Jesteś zainteresowany
wyprodukowaniem fajnej, smakowej brandy, ale boisz się, że brak
doświadczenia Ci w tym przeszkodzi? Nie pękaj, tylko czytaj i do
dzieła przystępuj. Tego zacieru NIE DA się źle zrobić, i nie
potrzeba tu żadnych specjalnych urządzeń. Wszystkie sprzęty masz
w domowej kuchni, tylko musisz jakoś je stamtąd buchnąć, żeby
stara nie zobaczyła, jeśli nie toleruje Twego hobby!
1.
Potrzeba jak najwięcej jabłek. Najlepiej słodkich, ale i na
psiarach też da się zrobić. Pamiętaj, jabca muszą być soczyste
i nie zgniłe (jak będą zgniłe, to Ci trunek nie wyjdzie!!!).
Zatem ruszaj do pobliskiego sadu! Można jabłka zezbójować, ale
lepiej pójść do gospodarza poprosić czy można pozbierać spadłe
z drzew. Gość na pewno pozwoli, bo i tak by się one zmarnowały.
2.
Powykrawaj nadpsute miejsca, jabłka pokrój na niewielkie
kawałki.
3. Użyj wyniesionego z kuchni sprzętu. Najlepsza
jest sokowirówka, ale jeśli nie ma takowej w chałupie, to przepuść
jabłka przez maszynkę do mięsa z założoną tarką obrotową,
chodzi to u rozdrobnienie surowca który łatwiej puści sok.
4.
Na każde 10l soku (lub 15l pulpy) daj 2kg cukru i 5g pożywki. Wlej
do balonu, lub innego fermentora i wszystko zapraw drożdżami.
5.
Po 3-4 dniach dodaj znów kilo cukru na każde 10l zacieru.
6.
Jak tylko przestanie fermentować (max 3 tygodnie), to do kotła z
tym! Destyluj z fusami w przypadku braku sokowirówki. W tych
wytłokach jest tyle samo woltów, co w płynie.
7. 2
razy destyluj, rozcieńcz (lub nie) wodą demineralizowaną.
8.
Po miesiącu dojrzewania (o ile nie wychlasz całości wcześniej) w
szklanym (nie plastikowym!!!) opakowaniu masz zajebisty towar o
silnym aromacie jabłek.
Przepis ten wychodzi ZAWSZE,
jeśli otrzymasz zły destylat, to znaczy, żeś mistrzem w
pieprzeniu prostych spraw!
Pozdrawiam!