Piotr Czartoryski-Sziler
Józef Mackiewicz - pisarz nieobecny
2006-11-10 (13:52) Nasz Dziennik
Jeden z największych polskich pisarzy XX wieku pozostaje w naszej Ojczyźnie prawie w ogóle nieznany. Jego dzieł nie ma w księgarniach, czytelniach i bibliotekach szkolnych. Wyłączność na druk jego książek ma Nina Karsov-Szechter, wdowa po Szymonie Szechterze, stryju Adama Michnika, która od lat robi wszystko, by spuścizna po Mackiewiczu została skazana na zapomnienie.
Urodził się 1 kwietnia 1902 roku w Petersburgu. Po 5 latach wraz z rodzicami przeniósł się do Wilna, gdzie w 1910 roku rozpoczął naukę w gimnazjum klasycznym Winogradowa. Gdy 5 września 1915 roku Niemcy zajęli Wilno, gimnazjum, w którym uczył się Mackiewicz, ewakuowano do Moskwy. Przyszły wielki pisarz przeszedł wówczas do szkoły prowadzonej przez profesora Stanisława Kościałkowskiego. Cztery lata później, 1 stycznia 1919 roku, mając niespełna 17 lat, wyruszył jako ochotnik na wojnę z bolszewikami. Z początku służył w 10. pułku ułanów Litewsko-Białoruskiej Dywizji, później na własną prośbę został przeniesiony do 13. pułku majora Dąbrowskiego. 15 lipca 1920 roku pułk, w którym znajdował się Mackiewicz, osłaniał odwrót wojsk polskich z Wilna.
W 1921 roku rozpoczął on studia przyrodnicze na Uniwersytecie Warszawskim, które później kontynuował w Wilnie.
W latach 1923-1939 Mackiewicz pracował w wileńskim dzienniku "Słowo", który był redagowany przez jego brata, Stanisława Cata-Mackiewicza. W 1936 roku opublikował tom nowel "16-tego między trzecią a siódmą". Na wieść o wkroczeniu Armii Czerwonej 17 września 1939 roku Mackiewicz uciekł do Kowna. Po zajęciu Wilna przez Litwinów zaczął wydawać "Gazetę Codzienną", jeden z dwóch polskich dzienników. Rok 1940 przyniósł pisarzowi same nieszczęścia. Najpierw w maju rząd Republiki Litewskiej pozbawił go prawa wydawania czegokolwiek, zaś 15 czerwca rozpoczęła się powtórna okupacja sowiecka. Mackiewicz żył wówczas w nędzy, pracując jako drwal i woźnica. W lipcu 1940 roku niemieckie władze okupacyjne zaproponowały mu redagowanie pisma w języku polskim. Stanowczo odmówił. Zamieścił jednak w wydawanym przez nie po polsku "Gońcu Codziennym" cztery teksty, co stało się pretekstem do oskarżeń go o kolaborację z hitlerowcami. Sąd Specjalny AK wydał na niego wyrok śmierci, który wiosną 1943 roku został odwołany.
"Widziałem na własne oczy"
Na zaproszenie niemieckie, lecz za zgodą władz podziemnych w maju 1943 roku Mackiewicz pojechał do Katynia, gdzie był świadkiem ekshumacji zwłok polskich oficerów, zamordowanych strzałem w tył głowy przez Sowietów. Po powrocie stamtąd złożył sprawozdanie polskim władzom konspiracyjnym i za ich wiedzą i zgodą udzielił wywiadu "Gońcowi Codziennemu". Przywołajmy tutaj fragment jego wstrząsającej relacji: "Straszne. Jeden, dwa, trzy trupy ludzkie robią już ciężkie i przygniatające wrażenie. Proszę sobie wyobrazić ich tysiące, tysiące, i wszystkie w mundurach oficerów polskich... Kwiat inteligencji, rycerstwo Narodu! Tworzą warstwy w głąb, warstwy ciał ludzkich jedne na drugich. (...) Obnażyliśmy głowy i stali nieruchomo, jakieś ptaszki ćwierkały na sośnie. Deszcz akurat przestał padać, błogosławiony wiatr odegnał na przeciwną stronę grobu odurzający swąd. I nawet na chwilę wyjrzało słońce. Był to moment, którego nie zapomnę nigdy, bo promienie tego słońca padły i zabłysły nagle na złotym zębie czyichś tam, w głębi, na wpół otwartych ust. Odchyliłem głowę, by zmienić kąt odbicia i nie patrzeć na te słoneczne igraszki. W takich chwilach samo życie wydaje się cynizmem. Wiosna nad dołem splątanych nawzajem rąk, nóg, wykrzywionych twarzy, zlepionych włosów, oficerskich butów, strupieszałych mundurów, pasów. Pomyśleć sobie, że każda z tych pozycji leżących, skrzywienie kolana, odrzut głowy był ostatnim odruchem najwyższej męki, rozpaczy, strachu, bólu... czy ja wiem zresztą, jakich najgorszych odczuwań ludzkich".
Jesienią 1943 roku pisarz był przypadkowym świadkiem masakry Żydów w Ponarach. Rok później, w maju 1944 roku, wraz z Barbarą Toporską, nieodłączną towarzyszką jego życia, z która żył w konkubinacie wobec braku rozwodu ze swą drugą żoną Antoniną, przedostał się do Warszawy. W stolicy państwo Mackiewiczowie wydali trzy numery pisma "Alarm", w którym informowali o tym, że klęska Niemiec na froncie wschodnim przed kapitulacją na Zachodzie przyniesie krajom Europy Wschodniej, w tym Polsce, okupację sowiecką. Historia pokazała, jak wiele mieli wówczas racji. Jesienią tego roku Mackiewicz znalazł się w Krakowie, gdzie opublikował broszurę zatytułowaną "Optymizm nie zastąpi nam Polski". Gdy w styczniu 1945 roku Armia Czerwona zaczęła zbliżać się w stronę Krakowa, Mackiewiczowie opuścili kraj i dotarli do Rzymu. Na zlecenie Biura Studiów II Korpusu gen. Andersa pisarz opracował tzw. białą księgę o zbrodni katyńskiej. W listopadzie 1945 roku Sąd Koleżeński Związku Dziennikarzy Polskich - Syndykat "Włochy" uniewinnił Mackiewicza "od zarzutu, że w okresie od 1940 do 1944 pracował w prasie okupacyjnej niemieckiej, wydawanej w języku polskim". Niestety, nie zakończyło to fali oszczerstw i pomówień o kolaboracjonizm Mackiewicza (tzw. sprawa Mackiewicza), które nękały pisarza ze strony różnych osób i środowisk praktycznie do końca życia.
Zdecydowany antykomunista
Od 1946 roku Mackiewicz zaczął regularnie drukować w emigracyjnych pismach, takich jak m.in. "Lwów i Wilno" czy "Wiadomości", a od 1951 roku w "Kulturze". Współpracował również z emigracyjną prasą rosyjską, litewską, ukraińską i białoruską. W kwietniu 1947 roku Mackiewiczowie przenieśli się do Londynu. W roku 1951 wydał on tam pierwszą książkę na temat potwornej zbrodni katyńskiej. Ukazała się ona w języku angielskim pod tytułem "The Katyń Wood Murders" i była tłumaczona na wiele języków. 15 stycznia 1952 roku eksterytorialne Centrum Pen Clubu dla Pisarzy na Wygnaniu przyznało pisarzowi swoje członkostwo. Jednocześnie został on powołany przez specjalną komisję Kongresu Amerykańskiego do zbadania zbrodni katyńskiej jako świadek i ekspert zarazem. W roku 1955 państwo Mackiewiczowie przenieśli się na stałe do Monachium, gdzie żyli bardzo biednie, utrzymując się ze skromnych honorariów. Pisarz opublikował wówczas "Drogę donikąd", mówiącą o okupacji sowieckiej 1939-1941, oraz powieść "Karierowicz".
Ciekawy jest fakt, że Józef Mackiewicz w roku 1956 zerwał wszelkie kontakty ze swoim bratem Stanisławem, gdy ten związał się z PRL. Rok później wydał on powieść "Kontra" o Kozakach, obywatelach ZSRS i emigrantach politycznych, którzy w wojnie sowiecko-niemieckiej walczyli przeciw bolszewikom, a następnie na podstawie układu jałtańskiego zostali im wydani przez aliantów. W lipcu 1959 roku na znak protestu Mackiewicz wystąpił z Pen Clubu w czasie trwania XXX Międzynarodowego Kongresu tej organizacji we Frankfurcie nad Menem. Krytykował fakt sprzeniewierzania się przez nią swemu statutowi i niebrania w obronę pisarzy gnębionych w państwach komunistycznych. W 1962 roku opublikował "Sprawę pułkownika Miasojedowa" oraz "Zwycięstwo prowokacji", będące rozprawą o przyczynach rozprzestrzeniania się komunizmu w świecie. Dwa lata później ukazał się jego zbiór nowel zatytułowany "Pod każdym niebem", który pojawił się ponownie w wydaniu uzupełnionym o kilka utworów przedwojennych w roku 1989 pod tytułem "Ściągaczki z szuflady Pana Boga". W 1965 roku pisarz wydał powieść "Lewa wolna" o wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku, a w 1969 roku "Nie trzeba głośno mówić", w epicki sposób ukazującą panoramę II wojny światowej. W 1972 roku pojawiła się z kolei jego książka "W cieniu krzyża", a w 1975 roku "Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy". Rok przed śmiercią Mackiewicza ukazał się wybór artykułów jego oraz Barbary Toporskiej zatytułowany "Droga Pani..." oraz wybór jego opowiadań i reportaży "Fakty, przyroda i ludzie".
Józef Mackiewicz zmarł 31 stycznia 1985 roku w Monachium. Niecałe 5 miesięcy później, 20 czerwca, umarła Barbara Toporska. Prochy obojga złożono w Londynie na cmentarzu przy kościele św. Andrzeja Boboli.
W przesłaniu skierowanym 26 września br. do uczestników konferencji naukowej poświęconej Józefowi Mackiewiczowi, która została zorganizowana przez Muzeum Polskie w Rapperswilu, prezydent RP Lech Kaczyński docenił wyjątkowość dzieł Józefa Mackiewicza. Podkreślił, że "Dla pokolenia ´Solidarności´, do którego należę, powieści i eseje Józefa Mackiewicza - zakazane przez cenzurę, przemycane do kraju i tu powielane przez podziemne oficyny - miały znaczenie wyjątkowe. (...) Jego książki uczyły raczej gorzkiej mądrości: pozwalały zrozumieć istotę czerwonego zniewolenia, sposoby, jakimi system sowiecki zakłamywał rzeczywistość i łamał wolę poszczególnych ludzi i całych grup społecznych. Józef Mackiewicz był człowiekiem bezkompromisowym. Nieprzejednany wróg bolszewizmu, w rubryce ´narodowość´ deklarujący prowokacyjnie: ´antykomunista´, nie godził się na żadne ustępstwa względem Związku Sowieckiego. Zarazem nie respektował jakiegokolwiek rodzaju politycznej poprawności. Swoje poglądy, niewygodne nie tylko dla zachodnich wyznawców komunizmu, lecz także dla wielu własnych rodaków przedstawiał w paryskiej ´Kulturze´, na łamach emigracyjnej prasy, w publikacjach i licznych książkach. Ujawniając fakty, o których - w opinii większości - ´nie trzeba głośno mówić´, Mackiewicz zyskiwał wielu przeciwników, pozostając w swej postawie osamotnionym. Ceną niezależności była bowiem egzystencja z dala od głównego nurtu emigracyjnego życia, a także bieda".
Warto podkreślić, że w 2002 roku, w 100. rocznicę urodzin Józefa Mackiewicza, przyznana została po raz pierwszy nagroda literacka jego imienia. Ustanowiono ją z inicjatywy Zbigniewa Zarywskiego i według pomysłu Stanisława Michalkiewicza z 1998 roku. Składa się na nią 7 tysięcy dolarów i złoty medal z wizerunkiem Józefa Mackiewicza z cytatem "Jedynie prawda jest ciekawa". Przyznawana jest ona corocznie 11 listopada.
Zakaz drukowania w Polsce
17 lipca 2006 roku warszawski sąd rejonowy po toczącym się już aż 13 lat procesie o ustalenie praw autorskich po Józefie Mackiewiczu uznał, że należą się one wyłącznie Ninie Karsov-Szechter. Praw do spuścizny po nim została pozbawiona natomiast prawdziwa córka Mackiewicza, Halina. Bez zgody Niny Karsov-Szechter nawet fragmenty jego dzieł nie mogą być drukowane. Jest ona właścicielką londyńskiego wydawnictwa "Kontra", w którym za życia Mackiewicza ukazało się kilka jego książek. Bardzo mało wiadomo, w jaki sposób Szechterowie, będący komunistycznymi dysydentami, znaleźli się blisko Józefa Mackiewicza i Barbary Toporskiej. Po ich śmierci Nina Karsov-Szechter "udowodniła" przed niemieckim sądem, że jest córką Barbary Toporskiej. Prawdą jest, że Toporska w niektórych listach do niej pisała "moja córeczko", ale był to tylko zwrot grzecznościowy.
Przypomnijmy, że Nina Karsov-Szechter od lat skutecznie powstrzymuje próby drukowania dzieł Mackiewicza w kraju i za granicą, doprowadzając do tego, że jest on praktycznie pisarzem nieobecnym w kanonie literatury XX wieku. Uniemożliwia ona także prowadzenie prac naukowych nad dziełem Józefa Mackiewicza poprzez blokowanie dostępu do Archiwum Emigracji Uniwersytetu Toruńskiego, posiadającego w swych zbiorach obszerną korespondencję pisarza. Skandalem jest fakt, że jedna z ważniejszych książek Mackiewicza "Katyńska zbrodnia bez sądu i kary" została wyrokiem sądu skazana na zamknięcie w magazynach i zakaz rozpowszechniania.
Profesor Jacek Trznadel, komentując wyrok sądu z 17 lipca br. w postscriptum do tekstu "Prawa autorskie do Józefa Mackiewicza. Życie i rzeczywistość sądowa", stwierdza: "Jeśli Józef Mackiewicz życzył sobie wydań swoich książek i zezwalał na to w drugim obiegu w Polsce komunistycznej, tym bardziej stosuje się to do Polski bez cenzury i komunizmu. Twierdzenie Karsov, że Mackiewicz nie chciałby, aby jego książki były sprzedawane w Polsce, o czym mówi treść jej ulotek, przyklejanych w książkach Mackiewicza - jest więc sprzeczne z testamentem pisarza. Każdy egzemplarz książek Mackiewicza, wydawanych przez Ninę Karsov, został opatrzony ulotką (naklejana lub drukowana na pierwszej stronie), komentującą domniemaną postawę i intencje zmarłego pisarza. Jest to niewątpliwie komentarz, którego właśnie pisarz zabraniał w swoim testamencie. Nina Karsov, każdym takim egzemplarzem dzieł Mackiewicza z ulotką, łamie testamentową wolę Józefa Mackiewicza i narusza jego dobra osobiste. Wszystko to oznacza daleko idące wykroczenie z punktu widzenia obowiązującego międzynarodowego, ale także polskiego Prawa Autorskiego z roku 1994".
Piotr Czartoryski-Sziler