To ona jest zawsze przy mnie, nawet wtedy, gdy wszyscy inni o mnie zapominają.
To ona pociesza, gdy humor mój zostaje pogrążony przez ogrom smutków.
To ona uśmiecha się do mnie i promienieje, gdy Słońce zasłaniają chmurki.
To ona zawsze daje coś od siebie, kiedy sam nie mogę tego osiągnąć.
To ona pomaga wtedy, kiedy pomoc jest mi bardzo potrzebna
To ona chwyta za dłoń, gdy czuję się zagubiony.
To ona mnie uspokaja w momentach napadającej mnie złości.
To ona przytuli i ogrzeje mnie dygoczącego z zimna.
To ona śmieje się z moich beznadziejnych żartów.
To ona wysłucha mnie, nakrzyczy lub pochwali za to, co zrobiłem.
To ona mówi do mnie, gdy usta moje się zamykają.
To ona słodzi moje życie, jak poczuję nutkę goryczy.
To ona nadała mi rytm i pokazała co znaczy dla człowieka muzyka.
To ona . . .
A teraz na wesoło ;D
To ona daje mi siebie nosić na rękach i upuszczać mi siebie też daje ;P
To ona podpiera się na mnie kiedy mnie całuje, ale ja tracę wtedy zmysł równowagi i oboje lecimy ;P
To ona bierze mnie na barana i z wielkim wysiłkiem stawia dwa kroki do przodu poczym ze śmiechu kołyszemy się na granicy bezpieczeństwa ;P
To ona pozwala mi rzucać do siebie pomidorami i ogórkami nawet jeśli nie trafiam nimi w jej usta błehehe ;D
To ona krztusi się ze śmiechu kiedy ja się zakrztuszę.
To ona nosząc kawę potrafi rozlać pół szklanki po podłodze, wrócić się biegiem do stołu i nakrzyczeć na mnie, że się z niej śmieję.
To ona potrafi nieść ciasto na talerzu, upuścić je i jeszcze w powietrzu podbijać do góry niczym piłkę rakietą tenisową.
To ona spogląda w całkiem innym kierunku niż w tym który jej wskazuje.
To ona udaję, że wszystko rozumie co mówię, nawet wtedy kiedy nic nie rozumie.
To ona potrafi odrywać moją uwagę, gdy wciągnę się w jakiś film ;P. . .