Chazarska mafia z marionetkami chcą rządzić światem
The Khazarian Mafia and their marionettes want to rule the world
"Dopiero po 11 IX pokazał się cały plan [światowej dominacji]"
Wszystkie drogi prowadzą do Izraela
Jeśli nie uważasz, ze "amerykańska wyjątkowość" jest synonimem syjonizmu, światowej dominacji, i tym co Fryderyk Nietzsche nazwałby "wolą władzy", co jest przeformułowaniem Świata jako wola i reprezentacja / The World as Will and Representation Arthura Schopenhauera, to pomyśl jeszcze raz. Najpierw małe wprowadzenie.
W latach 1980 chazarska mafia – a konkretniej neokonserwatyści – przejęli administrację Reagana i zmielili pejzaż polityczny. [1] Żydowski badacz prawny Stephen M. Feldman swoją książkę Polityka neokonserwatywna i sąd najwyższy: prawo, władza i demokracja / Neoconservative Politics and the Supreme Court: Law, Power, and Democracy tymi słowami:
"Od ponad 20 lat, począwszy od 1980, neokonserwatyści stali na intelektualnym czele koalicji konserwatywnej, która panowała nad rządem narodowym. Neokoni osiągnęli tę prominentną pozycję kierując atakiem na hegemoniczny, pluralistyczny demokratyczny rząd, który opanował kraj w latach 1930". [2]
W tym Feldman nie jest sam. Inni żydowscy badacze i pisarze doszli do tego samego wniosku. [3]
Od kiedy chazarska mafia przejęła politykę zagraniczną USA, Ameryka szukała smoków, potworów i chochlików żeby zniszczyć Bliski Wschód, co jest absolutnie wbrew temu co zamierzali Ojcowie Założyciele. Irving Kristol, jeden z założycieli ruchu neokonów, zadek larował w 1966:
"Wraz z końcem zimnej wojny, to czego naprawdę potrzebujemy, to oczywisty ideologiczny i groźny wróg, godny naszej odwagi, który może nas zjednoczyć w opozycji".[4]
Jeśli istniał "groźny wróg", to neokoni – którzy, nawiasem mówiąc, wszyscy byli trockistami i socjalistami – wymyślili go i stosowali strategię płaszcza i szpady by go zniszczyć. George H. W. Bush dał się nabrać na ten pomysł. W październiku 1991, tuż po Wojnnie w Zatoce, powiedział w ONZ, że chciał utworzyć "Nowy Porządek Świata" / NWO. [5]
Bush powiedział, że ten NWO zasadniczo odnosił się do świata w którym pokój i harmonia połączyłyby narody. Żadnych wojen, żadnych konfliktów – tylko dialog i rozwiązywanie problemów w sposób dyplomatyczny.
Ale wszyscy wiemy, że to było śmiałe kłamstwo i podstępny sposób oszukania amerykańskiego narodu. Ten NWO był innym słowem dla dominacji świata. Jak słusznie zauważył Patrick Buchanan:
"Między dniem kiedy Bush przyjął urząd i dniem kiedy zrobił to jego syn, Ameryka dokonała inwazji na Panamę, interweniowała w Somali, zajęła Haiti, popchnęła NATO do granic Rosji, utworzyła protektoraty w Kuwejcie i Bośni, przez 78 dni bombardowała Syrię, okupowała Kosowo, przyjęła politykę 'podwójnego powstrzymania' Iraku i Iranu, umieściła tysiące żołnierzy na saudyjskiej ziemi świętej dla wszystkich muzułmanów". [6]
W tym "NWO" praktyczny powód nie odgrywa żadnej roli. Co więcej, agenci tego "NWO" nie konsultowali amerykańskiego narodu, gdyż nikt z gramem zdrowego rozsądku by go nie poparł. Ten NWO został narzucony narodowi amerykańskiemu przez neokonów po to, by przypodobać się izraelskiemu reżimowi.
Jeśli to jest naciągane, to zobaczmy co o tym mówi sam George W Bush. Kiedyś poprosił ojca by zdefiniował neokonserwatyzm. "Co to jest neokon?" "Czy chcesz nazwiska czy definicję?" – odpowiedział starszy Bush. "Definicję". "Cóż" – powiedział były prezydent USA. "Dam ci ją jednym słowem: Izrael". [7]
Podobnie żydowski neokon Max Boot zadeklarował w artykule w Wall Street Journal zatytułowanym "Co do diabła jest neokon?" / What the Heck Is a Neocon?, że Izrael jest "kluczowym dogmatem neokonserwatyzmu", i Commentary, okręt flagowy neokonów, jest "biblią neokonów". [8]
George W. kontynuował tylko strategię neokonów czy NWO kiedy powiedział o Saddamie Hussejnie: "Zamierzam kopać tego żałosnego skurwiela po całym Bliskim Wschodzie". [9]
Długo zanim Ameryka weszła do Iraku, Bush Już podzielił świat na 2 kategorie: tych którzy byli z Ameryką za wprowadzeniem ideologii NWO na skalę globalną, i tych którzy nie byli. Tych którzy odmówili NWO zostali potępieni jako albo terroryści, albo sympatycy terroryzmu. Jak ujął to sam Bush:
"Nasza wojna z terorem rozpoczyna się od al.-kaidy, ale na niej się nie kończy. Ne zakończy się dopóki każdą grupę terrorystyczną o globalnym zasięgu znajdziemy, zatrzymamy i pokonamy… Każdy naród, w każdym regionie, teraz musi podjąć decyzję.
"Albo jesteś z nami, albo z terrorystami. Od tego dnia każdy kraj który dalej daje schronienie czy wspiera terroryzm będzie uważany przez USA za wrogi reżim". [10]
Bush nie poprzestał na tym. Miał więcej interesujących rzeczy do powiedzenia: "Ameryka ma wiadomość dla narodu świata: jeśli ukrywasz terrorystów, jesteś terrorystą. Jeśli szkolisz czy zbroisz terrorystów, jesteś terrorystą. Jeśli karmisz terrorystę czy finansujesz terrorystę, jesteś terrorystą, i zostaniesz rozliczony przez Amerykę…" [11]
Prosty fakt jest taki, że Bush nigdy nie uważał Ameryki za "wrogi reżim", mimo że sam George W Bush szkolił organizacje terrorystyczne takie jak MEK w Newadzie. [12] Te same komórki terorystycne szkolił też izraelski Mossad i zakończył zabiciem irańskich naukowców. [13] To wszystko było ok., bo ci terroryści wyznawali teologię NWO.
Krótko mówiąc, Bush, zgodnie ze swoimi kategoriami politycznymi, jest terrorysta. I pamiętajmy, że terrorystów nie obchodzi prawda. Ich nie obchodzi to czy niewinni ludzie żyją czy umierają. Ich obchodzi tylko szerzenie wirusa politycznego czy ideologicznego. Żydowski neokon Jonah Goldberg jest tego klasycznym przykładem. Niepokornie zadeklarował:
"Mniej więcej co 10 lat, Ameryka musi wybrać jakiś mały gówniany kraj i rzucić go o ścianę, by tylko pokazać, że jesteśmy poważni". [14]
Czy joker mówił o tym, ile to będzie kosztować? Czy mówił o całkowitym chaosie i zniszczeniu?
Nie.
W 2003, po miesiącach propagandy medialnej, Bush szerzył neokoński czy NWO wirus w Iraku, co okazalo się być całkowitą klęską.
John Prados, współ-dyrektor Irackiego Projektu Dokumentacyjnego, zauważył, że "wyraźnie widac, że administracja Busha szybko porzuciła plany dyplomatyczne aby ograniczyć fanatyzm irackiego awanturnictwa za pomocą sankcji, nigdy nie miał planu po tym, z wyjątkiem rozwiązania wojskowego, i uwikłał brytyjskich sojuszników w manipulację opinią publiczną po obu stronach Atlantyku, mającą na celu wygenerowanie poparcia dla wojny". [15]
Ale jak doszliśmy do klęski w Iraku w 2003? Czy były przygotowania? Co ciekawe, tak. Musimy podkreślić, że jednym z celów ideologii neokonów czy NWO jest przeciągnięcie marionetek na swoją stronę. Jak zauważył sam Irving Kristol:
"Historycznym zadaniem i politycznym celem neokonserwatyzmu wydawałoby się być… naawrócenie Partii Republikańskiej i amerykańskiego konserwatyzmu ogólnie, wbrew ich woli, na nowy rodzaj polityki konserwatywnej odpowiadającej zarządzaniu nowoczesnej demokracji". [16]
W latach 1990 wiele marionetek gotowych było spełnić marzenie Kristola. Jednym z nich był Dick Cheney. Z pomocą Paula Wolfowitza i innych, w 1993 opracował "plan"zatytułowany "Strategia obronna na lata 1990" / Defense Strategy for the 1990. David Armstrong z Harper’s Magazine powiedział, że ten plan był
"dla Ameryki żeby rządziła światem. Tematem otwartym jest unilateralizm, ale ostatecznie jest to opowieść o dominacji. Wzywa Stany Zjednoczone do utrzymania przytłaczającej przewagi militarnej i uniemożliwienia nowym rywalom podniesienia się, by rzucić im wyzwanie na arenie światowej. To wymaga panowania zarówno nad przyjaciółmi, jak i wrogami. Nie mówi, że Stany Zjednoczone muszą być potężniejsze lub najpotężniejsze, ale muszą być absolutnie potężne". [17]
Prawie nimożliwe było wdrożenie planu w politykę krajową i zagrabniczną przed atakiem 11 IX, a tuż po tym katastrofalnym wydarzeniu chazarska mafia i jej marionetki byli dumni, gdyż otworzyły się im drzwi by przejść do światowej dominacji – przynajmniej na Bliskim Wschodzie. Pamiętajmy, że to Benjamin Netanyahu tuż po ataku 11 IX powiedział:
"My odnosimy korzyści z jednej rzeczy, i jest nią atak na bliźniacze wieże i Pentagon, i amerykańska wojna w Iraku". Dalej mówił, że wszystkie te fatalne wydarzenia "skłoniły amerykańską opinię publiczną na naszą korzyść". [18]
Armstrong zadeklarował: "Dopiero po 11 IX plan (dominacji światowej) pojawił się w pełni". [19] Można powiedzieć, że 11 IX był "groźnym wrogiem" którego potrzebował Kristol. Zmarł w 2009, i można tez powiedzieć, że nie mógłby być szczęśliwszy kiedy Bush ogłosił, że rozpoczyna rodzaj agresywnej ekspansji na Bliskim Wschodzie.
Więc żeby plan miał mocną siłę militarną praktycznie na całym świecie – a konkretnie na Bliskim Wschodzie – był i nadal jest strategią wymyśloną przez chazarską mafię, i którą promowały marionetki takie jak Dick Cheney, Colin Powell, Condoleezza Rice, Donald Rumsfeld, i niedawno Samantha Power. W 2002 Armstrong napisał:
"Zanim plan był o dominacji, był o pieniądzach. Kształtu nabrał pod koniec 1989, kiedy wyraźnie zmniejszało się zagrożenie sowieckie, i z nim publiczne poparcie dla dużego establiszmentu wojskowego. Wydawało się, że Cheney nie mógł się pogodzić z żadnymi nowymi realiami. Pozostał głęboko podejrzliwy wobec sowietów i mocno opierał się wszelkim wysiłkom redukcji wydatków wojskowych.
"Demokraci w Kongresie szydzili z jego braku wizji strategicznej, i kilku w administracji Busha szeptali, że Cheney stał się nieważnym czynnikiem w budowie reakcji na rewolucyjne zmiany zachodzące na świecie".
Z czasem chazarska mafia wraz z marionetkami przyciągnęła wielu polityków w Białym Domu, łącznie z Collinem Powellem. Te polityczne błazny bardziej byli chętni poprzeć ideę dominacji świata, i byli dużo szczęśliwsi by podkreślać ideologię NWO w mediach oszukańczym i diabelskim sposobem. Jak ujął to Armstrong:
"Powell podkreślał, że zachowanie statusu superpotęgi musi być pierwszym priorytetem dla amerykańskiej armii. 'Przed drzwiami musimy umieścić znak 'tu mieszka superpotęga', bez względu na to co robią sowieci', powiedział wtedy. Podkreślił też, żeby zaproponować poziomy wojsk jako absolutne niezbędne minimum. Ta koncepcja stałaby się znana jako "Siła Podstawowa". [20]
Jaki ojciec taki syn
W 1990, George H. W. Bush zaczął głosić doktrynę światowej dominacji, posługując się oświadczeniami takimi jak wojska amerykańskie nuszą być umieszczone "w każdym kącie świata". [21] W każdym kącie! Nawet Imperium Rzymskie nie mogło pozwolić sobie na takie przedsięwzięcie.
W 1992, Powell zaczął propagować pomysł, że Ameryka musi "powstrzymać każdego pretendenta od marzenia o rzuceniu nam wyzwania na arenie światowej". Powiedział z naciskiem: "Chcę być rozrabiaką na bloku". Dodał, że "nie mają żadnej przyszłości próby rzucania wyzwania siłom zbrojnym USA". [22]
To było znowu antytetyczne wobec tego co wyobrażali sobie Ojcowie Założyciele. Ale ponieważ Powell był opętany przezchazarskiego ducha, i ponieważ pracował w środowisku, w którym dominacja świata była nową teorią na bloku, musiał postulować twierdzenia, które później okazały się katastrofalne dla Stanów Zjednoczonych i większości Bliskiego Wschodu. Armstrong napisał:
"Kiedy Powell i Cheney wymyślali ten nowy argument w swoich kręgach kongresowych, Wolfowitz był bardzo zajęty poszerzeniem koncepcji i działał by włączono ją w amerykańską politykę. W początkowych miesiącach 1992, Wolfowitz nadzorował przygotowania wewnętrznego stanowiska politycznego Pentagonu jako przewodnika dla urzędników wojskowych w przygotowaniu ich wojska, budżetu i strategii.
"Tajny dokument znany jako Kierownictwo Planowania Obrony / Defense Planning Guidance [DPG], opisał świad dominowany przez Amerykę, która zachowa swój status superpotęgi dzięki kombinacji pozytywnego kierownictwa i przytłaczającej potęgi militarnej. Obraz był bardzo uzbrojonego Miasta na Wzgórzu.
"DPG stwierdził, że 'pierwszym celem' strategii obrony USA było 'uniemożliwienie ponownego pojawienia się nowego rywala'. Osiągnięcie tego celu wymagało żeby USA "zapobiegło każdej wrogiej potędze dominacji w regionie' o znaczeniu strategicznym. Nową misją Ameryki byłoby przekonananie sojuszników i wrogów, 'że nie muszą aspirować do większej roli, ani dążyć do bardziej agresywnej postawy, żeby chronić swoich uzasadnionych interesów'.
"Kolejnym nowym tematem było użycie prewencyjnej siły militarnej. Opcje, jak zauważył DPG, polegały na podejmowaniu prewencyjnych działań wojskowych w celu powstrzymania ataku nuklearnego, chemicznego lub biologicznego na 'karanie' lub 'groźba ukarania' agresorów 'za pomocą różnych środków', w tym ataków na zakłady produkujące broń". [23]
Oczywiście żadnemu krajowi nie podobałby się ten zasadniczo diabelski plan. I zawsze kiedy chazarska mafia z marionetkami zaczęli wdrażać ten plan na Bliskim Wschodzie, cierpią Palestyńczycy, niewinne i drogie dzieci umierają w tysiącach, matki płaczą za swoimi ukochanymi, utrzymanie zniszczone, ojcowie opłakują niepocieszenie, całe okolice zniszczone.
Równocześnie izraelski reżim i urzędnicy diabelsko się śmieją zich bezbronnych ofiar, amerykańscy urzędnicy popierają Izrael, zachodnie kraje milczą, politycy popierają swoich władców, a chazarska mafia z marionetkami dalej bronią swojego diabelskiego planu jako "samoobronę".
Co więcej, kiedy koszt jest zbyt wysoki, chazarska mafia z marionetkami wysyła fakturę Ameryce i zezwala przeciętnemu podatnikowi się nią zająć. Dla chazarskiej mafii wojna w Iraku za $6 bilionów w ogóle nie wystarcza. I zamiast przyznać się, że popełnili wielki błąd w regionie, fiasko nazywają "godnym błędem". [24]
Na długo przed wojną spędzali niezliczone godziny wymiotując kłamstwa i wymysły w mediach. Kiedy masy zrozumiały, że zostały oszukane przez małą grupę ludzi, którzy nienawidzą całej ludzkości, chazarska mafia wróciła na platformę polityczną mówiąc, że Ameryka musiała udać się w miejsca jak Afganistan, Libia, Syria itd. Inaczej mówiąc, chazarska mafia ze swoimi sługusami chce cały Bliski Wschód dla siebie. Wszystko czego dotkną, wydają się sugerować, jest złotem.
Ponieważ chazarska mafia odrzuciła Logos we wszystkich przejawach, nigdy nie zadowolili się jednym zniszczeniem. Musieli niszczyć jeden kraj po drugim. Planują dominować i rządzić, ale żeby to zrobić, muszą zniszczyć każdą siłę stojącą na ich drodze.
"DPG wyobrażał sobie też zachowanie istotnego amerykańskiego arsenału nuklearnego, zachęcając do rozwoju programów nuklearnych w innych krajach… Opowieścią, w skrócie, była dominacja metodą jednostronnego działania i wyższością militarną". [25]
Plan chazarskiej mafii dominacji świata poprzez "jednostronność" wyciekł do New York Times w marcu 1992, i zarówno lewica jak i prawica zareagowała grozą. George Stephanopoulos, zastępca dyrektora kampanii Bila Clintona powiedział, że Pentagon usiłował "znaleźć pretekst dla dużych budżetów obrony zamiast ich redukcji". [26] Nawet prezydent Bill Clinton był przerażony tym planem.
"Dla Wolfowitza polityka Clintona w Iraku była szczególnie irytująca. Podczas Wojny w Zatoce Wolfowitz krytykował decyzję – popieraną przez Powella i Cheneya – żeby zakończyć wojnę kiedy spełniono mandat ONZ wypędzając siły Saddama z Kuweitu, zostawiając irackiego dyktatora na urzędzie.
"Wezwał administrację Clintona do dokończenia zadania zbrojąc irackie siły opozycyjne i wysłanie amerykańskiej piechoty do obrony bazy operacyjnej w południowym regionie kraju. W artykule redakcyjnym w 1996 Wolfowitz wyszedł z planem rozpoczęcia ataku wyprzedzającego na Irak…
Obiekcje Wolfowitza wobec taktyki wojskowej Clintona nie ograniczały się do Iraku. Wolfowitz poparł decyzję prezydenta Busha pod koniec 1992 interwencji w Somali na graniczonej podstawie humanitarnej. Później Clinton poszerzył misję na szerszy wysiłek pokojowy, posunięcie które zakończyło się katastrofą". [27]
Było jeszcze ciekawiej. Wolfowitz osobiście "opowiedział się za uzbrojeniem biśniackich muzułmanów w walce z Serbami, natomiast Powell publicznie ostrzegł przed interwencją" w 1994. [28]
Fabuła się zagęszcza. Wolfowitz chciał by bośniaccy muzułmanie walczyli z Serbami dotąd aż się nawzajem wybiją. Jest to ten sam plan za jakim Daniel Pipes, inny żydowski neokom, opowiedział się w Syrii. "W 1999, kiedy Clinton zdobył poparcie dla wspólnej akcji USA-NATO w Kosowie, Wolfowitz tyranizował prezydenta za niezby szybkie działanie". [29]
Kiedy do władzy doszedł George W. Bush, Wolfowitz z innymi żydowskimi neokonami i marionetkami znowu zaczęli nim manipulować. Bush był totalną marionetką i był gotów robić wszystko co mu kazali. Żydowski neokon "Książę Cuiemności" Richard Peerle sam potwierdził:
"[Bush] nie podejmował decyzji, po części z powodu macinerii rządowej, która faktycznie nim rządziła. Rada Bezpieczeństwa Narodowego nie służyła mu należycie". [30]
Jak ujął to Buchanan, Bush był "tabula rasa, czysta płytka w kwestii polityki zagranicznej" przed 2000. "Nie miał żadnego doświadczenia w polityce zagranicznej i wykazywał zero zainteresowania. W kampanii 2000, pomylił Słowenię ze Słowacją, do Greków odniósł się jako "Grecjanie" / Grecians, i oblał quiz kiedy rozmawiający z nim dziennikarz poprosił by wymienił liderów 4 głównych krajów". [31]
Neokoni, oczywiście, szybko się zorientowali. "Kiedy pierwszy raz spotkałem Busha" - powiedział "Książę Ciemności" Richard Perle - "wiedziałem że był inny. Jasne stały się dwie sprawy. Pierwsza, niewiele wiedział, a druga, był na tyle pewny siebie, że zadawał pytania które pokazywały, że nie miał dużej wiedzy". [32]
Bush nie chciał przyjąć manewrowania Wolfowitz, szczególnie kiedy doszło do powiązania ataku 11 IX z al.-kaidą i Saddamem. Ale w końcu uległ kłamstwom i fabrykacjom. Dlaczego? Bo wokół Busha była "kabała która nazywała się "Wulkany", [33] a Wulkany nie mogły mu pozwolić prosto myśleć.
Więc co mamy teraz po latach ideologii NWO na Blisakim Wschodzie i gdzie indziej? Pokój i harmonię? Miłość i pojednanie między narodami? Czy nadal zabijamy potwory, które są silniejsze niż wcześniej?
Czy sodomia w Abu Ghraib była dobra? A co z $6 bln wojną, która wciągnie młode pokolenie w dziurę ekonomiczną? A co z otwarciem śluz w miejscach jak Niemcy, Szwecja, Anglia itd.? Na pewno Angela Merkel jest marionetką.
Ale jeśli ludzie w miejscach jak Niemcy są źli na to co się dzieje w ich kraju, to muszą zacząć atakować prawdziwego węża. I to był jeden z moicj największych problemów z osobami jak Alex Jones. Oni nigdy nie mówią kto pcha do ciągłych wojen na Bliskim Wschodzie, mimo że znają wszystkie fakty.
Co więcej, jeśli prezydent Donald Trump chce wprowadzić "Amryka Pierwsza / najwazniejsza", to musi odciąć głowę węża, którym, jak wszyscy wiemy, jest reżim Izraela. Ten wąż pełza wokół polityków na zachodzie od lat, i jest najwyższy czas żeby zerwać ten bezwarunkowy sojusz z tym wężem.
Trump może mówić cały dzień o "Ameryka najwazniejsza", ale dopóki nie zajmiemy się tym głównym problemem, pójdziemy z powrotem do nieustannych wojen, bo "Ameryka najwazniejsza" i bezwarunkowe wsparcie dla Izraela są przeciwstawne. Nie tylko to, oni toczą wojnę ze sobą. W kolejnych 4 latach jeden pokona drugiego, i miejmy nadzieję, że nie zwycięży wąż.