Domie złoty
Dom jest miejscem, które zapewnia każdemu człowiekowi schronienie, bezpieczeństwo i ciepło. Do domu zawsze można wracać. Maryja jest tą, która porodziła Zbawiciela – Jezusa Chrystusa. Stała się domem dla Zbawiciela, bo powiedziała Bogu „niech mi się stanie według Twego słowa”, zgodziła się na to, by być Matką Boga. Nosiła Go w swoim łonie, w sobie. Można powiedzieć, że była domem dla Jezusa, On się w niej ukształtował, był bezpieczny pod jej sercem. Dała Mu bezpieczne mieszkanie, bezpieczne schronienie. Stała się dla Niego obroną przed niebezpieczeństwami, przed zgubnym działaniem szatana. W Maryi jest Bóg, bo to ona zachowywała w sobie, w swoim sercu wszystko to, co do niej mówił. Jest to dom złoty, czyli wspaniały, dlatego, że jest doskonały. Tak samo Matka Jezusa odznacza się cnotami i cechami duchowymi, posiada je w pełni, jest niewinna i czysta. Złoty, ponieważ Maryja jako niepokalanie poczęta jest kimś doskonałym. Jest święta, jej cnoty są w pełni ukształtowane, jest wzorem wiary, nadziei i miłości, wzorem relacji do Boga. Maryja jest również domem każdego człowieka, który wierzy w Jezusa. Ona jest naszą Matką, Matką naszej wiary. Jeżeli do niej się zwrócimy, ona pokaże nam Syna, zaprowadzi nas do Niego. Ona, która wierzyła doskonale, będzie nam wskazywać jak wierzyć, jak zachowywać słowa Chrystusa w sercu. Ona przechowuje w domu swojego serca również każdego z nas, broni nas i naszą wiarę przed niebezpieczeństwami zwątpienia i beznadziei. Można powiedzieć, że Maryja jest również tabernakulum, czyli tym miejscem, gdzie przechowuje się Najświętszy Sakrament – miejscem, gdzie mieszka Chrystus.
Wieżo z kości słoniowej
Wezwanie Wieżo z kości słoniowej jest symboliczne. Wieża symbolizuje siłę i moc. Każde miasto starożytne czy średniowieczne w swoim krajobrazie posiadało wieżę jako symbol potęgi. Również wieże świątyń gotyckich symbolizowały zwrot człowieka do Boga.Więcej trudności jest ze zwrotem odwołującym się do kości słoniowej. To wyrażenie z kolei jest biblijne, nawiązuje do Pieśni nad Pieśniami. Kochanek, oblubieniec opisując piękno swojej narzeczonej mówi, że jej szyja jest jak wieża z kości słoniowej (7,5). Ona natomiast porównuje jego postać do rzeźby z kości słoniowej. Jak widzimy, kość słoniowa ma wielkie znaczenie jako symbol piękna. Uchodziła ona na Wschodzie za bardzo cenny i szlachetny materiał.
Dlaczego taki obraz odniesiono do Maryi?
Powody mogą być dwa. Pierwszy to przyrównanie kości słoniowej do czystości Maryi jako tej, która jest całkowicie czysta, bo jest bezgrzeszna. Przyrównując ją do kości słoniowej sławimy jej piękno: w wierze i moralności. Z połączenia określeń wieża i kość słoniowa w odniesieniu do Maryi wynika z jednej strony potęga, a z drugiej delikatność i czystość. Maryja jako osoba góruje swą czystością nad innym stworzeniami.
Drugi obraz, jaki się nam nasuwa, ma swoje korzenie we wczesnym średniowieczu. Eucharystię w tamtym czasie przechowywano w puszce z kości słoniowej w kształcie wieży. Puszki te inspirowane były symboliką maryjną. Zawierały one Najświętszy Sakrament, podobnie jak Maryja, która nosiła w sobie Ciało Jezusa. Ona była bez żadnej zmazy. Ta czysta, drogocenna Wieża z kości słoniowej zawierała w sobie Najświętszy Sakrament – prawdziwego Boga.
Różo Duchowna
Wezwanie Różo Duchowna mówi o pięknie ducha Maryi. Jej duch raduje się w Bogu, Jej Zbawcy. Całym swoim umysłem, całym sercem, całą duszą Maryja jest skierowana na Boga. W Nim znajduje radość, w Nim Jej duch może zapomnieć o smutku, a rozradować się i wielbić Boga. Takie określenie Maryi kieruje naszą uwagę na Jej życie duchowe. Nie wiemy, jak Matka Boża wyglądała. Ludzie zawsze jednak nadawali Jej wizerunkom najpiękniejsze rysy. To Jej piękno zewnętrzne, które znamy z ikon, obrazów i rzeźb, jest odbiciem piękna niewidzialnego. Możemy tak powiedzieć, bo każdy człowiek jest nie tylko ciałem – jest również duchem. Jesteśmy istotami cielesno-duchowymi i o tym naszym niewidzialnym wymiarze nie możemy zapominać.
Zwracamy się do Maryi Różo Duchowna, a przez to wyrażamy, że Ona w swoim duchu jest osobą piękną. Co znaczy upiększać swoje życie duchowe? Pierwsza odpowiedź znajduje się w imieniu, jakim nazwał Maryję Gabriel przy zwiastowaniu. Powiedział, że jest pełna łaski. Jeżeli przyjmujemy łaskę, czyli dar pochodzący od Boga, jeżeli otwieramy przed Nim nasz świat, to wtedy nasz duch odżywa, staje się piękny. Dalej Ewangelia mówi nam, że Maryja zachowywała i rozważała w sercu wszystkie sprawy, których doświadczała, wszystko to, co Pan Bóg działał w Jej życiu. To też jest troska o życie duchowe.
Jeśli nazywamy Maryję Różą Duchowną, to również dlatego, że jest Ona dla nas wzorem życia duchowego. Jest to życie, które potrzebuje pokarmu, którym łaska Boża, słowo Boże oraz modlitwa, która pozwala zobaczyć życie i wszelkie jego cierpienia właśnie jako Boże działanie. Jak róża dla swej świeżości potrzebuje wody, tak my, aby nasz duch mógł się rozwijać i żyć, potrzebujemy tego duchowego pokarmu – życia duchowego. Prośmy gorąco Maryję, aby nas uczyła i pomagała naśladować piękno Jej ducha.
Wieżo Dawidowa.
Zacznijmy od zastanowienia się nad funkcją wieży. Po co w ogóle budować wysokie budowle? Nie jest to przecież problem tylko starożytnych bądź ludzi średniowiecza. Współcześnie konstruktorzy także prześcigają się we wznoszeniu drapaczy chmur. Istnieje nawet ranking najwyższych budowli świata, co pewien czas uaktualniany, gdy powstanie jakiś nowy budynek choćby o parę centymetrów wyższy od dotychczasowego. Po co to wszystko? Ponieważ z tej perspektywy widać więcej – można obserwować nie tylko to, co dzieje się na ziemi, ale również to, co widać na niebie. Niebo staje się bliższe, a do rzeczy ziemskich rodzi się naturalny dystans. Z tej przyczyny budowano wieżę Babel, chcąc pokazać w ten sposób, że jest się równym Bogu, że ma się tę samą perspektywę. Taka wieża jest jednak symbolem pychy i chorobliwych ludzkich ambicji. Dla proroka Izajasza wieża to obraz troski Boga o człowieka, który swym wzrokiem przenika wszelkie zło i czyni je bezskutecznym (por. Iz 5, 2), który daje człowiekowi schronienie przed złem (por. Ps 61, 4). Maryja jest właśnie taką wieżą. Nie tylko przypomina o obecności Boga – czuwającego, strzegącego swego ludu. Przez jej wstawiennictwo niebo jest nam bliższe. Dzięki Jej orędownictwu, jeśli chcemy, możemy widzieć więcej. Wstawiennictwo Maryi, choć także i przykład jej życia, pozwala nam na oderwanie się od codziennych spraw, od naszego skupienia na sobie.
Ale wezwanie to nie zatrzymuje się jedynie na przyrównaniu Matki Boga do zwykłej wieży – mowa bowiem o wieży Dawidowej. Wskazuje się tu zatem na bardziej złożoną rzeczywistość. Czym w końcu jest wieża Dawida? Aby właściwie odpowiedzieć na to pytanie, koniecznych jest kilka słów o Jerozolimie – mieście, które posiadało wiele fortec. One stanowiły o wielkości miasta. Najznakomitszą spośród nich była wieża Dawidowa, zabezpieczająca południowo-wschodnią część miasta. Tam znajdowała się rezydencja króla, przybytek Pański, a później wybudowana przez Salomona świątynia. Maryja jest jak forteca – bastionem wiary, pewną i mocną obroną przeciw zakusom Szatana
„Zwierciadło sprawiedliwości”.
Jaka jest rola zwierciadła? Zwierciadło (lustro), jak wie każdy, kto miał do czynienia z tym narzędziem, odbija padające nań światło tak, że można w zwierciadle można oglądać to, co się w nim odbija, a czego zwykle sami nie widzimy. Często wykorzystujemy to do poprawienia swojego wizerunku: patrzymy w lustro i już wiemy, co jest nie tak z naszym wyglądem, albo co się dzieje z tyłu, za naszymi plecami. Jak się to ma do wezwania z litanii?
Tytułujemy Maryję właśnie w ten sposób, gdyż, jak sami w tym wezwaniu twierdzimy, jest Ona odbiciem sprawiedliwości. Czym jednak jest ta sprawiedliwość? Pomoc możemy znaleźć w Słowie Bożym, które wskazuje na dwie strony tego problemu. Człowiek sprawiedliwy to taki, który nie tyle przestrzega przepisów państwowych, co raczej jest sprawiedliwy w oczach Bożych. Znaczy to, że wypełnia Prawo Boże, co – w wielkim skrócie – oznacza wypełnianie przykazań Bożych, przylgnięcie do nich całym sercem.
Stolico Mądrości
Nie chodzi o to, że ta mądrość jest związana z ilością przeczytanych książek czy encyklopedii, zdanych egzaminów albo liczbą tytułów naukowych przed nazwiskiem. To nie to, że ktoś się potrafi wypowiedzieć na każdy temat, o który go zapytają. Czujemy, że to wszystko jest ważne, ale nie tu leży klucz do mądrości. Nazywając Maryję Stolicą Mądrości, modląc się do Niej tym tytułem nie o to nam chodzi. To wszystko potrzebuje jakiegoś dopełnienia. Czym jest ta mądrość, tłumaczy Święty Paweł w swoich pismach. Mówi, że jest mądrość władców tego świata – mądrość przemijająca, i mądrość Boża – mądrość krzyża. I o to chodzi. Gdy modlimy się do Maryi jako Stolicy Mądrości, prosimy ja o pomoc w zrozumieniu, przybliżeniu się do tej właśnie mądrości krzyża. To znaczy tajemnicy tego, że Bóg tak umiłował świat, że dał swojego Syna, że Bóg tak nas pokochał, że za każdego z nas umarł i zmartwychwstał Jego Syn, Jezus Chrystus. Mówimy „mądrość krzyża” mając na myśli Miłość, która dała się ukrzyżować właśnie z miłości.
Arko Przymierza
Dla synów i córek Izraela, Arka Przymierza była uobecnieniem Bożego przymierza; słów obietnicy, które Bóg Jahwe zawarł z Izraelem, w osobie patriarchy Mojżesza, na górze Synaj. Do skrzyni, zwanej Arką Przymierza – co do kształtu wykonanej zgodnie z Bożym poleceniem – Mojżesz włożył dwie kamienne tablice, z wypisanymi na nich dziesięcioma przykazaniami, danymi przez Boga na Górze Synaj.
Arka Przymierza była dla Narodu Wybranego znakiem Bożej obecności; przypomnieniem o Jego szczególnej bliskości i opiece, jaką otacza swój lud. Arka Przymierza, niesiona przez kapłanów, zawsze i wszędzie kroczyła z Izraelem. Bóg, przez ręce Mojżesza, włożył do Arki swoją miłość do własnego ludu, który obrał sobie na „własność dziedziczną”.
Wiedząc czym była ona dla Izraela, można zadać sobie pytanie: czemu my, chrześcijanie Arką Przymierza nazywamy Matkę Boża i jakie to ma dla nas znaczenie?
„Bóg wybrał Maryję i ją umiłował” – czytamy w Piśmie Świętym. Bóg wybrał Ją na Matkę własnego Syna. Jezus Chrystus z kolei zechciał zamieszkać w łonie Maryi, by przez to upodobnić się do nas i uświęcić nasze człowieczeństwo. Bóg Ojciec wybrał Maryję na Arkę Przymierza i złożył w Niej wszystko to, co kochał najbardziej. Złożył w łonie Maryi najcenniejszy skarb, jaki posiadał – Jezusa Chrystusa. Bóg Ojciec złożył w Maryi całą swoją miłość do nas!