„RUSSELL BYŁ MASONEM JAK CAŁY RÓD RUSSELLÓW”
Autor:
SCORP1ON
Do druku przygotował:
SCORP1ON
J 8:44 „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.”
Prz 30:5-6 „Każde słowo Boga w ogniu wypróbowane, tarczą jest dla tych, co Doń się uciekają.(6) Do słów Jego nic nie dodawaj, by cię nie skarał: nie uznał za kłamcę.”
Ap 22:18 „Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.”
Ap 22:19 „A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze.”
2Kor 4:2 „Unikamy postępowania ukrywającego sprawy hańbiące, nie uciekamy się do żadnych podstępów ani nie fałszujemy słowa Bożego, lecz okazywaniem prawdy przedstawiamy siebie samych w obliczu Boga osądowi sumienia każdego człowieka.”
Prz 19:5 „Fałszywy świadek nie ujdzie karania, kto kłamstwem oddycha, nie zdoła się wymknąć.”
Prz 19:9 „Fałszywy świadek nie ujdzie karania, zginie - kto kłamstwem oddycha.”
Prz 28:13 „Nie zazna szczęścia, kto błędy swe ukrywa; kto je wyznaje, porzuca - ten miłosierdzia dostąpi.”
Syr 34:4 „Co można oczyścić rzeczą nieczystą? Z kłamstwa jakaż może wyjść prawda?”
Ap 22:15 „Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy, kto kłamstwo kocha i nim żyje.”
Syr 36:19 „Jak podniebienie rozróżni pokarm z dziczyzny, tak serce mądre - mowy kłamliwe.”
Ef 5:6-17 „Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowami, bo przez te [grzechy] nadchodzi gniew Boży na buntowników.(7) Nie miejcie więc z nimi nic wspólnego!(8) Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości!(9) Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda.(10) Badajcie, co jest miłe Panu.(11) I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej piętnując, nawracajcie [tamtych]!(12) O tym bowiem, co u nich się dzieje po kryjomu, wstyd nawet mówić.(13) Natomiast wszystkie te rzeczy piętnowane stają się jawne dzięki światłu, bo wszystko, co staje się jawne, jest światłem.(14) Dlatego się mówi: Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus.(15) Baczcie więc pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy.(16) Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe.(17) Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana.”
J 8:32 „i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.”
Temat powiązań wolnomularstwa i Towarzystwa Strażnica został przedstawiony w książce: „Świadkowie Jehowy wobec polityki USA, syjonizmu i wolnomularstwa.”, której autorem jest Robin de Ruiter.
Zacytujmy fragmenty tej książki ze strony 19 i cały rozdział 4
Na stronie 19 czytamy:
„Założycielem poprzedników Świadków Jehowy był Charles Taze Russell. Urodził się on 16 lutego 1852 roku w okolicy Pittsburgha w Pensylwanii - jako potomek rodziny Rössell żydowskiego pochodzenia, która żyła w Niemczech w XVII stuleciu. Rodzina ta zmieniła jednak swoje nazwisko na Russell, kiedy wyemigrowała do Szkocji. Później wraz z wieloma innymi rodzinami przesiedliła się do Irlandii.”
Rozdział 4
Towarzystwo Strażnica i wolnomularstwo
Strona 70
„Według „Strażnicy” z 1 grudnia 1916 roku (wyd. angielskie), ostatnie słowa Ch. T. Russella przed śmiercią brzmiały: „Proszę, pochowajcie mnie w rzymskiej todze”. Dla człowieka niewtajemniczonego jest to całkiem niezrozumiałe: umierający, który wydaje ostatnie tchnienie, nie ma innego pragnienia, jak tylko zostać spowitym w rzymską togę. Dla znawców jest to jednak wyraźna wskazówka, ponieważ toga, tunika i wiele innych antycznych szat, należą do strojów używanych na różnych stopniach amerykańskiego wolnomularstwa.
Czy więc istnieje związek między Towarzystwem Strażnica, wolnomularstwem i spiskiem światowym? Aby móc odpowiedzieć na to pytanie, musimy przede wszystkim sięgnąć do religijnych przekonań ich założyciela Ch. T. Russella. Niewątpliwie jego idea założenia nowej organizacji religijnej nie pojawiła się przypadkowo. Towarzystwo przejęło wszystkie błędne nauki arianizmu, prawie aż do kropki nad „i”.
Na przestrzeni stuleci występowały wciąż grupy, które odrzucały naukę o Trójcy Świętej, głównie zwolennicy kapłana Ariusza, którzy - podobnie jak później Świadkowie Jehowy - utrzymywali, jakoby Chrystus był”
Strona 71
„mniejszy od Boga (Ojca). Poniżej przedstawiamy, dlaczego tak wiele idei Ariusza zostało przejętych przez Russella.
W 1650 roku poddano Irlandię Anglii. Odtąd Irlandia stopniowo dostawała się pod wpływy protestanckie Kościoła anglikańskiego. Katolicy irlandzcy zostali zepchnięci do warstwy zubożałego ludu chłopskiego. W 1801 roku Irlandia została także formalnie poddana Zjednoczonemu Królestwu i od tej pory zarządzano nią z Londynu. Irlandczycy coraz liczniej emigrowali do Ameryki. Wśród irlandzkich uchodźców byli również rodzice Russella. Warto zwrócić uwagę na to, że jego rodzice żyli przed emigracją w Ulsterze (Irlandia Północna) i byli członkami Kościoła prezbiteriańskiego - podobnie młody Russell.
Jakie znaczenie miało w tamtym czasie bycie prezbiterianinem? Był taki okres, kiedy wszyscy młodzi mężczyźni w Irlandii, którzy chcieli zostać pastorami, studiowali na uniwersytecie w Glasgow w Szkocji. Wiadomo, że profesor Simpson, który wówczas wykładał na tym uniwersytecie, jak również jego następca, byli życzliwie nastawieni do teologii antytrynitarzy Ariusza, którego zwolennikiem był dr Francis Hutcheson. Wszyscy studenci byli pod wrażeniem tego człowieka. Nawet synod Ulsteru przez pokolenia akceptował jego stanowisko, odbiegające od prawdy wiary dotyczącej Trójcy Świętej. W następstwie tego wszystkiego Kościół prezbiteriański Irlandii w ciągu pokoleń pozostawał pod wpływem arianizmu. Fakt ten bez wątpienia wpłynął na wiarę rodziny Russellów.
Inne źródła potwierdzają, że wielu prezbiterian jednocześnie należało do Loży. Tak było w przypadku Jamesa Andersona, prezbiteriańskiego pastora i teologa, który stworzył pierwszą konstytucję nowoczesnego wolnomularstwa. Dziś wiadomo, że wielu prezbiterian zaj-”
Strona 72
„mowało ważne pozycje w najróżniejszych lożach wolnomularskich i cieszyło się ogromną władzą. Pastorzy, którzy nie należeli do nich i odważyli się ich krytykować, stracili nawet swój urząd. Inna ważna informacja: większość amerykańskich prezydentów była nie tylko prezbiterianami, ale zarazem wolnomularzami szkockiego lub irlandzkiego pochodzenia.”
Strona 73
„Czy więc sam Russell był zaangażowany w wolnomularstwo? Według relacji Towarzystwa Strażnica, Russell w 1886 roku przeprowadził wiele studiów nad chrześcijaństwem. Chociaż przez długi czas je akceptował, to jednak w wyniku tych studiów całkowicie zrezygnował z wiary chrześcijańskiej.
W dzienniku „The Jamestown Evening Journal” z 6 sierpnia 1910 roku zamieszczono następującą jego wypowiedź: „Po tym jak pozbyłem się chrześcijaństwa, uwielbiałem nieznanego Boga. Poszukiwałem boskiego objawienia”.
W książce Świadkowie Jehowy w zamierzeniu Bożym, której wydanie niemieckojęzyczne ukazało, że Russell był żądny uczyć się wszystkiego, czego uczył Bóg, wszystko jedno skąd się tego dowiedział. W jednym ze swoich kazań Russell oznajmił, że studiował również religie orientalne. Czy to studium obejmowało także nauki i tajemnice wolnomularstwa?
Wszyscy możemy stosować medyczne terminy i wyrażenia. Gdy czytamy książki lub słuchamy wypowiedzi, w których one dominują, to jej autora możemy posądzić o to, że jest lekarzem lub ma do czynienia z medycyną.
Russell w swoich książkach i kazaniach stale używa typowych wolnomularskich wyrażeń takich jak „Wielki Budowniczy Wszechświata”, „Porządek”, „Wielki Mistrz”, „Światło”, „Kapłaństwo”. Możemy z tego wnioskować, że miał on związki z wolnomularstwem. Ponadto podczas jego niezliczonych przemówień zawsze towarzyszył mu emblemat przedstawiający krzyż i koronę. Emblemat ten pojawia się również z lewej strony, u góry karty tytułowej „Strażnicy” i innych pism pastora. Co to może oznaczać?
Po dociekliwych analizach zdołałem ustalić, ze chodzi tu o oznakę wolnomularskiego zakonu templariuszy (zwanego także „ Rycerzami Świątyni”). Także inni uży-”
Strona 74
„wali tego symbolu - można tu wymienić m.in. Josepha Smitha juniora i innych znaczących mormonów. Również Armia Zbawienia i Mary Baker Eddy, założycielka sekty Nauka Chrześcijańska (Christliche Wissenschaft) używali tego symbolu. (*)
[ (* ) Przypis
Mary Baker Eddy była żoną Georgiea Washingtona Glovera prominentnego wolnomularza. Nauka Chrześcijańska używa do dzisiaj wolnomularskiego symbolu. Według Mary Baker Eddy, krzyż i korona są znakami fabrycznymi dyrektorów Christliche Wissenschaft.]
Na pewno emblemat ten jest pochodzenia wolnomularskiego. Zakon używa go przeważnie wówczas, gdy dokonuje werbunku czy chce zwrócić uwagę na templariuszy.
Zaskakuje barwa krzyża: zawsze czerwona. To nie przypadek, że krzyż występujący w emblemacie Russella również jest czerwony. Wszystkie kolorowe wydania nadzwyczajne „Strażnicy” zamieszczają czerwony krzyż.
W prawym górnym rogu strony tytułowej „Strażnicy” znajdujemy drugi dowód rzeczowy: symbol największej obediencji zakonu templariuszy w Stanach Zjednoczonych Grand Encampment. Czy Russell należał do „Rycerzy Świątyni”?
Dodajmy jeszcze, że Badacze Pisma Świętego, zanim mogli dysponować własnymi pomieszczeniami, najczęściej spotykali się w lokalach należących do wolnomularzy. „Strażnica” z 1 sierpnia 1994 roku (wyd. niem.) podaje, że Badacze Pisma Świętego w nowojorskiej centrali, przynajmniej do 1926 roku, regularnie spotykali się w wolnomularskiej świątyni w Brooklynie. W Roczniku Świadków Jehowy z 1993 roku została zamieszczona informacja, że w Dani w latach 1912-1943 zebrania odbywały się w Odd Fellow Palaeet. Tymczasem organizacja Odd Fellows stanowi silną gałąź wolnomularstwa.”
Strona 75
„Godna uwagi jest sprawa nazw dzisiejszych sal zebrań: ang. Wyrażenie Hall jest wolnomularskie (Sala Królestwa - Kingdom Hall).
Jak już wspomniałem, zagłębianie się w tajemnice wolnomularstwa zasadniczo związane jest z wielkimi trudnościami. Również postać Hirama jest otoczona tajemnicą. Dla wolnomularzy Hiram-Abif jest dobrym człowiekiem, porównywalnym z patriarchami Starego Przymierza. Hiram był najzręczniejszym mistrzem murarskim. Król Salomon uczynił go nadzorcą nad robotnikami przy budowie świątyni jerozolimskiej. (*)
[(*) Przypis
Hiram-Abif nie jest tożsamy z królem z Tyros (por. Księgi Królewskie)]
Ponieważ wolnomularstwo celowo ukrywa swój prawdziwy charakter i zobowiązuje swoich członków do tego, by strzegli tajemnic Loży i w żadnym wypadku ich nie ujawniali, musimy oprzeć się na literaturze czysto wolnomularskiej, zwykle niedostępnej dla osób postronnych, aby dowiedzieć się, jakie znaczenie w rzeczywistości ma Hiram dla wolnomularzy.
Fritz Springmeier w swojej pracy The Watchtower & the Masons podaje, dokonawszy mozolnych poszukiwań, że Hiram-Abif, według autentycznych źródeł wolnomularskich, jest mesjaszem wolnomularzy. (*)
[(*) Przypis
Fritz Springmeier, The Watchtower & the Masons, Lincoln 1990, s. 27nn.]
Równocześnie prof. John Robinson w swojej książce Proofs of a Conspiracy against all Goverments and Religions (Boston 1967) ujawnia, że założyciel Illuminatów, Adam Weishaupt, usiłował przyciągnąć chrześcijan, ucząc jakoby Hiram-Abif był Jezusem Chrystusem.
Russell w swoim kazaniu Tęsknota wszystkich narodów również identyfikował Hirama z mesjaszem. (*)
[(*) Przypis
Pastor Russell's Sermons, dz. cyt., s. 804.]
Z jakiego źródła czerpał przekonanie? Dla jednych wolnomu-”
Strona 76
„larze mogą mówić o swoich tajemnicach tylko z prawdziwymi i wypróbowanymi braćmi, dla innych Russell nie był wolnomularzem. Skąd mógłby on wówczas wiedzieć, że Hiram jest mesjaszem wolnomularzy? Kiedy analizujemy dokładniej wspomniane kazanie, wydaje się przede wszystkim, że Russell powiedział tylko, iż wolnomularze wierzą jakoby Hiram był mesjaszem. Ale tak nie jest. Russell wyjaśnia to jednoznacznie, Jezus, Mesjasz dla chrześcijan tożsamy jest z Hiramem-Abifem.
To bluźnierstwo! W podobnym kazaniu Russell zapewnia, że religia wolnomularska opiera się na Biblii. Jeżeli Russell nie był wolnomularzem, to kazanie to brzmi co najmniej dobrze dla wolnomularskich uszu. W każdym razie nie można zaprzeczyć, że posiadał on znakomitą znajomość tajemnej wiedzy wolnomularskiej.
Innym elementem godnym uwagi jest wschód słońca, który pojawia się na stronach tytułowych pierwszych publikacji Russella i „Strażnicy”. Jego symbolika wywodzi się z wolnomularstwa.
Jeszcze dobitniej wyraża Russell naukę i praktykę piramidologii, która - jak wiadomo - jest bardzo popularna wśród wolnomularzy. Jeżeli Russell nie jest wolnomularzem, dlaczego spotka się w jego pismach szczegółowe studia nad symboliką piramidy? Dlaczego zarządził, żeby na jego grobie została wzniesiona wolnomularska piramida? (*)
[(*) Przypis
Russell został pochowany na parceli Towarzystwa Strażnica The Rosemont United Cementeries, 5 mil na północ od Pittsburga. Do dzisiaj na jego pomniku stoi wolnomularska kamienna piramida. Zwolennicy Russella zamontowali z boku piramidy kamienną tablicę z jego fotografią, aby odwrócić uwagę od właściwego grobu.]
Dlaczego ceremonie spalenia jego ciała i pochówku odbywały się zgodnie z rytem Czerwonego Krzyża?” (*)
[ (*) Przypis
Według Fritza Springmeiera (Lincoln 1991, s. 312), Russell był także członkiem Czerwonego Krzyża (Rosenkrauzer) z Quakertown.]
Strona 77
„Podobnie zdumiewa fakt, że wolnomularski znak skrzydeł Amona-Ra, egipskiego boga słońca, stanowi szczególny atrybut Russella. Kto wśród wolnomularzy używa symbolu skrzydeł Amona-Ra? Albert Churchward, wolnomularz 33-go stopnia, utrzymuje w swojej książce Signs and Symbols of Primordal Man. The Evolution of religious Doctrines from the Eschatology of the Ancient Egyptians (London 1913, s. 86), że symbol skrzydeł boga słońca był używany i rozumiany tylko przez wolnomularzy najwyższych stopni. Należy wziąć pod uwagę, że wolnomularze mogą używać znaków i symboli, które odpowiadają ich stopniowi. Fakt, że Russell tak często używał tego emblematu w swoich pismach, rozprawach i książkach daje więc wiele do myślenia.
Weźmy także pod uwagę, że wolnomularze są bardzo zainteresowani tym, by wtajemniczenie w 33 stopień nadawać prezydentom, sławnym duszpasterzom i innym znanym osobistościom. Odkrycia Fritza Springmeiera są mimo wszystko wyjątkowo bogate w dokumenty. Niedawno poinformował mnie, że karty członkowskie Russella do Masonic Knight Templar (templariuszy) znajdują się w Loży Matce - Niebieskiej Loży w Dublinie w Irlandii.” (*)
[(*) Przypis
Loża ta należy do Grand Lodge Pensylwanii.]
Strona 78
„Poza tym wykazuje on w swojej książce Be Wise as Serpents (s. 423), że Russell był członkiem Rytu Szkockiego. W rejestrze książki Occult Theocracy wśród Rothschildów, Jacoba Schiffa i innych prominentnych wolnomularzy został również przywołany Charles Taze Russell - jako znaczący członek Loży. (*)
[(*) Przypis
Lady Queensborough, Occult Theocracy, California 1931, s. 737]
Nie może więc ulegać żadnej wątpliwości, że Russell był superwolnomularzem.
Wielu będzie się temu sprzeciwiać, twierdząc, że Russell nie miał czasu, by się poświęcić wolnomularstwu. Nie jest to jednak pewne. Poza tym u wolnomularzy nie ma żadnych ustalonych reguł, które nakazują, ile czasu każdy członek musi poświęcić zakonowi - może poświęcić mu tyle czasu, ile sam zechce.
Skąd wzięło się zainteresowanie Russella wolnomularstwem? Został on wychowany jako prezbiterianin, a bardzo wielu prezbiterianów było członkami mularzy. Nie byłoby więc dziwne, gdyby ojciec Russella skierował zainteresowanie syna na Lożę.
Inne źródło zainteresowania Russella wolnomularstwem znajdziemy w miejscu jego urodzenia. W 1852 roku wokół Pittsburga były około 52 Loże wolnomularskie! W 1856 roku Loża Allegheny przeniosła się na Water Street, boczną ulicę Federal Street, gdzie ojciec Russella miał swój sklep. W sali wolnomularzy przy Water Street zbierał się dwie Loże: Loża Allegheny nr 223 i Loża Jefferson nr. 288. Skoro Russell - według Świadków Jehowy - już jako dziecko był bardzo poważny i wykazywał wielkie zainteresowanie religią, (*) wydaję się logiczne, że trzymał się wolnomularzy, którzy odbywali zebrania obok sklepu jego ojca.”
[ (*) Przypis
Kiedy Russell miał 12 lat, ojciec o godzinie drugiej w nocy znalazł go w sklepie, gdzie studiował tam pilnie konkordancję biblijną, nawet nie zdając sobie sprawy z tak późnej już pory.]
Strona 79
„Po śmierci Russella władzę przejął Joseph Franklin Rutherford, który - zanim objął stanowisko prezesa Towarzystwa Strażnica - był ostatnim radcą prawnym firmy Draffen & Wright. Jego firma była agenturą, która została powołana głównie przez wielkie przedsiębiorstwa i koncerny, której znaczna część kadry kierowniczej należała do wysokich stopni wolnomularstwa. Później Rutherford wstąpił do adwokatury specjalnej i do Najwyższego Trybunału Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie.
Według informacji Towarzystwa Strażnica, od 1909 roku pracował on jako adwokat w Nowym Jorku, aby móc wypełnić swoje honorowe zobowiązania, gdy sekta przeniosła swoje biura do Brooklynu. Jednak nie była to prawdziwa przyczyna. Sędzia grał podwójną rolę. Bez wątpienia czuł on się zmuszony do poszukiwania stanowiska w prokuraturze, aby ukryć swoje kontakty z pewnymi sławnymi wolnomularzami i członkami rządu. Tylko w ten sposób jego zwolennicy mogli wybaczyć i usprawiedliwić przyjacielskie związki swego przywódcy. Rutherford miał kontakty z wysokiej rangi wojskowym, z Akademią Morską, z żydowskim bankierem, politykiem i senatorem - Georgem Louisem Wellingtonem (wolnomularzem 33 stopnia), z gubernatorem Georgem White (Ohio), z członkiem Kongresu Blackburn Barret Dovenerem i z wysokiej rangi wolnomularzem Williamem Jenningsem Bryanem, trzykrotnie nominowanym kandydatem do prezydentury. Rutherford zaś uprawiał kampanię wyborczą dla tego wolnomularza.
Pierwszy krok, który Rutherford uczynił po śmierci Russella, polegał na tym, by stopniowo usuwać ślady poprzednika, włącznie z nauką o wielkiej piramidzie i wszystkimi emblematami, o których wspomniałem w tym rozdziale. Na pierwszy rzut oka wygląda na to, jakby Rutherford zerwał z mularskimi powiąza-”
Strona 80
„niami Russella. W angielskim wydaniu „Złotego Wieku” z 3 września 1930 roku gwałtownie atakował on wolnomularzy, obwiniając ich nawet o związki z satanizmem. Także „Złoty Wiek” z 5 sierpnia 1931 roku zawiera podobny artykuł. Czy dowodzi to, że Rutherford nie był wolnomularzem? Absolutnie nie! Wolnomularstwo jest otoczone tajemnicą. Na przykład okazało się, że przywódca partii antywolnomularskiej (1830-1840) w Stanach Zjednoczonych sam był wysokim członkiem Loży.
Po swoich atakach przeciwko zakonowi Rutherford zmienił przekonania. Od 1935 roku był przychylny wolnomularstwu. W tym roku opublikował właśnie dwa artykuły, w których potępił prześladowania wolnomularzy we Włoszech i Niemczech. Od czasu tych publikacji wolnomularze nie byli już dla niego wcielonymi diabłami: byli ofiarami faszyzmu i Watykanu. Dziwne, ale Towarzystwo Strażnica w czasie tych wszystkich lat ubolewało tylko nad prześladowaniem członków Loży przez faszystów, nigdy nad prześladowaniem i zabijaniem Żydów, umysłowo chorych, Romów i innych, wydanych lub skazanych przez nazistów.
Po śmierci Rutherforda Towarzystwo Strażnica posunęło się jeszcze dalej, publikując artykuł przychylny wolnomularstwu. „Złoty Wiek” z 20 czerwca 1945 roku poinformował o prześladowaniach hiszpańskich wolnomularzy przez generała F. Franco. Zaś „Strażnica” z 13 marca 1946 roku przedstawiała historię pierwszych włoskich ofiar Mussoliniego, wywodzących się z wolnomularstwa.
Na ogół Świadkowie Jehowy absolutnie nic nie wiedzą o wolnomularstwie. Zarząd w Brooklynie uważa za niepotrzebne informowanie o tej potężnej organizacji. Znalazłem tylko jeden artykuł o wolnomularstwie w „Przebudźcie się!”, z 8 sierpnia 1958 roku. Zaskoczyła mnie wiedza przywódców Świadków Jehowy, jaką posiadają o wolnomularstwie. Autor artykułu szczegółowo przed-”
Strona 81
„stawia wtajemniczenie w pierwszy, drugi i trzeci stopień. Podobnie zdumiewa fakt, że informacje te odnoszą się zupełnie inaczej do wolnomularzy niż katolików, którzy często są ostro traktowani w publikacjach sekty. Wydaje się również, że autor, prawdopodobnie Nathan Homer Knorr, starannie unika mówienia o dążeniach wolnomularzy do utworzenia rządu światowego. Tylko w zakończeniu swego artykułu zajmuje on stanowisko wobec Lóż, zapewniając jakoby były one niczym dla członków Towarzystwa Strażnica.
W tym samym artykule wspomniany już Albert Pike został przedstawiony jako jeden z największych uczonych wolnomularstwa. Kim był on naprawdę?
Nosił on przydomek „Teufelpapst” (diabelski papież) i był nie tylko zwierzchnikiem rytu szkockiego w Waszyngtonie, lecz także okultystycznym zwierzchnikiem Illuminatów w Stanach Zjednoczonych oraz twórcą rytu Palladische Ritus, organizacji satanistycznej, analogicznej do B'nai B'rith. Podobnie jak B'nai B'rith szczególnie kontroluje loże polityczne, tak Palladische Ritus najprawdopodobniej rządzi duchowym wolnomularstwem i musi być również uważana za siłę napędową New Age. (*)
[ (*) Przypis
Johannes Rothkranz, Die geplante Weltdemokratie in der „City of Man”, Durach 1991, s. 114; w: Die kommende „Diktatur der Humänitat” oder die Herrschaft des Antichristen, część 1.]
Według prof. Hermanna Grubera, w komentarzu zamieszczonym w „Kölnischen Volkszeitung” z 2 kwietnia 1900 roku, Pike współpracował z satanistami i prominentnym Illuminatem Giuseppem Mazzinimm, jak również z Armandem Levim, zwierzchnikiem B'nai B'rith. Dwóch ostatnich to wolnomularze.” (*)
[(*) Przypis
Giuseppe Mazzini był następcą Adama Weishaupta. W latach 1834-1872 kierował on zakonem Illuminatów. Razem z Garibaldim odegrał decydującą rolę w przygotowaniu zjednoczenia Włoch.]
Strona 82
„To, że Albert Pike został wspomniany przez Towarzystwo Strażnica, nie jest przypadkiem. Łatwo znaleźć liczne dowody na to, że władcy Brooklynu często pozytywnie cytowali sławnych wolnomularzy.
Jak już wspomniałem, wolnomularze tak często, jak to tylko możliwe, pozostawiają po sobie ślady - nie tylko przez zastosowanie symboli, lecz także przez ręczne rysunki, określone słowa lub ustalone sposoby wyrażania. W przypadku czwartego prezesa Towarzystwa Strażnica, Fredericka Franza, wystarczy tylko jeden przykład wskazujący na jego związek z wolnomularstwem w Księdze Ozeasza (12,14) we wszystkich przekładach Biblii występuje termin „Pan” lub „Jahwe”, a Franz zmienił słowo Adonai na wolnomularskie określenie: „Wielki Mistrz”. W niemieckiej wersji tłumaczenia termin profan przełożył się na „Wielki Pan” (w języku polskim Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata oddaje ten termin również jako „Wielki Pan” - przyp. tłum.).
Trzeba przypomnieć, że Franz zgodził się należeć do wybrańców, którzy otrzymali stypendium Rhodesa, a Cecil Rhodes był założycielem Round Table Gesellschaft. Wspomniane stypendium jest przyznawane tylko starannie wybranym osobom, mając wprowadzić je w swoje idee, względnie w idee Rotshchildów i ich wspólników. (*)
[ (*) Przypis
Fritz Springmeier, The Watchtower & the Masons, dz. cyt., przedmowa.]
Czy potrzeba więcej przykładów na to, że sekta jest związana z wolnomularstwem? Chwilowo zadowólmy się wskazówką z „Przebudźcie się” (wyd. niem.) z 8 stycznia 1993 roku, w którym to duchowy pomazaniec Towarzystwo Strażnica stosuje wolnomularskie określenie „Wielki Budowniczy Wszechświata”.”
W nawiasach [przyp. moja:] wtrąciłem własne wyjaśnienia i sprecyzowania (SCORP1ON)
Strona 83
„Poza tym, zaskakuje, jak dalece ideologia wolnomularstwa jest zgodna z podstawami ideologii Ch. T. Russella oraz z aktualną nauką Towarzystwa Strażnica.
Obie organizacje przeczą podstawowym prawdom wiary chrześcijańskim.
Obie utrzymują, że zbawienie duszy [przyp. moja: dusza według ŚJ umiera wraz z ciałem, wiec precyzyjniej byłoby napisać samo słowo zbawienie] można osiągnąć tylko przez pracę, natomiast „narodzenie się na nowo” (z wiary) nie jest potrzebne.
Obie mają swoją własną Biblię i uważają, że Pismo Święte zostało zredagowane szyfrem. Swoich członków nauczają, że tajemnice Pisma Świętego są znane tylko wtajemniczonym członkom. Russell napisał w „Bible Examiner” z października 1876 roku na str. 27: „Pisma są jak świątynia (określenie wolnomularskie!) i aby je wyjawić, potrzeba klucza”.
Obie zbierają się w salach wolnomularzy (w Polsce jest inaczej, bo masoni nie mają oficjalnych sal zebrań). [przyp. moja: coraz więcej powstaje Sal Królestwa przez co ŚJ zaczynają mieć swoje siedziby, choć prawdą jest, że kiedyś z braku własnego lokum ŚJ spotykali się często w salach masonerii]
Obie opierają się na symbolice liczb, piramidzie i starożytnym Egipcie. [przyp. moja: przez długi czas piramida była bardzo ważna dla Badaczy Pisma Świętego, po śmierci Russella pod koniec lat 30 ubiegłego wieku nauka o piramidzie odeszła do historii. Co dziwniejsze sama chronologia biblijna której używają ŚJ nie zmieniła się zbytnio, choć Russell uczył, że chronologia ma swoje odbicie w wymiarach piramidy.]
Obie wierzą, że Bóg kazał wybudować wielką piramidę. Według nich piramida przedstawia kościół. (*)
[ (*) Przypis
Charles Taze Russell, Schriftstudien; cz. I, 1886, s. 83 (Boski plan wieków).]
Obie stawiają na równi Hirama-Abifa z Mesjaszem.
Obie zaprzeczają bóstwu Chrystusa, uznając, że jest On tylko człowiekiem. [przyp. moja: precyzyjniej mówiąc ŚJ uważają, że Chrystus był na ziemi człowiekiem, a przed przyjściem na ziemię i po zmartwychwstaniu to archanioł Michał] Poza tym przeczą temu, że jest On pośrednikiem chrześcijan. Albert Pike wyjaśnił w swoim sztandarowym dziele „Morals and Dogma of the Ancient and Accepted Rite of Scottish Freemasonary” (Richmond 1921, wznowienie w 1966), że za pozwoleniem Najwyższej Murarskiej Rady zostało obwieszczone, jakoby Jezus był człowiekiem, a Jego historia stanowi wymyślo-”
Strona 84
„ne ożywienie pewnej starej legendy (s. 34). Inni pisarze Loży porównują Chrystusa do Izis. (*)
[ (*) Przypis
Jim Shaw (wolnomularz 33 stopnia), The Deadly Deception, Lafayette 1988, s. 239.]
Obie oczekują Nowego Porządku Światowego i Rządu Światowego.
Obie identyfikują Kościół katolicki z Wielkim Babilonem. Uderza ich antykatolicka postawa. Według francuskiego „Grand Orient” („Wielki Wschód”) misja francuskiej masonerii zakłada wojnę przeciw Kościołowi katolickiemu. Osiągnięciem XX wieku miał być koniec Kościoła katolickiego. Tego samego uczą Świadkowie Jehowy. Ataki są prowadzone z ogromną nienawiścią do papiestwa i do wszystkiego, co jest z nim związane.
Obie posługują się określeniem „Wielki Budowniczy”, którego Russell często używał w swoich pismach. Wolnomularstwo identyfikuje bowiem Wielkiego Budowniczego ze Stwórcą wszechświata. „Bóg” rzadko pojawia się na ich ustach, a imię Chrystus - w ogóle.
Obie posługują się kalendarzem żydowskim. Zamiast powiedzieć „przed” lub „po narodzeniu Chrystusa”, mówią „przed” lub „w czasie naszej ery”.
Obie zawsze podkreślają, że rozumieją Objawienie, a słowu „Światło” przypisują wielkie znaczenie.
Obie uczą także, że można krzywoprzysięgać, aby ochronić „braci”. Twierdzą również, że nie należy mówić prawdy takim osobom, które nie zasługują na to, by ją poznać.
„Obie traktują kłamstwo jako strategię wojenną”. (*)
[ (*) Przypis
Jim Shaw, The Deadly Deception, Lafayette 1988, s. 137. Co dotyczy Świadków Jehowy, por. „Strażnica” z 1 czerwca 1961 (wersja hiszpańska), s. 735 lub także książka Pomoc w rozumieniu Biblii (hasło: Kłamstwo).
Strona 85
„Obie są przekonane o wyższości białej rasy. Russell wzywał Badaczy Pisma Świętego, by nie marnowali czasopism i książek dla czarnych, ponieważ są oni gorzej wykształceni i nie będą mogli wyciągnąć z pism żadnej korzyści. Loże w większości Stanów USA nie przyjmują Murzynów. [przyp. moja: z czasem jednak zaczęto wciągać w szeregi inne rasy niż biała]
Nie można zatem ignorować szczególnych związków Towarzystwa Strażnica z wolnomularstwem.
W „Newsletter from a Christian Ministry” z lipca 1992 roku czytamy:
Ruch Nowego Porządku Światowego ma swoich ludzi infiltrowanych do Towarzystwa Strażnica. Zajmują oni wszystkie kluczowe stanowiska. Ciało Kierownicze Świadków Jehowy ma organizację, którą samo nie kieruje. Natheer Salih, ochroniarz Freda Franza, należał do zespołu ludzi podziemia i odgrywał w Towarzystwie Strażnica kluczową rolę.”
Temat powiązań wolnomularstwa i Towarzystwa Strażnica został również przedstawiony w książce: „Służba Boża Świadków Jehowy”, której autorem jest Zenon Marzec.
Zacytujmy cały rozdział IV z tej publikacji:
Rozdział 4
Powiązania Świadków Jehowy z masonerią.
Str. 105
„1. Masońskie korzenie Charlesa T. Russella
Nie sposób mówić o masonerii, pomijając kwestię żydowską. Sprawy te są bardzo ściśle ze sobą powiązane. Jest rzeczą interesującą, że Świadkowie Jehowy przemilczają żydowskie pochodzenie swojego założyciela. Charles Taze Russell, założyciel sekty Świadków Jehowy (występującą wówczas pod nazwą Badacze Pisma Świętego) pochodzi z rodu niemieckich Żydów. Wyemigrowali oni do Szkocji, następnie do północnej Irlandii, a wreszcie do Pensylwanii. (*)
[ (*) Przypis
H. Pająk, Bestie końca czasu, Lublin 2000, s. 120.]
Przyczyną tych migracji były prawdopodobnie względy ekonomiczne.
Świadkowie Jehowy w swoich publikacjach ukazują Russella jako Irlandczyka z pochodzenia. Przedstawiają go jako genialne dziecko, które już w wieku 11 lat stało się wspólnikiem ojca w firmie handlowej i przyczyniło się do jej rozbudowy. Piszą o tym w publikacji poświęconej historii sekty. (*)
[ (*) Przypis
B.a., Świadkowie Jehowy - głosiciele Królestwa Bożego, Nowy Jork 1995, s. 42.]
W książce Henryka Pająka pt. Bestie końca czasu znajdujemy interesujące informacje o rodzie Russellów. Są oni ściśle związani z masonerią, a konkretnie z Iluminatami. Pająk powołuje się na pracę Springmaiera, (*)
[ (*) Przypis
F. Springmeier, The Watchtower and the masons (Strażnica i masoni), za: H. Pająk, dz. cyt., s. 120 (autor nie podaje bliższych danych o tej publikacji).]
z której czerpie te informacje”.
Str. 106
„Przodek „dynastii Russellów” - Nodiach Russell był współzałożycielem uniwersytetu w Yale, a tam - Zakonu Skull and Bones (Czaszka i Piszczele). Jest to, jak wiadomo, jeden z zakonów masońskich. Rodzina Russellów ma wiele koneksji masońskich i jej członkowie zasłużyli się w działalności niszczycielskiej przeciw chrześcijaństwu. Zaczęło się to już w czasach rewolucji francuskiej, kiedy to rodzina Russellów była związana z La Fayette'em, masonem najwyższego wtajemniczenia i współtwórcą rewolucji francuskiej. (*)
[ (*) Przypis
H. Pająk, dz. cyt., s. 121.]
Jak pisze dalej H. Pająk, Russell „był masonem, głęboko oddanym okultyzmowi, włącznie z wykorzystaniem leczących chusteczek, magicznego symbolu skrzydlatego słońca, magii Enocha, piramidologii”. Potwierdzenie tej ostatniej znajdujemy w publikacjach Towarzystwa Strażnica o „proroczej” piramidzie w Gizech. W jednej ze swoich książek pt. Przyjdź Królestwo Twoje, Russell pisze: „Wielka Piramida jest <<Świadkiem>> wielkiego Jehowy i że ona świadczy tak rzeczy naukowe jak i Boskie prawdy”. (*)
[ (*) Przypis
Ch. T. Russell, Przyjdź Królestwo Twoje, Pittsburg 1919, s. 363.]
Wart odnotowania jest fakt, że firma „Russell and Company“ miała w swoim logo czaszkę i piszczele, a więc jedne z symboli masońskich. Rodzina Russellów miała liczne powiązania masońskie i członkowie jej zajmowali wysokie stanowiska w hierarchii masońskiej. Przykładem może być baron Ampthil Russell - wielki mistrz angielskiej masonerii w latach 1908-1935. Był on członkiem Zakonu Świętego Jana w Jeruzalem (angielski odpowiednik Rycerzy Maltańskich), a także wielkim mistrzem tej wpływowej międzynarodowej loży. Był on również głową masonerii w Madras, w Indiach. Członkowie rodu Russellów zajmowali też wysokie stanowiska polityczne i byli powiązani z międzynarodową finansjerą, co współgra z powiązaniami masońskimi.”
Str. 107
„Rody Russellów i Taftów odgrywają kluczowe role w sterowaniu Świadkami Jehowy i Mormonami” - stwierdza H. Pająk. (*)
[ (*) Przypis
H. Pająk, dz. cyt., s. 121.]
Popiera to faktami:
Charles Taze Russell - templariusz, mason obrządku York w Pensylwanii, założyciel Towarzystwa Strażnica.
Harwey O. Russell - templariusz, mistrz masonów z Pittsburga, loża 84 w Beaveur Valley w Pensylwanii.
William H. Russell - mason, współwłaściciel firmy Pony Express zarządzanej przez masonów.
George William Russell (1869-1935) ważny członek dublińskiej szkoły teozoficznej. Wstąpił do Loży Izydy (Lodge of Izis), w której odbywały się rytuały seksualne. Był przyjacielem przywódcy loży - sekty Złotego Świtu (Golden Dawn) - poety Williamsa Butlera Yeatsa, napisał część satanistycznych rytuałów masońskich dla Złotego Świtu.
James Russell - przewodniczący Towarzystwa Królewskiego w Edynburgu (Royal Society of Edynburg) związanego z grupami ezoterycznymi.
Archibald D. Russell (1811-1871) - prezbiteriański mason. Aktywnie tworzył różne masońskie organizacje w Stanach Zjednoczonych. Był członkiem Loży Holenderskiej Nr. 8 w Nowym Jorku. (*)
[ (*) Przypis
Tamże, dz. cyt., s. 122.]
Będąc członkiem tak bardzo zmasonizowanego rodu, nie jest dziwne że Ch. T. Russell już jako 17-letni młodzieniec wstąpił do YMCA (Organizacja Religijno-Społeczna Protestanckiej Młodzieży Męskiej). Pisze o tym W. Hanc i T. Lenkiewicz. (*)
[ (*) Przypis
W. Hanc i T. Lenkiewicz, dz. cyt., s. 7.]
Jako członek dojrzały, Charles T. Russell był już formalnie masonem. Informację o tym znajdziemy w książce H. Pająka: „Society of Ciancinnati to loża masońska założona przez”
Str. 108
„barona von Steuben (...). Członkiem Society był Charles Russell, założyciel sekty Świadkowie Jehowy“. (*)
[ (*) Przypis
H. Pająk, dz. cyt., s. 118.]
Jak widzimy, informacji świadczących o tym, że Ch. Russell był aktywnym masonem, jest dość dużo.
2. Zależność finansowa Świadków Jehowy od masonerii
Towarzystwo Strażnica utworzone przez Ch. T. Russella - jak pisze H. Pająk - „otrzymywało olbrzymie wsparcie finansowe od międzynarodowej finansjery i żydowskiej loży B'nai-B'rith, (*)
[ (*) Przypis
H. Pająk, dz. cyt., s. 277.]
co jego zdaniem wskazuje, że utworzył on Towarzystwo Strażnica na ich polecenie. Russell nie tylko otrzymywał wsparcie finansowe od B'nai-B'rith, ale też współpracował z potężnymi syjonistami, m. in. przyjaźnił się z Rothschildami i Rockefellerami, i sam był pierwszym syjonistą w Ameryce.
Świadkowie Jehowy bardzo skrzętnie ukrywają swoje powiązania z masonerią i międzynarodową finansjerą. Im bliżej czasów współczesnych, tym trudniej o informacje na ten temat. Znany nam jest jeden taki „przeciek” jeszcze z lat dwudziestych. Opisuje go S. Unifarski, (*)
[ (*) Przypis
S. Unifarski, dz. cyt., s. 36.]
a za nim także G. Fels. Otóż pewien były mason Ch. Kreuz ogłosił w swoim piśmie p.t. „Ein Weltbetrug durch Zeichen, Wort und Griff”, że Badacze Pisma Świętego (ówczesna nazwa Świadków Jehowy) są zależni finansowo od masonów. Przyjaciel Kreuza - dr Fehrman ogłosił to publicznie, a nawet opublikował w 1924 roku na łamach „Morgen, Katholisches Tagesblatt der Schweiz”. Badacze Pisma Świętego postanowili oskar-”
Str. 109
„żyć Fehrmana o oszczerstwo. Zrobił to w ich imieniu Konrad Binkele, a sprawa toczyła się w sądzie w St. Gallen. Obrońca oskarżonego dr. Fehrmana przedstawił sądowi dowód prawdziwości jego słów w postaci listu masona wysokiego stopnia. Autor listu pisał: „My dajemy Badaczom Pisma w wiadomej, bezpośredniej drodze znaczną kwotę, zaoferowaną przez pewną grupę braci, którzy zarobili na wojnie kolosalne pieniądze. Dla ich grubego portfela suma ta nie gra żadnej roli (...). Katolicy i ich dogmaty stoją na przeszkodzie naszym planom, a zatem musimy wszystko uczynić, aby zmniejszyć ilość zwolenników wiary katolickiej i ją ośmieszyć”. (*)
[ (*) Przypis
G. Fels, dz. cyt., s. 38.]
Fehrman proponował dostarczenie jeszcze innych dowodów prawdziwości jego wypowiedzi, ale sąd już na tej podstawie uznał go za niewinnego. Skargę Binkelego oddalono i nałożono na niego karę odszkodowania w wysokości 450 franków. Sąd uznał więc za udowodnione, że Badacze są finansowani przez masońską międzynarodówkę. (*)
[ (*) Przypis
Tamże.]
Po 10 latach Świadkowie Jehowy ogłosili w swoim czasopiśmie „Złoty Wiek” sprostowanie do tego procesu. Nie było tam jednak nic do „prostowania”, bo fakt był przez sąd potwierdzony. Była to raczej próba oczyszczenia się z zarzutów, licząc oczywiście na słabą pamięć czytelników i niechęć sięgnięcia do źródeł. (*)
[ (*) Przypis
C. Podolski, Największe oszustwa i proroctwa Świadków Jehowy, Gdańsk 1996, s. 30.]
Jest rzeczą godną odnotowania, że ojciec Maksymilian Maria Kolbe, obecny święty Kościoła katolickiego, już w październiku roku 1922 w referacie pt. Dzisiejsi wrogowie Kościoła zwrócił uwagę na masonerię. Zacytował on organ masoński „Wolna Myśl”, według którego wolnomularstwo”
Str. 110
„miało wyrażać poparcie dla walki sekt protestanckich „z supremacją Kościoła rzymskiego”. Tę samą myśl wyraził ojciec Kolbe a artykule pt. Grożące niebezpieczeństwo, opublikowanym w „Rycerzu Niepokalanej” ze stycznia 1923 roku. Stwierdza tam jasno, że masoneria wykorzystuje Badaczy oraz inne sekty do walki z Kościołem.
Wkrótce, bo w 1924 roku, doszło do ujawnienia, że masoneria popiera działalność sekt w walce z Kościołem, nie tylko moralnie, ale i finansowo. Zakończyło się to opisanym wyżej procesem w St. Gallen, który ten fakt potwierdził.
Powyższe informacje zebrane przez G. Felsa doskonale współgrają z faktami podanymi przez H. Pająka. Można podsumować ten problem jego słowami: „Sekta Russella otrzymywała i otrzymuje stałe wsparcie żydowskiej finansjery poprzez wolnomularzy i żydowski zakon masoński B'nai-B'rith. (*)
[ (*) Przypis
H. Pająk, dz. cyt., s. 277.]
Warto wspomnieć, że Russell wspólnie z Rothschildami „trudził się nad budowaniem zrębów państwa Izrael”. Następnie „Ch. T. Russell w porozumieniu i za pieniądze Rothschildów rozpoczął wbijanie potężnego klina w chrześcijaństwo w postaci sekty świadków Jehowy” (*)
[ (*) Przypis
Tamże.]
3. Poparcie masonerii dla następcy Ch. T. Russella
Masoneria obdarzyła szczególnym poparciem nie tylko Ch .T. Russella, lecz także jego następcę na stanowisku prezesa Badaczy Pisma Świętego (późniejszych Świadków Jehowy) - Rutherforda. Mówi o tym jasno list masona wysokiego stopnia: „Prawdopodobnie na wiosnę przyszłego roku przy”
Str. 111
„jedzie do Europy wybitny prawnik, który już był parokrotnie w Europie, mister Rutherford, który rozwinie propagandę przez odczyty. Mam teraz sposobność wyjawić prośbę do Was, Kochany Bracie. Proszę, zechciejcie postarać się, by czasopisma w Szwajcarii nie zamieszczały żadnych artykułów, które by zwalczały owe odczyty. Wy macie w Szwajcarii wielu swoich ludzi w prasie codziennej. Również proszę się postarać, by działalność Badaczy Pisma św. nie została nieprzychylnie potraktowana w dziennikach. Ludzie ci są nam bardzo potrzebni. Muszą być naszymi pionierami. Co mam wam więcej powiedzieć? Wy sami przecież wiecie dość. Zasadą, służącą do zdobycia kraju jest wykorzystać jego słabe strony i podkopać jego fundamenty. Naszymi wrogami w Europie są zarówno protestanci, jak i katolicy, ich dogmaty są dla naszych planów niewygodne, dlatego musimy wszystko uczynić, aby zmniejszyć liczbę ich zwolenników, aby je ośmieszyć (Boston, Mass, U.S.A. 27 XII 1923 r. W. Br.)”. (*)
[ (*) Przypis
C. Podolski, dz. cyt., s. 30-31.]
Wiele wskazuje na to, że tak dawniej, jak i w czasach współczesnych masoneria udziela swego poparcia Świadkom Jehowy i innym sektom zwalczającym chrześcijaństwo, jednak brak jest konkretnych dowodów ze względu na tajność działania.
4. Ideologia Świadków Jehowy a masoneria
Jest sprawą uderzającą, jak bardzo wiele jest zbieżności w poglądach Świadków Jehowy na życie społeczne i polityczne z masonerią. Spróbujmy omówić najbardziej rzucające się w oczy prawdopodobieństwa.
Pierwszą cechą jest anonimowość. U Świadków Jehowy, począwszy od N. H. Knorra, trzeciego z kolei przywódcy sekty, publikacje książkowe i artykuły nie są podpisy”
Str. 112
„wane nazwiskiem autora, wszystko firmuje Organizacja Strażnica. Możemy się jedynie domyślać, że są to opracowania często zespołowe, kontrolowane przez członków tzw. Ciała Kierowniczego, z siedzibą w Brooklynie.
Masoneria również nigdy nie działa jawnie, a o nazwiskach członków tej organizacji dowiadujemy się najczęściej po ich śmierci. Nie wiemy więc kto inspiruje ich działania i kto wydaje dyrektywy członkom masonerii niższych stopni.
Drugim podobieństwem jest ogólnoświatowy zasięg obu organizacji. Świadkowie Jehowy działają obecnie w 235 krajach i zamiarem ich jest objecie swoją ideologią całego świata. Ten sam cel wytycza sobie masoneria. Różnią się jedynie metodami. Świadkowie Jehowy działają na polu ideologicznym, natomiast masoneria kładzie nacisk na opanowanie życia politycznego, społecznego i gospodarczego, i dopiero tą drogą urabia poglądy ideologiczne społeczeństw.
Masoneria określa swoje przyszłe panowanie nad światem jako „nowy światowy ład” lub „rząd ogólnoświatowy”, zaś Świadkowie Jehowy mówią o przyszłym panowaniu Królestwa Jehowy, które określają jako „nowy świat”. Wydane przez nich przekłady Pisma świętego noszą takie właśnie określenie. Nasuwa się również skojarzenie z ruchem „New Age”, który, jak wiadomo, jest inspirowany przez masonerię. Zarówno w ujęciu masonerii, jak i Świadków Jehowy, ten przyszły świat ma stanowić jedno państwo, dla masonerii - rządzone przez rząd ogólnoświatowy, dla Świadków Jehowy rządzone przez Organizację Strażnica. Ma je inspirować Chrystus wraz z rzeszą 144 tysięcy wybrańców, tzw. Namaszczonych, mających przywilej nieśmiertelności i przebywania w niebie.
W związku z dążeniem do utworzenia jednego państwa na świecie, dla masonerii nie są ważne poszczególne państwa i narody, a więc celem ich jest zatarcie granic pomiędzy nimi, popierając kosmopolityzm. Drogą wiodącą do”
Str. 113
„ogólnoświatowego rządu jest tworzenie grup i porozumień paru sąsiadujących państw dla rozwiązywania jakichś problemów, np. ekologicznych. Obserwujemy to zjawisko w dzisiejszej Europie. Sprzyja to zacieraniu różnic między narodami.
Świadkowie Jehowy dążą do tego samego celu, działając jednak na płaszczyźnie ideologicznej i deklarując swoją apolityczność. Formalnie nie wolno im brać udziału w życiu politycznym ani społecznym. Nie biorą udziału w wyborach, (*)
[ (*) Przypis
Ostatnio dopuszczają udział w wyborach, pozostawiając to do indywidualnej decyzji („Strażnica”, nr 21, 1 XI 1999, s. 28-29).
odmawiają odbywania służby wojskowej, potępiają wszelkie wojny, nie wolno im używać broni. Stosunek Świadków Jehowy do własnego państwa i narodu jest obojętny, żeby nie powiedzieć negatywny. Gardzą bowiem flagą i godłem własnego państwa oraz odnoszą się negatywnie do rządu, ignorując zarządzenia państwowe. Ważne jest dla nich jedynie to, czego oczekuje od nich Organizacja, i tego tylko przestrzegają.
Zarówno masonerię, jak też Świadków Jehowy cechuje wrogie stanowisko wobec chrześcijaństwa, a szczególnie Kościoła katolickiego. Wspomnieliśmy o tym wyżej. Nie będziemy tego problemu szerzej rozwijać, ponieważ istnieją odrębne publikacje na ten temat. Jak widać z tego krótkiego porównania, zbieżności ideologiczne Świadków Jehowy i masonerii są znaczne i dotyczą spraw bardzo istotnych.
Przytoczone w tym rozdziale fakty rzucają wiele światła na powstanie i rozwój sekty Świadków Jehowy. Jak twierdzi H. Pająk, została ona utworzona na zlecenie i koszt światowej masonerii. Znane nam fakty potwierdzają to prawdopodobieństwo. Przynależność do masonerii założyciela sekty”
Str. 113
Ch. T. Russella głęboko to uzasadnia. Wielce znaczące jest poparcie masonerii udzielone Rutherfordowi w czasie jego podróży do Europy. Cytowana wyżej wypowiedź masona o Badaczach Pisma Świętego że „Ludzie ci są nam bardzo potrzebni. Muszą być naszymi pionierami”, świadczy o wspólnych celach, a także o tym, że Badacze Pisma Świętego (Świadkowie Jehowy) są narzędziem w ręku masonerii.
Temat powiązań wolnomularstwa i Towarzystwa Strażnica został również przedstawiony we wspomnianej już książce: „Bestie końca czasu”, której autorem jest Henryk Pająk.
Zacytujmy fragmenty z tej publikacji związane z Badaczami Pisma Świętego (późniejszymi Świadkami Jehowy)
Na stronie 86 czytamy:
„Następnym przywódcą (finansowym) syjonistów był lord Lionel Walter Rothschild. Słynna Deklaracja brytyjskiego Żyda Balfoura, członka komitetu 300, wyrażająca oficjalne poparcie Anglii dla tworzenia żydowskiej ojczyzny, była skierowana głównie do lorda Lionela. Popierała ich w tym żydo-masońska Liga Narodów, wyrazy uznania skierował do Rothschilda Żyd Charles T. Russell, założyciel sekty Świadków Jehowy”.
Na stronie 111 czytamy:
„Tak oto czciciele Szatana z kręgów Olimpians, mają pierwszeństwo w niszczeniu ludzkości poprzez handel i dystrybucję narkotyków, które oficjalnie „zwalczają”. W handel narkotykami są zaangażowane, w różnych stopniach, następujące rodzinne klany Iluminatów: Astorowie, Bundy, Dupont, Freeman, Kennedy, Rockefeller, Rothschild, Russell - osiem z kilkunastu rodów Bestii, Olimpians. To nie przypadek, że dziewięć z trzynastu rodzin, omawianych w książce Springmaiera, stoi za międzynarodowym handlem narkotykami oraz za praniem narkodolarów.”
Na stronie 118 czytamy:
„Society of the Cincinnati to loża masońska założona przez barona von Steuben. Loża ta jest ściśle związana z DuPontami. Każdy z prezydentów nosi Diamentowego Orła Society of Cincinnati. George Washington oraz J. Monroe byli członkami Society Cincinnati, a Benjamin Franklin członkiem honorowym. Należało do tej loży wielu DuPontów. Członkiem Society był Charles Russell, założyciel sekty Świadków Jehowy”.
Na stronie 167 czytamy:
„Clinton jest poprzez koligacje związany z Russellami, Taftami, Harrimanami, Rockefellerami. Springmaier podaje, że William Jefferson Blythe Clinton, to potomek odłamu Russellów, ponadto w żyłach Clintona płynie więcej krwi brytyjskiej monarchii, niż u każdego innego amerykańskiego prezydenta!”
Zacytujmy pełne strony od 120, 121, 122 i część strony 123 na których znajduje się opis rodu Russellów
Str. 120
Russellowie
Żydowską dynastię Russellów początkuje Nodiach Russell, który wraz z Jamesem Pierpointem założył uniwersytet w Yale, a tam - Zakon Skuli and Bones (Czaszka i Piszczele). Odtąd rodzinna firma Russell and Company miała jako swoje logo czaszkę i skrzyżowane piszczele.
Inny, ale prawdziwy ważniak tego rodu to Charles Taze Russell zwany pastorem Russellem - twórca Towarzystwa Strażnica (Watchtower Society), z której wyłonili się Świadkowie Jehowy po późniejszych podziałach w Towarzystwie Strażnica. Od Charlesa Taze Russella otwiera się rozległa perspektywa na wielu innych wpływowych Russellów i cala ich niszczycielskość w chrześcijaństwie:
- Rodzina Charlesa Russella była związana z LaFayettem - masonem i współtwórcą rewolucji Francuskiej.
- Rozbijacka organizacja Charlesa Russella - Towarzystwo Strażnica, otrzymywało olbrzymie wsparcie finansowe od międzynarodowej finansjery i żydowskiej loży B'nai-B'rith, co pośrednio dowodzi, że stworzył je na ich polecenie, celem wbicia potężnego rozłamowego klina w chrześcijaństwo.
- Tenże Charles T. Russell współpracował z potężnymi syjonistami, czego jednym z dowodów jest finansowe i prestiżowe wsparcie dla Towarzystwa Strażnica od B'nai-B'rith.
- Charles T. Russell był przyjacielem Rothschildów i Rockefellerów, co potwierdza tę ich opiekę nad Russellami.
- Charles T. Russell - był pierwszym syjonistą w Ameryce, a Rothschildowie pierwszymi promotorami i finansjerami syjonizmu w Europie.
- Charles T. Russell był masonem, głęboko oddanym okultyzmowi, włącznie z wykorzystywaniem leczących chustek, magicznego symbolu skrzydlatego słońca, magii Enocha, piramidologii. Po opublikowaniu przez Springmaiera książki o Świadkach Jehowy, a głównie o Charlesie T. Russellu: The Watchtower and The Masons (Strażnica i masoni), wielu jehowców opuściło tę sektę. Autor wykazuje tam silne powiązania Russellów z Iluminatami. Ujawnił, że przodkowie twórcy sekty Świadkowie Jehowy byli niemieckimi Żydami, którzy wyemigrowali do Szkocji, stamtąd do północnej Irlandii, na koniec do Pensylwanii.
W 1986 roku Antony Sutton w swojej pracy wystąpił z miażdżącą analizą Skuli and Bones. Wtedy czytelnicy przesłali jemu oraz kilku innym badaczom pakiety dokumentów dotyczących Skuli and Bones, a także założyciela Skull - Williama Huntingtona Russella.
Zakon Russella - Tafta, powołany w 1833 r., a zarejestrowany jako Fundacja, pierwotnie nazywał się Stowarzyszeniem Braci w Jedności (Society of Brothers in Unity). Iluminaci założyli w Yale pięć bractw masońskich: Czaszkę i Kości, Księgę i Węża (Book and Snake), Łeb Wilka (Wolfs Head) i Berzellus.
W uniwersytecie Princenton zorganizowali Klub Bluszczowy (Ivy Club) i Klub w Chatce (Cottage Club), w Harvardzie - Klub Porcelanowy (Porcelan Club) znany
Str. 121
również jako Porc lub Pig Club. W Oxfordzie Iluminaci powołali Grupę (The Group) z czego wyłoniło się potem Stowarzyszenie Uczonych Rhodes (Rhodes Scholars).
Fundacja Russella stworzyła prekursorską firmę ochroniarską pod nazwą Wacken-hut. Była to prywatna firma ochroniarska Iluminatów, strzegąca ich kluczowe placówki.
Jak wiemy, Collinsowie - także Iluminaci - również byli zaangażowani najpierw w powstanie uniwersytetu Yale, potem Skuli and Bones. Potomkowie współzałożyciela uniwersytetu oraz Skuli and Bones - Jamesa Pierpointa zawsze byli masonami i członkami Skuli and Bones. Zawierali małżeństwa z rodzinami powiązanymi z późniejszą księżną „Di”. Prawnuczka Jamesa Pierpointa wyszła za bankiera-Iluminata Johna Pierpointa Morgana - jednego z finansjerów żydowskiej rewolucji 1917 roku.
Jednym z głównych partnerów firmy Russell and Company, mającej w godle czaszkę i piszczele, był Warren Delano Roosevelt, dziadek prezydenta F. Roosevelta, szef firmy Russell and Company, zajmującej się handlem chińskim opium.
W Skuli and Bones ważną rolę odgrywają ludzie z rodziny Taftów. George Bush - jak ustalił F. Springemaier powołując się na innego genealoga Buszów - jest spokrewniony zarówno z Taftami, jak tez z europejskim rodem królewskich Merowingów, który występuje w kontekście wielowiekowej loży („zakonu”) Prieure de Sion.
Rody Russellów i Taftów ogrywały kluczowe role w sterowaniu Świadkami Jehowy i Mormonami. Springmaier dotarł do szeregu uczestników rytuałów Iluminatów, praktykowanych przez przywódców Świadków Jehowy oraz Kościoła Mormonów - „Church of Jesus of the Latter Day Saint” - LDS, czyli Kościoła Jezusa i Świętych Dnia Ostatniego.
Cześć rodu Russellów ma prawo do tytułu Diuka Bedfordu. Lord John W. Russell (1792-1878) zasiadał w gabinecie lorda Palmerstona, premiera Anglii w latach 1850-1852. Lord Russell był nieoficjalnym ambasadorem Wielkiej Brytanii w Watykanie w latach 1857-70. Jego syn, baron Ampthii Russell, to Wielki Mistrz angielskiej masonerii w latach 1908-35. Wstąpił do angielskiego odpowiednika Rycerzy Maltańskich - Zakonu Świętego Jana w Jeruzalem i był Wielkim Mistrzem tej wpływowej międzynarodowej loży, utworzonej w Banku Anglii.
Mianowano go także głową masonerii w Madras w Indiach - siedzibie Stowarzyszenia Teozoficznego, gdzie działała aż do swojej śmierci w wieku 86 lat współtwórczyni tego Stowarzyszenia - Alice Bailey. To tymi kanałami sekciarstwo indyjskie różnych rytów promieniowało do Europy, ze szczególnym nasileniem czasów współczesnych.
- Syn O. W. Russella, Rudolf, także piastował ważne stanowisko polityczne.
- James E. Russell - profesor Uniwersytetu Columbia, heglista.
- Lord John Russell - członek Komitetu 300. (*)
[ (*) Przypis
Założył lożę „Córy Izabelli" (Daughter Isabella) w maju 1897.]
- Samuel Russell - przedstawiciel firmy Barring Brothers, pomagał w otwarciu portu w Szanghaju dla międzynarodowej finansjery.
- Thomas Russel (1767-1803) rewolucjonista - Iluminat.
- Thomas W. Russell Jr. - członek CFR, prezes rady nadzorczej i dyr. American Brake Shoe Comp.
Str. 122
Powiązani z bractwami:
- Charles Taze Russell - templariusz, mason obrządku York w Pensylwanii, założyciel Towarzystwa Strażnica - Świadków Jehowy.
- Harvey D. Russell - templariusz, mistrz masonów z Pittsburga - Loża 84 w Beaveur Valley w Pensylwanii.
- William H. Russell - mason, współwłaściciel firmy Pony Express zarządzanej przez masonów.
- George William Russell (1869-1935) - ważny członek dublińskiej szkoły teozoficznej, krytyk sztuki dla teozoficznego periodyku: The Irish Theosophist. Wstąpił do Loży Izydy (Lodge of Izis), w której obywały się rytuały seksualne. Był przyjacielem przywódcy loży - sekty Złotego Świtu (Golden Dawn) - poety Williama Butlera Yeatsa, napisał cześć satanistycznych rytuałów masońskich dla Złotego Świtu.
- James Russell - przewodniczący Towarzystwa Królewskiego w Edynburgu (Royal Society of Edynburg), związanego z grupami ezoterycznymi.
- Archibald D. Russell (1811-1871) - prezbiteriański mason, absolwent Uniwersytetu w Edynburgu (Szkocja), studiował także w Bonn. Aktywnie montował różne masońskie organizacje w Stanach Zjednoczonych. Był członkiem Loży Holenderskiej Nr 8 w Nowym Jorku - w której aktywnie działał Jacob Astor I.
Diuk Bedford wysłał swojego syna Rudolfa Russella do elitarnej szkoły Gordonstoun w Szkocji, w której w tym czasie „pobierał nauki” książę Karol. Szkoła wychowuje w surowych warunkach przyszłych naziemnych i „podziemnych” władców Anglii.
Lord Rudolf powiedział potem o swojej szkole: Moje jedyne wspomnienie, to absolutna groza! Książę Karol skłaniał się tam ku pannie Georin Russell, córce brytyjskiego ambasadora w Hiszpanii. Nawet wybrała się z nim na parodniowa wycieczkę wędkarską, szybko jednak rozczarowała się tym nudziarzem, lub też książę zbyt energicznie przeniósł swoje zainteresowania z ryb na pannę Russell, dość że panna Georgin przerwała wycieczkę i samotnie ruszyła w drogę powrotną do domu.
Karolowi ostatecznie przydzielono rzekomą mieszczankę Dianę Spencer.
Bodaj najsłynniejszym, a raczej najpopularniejszym Russellem był Bertrand Russell (1872-1970) - wnuk Johna Russella, matematyk, filozof, członek Komitetu 300 oraz RIIA. Aktywnie działał na gruncie polityki i ideologii z pozycji wielkiego entuzjasty komunizmu. (*)
[ (*) Przypis
Starsi wiekiem Czytelnicy mogą przypomnieć sobie „zielone światło”, jakie w Polskim Radio dawano — w okresie tzw. „zimnej wojny", kalamburom i powiedzonkom dwóch żydowskich agentów wpływu w świecie zachodnim - właśnie Bertrandowi Russellowi i Bemardowi Shaw. Powtarzano je do znudzenia, a także publikowano w komunistycznej prasie.]
Broniąc Bolszewii, zwalczał wpływy USA w Europie i Azji Poludniowo-Wschodniej, a najbardziej zaciekle - amerykański udział w wojnie wietnamskiej. Wydal nawet „pacyfistyczną” książkę na ten temat: Zbrodnie wojenne w Wietnamie.
[Przypis
Wydanej w Anglii w 1967 roku, pospiesznie przetłumaczonej w PRL w 1969 roku, bo przecież napisanej przez Russella jakby na zamówienie swych współbraci - komunistów za żelazną kurtyna.
Ma się rozumieć, były to według B. Russella zbrodnie wyłącznie amerykańskie, a nie sowiecko-wietnamskie.
Str. 123 (niepełna)
Po 1939 roku grupa uczonych skupiona wokal Bertranda Russella przekonała prezydenta F. D. Roosewelta, że Niemcy przygotowują bombę atomową, co było kłamstwem i szantażem, o czym Bertrand Russell wiedział doskonale, sam bowiem był inicjatorem tego szantażu. To przyśpieszyło amerykańskie prace nad konstrukcją bomby atomowej, zwłaszcza po zdradzie jej tajemnic przez grupę amerykańskich żydowskich agentów - komunistów na czele z małżeństwem Ethel i Juliusem Rosenbergami, straconymi za tę zdradę. W 1945 roku dogorywająca militarnie Japonia, za pośrednictwem kardynała Montiniego, późniejszego papieża Pawła VI, zaproponowała rokowania pokojowe. Amerykanie zignorowali te propozycje i zrzucili bomby na Hiroszimę i Nagasaki!
To barbarzyństwo nie było uzasadnione żadnymi już względami militarnymi, gdyż Japonia znacznie wcześniej wystąpiła z propozycjami kapitulacji tak do Amerykanów, jak również do Stalina. Dlaczego wiec zabito około 150 tysięcy mieszkańców tych dwóch miast, a setki tysięcy śmiertelnie napromieniowano? To samo pytanie zakneblowana historia stawia aliantom anglo-amerykańskim za ich ludobójcze masakry niemieckich miast w nalotach dywanowych w końcowej fazie wojny, co kosztowało życie setek tysięcy ludności cywilnej. Jednak w kontekście pozornie bezmyślnej masakry Hiroszimy i Nagasaki, odsłania się dalekosiężny cyniczny zamysł ówczesnych Bestii. Wyjawił go Bertrand Russell w 1946 roku w naukowym piśmie: „Bulletin of the Atomie Scientist”. Ten budowniczy komunizmu globalnego stwierdził tam cynicznie, ze groźba użycia i wyprodukowania bomby atomowej zmusza państwa do porzucenia idei narodowej suwerenności i skłania je do ustępstw na rzecz międzynarodowej ich kontroli. (*)
[ (*) Przypis
„Wolna Polska”, I-II 1998, s. 96-97.]
Należało więc pokazać wolnym narodom na przykładzie Hiroszimy i Nagasaki - gdzie raki zimują!
Oto krótki przegląd współudziału Russellów w zakładaniu i członkostwie różnych agend Iluminatów, zwłaszcza masońskich „bractw”.
- Alys Russell, żona Bertranda Russella. Udzielała się w satanistycznych akcjach fabianistów, podobnie jak jej mąż.
- Charles Edward Russell, socjalistyczny agitczyk publikujący w głównych tubach globalizmu: „New York Time” kontrolowanym przez J.P. Morgana oraz w „New York Tribune” i „New York Herald Tribune”.
Zacytujmy częściowo stronę 277, pełne strony 278 i 279 oraz część trony 280, na których znajdują się informacje o Świadkach Jehowy i oczywiście Russellach.
Str. 277 (niepełna)
Świadkowie Jehowy
„Znakomitym przykładem dywersji żydomasonerii na gruncie chrześcijaństwa jest powstanie i działalność słynnej sekty Świadkowie Jehowy. Jej założycielem był Żyd Charles Taze Russell, nazwany „pastorem Russellem”. Powołał on po koniec XIX w. Towarzystwo Strażnica (*)
[ (*) Przypis
Watchtower Society]
oraz grupę określaną obecnie jako Świadkowie Jehowy. Po śmierci Russella sekta rozpadła się na cztery odłamy. (*)
[ (*) Przypis
Stowarzyszenie Badania Pisma Świętego, Wolnych Badaczy Pisma Świętego, Świecki Ruch Misyjny „Epifania” i na właściwych Świadków Jehowy.]
Nie uznają m. in dogmatu Trójcy Świętej.
W dniu 31 stycznia 1945 roku John D. Rockefeller wygłosił przemówienie przed Radą Protestancką Nowego Jorku informując, że chrześcijaństwo powinno się stać Kościołem Boga Żywego. (*)
[ (*) Przypis
F. Springmaier, op. cit.]
Nikt lub niewielu zrozumiało to przesłanie. Czy nie oznaczało ono, że za „Boga Żywego” należy uznać właśnie J. D. Rockefellera? A może jego syna? Tak czy inaczej, „odkrycie” Russella o powrocie Chrystusa w 1874 roku, nie kłóci się z aspiracjami Rockefellerów.
Agenturalna misja założyciela sekty Świadków Jehowy staje się przejrzysta, gdy prześledzić koneksje jego samego i innych Russellów. Rodzina Ch. T. Russella była powiązana z La Fayettem, (*)
[ (*) Przypis
La Fayette Marie (1751-1834), członek loży „Les Amis del Humanaire”. Zob.: Bernard Baudoin: Dectionnaire de la France Maconnaire. Edition de Vecchi, 1988.]
masonem najwyższego wtajemniczenia, współtwórcą Rewolucji Francuskiej. Sekta Russella otrzymywała i otrzymuje stałe wsparcie żydowskiej finansjery poprzez wolnomularzy i żydowski zakon masoński B'nai-B'rith.
Ch. T. Russell był także przyjacielem Rothschildów. Sam był pierwszym syjonistą w Ameryce, natomiast Rothschildowie byli pierwszymi propagatorami syjonizmu, idei odrodzenia państwa Izrael.
Na długo przedtem, zanim Charles T. Russell w porozumieniu i za pieniądze Rothschildów rozpoczął wbijanie potężnego klina w chrześcijaństwo w postaci sekty Świadków Jehowy - obaj wspólnie trudzili się nad budowaniem zrębów państwa Izrael. W 1891 roku, w liście do barona (lorda) Rothschilda pisanym z Palestyny,”
Str. 278
„Ch. T. Russell określił plan budowy państwa Izrael. Chwalił pieniądze Rothschildów przesyłane na zakładanie żydowskich kolonii w Palestynie. Pisał:
„To czego potrzebujemy tutaj, obok wody i czystości, to dobry rząd, który chroniłby biednych przed zachłannymi i bogatymi. Instytucje bankowe działające honorowo na solidnych podstawach są także potrzebne (...) Niech Bóg Jacob prowadzi Cię, mój drogi, i wszystkich zainteresowanych zbawieniem i pomyślnością Izraela. Błogosławieni będą ci, którzy przystępują jako słudzy do wypełnienia jego woli.” (*)
[ (*) Przypis
„The Watchtower”, December 1891.]
Charles Taze Russell był masonem wysokiego stopnia, oddanym okultyzmowi, zwolennikiem magii Enocha, (*)
[ (*) Przypis
Enoch - Henoch, według Biblii, żywcem wzięty do nieba („Księga Henocha”).]
piramidologii. Należał do różokrzyżowców. Jego żona oskarżyła go o pedofilstwo. Przed swoimi wyznawcami ukrywał posiadanie kopalni złota, srebra, licznych posiadłości.
W 1990 roku F. Springmaier opublikował książkę: „The Watchtower and the Masons” („Strażnica i Masoni”), ujawniając w niej wiele nieznanych wstydliwych faktów o założycielu sekty. Były one tak szokujące, że wielu członków sekty Świadków Jehowy z niej wystąpiło. Udokumentowano również, że przodkowie Ch. T. Russella byli niemieckimi Żydami, którzy wyemigrowali do Szkocji, potem do północnej Irlandii, na koniec do Pensylwanii.
W ostatnim dziesięcioleciu nominalnym przewodnikiem Towarzystwa „Strażnica” był stary, niewidomy, przykuty do łóżka Fred Franz, rzeczywistą władzę sprawował jego „ochroniarz” - irakijski Żyd Nather Salih. To rzeczywisty władca sekty, adept nauk tajemnych. Nosił wielkie okultystyczne pierścienie i odznaczał się kosztownymi gustami.
Pismem Świadków Jehowy jest „Strażnica” wychodząca w nakładzie 22 mln egz. w 132 językach. Drugim - dwutygodnik „Przebudźcie się!” o podobnym nakładzie lecz „tylko” w 82 językach. To świadczy o potędze finansowej sekty, jej wpływach światowych. Ciągle inwestują. W Sosnowcu wybudowano tzw. Centrum Kongresowe Świadków Jehowy, o pow. 7, 5 ha. Sala konferencyjna mieści 2, 5 tyś. osób, amfiteatr - 6 tyś. osób. Uzupełniają ten kompleks liczne budynki socjalne, techniczne, mieszkalne, parkingi.
W USA (w Paterson, stan Nowy Jork), Świadkowie otworzyli Centrum Szkolenia Towarzystwa Strażnica. Całość - 28 budynków.
Nie bardzo więc przejmowali się głoszonymi przez siebie datami nieuchronnego końca świata. To szarlataństwo o końcu świata przysporzyło im wielu kłopotów. Kolejne daty nie sprawdzały się. Było ich około 20! Z ważniejszych: 1914, 1915 i 1918. Następca Russella - J. F. Rutherford podawał kolejne: 1925, 1932, 1941. Data 1975 była szczególna - przed tą datą Świadkowie wyprzedawali domy, samochody, majątki. Po tej dacie pojawił się ostry kryzys w sekcie, odejście około 800 000 członków. Potem były jeszcze dwie inne: 1984 i 1994. Była to ostateczna kompromitacja. Już nie podają dat, tylko głoszą, że koniec jest już bardzo bliski. To wszystko jest oczywistym kolejnym bluźnierstwem przeciwko Bogu, bo tylko Bóg zna czas końca czasu.”
Str. 279
„Muszę podać nazwisko pana Tadeusza Kundy, najlepszego w Polsce i chyba na świecie znawcy tej herezji. Demaskuje ją od 40 lat w licznych książkach. Doświadczam tego osobiście. Kiedy Świadkowie dzwonią do mojej furtki - wychodzę z kilkoma książkami p. Tadeusza, którego znam osobiście. Działa to piorunująco. Odchodząc mówią - to nasz prześladowca!
Ród Russellów, członków „Trzynastki Illuminatów”, miał swój wkład w założenie słynnej loży Czaszka i Piszczele (Skull and Bones), której wybitnym członkiem został w 1947 roku przyszły prezydent G. Bush.
Anthony Sutton w książce Order of the Skull and Bones demaskuje ten okultystyczny zakon, założony przez generała Williama Huntingtona Russella oraz przez Alphonso Tafta w 1833 roku. Zakon został zarejestrowany w 1856 roku jako Fundacja Russella - The Russell Trust.
Zakon Czaszka i Piszczele pierwotnie nazywał się Stowarzyszeniem Braci w Jedności (Society of Brothers in Unity). „Oświeceni” (Iluminaci) założyli w Yale pięć masońskich („Oświeconych”) Bractw:
- Czaszka i Kości
- Zwój i Klucz (Scroll and Key)
- Księga i Wąż (Book and Snake)
- Łeb Wilka (Wolf's Head)
- Berzellus
To nie wszystkie. Ci sami Iluminaci w Princenton powołali Klub Bluszczowy (Ivy Club) oraz Klub w Chatce (Cottage Club), w Harvardzie - Klub Porcelanowy. (*)
[ (*) Przypis
Porcelan Club, znany jako Porc lub Pig Club. „Porc” i „Pig”, to gra słów: „porc” - wieprzowina, „pig” - świnia.]
W Oxfordzie Iluminaci założyli Grupę (The Group), a potem jeszcze, w Anglii - Stowarzyszenie Uczonych z Rhodes. (*)
[ (*) Przypis
Rhodes Scholar]
Przeciętni Amerykanie do dziś nie mogą pojąć, dlaczego Klub Bluszczowy zrzesza najlepsze, elitarne uczelnie w Ameryce, a jej absolwenci są promowani z żelazną konsekwencją we wszystkich dziedzinach życia tego kraju.
Najsłynniejszym na gruncie europejskim antychrześcijańskim krzyżowcem z rodu Russellów był Bertrand Russell (1872-1970). W wieku 18 lat hałaśliwie wyparł się chrześcijaństwa. Jawnie popierał socjalizm, współpracował z komunizmem sowieckim, aktywnie budował zręby Rządu Światowego. Jemu przypisuje się autorstwo „symbolu pokoju”. Jest nim złamany krzyż, odwrócony ramionami do dołu, co symbolizuje złamanie chrześcijaństwa i „opadanie” jego wpływów.
Czy te fakty są dziś zdolne osłabić fanatyzm wyznawców Charlesa Taze Russella spod znaku Świadków Jehowy? Nie osłabią, a to z tej prostej przyczyny, że oni nie czytają niczego poza „Strażnicą”.
Wspomniany założyciel „Czaszki i Piszczeli” - gen. W. Huntington Russell (1809-85) jest potomkiem Nadiaha Russella, który razem z Jamesem Pierpointem założył ekskluzywny uniwersytet Yale. Inny ród z „boskiej” trzynastki Iluminatów - Collinsowie, wraz z tzw. „Kościołem Unitariańskim”, również współzakładali ten uni”
Str. 280 (niepełna)
„wersytet. Potomkowie Jamesa Pierpointa regularnie zostawali masonami i członkami Zakonu Czaszki i Piszczeli.
Prawnuczka Jamesa Pierpointa wyszła za finansistę i członka Iluminatich - Pierpointa Morgana, to zaś nazwisko otwiera rozległą a ponurą perspektywę na żydowską rewolucję w Rosji w 1917 roku...
Co więcej - wspomniany Nodiah Russell, założyciel uniwersytetu w Yale płodził potomków trudniących się handlem opium, niewolnikami oraz piractwem! Niewątpliwie najwybitniejszym z nich był William Huntington Russell założyciel Skull and Bones. Rodzinna firma Russellów miał w godle - to zrozumiałe - symbole czaszki i piszczeli. Jednym z głównych jej partnerów był Warren Delano Roosevelt - dziadek masona Franklina Delano Roosevelta, prezydenta USA, tego który skazał po drugiej wojnie pół Europy na zniewolenie sowieckie. Tenże dziadek Franklina był szefem firmy Russell and Company działającej na terenie Chin, ze specjalnością - handel opium.
Jeśli dodamy, że rodzina jest Taftów jest spokrewniona z Merowingami, a G. Bush z Taftami, zaś prezydent Bill Clinton jest również spokrewniony z Taftami, to zrozumiemy wówczas, że Świat jest nie tylko żałośnie małym, ale do tego szczelnie opleciony gigantyczną ośmiornicą całych pokoleń kilkunastu dynastii współczesnych faraonów.
Dlatego tak łatwo im idzie z fizyczną kasacją chrześcijaństwa, którego są diabolicznymi wrogami.
Nie szczędzą więc pieniędzy na ten cel. Fundusze płyną z setek organizacji pozarządowych, zwłaszcza fundacji. Przewodzą w tym fundacje Rockefellerów i Rothschildów, ale nie ustępują im fundacje innych dynastii z grona trzynastki Iluminatów.”
Przytoczmy jeszcze kilka słów z książki „Świadkowie Jehowy pochodzenie historia wierzenia, której autorem jest Elizeusz Bagiński.
Na stronie 47 pisze:
„W ostatnich latach coraz częściej wskazuje się na okultystyczne i masońskie korzenie nauk Russella. Dostrzegają to nawet byli Świadkowie Jehowy. Na przykład grupa byłych wysoko postawionych Świadków Jehowy, członków Kwatery Głównej w Brooklynie, opublikowała w 1992 r., w wydawanym przez siebie piśmie „Bethel Ministries”, obszerny na ten temat materiał pt. The Occultic Originis of the Watchtower. Spośród najbardziej znanych symboli masońskich, których używał Russell, wymienia się zwykle: egipskiego boga słońca Ra (Re), władcę bogów, ludzi i państwa zmarłych, którego symbolem jest uskrzydlony dysk słoneczny (Russell kazał wytłoczyć ten symbol na okładkach m. in. swoich Wykładów, którego znaczenia, jak się wydaje, żaden ze zwykłych Badaczy nie rozumiał); krzyż w koronie - symbol używany i umieszczany w lożach masońskich The York Rite (Russell kazał swoim Badaczom nosić ten symbol jako odznakę; zob. Świadkowie Jehowy - głosiciele..., dz. cyt., s. 200); kaganek spoczywający na „ Świętej Księdze” (Biblii) - symbol wytłoczony na grzbiecie Wykładów Russella (zob. tamże, s. 52). Znawcy tego zagadnienia podkreślają, że używanie przez Russella tych symboli, a zwłaszcza dwóch pierwszych, świadczy o jego wysokiej randze w masonerii rytu York („Knight Templars”). Zwraca się także uwagę na wyjątkowe miejsce pochówku Russella, z którego rozciąga się doskonały widok na świątynię masońską, a stojąca obok grobu Russella piramida, z „płonącym wierzchołkiem”, ma również świadczyć o bardzo wysokim stopniu wtajemniczenia („oświecenia”) założyciela Badaczy, który posiadał „Wiedzę Najwyższą”. Fakty te wskazują na to, że najważniejsza część życiorysu Russella nie jest jeszcze dobrze poznana.”
Więcej informacji w artykule:
„WIELKA PIRAMIDA A ŚWIADKOWIE JEHOWY”
Który znajduje się w katalogu:
2 HIT! ARTYKUŁY Z FOTOKOPIAMI ZE STAREJ LITERATURY TOWARZYSTWA STRAŻNICA