Opowiem wam o życiu pewnego człowieka. Był bardzo dobrym dzieckiem, miał porządnych rodziców, uczył się dobrze, uprawiał sport. Był lubiany i szanowany. Aż któregoś dnia poznał złych kolegów, "wpadł" w ich środowisko, zaczął palić i pić. Razem z nimi napadał na samotnych starszych ludzi, na dzieci biegające po placach zabaw, okradał mieszkania. Z porządnego, lubianego i szanowanego chłopca, stał się chuliganem, przestępcą. Wreszcie milicja złapała całą grupę. Każdy otrzymał kilka lat więzienia, najmłodsi zostali skierowani do domów poprawczych. W jednej chwili - a może już od dłuższego czasu - stracił przyjaciół: brat i siostra nie chcieli mieć z nim nic wspólnego, nawet dla dobrej matki, to już było za wiele: wypłakała swoje łzy, wycierpiała swoje bóle. Pozostał tylko ojciec. Odwiedzał go w więzieniu, czekał i wierzył, że syn wszystko zrozumiał, że się poprawi, że będzie innym człowiekiem. Kiedy wyszedł z więzienia, ojciec powiedział do niego: Syneczku, ja ci wszystko przebaczam! Wierzę, że rozpoczniesz nowe życie!
Ks. J Machnacz Kazania niedzielne dla dzieci Część III Kalwaria Zebrzydowska 1999