Weekend - Narajana Anka 2.45
Myśląc o Tobie samotność tuli mnie
Może otworzy drzwi i w moją stronę wróci
Mam żal do siebie że tak bardzo Cię
Lubię i nie mogę z serca Cię wyrzucić
Ciągle kręci mnie na na na na najarana Anka na na na na
Ciągle kręci mnie na na na na najarana Anka na na na na Anka jak śmietanka
Gdy noc zapada miękko w łóżku mym
Wyobraźnia znowu bierze górę
Emocje rosną bo ciągle mi się śni
Ciałko Anki okrągłą ma figurę
Ciągle kręci mnie na na na na najarana Anka na na na na
Ciągle kręci mnie na na na na najarana Anka na na na na Anka jak śmietanka
Czy wiecie moje drogie panie mam w głowie ciągle małą Anię
Może to, może to obłuda lecz ja lubię Ani uda
Lubię oczy lubię ręce, zawsze chciałbym Ani więcej
Może to, może to i chore, lecz ze wszystkich Ankę wolę.
Ciągle kręci mnie na na na na najarana Anka na na na na
Ciągle kręci mnie na na na na najarana Anka na na na na Anka jak śmietanka