MAGIC BREAKS
„- Pękniesz prędzej czy później.
- Tak sobie mów.
- Zawsze wychodzisz cało nawet z najgorszego gówna. Voron stawiał cię na krawędzi tego klifu raz za razem, aż uwarunkował cię tak, że będziesz trzymała się życia kłami i pazurami. Zrobisz wszystko co konieczne, by przeżyć. Jestem twoją jedyną szansą na wydostanie się stąd/ z tej sytuacji. Najpierw będziesz się wzdragać, ale z każda mijającą godziną moja propozycja będzie wydawała się coraz lepsza. Przekonasz samą siebie, że umierając nic nie osiągniesz, i że mogłabyś przynajmniej odejść z hukiem. Powiesz sobie, że przyjmujesz moja propozycję tylko po to, żeby móc wsadzić ten [usunięte] miecz w moją pierś i poczuć, jak przechodzi przez serce. Nawet gdybyś miała potem umrzeć, to fakt, że przestałbym oddychać, uczyniłby twoją śmierć pożyteczną. Więc wezwiesz mnie [albo zawołasz?]. I spróbujesz mnie zabić. Tyle że od trzech dni nic nie jadłaś… - odchylił głowę. - To ciało spala kalorie jak ogień benzynę. Wyczerpują ci się siły. Mogę cię pokonać jednym uderzeniem.
- Jaka słodka bajeczka.
Poklepał nagą pierś ponad sercem. - To tutaj. Spróbuj Kate. Zobaczmy, co się stanie.”
„Spekulacje co do jego tożsamości zaczną się za 3, 2, 1…” - Ilona Gordon
Już nie mogę się doczekać. Magia się uwalnia, będą szalały żywioły i przeróżne nieumarłe badziewie. Będzie Ghastek (brakowało mi go). Nikt z tomu 6 nie jest Rolandem. Wyjaśni się, kim jest Chris. Pewnie jednym z tych oszołomów, którzy budowali wieże. Kim jest ten gość z fragmentu powyżej? Albo Hugh, albo Roland. Bo Roland pojawi się fizycznie w 7 tomie. Szykuje się też zmiana w Klanie Wilków… albo przynajmniej jest mowa o tym, że ktoś czeka na odpowiedni moment, by przyjąć przywództwo. A może to nie Roland, ani Hugh, tylko ktoś, kto należy do Gromady i dla nich pracuje? Ja chcę juuuuuuuuuuuuuuuuuż
Śmiało i bardzo dowolnie przetłumaczyła ♠ Afrit Tenk ♠
2