CZY NOWA ODMIANA BILDERBERGU I KOMISJI TRÓJBOCZNEJ?
Jeden z czytelników "Opoki" z Ameryki Południowej pisze mi w liście co następuje:
Cechą charakterystyczną naszej epoki jest mnożenie się, bezprzykładne i prawie jawne, coraz to nowych odnóg konspiracji światowej, oczywiście bezbożnej i antykatolickiej. W telegramie hiszpańskiej agencji EFE, datowanym z 24 lipca z Waszyngtonu pt. "El Caneiller aleman, Schmidt, en el Club de los Poderosos" (Kanclerz niemiecki, Schmidt, w klubie ludzi potężnych). A więc Helmut Schmidt (akurat ten nasz wróg) wybrał, dla wypoczynku po trudach nieporozumień europejsko-amerykańskich, "obóz letni" w Kalifornii tak, jakby byl studentem na wakacjach. Chodzi jednak o "obóz" bardzo szczególny, mianowicie o "Bohemian Grove", a więc "czeski (czy też cygański) zaganik", z którego, jak podaje EFE, wyszły historyczne decyzje w polityce północno-amerykańskiej. (A więc tak wygląda "demokracja" amerykańska, że przy współudziale cudzoziemców, a bez udziału Kongresu, pobiera się historyczne decyzje" na temat polityki owego kraju!). EFE podaje dalej, że w tym "zagajniku" zbierają się, corocznie w lecie, niektórzy z na;potcżniejszych bankierów, polityków i przed. siębiorców z całego świata. Schmidt, przed dwoma miesiącami postanowił wziąć udział w tym "kursie"1 w "Bohemian Grove", mającym za przedmiot bardzo uściśloną tematykę odnośnie ... Europy. Zaprosił Schmidta George Schultz, zanim został sekretarzem stanu. Sam ten zbieg okoliczności świadczy o potężnym wpływie, jaki wywiera "Bohemian Grove", który nie dopuszcza do siebie ani dziennikarzy, ani kobiet. "Kurs letni", w którym bierze udział Schmidt i premier Singapuru, jako zaproszeni goście Schultza, zainaugurowano jako seminarium uniwersyteckie wstępnym wykładem Henry iKissingera. Biorą w nim, udział dyrektor FBI, WiHiam Webster, Aleksander Haig, Gerald Ford prokurator generalny William French Smith i magnaci przemysłu tacy, jak Leonard Firestone, król aluminium Edgar Kaiser oraz teść króla Jordanii (znanego masona) Husseina. Sekretarz obrony, Caspar Weinberger, w ostatniej chwili odwołał swoją obecność z uwagi na kryzys na Środkowym Wschodzie.
Tyle mój korespondent.
Jak widzimy, nie sam tylko Bilderberg jest klubem "możnych tego świata" rządzących nieoficjalnie, ale bardzo skutecznie polityką światową.
Źródło: OPOKA, nr 17, Londyn, grudzień 1982, str. 275