Przed snem czytaj papierowe książki.
Świecące prosto w oczy tablety czy laptopy psują zdrowie
Olga Woźniak 27.12.2014
Zdrowy sen i elektronika? (Fot. mic_000/Flickr.com)
Powodują przede wszystkim kłopoty z zasypianiem, ale także narażają cię na otyłość, zwiększają ryzyko zachorowania na cukrzycę czy nawet raka.
Świąteczny
odpoczynek - wreszcie czas, by nadrobić zaległe lektury.
Po książki, które do tej pory czekały na przeczytanie, lepiej
jednak sięgnąć w ich tradycyjnej, papierowej wersji. Świecące
czytniki, tablety,
ekrany komputera - odłóżmy na tak długo, jak się da. Zwłaszcza
jeśli lubimy czytać przed snem.
Naukowcy z Brigham and
Women's Hospital w Bostonie sprawdzili, jak wpływa na nas późne
czytanie na ekranie. Badania opublikowane w piśmie "Proceedings
of the National Academy of Sciences" (PNAS) pokazują, że
świecenie sobie w oczy późnym wieczorem może mieć poważniejsze
skutki dla naszego zdrowia, niż oczekiwaliśmy. Neurobiolodzy
dowodzą, że kontakt ze świecącymi urządzeniami obniża w naszym
organizmie poziom melatoniny - neuroprzekaźnika regulującego rytm
snu i czuwania. A przedłużający się brak tego mózgowego hormonu
może skutkować poważnymi problemami zdrowotnymi.
Im
mniej śpisz, tym mniej śpisz
Synteza
melatoniny jest zależna od zmian naświetlenia - światło pobudza
produkcję hormonu, ale do pełnego cyklu potrzebna jest ciemność.
Inaczej melatonina nie powstanie. Padające na siatkówkę
oka światło uruchamia kaskadę sygnałów przekazywanych do mózgu.
Jednak ten rozpoczyna syntezę hormonu dopiero, gdy sygnały świetlne
przestają do niego docierać. Dlatego szczyt produkcji melatoniny
przypada między godziną 2 a 4 w nocy, a poziom produkcji stopniowo
obniża się nad ranem.
Kłopoty zaczynają się, gdy
coraz mniej przebywamy w ciemności - racząc się do późnych
godzin sztucznym światłem, sprawiamy, że nasze ciało zmniejsza
produkcję melatoniny.
Najszybciej odczuwalnym efektem są
problemy z zasypianiem. Bo paradoksalnie - im mniej śpisz, tym...
mniej śpisz. Jeśli przez zanurzenie się w ciemność nie dasz
szansy swemu organizmowi na wyrównanie poziomu melatoniny -
rozstroisz swój wewnętrzny zegar. Dlatego na bezsenność uskarża
się dziś aż 25 proc. populacji.
Ekran komputera lub smartfona razi cię światłem w oczy? Są takie aplikacje, które wieczorem stopniowo wygaszają natężenie światła, a zwłaszcza jego niebieskiej składowej.
Światło
nakręca raka
U
ludzi cierpiących na bezsenność wzrasta ryzyko rozmaitych chorób,
obniża się odporność organizmu.
Zespół z
Holenderskiego Instytutu Badania Mózgu w Amsterdamie pod kierunkiem
amerykańskiego badacza dr. Franka Scheera z Uniwersytetu Harvarda
dowiódł na przykład, że hormon ten wpływa na obniżenie
ciśnienia krwi i co za tym idzie - zmniejszenie ryzyka chorób serca
oraz udarów.
Dużo mówi się także o
przeciwnowotworowej roli melatoniny. Związek ten zauważono, kiedy
badacze odkryli, że praca na nocne zmiany podnosi ryzyko niektórych
nowotworów, np. raka piersi u kobiet.
- Dzieje się tak
dlatego, że melatonina reguluje wydzielanie innych hormonów, a
każdy kontakt ze światłem, nawet sztucznym, przerywa jej produkcję
i sprzyja niedoborom. Zaburzenia w gospodarce hormonalnej zaś mogą
być dla naszego zdrowia fatalne w skutkach - w tym także sprzyjać
powstawaniu niektórych nowotworów - komentuje dr Frank
Scheer.
Ciemność
to zdrowie
To
jednak nie koniec pozytywnego wpływu ciemności na nasze zdrowie. O
gaszeniu niepotrzebnego światła powinny także pamiętać osoby,
które dbają o linię. Doświadczenia pokazują bowiem, że w
warunkach całkowitej ciemności w naszym ciele aktywuje się enzym
odpowiedzialny za spalanie
tłuszczu
oraz za gospodarkę glukozą.
Dlatego osoby, które za
mało przebywają w ciemności, są bardziej narażone na przykład
na cukrzycę typu II niż ciemnolubni - wskazują amerykańskie
badania.
Trudno było w święta wstać od stołu? Wyłącz
tablet świecący prosto w oczy. Poczytaj prawdziwą, szeleszczącą
papierem książkę. Rozproszone światło nocnej lampki jest
zdrowsze. O ile oczywiście nie świeci do rana.
Potwierdzają
to właśnie badania opisane w PNAS. - Eksperyment trwał dwa
tygodnie. W tym czasie 12 ochotników czytało na iPadach przez
cztery godziny przed pójściem spać - wyjaśnia współautorka
pracy dr Anne-Marie Chang. Robili tak przez pięć dni. Kolejne dni
czytali papierowe książki. W drugiej grupie na odwrót: najpierw
papier, potem iPad.
Skutek? Użytkownicy tabletów mieli
większe problemy z zaśnięciem, ich fazy snu REM były krótsze, a
rano czuli się mniej wypoczęci - nawet kiedy spali osiem godzin.
Ich organizm wytwarzał mniej melatoniny.
Te problemy
wyraźnie się zmniejszały, kiedy sen poprzedzała lektura
papierowej książki.
Chyba więc nie ma co utyskiwać na
ciemność. Poddajmy się mrokowi. To zdrowe.
Cały
tekst:
http://wyborcza.pl/1,75400,17185903,Przed_snem_czytaj_papierowe_ksiazki__Swiecace_prosto.html#ixzz3NIb29GG3