Got Your Back PL


Autor: Frank Alexander, Heidi Siegmund Cuda

Tytuł: Got Your Back

Tłumaczenie: Piotr Studziński (pacfan@polbox.com)

DEATH ROW

1. Wrightway Security

Nikt z Death Row nie mówi, więc większość raportów, które czytasz, wypełnionych jest informacjami z drugiej ręki, czasami precyzyjnymi, czasami nie, ale nigdy nie mówią one całej prawdy. Czasami sam Suge Knight pośpieszy z odpowiedziami na pewne pytanie ze strony mediów. Jednakże Suge nie ma nigdy zamiaru powiedzieć ci co się tak naprawdę dzieje, ponieważ nic z tego nie ma. Na określonym poziomie Suge jest bardzo inteligentnym biznesmenem i mówiąc szczerze lubiłem z nim pracować. Zanim poznano go jako dyrektora Death Row - wytwórni muzycznej, którą założył ze swoim prawnikiem Davidem Kennerem, a która zmieniła już na zawsze muzykę rap, wydając w przeciągu roku albumy Dr. Dre "The Cronic" i Snoop Doggy Dogga "Doggystyle" - był ochroniarzem N.W.A., gangsta rapowego zespołu z Compton, który zapoczątkował kariery Dr. Dre, Ice Cube'a i Eazy-E, fantastycznych talentów rapowych.

Suge doceniał wartość ochroniarza i traktował ochronę z szacunkiem. Aby otrzymać pracę w Wrightway, nie trzeba było spełniać jakich określonych wymogów. Death Row nie określało wzrostu, rozmiaru, czy detali dotyczących mięśni. Mimo, że Reggie był właścicielem firmy, to tak naprawdę ustawił go Suge. Jego pierwszym wymogiem było to, żeby wszyscy ochroniarze byli emerytowanymi policjantami i kropka. Nawet Reggie był funkcjonariuszem policji w Compton, zanim zaczął pracować dla Suge'a. Suge pragnął, aby ochroniarze byli w stanie trzymać ich z dala od kłopotów i aby mogli neutralizować sytuację. Zawsze mówiono nam, że jesteśmy tam, aby być wiarygodnymi świadkami, kiedy coś się spieprzy. Był to główny powód, dla którego żądali byłych policjantów. Nie oczekiwali przeciętnej osoby, która posiada referencje. Nie chodziło o to jaki byłem duży, jednak stało się to moją zaletą. Później, kiedy pracowałem z Tupakiem, wiem, że miało to znaczenie. Przezywał mnie "Big Frank" i myślę, że lubił mieć koło siebie dużego czarnucha. Faktycznie, Suge, mierzący 6 stóp i 3 cale i ważący 330 funtów, musiał doceniać moje rozmiary i pracę, która pozwoliła mi to osiągnąć. Sam podnosił ciężary i wiedział, że ludzie bali się go z powodu jego rozmiaru. Byłem największym pracownikiem Death Row i dokładnie dopasowałem się do ich oczekiwań.

Zacząłem pracować z Death Row we wrześniu 1995 roku, w tym samym miesiącu, kiedy Tupac został zwolniony z więzienia na Riker's Island, za 1.5 mln $ kaucją, po odsiedzeniu ośmiu miesięcy za przestępstwo seksualne. Suge wpłacił kaucję w zamian Tupac miał nagrać trzy albumy dla Death Row. Nie wiem, czy wierzysz w ślepy los, ale ja dostałem tą pracę w sposób, który można jedynie nazwać przeznaczeniem. Jeden z moich kumpli K.J., pracował dla firmy wypożyczającej limuzyny, której używała Death Row. Pewnego dnia zabrał Tupaca, aby dostarczyć go do studia nagraniowego Death Row, Can-Am, które mieściło się w kalifornijskiej Tarzanie w okolicy Doliny San Fernando. Podczas kiedy zabijał czas, czekając aż Tupac skończy nagrywać, zaczął rozmowę z moim kolejnym przyjacielem, Cedrickiem, który pracował dla Wrightway. Razem z Cedrickiem spędziliśmy razem w Marines około dekady i nie miałem z nim kontaktu od czasu, kiedy opuściłem służbe. Cedric, Suge i Reggie Wright razem wychowali się w tej samej okolicy w Compton. K.J. i Cedric jakoś zaczęli rozmawiać o kulturystyce i zostało wymienione moje imię. Cedric nie mógł uwierzyć, że K.J. mnie znał i zapytał go o mój numer telefonu. Tej nocy, odebrałem telefon od Cedricka, który sądził, że wciąż pracuję w Departamencie Szeryfa. Powiedziałem mu o mojej pracy z Kashem i o czasach kiedy pracowałem jako ochroniarz i facet prawie ześwirował, ponieważ Wrightway właśnie ogłosiło, że szukają kolejnego ochroniarza. W tamtym okresie szukałem pracy i Cedric zachęcił mnie, aby wysłać do Wrightway mój życiorys.

Powiedziałem sobie: "Czemu nie?" Znałem reputację Death Row, ale zdałem sobie sprawę z tego, że nie może mnie tu spotkać nic gorszego od tego co działo się w mojej starej okolicy, więc napisałem życiorys i załączyłem jedno z moich zdjęć jako kulturysta. Dałem to Cedrickowi, który przekazał to Reggiemu. Z tego, co mi wiadomo w tamtym okresie Larry Condiff pracował jako menedżer w firmie ochroniarskiej Wrightway, był prawą ręką Reggiego. "Zanim ujrzałem życiorys," wspomina Larry, "Słyszałem jak Cedric mówił o nowym potencjalnym ochroniarzu, a kiedy powiedział, że ma na imię Frank Alexander, mało nie zwariowałem - Frank Alexander?!" Wiedziałem, że gdzieś tu był w pobliżu, ale nie wiedziałem gdzie i wywnioskowałem, że nie może to być mój ziomek Frank. Byłby to zbyt duży zbieg okoliczności." Cedric pokazał Larry'emu zdjęcie. "Spojrzałem na nie i powiedziałem, a niech mnie," mówi Larry. Natychmiast do mnie zadzwonił i było to coś jak powrót do przeszłości. Natychmiast zaczęliśmy rozmawiać o naszej starej okolicy. Larry mówił mi, że wracał tam trzy razy od kiedy wyjechałem i za każdym razem życzył sobie mieć szybszy bilet do domu. Rozmawialiśmy o niektórych starych ziomkach z Manor, większość z nich nie żyła. Jego najlepszym przyjacielem był młodszy brat Johnny'ego Browna, Alan, który także skończył martwy. Oboje wciąż tam mamy rodziny i nawet mimo tego, że wszyscy nienawidzą Chicago, to wciąż boją się pozbyć swoich korzeni. Poza tym, niektórzy z nich są naprawdę przybici. Moja rodzina jest w bliskich stosunkach z Folks (G.D's), gangiem, który rządzi dzisiaj w Chicago.

Fajnie było znowu się spotkać i cieszyłem się słysząc, że Larry'emu naprawdę dobrze się powodzi, że ma żonę i kilka dzieci. Powiedział, że lubi pracować dla Wrightway i załatwił mi rozmowę kwalifikacyjną z Reggie'im, lecz ostrzegł mnie prosto z mostu: "Reggie to gnój, patrz dokładnie na swój czek i wszystko będzie w porządku." Cedric powiedział mi to samo. Za każdym razem kiedy nadchodziła wypłata, zawsze coś się działo, ale postanowiłem, że będę szczery z tym facetem i powiem mu, że nie jestem żadnym gnojem. Następnego dnia pojechałem do Paramountu, gdzie znajduje się siedziba Wrightway. Paramount to zwyczajne, przemysłowe miasteczko w Południowo Środkowym Los Angeles, około pół godziny drogi od Can-Am Studios. Reggie spóźnił się dwie lub trzy godziny i Larry powiedział, że właśnie czegoś takiego mogę się po nim spodziewać. Zanim się zjawił byłem z drodze powrotnej do Orange County. Zostawił mi wiadomość na pejdżerze i powiedział, że jest gotów się ze mną spotkać, więc zawróciłem. Reggie White mierzy około 5 stóp, 7 cali i waży około 260 funtów. Z tego co mogę powiedzieć, to jego najbardziej imponującą cechą była przyjaźń z Suge'iem Knightem. Formalnie rzecz biorąc był ochroniarzem Suge'a i byli ze sobą związani niczym bracia. W rozmowie z nim byłem bardzo bezpośredni. Powiedziałem mu, że jestem lojalnym sukinsynem i że nigdy nie kąsam ręki, która mnie karmi. Chciałem, aby zrozumiał, że nie mam zamiaru mu nic zabrać, ale w zamian otrzyma niezawodnego pracownika. Jak się później dowiedziałem, był typem człowieka, który nie ufał nikomu, ponieważ nie mógł zaufać samemu sobie.

Dostałem te robotę i zacząłem już następnego dnia pracę w studio. Studio nagraniowe Can-Am, znajduje się przy Oxnard Avenue w Tarzanie. Było to główne miejsce załatwiania interesów Death Row, zanim kupili za 5 mln $ swój własny budynek przy Wilshire Boulevard, w eleganckim okręgu biznesowym Los Angeles. Jednak podczas całego okresu, w którym z nimi pracowałem, nagrywali w Can-Am. Tarzana jest ostatnim miejscem, w którym ktokolwiek szukałby muzyków Death Row. Jest to cicha, stonowana część Dolina San Fernando, otoczona wyłącznie przez pracującą klasą białych ludzi i Meksykańczyków. Prawdopodobnie Suge lubił anonimowość, na którą pozwalało mu Can-Am. Jeśli nie wiedziałeś co było grane, to nigdy nie zgadnąłbyś, że tam są. A nawet gdyby ci się to udało, to zawsze służbę miało dwóch ochroniarzy, jeden przebywał w korytarzu z wykrywaczem metali, aby sprawdzać ludzi wchodzących do studia. Drugi siedział w sterowni obsługując kamery ochrony, które pokazywały wszystko to, co dzieje się w całym obiekcie. Biuro Suge'a znajdowało się wewnątrz Can-Am i było ogromne. Zrobił je tak, aby do niego pasowało, z wielkim, starym emblematem Death Row po środku dywanu, który leżał na podłodze, no i oczywiście kolorystyka utrzymana była w krwistej czerwieni. Suge Knight okazywał swoje powiązania z rezydującym w Compton gangiem Bloods, w taki sposób, w jaki lekarz pokazuje swoje uprawnienia jako lekarz medycyny. Niektórzy ludzie byli członkami Elk's Lodge, a niektórzy gangsterami. Suge był gangsterem. To on był tym, który tworzył zasady, których my przestrzegaliśmy i bez względu na to kim byłeś, albo z kim byłeś, byłeś przeszukiwany przy wejściu wykrywaczem metalu.

Pierwszy raz spotkałem Paca w studio, nie długo po jego wyjściu z Rikers's Island, nowojorskiego więzienia, w którym spędził ostatnie osiem miesięcy. Gdziekolwiek się nie pojawił, zawsze miał przy sobie Outlawz, pięciu najwspanialszych gości jakich chcielibyście spotkać. Wszyscy byli nastolatkami, poza Malcolmem, on miał 21 lat i wszyscy byli częścią ekipy Paca. Byli to Muta, Malcolm, Yak, Fatal i Kay. Każdy z nich posiadał pseudonim, które nadał im Pac, mieli je wytatuowane po lewej stronie szyji, miał tak także Pac, który był Makavelim. Malcolm to był Edi, Yak był Kadafim, Fatal był Whosane aka Hussein - wszyscy oni byli liderami znienawidzonymi przez Amerykanów. Za pierwszym razem nie zwróciłem zbytniej uwagi na Paca. Mijaliśmy się nawzajem w studio tylko skinając do siebie albo podając sobie rękę. Byłem przedstawicielem starszego pokolenia niż większość z tych facetów i niezbyt interesowałem się muzyką zanim nie zacząłem pracować z Death Row. Znałem Paca tylko z jego reputacji i to co wiedziałem, niezbyt mi się spodobało. Jednak lubiłem tą pracę. Była zabawna. Zawsze coś się zdarzyło, co cię rozśmieszyło. W czasie kiedy pracowałem jako ochrona w korytarzu, znalazłem Glocki 9 mm i wielkie noże Bowie. Grzecznie poprosiłem, aby ktokolwiek był właścicielem tej broni, odniósł ją do samochodu. Trochę tego nie lubili, ponieważ kiedy byli uzbrojeni, czuli się bezpieczniej. Niemniej jednak zasady to zasady i musieliśmy ich przestrzegać. Trawa nie podlegała juryzdykcji ochrony. Wiele toreb ze skrętami przepływało przez Can-Am, tak jakby tuż za progiem znajdował się niekończący się pociąg ładujący towar. Studio było ciekawe, ponieważ tu wszyscy mieli szansę być w rodzinnych stosunkach. Artyści musieli sprawdzać ochronę i odwrotnie.

Reakcją każdego człowieka na mój widok, jest niedowierzanie moim rozmiarom. Byłem największym członkiem zespołu ochrony i wiele razy mnie po tym rozpoznawano. Suge nawet zainstalował w studio siłownię, podnoszenie ciężarów traktował bardzo poważnie. Inni członkowie zespołu Wrightway, jak ja sam, mieli przeszłość związaną z wymiarem sprawiedliwości. Oprócz Cedricka, który początkowo przedstawił mnie Wrightway i był moim przyjacielem z Korpusu, byli tam Kevin Hackie, funkcjonariusz policji z Compton, który pracował z Reggiem Wrightem 10 lat temu. Ojciec Reggiego, Reggie Wright Sr., wciąż był wysokim rangą porucznikiem w Compton i Kevin także go znał. Outlawz przezwali Kevina "Robocop", ponieważ posiadał ten milicyjny styl i znał prawo jak własną kieszeń. Kolejnym rezerwistą z Inglewood, funkcjonariuszem policji był Leslie Gaulden. Był także Cooper, który pracował dla Departamentu Policji w San Bernardino, razem z Alem Gittensem, który w rzeczywistości został kierownikiem Wrightway. Byli także Marcus i Kenneth, oboje byli rezerwistami sił Inglewood. Jedynym członkiem ochrony bez przeszłości policyjnej był Michael Moore, który pracował jako kapitan strażaków z Moreno Valley, z przedmieść hrabstwa Los Angeles.

Ludzie myślą, że pracownikami Death Row był zgraja bandytów i gangsterów szukających kłopotów. A prawda jest taka, że większość z tych pracowników pracowała naprawdę ciężko, byli oni inteligentnymi ludźmi, którzy wykazywali niezwykłą lojalność wobec Suge'a. Wielu z nich nigdy w życiu nie miało pracy, zanim Suge im tego nie zaoferował. Z pracownikami Wrightway było podobnie. Byli oni chłopakami pierwsza klasa, a jedyna różnica między nimi, a pracownikami Death Row polegała na tym, że nosili odznaki.

2. Snoop i Tha Dogg Pound

Pewnego dnia w studio Reggie zwrócił się do mnie mówiąc, że potrzebny mu jesteś, aby pojechać do Nowego Jorku na cztery grudniowe dni. "Będziesz ochraniał Snoopa, Kurupta i Nate Dogga," powiedział. Pomyślałem sobie: "Fajnie." Była to moja pierwsza podróż z Death Row i zdałem sobie sprawę, że może to być ciekawe. Tak, to było interesujące. Tha Dogg Pound to były świrusy, dowodzone przez Snoop Doggy Dogga jednego z najfajniejszych sukinsynów na ziemi. Snoop jest tak wyluzowany, jak jego muzyka i lubiłem z nim przebywać. Daz był młodym producentem, którego przygotowywano do objęcia wielu obowiązków Death Row. Nate Dogg i Kurupt stworzyli Tha Dogg Pound, nie wiedziałem wiele o Nate, poza faktem, że był ex-Marine, ale wiele o tym nie mówił, ale słyszałem już wszystkie opowieści Kurupta. Powiem to tak, jego imię pasowało do niego. Kurupt już miał poważne problemy. Był zbyt młody, aby żyć tak szybko i kiedy przybyłem do Death Row, wyglądało na to, że tak naprawdę nikt się o niego nie troszczył. Kurupt pochodził z Philly i został przedstawiony Death Row przez swoich dawnych menedżerów, dwóch facetów, którzy nazywali się Brumfeld Brothers. Miał umowę nagraniową, ale Suge gangsterskimi sposobami zerwał tę umowę i wyznaczył na menedżera swoją żonę Sharethę. Sharetha menedżerowała także dla Snoopa.

Kurupt nie tracił czasu pakując się w kłopoty, kiedy przybył do Death Row. Kiedy ja tam przybyłem, Reggie przeznaczał mu coraz to innego ochroniarz i tak naprawdę nikt nie chciał się z nim zadawać. Wywnioskowałem z tego, że był młody i nie nauczył się jeszcze jak zadbać o swój interes. Pamiętam jak pewnego razu, kiedy byłem po służbie z moją żoną w domu, zadzwonił do mnie na pejdżer. Wdał się w potężną bójkę z Alem Gittensem, ponieważ najwidoczniej zabrał do studia zbyt wiele skrętów. Al musiał wkroczyć i nakazać mu to usunąć. To nie był worek, lecz bardziej coś jak siatka na zakupy. Kurupt odmówił i wywiązała się walka. Jego zasadniczym problemem było to, że kiedy pił, to zazwyczaj upijał się. Jego niewielkie ciało nie mogło poradzić sobie z tą kombinacją. Kurupt wyglądał jakby ważył 100 funtów, przemoczony do suchej nitki i starał się dotrzymać kroku dużym chłopakom. Marcus został wyznaczony do pracy ze Snoopem, było to wtedy, gdy Snoop wciąż przebywał w więzieniu za strzelanie do Philipa Woldemariama, mieszkańca L.A., który groził Snoopowi parę razy. Koleś pojawił się w parku i zaczął grozić Snoopowi i jego ekipie i jego ochroniarz - którego jak się później okazało znałem z uprawiania kulturystyki - ujrzał jak facet sięga po broń i zanim ten zdążył ją wyciągnąć, ochroniarz strzelił i zabił go. Snoopowi pozwolono na podróż do Nowego Jorku, ponieważ mieliśmy tam kręcić teledysk do singla "New York, New York", z pierwszej płyty Tha Dogg Pounda - Dogg Food i sędzia musiał widzieć sens, w tym, że będziemy kręcić w plenerze.

Każdy wykręcał się od pracy z Kuruptem, więc skończyłem pracują głównie z nim. Leslie, który podczas tej podróży miał oko na Nate Dogga, już doświadczył pracy z Panem Kuruptem, jak go nazywał i ostrzegł mnie. "Kiedy zacząłem z nim pracować, znienawidziłem jego wnętrzności. Każdy ich nienawidzi," wspomina Leslie. "Powiedziałem Frankowi, że może go mieć. Frank z jakiegoś powodu wyglądał na bardzo cierpliwego, podczas pracy z Kuruptem i zacząłem go urabiać. Potem byłem w stanie zauważyć pewne zmiany w jego osobowości. Jednak na początku chciał być takim niedobrym gangsterem." Les ma rację, i zwykłem mu mówić, że raperzy nie są gangsterami. Jakich znasz gangsterów - Scarface, Johna Gottiego - biegających wokoło i rzucających imionami? Raperzy wrzucają na swoje nagrania imiona wszystkich, których tylko mogą. Gangsterzy nie rozmawiają. Są cicho. Istnieje prawo milczenia. "Lecz Kurupt był taki, jak większość młodych dzieciaków," mówi Leslie. "Nigdy w życiu nic nie mieli, ale mieli talent do rapowania. Zaczęli zarabiać trochę pieniędzy i z tą dzielnicową mentalnością i młodym umysłem, pomyśleli, że ich gówno nie śmierdzi." Pierwszego dnia, w którym Leslie zaczął pracować z Kuruptem powiedział: "Nie spodoba ci się to, co teraz powiem, ale powiem ci o co chodzi - chodzi o to, że kiedy będziesz ze mną, będziesz przestrzegał pieprzonego prawa i kropka." Potem Kurupt wyjechał do Atlanty na "Freaknik", czarną wersję Spring Break i podziękował Lesowi za pilnowanie go. Po tym, co stało się w Nowym Jorku, stałem się jego prawdziwym super bohaterem.

Nowy Jork Przylecieliśmy w piątek i zatrzymaliśmy się w Ramada Inn w New Jersey, naprzeciw rzeki Hudson. Ramada Inn w New Jersey, jak na Death Row brzmi trochę tanio, ale istniał powód, dla którego tam nas umieścili. Suge nie chciał, aby artyści wpakowali się w kłopoty, a hotel leżał w odległości 30 mil od Manhattanu. Wydawaliśmy fortunę na taksówki, ilość limuzyn była ograniczona i na dodatek padał śnieg. Suge pragnął trzymać ich z dala od kłopotów i starał się, aby jak najtrudniej mogli się dostać na miejsce akcji. Gdy podróżowaliśmy, robił to często. Nawet podczas kręcenia teledysków, lokowali nas najdalej jak tylko mogli od tego miejsca. Oczywiście ich największym zmartwieniem był Kurupt. Z jego dokonaniami, do których zalicza się zaczynanie awantur i w ogóle, nigdy nie było wiadomo, co nagle może wyskoczyć. Następnego ranka spotkałem Snoopa, był to pierwszy raz, kiedy spotkaliśmy się poza studiem sam na sam. Około pięciu z nas szło w kierunku jego pokoju i zanim nawet tam dotarliśmy, to można było poczuć trawę. Zapach wydostawał się z pod drzwi. Odkryłem, że kiedy podróżowali, zwykle zabierali wszystkie ręczniki, jakie wpadły im w ręce i wciskali je w szparę pod drzwiami. Tata Snoopa, Vernon był tam obserwując zabawę, tak samo jak jego wuj Reo i wszyscy byli w porządku.

Spędziliśmy dzień na Times Square, zdobywając materiał na potrzeby teledysku i nocą Snoop miał być gościem i w popularnej stacji radiowej. Kiedy byliśmy gotowi do drogi, Biggie Smalls zadzwonił do radia. Notorious B.I.G. był raperem, który był kiedyś przyjacielem Tupaca. Mieli teraz wielki kryzys, miał on także miejsce między Death Row i Bad Boy'em, który był dowodzony przez Seana "Puffy'ego" Combsa. Jeżeli jesteś fanem rapu, prawdopodobnie wiesz o tym więcej niż ja. Wiem jedynie, że przed Nowym Jorkiem nie wiedziałem nawet czy to wszystko jest prawdą czy nie i szczególnie mnie to nie obchodziło. Miałem się właśnie zainteresować. Na własne uszy ja, Daz i Nate Dogg słyszeliśmy co Biggie miał do powiedzenia. Staliśmy przy lowriderach, których używaliśmy w teledysku, a które zaparkowanepo boku na Times Square, gotowe do drogi w następnej scenie. Biggie mówi didżejowi: "Nie mogę uwierzyć, że Nowy Jork pozwala Snoopowi, Tupacowi i Tha Dogg Poundowi kręcić teledysk na Times Square. Co to ma być?" Biggiemu nie podobała się sytuacja, w której miasto pozwala na obecność artystów Death Row na ich ziemi. Sądził, że Tupac także był z nimi i był to jego wielki konflikt, lecz przekazywał taką wiadomość za pomocą fal radiowych: "To jest nasze miasto i wiecie, że mamy kłótnię z tymi sukinsynami," powiedział. Wtedy to właśnie po raz pierwszy zrozumiałem, że to nie były żarty, ta cała sprawa między Wschodem, a Zachodem. Nie muszę chyba mówić, że ochrona miała potkanie, przypominające nam, żebyśmy naprawdę uważali, żebyśmy mieli oczy szeroko otwarte i zważali na to, co się dzieje wokół nas. Nie zaprzestaliśmy produkcji, ale wszyscy byliśmy w pogotowiu.

Raperzy zaczęli rozmawiać o telefonie Biggiego i wszyscy świrowali. Podszedłem do Snoopa, a on objął mnie ramieniem i zaczął krzyczeć: "Co jest Biggie, sukinsynu. Jesteśmy tu, jesteśmy tu, mamy naszych kolesi!!! Ochrona także jest niezła. No dawaj kurwo!!! Dalej!!! Dalej!!!" Spoglądam na tego wysokiego, szalonego czarnucha myśląc: "Musisz być strasznie popieprzony". Była tam cała jego ekipa i nawet kiedy oglądasz teledysk, to wszyscy pokazują znaki Dogg Pounda, szczycąc się faktem, że są z Kalifornii. Po obu stronach ulicy znajdowały się barykady i policja, która trzymała ludzi z dala od tej ulicy i naszych naczep. Był już prawie czas, żeby się zwijać na noc i było coś około pierwszej w nocy. Znajdowaliśmy się tylko trzy bloki od radiostacji, gdzie miał wystąpić Snoop i odeskortowaliśmy go tam. Znaleźliśmy się w radiostacji, w budynku czarnym jak smoła i nikt nas nie powitał. Ten wywiad został zaplanowany zanim jeszcze wyjechaliśmy do Nowego Jorku, więc zastanawialiśmy się o co chodzi. Zszedł do nas strażnik ochrony i poinformowaliśmy go kim jesteśmy. Zadzwonił na górę do DJ'a, a DJ mówi strażnikowi, cytuje: "To nie zostało wyjaśnione." Powiedział, że menedżer stacji "zapomniał" tego wyjaśnić. Wyobraź sobie, Snoop Dogg - jeden z najlepszych raperów wszechczasów - jest w budynku i ten zasrany DJ odmówił wpuszczenia nas. Po dłuższej chwili powiedział, żeby Snoop poszedł do niego na górę, aby mógł z nim porozmawiać. Snoop powiedział: "Pierdolę to, wychodzę." Powiedziałem mu, żeby się na moment wyluzował w limuzynie i pozwolił nam pójść na górę i dowiedzieć się co się tu działo. DJ powiedział nam to samo: nie zostało to wyjaśnione ble, ble, ble i inne pierdoły. Zostawiliśmy Snoopa na dole, a kiedy wróciliśmy się z nim spotkać, Snoop powiedział: "Jedźmy z powrotem do hotelu, ich strata."

Wszystko miało być przygotowane na przybycie Snoopa przez studyjnego menedżera i wydaje mi się, iż zachowywali się ozięble, zdając sobie sprawę z tego, że jeśli pozwolą mu wejść na antenę, to komuś może się to nie spodobać. Jeśli to byłby Pac, to była by całkiem inna historia, ale Snoop jest naprawdę spoko, jest swobodnym, wyluzowanym człowiekiem, więc po prostu wróciliśmy z powrotem do Ramady Inn i graliśmy w jakieś gry video. Uwielbiał grać na Playstation w koszykówkę. Powiedzieliśmy mu, że jeśliby nas potrzebował to będziemy na dole. Oczywiście kobietki już tam były. Niektóre z nich podeszły do nas na korytarzu, pytając, czy jesteśmy ochroniarzami Snoopa i odpowiedzieliśmy, że tak. Poszedłem z powrotem do pokoju Snoopa i zapukałem do drzwi. "Przyszedłeś sobie pograć," powiedział Snoop, myśląc, że chciałem sobie pograć w gry video. Powiedziałem mu, co było grane z tymi dziewczynami i powiedziałem mu, że były to białe dziewczyny. Powiedział: "Nie, nie pieprzę się z białymi dziewczynami." Powiedział, że powinienem znaleźć jego wujka Reo, ponieważ może będzie tym zainteresowany. Powiedziałem mu: "On już tam jest," i wszyscy w pokoju zaczęli żartować. Reo to w porządku gość i wszyscy się nieźle z tego uśmiali.

Nie wiem, czy wujek Reo w ogóle spał, ale ja tak. Musieliśmy wstać o szóstej rano, bo o siódmej musieliśmy się stawić. Pojechaliśmy na miejsce, którym był Brooklyn. Następna scena skupiała się na Snoopie, Dazie i Kuruptcie, którzy mieli wyjść zza ciemnych brooklyńskich budynków, rapując. Pomomo tego, jak było zimno, śniegu już się stopił i producenci musieli zamówić fałszywy śnieg. Naczepy były zaparkowane gdzieś blok dalej od miejsca, w którym odbywały się zdjęcia i przez cały dzień musieliśmy chodzić tam i z powrotem, pomiędzy naczepami, a planem zdjęciowym. Zespół ochrony posiadał vana, który był zaparkowany na chodniku, na prawo od naczep artystów, które parkowały na ulicy. Weź pod uwagę, że było zimno jak cholera i zaczął padać ten wschodni śnieg z deszczem, więc także byliśmy mokrzy. Za każdym razem, kiedy reżyser potrzebował jakiegoś artysty, musieliśmy wyskakiwać z vana, iść do naczepy i potem na plan. Jeśli akurat twój artysta miał iść, musiałeś się ruszyć. Leslie się nie bawił. Wysiadywał w vanie i starał się zagrzać. Miał zdjęte skarpety, buty, rękawiczki i kurtkę i starał się rozmrozić. Patrzyłem na niego jakby mu odbiło: "Jak masz zamiar wyskoczyć z vana i odprowadzić Nate Dogga na plan?" "Moje buty mają dziurę w podeszwie," powiedział. Pokazał mi swoje buty i rzeczywiście, miał w nich wielką dziurę w podeszwie jednego z nich. Jednak zdołał się zebrać w sobie. Udał się do garderoby i znalazł dużą parę Doc Martensów w jego rozmiarze. Takim sposobem Les dostał nową parę butów.

Gdzieś około 13.30, reżyser przyszedł do naczepy i powiedział, że na planie jest mu potrzebny Snoop. Snoop akurat robił sobie warkoczyki i kiedy otworzyłem drzwi uderzył mnie dym. Powietrze dostało się do środka i bum, dym uderzył mnie prosto w twarz. Był to najbardziej śmierdzący towar, jaki chcielibyście wąchać. To był towar Dogg Pounda, nigdy nie wąchałem takiej trawy. Wszyscy znajdujący się we wnętrzu vana zaczęli na mnie wrzeszczeć: "Zamknij drzwi, zamknij drzwi!" Nie chcieli, aby choć trochę dymu uciekło, ponieważ chcieli się tym inhalować. Tak więc wyszedłem i zamknąłem za sobą drzwi. Reżyser był jednak wytrwały, mówił mi, że naprawdę potrzebuje Snoopa, teraz. Powiedziałem, że już dałem Snoopowi znać i wszyscy tam staliśmy, kiedy Nate Dogg wyłonił się zza rogu z Kennethem. Wszedłem z powrotem na schody i jak tylko otwarłem drzwi, słyszę: Bang! Bang! Bang! Niech to szlag - to były strzały. Nadchodziły zna przeciwka ulicy, tuż z przed sklepu. Tata Snoopa był w tamtym sklepie, tak jak i wielu ludzi od produkcji. Było tam prawdopodobnie około 10 członków NYPD, a także członków Narodu Islamu. Osoba, która oddała strzały, była w sklepie zanim zaczęła strzelać i tato Snoopa widział go. Vernon przebywał w sklepie, starając się prosić właściciela sklepu o ściszenie głośno grającej muzyki Latino; parkowaliśmy około 25 stóp od sklepu, więc prawie nic nie słyszeliśmy, tak głośno grało. Facet (który strzelał) był sklepie, czekając aż Snoop wyjdzie z naczepy i na szczęście zniecierpliwił się i tak po prostu zaczął strzelać w naczepę.

Zanim się tego wszystkiego dowiedziałem, słyszałem tylko strzały i zareagowałem. Bez kamizelki kuloodpornej rzuciłem się do naczepy z bronią w ręku, wrzeszcząc: "Gdzie jest Snoop?" Starałem się go znaleźć, ale trudno było się zorientować gdzie przebywał. Wszystkich ludzi w naczepie było około dziesięciu, wszyscy znajdowali się na podłodze, więc zacząłem wszystkich wyciągać za jednym razem. Wśród ochrony nastąpiła mobilizacja, ale nic nie działo się z NYPD. Strzały były głośne i trzeba było być głuchym, żeby ich nie usłyszeć, ale oni w ogóle nie przyszli zobaczyć co się dzieje. Kiedy wyciągałem każdego z nich, to pamiętam, że każdy z nich był "nawalony." Chwytałem za głowy, zacząłem je podnosić, aby zobaczyć kogo mam. Znalazłem Daza i wypchnąłem go stamtąd i posadziłem na krawężniku, pod naczepą. Wyciągnąłem Kurupta i rzuciłem go na krawężnik. Zauważyłem jednego z małych kuzynów Snoopa, a kiedy w końcu dostałem się na samo dno, zobaczyłem Snoopa, wszyscy na nim leżeli. "Wszystko w porządku, wszystko gra?" spytałem. "Tak, nic mi nie jest," odpowiedział. W tym momencie, miałem wszystkich na krawężniku, po boku naczepy. Zacząłem wrzucać ich do furgonetki ochrony, jednego za drugim. Wszystkich szybko policzyłem i czekałem na kierowcę. Był to taki spoko Portorykańczyk, ale nie było go nigdzie w pobliżu, a miał kluczyki. Był na planie, ale kiedy usłyszał strzały uciekł.

Przekazał nam kluczyki, a my zdecydowaliśmy się wydostać stamtąd vana. Zaczął prowadzić samochód we wskazanym kierunku jazdy i zacząłem krzyczeć: "Nie, nie, nie!" Wszyscy artyście leżeli na podłodze, a ja i Kenneth znajdowaliśmy się na zewnątrz samochodu, cofając go w stronę planu. Ludzie starali się nas zatrzymać, ponieważ ulica była zamknięta na potrzeby filmowania, a była to mieszkaniowa, jednokierunkowa droga. Policja i reżyser mówili nam, abyśmy jechali z powrotem drogą, którą przyjechaliśmy, a ja zignorowałem wszystkich i wciąż namawiałem kierowcę, aby wycofywał samochód. Nie miałem zamiaru wysyłać tych chłopaków w kierunku strzelającego, było by to jak wchodzenie w ogień. Ktoś mógł na nas czekać dalej na tej ulicy. Prowadziłem dalej vana po chodniku, pomimo ich protestów, a następnie zasygnalizowałem Kennethowi, żeby wrócił do środka. Sam do niego wskoczyłem i pośpiesznie odjechaliśmy. Kiedy tylko wyjechaliśmy z Brooklynu i byliśmy w drodze do Jersey, wszyscy zaczęli podnosić głowy. Nate Dogg pierwszy zaczął mówić: "Myślałem, że to ten czarnuch strzelał, powiedział wskazując na mnie. "Popatrzyłem w górę i jedyne co zobaczyłem, to broń i ten sukinsyn mówi: "Gdzie Snoop?" Teraz wszyscy zaczęli się nabijać, poklepując mnie po plecach i nazywając mnie bohaterem. To było chore, ale musisz pamiętać, że wszyscy byli na haju, Kiedy wyciągnąłem Kurupta z naczepy, wciąż trzymał w ręce swoje piwo. Trzymał się go kurczowo i pamiętam jak porwałem tą butelkę z jego ręki i wyrzuciłem, jego wrzucając do vana.

Wszyscy spotkaliśmy się ponownie w Ramada Inn, a kiedy się tam znaleźliśmy, śmiechy ustały. W recepcji czekały na nas śmiertelne groźby. Ludzie wiedzieli, że zatrzymaliśmy się w tym hotelu i około trzech gróźb było skierowanych bezpośrednio do Snoopa. Skontaktowaliśmy się z Reggie'im, a on powiedział, że Suge wydostanie stamtąd artystów. Wysłał nam odrzutowca na prywatny pas startowy, nie wiem gdzie to do cholery było, a obserwowałem jak Snoop, Daz i Kurupt zajmują miejsca w samolocie. Kiedy odlatywali padał deszcz ze śniegiem i modliłem się, żeby dolecieli, ponieważ nic nie mogłem za to, ale myślałem o sytuacji Buddy Holly. To był dramat. Wszyscy zostaliśmy jeszcze jeden dzień. Natychmiast przerwano produkcję i dokończono ją w L.A. To tyle jak na moje pierwsze doświadczenie ze wspólnej podróży z Death Row.

Wszyscy głupieliśmy, będąc wdzięcznym, że nkt nie został zastrzelony i odtwarzaliśmy wszystko z pamięci. Kiedy wszystko już zostało powiedziane, zaczęliśmy żartować z tego, co każdy robił. Marcus, który teraz jest ochroniarzem Snoopa, tym razem z Kennethem, podbiegają od przodu do naczepy - po tym jak padły strzały - trzymając parasol w ręku. Wszyscy śmialiśmy się z tego, że ten czarnuch nie bał się, że zostanie zastrzelony, tylko że zmoknie. Leslie był za mną robiąc Bóg wie co, był tylko w połowie ubrany i w ogóle nie brał udziały w całym zajściu. Kenneth i ja, byliśmy jedynymi, którzy się tym zajęli. Tej nocy zacząłem rozmyślać o rozmowie telefonicznej, którą wykonał Biggie i zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo było to posrane. Biggie utkwił komuś w głowie, mówiąc, że to nie masz interes tu przebywać i ta osoba ostrzelała naszą naczepę i w sposób oczywisty próbowała kogoś zabić. To, że nikt nie został ranny, można przypisać tylko woli Bożej. W naczepie było tak wiele ludzi, a i tak kule ich ominęły. Ktoś jednak na tym skorzystał, ponieważ Snoop miał torbę pełną trawy, która znikła. Miał tam także małego pit bulla, który także zniknął. Ich życie natomiast pozostało nietknięte.

Kiedy zadzwoniłem do mojej żony - Lori - z informacją, to już było w wiadomościach. Byliśmy małżeństwem zaledwie od roku i bardzo to przeżywała. Kiedy teraz na to patrzę wstecz, widzę, że było to jej pierwsze doświadczenie ze mną podróżującym z Death Row i musiało jej byc trudno. Kiedy zjawiliśmy się w domu, MTV robiło na ten temat reportaże. Każda gazeta miała na ten temat artykuł i Reggie zadzwonił do mnie, żeby dowiedzieć się co tak naprawdę zaszło. "Suge, chce cię widzieć," powiedział. Wtedy to po raz pierwszy spotkałem się z Suge'iem za zamkniętymi drzwiami. Pracowałem tego dnia, kiedy mieliśmy się spotkać w studio, a on zadzwonił i wezwał mnie do swojego biura. Spytał mnie co się stało, a ja mu wszystko opowiedziałem. "Wiesz, te czarnuchy cię kochają," powiedział. "Miałem odnośnie ciebie trzy prośby abyś został osobistym ochroniarzem. Chciałbym, żeby wszyscy byli tacy, jak ty." Schlebiało mi to, ponieważ ja spoglądałem na to, jak na mój obowiązek, który wykonałem podczas pracy. "Ocaliłeś im tam życie, powiedział. "Ostateczna decyzja będzie należeć do ciebie, ale Tha Dogg Pound i Snoop nie chcą nigdzie bez ciebie iść." Rzeczywiście, Kurupt dzwonił na mój pejdżer cały czas w tamtym okresie. Bał się opuścić swojego domu beze mnie u swojego boku. Ich album właśnie się ukazał i za każdym razem kiedy gdzieś jechali, byłem im przydzielany. Pojechaliśmy na Hawaje na potrzeby programu MTV - The Grind. Zatrzymaliśmy się w tym 10 gwiazdkowym ośrodku w Honolulu i było tak fajnie. Za każdym razem, kiedy udzielali jakiegoś wywiadu, ja byłem z nimi. Zabrałem ich na Soul Train Awards, a kiedy tylko Snoop musiał iść na rozprawę, odprowadzałem go tam, z Marcusem i Kennethem. Tha Dogg Pound zazwyczaj podróżowali ze Snoopem, więc wszyscy pracowaliśmy razem.

Kontynuowałem odwalanie mojej roboty i nie świrowałem. Nawet po tym incydencie, spojrzałem na to doświadczenie w stylu: "No cóż, jest to część mojej roboty." Posuwałem się do przodu, bo nie jestem typem osoby, która coś długo rozpamiętuje. Wierzę, w posuwanie się na przód. Może była to kombinacja mojej postawy i zawodowstwa, które zaczęło szum w Death Row, ale od czasu Nowego Jorku, ludzie spoglądali na mnie inaczej. Artyści zaczęli mnie nazywać "Big Frank," i każdy mnie chwalił. Kiedy tylko byłem w studio, zauważyłem, że wszyscy po prostu mnie uwielbiali, mówiąc mi, że słyszeli co się stało i gratulowali mi dobrej roboty. Nie wiedziałem jednak, że Tupac także dostał taką wiadomość.

Pewnego dnia odebrałem telefon od Reggiego, który prosił, abym towarzyszył Suge'owi podczas wizyty w sądzie. Marcus i Kenneth byli policyjnymi rezerwistami z Inglewood i oboje mieli spotkanie rezerw. Była to najistotniejsza wizyta sądowa Snoopa i spotkałem się z nim w domu Daza o 9 rano. Był tam także inny raper o imieniu Mr. Malik i najwidoczniej też słyszał o tej całej historii i zagadał mnie jak tylko się tam zjawiłem. "Słyszałem o tobie człowieku, jesteś Big Frank, prawda?" powiedział. Potwierdziłem. "Pragnę się z tobą później skontaktować, potrzebuję twojego numeru," powiedział. "Być może będę cię potrzebował kilka razy, ile mnie to będzie kosztować?" Powiedziałem mu, że pracuję dla Death Row, ale jeżeli by potrzebował mnie, kiedy nie będę tam w pracy, będzie go to kosztować około 500 dolców za dzień. Odpowiedział: "To fajnie. Pogadam z moją wytwórnią i może popracujemy trochę razem." Prawda jest taka, że większość ochroniarzy na tym poziomie zarabia 500$ dziennie, tyle właśnie dostawałem pracując z Kashem. Byliśmy okradani przez Reggiego i wiedziałem o tym. Był to dzień, w którym powróciła ława przysięgłych z wyrokiem "nie winny" dla Snoopa i jego ochroniarza. Nie był pewny jak to się skończy, więc był tak wdzięczny, że ława przysięgłych potwierdziła jego brak winy w sprawie o morderstwo. Wszyscy czuli mrowienie i wiedziałem, że jest to istotny punkt zwrotny w życiu Snoopa.

Był dobrym dzieciakiem, który chciał w swoim życiu robić dobre rzeczy, ale nigdy nie jest łatwo trzymać się z dala od kłopotów, jeżeli pochodzisz z pewnej okolicy. Snoop miał zamiar od tego momentu trzymać wszystko w ryzach. Snoop i Malik - ochroniarz, który zastrzelił tego kolesia, nie ten Malik, z który rozmawiałem wcześniej - siedzieli wciąż w sądzie, a przysięgli zaczęli do nich podchodzić i gratulować im. Kiedyś trenowałem z Malikiem. Jest naprawdę niegrzecznym chłopakiem i interesuje się bardzo poważnie sztukami walki. Nawet do tamtego dnia nie wiedziałem, że to ten Malik zastrzelił Philipa, kolesia, który groził Snoopowi. Odpięli Snoopowi kajdanki i był to pierwszy dzień wolności Snoopa, od momentu incydentu. Na Snoopa czekało świąteczne przyjęcie z tej okazji w Monty's w Westwood. Każdy, kto był kimś tam był, oprócz Dr. Dre. Zaproszonych było może około 300 ludzi i Suge płacił za każdego z nich. Przynosili niezliczone ilości skrzynek Crystal i każdy się dobrze bawił. Był tam prawnik Death Row, David Kenner, rodzina Snoopa, Outlawz, Tha Dogg Pound. Kenner stanął na podwyższeniu i wygłosił mowę, a Snoop i Pac stawili się na scenie i zaczęli rapować frystyleując. Do dnia dzisiejszego, żałuję, że nie miałem kamery. Ci chłopcy mieli taki talent. Improwizowali do na żywo grającej kapeli i było to nieprawdopodobne. Kiedy Pac i Snoop znaleźli się na scenie, zdałem sobie sprawę, że patrzyłem na dwie najjaśniejsze gwiazdy w tym biznesie. Oboje byli nieprawdopodobnie utalentowani, musiałbyś to zobaczyć, żeby uwierzyć.

Snoop zasygnalizował mi, że już czas na nas. On i Pac zaplanowali, że spotkają się później w domu Paca na Wilshire Avenue. We dwoje spędzali razem czas przez cały wieczór, rozmawiając o wszystkim i planując rzeczy na przyszłość. Snoop po tym w zasadzie zaczął mieszkać w domu Wilshire, w jego zachodnim skrzydle. Był to taki niewinny moment. Nie wiem, czy którykolwiek z nich zdawał sobie sprawę jak bardzo szczególnymi byli osobami, jako zespół, byli by ni do pobicia. Pojechałem do domu o około 4.30 rano, z nimi dwoma, ciągle nie śpiącymi, rozmawiającymi, ćpającymi i marzącymi.

3. Dr. Dre

Nie miałem okazji spędzić wiele czasu z Dr. Dre, wspaniałym producentem, który zbudował potęgę Death Row. Ja wchodziłem do Death Row, kiedy on z niej odchodził, ale to, co o nim wiedziałem lubiłem. Po raz pierwszy spotkałem Dre w Can-Am, gdzie udzielał wywiadu Kevinowi Powelowi, który w tamtym okresie pracował dla magazynu Vibe. Kevin stawił sie o umówionym czasie, lecz Dre spóźnił się i (Kevin) jak każdy inny musiał poczekać w hallu. Zaczął ze mną rozmawiać, pytając mnie, czy lubię pracować dla Death Row i jak bardzo lubię Rodzinę Death Row. Koniec końców przeprowadził także wywiad z Pakiem i Snoopem i jak się potem okazało, wspomniał także o mnie w późniejszym artykule. Opisał mnie jako dużego, czarnego, muskularnego brata i wspomniał o tym, jak dobra była ochrona. On sam został przeszukany, co widocznie go zaskoczyło. Nie cackaliśmy się. Nikt nie mógł przejść przez drzwi nie będąc przeszukanym. Jak powiedziałem wcześniej, Suge ustanawiał zasady, a my ich przestrzegaliśmy.

Ostatecznie przybył Dre i udzielił wywiadu w tylnym pokoju. Kiedy skończyli, Dre wszedł do Studia A, ponieważ miał coś do zrobienia z Dazem odnośnie nagrania Tha Dogg Pound. Wróciłem aby się przedstawić i podać mu jedną z moich wizytówek. Powiedziałem mu, że jeśli kiedykolwiek będzie potrzebował ochrony i nie będzie mógł jej znaleźć, to niech do mnie zadzwoni to pomogę mu. Moja wizytówka posiadała kulturystyczne zdjęcie, a Dre spoglądając na nie powiedział: "Cholera... Jesteś napakowanym czarnuchem." Spojrzał ponownie na zdjęcie i rzekł: "Ziomek, z pewnością do ciebie zadzwonię, bo zawsze gdzieś jadę w ostatniej chwili i być może zdecyduję, że potrzebna mi ochrona." Powiedziałem mu, że mógłbym mu pomóc i że powinien skontaktować się z Wrightway, albo załatwić to dzwoniąc do mnie osobiście, a wtedy będziemy razem pracować. Dre odpowiedział: "Nie dzwonię do Wrightway. Zadzwonię bezpośrednio do ciebie." Oczywiście Wrightway by się to nie podobało, ale co tam, wiedziałem jakimi kosztami obciąża się artystów, a ile ja z tego dostawałe i mogłem zaoszczędzić temu bratu trochę pieniędzy, jeśliby pracował ze mną bezpośrednio. "Podaj mi numer człowieku," powiedział Dre, więc napisałem mu je na odwrocie mojej wizytówki. Podjechał białym Mercedesem S500 i wiedziałem, że ten brat ma kasę. Zacząłem także podejrzewać, że sprawy między nim, a Suge'iem nie miały się najlepiej; chodziło tu o pewne zrzędzenie, ale nic szczególnego. Jednak TO już wisiało w powietrzu.

Następnym razem widziałem Dre w Orange, w Kalifornii, kiedy kręciliśmy teledysk do "California Love, Part 2". Miało to miejsce zaraz po tym, jak Pac wyszedł z więzienia, a relacje między nimi wyglądały na normalne. Jednak patrząc teraz na ten teledysk, można stwierdzić, że między Pakiem i Dre nie było prawdziwej przyjaźni. Można zauważyć, że czegoś tam brakuje. Mimo to, pracowali tego dnia razem i byliśmy w mieszkaniu tego gościa, który kiedyś prowadził Clothestime. Był to duży, stary dom, był taki fajny. Było tam wiele dodatków i wszystko to można zobaczyć na teledysku. Dre pamiętał mnie i tak, jak podczas naszego pierwszego spotkania był wobec mnie w porządku. Jednak nigdy tego nie zapomnę. Tego dnia, miałem na sobie czarne jeansy, a moje nogi są grube, więc między nimi, a spodniami nie było luzu. Nie ubieram się tak, aby zwracano uwagę na moją muskulaturę, ale jeśli posiadam wyczynową sylwetkę, to trudno tego nie zauważyć. Dre siedział w hallu z dziewczyną i już był dosyć pijany. Podejrzewam, że coś wypił jak każdy inny tego dnia. Obrócił się do mnie i powiedział: "Niech to szlag ziomek, jesteś wielkim gościem, ale musisz się pozbyć tych przyciasnych jeansów." Nabijał się ze mnie przed swoją dziewczyną - dokładnie wiedziałem co on robi - ale uśmiałem się i odparłem: "Tak ziomek, to jest 250 funtów czystej czekolady." Teraz ja się z niego nabijałem, przytaczając wers z utworu "Keep Their Heads Ringin'", w którym mowa była o "180 funtach czystej czekolady," czy czymś w tym rodzaju. Dre był spoko, ale musiał się z czegoś ponabijać, bo kiedy kręci się teledysk, to przeważnie jest to straszliwie nudne. Musisz stawić się na planie naprawdę wcześnie i zazwyczaj kończy się to dobrze nad ranem. Przy tym teledysku, pracowaliśmy od około 9 rano, do 2.30 w nocy. Były także wyjątki, takie jak "How Do You Want It" Paca, wersja dla dorosłych. Z jakiegoś powodu podczas tego teledysku czas szybko płynął.

Tego dnia wyglądało na to, ze między Pakiem, a Dre jest wszystko w porządku. Nie było widać, że między nimi istnieje jakiś problem, o którym warto by było powiedzieć. To nie było tak, że byli ze sobą naprawdę blisko, ale nie było też tak, że zaraz coś się zacznie. Jedyne co wiem, to to, że zacząłem spostrzegać, iż Dre nie było wśród nas. Obojętnie czy chodziło o jego funkcje w Death Row, czy nie, Dre był zauważalnie nieobecny i nigdy już więcej nie widziałem go w studio. Spytałem jednego z ochroniarzy dlaczego Dre nigdy nie było, a on odpowiedział mi: "Dre posiada własne studio w swoim domu." Pomyślałem: "Taa, rozumiem to," ale wciąż wydawało mi się to trochę dziwne, ponieważ on był częścią rodziny.

Czas płynął, a ja zacząłem słyszeć studyjne plotki. Pewnego wieczora miałem służbę i przyszedł Danny Boy - jest on artystą Death Row, który jest śpiewakiem R&B z niesamowitym głosem. Tak jak cała reszta ekipy Death Row, ma naprawdę talent. Widziałem jak wchodzi do studia i spytałem: "Jak tam, D.B.?" "E tam, nic człowieku," powiedział, po czym dodał: "Ten gnój, sukinsyn Dr. Dre." Ja na to: "C..." "Nie słyszałeś człowieku?" Zaprzeczyłem. "Gej Dre..." Spojrzałem na niego jakby mu odbiło. Spytałem: "Gdzie to usłyszałeś?" A on tylko pokręcił głową. Danny był pierwszym, od którego to usłyszałem, ale zaraz po tym, zacząłem słyszeć różne rzeczy na temat Dre. Ja jestem takim oto typem człowieka: "Nie widziałem tego, nie wierzę w to." Nic na ten temat nie wiedziałem, do momentu, kiedy więcej niż jedna, czy dwie osoby zaczęły o tym mówić. Ciśnienie wzrastało. Potem odbyło się zebranie na temat Dre. Jego hasłem było: Death Row jest rozczarowane, że Dre nigdy nie pokazał się na żadnej rozprawie Snoopa. Nie przybył także, kiedy odbyło się przyjęcie, na którym świętowano uniewinnienie Snoopa. W całej tej sprawie było coś zabawnego. Dre jest z całą pewnością najbardziej zajebistym producentem rapowym i pomyśleć by można, ze Death Row nie chciałoby go stracić. Nie wiem o co w tym wszystkim chodziło, więc później kiedy poznałem Paca lepiej, zapytałem go pewnego dnia o Dre: "Co się dzieje z Dre, człowieku? Myślałem, że jesteście kumplami." "Jebać Dre," odpowiedział. "Dre nie wspierał swojego ziomka, miał podobno być częścią Death Row, a nawet nie jest po naszej stronie."

Potem, znowu słyszałem Paca jak obrażał Dre i jeśli posłuchasz "Toss It Up" z albumu Makaveli, to usłyszysz z jaką powagą Pac mówił na temat Dre. W swoim ostatnim wywiadzie (Pac) mówi jak to on jest Donem, a Suge Szefem. Sam Tupac tak powiedział. Słyszałem jak kiedyś rozmawiali na ten temat Pac i Suge. Byliśmy w Vegas, w domu Suge'a, przed walką Tysona i słyszałem jak Pac mówił Suge'owi, że jeśli kiedykolwiek zobaczy Dre, to zrówna go ziemią. Było tam wiele napsutej krwi i przykrych uczuć. Mogę wam powiedzieć tak: nie pasuje mi, że odwrócili się od Dre, dlatego, że nie był na rozprawach Snoopa. Jeśli spojrzeć na to od strony matematycznej, to się nie zgadza, ponieważ Dre jest najlepszym producentem. Tak więc dlaczego? Wydaje mi się, że zaszło coś bardzo poważnego między Dre i Suge'iem, co spowodowało rozdźwięk, zostały rozesłane plotki, które to unaoczniły, w sposób taki, że Suge'owi było z tym wygodnie. Dre był zawsze wobec mnie w porządku. Zawsze uprzejmy i serdeczny. Nigdy nie zachowywał się tak, czy inaczej. Cokolwiek spowodowało rozłam, to było to na pewno coś osobistego. Bez dwóch zdań, coś osobistego działo się między Dre, Suge'iem i Tupakiem. Teraz jeden z nich nie żyje, inny jest w pudle, a trzeci nie chce nic powiedzieć.

Oglądałem wywiady z Dre i nigdy nic nie powiedział na temat problemów z Death Row. Zawsze mówił, że kocha Snoopa i że nigdy nie chodziło o to, że nie jest po jego stronie. Przedstawiam tutaj fakt, którego większość ludzi nie zna. Dre dano taki wybór: Opuść Death Row odchodząc, lub zostaniesz stąd wywleczony. Kiedy przychodziło do interesów, Suge się nie pieprzył. Dre wybrał, że sam odejdzie i nikt nie wie co, jeżeli coś w ogóle było, musiał poświęcić dokonując tego wyboru. Musiał zacząć wszystko od nowa, myślicie, że taka decyzja była łatwa? Pewnie, że nie. Lecz był to jedyny wybór, jakiego mógł dokonać. Patrzcie jak tu wszystko było pomieszane. Danny Boy był pod wieloma względami najbliższym Suge'owi artystą. W pewnym momencie, Reggie powiedział mi, że Danny Boy chciał, aby Suge go adoptował. Reggie najwidoczniej powiedział Dannemu Boy'owi, że jest szalony, wskazując na to, że jego ojcie wciąż żył. Danny skończył swój album, miał 30 gotowych piosenek. Jednakże Death Row nigdy nie wydała tego albumu. Wydali jeden singiel "Slip N Slide", a także nakręcili do niego teledysk w Cancun, w Maksyku. Teledysk został wyemitowany parokrotnie na The Box, na kanale, na którym puszcza się tylko zamówione kawałki i tyle. Po prostu wśliżgnęło się i ześlizgnęło się z pola widzenia. Nie wiem dlaczego nigdy nie wydano płyty, być może dlatego, że Death Row nie chciało samego siebie niszczyć. Mam kopię tego nagrania i prawda jest taka, że nie jest zbyt dobre. Danny Boy potrafi wspaniale śpiewać, ale album jest dosyc słaby. Kto wie, jakie było ich rozumowanie, ale jakiekolwiek by ono nie było, związek Dannego Boy'a z Death Row nie był taki, na jaki wyglądał i nie jest to sytuacja, w której chciałbys się znaleźć.

Z drugiej strony Dr. Dre zarobił dla Death Row sporo pieniędzy i wciąż nie chciał być na wspólnej posadzie z Suge'iem. Wydaje mi się, że Dre wyrósł z gangsterskiego, bandyckiego stylu życia jakim żyło Death Row. Chcę, aby Dre wiedział, że to iż Death Row miało z nim spór, nie znaczy, że ja go miałem. Zawsze lubiłem jego muzykę i wiem, że jest wierny. Cholera, nie jestem na niego zły. Jeżeli spojrzysz na obecną sytuację, zobaczysz, kto tu jest mądrym bratem. Obojętne czy zostawił pieniądze, które prawnie były jego, czy nie, Dre wydostał się. Jest w lepszym położeniu niż Death Row. Dla Tupaca to był dopiero początek.

TUPAC SHAKUR

1. Pac

Byłem w domu pewnej grudniowej nocy, krótko po wyjeździe do Nowego Jorku, kiedy zadzwonił do mnie Reggie. ''Rozmawiałem z Cedrikiem,'' powiedział. ''Powiedział mi, że powinienem najpierw zadzwonić do ciebie''. Cedric był moim kumplem z Marines, który załatwił mi pracę i ciekaw byłem o co w niej chodziło. ''Chciałbyś ochraniać Tupaca'' zapytał. ''Kiedy?'' ''Od jutra''. Tupac, pomyślałem i musiałem się nad tym zastanowić. Nie znałem go wtedy zbyt dobrze, a to co wiedziałem nie koniecznie podobało mi się. ''Wiesz Reggie, w tym momencie mówię nie. Ale pozwól mi skontaktować się z tobą później.'' ''Potrzebuję kogoś na jutro, Frank'', ''No więc, na razie moja odpowiedź brzmi nie, jeśli chodzi o to, że potrzebujesz kogoś na jutro, na razie''.''Skontaktowałem się telefonicznie z Kennethem, Cooperem i moim człowiekiem K.J. Zadzwoniłem do K.J'a, gdyż był on kierowcą limuzyny Paca. Zadzwoniłem do Kevina Hackiego, ponieważ już ochraniał Tupaca, tak jak Cooper i Kenneth. Cooper powiedział mi:''Myślę, że trochę z jego szaleństwa jest teraz poza nim. Nic ci nie będzie. Kiedy po raz pierwszy się z nim spotkałem, jeździliśmy wszędzie. O każdej porze dnia i nocy. Po prostu uważaj i upewnij się, że masz pełny zbiornik paliwa''. Zapytałem go dlaczego ''Dlatego, że uwielbia szybko jeździć i nie przestrzega przepisów''. Poszukałem o nim trochę informacji samodzielnie i dowiedziałem się o jego życiu i dotychczasowych kłopotach. Jego burzliwa historia jest dobrze znana - Został wychowany przez samotną matkę, członkinię Czarnych Panter, Afeni Shakur, która była jedną z nowojorskich 21 (oskarżonych Panter) i była w ciąży z Tupakiem podczas pobytu w więzieniu - doświadczenie, które Tupac udokumentował w jednym z swoich lepszych utworów ''Dear Mama'', jedynej jego piosence, którą dobrze znałem, zanim zaczęliśmy razem pracować. Występował w takich filmach jak ''Juice'' i ''Poetic Justice'', podczas gdy nieustannie wplątywał się w kłopoty. 8 miesięcy na Rikers Island, za wyrok z 1995 - przestępstwo seksualne, w które zamieszana była jego fanka. Zdarzenie miało miejsce na Manhattanie w 1993 roku. W 1992 był zamieszany w starcie, w wyniku którego zabłąkana kula zabiła 6 letniego chłopca. Następnego roku został oskarżony o strzelanie do dwóch nieumundurowanych policjantów, lecz później zarzuty oddalono. 30 listopada 1994, został pięciokrotnie postrzelony podczas napadu rabukowego na niego w hallu studia nagraniowego na Manhattanie, wierzył, że strzelanina była wynikiem wrobienia go przez Biggiego Smallsa.

Obok kłopotów, które wydawały się za nim podążać, były sprawy z trawą. Bardzo rzadko jeździliśmy z artystami, ponieważ posiadanie trawy było wielkim problemem. Pamiętam jeżdżenie z Dogg Poundem, którzy się zajarywali. Najeżdżali na nas, kiedy otwieraliśmy okna i wkurzaliśmy się na siebie nawzajem. Włączaliśmy klimatyzację przez całą drogę. Pewnego razu otworzyłem szyberdach i wtedy Nate wraz z Kuruptem mało nie dostali zawawłu serca. Nie miałem zamiaru inhalować się drugim dymem w pracy, a oni nie chcieli aby dym uciekł. Nate wrzeszczał: ''Zamknij dach, chcę z wami zabalować!. Wiem, że niektórzy z was już odlecieli!'' Mówił do ochrony.

Właściwie, czasami nasze relacje przypominały mi moje doświadczenia więzienne, szczególnie dni wizyt. Zadawaliśmy się z więźniami, a oni z nami. Idąc tym tokiem, sytuacja była podobna, ponieważ byliśmy gliniarzami, którzy próbowali utrzymać w ryzach tych chłopaków, a dla nich byliśmy ochroniarzami, którym próbowali się wymknąć.

Pac stał na czele całej paki. Zanim zaczął ze mną pracować stał się legendą ze względu na wymykanie się ochroniarzom. Nikt nie potrafiłby powiedzieć temu chłopakowi co ma robić. Nikt nigdy nie chciał jeździć w limuzynie Paca, bo jeśli miałeś jakiś problem, gdy chodziło o jego zachowanie, mogłeś równie dobrze o tym zapomnieć. Nic byś mu nie powiedział. Jak na ironię, skończyłem wiele jeżdżąc z Tupakiem na rozprawy sądowe. Chodził do sądu naćpany i w ogóle się tym nie przejmował. Zanim umył zęby, wypalał blanta. Bez obaw można stwierdzić, że Snoop i Pac nigdy nie stawili się w sądzie nie będąc pod wpływem (marihuany). K.J. dał mi najlepszy opis Paca. Opowiadał mi o tych wszystkich szalonych miejscach, do których jeździli, lecz wciąż chciał być jego osobistym kierowcą, więc spytałem go dlaczego. ''Chcę to robić'' powiedział bez wahania. Powiedział mi, że prosto rzecz ujmując, Pac był dobrym człowiekiem, z odrobiną dzikości, ale nie sądził, aby było to coś, z czym nie mógł bym sobie poradzić, pod warunkiem, że nie mam nic przeciwko obracaniu się w terenach opanowanych przez gangi z kimś, kto swobodnie chodzi w biżuterii wartej 50000$ i cały czas ma przy sobie około 5000$. Zdecydowałem się oddzwonić do Reggiego i przedłożyć mu moją propozycję. ''Kogo masz obecnie przeznaczonego do ochraniania Paca?'' zapytałem. ''Kevina, Leslie'a, Coopera i Kennetha'' ''Dobra, to czterech gości. Mógłbyś zmieniać nas, co dwa dni podczas całego tygodnia. Jeśli zamierzasz to zrobić, wtedy będę z nim pracował, ponieważ nie chcę tego robić codziennie.'' Lori (jego żona) zaczęła na to narzekać, lecz nie możecie jej winić. Jeśli miałbym z nim być codziennie, wtedy moje życie też musiałoby być z nim. To była dla mnie trudna decyzja, bo czułem się tak, jakbym musiał wybierać między pracą, a małżeńśtwem. Starałem się więc znaleźć kompromisowe rozwiązanie, a Reggie zgodził się je wypróbować. Zauważył jak rotacyjny harmonogram pracy zadziałał i w ten sposób pracowaliśmy przez następne parę tygodni. Zacząłem pracować na podwójne zmiany w studio i pracowałem z Pakiem w środy i czwartki. Myślałem, że wszystko jest w porządku, ale Kevin i Leslie ostro sprzeczali się o to w jakie dni chcieli pracować. W końcu doszli do porozumienia i wszysko grało,a każdemu przypadło po dwa dni.

Moja pierwsza pełnoetatowa dniówka z Tupakiem zaczęła się w studio. Zmieniłem Lesliego i pracowałem z Pakiem, aż do 5 rano. Powiedziałem Pacowi, aby powiadomił mnie, gdy będzie gotowy wrócić do hotelu i, że będę przed studiem. Tego dnia miał pokój w Peninsula Hotel w Beverly Hills. Gdzieś około 5.30 rano, wyszedł nic do mnie nie mówiąc. Inny ochroniarz, który pracował tej nocy w pokoju z kamerami, powiedział do mnie: ''Hej Frank, twój podopieczny odjeżdża''. Zerwałem się, dogoniłem go i powiedziałem: ''Czy chcesz, żebym za tobą jechał Pac?'' ''Jasne, jedź za mną do hotelu''. Poszedł do swojego pokoju i powiedział, że da mi znać, gdy będzie gotowy do wyjścia. Spytałem czy wie gdzie jest mój pokój. ''Tak, to pokój w którym tam wszyscy jesteście''.Następnego ranka, z całą pewnością powiedział mi, abym się z nim spotkał w hallu za 15 minut. Zszedłem na dół, tak szybko, jak tylko potrafiłem, a w tym momencie Pac właśnie wsiadał do samochodu. Bez cienia wątpliwości zamierzał wyjechać. Na nikogo nie czekał. Ja jednak wiedziałem, co chciał zrobić. To był mój pierwszy dzień, a on mnie sprawdzał. "Fajnie" - pomyślałem. Wskoczyłem do samochodu i jechałem za nim, na wywiad z Billem Bellamy z MTV, który miał się odbyć w Hotel Nikko w Beverly Hills. Tego dnia prowadziłem mojego 300ZX i kiedy zatrzymałem się za nim koło hotelu powiedział: ''Cholera, patrzcie na ochroniarza, sukinsyn ma lepszy samochód ode mnie, musicie być dobrze opłacani.'' Popatrzałem na niego w stylu: Ta, jasne. Nic jeszcze wtedy o mnie nie wiedział. Zabawna była cała ta jazda, to pewne. Przejeżdżał każde żółte światło przełączające się na czerwone i próbował mnie zgubić. Jechałem za nim w mieście i poza nim z prędkością 50 mil na godzinę. Nie miałem żadnych problemów z utrzymaniem się za nim. Miałem samochód, który utrzymywał się za jego Mercedesem i jestem pewny, że była to rzecz, którą we mnie lubił. Nie mógł mnie oszukać. Leslie miał tego starego pickapa i nie mógł dorównywać samochodom Paca. Wszystko tego dnia było w porządku, Bill Bellamy kiedy mnie zobaczył, powiedział do Paca: ''Cholera, to twój ochroniarz?'' Pac zachichotał i powiedział: ''Nie, ja jestem jego ochroniarzem''. Skończyło się na dowcipie.

Nie mieliśmy żadnych problemów, żadnych starć. Spotkał się z producentem i reżyserem ''Gridlock'd'', a potem jego kumple Psych i Bogart spotkali się z nami w Ivy, modnej restauracji, użytej w Get Shorty. Kiedy zbieraliśmy się do wyjścia, Pac rozmawiał o filmie i był tym bardzo podniecony. Człowieku zrobiliśmy tyle rzeczy tego dnia. Z całą pewnością, był to znak tego, co miało nas czekać później. Niedługo potem zrozumiałem, dlaczego był tak zapalony w tym co robił. Pamiętam, że byłem chory jak pies tego dnia, z zimną głową, ale przetrwałem. Kiedy wszystkie wywiady i spotkania zakończyły się, wróciliśmy do Pennisula Hotel i wyluzowaliśmy się. Następnego dnia miał wolne i cały czas tylko graliśmy. Udał się do Oakwood Apartments, gdzie przebywali Lil Homiez (Outlawz), w San Fernando Valley, niedaleko od Can-Am. Szlag, to był najbardziej śmierdzący apartament. Był to niewielki pokój, może na dwa łóżka i Tupac płacił za wszystko. Odlatywali i odprężali się - patrząc wstecz, myślę sobie - gdybym tylko wiedział co się stanie... Udaliśmy się na dach budynku, w rzeczywistości była ta najwyższa kondygnacja parkingu i grali godzinami w koszykówkę. Tupac uwielbiał grać w piłkę, a mi sprawiało przyjemność oglądanie ich. Patrzę teraz wstecz i zastanawiam się, czy przejmował się faktem, że nie próbowawłem się obracać razem z nim. Mogłem grać w piłkę jeśli bym chciał, ale wybrałem trzymanie się na boku. Myślę, że był przyzwyczajony - w tym momencie jego kariery - do ludzi, którzy próbowali zobaczyć co mogą z niego wyciągnąć. Ja nie byłem taki. On był takim dzieckiem, jestem pewny, że Outlawz wyzwolili w nim tą postawę także. Jak tylko znudzili się koszykówką, następną rzeczą, którą pragneli robić, było strzelanie z pistoletów na farbę. Znaleźliśmy to miejsce, obok Autostady Ventura, wszyscy razem poszli i strzelali do siebie kulkami z farby. Siedziałem na boku w Suburbanie z Big Syke'iem i oglądałem jak się bawią. Robili to od mniej więcej 3 po południu, do momentu, gdy zrobiło się ciemno, a kiedy skończyli, byli wciąż bardzo podekscytowani. Zdecydowali, że będzie to ich nowy sport i chcieli kupić wiele sprzętu. Znałem także powód ich wielkiego zainteresowania. To dlatego, że była to broń palna.

2. Wybrany

Przy całych swoich wygłupach, gadce, przechwałkach i szaleństwach, Tupac był spokojny jeśli chodziło o jego interes. Załatwiał swoje sprawy w sposób wiadomy tylko jemu. Tylko Pac rozumiał, co działo się w jego głowie przy podejmowaniu wszystkich decyzji. Dopóki ich nie podjął i poinformował wszystkich innych, nie powiedział ani słowa. Miał wiele swoich prywatnych spraw i tylko po tym jak pracowaliśmy sam na sam i utworzyła się między nami mocna więź, zacząłem to rozumieć.

Na przykład, nie wiedziałem, że Tupac sprawdzał mnie, jeśli chodziło o pełnoczasową ochronę. Musiał obserwować z dystansu i gdy podjął decyzję, wtedy powiedział o tym Reggiemu. Po tym jak przez chwilę zmenialiśmy jego ochronę i Tupac miał sposobność pracować z pięcioma innymi ochroniarzami, zrezygnował z tych pięciu braci, bo chciał pracować ze mną. Męczyło go to ciągłe zmienianie i chciał kogoś z kim byłoby mu wygodnie. Ni stąd, ni z owąd, powiedział Reggiemu pewnego dnia: ''Chcę tylko jednego sukinsyna i chcę Franka.'' Byłem w Vegas, gdy dotarły do mnie wieści. Było to 12 marca i Reggie zadzwonił do mnie: ''Mam dobre i złe wieści,'' powiedział. ''Którą chcesz usłyszeć najpierw?'' Odparłem: ''Nie ma to znaczenia, bo i tak usłyszę je obie, po prostu powiedz o co chodzi.'' ''Dobra wiadomość to ta, że właśnie mieliśmy spotkanie''. ''Kto miał spotkanie?'' ''Suge, Pac i ja,'' powiedział. Byłem ciekawy, bo sprawa oczywista, spotkanie miało coś wspólnego ze mną. ''Tupac chce ciebie i tylko ciebie, jako swojego stałego ochroniarza.'' ''Co to spowodowało?'' ''Nie mam pojęcia,'' powiedział Reggie. ''Dostałem telefon od Suga i powiedział mi, żebym się zjawił w biurze, mieliśmy spotkanie i tak to było. Tupac był bardzo dziwny. Nie chciał Kevina Hackie. Nie chciał Lesliego, nie chciał Kennetha i nikogo innego. Zgodził się na zatrudnianie Kevina w twoje dni wolne i to wszystko.'' Tym razem się nie wahałem. Powiedziałem z miejsca tak. Aha, a złe wieści? Wciąż będę otrzymywał tę samą pensję.

Spotkałem Paca później tego wieczora, w klubie 662. Jechał do 662 z odkrytym dachem w swoim nowym Rolls-Royce. ''Hej Frank,'' powiedział. ''Otrzymałeś już wiadomość?'' Był to wieczór walki Tysona z Bruno Seldonem. ''Będziesz moim ochroniarzem nr 1, nie chiałem nikogo innego, tylko ciebie... będzie w porządku, mimo że trochę się zabawimy." Myślałem o jego decyzji i zdałem sobie sprawę, że spędził wystarczająco dużo czasu przed harmonogramem zmian, aby każdego ocenić. Albo znajdując wady. Nie chciał pracować z Kennethem, bo wydawało mu się, że Kenneth okazał strach w wypadku, który miał miejsce w Housse of Blues, gdzie pewni członkowie gangów wdali się w spór z Muta, jednym z Outlaws Paca. Wszyscy Outlaws byli groźnymi dzieciakami z getta New Jersey i zawsze pakowali się w kłopoty. Mieliśmy więcej kłopotów z nimi niż z Pakiem, ale on ich kochał i robił dla nich wszystko. Dał im miejsce, gdzie mogli się zatrzymać, kupił im ubrania i nowego Suburbana. Nie mieliby nic, gdyby nie Pac.

W tym incydencie, Muta mało nie został zabity i Kenneth chciał, żeby wszyscy wynieśli się z tamtąd. Zjawili się Crips i wymachując bronią spytali: ''Co jest, z kim jesteś?'' Pac nie był z nikim, ale bycie z Sugiem znaczy prawie to samo, co bycie z Bloods. Pac powiedział kolesiom, że jest neutralny: ''Jestem tylko raperem''. Powiedzieli w porządku, spoko i odpuścili, ale Muta nie odpuszczał i wdał się w to. Pac wiedział co się dzieje, ale od niczego nie uciekał, nie wycofał się, był gotowy umrzeć za swojego kumpla. Więc Kenneth, który prawidłowo pomyślał powiedział: ''Hej Pac, to jest niebezpieczna sytuacja, myślę, że powinniśmy opuścić to miejsce. Sukinsyny mają broń.'' Pac obrócił się do niego i powiedział: ''Ty też masz broń, więc co za problem''. Zinterpretował reakcję Kennetha, jako akt tchórzostwa, a nie chciał słuchać takich rzeczy. ''Pieprzyć to,'' powiedział mu i nigdy mu tego nie wybaczył.

Następnego dnia pracowałem z Pakiem i opowiedział mi cała historię. ''Ten gnój chciał uciekać,'' powiedział. ''Miał broń, więc w czym tkwił problem? Podobno był gliną. Ta, więc powiem ci coś, nie chcę, żeby ten sukinsyn mnie ochraniał.'' Oczywiście gdy rozmawiałem z Kennethem, sprawa wyglądała nieco inaczej. Pac raczej przyjął jego postawę jako oznakę strachu, niż troskę o jego bezpieczeństwo. Jeśli chodzi o Lesliego, Pac wierzył, że jest bardziej zainteresowany kobietami, niż pilnowaniem go. Po prostu znalazł w każdym z ochrony coś, co mu się nie podobało, poza mną. Było w porządku, ponieważ gdy on mnie oceniał, ja oceniałem jego i doszedłem do wniosku, że lubię trzymać się z Tupakiem Shakurem. Lubiłem to, co tworzył i lubiłem to co ja robiłem. Prawda jest taka, że ustalenie tego, że będzie mi się z nim łatwo pracowało, zajęło mi jeden dzień. Pod koniec tej pierwszej dniówki, wiedziałem, że lubiłem tego młodego brata. Widziałem jak się zachowywał w stosunku do Lil Homies i jak załatwiał swoje sprawy i wydawał się być w porządku ze mną. Byłem po jego stronie, taki już jestem. Mam robotę do zrobienia i ją robię, to wszystko. Po prostu przypadliśmy sobie do gustu. To ciekawe, ponieważ, w momencie podejmowania decyzji, nie sądzę aby znał mnie tak dobrze, lecz parę rzeczy zwróciło jego uwagę. Po pierwsze, sytuacja ze Snoopem; ocenił moje zachowanie jako akt odwagi, że wszedłem do naczepy z bronią w ręku, szukając Snoopa i to, że nie pozwoliłem nami pomiatać glinom. Po drugie, mieliśmy incydent w Le Montrose, podczas którego byłem obecny.

Chciał się spotkać z Total i słyszał, że Faith jest w mieście (więcej o tym w rozdziale 13) i powiedział: ''Jedźmy w te Miejsce'' - jego określenie hotelu Le Montrose w Zachodnim Hollywood. Kiedy jego chłopaki Muta i Yak wpakowali się w to przed hotelem, zleciałem po schodach na dół i zacząłem oceniać sytuację. Szukali dziwek, które chcieli zabrać do limuzyn i zaczęli kombinować z dwoma kobietami. Limuzyna podjechała, koleś, który był z kobietami, wdał się w kłótnię z Outlaws. Widziałem całą scenę z balkonu i zanim ktoś zdążył pomyśleć dwa razy, byłem gotów przy drzwiach mówiąc: ''Załatwmy to''. (Pac) podążał za mną schodami i był gotów zacząć okładać tego sukinsyna. Mówię do niego: ''Nie, nie, nie. Ten ktoś jest chudym sukinsynem i jest sam, zobaczmy lepiej co się tu dzieje.'' Po przybyciu okazało się, że Pac znał gościa i wszystko zostało załatwione, ale spodobało mu się to, co we mnie zobaczył, ponieważ Pac był czystym wojownikiem. Wchodził w płomienie, nie odchodził od nich. Obojętne czy było to dla jego dobra czy nie, nie przejmował się tym. Miał to we krwi. Na lepsze lub gorsze przypuszczam, że jest to także we mnie. Jak zwykle, walka się zakończyła i Pac zaczynał błaznować ze swoich chłopaków. Błaznowanie i przechwałki były częścią jego zachowania. ''Wielki, pieprzony Frank uderzył na schody, a wy wszyscy głupie sukinsyny pobiegliście do windy'' nabijał się z nich.

Nie był to jedyny raz, gdy Pac widział mnie w akcji. Kolejna taka sytuacja miała miejsce podczas kręcenia teledysku do ''To Live and Die in L.A.'' w Crenshaw Mall w South Central L.A. Jacyś gówniarze się tam kręcili i zadzierali z Pakiem. Obrócił się, aby się dobrać do jednego z nich, a ja powiedziałem: ''Pac, to tylko dzieciaki.'' Wtedy ktoś w nas czymś rzucił. Obróciłem się i Pac widział, że to zrobiłem. Poszedł pogonić sukinsyna, ale zanim mógł cokolwiek zrobić, rzuciłem drinka, którego miałem w ręce i pchnąłem gościa tak mocno, jak tylko potrafiłem, wpychając go z powrotem do tłumu. Słyszałem Paca mówiącego za mną: ''Cholera człowieku, zawsze musisz się wpieprzać mi w drogę'' - żartował. ''Nigdy nie mam szansy niczego zrobić, bo zawsze ty wyskakujesz!'' Spojrzałem na niego i powiedziałem: ''Tym właśnie jestem. Jestem ochroniarzem. Trzymam cię z dala od kłopotów, ja będę tym, który pakuje się w kłopoty, załatwię wszystko.'' Odeszliśmy z powrotem do naczepy i zaczął mówić do Lil Homies: ''Gdzie, do cholery wszyscy byliście?! Wdalilśmy się tam w kolejną bójkę, były tam te małe czarnuchy, to wy powinniście być tam i walczyć! Oni byli w waszym wieku. Pieprzony, dupny Frank, pieprzony Rottweiler, Pit Bull Frank, wskoczył ponownie w środek tego gówna.'' W tamtym czasie, miałem Rottweiera o imieniu Snoop. Teraz mam dwa. Niech Bóg je błogosławi. Są najlepszymi psami. To było zabawne, bo Pac nie miał pojęcia, jak lubiłem tą rasę. Prawda jest taka, że mieliśmy wiele wspólnego.

Tak, czy owak, Pac miał swoich wszystkich ziomków gotowych by tam wrócić. Powiedziałem do nich: ''Pieprzyć was wszystkich, poszli sobie.'' Byliśmy w naczepie i wszyscy byli gotowi do kręcenia sceny na świeżym powietrzu, jeżdżenia po okolicy w kabriolecie. Mimo to, Pac nie pozwolił im na żadne rozluźnienie. ''Powinniście być ze mną gdziekolwiek idę. Kiedy opuszczam naczepę, wszyscy powinniście być na planie. Kiedy się gdzieś wybieram, wszyscy powinniście być w tle, także kiedy w momencie, gdy coś takiego jak to wyskoczy, możecie to załatwić. Frank też nie może wszystkiego widzieć.'' Miał hobby w oszukiwaniu ochroniarzy, zanim mnie poznał. Próbował tego na początku, ale zrezygnował, gdy zdał sobie sprawę z tego, że mnie nie oszuka. Kiedy poznał mnie lepiej, powiedziałem do niego na uboczu: ''Pac, nie możesz mnie oszukiwać. Oszukasz mnie i wpakujesz się w jakieś kłopoty, jeśli nie będziesz miał wiarygodnego świadka. Oszukasz mnie, coś się stanie i oboje będziemy mieli kłopoty.'' Wziął sobie tę radę do serca i jedyny raz, gdy publicznie mnie zgubił, to w dniu strzelaniny. Do dzisiejszego dnia, zastanawiam się dlaczego byłem wybranym. Mogę się tylko domyślać. Pac zna odpowiedź na to pytanie, teraz wie tylko Bóg i kiedy zobaczę Paca ponownie, będę wiedział.

Im więcej przebywałem wokół niego, tym bardziej rozpoznawałem postacie, które się w nim znajdowały. W dosłownym znaczeniu tego słowa, był klaunem, całkowitym komediantem. Znać go, oznaczało lubieć go. Mówiłem mu cały czas, że przegapił telefon. Był taki śmieszny. Nie było dnia pracy z nim, w którym bym się nie śmiał. Był tak samo niebezpieczny, jak zabawny i symatyczny, co bez wątpienia powodowało wiele ciekawych rzeczy. Ta sprzeczność martwiła wielu ludzi, ale nie martwiła mnie. Tak jakoś rozumiałem to, a on nie kierował na mnie gówna.

3. Śmierć za rogiem - zapłata

''Nie chcę tej głupiej suki koło mnie,'' powiedział i to by było na tyle, zniknęła. Była wszakże głupią suką. Starała się być pomocna, lecz nie wiedziała w co siebie wpakowała. Podczas kręcenia, odpowiadała na telefony z pejdżera Paca i pytała osobę z drugiej strony, kto dzwonił i czego chciał. Kiedy przekazała telefon do Paca, była to pewnie jedna z jego kobiet, która chciała wiedzieć, kto do cholery pytał kim ona jest. Pac wezwał dziewczynę do siebie kiedy odłożył słuchawkę i zapytał: ''Czy odpowiadałaś na mój pager?'' Powiedziała tak. ''Dlaczego pytałaś kto jest z drugiej strony? Jeśli ktoś dzwoni i pyta o Tupaca, po prostu daj mi telefon. Nie przejmuj się tym, kto dzwoni, ponieważ gdybym nie chciał aby dzwonili(ły), nie mieliby(ałyby) mojego numeru.'' Naprawdę się zdenerwował z tego powodu, ale nie zganił jej, lubił właścicielkę Production Company, a ona próbowała tak bardzo działać sprawnie i chciała sporo popracować z Tupakiem w przyszłości. Potem zrobiła coś zupełnie kretyńskiego. (Pac) zostawił swój pager w naczepie, kiedy opuścił plan jednej nocy. Sprzątała dla niego, aby naczepa wyglądała czysto i schludnie kiedy wróci następnego dnia. Pager zadzwonił i co ona robi? Dzwoni pod numer na pagierze i po raz kolejny była to jedna z jego kobiet. Osoba ta ostatecznie złapała Paca i powiedziała: ''Hej, zapagierowałam do ciebie i jakaś laska odpowiedziała.'' Odrzekł: ''Jak? Mam mój pager.'' Kiedy poszedł go szukać, zorientował się, że zniknął. Następnego dnia, kiedy powróciliśmy na plan, zawołał ją i spytał czy ma jego pager. ''A właśnie, znalazłam go," powiedziała. To już dla Paca było za wiele. Krzyczał na nią, wrzeszczał, żeby wynosiła się z jego naczepy. Biedna dziewczyna nie wiedziała, co się stało. Nie zrobiła tego celowo. Miałem z nią długą rozmowę, ponieważ musiałem ją uspokoić i wyjaśniłem: ''To Tupac, nie możesz odpowiadać na czyiś pager. Nie odbieraj czyiś telefonów, wypytujac ludzi. On próbuje dać ci pracę, a ty wszysto pieprzysz.'' Nie pracowała z Tupakiem nigdy więcej, ale Pac pracował ciągle z Production Company. Nazywa się Look Hear Productions. Właścicielką jest kobieta o imieniu Tracy, która naprawdę przeszła przez wiele z Death Row. Otrzymywała śmiertelne groźby i wiele gówna związanego było z jej końcem. Tupac bardzo ją lubił i pragnął założyć z nią kompanię produkcyjną. Zamierzał ją finansować, a ona miała ją prowadzić. Lecz Suge wcale tego nie lubił. Pamiętaj, sposób w jaki Suge spoglądał na sprawy to: miał być jedynym, który będzie zarabiał pieniądze.Teraz ma się dobrze, ale uczucia cały czas pozostają te same.

(Pac) nawet wkurzył się na Snoopa w pracy. Byliśmy gotowi jechać na późnowieczorny show Roseanne, Tupac i Snoop mieli wykonać "2 of Americaz Most Wanted", kiedy Pac odebrał wiadomość. Kiedy odszedł od telefonu, wstanął, strzepnął swojego Newporta i powiedział: ''Pieprzę... Teraz te sukinsyny nawet nie zamierzają się pokazać.'' Snoop zrezygnował w ostatniej chwili i prawdopodobnie miało to coś współnego z incydentem pomiędzy nimi swoma w Cabo. Snoop stracił swojego psa Killera, po tym jak jego przyjaciółka wypuściła psa na smyczy, a ten próbował wyskoczyć z balkonu. Powiesił się, a Snoop wpadł w stan depresji. Nie poszedł do studia i rozpaczał nad tym wydarzeniem. Killer był to red pit i był to najpiękniejszy piesek, jakiego można sobie wyobrazić. Pac nie potrafił tego zrozumieć. Robili wiele rzeczy razem i Pac nie rozumiał w jaki sposób mogło to mieć wpływ na pracę.

Fee T był gospodarzem showu tego wieczora i Tupac zmieił duet który miał wykonać ze Snoopem na ''Only God Can Judge Me''. Potem on i fee T wykonali szalony duet "You Don't Bring Me Flowers" ballady Barbary Streisand z Neilem Diamondem. To było naprawdę zabawne i wyszło znakomicie, ale nikt o tym nie wiedział. Nie nawidził tego. Pac był tak zawstydzony, że śpiewał tą piosenkę. Całą drogę powrotną narzekał na to. Wiem jedno, Tupac nie był osobą, z którą się łatwo współpracowało, ale z jakiegoś powodu, mnie i Tupacowi pracowało się ze sobą dobrze. Myślę, że próbowałem go zrozumieć, niż raczej reagować na jego zachowanie. Przez większość czasu był uprzejmy dla ludzi i od czasu do czasu ponownie udowadniał jak hojne miał serce. Miał także przebaczające serce, nie był on osobą, która podjęła decyzję i była ona ostateczna. Słyszałem go, tracącego panowanie nad sobą, gdy chodziło o ludzi, z którymi był blisko, a potem godził się z nimi i przebaczał. Także słyszałem jak przepraszał parę razy. <

Kiedy pracowaliśmy nad ''Gridlock'd'', przynosiłem mu jedzenie i zawsze mi dziękował. Upewniałem się, że mieli dla niego jedzenie w naczepie. Jego ulubionym daniem były skrzydełka z kurczaka Buffalo. Wszystkie inne gwiazdy miały porządne jedzenie i pomyślałem, że powinien mieć tak samo. Chciałem, aby był pod dobrą opieką. Doceniał to, co robiłem dla niego. Podczas kręcenia filmu było cholernie gorąco i pozwolił mi zostać z nim w naczepie. Byłem tam tyle, ile chciałem i nie musiałem pukać. Wszyscy inni, którzy chcieli wejść do środka, musieli pukać. Inni strażnicy ochrony, asystenci produkcyjni, ktokolwiek, wszyscy musieli pukać. Pewnego razu, Kevin wszedł, aby ze mną pogadać i Pac spojrzał na mnie w ten szczególny sposób, który oznaczał: Wynoś się z tąd ze swoim ziomkiem. Odczytałem wiadomość. Potem, kiedy wróciłem, powiedział mi: ''Widzisz Frank, wiesz, że nie obchodzi mnie, czy ty jesteś w naczepie, ale nie chcę tu Kevina czy Lesliego. Jesteś jedynym, który może wejść do naczepy. Jeśli zamierzasz tu sprowadzać kolegów, trzymaj się z dala.'' Zamiast czując się skrzywdzonym, czy zdenerwowanym, przyjąłem to, na ile było warte.

Chciał skupić się na swoich sprawach, w końcu kręcił film. Podczas, gdy nie chiał mnie przy sobie, nie szukał świty. Pewnego razu powiedział mi, że lubi sposób w jaki się włączam i wyłączam. Według niego, byłem jedynym, który wiedział jak się zachować, jak jeden z jego kolesi, ale gdy przyszło wracać do roboty, nie było z tym żadnego problemu. Nie zacierałem granic. Miałem już wcześniejsze doświadczenia, jeśli chodzi o ochranianie i wiedziałem, jakich granic nie należy przekraczać. Kash wiedział, że wiedziałem o nim wszystko i miał problemy z ufaniem ludziom. Miałem tę jego małą, czarną książeczkę, prawie całą zapisaną numerami jego kobiet i znałem wszystkie jego sprawy i załatwiałem je dla niego. Doszedł do pewnego punktu, w którym mi nie ufał. Nigdy nie nadszarpnąłem jego zaufania, mam to we krwi. Mam moralność, a z tamtąd skąd pochodzę, lojalność jest wszystkim. Próbowałem mówić to Reggiemu, ale nie słuchał, powiedziałem to także Kashowi. Niestety, żaden z nich nie mógł uwierzyć, że w rzeczywistości ta lojalność istniała w takim stopniu jak we mnie. Z tamtąd gdzie ja pochodzę i skąd pochodzi Tupac, lojalność jest wszystkim. Od pierwszych dni pracy z nim, wiedziałem, że chciał opuścić Death Row. Osobiście, czekałem na dogodny moment, aby namówić go do pracy bez Wrightway. Chciałem, aby wiedział, że byłem z nim i pieprzyć całe gówno D.R. Larry powiedział mi, czym są obciążani artyści i Tupac nie musiał płacić pośredniczych opłat Wrightway.

Tupac powiedział mi pewnego razu, że jego sprzątaczka dostaje 200$ za każdym razem, kiedy posprząta jego dom i sprzątała trzy razy w tygodniu. Nie mogłem w to uwierzyć. Poprosiłem, aby powiedział mi jeszcze raz ile zarabia jego sprzątaczka i zrobił to, potrząsnąłem głową i powiedziałem: ''Zgadnij ile ja dostaję za ochranianie? Oto ja, ochraniam twoje życie i płacą mi tyle ile dostaje twoja sprzątaczka. Coś tu jest nie tak, co nie?'' Powiedział: ''Jasne, musisz o tym pogadać z Suge'm. Musimy ci dać podwyżkę.'' Nigdy nic do Suge'a nie powiedziałem, ale Pac widocznie to zrobił, bo niedługo potem, Suge przybył na plan ''Gridlock'd'' i zwrócił się do mnie. Zapytał jak Pac sobie radzi, powiedziałem, że stawił się na czas, znał swój tekst i wszystko było w porządku. Suge spojrzał na mnie i powiedział: ''Cieszę się, że Pac i ty jesteście w dobrych stosunkach, bo on cię naprawdę lubi. A ja się cieszę, że jesteś jego ochrniarzem. Musimy się spotkać z Reggiem i pogadać o twojej powyżce.'' Był to czerwiec 1996. Potem, powiedziałem o tym Reggiemu i ten mało nie zwariował. Jak się później dowiecie były jeszcze inne korzyści ze współpracy z Tupakiem Shakurem, niż tylko więcej pieniędzy.

BANDYCKIE ŻYCIE

1. 'Słodycze'

Tupac zawsze miał ochotę na słodycze, ale to nie to, o czym myślicie. Dla Paca, ''Słodycze" oznaczały trawę, to była jego nazwa, kod dla Chronic, czegoś, czego nie miał nigdy za dużo. Pac palił trawę 24 godziny na dobę. Na początku, nie wiedziałem o czym mówił, kiedy używał słowa słodycze. Kiedy byliśmy na planie teledysku lub filmowym, zawsze pytał Outlaws: ''Ile słodyczy nam zostało?'' Zawsze myślałem sobie, Słodyczy? Nigdy nie widziałem żadnych słodyczy. Myślałem, że chdzi o jakieś żelki, czy coś w tym rodzaju i nie mogłem tego pojąć. Jednego dnia podszedłem do Paca, z małą puszką filmową i powiedziałem: ''Pac, czy mogę dostać trochę z twoich zapasów.'' Powiedział: ''Masz na myśli 'słodycze'?'' Wtedy właśnie zaświtało mi w głowie, aaa teraz rozumiem. Posłał w moim kierunku jeden z jego uśmieszków i rzekł: ''Nazywanie tego słodyczami, pozwala nam na rozmawianie o tym wśród ludzi, jednocześnie zachowując dyskrecję. To nazwa, którą sam wymyśliłem.'' Od tego czasu, nie było na ten temat żadnych pomyłek. Świetną rzeczą, jeśli chodzi o pracowanie z Pakiem, było to, że nie musiałem na to wydawać na to żadnych pieniędzy.

Pac tak bardzo kochał trawę, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Był także w tej sprawie niezwykle hojny. Jeśli nic przy sobie nie miał, nie chciałbyś być w jego pobliżu. Byliśmy pewnej nocy w hotelu Le Montrose w West Hollywood i Pac zorientował się, że nie mieli trawy. Wpadał dosłownie w szał. ''Pieprzę, nie mogę w to uwierzyć. Mamy sporo picia, ale nie mamy trawy. Świrował, a ja zacząłem się zastanawiać, kogo znam z Sunset. I wtedy do mnie dotarło. Pamiętam spotkanie z tym kolesiem, w 95, na przyjęciu Bożonarodzeniowym, które mieliśmy rok temu. Sprzedawał trawę dla Tha Dogg Pounda i całej ekipy i dał mi swój numer, ponieważ miałem pewnych przyjaciół, którym miałem to przekazać. Powiem wam coś, to była najbardziej śmierdząca trawa, którą czułem w całym moim dotychczasowym życiu. Poraz pierwszy spotałem się z tą trawą podczas kręcenia ''New York, New York.'' Pamiętam, wchodziłem do naczepy i bum, uderzyło mnie to jak tona cegieł, a wszyscy wrzeszczeli: ''Zamknij drzwi! Zamknij drzwi!'' Nie chcieli, aby choć odrobina dymu wydostała się z naczepy. Jak prawdziwe psy, zaczęli wciągać dym. Chcieli spalić to gówno, potem inhalować się drugim dymem, aby w końcu zjarać się najbardziej jak tylko to było możliwe. Śmierdziało tak bardzo. To gówno, miało najgorszy zapach, jaki kiedykolwiek wąchałem.

Widziałem jak bardzo byli zajarani i pomyślałem, hmm, może kiedy będę po służbie, powinienem spróbować sobie to załatwić. Każdy, kto ze mną pracował wie, że nidgy nie paliłem, lub zajarałem się w pracy. Kiedy byłem po służbie, sprawa wyglądała inaczej. To było zieleńsze niż cokolwiek, co widziałem wcześniej. Nie wyglądało i śmierdziało jak to od dealera Dogg Pounda. Więc na tym Bożonarodzeniowym przyjęciu, spytałem mojego kolegę K 1, aby nas zapoznał. Spytałem ile by mnie to kosztowało jeślibym chciał sobie kupić. Powiedział mi 75$ za 8 i pomyślałem sobie, cholera to trochę drogo. Ale zapamiętałem zapach, i zdałem sobie sprawę z tego, że prawdopodobnie było tego warte. Przyłączyłem się i to było nie do powstrzymania. Nie mogliśmy przestać, to była najdziksza trawa. Nie mogę tego porównać do czegokolwiek, co paliłem wcześniej. Nigdy nie próbowałem innych narkotyków prócz trawy, więc nie wiem, czy to jest jak grzybki, czy co, ale to było tak trudne do powstrzymania, człowieku, Dogg Pound naprawdę wiedzieli o co chodzi, jeśli chodziło o trawę. Na szczęście miałem tą znajomość, bo to był jedyny gość, o którym mogłem pomyśleć, gdy Tupac odchodził od zmysłów w Le Montrose. To był ten weekend, w którym Tupac miał spotkać się z Total i nie chciał być bez trawy. Przekartkowałem mój niewielki notes i zobaczyłem tam numer tego kolesia. Powiedziałem Pacowi: ''Wiem gdzie możemy zdobyć jakąś trawę. Znasz tego czarnucha, z którym zadaje się Dogg Pound? Chcesz, abym to załatwił?'' Powiedział: ''Cholera, jasne". Zadzwoniłem na jego pager, a on oddzwonił po 10 minutach. ''Cholera, Frankie,'' powiedział Pac. ''Zgadałeś się z gościem." Był to pierwszy raz, gdy współpracowałem z Pakiem na tym poziomie. Wyciągał rękę do każdego, aby zdobyć jakąś trawę, ale nie przyszło mu do głowy, aby zapytać mnie. Gość spędzał cały czas w studio, był to biały koleś. Zapytałem Paca ile chciał, a on powiedział mi: ''Powiedz mu, że chcę połowę.'' Nie wiedziałem o co mu chodziło z tą ''połową''. Więc poprosiłem go aby był dokładniejszy. Powiedział ''O-Z''. Powiedziałem to dealeowi, który oczywiście wiedział, co chciał wiedzieć i po około 15 minutach później, voila. Koleś ukazał się z dużą torbą na zamek, po brzegi wypełnioną trawą. Zaczęli robić, co mieli do roboty i każdy był zachwycony, mówiąc: ''Mój człowiek Frank, mój człowiek Frank, załatwił to...''

Trawa to dla nich trawa i nie obchodziło ich jak dobra, czy zła była. Ale jednak kiedy ją kupowali, mieli najlepszą. Powód, dla którego tyle palił był zrozumiały, jeśli byłeś często w jego otoczeniu. Trawa była niezbędna dla Paca, bez niej mógłby dostać szału. Sam to powiedział w piosence ''Lord Knows'' z albumu ''Me Against the World'': ''Palę blanta, żeby wygonić z siebie ból, gdybym nie odleciał, prawdopodobnie odstrzelił bym sobie łeb, Pan wie.'' Myślę, że to prawda, ponieważ gdy miał swoje słodycze był normalny. To go uspokajało, odprężało i wspomagało jego procesy myślowe. Każdy kto pali dobry towar, zna płynące z tego korzyści. Oceniasz sytuację i ludzi, to działa jak prawdziwe serum dla wielu ludzi. Dla Paca, było to niezbędne, jak poranne mycie zębów. Myślę, że to była rzecz rodzinna. Kiedy bym się nie pokazał w domu w Wilshire, każdego razu, siedziałem z jego matką, pierwsza rzecz z rana i ona była na werandzie. Wszedłem do środka i trawa była wszędzie na stole kuchennym, była wszędzie. Kiedy po raz pierwszy wstawał rano z łóżka, rolował sobie Philly Blunta. Tupac nauczył mnie jak się takiego robi. Nigdy tego nie widziałem, dopóki go nie spotkałem, po prostu bierzesz cygaro, Philly Blunta, przekrawasz na połowę, jakbyś patroszył rybę, wyjmujesz tytoń, zamieniając go trawą. Jest to strasznie dobre. Nigdy już tego nie odrzucisz, jeśli spróbowałeś raz. W rzeczywistości dla Paca, trawa była dragiem z wyboru, to było tym, co robił by się zrelaksować, uspokoić i nastawić swój ''zegar''. Jeśli chodzi o rzeczy najważniejsze, Tupac spoglądał na rzeczy tak: pieniądze na pierwszym miejscu, trawa na drugim i kobiety na trzecim. To także wiele mówi, ponieważ on naprawdę kochał kobiety.

Za każdym razem, kiedy wybieraliśmy się na plan zdjęciowy teledysku, albo gdy pracowaliśmy nad ''Gridlock'd'', kiedykolwiek Pacowi zaczynało brakować trawy, wzywał do siebie jakąkolwiek osobę z produkcji przebywającą na planie, aby upewnić się, że ma trawę. Wygłądało na to, że zawsze wiedzieli jakiego typu trawy chce i od kogo ją załatwić. Nigdy nie było o to żadnych pytań. Większość teledysków była kręcona przez Look Hear Productions, więc wiedzieli o co chodzi. Przez większość czasu, miał tyle ile potrzebował. Jeśli nie miał, nie przeradzał się w potwora, czy coś podobnego, ale wiecie jaki jest palacz, kiedy nie może znaleźć papierosa? Z nim było właśnie tak samo. To jak szał nikotynowy. Miał to także. Palił Newporty, jak trawę.

Zwykliśmy cały czas żartować w studio, co by było gdybyś odłożył alkohol i trawę, ci goście nie byliby zdolni do rapowania. Tha Dogg Pound także o tym żartował. Pamiętam ich wygłupiających się jednego dnia, gadających bez trawy, połowa tego co by robili brzmiałaby tragicznie. Obojętnie kiedy pracowali w studio, byli naćpani lub pijani, a zazwyczaj i to, i to. Nigdy nie było problemu z posiadaniem trawy w studio, ponieważ każdy Tom, Dick i Harry w tym stuio, poza ochroną i może jednym, bądź dwoma technikami mieli trawę. Sprawdzaliśmy każdego i każdy miał przy sobie trawę. Wyciągaliśmy wszystko, co mieli w kieszeniach i trawa była wszędzie. Przez większość czasu było w porządku. Nie było nigdy bójek o trawę. Były za to walki z powodu, że trawa ogłupia ludzi. To tak, gdy niektórzy ludzie czują się odważni po wypiciu, gotowi walczyć z całym światem, kiedy są zaćmieni, wielu z tych ludzi miało coś podobnego, tylko po trawie. Musicie wiedzieć, że im więcej palili, tym więcej pili, więc była to kombinacja używek. Muszę tu jednak przyznać, że nigdy nie widziałem, aby Tupac odleciał, bądź spił się tak, aby nie umiał załatwić swoich spraw. A palił dużo. Najmniej brakowało, pewnej nocy, podczas kręcenia ''Gridlock'd'', kiedy widział podwójnie i groził mi, ale nawet tą sytuację opanował, w momencie, kiedy mogła się wymknąć z pod kontroli. Po raz kolejny mieli zamknięte drzwi do naczepy, aby mogli wyciągnąć jak najwięcej korzyści z drugiego dymu. Niewiem, może to miało coś z tym wspólnego. Miał trochę za wiele w swoim systemie.

Przez większość czasu Tupac czerpał korzyśći z palenia trawy. Wielu ludzi po prostu mówi: ''Nie, wszystkie narkotyki są złe.'' Ale widocznie nie wszystkie narkotyki są złe. W zasaddzie, w wypadku Paca, to odblokowywało wiele kreatywnych kanałów w jego umyśle, tak samo, jak go uspokajało. To samo ze Snoopem, Dogg Poundem, kiedy osiągnęli ten stan umysłu w studio, brzmiało to bardziej rozrywkowo i prawdziwie. Lepiej wbijali się w rytm. Nawet dla mnie, kiedy słucham muzyki lub oglądam film, słyszę to jasno, czego normalnie bym nie miał. To wyostrza twoje odczucia. Tupac żył na tym właśnie poziomie. Przez ten czas, który spędziłem z Pakiem, kupił prawdopodnie 4, 5 funtów trawy. Musisz zdać sobie sprawę z tego, że kupował też dla swoich ziomków i dzielił z matką swój nałóg. Podróżowanie z nim zabierało poważne wcześniejsze przygotowania. Jedyny raz, kiedy nie wziął żadnej trawy, kiedy podróżowaliśmy, to podczas wyprawy do Europy. Nawet nie chciał ryzykować. Kiedy Pac był w samolocie, pił tylko Hennessey. To była część ''Thug Passion'', picia z wyboru. Innym drinkiem było Cristal and Alize; mieszali oba i wychdził owocowy koktail. Trawa miała być załatwiona, w momencie, gdy wyląduje we Włoszech, a gdy dowiedział się, że jej nie ma, zwariował.

Kiedy podróżwoaliśmy na terenie Stanów, możesz być spokojny, że trawa podróżowała z nami. Wiele razy próbowali zdobyć ochroniarzy, aby zajęli się ich bagażami, ale my nie mogliśmy ich dotykać. Nie mogliśmy być narażeni, lub znosić jakiś sfabrykowanych zarzutów. Mogę powiedzieć tylko tyle, że trawa dotarła tam, gdzie podróżowaliśmy. Bez względu na wszystko, zawsze się im udawało. Wpychali ją w bagaż i nigdy nie było problemu, po prostu przylatywało z torbami. Żadne psy nie obwąchiwały bagażu. Nigdy nie mieliśmy problemu, ponieważ lataliśmy liniami krajowymi. (Policjanci) Mogli ich przymkąć, jeśliby chcieli. Jednakże nigdy nie zajarałem się w pracy, powiem tak: Tupac nauczył mnie zawsze doceniać trawę. Zwykłem palić w szkole średniej, ale potem nie paliłem przez okres pobytu w wojsku i pracy jako strażnik więzienny. Kiedy przestał mnie obowiązywać przymus prawny, paliłem okazyjnie, dla relaksu. Pac zorientował się, że paliłem trawę, tego dnia, gdy zadzwoniłem na pager tego gościa w Le Montrose, ale nic mi na ten temat nie mówił w ten, czy inny sposób. Nie był także zdziwiony, kiedy zwróciłem się do niego z tą sprawą. Spytałem go ile wydaje na trawę. ''Nie wiem człowieku, po prostu za to płacę.'' Naciskałem go jednak, bo chciałem sobie kupić działkę dla siebie. ''Oczywiście nie masz tego problemu, co ja,'' powiedziałem. ''O co chodzi?'' ''Muszę się dowiedzieć jaka jest cena, na własny użytek,'' powiedziałem.'' ''Ćpasz Frankie?'' zażartował. Poinformowałem go, że paliłem przez lata, zanim przestałem, gdy miałem służbę. Popatrzał na mnie i powiedział: ''Nie krępuj się i weź sobie trochę''. Spytałem ''Naprawdę?'' Myślę sobie: świetnie. Byliśmy w naczepie na planie ''Grilock'd'' i nigdy nie zapomnę, jaki byłem szczęśliwy. Od tamtego dnia, nigdy jej nie kupowałem. Powiedział, żebym sobie pomógł kiedykolwiek będę w pobliżu. Nigdy nie kręciłem się przy jego towarze podczs dnia, ale gdy zbliżał się koniec dniówki, zaszedłem tam. Pewnej nocy byliśmy w jego domu w Calabasas i zapytałem go: ''Masz coś skręconego?'' On na to: ''Potrzebujesz czegoś, Frank? Powiedz ziomkom, żeby ci coś skręcili.'' Poszedłem więc tam, gdzie siedział Malcolm i poprosiłem go, żeby mi coś skręcił. Powiedział: ''Człowieku, jak to jest, że nigdy po prostu się nie naćpasz a nami?'' ''Bo to nie po zawodowemu,'' odpowiedziałem. ''A co jeśli nagle coś wyskoczy i nie będę mógł tego załatwić?'' ''Właśnie, właśnie'' powiedział. ''To dlatego Pac cię lubi, bo jesteś zawodowcem.''

Malcolm mnie w to włączył, a kiedy spotkaliśmy się z Pakiem ponownie parę dni później, zrobił to znowu. Doszło do tego, że miałem przy sobie pustą puszkę filmową i pod koniec dniówki, powiedział mi żebym sobie ją śmiało napełnił. Napakowałenm ją niezwykle ciasno, a kiedy wróciłem do domu, miałem nie więcej niż ósmą część z kawałkiem. Zwykle miał przy sobie tak dużo trawy i wiedział, że to robiłem, co wcale mu nie przeszkadzało. Widział, że miałem puszkę filmową, więc to nie było tak, że zamierzałem wziąć nie wiadomo jak dużo. To było w stylu: ile ci się tam zmieści? Pewnego razu potrzebowałem trochę, a Pac nie był w pobliżu, ale trawa została w naczepie, odsłonięta. Pomogłem więc sobie, ponieważ wiedziałem, że gdyby Pac był w pobliżu, nie byłoby z tego powodu żadnego problemu. Oczywiście grzecznie jest zapytać, ale będąc ze sobą tak blisko, nie było sprawy. Jeśliby wszedł, to nie byłoby w stylu: ''O cholera''. Byłoby w porządku. Przez większość czasu inni ludzie palili jego trawę cały dzień. Mieliśmy nawet na ten temat rozmowę. Powiedziałem mu, że nigdy nie paliłem, gdy byłem na służbie, a on powiedział: ''Wiem człowieku, dopomóż sobie.'' Tak to było. Jeśli znałeś Tupaca, wiedziałeś, że był jednym z najhojniejszych ludzi, którego miałeś zaszczyt spotkać. Był z rodzaju ludzi, którzy zdejmą z siebie koszulę i oddadzą tobie. Było tak oczywiście, jeśli cię lubił. Gdy Tupac cię lubił, lubił cię z pasją. Jeśli cię kochał, kochał cię z pasją. Jeśli cię nie lubił, nie lubił cię z pasją. Jeśli cię nienawidził, nienawidził cię z pasją. Nie było uczuć pośrednich. Jeśli cię lubił lub kochał, kochał cię ze wszystkich sił, jak tylko mógł. Jeśli chodzi o przeciwieństwo, to było z tym tak samo. Nie godził swoich uczuć. Jedną rzeczą, którą Tupac bez wątpienia kochał, były kobiety. Kochał kobiety, a one kochały go także.

2. Kobiety

Nie potrafię zliczyć z iloma laskami Pac spał, podczas gdy z nim pracowałem. Nie mam wystarczającej liczby wszystkich palców rąk i nóg, gdyż musiałoby się to zawierać w trzech cyfrach. Wystarczy powiedzieć, że jeśli byłaś jego fanką i chciałaś cząstkę Paca, szanse były. Nie rozczarował wielu fanek. Podczas każdego teledysku, nad którym pracowaliśmy, przeleciał na planie tak wiele kobiet. Pieprzył statystki, oraz te które odgrywały główne role, sam je nazwij. A robiliśmy dużo teledysków. Tak jak podczas filmu, chodzi o to samo. We Włoszech przeleciał trzy kobiety. Podczas kręcenia ''How Do You Want It'', pieprzył kobiety przez cały dzień, a ostatniej nocy odbyło się seks party. Ron Hightower, reżyser pornosów, urządził przyjęcie, które było prawdziwą orgią. Cichaczem wślizgnął się na przyjęcie, nie chciał tej nocy żadnej ochrony. Suge, Norris, Roy - prawie każdy pracownik Death Row zadzwonił do mnie szukając go. Wiedziałem gdzie był i wyglądało na to, że miał już, że tak powiem towarzystwo.

Jedno jest pewne, Death Row wiedziała jak się bawić. Robili orgie party, sex party, zabawy po godzinach, przyjęcia po zakończeniu produkcji - Death Row chodziło tylko o California Love. Im więcej, tym weselej. Uchylę dla was rąbka tajemnicy. Kobiety rzucały się na Paca, a on ich nie unikał. Jeśli chodzi o kobiety, Tupac nie miał uprzedzeń. Kochał je wszystkie. Ludzie często podchodzili do niego, mówiąc: ''Pac, powinieneś być tylko z czarnymi kobietemi, ponieważ jesteś silnym, czarnym mężczyzną i coś sobą reprezentujesz.'' Najwyraźniej było to zmartwienie Suge'a, a Reggie był tylko tym, który przekazywał wiadomości. Reggie miał zwyczaj skarżyć mi się. ''Co się dzieje z Pakiem, ma na swoich teledyskach te wszystkie białe dziewczyny? To nie wygląda dobrze.'' Szczególnie zmartwił go teledysk ''How Do You Want It.'' Powiedziałem: ''Dlaczego go nie zapytasz, Reggie?'' ''Jesteś z nim bliżej, dlatego proszę ciebie.'' ''Hej,'' powiedziałem. ''To właśnie lubi i tego chce.'' Tupac kochał kobiety i kropka. Nie obchodziło mnie czy były czarne, białe, Meksykankami, Portorykankami, Japonkami, czy Chinkami. Nie miało to znaczenia. Lubił laski. Tak, lubił papiery, to znaczy lubił forsę, lubił swoją trawę, ale inną rzeczą bez której nie mógłby żyć, była kobieta. Na kominku, mam podpisany zbiór zdjęć Death Row i Tupac na nim napisał mi: ''Dla mojego kumpla, wielkiego, kapitalnego Franka, zdobądźmy kasę i kobiety - Tupac.''

Przez 90 procent czasu, o tym właśnie myślał. Przeleciał niepoliczalną liczbę kobiet, podczas tournee. Gość był wytrzymały. Zabierał je za kulisy, po tym jak jego ziomkowie je wybrali. Każdy miał swoją własną przebieralnię. Był to styczeń i był to The Dogg Pound i Tupac. Jeśli powróciłabyś do przebieralini, i zaczęła się bawić, palić trawę i robić to, co oni robili, zostałbyś przelecona. Nie możliwym było wejście tam i i wyjście, nie będąc pieprzoną, jeśli jesteś kobietą.

Podczas każdego, pojedyńczego kręcenia sceny do teledysku, Tupac przedymał co najmniej dwie kobiety. Podczas ''How Do You Want It'' przeleciał tak wiele kobiet, że zemdlał. Nie mogłem go dobudzić, gdyż był tak bardzo wyczerpany. Ta sesja teledyskowa stała się legendarna. Po pierwsze, kiedy słuchasz słów z piosenki, mówią w całości o kimś, o graczu. Opowiada o człowieku, który może mieć każdą kobietę, którą chce i mówi do kobiety, z którą jest tej nocy, pytając jak tego chce. W pewnym fragmencie piosenki, mówi: ''Czy fajnie jest się pieprzyć, gdyż nie jestem tu po to, aby gadać.'' Leslie pamięta go, jak powiedział to naprawdę, podczas kiedy był z nim na trasie w Cleveland. Jego ziomek przyprowadził za kulisy dwie czarne dziewczyny i podczas drogi powrotnej do hotelu, wypytywał je. ''Jedna z nich była po jego prawej stronie, a druga po lewej,'' mówi Leslie. ''Słyszałem go, jak mówił: ''Więc jak, obie chcecie ze mną wrócić do mojego pokoju hotelowego?' One przytaknęły. 'Ale wciąż jestem zmieszany, jesteście dwie...'. Jedna chwyciła go za podbródek i pocałowała go w usta. Kiedy już z nią skończył druga się pochyliła i także pocałowała go w usta. 'O właśnie tak' powiedział i oboje zaczęli się chichotać. Powiedział: 'Będziemy się pieprzyć.' Obie na niego popatrzyły i zaczęły się śmiać i chchotać.'' Wydaje mi się, że większość z was widziała tylko normalną wersję ''How Do You Want It'', która jest czymś niewiele więcej, niż oglądaniem koncertu Tupaca, ale istnieje także wersja erotyczna, z kobietami topless wszędzie, tańczącymi erotycznie i rozlewającymi szmpana na swoje piersi; podczas gdy Tupac s zabawia się z jedną, kolejna kobieta podchodzi od tyłu i zaczyna nad nim pracować. Nawet ten teledysk, można uznać za normalny, w porównaniu z tym, co naprawdę działo się tamtego dnia.

Kręciliśmy to przez dwa dni w klubie w Hollywood zwanym Love Lounge. Na dole była sala i ludzie odlatywali, widząc te wszystkie gwiazdy porno wchodzące i wychodzące. Większość dziewczyn było striptizerkami, albo aktorkami porno. Plan był zamknęty dla publiczności, a producent kazał wszystkim zdjąć ubrania. On także się rozebrał, chdząc tylko w swoich skarpetkach. Zaczęło się. Tupac wydymał najpierw jedną laskę. Wszyscy byliśmy w naczepie, słuchając. Kiedy z nią skończył, nakręcił parę scen i jego ręce objęły następną dziewczynę, podczas, gdy inna patrzyła - powiedziała mi, że naprawdę lubiła Paca. Robił to tuż przed jej przyjaciółką i wszyscy razem się do tego włączyli. Naczepa szalała. Siedziałem na drugim końcu naczepy, a oni byli z tyłu, ale można było usłyszeć chałasy i zanim spojrzałem, następna dziewczyna się z nimi zabawiała i ją także przeleciał. Wyszedł z naczepy z szerokim uśmiechem. Wiedział, że wszystkie dziewczyny były przyjaciółkami, bo sprowadził je z Las Vegas. Musielibyście widzieć te dziewczyny, były naprawdę świetne. Trzy razy, wyszedł z naczepy, nakręcił scenę, skombinował sobie coś do jedzenia, wrócił i zaczął pieprzyć.

Sprawdź to. Kiedy wyszedł z naczepy za trzecim razem, poszedł na plan, ale nie bez zatrzymania się i zrobienia palcówki, każdej gwieździe porno, która była tamtego dnia na planie. Jedna aktorka w szczególności, ta kobieta - Nina Hartley, ujęła jego rękę i pokazywała mu, jak właściwie się trzeba bawić kobiecą cipką. Przetestował więc sugestie Niny, an każdej kobiecie, która tego chciała. Prawda jest taka, że większość kobiet tego chciała. Wybrał osobiście kobiety, które były na planie. Wiele kobiet było z Nowego Jorku i przyleciały one specjalnie, aby być na teledysku. Nie zadawał się tam z żadnymi kumplami i jeśli będziesz miał okjazję zdobyć erotyczną kopię teledysku, zobaczysz o czym mówię. Zostało to wyświetlone na Playboy Channel, ponieważ zostało to wykonane dla Playboya.

Kilka tygodni później, nakręciliśmy wersję koncertową i przeleciał znów dwie laski z tej produkcji. Widziałem jedną z tych kobiet, podążającą do naczepy, miała cały swój makijaż i wyglądał na zakończony. Popatrzyłem na Kevina i oboje powiedzieliśmy: ''Oh-uh.'' Gdy wychodziła, jej usta były spieprzone. Makijaż był wszędzie. Teraz wiesz, że Tupac kochał kobiety, ale wiesz dlaczego kobiety kochały Tupaca? Oczywistymi powodami były: jego talent, wygląd i charyzma. Ale miał także tajną broń. Mogę to równie dobrze przeliterować. Tupac miał mocnego konia. Wiem to, dzęki temu, że na jednym z niesławnych seks party Death Row, Suge, który pościągał suki zewsząd, przyprowadził 40 kobiet z Atlanty. Czterdzieści czarnych kobiet. 4 - 0. Przyleciał z nimi do Las Vegas. Tupac i ja polecieliśmy się z nimi spotkać. Wtedy po raz pierwszy leciałem z Pakiem pierwszą klasą i było spoko. Limuzyna nas podwiozła i poszliśmy prosto do domu Suge'a. Urządził przyjęcie tydzień przedtem, na które Tupac nie poszedł. Wtedy Suge sprowadził kobiety z Ohio. Kiedy dostaliśmy się do domu Suge'a, były tam jeszcze cztery, może pięć kobiet, które sprzątały dom. Miejsce było nieskazitelne, co było w porządku, gdyż później tej nocy, drzwi pozostawały otwarte i kobiet zaczęły wchodzić, tak jakby nie było jutra. Po protu przychodziły i przychodziły i cały czas przyjeżdżały limuzyny i kobiety z nich wysiadały. Powiedziałem do siebie: Cholera! Ludzie wiedzą jak się zabawić! Impreza była zaopatrzona w najlepsze w okolicy jedzenie, duszone pałeczki wieprzowe, duszony kurczak, smażony kurczak, grilowane żeberka, czarny groch z ryżem, chleb zbożowy, słodkie ziemniaki, makaron i ser i zawsze było więcej jedzenia, niż mogliśmy zjeść. Jedno, co mogę powiedzieć o Death Row, to to, że zawsze jedliśmy dobrze. Suge to załatwiał. Jednak tego wieczora, ludzie mieli w głowie inne rzeczy. Jak tylko zaczęły się pokazywać kobiety, natychmiast wyłożono trawę. Alkohol wszędzie rozłożony. Ludzie zaczęli bardzo szybko świętować.

W pewnym momencie szukałem Tupaca i ktoś powiedział mi, że jest w innym pokoju. Zabawiałem się telewizją i pilotem. Zacząłem przerzucać kanały. Wchodząc, chwyciłem niewłaściwy pilot, bo kiedy zacząłem przeżucać kanały, zobaczyłem jedną z sypialni. Nikt o tym nie wiedział, nawet Suge, ale jedna z sypialni miała podłączoną kamerę. Pac był w tym pokoju z jakąś laską. Spotkał się z tą siostrą o jasnej karnacji, mającą krótkie włosy i wyglądającą tak, jakby mogłą być w części azjatką. Jak zwykle była świetna. Miał ją całą noc, nie pieprzył się z żadną inną dziewczyną. Kiedy przypadkowo włączyłem ten kanał, mogłem zobaczyć Paca z tą kobietą. Widziałem tylko przez chwilę co było grane. Natychmiast go wyłączyłem, ponieważ nie chciałem ingerować w czyjąś prywatność. Nie byłoby w porządku, gdyby zgraja ludzi siedziała wokoło i oglądała, jak Pac pieprzy tę sukę.

Potem, kiedy pokazał się Suge, powiedziałem mu o tym. Odpowiedział: ''Nie mam żadnych kamer w sypialni.'' Pokazałem mu kanał, a w tym czasie nikogo nie było w środku i wyskoczył: ''Bez kitu. Mam pieprzone kamery w sypialni?'' Wszyscy zaczęli się śmiać, kiedy powiedziałem im, że Pac tam był. W tym czasie, Pac był już pod prysznicem w miejscu, które nazywamy ''Czerwonym Pokojem'', który był najlepszym pokojem Suge'a. Wszedłem do środka, całkowicie ubrany - oczywiście nie byłem uczestnikiem. W pokoju była grupa ludzi i kiedy Pac wyszedł, był całkowicie nagi i można było zobaczyć jego kutasa. Pac gonił tę, dużą, muskularną sukę i pytał wszystkich, którzy tam byli, ten brat miał wielkiego kutasa. To nie było tak, że próbował coś ukryć. Od kiedy kobiety także były ubrane w skandaliczne bikini, czy szorty, lub chodziły nagie, uczestniczyli w orgii, która miała tam miejsce. Nie było tam żadnego gwałcenia, czy innych nielegalnych rzeczy. Był to powszechnie zgodny seks wśród dorosłych. Pieprzenie trwało całą noc. Był to jeden wielki festival pieprzenia, który tylko Death Row wiedziało jak urządzić.

Był także następny, po jednej z kolejnych walk Tysona. W noc, kiedy walczył z Frankiem Bruno. Tym razem wynajął dom specjalnie na tę okazję. Jego dom nie był jeszcze gotowy. Był to dom, zaraz obok tego Mike'a Tysona. Tyson został zaproszony, ale nie przyszedł i było tam nawet więcej suk, niż ostatnim razem. Widziałem Tupaca z jakimiś niesamowicie wyglądającymi kobietami, kobietami, które wyglądały, jakby powinny być z mężami. Widziałem jak łaził za nimi cały czas. Kobiety rzucały się na Paca, a ten wybierał to, co chiał i resztę odrzucał. On nie pieprzył wszystkiego, co się ruszało. Oni z całą pewnością musieli się im dobrze przyjrzeć. Preferował piersi i tyłki, nie miało znaczenia, czy były wysokie, czy niskie.

Pamiętam tylko jeden raz, kiedy pytałem o kobietę, którą pewnego razu wybrał. Była biała i nie była niczym wyśmienitym. Zapytałem go: ''Człowieku, co ty robisz z tą suką?'' A on odpowiedział, że nie ma tej nocy nic lepszego do roboty. Było to po kręceniu teledysku. Następnego ranka, kiedy go odbierałem, zauważyłem, że była tam, mając na sobie te same ciuchy, które miała poprzedniego dnia. Wyobraź sobie, że spotkaliśmy tą dziewczynę jeszcze raz, podczas kolejnego teledysku, kilka tygodni później i znowu miała na sobie ten sam strój. Pomyślałem sobie, że mamy tu do czynienia z skandaliczną dziewczyną.

Czasami jego seksualne spotkania były bardziej niewinne. Leslie pamięta incydent, który się zakończył jedynie pocałunkiem. Jechał wtedy do Century Club w limuzynie z Outlaws i Pakiem i Pac się z niego nabijał. Słuchałem tych głupków i śmiałem się w myśli, bo byli śmieszni, a Pac obrócił się do mnie i powiedział: ''Leslie człowieku, dlaczego zawsze jesteś cicho? Dlaczego nigdy nie masz nic do powiedzenia?'' Odpowiedział: ''Ja po prostu słucham was wszystkich.'' Więc wystąpił, że niby haruje i pracuje dla mnie, a nie ja dla niego. Dostaliśmy się do klubu i była tam piękna Latynoska. Była tk piękna, że nawet nie potrafię tego wystarczająco wyrazić. Czekała, aż służący przyprowadzi jej samochód i obróciła się, aby spojrzeć na Tupaca. Zapytała: ''Przepraszam, Tupac?'' Obrócił się, aby na nią spojrzeć i odpowiedział: ''Tak?'' ''Czy mogę cię o coś prosić?'' ''Śmiało.'' A ona na to: ''Ale jest to dość osobista sprawa.'' Potem wskazała mu palcem, aby do niej podszedł. Tupac podszedł do niej, a ona pochyliła się i wyszeptała mu na ucho: ''Czy mogę dostać całusa?'' Cofnął się i popatrzył na nią, w stylu: Cholera, nawet cię nie znam. A ona się tylko uśmiechnęła do niego, była bardzo seksowna i wiedziała o tym. Pochylił się i pocałował ją w policzek, a potem chciał odejść do klubu. Powiedziała: ''Tupac, zaczekaj chwilę... podejdź tu.'' Znów się obrócił, aby na nią spojrzeć, tym zabawnym wzrokiem i poszedł do niej z powrotem. Ponownie pochyliła się i wyszeptała mu do ucha ''61 oznacza pocałunek w usta, coś, co pozwoli mi cię zapamiętać.'' Patrzy na nią i powoli pochyla się, aby ją pocałować. Złączyli na moment usta, a potem się cofnął. ''Dziękuję Tupac.'' powiedziała wzdychając. Teraz obrócił się ponownie, aby odejść do klubu, a ja spojrzałem na niego i rzekłem: ''Hej Pac. Ty płoniesz.''

Tupac lubił imprezować tak, jak inni, ale bardziej lubił kobiety. Laska była numerem jeden. Podczas każdego przyjęcia, nawet kiedy był w centrum uwagi, startował jak tylko na horyzoncie pojawiła się kobieta. Nie przesiadywał i spędzał czasu, po prostu będąc gwiazdą, tylko zdobył sobie szparkę i zadbał o swój biznes. Był właśnie jak pies z kością, zabierał sobie tę kość i odchodził do rogu, gdzie pracował nad nią. Nigdy nic nie usłyszałeś od tego psa, zanim kość nie została zjedzona. Wracał szukając jeszcze. W Pacu chodzi o to, że jeśli wchodził do budynku pełnego kobiet, wszystkie należały do niego. Taki właśnie był. Widziałem kobiety, które przychodziły, żeby się pieprzyć z Tupakiem Shakurem. Nie miało znaczenia, czy mieli przed sobą trzy, czy cztery kobiety, jeśli wciąż był gotów, brali piątą. Zabójcze było to, że nie były to tylko zwykłe fanki, czy dziwki. Były to znane osobistości. W ten, czy inny sposób dotykał wielu kobiet.

''Chciałbym być niewidzialny dla świata, aby zobaczyć jak wiele kobiet płakało, kiedy dowiedziały się, że ten człowiek umarł,'' mówi Leslie. Mimo, że Les wspomina Paca z czułością, on i Pac mieli problem jeśli przyszło do kobiet. Pacowi wydawało się, że Les jest bardziej zainteresowany oglądaniem kobiet, niż chronieniem go. ''Pac kochał Franka,'' wspomina Les. ''Problemy, które Pac zaklasyfikował jako 'My i kobiety', pominął w przypadku Franka, ponieważ łączyły go z nim specjalne stosunki. Tak właśnie było. Jeśli lubię tego faceta, bardziej niż lubię innego, wtedy nie będę zauważał pewnych rzeczy na jego korzyść.'' Nie wiem czy coś przeoczył, wiem tylko, że zachowywałem się nieco inaczej. Kobiety w mniejszym stopniu mnie dostrzegały.

Les zawsze wchodził w to z Tupakiem, a oto typowy scenariusz. Pewnej nocy, wszyscy byli w klubie Roxbury z West Hollywood siedząc w przedziale dla VIPów. ''Byłbym potębiony, jeśli ta Persjanka nie podeszłaby do mnie i powiedziała: 'Moje imię to coś tam, a jak ty się nazywasz?'' mówi Les. ''Pochyliłem sie i powiedziałem, 'Mam na imię Leslie, ale pracuję kochanie i nie mogę z tobą teraz rozmawiać.' Powiedziała: 'Widzę Tupaca, więc ty musisz być jego ochroniarzem. Poczekaj chwilę, chcę aby moje przyjacółki cię poznały.' Próbowałem ją uchwycić, ale wyślizgęła się zanim zdążyłem jej powiedzieć, że nie był to najlepszy pomysł. Powiedziałem: 'Wiesz co, Panie, czy próbujesz mnie wylać z tej roboty? Miałem wtedy małą pogawędkę z Bogiem. Podeszła do mnie z dwoma swoimi przyjaciółkami z pokoju i zaczęła prezentacje, a Pac cały czas siedział przy stole. Miała azjatycką koleżankę i białą koleżankę i Azjatka podeszła do Paca i mówi: 'Cześć Tupac, czy mogę ci usiąść na kolanach?' Pac chwycił swojego i powiedział, że tak. Siedziała więc na jego kolanach i odrobina napięcia została uśmierzona na minutę, jednakże jak tylko Azjatka się usadowiła, z nienacka Perska dziewczyna wskoczyła mi na kolana, ponieważ wtedy siedziałem. Ta laska była niezła, Frank wie, że kocham kobiety, ale pomyślałem sobie: Co mam z tym zrobić? Nie przeszkadzałaby mi zabawa, ale wiem, że na pierwszym miejscu jest praca.''

Nie sprawia mi trudności mówienie o życiu seksualnym Paca, ponieważ było to coś, dla czego żył. Prawdopodobnie patrzy teraz z góry, mówiąc: ''Frank, zapomniałeś im powiedzieć o jeszcze jednej lasce.'' Śmieje się, kiedy myślę o innych książkach, napisanych o Tupacu, gdzie autorzy chcą aby był kimś w rodzaju postaci Malcolma X. Tupac był Malcolmem XXX! Zapytałem jedną z striptizerek, która pracowała podczas kręcenia 'How Do You Want It'', czy pieprzyła się z nim bez kondoma. ''Zaczęliśmy z kondomem, potem włożył mi ponownie i nie miał go na sobie.'' Powiedziałem: ''Powinnaś lepiej się znać.'' Odpowiedziała: ''Zatrzymałam go, jak tylko zorientowałam się co jest grane.'' Ale wciąż mogło być za późno. Z tego co wiem, Tupac był dość odpowiedzialny, ale wystarczy tylko raz, aby wszystko spieprzyć. Rozmawiałem z jedną z moich przyjaciółek następnego dnia i powiedziała mi, że spała ze swoim sąsiadem i kiedy spytałem ją, czy się zabezpieczyła, odpowiedziała nie.

W całej tej sprawie chodzi o to, że kiedy stajesz się naćpany i myślisz o lasce, a nie masz kondoma, mówisz do siebie: Pieprzyć kondoma. Jest to złe, ale prawdziwe. Jedna z dziewczyn, która miała zwyczaj zadawać się z Tupakiem, podeszła raz do mnie i powiedziała: ''Wiem, że pieprzysz tyle kobiet, ile Tupac.'' Wyjaśniłem jej mówiąc: ''Jeślibym chciał, mógłbym. Lecz mam żonę i córkę i planuje zobaczyć pewnego dnia moje wnuki. Jeślibym chciał tu być i pieprzyć wszystko to, co Tupac, byłaby to moja sprawa, jednakże nie robię tego.'' Powiedziała: ''Uh huh''. Ja na to: ''Dlaczego miałbym cię okłamywać? Nie znamy się.'' Odpowiedziała: ''Człowieku, proszę, po prostu wiem, że masz tyle cipek ile on.'' Powiedziałem jej, że jedyną kobietą, której musiałbym na to odpowiedzieć, jest moja żona, a on nie zapytała mnie jeszcze o to, ponieważ wie, jaka jest prawda.

Nie stawiałem się w takiej sytuacji, w której kobiety myślałyby, że czegoś od nich chcę. Pac lubił to we mnie i chwalił się mną cały czas. Jeśli byłbym zajęty zdobywaniem lasek, to jakbym mógł wykonywać moją pracę? Jeśli chciałbym się zaspokoić, mógłbym to zrobić. Lecz nie jestem durniem. Słyszałem opowieści o dziewczynach zgwałconych przez takiego, czy takiego ochroniarza i pozwólcie, że wam coś powiem, nie chciałem aby został zrobiony z mojej strony błąd, dlatego żadnych takich historii o mnie nie będzie. Byłem tam, aby pracować i wykonałem swoją pracę. Moja praca nie obejmowała, zabierania fanek i pieprzenia wszystkich tych lasek. Jeśliby jednak, byłbym tam gotów. Inni ochroniarze oczekiwali tego i Pac ich wyrzucał. Musicie o czymś pamiętać, ten człowiek chciał, aby jego życie było chronione. On chciał, aby go mieć na oku.

Nie oznacza to, że nie wiedziałem gdzie znaleźć przyjęcie, kiedy było potrzebne. Pewnej nocy Pac był niespokojny i chciał uderzyć do klubu. On i Suge lubili chodzić do klubu Peanuts we wtorki, kiedy wyskakiwała Michelle Potrójna X - tej nocy, jest to głównie les-klub. Tej nocy, chciał zrobić coś innego. Spędziliśmy dzień w domu Wilshire, oglądając koszykówkę i video. Zapytałem go, czy kiedykolwiek był w Orange County. Powiedział, że nie zna tam żadnych klubów, więc powiedziałem mu, że ja znam. ''Pozwól mi pokazać ci, jak dobrze tej nocy spędzić czas, Pac.'' Miałem na myśli ten klub ze striptizem, Fritz 11. Zanim wyszliśmy, jego mama przygotowała mi na obiad stek - dotąd byłem głodny, a potem wdzięczny. Jedliśmy obiad podczas oglądania Ace Ventury: ''Zew Natury''. Pac nigdy nie miał dość Jimmie'go Carrey'a, a jego jego wcielanie się w rolę było znakomite. Zanim wyszliśmy, zadzwoniłem do mojego kumpla, który pracował w tym klubie, podczas gdy Pac sprawdzał, czy jego Outlaws chcą też iść. Ale wszyscy byli zajarani, pijani i najedzeni i nie ruszali się z kanapy. ''Jak wy wszystkie sukinsyny wyobrażacie sobie zdobycie jakichś lasek, kiedy nie opuszczacie domu, żeby ich poszukać?'' zakpił z nich. Tylko Fatal miał na to ochotę. Wzięliśmy jego Jaguara i pojechaliśmy.

Pac miał przy sobie zwitek pieniędzy, jak zwykle, poszliśmy i mieliśmy kilka setek dolców w pojedyńczych banknotach. Załem tę jedną kelnerkę, która tam pracowała, ćwiczyła na tej samej siłowni co ja, była kontrolerką w Prince Club w mojej okolicy. Dostawała niezłe napiwki w klubie striptizerskim i kiedy ją zobaczyłem, zatrzymałem ją i powiedziałem do niej: ''Zaopiekuj się tutaj dobrze moim chłopcem, a gwarantuję ci, że on dobrze zaopiekuje się tobą.'' Zasugerowałem, aby dowiedziała się u swojego kierownika, czy może zostać wyjątkowo tego wieczora przy naszym stoliku. Kilka innych dziewcząt się pokazało, jedna była striptizerką, a inna kelnerką. Pac krążył po klubie, poszedł na górę i gawędził z paroma dziewczynami. W pewnym momencie, zauważyłem go tam i kobiety w zasadzie zgromadziły się naokoło niego, jak ryby do pokarmu. Powiedziałem naszej kelnerce, że może chciałaby odciągnąć od niego niektóre z tamtych dziewczyn, gdzyż nie była to impreza tego typu i zrobiła to. Opuściliśmy to miejsce, a on wciąż był gotów na zabawę. Zabrałem go do tego miejsca w O.C. zwanego Sensations i stracił swą pieprzoną głowę. Po pierwsze miał nastrój do zabawy, a kiedy ludzie zdali sobie sprawę z tego, że jest to Tupac, zaczęło się szaleństwo. Nie opuszczał parkietu i mógłby powiedzieć, że dobrze się bawił. Jedna z kobiet, która była z nami od klubu z striptizem i której Tupac dał 600 w napiwkach, zaczęła robić hałas. Poszedłem zobaczyć co jest grane i do dnia dzisiejszego nie wiem czy jej wierzyć, czy nie. Powiedziała, że położyła swoją torebkę na ziemi, między nogami i kiedy leciała piosenka, tańczyła, na koniec schyliła się po swoją torebkę, a tej już nie było. Cały czas stałem tam na parkiecie, trzymając ludzi z dala od Paca, podczas gdy on tańczył z nią i jej przyjaciółką. Tańczyli w niewielkim kręgu i nie widziałem nikogo, kradnącego torebkę. Tupacowi oczywiście było przykro i cały lokal szukał torebki. Odwinął następne 600$ ze swojego zwitka i dał jej. Byłem tym tak zdenerwowany i nigdy mi to nie przeszło. Wiele razy go o to pytałem, a on na to: ''Frank, zarabiam 600$ każdej minuty. Dziewczyna prawdopodobnie potrzebowała pieniędzy.'' Odpowiedziałem mu: ''Pieprzyć tę sukę, dałeś jej 600$ i nie wiem czy kłamie, czy nie, ale nie podoba mi się fakt, że tak cię zrobiła. Jeśli to zgubiła, powinna to przełknąc i nie brać od ciebie kasy. A otwarła pieprzoną rękę i wzięła pieniądze.'' Wydawało mi się, że to było ustawione. Czułem, jakby był wykorzystywany. Nękałem go tym przez trzy lub cztery dni, bo niezbyt dobrze się z tym czułem. Mimo to, kontynuowaliśmy tańczenie i nie był tym zaniepokojony, tylko ja. Pod koniec nocy, suka spojrzała na mnie i pyta: ''Mogę prosić o moje pieniądze?'' Trzymałem następne 600$ i modliłem się, oraz miałem nadzieję, że dzięki jakiemuś cudowi ona o tym zapomni i będę mógł je oddać z powrotem do Paca.

Wiesz jak to jest jeśli masz już czegoś za wiele i już tego więcej nie chcesz? Cholera, to nie wchodziło w grę jeśli idzie o Paca i kobiety. Chłopak potrafił pieprzyć. To właśnie uwielbiał robić. Nie musiał ganiać za laskami, one same do niego przychodziły. Były one dla niego zdobyczą i nie odrzucał ich. Mogę powiedzieć, że przez ostatni rok swojego życia dobrze się bawił. Robił wszystko to, co chciał. Dobre życie przez moment było jego i bawił się. Grał, pieprzył, zarabiał pieniądze, podróżował, palił skręty. Zrobił wszystko, to co inny zrobiłby, gdyby był to ostatni rok jego życia i był we wszystkim dobry.

3. Sławne spotkania seksualne

Salli Richardson

Przyszedłem pewnego dnia w czerwcu do pracy, tam gdzie w Los Angeles spotyka się 10 ze 101 i było tam przejście podziemne, którego nigdy nie zapomnę. Było to miejsce, gdzie kręciliśmy, pracowaliśmy pod autostradą i było tam bardzo brudno. Był to drugi, lub trzeci tydzień kręcenia i pomyślałem sobie: Cholera, nie mogę tu parkować. Było tam paskudnie i nie chciałem pobrudzić sobie mojego Benza. Było tam gorąco i śmierdząco, a Tupac jeszcze nie przybył. Nie było to dokładnie to miejsce, w którym spodziewałbyś rozkwitu nowego romansu, ale dokładnie to stało się tamtego dnia. Spędzałem czas z innym ochroniarzem Wrightway, gadając o tym, jaką norę wybrano na kręcenie, a kiedy zjawił się Pac, zapytałem go co było przewidziane w programie na dzień dzisiejszy, a on spojrzał na mnie przebiegle: ''Myślę, że przyjeżdża Salli Richardson.'' ''Naprawdę?'' ''O tak, jest z tym gościem, kuzynem Babyface'a, czy coś takiego,'' powiedział. ''Więc ma swojego mężczyznę?'' zapytałem. ''Nie na długo'' zaśmiał się. ''No tak, myślisz, że jesteś głównym graczem, którym jesteś,'' żartowałem z nim. ''Człowieku jestem i lepiej to uznaj.'' powiedział. Kontynuowaliśmy takie pieprzenie przez chwilę i artystka od makijażu, zapukała do drzwi. ''Tak, więc twoja dziewczyna ma dzisiaj przyjść?'' zapytała. Cholera, wszyscy wiedzą, że ta dziewczyna przychodzi. Jak się okazało Vonda zapoznała tych dwoje. Tupac dowiedział się, że ona i Salli są przyjaciółkami i dał Vondzie list, który miała przekazać Salli. Działało to niczym Federal Express, gdyż to było nie później niż dwa dni po tym. W miarę jak upływał dzień, rozmawiałem z jednym ziomkiem, który mówi do mnie: ''Widzisz tam gdzieś Salli?'' Jeszcze jej nie spotkałem. ''Jest zajebista. Poczekaj, aż ją zobaczysz,'' mówi ziomek. Rzeczywiście widziałem jak rozmawia z reżyserem, a potem obserwowałem, jak podąża z Vondą do naczepy. Nie kłamał. Salli była bardzo piękną dziewczyną. Jej włosy i skóra miały ten sam, karmelowy kolor i miała świetne niewielkie ciało. Zdecydowałem zagrać ochroniarza. ''Hej, nie możecie tam wejść.'' Zażartowałem do Salli i Vondy. ''Chyba, że zapoznasz mnie ze swoją przyjaciółką.'' Vonda przedstawiła nas sobie i Salli była ze mną w porządku. Wpuściłem ich do środka i wydaje mi się, że to był pierwszy raz, kiedy Tupac i Salli oboje się spotkali. Byłem tam przez chwilę, siedząc na jednym z tych składanych krzeseł w dolnej części schodów i przyszło mi do głowy, że Tupac chciałby najprawdopodobnej teraz trochę prywatności. Wszedłem więc do naczepy i rzekłem: ''Hej Vonda, nie dotrzymałabyś mi towarzystwa, nudzę się tu.'' Było to w samą porę. Tupac miał te figlarne spojrzenie, które tak dobrze znałem. Sprawdź to, wszystko rozgrywało się w okolicach 11 rano, ale Salli nie opuściła naczepy przed piątą po południu, więc naprawdę przypadli sobie do gustu. Po tym, jak wyszła, z powrotem wszedłem do naczepy i koleś był tam w środku, skacząc w górę i w dół, kładąc ręce na twarz i mówiąc: ''Człowieku, możesz w to uwierzyć?! Salli Richardson, najlepsza tutaj aktorka. Świetna siostra! Zamierzam się z nią połączyć.'' Powiedziałem mu: ''Pac, ona jest materiałem na twoją kobietę, nie tylko na kogoś z kim byś się zadawał.'' Odpowiedział: ''Tak wiem. Powinienem z nią być naprawdę.'' ''Jest kobietą, z którą mógłbyś iść pod rękę na ceremonię wręczania nagród.'' Zgodził się. Był podekscytowany. Powiedział mi, że zamierza z nią spędzić później wieczór i od tego dnia, Salli była na planie. Między nimi było naprawdę gorąco i zanim się zorientowałeś, prowadziła jego zielonego Jaguara kabrioleta i przebywała w domu Wilshire. Ja i Kevin zaczęliśmy robić zakłady. Stwierdził: ''Założę się, że nie będzie tu dłużej niż miesiąc.'' Zgodziłem się. Znając Paca, szacunkowe obliczenia Kevina były hojne. Jednak daliśmy mu margines wątpliwości. Zazwyczaj, kiedy Salli była w naczepie, pozostawałem na zewnątrz, Vonda wpadała okazjonalnie i spędzała z nimi czas, a czasami wchodziem do środka i zastawałem Salli leżącą na Pacu, a ten był bez koszuli. Salli zazwyczaj nosiła coś w rodzaju wdzianka z skąpą górną częścią i z całą pewnością była na nim. Vonda zaczęła mi opowiadać o Salli. ''To moja dziewczyna, jest złączona z Ol' Boy'em...'' Miała na myśli kolesia, który związany był z Babyfacem. ''Myślę, że jest dla niej zbyt łagodny, a ona chce bandyty, chce twardziela. Myślę, że ona i Tupac będą ze sobą w bardzo dobrych stosunkach.'' Z tego, co usłyszałem od Vondy, Salli naprawdę pociągał Pac. Nigdy nie była z nikim takim, jak on i była z nim, który był tak kontrowersyjną postacią, był niedobrym chłopcem, szorstkim. On też musiał czuć tę gorączkę, bo pewnego dnia, zadzwonił do pracownika Death Row - Roy'a i kazał mu zamówić dla niej naszyjnik, z medalionem, który w środku miał diament. Prawdopodobnie kosztowało go to około 15000$, ale Pac nie przejmował się ceną. Kiedy paczka się pokazała, zaniosłem ją dla niej do naczepy. Ona i Pac byli w łóżku i nie widziałem jej odpowiedzi na prezent, ale z całą pewnością ją słyszałem. Kiedy wyszła z naczepy, miała go na sobie i mrugnęła do mnie. Była rozpromieniona. Naszyjnik nie był jedyną rzeczą, która pokazywała jasno, co Pac do niej czuł. Zdarzył się incydent, który to bardzo unaocznił. Leslie zabrał zdjęcie z Sali, ale potem je zgubił. Kiedy chciał wziąść następne, słowo najpierw dotarło do Tupaca, a ten kompletnie stracił nad sobą panowanie. Była to niewinna rzecz, ale Leslie popełnił błąd, chwaląc się tym. Ale było jeszcze gorzej. Leslie także powiedział coś o tym, że nie widział Salli w żadnym z ostatnich filmów - po prostu zastanawiał się, czy dalej gra, albo co się dzieje. Ona powiedziała Tupacowi i ze złej sytuacji, zrobiła się jeszcze gorsza. Leslie stał się najmniej pożądanym ochroniarzem Tupaca. W odczuciu Tupaca, Leslie zawsze zbliżał się odrobinę za blisko do kobiet. Zakończyło się to wyrzuceniem Lesa z planu, a Wrightway runęło na niego. Jak się okazało Les zdobył zdjęcie dla swojej żony. Wszyscy wiedzieli, że nie powinno się mieszać z kobietami Paca, nawet jeśli tylko sobie rozmawiasz. A Salli zdecydowanie była w tym czasie jego kobietą. Było to wciąż na początku ich romansu i Pacowi chodziło o to: ''To jest moja kobieta, to jest moja suka'', co oznaczało łapy z dala i uważaj, gdzie patrzysz. Nie było to łatwe w przypadku Salli, gdyż była ona tak sympatyczna i czuła. Od kiedy mnie poznała, zawsze miała dla mnie uśmiech lub uścisk. Była tak przyjacielska, jak tylko to było możliwe. Oczywiście, główną falę uczuć zachowywała dla Paca, a on był w siódmym niebie. Mieli pikniki w jego domu, mieli nawet piknik w domu w Malibu - domu, którego nigdy nie widziałem, ponieważ nie byłem zaproszony na żadne przyjęcie, które organizował Pac i pewnego dnia powiedział mi dlaczego. ''Frank, przyszedłbyś, zdjąłbyś koszulę i nigdy nie zdobyłbym żadnej z tamtejszych kobiet,'' powiedział. Nigdy nie zaprosił mnie do tego domu i jestem prawie pewny, że mówił poważnie, jeśli chodzi o powód. W końcu, odbywało się to na plaży. Nie mieszkał tam zbyt długo, gdyż znane osobistiści z tej kolonii wyeksmitowały go. Domyślam się, że chodziło o zbyt częsty hałas, a była to bardzo eskluzywna kolonia. On i Salli kontynuowali robienie własnych hałasów. Pojawiała się codziennie, podążając za nami w różne miejsca, a kiedy pewngo wieczora odeszła, zacząłem z nim gadać. ''Wiesz, że dostałem 411 od Vondy, człowieku. Co jest, co zamierzasz zrobić?'' Pac na to: ''Człowieku jest świetna, jest zła. Zamierzam z nią jeszcze pobyć przez jakiś czas.'' Odpowiedziałem: ''W porządku, tylko traktuj ją dobrze, jeśli chcesz ją mieć obok siebie.'' Ledwie to powiedziałem, ich związek się skończył. Nie było mnie przez dwa dni, a kiedy wróciłem, Salli już nie było w pobliżu, ale dziewczyna, która była podobno jego ''gosposią'' i przebywała z nim w jego nowym domu w Calabasas, była tu. Pierwszą rzeczą, którą zauważyłem, to Jaguar kabriolet był z powrotem na planie, ale on nim nie jeździł. Kupił sobie białego Land Cruisiera. Zapytałem go jak to się stało, że ma na planie dwa samochody. ''Wziąłem Jaguara z powrotem od Salli,'' powiedział. ''Co się stało?'' spytałem. Jedyne co powiedział to: ''Pieprzyć tę sukę.'' Koniec opowieści. Tak szybko jak się zaczęło, zostało skończone. Trwało to prawdopodobnie dwa tygodnie. Starałem się uzyskać 411 od Vondy, ale ona nie wiedziała co się wydarzyło - jedyne czego była pewna, to to, że Salli była w domu ze złamanym sercem. Było tam jakieś pieprzenie w stylu ''on powiedział, ona powiedziała'' i Pac zrezygnował z Salli. Najwyraźniej ktoś puścił plotkę, że Pac poprosił Salli o rękę i to było tym, co zapoczątkowało kłótnię. Cokolwiek powiedziała Salli, podobno wrócił do Kiddady Jones, która była z Tupakiem w tym czasie. Kiddada była córką Quincy Jonesa i Pac ją widywał. Jedną rzeczą, której nie wiem na pewno to to, czy oświadczył się Salli, bo wtedy coś by mi powiedział. Miłość nie wisiała w powietrzu, był to czysty seks - nie miało to nic wspólnego z ślubnymi dzwonami i w ogóle, było to dla niego za szybkie. Podejrzewam, że tak naprawdę było tak, że Pac zaczynał mieć to stare uczucie, że kobieta jest w pobliżu i nie mógł się do tego przystosować. To nie było w jego stylu. W końcu nie był przekonany do tego wszystkiego z dziewczyną.

Madonna

Kiedy pracowaliśmy nad ''Gridlock'd'', mieliśmy dużo czasu na kręcenie, ponieważ siedzieliśmy tam przez osiem tygodni. Zabawną rzeczą, jeśli chodzi o robienie filmów jest to, że ludzie myślą, iż to tylko podniecenie i akcja, ale przez wiele czasu, tylko czekaliśmy pomiędzy scenami, żeby zostać ustawionymi, albo na ludzi, którzy mieli przybyć na plan. Mieliśmy do spędzenia w naczepie osiem tygodni, ograniczeni. Albo zamierzaliśmy się bić, pieprzyć, albo być w dobrych stosunkach. Jeśli chodzi o mnie i Tupaca oczywiście nie pieprzyliśmy się, ani nie biliśmy się. Spędziliśmy ten czas, rozmawiając. Oglądaliśmy talk show, który odbywał się podczas ciąży Madonny i pokazano tam zdjęcie Carlosa Leona i Madonny, wchodzących do budynku w Nowym Jorku. Leon jest ojcem dziewczynki Madonny, Lourdes. Pac właśnie zrobił sobie blanta i gdy skończył się inhalować, powiedział: ''Wiesz, to bywałem ja.'' Odpowiedziałem: ''Tak, jasne, spadaj.'' Myślałem, że tak tylko mówi. ''Człowieku mówię poważnie, to byłem ja,'' powiedział i mógłbym powiedzieć, że był. ''Coś ci powiem, za każdym razem, kiedy mówię ci coś o kobiecie, jest to prawdziwe.'' Rzekłem: ''W porządku. Co więc było między nią i tobą?'' Odpowiedział: ''Nic.'' ''Znałeś ją wtedy?'' spytałem. ''Koleś,'' powiedział, ''Zwykłem spędzać czas z Madonną w Nowym Jorku.'' Spytałem: ''Robiłeś to?'' Cholera, pomyślałem, brat nieźle się obraca. To był koniec rozmowy. Nigdy potem o niej nie wspomniał i nie mam żadnego powodu, żeby stwierdzić, że kłamał.

Jada Pinkett

Po raz kolejny, oglądaliśmy film, podczas pobytu na planie ''Gridlock'd''. Zwykłem przynosić dla nas filmy do oglądnięcia w naczepie. Uwielbiał Jima Carrey'a, naśladował tego sukinsyna cały czas - zdecydowanie był to ulubieniec Paca. Tak gadaliśmy w naczepie i zaczęliśmy mówić o Janet Jackson i czasie, gdy grał w ''Poetic Justice''. Powiedział: ''Nie lubię tej suki, chciała, żebym zrobił test na AIDS, tylko po to, żeby ją pocałować. Ja na to: Pieprzyć to, jeśli ja będę sobie musiał zrobić test, ona zrobi go także.'' Naprawdę jej nie lubił. Tak, chciała, żeby zrobił sobie test na AIDS, ale jeśli widziałeś film, zapamiętasz, że jedyną dobrą w nim rzeczą był Tupac. W tym czasie, ktoś włączył kopię ''Jason's Lyric'' i podczas, gdy Jada Pinkett była pieprzona przez gościa na kontuarze, powiedziałem do Paca: ''Cholera, ona nie ma dupy''. Zaśmiał się i rzekł: ''To mogłaby być moja dupa.'' Ja na to: ''Co?'' ''Tak, jakiś czas temu była na kilku moich teledyskach.'' Odlatywałem, patrząc na tę świetną laskę i zastanawiając się, co się zdarzyło. ''Była dla mnie za daleko,'' powiedział. Jada jest obecnie z Willem Smithem. Szczęściarz.

Faith Evans

Podczas, gdy Tupac był w więzieniu, jedną z myśli, która go podtrzymywała, był pomysł, że kiedy wyjdzie, przeleci Faith Evans, żonę Notoriusa B.I.G.. Powiedział mi bezpośrednio: ''Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po wyjściu z więzienia, to wydymałem Faith. Każdą sukę, którą mówię, że będę pieprzył, pieprzę.''

Adina Howard

Adina Howard, piosenkaraka R&B, weszła pukając pewnego dnia do naczepy. Leslie był na służbie i powiedział mi: ''Wiesz kto to jest, prawda?'' Powiedziałem: ''Nie. Kto?'' ''To Adina Howard, obcięłą sobie włosy.'' Były naprawdę krótkie i blond w tym czasie i nie poznałem jej. Weszła do naczepy, a ja podążałem za nią. ''O, Pac, nie wiedziałem, że masz towarzystwo,'' skłamałem, bo oczywiście widziałem, jak wchodziła. Przedstawił nas sobie i to tyle, odeszłem. Nigdy więcej o niej nie wspomniał, więc nie wiem jaki rodzaj stosunków ich łączył. Ale jeśli popatrzycie na historię Paca, nie zdziwiłbym się, gdyby byli na pewnym poziomie zajęci.

Arnelle Simpson (córka O.J'a)

Mój zastępczy ochroniarz był na służbie tego szczególnego wtorku. Zdarzyło się to w czasie, kiedy Tupac wciąż przebywał w Pennisula Hotel w Beverly Hills. Jak tylko zatrzymałem się przy służącym, Tupac zjawił się za mną. ''Duży Frank!'' krzyknął. ''Co jest?'' Przywitaliśmy się na wzajem i Pac powiedział: ''Chodźmy się wyluzować do pokoju.'' Odpowiedziałem: ''Świetnie.'' Kiedy obróciłem się, aby spojrzeć z kim był, pomyślałem: Cholera, ona wygląda znajomo. Nie mogłem jednak za bardzo przypomnieć sobie twarzy. Kevin podszedł do mnie i powiedział: ''Wiesz kto to jest, prawda?'' Zmieszałem się i powiedziałem mu, że nie. ''Arnelle Simpson.'' Rzekłem: ''Pieprzysz.'' Było to podczas kulminacyjnego momentu w procesie O.J'a i mógł równie dobrze powiedzieć: ''Princess Di''. ''Właśnie przyszliśmy z filmów i cały był na niej,'' powiedział Kevin. (Arnelle, która jest video stylistką w przemyśle muzycznym, powiedziała gdzieś, że jej spotkanie z Tupakiem, było czysto zawodowe.) Kiedy się pokazałem, poszedłem do mojego pokoju i zdałem sobie sprawę z tego, że Pac nie wychodził. Dziwiłem się co jest grane i zadzwoniłem do jego pomocnika, Kendricka i spytałem co się działo. Odpowiedział: ''Wciąż jest z Arnelle.'' Zapytałem, czy zamierzał coś robić, albo wychodzić, a on odpowiedział: ''Nie sądzę.'' Czas mijał, a on nigdy nie zadzwonił do mnie, że wychodzi. Odpoczywałem więc przez resztę nocy. Następny ranek, był tym kiedy to wyskoczyło. Pac zadzwonił do mnie i powiedział: ''Jesteśmy gotowi do drogi.'' Zszedłem na dół do hallu z moją żoną Lori, która zawsze ze mną zostawała, kiedy pracowałem w Pennisula Hotel. Lori spojrzała raz i powiedziała: ''To Arnelle Simpson!'' Pojechaliśmy do komleksu mieszkaniowego, gdzie mieszkali Outlaws, ponieważ Saab 900 kabriolet Arnelle był tam zaparkowany. Dlaczego, nie miałem pojęcia. Po tym, jak Arnelle pojechała, weszliśmy do śmierdzącego mieszkania Outlaws i Pac zaczął się im chwalić. ''Arnelle Simpson. Najgroźniejsza suka w L.A., najlepsza siostra. Wielka dupa. Widzieliście wszyscy tą dupę? Widzieliście wszyscy tą dupę? Ta dupa była duża!!!'' Był tak podniecony i dumny. Wszyscy zaczęli skakać w górę i w dół, krzyczeć i w ogóle. Jak teraz patrzę wstecz na ten moment, pamiętam podniecenie Tupaca i jak zaczął opowiadać Outlaws o filmie, który miał w swojej głowie. Miało to być jak: ''Murde Was The Case,'' 20 minutowy film Snoopa i każdy z Outlaws miałby mieć swoją rolę, które mieli w nim zagrać. Tak bardzo rani mnie powracanie myślami do tamtego okresu i oglądanie jego ekscytacji i pamiętanie o marzeniach, jakie miał, a jakie nie zostały spełnione.

Kiddada Jones

Kilka razy, kiedy opuszczałem Paca, po tym jak przywoziłem go do jego domu, lub gdziekolwiek mieszkał w danym momencie, Kiddada Jones wchodziła do środka, kiedy ja wychodziłem. Pierwszy raz kiedy ją minąłem, to było w windzie. Drzwi otworzyły się w momencie, kiedy wychodziłem, a ona akurat miała wejść, kiedy ja wychodziłem. Nie wiedziałem kim była, ale pozdrowiłem ją mówiąc: ''Cześć, jak się masz?'' Przeszła zaraz koło mnie. Byłem tylko uprzejmy. O nic mi nie chodziło, oferowałem tylko zwyczajne pozdrowienie. Zachowała się tak, jakbym był niewidzialny i przeszła prosto do drzwi. Nie jest łatwo mnie przeoczyć, więc wierzę, że było to celowe. Wszedłem do windy i szedłem dalej, ale to we mnie pozostało. Niegrzeczność na tym poziomie, to było coś, czego nie spotykałem wiele razy. Następnym razem kiedy ją spotkałem, zapytałem Paca: ''Kto to jest?'' ''A, to Kiddada.'' Zapytałem: ''Kto to jest Kiddada?'' Odpowiedział: ''Córka Quincy Jonesa.'' Powiedziałem: ''Ona jest niegrzeczna.'' Tak po prostu, nie pomyslałem dwa razy, zanim powiedziałem mu co czuję. Rozmawiałem z Yaasmyn (bliską przyjaciółką matki Tupaca, którą traktował jak ciocię i która prowadziła jedno z jego przedsięwięć) na jej temat i Yaasmyn była bardzo dyplomatyczna. ''Jest po prostu inna, Frank,'' powiedziała. ''Także mieliśmy z nią ciężko.'' Do tego czasu, odbierałem to osobiście. Dowiedziałem się dopiero później, że była taka także dla innych. Nie wiedziałem o co chodzi, dziwiłem się: Dlaczego ta dziewczyna jest dla mnie zawsze niemiła? Zorientowałem się później, że miała jakieś poważne poglądy, a mogła je zabrać i trzymać gdzieś indziej. Niemniej jednak, Pac miał swoje powody, że się z nią trzymał. Wiedział, że Kiddada Jones była córką najlepiej przyjętego, czarnego człowieka w przemyśle rozrywkowym. Dla Quincy'a miał tylko szacunek. Pamiętam, jak ponownie, któregoś dnia przyszedłem do pracy, było to podczas kręcenia ''Gridlock'd'', w miejscu, gdzie rozgrywała się duża część akcji i pokazał mi kolekcję kaset, która jak powiedział należała do Quincy'ego. Tupac powiedział, że miał z nim i Kiddadą obiad noc wcześniej w ich domu i Quincy pożyczył Tupacowi kolekcję - cała kolekcja przedstawiała muzykę, którą produkował od Michaela Jacksona począwszy. Miał je w wielkim starym tornistrze i wszystkie były ułożone w porządku według lat, nazwy i kategorii. Spytałem: ''Pac, co to jest?'' Odpowiedział: ''Człowieku, to są rzeczy Quincy'ego. Zaczynam się przygotowywać do przyłączenia się do Quincy'ego. Będzie dla mnie robił parę rzeczy.'' Zapytałem go, co miał na myśli, a on powiedział: ''Filmy, muzyka, sam to nazwij, Quincy będzie dla mnie produkował parę rzeczy.'' Spytałem: ''Mówisz poważnie?'' Wiedziałem, że tak. Rzekłem: ''Człowieku, jesteś szalony...'' Powiedział: ''Frank, Kiddada jest młoda, będę ją szkolił.'' Nie wiedziałem co powiedzieć, więc tylko przytaknąłem. Nie był to jedyny przypadek, kiedy powiedział coś o Kiddadzie. Kiedy byliśmy we Włoszech, Michael Moore powiedział mi: ''Frank, jak myślisz, co Pac widzi w Kiddadzie?'' Powiedziałem mu: ''Nie mam pojęcia, co w niej widzi.'' Musiałbyś znać Kiddadę, żebyś wiedział o co nam chodzi. Pac był z tyloma pięknymi, świetnymi kobietami z klasą. Nie spędzał czasu z kobietami, które były po porstu piękne, miał wyjątkowe kobiety - w tej kategorii umieściłbym Salli. Kiddada nie miała tak oczywistej jakości. Miała zaledwie 19 lub 20 lat i krótkie włosy. Żaliła się na swoje włosy, swojej przyjaciółce Carli, która pracowała dla magazynu Vibe i załatwiała nam wyjazdy. W drodze na pokaz mody Versace, wciąż narzekała na swoje włosy i Tupac powiedział: ''Czemu nie zdejmniesz tego gówna ze swoich włosów, wtedy nie będziesz na nie narzekać, a ja nie będę musiał tego więcej słuchać.'' Nie wiem, czy wiedziała, że pieprzył inne kobiety, kiedy był z nią związany. Inni wiedzieli, Carla wiedziała. Po jego śmierci, powiedziała ludziom, że byli zaręczeni. Nigdy mi nie mówił, że zamierza wziąć ślub, albo że myśli o pobraniu się, lub że jest zaręczony z Kiddadą. Jedynymi osobami, które wiedziały to na pewno, były Pac i Kiddada. Bez względu, jak to odbieram, Kiddada pozostawiła niesmak w naszych ustach. Traktowała nas naprawdę źle. Jestem pewny, że dorastanie w bogactwie miało coś z tym wspólnego, ale osobiście myślę, że nie ma usprawiedliwienia za niegrzeczność.

Jego ''Żona'', Keisha Morris

Kiedy nic nie masz i jesteś normalnym sukinsynem z ulicy, jeśli zostajesz zamknięty, pierwszą rzeczą, którą robisz po wyjściu z więzienia, jest chwalenie się tym. Jeżeli jesteś artystą estradowym, tak jak Rick James, James Brown i Tupac, myślisz, że chwaliłbyś się tym, że byłeś w pudle. Nie, oni tego nie robili. Powodem, dla którego chcieli o tym zapomnieć, było to, że mieli kariery. Mieli coś, co uczyniło z nich tych, którymi byli. Więzienie nie dało im tożsamości. Już ją mieli wcześniej. Nie mówią o tym i prawdziwi gangsterzy także tego nie robią. Ktokolwiek inny, kto tam był, już wie przez co musieli przejść. Więc Tupac nigdy nie dyskutował na temat swojego pobytu w więzieniu. Wyjątek stanowił jeden dzień, kiedy rozmawialiśmy w naczepie, jakoś to wyszło, że byłem już żonaty trzy razy. ''Cholera, Pac,'' powiedziałem. ''Nigdy się nie ożenisz.'' ''Byłem żonaty,'' powiedział. ''Byłeś?'' ''Tak, z moją przyjaciółką. Była naprawdę fajna, ożeniłem się w więzieniu, więc mogliśmy uprawiać seks.'' Ze świadectwem małżeństwa, był upoważniony do posiadania wizyt małżeńskich. ''To dlatego się wkurzyłem, kiedy słyszałem sukinsynów, mówiących że zostałem tam zgwałcony,'' powiedział, ''ponieważ nie zostałem zgwałcony w żadnym zasranym pudle, nikt do mnie nie podchodzi i nie chce zabrać mi mojej męskości.'' Małżeństwo skończyło się zaraz jak wyszedł i zaopiekował się nią.

4. Włochy

Zaraz przed tym, jak skończył się ''Gridlock'd'', siedzieliśmy w naczepie i (Pac) wyskoczył ze stwierdzeniem: ''Wiesz, w następnym tygodniu jedziemy do Włoch.'' ''Naprawdę?'' ''Taa, to będzie Tydzień Mody Męskiej i ja tam będę. Słuchaj, nie sądzę, abyś mógł mieć przy sobie broń we Włoszech, dlatego potrzebny nam jeszcze jeden ochroniarz. Potrzebujemy jeszcze jednego, dużego gościa.'' Spytałem, kogo by chciał i wziął tego brata Richa, który był kolejnym, dorabiającym na boku oficerem policji Los Angeles. Rich był w porządku, do momentu, w którym dowiedział się, że będzie dostawał standardową stawkę Wrightway - 200$ za dzień, a po tym wycofał się. Dla niego, była to strata czasu. Powiedziałem Pacowi, a ten na to: ''Co!!! Mało pieniędzy! Odzrzuca Włochy z powodu zbyt małych pieniędzy. Cholera, zapłata to jest tu dodatkiem.'' Przyłączyliśmy do nas Michaela Moora, członka zespołu ochroniarskiego, który jest także kapitanem strażackim. Pac był zadowolony. Lubił pomysł pokazywania się w Milanie z dwoma największymi i najczarniejszymi braćmi z Kaliforni. Dobrze przy tym wyglądał.

Cała wycieczka została przygotowana przez biuro Quincy Jonesa, który załatwiał to dla magazynu Vibe. Jedna z najlepszych przyjacółek Kiddady, Carla, pracowała dla public relations Vibe, które jest po części własnością Quincy'ego i załatwili to wszystko dla Paca. Yaasmyn przysłała mi terminarz 25 czerwca i skończyliśmy ''Gridlock'd'' 26. Przejrzałem terminarz i nie mogłem uwierzyć jak bardzo będziemy zabiegani. W zaledwie kilka dni, Pac miał się pojawić na dwunastu przeglądach mody, a także na przyjęciach, odbywających się po nich. To było chore. Kiedy Pac to przeglądnął, pierwszą rzeczą, którą odnotował, było to, że ja i Michael nie byliśmy dopuszczeni na seans Dolce i Gabbana. On i Kiddada dostali potwierdzenie, że jako goście, będą siedzieć w pierwszym rzędzie, a my z powodu braku miejsc, mieliśmy zaczekać na zewnątrz. Tupac powiedział, Pieprzyć to. Jeśli my nie wchodzimy, to on też nie. Zgodnie z tym co powiedział, był to jedyny przegląd, na którym nie był. Wszyscy mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie, tego tygodnia.

Zanim udaliśmy się do Włoch, musieliśmy jednak spotkać się z Kiddadą na lotnisku. Był to pierwszy raz, kiedy miałem ją, po raz pierwszy oficjalnie spotkać i nie było to dla mnie przyjemne, tak jak zresztą przypuszczałem. Wszyscy znajdowaliśmy się w przestrzeni dla VIPów i Pac jej nas przedstawił, jako swoich ochroniarzy, a ona ledwie kiwnęła głową. To było najbardziej nonszalanckie powitanie z jakim kiedykolwiek się spotkałem, po prostu zimne jak lód. Dostaliśmy się do samolotu i był to strasznie długi lot. Pac i Kiddada lecieli pierwszą klasą, a my turystyczną. W końcu wylądowaliśmy w Mediolanie 29 czerwca. O 8.30 rano, zaraz po tym jak sprawdziliśmy nasze pokoje w pięciogwiazdkowym Hotel Principe di Savoia, musieliśmy zabrać Paca na swoją pierwszą przymiarkę, która miała miejsce w butiku Versace. Pamiętajcie, że byliśmy w samolocie od 28 czerwca, nasi opiekunowie Michael i Jeff, dali nam około 30 minut, aby znaleźć się na dole, ponieważ chcieli być na czas na przymiarkę i nawet nie mieliśmy możliwości zmienić ubrań z podróży samolotem, więc ja i Michael wciąż chodziliśmy w szortach.

Pierwszą rzeczą, której chciał Pac, była trawa. Ktoś miał mu załatwić trawę, zaraz po przylocie. ''Znaldź coś!'' powiedział. ''Myślałem, że to już zostało załatwione.'' ''Pracujemy nad tym.'' Pac miał obiecane. ''Cholera, potrzebuję jakiejś trawy'' powiedział. Siedzieliśmy w pokoju Carli i podnieśliśmy się,aby wyjść i Pac się wkurzył. ''Oszaleję, jeśli nie znajdziemy w ogóle trawy'' powiedział. ''Nie mogę być bez trawki przez tydzień!'' Narzekał przez całą podróż. ''Jeślibym wiedział, że nie zostaniemy zatrzymani na odprawie celnej, kupił bym sobie własną trawę.'' W tym momencie tracił głowę. ''Co zrobimy, przecież nie mogę być taki,'' powiedział. Skończyło się na tym, że spędził bez-trawny tydzień, ale gadał tylko o Amsterdamie. Jak to jest daleko i czy możemy tam pojechać? Ktoś powiedział Pacowi, że może zamówić trawę z menu w restauracjach w Amsterdamie i Pac mówił: Pieprzyć Włochy, zabierzcie mnie do Amsterdamu. Bezpośrednio po przymiarce u Versacego, Pac miał próbę głosową, gdyż zamierzał występować tej nocy, potem odprowadziliśmy go na następną przymiarkę, tym razem dla Valentino. Udzielił w międzyczasie paru wywiadów, była 9 po wieczorem i udaliśmy się na seans do Versace'go.

Jestem tylko czarnym człowiekiem, który wyrósł wśród osiedli i nie miałem pieprzonego pojęcia kim był Gianni Versace. Fakt, że mogłem poznać jego i jego rodzinę, pochodząc, skąd pochodzę jest dość zadziwiający. Kiedy po raz piewszy się z nim spotkaliśmy, spotkaliśmy go w jego sklepie i oczekiwali nas. Wyznaczyli nam opiekuna i rozwinęli dla nas czerwony dywan. Zauważyłem, że jego siostra Donatella i jej córka, miały więcej ochrony niż Tupac i spytałem jednego z włoskich ochroniarzy co jest grane. Powiedział, że rodzina nie może się nigdzie ruszyć bez świty ochroniarzy, ponieważ życie Ginniego było zagrożone. Dowiedziałem się, że mała dziewczynka była głównym celem i już teraz uczynili przygotowania, na wypadek, gdzyby coś się stało. Oczekiwali, że jeśliby została porwana, zabranoby ją do Neapolu lub Rzymu, gdzie znajduje się większość włoskich kryminalistów i było bardziej niż prawdopodobne, że trzymanoby ją w podziemiu, jako zakładnika. Nasunęło mi to niesamowite uczucie, ponieważ zdawali się być takimi przyjaznymi ludźmi i dziewczynka była taka młoda. Jeśli chodzi o Gianniego, był on prawdziwe miłą ososbą, która mogę powiedzieć była bardzo kochana przez ludzi znajdujących się wokół niego. Po próbie piosenki, którą Pac miał zamiar wykonać, ''California Love'', udaliśmy się do kolejnego pokoju, gdzie miał obiad i wszedł Gianni; wszyscy wstanęli. Podszedł do naszego stolika, i każdego z nas pocałował i uściskał. Dał Pacowi jednego z tych europejskich całusów, zgodził się na to, ale mogę powiedzieć, że nie był tym podeksytowany. Szybko podałem mu rękę, bo nie bawię się w takie gówno. Nawet z Versace.

Jednak patrzę teraz wstecz i zdaję sobie sprawę z tego, jak wyjątkową możliwością było spotkanie z nim. Chcę przekazać jego rodzinie moje kondolencje. Byli z nami bardzo mili i przykro mi, że stracili kogoś tak dla nich wyjątkowego. Wróciliśmy do hotelu. Wcześniej, Kiddada powiedziała Pacowi, że będzie w pokoju kiedy wróci, albo zostawi klucz w recepcji, aby mógł wejść do pokoju. W tym hotelu był tylko jeden klucz do pokoju i jeślibyś go zgubił, potrzebnaby była osoba towarzysząca z hotelu, aby otworzyć drzwi. Nie wydawali dwóch kluczy. Spytał ją: ''Na pewno tu będziesz, kiedy wrócę?'' Powiedziała, że tak, ale może pójdzie z Carlą coś zjeść. Jeśli tak, to zostawi klucz. Kiedy wróciliśmy do hotelu, klucza nie było w recepcji. Poszliśmy więc na górę, a tam nikt nie otwierał drzwi. Zaczął kopać w drzwi i powiedziałem: ''Pac, to nie przyniesie niczego dobrego. Jeśli nikogo nie ma, to nikogo nie ma.'' ''Pieprzona suka,'' wrzeszczał. ''Skopię jej tą pieprzoną dupę.'' Starałem się go uspokoić i powiedziałem: ''Nawet tak nie mów. Będzie dobrze. Jesteśmy we Włoszech, wyluzujmy się.'' Oficjalnie, nigdy nie uderzył Kiddady. Nigdy nie widziałem, żeby ją skrzywdził, ani też żadnych oznak, że to uczynił. Ale chłopie, wkurzył się.

Odwrócił się i oddalił się idąc naprawdę szybko. Zszedliśmy do pokoju Carli i jej także nie było. Wróciliśmy z powrotem na dół do hallu i poprosiliśmy pracownika hotelowego, aby nas wpuścił. Wróciliśmy z powrotem do pokoju i zauważyliśmy, że klucz jest teraz w drzwiach. Wszedł do pokoju, zobaczył Kiddadę i zaczął się na nią wydzierać. Obrócił się do mnie i rzekł: ''Frank, nigdzie nie idziemy. Jeśli pójdziemy, zawołam cię.'' Wróciłem więc z Michaelem do mojego pokoju. Rzeczywiście, Pac mnie wezwał, mówiąc: ''Wynieśmy się stąd.'' Udaliśmy się do modnego klubu w Mediolanie, o nazwie Club Hollywood, który był zapchany, ludzie rzucali różne smieci na podłogę, tańczyli i szaleli. Kiedy zorientowali się kim Pac jest, zdurnieli. Pac wskoczył na stanowisko deejaya i wykonał improwizacyjnie ''How Do You Want It''. Rzecz jasna, jest on ogromną gwiazdą w Europie i miał najlepsze kobiety. Jak na ironię spotkał, spotkał się z dziewczyną, którą znał z Kalifornii, ex żoną rokowca. Była drobna, około 5 stóp i 5 cali, miała na sobie krótka, jasnoniebieską sukienkę i cienkimi, długimi paskami. Była naprawdę przejrzysta i można było u niej zauważyć, tylną stronę jej majteczek w kształcie litery T. To było naprawdę seksowne - suka była świetna.

Wróciliśmy do hotelu, ponieważ okazało się, że przebywała w tym samym miejscu, co my i Pac powiedział mi, że zamierza być w jej pokoju dziś w nocy. Następnego ranka, zobaczyłem go i spytałem, co się stało. Powiedział: ''Cholera, pieprzyłem tą dziewczynę całą noc, a potem wróciłem do mojego pokoju i przeleciałem Kiddadę.'' Powiedziałem: ''Zgrywasz się!'' On na to: ''Wróciłem do pokoju, a Kiddada, była na mnie.'' Ja na to: ''Co?'' Ja i Michael zaczęliśmy się załamywać. Powiedziałem: ''Pac, jak to mogłeś zrobić? ''Byłem wyczerpany, ale zrobiłem to. Także ją przeleciałem.'' To był dopiero początek jego seksualnych wyczynów we Włoszech. Wlochy w czerwcu wrzą. Kursowaliśmy tam i z powrotem w tym ukropie, od przymiarki do przymiarki, od pokazu do pokazu, to było szalone.

Tupacowi podobały się wszystkie ubrania, które mu dawali. Śmiał się z tego, że czarny został ubrany w tysiąc dolarowe spodnie i tysiąc dolarowe koszule. Jednak to uwielbiał, gdyż wszystko, co musiał zrobić, to pokazać się na pokazie i wyglądać świeżo. Pojechaliśmy na pokaz Gianfranco Ferre's o 11.30 rano, 30 czerwca i miał na sobie jakieś ciuchy Versace. Ubrany był w czarne spodnie ze wzorem moiry, dobrze dobraną kamizelką i butami. Nie miał pod spodem koszuli i był szykowny. Versace kochał Tupaca i dał mu tyle rzeczy, że było to aż szalone. Kochał to. Na większości pokazów wpadało się na tych samych ludzi. Zaczęliśmy dostrzegać znajome twarze, a te dwie kobiety szczególnie się wyróżniały. Były Włoszkami. Jedna wyglądała na średnią trzydziestkę i tego szczególnego dnia ubrana była na żółto od stóp do głów. Nosiła żółte spodnie, żółty żakiet i obuwie. Miała piwne oczy i długie, ciemne włosy, zauważyłem ją, ponieważ się wyróżniała. Tupac także ję zauważył.

Michael i ja siedzieliśmy po jednej stronie wybiegu, a Tupac i Kiddada po drugiej. Ta kobieta znajdowała się po naszej stronie i w pewnym momencie, widzieliśmy jak wstaje i kieruje się w stronę, niedaleko miejsca gdzie siedział Tupac. Zaczęła rozmawiać ze swoją przyjaciółką, a była ona niezwykle cudowna. Jej widok zapierał dech w piersiach. Wszystko to działo się podczas trwania pokazu i zanim się zorientowałem, nastąpił koniec i nadszedł czas, aby udać się na przymiarkę do Romeo Gigli. Było to około 3.30 po południu i było cholernie gorąco. W tej chwili byłem nagrzany, zmęczony i potrzebowałem gdzieś na minutę usiąść. Terminarz trzymał nas w biegu 24 godziny na dobę i podczas gdy Tupac był mierzony, znalazłem krzesło i na chwilę sobie usiadłem. Michael Moore podszedł i usiadł obok mnie. Widziałem jak projektant się nam przypatrywał i było to oczywiste. Tupac zamierzał brać udział w tym pokazie, więc przymiarki trochę trwały. Kiddada także przymierzała ubrania. Romeo Gigli skinął na Michaela i widziałem jak tych dwóch rozmawiało ze sobą. Koniec końców Tupac trafił do rozmowy i Michael zaczął iść w moją stronę. ''Chcą, abyśmy wystąpili na pokazie,'' powiedział. ''Nie idę na to,'' odpowiedziałem. ''To wyląduje w magazynach, ludzie będą robić zdjęcia. Suge będzie niezadowolony.''

Od samego początku, nakazano nam nie robić sobie zdjęć z artystami i żeby trzymać się z daleka od zachowań chrakterystycznych dla fanów. Nakazano nam utrzymywać profesjonalizm przez cały czas. Sprawa ta jednak, cały czas pojawiała się podczas spotkań, gdyż Leslie i Pac ścierali się. Powiedziałem nie, a równocześnie oznajmiłem Michaelowi, że może zrobić, co tylko chce. Już miałem niewielkie starcie z Pakiem, które uzmysłowiło mi, że to nie był dobry pomysł. Jakiś koleś, na jednym z pokazów wypytywał mnie o to, kim jestem, gdy Pac stał obok mnie. Spytał jak się nazywam i odpowiedziałem mu. ''Frank Alexander, hmm... Bierzesz udział w konkursach kulturystycznych?'' Przytaknąłem. Spytał, czy jestem zawodowcem i znowu przytaknąłem. ''Bierzesz udział w Mr. Olympia?'' Pokręciłem głową, ponieważ chciałem oświecić kolesia, ale był wytrwały. ''W czym startujesz?'' I zanim mogłem cokolwiek powiedzieć, Tupac wskoczył i rzekł: ''Cholera człowieku, powiedział, że cię nie zna.'' Potem spojrzał na mnie i powiedział: ''Czy możesz trzymać swoich fanów z dala?'' Był całkowicie poważny, a ja po prostu się roześmiałem. Michael Moore zaczął się ze mnie śmiać, bo widział co się dzieje. Niemniej jednak, oto pojawia się Romeo Gigli i próbuje nas wciągnąć na scenę, więc grzecznie odmówiłem.

Tupac podszedł do mnie i spytał: ''Co jest Frank? Nie chcesz znaleźć się na pokazie? Pieprzenie. Jeśli ja tam będę, to ty też.'' Powiedziałem: ''Pac, daj spokój człowieku... nie mogę robić czegoś takiego.'' Odpowiedział: ''Każdy tu jest i już.'' Projektant wezwał mnie, aby zacząć naszą przymiarkę. Szepnąłem do Michaela: ''Nie masz pojęcia, w jakie gówno przez to zostaniemy wpakowani.'' A on odszepnął: ''Równie dobrze może to być nasze 15 minut sławy. Kto wie co z tego może wyniknąć.'' Nie było im łatwo wymyślić w co nas ubrać. Ubrania Romeo Gigliego nie były dokładnie zaprojektowane dla kulturystów. Wszystko, co mogli znaleźć, to parę jasnych, paskowatych koszul z krótkimi rękawami, które leżały na nas dość ciasno. Nie mieli żadnych spodni, więc mieliśmy na sobie własne, czarne szorty. Robi on także buty, więc znalazł nam parę sandałów. Po przymiace udaliśmy się do zamku Gianniego Versace na jego pokaz. Znajdowaliśmy się w zamku za kulisami, Naomi Campbell też była na pokazie i pamiętam, kiedy widziałem ją pierwszy raz, właśnie za kulisami. Powiedziałem: ''Pac, patrz, tam jest Naomi Campbell.'' ''Zamknij się człowieku, widzę ją,'' rzekł. Nie chciał, żeby oczywistym było, że się na nią gapi.

Tam było tak wiele kobiet, że stawało się to coraz bardziej szalone. Następnym przystankiem był pokaz mody Byblos i oczywiście znowu zobaczyliśmy kobietę w żółci i była ona ze swoją piękną przyjaciółką. Pac ją oglądał i dał mi do zrozumienia wzrokiem, abym popatrzył w jej kierunku i zauważyłem co się szykowało. Wiedziałem, że było to tylko kwestią czasu, kiedy Pac wykona swój ruch. Nie mógł powiedzieć do żadnego z nas: ''Czy możecie zdobyć jej numer, albo zobaczyć co jest grane?'' Nie, w momencie, kiedy Kiddada była w pobliżu. To raczej było coś w stylu: Cholera, człowieku, spójrz na to... Już kombinował.

Następnym pokazem mody w naszym planie podróży był Dolce I Gabana, ale Tupac nie chciał tam iść, bo był wkurzony na projektanta, że nie pozwoli nam mu towarzyszyć. Nie chciał być bez nas, nie dlatego, że się bał, tylko dlatego, że lubił taki wizerunek. Następny pokaz mody był dwie godziny później, w okolicach 8.30 wieczorem i był to pokaz dla Valentino. Zrobił już w tym celu nawet przymiarkę i miał na sobie brązowy garnitur w prążki i białe buty, to było takie ostre. To był gangsterski styl starej szkoły i wyglądał naprawdę nieźle. Tupac nigdy przed tem nie był na coś takiego zaproszony i lubił połączenie muzyki i mody. Wszystkie pokazy odbywały się przy głośnej muzyce i wszyscy byli odświętnie ubrani. 1 lipca było jeszcze więcej tego samego, pokazy mody, przymiarki, wywiady. Zawrót głowy. Następny dzień był pokazem Romeo Gigliego. Cały pokaz był odjazdowy. Wszystko było w stylu psychodelicznych lat siedemdziesiątych, naprawdę jasne kolory i szalone wzory. Oczywiście lampy błyskowe pojawiały się wszędzie. Nie byłem zdenerwowany, wiele razy chodziłem po wybiegu, w czasach gdy uprawiałem kulturystykę, przed tysiącami ludzi i nie miałem tremy scenowej. Ludzie biegali naokoło nas, to było chaotyczne. Za kulisami musiało być dwustu lub trzystu ludzi. Spotkałem Tyson, czarną, łysą supermodelkę i tak wiele pięknych kobiet, to było oszałamiające. Każdy zmieniał ubrania przed wszystkimi, chodząc cały nagi, nikt się nie przejmował tym, czy ktoś patrzy.

Byłem pod sporym wrażeniem z tego powodu, gdyż obrazowało to zawodostwo, które postępowało z modą. To nie było tak, że ludzie próbowali się patrzeć na czyjąś cipkę, czy kutasa, nic z tych rzeczy. Za wyjątkiem Tupaca, ma się rozumieć. Mam zdjęcia, na których widać, że to robi. W pewnym momencie, ja, Michael i jeden z modelów na pokaz, rozmawialiśmy z Tupakiem. Ten szczególny model, był białym facetem i w zasadzie to on do nas podszedł i wskazał na jedną laskę, zmieniającą ubranie. Stała za wieszakiem z ubraniami, lecz ubrania te wisiały każde osobno, więc mozna było zauważyć co robi. Miała ciało. Miała c-i-a-ł-o. Zanim podszedł ten gość, staliśmy do niej plecammi, ale po tym, jak ją wskazał wszyscy obróciliśmy się i patrzyliśmy tam. W pewnym momencie schyliła się i powoli zaczęła wkładać na siebie pończochy i nic na sobie nie miała, zadnego ubrania. Mogliśmy dojrzeć jej tyłek i cipkę, kiedy jej ręce poruszały się w górę wzdłuż nóg, zakładając pończochy. Pac wypiszczał: ''O mój Boże...'' Wszystkie nasze gęby opadły nam prawdopodobnie na podłogę. Nie ma wątpliwości, że Pac był gotów na ruch. Kochał Włochy. ''To jest świetne'' powiedział. ''Mógłbym to robić przez cały dzień.'' Podczas każdego innego pokazu, byliśmy przed, a tym razem za kurtyną i był to całkiem inny widok.

Nic za to nie mogliśmy, ale zauważyliśmy jak piękne były kobiety we Włoszech. Nie tylko supermodelki, ale Włoszki. Pac je uwielbiał i jedyną rzeczą, na którą ciągle zwracał uwagę były ich oczy - uwielbiał oczy włoskich kobiet. Po prostu coś w nich było. Dokładnie wiedziałem o co mu chodziło. Oczy kobiet we Włoszech były takie, jakich nie mógłbyś znaleźć w Stanach. Występowały w kolorach, jakich nigdy dotychczas nie widziałem, a w połączeniu z ich odcieniem skóry, bardzo wiele z nich było niezwykle cudownych. Tupac był gotowy na zabawę i przygotowywał się na czas wolny. Pojechaliśmy samochodem miejskim z powrotem do hotelu, Tupac i Kiddada siedzieli z tyłu, a ja z przodu z kierowcą. Słyszeliśmy jak się tam z tyłu kłócą, a ja i kierowca spojrzeliśmy na siebie. Zacząłem się po cichu śmiać. Powiedział do niej: ''Kobieto, jestem cholernie zmęczony tym wszystkim, co chcecie abym robił. Zrobiłem dokładnie wszystko, co było w terminarzu, a kiedy się będę bawił? W ogóle nie mam pieprzonej trawy, nie mogę się upić, Mamy tu jeszcze dwie noce i wychodzę z moimi ziomkami.'' Odnosił się do mnie i Michaela. Zostaliśmy podniesieni do statusu ziomka.''Zamierzamy gdzieś wyjść i się cholera zabawić, więcej nie robię żadnego gówna.'' Pierwszą rzeczą, którą wszyscy zaczęli robić, to przychodzili do mnie, prosząc: ''Frank, idź pogadaj z Pakiem.'' Ja na to: ''Pieprzyć to! Słyszeliście go. Właśnie wam powiedział, że nie chce z wami nic robić.''

Jaki byłby sens tego, gdybym poszedł z nim pogadać, w chwili gdy był cały wkurzony? Wiedziałem co jest grane. Chciał się zabawić i wybrał właściwą noc. Było to przyjęcie po pokazie Dolce i gabana. Zapytał Carlę, czy chce do nas dołączyć, a ona powiedziała: ''Czy Kiddada idzie?'' Pac odpowiedział: ''Nie.'' Więc Carla powiedziała, że to nie byłoby w porządku, jeśliby ona poszła. Odpowiedział: ''Tak, rozumiem. Jest twoim ziomkiem, więc zostań z nią, ale ja z moimi ziomkami pójdziemy się gdzieś zabawić.'' Pac obrócił się do mnie i powiedział: ''Nie planujcie spania. Jeszcze nic nie zrobiliśmy odkąd tu jesteśmy i dlatego nie będziemy się kładli spać do końca wycieczki.'' Popatrzyłem na niego, jakby mu odbiło. Zostało mu 48 godzin pobytu we Włoszech i myślałem, że zaoszczędzę trochę z tego czasu na sen. Ktoś z obozu wykorzystał wskazówkę i załatwił Pacowi trochę Ecstasy. Mieli 14 tabletek i dali każdemu wychodzącemu po dwie na głowę.

Udaliśmy się na przyjęcie, a było to coś w stylu wielkiego rave, z didżejami i rąbiącymi głośnikami. Było tam z milion ludzi, a także gorąco i czuć było pot. Wszyscy są w dobrym nastroju i zgadnij kogo ujrzeliśmy? Tą dziewczynę, którą widzieliśmy wszędzie, wraz ze swoją uroczą przyjaciółką i jakimś kolesiem. Pac ruszył prosto w jej kierunku i to wszystko, co napisała. Wyszła ku niemu i wyciągnął ją na parkiet. Puszczali hip-hop i nie wiem czy deejay zauważył Paca, czy nie, ale ktoś puścił ''California Love'', kiedy dostali się na parkiet. Tupac był już na Ecstasy i wypijał swojego drinka, a kiedy usłyszał muzykę zaczął szaleć. Pac tańczy naprawdę niegrzecznie, ocierając się o innych, chwytając za piersi, chwytając za tyłki, to było jak pieprzenie w ubraniu. Chwycił ją za talię i wsunął swoją nogę pomiędzy jej i ślizgali się w górę i w dół, a ona poddała się temu. Jest już zdecydowany, przeleci tę sukę. Była dla niego otwarta i kontynuowali taniec przez całą noc. Podszedł do mnie i spytał o następną porcję X. Wiedział, że nie brałem mojej i chciał wiedzieć, gdzie były inne. Powrócił do tańca i połączył się z laską ponownie, a tym razem przyprowadziła swoją przyjaciółkę. Przedstawiła jej Paca i trójka zaczęła tańczyć. Nawet nie jestem w stanie opisać jak wspaniała była ta dziewczyna. Nigdy wcześniej o nikim tego nie powiedziałem, ale ta dziewczyna była ''10''. Dziesiątką. Cudowna, cudowna, cudowana dziewczyna. Patrzę teraz na Paca, jak na naukowy eksperyment. Teraz był na parkiecie, robiąc to z dwoma laskami.

Podbiegł do mnie ponownie. ''Widzisz te suki, z którymi jestem!?' powiedział. ''Cholera, są świetne. Ale Frankie jestem zjechany, jestem zjechany.'' ''Pac, nie przejmuj się.'' ''Pilnuję cię, pilnuję cię.'' Powrócił z powrotem na parkiet i kobiety się do niego kleiły. Ja i Michael odlatujemy. ''Co jest, człowieku?'' powiedziałem. ''Zamierza przelecieć obie suki, mogę się założyć.'' Było coś koło 3 rano i byliśmy na zabawie od dziesiątej. Zaczęły nas boleć nogi, a nasze oczy były czerwone od dymu, ale Pac był jak króliczek Energizer, ciągle chodził i chodził, a X dawało mu napęd. Płonął. W pewnym momencie podczas nocy, zaoferował kobietom trochę Ecstasy, aby mogły mu dotrzymać kroku. Impreza zaczęła zamierać około czwartej nad ranem i gdy wychodziliśmy, Pac objął obie kobiety, które zaczęły podążać za nim do jego samochodu. Dostałem się do samochodu razem z nimi, a Michael Moore jechał z jednym z naszych towarzyszy.

Wślizgnąłem się na przednie siedzenie razem z kierowcą, a Pac i dwie kobiety, siedzieli z tyłu. Jak tylko przyzwyczaili się do nowego miejsca, razem z kierowcą równocześnie otworzyliśmy okna. Popatrzeliśmy na siebie i uśmiechnęliśmy się. Obie strony miały lusterka. Nie zamierzałem przegapić czegoś takiego. Nikt z tyłu się nie odezwał, wszystko, co można było usłyszeć, to odgłosy pocałunków, ssania i jęki. Patrzyłem jak Pac całował pierwszą dziewczynę, będziemy ją nazywać Żółtą i widziałem, jak jego ręka wślizgała się pod sukienkę Dziesiątki. Dziesiątka zaczęła jęczeć i widziałem, jak odchyla się do tyłu i zaczęła mocniej nacierać na jego rękę. Wciąż nie przestawał całować Żółtej, a ona obieła swoimi ustami jego i jeździli sobie językami tam i z powrotem. Odwrócił się od Żółtej i zaczął całować Dziesiątkę, gdy jego ręka cały czas znajdowała sie pod jej sukienką. Nagle głowa Żółtej zniknęła z widoku i teraz Tupac jęczał. Popatrzyłem w lusterko wsteczne, oglądając to wszystko i myśląc: Mój Boże. Jestem tylko człowiekiem, a to było coś, czego jeszcze nie widziałem. Razem z kierowcą odchodzimy od zmysłów i kręcimy głowami. Nie ma mowy, żeby ta noc nie skończyła się, wydymaniem obu tych suk, pomyślałem.

Była to długa droga powrotna do hotelu, i ich troje, cały czas byli ze sobą złączeni, przez całą jazdę, całując się, dotykając i kto wie co tam jeszcze. Powróciliśmy do hotelu i było około 5 rano. Michael był już w hotelu, oczekując nas i jedyne o czym myślałem to sen. Mieliśmy pokój z dwoma łóżkami, czekającymi na nas, bylismy o wiele więksi, niż te łóżka i nigdy nie bylibyśmy tak szczęśliwi na ich widok. Nasz samochód znajdował się wciąż przed hotelem i stało się dość jasnym, że jedna z kobiet nie wychodzi z samochodu. To Dziesiątka, a Żółta próbowała przekonać ją, aby z nimi poszła, ale ta nie chciała się ruszyć z tylnego siedzenia. Tupac i Żółta dzielnie się bronili, próbując przekonać Dziesiątkę, że musi się przyłączyć do zabawy, lecz ta nie ruszała się z miejsca. W końcu, Pac powiedział kierowcy, żeby zabarał ją, gdziekolwiek sobie życzy i udaliśmy się do windy, w celu dostania się do pokoju. Nie tak szybko, mówi recepcjonista. Skinął na Żółtą, aby podszedła do kontuaru. Zaczął z nią rozmawiać po włosku, a ona mu odpowiedziała. Zwrócił się do Paca i powiedział po angielsku: ''Ona nie może z tobą pójść, jest dziwką.'' Tupac na to: ''Dziwką? Ona nie jest prostytutką koleś, spotkałem ją na pokazie mody.'' Zaczęła tłumaczyć gościowi kim jest i co robi, po włosku i dalej nie chiał ją wpuścić. Kolejny facet podszedł i poprosił ją o dowód tożsamości, a ona mu go okazała. Potem dał jej do wypełnienia formularz. Potem zadzwonił. Nie mogłem w to uwierzyć. Jeśliby pracowali w ten sposób w Beverly Hills, nie mieliby żadnego zarobku. Nie mam pojęcia, do kogo się dzwoni we Włoszech o piątej rano, aby sprawdzić, czy kobieta jest prostytutką. Nie wiem, czy zadzwonił na policję, albo kazał sprawdzić jej nazwisko na jakiejś ochronnej liście przeciw dziwkom, ale w końcu ustąpił.

Skierowaliśmy się do windy i nagle mi zaświtało w głowie, Gdzie Tupac zabiera tę kobietę? Z całą pewnością nie zabiera jej do swojego pokoju, ponieważ Kiddada tam będzie. Jedynym wolnym pokojem był mój i Michaela. Rzeczywiście Pac odwraca się do mnie i mówi: ''Frank, wiesz, że muszę iść do twojego pokoju.'' ''Domyśliłem się.'' Dostaliśmy się do pokoju, wpuściłem go i Michael powiedział do mnie: ''Co powinniśmy zrobić?'' Powiedziałem: ''Myślę, że będziemy tu na podłodze.'' ''Spieprzać stąd,'' powiedział (Tupac) ''Będziecie mnie podglądać.'' Niestety, nie zrobiłem tego. Michael i ja usiedliśmy na podłodze, byliśmy tak zmęczeni, że już nawet się niczym nie przejmowaliśmy. Nagle, oboje zaczęliśmy się zastanawiać: ciekawe w czyim jest łóżku. Szanse były 50:50. Siedzieliśmy koło drzwi i słuchaliśmy. Pieprzył ją, a my trzymaliśmy uszy przy drzwiach. Co innego mieliśmy robić? Jest piąta rano.

Moje ucho było przy jednej szczelinie, a Michaela przy drugiej. Hałasy, które dochodziły zza drzwi, były szalone. Na początku, łóżko zaczęło skrzypieć. Potem usłyszeliśmy jęki. Potem nadszedł krzyk. Było to, jakby mordował tę sukę. W końcu, po około 45 minutach później, kompletna cisza. Wciąż tam siedzieliśmy i do tej chwili byliśmy bardzo wkurzeni. Jednak Tupac to mój chłopak, więc musiałem sobie powiedzieć: pieprzyć to. Nagle niespodziewanie drzwi się otwierają i oboje wypadają na zewnątrz. Pac poprosił mnie, abym poszedł z nim do hallu, aby mógł załatwić swojej ''dziewczynie'' samochód, żeby mogła powrócić do domu. Powróciliśmy na górę, a Pac poszedł się pakować do swojego pokoju, ja z Michaelem powróciliśmy do naszego pokoju. Możesz sobie wyobraźić, jak bardzo śmierdział nasz pokój. Zgadnij, czyje łóżko okazało się szczęśliwym zwycięzcą? Moje. To gówno było wszędzie, pokój śmierdział seksem i piżmem. Rzecz jasna, nie uciąłem sobie drzemki. Poprostu zebraliśmy razem nasze rzeczy i wynieśliśmy się stamtąd. Był wtedy 3 lipca i przyjechał samochód, aby zabrać nas wszystkich na pokaz Giorgio Armaniego we Florencji.

Pac widział, że obróciliśmy się i rzekł: ''Widzisz, to dlatego mam ochroniarzy, słyszeli, że mówisz i automatycznie się odwrócili, jak dwa pitbulle.'' Wszyscy się roześmiali i stało się jasne, że Pac był nastroju i że będzie miły dla tych ludzi. Odwzajemniał trochę tej włoskiej miłości, którą był obdarowywany podczas swojej podróży po Włochach. O nic mu nie chodziło, po prostu się wyluzowywał. Jak skończyliśmy obiad, wyszliśmy na ulicę i Pac wziąż był w nastroju do zabawy. Było około drugiej rano i wszystko we Florencji było zamknięte. Ktoś zasugerował, żebyśmy udali się do Hotel Excelsior, a Pac cały czas chodził na swoim trybie ''bez snu aż do Kalifornii'', więc poszedliśmy. To była noc numer dwa bez snu i mieliśmy opuścić Włochy o 7.30 rano. Pac już miał w głowie co innego. Żółta i Dziesiątka już dawno przestały się liczyć i teraz pracował nad kupczynią z Nowego Jorku. Po raz kolejny, była wspaniała, a on próbował się do niej dostać. Wszyscy przebywaliśmy w hallu, a oni bawili się i popijali. Hotel specjalnie dla nas pozostawiał otwarty bar i wszyscy mieliśmy radochę. Tupac zgrywał durnia, a wszyscy to uwielbiali. Pac obrócił się do mnie w pewnym momencie i powiedział: ''Frank, przejdźmy się do łazienki.''

Wszedliśmy do środka i Pac wypalił: ''Widziałeś Blondynę? Ta laska jest taka fajna, będzie moją nową kobietą.'' ''Daj spokój,'' powiedziałem. ''Gdzie ty koleś chcesz ją przelecieć?'' ''W jej pokoju,'' powiedział. ''Ona zatrzymała się w tym hotelu.'' ''Naprawdę?'' spytałem. ''Czy to było powodem, dla którego przybyliśmy do tego hotelu?'' ''Nie,'' powiedział. ''Wszystko co wiem, to to, że to tam będę ją posuwał.'' Zaśmialiśmy się, a on powiedział: ''Człowieku, widziałeś jakie tu masz poparcie?'' Popatrzyłem na niego w stylu: Co do cholery? ''Wszyscy, wszystko o czym mówią to ochroniarze,'' powiedział. Zapytałem: ''O czym ty mówisz?'' Nie wiedziałem o czym mówił, poważnie. ''Gdziekolwiek się wybieramy, wszyscy po prostu chcą coś wiedzieć o ochroniarzach,'' powiedział. Wciąż byłem zmieszany. ''Od pokazu mody człowieku. Od czasu, kiedy byliście na pokazie mody, wszystko o czym mówią Włochy, to ochroniarze. Za każdym razem, kiedy gdzieś jedziemy, za każdym razem kiedy coś słyszę, mówią o was.''

Myślę, że wszyscy nas zauważali. Nie było żadnej gry z naszej strony, ale cholera, to było niezłe. Zdałem sobie sprawę z tego, że nadszedł właściwy czas, aby mu podziękować za to, że zabrał mnie ze sobą do Włoch. ''No Frankie, wiesz, że jesteś moim człowiekiem,'' powiedział. ''Jedziesz wszędzie tam gdzie ja.'' Wciąż staliśmy i sikaliśmy w ubikacji, mając dobre wrażenie o całej wycieczce. Powrócił do misji, którą miał pod ręką, powiedział mi, co zamierza zrobić tej dziewczynie i powróciliśmy do hallu. Pac wciąż się wygłupiał i zabawiał wszystkich. Nagle spostrzegłem, że pewien koleś bierze jedno z tych wielkich krzeseł i stawia je zaraz obok mnie. Jest on projektantem, który pracuje dla jednej z bazujących w Nowym Jorku firm projektujących we włoskim stylu i stało się jasne, że zamierza mnie poderwać. Ten sukinsyn pracował nade mną przez całą noc. Patrzcie, jedyny podryw jaki miałem, pochodził od homoseksualisty. Nie przejmowałem się, byłem żonaty i nie powinienem podejmować żadnej gry, lecz wciąż było to śmieszne. Projektant, był dobrze wyglądającym facetem, niewysokim, acz przystojnym. Był na pokazie Gigli i spodobało mu się to, co zobaczył. Michael Moore na ten widok zgłupiał, obserwował tego gościa, jak do mnie podchodził niczym dziwka. ''Nie idę na takie gówno.'' Wyszeptałem do Michaela. ''Lepiej powiem temu sukinsynowi, że jestem normalny.'' Było z nami około czterech, pięciu gejów i projektant stawał się agresywny. Wypytywał wszystko na mój temat. Nie był niegrzeczny, tylko wytrwały. Zaczął przyglądać mi się bardzo uważnie, a musicie wiedzieć, że wszyscy byli podpici, a on nie był wyjątkiem. Starał się nawet namówić mnie na mieszane drinki, kupując mi mocnego. Po prostu położyłem go przede mną. Wypiłem już kilka piw i nie planowałem pić więcej. ''Frankie, pij, pij'' powiedział. Mówił do mnie Frankie i zaczął mi zwracać niedwuznaczne uwagi. ''Tak chcę zabrać Franka do mojego pokoju, tego właśnie chcę.'' Zaczął mnie wypytywać o żonę i stawało się to trochę zbyt osobiste. Zaczął przekraczać linię, pytając mnie o moje preferencje seksualne i prosił, abym został kilka dni. To się wymykało z pod kontroli. Podał mi swoją kartę firmową, z jego domowym numerem telefonu, mówiąc mi, że jeśli jest coś, czego potrzebuję lub chcę, mam do niego zadzwonić. Michael szeptał do mnie: ''Zrób to, zrób to.'' Obróciłem się, aby się na niego spojrzeć, jakby mu odbiło. Michaelowi chodziło o darmowe rzeczy, które mogłem otrzymać. ''Nie mówię, żebyś zrobił coś, czego nie chcesz,'' powiedział Michael. ''Po prostu bądź miły dla faceta.'' Zorientowałem się wtedy o czym mówił Michael, ale pieprzyć to, nie zamierzałem tego robić. Rzecz jasna, ciągnęło się to godzinami. Podczas gdy ja trzymałem gościa na dystans, Pac próbował całej swojej siły, aby Blondynę namówić na powrót z nim do hotelu. Była zjechana, ale nie była zjechana aż tak, więc przegrał. Powróciliśmy sami i szczęśliwie, zgadnij kto podjechał pod Leopoldę (hotel), kiedy się tam zjawiliśmy? Żółta i Dziesiątka. Przysięgam na Boga. Zgadnijcie skąd wiedziały gdzie nas znaleźć. Michael Moore. Dał im adres.

Weszliśmy do Leopoldy i wszystkie światła były wyłączone. Dwie kobiety były na kanapie i Pac zaczął rozmawiać z Żółtą, podczas gdy Michael Moore z Dziesiątką. Po raz kolejny Pac wziął moje klucze i poszedł. Dziesiątka nie poszła do windy, wolała iść z nami schodami. Około piętnastu minut później, Pac i Żółta wrócili i została nam jeszcze godzina do wyjazdu. Wszscy się pożegnaliśmy, ja i Michael poszedliśmy na górę i zabraliśmy z pokoju nasze rzeczy, w momencie kiedy Pac kierował się do swojego pokoju. Pac wszedł do pokoju i znalazł wszystkie swoje rzeczy na miejscu. Słyszałem jak wrzeszczy zanim doszedłem jeszcze do jego pokoju. ''Pieprzona suka, nic nie spakowała!'' Cholera Pac się wkurza, a nasz samolot odlatuje za 45 minut.

Wyobraź sobie: Pac miał wszędzie ubrania i buty, garnitury, spodnie warte około 30000 - 40000$, od każdego projektanta we Włoszech, wszystkie porozrzucane. Ja i Michael zabraliśmy się do roboty. Zaczęliśmy upychać ubrania w ich torby i szczęśliwie mieliśmy trochę wolnego miejsca, przez czas, kiedy to było zrobione, wszystko było załadowane. To było naprawdę szalone. Udało nam się wszystko spakować, a samochody wciąż czekały na dole. Byliśmy około 20 minut od lotniska. ''Chodź Pac, musimy iść,'' powedziałem. ''Nie chcę się spóźnić na lot i wiem, że ty też nie chcesz.'' ''Taa, bez kitu,'' powiedział. Powiedziałem, żeby się nie martwił, tylko wsiadł do samochodu. Przybiliśmy na lotnisko z pięciominutowym zapasem, a oczywiście była tam długa kolejka. Urzędnik przywołał nas skinięciem ręki i zaczął przeszukiwać nasz bagaż, który był przerzucany do Paryża, gdzie mieliśmy mieć przesiadkę. W końcu dostaliśmy się do samolotu i byliśmy tam dość długo, aby marwić się o spóźnienie się na przesiadkę. Jak tylko wylądowaliśmy, wsadzili nas do autobusu, który wiózł nas, mógłbym przysiądz na inne lotnisko, tyle to zajęło czasu. Pobiegłem do okienka biletowego z wszystkimi paszportami, a osoba z obsługi mówi mi, że nasz lot, już jest pełny. ''Mieliście tu być godzinę temu.'' powiedziała. Pac podszedł i spytał o co chodzi. Powiedziałem mu, że to załatwiam i po raz kolejny kompletnie wyprowadziło go to z równowagi. Uspokoiłem go i odesłałem z powrotem do miejsca, gdzie siedziała Kiddada i powiedziałem, że nas tam dostanę. Koniec końców, osoba z obsługi zadzwoniła i nieliśmy zielone światło do wchodzenia na pokład, zaraz przed tym jak skierował się na pas. Wszyscy są już na pokładzie i akurat jak przyszła moja kolej, zostałem zatrzymany. Biletowa spieprzyła mój bilet, kiedy go stemplowała i nie chcieli mnie wpuścić. Samolot dosłownie odbijał od bramki, a ja byłem gotów kogoś zabić. Zaczęli mnie brać na poważnie i kolejny gość zatrzymał stemplującego mój bilet. Po raz kolejny samolot został zatrzymany i w końcu dostałem się na pokład. Teraz nie było nigdzie wolnych miejsc. Spędziłem cały lot, od Paryża do Los Angeles, utknąłwszy na środkowym siedzeniu, wielki, 250 funtowy Frank, siedzący między francuską rodziną. Nie byłem szczęśliwy.

Wyobraź sobie, że wylądowaliśmy w Los Angeles, poszliśmy podjąć nasze bagaże i nie ma ich. Każda pojedyńcza torba zniknęła. Znalazły się jakiś tydzień później, ale nie to było najgorsze. Musiałem jechać do domu Kiddady, żeby zabrać bagaże i nawet nie zadzwoniła do mnie z wiadomością, że moje rzeczy są u niej. Dałem jej mój numer telefonu, ale nigdy nie zadzwoniła. Musiałem zadzwonić na lotnisko, aby dowiedzieć się, że moje rzeczy właśnie zostały dostarczone. Zadzwoniłem do niej do domu i strażnik ochrony przed bramą, powiedział mi, że moje rzeczy przybyły parę dni temu. Spytałem, czy Kiddada o tym wiedziała. A on na to: ''Jasne, chcesz z nią pogadać? '' ''Nie. Nie chcę z nią rozmawiać.''

Wszystkie moje rzeczy leżały sobie w jej domu, a ona nie była na tyle uprzejma, aby do mnie zadzwonić i powiadomić mnie o tym. Mogliśmy być już poza Włochami, ale wycieczka jeszcze się nie skończyła. Po około trzech godzinach po opuszczeniu lotniska, Tupac miał wystąpić w House of Blues. Było to 4 lipca i kiedy Reggie dowiedział się, że wróciliśmy do L.A., oczywiście zadzwonił na nasze pagery z informacją, że tej nocy pracujemy. Przez wszystkie nasze rzeczy, które przepadły, nie mieliśmy nic na zmianę i Reggie nakazał nam wrócić do domu i przebrać się. Oboje mieliśmy na sobie koszuliki Death Row i szorty i chodziliśmy w tym od poprzedniego ranka. Oboje zdecydowaliśmy się to olać. Nie przebieramy się. Godzinami pracowaliśmy na zewnątrz House of Blues, podczas gdy Death Row występowało, jeszcze wtedy nie było dramatu. Tej nocy mieliśmy duży incydent. Jeden z ziomków Tupaca, Fatal Hussein, próbował dostać się do środka i miał przy sobie Glocka. Ochrona House of Blues składa się także z policjantów, po cywilnemu (nie na służbie) i kiedy próbował wejść, został przeszukany i natychmiast zabrano mu broń. Pac prosił żebym interweniował, ale to nie było w moim i Reggiego zasięgu.

Pracowałem wcześniej z jednym z braci z House of Blues i ten powiedział mi, że nie chiałbym być w to zamieszany. Powiedział: ''Dlaczego wszyscy nie wyjedziecie. Musimy to załatwić. Nie znacie historii tej broni. Ktoś być może zastrzelił z niej 50 osób.'' Planowali przeprowadzić testy balistyczne. Każdy, kto rozumie balistykę wie, że mogą strzelić z twojej broni i powiedzić jakoby była powiązana z morderstwem. Pac zaczął podchodzić i powiedziałem mu: ''Właź do środka, masz koncert. Nie chcę, abyś sobie tym zawracał głowę.'' ''Dobra Frank, idź to załatw.'' Najlepsze co mogłem zrobić to wydostać Fatala z tego gówna. Broń została zabrana, a Fatal został usadowiony w limuzynie i nie mógł wychodzić, aż do końca tej nocy. Nie aresztowali go, a później broń została zwrócona Reggiemu. Opowiedziałem o tym Pacowi. ''Człowieku, znowu nas uratowałeś.'' (Później po tym zdarzeniu, Fatal rozwalił całkiem nowego Land Cruisiera i Pac się tak wkurzył, że wysłał tego sukinsyna z powrotem do Jersey.) Powiem wam jedno, kiedy wreszcie znalazłem się w domu, zasnąłem jak małem dziecko.

5. Straszne noce

''Dokąd udała się Death Row, tam był dramat. Gdzie były kłopoty, tam była Death Row.'' Mówiłem do wspólnika Mike'a Tysona, zanim ten walczył po raz drugi z Evanderem Holyfieldem. Znaliśmy się nawzajem od kiedy przyłączyłem się do Death Row. W pewnym momencie chciałem pracować dla obozu Tysona. Bardzo dobrze opiekuje się ludźmi, z którymi pracuje, kupił im wszystkim samochody i dobrze ich traktował. Dobrze się nimi opiekował, z myślą o dłuższej współpracy i to u niego lubiłem. Jestem właśnie długoplanową osobą. Mój pogląd jest taki, jeśli dasz mi szansę, przekonam cię do siebie. Wiele rzeczy się dla Mike'a zmieniło od jego ostatniej walki. Nasz wspólny przyjaciel popwiedział mi, że Mike był w najlepszym w życiu kształcie do walki. Nigdy nie był bardziej sprawny, czy przygotowany, aby wyjść na ring. Miał zadanie odzyskać tytuł od Hollyfielda, który mu go zabrał w październiku 1996, zaledwie miesiąc po śmierci Tupaca. Niesławny rewanż, w którym Mike odgryzł ucho Hollyfieldowi, zmienił jego przyszłość i przyszłość boksu. Były trzy naprawdę smutne, czarne dni dla boksu w poprzednich dwóch latach. Riddick Bowe walczył z Andrzejem Gołotą w Madison Square Garden i po meczu, była zadyma, bo Gołota uderzał Bowe'a po jajach i ludzie z narożnika Bowe'a wskoczyli na ring. Potem Oliver McCall miał załamanie nerwowe na ringu.

Oczywiście nic nie równa się z wyczynem jaki odstawił MikeTyson. Kiedy oglądałem tę walkę, nie mogłem nic na to poradzić, ale myślałem o Tupacu. Widzicie, tych dwóch było ulepionych z tej samej gliny i to dlatego byli tak bliskimi przyjaciółmi. Rozumieli się nawzajem bardzo dobrze, a pracując z Tupakiem i kręcąc się w pobliżu Mike'a, a także doświadczając rzeczy, których ja doświadczyłem, zrozumiałem o co chodzi. Jeśli mógłbyś zatrzymać Mike'a w miejscu, zanim poszedł po Ucho Hollyfielda i powiedzieć mu: ''Możesz stracić wszystko na co pracowałeś. Nie będziesz już w histori legendą. Twoja rodzina będzie atakowana. Nigdy więcej nie będziesz porównywany do Muhammad Aliego lub Joe Fraziera. Przestań natychmiast.'' Myślisz, że powstrzymałbyś go? Nie. Mike popatrzyłby na ciebie i powiedziałby: ''Spieprzaj mi z drogi, bo ci usunę ucho.'' Kiedy zaraz potem wszyscy dostają się na ring, wiesz co to powoduje? Podniecilo go to jeszcze bardziej. Wiesz dlaczego? Uwidoczniły się jego zwierzęce instynkty, dla niego to była walka o przetrwanie. Powiedział: ''Pieprzyć to, więcej nie boksuję. Teraz walczę. Zrozumcie, mimo, że przeszedł już przez ten system, jest zamknięty w więzieniu na trzy lata, kiedy był wycofany do narożnika, myślicie, że obchodziło go, że wróci do pudła? Nie. Jego punkt widzenia jest taki: Radzić sobie z tym, kiedy jest po wszystkim, teraz, to właśnie chcę robić. W taki właśnie sposób Suge, Tupac i Reggie i wszyscy inni na tej scenie spowodowali, że świat się im przyglądał. Dobrze sobie z tym radzić, kiedy na to przychodzi czas. Mike Tyson, Suge Knight i Tupac Shakur połączyli się nie przez przypadek. Wyznawali tę samą etykę Thug Life i bez względu na to, jak bardzo Tyson próbował w więzieniu uwolnić się z tych kajdanów, kiedy walczył z Hollyfieldem po raz drugi, udowodnił, że wciąż jest mentalnie przykuty łańcuchami do tego świata.

Tupac i Tyson zżyli się ze sobą tak bardzo, ponieważ byli podobni w wielu sprawach. Mike Tyson był najmłodszym najgroźniejszym czarnym bokserem w historii, a Tupac był najmłodszym, najgroźniejszym raperem w historii. Oboje mieli całą sławę i splendor, jaki ktokolwiek inny mógł osiągnąć podczas całego życia, ale co to oznacza patrząc wstecz. Nic - nic to nie znaczy. Żaden z nich nie potrafił oddzielić swoich emocji od życia zawodowego. Profesionalizm został pominięty. Kiedy wyskoczyła jakaś sytuacja, zapomnij o tym, w ogóle się nie przejmowali. Ci bracia olewali to, jak zostaną odebrani. Natychmiast cofali się do miejsca skąd pochodzą, na ulicę. Jeśliby mógł zdjąć rękawice, walczyłby z Hollyfieldem gołymi pięściami, gdyż stracił nad sobą panowanie. Kiedy w ten sposób tracisz głowę, twoja kariera cię nie obchodzi. Mike nie przejmował się tym, że nie będzie więcej boksował. Obchodziło go to, że chciał walczyć z tym facetem czysto, a on miał gorącą głowę, jakkolwiek było to celowe lub nie, mnie wydaje się, że nie, ale to nie tak odebrał to Tyson. Podchodził do tej walki, aby sprawiedliwie odzyskać tytuł. Nigdy w życiu nie był w lepszym kształcie i był gotowy na pieprzoną walkę. Ale kiedy Hollyfield go skrępował ponownie w drugiej rundzie, to co działo się w głowie Mike'a to: Pieprzyć to. Żadnych zakazów i cokolwiek się stanie, to się stanie.

To tak, jak z Tupakiem. Kiedy Pac tracił panowanie, nie myślał o konsekwencjach, nigdy podczas bójek. Po prostu uwielbiał walczyć i nigdy nie przejmował się, że wpakuje się w kłopoty. Wszystko, czego chciał, to pozbyć się tego ze swojego organizmu. To samo robił Tyson. Czuł, że walka była nieczysta i próbował przywołać sędziego. Mimo to, to zawsze zmierzało do powrotu do miejsca skąd jesteś. Możesz zabrać chłopaka z dzielnicy, ale nie zabierzesz dzielnicy z niego. To dlatego ich dwoje było takimi dobrymi przyjaciółmi. Rozumieli i podziwiali się nawzajem. Mike Tyson myślał to samo o Tupacu. Kiedy byliśmy na tournee w Ohio, Tupac i Mike pokazali się na scenie i (Pac) wykonał z nim piosenkę. Tyson miał na sobie czarną czapkę, czarne rękawice i skórzaną kurtkę. Pac zaczął rapować o Mike'u, a Mike podskakiwał w górę i w dół na scenie i machając rękami w powietrzu i krzycząc, był tak podekscytowany. Kiedy zszedł ze sceny, stał zaraz koło mnie, mówiąc: ''Mój Boże, Tupac jest najlepszy! Jest najlepszym raperem na świecie. Pomyślałem o nim, mówiącym mi to poza sceną, a po ostatniej walce, wszystkie te wspomnienia nadeszły do mnie.

Tupac Shakur potrzebował walki, tak jak ćpun potrzebuje towaru. Jedyna różnica to to, że on (Pac) mógł to kontrolować. Lecz wciąż to lubił. Wciąż tego potrzebował. Potrzebował wiedzieć, że jest bardzo kontrowersyjny, mógł wdać się w bójkę i ciągle mieć ludzi o tym mówiących. Nie był tak łagodny, jak niektórzy ludzie myślą. Wdawał się w bójki, gdyż ludzie gadają o tym w stylu: ''Człowieku, właśnie wróciłem ze zdjęć do teledysku i Tupac wdał się w walkę i skopał ziomkowi dupę. Powinieneś to widzieć.'' To było po prostu coś, czego potrzebował. Jesteś na tyle dobry, na ile określa cię twoja reputacja. Już miał reputację, więc nie miał z konieczności nic do udowodnienia. W pewnej mierze próbował to wszystko wyprostować. Nigdy nie miałem wrażenia, że próbował się udowodnić. Stawianie siebie przy Death Row oznacza, że jesteś gotowy na dramat. Tak to właśnie było. Nie przejmowałem się bójkami, ponieważ wiedziałem skąd się to bierze i zdałem sobie sprawę z tego, że wiele z tego było czymś, z czego wyrosną za parę lat. Wiedzieli, że kłotnia to nie jest coś, za co warto tracić życie, w szczególności gdy masz tyle rzeczy ciebie dotyczących. W międzyczasie byli gotowi na starcie.

Jednej nocy, byliśmy na przyjęciu w House of Blues, po tym, jak grupa graczy z college'u dostała się do NFL. Klub nocny Sunset Strip to duże miejsce, a było tej nocy napchane. Nigdy nie widziałem większej ilości ludzi ściśniętej w klubie, niż tamtego wieczora. Każdy wchodził na każdego, ludzie tańczyli i zaczęły się dzikie przepychanki, ale nigdy się nie pogarszało, jak tylko się tam zjawiliśmy ktoś zaczął jakieś gówno. Ktoś zawsze wychodził z dramatem i to nie było tak, że Death Row tego szukała, lub jej artyści, po prostu od niczego nie uciekali i nie zawsze zaczynali. Chodzi o to, że byli wyzywani gdziekolowiek się nie pokazali. Ludzie zawsze do nich podchodzili, aby zobaczyć co mają. Tamtej nocy Snoop, Pac, Suge, Hammer, Six Feet Deep i cała ochrona wdała się w to. Nawet sportowcy się bili. Klub został zamknięty i był to wielki syf. Zanim to się stało, Tupac i ja mieliśmy naszą, małą sprzeczkę. Oto, co stało się, kiedy Tupac i ja pokazaliśmy się. Byliśmy na pierwszym poziomie i Pac chciał utorować sobie drogę do baru. Było tłoczno i kiedy bylśmy wśród tłumu, Pac był zawsze po mojej prawej. Miałem rękę za nim, aby powstrzymać ludzi od podchodzenia z tyłu, a lewą rękę miałem przed nim, aby wypchać ludzi z jego drogi, którzy mogli ukazać się z przodu. Doszliśmy do baru i stał tam ten koleś. Widział jak nadchodzimy i zaczął kierować się w stronę Paca. Chwycił go za górną część głowy i zaczął na niego naciskać. Widziałem, jak Pac zaczął do niego mówić i pomyślałem: w porządku, musi go znać. Ale potem usłyszałem kawałki rozmowy i nie brzmiało to dobrze. Przyparłem więc gościa do kontuaru i powiedziałem: ''Patrz koleś, dlaczego sobie nie pójdziesz.'' Popatrzył na Paca i mówi: ''Co się dzieje z twoim ochroniarzem człowieku, dlaczego mu odbija?'' Pac powiedział gościowi: ''To mój ziomek człowieku, on tylko mnie pilnuje.'' Trochę się poprzepychaliśmy i gość się wycofał. Popatrzyłem na Paca i powiedziałem: ''Pac myślałem, że go znałeś.'' A on na to: ''Nigdy go w życiu nie widziałem.'' Zaczęliśmy się śmiać, ale klub nie uważał, aby było to śmieszne. Tej nocy były dwie lub trzy bójki, po prostu robiło się coraz bardziej zwariowanie. Zanim wyszliśmy, widzieliśmy tego gościa ponownie i tym razem gadał do jednego ze swoich chłopaków, wskazując na mnie i mówiąc: ''Ten gość wariuje, nawet nie można podejść i pogadać z Pakiem.'' Podszedłem do niego i powiedziałem: ''Słuchaj człowieku, mam robotę do zrobienia i początkowo sądziłem, że znasz Tupaca, ale oczywiście nie znałeś, więc interweniowałem. Także nie gadaj jakiś pierdoł do swojego kumpla, tak jakbyśmy ci coś zrobili. To ty jesteś tym któremu odbija.

Nie było to nic wielkiego, lecz zdarzało się to tak często. Gdziekolwiek byśmy nie pojechali, zawsze ktoś chciał odrobiny Tupaca. Jest tu tylu zazdrosnych braci, tak wielu spłukanych ludzi, którzy chcą tego co on, albo sądzą, że nie zasługuje na to, co ma, a prawda jest taka, znając go, mogę wam powiedzieć, że zarobił każdy cholerny grosz, który miał i miał więcej talentu niż ktokolwiek, kogo spotkałem wcześniej. Ale wielu ludzi nie mogło sobie z tym poradzić. Za każdym razem kiedyś coś się działo, próbowałem po prostu być sobą. Byłem profesjonalistą, starałem się zneutralizować sytuację, zanim coś wymknie się spod kontroli. Podchodziłem do brata i starałem się mu najpierw przemówić do rozsądku, mówiąc: ''Jestem ochroniarzem Paca, jesteś pijany lub na haju i nie mielibyśmy teraz tej pogawędki, gdybyś pilnował swoich spraw.'' Mówiłem całej ekipie, żeby zignorowała gościa, kimkolwiek jest, mówiąc im, że nie warto tracić na niego czasu. Często było możliwe, abym załatwił sprawę, zanim wymknie się z pod kontroli. Czasem było tak, że nie dało się powstrzymać pewnych sytuacji, zanim się nasiliły. Było za późno. Częściej, niż rzadziej, Pac widział jak zareagowałem i popierał to. Widział, że nie bałem się wdać w jakieś kłótnie, ale jako zawodowiec starałem się powstrzymać coś, zanim się zacznie. Jeśli jednak się zaczęło, byłem w to zaangażowany. Robiłem to, co musiałem.

Miałem sposobność aby to powtarzać cały czas. W noc, podczas której byliśmy w Le Montrose Hotel w West Hollywood, właśnie skończyliśmy kręcić teledysk Dogg Pounda na Soul Train i Pac chciał spotkać się z Total, gdyż słyszał, że są w mieście. Jest to grupa złożona wyłącznie z dziewczyn, nagrywająca dla Bad Boya i Pac próbował je wytropić, ponieważ chciał się pieprzyć z jedną z nich. Jak wspomniałem wcześniej, inna plotka głosiła, że Faith miała być w mieście i także jej szukał. obozowaliśmy, szukając Faith i Total, i może to zabrzmieć dziwnie dla kogoś, kto nie zna Paca, ale prawda jest taka, że mógł spokojnie pieprzyć kogo chciał i cały czas polował. Wszyscy byliśmy na górze w pokoju, który wynajęli, a Pac i jego ziomkowie odlatywali i upijali się i cały pokój wypełniony był dymem. Jestem na balkonie, i patrzę na dół w stronę ulicy, widząc Mutę i Yaka, którzy pieprzyli się z gościem, który właśnie wysiadł z limuzyny. Stawali się naprawdę głośni i słyszałem jak ktoś krzyczy, więc powiedziałem do Paca: ''Myślę, że Lil Homies znowu się w coś wpakowali.'' Przez ten czas Pac dostał się na balkon, było ich widać przepychających się i wrzeszczących, więc wszyscy pobiegliśmy do drzwi i wszyscy biegli do windy, wrzeszczę: ''Pieprzyć windę, choćmy schodami!'' Pac podążał za mną do klatki schodowej, przelecieliśmy około pięciu pięter, zanim dostaliśmy się do hallu. Zanim jednak zdołaliśmy się wydostać z pokoju, musieliśmy przeskoczyć nad Big Syke'em, który spał na podłodze i wyskoczył kiedy słyszał całe zamieszanie. Miał uszkodzony paznokieć i nosił sandały, więc zaraz upadł, zanim dostał sę do drzwi i musieliśmy nad nim przeskakiwać. To było szalone i oczywiście kiedy spotkaliśmy się z Mutą i Yakiem, Pac pierwszy powiedział ''Hej, co jest?'' w twarz gościowi, który sprzeczał się z jego ziomkami. Wkroczyłem i zacząłem rozmawiać z gościem i podejrzewając, że Muta i Yak, sprowokowali całe zamieszanie. Jego kumple wiedzieli, że Pac zawsze ma ochotę na dobrą bijatykę, więc czasem je wszczynali i z całą pewnością Pac był do tego gotów.

Oceniłem sytuację i zorientowałem się, że koleś jest sam i jest chudym sukinsynem i nie fair byłoby go zlać nie zapytując najpierw co się stało. Zasugerowałem Pacowi, abyśmy pogadali z gościem i dowiedzieli się o co chodzi. Tym razem, Pac był naprawdę spokojny, a koleś zaczął mówić o tym, że zna Paca z Północy oraz wytłumaczył, że to jego ziomkowie zaczęli sprzeczkę, a chodziło o jakieś suki tego kolesia. ''Pac, nie wiedziałem, że to twoi chłopcy, człowieku'' powiedział. Młodzieniaszki próbowali być twardzi i w ogóle, a ja próbuję się tylko dostać do hotelu.'' Muta i Yak coś tam mówili do tych dziewczyn, podjechała limuzyna, on gość znał je, widział co się dzieje i odpowiedział im. On i Pac pogadali o tym i było w porządku, wtedy wróciliśmy do hotelu i każdy odtwarzał całą scenę, mówiąc o Big Syke'u leżącym pośrodku podłogi i o mnie jako jedynym rozsądnym, który polecił schody. Podczas słuchania, odczuwałem zmianę odbioru mojej osoby przez Tupaca. To był czas, kiedy utrzymywaliśmy kontakty towarzyskie i mogę stwierdzić po sposobie, w jaki mówił o tym wcześniej, że podobał mu się sposób w jaki to załatwiłem. Widzieli jak zareagowałem i że byłem po ich stronie, próbowałem zneutralizować sytuację, ale nie powstrzymałbym ich od bójki, jeśli musieliby to zrobić. Rozumiałem także ich język i mowę ciała. Znałem wszystkie sygnały i cały slang. Jeśli jesteś z getta, znasz dialekt i grę oraz sytuacje, które mogą kogoś przestraszyć, było to dla mnie tym co zwykle. Już nie żyłem w ten sposób, ale nadal to rozumiałem i obserwowałem zajście, jak zachowanie między dziećmi. Jestem starszy i wiele już w życiu widziałem i nic mnie było w stanie mnie zaszokować.

Niemniej jednak, dramat, dramat, dramat był wszędzie. Po tym, jak Death Row podpisała kontrakt z Six Feet Deep, jeden z jego członków w coś tam miał z jakimś kolesiem i Suge akurat tam był. Kiedy koleś zobaczył Suge'a, jak po niego idzie, powiedział: ''O cholera, Suge, nie wiedziałem, że to są twoi chłopcy, jeślibym to wiedział, coś takiego nigdy nie miałoby miejsca.'' Koleś przeprosił, nawet, kiedy najprawdopodobniej gość z Six Feet Deep coś mu ukradł, ale kiedy Suge się pokazał, wszystko się skończyło. To kolejna rzecz, jeśli obracasz się z Death Row, obracasz się z rodziną. To tak, jakbyś obracał się z Gottim, Scarface, czy Untouchables. Nie było pomyłki. Kiedy Tupac przyłączył się do Suge'a, wiedział co robił. Ustawił się obok największego i najgroźniejszego brata tutaj i na prawdę czuł siłę. Oczywiście, żeby uzyskać władzę, trzeba coś narazić na szwank i Tupac naraził wiele. Niektórzy nawet twierdzą, że oddał życie... Były raporty na temat definicji klubu 662, klubu Suge'a w Vegas, gdzie napisane jest M.O.B. na klawiaturze telefonu i powązana jest z terminologią Bloods, Tupac miał sswoją własną definicję M.O.B. - pieniądze ponad suki (Money Over Bitches).

Ktokolwiek, kto spędzał czas w klubie, wiedział, że tych dwóch (Pac i Suge) szli ręka w rękę. Dziewczyny chciały się dostać do 662, ponieważ chciały spotkać graczy z kasą. Bez względu na wszystko, coś zawsze wyskakuje w 662. Tej nocy, kiedy Tyson walczył z Frankiem Bruno, potężna bijatyka wybuchła w 662, klubie Suge'a na Pasie. Tupac był dokładnie w jej środku. Zazwyczaj nie ma to z nim nic wspólnego, w połowę bijatyk, po prostu musiał się wdać. Podczas tej szczególnej nocy, każdy członek ochrony tam był. Koleś, który był pośrodku tego wszystkiego, był członkiem Wu Tang Clanu. Dostał potężnie w dupę. Połowa ekipy Death Row skopała mu tyłek. Przytrzymywałem Tupaca przy ścianie. Podskakiwał tam i wywijał rękoma, ale nie mógł się wydostać. Próbował się jedną nogą odpychać, ale był w moich ramionach. Potem wkroczyła nasza ochrona i chwyciła gościa który zbierał razy i poprowadziła go do drzwi, a potem na zewnątrz. Pieprzona Las Vegas Metro Police jeszcze raz mu wpieprzyła. Jak wszyscy się uspokoili, powiedziałem Pacowi, że jeżeli chce być na mnie zły, to w porządku, bo nie mam zamiaru pozwolić mu wdać się w coś tak głupiego. ''Jeżeli nie chcesz, abym był dłużej twoim ochroniarzem, to też nie ma sprawy.'' powiedziałem mu. ''Moją pracą jest ochranianie cię i trzymanie cię z dala od kłopotów." Powiedział: ''Tak wiem Frank, wiem.'' ''Nie pozwolę ci wdać się w jakieś gówno, tylko dlatego żeby się w to wpakować.'' ''Ale to był mój ziomek Danny Boy,'' powiedział Pac. ''Wiesz co, cokolwiek się działo, jest już po wszystkim.'' Tupac jednak próbował jeszcze dostać się na końcówkę walki. Każdy zbierał ciosy. Reggie się bił, Danny Boy zawodził.

Nigdy nie zapomnę co Tupac zrobił później. Byliśmy w windzie w Luxorze, kierując się do naszych pokojów i Tupac rozmawiał z Suge'iem. ''Hej Suge, musimy naprawić całą tę sytuację z Dannym Boyem. Sposób w jaki się to rozegrało, to nie było w porządku.'' Pomyślałem sobie, chyba żartujesz. Tupac mówi coś takiego, chyba coś mi się przesłyszało. Suge wziął to sobie do serca i wyjaśnili to. Dla wielu ludzi może to być trudne do zrozumienia, ale lubiłem Suge'a, a jeśli będziesz dalej czytał tę książkę, dowiesz się, że pomimo, iż skończyłem z Death Row, cały czas go lubię. Znam ludzi którzy zrobili o wiele gorsze rzeczy niż kiedykolwiek zrobił Suge Knight i o wiele mniej dobrych (od Suge'a). Znam ludzi, którzy zinszczyli całe dzielnice, a Suge nie był na tym poziomie. Jedna rzecz, którą w nim zauważyłem bardzo wcześnie, dokładał starań prosząc ochronę, aby interweniowała w określonych sytuacjach. To nie było tak, że nie ufał naszej lojalności, tylko dlatego, że szanował nasze kariery. To może brzmi nieprawdopodobnie, ale to prawda. Nie chciał, abyśmy byli głównymi świadkami wydarzeń, które mogłyby narazić na szwank nasze kariery. Musicie pamiętać, że większość ludzi pracujących dla Wrightway, była członkami poilcji lub pracowali po służbie. Prawda jest taka, że większość z nas była po obu stronach monety i nie zamierzaliśmy pogrążać Suge'a z powodu jakiejś nieistotnej bzdury, ale nie chciał, abyśmy mieli coś na sumieniu.

W dziwny sposób odebraliśmy to, jako szacunek dla nas. Oficer śledczy zadzwonił do mnie nie tak dawno i zapytał co wiem o incydencie, który miał miejsce w przyjęciu Bożonarodzeniowym Death Row w 1995. Przywołał zarówno mnie, jak i Les'a, w tym czasie rozmawiałem z detektywami z Las Vegas i dowiedziałem się, że F.B.I także chciało ze mną rozmawiać. Les i ja słyszeliśmy całe zajście, ale nic nie widzieliśmy. Byliśmy w tym domu w Beverly Hills, zwanym Chateau, który Suge wynajął na wieczór i wszyscy bawili się w apartamencie Suge'a. Wciąż mam kopię listy zaproszonych, i pokazuje ona kto jest kim w przemyśle rozrywkowym. Byłem strażą poza apartamentem Suge'a, więc nie wiem kto przybył na przyjęcie, ale wśród zaproszonych byli: Madonna, Sade, Richard Roundtree, Eric Roberts, Boyz II Men, Little Richard, Bruce Springsteen - lista była długa na 11 stron. Dom był tak cholernie duży, było tam tyle pokoji i przyjęcie się psuło. Mieli nawet scenę, gdzie występowali Whispers. Gość, który znał Puffy'ego Combsa był na górze, spędzając czas z Death Row. Kolejny człowiek był na dole i słyszał, jak ktoś krzyczy. Kiedy spojrzał w górę, zobaczył tego gościa zwisającego z balkonu, a członkowie Death Row stali tam, trzymając go za kostki. Ten z dołu pobiegł po pomoc, ale dostał w dupę. Nie widzieliśmy kto go bił, wasze wyobrażenia są podobne do naszych, ale słyszeliśmy, że grozili mu, aby wyjawił, gdzie mieszka Puffy. Prawdopodobnie to było powodem, dlaczego naraz go zlali.

Nie zamierzam przepraszać za moje zachowanie, ale także się tym nie przejmowałem. Był to tylko kolejny dzień w Death Row. Było tak wiele incydentów, nie wiem jak ktoś mógł śledzić toczące się sprawy, które z nich wynikały. Producenci znikali ze studia cały czas Sam Sneed, Johnny J, DJ Quik. Sam Sneed podobno został pobity, najwyraźniej Pac pobił go w biurze Suge'a pewnego razu. Był on jednym z producentów, który przychodzili i odchodzili następnego dna. Pac zlał go w biurze Suge'a za dobrze zaryglowanymi drzwiami. Pamiętam pewnego razu w New Orleans, byliśmy w hotelowych apartamencie Suge'a, kiedy kazał nam wyjść na zewnątrz, ponieważ musiał załatwić sprawę wewnątrz. Niestety dramat bywał zapoczątkowywany przez kogoś, mówiącego niewłaściwą rzecz i to było wszystko. Kiedy Pac był wkurzony powiedziałby ci prosto w twarz, jak bardzo cię nie lubi, powiedziałby ci o twojej mamuśce i wszystkich innych i opieprzył cię. Wszystko sprowadza się do bycia dzieckiem. Cokolwiek, z czym musiał sobie radzić podczas dojrzewania, cokolwiek widział i przez co przeszedł powodowało, że stawał się rozgniewany. Czyniło to także z niego poetę. To właśnie była ta sprzeczność w Tupacu i to właśnie frustrowało tak wielu ludzi. Chcieli albo dobrego chopaka, albo złego i mieli kłopoty z zaakceptowaniem obu. Biedny Les, Tupac zazwyczaj był dla niego tym złym.

Kiedy pracowali nad teledyskiem ''Hit'em up'', w magazynie Slauson Avenue koło Fox Hills Mall, Pac się wpieprzył w coś z kimś i Les słyszał kogś, kto wyskoczył z czymś w rodzaju: ''Zostaniesz zastrzelony.'' Les słyszał Tupaca mówiącego do kolesia: ''Człowieku mój ochroniarz stoi tuż obok. ''Les masz giwerę?'' Powiedział: ''Cały czas.'' ''Pokaż im swoją giwerę.'' Podciągnął więc koszulę i pokazał im broń. ''Widzisz to, ten sukinsyn załaduje ci kulkę w dupę.'' Zdarzyło się to podczas tego jak, Pac trzymał się z Sali i kiedy wszyscy byli gotowi do opuszczenia planu, powiedział od Lesa: ''Pamiętasz tego gościa, który coś tam grzebał przy moim Benzie? Zrobił mi tam sekretną skrytkę na tajną broń i policja się nie zorientuje, że to tam jest.'' Les nie wiedział do czego Pac zmierza. ''Sprawdź to'' powiedział Pac. ''Masz jakąś broń, którą mógłbyś mi pożyczyć na ten wieczór?'' Lesa zatkało. ''Nie miało znaczenia, że znajdował się na warunkowym zwolnieniu,'' powiedział Leslie. ''Mimo to, Pac zawsze wyruszał do walki. Zapytałem go po co mu broń, odpowiedział, że udaje się do domu Salli. Nie mogłem zrozumieć o co mu chodzi i spytałem: "Jeśli jest jakiś problem, jestem twoim ochroniarzem. Jedźmy. Jestem tym, który ma pozwolenie na broń. Z drugiej strony, jestem policjantem i moja broń, to broń policyjna i wiedziałem, że nie mogę mu dać broni do ręki. Z tych samych powodów, jeśli miał problem, powiedziałem mu, że z nim pojadę.'' Pac zachowywał się, jakby Les go zdradził. Według Paca, Les nie był gotowy na wszystko z nim i dlatego był wkurzony. ''To co było pomylone w tym wszystkim, to to, że Frank zrobiłby to samo, ale Pac nie poprosił go o broń.'' Co próbuje powiedzieć Les to to, że Pac go zgnoił. Następnego dnia powiedział mi, że Les po prostu chciał się dowiedzieć, gdzie mieszka Salli. Nie mam wątpliwości, że opowieść Lesa jest w sto procentach prawdziwa, ale Pac patrzył na to w ten sposób: ''Powinieneś być moim człowiekiem, jesteś członkiem mojej ekipy i nie jesteś mi wierny.''

Gówno przewijało się od kilku dni, Pac zaczął zagłębiać się w to, że Leslie wziął zdjęcie Salli i zły smak był już w ustach Paca. Kiedy Leslie nie dał mu broni, stalo się: Dobra, jesteś zainteresowany moją kobietą, chcesz się dowiedzieć gdzie mieszka. To prawda, że Pac nie stawiał mnie w takich kłopotliwych sytuacjach, w których stawiał Lesa, ale wiedział także, po kilku moich reakcjach, że byłem całkowicie z nim, bez względu na wszystko, jego bójki, były moimi, jego wrogowie także. Tupac oczekiwał lojalności od otaczających go ludzi i z całą pewnością miał to ode mnie. Tak jak z piosenki ze ścieżki dźwiękowej ''Gridlock'd'' - ''Never Had a Friend Like Me''. Nie mówię o rzeczach, o których nie wiem, więc nie mogę wam powiedzieć o dzieciństwie Paca. Jeśli czytasz tę książkę, najprawdopodobniej wiesz już coś na ten temat, ponieważ jesteś najprawdopodobniej jego fanem, a on powiedział w swoich tekstach wiele. Pracując z nim wiem, że żył i oddychał Thug Life i musiało to pochodzić gdzieś z jego serca. Dla niego, każdy kto obróci się przeciwko Thug Life był sprzedawczykiem. Dokładnie wiem skąd pochodził. Byłem starszy, i przez wiele przeszedłem, obserwowałem go przechodzącego przez to, ale nie oznaczało to, że spoglądałem z góry na jego walkę. Nie całkiem. Ironiczną rzeczą u Paca było to, że był w pokoju z samym sobą. Nie był w pokoju z wszystkim, co działo się na świecie i wokół niego, nie mógł tam znaleźć pokoju. Nie widział, aby czarni jednoczyli się i stawali się jednym narodem. Nie widział ich przestających okradać i strzelać, i wszystkiego tego, co działo się wśród nich. Nie potrafił znaleźć drogi, aby ten pokój dostarczyć. Ignorował Martina Luthera Kinga, Malcolma X i wszystkich przywódców politycznych. Nie widział niczego, co mógłby zrobić za życia i mimo, że czuł iż będą prawdopodobnie pojawiać się inni aktywiści, idący w ich ślady, nie widział żadnych zmian. Pac czuł, że tylko Bóg może zmienić kierunek rozwoju świata, a Bóg nie zamierzał wkroczyć w tym czasie. Pac jest z całą pewnością w lepszym miejscu. Nie obchodzą mnie negtywne rzeczy, które ludzie mówią o nim, ponieważ znałem człowieka. To nie tak, że znałem człowieka, który znał człowieka, znałem człowieka.

Jedną z jego wielu walk, było to, że ludzie zawsze chcieli konfrontacji z nim, aby go sprowokować i zobaczyć: Czy naprawdę jest wojownikiem? Pracując z nim, miałem wrażenie, że Tupac był prawdziwym wojownikiem. Nie bał się nikogo. Aby to udowodnić, mogę wam powiedzieć o momencie, w którym chciał się rzucić na mnie. Musicie zrozumieć, że jestem dużym gościem. Tupac nie był nawet w połowie taki, jak ja. Ludzie w zasadzie nie wdają się w bójki ze mną. Unikają wszczynania czegoś ze mną, ponieważ wyglądam tak, jakbym mógł skopać komuś tyłek i prawda jest taka, że mogę. Jedyna różnica to to, że jestem starszy i nie szukam zwady, więc nie jest prawdopodobne, aby jakieś gówno weszło mi w drogę. Pac, dla odmiany wszedł mi w drogę pewnego razu i o mało nie straciłem wtedy panowania nad sobą. Rzucił mi pewnego razu wyzwanie nawet o tym nie wiedząc, aż do późniejszego czasu.

Był to ostatni dzień kręcenia '"Gridlock'd''. Był w znakomitym nastroju tej nocy. Miał jakieś kobiety w naczepie, jego ziomkowie byli z nim, Sali była już przeszłością i wszyscy się zajarywali. Poprosił mnie, abym przyprowadził Kevina Hackie, gdyż chciał, aby ten skoczył po coś dla niego. Malcolm powiedział Kevinowi, żeby przeleciał się kupić Pacowi Hennessey i dał mu 40 dolców. Kevin zdobył Hennessey i kiedy wrócił, dał mi to, a ja zaniosłem to do Paca. Malcolm zapytał: ''Gdzie jest reszta?'' Odpowiedziałem: ''Nie dał mi żadnej reszty.'' Pac kazał mi więc odebrać resztę od Kevina. Kevin powiedział: ''Nie ma żadnej reszty." ''Człowieku,'' rzekłem. ''Ja tylko przekazuję wiadomość.'' Poszedłem więc z powrotem do Paca i przekazałem mu to, co powiedział Kevin, a on kazał przyprowadzić Kevina do naczepy. Poszedłem powiedzieć Kevinowi. Kevin siedział w vanie, było około północy, byliśmy zmęczeni, cholernie zmęczeni. Byliśmy na plaine przez osiem tygodni i nie mieliśmy nastroju do takiego końca. Wróciliśmy do naczepy i Malcolm otworzył drzwi. Spytał jeszcze raz o resztę. ''O co ci chodzi,'' spytał Kevin. ''To kosztowało 40 dolców, został tylko dolar z groszami.'' ''Zdawało mi się, że powiedziałeś, że nie było żadnej reszty!'' powiedział Malcolm. ''Dobra trzymaj!'' powiedział Kevin i dał to, co miał Malcolmowi. Pac zerwał się z kanapy i rzucił się do drzwi. Kevin znajdował się na pierwszym stopniu naczepy, a ja byłem na dole schodów, na drugim końcu naczepy. ''O czym ty do ciężkiej cholery mówisz Hackie!'' wrzeszczał. ''To są moi pieprzeni żołnierze. Jeśli im mówię, żeby coś zrobili, to to robią. Gdzie jest moja pieprzona reszta!?'' Więc zaczęło się robić między nimi naprawdę gorąco i poważnie. Wyszedł z naczepy i zaczął wrzeszczeć z całych sił prosto w twarz Kevina: ''Skopię wam obu dupy!'' Popatrzyłem na niego, trochę cofnięty, potrząsnąłem głową i powiedziałem do siebie: ''Nie, nie powiedział tego.'' Pac wkroczył na Hackiego: ''Pieprzę to, że wszyscy jesteście glinami. Nie obchodzi mnie to. Byłem zamknięty. To nie jest pieprzone więzienie. Zrobię to, na co będę miał ochotę.'' Odbija mi. Chłopak był gotowy zejść na dół, a ja byłem gotowy, aby go tam zabrać. Miałem pojechać z nim do Włoch na tydzień, za dwa dni i myślałem: Pieprzyć to, nigdzie nie jadę z tym durniem. Przez ten czs, Pac powrócił do naczepy, a ja z Kevinem popatrzeliśmy się na siebie i skierowaliśmy się do miejsca, gdzie przebywał Al Gittens. Był tej nocy kierownikiem i poinformowałem go, że wyjeżdżam. ''Pacowi odbija, wychodzę z tego.'' Kevin powiedział to samo i zaczęliśmy iść w stronę naszych wozów. Al powiedział: ''Nie możecie oboje tego zrobić, jesteście jego ochroną.'' Powiedziałem mu: ''Pieprzę to, nie pozwolę aby ktokolwiek znieważył mnie w sposób, jaki on właśnie to uczynił.'' Kevin czuł to samo, co ja. Nagle Muta wyszedł z naczepy i mówi: ''Hej Frank, Pac chce cię widzieć.'' Pomyślałem: o nie, zaraz się zacznie. Będę musiał coś wyjaśnić temu młodzieńcowi. Wszedłem do środka i wszędzie byl dym. Popatrzyłem na Paca i był tak zajarany, jego oczy były krwistoczerwone. On był prawdziwie zjarany. Miał drinka w ręce, pieprzone suki w całej naczepie. Mógłym powiedzieć, że popisywał się przed swoją publicznością. Chciał, aby zobaczyli kawałek Thug Life. Powiedziałem do niego chłodno: ''Co jest. Chciałeś mnie zobaczyć.'' Popatrzył na mnie i powiedział: ''Hej Frank, to nie było do ciebie. Właściwie, kiedy wyszedłem z naczepy, widziałem podwójnie. Myślałem, że ktoś stoi obok Kevina.'' On był tak zajarany, kiedy wychodził z naczepy, mówiąc, że skopie nam obu tyłki, że myślał, że patrzy na dwóch ludzi. Dlatego mi odwalało. Nie byłem w to w ogóle zamieszany, nie stałem nigdzie w pobliżu Kevina.

Był tak zajarany, że widział dwóch Hackie'ów. Nigdy go takiego nie widziałem. Przeprosił mnie i powiedział: ''Wiesz, że jesteś moim ziomkiem Frank.'' Powiedziałem, że już miałem zamiar powiedzieć mu, aby poszukał sobie kogoś innego, w związku z Włochami i zaczęliśmy się z tego śmiać, a kiedy opuszczałem naczepę, słyszałem Paca, mówiącego do jednej z dziewczyn kim byłem. ''Widzisz to, ten tam to Big Frank. Jest moim ochroniarzem, moim ziomkiem.'' Byłem gotów się na niego postawić, ale uratował sytuację. Nie odjeżdżaliśmy z tamtąd, aż do 4.30 rano i rzecz jasna, nigdy nie przeprosił Kevina. Cały czas coś między nimi zgrzytało, dlatego Pac nie chciał go, jako głównego ochroniarza. Tolerował Kevina, ale go nie lubił. Lubił w Kevinie to, że był on prawdziwym bojownikiem, znał prawo i był gotów gotów wymierzyć w kogoś bardzo szybko, ale nie byli zbyt zgodni.

Po opuszczeniu jednego z planu teledysków, Kevin odprowadzał Paca i jego ziomków i wdali się w to z jakimiś sukinsynami z Sunset Strip. Zatrzymali się koło wygodnego sklepu i Kevin powiedział mi następnego dnia, że musiał wyciągnąć broń przeciwko jakimś gościom. Zadzwonił po szeryfa, ci przyjechali i wszystko było załatwione. Zadzwoniłem do Reggiego, aby usłyszeć co on słyszał i powiedział mi: ''Frank, człowieku, życzyłbym sobie, żebyś był z Pakiem, Hackie wyciągnął broń, powiedziałem mu nawet, że jeśliby to był Frank, to nigdy by się nie stało. Frank wybiłby z głowy rozmową tym sukinsynom robienie czegoś głupiego.'' Miałem dotychczas szczęście, jeśli chodzi o wybór wyjścia, z określonej sytuacji, ale nie wiem, czy byłbym w stanie załatwić tę w jakiś inny sposób (niż zrobił to Kevin). Prawda jest taka, że sytuacje otaczające Tupaca stawały się coraz poważniejsze i poważniejsze cały czas i stawało się coraz bardziej oczywistym, że byliśmy zdani na własną intuicję.

6. Hit 'Em Up

Podczas wszystkich spotkań ochrony, które się odbyły, a odbyło się ich sporo, najważniejsza rzecz nie została zrobiona. Z mojego punktu widzenia, Wrightway nie zawsze zwracało szczególną uwagę na to, co działo się w studio. Powinniśmy zostać ostrzeżeni o "Hit 'Em Up", kontrowersyjnym utworze Tupaca, nagranym w sposób, który wprost zapraszał kłopoty ze Wschodniego Wybrzeża. Mogli przynajmniej rozważyć ostrzeżenie mnie, jego ochroniarza. Rozumiałem dlaczego Pac nic nie powiedział, on to po prostu tworzył, nie przesiadywał gadając o tym. Ale w ogóle mnie nie ostrzeżono, tak więc pewnego czerwcowego dnia prowadzę mój wóz, ja i moja żona pojechaliśmy na obiad i wracając do domu, słuchaliśmy The Beat Julia G. Usłyszałem o nowej piosence Tupaca, ale potem Julio zaczął piszczeć (sygnał zagłuszający przekleństwa). Więcej było pisków, niż słów w tej piosence. Ja i żona byliśmy na drodze dojazdowej, słuchając tego i nie mogliśmy w to uwierzyć. Kiedy podchodziłem do drzwi, telefon już dzwonił, był to Reggie, pytający mnie, czy słyszałem ten utwór. Powiedziałem mu: "Reggie, będziemy potrzebowali dwóch kamizelek kuloodpornych, będziemy potrzebować więcej niż mnie do ochrony Paca i musimy pogadać z Suge'iem." W zależności od tego na jakie uroczystości się wybieraliśmy, od tego momentu nosiłem kamizelkę, ale Pac robił to rzadko i musiało się to zmienić.

Utwór zasadniczo atakuje obóz Bad Boy'a, od Biggiego Smallsa, Puffy'ego Combsa po wszystkich, którzy są po ich stronie. "Hit 'Em Up" w gruncie rzeczy oznaczało: "Kiedy was zobaczymy, narobimy wam kłopotów, pięść do pięści, rękawica do rękawicy, broń, cokolwiek. Jeśli nas zobaczycie, bądźcie przygotowani aby rzucić się na ziemię, ponieważ zaczęło się." Kiedy wszedłem na drugi dzień do jego naczepy, spojrzałem na niego i powiedziałem: "Co ty kurwa robisz?" On spojrzał na mnie i mówi: "Co?"Potem zaczął się śmiać tym figlarnym chichotem Paca. Stał tam, bez koszuli, paląc skręta w tyle naczepy. "Człowieku muszę teraz zdobyć dwie kamizelki," powiedziałem. "Tak, naprawdę Pac, musisz pogadać z Suge'iem. Musimy zwiększyć twoją ochronę. Ta piosenka spowoduje wiele zamieszania i będzie wiele miejsc, do których jeździmy, gdzie będziesz potrzebował więcej niż jedną parę oczu." Pac podszedł do sprzętu audio, włączył tą pieprzoną piosenkę i kiedy się do mnie zbliżył zaczął do niej rapować. Nie mogłem w to uwierzyć. Kiedy skończył rapować powiedział: "Frank, ta piosenka będzie grana w każdym klubie, non stop. Didżeje dzwonią tu zewsząd, aby dostać tą piosenkę!" Utwór ten nie znalazł się na albumie, lecz na singlu "How Do U Want It". Przez jakiś czas nie była przewidziana do wydania, a już była przebojem.

Przekazałem mu moje odczucia, a on po prostu powiedział: "Zadzwoń do Reggiego." Powiedziałem mu, że rozmawiałem z nim poprzedniego wieczora, on na to: "Zadzwoń do Suge'a". Wydawało się, że w ogóle gówno go to obchodzi, ale nie był przeciwko mnie, kiedy starałem się o dodatkową pomoc. "Dobra," myślę sobie "Teraz wreszcie uzyskam dodatkową ochronę, która potrzebna jest do tego, żeby trzymać tego chłopaka z dala od kłopotów." Wrightway miało spotkania z Suge'iem cały czas w jego domu w Malibu i znowu przywołaliśmy tę piosenkę. Spotkanie miało się zacząć o 23, ale Suge nie przybył aż do 2 w nocy. Wiedziałem, że będziemy mieli kłopoty, bo zbliżały się występy w Nowym Jorku, przygotowywaliśmy się do podróży w różne miejsca, wiedziałem, że będą tacy ludzie na Zachodnim Wybrzeżu, którym nie spodobała się ta piosenka i zgłosiłem moje obawy dotyczące tej sfery. Powiedziałem bezpośrednio do Suge'a: "Musimy mieć więcej ochroniarzy pracujących z Pakiem." "Tak, masz rację," odpowiedział. "Ale on nie lubi nikogo innego, tylko ciebie." Zdziwiło mnie to, że powiedział to przed wszystkimi, ale cieszyłem się także, że się ze mną zgadzał. Prawda była taka, że tego wieczora było w tym pokoju około 15 strażników, a kiedy pojawiła się ta piosenka, żaden z nich nie chciał znjadować się w pobliżu Paca. Większość z tych facetów, stwierdziła, że trudno się z nim pracuje, trudno z nim zacząć, a teraz nie zanosiło się na to, żeby było chociaż odrobinę łatwiej. Kiedy oceniam tę sytuację z perspektywy, uważam, że "Hit 'Em Up" była pechową piosenką od pierwszej chwili kiedy ją usłyszałem. Jeżeli o tym myślisz, spójrz co zdarzyło się trochę później. Sądzę, że moje instyktowne uczucie było prawdziwe.

Suge musiał wiedzieć, na ile poważny był to problem. Sprawa ta powinna być nadrzędną dla całej firmy, ale wyglądało na to, że jestem jedynym, który patrzył na to od tej strony. Sprawą oczywistą było, że oni nie myśleli co będzie jeśli go stracą. Oni byli Death Row i po prostu nie traktowali tej sprawy poważnie. Nawet ta piosenka kończy się linijką, mówiącą o tym, że ekipa Death Row pozostaje uzbrojona. Ironia tkwi w tym, że Suge znał znaczenie ochrony. Chwalił ochronę cały czas, mówiąc nam, że bez ochrony nie ma Death Row, ponieważ to my odpowiadamy za artystów, studio i pomagamy prowadzić firmę. Jeżeli mieliśmy problemy z artystami, on chciał o tym wiedzieć. Pamiętam jak pewnego razu zwołał spotkanie w restauracji rybnej Gladstone's w Malibu, z której widok rozprzestrzeniał się na Pacyfik. Każdy pracownik Death Row tam był, od tego studyjnego po biurowego. Darł się na dupków straszliwie. Celem spotkania było to, że Death Row idzie naprzód, a zdawało mu się, że ludzie osłabiają jego pozycję, co dla Suge'a znaczyło to samo, co zabierać mu jedzenie z ręki. Dowiedział się, że pewien pracownik kombinuje i skonfrontował go na miejscu. Jedynymi członkami Death Row których chwalił, byli ochroniarze, ponieważ nigdy nie miał z nami problemów. Było to oczywiście przed śmiercią Tupaca. Była to także pierwsza noc, kiedy zobaczyliśmy obrazek na potrzeby albumu Makaveli, który ukazywał Tupaca na krzyżu w pozie podobnej do Jezusa Chrystusa, na krzyżu widniały nazwy wszystkich najważniejszych miast posiadających getta. Może nie był on Jezusem Chrystusem na tej ziemi, ale był kimś, kto potrzebował ochrony na tym świecie. Problem tkwił w tym, że nikt nie mógł obronić go przed samym sobą.

7. Lemika

Moja siostrzenica Lemika Early, miała jednego idola w swoim życiu. Jak wiele młodych, czarnych dziewcząt jej idolem była Janet Jackson. Miała zdjęcia Janet na ścianach, wszystkie jej nagrania, a nawet album z wycinkami o Janet. Całkowicie ją kochała i podziwiała. Moja siostrzenica była także na wózku inwalidzkim. W 1995, ona i jej dwóch przyjaciół miało okropny wypadek samochodowy i od czternastego roku życia była sparaliżowana od pasa w dół. W szpitalu dowiedziała się o Make-A-Wish Foundation (fundacja spełniająca życzenia) i miała możliwość zgłoszenia życzenia. Marzyła o spotkaniu z Janet Jackson. Fundacja zorganizowała wszystko. Lemika i jej cała rodzina została zaproszona do przyjazdu do Los Angeles w czerwcu 1996. Plany zawierały szansę spędzenia pół godziny z Janet i wycieczkę do Disneylandu dla całej rodziny.

Nie jestem w stanie wam powiedzieć, jak podescytowani wszyscy byli. Gadali o tym cały czas. Moja siostrzenica nigdy nie była poza Chicago, a teraz miała szansę spędzenia czterech dni i pięciu nocy w L.A. Moja siostra Beverly zadzwoniła do mnie i przekazała mi wiadomości. Pojechała i kupiła rodzinie nowe ubrania i wszyscy czekali na wyznaczony dzień, kiedy dostaną się do samolotu. Pozwolę Beverly i Lemice powiedzieć wam co się stało: ''W ostatniej chwili zadzwonili i powiedzieli, że Janet Jackson chce zmienić plany,'' mówi Beverly. ''Nie chciałam w to uwierzyć, powiedzieli, że w zamian pojedziemy do Nowego Jorku.'' Powiedziałam Nowy Jork? A co my tam będziemy robić? Dzieciaki były już sercem w Kaliforni. Wydałam pieniądze na ubrania, a z czterema dziećmi to wiele pieniędzy.'' Lemika byłaby zdruzgotana. Jest już wystarczająco niedobrze, że musiała przejść przez wypadek i stracić władzę w nogach, spędzając większą część czasu na fizjoterapii. Teraz także wydawało się, że jej życzenie nie dojdzie do skutku. ''Pani powiedziała mi: 'Możecie zobaczyć Statuę Wolności' '' mówi Beverly. ''Powiedziałam: 'Cholera nie, nie zamierzamy jechać do Nowego Jorku, aby zobaczyć Statuę Wolności.' Możemy sobie o tym poczytać w książkach społecznych. Janet Jackson wkurzyła mnie. Mówili coś, że Janet ma ulubiony sklep ze słodyczami w Nowym Jorku, do którego możemy się udać i nie wiedziałam o czym oni do cholery mówią. Wiedziałam jedno, miałam jeszcze pięcioletnią córkę, która chciała jechać do Disneylandu, a przekształciło się to, w wielki syf. To wszystko wyskoczyło w ostatniej chwili.'' ''Byłam tak bardzo rozczarowana,'' mówi Lemika ''Byłam jej fanką numer jeden i spełnienie tego życzenia wiele znaczyło.''

Pracując z Pakiem zrozumiałem, ze znane osobistości mają napięty terminarz, ale jeśli nie zamierzasz czegoś zrobić, nie mów, że to zrobisz. Po prostu. Beverly powiedziała paniusi, że porozmawia z Lemiką, kiedy ta wróci ze szkoły. Lemika musiała podjąć decyzję. To, co wiedzieliśmy na pewno, to to, że Janet Jackson jednak spędzi z nią gdziekolwiek od 15 minut do godziny i czy to wciąż było dla niej tego warte. Zdecydowała, że nie, nie było tego warte. Kiedy pani oddzwoniła, Lemika powiedziała jej, że chce jechać do Kalifornii. To wtedy do mnie zadzwonili. Pracowałem na planie ''Gridlock'd'' i Beverly wtajemniczyła mnie we wszystko, co się stało.

Kiedy poszedłem do roboty następnego dnia, powiedziałem Pacowi całą historię. Nigdy mu wcześniej nie mówiłem nic osobistego na temat mojej rodziny i podzieliłem się z nim wszystkim, co było związane z Lemiką. Potem powiedziałem mu o zachowaniu Janet Jackson. Byliśmy razem w naczepie i nigdy nie zapomnę, co potem powiedział. ''Nie nawidzę tego gówna,'' to były jego własne słowa ''Co mogę zrobić?'' Nawet jeszcze go nie zapytałem o pomoc, ponieważ ciągle rodzina mogła jechać do Disneylandu i wiedziałem, że jest zajęty. Ale jak to Pac, był gotów na więcej. Spytałem: ''Może zadzwonimy do mojej siostry i siostrzenicy i może z nimi porozmawiasz.'' Już to byłoby miłym gestem. Powiedział: ''W porządku, dzwoń.'' Dał mi swoją komórkę i zadzwoniłem do Beverly i powiedziałem, że Pac chce rozmawiać z Lemiką. ''Nie wróciła jeszcze ze szkoły i zapytałam go, czy nie mógłby oddzwonić w ciągu 20 minut,'' mówi Beverly. ''Dokładnie 20 minut później oddzwonił.'' ''Byłam zaszokowana,'' mówi Lemika. ''Nie sądziłam, że będę mogła porozmawiać z Tupakiem, ale wujek Frank ma znajomości.'' Wszyscy w domu płakali, słyszałem to w tle. Lemika przeżywała trudny okres i on spowodował, że poczuła się lepiej. ''Chodziła z głową w chmurach,'' mówi Beverly. Jak tylko Tupac odłożył słuchawkę, zapytał jaki rozmiar ubrań nosi. Powiedziałem, że nie wiem i powiedział, żebym zadzwonił do jego biura, do Yaasmyn i dał jej telefon do mojej siostry i nakazał przesłać jej cokolwiek będzie chciała.

Wyobraź sobie, nigdy jej nie spotkał, był to pierwszy raz kiedy rozmawiali i robił to z dobroci swojego serca. Moja rodzina była tym powalona. Ale stało się lepiej. Polecieli do Kalifornii i Tupac zaprosił ich na plan ''Gridlock'd''. Powiedział im, że mogą robić wszystkie zdjęcia, jakie chcą i dał jej koc, który do niego należał. Używał go codzinine na planie i Lemika kurczowo się do niego przywiązała. ''Mało nie zwariowałam, kiedy go prałam,'' mówi Beverly ''Coś nań rozlała, i wsadziłam go do pralki. Myślałam, że nigdy mi nie wybaczy. Była tam cała zgraja dzieci. Każdy dzieciak był z kimś, a jej mąż przyprowadził swojego kumla. Pac był spoko. Nie był tym w ogóle zniecierpliwiony. Zaprosił ich nawet na piknik do swojego domu, a kiedy dowiedział się, że mój szwagier William gra w kosza, zamówił całe boisko do kosza na plan. Robili miliony zdjęć. Wierzcie, albo nie ale było jeszcze lepiej. Tupac zaprosił ich wszystkich na drugi dzień do studia. Miał zrobić jakieś nagranie. W studio spotkali Snoop Dogga, Danny Boya, Kurrupta i każdego, kto pracował tego dnia dla Death Row. ''To były urodziny przyjaciela mojego męża,'' mówi Beverly. ''I Tupac powiedział, że możemy zamówić cokolwiek chcemy zjeść, cokolwiek wypić, wszystko, czego chcieliśmy.'' Pac zamówił około 10 pizzy.

Teraz i wtedy oglądałem wciąż tą taśmę. Pac miał zwisającego z jego ust dżointa, prawie cały czas, ubrany był na sportowo, w rozpinaną, jedwabną koszulę i białe spodnie. Obserwując go, nie sposób nie zapamiętać, jak cholernie był śmieszny. W pewnym momencie wszedł biegacz James, który nosił pulower i Pac zaczął z niego błaznować z powodu podobnego do chińskiego tatuażu, który miał na swoim ramieniu. ''Gość ma chińskie litery, jakby gdzieś był, cholera, przecież ty nigdy nie opuściłeś swojej okolicy.'' Pac wskazał tatuaż i tępo spojrzał w kamerę: ''Wiecie, co ten napis mówi? Dwa jajka z ostrym sosem na wynos.'' Wszyscy byli ubawieni i można usłyszeć mój głos, mówiący: ''Pac minąłeś się z powołaniem, powinieneś być komikiem.'' Parę minut później Pac słyszał, jak Lemika woła mnie ''Frankie" i zaczął błaznować ze mnie: "Frank-E, Frank-E Knuckles. Będę teraz na niego mówił Frank-E, a E oznacza Extra Sexy!'' Zaczął nucić melodię piosenki Right Said Freda ''Catwalk''. ''Frank-E jest zbyt seksowny na jakieś rękawy, na jakieś spodnie.'' Człowieku, tego dnia był zabawny i wszyscy się dobrze bawili. Umieścił nawet głos Lemiki na jednej ze ścieżek. ''Pozdrowiła, miejsce z którego pochodzi Hanover Park'' mówi Beverly. ''Nie mogliśmy w to uwierzyć. Kiedy był już czas, aby udać się do domu, (Pac) wyszedł z nami na zewnątrz i każdego uściskał, jakbyśmy byli rodziną. Zanim wyszli, Tupac dał Lemice swoje prawo jazdy. Właśnie traciło ważność, jego urodziny są 16 czerwca i chciał jej dać coś wyjątkowego.

Nie wiedziałem o tym, aż do roku później, ale zanim oni wszyscy opuścili studio, Tupac powiedział Williamowi, że byłem dla niego jak brat i moja rodzina, była jego rodziną. ''Wszystko co dla nas zrobił, brało się z miłości do Franka,'' mówi William. ''Powiedział mi jak byliśmy w studio, że on i ja byliśmy jak bracia i miłość którą miał dla Franka, przelał na nas.'' Płakałem, kiedy to usłyszałem, ponieważ zawsze zdawało mi się, że ma dla mnie w swoim sercu specjalne miejsce, ale aż do momentu, w którym William mi to powiedział, nie wiedziałem, że kiedykolwiek wyrażał co czuje. Pac nie był takim typem człowieka, ani ja takim nie jestem. Wciąż, robię się miękki, kiedy pomyślę o miłości, którą okazał mojej rodzinie. Do tego wszystkiego, co czytałeś o nim w brukowcach, Pac miał piękne serce i dzielił się nim z wszystkimi, których kochał. ''Ten człowiek nie był w ogóle taki jak mówią,'' twierdzi Beverly. ''Nie mógł dla nas zrobić więcej. Planował ofiarować szkole Lemiki sprzęt audio. Powiedział jej, że zamierza przywieść coś z Włoch i powiedział jej, żeby się tu trzymała i była silna oraz, że nigdy o niej nie zapomni. Zapowiedział nawet, że zamierza wkręcić ją do swojego następnego teledysku i że będzie to dziecięcy teledysk. Wierzę, że chchiał to zrobić.''

Wszystko ułożyło się lepiej niż wszyscy oczekiwali. ''Nie zagwarantowano nam nawet pół godziny z Janet Jackson, a Tupac spędził z nami dwa dni, których nigdy nie zapomnimy,'' mówi Beverly. Pamiętam, że Beverly powiedziała mi kiedyś, że Lemika płakała przez całe popołudnie, kiedy dowiedziała się, że Janet Jackson gdzieś zasłabła na scenie. Przed incydentem z Make-A-Wish, jej upodobanie do Janet było naprawdę głębokie. Teraz, wszystkie zdjęcia, które miała na ścianie z Janet, zostały zastąpione zdjęciami Tupaca. Do dnia dzisiejszego, Lemika staje się bardzo nerwowa, kiedy słyszy coś negatywnego o Tupacu. ''Telewizja pokazuje tylko jego złe strony,'' mówi. ''To nie Tupac, którego spotkałam. Znałam go jako osobę, jako bardzo wspaniałą osobę.'' Teraz ma jedno ostateczne życzenie. ''Chciałabym porozmawiać teraz z nim w niebie,'' mówi. ''Powiedziałabym mu, że go kocham i podziękowałabym mu za całą życzliwość, jaką okazał mi i mojej rodzinie.'' Kiedy oni wrócili do Chicago, zdałem sobie sprawę, z tego że jeżeli każdy człowiek na ziemi miałby szansę spędzenia z nim kilku dni i poznania go od tej strony, opinia na temat Tupaca znacznie by się zmieniła. Na pewno był skomplikowaną osobistością, ale zasadniczo był dobry. Teraz jest już za późno.

ŚMIERĆ W LAS VEGAS

1. Las Vegas, Nevada, 7 września

Vegas było gorące, ale nie narzekałem, bo zamierzałem spotkać się z Tupakiem. Podczas gdy wyjeżdżałem z L.A. dzień wcześniej, zdałem sobie sprawę, że tęskniłem za nim. Większość sierpnia spędziłem z moją 10-letnią córką i z niecierpliwością oczekiwałem powrotu do pracy. Zostałem przydzielony do ochrony Tupac'a podczas weekendu. Tupac powinien znajdować się w hotelu Luxor około południa, ochroniarze spotkali się wcześnie tego dnia. Zostaliśmy poinformowani, że nie jesteśmy upoważnieni do noszenia broni, a złwaszcza w klubie. Na prośbę Suge'a policja pozwoliła na otwarcie klubu 662 tej nocy, ale nie znaczy to, że byli ucieszeni z tego powodu. Jeśli zostalibyśmy złapani na tym, że posiadamy przy sobie broń, wtedy klub 662 zostałby zamknięty. Nie miało znaczenia, że na dwudziestu ochroniarzy, będących na służbie w tę noc, większość była policjantami i mieli pozwolenie na posiadanie broni. Death Row nic w tej sprawie nie mogła zrobić. Metro (policja) zgodziło się na otwarcie klubu tego wieczora tylko dla tego, że miał się tam odbyć koncert charytatywny na cześć emerytowanego boksera. Dlatego, gdy uzyskano dla status imprezy charytatywnej, pozwolono na otwarcie. Suge nie otworzyłby klubu w żaden inny sposób, gdyż miał zbyt wiele problemów prawnych.

Zatrudniliśmy dodatkową ochronę by zabespieczyć imprezę. Run DMC miał wystąpić i jeżeli ostatnia impreza była jakimś znakiem, to moglibyśmy stracić kontrolę nad tłumem. Cholera, kiedy Tupac występował w klube w listopadzie - był to jegopierwszy koncert po wyjściu z więzienia - ludzie oszaleli. To był kompletny chaos. Klub przewidziany jest na 680 osób, a wtedy fanów było ponad 1000. Po występie, Tupac, razem ze Suge'iem i Davidem Kennerem i całą świtą Death Row udali się do do Mercedesa 500SL, Tupac miał na sobie melonik i kamizelkę. Mike Tyson ze swoimi ochroniarzami też tam był wraz z Dion'em Saundersem i jego świtą i Forestem Whitaker'em, który był całkiem pijany. Tamtej nocy (7.9), musieliśmy omówić każdy szczegół dotyczący ochrony. Głównym celem było utrzymanie tłumu pod kontrolą. Nie chcieli mieć żadnych problemów, bo LVPD mogła zamknąć klub pod byle jakim pretekstem. Wszystkie zasady musiały być ściśle przestrzegane, łącznie z zostawieniem broni tego wieczora. Jak każdy kto nosi broń, nie chciałem się z nią rozstawać. Czułem się pusty bez części mnie - compact Colta 45 - broni oficerów policji, którą zawsze w pracy nosiłem. Nigdy się z nią nie rozstawałem, zawsze miłem ją przy sobie, ale tego jednego, szczególnego dnia, nakazano mi zostawić ją w samochodzie. Podróżowaliśmy całą grupą tamtej nocy, więc szanse na to, by coś się stałe były niewielkie. Tak mi się wydawało. Po spotkaniu pojechaliśmy z Reggie'm, który zabrał nas na lunch do TGIF'S. Gdy skończyliśmy jeść, Reggie zaczął mówić o Kevinie Hackie - ochroniarzu, który zastępował mnie podczas wakacji. Kevin, pracował z Reggie'm na długo przed związaniem się ze Suge'm by utworzyć Wrightway, gdy oboje patrolowali ulice Compton.Udało mu się związać z producentami Gang Related, filmu, który 'Pac zrobił w sierpniu. Dostał 10000$ za pomoc techniczną przy niektórych scenach. Reggie sądził, że autorytet Kevina został zachwiany, gdyż ten wziął pieniądze z filmu i równocześnie pobierał pensję za pracę w Wrightway za ochranianie Tupac'a. W mojej opinii Kevin wziął to na co zasłużył, Reggie nie patrzył na to z tej strony.

Jak tylko wróciliśmy do Luxoru, nie miałem żadnych problemów ze znalezieniem Pac'a. Chłopak uwielbiał grać, żeby go znaleźć rozejrzałem się za stołem przy którym jest najwięcej dziewczyn. Kidada została w swoim pokoju w hotelu. Jak zwykle jego żołnierze byli koło niego. Ruszyłem w stronę jego stołu. Pac ucieszył się na mój widok ''Big Frank, co jest?''. Pac zawsze witał mnie ciepło, ale tym razem powiedziałbym, że szczególnie ucieszył się na mój widok. Uściskaliśmy się - to był długi miesiąc. Pac wyglądał dobrze. Ciągle był chudy jak diabli, od roku ciężko pracował, niewiele odpoczywając, co odbiło się na jego formie. Miał na sobie jedną z tych nowych, jedwabistych koszul, które dostał od włoskich kreatorów mody podczas pobytu we Włoszech. Szczególnie szczycił się nowym kawałem złota. Był to warty 30000$, nabijany diamentami medalion, wielkości około 3 cali średnicy, zwisający z jego szyji. Po środku znajdował się emblemat Euphanasia, nazwa firmy, którą utworzył Pac. Wizerunek przedstawiał muskularnego, czarnego anioła śmierci z aureolą i wielkimi skrzydłami. Pac i jego ekipa zawsze pisała swoje imiona na swój sposób, więc Euphanasia była jego wersją eutanazji, czyli bezbolesnej śmierci lub drogi do zakończenia cierpienia bezboleśnie. Mógłbym przysiądz, że był tego dnia w dobrym humorze, zawsze w dzień walki bokserskiej maił dobry nastrój. Luxor nie przynosił mu szczęścia grał na 25$ stole i przegrywał więc przenieśliśmy się do hotelu MGM. Była 2 bądź 3 po południu i mieliśmy dużo czasu na grę, aż do spotkania ze Suge'iem przed walką.

Gdy szedliśmy do MGM, można było zauważyć, że jest to noc bokserska. Wszyscy bogaci i znani ludzie byli w mieście. Można było poczuć jak pieniądze są wymieniane w rękach. Przechodziliśmy przez most odzielający 2 kasyna i kiedy dostaliśmy się do MGM, szczęście zaczęło wracać do Tupac'a. Zaczął dużo wygrywać. Obstawiał wszystkie szanse wygranej i odchodzil od stołu z wygraną rzędu 1400- 2000$. Prawdopodobnie rzucał kostką przez dwie lub trzy minuty - dość długo jak na taki stół. Wygrywający zawsze ciekawią tłum, jednak kiedy ludzie zdali sobie sprawę z tego kim on jest, tłum spoważniał. Tupac uwielbiał gdy zawracano na niego uwagę. Zacząłem się niepokoić, bo każdy chciał zobaczyć jego twarz. Michael Moore chodził z nami od Luxoru i chronił Pac'a z jednej strony, a ja z drugiej. Outlawz znajdowali się wśród tłumu, rozdzieleni więc ludzie nie wiedzieli kim są. Pomimo rozmiarów tłumu, wszystko było w porządku przez jakąś chwilę. Kiedy panuje dobry nastrój wszystko przeważnie idzie dość dobrze. Pomagało to, że Tupac miał pasmo zwycięstw, a prawo L.V. zabrania przeszkadzania graczom podczas gry. Od kiedy okazało się, że to jest Pac, gromady kobiet dopraszały się o autograf, zdjęcie, cokolwiek co było wspólnego z nim. Było coraz trudniej utrzymać ludzi z dala od niego i zbliżał się czas walki. Potrzebowałem telefonu, aby sprawdzić u Reggie'go czy Suge czasem ich nie szuka - zawsze chciał wiedzieć gdzie on jest. Najgorsze było to, że nie miałem mojej ochroniarskiej komórki. Podczas gdy byłem na wakacjach, Kevin jej używał, a od kiedy on i Reggie się pobili nie miałem jej przy sobie, bo Kevin nie przyjeżdżał do L.V. Nie mogłem uwierzyć, że obracam się w towarzystwie milion-dolarowego chłopaka Death Row, jednej z największych gwiazd rapu na świecie i muszę korzystać z płatnego telefonu. Musiałem zostawić go samego na około minutę, wystarczająco długo, aby zostawić wiadomość dla Reggie'go z publicznego telefonu oddalonego o kilka stóp. Pac'a już nie było. Jasna cholera - pomyślałem - jest bez ochrony. Wszyscy zostawili mnie i zniknęli. Okrążyłem kasyno i postanowiłem powrócić do Luxoru. Gdybym miał komórkę Mogłem natychmiast poinformować ochronę, że Pac zniknął. Poczułem, że zaczynam panikować. Pac został porwany. Zgubiłem go, to moja wina. Niech to szlag, gdzie do cholery może on być?

Jak tylko dostałem się do Luxoru, zacząłem dzwonić natychmiast na pager. Powiadomiłem Michaela Moore'a. Starałem się połączyć z Reggie'm. Gdzie byli wszyscy? Oto ja, ochroniarz numer jeden i właśnie zgubiłem Tupac'a, dzwoniąc pięć stóp od niego. Był to pierwszy raz gdy mnie zostawił i poczułem się dziwnie. Mój klient nigdy wcześniej nie zniknął. ''Big Frank!'' - usłyszałem głos Tupac'a tuż za mną. Przeszyła mnie fala ulgi. ''Pac gdzie ty do cholery byłeś człowieku, zostawiłeś mnie tam''. Zapytałem ich gdzie jesteś - powiedzia ł- teraz nikogo nie potrafię znaleźć''. Tupac Shakur, jeden z najbardziej poszukiwanych ludzi w Ameryce, spędził ostatnią godzinę samotnie chodząc po L.V. Nawet Outlawz nie można było nigdzie znaleźć. ''Frankie, wiesz, że mogę tu skopać dupę każdemu''- zaczął się chwalić, ''Koleś, nie możesz tego robić''- powiedziałem mu -''Nie możesz oszukiwać ochrony,a zwłaszcza mnie, zwłaszcza tutaj w L.V. ''Nie martwi mnie to''. ''Pac, nie o to chodzi. Wiem, że potrafisz się bić. Chodzi o to, że potrzebujesz ochrony, żeby zapobiegła czemuś, zanim to się stanie. Zrób mi przysługę i nie wymykaj się więcej. Nie opuszczaj mnie bez informacji gdzie jesteś''. Pomimo swojej brawury wydawał się strapiony. Naprawdę wyglądało na to, że niepokoi go zniknięcie Outlawz. Dzwonił do nich kilka razy, ale nie mógł ich zastać. Wszystko to było dziwne, bo zawsze byli przy nim. Był jak wkurzony tata, którego dzieci poszły się pobawić. Usiedliśmy koło telefonu i czekaliśmy, aż ktoś się pojawi. Po kolejnej próbie by skontaktować się z Reggie'm, udało nam się połączyć. Powiedział, że Suge spotkaby nas w MGM przed walką. Było zbyt gorąco, aby jeszcze raz pokonywać tę samą drogę, więc zdecydowaliśmy się pojechać taksówką. Spojrzałem na Pac'a, który nie zmienił ubrania od momentu naszego spotkania w kasynie. Jak zwylke nie miał ubranej kamizelki kuloodpornej. Nie zdziwiło mnie to - 9 razy na 10 nie miał jej. Prowadziło to zawsze do różnicy zdań między nami, ale Pac robił, co Pac chciał robić. Zanim taksówkasz mógł znaleźć miejsce, aby nas wypuścić, oceniłem sytuację (tłum). Był poza kontrolą. Jak tylko Tupac wysiadł, ludzie zaczęli przychodzić do nas ze wszystkich stron. "Tupac! Tupac! Tupac! Tupac!" Byłem wszyskim co oddzielało ich od Tupac'a. Kiedy przechodziliśmy przez ten motłoch, ludzie zaczęli podążać za nami. Zatrzymałem strażnika MGM, który jasno widział, że mamy problemy. Eskortował nas poza tłumem, poza ich wzrokiem do prywatnego lobby, koło wejścia na salę, gdzie miała odbyć się walka.

Zatrzymaliśmy się tam na jakiś czas i w miarę jak rozpoczęcie walki się zbliżało, Tupac tracił cierpliwość. ''Nienawidzę tego, Suge jest taki cały czas''. Było to na 15 minut przed rozpoczęciem walki i Tupac zaczął się niepokoić. Walki odbywające się przed główną pozycją wieczoru skończyły się i pojedynek Tyson - Seldon był następny.''Pieprzyć to, zawsze kiedy się gdzieś wybieramy on musi się spóźnić''. Oczy Tupac'a płonęły - ''Nie chciałem jechać do L.V., nie ma mowy, przegapimy tę pieprzoną walkę''. Pomimo wysiłków ochrony by utrzymać ludzi z dala od niego, fani zaczęli posuwać się w jego stronę, robiąc zdjęcia, prosząc o więcej autografów. Widziałem, że staje sie coraz bardziej spięty, w miarę jak kolejne minuty mijały. ''Idź zadzwoń do Reggie'go i dowiedz się gdzie on jest''. Udałem się w stronę telefonu, wiedząc, że on i ja byliśmy przekonani, że i tak to nic nie zmieni. Suge zawsze kazał mu czekać i tak było i tym razem. Mimo to, zadzwoniłem, próbując w ten sposób uspokoić napięcie Tupac'a. Czekanie na Suge'a to był powtarzający się problem. Zwoływaliśmy spotkanie i czekaliśmy 3, 4, a czasem 5 godzin na pojawienie się Suge'a. Fakt, że była to walka Tysona, najwyraźniej nie czynił żandej różnicy.''Kupię sobie własne cholerne bilety,'' powiedział Tupac. Oboje jednak wiedzieliśmy jak będzie: nigdzie nie pójdziemy, zrobimy to co robimy zawsze -poczekamy na Suge'a. Kiedy wreszcie przyjechał, był tylko z jednym ze swoich kumpli. Wyciągnął 4 bilety, żebyśmy weszli i gdy wchodziliśmy, grano hymn państwowy. Ochrona nas zatrzymała, ale Suge i Pac szli dalej na swoje miejsca koło ringu. ''Nigdzie nie pójdziesz, dopóki ci nie zezwolimy'' - powiedział jeden z oficerów. O nie, oto jesteśmy. Suge i Pac zaczęli się zachowywać, jakby byli w gorącej wodzie kompani i przewidziałem pierwszą walkę tego wieczora. Szczęśliwie hymn się zakończył zanim wybuchnęli, na szczęście przerwaliśmy to i udaliśmy się przejściem aby oglądać walkę. Trwała ona około minuty. Nie było to dla Pac'a ważne. Podskakiwał szaleńczo wokoło, bo Tyson pokonał Seldona tak szybko. ''50 ciosów, 5o ciosów, liczyłem'' - powiedział podskakując w górę i w dół ''Uderzył go 50 razy. Bang bang bang bang bang ... Boom!" Z PW prowadzącym grupę, torowaliśmy sobie drogę za kulisy, aby rozmawiać z obozem Tysona. Byliśmy tam tylko przez parę minut, dopóki Suge nie dał hasła do wyjścia. Był to pierwszy raz gdy Pac nie został dopuszczony do wielkiego Tysona, co robił po każdej walce. Wszystkie wydarzenia wskazywały, że przed nami szykowała się długa noc. Kiedy opuściliśmy kulisy, spotkaliśmy się z resztą świty w skład której wchodzili wszyscy kuple Suge'a i wszyscy Outlawz Tupac'a. Wszyscy tłoczyli się koło wejścia, my staliśmy i gadaliśmy o walce i wtedy Travon - jeden z kupli Suge'a podszedł do Pac'a i zaczął coś szeptać do jego lewego ucha. Co on tam szeptał - niewiem, ale zamarłem. To miała być naprawdę jedna z tych nocy. Pac wystartował jak błyskawica, a ja za nim.

Orlando Anderson- poznałem jego imię później, wyglądał jakby oczekiwał na czyjeś przybycie. Niekoniecznie Tupac'a, ale kogoś na pewno. Stał ze strażnikiem MGM, który wyglądał jakby go zatrzymał. Tupac zaczął machać i Anderson natychmiast znalazł się na ziemi. Gdy upadł na ziemię, ukazała się cała świta Death Row. W tym momencie odsuwałem Tupac'a od Andersona. Czarny anioł (z medalionu) interweniował, ogniwo medalionu zamało się i przestał bić Orlanda gdy naszyjnik upadł. Gdy schylił się by go podnieść, złapałem go i odepchnąłem na bok. Odciągnąłem go od starcia i postawiłem go pod ścianą. ''Jasna cholera, Pac, wiesz, że nie możesz tego robić!'' - powiedziałem mu -'' Nie puszczę cię tam z powrotem, użyj swojej głowy, masz wyznaczony termin sądowy za niedługo''. Usłyszałem, że nadchodzi ochrona i zacząłem uspokajać Tupac'a. Moim jedynym celem było trzymanie go z dala od tego, ale on chciał wrócić. Kiedy spróbował wskoczyć w tłum, znowu włączyłem się i po raz drugi go wyciągnąłem. Wtedy widziałem jak Suge i jego ludzie kopią Andersona, gdy ten ciągle leżał na ziemi. ''Idziemy- usłyszałem wrzeszczącego Suge'a i wtedy wszyscy zaczęli się rozbiegać. Jedynym problemem było to, że nikt nie wiedział, którędy się wychodzi i ludzie zaczęli panikować. Wybrałem wyjścia wcześniej, gdy szukałem Tupac'a i wiedziałem gdzie znaleźć najbliższe drzwi. Tłum ujrzał nas kierujących się na zewnątrz i podążył za nami na zewnątrz. Jak dostaliśmy sie do wyjścia słyszałem jak ochrona wzywa Metro (policja). Przystąpiliśmy do powrotu do Luxoru pieszo, gdy szedliśmy, każdy rozmawiał o walce. Tupac zaczął się przechwalać zanim doszliśmy do mostu -'' To było jak w tym pojedynku - Boom, one, boom, two i był na ziemi, pokonałem go szybciej niż Tyson''. Wszyscy się śmiali i gratulowali mu, nikt nie zapytał dlaczego go pobił. Ze swojej strony Tupac nie miał zamiaru tego wyjaśnić. Nie było to dla niego ważne, dlaczego to zrobił. Była to tylko kolejna walka, jeszcze jedna szansa, aby się dowartościować. Parzyłem na jego zachowanie jak na kolejną część bandyckiego życia. W tym czasie, jedyne o czym myśłałem to dzięki Bogu, że wydostaliśmy się z tamtąd. Teraz mieliśmy około 100 osobową grupę podążającą az nami do Luxoru. Kobiety, mężczyźni, starzy i młodzi po prostu wszyscy. Ja byłem jedynym ochroniarzem.

Wszyscy inni mieli instrukcje odnośnie prowadzenia do klubu 662 i nikt nie wiedział co się stało. Teraz przyczepiłem się do Tupac'a jak klej. Kiedy poszedł na górę, ja za nim, gdy na dół - ja za nim. Kiedy Tupac zmieniał spodnie, ja naprawiłem mu ogniwo medalionu które się popsuło. Z tego całego zamieszania czułem, że jestem odwodniony. Zacząłem myśleć o tym, co się właśnie wydarzyło. To była tylko kolejna bójka, powiedziałem sobie, która jest ponad te wszystkie, które mieliśmy w przeszłości, tylko, że nigdy nie byliśmy zatrzymani przez policję. Nie było świadków i nie została użyta broń. Myślałem o kamerach, co mogły zarejestrować. Dopiero później się dowiedziałem, że pobity facet to był członek comptońskich Crips i był zamieszany w kradzież naszyjnika Death Row, który należał do Trevon'a. Najwyraźniej wyznaczono 10000$ nagrody za nich. To wszystko wyszło na światło dzienne o wiele później. W międzyczasie, wszystko o czym myślałem to o przeprowadzeniu tego do końca bez żadnych kłopotów. Podczas gdy reszta świata mówiła o walce Tysona, Kidada jak zwykle przegapiła najbardziej ekscytujący moment i musiał jej wyjaśnić. Uwielbiała go od tej grubiańskiej strony. Tupac nie zaprosił jej do klubu tej nocy także. Zeszliśmy z powrotem schodami na parking, ludzie wsiadali do samochodów, kierując się w stronę klubu 662 i dziewczyny torowały sobie drogę do nas. W końcu Suge dał znak, do odjazdu do jego domu i Tupac pchnął mnie na bok i powiedział - ''Chcę, żebyś prowadził Lexusa Kidady z moimi młodymi ziomkami (Outlawz), ja pojadę ze Suge'm''. Moja broń była w moim samochodzie, dwuosobowcu zaparkowanym po drugiej stronie hotelu i wiedziałem, że nie mogłem powiedzieć- ''Hej Suge, Pac czemu nie zaczekacie minutkę, gdy skoczę do mojego wozu'' Tak się nie mogło stać. Nie byłem upoważniony do noszenia broni palnej tego wieczora, a w klubie będzie czekało około 20 strażników. Poza tym, Pac chciał, żebym mu wyświadczył przysługę i zaopiekował się jego Outlawz. Większość nie mogła legalnie prowadzić samochodu i Pac wiedział, że będą nietrzeźwi. Ktoś musiał z nimi pojechać. Jak tylko wsiadłem do samochodu, zapaliła się kontrolka, która wskazywała, że zbiornik paliwa jest pusty. Nie miałem pojęcia jak dużą rezerwę posiada samochód Kidady i wiedziałem dobrze, że będziemy się musieli zatrzymać żeby zatankować. Modliłem się, żebyśmy dojechali do Suge'a i do klubu, bo nie mogliśmy uzupełnić paliwa, dopóki wieczór się nie skończy. Na domiar złego Suge prowadził tak źle jak Tupac i musiałem go gonić na oparach benzyny.Zabawna rzecz: musiałem otworzyć okna - nie mogłem ryzykować włączenia klimatyzacji.

Dom Suge'a był jednopiętrowy i rozciągał się od domu Mike'a Tysona do Wayne'a Newtona. Jak wszystko co posiadał Suge, zdominowany był przez kolor czerwony, Czerwone dywany i wszędzie czerwone elementy. Wyglądało to tak jak zwykle, ale jeden szczegół rzucal się w oczy - basen został pomalowany na krwisto czerwony kolor w kształcie emplematu Death Row. zatrzymaliśmy się tam tylko na około 10 czy 15 min., zanim samochody ustawiły się w kolejce, była to parada największych gangsterów w okolicy. W jej skład wchodzilo około tuzina samochodów: Mercedesy, BMW, Cadilaki, Lexusy, prawie wszystkie w czarnym kolorze. Wszyscy kumple Suge'a to byli uliczni bandyci z Compton, którzy nie boją się nikogo i niczego.Kiedy ruszaliśmy można było usłyszeć sprzęt Pionnera, wytwarzający takie basy, że ziemia drżała. Kiedy znajdowaliśmy się niedaleko pasa, gliniarz na rowerze, nakazał Suge'owi zjechać na bok. Miałem otwarte okna i słyszałem jak z głośnika leciał Makaveli, ostatni projekt Tupac'a. Pac zawsze siebie słuchał podczas jazdy, wykorzystywał ten czas, na przesłuchiwanie tego nad czym pracował. Muzyka grała głośniej niż pozwalały na to limity miejskie. Suge prowadził całkiem nowego BMW 750IL , którego kupił przed tygodniem i nawet nie zdążył zamontować w nim własnego odtwatrzacza. Samochód nie miał tablic rejestracyjnych, bo był prosto od dealera. Policjant poprosił Suge'a aby wysiadł z samochodu. Wszystko było w porządku i mogłem zobaczyć Suge'a wysiadającego z wozu i idącego w stronę tyłu samochodu. Wydawał się być zrelaksowany, gdy otwierał bagażnik na polecenie gliny. Suge wrócił do środka i na tym się skończyło. Nie wiem jak im się udało uniknąć przymknięcia za marichuanę. Nie miało znaczenia, że oboje odbywali wyrok w zaweiszeniu, Pac posiadał przy sobie narkotyki 24 godz. na dobę. Jego motto brzmiało:'' Jestem multi milionerem mam najlepszych prawników w kraju, mam więcej kasy w portfelu niż możesz zobaczyć w ciągu roku, więc pieprzyć ich''.

Nie brali tego na poważnie. Ich styl bycia i to,że pokazywali się z trawą było drobnym wykroczeniem. Dopóki nie zobaczyłem jak Suge odjeżdża, dosłowni się spociłem. Ich problemy z policją, brak klimatyzacji, brak paliwa, miałem dużo zmartwień na głowie.W tym momencie chciałem zasugerować Suge'owi aby skręcił w prawo na Tropicanę, żebyśmy mogli wejść do klubu od tyłu i jedyny powód, że tego nie zroniłem było to, że Suge przemknął przez światła. Jechał za szybko. Suge też znał ten skrót i gdybyśmy chcieli wstąpić za dnia, żeby coś sprawdzić, mógłby go wybrać. Ale obrał Flamingo, bo chciał aby jego przyjazd był zauważony. W samochodzie leciał Makaveli, mieli grupę samochodów i Tyson wygrał. Na dodatek wygrali swoją własną walkę, więc pewnie czuli się wyjątkowo dobrze. Kiedy jechaliśmy Flamingo, kobiety kręciły się koło samochodów i dołączały do świty. Każdy chciał się dostać do klubu i dla tego tak wiele z nich zazwyczaj się dostawało - wchodząc z nami. Wiele samochodów zaczęło nas otaczać i zacząłem mieć to samo uczucie, jak w momencie, gdy Pac wygrywał w kasynie. Wszystkie oczy zwrócone były na niego i w każdej chwili wszystko mogło się wymknąć z pod kontroli.

Kiedy zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle, biały Cadilac przejechał obok nas. Ciągle widzę każdy szczegół, wóz miał charakterystyczne ''łamane'' światła, takie jak wszystkie nowe modele Cadilac'a mają. Ten obraz ciągle powraca w mojej głowie. To było tylko kolejne czerwone światło i kolejny biały Cadilac. Kumpel Suge'a - K-Dove jechał przed nimi, a ja bezpośrednio za nimi. Patrzyłem tępo w samochód i zobaczyłem wysuwające się ramię i broń. Bam bam bam bam! Moją pierwszą reakcją było ''O mój Boże!'' Wyskoczyłem z wozu i pobiegłem do BMW Suge'a, biały Cadilac odjechał, skręcając w prawo. Kiedy ze łzami w oczach i w szoku, dochodziłem do BMW, myślałem, że są martwi. Nie było mowy o tym, by ktokolwiek w samochodzie się ruszał. Zanim dotarłem do tyłu samochodu, BMW ruszyło i zawróciło w lewo. K-Dove także zawrócił, ja pobiegłem z powrotem do Lexusa, wskoczyłem do środka i zacząłem jechać za nimi. Nie jestem nawet w stanie powiedzieć jak szybko jechaliśmy.Wracaliśmy w kierunku Pasa i spotkaliśmy się z samochodem Suge'a na Vegas Boulevard i Harmon. Przejechał przez skrzyżowamie i zatrzymał się z powodu przebitych opon. Wyskoczyłem z wozu i widziałem wszędzie LVPD. Pobiegłem i przedstawiłem się jako ochroniarz Tupac'a i ex-policjant i pozwolono mi wejść. Każdy próbował dostać się do samochodu, ale gliniarze powstrzymywali tłum. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom, co do cholery robił Suge, z rękami rozłożonymi na ziemi. Jego ręce i nogi były zgięte i dwóch gliniarzy przytrzymywało go. Krew tryskała z jego głowy. ''Macie na ziemi ofiarę''- krzyknąłem do policjantów. Suge spojrzał na mnie i zobaczyłem, że krwawił coraz bardziej. ''Puście go!'' wrzeszczałem ''Został postrzelony''. Jak tylko pozwolili mu wstać, pobiegliśmy ze Suge'iem i próbowaliśmy wyciągnąć Pac'a z wozu. Z jakiegoś powodu drzwi były zablokowane i słyszałem Suge'a w kółko powtarzającego: ''Wiem jak to otworzyć, wiem jak to otworzyć''. Dostałem się do Tupac'a przez okno. Jego medalion i koszulka były umoczone w krwi i drżał, jakby było mu zimno. Zacząłem do niego mówić poprzez łzy: ''Wszystko będzie w porządku, wszystko będzie dobrze''. Przez ten czas Suge otworzył drzwi, przyjechało pogotowie i policja i podnieśliśmy go z ziemi. Uklęknąłem koło niego i dotknąłem go. ''Wszystko będzie dobrze, Pac'' próbowałem utrzymać go przytomnego. ''Wszystko będzie dobrze''. Kiedy klęczałem obok niego, widziałem jak na mnie patrzył. ''Frank, nie mogę oddychać- szeptał- nie mogę oddychać''. ''Nie wszystko jest w porządku''. Płakałem. Ale on wciąż to powtarzał: ''Nie mogę oddychać, nie mogę oddychać''. Z jego typowym uporem, widziałem jak łączy nad swoim ciałem obie ręce. Z otwartymi oczyma wziął głęboki oddech i westchnął. Zamknął oczy. To był ostatni raz, gdy widziałem go oddychającego samodzielnie.

2. Kozioł ofiarny

Poleciałem do domu do Kaliforni 11 września, liniami America West, żeby zabrać trochę ubrań. Planowałem, że będę w Las Vegas tylko przez noc, ale byłem przy Tupacu, od momentu kiedy miała miejsce strzelanina. Kiedy wsiadłem do samolotu, aby wrócić do Vegas, jedyne o czym myślałem to Pac leżący na tym łóżku szpitalnym i modliłem się, życzyłem sobie i miałem nadzieje, że mu się polepszy. Usiadłem na swoim miejscu, spojrzałem ślepo na mój bilet i zauważyłem, że pisze na nim bramka szósta i 6 była zakreślona. Potem spojrzałem na numer mojego siedzenia i było to siedzenie 13, także wzięte w okrąg. Odnotowałem numer lotu i zdałem sobie sprawę, że jest to lot numer 66, co napisane było zaraz obok numeru bramki. Miałem więc 666, znak śmierci szatana, no i 13 pechowy numer na moim bilecie. Spojrzałem na numery z którymi miałem do czynienia i wtedy zacząłem się modlić do Boga o to, żebym doleciał do Las Vegas i żeby ten samolot wylądował. Właściwie nie jestem zabobonnym człowiekiem, ale zbyt wiele rzeczy uderzyło mnie podczas ostatniego tygodnia i źle się czułem jeśli chodziło o jakąkolwiek sprawę. Wyobrażam sobie mojego kolesia tam w szpitalu z tą długą blizną przecinającą Thug Life na pół i było to zbyt wiele jak na mnie. Wylądowałem, ale wciąż nie czułem się stabilnie.

Pojechałem do domu mojej ciotki. Żyje ona w Las Vegas i mieliśmy plany aby zjeść tego wieczora kolację. W czasie drogi, widziałem jak Hammer podjeżdża obok mojego samochodu i macha mi. Był w swoim Hummerze i opuścił szybę, pytając czy jadę do szpitala. Powiedziałem mu, że zamierzam coś zjeść i że będę w szpitalu nad ranem. Około północy dostałem wiadomość na pejdżer od Reggiego. Najwidoczniej Hammer pojechał prosto do szpitala i zaczął rozpowiadac wszystkim, że jeżdżę po Pasie z jakąś białą dziewczyną w samochodzie. Nie wiem skąd mu wpadł do głowy taki pomysł, ale byłem wtedy sam i z całą pewnością nie odbywałem tej przejażdżki dla zabawy. Jednakże Reggie powiedział mi, że Suge chce się natychmiast ze mną widzieć. Powiedziałem mu, że będę za pół godziny. Podjechałem pod dom, a strażnik mnie wpuścił. Reggie otworzył drzwi i powiedział mi, że Suge jest w swoim czerwonym pokoju, najlepszej sypialni. Nigdy wcześniej pomieszczenie to nie wydawało mi się złowrogie, ale teraz nie lubiłem jego wyglądu. Suge podnosi się i idzie w kierunku basenu, a ja za nim podążam. Podczas ciemnej nocy, basen rzuca na wszystko dziwny cień. Zdałem sobie po raz pierwszy sprawę z tego, że dom Suge'a posiadał wszystkie gangsterskie przywileje. (Suge) oglądał Scarface jeden raz za dużo, tak jak ja. Miejsce to było ciche, nic nie działo się podczas tej nocy.

Usiedliśmy na zewnątrz: ja, Suge i Reggie. "Wiesz, że będą chcieli jutro z tobą rozmawiać," powiedział do mnie. "Detektywi." "Dobra," odrzekłem. "Chcę, żebyś opowiedział historyjkę, że łańcuch (Death Row) został skradziony. Że ty i Pac weszliście do MGM Grand i po walce zobaczyliście czarnucha, który ukradł łańcuch." Odpowiedziałem mu, dobra nie ma sprawy. Nie zmieniłoby to niczego, a hisoria ta, była tylko zmodyfikowana wersją tego, co zdarzyło się w Lakewood Mall, z tą tylko różnicą, że daty i role się zmieniły. Oboje Suge i Reggie sądzili, że detektywi skontaktują się ze mną następnego dnia, w piątek 13. Nie zrobili tego. Opuściłem dom Suge'a i skierowałem się z powrotem do Luxoru na niespokojny sen. Wszystko co widziałem było czarne.

Dostałem się do szpitala o 8 rano i kiedy parkowałem, przede mną zatrzymał się van, z którego wysiadły matka Tupaca i jego ciotka. Z jakiegoś powodu, Reggie nakazał mi trzymanie się z dala od rodziny. Kiedy mi to powiedział, nie wiedziałem dlaczego. Powiedział, że było tak dlatego, iż byli na mnie źli. Jak spoglądam teraz na to wstecz, to zastanawiam się czy nie był to początek tego, co dla mnie wyglądało na początek chronienia przez Reggiego swojego własnego tyłka. Weszliśmy do szpitala w tym samym momencie i wszedłem z nimi i przytrzymałem im drzwi. Za każdym razem kiedy wchodziłem do szpitala, pierwszą rzeczą, którą robiłem, było sprawdzenie jak się ma Pac. Moje krzesło znajdowało się zaraz za drzwiami. Kiedy spojrzałem na niego tego ranka, wciąż tam leżał, z wszystkimi rurami powstrzymującymi życie na nim, biegły on od jego ręki, ramienia aż do nosa. Jego oczy były wciąż zamknięte i oddychał przy pomocy respiratora. Udałem się z powrotem na swoje miejsce, aby zacząć swoją dniówkę pilnowania Tupaca i jego mama weszła do hallu. Uściskałem ją, a ona uczyniła to samo wobec mnie. Kochałem mamę Paca, zawsze była wobec mnie w porządku i nie mogłem zrozumieć dlaczego miałem się trzymać od niej z daleka. Po spędzeniu jakiegoś czasu w pokoju Tupaca, wyszła i usiadła obok mnie. Miała łzy w oczach i spojrzałem na nią. Chciałem coś do niej powiedzieć od samego początku i nigdy tego nie zrobiłem. Tamtego dnia musiałem coś powiedzieć. Odwróciłem się do niej i powiedziałem: "Pani Shakur, czy wszystko w porządku?" "Tak Frank," odparła, z oczami wciąż mokrymi od łez. Położyła swoją dłoń na mojej i rzekła: "Będzie dobrze."

Wyszedł lekarz i poprosił Afeni, aby wstąpiła do przylegającego pokoju. Mogłem ich dostrzec, ale nie mogłem usłyszeć o czym mówią. Mówił jej o aktualnym stanie Paca i wyczułem, że coś jest nie tak. Dwa dni wcześniej, zapytałem głównego chirurga jaki był stan Paca, na ile był poważny i ile razy został postrzelony. Powiedział mi, że został postrzelony dwukrotnie i odniósł dwa obrażenia. W jego rękę, która spoczywała na nodze, trafił pocisk, który przeszedł przez rękę, przez nogę, trafił w kość udową i utkwił wyżej w klatce piersiowej. To była pierwsza kula. Druga natomiast, wdarła się z jego prawej strony i była tą, która rozerwała mu płuco i część jelit. Lekarz usunął tylko jedną kulę, tą która uderzyła w płuco. Nie mógł usunąć tej zklatki piersiowej, ponieważ Pac był za słaby. W zależności od szybkości powracania Paca do zdrowia mógłby ją usunąć. Zapytałem go jaka jest szansa na to, że wyzdrowieje i powiedział mi, że ma 50% szans. To było 11 września. Sprawiło to, że poczułem nadzieję, a lekarz dodawał mi otuchy: "Jest silny, próbuje z tego wyjść."

Pierwszego dnia, kiedy poszedłem go odwiedzić, wymiękłem. Wszedłem do pokoju, a on tam leżał, napuchnięty z powodu tych wszystkich płynów, które w niego pompowali. Jego oczy były zamknięte, lecz miały kolor żółtej ropy. Ropa po prostu z nich wyciekała. Nie można było dostrzec jego oczu, tylko żółtą warstewkę gęstej ropy. Nie byłem przygotowany na to, aby oglądać go w takim stanie. Był całkowicie nagi. Jedyną zakrytą częścią jego ciała były genitalia. Następnego dnia jego oczy przybrały normalny wygląd, ale wciąż były zamknięte. Każdego dnia siadałem obok niego, chwytałem go za rękę i mówiłem do niego: "Przepraszam Pac, wiem, że kiedy się obudzisz będziesz bardzo wkurzony, nie wiem, co powiedziałbyś do mnie w takiej sytuacji, albo co by się stało i mam to gdzieś, tak długo, dopóki się nie obudzisz. Musisz wyzdrowieć." Mówiłem i modliłem się za niego każdego dnia, kiedy tam byłem. Nie było łatwo tam przebywać. Każdego dnia w szpitalu musiałem stawiać czoła wielu rzeczom, ale poradziłem sobie z tym. Wciąż pokazywałem się w pracy i musiałem patrzeć na te wszystkie rozzłoszczone twarze, musiałem radzić sobie z szeptami i wytykaniem mojej osoby palcami. Po prostu radziłem sobie z tym, nigdy nie byłem tym, który ucieka i ukrywa się, więc dlaczego miałbym być taki teraz? Aktorka Jasmina Guy też tam była i była spoko. Rozmawiałem z nią przez chwilę, poznałem ją wcześniej na planie teledysku "2 of Americaz Most Wanted". Była smutna, jak my wszyscy.

Byłem tak pogrążony w smutku, że nie myślałem o tym, żeby brać wszystkie te spojrzenia, które otrzymywałem na poważnie. Jednak inni ochroniarze brali je na poważnie. Zaczęli mnie ostrzegać, żebym na siebie uważał i był ostrożny. Powiedzieli mi, żebym nie prowadził wozu sam, żebym sprawdzał swój pokój i tego typu rzeczy. Opiekowali się mną, wyczułem nawet, że niektórzy z nich w zasadzie skupiali swoją uwagę na mojej osobie, jakbym to ja był tym, którego ochraniali.

Yaasmyn zadzwoniła do Czarnych Panter. W czasie (Paca) śmierci, prowadziła dla niego biuro Euphanasii. Ona i Pac wiele się kłócili. Zagroził kilka razy, że ją spali, pewnej nocy w naczepie wrzeszczał na nią z całych sił, było to podczas kręcenia Gridlock'd. Wydawało mu się, że sprawy nie były do końca pozałatwiane w jego biurze i doprowadzało go to do frustracji. Nigdy jej nie zwolnił, była to tylko taka szczera rozmowa, ale pomimo faktu, że wiedziała jaki był Pac, zachowywała się tak, jakbym to ja był tą złą postacią. Przed tym wszystkim byłem naprawdę związany dobrymi relacjami z Yaasmyn. Wiedziała, że wykonywałem swoją robotę najlepiej jak tylko umiałem i chwaliła mnie za to. Zawsze musiałem gdzieś być lub podrzucić go gdzieś, byłem zawsze na czas, lub wcześniej i to zrobiło na niej wrażenie. Kiedy (Pac) wyjeżdżał zanim ja przybyłem, zawsze dzwoniłem do niej pytając, co się dzieje. Ona odpowiadała: "Tak Frank kochanie, wiem, że miałeś się z nim spotkać, ale wiesz jaki jest Pac. Myśli o sobie i jest niecierpliwy." Jej postawa miała następujący charakter: "Co z tego? Dostajesz kasę. To jest twoja praca, więc jedź po prostu do domu."

Tej nocy (7.09) w samochodzie oprócz mnie byli Yak - syn Yaasmyn - Malcolm (EDI) i Kay. Oni wiedzą co się stało. Ja i Malcolm rozmawialiśmy o tym zaraz po strzelaninie i już wiedzieli o sprawie z bronią. Nigdy nie robili z tego problemu. Malcolm był najstarszym z nich, miał 21 lat. Zdał sobie sprawę z tego, że nikt z nas nic nie zrobił, lub, że nikt z nas nie mógł nic zrobić. Pamiętam jak jechałem do szpitala zaraz po strzelaninie i mówiłem mu: "Cholera, człowieku, sytuacja jest kiepska." "Wiesz co, wszyscy musimy zmyć brud z naszych rąk," powiedział. "Musimy pomyśleć o tym co się stało i rozgryźć to." "Człowieku," powiedziałem mu, "Wiem o tej sprawie tyle co ty." Malcolm siedział za Yakiem, na siedzeniu pasażera, na tyle samochodu i gapił się przez okno prosto w białego Cadilaca. Yak patrzył prosto przed siebie. Malcolm myślał o paliwie, zastanawiając się czy dojedziemy, czy nie. Zauważył jak podjeżdża samochód, w rzeczywistości widział tego, który strzelał i zanim zdał sobie sprawę z tego, co zaszło, napastnicy odjechali. To było jakby statek kosmiczny, wylądował, porwał go i odleciał, tak to się szybko działo.

Jeśli chodzi o Yaamyn, to nic ją to nie obchodziło. Pewnego dnia w szpitalu podeszła do mnie, mówiąc: "Frank, dlaczego ten chłopak warty miliony dolarów tu leży? Co się stało?" Opowiedziałem jej. Powiedziała, że to nie ma sensu, iż nie mogłem wziąć mojej broni i powiedziałem jej, że kiedy Pac jest gotowy do drogi, to jest gotowy i już. Nie możesz go powstrzymać. Wiedziała, że mówię prawdę, ale nie chciała tego słuchać. Wiedziała, że prosiłem Reggiego i Suge'a, za każdym razem, non stop o większą ilość ochroniarzy dla Paca. Człowieku, nikt tego nie słuchał, a już najmniej Yaasmyn. Najstraszniejsze jest to, że straciła teraz swojego własnego syna, Yaka jednego z Outlawz. Yak został zamordowany w mieszkaniu w New Jersey kilka miesięcy opo tym, jak postrzelono Tupaca: został zastrzelony podobno w sprzeczce związanej z handlem narkotykami. Miał zaledwie 18 lat. Wiedziałem tylko, że czuję się już i tak źle, w momencie kiedy ona także zwala winę na mnie. Powiedziała mi, że już więcej nie ufa ochronie i zadzwonili po Czarne Pantery, aby przybyły do szpitala. Kiedy spytała gdzie Kevin Hackie, mój zmiennik przy ochronie Tupaca, był w noc strzelaniny, powiedziałem jej, że kłócił się z Reggie'im o pieniądze i zdecydował się nie przyjeżdżać do Vegas. Pieprzony Reggie. Przed tym, jak rozmawiałem 13 z Afeni, spytałem Yaasmyn, czy mogę z nią porozmawiać i powiedziała mi, że nie, nie teraz. Uszanowałem jej decyzję i postanowiłem, że nie będę się do niej zbliżał, pozwoliłem, żeby to ona zbliżyła się do mnie.

Wszystko było takie zwariowane. Każdego ranka, kiedy przychodziłem do pracy, przed szpitalem zbierały się setki ludzi i wszyscy chcieli wejść i zobaczyć Paca. National Enquirer ogłosił, że zapłaci 150 000$ za zdjęcie Tupaca na tym łóżku. Możecie spać spokojnie, nie pozwoliłem, żeby się to stało. Pieprzyć to, nawet nie myślałem o czymś takim. Ale ludzie próbowali. Do pokoju przychodziły pielęgniarki, których tam nie miało być. Przychodzili woźni, wszyscy. Na początku myślałem, że ci ludzie wykonują tylko swoją pracę. Kiedy jednak usłyszałem o tej sumie Enquirera, zdałem sobie sprawę, że większość z tych durni pracowała zbyt wiele, wtedy to właśnie zaczęliśmy się im dokładnie przyglądać. Jestem dumny z faktu, że o ile wiem, nie istnieje zdjęcie Tupaca z tego szpitala. Nie chciałem, żeby go takiego oglądali.

Obserwowałem jak Afeni opuszcza pusty pokój szpitalny po rozmowie z lekarzem i te dziwne uczucie nasiliło się. Był to 13 wrzesień oczywiście piątek 13. Od momentu tego złego znaku w samolocie nie mogłem się otrząsnąć z tego uczucia. Kiedy po południu opuściłem szpital i zacząłem jechać z powrotem do hotelu, mój pejdżer zaczął dzwonić. Musiało na nim być 15 wiadomości lub więcej, nawet nie mogłem ich wszystkich sprawdzić, w momencie kiedy nadchodziły. Dzwonił Regggie i Larry, Reggie dawał mi numer na swoją komórkę, pejdżer i dom Suge'a, a Larry do Kaliforni. Dostałem się do mojego pokoju i zacząłem odpowiadać na wiadomości. Pierwszy telefon wykonałem do Reggiego, a on powiedział: "Jedź do domu Suge'a, natychmiast!" Zadzwoniłem także do Larry'ego, który powiedział mi, żeby uważał na siebie. Podjechałem do domu Suge'a i Reggie spotkał się ze mną na zewnątrz, przy drodze. Podszedł do mnie i powiedział: "Zbierzesz teraz wiele ciężkich słów. Po prostu siedź tam i przyjmij je. Wszyscy są naprawdę wściekli, z Pakiem nie jest najlepiej." Jedyne co mnie wtedy obchodziło to Pac, a kiedy usłyszałem, że nie jest z nim najlepiej, mało nie wymiękłem. Następnie Reggie mówi: "Mówią, że podałeś się za Marine." "Co!?" "Tak, ktoś słyszał jak mówiłeś glinom po strzelaninie, że jesteś byłym Marine." "Reggie, po co miałbym komuś mówić, że jestem ex-Marine?" "Nie wiem brachu, ale to właśnie o tobie mówią." Powiedział, żebym zaparkował samochód i że ze mną wejdzie do środka. Zaparkowałem wóz na końcu wyjazdu, żebym mógł stamtąd szybko odjechać. Szybko przypomniałem sobie wydarzenia z tamtej nocy. Był tam ten zasrany porucznik, który starał się wmówić mi, że mój opis wydarzeń nie był właściwy, nawet pomimo tego, że nie widział strzelaniny. Potem detektyw Brent Becker spisał moje zeznanie i zeznania Outlawz na temat tego, co widzieliśmy i to była ostatnia rozmowa z gliniarzem, którą odbyłem na miejscu zdarzenia. Kolejnym, ostatnim razem rozmawiałem z Beckerem, kiedy przybył się ze mną zobaczyć w szpitalu. Spytał czy zmieniło się cokolwiek, od kiedy podałem mu moje zeznanie i powiedziałem mu, że nie. Nie mówiłem nic o mojej przeszłości w Marines. Co się tu kurwa działo?

Wszedłem do środka i przeszedłem przez hall, kuchnię, do patia, gdzie po lewej stronie stołu siedział Suge. Po jego prawej stronie znajdowało się wolne krzesło, a jeden z jego ziomków usiadł pośrodku stołu. Naprzeciw niego siedział David Kenner, prawnik Death Row. Był tam jeszcze inny facet, nie wiem, czy był on prawnikiem, czy kumplem Suge'a, ale słyszałem jak Suge spytał go: "Ile kupiłeś biletów?" A on odparł: "Dwanaście." Suge spojrzał na niego i rzekł: "Dwanaście biletów, dwanaście pierdolonych biletów i tylko czterech z nas pojechało i tylko jeden pieprzony ochroniarz dla Paca." Oczywistym było, że odnosił się do sytuacji w MGM. Potem Suge obrócił się do mnie i powiedział: "No i co na to do ciężkiej cholery powiesz? Mój ziomek leży tam i walczy o swoje życie. I o co chodzi z tym, że przedstawiłeś się jako Marine?" Odpowiedziałem mu: "Suge, nie przedstawiłem się jako Marine." Jego ziomek zerwał się z miejsca mówiąc: "O tak, zrobiłeś to. Tak powiedziała policja." "W dupie mam to, co mówi policja, nie przedstawiłem się tak." Ziomek nic nie powiedział, ale Suge wybuchł: "Jesteś kłamcą; słyszałem jak to mówiłeś!" Spojrzałem prosto na niego i powiedziałem: "Suge, nie słyszałeś jak to mówię. Kiedy zbliżyłem się do policjantów, byłem jedynym, którego przepuścili. Ty leżałeś na ziemi, a krew tryskała ci z głowy. To wtedy razem podbiegliśmy do samochodu." Nic na to nie odpowiedział. Wciąż był przekonany, że powiedziałem coś na temat Marine, co nie miało z niczym żadnego związku, zacząłem odczuwać zbliżające się oszczerstwa. Nagle zadzwonił telefon, dzwonił Calvin Tubbs, który pomagał prowadzic Death Row. Dzwonił ze szpitala co kilka minut, żeby powiadamiać Suge'a o zmianie stanu Paca. Suge słuchał głosu w słuchawce i powiedział: "Dobra," a potem odłożył słuchawkę. Zaczął na mnie wrzeszczeć: "Wciąż nie rozumiem dlaczego nie miałeś przy sobie swojej pieprzonej broni!" Odpowiedziałem: "Suge, już w niedzielę powiedziałem ci, przyjechałem do twojego domu, siedzieliśmy u ciebie w biurze i rozmawialiśmy o szczegółach przez około godzinę. Wtedy, gdy ci to wszystko wyjaśniłem nic o tym nie wspominałeś."

Teraz, patrząc wstecz widzę jak bardzo był wkurzony tym telefonem o stanie Paca i wiem, że nie myślał racjonalnie. Już mieliśmy spotkanie, dzień po strzelaninie. Opowiedziałem o wszystkim, od momentu kiedy prawnik kazał nam zostawić nasze pistolety w hotelu, lub samochodzie, do chwili kiedy Pac w ostatnim momencie rzucił mi kluczyki do samochodu Kiddady i poprosił żebym pojechał z Lil' Homies. Kiedy to powtórzyłem, widziałem jak Suge spojrzał na Reggiego, a Reggie na Suge'a i oboje zaczęli kręcić głowami. Widziałem jak to nadchodzi, jak tona cegieł. Zbierałem to wszystko i nic nie mogłem na to poradzić. Pomyślałem sobie: "To wszystko jest skierowane przeciwko mnie." Wtedy to właśnie zacząłem siebie bronić, ponieważ nie jestem typem faceta, który miał to przyjąć leżąc. Powiedziałem mu, że Tupac miał ze sobą przez cały dzień dwóch ochroniarzy, a kiedy mnie spytał co stało się z Michaelem Moorem, dlaczego go z nami nie było, odpowiedziałem mu, że odebrał telefon od Ala Gittensa, którego Reggie uczynił kierownikiem ochrony, a który prosił go aby przybył do klubu 662, gdyż był tam potrzebny. "Nie mam kontroli nad tym, gdzie kto chodzi. Jestem jedną osobą. Prosiłem o dodatkową ochronę dla Paca wielokrotnie." Wtedy to właśnie spojrzał na mnie i rzekł: "Masz rację Frank. Co więc się stało?" Spojrzałem mu prosto w oczy i powiedziałem: "Suge, to nie jest moja firma ochroniarska." Uciszył się na chwilę i obrócił w stronę Reggiego. "Co się stało Reg? Jak to możliwe, że Tupac nie miał dwóch lub trzech ochroniarzy? On jest najważniejszym artystą tej wytwórni i chodzi wszędzie z jednym ochroniarzem." Reggie wyjaśnił coś o spotkaniach ze mną i Suge'iem na ten temat, mówiąc że nikt nigdy o to nie prosił. Spojrzałem na tego sukinsyna i miałem ochotę rozszarpać mu gardło. Mój przyjaciel umierał. Cały ten czas rzucają na mnie błoto, będąc jedynym ochroniarzem, w chwili kiedy powinno z nim być dwóch lub trzech ochroniarzy cały czas.

Nie wiem czy chodziło o problem z biletami, czy nie, ale wiem jedno: ja, Pac, Suge i jego ziomek wdaliśmy się w bójkę. 20 ochroniarzy było w 662, czekając na nas, aż przyjedziemy tam po walce. Nikt wtedy nic nie mówił i pamiętam jak David Kenner był strasznie cicho w tym momencie. Zastanawiałem się jaką rolę on w wtym odegra. Nagle Suge mówi do mnie: "Módl się, żebyś miał teraz przy sobie broń." "Odpowiedziałem: "Nie, nie mam jej Suge. Jest w samochodzie." Podszedł do mnie i pomyślałem sobie: "O cholera," ponieważ stał nade mną. Był to pierwszy raz kiedy Suge robił mi coś takiego. Patrzę na tego brata, który zawsze okazywał mi miłość, a teraz zamierzał się ma mnie i nie byłem na to przygotowany. Reggie się wtrącił: "Suge, on ma to w samochodzie. Widziałem to w jego samochodzie." Potem zadzwonił telefon, Suge odebrał i słucha. Nic nie mówi. Wziął i rzucił telefonem przez stół. "Teraz jest już kurwa za późno. Nikt nic dla niego nie może zrobić. Odszedł." Jego głos złamywał się. Wyszedł.

Kiedy wyszedł, wszyscy przy stole wstali. Ja tam po prostu siedziałem i zacząłem płakać. Potem spojrzałem na Reggiego i odezwałem się: "Jesteś pojebany. Zjebałeś mnie. Nie wstawiłeś się za mną, pozwoliłeś, żeby to wszystko tak po prosu na mnie spadło. Pozwoliłeś, żeby obrzucano mnie błotem. Dlaczego się za mną nie wstawiłeś?" "Wiesz brachu, nie mogłem. Musiałeś to zebrać." "Gówno prawda. Zostałem obwiniony przez Suge'a, jego rodzinę i wszystkich innych o śmierć Tupaca. To nie w porządku." Mówiąc to wciąż płakałem i staliśmy obok tego krwistoczerwonego basenu i myślę sobie: "Skończyło się. Wszystko się skończyło. Pac nie żyje, a ja jestem udupiony." Zaraz potem Reggie powiedział: "Jedź, jedź. Odjedź stąd. Spakuj swoje rzeczy z hotelu i jedź do domu. Zaczynałem głupieć. Odprowadził mnie z powrotem do bramy. Mój samochód był zablokowany, ale jakoś zdołałem go wydostać. Łzy wciąż lały mi się po twarzy, spojrzałem na tego sukinsyna, mówiąc: "To wszystko jest pojebane Reggie." Po raz pierwszy, zacząłem się bać. Zacząłem się trząść i kiedy odjeżdżałem, zacząłem dzwonić do ludzi. Zadzwoniłem do Larry'ego, Michaela, mojego partnera K.J.. Jechałem i dzwoniłem do ludzi ponieważ byłem zdenerwowany. Opowiedziałem im co się stało, gdyż chciałem aby byli świadkami jeśli cokolwiek by mi się przydarzyło. Wszyscy byli już z powrotem w Kalifornii i musiałem ich powiadomić o tym, co zaszło.

Wszyscy mówili to samo: Wyjedź stąd. Michael powiedział mi, żebym zostawił mój samochód u mojej ciotki i poleciał do domu i że odbierze mnie z lotniska. Odpowiedziałem mu: "Będę jechał moim pieprzonym samochodem." Powiedziałem mu, że się spóźnię. Pojechałem z powrotem do Luxoru, chwyciłem moje wszystkie rzeczy i zameldowałem się w innym hotelu. Siedziałem tam tylko i świrowałem - byłem zdenerwowany, przestraszony i wkurzony. Powiedziano mi, zebym nie jechał do szpitala i nawet nie mogłem powiedzieć do widzenia mojemu ziomkowi. To wszystko było posrane.

Dostałem się na drogę około 23. Zadzwoniła moja komórka i to był Reggie. Powiedział mi: "Suge chce z tobą pogadać. Zadzwoni do ciebie." Teraz było już około północy i czekałem na telefon. Dzwoni - to Suge. "Przepraszam, za to co wydarzyło się wcześniej," powiedział. "Wszyscy jesteśmy wkurzeni. Wiem, że Pac cię kochał, a ty jego. Nie uważam, żebyś miał cokolwiek wspólnego z czymkolwiek. Wszyscy jesteśmy po prostu wkurzeni." Po przerwie dodał: "Nie mam dla ciebie żadnych uczuć prócz miłości." Co jest do cholery, nie wiedziałem już co myśleć, albo co powiedzieć. On kontynuował: "Bierzemy jutro łódź na jezioro, bierz swoją dziewczynę i przyłącz się do nas." Powiedziałem mu, że jestem już prawie w domu i że może później skorzystam. Wtedy to po raz ostatni rozmawiałem z Suge'iem Knightem.

Przez następne dwa dni miałem pochmurny nastrój, myśląc o wszystkim tym, co się zdarzyło i starałem się w tym znaleźć jakiś sens. Słuchałem jego muzyki i patrzyłem na jago zdjęcia znajdujące się na kominku i byłem strasznie przygnębiony. Myślę sobie: Co jest do cholery? 16 września pojechałem do studia tatuażu i zrobiłem sobie tatuaż na ramieniu: "Ku Pamięci Tupaca, Tylko Bóg Może Cię Osądzać, Objawienie 20: 12." Dowiedziałem się później, że wszyscy z Death Row poszli i zrobili to samo. Ja byłem pierwszym, potem Suge, Outlawz i jego pozostali przyjaciele. Dziwne było to, że mieliśmy taki sam pomysł. Wydaje mi się, że było to coś na kształt rozlewania na ziemie niewielkiej ilości alkoholu, taki pogrzebowy rytuał. Nie wiem co nimi kierowało, ale ja chciałem zachować pamięć o nim w moim sercu a teraz zawsze już tam będzie.

3. Przeciwko światu

Jeżeli wierzysz w anioły, to zrozumiesz mnie, kiedy powiem ci, że anioł czuwał nade mną. Wracam myślami z powrotem do tego dnia, kiedy Suge oczerniał mnie w swym domu w Las Vegas i nie wiem, co mogło by mi się stać, gdyby nie zadzwonił ten telefon. Nigdy nie będę wiedział, ponieważ wtedy kiedy sprawy kierowały się do punktu bez wyjścia, Suge odebrał telefon ze szpitala, w którym usłyszał, że Tupac nie żyje. Wierzę, że ten telefon, mówiący Suge'owi o śmierci Paca, być może ocalił mi życie. Kto wie jak daleko to mogło zajść? Kiedy się nad tym zastanowić, nad tą sytuacją, to mógł to być nawet Pac, który interweniował z zaświatów. Po tym dniu, nigdy już więcej nie widziałem Suge'a, poza wiadomościami. Mimo tego, że Reggie powiedział Suge'owi, że już nie pracuję dla Wrightway, zostałem tam jeszcze na październik. Reggie dał mi nowe dyrektywy, 12 godzinne zmiany w zamkniętym kościele w Inglewood, z którym miał kontrakt. Słyszałem, że powiedział Suge'owi, że mnie zwolnił, ale prawda jest taka, że miałem coś na kształt czyśćca. Cały dzień robiłem absolutnie nic, tylko siedziałem tam przez 12 godzin. Jeden z innych strażników, przychodził wcześniej, aby spędzić trochę czasu na rozmowie ze mną. Umowa się skończyła, a im więcej czasu mijało, to telefon przestawał dzwonić. Wrightway już więcej do mnie nie dzwoniła, aby dać mi robotę i zdałem sobie dość szybko sprawę z tego, że był to koniec. Trudno było mi wytrzymać ciszę, ponieważ przed strzelaniną moja życie przebiegało w takim gorączkowym tempie. W umyśle walczyłem o podjęcie decyzji, czy posuwać się do przodu z czy bez pomocy Death Row.

Zaraz po tym, jak skończyła mi się umowa, Suge został wysłany do więzienia za naruszenie zwolnienia warunkowego i nagle telefon znów zaczął dzwonić. Suge musiał wiele przejść z powodu swojego udziału w bójce w MGM, więc jego ekipa zastanawiała się do kogo się zwrócić? Zdecydowali, że byłem ich jedynym wiarygodnym świadkiem. Znowu miałem dla nich wartość. Nigdy nie zrozumiałem dlaczego przyszli do mnie, abym był świadkiem. Jedyna rzecz, której mogę się domyślać, to to, że myśleli, że będę kłamał dla Suge'a Knighta. Nie miałem zamiaru popełnić krzywoprzysięstwa zeznając. Taśma video już pokazała go w środku całej bójki, kiedy zadawał kopy. Jeżeli chciałby, abym powiedział coś na temat kradzieży łańcucha z szyji Paca, to trafił na niewłaściwego faceta. Nie zrobiłbym tego w sądzie. Początkowo chciałem powiedzieć detektywom jego wersję zdarzeń, żeby powiedzieć to, co mówi Death Row. Było to przed tym, jak miało to mieć jakiś wpływ na sytuacje z jednej, czy drugiej strony. Teraz miałem to zrobić przed sędzią, a nie zamierzałem mówić niczego innego, jak tylko prawdę.

Zacząłem nagrywać moje rozmowy telefoniczne. Nagrałem mnóstwo rozmów z Reggiem, prawnikami Death Row: Davidem Kennerem i Miltonem Grimesem, detektywem Brentem Beckerem z Las Vegas, a także z członkami ochrony. Moje zeznanie skrzywdziłoby Suge'a, bardziej niż by mu pomogło. Wytłumaczyłem to wszystko Davidovi Kennerowi. W międzyczasie, Death Row zorientowało się iz znowu stałem się bardzo użyteczna osobą i stale do mnie dzwonili. Chcieli, abym spojrzał na taśmę video, którą dostarczyło im MGM. Kiedy wreszcie zgodziłem się popatrzeć na taśmę, wezwali mnie do stawienia się przed sądem następnego dnia podczas przesłuchania Suge'a. Poszedłem tam z nastawieniem, że albo odpowiem na zarzuty korzystając z piątej poprawki, albo powiem prawdę. Tej nocy spałem niespokojnie, starając się wymyśleć, co mam robić. Musiałem podjąć decyzję i zdecydowałem, że tym razem będę się pilnował. Musiałem zadbać o siebie, bo jeżeli bym tego nie zrobił, to zadbał bym o ludzi, którzy właśnie odwrócili się do mnie plecami. Rozumiem przez to, że wiedziałem, iż będę bardziej pomagał Suge'owi pozostając od tego z dala, niż miałbym zeznawać. Było to także w moim interesie, wierzyłem także, że jak na ironię był to sposób na to, abym utrzymał lojalność i szacunek dla Suge'a. Oni nie patrzyli na to w ten sposób i ciśnienie zaczęło wzrastać.

Za każdym razem, kiedy była rozprawa wspominali moje imię, zaczęli szastać moim imieniem, dzwonili do mnie detektywi i zaczęło się to robić coraz dziwniejsze. Wzywali mnie prokuratorzy. Chcieli, abym zeznawał przeciwko Suge'owi. Dostałem telefon od prowadzącego śledztwo funkcjonariusza pracującego dla biura prokuratora i poprosili mnie, aby przybył tego dnia do sądu. Powiedziałem, że nie moge tego zrobić. Potem z jakiegoś powodu zadzwoniłem do Reggiego i opowiedziałem mu co się stało. Wydaje mi się, że trudno złamać moją lojalność. W dzień, kiedy zostałem wezwany do sądu, poszedłem tam. Siedziałem w hallu i nigdy nie zostałem wezwany. W miarę jak proces toczył się dalej, dalej byłem dla nich kimś istotnym, a po kilku tygodniach, które minęły od mojej rozmowy z Reggie'im, prawnicy Death Row zaczęli znowu do mnie dzwonić, prosząc o współpracę. Powiedziałem Miltonowi, aby udał się z powrotem do Suge'a i wytłumaczył mu dlaczego zajmowałem właśnie taką pozycję. Nie wiem jak Suge na to zareagował, do dnia dzisiejszego nie wiem.

Naprawdę wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i chociaż nie było mi łatwo obserwować jak Death Row odwraca się do mnie plecami, zdałem sobie ponownie sprawę z tego, że tak widocznie musi być. Jeżeli oni pozostawaliby po mojej stronie, kiedy tego potrzebowałem, być może pomógłbym Sugowi w potrzebie. Moja lojalność mogłaby być na tyle silna, że zrobiłbym co tylko bym mógł, aby pomóc mojemu szefowi. Ale jako, że oni nie byli po mojej stronie, zauważyłem ich prawdziwe oblicze, kiedy zostali zapędzeni w kozi róg i to co zobaczyłem, nie podobało mi się. Nie było tu widać siły charakteru jak u osoby takiej jak Tupac, czy ja. Obrócili się do mnie plecami, więc nadszedł czas żebym teraz ja zrobił to samo i zaczął nowy rozdział w moim życiu.

"Chcą, żebyś zginął." "Co przez to rozumiesz? Kto tego chce?" "D.R." Nie mogłem uwierzyć w to, co usłyszałem. Mówił mój ziomek Larry, któy pracował dla Reggiego. Słyszał coś w biurze. Nastąpiła długa pauza z drugiej strony, zanim Larry westchnął. "Tak," powiedział powoli. "Powiedzieli, że nagadałeś wiele rzeczy przeciwko Suge'owi i Pacowi. Mówią, że mają raport policji, który mówi, że powiedziałeś, że Suge, Buntree i Pac pobili tego gościa... Nie wiem co ci mam powiedzieć, ale plotka już opuściła mury. Nie chcą cię wśród żywych." Spytałem: "Czy jesteś pewien?" "Frank, odchodzę... Już mi więcej nie ufają. Wiedzą, że jesteś dla mnie jak brat. Bez względu na to, nadal jesteś moim bratem. Nawet jeśli nie będziemy się widzieć przez następne 30 lat, zawsze będziemy ze sobą blisko." Odłożyłem słuchawkę. "Bądź spokojny," powiedziałem sobie. Nie miałem pojęcia czy cokolwiek z tego, co usłyszałem było prawdą. Niech to szlag. Bez względu na to, co się stało, nie mogłem uwierzyć, że Suge, czy ktokolwiek inny mógłby zrobić coś takiego. Jeżeli groźby były prawdziwe, nie wiedziałem na 100 procent, że pochodziły od Suge'a. Pamiętam jak Kevin Hackie mówił mi, że mam w sercu zbyt wiele ufności. Nie chciałem uwierzyć w to, że Suge gra ze mną z ten sposób. Cholera, przed strzelaniną, zawsze był wobec mnie w porządku. Pamiętam wieczór, kiedy jedliśmy w Monty's, w Beverly Hills. Wtedy pierwszy zobaczył, że jeżdżę Mercedesem 500SL - miał właśnie takiego samego. "Jedyne czego ci potrzeba Frank, to własne obręcze," powiedział. "Zadzwoń jutro do mnie do biura, to ci je załatwię." Suge dał mi warte 8 000$ obręcze Antera do mojego wozu.

Nie mam z tym człowiekiem żadnej kłótni, to była jego walka. On był tym, który wyskoczył, żeby pobić Orlando Andersona, tej nocy w MGM, po walce Tysona. Moje zaangażowanie polegało na tym, że próbowałem ją przerwać i bezpiecznie ich stamtąd wyprowadzić. Martwiło mnie to, że Larry był wiarygodnym źródłem. Zdecydowałem się sprawdzić następne źródło, w myślach doszedłem do wniosku, że Reggie będzie wiedział co się dzieje, a Michael Moore był najbliższym Reggiemu ochroniarzem. Odnalazłem numer Michaela, zadzwoniłem, a on odpowiedział. Od czasu strzelaniny, unikałem Michaela, gdyż wiedziałem, że jest naprawdę blisko związany z Reggie'im. Wiedziałem, że Michael troszczył się o mnie i nie chciałem go stawiać w kłopotliwym położeniu. Powiedziałem mu dlaczego dzwonię. "Michael, Larry mówi, że Death Row chce, abym nie żył." Cisza na linii. Powtórzyłem. "Tak właśnie słyszałem. Właśnie odebrałem telefon, że Death Row chce, żebym był martwy." Cisza. "Niech to," pomyślałem, "To prawda." Koniec końców usłyszałem jak mówi: "Dobra. Nie powiedziałem ci tego... Ale zostało to potwierdzone. To prawda." Kolejna pauza. Tym razem to mi brakuje słów. "Jak mam to powiedzieć? Plotka już się rozeszła, rozumiesz, co mówię? Plotka już poszła. Ludzie, z którymi rozmawiałem biorą to na poważnie." "Jak bardzo są poważni?" zapytałem go retorycznie, zanim odpowiedziałem na jego własne pytanie: "Powiem to tak, jeżeli Suge nie wyjdzie, będziesz miał poważne kłopoty Frank." "Nie mam nic wspólnego z tym, ze Suge siedzi w więzieniu!" powiedziałem. "Ja to wiem. Ty to wiesz. Ale to nie ty zagrywasz piłkę Frank. Wyglądałoby to lepiej gdybyś to ty ją zagrał."

A więc o to chodziło. Odmówiłem krzywoprzysięstwa jako świadek, odmówiłem zaryzykowania pójścia do więzienia za Death Row, żeby dostać ciosy za nich. "Jeśli byłby na twoim miejscu, pomyślałbym o rodzinie Frank." Michael wciąż mówił, ale od teraz głęboko się zamyśliłem. Zdałem sobie sprawę, że obarczają mnie wina za wszystko - wszystko. Zacząłem być zły. Czy tak traktuje się członka rodziny... bracie? Wykopujesz go. Wyrzekasz się go. Pozbawiasz go pracy. Czym ja sobie na to zasłużyłem? Jednak jest to zabawne, ponieważ ciągle zmieniali nastawienie wobec mnie. Suge idzie do więzienia na przesłuchanie i nagle znów jestem ich bratem. Potrzebują mnie, abym zeznawał, żebym powiedział kilka kłamstw, "zagrał piłkę". Powiedziałem im, że to nie moja sprawa i następna rzeczą, o której się dowiaduje jest to, że otrzymuje śmiertelne groźby. Tak więc, nie zamierzałem uciekać, czy chować się. Zdecydowałem się wykonać jeszcze jeden telefon, tym razem do Davida Kennera, prawnika Death Row, który pracował dla nich długi czas. Nie owijaliśmy w bawełnę. Kenner przedstawił raport detektywa Brenta Beckera. Jezeli sobie przypominasz, Becker jeździł z Las Vegas Metro i zadzwonił do mnie na początku października, zanim zaczęła się ta cała sprawa z Suge'iem. Powiedział mi, że dzwonił do Davida Kennera, namawiając go; najwyraźniej Kenner powiedział mu, że moja pamięć osłabła i że pamiętam inne wydarzenia. Złapał mnie po służbie, lecz wspomniałem o spotkaniu, które miałem z Suge'iem na dzień przed tym, jak zmarł Pac. Opowiedziałem Beckerowi historyjke Suge'a. Nigdy bym nie powiedział tej historyjki, jeżeli wiedziałbym, że będzie jeszcze więcej kłopotów.

Sądziłem, że zakończyło się to na śmierci Paca, a to był tylko przypis, który Death Row chciało dodać do całej tej historii. W momencie kiedy zadzwonił Becker, Suge wciąż prowadził Death Row. Kiedy zadzwoniłem do Davida Kennera, fala zmieniła kierunek. Kenner zaczął mi czytać raport Beckera. Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszałem. Kenner czytał jedno kłamstwo za drugim. Nie kłamstwo o łańcuchu, ale cały raport wypełniony słowami, których nie wypowiedziałem. Raport mówił o tym, że wskazałem imiona tych, biorących udział w bójce w MGM. Mówi, że podałem policji ich powiązania z gangami. Nawet nie znam prawdziwych imion ziomków Suge'a, tak jak ich powiązań z gangami. Cały czas czytał mi kłamstwa. "Proszę przestać panie Kenner. Ja tego nie powiedziałem," rzekłem. "Zeznam, że raport policyjny, który czytasz został sfałszowany." Moje serce głośno biło. Wyglądało na to, że ktoś nakłamał, a ja byłem tym, który zbierał śmiertelne groźby. Kenner dalej czytał raport. "Panie Kenner," znowu przerwałem. "Zeznam, że te zeznania są nieprawidłowe. Ja tego nie powiedziałem... Chciałbym, żebyś zadzwonił do tego, którego to niepokoi i powiedział mu to, co ja mówię tobie. Otrzymywałem śmiertelne groźby. Powiedziano mi, żebym lepiej nie przestępował przez próg sądu. Dlatego właśnie do ciebie dzisiaj dzwonię, ponieważ nie mam nic do ukrycia. Nie mam nic przeciwko Suge'owi." Odłożyliśmy słuchawki. Poczułem się niewyraźnie. Nie rozumiałem, co jest grane.

Zostałem przesłuchany ponownie przez policję Las Vegas w marcu 1997 roku, po tym jak L.A. Times napisał o tym, że nikt z Las Vegas Metro Police nie skontaktował się ani ze mną, ani z Malcolmem, aby sprawdzić, czy możemy zidentyfikować zabójcę. Najwyraźniej mieli w areszcie jakiś podejrzanych, ale nigdy nie poproszono nas, abyśmy potwierdzili, czy to napastnicy. Przyjechali do L.A. z jakimiś zdjęciami, abym rzucił na nie okiem, ale nie mogłem rozpoznać nikogo ze zdjęć. Powiedzieli mi wtedy, że David Kenner zadzwonił do nich w październiku i powtórzył rozmowę, którą z nim odbyłem. Powiadomiłem wszystkich o groźbach na moje życie - mojego prawnika, prawników Suge'a, detektywów, gazety - i jestem pewien, że wszystko to wróciło do Suge'a. Czy on naprawdę chciał, żebym zginął? Nie lekceważyłem tych gróźb, ale nie zmieniłem mojego stylu życia. Nie przestałem chodzić w miejsca, w które chodziłem przedtem, stałem się jednak bardziej ostrożny. Znowu zoriętowałem się, że walczę z tym sam.

Ironiczne w tym wszystkim było to, że oto ja, jeden z nielicznych świadków, których mieli, a który jeszcze nie skończył jako trup. Inny kluczowy świadek Yak, został już zamordowany. "Wszystkie oczy na mnie," pomyślałem. "Jestem jedynym, który im pozostał." Słyszałem podczas snu słowa Tupaca: "Mój jedyny strach przed śmiercią to reinkarnacja." Tupac, mój brachu, miałeś rację. Jesteś już w lepszym miejscu.

Z tego co obserwuję to całe to gówno spadło teraz na Death Row i te wszystkie pozwy, w które wikłają się ludzie, i tak sobie myślę, że Pac musi się teraz przewracać w grobie. On zawsze stawiał wszystkie sprawy jasno i nie lubił ludzi, którzy są fałszywi. Jego matka pozywa Death Row, jego ojciec pozywa jego matkę, co jest trochę niefortunne, ponieważ nie był on częścią młodzieńczego życia Tupaca, a teraz chce mieć część spadku. Jedyne co musisz zrobic to posłuchać 15 utworu na Strictly 4 My N.I.G.G.A.Z. Ta piosenka nosił tytuł "Papaz Song" i jest dedykowana tacie, którego nigdy przy nim nie było, który się nim w ogóle nie przejmował. Wydaje mi się, że Pac nigdy nie miałby żadnej wiadomości od swojego ojca, jeśliby nie zmarł. Wszystko jest popieprzone, bo gdyby on wciąż żył, powiem to tak, nikt nie próbowałby niczego od niego wziąść, bo oni się go bali. Teraz go nie ma i nie może siebie bronić i każdy się stara zdobyć jego cząstkę. Łączyły mnie z nim naprawdę bliskie stosunki, także z ludźmi którzy byli z nim blisko i boli mnie to, że nikt nawet nie zadzwonił, żeby się spytać jak przez to przechodzę. Nikt nie pomyślał o moich uczuciach, o tym co zobaczyłem i przez co przeszedłem. Nigdy wcześniej nie oglądałem jak ktoś umiera i nigdy nie zostałem obwiniony o czyjąś śmierć.

Death Row zawsze było dumne ze swojego statusu jako rodziny. Traktowali swoich pracowników jak rodzinę i zawsze nam mówili: "Jesteśmy rodziną. Jeżeli coś się stanie, zadbamy o nasze." Kiedy sprawy przybrały kiepski obrót, zobaczyłem jak to troszczą się o swoje sprawy. Do dnia dzisiejszego nie wiem, czy jakiekolwiek pytania zostały skierowane do Reggiego przez Suge'a. Oni byli ze sobą bliżej niż bracia, jako małe dzieci razem dorastali, a lojalność mieli jak sukinsyn. Nie mogę stwierdzić co działo się miedzy Suge'iem, a Reggie'im za zamkniętymi drzwiami. Wiem tylko tyle, że Reggie wiedział na tyle dużo, że powinien trzymać gębę na kłódkę i zebrać to co zgotuje mu Suge. Wszyscy ochroniarzy przyszli do mnie zanim wyjechali z Las Vegas i powiedzieli mi, że to nie była moja wina. Nie chcieli, aby ma swoich barkach dźwigał taką odpowiedzialność. Nie ma znaczenie, który z nas by tam był, nikt nie mógłby w tej sytuacji nic zrobić. Jeżeli ktoś podjeżdża i strzela, to nie ma czasu na odpowiedź. Jeśli byłbym w tamtym samochodzie, zostałbym zastrzelony. Wszyscy (ochroniarze) wiedzieli o co chodzi i wykazali się troska o mnie. Michael Moore i Leslie byli jedynymi, którzy bronili mnie przed Suge'iem i Reggiem.

"Kiedy coś idzie nie tak, szukają kozła ofiarnego," mówi Michael. "Frank okazał się kozłem, który się tam znalazł. Musieli na kogoś zrzucić winę. Lecz mógł to ktokolwiek z nas. To samo mogło się przydarzyć mi. Nie było by żadnej różnicy. (Pac) rzuciłby mi kluczyki i wsiadłbym do samochodu bez broni. I to ja musiałbym wziąć na siebie winę. To był ślepy los i to nie była wina Franka. Fakt, że Tupac był także przyjacielem Franka, spowodował, że zebrał jeszcze więcej." Leslie powiedział to Suge'owi, tłumacząc, że byłoby nielegalnym, gdybym strzelał za zamachowcami. Suge nie wiedział o co mu chodzi, więc mu to przeliterował. " 'Podjechali do was, wystawili broń, strzelili, a potem odjechali paląc gumy. Zgadza się?' zapytałem go," mówi Les. "Potwierdził i powiedziałem mu, że gdyby Frank wysiadł z samochodu, odbezpieczył broń i wystrzelił, to strzelałby do uciekających przestępców i miałby poważne kłopoty. Funkcjonariusze policji nie mogą w Nevadzie strzelać do uciekających przestępców. Nie chciał tego słuchać. Suge chciał, abym potwierdził to, co do czego wszyscy inni się zgadzali, chodziło o to, że Frank powinien odpowiedzieć ogniem." Między ochroniarzami nastąpił pewien konsensus, mówiący, że jeśli nawet 10 z nas podróżowałoby z Pakiem, to wciąż nie bylibyśmy w stanie zareagować, zanim samochód odjechał. To wszystko było kwestią sekund. Porównując to do incydentu w Nowym Jorku, gdzie pod ręką było wielu ochroniarzy, też nikt nie złapał strzelca. Nawet nikt go wtedy nie widział.

Kiedy nadszedł czas na rozmowę z detektywami, pojechałem sam. Wiem tylko, że podczas przesłuchania zostałem zmuszony do przeżywania na nowo całego zdarzenia. W umyśle widzę bardzo lekko zarysowany boczny profil strzelca, ponieważ kiedy wystawił broń przez okno, widać było część jego twarzy. Widziałem kształt jego nosa i zarys jego profilu. Mogę zidentyfikować go jako czarnego, ponieważ jego ręka była czarna, tak jak i broń. Nosił także rękawiczki. (Malcolm, który wpatrywał się w strzelającego, nigdy się z detektywami nie spotkał, aby go zidentyfikować). Poraz kolejny musiałem wytłumaczyć dlaczego nie pojechałem za Cadilakiem. Nie miałem zamiaru ścigać Cadilaca na pustym zbiorniku paliwa. Poza tym, moją jedyną troską w tym momencie byli Pac i Suge. Nie wiedziałem czy żyli, czy też nie; kiedy samochód odjechał, wywnioskowałem, że Suge żyje. Kiedy zacząłem podążać za Suge'iem, myślałem, że ktoś inny będzie ścigał samochód. Jestem prawie pewny, że ktoś to zrobił, ponieważ nigdy nie dzieje się w takich sytuacjach inaczej. Nie potrafię powiedzieć kto, ale ktoś musiał to zrobić. Było tam zbyt wiele samochodów i wielu ziomków Suge'a było w tych samochodach. Oni byli gangsterami z Compton takimi rzeczami się zajmowali. To była ich rzeczywistość i oni natychmiast wiedzą co należy zrobić. Jestem pewien, że zostało to zrobione i jestem pewien, że odpowiedzieli ogniem, ponieważ policja odnalazła także części innych pocisków. Policja wciąż pytała mnie: "Czy jesteś pewien, że nie miałeś broni? Czy jesteś pewien, że nie oddałeś z niej strzału?" Za każdym razem musiałem się powtarzać. Pytali mnie czy słyszałem jak ktoś inny odpowiada ogniem i mówiłem, że nie. Słyszałem jedynie początkową strzelaninę. Wielkie pytanie, na które policja chciała otrzymać odpowiedź, brzmiało: "Kto odpowiedział ogniem?"

Krążyły teraz pogłoski, że strzelanina była zaplanowanym i kierowanym przedsięwzięciem. Suge miał z tym coś wspólnego. Osobiście nie wierzę, żeby Suge chciał zabić Paca. Mimo to, wiele spraw było tamtego dnia nie pozałatwianych, począwszy od braku ochrony, aż po brak przygotowania - nie mogłem posiadać broni; nie miałem telefonu; to ziomek Suge'a uwikłał Paca w tę bójkę; Suge osobiście miał czas wykonać telefon zanim opuścił hotel - wciąż nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Nawet jeśli nie wydał bezpośredniego wyroku na Paca, wielu ludzi twierdzi, że Death Row nie robiło nic, aby spowolnić nieco tego chłopaka. Uważali, że Suge Knight dolewał oliwy do ognia Paca. Prawda jest taka, że nikt nie mógł powiedzieć Pacowi co ma robić, więc nie wiem, czy można to przypisać Suge'owi. Widziałem także Suge'a na moje własne oczy kiedy się martwił. Nie wspominając o logice, człowiek takich rozmiarów nie zapraszałby pocisków do wnętrza samochodu. Zdrowy rozsądek mówi, że Suge jest większym celem niż Tupac, a kule przelatywały poprzez samochód. Najwidoczniej nie przyszła na niego kolej. Prawdą jest, że on i Pac zaczynali mieć względem siebie pretensje i słyszałem te wszystkie plotki jakoby Suge wykupił 52mln $ polisę ubezpieczeniową na życie Paca i był jej beneficjentem. Nie wiem jednak jak wiele w tym momencie Suge wiedział o niezadowoleniu Paca i bez względu na to jak to odbieram, nie sądzę, żeby Suge to wszystko przygotował.

Czy była to profesjonalna robota, czy nie, nie mam to dla mnie znaczenia. Poważni gangsterzy potrafią strzelać, a robota wyglądała na czystą. Kule uderzyły w samochód po linii prostej, rat-a-tat-tat, w stronę po której siedział Tupac. Wiem, że oni wiedzieli do kogo strzelają. Bez żadnych wątpliwości, oni wiedzieli kim był. Czy bali się, że trafią Suge'a, czy nie - tego nie wiem.

Niemniej jednak czułem jakby to był ja przeciwko światu. Przeszedłem od bycia bohaterem z Nowego Jorku, do bycia "tym bratem, który pozwolił postrzelić Tupaca." Byłem tym winnym. Po tym, jak postrzelono Tupaca, odbyło się spotkanie, na które nie zostałem zaproszony. Wszyscy inni faceci tam byli, także Reggie, Suge i artyści. Dowiedziałem się, że Michael Moore bronił mnie. Wplątał się przez to w kłopoty. Punktem obrad było oszukiwanie ochrony. Według Michaela chodziło o Hammera i Kurupta. Hammer był nowym artystą, który nie lubił ochrony - mieliśmy z nim cały czas jakieś problemy. Dolał paliwa do ognia mówiąc, że ochrona była do dupy. MIeliśmy z nim nasze własne kłopoty podczas Super Bowl XXX w Phoenix. Był to duży korytarz i było nas pod ręką trzech, lub czterech i musieliśmy pilnować Suge'a i Hammera oraz paru ziomków Suge'a. Hammer chciał dyktować nam jak należy wykonywać naszą pracę. W pewnym momencie podszedł do mnie i powiedział mi, że muszę iść za Suge'iem, żeby nikt nie mógł podejść od tyłu. Spojrzałem na niego, mówiąc: "Nie mów mi, jak mam wykonywać swoją robotę." Reggie także się z nim kłócił. Hammer od początku źle postępował. Dlaczego miał problem, nie wiem. Mieliśmy jednak z Hammerem wiele problemów. Pewnego razu pokłócił się z Suge'iem ponieważ po jednej z walk Tysona, próbował wprowadzić 40 ludzi do klubu 662. Został na tym przyłapany i nie wyszło mu to na dobre.

Nigdy nie miałem szansy spotkać się i pogadać z artystami o tym, co zaszło. Odezwał się tylko Snoop. Fakt, że Kurupt odwrócił się przeciwko mnie, naprawdę boli. Kurupt kochał mocno kochał mnie aż do śmierci po (incydencie w) Nowym Jorku i nie mogłem uwierzyć, że mówił o mnie takie brzydkie rzeczy. Podczas kiedy Tupac mnie chciał, Kurupt chciał mnie zatrudnić jako swojego osobistego ochroniarza, lecz oczywiście Tupac wygrał, bo miał pierwszeństwo. Nie mogłem siebie bronić i nie znam szczegółów tej rozmowy, ale poprzez pytanie gdzie była moja broń, wysunięto wiele oskarżeń. Było to tej nocy kiedy Hammer powiedział wszystkim, że widział mnie po strzelaninie z jakąś dziewczyną w samochodzie, jeżdżącego po Pasie. Zastanawiałem się skąd do cholery przyszło mu to do głowy. Ujrzałem go i pomachałem mu, lecz jechałem do szpitala. Powiedział wszystkim, że świętowałem w balowym nastroju. Nieważne. Teraz się już tego nie zmieni, ale wiem już kim są moi przyjaciele.

4. Zabójstwo Biggiego Smallsa

Każdy wie, że policjanci nie powinni zaczynać strzelaniny bez powodu. Jeśli tak robią, czytamy o tym w porannej gazecie. Bez względu na to jak wiele razy niewinny przechodzień został ranny, albo zastrzelony w kilku ostatnich latach przez licencjonowanego funkcjonariusza, to i tak jest to za dużo. W mojej sytuacji, nie było mowy żebym po prostu zaczął strzelać. Musiałbym mieć czystą pozycję do strzału, żeby zacząć strzelać, a Pac był wypełniony ludźmi tej nocy, więc była duża szansa na to, że kula wyląduje tam, gdzie nie powinna, a kiedy jeszcze nie miałem pozwolenia na noszenie broni tej nocy w stanie Nevada, mógłbym teraz równie dobrze siedzieć za kratkami. Ale za późno teraz na myślenie: "A co, gdyby..." Nie bacząc na to, co naprawdę zaszło, popatrz na sytuację z Biggiem i powiedz mi, że coś można było zrobić. Biggie miał ze sobą dwóch ludzi, Lil' Caesara i swojego ochroniarza, który był comptońskim Cripem. Pewnego dnia byłem u fryzjera i fryzjer był z Nowego Jorku, rozmawialiśmy i zaczął mówić o tym, że słyszał jakąś plotkę o tym, że Biggiego zastrzelił jego dawny ochroniarz i że chodziło o dług. Koleś powiedział, że Biggie wisi mu kasę i ostrzegł Biggiego, żeby nie przyjeżdżał na Zachodnie Wybrzeże. A Biggie nie tylko przyjechał na Zachodnie Wybrzeże, po tym, jak został ostrzeżony aby tego nie robił, ale pojechał także do parku spotkań South Side Crips i przebywał tam pół dnia. Koleś pokazał się i powiedział, żeby Biggie lepiej mu zapłacił. Myślę, że nic sie wtedy nie stało, bo Biggie pojawił się później na rozdaniu nagród Soul Train Awards i na przyjęciu odbywającym się po ceremonii, zanim został zastrzelony.

Słyszałem dwie, oddzielne relacje tego, co stało się tamtej nocy. Pierwsza opowieść sugeruje, że było to drive-up, identyczne jak te w wypadku Tupaca. Kierowca podjeżdża w czarnym Jeepie i otwiera ogień z boku samochodu. Druga opowieść mówi, że strzelec wyłonił się zza rogu, a kiedy Biggie zatrzymał się na czerwonym świetle, podszedł do samochodu i strzelił w niego. Niejasnym pozostaje dla mnie, która wersja miała miejsce naprawdę, ale ludzie sądzą, że strzelanina była częścią wojny między Wschodnim, a Zachodnim Wybrzeżem, a fakty wskazują na to, że Biggie miał kłótnię z gościem, który czuł, że Biggie zdarł z niego skórę i po prostu go zlikwidował. Nie było to w porządku, ale tak to się stało. Jeżeli to prawda i facet ostrzegł Biggiego, to wyglądało by to dość głupkowato, jeśliby nie zrealizował groźby. Musisz pamiętać, że takie rzeczy są brane na poważnie. Nikt nie żartuje z gangsterów na Zachodnim Wybrzeżu. Ludzie giną w takich konfliktach cały czas i jeśli Biggie zadaje się z niegrzecznymi chłopakami, to nie może po prostu odejść, jeśli to zajdzie za daleko. Tych kolesi nie obchodzi, czy jest sławny, dla nich, jest to kolejny szary dzień.

Nie mówiąc już o tym, że od czasu śmierci Tupaca, Puffy i Biggie przyjechali na Zachodnie Wybrzeże tak, jakby tu mieszkali i przyjeżdżali tu bez żadnego strachu. Tupac nie żył, Suge w więzieniu, to zawsze daje mi do myślenia, że był ktoś - kto z powodu miłości dla Tupaca; ktoś, kto nie uroniłby łzy nad śmiercią Biggiego - kto mógł w tym maczać palce. To nie powoduje, że kłótnia ma wymiar między wybrzeżowy, tylko osobisty. Takie miałem na początku odczucia w sprawie zabójstwa Biggiego, a kiedy potem nadeszły wiadomości, że był to jego dawny ochroniarz i że chodziło o pieniądze - nawet jeśli o to chodzi, nie znaczy to, że nie miało to nic wspólnego z gangsterami nie lubiącymi sposobu w jaki Puffy i Biggie zachowywali się na Zachodzie.

Oglądałem Yo! MTV Raps i zobaczyłem Daza i Snoopa w Nowym Jorku, gdzie nagrywali program i pomyślałem sobie: "Co jest?" Pac musi się przewracać w grobie. Moje instynktowne odczucia były takie: "Dlaczego Snoop jest w Nowym Jorku, nie mając na sobie łańcucha Death Row, kiedy ten cały dramat miał miejsce?" Wyglądało to niewłaściwie. Pomyślałem: "Cholera, ten brat się sprzedał." Potem zapowiedzieli teledysk "New York, New York" i Snoop mówił o tym dramacie, który miał miejsce podczas kręcenia tego teledysku, ale powiedział: "Teraz jest wszystko w porządku, bo jesteśmy jak jeden mąż." Zastanawiałem się co jest grane. Potem słyszałem o traktacie pokojowym, który Snoop zawarł z Puffym podczas Steve Harvey Show i naprawdę nie mogłem tego pojąć. Następną rzeczą, która miała miejsce jest zabójstwo Biggiego, więc pomyślałem sobie: "A-ha! To właśnie sukinsyny dostaną, kiedy myślą, że mają wolny dostęp do Zachodniego Wybrzeża." Takie były moje myśli i mogę przysiąc, że było w tym trochę prawdy, ponieważ każdy wie, że jeśli by Tupac żył, to Biggie i Puffy nie byliby tutaj, a także Snoop i Daz nie byliby w Nowym Jorku i kropka.

W ogóle nie myślałem o ochroniarzu Biggiego, bo jego sytuacja była bardzo odmienna od mojej. Nigdy nie wspomnieli nic o ochroniarzu, dopiero później. Wygląda na to, że znajdował się na tylnym siedzeniu, a Lil' Caesar prowadził. To, dlaczego nie odpowiedział ogniem nie jest tajemnicą w tej sprawie, ponieważ on - pamiętaj o tym - był South Side Cripem. Jeżeli strzelec też był z tego gangu i oboje są z tej samej grupy, to jaki miałby ten Crip powód, aby wysiąść z samochodu i odpowiedzieć strzałami w swojego ziomka? Dlaczego miałby zdjąć strzelca? Jeżeli są z tej samej grupy, są szanse na to, że wyrastali razem w tej samej okolicy, znali tych samych ludzi. Dla człowieka, który siedział na tylnym siedzeniu, była to tylko praca, nic więcej. To nie było to samo, co ja i Tupac. To nie miało miejsca w przypadku Biggiego. Ten koleś był z Kalifornii, który pracował, kiedy Biggie przyjeżdżał do miasta. Kiedy spojrzysz na rzeczywistośc tej sytuacji, to dostrzeżesz, że nie było by dla tego ochroniarza najmądrzejszą decyzją odpowiedzieć ogniem, bo wiesz co? Wpakowaliby mu w dupę bardzo szybko kulkę za bycie zdrajcą. Poprzez nie strzelanie, prawdopodobnie ocalił swe życie. Kiedy dowiedziałem się o śmierci Biggiego, nigdy nie pomyślałem: "Hej, powinienem odezwać się do tego gościa, powiadomić go, że już przez to przeszedłem." Obie te sytuacje diametralnie się różniły.

Jednakże chcę podzielić się moimi przemyśleniami na temat Biggiego. Wszystko, co mogę powiedzieć to to, że jest kolejnym bratem, którego sprzątnęli i który miał talent. Bez względu na wszystko, był kolejnym człowiekiem. Wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi, mam gdzieś jaki mamy kolor skóry, krwawimy tym samym kolorem, tą samą krwią. Zostaliśmy stworzeni z tych samych organów. To jest smutne kiedy człowiek pozbawia życia innego człowieka. Nie jesteśmy zwierzętami, nie podchodzimy jeden drugiego i nie posiadamy terenów, na które możemy chodzić i te na których nam tego nie wolno. To robią zwierzęta w dżungli. My mamy niby być cywilizowanymi ludźmi. Bóg dał nam mózg i umiejętności, aby być na tyle kreatywnym, na ile jest to tylko możliwe. Zamiast jednak korzystać z tych umiejętności, zbyt często żyjemy jak zwierzęta w dżungli. Prawda jest taka, że jesteśmy zagmatwanym gatunkiem. Jesteśmy tacy mądrzy, możemy odwiedzić Marsa, może odkryć nowe planety, ale nie potrafimy u siebie uporządkować własnych spraw. Czuję, jakbyśmy już byli w punkcie, w którym lepiej wiedzieć kim jesteś i skąd jesteś i twoje modlitwy niech będą lepiej w porządku, bo kiedy przyjdzie czas, będzie za późno. Lepiej już teraz sięa przygotuj. Wiem, że Tupac był gotów.

NASTĘPSTWA

1. Nie jestem na was zły: Do Suge'a Knighta i Rodziny Death Row

Widziałem kiedy Evander Holyfield pojawił się w programie Dateline. Reporter zapytał go co myśli o Mike'u Tysonie i Holyfield odpowiedział, że kocha Mike'a Tysona. Powiedział także, że ma nadzieję, iż Mike'owi się poprawi. Reporter wyglądał na zdziwonego tymi słowami i Holyfield wytłumaczył, że będąc Chreścijaninem trzeba mieć kochające serce i natychmiast przebaczył Mike'owi, jeszcze wtedy, gdy był na ringu, zanim wrócił do swojego narożnika. Długo nad tym rozmyślałem. Tyson chciał oszpecić Holyfielda, chciał go trwale skrzywdzić. Jego złość zaponowała nad nim i stał się bodzącym bykiem. Niemniej jednak człowiek narażony na wściekłość był większym, lepszym człowiekiem, by przebaczyć mu bez wahania.

Spojrzałem na to, porównując te zdarzenie z moją sytuacją. Jak mógłbym, po tym wszystkim, co przeszedłem z Death Row, żywić jakiekolwiek animozje ku komukolwiek związanemu z tą rodziną? Przeżyłem z nimi niesamowity rok, a możliwość bycia z Tupakiem podczas ostatniego roku jego życia, była nadzwyczajnym doświadczeniem. Tak więc używając słów Tupaca: Nie jestem na was zły. Nie żywię do nikogo urazy. Co się stało, to się nie odstanie. Chcę, żeby Suge wiedział, że nie jestem na niego wściekły. Kiedy runął na mnie, myślę, że powodem tego była raczej zgryzota, żal, niż prawdziwa złość. Wierzę także w to, że kiedy stawiał czoła pobytowi w więzieniu, łatwiej niż samego siebie, przyszło mu obwinienie mnie. Zresztą nie ważne, już to za mną nie chodzi po nocach. Pogodziłem się z wydarzeniami z tamtego roku i mam nadzieję, że Suge szuka własnego spokoju.

Ludzie pragną czarnych charakterów. Wygląda na to, że mogą nocą spać spokojniej, kiedy mogą oglądać świat z podziałem na dobro i zło. Świat z którego pochodzę nie jest taki. Suge Knight też taki nie jest. Cokolwiek złego mógł zrobić podczas swojego życia, to ochronie nigdy nie okazał niczego prócz respektu. Zawsze był wobec mnie w porządku, aż do dnia przy basenie, kiedy umarł Tupac, a i za to później przeprosił. Moje emocje też brały górę. Kochałem Tupaca i on o tym wiedział. Jedyne, co mogę powiedzieć to fakt, że prawda wyjdzie na światło dzienne. I jeśli chodzi o przyszłość Death Row, to nie wygląda to najlepiej. Nie biorąc pod uwagę dobra, czy zła, historia Suge'a dotyczy mądrości i głupoty. Suge Knight był najbardziej wpływowym, młodym, czarnoskórym biznesmenem z tym przemyśle. Miał dostęp do tych wszystkich rzeczy, do których mają dostęp biali bogaci, a nawet jeszcze więcej. Niestety, nie potrafił pozostawić za sobą mentalności gangstera. Prezentował ją wszędzie, gdzie się pojawił, a w moim przekonaniu, kiedy osiągnął to, co osiągnął, powinien porzucić mentalność gangstera, ale jednocześnie pamiętać skąd pochodzi. Wciąż możesz być silnym i wiernym bratem, pomagając swojej rodzinie i społeczności i tym, którzy są blisko ciebie. Różnica między chicagowskimi gangsterami i tym, co widzę w Los Angeles, Death Row, polega na tym, że ich cały cel opiera się na budowaniu reputacji. W Chicago celem jest zdobywanie pieniędzy. Poważni gangsterzy pozostają w tle, robiąc swoje pieniądze, a nie pozują do zdjęć, czy publicznie się biją. Mimo to, nie wierzę, żeby Death Row powstało jako gang, oczywiście rozwinęło się w coś podobnego do gangu. Kiedy Dre i Suge spotkali się, aby założyć Death Row, ich celem było tworzenie muzyki. D.R. przekształciło się z bycia firmą muzyczną w bycie "gangiem".

Stało się tak, ponieważ tak zdecydował lider, zanim wszyscy mogli podjąć taką decyzję. Poprzez stworzenie emblematu ze złota i diamentów, tworzył symbol żeby inni go rozpoznawali, a dla tych, którzy posiadali gangsterską mentalność oznaczał on Bloodsów. W dniu kiedy Suge Knight przyszedł do domu, nosząc na szyi ten łańcuch, zaczęło się to na dobre. Ten łańcuch stał się znakiem gangu i nosząc go, postępowałeś tak, jakbyś pokazywał znak gangu naprzeciwko Cripa. Teraz nikt ich już na ulicach nie nosi. Podczas poprzedniego Dnia Matki, Suge dał wszystkim matkom łańcuchy Death Row, mniejsze od tych, które zwykli nosi faceci, lecz wciąż wykonane były z czystego złota. Te kobiety zostały potem napadnięte; skradziono im te łańcuchy z szyj i zostały publicznie poniżone. Wszystko z powodu tego emblematu.

Suge poznał Reggiego z Wrightway i miał on wspaniałą ekipą, która dla niego pracowała, byli to ludzie mocni i sprytni. Zatrudniał dobrych ludzi, z dobrą etyką i dobrą przeszłością, ale zaczął mało płacić i odnosić się do nich z niechęcią. Widocznie musiał zobaczyć jak żyje Suge i jakie zarabia pieniądze. Larry mówi, że wypisywał faktury na 30 - 40 000$ co dwa tygodnie. "Zaczął się robić małostkowy," mówi Larry. "Kiedy ktoś pracował 40 godzin, to próbował mu zapłacić za 36. Wymyślał swoje durne powody, nie chciał zwracać ludziom wydatków i między mną, a nim zawsze był z tego powodu wielki konflikt." Larry nie pracował dla Reggiego od kiedy wystąpiła cała ta sprawa ze mną, po strzelaninie z Pakiem. "Reggie tego dnia 'wrzucał Franka pod autobus'. Zrobiłby wszystko, aby wydobyć swój tyłek z tej sytuacji. Reggie nie jest przygotowany jeśli coś naprawdę poważnego będzie miało miejsce. Nigdy nie musiał o nic w życiu prosić. Jego rodzice zawsze byli dobrze sytuowani. Nigdy w życiu nie miał kłopotów, a teraz wplątał się w tą sytuację tylko dla pieniędzy." Larry myślał, że Reggie będzie przeżywał najtrudniejsze chwile z nas wszystkich i nie będzie chciał stawić czoła takiemu przeznaczeniu.. "Suge i inni ludzie wokół niego trzymają się razem," mówi. "Wiele już razem przeszli. Reggie nie miał zamiaru stawić czoła temu trudnemu okresowi, ponieważ on tego nigdy nie przeżył. Zawsze był po drugiej stronie, nie zamierza iść do więzienia."

Larry uważa, że zawsze kiedy zbrodniarz zostaje wyłączony z gry, to zawsze jego prawa ręka odwala całą gadkę. W przypadku Suge'a, posiadał kogoś, o kogo powinien się bardziej troszczyć. Za każdym razem, kiedy gangster upada - i nie obchodzi mnie czy jest to The Godfather, czy John Gotti - kto wydaje go policji? Za każdym razem jest to jego prawa ręka. Ten, który wszystko wie. Wiem tylko, że zawsze zbierasz, to co zasiejesz. To samo próbowali zrobić z Pakiem, kiedy był w szpitalu w Vegas. Detektywi przychodzili nieraz dwa razy dziennie, aby sprawdzić, czy Tupac odzyskał przytomność i może mówić. Za każdym razem, kiedy przyjeżdżali, pytali "Obudził się?" Wywnioskowali, że mógł widzieć kto do niego strzelał i że mógł go opisać. Zrobiłby to? Oczywiście. Między nim, a Suge'iem były jakieś problemy, więc oczywiście powiedziałby im, co wie. Nie myśląc dwa razy, detektywi sądzili, że strzelanina do Paca była jakoś połączona z Suge'iem.

Jeżeli odetniesz wężowi głowę co będziesz miał? Umierające ciało, żmiję, która już nikomu się do niczego nie przyda. To właśnie zdarzyło się Death Row, kiedy Suge poszedł do więzienia. Suge był żmiją, zamknęli go i co on teraz może? Nie może nawet prowadzić swojej firmy, więc zaczęła upadać. Tak długo, jak był w pobliżu i troszczył się o nią, była silna i wpływowa. Mimo to, interes wciąż działa, prawdopodobnie jednak nie na długo. Suge prawdopodobnie będzie szalał w pudle, ale tak jak w przypadku, kiedy Tyson odgryzł Holyfieldowi ucho, Suge musiał wdać się w tą bójkę w MGM Grand i nikt nie był w wstanie przemówić mu do rozumu. Nie powiedział do siebie: "Hej, lepiej będę się trzymał z daleka od tej sytuacji, ponieważ mogę skończyć w więzieniu." O nie, on będzie myślał: "Puśćcie mnie do tego kolesia..." Kiedy ktoś traci panowanie nad sobą to nie myśli o konsekwencjach swoich działań, myślą tylko o tym, co widzą i do czego zmierzają. Każdy, kto był bliskim kumplem Suge'a w Death Row, rozumował tak jak on. Myśleli o dniu dzisiejszy, nie o jutrze. Dzień jutrzejszy był dla nich przyszłością, a ich postawa cechowała się tym, że żyli dniem dzisiejszym.

Wielokrotnie porównuję ludzi do zwierząt. Pewnej nocy oglądałem program telewizyjny, którego tematem były egzotyczne zwierzęta domowe. Był tam facet, który wychował lwa, a kiedy ten lew w pełni dorósł, stał się z powrotem tym, czym był - dzikim zwierzęciem. Widziałem także ostatnio film pt. Buddy. Była tam kobieta, która wychowywała goryla od czasu kiedy był mały. Kiedy goryl powrócił do swojego własnego środowiska, zaatakował ją. Jeżeli całe życie przeżyłeś w jednej okolicy, to wpływa to na twoją mentalność, możesz próbować od tego uciec, możesz próbować to za sobą zostawić, ale to zawsze powraca, ponieważ nigdy nie zapomina się skąd się pochodzi. Osoba postronna bardzo łatwo może źle zrozumieć Suge'a i może kwestionować jego czyny. "Miał wszystko, dlaczego nie mógł być po prostu dobry i trzymać się z dala od kłopotów?" To tak, jakby poprosić pit bulla, aby opuścił swój posterunek i został kociakiem. Pit bull może być najsprytniejszym, najsłodszym, najbardziej kochającym i lojalnym psem, kiedy tego chce, ale nigdy nie opuści swojego posterunku, i jeżeli rzucisz mu wyzwanie, będzie walczył, aż do śmierci. Taki właśnie jest. Szczerze mówiąc nie wiem jak zachowałbym się w chwili próby. Nigdy nie musiałem stawić czoła sytuacji, kiedy musiałbym powrócić do takiej mentalności. Jeślibym jednak musiał to zrobić, bez wątpliwości zrobiłbym to. To są naturalne instynkty w walce o przeżycie.

Suge Knight być może mógł winnym tego, że wierzył w szum, który wokół siebie tworzył, mam jedynie żal do Suge'a Knighta, że mógł wprowadzić pewne różnice. Jednakże miał klapki przy oczach. Widział tylko prosto przed siebie. Jeżeli zobaczyłby wielkie zdjęcie, być może zboczył by ze ścieżki, którą kroczył. Nie mam dla Suge'a Knighta nic prócz miłości i mam nadzieję, że kiedy wyjdzie, wciąż będzie o etap do przodu. Jestem pewien, że nigdy nie zbankrutuje. Mam powód przypuszczać, że odłożył sobie wystarczająco dużo pieniędzy, żeby z nich żyć. Nie chodzi tu jednak o pieniądze, lecz o to, czy lub nie będzie miał czasu, aby przeanalizować wszystko, to, co się zdarzyło w jego życiu i czy będzie w stanie doprowadzić do porządku swoje postępowanie. Czym bliżej końca, to wszystko zaczęło się pieprzyć, Tupac nie był nawet upoważniony do tego, aby wynieść ze studia kasetę, kiedy pracował nad swoimi utworami. Nie mógł słuchać swojej własnej muzyki poza studiem, ponieważ Suge chciał wszystko posiadać. Mam nadzieję, że Suge wykorzysta swój pobyt w więzieniu, aby stać się większym, lepszym człowiekiem. Wiem, że ten człowiek siedzi w jego wnętrzu. Podczas tego roku, w którym znałem Suge'a, widziałem jak robi dobre rzeczy. Przekazywał pieniądze na młodzieżowe centra społeczne, zaopatrzył Compton w świąteczne indyki i zabawki podczas przerwy świątecznej. Organizowane przez niego przyjęcia z okazji Dnia Matki były legendarne. Ponad tysiąc samotnych matek zostało zaproszonych na obchody, włączając w to wszystkie matki z Rodziny Death Row, i nie robił tego, aby zrobić z tego wielki pokaz. Wyglądało na to, że robił to ze szczerego serca.

Musisz zrozumieć jedno, znałem niektórych z jego kumpli i byli to faceci, którzy nie mieli żadnych możliwości, zanim nie spotkali Suge'a Knighta, który im je udostępnił. Nigdy nie zapomnę Herona, jednego z jego najbliższych ziomków. Ten koleś był taki spoko i związaliśmy się ze sobą, gdyż był takim bratem jak ja. Podczas Super Bowl XXX trzymaliśmy się razem. Kiedy przebywał w więzieniu, zainteresował się kulturystyką i to było coś, co nas łączyło. Nigdy nie zapomnę jak ten głupek opowiadał mi o swojej filozofii względem kobiet. Heron był dobrze wyglądający mężczyzną i wiedział, że mógł mieć każdą kobietę, której pragnął, ale on rozumował zupełnie inaczej. "Pójdę i znajdę sobie najokropniejszego dzielnicowego szczura, a potem sprawię, że się we mnie zakocha," powiedział. "Także ja się w niej zakocham. Naprawdę zrobię to. Będę kochał tą dziewczynę. A kiedy to już się załatwi, będę ustawiony." Śmiałem się z tego szalonego czarnucha, ale jemu chodziło o to, że ona będzie się nim opiekowała, bez względu na wszystko, bez żadnych komplikacji. Mówię ci, w getcie chodzi tylko o przeżycie w jakikolwiek sposób. Heron wystąpił w telewizji, po tym, jak Suge poszedł do więzienia; został przedstawiony przez Fox News, jako członek Compton Mob Pirus. Dostał się przed kamerę i powiedział: "To nie jest gra... Pracuję, także płacę podatki. Tak jest. I tego nauczył mnie Suge. Nigdy wcześniej nie pracowałem, zanim nie zacząłem pracować dla Suge'a... Byłem już w więzieniu. Robiłem już wszystkiego po trochu... Teraz jestem na nowo odrodzonym pracownikiem." Teraz Heron nie żyje. Wiesz dlaczego? Po tym, jak Suge poszedł do więzienia, wielu z jego chłopaków straciło swoje posady i poszli z powrotem robić, co tylko umieją najlepiej. Powrócili na ulice. Herona znaleziono w jego samochodzie, zastrzelonego siedemnastoma kulami, na rogu Fairfax i Santa Fe.

Suge odczuł wiele strat, Pac, Heron, swoja wolność. Suge musi wiedzieć, że jeśliby nie był w więzieniu, Heron może by żył. Tego dnia być może wciąż pracowałby dla Suge'a i nie znalazłby się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Wolność, którą mu odebrało, spowodowała, że stracił swoje kobiety, dzieci, ziomków, z którymi miał zwyczaj balować, stracił to wszystko. Jak na ironię, bójka która miała miejsce w MGM Grand była jedną z tych bójek, które zdarzały się każdego dnia, jeśli spędzałeś czas wśród Death Row. Nie miała ani większego, ani mniejszego znaczenia od innych incydentów, które były po prostu codziennymi wydarzeniami w ekipie Death Row. Albo ktoś szukał kłopotów, albo miał zamiar je znaleźć. Nie miało to znaczenia, Był to tylko kolejny dzień. Niezwykłe jest to, że Suge został zapuszkowany za coś tak nie istotnego, jak parę kopów, kiedy możesz sobie wyobrazić inne rzeczy, które się zdarzały. Nie twierdzę, że Suge jest święty. Zdarzyło się wiele złego, bez wątpienia. Nie mogłem uwierzyć L.A. Times'owi, który pozwolił mu odejść, porównując się do naszych wielkich liderów, jest to sympatyczna opowieść o Suge'u, w której mówi: "Czasami ludzie zostają ofiarami kiedy próbują powstać... Malcolm X, Martin Luther King." Suge nie był ani Malcolmem X, ani Martinem Lutherem Kingiem. W każdym wywiadzie, którego udzielał telewizji, lub gazetom mówił, jak my to nazywamy "zamaskowanymi słowami". Suge robił to, co musiał zrobić. Pomyśl o tym - gdzie indziej uda się człowiek taki jak Suge Knight, kiedy zechce założyć swój interes? Nie pójdzie do banku i nie poprosi o pare milionów dolarów. Zaśmialiby mu się w twarz, on jest z Compton, ma raperskie papiery.

Uważam, że robił także dobre rzeczy. Podczas okresu, w którym z nim pracowałem, zobaczyłem więcej dobra niż zła. Jak powiedziałem na początku, prawda jest skomplikowana. Sędzia Stephen Czuleger, który skazał Suge'a na osiem lat pobytu w więzieniu podsumował to najlepiej: "Roztrwoniłeś to," powiedział Suge'owi. Miał rację.

Nigdy nie miałem szansy, aby powiedzieć wszystkim inny członkom Death Row, co o nich myślę, więc chciałem wykorzystać teraz tą sposobność: Snoop, Doggfathe, jesteś całkowicie w porządku gościem. Zimnym jak lód. Życzę ci jak najlepiej. Daz, wielce utalentowany producent, mam nadzieję, że ci się uda. Kurupt, jesteś bardzo utalentowanym raperem, całkowicie naturalnym. Potrzebujesz przewodnika. Dr. Dre był bratem, który dokonał właściwego wyboru. Do Nate Dogga, byłego Marine, chcę tylko powiedzieć Semper Fi, Zawsze Wierzący, trzymaj się tego. Outlawz, bardzo za wami tęsknię. Żołnierze Tupaca czują się bez niego zagubieni, a ich serca są złamane. Yak i Pak są w niebie. Do Afeni, chciałbym powiedzieć, że dzielę z tobą ból po stracie twojego syna. Prawdą jest, że byłem za niego odpowiedzialny i cierpię za każdym razem, kiedy myślę o nocy, w której zabrali twojego syna, mojego przyjaciela. Modlę się całym sercem i wiesz, że nic tylko kochałem Paca, a on jak wiesz mnie. Nigdy nie zapomnę, kiedy pierwszy raz nas sobie przedstawił, powiedział: "Mamo, to jest Frank, mój ochroniarz numer jeden." Tęsknię za czasami, kiedy rankami rozmawialiśmy w twoim domu. Byłaś zawsze dla mnie taka miła i doceniam to wszystko, co dla mnie zrobiłaś. Za każdym razem, kiedy jechaliśmy do twojego domu, Pac mówił: "Jeśli jesteś głodny, mama zrobi na coś do jedzenia," i robiłaś to często. Chcę żebyś wiedziała, moja mama także ostatnio straciła jednego ze swoich synów i wiem oraz słyszałem wiele o matczynym żalu i bólu z powodu straty syna. Afeni, czuję z powodu Tupaca taki sam ból.

2. Do Paca

Pamiętam, jak kiedyś oglądałem Elvisa na konferencji prasowej. Miał na sobie niebieski kostium z dużym, starym pasem i siedział tam, przy krótkim stole, a obok niego jego ojciec. Reporterzy zapytali go o jego wizerunek. Powiedział im, że to nie on wykreował wizerunek siebie jako "Króla", lecz zrobiły to media. Życie Tupaca było do tego podobne. Żył wizerunkiem, jaki ludzie i media mu przypisały. Nigdy nie mógł tego odrzucić, kiedy ludzie na niego patrzyli, widzieli tylko ten wizerunek, a nie człowieka. Kiedy pierwszy raz wdał się w bójkę jako "Tupac Shakur, Raper," stał się "Tupakiem Shakurem, Kontrowersyjnym Raperem." Zapomniano o fakcie, że walczył całe życie, będąc bitym przez dzielnicowych bandytów, aż do momentu kiedy stał się na tyle duży i silny, żeby mógł oddać. Kiedy stał się sławny, zrobili wokół niego szum aby stworzyć z niego ważnego bandytę i do pewnego stopnia im się to udało. Jego ulubionym filmem był Juice, w którym zagrał dzieciaka z ulicy, który stał się gangsterem. Życie Tupaca już kroczyło tą drogą, a ta rola filmowa uderzyła mu wprost do głowy - nie było od tego odwrotu. To nie tak, że jeszcze nie znał tej postaci. Identyfikował się z nią i w pewnym stopniu stał się tym bohaterem.

Jedno z najbardziej pamiętnych zdjęć Tupaca Shakura zostało zrobione w Nowym Jorku, po tym, jak został postrzelony w hallu studia nagraniowego w listopadzie 1994 roku, podczas próby napadu rabunkowego, o który obwinił ekipę Biggiego Bad Boy'a. Ktoś zrobił Tupacowi zdjęcie, kiedy wnoszono go do ambulansu - był cały powijany bandażami i wyglądał źle. Ledwie można dostrzec jego twarz, tak wiele miał na sobie bandaży, wyglądał jak człowiek mumia. Spojrzał prosto w obiektyw i widać jego unoszące się ramię i przysięgam na Boga, że pokazuje znak Westside. W ogóle się tym nie przyjmował. Ludzie nie potrafią zrozumieć jak człowiek może być zarówno wojownikiem jak i poetą, a taki właśnie był Tupac. Chodzi o to, że kiedy posiadasz ten wizerunek gangstera, to są ludzie, którzy go uwielbiają, politycy, którzy go wykorzystują i policja, która go nienawidzi. Chcąc być dokładniejszym trzeba stwierdzić, że oni go nienawidzili, ale on także ich nie znosił. Nie okazali mu miłości kiedy był bezdomnym dzieciakiem i oczywiście nie okazali mu miłości, kiedy wyrósł na buntowniczego młodego mężczyznę.

Nawet więcej niż złość, którą czuł do policji, kierował w stronę czarnoskórych polityków, którzy zajmowali pozycję przeciwko niemu. Naskakiwał na ludzi takich jak C. Delores Tucker i każdego innego czarnoskórego polityka, który posiadał władzę i mógł mu pomóc. Uważał ich za Wujów Tomów. Doskonale wiedzieli skąd pochodzi, znali żałosność jego dzieciństwa, nędzę, którą dzieli wiele dzieciaków z getta i nienawidził ich za odwrócenie się plecami do tych dzieci. Uważał siebie za kogoś, kto wciąż mógł skorzystać z pomocy, ale zamiast wyciągnąć do niego rękę, to pogardzali nim. On atakował ich poprzez swoją muzykę, za to kim są za to, że są całkowitymi sprzedawczykami. To była naprawdę poważna sprawa, którą zaczęto dostrzegać, a ci na poziomie ulicznym zobaczyli jak Tupac mówi prawdę prosto z serca. To wtedy zaczął sprzedawać miliony nagrań i to spowodowało, że stał się niebezpiecznym. Tak wielu ludzi bało się Tupaca i wiem o tym z pierwszej ręki, bo do kogo zawsze przychodzili? Do mnie. Za każdym razem, kiedy ktoś miął z nim problem, albo kiedy czegoś od niego chcieli, to przychodzili do mnie i pytali jak mi się zdaje, co powinni zrobić. W większości przypadków mówiłem im, że jedyną osobą, która może udzielić odpowiedzi na to pytanie jest Tupac. Czasami starałem się pomóc. Kiedy przebywaliśmy na planie filmowym, przychodzili scenarzyści pytając czy mógłbym przekazać Pacowi ich scenariusze. On był już zarezerwowany i nie byłem zainteresowany jego angażowaniem się w nowe projekty, jednak i tak czytał te scenariusze.

Praktycznie w większości przypadków, kiedy zwracałeś się do Tupaca z sercem, to szanował to. Smutne jest to, że potrzebował lepszego reprezentowania. Nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek miał kogoś, kto by się nim opiekował podczas całej kariery jako artysta estradowy. Potrzebował dobrego menadżera, który chciałby go właściwie reprezentować i mieć na niego dobry wpływ. Nikt z jego otoczenia nie miał takiego wpływu na jego osobę, aby wyczyścić jego wizerunek. Większość ludzi z jego otoczenia albo to nie obchodziło, albo radowało się jego zachowaniem niegrzecznego chłopca. Stało się dla mnie jasnym, że potrzebował pomocy. Podczas tego okresu, kiedy z nim pracowałem, zauważyłem jak zmienia się jego nastawienie do Suge'a, od miłości do podejrzliwości. Tylko raz kazał mi wyjść z pokoju kiedy rozmawiał z Suge'iem przez telefon. Przez większość okresu słyszałem co było grane, a czym bliżej końca tym wyglądało to gorzej. Powiedział mi, że nasłał na Death Row Urząd Skarbowy. Nie wiem jak daleko z tym zabrnął, ale podejrzewał, że coś niedobrego dzieje się z jego pieniędzmi. To dlatego, kiedy zmarł, Afeni została zaszokowana, gdy dowiedziała się, że jej multi-milionowe dziecko nie ma żadnych pieniędzy. Suge pociągał za sznurki, a w momencie kiedy Tupac nigdy nie wyjeżdżał bez pieniędzy, to nie miał także nad nimi kontroli. Wiedziałem, że gdyby przeżył, to pracował by na potrzeby Euphanasii, swojej własnej wytwórni, a ja poszedłbym razem z nim, mógłbym mu pomóc w takiej sytuacji. Szanował moją opinię, ufał mi i wiem, że wysłuchałby mnie, gdybym starał się mu udzielić porady. Bez wątpienia, podjąłby ostateczne decyzje odnośnie przyszłości swojej kariery, ale uważam, że mógłbym do pewnego momentu wskazać mu właściwą drogę. Pamiętaj, niczego byś Tupacowi nie wmówił, ale to nie oznacza, że nie potrzebował dobrych rad albo, że nie słuchałby takich rad.

Pewnego dnia byłem na poczcie i wpadłem na dziewczynę, która tam pracowała, a którą znałem z przeszłości. Przygotowywała się do opuszczenia tamtej roboty i zdaliśmy sobie sprawę, że być może już nigdy się nie zobaczymy, więc chwilę pogadaliśmy. Ostatecznie zapytała mnie co teraz robię i odpowiedziałem, że piszę książkę. Powiedziała: "Naprawdę? O czym piszesz?" Powiedziałem jej, że piszę książkę o moich doświadczeniach jako ochroniarz Tupaca Shakura. Odrzekła: "Wydaje mi się, że nie byłeś takim dobrym ochroniarzem. On nie miał zginąć." Zacząłem mówić coś o tym, że byłem w innym samochodzie i że nie mogłem posiadać przy sobie broni i zdałem sobie sprawę, że nie było nic takiego, co mógłbym powiedzieć, więc zakończyłem rozmowę i życzyłem jej wszystkiego dobrego i dużo szczęścia. Tego dnia wprawiło mnie to w głęboką depresję i nie mogłem się z tego otrząsnąć. Zdarza się to cały czas. Zostałem zaproszony na sędziowanie zawodów kulturystycznych w grudniu, trzy miesiące po tym, jak Tupac zmarł i jeden z pozostałych sędziów powiedział do mnie: "Hej ochroniarzu, chyba nie pracowałeś wystarczająco dobrze, co nie?" Robili sobie z tego żarty i co miałem na to powiedzieć? Nie wydawały mi się bardzo śmieszne. "Pewne rzeczy nie podlegają kontroli," powiedziałem im, ale to, co mówiłem nie miało znaczenia. Ludzie odbierali mnie tak, jakbym tamtej nocy nie wykonał mojej roboty. Nie miało znaczenia, że przez rok byłem najlepszym ochroniarzem jakiego można było zatrudnić. Byłem niezłomnie lojalny, zdecydowany na wszystko, co stanęło nam na drodze i powstrzymywałem Tupaca wielokrotnie od pakowania się w jakieś gówno.

Pieprzyć to, nic nie mogłem zrobić, czy powiedzieć, aby ludzie myśleli o mnie inaczej. Jeśli pracowałbym dla prezydenta Stanów Zjednoczonych i zostałby on postrzelony, nie było by żadnej różnicy. Ludzie wciąż patrzyliby na mnie tak, jakbym nie wiedział jak mam wykonywać swój zawód. Dla nich okoliczności są nieistotne. Jest mi jednak trudno myśleć o tym, że ludzie których znam i z którymi się przyjaźnię trzymają w swoich głowach te myśli, lecz jestem osobą, która nie lubi wymówek. Wymówki są jak odbyt, każdy je ma i wszystkie śmierdzą. Pochodzi to z mojego szkolenia wojskowego. Nie ma miejsca na błąd. To się stało i muszę z tym żyć do końca życia.

Cały czas myślę o tej nocy. Kiedy ktoś zapyta mnie co porabiam, albo kiedy żartuje. Obecnie czuję komfort pisania tej książki, gdyż wiem, że ludzie z otwartymi sercami zrozumieją co tak naprawdę zdarzyło się tamtej nocy. Smutne jest to, że zawsze byłem dumny z tego, co robię i dla kogo to robię. Czuję się z tym źle ponieważ wiem, że Tupac mi ufał i wiem, że byłem godzien jego zaufania. Tak wiele razy broniłem tego chłopaka przed krzywdą. Pamiętam jak pojechaliśmy na rozdanie nagród Soul Train Awards w '96 roku i wszyscy byliśmy przed tem w domu w Wilshire i spytałem go, czy chce abym jechał z nim w Rolls-Royce'u, którym jechali na ceremonię. Powiedział: "O nie, chcę, abyś był za mną człowieku. Dzięki temu, jeśli czarnuchy zaczną strzelać, będą wiedzieli, że ochroniarze są za nami i będziesz mógł odpowiedzieć ogniem. Cholera możemy zostać zastrzeleni, ale ty wciąż będziesz mógł strzelać." Zdarzyło się dokładnie tak, jak przewidywał i co mogłem na to poradzić? Nie mogłem wysiąść z wozu i zacząć rzucać w nich kamieniami. Podbiegłem do samochodu i to wszystko, co mogłem zrobić. Nawet kiedy patrzę na to z perspektywy czasu, pamiętam jak te ramię wysuwa się z pojazdu, wprawiło to nas wszystkich w szok, każdy miał opóźnioną reakcję i nikt nie miał szans otworzyć drzwi szybciej niż ja to zrobiłem.

Jednak cały czas odtwarzam sobie tą noc i nigdy nie przestałem o tym myśleć. W mojej głowie, a potem w moim sercu, zdałem sobie sprawę, że opuściłem go. Jestem człowiekiem i odczuwam skutki mojej własnej niemożności aby odpowiedzieć ogniem, skutki obwiniania samego siebie, tego, że nikogo nie zastrzeliłem. Pytanie, które powraca do mnie z tamtej nocy brzmi: "Dlaczego nie miałeś swojej broni?" Była to główna rzecz, którą wszyscy chcieli wiedzieć. Potem przekształciło się to w: "Jeśli miałbyś swoją broń... mógłbyś zrobić to, mógłbyś zrobić tamto." Taa, mogłem trafić przypadkowego przechodnia, który akurat miał pecha znaleźć się tamtej nocy na Pasie, a czym by się to skończyło? Siedziałbym w pudle. Tym niemniej jednak nie daje mi to spokoju. Rozmawiam z Tupakiem każdego dnia. Na moim kominku posiadam ołtarz Tupaca. Zawiera on jego fotografie i oprawione w ramkę jego zdjęcia z Death Row oraz okładki magazynów. Spojrzałem mu w oczy i powiedziałem: "Przepraszam. Chciałbym móc coś dla ciebie zrobić."

Pewnej nocy miałem naprawdę realistyczny sen, a kiedy się obudziłem, pamiętałem jak Pac mówił do mnie, "Wybaczam ci Frank. To nie była twoja wina." Wiem, że to on mówił do mnie zza grobu, ponieważ nie miałem tego snu od tak sobie i znając Paca, nie zaakceptował by tak po prostu tej sytuacji." Gdziekolwiek by Tupac teraz nie był, na pewno wie, że jego śmierć bardzo ciąży na moim sercu i musiał czuć, że nadszedł czas, aby uwolnić mnie od mojego własnego bólu. Nikt prócz mnie nie rozumie tego bólu. Death Row była tak zajęta sytuacją Suge'a, że nigdy nie starali się przyjść do mnie i powiedzieć, że rozumieją co się stało. Łatwiej było obrócić się do mnie plecami, niż zaakceptować fakt, że przyjęcie skończyło się. Mimo tego, że teraz to rozumiem, to w tamtym okresie potrzebowałem kogoś, kto by się mną zaopiekował. Ja także odczułem stratę. Rozmawiałem z Norrisem, który prowadził Death Row podczas kiedy Suge siedział w więzieniu i on starał się mnie umówić z detektywem Davida Kennera, zanim Suge został skazany, spytałem go gdzie byli zanim zdecydowali, że jestem im potrzeby do zeznań? Norris wysłuchał mnie i zgodził się ze mną, powiedział, że miałem rację, że zostawili mnie w potrzebie po śmierci Paca i przeprosił mnie za to. Możesz przepraszać cały Boży dzień, ale skąd wiedzieli, że nie popsuło to mojej mentalności? Death Row było rodziną i jeśli byłem częścią rodziny, to dlaczego mi nie pomogli? Pracownik, który widzi jak cierpi inny pracownik, ma starać się zapewnić mu pomoc, ma mu udzielić rady. Snoop był jedynym, który próbował wyciągnąć do mnie rękę po śmierci Paca. Nakazał jednemu ze swoich ochroniarzy, Marcusowi zadzwonić do mnie, żeby upewnić się, że jakoś sobie radzę. Powiedział mu nawet, żeby mnie dokładnie obserwował, ponieważ uważał, że takie okoliczności, mogą skłonić mnie do samobójstwa. Jest to bardzo realna możliwość i szczęśliwie dla mnie jestem silną osobą, na tyle silną, aby sobie poradzić. Jednakże wciąż jestem człowiekiem i mocno odczułem efekty jego śmierci, a jej następstwa były tym, co uderzyło mnie najbardziej. Wiem dzisiaj, że wciąż nie jestem sobą. Wciąż muszę uważać, żeby nie popaść w depresję i nie jest to łatwe. W ostatnim roku przeżyłem wiele strat. Pod wieloma względami straciłem moją rodzinę, którą przez ostatni rok było Death Row.

Zanim zacząłem pracować dla tego przedsiębiorstwa, zostałem ostrzeżony na temat Death Row przez ludzi z przemysłu muzycznego, których znałem lub towarzyszy pracujących dla wymiaru sprawiedliwości. Powiedziano mi, żebym był ostrożny i uważał na kłopoty, które podążają za Death Row. Wszystko to weszło mi jednym uchem, a wyszło drugim. Nie przejmowałem się tym, ponieważ nie bałem się Death Row. To była praca i dostawałem za to pieniądze, mogłem się tym chwalić i było to zabawne. Rok później wszystko się zmieniło. Waham się zanim powiem komukolwiek, cokolwiek o sobie. Nie chcę rozdrapywać ran, które jeszcze się nie zagoiły. Miałem możliwość ponownego pracowania jako ochroniarz, ale jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić czy jeszcze kiedykolwiek będę ochroniarzem. Kevin Hackie, który był moim zmiennikiem podczas ochraniania Tupaca, właśnie otrzymał licencję na prowadzenie agencji ochroniarskiej i poprosił mnie abym z nim pracował i odpowiedziałem mu, że muszę nad tym pomyśleć. Zbyt wcześnie na to, aby stwierdzić, że będę to jeszcze kiedyś robił. Myśl o tym, że znowu będę musiał nosić przy sobie broń i że nie będę mógł jej ani na sekundę odłożyć, przeraża mnie. Czasami powracam do tamtej nocy w Vegas, zastanawiając się co by było, gdybym wtedy miał przy sobie broń i powystrzelał wszystkich w tym samochodzie? Czy w oczach Death Row i wszystkich innych byłbym znowu bohaterem? Czy zastrzeliłbym mordercę? Ale koniec końców, czy miałoby to jakiekolwiek znaczenie? Tupac i tak by nie żył i Bóg jeden tylko wie gdzie ja byłbym dzisiaj.

Kiedy spoglądasz w przeszłość i mówisz: "Mógłbym zrobić to, czy tamto," to tak jakbyś mówił: "Kiedy skończyłem szkołę średnią mogłem iść na studia." Ale nie mógłbym tego zrobić, gdyż moim przeznaczeniem było iść na służbę wojskową. Moim przeznaczeniem była praca dla Death Row i przejście przez te wszystkie schody i szczeble. Nie mogę tego cofnąć. Nie żałuję, że dla nich pracowałem, nie żałuję, że pracowałem dla Tupaca. Zawsze pozostaną mi po tym wspomnienia i jest to część mojego życia. Wyznaję teorię życiową według której mamy swoją ścieżkę życiową i od momentu narodzin, aż do śmierci kroczymy tą ścieżką, i wszystko to, co znajduje się na naszej drodze spotkamy. Tak to zaplanował Bóg. Takie jest nasze życie. Ludzie wściekają się nie rozumiejąc dlaczego niektóre rzeczy dzieją się tak, a nie inaczej. Myślimy, że posiadamy kontrolę nad naszym życiem i mamy kontrolę nad tym co dobre, a co złe; jeżeli wiemy, że kroczymy tą ścieżką to wiemy, że musimy dokonać dobrych albo złych wyborów. Mamy prawo wybrać jak chcemy żyć. Nie żałuję niczego, co związane było z Tupakiem. Te rzeczy miały się zdarzyć i możesz być pewien, że Tupac nie bał się śmierci. Jeżeli słuchasz jego tekstów, usłyszysz jego brak obawy przed śmiercią. Spoglądał na życie w ten sposób: "Odejdę stąd kiedy przyjdzie na mnie czas i wiem w jaki sposób to zrobię." Była to tylko kwestia czasu - to miało się zdarzyć. To było jego przeznaczeniem.

Codziennie tęsknię za Tupakiem. Wciąż czuję się za niego odpowiedzialny. Chcę pokazać ludziom, którzy czytają tę książkę, różne strony Tupaca, o których może wiedzą, a może nie. Ten człowiek znajdował się w takim punkcie swojego życia, w którym starał się zmienić i być innym. Zaczęło się to od ponownego występowania w filmach. Podczas kręcenia swoich pierwszych filmów, spóźniał się cały czas. Miał złą reputację za bycie dobrym aktorem, ale którego to wszystko gówno obchodziło. W tamtym okresie miał w sobie więcej z bandyty niż z biznesmena. Dojrzewał w dla siebie tylko zrozumiały sposób, czego wielu ludzi nie dostrzegało, albo nie chciało dostrzec. Pac nigdy z własnej woli nie spóźnił się podczas kręcenia Gridlock'd. Był to cel, który sobie postawił i który osiągnął. Pamiętam jak pokłócił się z jednym z producentów. Kierowca spóźniał się kilka godzin i Tupac zwrócił na to uwagę. Pac się przeprowadził i kierowca nie wiedział jak trafić do jego domu, więc się spóźnił. Producent przeprosił i wszystko dobrze się skończyło. Chciał wszystkim dawać lepszy przykład. W pewnym momencie poprosił mnie nawet, abym ułożył mu program witaminowy i żebym zajął się urządzeniem siłowni w wolnym pokoju jego domu przy Wilshire. Postanowił zacząć lepiej o siebie dbać. Poprosił mnie nawet abym go trenował. Nie kończył z Thug Life, lecz zmieniał się. Starał się to (Thug Life) stonować. W skali od 1 do 10, przeszedł od górnej granicy 10-tki do piątki. Nie przebył całej drogi, ale już jej połowę.

Kiedy go przyciśnięto to wciąż się rzucał. Tu pewnie ludzie pomyślą, że w takim razie tak naprawdę się nie zmieniał, ale prawda jest taka, że to robił. Były chwile, kiedy Outlawz wdali się w jakąś kłótnię, a on wkroczył w ten konflikt i starał się go zneutralizować. Podczas kręcenia teledysków "Made Niggas" i "Hit Em Up" starał się przerwać bójkę, w którą wdał się Muta. Nie znajdował się w jej środku, starał się to powstrzymać. Po raz kolejny media pokazywały to tak, jakby Pac wzniecał bójki. Tak jak podczas Soul Train Awards. Sprawozdania mówiły o tym, że Tupac wymierzył broń w jednego z członków ekipy Biggiego. Jest to potężne kłamstwo, bo to członek ekipy Biggiego wymierzył broń w Paca. Tak długo jak było coś negatywnego do powiedzenia o Pacu, to media podchwytywały to i rozdmuchiwały. Jeśli chodzi o to, co zrobił dobrego, to tak naprawdę nigdy nic o tym nie mówiono. Media lubią tego niegrzecznego chłopca i nie twierdzę, że był aniołem, mówię tylko o tym, że nigdy nie dali temu bratu szansy. Nawet kiedy nie był Tupakiem z przeszłości, to media w takiego właśnie go zmieniały. Jednak on miał to gdzieś. Co mógł zrobić? Zajął się swoimi interesami, stając się bardziej finansowym umysłem. Założył Euphanasię, swoją wytwórnię nagraniową, Makaveli, pomagał fundacjom. Można było zobaczyć te zmiany. Skłaniał się ku pozytywnym rzeczom. Wciąż prowadził ze sobą walkę aby się zmienić i nie było to dla niego łatwe. Jak prawdziwy Bliźniak, utknął między tym co prawidłowe, a tym co niewłaściwe. Dokonywał dobrych wyborów, które miały wspaniałe znaczenie, ale zawsze czekało na niego coś, co cofało go z powrotem w tył. Jeśli nie on sam, to byli to ludzie, którymi się otaczał. Wyglądało to jak stara kreskówka, z diabłem na jednym ramieniu i aniołem na drugim. "Zrób to, no dalej," mówił diabeł. "Nie rób tego, nie rób tego," mówił anioł. To właśnie było Thug Life dla Tupaca. Zawsze nienawidził tych, którzy się sprzedali, tych którzy udają, że wszystko w ich okolicy jest w porządku - i znowu to samo starał się robić dobrze. Zarabiał wystarczająco dużo pieniędzy i dobrze mu się powodziło i chciał naprawić swoje stosunki z publiką. Chciał, żeby jego przyszłość wyglądała inaczej.

Wyobraź sobie, że Pac ma pięć lat więcej. Byłby wtedy w wieku Dr. Dre i myślę, że odszedłby od Death Row i stanął na własnych nogach. Tupac nie miał zamiaru zostać postrzelonym 7 września i umrzeć 13-tego - to nie był jego plan. Jego planem było zarobienie większej ilości pieniędzy, wystąpienie w większej ilości filmach, stworzenie kolejnych albumów, spotkanie więcej kobiet, palenie więcej skrętów i bycie tam, gdzie chciał być: na szczycie. Tak jak Michael Jordan, jest zawsze na szczycie - jest najlepszym koszykarzem - Tupac chiał być na szczycie jako najlepszy raper świata, którym był. Dobrze mu szło. Jednak był ktoś, kto jest o wiele bardziej potężny niż ktokolwiek na tej ziemi, kto miał względem Paca inne plany. Ten człowiek był tak bardzo inteligentny i utalentowany, on miał przeczucie swojej śmierci. Kiedy Bóg wie, że posiada dziecko, które posiada silną wolę, to nie pozostawi go na ziemi, aby kontynuował wędrówkę po ścieżce samo destrukcji, więc zabrał go z powrotem. Tupac wiedział co się kroiło. Miał umrzeć i miał umrzeć w taki sposób w jaki to się stało. Nie usprawiedliwia mnie to od nie bycia zdolnym do wykonania dla niego tej, czy innej rzeczy, ale prawda jest taka, że tego dnia zdarzyło się wiele dziwnych rzeczy i myślę, że Bóg wiedział co czyni. Bóg nie planował abym strzelał tamtej nocy z mojej broni.

Nie jest łatwo kiedy mówi się prawdę. Prawda jest zawiła i prawda boli, ale kiedy mówisz prawdę o Tupacu Shakurze, to oznacza to, że jest ona czasami śmieszna, czasami szalona. On był prawdziwym wojownikiem z getta, ktoś z kogo można być dumnym. Był dzieckiem, które tak jak ja, nic nie miało, które poprzez talent i ciężką pracę wydostało się z getta. Nie ważne ile spotkało go komplikacji, albo jak wielu ludzi chciało go zatrzymać, wciąż wspinał się. Musisz zdać sobie sprawę o jednej rzeczy, jeśli chodzi o ludzi z gett - indentyfikują się z muzyką Tupaca jak nikt inny. Powód tego jest prosty. Są inni raperzy piszący teksty, mówiący o ulicach i innych rzeczach, ale nikt im nie wierzy, no może ktoś to robi, ale oni nie posiadają głosu wszystkich ludzi. Po prostu wielu raperów nie rapuje w realistyczny sposób. Kiedy Tupac pisał teksty, to były to prawdziwe rzeczy, jego muzyka była prawdziwa. To pochodziło z jego wnętrza, a nie było fantazją. Jego utwory mówią o jego matce, rodzinie, o tym co widział wokół siebie. Jego teksty pochodziły prosto z serca i mówią o historiach, z którymi ludzie mogą się identyfikować. Dlaczego uważasz, że matki kochały tego chłopaka? Albo w ogóle kobiety? Bo Tupac był jak syn każdej z nich, albo brat, albo członek rodziny. On był tym dzieciakiem z ulicy, o którego się martwiłeś, wiedząc, że jest mu teraz ciężko. To dlatego żaden z jego prawdziwych fanów nie odwrócił się do niego plecami, kiedy Pac poszedł do więzienia, ponieważ byłoby to jak odwrócenie się plecami do swojego syna.

Wszystko powraca do kwestii dlaczego Tupac tak nienawidził sprzedawczyków. Sprzedawczykiem dla Paca był każdy, kto wie jak ciężko jest na ulicach, ale kto o tym zapomina, który udaje, że bandyta (oryg. thug) nie istnieje. Dla Paca to jak odwracanie się plecami do dzieciaka, który cię potrzebuje. Tak, ten dzieciak jest popieprzony, ale jest powód dla którego taki właśnie jest. ON był właśnie takim dzieciakiem. Bez względu na to, jak będzie to dobre czy złe; jeśli możesz identyfikować się z prawdą, to możesz identyfikować się z tą książką i rymami Tupaca. Tupac był prawdziwy, niczego nie ukrywał i dlatego właśnie ludzie się z nim identyfikują. Jeżeli Pac chciał powiedzieć: "Jebać policję," albo "Pieprzyć świat," to robił to. Inni artyści przejmowali się swoimi karierami i myśleli, że narażą się przez to na krzywdę, więc nie robili niczego tak mocnego. Tylko paru innych raperów jak Ice-T, którzy naprawdę mówią to, co myślą i którzy nie przejmują się tym, co będą o nich myśleli inni. Ludzie na ulicy chcą wiedzieć co jest grane, ponieważ dzieje się to w ich własnej okolicy. Rapował tylko o prawdziwych rzeczach. Nie rapował o rzeczach, które być może są, albo stoją pod znakiem zapytania. Nie było tu żadnej fikcji czy kalkulacji. Jeśli słuchasz piosenek ja: "Dear Mama", czy "If I Die 2nite," wiesz że to prawdziwe. Mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju doświadczeniem. "Dear Mama", był piosenką łamiącą granice dla kobiet. Tupac podczas kiedy dorastał miał problemy ze swoją matką i w miarę jak dorastał zaczął rozumieć jak jej było ciężko i posiadał pełne zrozumienie jak to jest być matką w naszym społeczeństwie. Oddawał tym samym szacunek nie tylko swojej matce, ale także innym kobietom. Nawet sposób w jaki rapował o Bogu. Mogłeś usłyszeć jak mówi: "Boże przebacz mi sposób w jaki żyję tu na Ziemi, bo w głębi serca należę do ciebie."

Dla wielu innych ochroniarzy, którzy pracowali z Tupakiem bycie obok niego było zbyt stresujące, jednak ja lubiłem jego charyzmę i aurę jaką wokół siebie roztaczał. Uważam siebie za niezwykle prostolinijną osobę; nie mam zamiaru kłamać w moim wieku. Albo mnie akceptujesz, albo o mnie zapomnij. On właśnie taki był. Zawsze wierzyłem, że można uczyć się od innych ludzi bez względu na ich wiek. Uczyłem się od wszystkich, którzy mnie otaczali i nigdy nie zamykałem oczy, kiedy ktoś chciał mnie czegoś nauczyć. W wieku 38 lat, jestem starszy od większości ludzi, z którymi pracowałem, ale nie zachowuję się z tego powodu jakoś szczególnie. Jeśli jest coś czego mogę się nauczyć, to chcę się tego nauczyć. Jeśli moja córka, która ma teraz 10 lat, będzie chciała ze mną inteligentnie porozmawiać, to będę jej słuchał, ponieważ może się czegoś nauczę. Tak właśnie sprawa się miała ze mną i z Pakiem. Obserwowałem go i uczyłem się. Tupac był szczerą i dobrą osobą. Posiadał kochające i przebaczające serce. Smutne jest to, że obserwowałem jak wielu raperów, z którymi pracowałem zaczynało się zmieniać. Większość z nich nie miała ojców i czy o tym wiedzieli, czy nie, szukali kogoś, kto byłby ich przewodnikiem. Pod wieloma względami dla Paca było już za późno. Wdawał się w tyle sporów, że to, co stało się 7 września było nieuniknione. Dopóki nie podjąłby decyzji o zmianie swojego stylu życia, to nie mógłby dożyć starości. Jak wielu ludzi, którzy kochają Tupaca, chciałbym zobaczyć jak to się dzieje, ale tak się nie miało stać.

Przed tym jak został postrzelony, miał wiele poważnych problemów. Przypominam sobie noc, kiedy Kevin Hackie wyciągnął swoją broń przeciwko pewnym kolesiom po opuszczeniu planu zdjęciowego do teledysku. Było to tylko na dwa tygodnie przed jego śmiercią. Mieliśmy także wiele problemów na planach zdjęciowych do teledysków, z ziomkami, którzy z nim zadzierali. Nawet w dni, kiedy nie szukał walki, ludzie zawsze go testowali, a Pac nie był tym, który się cofa. Takie zachowanie nie było w jego krwi. Kiedy przebywał w Nowym Jorku, podczas rozdania nagród MTV Awards, wdał się w kłótnię z raperem Nasem i innymi nowojorskimi raperami w Central Parku. Wkurzył się nawet na Snoopa, ponieważ ten nie miał z tym nic wspólnego. Nie zamierzał spędzać czasu w nowojorskim parku. W tym momencie powinno być jasnym, że jeśli jesteś z Tupakiem, to musisz być po jego stronie. Oznacza to 24 godziny na dobę, bez żadnych pytań. Jednak Snoop nie starał się być gangsta. Oczywiście w umysłach wszystkich zaznaczyła się bójka z 7-ego września, ale prawda jest taka, że Pac wpadał w tak wiele kłopotów, nie można mu było dotrzymać kroku. Kiedy to wszystko do siebie dodasz, a także czynnik tego co zaszło 7-ego września, zobaczysz całą zgrają wkurzonych ludzi. Wielu ludzi chciało dorwać tego człowieka. Co naprawdę zaszło, kto naprawdę go zabił, tylko Bóg wie. Czy to kiedykolwiek zostanie wyjaśnione? Prawdopodobnie nie, dopóki nie pojawi się coś nowego, dopóki jeden nie wyda drugiego. A nawet gdyby tak było, trzeba by zadać sobie pytanie o ich motywy.

Prawda jest taka, że nawet Tupac nie potrafił dotrzymać kroku sprawom, które go otaczały. Tak uwielbiał walczyć, ale bójki zaczynały przychodzić zbyt szybko. To wszystko skupiało się na nim, a im więcej nad tym się zastanawiam, to moja wiara w Boga utwierdza mnie w przekonaniu, że przyszedł na niego czas. Poprzez wszystko to co przytrafiało się temu człowiekowi i przez cały ten obłęd, który go otaczał, Bóg mówił: "Wracasz do domu." Podczas tego okresu, w którym go znałem, obserwowałem jak wkracza w każdy ogień, który tylko mógł znaleźć, wyglądało to tak, jakby chciał się spalić. Naprawdę wierzę, że Tupac Shakur chciał opuścić ten świat. Nie mogę mówić o jego dzieciństwie, ponieważ go wtedy nie znałem, znam go tylko z tego, co jest w jego muzyce i z tego, co przeczytałem, ale jeśli znałeś tego człowieka, to wiedziałeś, że cierpiał. Jakikolwiek ból wciąż w sobie nosił, to był on bardzo głęboki, często go to przerastało, a był gotów podjąć walkę ze światem. W znaczeniu metafizycznym, wszystkie jego kłopoty złożyły się na jego śmierć. Kiedy zdać sobie sprawę, jak wiele przyjął na swoje barki, to widać, że jego zachowanie wyglądało prawie na samobójcze. Jednak wciąż nie powinien odejść w taki sposób. Jeśli mielibyśmy właściwą ochronę i moglibyśmy podążać za logiką - za samochodem Suge'a otoczonym z wszystkich stron innymi pojazdami ochrony, to Tupac nie zostałby postrzelony na tych światłach. Jeśli Reggie załatwiłby nam pozwolenie na noszenie broni poza granicami stanu Nevada, to może wszystko potoczyłoby się inaczej. Jeśli Tupac by mnie posłuchał i założył swoją kamizelkę kuloodporną, to prawdopodobnie dzisiaj byłby wciąż wśród żywych.

Jeśli doczytałeś tę książkę do tego momentu, to wiesz, że nie lubię spekulacji. Lecz jeśli chcesz wiedzieć, jak myślę, co stało się tamtej nocy, to powiem ci. Wierzę, że ci, którzy strzelali poszli najpierw do klubu, żeby zobaczyć czy przyjechaliśmy. Kiedy zauważyli, że jeszcze nas nie ma, to pojechali z powrotem na Pas, aby nas poszukać. Podróżowaliśmy całą świtą, więc nie trudno było nas znaleźć, a kiedy skręciliśmy we Flamingo i podjechaliśmy na czerwone światło przy następnym rogu, wtedy to właśnie zrozumieli swoją rolę i zrobili to, co zrobili. Oczywistym jest to, że także zamierzali zginąć. Było tam tak wiele samochodów, a wiedząc, że Death Row i każda osoba z nimi związana będzie napakowana, to było to bardzo ryzykownym posunięciem. Czy sądzę, że było to zaplanowane? Nie. Myślę, że było to bezpośrednio związane z bójką w MGM Grand. Było to jak scenariusz z filmu "Menace II Society." Tak jak w filmie, zdarza się pobicie, chłopak idzie po swoich ziomków, wraca i zajmuje się swoimi sprawami. Słyszałem gadkę, że ten koleś (napastnik) był kumplem Puffy'ego i o tym dramacie między Wschodnim, a Zachodnim Wybrzeżem. Nieważne. Wiem tylko tyle, że to była sprawa osobista. Nie twierdzę, że mogę kogoś wskazać, ale jeśli byłbym znanym członkiem gangu i byłbym z grupą i połowa moich ludzi była tam ze mną i skopano by mi tyłek, to wrócę, powiem o tym moim ziomkom i zrobimy to, co musimy zrobić. To jest taka mentalność. Nie jest to jakaś szalona hipoteza. Tupac nie umarł nadaremnie, umarł, bo żył zbyt szybko i żył będąc zbyt rozgniewanym, ale faktem jest, że tamtej nocy nie musiał umrzeć, jeżeli ludzie nie pomyliliby się.

Teraz żyję z tym akapitem w mojej głowie, wiecznym skutkiem tej nocy. Nigdy mnie to nie opuści. Ludzie, którzy byli wtedy w samochodzie razem ze mną, mają takie samo wspomnienie i ono nigdy nie opuści naszych umysłów. Wszyscy widzieliśmy to samo, wszyscy byliśmy bezradni. To nigdy nie powinno się stać, nie tej nocy, nie w taki sposób. Śmierć Tupaca dotknęła wszystkich od Wrightway i Death Row przez media i wszystkich nas, którzy pracowaliśmy z nim. Każdego dnia myślę o nim zastanawiając się co innego mógłbym dla niego zrobić i zdając sobie sprawę, że nic nie mogłem w tej sytuacji zrobić. Nie mogę rozpamiętywać jego śmierci, ponieważ gdybym to robił, to rozpamiętywałbym także wiele innych. W listopadzie mój młodszy brat Curtis zmarł z przedawkowania. Miał zaledwie 33 lata; był trzecim najmłodszym i najbardziej cichym dzieckiem mojej matki. Nigdy nikogo nie skrzywdził, a moja mama tak bardzo go kochała. Syn mojego ojczyma, mój brat przybrany Adrian także odszedł. Adrian pomógł mi w odejściu z Chicago, kiedy przeniósł mnie do Harvey w Illinois. Zmarł na raka płuc w maju. Moja ex-dziewczyna popełniła samobójstwo, a kolejny przyjaciel zmarł na raka trzustki. A potem oczywiście Tupac. Śmierć Tupaca wpłynęła na mnie najbardziej, ponieważ spędzaliśmy razem tyle czasu i dlatego, że gdzie bym się nie obrócił to wieść o jego śmierci docierała do publiki.

Żałuję śmierci tego chłopaka, byliśmy tak mocno ze sobą związani. Może była to moja wina, ale nie raz, kiedy z nim pracowałem, mówiłem sobie: "Frank, jest to robota o wysokim stopniu ryzyka, i istnieje szansa, że możesz go stracić." Z pewnością miał wystarczającą ilość wrogów, o których powinienem pomyśleć. Jednak nie robiłem tego. Był po prostu taki pełny życia. Kiedy Puffy napisał tą piosenkę hołd dla Biggiego, do singla, na którym śpiewa Faith "I'll Be Missing You," nie wiedział jaki to będzie miało na mnie wpływ. Kiedy ten utwór zadebiutował na MTV nagrałem go i oglądałem jak (Puffy) zaczynał teledysk, mówiąc widzom: "Ta piosenka jest dla tych wszystkich, którzy stracili tego, kogo kochali." Spojrzałem na zdjęcie Paca na moim kominku i patrzył prosto na mnie i po prostu zacząłem świrować. Zacząłem myśleć o każdym, kogo straciłem w ostatnim roku i wszystkie te emocje zaczęły ze mnie wypływać. "O nie," powiedziałem do siebie, "nie teraz - ale nie mogłem tego powstrzymać. Po prostu zgłupiałem. Sądzę, iż wtedy po raz pierwszy uderzyły mnie straty moich bliskich i po prostu wypuściłem to z siebie. Podczas tamtej nocy oglądałem ten teledysk chyba z pięć razy. Jak to ironicznie brzmi, zostało to napisane przecież przez kogoś, kogo Tupac uważał za wroga. Ironiczne jest to, że obaj nie żyją.

Było to dla mnie oczyszczeniem i przypominałem sobie tego małego chłopaka, którego spotkaliśmy, podczas pierwszego dnia kręcenia Gridlock'd. Był z dwoma młodymi chłopakami z sąsiedztwa i stał za ogrodzeniem. Naczepa Paca zaparkowana była po drugiej stronie ogrodzenia i nie wiem, czy wiedzieli czyja to była naczepa, ale kiedy ten mały chłopak go zobaczył, krzyknął: "Hej, to Tupac." Pac podszedł do ogrodzenia przy którym stał chłopiec i zaczął mówić do niego. Chłopak zaczął śpiewać: "Chcę być twoim czarnuchem, możemy pić alkohol i palić cały dzień skręty..." (Ratha Be Ya N.I.G.G.A.). Pac powstrzymał go mówiąc: "Nie, nie, nie... To nie jest wersja dla was chłopaki. Nie powinniście tego śpiewać w ten sposób. Powinniście śpiewać czystą (bez przekleństw) wersję. Nie chcę, abyście powtarzali tą niegrzeczną wersję, jeśli chcecie powtarzać moje słowa, idźcie kupić sobie czyste nagrania - jesteście zbyt młodzi aby śpiewać te słowa." Chłopak powiedział: "Pieprzyć to Pac. Jesteśmy z tobą. Jesteśmy Westside." Pac spojrzał na nich i pokręcił głową. Był zdenerwowany, ale zaczął wygłaszać chłopakowi kazanie. "Nie, nie, nie - nie możecie tego robić. Chodzicie po okolicy śpiewając te niegrzeczne teksty i ludzie będą się na mnie wściekać, ponieważ robią to małe dzieci. Nagrałem dla was czystą wersję. To właśnie powinniście śpiewać." Kochał dzieci i nie chciał tego słuchać. Był on pierwszym, który mówił, że nie chce być niczyim wzorem, ale wiedział, że sława to na nim wymusiła. Prawda jest taka, że dzieciaki z gett nie mają wiele dzieciństwa i na czy to dobrze, czy źle identyfikują się ze słowami jego rapu. Kiedy zacząłem pracę nad tym projektem, zadzwoniłem do Larrego, aby pomógł mi przypomnieć sobie kawałki z mojej przeszłości - pamiętałem tylko fragmenty. Larry powiedział mi, dlaczego miałem tak wiele kłopotu, ze spamiętaniem tego wszystkiego, nie mieliśmy dzieciństwa. Zdałem sobie sprawę z tego, że przez większość mojego czasu jako dorosły, starałem się o tym zapomnieć. Myślę, że Tupac zrobł to samo.

Słucham radia i wszystkie sprawozdań z internetu o ludziach, którzy wierzą iż Tupac żyje. Chcę obalić te plotki. Tupac Shakur zmarł 13 września i detektyw Becker był świadkiem autopsji, która odbyła się 14 września. Kiedy koroner skończył, spytano Afeni, co chce zrobić z ciałem, a ona powiedziała, aby je skremować. Dowiedziałem się o tym, ponieważ jeden ze strażników, który był z nami w szpitalu, który jest członkiem LAPD o imieniu Rich - on był facetem, który nie chciał jechać do Włoch, bo Reggie nie płacił wystarczająco dużo - miał obowiązek dostarczenia prochów od biuro koronera do rąk własnych Afeni w niedzielny poranek, 15-ego września. Jeśli Tupac powróci, będę pierwszym, który odda mu pokłon. Będziemy musieli jednak poczekać aż do następnego życia.

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem bliznę, którą pozostawili lekarze po usunięciu jego płuca, to w głębi serca wiedziałem, że Thug Life się skończyło. Blizna przecinała linię między Thug i Life - tatuażem na klatce piersiowej, z którym dumnie się odnosił - i dla mnie symbolizowało to koniec. Wierzę, że jego matka wiedziała już o tym, to że Tupac prawdopodobnie odszedł. Prawdopodobnie unosił się nad nami, patrząc na samego siebie i dając swojej matce sygnał mówiąc: "Nie chcę do tego wracać. Odłączcie mnie. Będę o wiele szczęśliwszy." Wszystko o czym kiedykolwiek śpiewał to śmierć. Zawsze wierzył w miejsce, które jest lepsze od Ziemi. Bardzo wierzył w to, że nie będzie mu dane dożyć 30-tki. Był zaszokowany tym, że dożył 25-tych urodzin. Wiedział, że umrze i wiedział jak umrze. Styl życia, jaki prowadził, czynił to dość oczywistym. Nie przejmował się niczym. Już zawarł pokój z Bogiem i był już w tamtym okresie gotowy do drogi. Doskonale to rozumiem, bo ja jestem gotowy na śmierć. Wiele razy byłem zmęczony światem, w którym żyjemy, a samobójcze myśli wypełniały mi głowę. Myślę jednak o mojej matce i widzę co wywołała w niej śmierć mojego brata, myślę także o mojej córce i wiem, że muszę być przy niej. Jednakże mocno wierzę w Boga i wiem, że Tupac także posiadał silną wiarę w Boga i wiem, że jest w lepszym miejscu.

Istnieje możliwość, że ten, kto zastrzelił Tupaca, czyta tę książkę i chcę mu powiedzieć, że nie istnieje coś takiego jak zbrodnia doskonała. Aż do dzisiaj być może udało ci się od tego uciec, ale dzień twojego sądu nie wątpliwie nadejdzie. Może się teraz ukrywasz, ale Ojciec, którego oczy zawsze patrzą, widziały co zrobiłeś jednemu z jego Synów, a jego życie nie miało być zabrane przez ciebie. Nadejdzie dzień sądu ostatecznego, zostaniesz osądzony, a twoja dusza zostanie zabrana i nigdy tobie nie zwrócona. Aż do tego momentu, mam nadzieję, że nie będziesz sypiał po nocach.

3. Mowa pochwalna

Zawsze będę pamiętał noc, podczas której zabrali mojego ziomka. Starałem się usunąć to wspomnienie, ale wciąż w moim umyśle odtwarza się ta scena. Teraz miejscem, gdzie trzymam Tupaca jest moje serce i jest ono w połowie wypełnione śmiercią. Do tych, którzy dzielą tę część, spoczywajcie w pokoju: mój ojcze, moi dwaj bracia, moja dziewczyno, moi przyjaciele, zawsze będę za każdym z was tęsknił - Perry, Curtis, Adrian, Diane, David i Tupac, głos naszego pokolenia. Jest jedna rzecz, o której chcę, aby wszyscy fani Tupaca wiedzieli: Tupac miał naprawdę kochające serce. Bez względu na to, co słyszałeś, albo przeczytałeś, uwierz mi, kiedy mówię ci, że jego serce wypełniała miłość. Wiem dlaczego tak wielu z was wierzy, że on wciąż żyje na tym świecie, bo wciąż macie nadzieję od niego coś usłyszeć. Prawda jest taka, że jest teraz w lepszym miejscu - miejscu, w którym znalazł pokój, a jego serce wolne jest od kłopotów. Książka ta dedykowana jest pamięci Tupaca Shakura. Zanim skończę tę stronę, chciałbym unieść czapkę z szacunku dla tego młodego, odważnego, czarnoskórego brata. Spoczywaj w pokoju Tupac, tęsknię za tobą. Pokój.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Gatt got your tongue
1973 Never Turn Your Back to Your Friends
Don t turn your back on science An open letter
Lekcje, Nauka.pl Lesson 22, Buying food/clothes, taking things back
Lekcje, Nauka.pl Lesson 22, Buying food/clothes, taking things back
Focus and Concentration Some Tips For Getting Your Players Back
CHRISTIAN SONG JUST CLOSE YOUR EYES ( TYLKO ZAMKNIJ SWOJE OCZY (PL)
starting your business checklist PL
Heinlein, Robert A Take Back Your Government
Robert A Heinlein Take back your Government
APC BACK 650 PL
B have got PL
Beatles You ve Got to Hide Your Love Away
You ve got to hide your love away (G) Coral SATB (The Beatles)
You ll Always Find Your Way Back Home Hannah Montana
How to Get Your Ex Back 2
Heinlein, Robert A Take Back Your Government
Nauka metody Back To Eden część 1 PL Mało pracy duże uprawy Bez oprysków Bez nawozów
Robert A Heinlein Take Back Your Government

więcej podobnych podstron