Cały świat ogarnęło szaleństwo na punkcie 16-latka z Kanady. Justin Bieber to obecnie największa gwiazda muzyki pop. Co myśli o swojej karierze, o fankach i jaką rolę w jego życiu ogrywa mama - tego wszystkiego dowiecie się z wywiadu z Justinem!
Jak
to jest być największą nastoletnią gwiazdą muzyki pop?
Justin:
- To
wspaniałe, podróżuję po całym świecie, zbieram nowe
doświadczenia, poznaję nowe kultury i całą masę nowych ludzi.
Jestem więc ogromnie wdzięczny losowi, że spełniły się moje
marzenia, że mogę występować i grać muzykę.
A
fanki? Jakie to uczucie, wiedzieć, że tyle dziewczyn za tobą
szaleje?
- Moja mama trzyma mnie na krótkiej smyczy. Cały czas mnie pilnuje. Ale i tak fanki robią różne dziwne rzeczy. Rozbierają się albo rzucają na scenę bieliznę. Mam 16 lat i nie będę kłamał, że mi się to nie podoba. Ale póki co, nie mam jeszcze dziewczyny.
Czyli mama krótko cię trzyma?
- Tak. I to się nie zmieniło mimo tego, że jestem międzynarodową gwiazdą. Nadal muszę sprzątać swój pokój. Mam wyznaczoną godzinę do której mogę surfować po internecie i tego typu rzeczy. Ale mama jest moja największą fanką. Była nią nawet wtedy, kiedy byłem jeszcze dzieckiem.
Wiem,
że wielu fanów ma obsesję na punkcie twoich włosów.
- Tak,
to dosyć zabawne. Ludzie czeszą się podobnie jak ja. Albo kiedy
spotykam się z fanami, oni dotykają moich włosów. W sumie nie
wiem, co w moich włosach jest tak niezwykłego.
Czy
myślisz, że kiedy zaczniesz dorastać, to to może zaszkodzić
twojej karierze?
- Cóż,
głos każdego człowieka zmienia się z wiekiem. Dorastanie to
normalna sprawa. Mam najlepszego nauczyciela śpiewu na świecie.
Pracujemy nad moim głosem, tak aby był coraz lepszy. Nie sądzę,
że kiedy zmieni mi się głos, to będzie oznaczało to koniec mojej
kariery.
Czego słuchasz? Co jest w twoim iPodzie?
- Wiele rzeczy. Boys II Men, Snoop, Prince, Eminem, Michael Jackson, AC/DC, Gucci Mane, Young Money.. Uwielbiam Lil Wayne'a.
Chcesz
coś powiedzieć swoim fanom na koniec?
- Chodźcie
do szkoły i nie bierzcie narkotyków (śmiech)
Dzięki
za rozmowę.