Myślę, więc jestem, - czy czuję, więc jestem. Które oblicze kultury oświecenia - klasycystyczne czy sentymentalne bardziej do ciebie przemawia?
W okresie oświecenia wykształciły się dwa główne nurty literackie a zarazem myślowe - klasycyzm i sentymentalizm. Pierwszy charakteryzował się surową oceną życia i tego co ono z sobą niesie. Drugi uciekał w świat miłości i melancholii i nakłaniał wręcz do odrzucenia skostniałego, racjonalistycznego sposobu myślenia.
W dzisiejszych czasach ludzie pozbawieni są uczuć. Przetrwanie w "dżungli" życia wymaga zdrowego rozsądku i trzeźwego myślenia. Dlatego uważam że twórczość klasyczna, nakłaniająca do surowej oceny zjawisk nas otaczających , bardziej do mnie przemawia.
Literatura sentymentalna traktująca ludzkie uczucia tj. miłość, wrażliwość jako coś błahego jest niepraktyczna, nie przekazuje żadnych pouczeń czy mądrości, a jedynie ogłupia ludzi wprowadzając ich w wyimaginowany świat miłości i nieskomplikowanych romansów. Przykładem może być tutaj Starościna ( jedna z bohaterek dramatu pt. "Powrót posła"), która utożsamiła się całkowicie z bohaterami sentymentalnych romansów.
Kultura sentymentalizmu była sztuczna, nakłaniała do realizowania literackiej fikcji w życiu. Doprowadzało to nawet do takich sytuacji że bogaci szlachcice w ramach "powrotu do natury" urządzali przyjęcia na których przebierali się za wieśniaków i odgrywali scenki z (w ich mniemaniu) sielankowego życia.
Klasycyzm sprawia wrażenie bardziej wiarygodnego, gdyż opiera się wielowiekowym doświadczeniu ludzi antyku, sentymentalizm natomiast był nagłym zrywem, "buntem serca", który dopiero po przejściu w romantyzm zyskał powagę i autorytet.
Literatura klasyczna zgodnie z założeniami utylitaryzmu miała być użyteczna, miała pouczać i przemawiać do rozsądku czytelników, nie tracić na aktualności pomimo upływu czasu. I rzeczywiście, twórczość pisarzy oświecenia "trafia" do współczesnych odbiorców, także i do mnie. Dzieje się tak ponieważ jest ona praktyczna, niesie ze sobą konkretne morały i pouczenia, przydatne w codziennym życiu.
Literatura klasyczna "promuje" także postawy krytyczne i sceptyczne, odpowiednie dla epoki kapitalizmu, w której żyjemy, gdyż codziennie zalewani jesteśmy informacjami nie zawsze prawdziwymi, (chociażby reklamy) do których powinniśmy umieć odnieść się z dystansem.
"Myślę więc jestem", czy czuje więc jestem ? - Trudne pytanie. Ja osobiście przychylam się do pierwszej ewentualności, gdyż w swoim życiu staram się kierować rozumem, aczkolwiek uważam że odrobina sentymentalności jeszcze nikomu nie zaszkodziła.