Obecnie chyba niewiele osób byłoby w stanie przeżyć bez baterii i akumulatorów
Bez możliwości "magazynowania" energii bardzo trudno byłoby nam funkcjonować.
Nie działałyby wszelakiego rodzaju przenośne urządzenia elektroniczne, a samochody należałoby uruchamiać za pomocą korby. Dobrze, że żyjemy w XXI wieku.
Tekst: Kuczyński Grzegorz
Większość idei i konstrukcji ogniw, które dzisiaj stosowane są na szeroką skalę, powstała już przeszło dwa wieki temu. Historia ogniw galwanicznych zaczęła się bowiem w latach siedemdziesiątych XVIII wieku, od prac L. Galvaniego, który badał reakcje spreparowanych mięśni żabich udek na prąd elektryczny. Rozpoczęło to doświadczenia naukowców nad zjawiskiem elektryczności i konstruowanie pierwszych ogniw (np. ogniwo Volty w 1800). Oczywiście od tego czasu konstrukcja akumulatorów była ulepszana, wprowadzane zostały nowe materiały i technologie produkcji, ale ogólna zasada działania pozostaje taka sama W zasadzie dopiero w ostatnich dwóch dekadach, w związku z daleko posuniętą miniaturyzacją i boomem na wszelakie elektroniczne urządzenia mobilne, w tej dziedzinie zaczęła się prawdziwa rewolucja
Rodzaje ogniw
Ogniwa dzielą się w zależności od kilku elementów: materiału elektrod, składu elektrolitu, kształtu ogniwa i budowy oraz przeznaczenia Podstawowa klasyfikacja obejmuje: ogniwa galwaniczne pierwotne - nieodwracalne, nieregenerowalne, na przykład popularne jednorazowe baterie; ogniwa galwaniczne ładowalne - odwracalne, regenerowalne, czyli akumulatory oraz ogniwa paliwowe.
Można je także dzielić ze względu na kształt i rozmiar (cylindryczne, prostokątne, płytkowe), zastosowanie czy też rodzaj materiału elektrodowego (anody i katody).
W dalszej części tekstu opisane zostaną wyłącznie ogniwa ładowalne, wykorzystywane w przenośnych urządzeniach elektronicznych. W typowym ogniwie znajdują się dwa rodzaje przewodników, czyli elektrod zanurzonych w cieczy przewodzącej prąd, czyli elektrolicie.
Ogniwa te gromadzą energię elektryczną, następnie uwalniają ją dzięki odwracalnym reakcjom chemicznym, które zachodzą w elektrolicie, a także na styku elektrolitu i elektrod. Tak więc ich zasada działania opiera się na bezpośredniej konwersji energii chemicznej na elektryczną (i odwrotnie).
Ogniwa niklowo-kadmowe
Ogniwa zasadowe należą do najdłużej używanych źródeł zasilania Najstarszym typem są ogniwa niklowo-kadmowe (Ni-Cd), opatentowane już w 1899 roku, choć na szeroką skalę ich produkcja rozpoczęła się dopiero 80 lat temu. Ich największymi zaletami jest bardzo dobra praca wysokoprądowa oraz praca w niskich temperaturach. Akumulatory niklowo-kadmowe charakteryzują się ponadto długim czasem życia, wytrzymałością na przeładowania i dużą trwałością przy niskich kosztach wytwarzania, bowiem podstawowe materiały - nikiel i kadm - są stosunkowo niedrogie. Mają one szerokie zastosowanie, ale z uwagi na zawartość szkodliwych dla środowiska metali ciężkich (przede wszystkim kadmu) Unia Europejska wprowadziła pewne obostrzenia i powoli wycofuje je z rynku komercyjnego. Generalnie stosowane mogą być tam, gdzie wymagana jest praca w dowolnym położeniu i w niskiej temperaturze (w samolotach, satelitach i sprzęcie wojskowym).
Ogniwa niklowo-wodorkowe
Akumulatory Ni-MH pojawiły się jako alternatywa szkodliwych ogniw Ni-Cd. Charakteryzują się wyższą gęstością energii, mieszczą 25-30% więcej energii w takiej samej pojemności w porównaniu z Ni-Cd, jednak w porównaniu z akumulatorami Li-lon mają niższą gęstość energetyczną i szybciej rozładowują się samoistnie. Ich zasada działania opiera się na magazynowaniu gazowego wodoru w stopie metalu -zdolność pochłaniania wodoru przez stop decyduje o pojemności akumulatora Ogniwa te nie zawierają metali ciężkich i cieszą się największą popularnością jako konstrukcje cylindryczne (akumulatory rozmiaru AA). Działają najlepiej w urządzeniach o umiarkowanym poborze prądu, jak np. aparaty cyfrowe, latarki itp.
Ogniwa litowo-jonowe
Ogniwa litowo-jonowe to najpopularnie' sze obecnie źródła zasilania mobilnych urządzeń elektronicznych. Są małe, lekkie i pozbawione efektu pamięciowego. Cechują się małym samorozładowaniem i mają relatywnie wysokie napięcie, proporcjonalne do zgromadzonego ładunku, dzięki temu można łatwo i precyzyjnie określić aktualny stan akumulatora oraz początek i koniec cyklu ładowania Dodatkową zaletą jest fakt, i nie dotyczy ich ani efekt pamięciowy, a efekt leniwego akumulatora oraz to, że można je podładowywać w zależności od potrzeb.
Choć nie ma co szaleć - wszyst ogniwa mają ograniczoną ilość cykli doładowania, a każde kolejne zmniejsza nieznacnie pojemność akumulatora w wyniku utleniania się metali w elektrodach. Przeładowanie lub nadmierne ogrzewani akumulatorów Li-lon może doprowadzi w ekstremalnych sytuacjach nawet do wybuchu, czego przyczyną jest lit, silnie reagujący metal lekki. Nie należy ich również przechowywać i transportować naładowanych, bowiem przy mechanicznym uszkodzeniu lit spowodować może wewnętrzne zwarcie ogniwa podczas dłuższego przechowywania najlepiej pozostawić ok. 40% energii i co jakiś czas podładowywać ogniwo. Z kolei zbyt głębokie rozładowanie może spowodować zniszczenie akumulatora i brak możliwości jego powtórnego naładowania, mimo że zapobiegają temu obwody umieszczone w pakiecie ogniwa
Ale nawet one nie zapobiegną samorozładowaniu. Dlatego też, kupując akumulatory litowe, biorąc pod uwagę nieuchronny ubytek pojemności, koniecznie trzeba zerknąć na datę produkcji.
Okres ich prawidłowego działania wynosi zazwyczaj około 2-3 lat i liczony jest od daty produkcji. Potem ogniwo może zacząć wyraźnie tracić pojemność, a w skrajnych przypadkach - gdy dojdzie do wewnętrznego zwarcia jednego z ogniw - w ogóle przestanie funkcjonować.
Ogniwa litowo-polimerowe
W porównaniu z Li-lon akumulator lito-polimerowy jest lżejszy i może zostać ukształtowany odpowiednio do urządzeń w którym będzie zamontowany. Do tych akumulatorów należy stosować specjalne ładowarki, aby uniemożliwić zapłon lub wybuch. Wymagane są również systemy elektroniczne, zabezpieczające przed nadmiernym rozładowaniem. Do zalet baterii litowo-polimerowych należy także brak efektu pamięciowego czy efektu leniwego akumulatoa oraz minimalny efekt samorozładowania. Akumulatory litowo-polimerowe nie mają, jak inne ogniwa, elektrolitu w postaci ciekłej. Wykorzystują go w postaci stałej, co podnosi odporność ogniw w przypadku zwarcia lub przeładowania, eliminuje również problem wycieku elektrolitu i generalnie podnosi ich bezpieczeństwo użytkowania
Leniwe efekty pamięci
Największą wadą akumulatorów Ni-Cd t sławetny "efekt pamięci". Ogniwo zapamiętuje, do jakiego poziomu zostało ostatnio 'ładowane i później działa nie dłużej niż rozładowania się w tym samym stopniu. Za proces ten (tzw. pamięć ogniwa) odpowiadają formy tlenkowe i wodorotlenkowe kadmu, które biorą udział w procesie elektroliwym i w konsekwencji zmniejszają pojemść elektryczną ogniwa Jednorazowe głębokie rozładowanie ogniwa zmniejsza ten fekt, kilkakrotnie przeprowadzone - usuwa go niemal całkowicie. Rozładowywanie tych ogniw powinno być przeprowadzane co najmniej raz na 3 miesiące. W przypadku akumulatorów Ni-MH mamy do czynienia z tzw. efektem leniwego akumulatora Powstaje on jako skutek niecałkowitego rozładowania akumulatora w trakcie pracy lub ładowania prądem o zbyt małym natężeniu, niezgodnym ze specyfikacją.
W konsekwencji napięcie obniża się nieznacznie w całym okresie rozładowania, co skraca czas pracy urządzenia Efekt ten jest tak samo odwracalny jak w przypadku efektu pamięci w ogniwach Ni-Cd - poprzez kilkukrotne rozładowanie ogniwa Akumulatory oparte na związkach litu nie mają żadnego z wymienionych efektów, jednak wymagają przeprowadzenia swoistego procesu formowania (nie formatowania, jak się zwykło twierdzić) w celu uzyskania prawidłowej i długotrwałej pracy. Dokładniej rzecz biorąc, konieczne jest m.in. prawidłowe uformowanie dróg (kanalików) dla litu i jego jonów, co następuje podczas pierwszych pełnych ładowań i rozładowań na początku eksploatacji ogniwa Wtedy bowiem w strukturze matrycy węglowej, w reakcji z roztworem elektrolitu, tworzą się stałe warstwy przewodzące, zawierające lit. Nie ma to natomiast nic wspólnego z efektem pamięci i cyklami ładowań i rozładowań przeprowadzanych w przypadku ogniw zasadowych.
Wręcz przeciwnie, w trakcie codziennej eksploatacji ogniwa litowe nie lubią być całkiem rozładowywane...
Uwagi natury ogólnej
Ogniwa galwaniczne nie są wieczne. Starzeją się i mogą podlegać uszkodzeniom w sposób przypadkowy - nie tylko poprzez wadliwy sposób ładowania, ale też i inne czynniki, niezależne od warunków eksploatacji. Akumulatory nie lubią ani przeładowywania, ani zbyt głębokiego rozładowania Zazwyczaj są wrażliwe na temperaturę, choć tu ich tolerancja jest różna Na przykład akumulator NiMH na 10-stopniowym mrozie utraci ok. 80% energii, a ogniwo litowo-jonowe - około 50%. Istotny jest także proces samorozładowania, któremu ulegają wszystkie ogniwa
Procesy chemiczne w ich komorach zachodzą stale i akumulatory po upływie tygodni lub miesięcy tracą zgromadzony ładunek energii. Doładowywanie ich w pewnych odstępach czasu zapobiega głębokiemu rozładowaniu i przedłuża ich żywotność. Warto dodać, że samorozładowanie przebiega szybciej w podwyższonej temperaturze, dlatego akumulator należy orzechowvwać w suchym i chłodnym miejscu - choć przechowywanie go w zamrażarce to już raczej przesada.. Na koniec kilka uwag a propos formowania - ogniwa niklowo-kadmowe i niklowo-wodorkowe powinny być formowane z określoną częstotliwością, aby zniwelować efekty pamięci i leniwego akumulatora Formowanie ogniw litowych to wciąż kwestia dyskusyjna - jedna strona twierdzi, że to bezsensowna strata cennego czasu i teoria spiskowa producentów (bowiem i tak po naładowaniu ogniwa zasilacz odłącza
akumulator po 3-4 godzinach), druga strona dowodzi, że pełne rozładowywanie i naładowanie akumulatorów
(przy wyłączonym urządzeniu) w 2-3 cyklach ma korzystny wpływ na żywotność baterii.
Jak wynika z wypowiedzi użytkowników na forum elektrodapl, chodzi o ustabilizowanie i zbilansowanie porowatej struktury elektrod i dostosowanie ogniw do odpowiednich warunków ładowania w telefonie - dokładniej o warstwę graniczną między elektrodami i elektrolitem, na której tworzy się różnica potencjałów. Ma ona pokarbowaną powierzchnię, dzięki czemu zwiększa się pojemność ogniwa Jeśli akumulator jest używany, jego parametry utrzymują się przez wiele kolejnych cykli ładowania/rozładowywania, ale gdy przez dłuższy czas jest nieużywany (np. w magazynie producenta), wtedy rzeczona powierzchnia ulega zmianom, "wygładza" się, czego konsekwencją jest spadek pojemności ogniwa Wobec tego formowanie ma na celu przywrócenie pierwotnych parametrów akumulatora, a tylko długotrwałe ładowanie może zapewnić naładowanie całej grubości warstwy czynnej
elektrody - krótkotrwale naładuje tylko cienką warstwę powierzchniową i cel formowania nie zostanie osiągnięty.
Technologia akumulatorów Ni-Cd i Ni-MH powoli odchodzi do lamusa, przynajmniej w zakresie ich wykorzystania w niewielkich urządzeniach mobilnych, choć ogniwa niklowo-metalowo-wodorkowe wciąż są najpopularniejszymi źródłami energii w formie cylindrycznej (AA). Niewątpliwie obecnie dominują akumulatory litowo-jonowe i polimerowe, pozbawione wielu wad ogniw zasadowych, ale wciąż poszukiwane są alternatywne źródła zasilania, które będą tanie w produkcji i eksploatacji, będą cechować się niewielkimi rozmiarami i zapewnią zdecydowanie dłuższą pracę urządzeń. Być może przyszłością są ogniwa paliwowe, może panele słoneczne...
A może coś zupełnie innego.