6. Sprawy ojczyzny i państwa w twórczości przedstawicieli odrodzenia w Polsce
W literaturze odrodzenia pojawiał się często temat państwa, bowiem szlachta w latach czterdziestych XVI w. toczyła walkę o reformy państwa nie tylko na sejmikach, ale także poza szeregami poselskimi. Dyskutowana w szerokich kręgach społeczeństwa reforma była zwana egzekucją praw. Jej zwolennicy domagali się usprawnienia sądownictwa, usunięcia przekupstwa w urzędach, wprowadzenia nowego systemu podatkowego, stworzenia stałego wojska oraz uporządkowania stosunków kościelnych.
Najbardziej liczącym się głosem w tej społecznej dyskusji był program Andrzeja Frycza Modrzewskiego, któremu potomni nadali przydomek „ojca polskiej myśli demokratycznej”. Jego program był największym osiągnięciem myśli demokratycznej w dobie renesansu, bowiem uderza śmiałością i rozmachem, uwzględnia wszystkie dziedziny życia polityczno-społecznego. Swoje projekty reform zawarł w czterech traktatach w formie mów pt. Łaski, albo O karze za mężobójstwo oraz w dużym dziele zatytułowanym O poprawie Rzeczypospolitej. W pięciu księgach omawia tu zasady obyczajów, wojny, praw, życia kościelnego i szkolnego.
Modrzewski prezentował nowoczesną koncepcję państwa, uważał, że celem państwa jest zapewnienie obywatelom spokojnego i szczęśliwego życia. Osiągnąć to można przez właściwą opiekę prawną, dlatego też wiele miejsca w swej twórczości poświęcił prawodawstwu. Ostro występował przeciwko sądom patrymonialny, które były jawnym pogwałceniem zasad sprawiedliwości. Domagał się równości wszystkich wobec prawa sądowego i zmiany prawa o karze za mężobójstwo, które wysokość kary za zabicie człowieka uzależniało od pochodzenia społecznego mordercy i jego ofiary. Oburzał Modrzewskiego fakt, że szlachcic za zabicie człowieka płaci karę pieniężną, a nieszlachcic za samo przewinienie musi oddać głowę. Takie prawo powinno „mieć dwie Rzeczypospolite”, stanowczo więc domagał się jednolitego kodeksu prawnego dla wszystkich zbrodniarzy. Postulat jednakowej kary wypływał z pobudek filozoficzno-religijnych, Modrzewski posiadał bowiem gruntowne wykształcenie teologiczne, prawnicze i filozoficzne.
Również odważnie i bardzo nowocześnie rozważał funkcję państwa. Żądał więc silnej i surowej władzy kontrolnej, której obowiązkiem jest kontrolowanie wszystkich dziedzin życia społecznego, a więc handlu, budownictwa, opieki społecznej, szkolnictwa i wychowania. Domagał się ujednolicenia cen, miar i wag, aby bronić biednych przed krzywdą i wyzyskiem. Proponował zakładanie instytucji opiekuńczo-charytatywnych (dla sierot, starców). W ten sposób chciał rozwiązać problem bezdomnych i zlikwidować włóczęgostwo oraz próżniactwo.
Żądał również wzmocnienia władzy królewskiej, aby ukrócić samowolę feudałów. Zerwał ze średniowieczną teorią władzy pochodzącej od Boga - monarchę i zespół wspierający go powinni wybierać wszyscy obywatele. Uważał, że zespół doradców powinien składać się z ludzi mądrych, o wysokiej etyce, bo mądrość i wiedza są gwarancją dobrych obyczajów.
Żądał ograniczenia wpływu duchowieństwa na nauczanie i przejęcia przez państwo odpowiedzialności za wychowanie młodzieży. Domagał się zmian w nauczaniu, udostępnienia nauki młodzieży męskiej wszystkich stanów. Żądał również godziwego wynagrodzenia nauczycieli, których powinno się szanować tak samo jak lekarzy i prawników, bo „z nauczania spływają na państwo i religię wielkie korzyści”.
Głosił także poglądy pacyfistyczne, które wypływały z religii chrześcijańskiej, bowiem w Biblii powiedziano, że Bóg stworzył wszystkich ludzi równych sobie. W tym stanowisku wykazał dużą troskę o życie indywidualne i zbiorowe. Prezentuje przekonanie o wartości jednostki ludzkiej, ale także poszczególnych stanów, bo jest zwolennikiem harmonijnego współistnienia ludzi nawet różnych przekonań. Do stanowiska pacyfisty prowadzi więc Modrzewskiego zasada współżycia narodów. Ostro potępił wojny zaborcze - niesprawiedliwe: „Żadne korzyści z wojny nie są tak wielkie, aby mogły jej szkodom dorównać”. Dopuszczał tylko wojny w obronie niepodległości i te nazwał sprawiedliwymi.
Pewien związek z walką szlachty o egzekucję praw ma Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem, a Plebanem Mikołaja Reja. Ukazuje tu autor konflikt pomiędzy stanami: duchowieństwem, szlachtą i chłopami. Bierze w obronę chłopa krzywdzonego i wyzyskiwanego przez duchowieństwo parafialne, szlachtę i urzędników państwowych. Rej rozprawia się także z niedomaganiami ustroju państwowego, krytykuje sędziów za przekupstwo, a posłom zarzuca brak odpowiedzialności za losy kraju.
W sprawach państwa i narodu zabiera również głos Jan Kochanowski w utworach Zgoda, Satyr… W pierwszym gromi społeczeństwo za waśnie religijne, wyraża też troskę o przyszłość państwa, zwracając uwagę na tureckie zagrożenie. W Satyrze… podejmuje problem obrony państwa i drwi ze szlachty, że z rycerzy przemieniła się w kupców. Problem zagrożenia ojczyzny i obrony jej bezpieczeństwa powtórnie podejmuje w pieśni Wieczna sromota… (o spustoszeniu Podola). Z ogromnym sarkazmem, ironią i drwiną wytyka szlachcie jej opieszałość, brak zaangażowania w sprawy państwa. Spustoszenie Podola uznaje za hańbę i ostrzega przed niebezpieczeństwem grożącym od Turków. Wzywa do opodatkowania się i zorganizowania armii zaciężnej, która strzegłaby granic i bezpieczeństwa państwa: „Skujmy talerze na talary, skujmy, / A żołnierzowi pieniądze gotujmy!”.
Z piękną nauką zwraca się Kochanowski do narodu w pieśniach Nie masz i po drugi raz nie masz wątpliwości (o cnocie) i Jest kto, co by wzgardziwszy te doczesne rzeczy (o dobrej sławie). W pierwszej mówi, że cnota jest wartością samą w sobie i nie można za nią oczekiwać nagrody, to ona zachęca do ofiar wobec ojczyzny, za które Bóg nagradza:
A jeśli komu droga otwarta do nieba,
Tym, co służą ojczyźnie.
W drugiej natomiast omawia poeta obowiązki Polaka wobec ojczyzny. Uważa, że każdy powinien według swoich możliwości służyć dobru publicznemu. Ludzie wykształceni powinni strzec dobrych obyczajów, zabiegać o ład i porządek w państwie, ci natomiast, których Bóg obdarzył męstwem i siłą, mają obowiązek podjęcia walki w obronie ojczyzny. Tę koncepcję patriotyzmu realizuje piękny wzorzec patrioty stworzony przez Kochanowskiego w sylwetce Antenora - jednego z bohaterów Odprawy posłów greckich. Jest to prawy obywatel, który w rozmowie z Aleksandrem i w czasie obrad rady trojańskiej ma odwagę poprzeć żądania posłów greckich i przeciwstawić się przekupstwu i prywacie księcia Troi oraz posłów. Antenor uważa, że nie wolno narażać kraju na niebezpieczeństwo wojny.
W Odprawie posłów greckich Kochanowski nie tylko krytykuje parlament polski i oskarża posłów o brak odpowiedzialności za sprawy państwa, ale także potępia niezdecydowanie króla opowiadającego się po stronie większości posłów, którzy decydują o zatrzymaniu Heleny w Troi. W wypowiedzi Ulissesa:
O nierządne królestwo i zginienia bliskie
Gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość
Ma miejsca, ale wszystko złotem kupić trzeba!
oraz w proroctwie wieszczki Kasandry poeta wyraża obawę o przyszłe losy państwa, boi się, że wady społeczne szlachty mogą doprowadzić ojczyznę do upadku.
W podobnie dramatycznym tonie na temat spraw państwa wypowiada się ks. Piotr Skarga - „kaznodzieja złotousty”. Jako zwolennik reform politycznych planowanych przez króla Zygmunta III Wazę Skarga w Kazaniach sejmowych ostro potępia egoizm szlachty, zaniedbywanie przez nią obowiązku obrony granic, trwonienie bogactw i niezgodę wewnętrzną. Broni ładu, porządku społecznego i wiary. Wyliczając sześć chorób gnębiących ojczyznę, przyrównuje ją do tonącego okrętu, do którego przez dziury dostaje się woda. Wzywa więc do ratowania kraju, bo ojczyzna to matka, wobec której każdy ma obowiązek troski i opieki.
W dobie odrodzenia pisarze w swych utworach śmiało wskazywali niedomogi polityczne i proponowali mądre, postępowe reformy ustrojowe i społeczne. Dawali tym dowód troski o przyszłość ojczyzny.