O Pogance, Żmichowskiej obszerne opracowanie


POGANKA

- Po klęsce 1831r. wytworzył się matriarchat duchowy- ubytek w mężczyznach, którzy zginęli w powstaniu listopadowym, doprowadził do emancypacji kobiet. Kobieta urasta, mężczyzna kurczy się, maleje. Gdy mężczyzna poluje, pije i gra w karty, jego siostra czyta, myśli i sądzi.

EMANCYPATKI I ENTUZJASTKI

Kobiety zaczynają pojawiać się na rynku literackim. Kobiety zakładają własne pismo, wydają noworocznik „Pierwiosnek”, w którym po raz pierwszy w Polsce występuje aż 22 kobiet.

Eleonora Ziemięcka- pierwsza polska filozofka.

Literatura jest tylko cząstką działalności kobiet. Praca społeczna, oświata, polepszenie doli ludu, działają wszędzie.

W działalności rewolucyjnej czynny udział biorą kobiety, po roku 1848 więzienia zapełnione są entuzjastkami- takie miano daje im Żmichowska. Jest to najszlachetniejszy odłam wyzwolonych kobiet. Uboższą ich odmianą będą tzw. Emancypantki, zakreślające sobie węższe koło ideałów, lub Lwice, światowe panie i panny, zdobywające sobie prawo do swobodniejszego używania życia.

Entuzjastki to żaden związek, czy organizacja, ale pokrewne dusze, związane wolnością ducha i poniekąd działania.

Paulina Zbyszewska- światowa panna, snobka wszystkich prądów i wierzeń

Zofia Mielęcka-Węgierska- ostatni zachwyt Juliusza Słowackiego, która zgorszyła towarzystwo swoim głośnym rozwodem, a potem zabłysła w Paryżu jako utalentowana felietonistka i korespondentka polskich gazet.

Wincenta Zabłocka- surowa, straciła narzeczonego na polu bitwy i ślubowała mu wierność, została kanoniczką i dewotką.

Emilia Gosselin „Gosslinka”- pisywała głośne kazania księdzu Benwenuto.

Julia Molicka (Wojkowska)- naraziła się na ostracyzm społeczeństwa, nie uświęcając swojego związku błogosławieństwem kościelnym.

Anna Skimborowiczowa- żona literata i publicysty, Hipolita Skimborowicza, który poświęcił entuzjastkom gorące wspomnienie (Bluszcz, 1880)

Kazimiera Ziemięcka- ziemianka z zapałem oddająca się uczeniu chłopskich dzieci, zakładaniu ochronek i szkół, w skutek czego sąsiedztwo okrzyczało ją jako wariatkę.

Faustyna Morzycka, Tekla Dobrzyńska

Bibianna Moraczewska- siostra historyka Jędrzeja, piękna i dumna Bianka, przedmiot dość odwzajemnionego uwielbienia Narcyzy.

Z mężczyzn najbliżsi temu kołu byli:

Edward Dembowski- zginął tragicznie w 1846r. pod Krakowem, wraz ze Skimborowiczem założył „Przegląd Naukowy”.

Jan Majorkiewicz- również młodo zmarły, historyk literatury.

Karol Baliński- poeta.

Całe to towarzystwo zostało nakreślone przez Żmichowską we wstępie do „Poganki”.

Wspólność uczuć, myśli, prac i ideałów, wzgard i nienawiści, wszystko to sprawiało, że przyjaźni łączące ze sobą entuzjastki były bardzo silne. Większość z nich była - z musu, czy z własnej woli- niezamężna, a te, które miały mężów, patrzyły na nich z góry.

Jedna z takich przyjaźni, ta pomiędzy Żmichowską a Pauliną Zbyszewską, stała się pobudką powstania „Poganki”.

BIOGRAFIA NARCYZY ŻMICHOWSKIEJ

Narcyza Żmichowska (ur. 4 marca 1819 w Warszawie—zm. 24 grudnia 1876 w Warszawie) - ps. Gabryella, powieściopisarka i poetka, autorka słynnej i kontrowersyjnej Poganki. Uważana za jedną z prekursorek feminizmu w Polsce.

Urodziła się w niezamożnej rodzinie ziemiańskiej. Jej ojciec, Jan Żmichowski, był pisarzem żupy solnej w Nowym Mieście nad Pilicą. Żmichowska urodziła się w Warszawie, gdyż tam przewieziono jej matkę, która trzy dni po urodzeniu Narcyzy zmarła. Wychowywała się u krewnych na Podlasiu. Uczyła się w pensji Zuzanny Wilczyńskiej, a następnie w Instytucie Guwernantek w Warszawie, gdzie jej nauczycielką była Klementyna z Tańskich Hoffmanowa. W 1838 została guwernantką w rodzinie hrabiów Zamoyskich. W Paryżu, dokąd wyjechała z Zamoyskimi, spotkała swojego brata Erazma, emigranta po powstaniu listopadowym. Jego lewicowe poglądy wywarły znaczny wpływ na Żmichowską. Za namową i pod kierunkiem brata zaczęła gruntowne studia w paryskiej Biblioteque Nationale. Jako jedna z pierwszych kobiet uczęszczała na posiedzenia Akademii Francuskiej.

Pobyt we Francji spowodował w niej całkowitą zmianę: stała się "ekscentryczką", śmiało wypowiadającą swoje poglądy i publicznie palącą cygara (co było wzbronione kobietom). Doskonała znajomość języka francuskiego oraz wszechstronne wykształcenie pozwoliły jej łatwo znaleźć pracę nauczycielki domowej czworga dzieci Stanisława Kisieleckiego w majątku pod Łomżą. Często wyjeżdżała do Warszawy, gdzie nawiązała kontakt z miejscowymi intelektualistami. Zaczęła publikować artykuły w czasopismach: Pielgrzym (pod redakcją Eleonory Zimięckiej) i Przegląd Naukowy, w którym publikowało wiele kobiet. Po śmierci brata, Żmichowska utworzyła grupę "entuzjastek", w skład której wchodziły warszawskie emancypantki, które w latach 1842-1849 brały także udział w konspiracji. Przez wiele lat prowadziła zażyłą i osobistą korespondencję ze swoją mentorką, Wandą Żeleńską, a także z Bibianną Moraczewską[1][2][3]. Te listy, jak i literackie badania jej twórczóści wskazują bardzo wyraźnie na orientację lesbijską Żmichowskiej. Izabela Filipiak w eseju nt. temat wyjaśnia usiłowania i zabiegi środowiskowe, już od czasów współczesnych Żmichowskiej, ukrycia tego faktu[4]. Większość zachowanych listów podlegało silnej cenzurze (często przechodziły granice zaborów, a autorki związane były z ruchami społecznymi i niepodległościowymi) tak zewnętrznej (rosyjska, niemiecka i austriacka), jak i samocenzurze autorek, świadomych niebezpieczeństwa, jakie ich treść mogła przyporzyc adresatce i nadawczyni. Część pochodzi wprost z czasów uwięzienia Żmichowskiwej. Jedyne bodaj nie cenzurowane listy Żmichowskiej opublikowane były przez Tadeusza Żeleńskiego-Boya, syna jednej z adresatek listów. T. Boy opublikował fragmenty listów napisanych przez Paulinę Zbyszewską do znajdującej się więzieniu, skutkiem pomówienia o działalność konspiracyjną, Narcyzy. Korespondencja ta doskonale ukazuje stosunki pomiędzy przyjaciółkami:

(cytat) "Słuchaj Narcysso, Matka twoja gdyby żyła przeklęłaby miłość twoją - albo ciężką łzą opłakałaby nasz związek..." "Moja jedyna, ja ciebie kocham całą siłą mojego bytu - ale aby cię godnie kochać braknie i cnoty i wzniesienia ducha - nie dosyć jeszcze - ale co skarbów było w duszy mojej, wszystko ci oddałam - wszystko. W tobie tylko przychodzę do uczucia samej siebie..."[5]

W pracy literackiej nt. genezy powieści "Poganka", M. Mann dochodzi do wniosku, że autorka powieści użyła jej jako paraboliczną autobiografię i że to Narcyza Żmichowska ukrywa się pod męska postacią kochanka bohaterki powieści[6].

W latach 1842-45 mieszkała w Rzeczycy, gdzie prowadziła nielegalną szkołę wiejską, a także napisała swoje największe dzieło - "Poganka".

Później, w latach 1844-1845, Żmichowska przebywała w Wielkopolsce, gdzie zajmowała się m.in. kolportowaniem nielegalnej prasy z polecenia Towarzystwa Demokratycznego Polskiego oraz innymi działaniami przeciwko pruskiemu zaborcy. W 1846 przeniosła się z powrotem do Warszawy i założyła pensję dla dziewcząt przy ul. Miodowej. Po wykryciu tzw. spisku rzemieślników uwięziono ją, a później zastosowano wobec niej areszt domowy.

Po powstaniu styczniowym ponownie wyjechała do Paryża, gdzie studiowała na Sorbonie. Po powrocie do kraju zmarła na skutek ciężkiej choroby. Została pochowana na warszawskich Powązkach.

Powieści Żmichowskiej miały tematykę społeczną, ukazywały bohaterów wytrwale dążących do wyznaczonego celu. Była rzeczniczką zmiany celów narodu: romantyczne i wówczas raczej skazane na niepowodzenie dążenia niepodległościowe miała zastąpić realizacja potrzeb jednostek jako warunek dobrobytu społecznego.

Żmichowska była dydaktyczką i pedagogiem; jej poglądy ukształtowały się w opozycji do poglądów K. z Tańskich Hoffmanowej, której zarzucała "męski punkt widzenia", konserwatyzm i brak patriotyzmu. Żmichowska opracowała program kształcenia, przeznaczony dla dziewcząt. Uważała, że wiedza potrzebna jest kobietom przede wszystkim aby mogły podejmować w życiu świadome decyzje i mogły wybierać także inną działalność społeczną, niż zwyczajowe funkcje żony i matki. Celem nauczania kobiet miało być ich usamodzielnienie wg słów Żmichowskiej: Uczcie się, jeśli możecie; umiejcie jeśli potraficie i myślcie o tym, żebyście same sobie wystarczyły, bo w razie potrzeby nikt na was z opieką i wsparciem nie czeka. Postulowała 2 programy kształcenia: jeden gospodarsko-praktyczny dla dziewcząt pragnących poświęcić się rodzinie i wychowaniu dzieci i drugi - naukowy dla uzdolnionych dziewcząt. Oba programy cechował nacisk na wyrobienie postawy narodowej i patriotycznej. Podstawą kształcenia było 5 przedmiotów: arytmetyka, geografia, nauki przyrodnicze, historia i nauka języków. Uczennice były zachęcane do samodzielnego myślenia, syntezy i wyciągania wniosków. Żmichowska zachęcała kobiety do tworzenia między sobą "siostrzanych więzi", bo łączy je wspólny los (wprowadziła nawet nazwę takiej więzi: "posiestrzenie").

Działalność Żmichowskiej zwróciła uwagę na rolę i znaczenie kształcenia kobiet w społeczeństwie.

Powieść ukazała się na łamach warszawskiego „Przeglądu Naukowego” w 1846; wydanie książkowe w 1861.

Powieść wyrasta z doświadczeń intelektualnych i artystycznych autorki oraz atmosfery Warszawy lat polistopadowych. Jest znaczącą ilustracją problemów (filozoficznych, artystycznych, społecznych) nurtujących inteligencję polską połowy XIX w.

 

 

Oryginalna konstrukcja

  

Poganka ma oryginalną budowę. Łączy elementy powieści psychologicznej, powieści fantastycznej i eseju. Ramę kompozycyjną

tworzy sytuacja rozmowy przy kominku. Narratorka (o imieniu Gabriella) jest porte parole autorki. Najobszerniejszą część powieści

stanowi opowiadanie Beniamina. Jego przygody pozwalają zgromadzonym na snucie rozważań o jednostkowych wyborach i

powinnościach wobec społeczeństwa.

 

We Wstępnym obrazku pod fikcyjnymi imionami kryją się osoby z kręgu „Przeglądu Naukowego” i „entuzjastek”, a więc grono

najbliższych duchowych przyjaciół Żmichowskiej, m.in. H. i A. Skimborowiczowie, K. Baliński, J. Majorkiewicz, B. Moraczewska,

E. Dembowski (Henryk „Zapaleniec”).

Poganką w utworze Żmichowskiej jest księżniczka Aspazja. Beniamin zakochuje się w niej do szaleństwa, robiąc to, co tylko ona zechce. Główny problem stanowi jednak fakt, iż Aspazja nie istnieje tak naprawdę. Jest tylko wyobrażeniem opartym na wizerunku kobiety z obrazu. Beniamin odrywa się coraz bardziej od rzeczywistości i traci kontakt z najbliższą rodziną. Kobieta, typowa femme fatale, kusi nieustannie Beniamina, stopniowo zamieniając go w swojego niewolnika. Odwraca tym samym porządek rzeczy - zastałe stereotypy mówiły wówczas, że to mężczyzna jest stroną dominującą. Tutaj u sterów staje Aspazja. Bohaterkę można nazwać feministką, kobietą, która umiejętnie wykorzystała swoją inteligencję i wdzięki do tego, by sama, stając się wolną, zniewoliła mężczyznę.

Po upadku powstania listopadowego w Polsce ogłoszono żałobę narodową. Wielu mężczyzn zginęło podczas walk, inni natomiast wyjechali na emigrację Zostały kobiety: matki, żony, siostry, córki i to one zajęły się samodzielnym zarządzaniem ziemią oraz przekazywaniem polskiej tradycji, kultury, historii. Postulowany już od dawna ideał Matki Polki mógł się teraz doskonale realizować. Kobieta sama wychowywała dzieci i prowadziła gospodarstwo; stawiając na pierwszym miejscu dobro ojczyzny, poświęcała całkowicie swoją indywidualność. Te niespodziewane obowiązki zmusiły ją do nietypowej w owym czasie samodzielności, były więc przyczynkiem do wyzwolenia płci pięknej spod wielowiekowej tradycji zależności ekonomicznej, ale też, co podkreśla M. Ciechomska, "dokonały zupełnie nieżyciowej idealizacji: w efekcie w porównaniu z ideałem każda normalna kobieta musiała siłą rzeczy okazać się istotą mało wartą."(1)

Kobiety zaczęły dość licznie pojawiać się również w świecie nauki i literatury. Założone przez Narcyzę Żmichowska, uczennicę K. Hoffmanowej(2) , kółko Entuzjastek, stanowiło pierwszy feministyczny ruch literacko - obyczajowy w Polsce. Niektórzy historycy uznają, że Entuzjastki były zakonspirowaną organizacją patriotyczną, ale, jak wykazuje podana przez G. Borkowską(3) argumentacja, jest to pomyłką. I choć Entuzjastki stanowiły tylko nieformalną grupę przyjaciółek, można je uznać za protoplastki ruchu feministycznego. Entuzjastki zakładały szkoły (w owym czasie większość zainteresowanych nauką kobiet była nauczycielkami), zajmowały się działalnością charytatywną i redakcyjną, pisały, prowadziły ożywioną korespondencję, organizowały życie towarzyskie. Kolportowały także literaturę, również tę nielegalną, roztrząsały kwestie publiczne, kontaktowały się z wybitnymi osobowościami życia umysłowego, zdobywały wiedzą społeczną i przyrodniczą. Ich działania zmierzały do obalenia stereotypów obyczajowych.

Liderką Entuzjastek była Narcyza Żmichowska (Gabriella). To bardzo dziwna, rozdarta wewnętrznie osoba, wokół której narosło sporo legend, a jednocześnie z niezrozumiałych powodów, nigdy nie była jako pisarka tak naprawdę doceniona. Jej najwybitniejsza powieść - "Poganka" - ukazała się w 1846 roku w "Przeglądzie Tygodniowym" i przez piętnaście następnych lat, aż do zbiorowego wydania jej dzieł, nie została wydrukowana w formie książkowej. Mimo to była znana, czytelnicy pożyczali sobie nawzajem stare egzemplarze czasopisma, by zapoznać się z tym utworem, który wzbudzał bardzo różne reakcje: od zachwytu do oburzenia i zgorszenia. Krajowa literatura romantyczna nie dorównywała w żaden sposób dziełom emigracyjnym i chyba jedynie "Poganka" Żmichowskiej, jeśli wierzyć ocenie Boya, "przerasta o głowę wszystko, co w owym czasie powstało w kraju: jest to, po dziełach naszych wielkich tułaczów, najwybitniejszy utwór epoki."(4)

Pojawiająca się w literaturze europejskiej kategoria pogańskości, od czasów romantycznych, określała dzikość czyli nieoswojenie kulturowe. To romantyzm nadał temu, do tej pory negatywnie aksjologizowanemu pojęciu znaczenie sytuujące je w polu semantycznym nieujarzmionej Natury. Dzikość w zderzeniu z gorsetem cywilizacyjnym wydawała się prawdziwsza, ale przy okazji niebezpieczniejsza. W tym kontekście powieść Narcyzy Żmichowskiej, zatytułowana "Poganka", wydaje się być typową romantyczną balladą, gdzie w realistyczną historię zostają wplecione fantastyczne i tajemnicze konotacje. Ta na pozór prosta opowieść o destrukcyjnej miłości do kobiety spełniającej wszystkie cechy przypisywane później femme fatale jest trzypłaszczyznową historią paraboliczną. Pierwszą warstwę stanowi wspominana przez Beniamina bajka o rybaku i księżniczce-upiorze. Ale obecny tu motyw miłosnego zafascynowania nie pojawia się w ludowych legendach, choć będzie typowy dla wyrosłych z romantycznych powieści grozy horrorów. W opowiadaniu Beniamina rybak kocha się w księżniczce i świadomie poddaje się jej woli. Godząc się na śmierć, odrzuca pomoc księdza, który reprezentuje chrześcijańskie prawo moralne, pojmujące postępowanie kochanka w kategoriach grzechu. Baśń ta przypomina romantyczne wątki ballad, w których dziewczyna zostaje porwana przez ducha zmarłego kochanka ( Bürger "Lenora", Mickiewicz "Ucieczka"), ujawnia się tu bardzo dokładnie ambiwalencja etyki romantycznej. Miłość staje się naczelną zasadą postępowania i nie uznaje żadnych zewnętrznych ograniczeń. W powieści Żmichowskiej legenda ta zostaje rozwinięta w pełnoprawną opowieść o związku Beniamina i Aspazji. O miłości pełnej bólu, goryczy, cynizmu, miłości rozwijającej wprawdzie intelekt (dzięki kochance Beniamin zdobył wykształcenie i majątek), ale wyniszczającej osobowość. Miłości, której apogeum stanowiło morderstwo rywala i rozczarowanie ukochaną osobą. Beniamin porzucił dla miłości swoje dotychczasowe życie, zerwał kontakty z rodziną i pogrążył się w otchłani przerażającego, ale przecież rozkosznego uczucia. "Poganka" jest więc historią paraboliczną, przełamuje jednak niepisane reguły tego gatunku, który zazwyczaj szukał tematów w obrębie spraw codziennych, dostępnych zwyczajnemu doświadczeniu. Historia Beniamina jest skonstruowana na wzór baśni, jest jak gdyby egzemplifikacją tezy zawartej w bajce o księżniczce-upiorze, nigdy jednak narrator nie wplata jawnie elementów fantastycznych w realistyczny tok wydarzeń, pozostawiając szansę interpretacji racjonalnej, która dopuszcza możliwość dopatrywania się w niesamowitości niezwykłego zbiegu okoliczności. (Żmichowska świadomie zostawia sobie furtkę, która pozwala dość konwencjonalnie interpretować tę nietypową powieść) Wprawny czytelnik zauważy jednak, że Aspazja jest demonem, nie tylko dlatego, że jest poganką - mamy tutaj jasne sygnały jej nienaturalnej egzystencji.

"...wracałam do życia i najpierw wydawało mi się, że odzyskałam wszystko tak, jako niegdyś było..."(5) - mówi o sobie.

Oczywiście jest to wypowiedź dwuznaczna i raczej oczekuje się potraktowania jej jako językowej metafory, niż szukania tajemniczego szyfru. W powieści znajdziemy jednak liczne aluzje znamionujące, że słowa te należy czytać wprost. Jedną z nich jest wyznanie Greczynki wypowiedziane na balu:

- "Spójrz dookoła - czy która z nas lękać się go [czasu] lub zapierać może - czy której z nas braknie piękności - siły i uciech. (...) A wiesz ty lata nasze? - Ot patrz, z nas każda żyła wiek swej szaty. Właśnie ta, co cię zagadła, jest wielką kapłanką Izydy (...) - Ja sama...(...) - Pani, urodziłaś się w którymś roku którejś olimpiady greckiej - przemówiłem bez uśmiechu" .(6)

Wydaje się więc, że Aspazja jest wiecznie odradzającą się kusicielką - upiorem i może zostać unicestwiona tylko w sposób magiczny. Umiera przecież, gdy Beniamin niszczy jej portret (ten popularny baśniowy motyw, ukazujący transpozycję osobowości w obraz, zostanie później perfekcyjnie wykorzystany przez O. Wildea w "Portrecie Doriana Graya"). Jak słusznie zauważyła M. Woźniakiewicz-Dziadosz: "Strategia narracji powieściowej kunsztownie przeciwstawia subiektywne aluzje bohatera i sugestie wynikające z porządku jego opowieści niejasnościom toku zdarzeń, pozbawionych niejednokrotnie wyraźnych więzi przyczynowych, relacjonujących niekiedy w sposób skrótowy, pełen luk i niedopowiedzeń.."(7)

Trzecią, najszerszą warstwę powieści stanowi salonowe spotkanie przyjaciół, na którym Beniamin opowiada swoją historię. Dochodzą tutaj do głosu bezpośrednie sądy na temat moralnych obowiązków jednostki. Z punktu widzenia zadań społecznych miłość, którą apoteozuje Beniamin, musi zostać przełamana, Gustaw winien zamienić się w Konrada. Jednak kochanek nie jest w stanie podjąć tego wyzwania. Głębokie uczucie wypaliło go doszczętnie i teraz pozostał z niego tylko cień człowieka. I choć uczestnicy dyskusji postanawiają, że zgodnie z zasadami pracy użytecznej Beniamin powinien świecić przykładem upadku spowodowanego bezproduktywną miłością, nasza sympatia stoi po stronie kochanka.

"Gdybym nie miał miłości, to bym te sześć lat życia musiał nazwać rozpustą i wszeteczeństwem (...) Ale ja cię kocham Aspazjo - zbłądziliśmy, to prawda, nie przeciągnęliśmy szczęścia naszego w nieskończoność (...) z całego świata naokół snuliśmy rozkosz dla siebie, z siebie nic nie wysnuli dla świata. W naszą pierś zbiegły się wszystkie jasności promienie, lecz z naszej piersi nie wystąpiły na zewnątrz, niczego nie ogrzały - nie oświeciły niczego, a my potem złamaliśmy się i upadli."(8) - pisze w ostatnim liście do Aspazji.

Dla Beniamina miłość stanowiła sens życia, bez niej stał się upiorem. Jest on bodajże pierwszym w literaturze polskiej dekadentem. Pomimo świadomości obowiązku walki narodowowyzwoleńczej nie jest on w stanie się odrodzić. To prekursor modernistycznych bohaterów, dławionych przez koszmarny spleen, żyjących jednie w świecie wspomnień i wyobrażeń(9). Według T. Boya "Poganka" jest czwartą częścią "Dziadów", trzeba jednak dodać, że jest to alternatywna wersja tego utworu, prowadząca nas bez ogródek w kierunku fin de siecle.

Praktycznie w każdym komentarzu do tej powieści Żmichowskiej przeczytamy, że "Pogance" towarzyszyła atmosfera skandalu. Jest to co najmniej dziwne, skoro historia ta ma wydźwięk pedagogiczny i opowiada o bezproduktywnej niwelacji osobowości. Nie ma w tym opowiadaniu nic zdrożnego, nawet morderstwo rywala możemy wytłumaczyć według klasycznego schematu pojedynku w imię zazdrości o kochankę. Poza tym od dawna powstawały liczne utwory literackie opisujące dużo bardziej niemoralne postępki bohaterów. Pozostaje tylko jedno wytłumaczenie, zauważył to już H. Skiborowicz(10) -"Poganka" jest skandalem towarzyskim. Żmichowska, opisując grupę prowadzących kominkowe rozmowy przyjaciół, przedstawiła swoich towarzyszy. Rozszyfrowanie, kto jest kim, wcale nie było trudne. Niepokojąca jednak, i do dziś budząca kontrowersje, jest postać głównego bohatera. I choć sama autorka napisała w liście do B. Moraczewskiej:

"Pytasz mi się, pani moja, kogo miał przedstawiać Beniamin z "Poganki"? On już wchodzi w zakres czysto powieściowy. Od urodzenia był do druku przeznaczony..."(11)

Pozwolę sobie nie uwierzyć w brak realistycznego prekursora tego bohatera. Maurycy Mann zwrócił uwagę na autobiograficzny charakter tej powieści. Według niego autorka wplata tutaj liczne osobiste refleksje natury moralnej i uczuciowej. Krytyk porównuje "Pogankę" nie tylko do czwartej części "Dziadów", ale sytuuje ją obok takich romantycznych dzieł, jak "Rene" Chateaubrianda, "Cierpienia młodego Wertera" Goethego czy "Adolphe" Constanta. "Jakkolwiek dziwnym może się zdawać to twierdzenie - pisze Mann - ośmielam się wykazać niebawem, że Beniaminem była sama Gabryela, albo lepiej Narcyza Żmichowska, bo nie z literackiego, ale z rzeczywistego życia autorki powstał bohater Poganki. (...) W tym przypadku literatura okazała się prostszą, naturalniejszą od życia. Bo w rzeczywistości panna Żmichowska kochała się... w drugiej pannie."(12)

Fakty z biografii Beniamina pokrywają się z życiorysem autorki powieści. Odnajdziemy tu jej arkadyjskie życie na wsi, głęboki związek emocjonalny z chorym bratem (chorym bratem Beniamina był malarz Cyprian, który uwiecznił Beniamina na swoim obrazie przedstawiającym Aspazję i Beniamina jako Alcybiadesa)i w końcu fascynację osobą Pauliny Zbyszewskiej, przyjaźń z nią, odrzucenie, rozpacz i apatię Narcyzy. Zdarzyło się nawet, że w kilku listach nazwała swoją przyjaciółkę "poganką". Paulina była piękną, bogatą, dobrze urodzoną i wszechstronnie wykształconą kobietą. To ona wprowadziła skromną nauczycielkę w wielki świat. O ich namiętnym związku świadczą zachowane fragmenty korespondencji (a powinniśmy pamiętać, że listy Żmichowskiej zostały opublikowane po jej śmierci i nie wiadomo, jak ostra działała wobec nich cenzura)(13). Pewnego dnia ta przyjaźń z nieznanych powodów została przez Paulinę zerwana.

"Jak paraliżem tknięta nie mogę wyjąkać nawet, co mnie boli. Cierpiałam i płakałam, bo złe z mej własnej wypłynęło winy"(14) - pisała enigmatycznie Narcyza.

Cała ta historia, jeśli nie zastosujemy do niej klucza powieściowego, pozostanie tajemnicą. Proponuję więc nałożyć na siebie dwie płaszczyzny powieściową i biograficzną, aby wydobyć na światło dzienne zarówno lesbijską interpretację "Poganki", jak i pewien rys charakteru i pragnień samej autorki(15).

W końcu Żmichowska otrząsnęła się z rozpaczy. "O najokropniejszym przejściu życia mojego z najzimniejszą krwią mogę mówić jak o patologicznym zjawisku, jak zdrowy o chorobie, jak wyratowany o niebezpieczeństwie, jak szczęśliwy o cierpieniu. Czy ja ją kochałam? Pamiętasz zapewne, ale tak się kochać nie godziło, więc po złem kara"(16) - komentowała w liście do Moraczewskiej.

Narcyza stanęła w obliczu nieznanej sobie i niedopuszczalnej w znanym jej systemie moralnym potęgi. Była to potęga namiętnej miłości. Jednak to uczucie okazało się porażką i bezgranicznym cierpieniem. Nie dało ukojenia, groziło tylko potępieniem i dlatego Żmichowska nazwała je "pogańskim". W powieści Ukazana jest fascynująca siła aktu miłosnego, który występuje wbrew chrześcijańskiej hierarchii wartości. Miłość stanowi więc coś w rodzaju demonicznego przeżycia czy nawet opętania. "Miłość w tytule już ukazuje się jako sacrum potępione, pogańskie, Żmichowska nie odmawia mu jednak mocy" napisała Piwińska(17). Rozdarcie wewnętrzne pisarki spowodowane było zderzeniem bardzo romantycznej chęci całościowego i szczerego rozwoju osobowości z ograniczeniami społecznymi. Indywidualizm musiał zostać przytępiony przez autocenzurę. Narcyza doskonale zdawała sobie sprawę z tej niwelacji, pisząc:

"(...) ciąży na nas okropniejsze pod pewnym względem od cenzury jarzmo, jest to pewna konieczność naszego położenia, stanowcze wymaganie opinii ogólnej, żeby tylko wysoce cnotliwej dążności wiersze, romanse, komedie, opery nawet pisać. Nikt, choćby chciał, nie śmiałby i, co wyżej, z księgarsko-wydawniczego interesu nie mógłby nic niemoralnego oryginalnie głosić."(18)

W tym właśnie Żmichowska upatrywała "skarłowacenie osobowości" i niski poziom polskiej literatury. Presji tej uległa też sama .Po klęsce jej osobistych uczuć nie miała zamiaru nikogo szokować swoją zbuntowaną postawą. Zaczęła stawiać na zdrowy rozum.

Dowody miłości homoseksualnej pozostały w listach wysyłanych do najbardziej zaufanych przyjaciółek. Narcyza budowała z kobietami bardzo silne związki emocjonalne. Nawet jeśli nie przekraczały one subtelnej granicy erotyzmu, można je nazwać za A. Rich, realizacją lesbian continuum(19) . Boy określa Żmichowską jako "królową pszczół", a metafora ula kieruje nas ku mitycznym wyobrażeniom kobiecych wspólnot. Sama Narcyza zwracała bardzo dużą uwagę na współpracę kobiet, wprowadziła termin "posiestrzenie"(20) , który mógłby być doskonałym tłumaczeniem angielskiego słowa "sisterhood". Jej silna osobowość gromadziła wokół grono zafascynowanych nią kobiet. Należała do nich matka Boya, Wanda Grabowska-Żeleńska, która zdaniem syna uprawiała kult Narcyzy (wystarczy wspomnieć, że jego bracia mieli na imię Gabryel i Narcyz). Przesyconą głębokimi uczuciami korespondencję Żmichowskiej i Grabowskiej opublikował, jako jedyne nieocenzurowane listy Żmichowskiej, Boy-Żeleński.

Poza tym, według Borkowskiej, Żmichowska zawdzięcza swój pseudonim poetce Gabrielli d`Altenheim, o której L. Rautenstrauchowa(21) pisze, że opiewała zwykle miłość Safony.

Mając te wszystkie dane, pragnę zwrócić uwagę na możliwość queerowej analizy powieści "Poganka". Otóż w tym odczytaniu będzie to historia o walce seksualności z okolicznościami społecznymi, opowieść o pogańskiej-lesbijskiej namiętności. Przecież nie bez powodu mamy tu przywołaną w kontekście współczesności "zmityzowaną" wizję starożytnej Grecji, która przez cały XIX wiek stanowiła punkt historycznego zaczepienia dla homoseksualistów. Ukazując Aspazję jako pozbawioną moralności Greczynkę, Żmichowska pokazała kobietę wyzwoloną w swoim pożądaniu, świadomą możliwych rozkoszy i perwersyjną. Uwodzącą alter ego pisarki, rozbudzającą pragnienia, dostarczającą zmysłowego spełnienia, ale nie potrafiącą kochać delikatnie i czule. Związek między nimi jest namiętny, ale musi być destrukcyjny i doprowadzić do śmierci jednej z bohaterek i poważnej depresji drugiej. To klasyczny sposób ukazania związku homoseksualnego jako buntu przeciwko ustalonym zasadom życia społecznego, buntu, który w sytuacji, gdy "przed narodem nieść trzeba oświaty kaganiec", musi zostać stłumiony i ponieść wierutną klęskę. Ważnym elementem utworu jest sposób pokazania miłości homoseksualnej za pomocą fantastyki wampirycznej, stanowiącej symboliczny język, organizujący kształt literacki powieści. Nadgryzanie tętnicy w celu napicia się czyjejś krwi od dawna było pojmowane jako bardzo erotyczne działanie. Jest to przecież połączenie pożądania i destrukcji. Wampiryzm uzyskuje głębszy wymiar symboliczny, kiedy dotyczy związku homoseksualnego. Możemy to zauważyć chociażby w filmach "Zagadka nieśmiertelności" czy "Wywiad z wampirem". Ponieważ pogańska namiętność jest skazana na potępienie, Narcyza Żmichowska, uważana często za prekursorkę pozytywizmu, wybrała opcję pracy u podstaw, walki o zmiany społeczne, sprzyjające emancypacji kobiet i wyzwoleniu narodu. Sama poszła drogą propagowaną przez romantycznych entuzjastów przemiany z kochanki na bohaterkę, ale pozwoliła Beniaminowi zostać pod urokiem pogańskiego uczucia, bo prawdopodobnie zazdrościła mu dekadenckiej niemożności działania. Ona sama była osobą wyjątkowo praktyczną i trzeźwo myślącą, dlatego też przeszła do historii jako moralizatorka i pedagożka.

(Jakby czegoś brakowało to piszcie na mojego maila!)

JAN BIELECKI Powieść poetycka oparta na historycznych źródłach. Jan Bielecki był polskim szlachcicem, który dostawszy się do niewoli tatarskiej przyjął islam, a równocześnie ratował Polaków porwanych w jasyr. Po powrocie za zasługi oddane na Krymie otrzymał królewskie nadania. Zostały one jednak odebrane przez bogatego magnata - Sieniawskiego. Brak reakcji władzy sądowniczej i króla spowodował wyjazd Bieleckiego na Krym, gdzie stanął on na czele najazdu tatarskiego na Polskę w 1589 r. Wkrótce potem zmarł. Słowackiego fascynowała bardzo ta postać o życiorysie jakby gotowym dla romantycznego poematu. We wstępie mamy przytoczoną oskarżycielską mowę Sieniawskiego wygłoszoną na zamku w Brzezanach - powodem gniewu magnata jest zazdrość o królewską łaskę, która spłynęła na Bieleckiego. Tymczasem tytułowy bohater powraca ze świeżo poślubioną małżonką i w miejscu swego dworu zastaje tylko zgliszcza (Sieniawski wypełnił swoją groźbę). Zmuszony zostaje do ucieczki z kraju i porzucenia młodej żony. Rozgrywająca się w realiach pogranicza opowieść realizuje zatem schemat walterscottowski, który stał się ulubionym dla młodego Słowackiego. Sieniawski postanowił ostatecznie pogrążyć znienawidzonego wroga - wymusza na małżonce Bieleckiego Annie przybycie na bal wydany na swym zamku. W trakcie uczty ma miejsce najazd Tatarów pod wodzą głównego bohatera. Za zdradę, za postawienie prywatnej zemsty ponad dobrem kraju Bielecki zostaje obłożony klątwą przez prymasa. Dzień później umiera. Zrozpaczona Anna w nocy przekopuje grób i wydobywa zwłoki męża, aby pochować je w poświęconej ziemi. Nie brak tu oczywiście typowych chwytów charakterystycznych dla powieści poetyckiej - inwersji czasowej, anonimowości głównego bohatera aż do sceny śmierci, gotycyzmu, makabreski i scen na poły fantastycznych. 

GODZINA MYŚLI  Powstaje w trakcie pobytu w Genewie (wraz z "Lambro") kończąc młodzieńczy okres twórczości poety. Słowacki wykształcił w tym utworze model "romantycznej biografii", będący zamknięciem pewnego etapu twórczości. To opowieść o przeklętym bohaterze, który dzięki sztuce uzyskać może ocalenie; poezja po raz pierwszy odnosi ostateczne zwycięstwo nad realnym światem. W "Godzinie myśli" przeważa forma podawcza wyznania, "spowiedzi dziecięcia wieku" jak to wtedy nazywano. Jest poetycka transpozycja młodzieńczej przyjaźni Słowackiego ze Spitznaglem. Konstrukcja psychiczna obu postaci jest bardzo charakterystyczna dla epoki - iluzje wypełniające ich dusze zderzają się z realnym światem, a opozycja to stworzyć musi rozdźwięk, pękniętą osobowość. Jeden z przyjaciół jest istotą słabą i nadwrażliwą, drugi jest tytanem pracy, pasjonatem nauki, miłośnikiem obcych języków. Obu jednakże charakteryzuje skrajny pesymizm, przeświadczenie zbliżającej się śmierci. Słowacki zostaje poetą i dzięki temu pokonać może fatum, Spitznagel chcąc być człowiekiem czynu nie potrafi kreować własnych światów, nie został obdarzony talentem, on zatem mimo swej siły ponieść musi klęskę. Spitznagel ucieka z kraju, tymczasem poeta dojrzewa, poznaje życie , pierwsze namiętności i cierpienia (to odprysk fascynacji Ludwiką Śniadecką). Zakończenie utworu to obraz oszalałego przyjaciela, który powrócił z dalekich krajów, aby popełnić w kraju samobójstwo oraz wyznanie Słowackiego, iż tylko tworzenie poezji (co prawda niedoskonałej) uratowało go w tamtym czasie przed podobnym losem. 

LAMBRO Młodzieńcza powieść poetycka, wzorowana na modelu byronowskim, będąca swoistym melanżem historii i fikcji. Postać tytułowa - grecki powstaniec wyposażona została przez Słowackiego w cechy absolutnie fikcjonalne. Początek utworu złożonego z dwu pieśni przywołuje wspomnienia byronowskiego "Giaura" - oto grecki sługa, na podobieństwo zdławionego przez węża Laokoona przybiega na pierwsze wezwanie tureckiego pana. Aluzyjność takiego wstępu wydawała się współczesnym poecie, aż nadto czytelna. I jak to bywa w romantycznych powieściach poetyckich pojawia się postać pieśniarza, a z "pieśni Greka" dowiemy się o przeszłych losach greckiego bohatera. Gdy na zboczach klasztornej góry spotyka Lambro ukochaną Idę jest tylko cieniem dawnego bohatera - dziś to okrutny korsarz topiący smutek i strach w "makowym napoju". Prefiguracją przyszłych losów Lambra jest wzniosła śmierć ostatniego z greckich herosów - powieszonego w świetlisty poranek Lygi. Gdy zginie główny bohater zauważymy zastosowaną przez Słowackiego poetykę kontrastu, który wytworzą te dwa obok siebie postawione zgony. Lambro zdobywa się na ostatni, desperacki czyn - pali sułtańską fregatę. Osamotniony w swej kajucie domaga się narkotyku, kiedy wreszcie otrzymał go od wiernego sługi, rozpoczyna się oniryczna sekwencja utworu - pochody zmarłych, potępionych za swe zbrodnie, anioła zemsty i anioła zarazy. Przeżarty narkotykiem Lambro w szale zabija swego sługę, którym okazuje się przebrana Ida. Ceremonia pogrzebowa Idy oraz samotna śmierć w kajucie dawnego bohatera są tym tragiczniejsze, iż tytułowy Lambro umiera w przeświadczeniu, iż zmarnował swą minioną chwałę. 

KORDIAN  Dramat początkowo pomyślany jako pierwsza część trylogii musiał stać się dziełem absolutnie samodzielnym z przyczyny rezygnacji autora z pierwotnego zamysłu. Słowacki w trakcie pisania dramatu rezygnował z wpływu Byrona, który był dla niego najważniejszą inspiracją w trakcie tworzenia powieści poetyckich. Nie mogąc pogodzić się z twierdzeniem, że powstanie listopadowe zakończyło się moralnym zwycięstwem obarczył winą za jego upadek najważniejsze postaci sceny politycznej, nadając im diabelską proweniencję (nie ominęło to zresztą również głównego bohatera). Wystąpienie trzech osób w Prologu to zarazem prezentacja mesjanistycznego i realistycznego pojmowania dziejów, tymczasem Słowacki traktował twórczość literacką jako skarbnicę przeszłości i zachętę do działania. Poeta w skrócie prezentuje nam proces dojrzewania bohatera od rozczarowania modelem werterowskiej miłości, wiarą w ideały społecznej sprawiedliwości, uczciwością, wreszcie religią, aż po monolog na górze Mont Blanc i sformułowanie programu ideowego obcego mesjanizmowi Mickiewicza. W samych scenach spisku koronacyjnego zwrócić należy uwagę na polimorficzną postać Nieznajomego - Doktora - Diabła, który steruje wyraźnie losami wszystkich osób dramatu. Spór stronnictw toczący się w katakumbach miał bardzo istotne przesłanie  - czy jednostkowa zbrodnia może prowadzić do upadku systemu, kilkadziesiąt lat później okaże się, iż nie jest to żadnym rozwiązaniem. Słabość Kordiana to jedno, lecz objaśnienia i sceny ukazywane w szpitalu psychiatrycznym przez Doktora, to drugie. Główny bohater uświadomić sobie musiał, że czyn jednostkowy, osoby predestynowanej do bycia poetą już z góry skazany jest na niepowodzenie. Uzupełnieniem treści dramatu jest próba imaginacji sporu między Mikołajem I a Konstantym. Spór taki w rzeczywistości istniał, lecz związany był raczej z mroczną sprawą politycznego zabójstwa ich ojca oraz tajemniczą zgodą Konstantego na ustąpienie z tronu. Wielki książę prezentowany tutaj jako rzecznik polskiej sprawy, to postać wyimaginowana, obaj bracia traktowali Polskę pod zaborami bardzo instrumentalnie. Car jest tu i ojcobójcą, i żądnym krwi tyranem i potomkiem samego diabła, ale Kordiana ułaskawia. zastanawiające, że jedyne pozytywne postaci dramatu to stary Grzegorz i książę Konstanty. Ostatecznym efektem powstania dramatu okazało się pojawienie w polskiej myśli politycznej nowej idei: "Polska Winkelriedem narodów."

BALLADYNA  Dramat będący jedną z najdoskonalszych w polskiej literaturze realizacji odwołujących się do mitów i wyobraźni ludowej. Ta opowieść o władzy przesiąknięta jest głęboką symboliką, w której opowieść o koronie mitycznego Lecha jest historią fałszywego władcy, historią zbrodni i kary, która spaść musiała na uzurpatora. Gopło i Gniezno to przestrzeń mityczna, miejsce narodzin narodu. Przemieszaniu uległy tutaj plan fantastyczny uosobiony przez kapryśną i czasem okrutną Goplanę z planem realnym, na którym rozgrywa się walka o władzę. "Balladyna" pochodzi z okresu fascynacji Słowackiego twórczością Szekspira (dramat jest jakby połączeniem "Makbeta" ze "Snem nocy letniej"). Postać głównej bohaterki kształtuje się w wyniku kolejnych zbrodni, aby wreszcie zrozumieć panujący powszechnie kodeks norm moralnych i zgodnie z nim wydać na siebie wyrok. Tych odniesień do teorii romantyzmu (skodyfikowanej przez Mochnackiego) pojawia się w utworze więcej, mamy chrześcijańskiego rycerza, mamy obrońcę tradycji ludowej w postaci pustelnika, mamy wreszcie elementy makabry( związane z postaciami Balladyny i Kostryna), groteski (Grabiec), a nawet elementy poetyki sielankowej (związane z postacią Filona). Tradycja ludowa związana z postacią Goplany odwołuje się w tym miejscu również do przekonania i utraconej harmonii między naturą i historią, która została zniszczona przez człowieka. Jak zresztą zauważamy działania postaci pozytywnych nie przynoszą powrotu do czasów mitycznej harmonii. Słowacki tworząc swoją wizję historii odnosił się bardzo wyraźnie do teoretycznych rozważań Schellinga. Dramat okazuje się w końcu dyskusją o konflikcie politycznym między zwolennikami narodu jako tworu zbudowanego na prawie naturalnym (Kirkor) i koncepcji państwa, które lekceważy pierwotny kodeks moralny (Balladyna).  

ANHELLI Utwór powstaje w chwili, gdy Słowacki uspokojony po krytyce emigracji i polskiego ducha narodowego w "Kordianie" przebywał w Szwajcarii, gdzie coraz mocniej zaczął odczuwać wpływy różnorodnych doktryn mistycznych, które jednak nadal nakazywały mu odrzucić mesjanizm Mickiewicza jako szkodliwy. "Anhelli" miał być polską wersją dantejskiego piekła, a tytułowy bohater ma symbolizować szlachetne cierpienia wszystkich Polaków. Szaman wybierając właśnie jego wie, iż tytułowy bohater oraz inni Polacy nie mają pewności co do sensu własnego cierpienia. Z tej przyczyny utwór ma raczej formę apelu do emigracji, aby raczej zamiast myśleć o tym jaka powinna być, pomyślała o tym jaka jest. Ten spór z drugim wieszczem, to jednak uboczny wątek utworu. Anhelli to jakby inne oblicze wcześniejszego Kordiana - tam poznaliśmy bohatera o wyraźnie diabelskim pochodzeniu, tu spotykamy człowieka-anioła. Lecz kierujący poczynaniami Anhellego szaman (reprezentant świata nadprzyrodzonego) zdaje sobie sprawę, iż wybrany przez niego "opętany przez anioła człowiek" nie będzie w stanie zbawić ojczyzny. Stawia zatem Słowacki pytanie o sens cierpienia. Wędrówka Anhellego wraz z Szamanem to obserwacja cierpień własnego narodu (stąd dantejskie korzenie utworu). Pobratanie w pierwszych scenach zesłańców i prostego syberyjskiego ludu, to znak, że nie czują oni nienawiści do narodu, lecz do państwa carskiego, w stylizowanych na biblijne wersety strofach odnajdujemy szereg scen symbolicznych, jak choćby spopielenie przez Szamana prawosławnego popa, który uczestniczył w wykorzenianiu wiary wśród polskich dzieci. Przywołuje postać zmarłego na zesłaniu Niemojewskiego, a w usta Anhellego wkłada oszczerstwa, którymi emigranci doprowadzili go do śmierci - to ostrzeżenie przed kłamstwem. W sennych wizjach Anhellego mamy i dekabrystów, i sceny ukrzyżowań powstańców i kopalnie syberyjskie. Niestety w swej wędrówce Szaman zostaje zabity przez pijanych zesłańców; Anhelli umiera, ale naród odrodzić się może tylko poprzez odnowę moralną i walkę. Cierpienia powinny wedle Słowackiego pobudzić bowiem do walki i tylko taki jest ich głęboki sens. 

OJCIEC ZADŻUMIONYCH  Jeden z trzech poematów ("W Szwajcarii", "Wacław", "Ojciec zadżumionych") publikowany w 1839 roku. W przeciwieństwie do wielu innych dzieł pozbawiony zostaje poemat wątków narodowych i osobistych, nawet odniesień do nich. Poprzedzający opis piękna pustyni jest tylko reminiscencją z pobytu poety na Wschodzie, by potem przekształcić się w rodzaj opowieści o muzułmańskim Hiobie. Utwór składa się praktycznie w całości z monologu tytułowej postaci, która wspominając najpierw szczęśliwe lata kreśli idylliczny obraz życia wśród kwiatów, gajów pomarańczowych, licznego potomstwa, obdarzonej bogactwem rodziny. Wspomnienia Araba to gwałtowna śmierć najstarszego syna wśród sielskich krajobrazów, dzieci konają bardzo szybko, modlitwy do Allacha i przekonanie o nieuchronnych wyrokach losu przeplata się ze śmiercią kolejnych dzieci. Choroba zamiera, aby powrócić i zabrać dwoje ocalałych, w sercach rodziców rodzi się obojętność a potem nienawiść. Tytułowy bohater beznamiętnie czeka na śmierć żony, cierpienie zabiło w nim strach. Krótki poemat w skondensowanej formie ukazuje kolejne przemiany bohatera, od radości do cierpienia, nienawiści i wreszcie obojętności. W finale nie następuje ani przebaczenie, ani pojednanie ze sprawcą tragedii ( czy byłby nim los, czy też bóg), ich miejsce zajmuje apatia bliska szaleństwu, w którą popada ojciec toczący rozmowy z trupami zmarłych dzieci. 

W SZWAJCARII Poemat będący reminiscencją rzeczywistych wydarzeń związanych z postacią Marii Wodzińskiej oraz typowo romantycznych wyobrażeń o miłości idealnej. Intuicyjnie odtwarza poeta nastrój rodzącego się uczucia, operuje skojarzeniami malarsko - muzycznymi, podporządkowuje opis krajobrazu przeżyciom głównych bohaterów. Początki poematu odnoszą się zresztą do ideowych założeń epoki - miłość była uczuciem jednorazowym i z gruntu tragicznym, bo niepowtarzalnym. Wychodząca z tęczy kochanka, na tle szwajcarskich Alp musiała wywoływać wrażenie istoty obdarzonej , jeśli nie boskim, to przynajmniej anielskim pochodzeniem. Wędrówka wśród lodowców, wyznanie u wrót kaplicy, wspólna lektura w grocie, spełnienie pragnień w atmosferze bijących piorunów - to wszystko typowo romantyczny sztafaż. Miłosne uniesienie wywołuje strach przed nieznaną, nierozpoznaną karą. Mężczyzna płonie uczuciem, a jego kochanka blednie, gaśnie w oczach. Zachód słońca, wschodzący księżyc i czarny motyl symbolizują śmierć. Dziewczyna odwiedza pustelnika i nie otrzymawszy rozgrzeszenia odchodzi ( ginie śmiercią samobójczą, choć tu pewne niedopowiedzenie). Odtąd w życiu bohatera dominować będzie nastrój wyczekiwania, a w poezji Słowackiego motyw utraconego uczucia. 

LILLA WENEDA  jedna z dramatycznych kronik dotyczących mitycznych dziejów Polski (powstaje również "Balladyna" i fragmenty "Krakusa"). Główny wątek prezentuje podbój plemienia Wenedów przez wojowniczych Lechitów, w zamierzeniu autora miał być to utwór prezentujący genezę powstania Polski i ukształtowania się warunków społecznych oraz charakteru narodowego Polaków. Dla romantyków każda mitologia była komentarzem do współczesności. Wenedowie to starożytna nazwa wszystkich plemion słowiańskich, w dramacie Słowackiego oznacza ona Polaków; w strukturze plemiennej władzę dzierżył harfiarz będący zarazem wodzem i wieszczem ( w "Lilli..." jest nim Derwid). Wenedowie skażeni jednak zostali słabością charakteru, w decydującym momencie zamiast walczyć oczekują cudu, ocalającego dźwięku harfy. Lechici to z kolei plemię pozbawione moralnych zasad, lecz bardzo wojownicze i energiczne. Słowacki sugeruje, iż dopiero wyeliminowanie słabości charakteru Wenedów i przywar Lechitów mogłoby stworzyć idealny naród. Wady Polaków są zatem dziedzictwem czasów zamierzchłych, ale nigdy nie wyrugowanym. Harfiarze symbolizują oczywiście poetów, tyle tylko, że składają oni piękne słowa, kunsztowne strofy, a nie potrafią zachęcić do czynu. Lilla i Roza to dwa rozwiązania historii narodu, celowo zestawione jak w tragedii antycznej. Pierwsza wybiera męczeństwo, druga symbolicznie grzebie swój naród. Lech zwycięża, ale bardzo dwuznaczne to zwycięstwo, od początku dzięki proroctwu Rozy orientujemy się, że Wenedowie skazani są na zagładę, lecz pojawia się też zapowiedź ocalenia w nieokreślonej przyszłości, a to już zapowiedź mistycznego okresu w twórczości Słowackiego.

BENIOWSKI   Poemat dygresyjny Słowackiego wyrasta przede wszystkim z atmosfery w jakiej poeta tworzył od kilku lat - atakowany przez emigracyjną krytykę (ze St. Ropelewskim na czele), w ciągłym sporze z Mickiewiczem, którego nie zażegnały nawet improwizacje głoszone wzajemnie przez poetów, nieznajdujący poparcia wśród czytelników. "Beniowski" dał mu upragnioną sławę, lecz stał się poematem niedokończonym, jego kolejne pieśni związane są z ideologią towiańczyków oraz rodzącą się nauką genezyjską poety. Historia Maurycego Beniowskiego to tylko pretekst do rozległych dygresji na tematy warsztatowe, polityczne, towarzyskie i społeczne. Poemat rozpoczyna się na kształt parodii romansu sentymentalnego (zaloty Maurycego do Anieli), potem w opisach wędrówki Beniowskiego i wiernego Grzesia mamy stylizację na epos rycerski (albo raczej ironiczne odwołanie do Cervantesa, który sam stworzył w końcu parodię), wreszcie iście romantyczny motyw porwania przez ducha. Miarą wiersza jest oktawa będąca ulubioną strofą barokowych poetów - Ariosta i Tassa. Dopełnia początku poematu atak na Ropelewskiego i szkołę ukraińską (głównym jej reprezentantem był Zalewski). Opisy konfederacji barskiej z występującym księdzem Markiem, Regimentarzem przeplatają się z dygresjami na temat istoty "wallenrodyzmu", przekładów Szekspira, ironicznymi uwagami o własnych bohaterach, w kolejnych pieśniach mamy parafrazy "Pana Tadeusza", "Marii" Malczewskiego, opisy pojedynków i walk, które toczy tchórzliwy Beniowski. Wszystko składa się na obraz ironicznie ukazanego bohatera, lecz najistotniejszy wydźwięk ma dygresja kończąca pierwszą redakcję poematu będąca polemiką z Mickiewiczem, prezentacją historii ich sporu, który wyolbrzymiony zostaje do rozmiarów nieomal kosmicznych i sformułowanie poglądu, iż są oni tezą i antytezą, naturalnym przeciwieństwem, które jest podstawową zasadą organizacji świata. Podobnie jak bohaterowie jego utworów Słowacki jest przekonany, iż jego idee zwyciężą, ale dopiero... "za grobem zwycięstwo".

FANTAZY 

("Nowa Dejanira" - dramat w pięciu aktach) zwany inaczej "Niepoprawni". Problem nastręcza już samo datowanie dramatu, które określane jest między 1841 aż do 1846 roku. Wydaje się, iż obie skrajne daty raczej nie wchodzą w rachubę, jednak przyjąć możemy, że dramat właśnie w tym okresie powstał i był kilkukrotnie przerabiany. Za życia Słowackiego nie został wydany (stąd problemy z datowaniem). Okres tworzenia dramatu był dla pisarza momentem bardzo istotnym - po publikacji "Beniowskiego" stał się postacią docenianą przez wielu spośród paryskich emigrantów, a swą sztukę romantycznej ironii, parafrazy, gry słowem doprowadził do perfekcji, z drugiej strony coraz istotniejsze w twórczości poety stają się wątki mistyczne: odkupienia, ofiarowania, oczyszczenia. W "Fantazym" dokładnie możemy zaobserwować jak komedia oparta na starych wzorcach, zjadliwie ironiczna prezentacja romantycznej mody i stylu bycia, czyli de facto doskonała komedia obyczajowa zaczyna powoli przeistacza się w dramat metafizyczny, aby w finale okazać się dramatem o dobrowolnej ofierze i karze poniesionej za grzechy minione. Major Hawryłowicz poświęca swe życie dla tytułowego bohatera, pozwala całemu towarzystwu (Respektom, Idalii, Fantazemu) wyplątać się z dramatycznej sytuacji, ofiarowuje szczęście Dianie i Janowi, wreszcie ocalając hrabiego dandysa - spłaca dług krwi wobec siebie samego - niezdolnego za młodu do czynu dekabrysty. Wydaje się, iż finał tej komedii mógłby stać się jakąś propozycją dla pogrążonych w odmętach "choroby wieku" romantyków. Interpretacja dramatu przebiegać może zatem w dwu całkiem różnych (i niewykluczających się kierunkach) - albo jako dramatu mistycznego, który powstaje pod wpływem nauki Andrzeja Towiańskiego, albo jako zjadliwej komedii obyczajowej.

GENESIS Z DUCHA Wyrazem nowej idei głoszonej przez Juliusza Słowackiego staje się utwór "Genesis z Ducha" napisany w roku 1844. System historiozoficzny nazwany "genezyjskim" powstaje po zerwaniu kontaktów z Kołem Sprawy Bożej Andrzeja Towiańskiego, ale w myśleniu poety widać jeszcze pewne wpływy towiańczyków i Mickiewicza. Treścią idei stało się wtedy oczekiwanie na Mesjasza, początek nowej ery, krytyka kościoła instytucjonalnego - poglądy te były do czasu bliskie samemu Słowackiemu. Polska stanąć miała na czele ludzkości. Poeta traktował wszystkie twory zaludniające Ziemię jako formy przejściowe od stanu niższego do wyższego. Nieobce były mu zresztą poglądy Hegla o istocie ducha, czyli czystej idei, który zwalczać musi zastałą formę, stojącą mu na drodze ku doskonałości. Słowacki wszystkie przemiany traktuje jako przejaw obecności ducha, który na wyższe stopnie rozwoju wstępuje poprzez krwawe rewolucje, męczeństwo, poświęcenie, wojnę i ofiarę; poeta umierał głęboko przekonany, iż  naród polski powinien przyjąć system przez niego głoszony, a wtedy stanie się narodem wybranym.

SAMUEL ZBOROWSKI Samuel Zborowski był polskim magnatem, który znany był z lekceważenia administracji królewskiej na Ukrainie, skazany na banicję, pomaga wstąpić na tron Stefanowi Batoremu, spiskuje potem z Habsburgami za co zostaje schwytany i ścięty z rozkazu kanclerza Jana Zamoyskiego. Utwór to wielka romantyczna fantazja Słowackiego o prawach historii, o ścieraniu się zasady ładu i nieograniczonej wolności. To utwór o tajemnicy genezyjskiej, stąd pojawiające się sceny, które nie mają żadnego na pozór logicznego związku z postacią tytułowego bohatera. Występujące w akcie III królestwo Okeanid to synteza zbiorowej pamięci o różnych formach materii. Jest to objaśnienie przez poetę pewnej zasady generalnej, którą dostrzec można w dziejach człowieka i kształcie historii - wszystkie formy materii jednoczą się w swym pragnieniu podporządkowania się dyktatowi Ducha, pragnieniu zmiany, doskonaleniu poprzez niszczenie. Ta tajemnica jest niedostępna człowiekowi, który podlega ograniczeniu pamięci rodzaju ludzkiego. Człowiek nie jest w stanie pamiętać swych poprzednich wcieleń, nawet jeśli jest postacią o tak odległej biografii jak występujący w utworze Eolion (istota duchowo - boska). Jest on najbliższy odkrycia tajemnicy poznania rozpoznając w córce biednego rybaka swą siostrę- żonę Atessę ( proces poznania, tragiczną śmierć księcia i szaleństwo jego ojca poznajemy w toku akcji dramatu). Kres poznaniu kładzie Bukary-Lucyfer, który nie pragnąc odkrycia całości duchowej pamięci strąca Eoliona w otchłań. W ten plan genezyjski wpleciona zostaje historia Polski, Słowacki ukazuje ją jako sąd boży nad ideami, które reprezentowali Zamoyski i Zborowski. Poeta oczyszcza z win Samuela, którego śmierć miała zagrodzić drogę Polski do zbawienia i stała się przyczyną jej upadku. Poeta - Bukary - Lucyfer w imię przyszłości Polski, nowej idei genezyjskiej przebacza winy kanclerzowi, ton pojednania słyszymy również w słowach wypowiadanych przez Zborowskiego, który przyzwany został na sąd w postaci ducha dzierżącego w dłoni własną, obciętą głowę.

KSIĄDZ MAREK Początki zainteresowania twórczością Calderona wiązały się z przekładami jego dramatów dokonanymi przez niemieckiego pisarza i filozofa Augusta W. Schlegela. Słowacki zainteresował się hiszpańskim dramaturgiem, gdy odrzucając romantyczną ironię wstępował w mistyczny okres swej twórczości. Calderon zstępuje Słowackiemu Szekspira - świat staje się boskim teatrem, opanowanym przez odwieczne i święte reguły. Słowacki oddawał hołd hiszpańskiemu twórcy parafrazując jego "Księcia Niezłomnego", a formę dramatu misteryjnego najpełniej zrealizował w "Księdzu Marku". Tytułowy bohater dramatu był postacią symbolizującą dla wielu polskich pisarzy najgorsze cechy epoki saskiej - Kitowicz i Wybicki piszą niechętnie o tej postaci. Odwrotnie Słowacki, który wbrew historycznemu przekazowi uczynił z niego świętego proroka. Ksiądz Marek objaśniając konfederatom pod Barem sens historii, która poprzez znaki i symbole wskazuje, iż rodzi się w ich obozie nowy zbawiciel, objaśniał w rzeczywistości poglądy samego Słowackiego, który zrezygnował z postrzegania historii jako gry ludzkich namiętności. Wojna konfederatów zeszła w "Księdzu Marku" na plan dalszy, istotniejszy jest mistyczny spór dobra ze złem. Antagonistę Marka - Kossakowskiego wyposażył autor w atrybuty wyraźnie piekielne, dla niego oraz uciekającego Regimentarza Bar jest zapowiedzią upadku Polski - Golgotą, lecz prorok, którym jest ksiądz Marek zwycięstwo zła interpretuje jako chwilowe i dostrzega, że w płonącym obozie konfederatów narodziła się nowa jakość, która kiedyś przyniesie Polsce wolność. Główny bohater ofiarowuje własne życie, aby zwalczyć zarazę - zgodnie z wykładnią filozofii genezyjskiej śmierć jest zarazem narodzinami. 

KRÓL-DUCH  "Genesis z Ducha" było opowieścią o dziejach natury, "Król-Duch" miał przynieść analogiczną syntezę historii. Ma on tutaj nadświadomość i absolutną władzę nad ludźmi, ma prawo w imię postępu odrzucić moralność, sam wydaje i wykonuje wyroki. Tytułowy Duch przemierza historię Rusi i Polski, wciela się we władców od Mieszka do Bolesława Śmiałego. Następujące po sobie naprzemiennie okresy dobrobytu i spokoju oraz wojny i śmierci są dowodem jego działalności, to on sprowadza "ozdrowieńcze" kataklizmy. Pogląd ten sformułował Słowacki już na przełomie 1843/44 roku po opuszczeniu Koła Sprawy Bożej. Wstępem, wykładem było oczywiście "Genesis...", kolejne utwory są tylko realizacją. Poznając dzieje ducha poznaje autor historię świata i prawa nią rządzące. Jest on powiedzielibyśmy współcześnie "globalny", ale również jednostkowy. Słowacki jako prorok objawia historię świata, odnajduje własne ślady w najstarszych formach poznanych przez człowieka. Na poglądy Słowackiego mieli wpływ Swedenborg, Hegel i Towiański( przy czym poeta od tego ostatniego wyraźnie się odżegnywał). Bóg w genezyjskim systemie Słowackiego jest raczej obserwatorem, a nie uczestnikiem. Jeżeli duch objawiał się w każdym człowieku, to ogromnie wzrastała rola jednostki, a jej miarą stawał się czynny udział w doskonaleniu ducha. Można to realizować dzięki potędze wyobraźni, ale również poprzez niszczenie istniejącej materii i zmuszanie tym samym ducha do tworzenia nowych form. Najwyżej w hierarchii stawiani są poeci, filozofowie i rycerze. Dlatego rehabilituje Słowacki np. Samuela Zborowskiego, w jego zbrodniczym czynie dostrzega wolność, potęgę ducha. Fragmenty rapsodów "Króla-Ducha" są w wielu miejscach kontynuacją losów bohaterów innych dzieł: Popiel okazuje się potomkiem Wenedów, który mści się na potomkach Lecha (zostając ich królem rozkazuje wymordować cały dwór). Duch przejawia się tutaj (wciela) w postaci Hera Armeńczyka (mityczny protoplasta Słowian) ® Popiela ® Mieczysława(Mieszka) ® Śmiałego; to łańcuch królów-duchów.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
O POGANCE Żmichowskiej opracowanie, streszczenie
Obszerne opracowanie przedegzaminacyjne, Prawo, Prawo2
Historia ustroju państwa ?rdzo obszerne opracowanie
obszerne opracowanie1
prawo rodzinne i spadkowe obszerne opracowanie(1) JU4OIFFF7VFL5TKRKCRHVKXVJIWERN42VGJ2HEI
Prawo rodzinne i spadkowe - obszerne opracowanie, Kodeks rodzinny i opiekuńczy zawiera regulacje dot
Prawo samorządu terytorialnego, Samorząd - historia i geneza, istota i znaczenie pojęcia, cechy i ro
żmichowska, Poganka Opracowanie Wstępu BN
Obszerne opracowanie tematu?zujące na treści wysłuchanych wykładów
Obszerne opracowanie nt. prawa gospodarczego, Prawo gospodarcze
prawo rzymskie-Dość obszerne opracowanie, Prawo
Obszerne opracowanie części III prawa cywilnego Zobowiązania, INNE KIERUNKI, prawo
Ochrona praw człowieka - bardzo obszerne opracowanie przedeg, INNE KIERUNKI, prawo
prawo rodzinne Obszerne opracowanie przedegzaminacyjne(1), prawo, PRAWO SZEROKO ROZUMIANE
Nauka o karze - obszerne opracowanie, INNE KIERUNKI, prawo
prawo rodzinne i spadkowe obszerne opracowanie J5YCKY5Z7RDVQYAK3M65CIJORYYOEZBF64XWU5Y
prawo miedzynarodowe-Wyjaśnienie terminów. Obszerne opracowa, INNE KIERUNKI, prawo
doktryny+-+obszerne+opracowanie, Prawo- I rok
bardzo obszerne opracowanie nt. finansów publicznych, [Finanse]

więcej podobnych podstron