Czas się zwijać
27/06/2010 — Jacolo
Znajdujemy się w energetycznym tyglu. Z jednej strony jesteśmy pobudzani bodźcami ze starego, rozpadającego się świata, z drugiej docierają do nas coraz silniejsze impulsy z nowej przestrzeni. Od lat wiemy, że kończy się cykl materialny i rozpoczyna kolejny proces w naszym istnieniu. Na ten moment pojawiliśmy się na Ziemi z różnych przestrzeni Wszechświata, by wesprzeć zachodzące zmiany. Część z nas zatraciło się w świecie form materialnych przez okres wielu wcieleń i dopiero dzisiaj przypomina sobie, po co tu jesteśmy. Coraz szybciej odzyskujemy pamięć siebie i utraconą moc. Często jednak wpadamy w pułapkę zastawianą przez umysł, który porównać można do labiryntu. Jeżeli raz w niego wejdziemy trudno znaleźć wyjście. W trakcie wędrówki po labiryncie wciąż pojawiają się nowe korytarze, prowadzące donikąd. Kręcimy się w kółko, wciąż mając nadzieję, że za chwilę pojawi się wyjście i wchodzimy w kolejny korytarz. Dopóki nie przeniesiemy świadomości poza poziom umysłu będziemy błądzić. Odkrywając iluzję, w której żyją mieszkańcy Ziemi i rozpoznając mechanizmy zniewalania, zdarza nam się wpaść w sidła manipulacji, jaką posługuje się nasze ego. Wraz z poszerzaniem świadomości uruchamia się energia serca, która w przeciwieństwie do umysłu jest energią scalającą, energią jedności. Nie istnieje dla niej rozróżnienie i podział, który wprowadza umysł. Dlatego też ego usiłuje za pomocą umysłu kontrolować przejaw tej energii. W tym celu przykuwa naszą uwagę do informacji, zdarzeń, wywołujących w nas emocje, tworzy wciąż nowe teorie, jest za albo przeciw, walczy o swoje racje. Stale wchodzi w rezonans z niskimi wibracjami: konfliktu, lęku, walki. I błąkamy się po labiryncie, osaczeni swoimi i cudzymi lękami, niepewnościami, wątpliwościami. Tak działa również cały system kontroli na Ziemi: za wszelką cenę chcąc utrzymać ludzką świadomość w niepewności, strachu, walce i uniemożliwić pełny przejaw energii serca. Gdy tylko wzrasta jej moc na planecie – następuje atak ze strony systemu kontroli, by nie dopuścić do podwyższenia wibracji świadomości ludzkiej i planetarnej.
Etap, który dobiega końca – był etapem w rozwoju Wszechświata, podczas którego badane były wszelkie skrajności. Te zawsze doprowadzają do walki. I tak działo się w mijającym procesie. Walka została wbudowana w ludzką egzystencję i stała się niemal naturą wszelkiego istnienia. Dzisiaj dla wielu osób jest zupełnie normalne, że człowiek rywalizuje z innymi, zdobywa, toczy wojny, zabija. Taki sposób funkcjonowania istot ludzkich nie jest jedynie związany z Ziemią. Podobnie działo i dzieje się na wielu planetach, gdzie toczą się boje pomiędzy „dobrymi” i „złymi” rasami kosmicznymi: przedstawicielami tzw. światła i ciemności. Jedni chcą chronić, drudzy niszczyć i podporządkowywać innych. Cały ten schemat odwzorowany jest w każdej istocie. Jesteśmy stale pobudzani myślami, które popychają nas w jedną, albo druga stronę. Odwieczny konflikt pomiędzy miłością – nienawiścią, głupotą – mądrością. Wszystko, co istnieje we Wszechświecie zbudowane jest na tych samych zasadach. W wędrówkach inkarnacyjnych badaliśmy wszelkie możliwe skrajności i pozostał w nas ich ślad w postaci nagromadzonej wiedzy, wniosków i umiejętności. Dzięki poznaniu jednego, jak i drugiego bieguna, dzisiaj może zaistnieć w nas trzecia jakość. Podobny proces toczy się we Wszechświecie, gdzie ścieranie się przeciwstawnych sił doprowadza do wykrystalizowania trzeciej jakości – stanu neutralnego, w którym znikają wszelkie skrajności, a wraz z nimi podziały. Neutralność nie oznacza obojętności – jest wyjściem na wyższy poziom, na którym kończy się walka, a zaczyna rozumienie i pełna świadomość. Dzisiaj jesteśmy świadkami krystalizowania się stanu neutralnego, w którym istota ludzka staje się w pełni świadoma i wolna od wszelkiego rodzaju manipulacji i sterowania. I choć zdawać się może, że na Ziemi dzieje się coraz gorzej i tzw. „zło” zwycięża „dobro”, bo jest coraz więcej katastroficznych zdarzeń i ludzie są coraz bardziej dociskani ze wszystkich stron przez system kontroli i zniewolenia.
Przyjrzyjmy się pokrótce sytuacji na Ziemi. Obce rasy, które opanowały Ziemię. Traktują Ziemian jak niewolników i pożywienie. Szaraki, będące na ich usługach, robią eksperymenty na ludziach. Rządcy w największej tajemnicy pracują na rzecz obcych, którzy przejmują ciała rządzących i religijnych przywódców i mają całkowitą kontrolę nad wszystkimi dziedzinami ludzkiego życia. Całe miasta pod powierzchnią ziemi zamieszkują reptlianie, gdzie przetrzymują porywanych ludzi. Iluminaci zajmują najwyższe stanowiska i podejmują decyzje skierowane przeciwko ludzkości. Korporacje farmaceutyczne lekarstwami i szczepionkami zamierzają zmniejszyć populację Ziemian. Klimat jest używany jako broń masowej zagłady ludzkości. Modyfikowana żywność powoli obniża odporność ciał i powoduje ich śmierć, chipy, które mają zostać wszczepione każdej osobie na Ziemi. Chemiczne opryski z samolotów zatruwają nas i Ziemię. HAARP wpływa na nasze nastroje, wywołuje depresje, myśli samobójcze, kontroluje nasze umysły. I w tym wszystkim zaprogramowani, bezwolni ludzie, jak automaty wykonujący polecenia z góry A poza Ziemią – horror – jeszcze gorszy niż u nas. Od setek tysięcy lat trwające niekończące się wojny galaktyczne, Księżyc, Mars i inne planety opanowane są przez zmilitaryzowane, wrogie Ziemianom rasy kosmiczne. Nibiru – planeta zagłady, zbliża się do Ziemi. UFF!!! Gorzej niż w najgorszych horrorach.
Nic dziwnego, że obecna sytuacja na Ziemi w wielu osobach wywołuje niepokój, czy lęk. Patrząc na nasilenie katastroficznych zjawisk na Ziemi, niektórzy zaczynają obawiać się, że proces przemian może zostać zatrzymany, a człowiek całkowicie zniewolony przez pozaziemskich „bogów”. Są to jednak tylko pozory i czas powiedzieć temu wszystkiemu dość i przestać zasilać przemijający świat.
Pojawiliśmy się na Ziemi, by raz na zawsze zakończyć proces ścierania się skrajności, walki, przemocy. Nie jesteśmy tu, na tej cudnej planecie, żeby znów walczyć. Przybyliśmy, by uruchomić w sobie pierwotną siłę stwórczą – energię serca i rozpocząć kolejny etap w istnieniu Wszechświata. Jesteśmy na Ziemi, bo mamy w sobie zamysł dla nowego świata i człowieka. Każdy z nas ma w sobie cząstkę tego zamysłu. Dokonując zmian w sobie, otwierając energię serca, oczyszczając podświadomość, dokonujemy transformacji świadomości, nie tylko indywidualnej, ale także Wszechświata. Suma świadomości wszystkich istot tworzy świadomość Całości. Im więcej istot uzyska stan neutralny, w którym człowiek istnieje poza wszelkimi programami – tym szybciej dokona się transformacja wszystkich poziomów istnienia. Dlatego coraz mocniej ujawniają się blokady mentalne i emocjonalne, często tkwiące w naszym systemie energetycznym od tysięcy lat. Są one przyczynami chorób ciała, psychiki, umysłu, ograniczają możliwości twórcze i rozwój człowieka. W wielu przypadkach przybrały one postać samoświadomych tworów energetycznych. Ich działanie można porównać do wirusów, które zakłócają pracę całego naszego systemu energetycznego. Podobny proces toczy się w skali globalnej i w podświadomości zbiorowej. Rozpoznanie przez nas wszelkich mechanizmów manipulacji, ich neutralizacja w sobie, czyli wyzwolenie się spod ich wpływów, oczyszcza podświadomość zbiorową Ziemi i całego Wszechświata. Proces ten przebiega obecnie bardzo intensywnie. Energia serca neutralizuje najsilniejsze programy destrukcyjne istniejące we Wszechświecie i byty, które te programy tworzyły i realizowały.
Dlatego nie zastanawiaj się, jak pokonać „siły ciemności”. Jedno, co masz do zrobienia – to skupić się na sobie i usunąć w sposób świadomy programy, które ci zaszczepiono, przekonania, którymi nasiąknięty jest twój umysł, wyobrażenia, które ci zakodowano. Tak odzyskasz pamięć siebie i połączysz się z całością swojej istoty i całością istnienia. Odkryjesz, że istota ludzka jest niezniszczalna, a tzw. bogowie i ich pośrednicy okazują się ułomnymi, zagubionymi istotami, które potrzebują naszej pomocy, by wyrwać się z kręgu, w którym tkwią od wieków na własne życzenie.
Gdy połączysz się z sobą i spojrzysz na to wszystko ze źródła istoty, jaką jesteś, zobaczysz, że wszystko co dzieje się na Ziemi i poza nią – dzieje się w tobie. Jak to możliwe? W centrum swojej istoty, jesteś bezkresną świadomością, która myślą stwarza wszelkie formy życia. I jesteś z nimi jednym. Gdy rozpoczynasz tworzenie, wchodzisz w świat podziału. Przyoblekasz coraz bardziej zagęszczone formy, wkraczasz w świat rozdzielenia na tzw. światło ciemność, miłość i strach. Pojawia się przestrzeń, a wraz z nią odległość, czas, przeszłość i przyszłość. Doświadczając skrajności walczysz i cierpisz. Gubisz się w świecie form i zaczynasz tworzyć świat umysłem, który zagłusza twoje serce. Przestajesz słyszeć siebie i Wszechświat. Tak oddzielasz się od całości, siebie i innych. Zapominasz kim jesteś. Zapominasz, że to ty jesteś źródłem i siłą sprawczą wszelkiego istnienia.
Aż przychodzi moment przebudzenia, wychodzisz z labiryntu umysłu. Poprzez serce łączysz się ze źródłem swojej istoty. Łączysz się z całością istnienia. Dokonuje się to tylko i wyłącznie poprzez skupienie na sobie. Nikt za ciebie tego zrobić nie może. I znów jesteś bezkresną, świadomością, która stworzyć może wszystko, choć nadal jesteś w ciele. Jesteś jak światło, które nic nie musi, niczego nie powinno. Ono zawsze jest. Nie można go zamknąć, uwięzić. Istnieje, a w nim rozwijają się wszelkie formy życia. I przychodzi moment, gdy odczuwasz całym sobą, każdą cząstką swojego jestestwa potrzebę zmiany istniejącego świata. Nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich istot, jakąkolwiek mają formę przejawu. Odczuwasz potrzebę nowego świata, w którym wszystkie istoty żyją w spokoju, w radosnym spełnieniu i w pełni świadomości, a wyrażona w tobie i w nas wszystkich potrzeba urzeczywistnia się w jednej chwili.
Ewa.