Liberia jest najstarszym
państwem założonym w Afryce. Zostało założone przez
powracających niewolników ze Stanów Zjednoczonych. w 1821 r.
Amerykańskie Towarzystwo Kolonizacyjne podpisało z nimi umowę,
która przyczyniła się do powstania pierwszego państwa na
kontynencie afrykańskim.
W 1847 r. ogłoszono niepodległość
kraju i uchwalono konstytucję.
Jednak dopiero w 1947 r. podczas rządów Williama Tubmana rdzenna ludność afrykańska uzyskała prawo do głosowania. Do tej pory była wykorzystywana jako niewolnicza siła robocza oraz, dyskryminowana oraz pozbawiona praw wyborczych.
Do 1980 r. kraj był rządzony przez amerykanoliberyjskie elity, które stanowiły jedynie 2% ogółu mieszkańców.
Doszło wówczas do wojskowego zamachu stanu, któremu przewodził Samuel Doe.
Mimo obietnic Doe o polepszeniu sytuacji w kraju, jego rządy zaczęły nabierać charakteru reżimu autorytarnego, które były wspierane przez grupę etniczną Krahn. Stanowiła ona jedynie 4% populacji.
Ludy Gio i Mano były rozczarowane i niezadowolone rządami prezydenta Doe. Swoje poparcie natomiast wyrażał lud Mandingo.
Różnice między wszystkimi grupami etnicznymi prowadziły do zaostrzania się konfliktu.
W roku 1989 doszło do powstania antyrządowego, które było odpowiedzią na załamanie się gospodarki Liberii oraz represje władz.
Narodowy Patriotyczny Front Liberii (NPFL) na czele z Charlesem Taylorem zaczęły opanowywać kolejne prowincje.
NPFL wspierany był przez Wybrzeże Kości Słoniowej, Burkinę Faso oraz przez Libię. Po stronie rządu Samuela Doe opowiedziała się Nigeria i to właśnie władze tego państwa przeniosły sprawę konfliktu w Liberii na forum Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS).
Podjęto decyzję o wysłaniu na terytorium Liberii zachodnioafrykańskich sił pokojowych.
W skład Misji Obserwacyjnej Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOMOG) wchodziły jednostki wojskowe z Nigerii (70%), Ghany, Gwinei, Gambii i Sierra Leone.
ECOMOG zajął stolicę kraju – Monrovię – w sierpniu 1990 r., co wpłynęło na zahamowanie dalszych ruchów NPFL.
Jednak konflikt trwał jeszcze kilka lat i zginęło w nim 150 tys. osób. 70 tys. z nich została zamordowana przybyciu ECOMOG.
Wojna domowa została zakończona w 1997 r. Przeprowadzono wówczas wolne wybory dzięki negocjacjom pokojowym. Na stanowisko prezydenta został wybrany przywódca rebaliantów – Charles Taylor.
Jego rządy jednak pogorszyły sytuację w państwie. Taylor podsycał także ciągle narastający konflikt z Sierra Leone. Wywołało to oburzenie społeczności międzynarodowej.
Dzięki rebelii, jaka wybuchła przeciwko rządom Taylora oraz naciskom wspólnoty międzynarodowej prezydent ustąpił ze stanowiska w sierpniu 2003 r. Skorzystał on z azylu w Nigerii, jednak został on mu odebrany w 2006 r.
W 2003 r. została również zapoczątkowana misja pokojowa ONZ, której celem było kontrolowanie przebiegającego procesu pokojowego w Liberii.
Sierra Leone
Na północy graniczy
z Gwineą, na
południowym wschodzie z Liberią.
Obecnym prezydentem jest
Ernest Bai Koroma, który sprawuję
tę
funkcję od 2007 r.
Państwo od XVIII wieku było
kolonią brytyjską. Niepodległość
została
uzyskana 27 kwietnia 1961 r.
Wojna domowa w Liberii przeniosła się na terytorium sąsiedniego państwa – Sierra Leone.
Prezydent Sierra Leone Joseph Momoh wspierał Nigerię oraz opowiadał się na utworzeniem sił ECOMOG. Zdecydował się także wesprzeć misję wojskami sierraleońskimi.
Było to przyczyną negatywnych stosunków prezydenta z Narodowym Patriotycznym Frontem Liberii. Innym powodem było to, że Freetown, stolica kraju, stała się głównym węzłem zaopatrzeniowym dla sił kontyngentu wojskowego ECOMOG.
Wraz z początkiem 1991 r. w kraju został założony Zjednoczony Ruch Rewolucyjny (RUF), którego przewodniczącym był Foday Sankoh, który żądał od prezydenta rezygnacji z urzędu.
RUF przekroczył granicę Sierra Leone w marcu 1991 r. Została wówczas zapoczątkowana ofensywa przeciwko armii sierraleońskiej.
W kwietniu 1992 r. wojska Sierra Leone usunęły Momoha z urzędu prezydenta. Przywódca zamachowców Valentine Strasser zaproponował rewolucjonistom porozumienie i amnestię. Ci jednak odrzucają propozycję. Ich celem było przejęcie pełnej władzy.
Rebelianci prowadzili również bardzo dochodowe, nielegalne wydobycie surowców naturalnych, m. in. diamentów.
Wojska rządowe wspierały
wojska Gwinei. Razem w sposób efektywny odpierały ataki
rebeliantów.
W 1996 r. doszło do zamachu stanu, na czele
którego stanął Julius Maada Bio. Przewodniczył on państwu
zaledwie od 17 stycznia do 29 marca. Jednak w tym czasie
przeprowadził wolne wybory, w których zwycięzcą okazał się
Ahmad Tejan Kabbah. Rządził on jednak krajem w sposób
nieskuteczny i w niedługim czasie ponownie dokonano zamachu stanu,
któremu przewodniczył Johnny Paul Koroma. Spotkało się to
jednak z dużym sprzeciwem państw Wspólnoty Gospodarczej Państw
Afryki Zachodniej.
Siły ECOMOG zostały wycofane z Liberii i przybyły do Sierra Leone. Zawarły one sojusz ze Zjednoczonym Ruchem Rewolucyjnym.
Wojna domowa zakończyła się w 1999 r. Wówczas doszło do pokojowego porozumienia, które podlegało kontroli siłom ONZ.
Rebelianci w maju 2000 r. nieskutecznie próbowali wznowić walki. Jednak próby te zostały powstrzymane dzięki mediacji prezydenta Liberii oraz interwencji Wielkiej Brytanii.
W późniejszym okresie nad stabilizacją sytuacji w kraju czuwała misja pokojowa ONZ.
W 2002 r. został założony Sąd do spraw Sierra Leone, którego celem było osądzenie zbrodni podczas wojny domowej.
Najważniejszym oskarżonym był Charles Taylor, któremu zarzucano zbrodnie przeciwko ludzkości oraz zbrojenie i szkolenie rebeliantów. 30 maja 2012 r. został skazany na karę 50 lat pozbawienia wolności
Obecna sytuacja w Liberii
Na początku marca 2005 r. było w Liberii 38 zarejestrowanych partii politycznych, 46 kandydatów na prezydenta i tylko dwa miliony uprawnionych do głosowania. Wśród kandydatów do fotela prezydenckiego znalazł się bohater narodowy Liberii, piłkarz George Weah, który występował między innymi we włoskim AC Milan, a w 1995 r. został uznany za najlepszego gracza roku w Afryce, Europie i na świecie. Termin wyborów przypadał na 11 października 2005 r. Ambasada Stanów Zjednoczonych w Monrowii przekazała władzom w liberyjskim stanowisko administracji amerykańskiej dotyczące wyborów w Liberii: muszą być one wolne i uczciwe, mają odbyć się w wyznaczonym przez Narodową Komisję Wyborczą terminie. Żadna zwłoka nie wchodzi w rachubę. Wielu politycznych obserwatorów w Liberii uważało jednak, że przy obecnym systemie wyborczym nie będzie to w pełni możliwe.
Wybory wygrała wówczas w drugiej turze Ellen Johnson-Sirleaf. Zwyciężyła także kolejne wybory 8 listopada 2011 r. wynikiem 90% głosów.
W Liberii obserwuje się rosnącą aktywnością kobiet w polityce. Społeczeństwa, które brały udział w konfliktach, mają skłonność do większego otwarcia na aktywny udział wdów w polityce.
Rządy Johnson doprowadziły do ustabilizowania się sytuacji ekonomicznej kraju. Międzynarodowy Fundusz Walutowy zdecydował się umorzyć dług zagraniczny Liberii, oscylujący na poziomie 4.9 mld dol., a sam budżet kraju został zwiększony z 80 mln dol. w roku 2005, do 350 mln w 2011.
W 2009 r. prezydent zapowiedziała, że w ciągu dziesięciu lat Liberia będzie mogła całkowicie zrezygnować z pomocy zagranicznej i stanie się w pełni niezależnym państwem. Obecnie największa pomoc pochodzi z Chin. W zniszczonym po wojnie domowej kraju, do tej pory nie udało się zapewnić obywatelom pełnego dostępu do podstawowych artykułów pierwszego użytku. Jednakże w części Liberii została naprawiona infrastruktura drogowa. Mieszkańcy częściowo uzyskali dostęp do wody bieżącej, a dostawy prądu zostały wznowione w Monrowii. Ale z drugiej strony pojawiły się obecnie opinie, iż pani prezydent nie jest w stanie sobie poradzić z wszechobecną w kraju korupcją.
Samą Sirleaf oskarża się o nepotyzm, bowiem jej syn jest dyrektorem Narodowej Agencji Bezpieczeństwa. Zarzuca się jej również pewną wybiórczość w walce z korupcją. Mimo wszystko, pani prezydent ma wsparcie mocarstw zachodnich oraz świata dyplomacji, który dostrzega w niej gwaranta stabilizacji w regionie. USA zdecydowały się pomóc w odbudowie liberyjskiej armii. Ocenia się, że armia, która w 2005 r. była nieprzeszkolona, nieopłacona, obecnie jest najlepiej wyszkoloną i zorganizowaną siłą militarną w regionie. Pomimo oskarżeń rzucanych w jej stronę, trzeba przyznać, że jest ona, jak do tej pory, najlepszym prezydentem jakiego miała Liberia. Biorąc pod uwagę niestabilną sytuację w regionie, jest ona także jedynym łącznikiem państw zachodu i ONZ z tą częścią Afryki.