Wigilijna noc
Wigilijna nadeszła noc
Pod choinką prezentów moc
Moje serce radować się nie chciało
Bo Ciebie wśród nas brakowało
Usiedliśmy do wieczerzy
Po odmówieniu wspólnych pacierzy
Z pobliskiego kościoła dzwonu bicie
Oznajmiało rychłe Dzieciątka powicie
Białym obrusem stół nakryłam
Potraw dwanaście postawiłam
Jak tradycja nakazuje
Wśród nich karp króluje
Stół suto zastawiony
Na sianku leży opłatek poświęcony
Uszka pławią się w barszczu czerwonym
Karp zdaje się być pięknie usmażony
Tradycyjnie jak co roku
Śpiew kolęd rozlega się wokół
Dodatkowy talerz na wędrowca czeka
Bezdomnego, samotnego człowieka
Jesteś dzisiaj samotny
Żywot Twój jest bardzo przewrotny
Los ścieżki poplątał Twoje
Mimo, że dla Ciebie otworzono podwoje
Mam jednak nadzieję cichą
Za rok odwiedzimy stajenkę lichą
Wspólnie przy żłóbku się pomodlimy
A później opłatkiem podzielimy
24.12.2008 margerita