10
zasad skutecznego sprzedawcy
(artykuł
ukazał się w Gazecie
Ubezpieczeniowej)
Jak
to się dzieje, że tylko nieliczni sprzedawcy osiągają genialne
efekty, podczas gdy inni nie osiągają nawet 20% swoich prawdziwych
możliwości?
Nie
ma tu żadnej magii, żadnego przypadku. Nie ma zrządzenia losu,
koła Fortuny. Sprzedaż ma swoje prawa i logikę, tak samo, jak
skuteczni sprzedawcy mają swoje złote zasady. Zasady, które
działają, sprawdzają się i przynoszą efekty.
Pracując
z różnymi handlowcami – na szkoleniach, podczas coachingu i samej
sprzedaży, od dłuższego czasu mam fantastyczną okazję do
przyjrzenia się ich sposobowi działania. Najpierw podejmowaniu
decyzji, potem wyborze klienta, technikom prezentacji i
sprzedaży.
Jako
neurolingwistę interesuje mnie w jaki sposób mistrzowie w swoich
dziedzinach osiągają i kreują własne mistrzostwo. Jak myślą?
Jak działają? W co wierzą i jak patrzą na siebie i
świat?
Skuteczni
handlowcy – ci, od których warto się uczyć, żyją zazwyczaj
według dość podobnych zasad. Mogą mieszkać w różnych częściach
świata. Mogą mówić różnymi językami. Mogą mieć inny kolor
skóry… ale właśnie te zasady bardzo często ich łączą.
Ścieżka,
która powstaje z realizacji tych zasad, połączona z rozwojem i
samorealizacją w życiu osobistym, moim zdaniem, śmiało może być
nazwana ścieżką sukcesu. Co zrobić, aby na nią wejść? Na pewno
nie tylko przeczytać niniejszy artykuł. Nie tylko zapoznać się z
teorią. Ścieżka skutecznego, dobrego sprzedawcy jest czystą
praktyką i wykorzystaniem niniejszych reguł „w terenie”.
1.
Zawsze wygrywasz.
Zastanów
się chwilę… jak podchodziłeś do swoich pierwszych tzw.
„porażek” w sprzedaży? Podcinały skrzydła, czy motywowały do
dalszych prób? Przynosiły uczucie niepokoju, wstydu, czy wręcz
odwrotnie?
W NLP (NeuroLingwistycznym Programowaniu) mówimy, że nie ma porażki, jest informacja zwrotna. Znaczy to tyle, że jeśli określonym zachowaniem osiągnąłeś inny cel, niż zamierzony, to uczysz się i jesteś mądrzejszy. I następnym razem podejdziesz do sprawy inaczej – zwiększając prawdopodobieństwo swojego sukcesu.
1
zasada to kwestia Twojej interpretacji tego, co się stało. Wyobraź
sobie dwóch sprzedawców, którzy właśnie dostali odmowną
odpowiedź od klienta. Jeden myśli sobie: „No tak, znowu mi nie
wyszło…”, drugi: „Ok., nie wyszło mi, czego ma mnie to
nauczyć? Co mogę zrobić następnym razem lepiej?”. Pierwszy
sprzedawca wejdzie tym samym w negatywne emocje – które nijak mają
się do sukcesu. Drugi wyciągnie naukę i mimo, że nie zamknął
tym razem sprzedaży, będzie lepiej nastawiony na
przyszłość.
Pamiętaj,
że nie chodzi tu o bujanie w obłokach z podejściem „nic nie jest
złe”. Chodzi o Twoje emocje, motywację i optymizm w spojrzeniu w
przyszłości.
2.
Ty
pierwszy.
Nauczyłem
się tego kilka lat temu – na szkoleniu z hipnozy. Widzisz, w
hipnozie jest to jedna ze złotych zasad – jeśli chcesz wprowadzić
drugą osobę w dany stan emocjonalny, musisz sam w nim być. Jeśli
chcesz kogoś rozśmieszyć, musisz sam najpierw się śmiać. Jeśli
chcesz, by ktoś rzeczywiście uwierzył w Ciebie i Twój towar,
musisz sam – pierwszy w niego wierzyć.
Zasada
ta ma zastosowanie w całej sprzedaży, ponieważ jako handlowiec
jesteś reprezentantem produktu, który oferujesz innym. Zastanów
się więc jakie emocje chcesz budzić w klientach. Zainteresowanie…
Bezpieczeństwo… Radość… Pożądanie… Marzenia… Pozytywne
zdziwienie…?
I
zacznij od siebie – najpierw sam poczuj daną emocję, dopiero
później przenoś ją na klienta.
3.
Baw się.
Tyle
ostatnio słychać o wypaleniu zawodowym, a najczęściej wystarczy
dodać ten prosty punkt do naszego życia, by się przed nim
uchronić. Pomyśl o tym – ile zabawy sprawia Ci Twoja praca? A ile
może Ci sprawiać, jeśli nauczysz się doskonale bawić sprzedażą,
zamiast pracować?
Zabawa
daje nam przyjemność – a przez to niesamowitą motywację,
ponieważ zamiast „musieć pracować” – chcemy. A to kolosalna
różnica.
Dodatkowo
– zastanów się, w którym momencie swojego życia uczyłeś się
najwięcej i najszybciej? Kiedy w ciągu kilku lat nauczyłeś się
języka, podstaw komunikacji międzyludzkiej, chodzenia, biegania,
mówienia i wielu, wielu innych? Czy nie był to przypadkiem ten czas
w Twoim życiu, kiedy najwięcej się też bawiłeś?
Jesteśmy
tak skonstruowani, że podczas zabawy uczymy się niesamowicie
szybko. Dodatkowo – kochamy zabawę i nie trzeba nas do niej
motywować. Od kiedy więc uczysz się na nowo bawić i śmiać,
zamiast dokładać sobie ciężaru w życiu powagą?
4.
Bądź ambitny, głodny sukcesu i konsekwentny.
Ambicja
to nasza chęć wysokich osiągnięć. Ktoś mądry powiedział
kiedyś, że osiągniesz w życiu co najwyżej tyle, ile sobie
zaplanujesz. Popatrz na swoje ambicje, jak na drzwi. Im będą
większe i szersze, tym więcej osiągnięć i pozytywnych emocji
będziesz mógł przez nie przenieść. Jeśli zamknąłbyś swoje
ambicje, zamknąłbyś również osiągnięcia.
Ile
chcesz zarabiać? Do czego chcesz dojść w sprzedaży? W jakim wieku
chcesz uzyskać pełną finansową niezależność?
Chcesz
być jednym z najlepszych? Wstawaj wcześniej i pracuj wytrwalej, niż
inni. Wyrzuć wszystkie wymówki do kosza. Wykonuj jedną czynność
po drugiej, ucz się po kolei najważniejszych umiejętności
sprzedawcy. Wstań, zacznij działać i konsekwentnie idź w
wyznaczonym przez siebie kierunku. Jeśli ktoś Ci powie: „Stary,
daj spokój i tak ci się nie uda” – podziękuj za „dobrą
radę” i z pełną wiarą w siebie ruszaj w dalszą drogę. I
nawet, jeśli kiedyś się potkniesz, to pamiętaj, że człowieka
poznaje się nie po tym, jak upada, ale po tym, jak wstaje.
Głód
sukcesu to wieczne podnoszenie swoich standardów i niezadowalanie
się wynikiem pośrednim. Najlepsi sprzedawcy potrafią szybko
nacieszyć się kolejnym sukcesem i znów poczuć głód… kolejnego
zamknięcia… kolejnej sumy… kolejnego zwycięstwa. Uczestniczą w
szkoleniach, czytają poradniki i cały czas podnoszą swoje
umiejętności.
Głód
sukcesu połączony ze stalową konsekwencją daje niesamowite
owoce.
5.
Nagradzaj się.
Wieczny
głód też nie jest dobry i działa demotywująco. Dlatego po każdym
zwycięstwie, po każdej zamkniętej sprzedaży lub wykonaniu czegoś
nawet drobnego – pamiętaj o nagrodzie. Jednym z systemów nauki
jest nauka poprzez nagrody, czyli wzmacnianie danego zachowania
pozytywnymi emocjami. Działa to bardzo prosto – powtarzamy to
zachowanie, po wykonaniu którego dotychczas czuliśmy się najlepiej
i najprzyjemniej.
W
jaki sposób możesz się nagradzać? Niekoniecznie chodzi o piwo,
wielki bal, czy coś w tym rodzaju.
Wyobraź
sobie, że jesteś na środku ogromnego stadionu – a wokół Ciebie
tysiące ludzi klaszcze w dłoni i wiwatuje, skandując Twoje imię.
Krzyczą „Huraaa!!!”, „Brawo!!!” – a Ty podnosisz ręce w
geście zwycięstwa. Posłuchaj ich. Poczuj absolutną dumę z tego,
kim jesteś i co właśnie dokonałeś. Poczuj się tak, jak
uwielbiasz się czuć – doskonale.
6.
Najlepszy mistrz to najlepszy uczeń.
Pracowałem
z wieloma handlowcami, którzy sądzili, że pozjadali wszystkie
rozumy. Mówili, że 10-20 lat doświadczenia w sprzedaży i już nic
nowego ich nie zaskoczy, niczego nowego się nie nauczą. I
rzeczywiście, mając takie przekonania, stali w miejscu, zamiast się
rozwijać.
Dobry
handlowiec wykorzystuje do nauki każdą okazję. Udając się do
restauracji zwraca uwagę na obsługę klienta i, jeśli zauważy coś
ciekawego, od razu dodaje to do własnego warsztatu. Przechadzając
się po ulicy zwraca uwagę w jaki sposób chodzą inni ludzie i uczy
się chodzić tak, aby samą swoją postawą wywoływać podziw,
zainteresowanie, bezpieczeństwo itp. Uczestnicząc w szkoleniach
uczy się nie tylko od trenera, ale przede wszystkim od innych
sprzedawców.
Pamiętaj,
że nauka zaczyna się zawsze a nie kończy nigdy. Zawsze możesz być
lepszy, w każdej dziedzinie. I zapomnij o słowach „Już to
umiem.”, chyba, że w znaczeniu: „Już to umiem na pewnym
poziomie – i poznaję dalej, by być jeszcze lepszym.”.
7.
Wyznaczaj sobie cele i bądź na nie przygotowany.
Wielokrotnie
przeprowadzone badania amerykańskie ukazały skuteczność
zapisywania celów przy ich późniejszej realizacji. Okazało się,
że osoby, które zapisują swoje cele, realizują je wielokrotnie
szybciej, niż ludzie, którzy mają je tylko w swoim umyśle.
Jak
możesz z tego skorzystać? Jedną z metod jest tworzenie sobie
planów dnia, tygodnia, miesiąca itp. I nie chodzi tu o cele, jak
np. zjeść obiad, wyrzucić śmieci. Chodzi o Twoje wewnętrzne
cele. Ile chcesz zarobić w ciągu następnego miesiąca? Ile
transakcji chcesz zamknąć? Ilu klientów chcesz uszczęśliwić?
Cele
zapisuj w czasie teraźniejszym (np.: „Zarabiam 20 tys. zł
miesięcznie”, „Sprzedaję 20 pakietów w tym miesiącu.”),
pozytywnie sformułowane (zamiast „Nie boję się rozmawiać z
kluczowymi klientami.” zapisz „Nawet przy kluczowych klientach
jestem spokojny i pewny siebie.”). Niech będą ambitne i zależne
od Ciebie.
Cele
zapisuj w jednym miejscu. Nie jest ważne, czy będzie to notatnik,
kalendarz, czy specjalny zeszyt. Ważne, aby to były Twoje cele.
8.
Bądź spójny.
Spójność
dla mnie jest jednomyślnością na poziomie świadomym i
podświadomym. Jest jednością marzeń i celów, własnej oceny i
naszych osiągnięć w życiu. Sprawia, iż to, co mówimy i robimy
nabiera siły i mocy.
Spójny
sprzedawca wierzy w swój produkt. Chce, dzięki niemu, pomóc
swojemu klientowi. Obsłużyć go najlepiej, jak potrafi. Zapewnić
zadowolenie i satysfakcję.
Niespójny
sprzedawca „na zewnątrz” może mieć podobne założenia, ale
najczęściej zauważymy różnicę pomiędzy tym co mówi, a co
robi. Brak wiary w produkt, niepewność, stres, zmęczenie i wiele
innych można łatwo wyczytać z komunikacji niewerbalnej. Tiki
nerwowe, napięcie i drżenie mięśni, ton głosu. Niespójność w
sprzedaży jest najczęściej szybko zauważana – i równie często
kończy się odmową klienta.
Co
musisz zrobić, żeby być spójnym sprzedawcą? Bądź szczery –
tak, jak tylko możesz. Najpierw ze sobą, potem z klientem. Pomyśl
o tym, co sprzedajesz… czy rzeczywiście możesz tym
usatysfakcjonować klienta? Czy klient będzie zadowolony po dłuższym
czasie użytkowania Twojego towaru? Czy pomożesz klientowi spełnić
jego cele?
Jeśli
nie, znajdź inny towar, przy którym będziesz mógł spójnie
odpowiedzieć „Tak”. Ponieważ niespójny sprzedawca działa
negatywnie nie tylko na klienta, ale też i na siebie.
9.
Powtarzaj sukcesy, nie błędy.
Ludzie
istnieją już wiele tysięcy lat, a nie nauczyli się jeszcze
najprostszych strategii działania… Ile razy widziałeś (lub sam
tak robiłeś) ludzi wielokrotnie wciskających przycisk od windy
albo na przejściu dla pieszych, z nadzieją, że winda przyjedzie
szybciej lub szybciej zmieni się światło?
Nasze
emocje, a w dużym stopniu także działania i reakcje innych
opierają się na konkretnych prawach, tak samo jak np. działania w
matematyce. 2 + 2 = 4. Co trzeba zrobić, aby zmienił się wynik?
Oczywiście zmienić działanie lub liczby. Dokładnie tak samo jest
z naszym zachowaniem.
Jeśli
chcesz zmienić efekt swojego zachowania (zwiększyć sprzedaż,
łatwiej nawiązywać dobre kontakty z klientami) – musisz zmienić
samo zachowanie. Dla wielu czytelników będzie to pewnie oczywiste,
ale faktem jest, iż wielu sprzedawców nie zmienia nic w swojej
praktyce i dziwi się, że efekty również się nie
zmieniają!
Pamiętaj
– błąd jest po pierwsze nauką, po drugie wskazówką – byś
nigdy nie powtarzał danego zachowania. Jeśli zlokalizujesz jakieś
uchybienie, błąd w swoim przygotowaniu, powiedz sobie:
Nigdy
więcej!”. A gdy już zastąpisz stare zachowanie nowym,
skuteczniejszym – powtarzaj je na początku najczęściej, jak
tylko się da, aby stało się nawykowe i naturalne.
10.
Bądź najlepszym wyborem swojego klienta.
Najlepszy wybór daje nam nie tylko satysfakcję i radość, ale przede wszystkim bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo to klucz do decyzji Twoich klientów, to brak wymówek i poczucia zagrożenia. To spokój i zaufanie – jedna z najsilniejszych zależności mogących połączyć sprzedawcę i klienta.
Jeśli wierzysz w siebie i swój produkt – uwierz także, że jesteś najlepszym wyborem, jakiego Twój klient może dokonać. Być może nie zawsze to zauważy, być może, szczególnie na początku, nie zawsze skorzysta. Ale spokojnie, im lepszy w tym będziesz, tym lepiej nagrodzi Cię klient.
Podsumowując – proponuję Ci spojrzenie na sprzedaż nie jako pracę, ale sztukę i doskonałą zabawę. Umiejętność swoistego flirtu z klientem, który kończy się nie tylko zamknięciem sprzedaży, ale także zadowoleniem, szczęściem i wdzięcznością.
Bądź najlepszym sobą – każdego dnia.
Michał Jankowiak