WILLIAM GOLDING
KTO:
prozaik
NARODOWOŚĆ:
angielska
URODZONY:
19 września 1911, Saint Columb Minor (Kornwalia)
ZMARŁ:
19 czerwca 1993, Falmouth (Kornwalia)
DZIEŁA:
"Władca much" (1954) - powieść
"Spadkobiercy" (1955) - powieść
"Marcin Złodziej" (1956) - powieść
"Siła bezwładu" (1959) - powieść
"Wieża" (1964) - powieść
"Widzialna ciemność" (1979) - powieść
"Ryty przemiany" (1980) - powieść
"Papierowi ludzie" (1984) - powieść
Z UZASADNIENIA NAGRODY NOBLA OTRZYMANEJ W 1983 ROKU:
Otrzymał ją za "powieści, które dopomagają zrozumieć warunki funkcjonowania człowieka we współcz. świecie".
FAKTY Z ŻYCIORYSU:
Swoje pierwsze utwory William Golding zaczął pisać w wieku lat siedmiu. Jego rodzice, których wspomina jako parę niezrównanych erudytów, byli ludźmi wykształconymi: ojciec uważał się za racjonalistę, matka za feministkę. Posłali syna do szkoły średniej w Marlborough, po ukończeniu której rozpoczął studia na uniwersytecie w Oxfordzie. W 1934 r. wydał swój pierwszy tomik poetycki. Pisał również sztuki dramatyczne, które sam wystawiał w małym londyńskim teatrze. W 1939 r. Golding ożenił się z Ann Brookfield, specjalistką od chemii analitycznej i rozpoczął pracę nauczycielską w szkole w Salisbury, gdzie wykładał filozofię i język angielski do 1961 r. Lata 1940-1945 to przerwa w jego pedagogicznej działalności. Golding służy wówczas w królewskiej marynarce wojennej. Pod koniec wojny dowodzi kutrem rakietowym i bierze udział w inwazji alianckiej w Normandii. Jak sam stwierdzi później: "Zacząłem rozumieć do czego zdolni są ludzie. Każdy, kto przeżył wojnę i nie zrozumiał, że ludzie tworzą zło podobnie jak pszczoły produkują miód - jest albo ślepy, albo niespełna rozumu".
Radykalną zmianę w życiu Goldinga przynosi rok 1954, w którym ukazuje się jego powieść "Władca much". Szybko zostaje bestsellerem najpierw w Anglii, później w Ameryce. Jej nakład osiągnął dotychczas liczbę ponad 4,5 miliona egzemplarzy, a Peter Brook na podstawie książki nakręcił w 1963 r. głośny film pod tym samym tytułem. Z dnia na dzień nikomu nie znany bliżej 43-letni Brytyjczyk stał się jednym z najpoczytniejszych pisarzy świata. "Władca much" to powieść o pesymistycznej wymowie. Golding opowiada historię grupy dzieci - rozbitków na bezludnej wyspie, które bez pomocy dorosłych muszą zorganizować sobie życie i tworzą społeczność rządzącą się prawami przemocy. Obraz ten krytycy uznali za parabolę dziejów ludzkości, a zarazem pełne przenikliwości psychologiczne studium zła. "Władca much" pomyślany był jako ironiczny komentarz do przygodowej powieści dla młodzieży RM. Ballantaine'a pt. "Koralowa wyspa", w której w sposób optymistyczny opisana została społeczność wiktoriańskiej Anglii. Podobnie zaplanowana była kolejna powieść Goldinga pt. "Spadkobiercy", która ukazała się w 1955 r.; polemizowała z "Zarysem historii" George'a Herberta Wellsa i jego optymistyczną wizją cywilizacji. "Spadkobiercy" przedstawiają upadek człowieka neandertalskiego, którego zastępuje homo sapiens, przy czym ten pierwszy gatunek jest łagodny, szczery i niewinny, a drugi - okrutny i morderczy.
Ideę "walki o przetrwanie" prezentują też kolejne powieści Goldinga: "Marcin Złodziej" (1956) i "Siła bezwładu" (1959). Za najdojrzalszy utwór pisarza uchodzi jednak wydana w 1964 r. "Wieża", w której ukazane są "dramaty i konflikty moralne społeczności średniowiecznego miasta (Salisbury) wznoszącego katedrę w ekstatycznym zbiorowym porywie". Od tej pory twórczość Goldinga rozwija się dwoma nurtami: metafizycznym i socjalnym. Ten pierwszy, którego przykładem jest "Widzialna ciemność" (1979), przyniósł mu uznanie zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych; ten drugi - z powieścią "Ryty przemiany" (1980) - popularność w Anglii. Właśnie za tę ostatnią pozycję otrzymał Golding w 1983 r. literacką Nagrodę Nobla. Decyzja ta była niespodzianką dla wielu krytyków, którzy spodziewali się laurów dla innego angielskiego pisarza - Grahama Greene'a. Nie było zresztą zgodności między członkami jury: jeden z nich, Artur Lundkvist oświadczył, że Golding jest zjawiskiem czysto angielskim, a jego utwory nie poruszają spraw rzeczywiście istotnych. W odpowiedzi wydawca Goldinga, Matthew Evans z firmy "Faber and Faber" przypomniał, że z 4,5 miliona egzemplarzy "Władcy much", aż 3,5 miliona sprzedano poza granicami Wielkiej Brytanii. Natomiast Lundkvist zerwał z tradycją nieujawniania przebiegu debaty jury i jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu oświadczył, że "nikt w Akademii Szwedzkiej nie ceni Goldinga". Mimo to nagrodę przyznano za - jak napisano w uzasadnieniu - "powieści, które dopomagają zrozumieć warunki funkcjonowania człowieka we współczesnym świecie". W swoim wykładzie noblowskim Golding zaprzeczył, jakoby był stuprocentowym pesymistą: "jestem pesymistą uniwersalnym, ale optymistą kosmicznym". Pisał: "Kiedy rozmyślam o świecie, którym rządzi nauka, staję się pesymistą... niemniej jednak jestem optymistą: kiedy wspominam o świecie duchowym, od którego nauka próbuje mnie odciągnąć".
W roku 1984 Golding napisał powieść "Papierowi ludzie". Przedstawił w niej pojedynek znanego pisarza z krytykiem literackim, który próbuje napisać biografię tego pierwszego. Książkę tę uznano za rozprawę z krytyką literacką, która na podobieństwo entomologii czyni z twórców unieruchomione szpilkami motyle. Dedykowana może ona być zwłaszcza tym literaturoznawcom, którzy zarzucali pisarzowi brak dojrzałości, równowagi oraz dydaktyczny ton. W 1988 r. królowa Elżbieta II przymała pisarzowi tytuł szlachecki. Golding zmarł pięć lat później w rodzinnej Kornwalii. Za swoje największe nieszczęście w życiu uważał "niemożność pisania poezji".
Władca much - (tytuł org. Lord of the Flies) - powieść Goldinga wydana w 1954 roku opisująca losy grupki chłopców, którzy po wybuchu niesprecyzowanej wojny i rozbiciu się samolotu, którym lecieli, lądują na bezludnej wyspie. Przywódcą zostaje Ralf, ale niewinna zabawa szybko zostaje zarzucona: ktoś jeszcze pragnie władzy i nie zawaha się przed niczym, aby ją zdobyć. Dzieci, pozostawione samym sobie, bez żadnej kontroli, folgują pierwotnym instynktom, złu, okrucieństwu. Stworzona społeczność rządzi się prawami przemocy i siły. Powstają dwa wrogie obozy. Rozpoczyna się polowanie...
Powieść interpretowana jest najczęściej jako studium nad naturą zła, gorzką refleksją o prawach rządzących ludzką zbiorowością, pesymistyczną wizję upadku człowieczeństwa. Władca much doczekał się dwóch adaptacji filmowych:
Film Petera Brooka zrealizowany w 1963 roku (klasyka kina),
Film Harry'ego Hooka zrealizowany w 1990 roku. - Film ten był natchnieniem do nakręcenia jednego z najpopularniejszych reality show na świecie Survivor.
A teraz dokładne streszczenie książki tłumaczonej przez Wacława Niepokólczyckiego:
Rozdział 1 [Głos muszli]
Akcja zaczyna się od opisu pięknej wyspy, na której pojawia się jasnowłosy, 12-letni chłopiec Ralf. Zaraz za nim poznajemy grubaska, na którego wszyscy mówili w szkole Prosiaczek. Chłopcy cieszą się urokiem wyspy. Wiadomo tylko, że znaleźli się na niej po bliżej nie określonej katastrofie samolotu. Znajdują na plaży muszlę (nazywaną odtąd konchą), w którą dmucha Ralf, a ta wydaje bardzo głośny dźwięk, zwołujący na plażę resztę chłopców (a jest ich sporo). Trwają wybory na wodza między Ralfem a Jackiem - przywódcą chóru. Wygrywa Ralf. Chłopcy zwiedzają wyspę.
Rozdział 2 [Ogień na wierzchołku góry]
Dzieci postanawiają rozpalić na szczycie góry ogień, aby przepływające statki mogły ich dostrzec i uratować. Mają tylko jeden problem… brak zapałek W końcu jednak pożyczają okulary od Prosiaczka i tak rozpalają ognisko. Niestety jest ono za duże, ogień szybko przenosi się na drzewa w lesie. Okazuje się też, że brakuje 6-letniego chłopca (od tej pory nie pojawia się on więcej na wyspie, więc najprawdopodobniej zginął w płomieniach).
Rozdział 3 [Chatki na brzegu]
Jack bezskutecznie poluje na świnie, a Ralf i Simon budują chaty na plaży. Reszta dzieci zamiast im pomóc bawi się w najlepsze. Po pracy Simon wybiera się w głąb lasu i obserwuje przyrodę.
Rozdział 4 [Długie włosy i malowane twarze]
Jack, aby lepiej polować, maluje sobie twarz jak dzicy. Ralf w oddali widzi okręt, ale ku jego przerażeniu zauważa, że ognisko zgasło i nie ma dymu. Okazuje się, że chłopcy, którzy mieli pilnować ognia poszli polować z Jackiem. Wracają z zabitą świnią upojeni swym zwycięstwem. Ralf jest wściekły, że przez nich ominął ich ratunek. Wywiązuje się kłótnia między Jackiem a Ralfem.
Rozdział 5 [Zwierz z morza]
Ralf dmucha w konchę i zwołuje zebranie, na którym porusza następujące kwestie:
chłopcy nie przynoszą z rzeki wody do picia, choć umawiali się, że będą to robić,
nikt nie pomagał przy budowie szałasów,
potrzeby fizjologiczne trzeba załatwiać w jednym miejscu, za skałami, a nie na całej wyspie
trzeba za wszelką cenę utrzymywać ogień, bo jest jedynym ratunkiem,
strach maluchów przed jakimś zwierzem, który ma grasować na wyspie.
Chłopcy dyskutują o tym zwierzu (czy rzeczywiście istnieje, a jeśli tak to czym jest, czy może wymyśliły go tylko maluchy). Wszystko kończy się kłótnią i rywalizacją między Jackiem a Ralfem i Prosiaczkiem.
Rozdział 6 [Zwierz z przestworzy]
W nocy na wyspę spada jakaś nieruchoma postać na spadochronie. Widzą ją z daleka bracia bliźniacy pilnujący ognia i uznają za tego strasznego zwierza. Alarmują pozostałych. W dzień chłopcy ruszają zbadać jedyny kąt wyspy, w którym jeszcze nie byli, żeby przekonać się czy tam mieszka zwierz. Nic jednak nie znajdują.
Rozdział 7 [Cienie i wysokie drzewa]
Dzieci chcą wspiąć się na górę, aby rozpalić ognisko i zapolować na zwierza, ale w międzyczasie próbują złapać świnię, a Ralf marzy o rodzinnym domu w Anglii. Nastaje noc. Jack, Ralf i Roger idą sami na szczyt góry, gdzie widzą trupa przyczepionego do spadochronu (ale myślą, że to zwierz). Uciekają przerażeni.
Rozdział 8 [Ciemnościom w darze]
Jack chce odwołać Ralfa z funkcji wodza, ale nikt tego nie popiera. Upokorzony chłopak obraża się na wszystkich i odchodzi. Reszta postanawia nie zbliżać się do szczytu góry i rozpalić ognisko na dole. Kilku starszych chłopców odchodzi za Jackiem. Malują się jak dzicy i polują na maciorę. Jej łeb nabijają na kij jako dar dla zwierza. Simon znowu siedzi w głębi lasu i obserwuje ów łeb i nazywa go Władcą Much (może dlatego, że do mięsa zleciały się roje much…). Wydaje mu się też, że łeb mówi do niego (dziwny z niego chłopiec, więc nie wiem o co chodzi…). Tymczasem Jack i jego towarzysze porywają ogień (na zapalonych kijach) od drużyny Ralfa i próbują przeciągnąć chłopców na swoją stronę zapraszając ich na ucztę mięsną.
Rozdział 9 [Widok śmierci]
Nad wyspą gromadzą się deszczowe chmury. Simon wchodzi na górę i widzi, że zwierz to w rzeczywistości ludzkie zwłoki przyczepione do spadochronu. U Jacka trwa uczta, na którą przyszli wszyscy chłopcy. Zjawia się też w końcu Ralf z Prosiaczkiem. Dzieci wymalowane na myśliwych tańczą dziki taniec podczas burzy. Nadchodzi Simon, ale wszyscy (podnieceni dzikim tańcem i burzą) biorą go za zwierza i zabijają.
Rozdział 10 [Muszla i okulary]
Chłopcy (znów podzieleni na obóz Jacka i Ralfa) maja wyrzuty sumienia z powodu zabicia Simona. Starają się jednak nazywać to wypadkiem. W nocy Jack i jego banda napadają na szałas, w którym śpi Ralf, Prosiaczek, Eryk i Sam. Dochodzi do bójki. Jack zabiera Prosiaczkowi okulary, żeby móc rozpalać ogień.
Rozdział 11 [Skalny Zamek]
Poszkodowani chłopcy idą odebrać skradzione okulary, ale wywiązuje się tylko walka na włócznie między Jackiem a Ralfem. Roger spycha wielki głaz na Prosiaczka. Chłopiec ginie, koncha rozpada się na kawałeczki, a Ralf ucieka pobity. Sam i Eryk zostają zatrzymani u Jacka.
Rozdział 11 [Krzyki myśliwych]
Ralf dowiaduje się od bliźniaków (Sama i Eryka), że jutro wszyscy mają na niego polować. Następnego dnia pomalowani chłopcy rzeczywiście robią obławę na Ralfa. Podpalają też wyspę. Chłopak ucieka jak zwierzyna. W ostatecznej chwili pojawia się statek, którego załoga dostrzegła dym. Oficer ma zabrać dzieci do domów. Ostatnie zdania ksiązki brzmią:
Na płonących gruzach wyspy, pod czarną chmurą dymu rozległo się buczenie, zarażeni tym uczuciem inni malcy zaczęli też się trząść i łkać. A pośród nich, brudny, ze skołtunioną głową i zasmarkanym nosem Ralf płakał nad kresem niewinności, ciemnotą ludzkich serc i upadkiem w przepaść szczerego, mądrego przyjaciela, zwanego Prosiaczkiem.
Dopisek AP: przejrzałam trochę źródeł, ale innych tłumaczeń nie znalazłam
William Golding Władca much, strona 2 z 3
2