Macie panowie lewacy, którzy przyłączając się do feministek robiliście polowanie z nagonką na swoich kolegów za prawdziwe i rzekome gwałty to czego chcieliście. Słowo kobiety bez jakichkolwiek innych dowodów wystarcza do oskarżenia o gwałt, zniszczenia życia i wieloletniego więzienia. Powtórzę: Macie to coście chcieli!
Jest jeszcze ostatnia szansa na odwrócenie tego idiotyzmu. Zmobilizujcie się i doprowadźcie do sytuacji, że za każde takie fałszywe oskarżenie kobieta dostanie wyrok. Bo przecież do tej pory żadna nie poniosła jakichkolwiek konsekwencji z tego tytułu! W Polsce zresztą też.
Pamiętacie sprawę Frito Lay z 2005? W 2008 oskarżeni zostali uniewinnieni. Kobiety które fałszywie oskarżały nie poniosły żadnych konsekwencji. Pamiętacie sprawę rzekomych gwałtów w Lubuskiem w 2010. Wszystkie kobiety, powtórzę wszystkie kłamały i głupie pytanie: Jakie konsekwencje? Zero! Nul!
A skoro nie ma żadnych negatywnych konsekwencji to co kobietom zawistnym, zazdrosnym, chcącym uzyskać zainteresowanie mediów itp. przeszkadza aby oskarżać?
I jeszcze jedno. Życzę każdemu chłopu gardłującemu w chórze z feministkami aby doświadczył fałszywego oskarżenia. Może zmądrzeje.