O Panie, niech będę jak promyk słoneczny s Agata


O, Panie niech będę jak promyk słoneczny

     Często młodzież, którą katechizuję, zadaje mi pytania o sens bycia zakonnicą dzisiaj - po co wyrzekać się rodziny, męża dzieci, komu to potrzebne?

MARZENIE O WIELKIEJ MIŁOŚCI

     Kiedy parę lat temu ktoś pytał mnie o powołanie, o rozeznawanie powołania, wracałam myślą i pamięcią do czasu podejmowania decyzji o wstąpieniu do Zgromadzenia. Mówiłam o zaproszeniu do wielkiej miłości, o fascynacji świętością i prostotą, a jednocześnie niezwykłością życia we wspólnocie - tak wtedy postrzegałam życie zakonne.

     Później rozeznawanie powołania, to był czas oczekiwania na ostateczne zaślubiny, wszelkie trudności i kłopoty dość łatwo można było odczytać jako próbę powołania czy wiary.

     Słowa matki Urszuli - o pogodzie ducha, uśmiechu do każdego człowieka i w każdych okolicznościach współgrały wtedy z młodzieńczą energią i zapałem. Wydawało się, że to nic trudnego iść za słowami matki : Idźcie w świat z uśmiechem na ustach, idźcie rozsiewać trochę szczęścia po tej łez dolinie uśmiechając się do wszystkich, ale szczególnie do smutnych, do zniechęconych życiem, do upadających pod ciężarem krzyża, uśmiechając się do nich tym jasnym uśmiechem, który mówi o dobroci Bożej.

CIĄGLE MUSZĘ PYTAĆ

     Czy teraz po 14 latach życia w Zgromadzeniu Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego coś się zmieniło? Miłość pozostała ta sama, ale z biegiem lat odkrywam, że to słoneczne powołanie, o którym mówi święta Urszula, trzeba wciąż na nowo rozeznawać. Ciągle muszę pytać Jezusa, matkę Urszulę i siebie, co to znaczy być szara urszulanką tu i teraz, w takim, a nie innym mieście, w tej konkretnej wspólnocie, w takiej, a nie innej pracy, co to znaczy zachowywać stałą pogodę ducha i być dla innych promykiem słońca, a nie chmurą gradową, naładowaną frustracjami i lękami XXI wieku.

     To, co wydaje mi się szczególnie potrzebne i ważne dzisiaj, a co jakoś przebija przez słowa Matki, to być człowiekiem nadziei: Ufajcie, choćby horyzont życia był czarny jak noc, ufajcie!

NIE STĘKAJ ZA DUŻO

     I co bardzo istotne, ta nadzieja nie jest jakimś staniem z boku, bez zaangażowania w teraźniejszość, ale to prawdziwie chrześcijańska nadzieja, która płynie ze zjednoczenia z Chrystusem, obecnym przecież w naszej codzienności. Przekonuje także o tym niezwykle zaangażowanie społeczne matki Urszuli, jej obecność i udział w takich inicjatywach, jak otwarcie pierwszej bursy dla akademiczek w Krakowie na początku XX wieku, czy działalność w Komitecie Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce, założonym przez Henryka Sienkiewicza w 1916 roku. Jej zjednoczenie z Chrystusem wyrażało się wrażliwością na potrzeby czasów i odwagą w podejmowaniu trudnych wyzwań tamtejszej rzeczywistości. Dzisiaj, kiedy czasem wracam zmęczona ze szkoły, po katechezie, która wydaje się niczego w życie moich dorastających uczniów nie wniosła, przypominam sobie Jej słowa i uśmiecham się do własnych myśli, bo widzę, jak prawdziwe i aktualne są także dla mnie, zwykłej katechetki w szarym habicie. Odważnie, w górę serca, dzieci moje drogie! W zasadzie przyznajemy, że celem naszego życia jest być z Chrystusem przybite do krzyża, więc nie stękajmy za dużo, gdy to ukrzyżowanie na własnej skórze odczuwamy.

JAK POKONAĆ POKUSĘ

     Pragnienie miłości i zjednoczenia wypowiadane w uniesieniu i z przejęciem w dniu profesji wieczystej dopiero teraz, w szarej codzienności ma szansę się zrealizować. To kolejna prawda, którą odkrywam w przemyśleniach matki. Tęsknota za wielkim poświęceniem, wielkimi czynami, świętością spotyka się co dzień z moją małością, egoizmem, zapatrzeniem w ograniczony świat własnych doznań i przeżyć. Co zwycięży? Pokusa przyjęcia tamtych wyobrażeń i ideałów za ułudę i "realizm" doczesności i pospolitości czy wierność najprawdziwszej Chrystusowej miłości? Kluczem do odpowiedzi jest prosta wierność powołaniu, tęsknocie za świętością, dzięki której można doświadczać bliskości z Jezusem, może tak jak pisze św. Urszula: Idź do Jezusa jak dziecko do matki, jak przyjaciel stroskany, zmęczony idzie do przyjaciela, u którego wie, ze znajdzie pociechę i pomoc. Idź, powiedz Twemu Jezusowi wszystko, co masz na sercu. Ty Go nie widzisz, ale On jest w tabernakulum, w to możesz silniej wierzyć niż we własne istnienie. A więc kiedy wątpi się w sens swoich wyborów, swojej drogi życiowej, zawsze pozostaje to - wiara w obecność Tego, który przecież nie może się zaprzeć samego siebie, nie może przestać kochać.

MÓWIĆ UŚMIECHEM

     Często młodzież, którą katechizuję, zadaje mi pytania o sens bycia zakonnicą dzisiaj - po co wyrzekać się rodziny, męża dzieci, komu to potrzebne? Zawsze wtedy mam wrażenie, że w tych pytaniach zawarta już jest odpowiedź - właśnie taka, że jest się jakimś znakiem zapytania, czasem znakiem sprzeciwu. Pytaniem o wieczność, o Boga, o prawdziwy sens miłości. Jest się jakimś znakiem Pana Boga.

     Chciałoby się być choć trochę podobnym do tego uśmiechniętego "znaku", jakim jest święta Urszula Ledóchowska, prostym i mądrym świadkiem tego, ze Bóg jest nieskończenie dobry, a naszym powołaniem zawsze jest o tej dobroci mówić innym: Bóg zarezerwował sobie prawo uświęcania ludzi przez krzyż, a nam zostawił to słodkie zadanie pomagać innym w bolesnej wędrówce po drodze krzyżowej przez rozsiewanie wokoło małych promyków szczęścia i radości. Możemy to czynić często, bardzo często, darząc ich uśmiechem miłości i dobroci, tym uśmiechem, który mówi o miłości i dobroci Bożej. Czy zawsze łatwo przechodzić przez ten świat darząc ludzi tym stałym uśmiechem świadczącym o szczęściu Bożym w duszy? O nie, do tego potrzeba hartu duszy, siły woli i złączenia z Bogiem.

     Kiedy czytam te słowa, myślę, że warto powalczyć o to, by być promykiem Pana Boga, całym swoim życiem, w którym jest zawsze miejsce na nawrócenie i ponowne odkrywanie piękna i niepowtarzalności każdej chwili ludzkiego powołania, wezwania do udziału w nieskończonej i niezgłębionej miłości Boga.

Siostra Agata Cul USJK



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rodzina, Będę jak mój tata, Będę jak mój tata / 22 kwiecień 2008
BĘDĘ JAK, Teksty piosenek
„Cóz tam, panie, w polityce” – czyli jak sie panowie
Będę jak K Kowalska
Chodziłeś Panie po ziemi jak człowiek
Panie, dobry jak chleb
04 Rośniemy A jak będę dorosła2
Słoneczne promyki serca, S E N T E N C J E, Bajki
D. Wawiłow - A jak będę dorosła, Zawody
Jak ujarzmić energię słoneczną 1
Jak działają zegary słoneczne
04 Rośniemy A jak będę dorosła1
Panie dobry jak chleb
Jak powstał układ słoneczny(1), nauka, fizyka, FIZYKA-ZBIÓR MATERIAŁÓW
Słoneczne promyki szczęścia Phila Bosmansa., rożne
jak zrobic kolektor sloneczny

więcej podobnych podstron