Marek Nowakowski „Homo Polonicus”
„Zbudził go przenikliwy skrzek. Jebane papugi! Ulubienice Margot.” :)
Stasiu Bombiak budzi się. Myśli o kaprysach swej żony Margot, odczuwającej nieustanną potrzebę „odrywania się od monotonii” [po to np. papugi, wakacje w Hiszpanii itp.].
Margot-chrapie. Blondyna naturalna, ponoć miała przed S. tylko 4 chłopów, „bestyjka”, duże uda
Stasiu-brunet łysiejący, skacowany, nalana twarz Słowianina, brzuchaty, wygląda na durnia ale jest spryciarzem.
Hubcio-syn
Sypialnia-secesyjna, robiona na zamówienie, wg Życzenia Margot
Mieszkanie-przeładowane drobiazgami, tandetą, kiczem za grubą kasę [np. skóra lamparta z przemytu za Gierka], w blokach [ale przeniosą się do willi]
Stasiu wspomina poprzedni wieczór, popijawę z Niemcami i Margot klejącą się do jednego z nich „grubej ryby biznesu”. Niemcy sprzedadzą Stasiowi 2 kontenery papierosów [kradzione? A nawet jeśli to co?].
S. rozważa zainwestowanie w coś trwałego [helikopter?].
Czy rozpieszcza M. za bardzo? Ojciec mawiał „kiedy się baby nie bije, wątroba jej gnije”. Raz przyłożył M, ale nie odeszła.
Rzucić fajki?
-kocha się ze śpiącą wciąż Margot-
Za Gierka wciągał się w interesy, handlował z Ruskami, potem w N.R.D., następnie Azja-przywóz komputerów; w samolocie do Bangkoku poznał Małgośkę-Margot. Rozstał się dla niej ze swą pierwszą żoną. Są małżeństwem już 8 lat, mają rozpieszczonego do granic syna.
Forsa nie przychodzi sama-trzeba kombinować.
Wypatrując okazji, czuje się jak jastrząb. Lubi grę o wszystko ale nie ma skłonności do hazardu.
Margot chciałaby założyć butik Mirage [za Dynastią ;)].
Stasiu umawia się ze swym człowiekiem z „Gwarancji sukcesu”- sp. Ochrony mienia, na placu przed Pałacem, by pomógł mu się dogadać z „sowieckim oszustem”-dostawcą taniego spirytusu [ponoć był w gułagu i walczył o prawa człowieka. Wg Stasia raczej KGB].
Śniadanko w burżujskiej kuchni [ale Margot pokazuje mu na filmach amer. Jak powinno wyglądać mieszkanie, ciągle coś nie tak]. Kontrola, czy nagrał się odcinek Dynastii na kasecie, bo byłoby źle.
Niemcy od papierosów zaczynali rozprowadzając świerszczyki w ruskich garnizonach w N.R.D. Do tego kawior, tureckie jeansy itp.
S. ubiera na spotkanie: jedwabną koszulę,krzyż na złotym łańcuchu, błyszczącą marynarę i spodnie bufiaste wg mody, białe skarpety i czarne mokasyny +teczka z kasą. Sam szyk :)
Wsiada do Merca-szafir metalik, pewnie kradziony. Sąsiedzi zazdroszczą. Szybka jazda i wspomnienia ludzi, którym się nie powiodło w biznesie.
„rozważał rozmaite kwestie zawodowe Stasiu Bombiak, biznesmen, lat 42, niegdyś magazynier narzędziowy w fabryce lamp i reflektorów „Lumen”, pochodzenia chłopskiego, z małej wioski Moczydło na Podlasiu”
Pod Pałacem Kult. Spotyka się z Pytką Władysławem-z „Gwarancji sukcesu”-firmy ochrony. Władysław-są z jednej wsi, były oficer MSW, kpt, kształcony w ZSRR; pozytywnie zweryfikowany mógł pracować po przełomie nadal w policji. Budowy atletycznej. Ma sprawdzić jakość spirytusu u dostawcy, w razie czego reagować siłą.
Pytka, gdy pracował w resorcie dawał Bombikowi cenne wskazówki biznesowe.
Plac pod Pałacem-handlują Polacy, Ruski, „urody ciemne i skośnookie”. Towary od gliny po elektronikę. To tu można zrobić karierę od kramiku na szczyt.
Wspominają niedawne gierkowskie pochody pierwszomajowe. Pytka zabezpieczał imprezę, a Bombiak uczestniczył bo trzeba było. Potem ludzie wyrzucali transparenty. Teraz sekretarz organizacji wydziałowej Bombiaka jeździ taksówką.
Niedaleko odbywał się pokątny handel spirytualiami. :)
„Cała Polska to jeden wielki bazar.” Naród wziął się za handel. Kombinują, obracają, tracą, zyskują.
Pytka jest fachowcem. Twardy, nieugięty. Potrafi przycisnąć i wyegzekwować.
Stasiu-raczej miękkiego uosobienia. Mimo tego proponowali mu w wojsku pracę w bezpiece. Nie chciał takiej kariery.
Życie potoczyło im się inaczej niż chcieli- Pytka miał gospodarzyć na ojcowiźnie, a jeszcze niedawno został naczelnikiem w resorcie.
Pytka niechętny „cygaństwu”.
Należy trzymać się tylko mamony.
Nadjechała ciężarówka typu Zis na ruskich numerach. „Transport przyjaźni”. Dostawca-słowiańska fizjonomia, lekko skośne oczy, oczka małe. Kapitan skoczył na dostawcę, pobił, wyrwał nóż, unieruchomił oszusta. Stasiu mówi, że poprzednia dostawa była oszukiwana wodą. Dostawca płacze i pomstuje na wspólników, którzy go oszukali. Wskazuje oszukane kanistry.
Pilotują ciężarówkę na pl. Grzybowski, gdzie dozorca użycza piwnicy kamienicy na skład. Przeładowali spirytus. Wokół pełno ludzi robi to samo w bramach i podwórzach.
Drink z Pytką w kawiarni Holliday Inn. Pytka chwali się, że na szkoleniach poznał człowieka sowieckiego z każdej strony. Opowiada o ruskiej mafii. Stasiu czuje politowanie-ochroniarz, co to za fach.
Pytka zmienia nazwę firmy na Defender-lepiej się kojarzy. :) Żegnają się.
Stasiu ma pełno znajomości, stosy wizytówek. To się może przydać. Jemu Margot zaprojektowała [złote litery na czerwonym tle]-dla efektu i „elegancji”.
Wypatrzyła go dewizówka z kąta Sali. Pewnie bierze ze 300 dolarów za noc.
Margot ma w sobie coś z dziwki-klei się do facetów z forsą, ale chyba jeszcze go nie zdradziła.
W toalecie natknął się na przedstawicieli biznesu szukających w hotelach kapitału z Zachodu do joint-venture :)
Staś wraca pod Pałac. Na parkingu chłopiec-samozwańczy parkingowy pobiera opłatę. Staś pochwala-do biznesu trzeba mieć ikrę, spryt, praktykować jak ten chłopiec by dojść od małego do dużego.
Plac pod Pałacem zapchany. Dziecięce wózki spełniają rolę kramów. Kupuje ręczniki, krem znanej firmy i perfumy Chanel dla Margot. Przywożone z Rosji są tańsze.
W rejonie Azjatów mały staruszek-wskazany pośrednik. Dogadali się bez problemu łamanym ruskim. Dziadek przyprowadza Ruskiego-eleganta [złoto, sygnety]- nazywa się Trofim Panamski. Ten nie jest po słowiańsku wylewny jak dostawca- przejmują amerykańskie standardy Ruski, uczą się. Mają ambicje.
Tylko hurt-negocjacje. Panamski w wyznaczonym dniu przywiezie transport skórek srebrnych lisów, bobrów, sobolów, gronostajów itp. Poszukiwanych na zachodzie. „Bogacze nadal gustują w futrach”. Transport nie stanowi problemu-nawet lotniczy. Panamski na chody w bazach wojskowych. Czerwona Armia też ludzie. Nadchodzi kres okupacji, trzeba zabezpieczyć sobie materialną przyszłość. Panamski jest chyba menadżerem ruskiej mafii.
Na pożegnanie Trofim całuje po słowiańsku Stasia w usta.
Stasiu napawa się widokiem targowiska. Oto wolny rynek. Dobre fluidy. Pieniądz usuwa wszelkie przeszkody.
Każdy jest kowalem swego losu.
Chłop potęgą jest i basta. Stasiu też wykuje swój los. Czuje pazerną chęć bogactwa, mocy.
Na obrzeżach targu żebracy i chorzy na AIDS. Chorych omija starannie. Dalej stoi facet i nawołuje bez przerwy „Ludzie nie odlatujcie tak daleko, bo kiedyś będziecie musieli wracać!” Staś rzuca mu banknot. Boi się wariatów.
W barze Hotelu Europejskiego. Lubi sobie dogadzać smakołykami. Przy stoliku widzi znajomego nadskakującego jakiejś dziewczynie. Tamten posyła mu porozumiewawcze spojrzenie „nic nie widziałeś”. Stasiowi wystarcza Margot. Czy poleciała tylko na jego kasę? Nie może posiedzieć w barze i odpocząć-nie można odkładać obowiązków, bo się wszystko posypie. Wakacji też nie miał od dawna. Trzeba dbać o interesy.
Staś rusza w miasto. Do hurtowników na Ursynowie, do faceta, który pod szyldem wód gazowanych rozrabia spityt z wodą i nabija kapsle na butelki produkując co dusza zapragnie [Gorbaczow, Stoliczka, Luksusowa…], do kuśnierza na Pradze dla oceny skórek.
Wstąpił do swego adwokata. Facet miał dojścia, był skuteczny; miał zaufanie, występował w telewizji.
Odwiedził majstra, który ma kopać fundamenty pod dom Stasia na Zalesiu.
Wstąpił do firmy „Export-Import-World” w obskurnej kamienicy [ w podwórzu komórki, trzepak i Matka Boska; bieda z nędzą]. Oficyna firmy odnowiona „tu zaczyna się kapitalizm!”
[Staś wierzy w rozsądek i arytmetykę, nie w słowa. Za komuny jakoś się żyło. Podczas okupacji też. Nie myśli nad znaczeniem słowa kapitalizm].
Biuro w standardzie europejskim. Szef zwany Doktorem [elegant w stylu londyńskim, prowadził interesy od Tajwanu po Hiszpanię]. Wcześniej zajmował się odzieżą, aparaturą medyczną itp. Musi mieć chody gdzieś wysoko. Należy do najwyższych kręgów finansjery.
Staś też by tak chciał.
Doktor ceni ludzi z nizin pnących się do góry. Dla Stasia zawsze ma czas.
Doktor: czas nastał korzystny dla kombinowania, zarabiania. Ginie stary świat, rodzi się nowy. Nadszedł czas Rockefellerów. Nowa władza nie jest groźna.
Staś chce się poradzić czy podjąć interes z Niemcami. Powstrzymuje się-jeśli Doktor prowadzi pokrewne interesy zniszczy go bez skrupułów-Staś też tak robi.
Staś żegna się. Uświadamia sobie, że nie ma nikogo bliskiego. Każdy czeka na jego szmal albo potknięcie. Starszy brat został „sekciarzem”. Badaczem Pisma Św. I nie chce wejść w interesy.
Stasiu też jest praktykującym katolikiem. Regularnie w niedz. Uczęszcza na sumę.
Jedzie za miasto. Idzie na brzeg rzeczki brudnej okropnie. Przypomina sobie jak chodził z bratem na raki.
Wraca do domu. Pijany parkingowy kłania się w pas. Sąsiedzi podglądają i zazdroszczą Merca. Paskudny naród.
Margot tradycyjnie siedzi i ogląda kasetę video. Tandetny pornos. Staś potrzebuje bliskości drugiego człowieka, a ta jak wielka dama żeby się umył bo śmierdzi. Wkurzył się Staś. Postanowił pokazać kto tu rządzi. Przewrócił Margot na podłogę, zdarł majtki, ale niestety mimo,że się starał nic. Bezsilny i upokorzony przypomina Margot wpatrzonej w ekran, że trzeba się szykować-idą do Marriotta.
Pobiegła się stroić; mokasyny niewygodne; papugi się rozdarły-walnął butem w klatkę. Margot krzyczy, że zwariował, przymierzając jednocześnie suknię.