św Maria Magdalena


św Maria Magdalena


0x08 graphic

     Maria z Magdali to postać ewangeliczna. Utożsamiana bywała z bezimienną grzesznicą, która łzami obmyła nogi Zbawiciela i własnymi włosami je otarła, namaszczając cennym olejkiem głowę Chrystusa w czasie uczty u faryzeusza Szymona. Uczeni i tradycja kościelna nie znajdują jednak podstaw dla takiej tożsamości. Tak więc Maria Magdalena pozostaje dla nas jedną z ewangelicznych kobiet, które wspomina św. Łukasz: "Następnie wędrował (Jezus) przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o Królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda; Zuzanna; i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia".

     Zbawiciel uwolnił więc tę kobietę z więzów szatańskich, przy czym opętanie Magdaleny było szczególnie silne: żeby je uwypuklić, mówi się o siedmiu czartach. Ewangelista bynajmniej nie chce przez to powiedzieć, że była niewiastą złych obyczajów. Tym wyrażeniem podkreśla jej wyróżnienie i szczególne oddanie. Doznała od Zbawiciela łaski wyjątkowej i dlatego szczególnym było jej przywiązanie do Jezusa. Ta wielka miłość uzdrowionej i obdarowanej łaską Magdaleny sprawiła, że poszła za Chrystusem z Galilei do Judei. Ta miłość zawiodła ją potem aż na Golgotę. Z okazji męki i śmierci Pana Jezusa Ewangelie powiadają:

     "Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa i Maria Magdalena".

     "A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się, gdzie Go złożono". "Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu"

     Najpiękniejszy epizod z życia Marii Magdaleny to pierwsze ukazanie się Zmartwychwstałego w poranek wielkanocny.

     Kult św. Marii Magdaleny jest powszechny w Kościele od pierwszych wieków.

     Ta Święta należy do bardzo popularnych świętych może dlatego, że jest bardzo kobieca i bardzo ludzka.

     Dalszych losów Magdaleny nie znamy. Według Ojców Wschodnich udała się ona za św. Janem Apostołem do Efezu i tam zmarła. Kiedy zaś Turcy zawładnęli miastem, miano jej relikwie przenieść do Konstantynopola za cesarza Leona Filozofa (886 - 912). Gdy Krzyżowcy opanowali Konstantynopol, mieli z kolei zabrać relikwie do Francji, do Yezelay, gdzie do dnia dzisiejszego doznają czci.

     Według legend prowansalskich (X-XIw.) Maria Magdalena wraz z Łazarzem i Martą z Betanii mieli wylądować na Lazurowym Wybrzeżu. W La Sainte Baume miała zamieszkać w jaskini jako pustelnica i pokutnica. Żydzi według, tej legendy, mieli wywieźć w dziurawej łódce na pełne morze, gdzie zginęła.

ks. Rajmund Krakowski CM

Pierwszy świadek zmartwychwstania Jezusa, a wcześniej Jego uczennica, trwająca wraz z innymi kobietami do końca jego ziemskiego życia. Może patrząc z bólem na tortury Tego, który uwolnił ją samą z dręczących przypadłości (ewangelista Łukasz wspomina aż o siedmiu złych duchach, które miały dokuczać wieśniaczce z Magdali) i widząc następnie jak wielką moc uwalniania innych od cierpienia i śmierci ma Jezus wierzyła, że uczyni on cud i „nie dokona się”. Jednak „dokonało się” i Ten, który potrafił pomagać innym sam skończy jak najgorszy przestępca.

Maria Magdalena, mimo rozpaczy i być może rozczarowania, że tak to się wszystko skończyło, towarzyszyła dobremu Nauczycielowi aż do grobu. Według przekazów ewangelicznych oddaliła się stamtąd wyłącznie na czas przepisowego szabatu, żeby najszybciej jak to możliwe pojawić się tam znów (sama według Jana lub w towarzystwie innych kobiet według synoptyków). Dalej wiemy -  pusty grób, zaskoczenie a może nawet zgroza, że ci, którzy zabili Jezusa postanowili jeszcze zabrać Jego doczesne szczątki, potem jednak pojawiają się dziwni posłańcy - nie wyglądający na stronników Arcykapłana czy Piłata i powoli pojawia się radosna nadzieja.

Przekazy ewangeliczne nie są zgodne w szczegółach tego, co nastąpiło. Relacja św. Marka, który według najnowszych ustaleń jako pierwszy nadal wspomnieniom i opowieściom o życiu Jezusa zwartą postać i starał się jak podaje Euzebiusz historyk z IV w. „by nic opuścić z tego co słyszał, oraz by nie napisać jakiejś nieprawdy” kończy się najbardziej przejmującym stwierdzeniem „A one, wyszedłszy, uciekły od grobowca. Ogarnęło je bowiem zdumienie i trwoga. I nic nikomu nie powiedziały, bo się bały”. 

Czego się bały te najbardziej wierne z wiernych? Czy tylko tego co zobaczyły i czego nie zobaczyły w grobowcu? Dalsza część relacji ze zmartwychwstania przedstawiona przez Łukasza mówi, że kobiety jednak przekazały swoje świadectwo pozostałym uczniom. „Lecz im słowa te wydawały się urojeniami i nie uwierzyli w nie”. A więc zapewne bały się najbardziej tych reakcji. Maria z Magdali może w sposób szczególny, z powodu wcześniejszej choroby (opętania) mogła zostać poczytana za osobę mającą nawrót choroby, szczególnie, że po tym jak Ten, który ją uleczył tak tragicznie zginał. 

Z dalszych nowotestamentowych świadectw można wyprowadzić scenariusz, że uczniowie (kiedy oni sami już na własne oczy ujrzeli Zmartwychstwalego) niechętnie wspominali, że pierwszymi zwiastunami Wielkiej Nowiny były kobiety. Paweł Apostoł w Pierwszym Liście do Koryntian pisze „Przekazałem wam na początku to, co przejąłem; że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom”. Ani słowa o kobietach, ani słowa o tym, że to Maria Magdalena była pierwszą której ukazał się Zmartwychwstały. Czy Paweł w ogóle o tym wiedział i pominął to rozmyślnie?

Nie dowiemy się Jego intencji, ale pisał swoje listy wtedy, kiedy chrześcijanie byli jeszcze grupą nieliczną i mało znaną. Wiemy, że kiedy stali się już na tyle znaczni, że zainteresowali się nimi nawet rzymscy arystokraci i pogańscy filozofowie jednym z argumentów krytyków zmartwychwstania (Prokopiusz, Celsus) był nie sam jego fakt (gdyż i poganie uznawali możliwość zmartwychwstania) ale właśnie brak wiarygodności pierwszych świadków. Bo cóż to za świadkowie?

Kobiety, a wśród nich histeryczka i wieśniaczka z Magdali. W tym świetle taka  powściągliwość w podkreślaniu tego komu pierwszemu ukazał się Zmartwychwstały widoczna w innych księgach NT wydaje się zrozumiała. Mężczyźni trochę się jakby wstydzili, że to się tak odbyło, że ktoś może im zarzucić, że uwierzyli słowom kobiet i zobaczyli więcej niż było do zobaczenia. Faktem jest, że w Dziejach Apostolskich opisujących najwcześniejszą historię Kościoła o Marii Magdalenie nie ma ani słowa. Według tradycyjnych przekazów wschodniego Kościoła ze słowami "Chrystus Zmartwychwstał" przyniosła groźnemu cesarzowi Tyberiuszowi jaja (symbol śmierci, z której rodzi się życie) i opowiedziała o bezprawnym skazaniu na śmierć Jezusa (raczej wątpliwe, znając Tyberiusza i styl jego życia - odludny, który miał miejsce w tym czasie historycznym). Później miała, podobnie jak apostołowie, podróżować głosząc Dobrą Nowinę w krajach pomiędzy Italią i Azją Mniejszą. Następnie wraz z Matką Jezusa udać się miała do Efezu do apostoła Jana Teologa i tam szerzyć wiarę chrześcijańską.  Czyniła to do zakończenia swego życia. Zmarła w Efezie, a jej relikwie w 899 r. zostały przeniesione przez cesarza bizantyjskiego Leona VI Mądrego do Konstantynopola.

Z kolei według tradycji Zachodu Maria Magdalena przybyła do południowej Francji, gdzie głosiła wiarę w Chrystusa w okolicach Marsylii i Aix. Potem miała trzydzieści lat spędzić w pustelni w St. Baume. Pochowana zaś została, wg legendy, w Vezelay. W IX w. Rabanus Maurus przyznał jej tytuł „Apostołki Apostołów” i właśnie jako Święta Równa Apostołom jest Maria Magdalena czczona w Kościele Wschodnim.

Prawdopodobnie ze względu na znaczącą rolę Marii Magdaleny w Tradycji, a dysponując niewielką ilością kanonicznych wzmianek w NT Kościół Zachodni uległ pokusie wzbogacenia postaci Marii z Magdali utożsamiając ją z Marią z Betanii, a także z bezimienną jawnogrzesznicą, która w domu Szymona namaściła nogi Jezusa olejkiem alabastrowym. W twórczości Zachodu jest też najczęściej przedstawiana z olejkiem. Kościół Wschodni natomiast wiernie trzymał się swojej interpretacji i obrazu Marii Magdaleny jako Apostołki Apostołów, którego nie mąciły dwie inne postacie, nie mające bliższego związku z tą pierwszą. Pomimo reformy kalendarza liturgicznego z 1969 r., która odróżniła Marię Magdalenę od Marii, siostry Marty, i ustanowiła ku jej czci osobny dzień wspomnienia, w świadomości chrześcijan Zachodu nadal pokutuje obraz Marii Magdaleny - nawróconej rozpustnicy, który to obraz przysłania jej rolę Apostołki Apostołów.

Dorota Walencik

ŚWIĘTA MARIA MAGDALENA

              W powszechnym mniemaniu Maria Magdalena była nierządnicą. W pewnym momencie swego grzesznego życia spotkała Jezusa i zerwała z dotychczasowym stylem życia. Podczas uczty u Szymona łzami umywała Jego nogi. Odtąd towarzyszyła Jezusowi aż po krzyż, a On po swoim zmartwychwstaniu ukazał się jej jako jedynej z niewiast.

              Taki obraz postaci Marii Magdaleny do dzisiaj kreuje kaznodziejstwo. Nawrócona, pokutująca grzesznica to "poręczny" przykład dla kaznodziei zachęcającego do walki z grzechem. Pochodzi z tradycji Kościoła Zachodniego, sięgającej czasów św. Grzegorza Wielkiego (†604). Papież ten jako pierwszy miał utożsamić Marię Magdalenę z jawnogrzesznicą, która w czasie uczty u Szymona łzami umywała Jezusowi nogi. Uznawano też, że Maria Magdalena to siostra Łazarza, która w Ewangelii Janowej namaściła nogi Jezusa wonnymi olejkami (11,2). Tak zarysowana postać jest bardzo ludzka i bardzo nam bliska.
Maria Magdalena cieszy się sympatią i uznaniem, bo mimo grzechów Pan wejrzał na nią i uwolnił ją od zła. W historii chętnie wracano do tej postaci, aby dać przykład nawrócenia i pokuty. I chyba dlatego postać ta obrosła legendą.

              We wszystkich przypadkach teksty ewangeliczne ukazują Marię jako świadka wydarzeń paschalnych Jezusa. Wyjątkiem jest werset Łk 8,2-3, mówiący o tym, że Maria Magdalena znajdowała się w gronie niewiast towarzyszących Jezusowi w Jego wędrówkach po krainie galilejskiej. Żaden z dwunastu tekstów nie określa jej jako jawnogrzesznicy. Również Łk 8,2-3 nie wskazuje na to, aby w grupie niewiast galilejskich były jawnogrzesznice. Mowa jest tu o niewiastach uwolnionych od "złych duchów i od słabości". Bardzo prawdopodobne zatem, że Maria Magdalena doświadczała słabości i pozostawała pod wpływem złych duchów. Potwierdzają to Ewangelie, gdzie dwukrotnie znajdujemy wzmiankę o tym, że Marię Magdalenę "opuściło siedem złych duchów" (Mk 16,9; Łk 8,2). Nie było to czymś wyjątkowym. Jezus spotykał wielu ludzi opanowanych przez złe duchy.

               Bardzo często opętani to ludzie jakby "dodatkowo" cierpiący na choroby spotykane wówczas w Izraelu, jak epilepsja (Mt 17,18), paraliż (4,24b), utrata mowy (9,32), ślepota (12,22; Łk 11,14). Z tego powodu, obok wypędzania złych duchów, Jezus dokonuje uzdrowień i taką władzę przekazuje uczniom (Mt 10,8; Łk 9,1). Bywało, że uwolniony od złego ducha odzyskiwał mowę, wzrok lub słuch, bez osobnego uzdrowienia z tych chorób. Istniało bowiem przekonanie, że dolegliwość fizyczna to efekt działania szatana (por. Łk 13,16). Nigdzie w Ewangeliach opętania nie wiąże się z popełnianiem grzechów cudzołóstwa, a wyrzucanie złego ducha nie oznaczało uzdrowienia z upadku moralnego.

              Sam wyraz "jawnogrzesznica" (porne) pojawia się w Ewangeliach tylko trzykrotnie (Mt 21,31.32; Łk 15,30). W żadnym z tych trzech tekstów wyraz ten nie występuje w kontekście uzdrowienia lub wyrzucenia złego ducha. Kobiety, którą pochwycono na cudzołóstwie (J 8,3), nie nazywa się opętaną lub chorą. Prawo Mojżeszowe uznaje cudzołóstwo za zło i nakazuje je surowo karać (Kpł 20,10; Pwt 22,22-27). Przyprowadzonej jawnogrzesznicy Jezus nie uzdrawia tak, jak to czynił wobec cierpiących wskutek dolegliwości fizycznych, ale przebacza jej grzechy (J 8,11).

0x01 graphic

              Maria Magdalena była wśród niewiast, które Jezus "uwolnił od złych duchów i od słabości". Wyraz "słabość" (astheneia) oznacza brak sił, słabość, niemoc, chorobę. W kontekście nowotestamentalnym wyraz ten oznacza chorobę ciała (np. Łk 13,11; J 5,5; 11,4) albo słabość ciała, której przeciwstawia się moc Ducha (np. Rz 8,26; 2 Kor 12,10; 13,4; Hbr 4,15, 5,2; 7,28). Czy do tych słabości należy zaliczyć niemoralne prowadzenie się? Wydaje się, że tak, ale braku zahamowań moralnych nie należy uważać za szczególną słabość. Nie można zatem powiedzieć, że wyłączną słabością Marii Magdaleny były wykroczenia przeciw czystości moralnej. Mogła cierpieć na pewne dolegliwości fizyczne, ale też mogła mieć ograniczoną kontrolę nad władzami umysłowymi. Do tego stwierdzenia uprawnia fakt, że była opanowana przez "siedem złych duchów". Opanowaniu przez złego ducha towarzyszyły często różne schorzenia.

               Ewangelie nie podają, jak wyglądało spotkanie Marii Magdaleny z Jezusem w chwili uzdrowienia. Możemy przypuszczać, że jej cierpienie było duże, a Jezus wybawił ją od udręk powodowanych przez złego ducha, jak też od prawdopodobnych schorzeń fizycznych lub braku równowagi umysłowej. Wpływ złego ducha musiał być bardzo duży. Liczba siedem może mieć tu znaczenie symboliczne. W tradycji żydowskiej siedem to pełnia, a zatem stopień opanowania przez siedem złych duchów jest ogromny, całkowity. Było to z pewnością dla Marii Magdaleny powodem nieszczęścia, społecznego napiętnowania lub nawet potępienia. Miała poczucie wyizolowania ze społeczeństwa, odosobnienia. Dopiero uwolnienie od złych duchów sprawiło, że znalazła się w gronie osób życzliwych, towarzyszących Jezusowi.

               Brakuje danych, na których podstawie można by Marię Magdalenę uznać za jawnogrzesznicę. Nie można też jednoznacznie stwierdzić, że Maria z Magdali to niewiasta grzeszna, która na uczcie u Szymona umywała Jezusowi nogi. Dane zawarte w Ewangelii niezupełnie zgadzają się z tymi, które przekazuje tradycja. Postać ukazana w Ewangelii jest nieco inna niż ta, którą przedstawia tradycja Kościoła Zachodniego. Czy przez to Maria Magdalena może być mniej nam bliska, mniej ludzka lub mniej kobieca?

Święta Maria Magdalena: Czy była jawnogrzesznicą?
Ks. Andrzej Lewandowski



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
sw Maria Magdalena
Aptacy Janusz Św Maria Magdalena de Pazzi (1566 1607) życie i doktryna
sw Maria Magdalena w wierze poboznosci teologii i sztuce dawniej i dzis
św Maria Magdalena
ŚW MARIA MAGDALENA
Dastych Wojciech Maria Magdalena i zagadka Ewangelii św Jana
do Pana Jezusa (M e m e n t o M o r i), Litania do Jezusa o św. Marii Magdalenie
do Pana Jezusa (M e m e n t o M o r i), Litania do Jezusa o św. Marii Magdalenie
Ewangelia według św Marii Magdaleny
do Świętych (M e m e n t o M o r i), Litania do św. Marii Magdaleny
18 15 Maria Magdalena
MARIA MAGDALENA
Ewangelia według św Marii Magdaleny
sandra maria magdalena 2(1)
Kosko Maria Magdalena Mitologia ludów Syberii

więcej podobnych podstron