Tragizm losu patriotycznej młodzieży polskiej w okresie zaborów w "Do matki Polki" Mickiewicza
Poeta zwraca się do polskich matek i uświadamia im, że jeśli ich synowie od najwcześniejszych lat życia interesują się historią własnego narodu, przejawiają godność narodową, myślą szlachetnymi kategoriami, to jest to zapowiedź ich przyszłej tragedii. Podejmą bowiem nierówną walkę z zaborcą i zginą w niej przedwcześnie, niedoczekawszy wolności. Matki będą ich opłakiwać, jak niegdyś matka Boska ukrzyżowanego Pana Jezusa. Poeta wątpi, czy zdołają zmierzyć się z wrogiem w starciu zbrojnym, sądzi raczej, że zostaną wcześniej aresztowani, wtrąceni do więzień i zginą bez chwały w sposób męczeński. Świadczą o tym słowa:
"Wyzwanie przyszłe mu szpieg nieznajomy,
Walkę z nim stoczy sąd krzywoprzysiężny,
A placem boju będzie dół kryjomy,
A wyrok o nim wyda wróg potężny."
Poeta zaleca matkom przygotować synów do odniesienia najstraszliwszych cierpień, kształtować w nich najwyższą odporność fizyczną i psychiczną, nauczyć ich godnego umierania za ojczyznę, wyrażając to w słowach:
"Wcześnie mu ręce okręcaj łańcuchem,
Do taczkowego każ zaprzęgać woza,
By przed katowskim nie zbladnął obuchem
Ani się spłonił na widok powroza".
W zakończeniu wiersza z wielkim smutkiem mówi poeta, że po tak wspaniałym synu ojczyzny niewiele pozostanie śladów ich życia - nie będą mieć nawet grobu, należnego pogrzebu, a także wspomnień poza własną matką.