Wstęp
Całokształt
wspólnych cech jednostek danego narodu, wynikających z wpływów
środowiska i z dziedziczności, stanowi duszę rasy. Cechy te są
dziedziczne, a zatem niezwykle stałe. Gdy jednak pewna ilość
ludzi, ulegając pewnym wpływom, chwilowo się połączy, wtedy
obok ich cech dziedzicznych wychodzą na jaw nowe cechy, nieraz
mocno odmienne od cech rasy. Ich całokształt tworzy duszę
zbiorową, potężną, lecz krótkotrwała. W dziejach historii
narodów tłumy odgrywały zawsze bardzo ważną rolę; jednak jej
skutki nie były tak duże jak obecnie. Charakterystycznym rysem
obecnego wieku jest górowanie nieświadomej działalności tłumu
nad świadomą działalnością jednostek. I tym oto tematem
chciałabym się zając w mojej pracy.
Ogólna
charakterystyka tłumu a jednostka.
Słowem tłum
nazywamy zazwyczaj zbiorowisko jakichkolwiek jednostek,
niezależnie od ich narodowości, płci, wyznania, a także od
przypadku, który je zgromadził.
Z punktu widzenia
psychologii pojęcie tłum posiada nieco odmienną treść od
podanej powyżej. Przy zbiegu pewnych okoliczności i tylko w tych
okolicznościach zbiorowość ludzi nabiera zupełnie nowych
wartości i właściwości, różnych od tych, jakie posiadają
poszczególne jednostki, składające się w danym wypadku na
tłum. W tłumie zanika świadomość własnej odrębności,
uczucia i myśli wszystkich jednostek mają tylko jeden kierunek.
Powstaje według mnie zbiorowa dusza; chociaż jej istnienie jest
bez wątpienia krótkie, to jednak posiada ona cechy nadzwyczaj
wyraźne.
Zbiorowość ludzka tworzy wówczas tłum
zorganizowany lub tłum psychologiczny. Tworzy on jedną zbiorową
istotę, którą rządzi prawo jedności umysłowej tłumów.
Jasne jest, że zbiór jednostek nie, dlatego posiada cechy,
dzięki którym zaliczamy go do zorganizowanego tłumu, iż dzięki
przypadkowi na pewnym określonym terytorium zebrała się znaczna
liczba ludzi. Tysiąc osób zgromadzonych przypadkowo w jakimś
miejscu publicznym bez żadnego określonego celu nie tworzy
tłumu. Te specyficzne właściwości otrzymuje ów zbiór dopiero
pod wpływem pewnych czynników, których istotę spróbuje teraz
określić.
Zanikanie widomości swego ja u poszczególnych
osób i poddanie uczuć i myśli pewnemu kierunkowi – oto
pierwsza cecha organizującemu się tłumu; cecha ta występuje
niezależnie od liczby osób zgromadzonych równocześnie w danym
miejscu. Nieraz miliony jednostek rozrzuconych po całym świecie
mogą w pewnych chwilach i pod wpływem pewnych gwałtownych
uczuć, na przykład wielkiego wydarzenia narodowego, nabrać cech
tłumu psychologicznego. Wtedy wystarczy przypadkowe połączenie
tych ludzi w jedną całość, aby ich zachowanie nabrało cech
specyficznych dla postępowania tłumu. W niektórych momentach
historii kilka zaledwie jednostek tworzy tłum psychologiczny, a
nie stanowią go setki osób zgromadzonych przypadkowo. Z drugiej
strony, nieraz cały naród, nie tworząc określonej zbiorowości,
może stać się tłumem pod pewnym wpływem wydarzeń.
Tłumy,
jak i pojedyncze osoby, maja wiele wspólnych cech
psychologicznych; z drugiej znowu strony tłum posiada cechy tylko
sobie odpowiednie.
Najbardziej uderzającą cecha w tłumie
jest to, że bez względu na to, jakie jednostki tworzą tłum i
czy rodzaj ich zajęcia oraz sposób bycia, ich charaktery i
poziom umysłowy będą jednakowe czy różne, już dzięki temu,
że jednostki te wytworzyły tłum, posiadają one coś w rodzaju
duszy zbiorowej. Dusza ta każe im inaczej myśleć, działać i
czuć, niż myślała, działała i czuła każda jednostka z
osobna. Pewnie idee i uczucia mają dostęp do wielu osobników
tylko przez tłum.
Łatwo można wykazać różnice
zachodzące pomiędzy jednostką w tłumie a jednostką
samodzielną, ale o wiele trudniej jest znaleźć przyczynę tej
różnicy. Aby przynajmniej wykryć drogi prowadzące do poznania
tych różnic, należy zastanowić się nad faktem, stwierdzonym
przez współczesną psychologię; zjawiska nieświadome mają
decydującą rolę nie tylko w życiu organicznym, ale i w życiu
psychicznym. Życie świadome umysłu jest tylko nieznaczna
cząstką w porównaniu z jego życiem nieświadomym. Najbardziej
przenikliwy badacz potrafi odkryć tylko nieznaczną liczbę
bodźców nieświadomych, które kierują człowiekiem. Każdy nas
świadomy czyn rodzi się na gruncie nieświadomości,
ukształtowanej zwłaszcza pod wpływem dziedziczności. Tam
znaleźć możemy niezliczone pozostałości po naszych przodkach.
Oprócz świadomych przyczyn naszych czynów istnieją przyczyny
utajnione. Niemal wszystkie nasze codzienne czyny są właśnie
rezultatem tych przyczyn, które uchodzą naszej uwadze. Owe
nieświadome pierwiastki tworzą dusze rasy i upodobniają do
siebie osobniki wchodzące w skład rasy. Różnią się oni
przede wszystkim czynnika, i świadomymi, które nabywa Sue w
wyniku wychowania, a zwłaszcza dzięki indywidualnej
dziedziczności. Ludzie różniący się stopniem rozwoju
umysłowego mają podobne instynkty, namiętności, uczucia. W
życiu uczuciowym, w wierze, polityce, moralności, uczuciach,
antypatiach, upodobaniach. Najwybitniejsze jednostki rzadko kiedy
wznoszą się ponad poziom, na którym stoją jednostki
przeciętne. Przykładowo między wielkim matematykiem a jego
szewcem może istnieć ogromna różnica co do rozwoju umysłowego,
ale ich charaktery albo różnią się albo różnią się
nieznacznie.
Właśnie te ogólne cechy charakteru,
powstające na podłożu nieświadomości, a posiadane przez
większość normalnych osobników danej rasy w mniej więcej
równym stopniu, występują w tłumie jako cechy wspólne
wszystkim. W duszy zbiorowej zacierają się umysłowe właściwości
jednostek oraz ich indywidualności. Różnorodność stapia się
w jednorodność, a decydująca rolę odgrywają cechy
nieświadome. To właśnie, że cechami wspólnymi tłumów są
owe cechy powszechne, wyjaśnia dlaczego tłum nie może dokonać
czynu wymagającego wysokiego poziomu rozwoju umysłowego. Każda
decyzja podjęta w sprawach ogółu przez zgromadzenie osób
wybitnych, ale pracujących w różnych zawodach, nie stoi wyżej
od decyzji grupy przeciętnych głupców, w zgromadzeniu bowiem
główną rolę odgrywają tylko zwyczajne cechy, które posiada
każdy człowiek. Tłum to nagromadzenie miernoty, nigdy zaś
inteligencji.
Różnorodne przyczyny wpływają na
powstawanie specyficznych cech tłumu. Pierwszą przyczyną jest
to, że każda jednostka w tłumie, już choćby pod wpływem
samej jego liczebności, nabywa pewnego poczucia niezwyciężonej
potęgi, dzięki czemu pozwala sobie na upust tych namiętności,
które będąc sama z pewnością by stłumiła. Nie będzie ona
panować nad sobą, bo znika z jej duszy poczucie
odpowiedzialności, które zawsze hamuje jednostkę; tłum będąc
zawsze bezimienny, jest tym samym i nieodpowiedzialny.
Drugą
przyczyną, dzięki której w tłumie manifestują się cechy
specyficzne i nadają mu pewien kierunek, jest zaraźliwość .
Zaraźliwość uczuć i czynów w tłumie potrafi do tego stopnia
opanować jednostkę, że poświęci ona osobiste cele dla celów
wspólnych. Cecha ta jest przeciwna naturze człowieka, ale każdy
jest na nią podatny, kiedy staje się cząstką tłumu.
Trzecią
i najważniejszą przyczyną, jest to, że jednostka w tłumie
nabywa cech wręcz przeciwnych do tych, jakie posiada każdy z nas
indywidualnie. Mam tu na myśli podatność na sugestie, której
wynikiem jest po prostu zaraźliwość.
Chcąc należycie
zrozumieć to zjawisko, należy sobie uświadomić niedawne
odkrycia z dziedziny fizjologii. Wiemy dziś, że można
wprowadzić człowieka w taki stan, iż wyzbędzie się
świadomości swego ja i ulegnie wpływowi innej jednostki, która
wprowadziła go w ten stan, zdolny tez będzie do wykonywania
czynów najbardziej sprzecznych z jego charakterem i
przyzwyczajeniami. Dokładne badania wykazują, że jednostka
stanowiąca prze pewnie czas cząstkę czynnego tłumu, wkrótce
popada w szczególny stan, zbliżony bardzo do stanu fascynacji, w
jakim znajduje się człowiek uśpiony przez hipnotyzera.
Jednostka zahipnotyzowana ma sparaliżowana działalność mózgu,
toteż staje się niewolnikiem wszystkich swych nieświadomych
działań, którymi hipnotyzer kieruje według wol. Świadomość
swego ja zupełnie zanika, zanika też wola i rozsądek, uczucia
zaś i myśli ulęgają kierunkowi nadanemu przez
hipnotyzera.
Zatem każdą jednostkę w tłumie cechuje:
zanik świadomości swego ja, przewaga czynników nieświadomych,
kierowanie myślami i uczuciami przez sugestię i zaraźliwość,
a ponadto dążenie do jak najszybszego urzeczywistnienia
sugerowanych idei. Jednostka przestaje być sobą, staje się,
jeżeli mogę tak to nazwać, automatem, którym kieruje wola
narzucona, nigdy zaś własna.
Każda jednostka, stając się
cząstką tłumu, zstępuje tym samym o kilka stopni niżej w swym
rozwoju kulturowym. Jako jednostka posiada pewną kulturę, w
tłumie zaś staje się istotą dziką i niewolnikiem instynktów.
Ma spontaniczność, gwałtowność i okrucieństwo, ale
równocześnie bohaterstwo i entuzjazm pierwotnego człowieka.
Cechuje ją nadzwyczajna łatwość ulegania wpływowo słów i
obrazów. Moim zdaniem, jednostka w tłumie to ziarnko piasku
wśród innych ziarenek, którym wiatr miota według własnego
kaprysu.
Na tej podstawie możemy tłumaczyć wyroki sędziów
przysięgłych, które potępiałby każdy przysięgły
indywidualnie, uchwały i postanowienia ustawodawcze, które każda
jednostka stanowiąca cząstkę parlamentu uznałaby za
niewłaściwe.
Widzimy, więc, że pod względem
intelektualnym tłum zawsze stoi niżej od jednostki. Co się zaś
tyczy uczuć i czynów, które powstają pod wpływem owych uczuć,
może być tłum lepszy lub gorszy, zależnie od okoliczności. O
wszystkim decyduje sposób wywierania sugestii na tłum. Fakt ten
przeoczyli uczeni, którzy zajęli się tłumem jedynie z punktu
kryminalistyki. Tłum bywa zbrodniczy, ale bywa również
bohaterski. Tłum zdolny jest ponieść śmierć w obronie swej
wiary i poglądów, potrafi walczyć naprawdę bohatersko, kiedy
chodzi o sławę lub honor, potrafi wyruszyć bez chleba i broni,
jak uczynił to w czasie wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej,
aby uwolnić grób Zbawiciela z rak niewiernych, lub jak w 1793
roku , by bronić ziemi ojczystej. Bohaterstwo to nie było
świadome, ale przecież z takich bohaterskich czynów składa się
historia.
Podsumowując, specyfiką tłumu jest brak
jakiejkolwiek organizacji formalnej i funkcjonowania norm
moralnych, a tym samym, i racjonalnej kontroli społecznej. Kreują
go silne bodźce emocjonalne, jakimi najczęściej są: poczucie
krzywdy, gniew, chęć zemsty czy poszukiwanie zdobyczy. Brak
organizacji i osłabienie norm moralnych sprzyja wyzwalaniu się
popędów prowadzących do anormalnych zachowań.
Rodzaje
tłumów
Różnorodność podniet tworzących tłum
powoduje wielość odmian tej specyficznej zbiorowości
społecznej. Badacze najczęściej wyróżniają tłum:
-
agresywny,
- uciekający,
- nabywający (rabujący),
-
demonstrujący (ekspresywny).
Tłum agresywny to taki,
który atakuje jednostkę, zbiorowość lub instytucję. Występuje
w trzech formach jako tłum linczujący, terroryzujący i
walczący. Tłum linczujący przede wszystkim powstaje w celu
wymierzenia samosądu rzeczywistemu lub domniemanemu sprawcy
ogólnie potępianego czynu, jakim może być napad, morderstwo,
itp. Wskutek nawoływań tej treści gromadzi się większa liczba
osób…b wtapiających się w psychospołeczny klimat
potężniejącego tłumu, który dążąc do zemsty, popełnia
niekiedy czyny bardziej okrutne, niż te, jakich dopuścił się
ów prawdziwy sprawca, będący obiektem agresji powstałego
tłumu.
Tłum terroryzujący jest przeważnie
skierowany przeciw jakimś mniejszościom narodowym, religijnym,
seksualnym czy innym, podejrzanym o czyny wywołujące oburzenie
znacznej części jakiejś społeczności. Przykładem
występowania tłumów terroryzujących były mordy innowierców w
czasach średniowiecznych czy tępienie oponentów politycznych w
różnych okresach historycznych. Agresywne tłumy o
terroryzującym charakterze powstają niekiedy na stadionach.
Kibice, a raczej pseudo kibice jednej drużyny atakują kibiców
drugiej, a rezultatem działań takich tłumów są niekiedy
ofiary śmiertelne.
Odmianą tłumu agresywnego jest
także tłum walczący, z jakim najczęściej spotykamy się
podczas zaburzeni, strajków i manifestacji, które są
rozpraszane przez służby porządkowe. Wielokrotnie tego rodzaju
tłum był zwiastunem rewolucji i innych zmian społecznych i
politycznych.
Tłum uciekający występuje w dwóch
odmianach: tłumu ogarniętego paniką na ograniczonej
przestrzeni, przeważnie podczas zbiegowiska zagrożonego
niespodziewanym niebezpieczeństwem oraz sformalizowanej grupy
napotykającej zagrożenie rozpadu więzi formalnej. W tłumie
uciekającym, bez względu na odmianę, jednostki ogarnięte
strachem kierują się instynktem samozachowawczym.
Tłum
nabywający (rabujący) występuje w okresach kryzysów i
gospodarczego niedostatku. Pojawiają się wówczas różnorodne
zbiegowiska i tłumy rabujące sklepy, banki, a nawet mieszkania
zamożniejszych rodzin. Tłumy rabujące powstają w różnorodnych
warunkach i okolicznościach, często też wykształcają się z
tłumów agresywnych, a nawet demonstrujących.
Tłum
demonstrujący (ekspresywny) tym różni się od poprzednich, że
jest zorganizowany. Jest on wyrazem wdzięczności, uznania,
potępienia, pogardy, pochwały lub protestu. Demonstracja jest
tłumem zorganizowanym po to, aby wyraźnym uczuciom dodać
większej powagi i aby nie stwarzać szans na przekształcenie się
tłumu w tłum agresywny, rabujący albo ogarnięty paniką.
Opisane typy i podtypy tłumów można również
przedstawić graficznie:
Ujęte na tym
rysunku typy i podtypy tłumów, mimo swych osobliwych cech, mają
pewne wspólne właściwości:
1. Zjawisko
dezindywidualizacji, czyli częściowego zaniku niektórych
składników i cech osobowości jednostek na okres je wtopienia
się w zbiorową psychikę tłumu,
2. wzmożone
naśladownictwo, spowodowane zanikiem jej indywidualnej
refleksyjności,
3. zarażanie emocjonalne (zaraźliwość),
polegające na wytwarzaniu się identycznych lub podobnych stanów
emocjonalnego napięcia, powstającego na gruncie podobnych
postaw, nastrojów i oczekiwań .
4. podatność na sugestie
i oddziaływania innych uczestników tłumu. Tłum rozpada się
wówczas, gdy słabnie więź zespalająca do w skutek nowej
podniety, wywołującej zupełnie inne niż dotychczas emocje.
Tłum, zwłaszcza demonstrujący, jest ważną formą życia
społecznego i politycznego. Stanowi on we współczesnych
społeczeństwach nader często praktykowany sposób wyrażania
opinii, poglądów i dążeń szerokich mas ludzkich .
Czym
jest psychologia tłumu w praktyce?
Gustav Le
Bon
Psychologia tłumu zrobiła prawdziwą karierę
dopiero w wieku XX, pod wpływem doświadczeń państw
totalitarnych (faszyzm i komunizm), które posługiwały się
środkami manipulacji i propagandy żywo przypominającymi opisy
Le Bona. W przypadku Adolfa Hitlera, który najprawdopodobniej
czytał Psychologię tłumu, można wręcz mówić o prostym
zapożyczeniu metod opisanych przez francuskiego lekarza. Tyle
tylko, że to, co Le Bon opisał jako krytykę epoki masowej,
Hitler uznał za instruktaż manipulowania tłumami. Komuniści
radzieccy do podobnych umiejętności manipulowania tłumami
doszli najprawdopodobniej w wyniku własnych obserwacji, a ich
skuteczność w tej dziedzinie dowodzi, że analizy Le Bona były
słuszne.
W dzisiejszych czasach Le Bon (ojciec
psychologii tłumu) jest już chętnie czytany i analizowany, a
jego teorie dotyczące tłumu stały się podstawą dla rozwoju
nowoczesnej psychologii (psychologia społeczna), a także technik
manipulowania ludźmi (socjotechnika). Analizy Le Bona stanowią
podstawę współczesnego marketingu handlowego i politycznego,
public relations i teorii reklamy. Wszystkie te dziedziny wiedzy
opierają się na przekonaniu o irracjonalnym charakterze mas
ludzkich i możliwości manipulowania nimi za pomocą symboli,
nazw i haseł, a nie przekonywania ich za pomocą racjonalnej
argumentacji. Równocześnie jedynie nauki polityczne trwają w
oporze wobec teorii Le Bona, gdyż nie śmią wyprowadzić z nich
logicznego wniosku, jakim jest zakwestionowanie racjonalnego
charakteru wyborów powszechnych i demokratycznych głosowań,
choć nawet i tutaj teorie te przenikają, skoro do nauk
politycznych włączono marketing polityczny, oparty, w znacznej
mierze, na psychologii tłumu. Jednak politologia państw
demokratycznych cofa się przed wyprowadzeniem z psychologii tłumu
logicznych wniosków dotyczących ustroju nowoczesnego
państwa.
Na zakończenie mojej pracy chciałabym
dodać, iż w obecnych czasach, które możemy nazwać czasami
dyskusji i badań, wszystkie opinie tracą prestiż, pozbawione
zostają swej siły i tylko niektóre z nich potrafią porwać nas
na niezbyt długi czas. Obojętność coraz silniej opanowuje
duszę współczesnego człowieka. Mass media, zyskując właśnie
prestiż i podbijając w zupełności duszę tłumu, staje się
bezwzględnym dyktatorem, którego pierwszą ofiarą będzie
swoboda myśli i wolność przekonań. A wtedy upadek jest bliski,
dlatego też, nadzwyczajna zmienność opinii tłumu i wzrastająca
obojętność na ogólnie obowiązujące poglądy, może uratować
właśnie nas przed ogłupiającym rezultatem i działaniem mass
mediów.
Bibliografia:
1.
G. Le Bon, Psychologia tłumu, wyd. Antyk, Kęty 1998
2.
E. Aronson, Psychologia społeczna: serce i umysł, wyd. Zysk i
S-Ka, Poznań 1997
3. W. Morawski, Kierowanie w
społeczeństwie: analiza socjologiczna, wyd. PWN, Warszawa
1979
4. M. Argyle, Psychologia stosunków
międzyludzkich, wyd. PWN, Warszawa 1999
5. J.
Suprewicz, WOS – repetytorium maturalne, wyd. Kram, Warszawa
2005
|