A JA COŚ MAM
Występują: miś, jeleń, sowa, jeż, zając, lis, wiewiórka: 1 i 2, Zuzia, Julka, Ewa
(na polanę wchodzi Miś, po chwili wbiegają: Lis, Jeleń, Sowa, Zając.)
Miś
Ja coś mam! Ja coś mam!
Jeleń
No to daj!
Miś
Nie dam wam.
Lis
Ojej Misiu, nie bądź taki...
Miś
W lesie były przedszkolaki,
A wraz z nimi mała Zuzka...
Coś wypadło Zuzce z wózka
Jeleń
Nie szukała?
Miś
Nie szukała,
Bo ją Julka zawołała.
(Sowa zabiera Misiowi znalezisko. Jest to różowy, pluszowy misiek.
Ogląda go dokładnie-dziwi się, nic nie rozumie)
Sowa
Zobacz, Misiu, uhu, uhu!
Ten stworek ma dziurkę w brzuchu.
A w tej dziurce pełno puchu.
Co z nim zrobić- uhu, uhu?
(Wyciąga kawałek waty z miśka. Miś wpycha ją z powrotem, zabiera
Sowie zabawkę, przytula ją)
Miś
Droga sowo, nie bądź taka,
Nie rozpruwaj mi krewniaka!
O pomoc was prosić muszę:
Niech mu ktoś zaszyje brzuszek..
Sowa
Musisz o to Jeża prosić
Tylko on ma igieł dosyć.
Miś
((woła za scenę)
Chodź tu do nas, drogi Jeżu,
Co igiełki masz w kołnierzu!
(wchodzi Jeż- coś ukrywa za plecami)
Jeż
Ja coś mam! Ja coś mam!
Zając
No to daj!
Jeż
Nie dam wam!
Zając
Ojej, Jeżu, nie bądź taki..
Jeż
W lesie były przedszkolaki.
Razem z dziećmi Julka mała
Kwiatki rwała i biegała,
No i nasza Julka miła
To pod krzakiem zostawiła!
(wyjmuje zza pleców złożoną, niebieską parasolkę, jeleń bierze ją od zająca, ogląda parasolkę- rozkłada ją i składa)
Jeleń
Ach, zobaczcie: to stworzenie
Niebezpieczne jest szalenie.
Jakieś kolce?! Jakieś pręty?!
Może to jest smok zaklęty?!
Miś
Wszyscy widzą, że ten zwierz
Jest kolczasty jak nasz Jeż
Może to jest krewny twój?
Jeż
Ależ tak! To dziadek mój!
Sowa
(kręci głową z niedowierzaniem)
A ja myślę, że to -chyba-
Jest niezwykły okaz grzyba..
Zając
Wszystkie grzyby w lesie znam,
Bo apetyt wielki mam
Ale niebieskiego grzyba
Nie widziałem nigdy chyba.
(Jeż składa parasolkę i robi obrażoną minę)
Lis
Zawołajmy Wiewióreczki,
Noszą modne sukieneczki,
Znają różne ludzkie rzeczy
Czy ktoś z państwa mi zaprzeczy?
Jeż
Dobry pomysł panie Lisie,
Znam Wiewiórki nie od dzisiaj.
Zaraz je tu zawołamy
I o radę zapytamy.
(wbiegają wiewiórki. Coś za sobą chowają)
Wiewiórki
My coś mamy! My coś mamy!
Jeleń
No to dajcie!
Wiewiórki
Nie, nie damy!
Wiewiórka 2
Dzisiaj w lesie dzieci były,
Coś dziwnego zostawiły.
Wiewiórka 1
A właściwie mała Ewa,
Co wspinała się na drzewa.
Wiewiórka 2
Wreszcie spadła i beczała,
I tej rzeczy nie zabrała..
(pokazuje zieloną piłkę)
Zając
(ze znawstwem do Wiewiórki)
To sałata, moja mała.
Duża, piękna i dojrzała!
Jakem Zając- znam się na tym:
Zjadłem w życiu stos sałaty.
(próbuje ugryź piłkę- piłka wyskakuje i skacze po podłodze.)
Miś
Nie wiedziałem, że sałata
Podskakuje oraz lata.
Zając
Dość mam waszych głupich rzeczy! (nasłuchuje)
Posłuchajcie! Tam ktoś beczy!
(zwierzęta chowają się- nie bardzo im się to udaje. Wchodzą pochlipując:
Zuzia, Julka i Ewka)
Zuzia
Na spacerze w lesie dzisiaj
Zgubiłam mojego misia.
Julka
Parasolkę piękną miałam,
Od babuni ją dostałam.
Ewka
Bardzo piłkę mą lubiłam
I w lesie ją zostawiłam.
Zuzia
Od mamy dostałam burę,
Miałam zszyć miśkowi dziurę.
Julka
Ja babunię zasmuciłam,
Kiedy prezent jej zgubiłam.
Ewka
Moja mama też się gniewa,
Że zgubiła piłkę Ewa..
Zuzia
Gdzie mam szukać? Wcale nie wiem..
Julka
Ja poszukam za tym drzewem..
Ewka
(zauważa zwierzęta)
Ach, zobaczcie, drogie moje!
Jakieś stwory! Ja się boję!
Zuzia
Trzeba przerwać to szukanie..
Julka
Uciekajmy, drogie panie!
Jeleń
Poczekajcie, panny lube!
Każdej z was oddamy zgubę..
Miś
Zwierząt z lasu się nie bójcie..
Zuzia, Julka, Ewka!- Stójcie
Zuzia
Czego chcecie?
Julka
Czego chcecie?
Ewka
Czy nas aby nie pożrecie?
Jeż
Czy to słyszał jakiś zwierz,
Żeby dzieci pożarł Jeż?
Jeleń, Zając albo Sowa?
Miś
Dajcie Sowie dojść do słowa..
Sowa
Jestem bardzo oburzona
I czuję się obrażona,
Moje panny, posłuchajcie:
Swoje skarby zabierajcie!
My ich wcale tu nie chcemy!
Zając
A przy tym nie bardzo wiemy,
Jak się one nazywają
I do czego się przydają..
Zuzia
(odbiera miśka od Misia)
To jest misiek- przytulanka.
Od wieczora aż do ranka
Na podusi ze mną śpi
Kołysanki mruczy mi.
Miś
Przecież on nie śpiewa wcale!
Zuzia
Ależ śpiewa doskonale!
Kiedy biorę go do łóżka,
Ślicznie mruczy mi do uszka.
Ale tylko ja go słyszę,
Gdy go tulę i kołyszę..
Jeż
(pokazuje parasolkę)
A ten tutaj dziwny zwierz
Czy do spania służy też?
Julka
To parasol, drodzy moi
(bierze parasol rozkłada go a następnie ponownie składa)
Bardzo często w kącie stoi.
Sprawdzam, czy on działa jeszcze...
Może chronić mnie przed deszczem
Lub przed słońcem chronić może,
Ale go na razie złożę.
Zając
Wyjaśniona już pomyłka..
A to- co jest?
(pokazuje piłkę)
Ewka
To jest piłka.
Zając
Nie sałata? Dziwne sprawy...Do jedzenia?
Ewka
Do zabawy!
Piłka skacze, gdy ją rzucisz.
Rozweseli, gdy się smucisz.
Lis
Dziwne rzeczy! Dziwne sprawy!
Ewka
Zapraszamy do zabaw.
(dzieci ze zwierzętami wesoło się bawią w kole piłką , po jakimś czasie Sowa przerywa zabawę oświadczając)
Sowa
Dość zabawy, dość hałasu!
Trzeba wracać nam do lasu!
Zuzia
Tak, tak... pięknie was żegnamy,
Lecz śpieszymy się do mamy.
Ewka
Grzecznie wam podziękujemy
I do domu pobiegniemy.
Jeleń
A jak w lesie coś zgubicie
to nas znowu odwiedzicie?
Julka
Odwiedzimy, odwiedzimy
i razem pobawimy.
Wszyscy
(do widowni)
Teraz grzecznie się kłaniamy
i do lasu zapraszamy!
3