Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort
Nabożeństwo do NMP oddaje nas całkowicie służbie Bożej
Data publikacji: 2012-05-23 15:00
Data aktualizacji: 2012-05-23 15:22:00
Jeśli
nie można wyobrazić sobie na ziemi wznioślejszego obowiązku nad
służbę Bożą, jeśli najmniejszy sługa Boży jest bogatszy,
możniejszy i szlachetniejszy niż wszyscy królowie i cesarze
ziemi, o ile nie są sługami Bożymi, jakże wielkie są bogactwa,
jak wielka jest potęga i godność wiernego i doskonałego sługi
Bożego, który służbie swej poświęca się całkowicie i bez
granic! Takim sługą Bożym jest ten, kto z miłości stał się
wiernym niewolnikiem Jezusa i Maryi, kto oddał się całkowicie
na służbę tego Króla królów przez ręce Matki Jego
Najświętszej, kto dla siebie nic nie zatrzymał. Wszystko złoto
ziemi, wszelka piękność niebios nie dorównują wartości
takiego sługi.
Inne
kongregacje, stowarzyszenia i bractwa, ustanowione ku czci Pana
naszego i Najświętszej Matki Jego, które tyle czynią
dobrego w chrześcijaństwie, nie wymagają od swych członków
oddania wszystkiego bez zastrzeżeń. Przepisują tylko pewne
praktyki i uczynki, przez które członkowie zadośćczynią swym
zobowiązaniom; natomiast we wszystkim innym pozostawiają im
wolną rękę. Tymczasem to nabożeństwo wymaga, byśmy wszystkie
myśli, słowa, czyny, cierpienia i całe życie ofiarowali bez
zastrzeżeń Jezusowi i Maryi tak, byśmy w każdej chwili — czy
czuwamy lub śpimy, czy jemy lub pijemy, czy spełniamy czyny
największe czy najdrobniejsze — mogli szczerze powiedzieć
że wszystko, co czynimy, nawet gdy o tym nie myślimy, jest mocą
poświęcenia się, własnością Jezusa i Maryi, dopóki tego
aktu oddania się wyraźnie nie odwołamy. Jakaż to pociecha!
Nadto, nie ma, jak już zaznaczyliśmy, lepszego
środka, by się w łatwy sposób wyzbyć tego przywiązania do
samego siebie, które wkrada się niepostrzeżenie nawet do
najlepszych czynów. Tej wielkiej łaski udziela dobry Jezus w
nagrodę za ten czyn heroiczny i bezinteresowny, jaki spełniamy
ofiarując Mu przez ręce Najświętszej Maryi Panny wszystką
wartość dobrych naszych uczynków. Jeśli Jezus stokrotnie
wynagradza już na tym świecie tych, co dla Jego miłości
opuszczają dobra zewnętrzne, doczesne i przemijające, jakaż
będzie owa stokrotna nagroda, której udzieli tym, co składają
w ofierze nawet swe dobra wewnętrzne i duchowe. Jezus, nasz wielki
Przyjaciel, oddał się nam zupełnie, z duszą i ciałem, z cnotami,
łaskami i zasługami: „Zdobył mnie całego", mówi św.
Bernard, „oddając się mnie cały". Nie jest to wymogiem
sprawiedliwości i wdzięczności, byśmy Mu dali wszystko,
co dać możemy? On pierwszy był hojny wobec nas; idźmy za Nim, a
doznamy w życiu, w godzinę śmierci i w wieczności jeszcze
większej szczodrobliwości Jego.
Św. Ludwik Maria
Grignion de Montfort, Traktat
o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny,
Kraków 2006.