Przesłanie 101 Cykl 1
Nauka o Buddzie i o zwiększeniu świadomości Buddy
Umiłowany Kuthumi 14 czerwca 2005
JAM JEST Kuthumi, przybyły znów.
Zgodnie z tradycją udzielę Nauki. Jednak postrzeganie jej przez waszą zewnętrzną świadomość może być trudne. Jest to Nauka o Buddzie, o tym etapie waszej Drogi, który jest nieunikniony, a który wcześniej czy późnej osiągniecie.
Każdy z was potencjalnie może stać się Buddą. Dokładnie tak jak każde nasienie potencjalnie może stać się rośliną i w swojej kolejności przynosić nasiona.
Poziom świadomości jest tym wszystkim, co odróżnia was od Buddy.
Jedne nasiona trafiają w sprzyjające warunki i kiełkują bardzo szybko. Inne natomiast wymagają znacznych wysiłków do wykiełkowania. Jednak nigdy nie trzeba zapominać o tym, że wy wszyscy znajdujecie się w sadzie, gdzie ogrodnikiem jest sam Bóg. A On jest nader troskliwym ogrodnikiem. Dlatego nawet jeśli stawanie się Buddą wymaga od was bardzo wielkich wysiłków, to wszyscy jednakowo staniecie się Buddą. Nie możecie nie stać się Buddą, ponieważ jest to naturalny i prawidłowy stopień waszego rozwoju. Teraz nie chcę zatrzymywać się na tych duszach, które nie chcą się rozwijać i podążać Drogą dla nich zaplanowaną. Wiecie, że tak naprawdę nie wszystkie nasiona kiełkują. Istnieje określony procent nasion, z których nie wyrastają rośliny. Istnieje określony procent wśród roślin, które giną nie osiągnąwszy stadium owocowania. Ale należy wiedzieć do czego dążycie. Należy się starać, by zostać Buddą.
Tak naprawdę poziom świadomości Buddy, kiedy go osiągniecie, jest podobny do rośliny, która wstępuje w stadium owocowania. Kiedy ludzka istota osiąga poziom świadomości Buddy, to jest ona w stanie napełnić swoją świadomością miliony istot znajdujących się na dużo niższych stadiach ewolucyjnego rozwoju. Jest to bardzo podobne do rozsiewania nasion dojrzałej rośliny. Budda rozsiewa nasiona świadomości Buddy w istotach ludzkich. Nasiona te przez jakiś czas pozostają w nich w stanie ukrycia. Lecz nastaje czas, który jest uwarunkowany kosmicznymi terminami i nasiona Buddy zaczynają kiełkować w tych istotach.
Budda rozsiewa iskry swojego Rozumu w ludzkich istotach. Nadchodzi termin i te iskry Rozumu zaczynają kiełkować i stawać się dostrzegalne. W każdym z was jest ukryte nasienie Buddy, iskra Rozumu, które zasiano w waszej istocie miliony lat temu, licząc ziemskimi miarami. I teraz nastaje termin, kiedy ta iskra świadomości Buddy zaczyna przejawiać siebie.
To nie jest podobne do intelektu i do zdolności, które pozwalają wam istnieć w świecie fizycznym. Jest to Rozum, który przebywa w was, a który jest tożsamy z Boskim Rozumem. Jest to coś, co daje wam możliwość osiągnięcia Boskiego stadium rozwoju i stania się Bogoczłowiekiem.
Tak jak nasionko ofiarowuje siebie, żeby dać możliwość pojawienia się rośliny, tak Budda ofiarowuje siebie, żeby dać możliwość wykiełkowania nasionom Rozumu w milionach ludzkich istot. Jest to wyższe samoofiarowanie, do którego będziecie zdolni, kiedy osiągniecie poziom świadomości Buddy. Właśnie samoofiarowanie Wyższych Istot Światła miliony lat temu doprowadziło do otrzymania przez ludzkość Rozumu, a dzięki Niemu zaczęła odróżniać się od zwierząt.
Otrzymaliście wasz Rozum w akcie bezgranicznego samoofiarowania, urzeczywistnionego przez Wyższe Istoty Światła, które roztopiły siebie w ludzkości Ziemi w nadziei, że kiedyś te posiane przez nich nasiona wykiełkują i dadzą pomnożenie świadomości Buddy. I zamiast nasienia Wyższych Istot Światła wszechświat otrzyma miliony Budd. Tym sposobem przebiega rozwój, tak pomnażają się zasługi. Jednak pomiędzy etapem posiania nasion a etapem, kiedy roślina staje się zdolna do owocowania upływa czas, naturalny okres. Dla ludzkości Ziemi okresy te wynoszą wiele milionów lat.
Boska Alchemia jest taka, że Istoty Światła, które pierwotnie ofiarowały siebie, żeby obdzielić ludzkość Ziemi Rozumem, rozpuściły siebie w ludziach, w milionach życiowych potoków. I będą One w stanie odnowić całkowicie swoją integralność dopiero wtedy, kiedy wszystkie ludzkie istoty, które w tych czasach przebywały na Ziemi, osiągną poziom świadomości Buddy.
W każdym Wzniesionym Mistrzu jest obecna iskra jeszcze Wyższej Istoty Światła i kiedy człowiek osiąga poziom wzniesionego stanu świadomości, to wtedy ma możliwość zwrócić tą iskrę Rozumu, która posłużyła jako zakwas w łonie jego istoty, a dzięki której możliwy był jego rozwój. Z każdym wzniesieniem Niebiosa triumfują. Każde wzniesienie daje tym Wielkim Duszom, które obdzieliły ludzkość Rozumem miliony lat temu, możliwość coraz większej, wciąż większej integralności.
Jednak, kiedy ludzka istota osiąga stadium rozwoju Buddy, to ona sama powtarza ten przykład, który dały Wyższe Istoty Światła. I każdy Wzniesiony Mistrz, osiągnąwszy poziom świadomości Buddy ma możliwość obdzielić cząstką siebie te osoby, które są jeszcze we wcieleniu i z którymi ten Wzniesiony Mistrz był związany karmicznie, z którym historia jego życia we wcieleniach na Ziemi była bardzo ściśle przepleciona. Oczywiście należy, by wasz życiowy potok wyraził zgodę na obecność w was cząstek Wzniesionego Mistrza.
Powiem wam więcej. Każdy prorok, posłannik, mesjasz, posiadał wewnątrz siebie obecność wielu Wyższych Istot. Czasami nie była to jedna Istota Światła, lecz kilka. Obecność Istot Światła w świątyni osoby znajdującej się we wcieleniu, uwarunkowana jest stopniem osiągnięć tej osoby. Nie jesteście w stanie wytrzymać wewnątrz siebie Światła obecności Wysokiej Istoty, jeżeli nie jesteście gotowi, jeżeli nie osiągnęliście określonego poziomu czystości czterech niższych ciał i odpowiednio, jeżeli nie macie wysokiego poziomu wibracji, odpowiadającemu wysokością osiągniętemu poziomowi świadomości.
Wiedza, którą wam dzisiaj daję nie jest nowa. Była ona znana i wykładana we wszystkich znanych Szkołach Mistycznych i zostawiła swoje ślady w wielu książkach i pracach naukowych.
Wszystko zmienia się i następuje etap, kiedy to, co było dostępne tylko niewielu zaawansowanym uczniom, teraz staje się dostępne bardzo wielu ludziom. I tylko poziom świadomości oddziela was od możliwości zrozumienia i ocenienia w pełnej mierze wielkości Stwórcy, jego troski o każdą żywą istotę i tych możliwości, których udziela Prawo tego Wszechświata dla rozwoju wszystkich zamieszkujących go dusz. Opowiedziałem wam dzisiaj piękną legendę o Buddach i pomnażaniu świadomości Buddy.
Kiedy nasienie wykiełkuje i roślina rozwija się, to napotyka mnóstwo przeszkód na swojej Drodze rozwoju. Mogą to być susze, zalania, spalające Słońce czy owady-szkodniki. Każda osoba w swoim rozwoju na Ziemi napotyka wiele przeszkód i jest zmuszona je pokonywać. Lecz przeszkody te są niezbędne dla wyrostu waszej świadomości. Staniecie się Buddą tylko wtedy, gdy pokonacie wszystkie przeszkody. Stajecie się Buddą tylko wtedy, gdy wyjdziecie w swojej świadomości poza ramy iluzorycznego świata.
A teraz najważniejsze, o czym należy powiedzieć. Ta Nauka, którą właśnie otrzymaliście, jest innym spojrzeniem na upadek Lucyfera i aniołów. Na przykładzie tych dwóch poglądów na jedno i to samo zdarzenie, możecie sądzić na ile ludzki umysł jest w stanie niewyobrażalnie zdeformować nawet najbardziej wzniosły wyczyn Ducha. Istotnie, każdy sądzi o wszystkim na własnej podstawie, każdy widzi we wszystkim swoje własne wady. Dlatego to, którą z tych dwóch legend zaakceptuje wasz zewnętrzny umysł, będzie bardzo wiele mówiło o was samych.
Każde wydarzenie, które dzieje się w materialnym Wszechświecie jest dwoiste, dualne. Im wyższy poziom osiąga wasza świadomość, tym widzicie coraz mniej negatywności w otaczającej rzeczywistości, natomiast dostrzegacie coraz więcej pozytywów, Boskości.
Kiedy wasza świadomość osiągnie wystarczająco wysoki poziom czystości, to ze zdziwieniem odkryjecie, że wszystko wokół się zmieniło. Zamiast upadłych aniołów, które was otaczały, z którymi nieustannie walczyliście, zobaczycie ludzkie istoty, które cierpią i potrzebują waszej pomocy. Lecz żeby nastąpiło przemienienie was i waszej świadomości, to należy pragnąć podążać Drogą, to należy wystawić siebie na wiatry przemian i nie bać się niczego. Nic wam nie grozi w świecie poza nierealną częścią was samych, która przyciąga do waszego świata wszystkie negatywne sytuacje i okoliczności.
Życzę wam osiągnięcia oświecenia jeszcze w tym życiu. Ja i wszyscy Wzniesieni Mistrzowie jesteśmy gotowi służyć wam i okazywać całą wymaganą pomoc. Lecz nigdy nie zapominajcie: niemożliwe jest okazanie pomocy osobie, która o nią nie prosi i która uważa, że jej nie potrzebuje.
Zawsze pamiętajcie, że jesteście tylko dziećmi w sprawach poznania Boskiej Prawdy, a na danym etapie rozwoju waszej świadomości nawet ta prawda, którą dałem wam dzisiaj, będzie się wydawała niezrozumiała i niepokojąca. Lecz upłynie zaledwie kilka lat i ta Prawda będzie znana nawet każdemu uczniowi.
JAM JEST Kuthumi
Przesłanie 102 Cykl 1
Dzieje się tylko to, co możecie dopuścić w swojej świadomości
Sanat Kumara 15 czerwca 2005
JAM JEST Sanat Kumara. JAM JEST przybyły do was.
Z każdym moim przyjściem lub przyjściem innych Istot Światła wasza świadomość może pomieścić coraz więcej informacji, niezależnie od tego czy ta informacja przychodzi do waszej istoty w postaci słów, obrazów, czy energii. Wzajemna wymiana pomiędzy naszymi światami jest ważna sama w sobie.
Stała uwaga, jej skupienie, które następuje podczas czytania tych przesłań stanowi energię, którą posyłacie do naszego świata. Gdziekolwiek skierujecie swoją uwagę, tam płynie wasza energia. Jest to znana prawda. Dokładnie tak samo nasza uwaga, którą poświęcamy w procesie dyktowania tych przesłań, jest skierowana do waszego świata. Posyłam wam energię mojej uwagi. Wy posyłacie mi energię waszej uwagi. W ten sposób możemy urzeczywistniać wymianę energią między naszymi oktawami. Im więcej Istot Światła i im więcej wcielonych osób włączy się do tej wzajemnej wymiany energii, tym bliższe będą nasze światy.
Wymiana energii pomiędzy naszymi oktawami została wymyślona na samym początku stworzenia tego Wszechświata. Punkt materialności jaki osiągnęliście teraz przeszkadza te wymianie, dlatego każda próba przywrócenia tej wymiany energii pomiędzy oktawami przynosi wzajemne korzyści naszym światom.
Światy jednoczą się poprzez wymianę energii. W nasz świat nie może przenikać energia waszego świata, ponieważ jest zabarwiona (dosł.: okraszone) niedoskonałością. Tylko te energie, które niosą w sobie Dobro i są zabarwione (dosł.: okraszone) Miłością są w stanie przeniknąć za zasłonę. A naszych energii, które nieustannie posyłamy do waszego świata, nie jest w stanie odczuć większość ludzi, ponieważ są one bardzo subtelne, zbyt subtelne by je spostrzec. Wasze organy zmysłowe na razie nie są w stanie postrzegać tych energii. Ale najbardziej wrażliwe osoby jednak mogą odczuć nasze wibracje, nawet zniekształcone, co nieuchronnie zachodzi, kiedy energia przechodzi przez zasłonę do waszego świata. Każdy przewodnik naszej energii, pomimo jego doskonałości, wprowadza skażenia. W waszym świecie nie ma doskonałości. Każdy człowiek, którego wibracje przybliżają się do naszego świata, nie może dłużej znajdować się w waszym świecie.
Proces wzajemnego przenikania się naszych światów ma bardzo długotrwały charakter i rozciąga się na miliony lat. Natychmiastowe osiągnięcie poziomu świadomości właściwego naszemu światu jest niemożliwe. Byłoby to dla waszej istoty jak wybuch supernowej gwiazdy. My również nie możemy odnaleźć się w waszym świecie. Dla nas jest to jak śmierć. Dlatego istnieje mnóstwo sposobów, które pozwalają nam przenikać do waszego świata pośrednio, używając tych osób, których częstotliwość wibracji pozwala nam na obecność w nich chociaż bardzo krótki czas.
Wy także jesteście w stanie przenikać do naszego świata. Im wyższy poziom świadomości jesteście w stanie osiągnąć przed medytacją, tym w wyższe światy przenikacie. Nie jesteście gęstymi istotami. Jeżeli postrzegacie siebie jako gęste istoty, to tylko dzięki ograniczeniom waszej świadomości. Raczej przypominacie obłoki lub energetyczne skupiska, które są w stanie przenikać lub przesączać się do naszego świata. Kiedy przemieszczacie swoją świadomość do naszego świata, to przedstawia on dla was taką samą gęstość jak świat fizyczny. Rzecz jest w waszej świadomości, a dzieje się tylko to, co możecie dopuścić w swojej świadomości. Dlatego mówi się wam o poszerzaniu świadomości, o wznoszeniu jej, o wspinaniu na wyższy poziom.
Jeśli popatrzylibyście na swoją działalność na Ziemi naszymi oczyma, to zdziwilibyście się tym, jak bardzo ograniczone jest wasze istnienie. Rzeczywiście, w swojej fizycznej formie jesteście jakby zamknięci w ciemnicy i nie będziecie w stanie wygrzebać się z niej, dopóki nie zawładnie wami impuls dążenia do wolności.
Mówię ogólnymi frazami i daję aluzje. Czynię tak nie dlatego, że nie mogę powiedzieć wam więcej. Mogę powiedzieć znacznie więcej, lecz wasza świadomość nie będzie w stanie przyjąć tego, czego tymczasem nie może pomieścić. Dlatego ewolucja ludzkiej świadomości jest bardzo stopniowa. To bardzo przypomina ewolucję ludzkiego społeczeństwa. Jeśli ktoś zaledwie kilkadziesiąt lat temu spróbowałby objaśnić wam jak działa Internet lub telefon komórkowy, przyjęlibyście to za fantastykę lub nierealne marzenia. Na początku podajemy obraz, który jest przesyłany do głów ludzi, którzy są w stanie go rozumieć. Potem obraz ten zaczyna okrywać się ciałem, detalami i szczegółami. Dlatego nieustannie posyłamy nasze obrazy przyszłości tej planety poprzez wielu, bardzo wielu ludzi. Otrzymujecie te obrazy podczas nocnego snu i w czasie czuwania. Subtelne energie mojej rodzimej planety - Wenus zbliżyły się i uszlachetniają bardziej grube wibracje waszej planety, przeplatają się z nimi i stopniowo zmieniają podstawową, dominującą wibrację, charakteryzującą waszą planetę.
Ziemia jest bardzo gościnna, witająca chlebem i solą. Bardzo wiele ewolucji znalazło tu schronienie. Świadomość jednych ludzi jest już gotowa do przejścia na nowy poziom, jest bliska lub już przeszła na ten poziom. Świadomość innych ludzi jest jeszcze nie całkiem przebudzona. Jednak my proklamowaliśmy Zwycięstwo. Osiągnięte zwycięstwo tak naprawdę jest znaczne. 144 000 istot wcielonych na Ziemi osiągnęło świadomość Chrystusową. Oznacza to, że poprzez te istoty będziemy w stanie wzmacniać naszą obecność na Ziemi.
Wszystkie te istoty są w stanie ustanowić pomiędzy sobą związki na poziomie horyzontalnym. Wszystkie organizacje utworzone przez te istoty, wszystkie projekty, które będą one urzeczywistniać, będą w stanie nieść wysokie wibracje naszych oktaw. Dlatego bardzo szybko nawet te osoby, których świadomość pogrążona jest w głębokim śnie i nie mogą odczuwać naszych energii, będą w stanie je otrzymać. Przystosowane ich percepcji nastąpi poprzez Chrystusowe Istoty znajdujące się we wcieleniu.
2000 lat temu Jezus przyszedł na Ziemię i udzielał swojej Nauki. Wyobraźcie sobie 144 000 istot, które realizują właśnie teraz swój Chrystusowy potencjał. Te Chrystusostwa są w stanie wywrzeć o wiele większy wpływ na świat i na jego rozwój. Dosłownie każda sfera ludzkiej działalności będzie znajdować się pod wpływem tych Istot rozproszonych po całej kuli ziemskiej i realizujących najróżnorodniejszą działalność w swoich zawodowych dziedzinach.
Procesu zmiany świadomości nie można mierzyć fizycznymi przyrządami. Po prostu osiągacie zdolność szerszego widzenia. Widzicie przyczyny zdarzeń (czynów) i widzicie ich następstwa. Widzicie, jak można skorygować i naprawiać każdy nieharmonijny przejaw w otaczającym życiu. A kiedy stopniowo wyzbywacie się wszelkich skrajnych, negatywnych przejawów we wszystkich strefach swego życia, to tym wybawicie z negatywnych wpływów wiele osób, a przede wszystkim dzieci i młodzież. Łagodna, delikatna muzyka, obcowanie z przyrodą są w stanie wywrzeć na duszę dziecka znacznie większy pozytywny wpływ, niż możecie to sobie wyobrazić. Kiedy nie troszczycie się o to, jakiej muzyki słuchają wasze dzieci i w jakim towarzystwie spędzają swój wolny czas, to tym samym hodujecie przyczyny swoich przyszłych problemów.
Usuńcie wszystko co niepotrzebne w waszym życiu, to, bez czego jesteście w stanie istnieć, a wtedy pojawi się dużo wolnego czasu na duchowy rozwój, na obcowanie i medytacje. Bardzo proste rzeczy, które możecie zrobić w życiu, a które nie tylko nie wymagają dużych nakładów finansowych, ale i uwalniają od wielu kosztów, są w stanie dokonać dosłownie rewolucyjnych zmian w waszym życiu, skoku waszej świadomości. Dokonajcie przeglądu swoich tradycji, swoich nawyków, a znajdziecie w sobie siły uwolnienia się od wszystkiego co niepotrzebne i niesprzyjające duchowemu rozwojowi. Rady są bardzo proste, a realizacja ich doprowadzi do gwarantowanych rezultatów.
Możecie zastanawiać się i próbować rozumieć to, co przeszkadza wam urzeczywistnić te proste rady. Odpowiedz na to pytanie jest oczywista - wasze ego, które znajduje tysiące przyczyn i tysiące wymówek, żeby tylko niczego nie zmienić w waszym życiu. Teraz już widzicie swego prawdziwego wroga, swego jedynego wroga. To ego, nierealna część was samych okazuje się waszym prawdziwym i jedynym wrogiem. Dlatego nie szukajcie żadnych wrogów wokół siebie. Całe otoczenie po prostu odpowiada wam zgodnie z poziomem wibracji.
Rady, których udzielam, słowo w słowo pokrywają się z radami, których udzielałem ludziom w czasie mego wcielenia na Ziemi. Minęły miliony lat, a ja powtarzam wciąż te same rady, słowo w słowo. A jeśli ja znajdowałbym się na waszym miejscu, to spaliłbym się ze wstydu. Jednak wy trwacie w bierności, trwacie w zabawianiu ego.
Czy nigdy nie zastanawialiście się nad tym, że wasz eksperyment z wolną wolą może kiedyś się skończyć? Czy nigdy nie zastanawialiście się nad tym, że niekiedy należy, by ogrodnik wyciął suche gałęzie i spalił je, aby infekcja nie rozprzestrzeniła się na zdrowe rośliny? Czy nie nastał już ten termin, kiedy należy tych prac dokonać i to dokonać już?
Zawsze macie szansę powrotu na Drogę, która jest wam przeznaczona i która doprowadzi was do Domu. Proszę, zastanówcie się nad moimi słowami. Czy aż tak dużo potrzebujecie ofiarować, żeby uwolnić się ze wszystkiego, co przeszkadza wyruszyć w Drogę?
JAM JEST Sanat Kumara
Przesłanie 103 Cykl 1
Szykujcie się na wschód Słońca Wiedzy, Słońca Wiary,
Słońca Boskiej Świadomości nad ziemią Rosji
Umiłowany Babadzi 16 czerwca 2005
JAM JEST Babadzi, przybyły do was znów.
Przyszedłem udzielić pouczeń, a to co chcę powiedzieć będzie ważne dla waszego duchowego rozwoju. Dziś należy pomówić o tych proroctwach i przepowiedniach, które wielu są znane, lecz nie zostały wystarczająco rozpowszechnione w waszym świecie.
Gdy byłem wcielony, miejsce gdzie udzielałem mojej Nauki nazywało się Haidakhan. Przychodzili Ludzie przyjeżdżali z całego świata, chcąc być obecnymi na moich darshanach*. Dawałem im błogość z mojego serca. Nasączałem ich istoty Światłem. Nawet ci, którzy nigdy nie mieli wyobrażenia o tym, jak traktować Nauczyciela, doznawali uwielbienia podczas mojej obecności i kontaktów z nimi.
Bóg ma wiele tajemnic, których nie sposób przedstawić waszej świadomości, ponieważ nie posiada ona wystarczającego stopnia czystości i bezbłędnego postrzegania. Odkrywałem niektóre z tych tajemnic moim najbliższym uczniom. Lecz nie nadszedł jeszcze czas, by odkryć te tajemnice szerokiemu audytorium. Jednak należy zawsze pamiętać, że Bóg ma dla was jeszcze wiele nie odkrytych tajemnic.
Pouczenie, którego chciałbym udzielić dotyczy waszego odczuwania Boga, waszego Boskiego odczucia. Nigdy nie myślcie, że pojęliście już wszystkie Boskie tajemnice. Nigdy nie myślcie, że poglądy i przekonania które obecnie funkcjonują w waszej głowie, w zewnętrznej świadomości są nieomylne i jedynie słuszne. Rozumiem, że ważne jest dla was posiadanie określonych dogmatów w swojej głowie, żeby ograniczyć swoje postrzeganie i lepiej dostrzegać otaczające przedmioty. Jest to podobne do oświetlania latarką pewnej przestrzeni, aby lepiej obejżeć oświetlone przedmioty i mieć o nich mniej więcej jasne wyobrażenie. Jednak nigdy nie należy sądzić o całości Stworzenia tylko na podstawie tej przestrzeni, którą jest w stanie oświetlić wasza świadomość. Mądry człowiek zawsze pamięta, że poza granicami tej strefy, którą oświetla jego zewnętrzna świadomość, znajduje się ogromny obszar zawierający to, czego na razie nie jest w stanie przyjąć.
Podstawowy błąd, z którego wynika większość nieprzyjemności w waszym świecie polega na tym że, spieracie się między sobą twierdząc, że wasza latarka oświetla wszystko znacznie lepiej, więc tylko światłem waszej latarki powinni kierować się w swoim życiu wszyscy ludzie na Ziemi. Możecie nawet sprzeczać się między sobą do utraty tchu i przekonywać, żeby cały świat korzystał z waszej latarki, a wtedy będzie szczęśliwy.
Należy jednak zawsze pamiętać, że nadejdzie świt i Słońce oświetli wszystko jasnym Światłem dnia. Wtedy światło waszych latarek będzie ledwie dostrzegalne przy jaskrawym, słonecznym świetle. Przy tym świetle przedmioty, które w ciemności oświetlacie swoimi latarkami, przyjmują całkiem inny wygląd. Czy warto tracić siły, by udowodnić innym słuszność swoich przekonań, kiedy i tak nastąpi dzień i słońce waszej Boskiej obecności jasno wszystko oświetli. Wtedy będziecie w stanie poznać Boską Prawdę nie swoim ograniczonym ludzkim umysłem lecz umysłem Wzniesionej Istoty Światła.
Mądry człowiek nigdy nie będzie się spierał ze światopoglądem, który ukształtował się u innych ludzi. Dla zdrowia jest bardzo szkodliwe, jeśli przyjeżdżasz do cudzego kraju ze swoimi tradycjami i zaczynasz przekonywać tamtejszych ludzi, ze wszyscy żyją całkiem błędnie i mają niewłaściwe wyobrażenie o Bogu. Wszyscy misjonarze we wszystkich czasach popełniali ten grzech (błąd). Przyjeżdżali Oni do cudzego kraju i próbowali wpoić tam tradycje swojej wiary.
Istnieje tylko jedna Boska Prawda, która stoi za wszystkimi religiami świata. Mądrzy ludzi zawsze próbowali poznać tę wieczną Prawdę, a nie narzucali światu swego rozumienia Boskiej Prawdy. Jeśli każdy z was będzie nadal trwał przy swoich przekonaniach i udowadniał, iż tylko one są słuszne i nie ma na świecie niczego bardziej słusznego i prawidłowego, to tym samym ograniczy swój wzrost (duchowy) i zaczynie kultywować w sobie nieboskie cechy takie jak duchowa duma i bałwochwalstwo. Dlatego wzywam was byście stale starali się utrzymywać swoją świadomość na poziomie wysokich Boskich wibracji. W takim stanie stajecie się lepszymi i bardziej tolerancyjnymi. Cała wasza istota promieniuje miłością, serdecznością, radością, ukojeniem. Umiejcie odróżniać w sobie te stany świadomości i dążycie do tych stanów. Tylko znajdując się w takim stanie jesteście zdolni postrzegać Boską Prawdę.
Teraz chciałbym opowiedzieć wam trochę o ziemi Rosji. Istnieją proroctwa i są one szeroko znane w Indii, że Rosja powinna się odrodzić, że stanie się krajem założonym na nowych zasadach, na zasadach prawdziwej Wiary. Historia Rosji, a szczególnie nowsza historia dały narodowi tego kraju lekcje nieprzywiązywania się do jakiegokolwiek systemu światopoglądowego. Jakby specjalnie świadomość ludzi tego kraju wystawiono na oddziaływanie całkowicie różnych ideologii i poglądów.
Dla świadomości wcielonego człowieka szybka zmiana zewnętrznych systemów ideologicznych jest podobna do huraganu lub nawałnicy. Każde łamanie stereotypów postrzegania rzeczywistości jest odbierane przez istoty ludzkie jak katastrofa. Dla człowieka, a szczególnie dla jego niższych ciał, włączając w to ciało fizyczne, taka zmiana ideologii przedstawia sobą wielką groźbę i jest przyczyną stresu.
Jednak dla rozwoju duszy człowieka podobne wstrząsy grają wyjątkowo ważną rolę. Człowiek, który przeżywa podobne stresy, związane z upadkiem jego dawnego światopoglądu, zdobywa bardzo poszerzoną świadomość i jest w stanie bardzo szeroko patrzeć na świat. W tym sensie Rosja korzystnie wyróżnia się od każdego innego kraju na świecie. Oczywiście Indie i Tybet to kraje posiadające bogate duchowe tradycje. Jednak właśnie z powodu, że tradycje te liczą sobie wiele tysięcy lat, to hamują rozwój świadomości ludzi.
To co dobre na planie fizycznym nie zawsze okazuje się także pożyteczne dla rozwoju duszy. Ludzie, którzy żyli przez wszystkie te czasy na terytorium Rosji i kontynuują życie teraz, pomimo wszystkich trudności, otrzymywali najwyższe oświecenie porównywalne z oświeceniem, które dali swoim uczniom majestatyczni adepci przeszłości.
Według liczby ludzi, którzy osiągnęli świadomość Chrystusową, Rosja zajmuje czołowe miejsce na świecie. Dlatego Rosja będzie tym krajem, gdzie przyjadą ludzie z całej kuli ziemskiej by odbyć swoją naukę. Bogactwo, które posiada Rosja, nie znajduje się w ziemi. To nie jest złoto ani ropa. Bogactwo Rosji jest znacznie wyższej wartości i jest ono skupione w świadomości najlepszych przedstawicieli narodów zamieszkujących ten kraj.
Dokładnie tak, jak wiele jest jałowych skał, wśród których można znaleźć samorodki złota, tak samo istnieje wielu ludzi, którzy nie byli w stanie z różnych przyczyn pokonać swojej świadomości i przejść oświecenia. Ale ludzie, którzy byli w stanie to zrobić istotnie zasłużyli na najlepsze nagrody duchowe i otrzymali uznanie Wzniesionych Zastępów.
Przez całe ostatnie sto lat odbywało się przetapianie w Boskim piecu. Obecnie mamy możliwość obserwować czyste złoto Boskiej świadomości w postaci aury wokół głów nosicieli światła Rosji. Wszystko to, co wydarzyło się w Rosji i dotyczy przejścia oświecenia wielu synów i córek tego kraju było przepowiedziane. To proroctwo ukryte jest nawet w nazwach geograficznych, istniejących na terytorium tego kraju. Rzeki Om i Tara symbolizują jedność męskiego i żeńskiego pierwiastka Boskości, a wypływają w miejscu skąd rozpocznie się odrodzenie Rosji. Na początku pojawiają się ludzie posiadający poziom świadomości Chrystusa i Buddy. Zasłużyli oni na swoją świadomość przechodząc ciężkie wtajemniczenia i próby. Następnie poprzez świadomość tych ludzi zmieni się otaczający świat i nabierze właściwości zbliżone do Boskiego świata.
Obecnie ludzie ci, to samorodki złota ukryte pod grubą warstwą jałowej skały. Niedoświadczone oko raczej nie dostrzeże tych samorodków Ducha. Jednak jeśli nie możecie dostrzec złota wśród jałowych skał, to nie oznacza, że go tam nie ma. Po prostu jeszcze nie osiągnęliście takiego poziomu rozróżnienia, który pozwala dostrzec te samorodki Ducha.
Ponieważ proroctwo zostało ogłoszone, to należy, by proroctwo wypełniło się. Nawet jeśli włożycie wszystkie swoje wysiłki, żeby Słońce nie wzeszło i nie oświeciło swoim Światłem mrocznych zakamarków waszej świadomości, to Ono i tak wzejdzie. Dlatego szykujcie się na wschód Słońca Wiedzy, Słońca Wiary, Słońca Boskiej Świadomości nad ziemią Rosji.
JAM JEST Babadzi
* Darshan (Darshana) (sanskryt) oznacza czyjąś wizję, jako termin może oznaczać punktu widzenia a także - system filozoficzny. W tym wypadku zapewne chodzi o kazania, wykłady.
Rozróżnienie pojęć!!!
странa - kraj - to terytorium ze wszystkim co na nim jest, także z ludźmi je zamieszkującymi i ich kulturą.
государство - państwo - to kraj, na którym funkcjonuje struktura organizacyjna: gminy, powiaty, okręgi itp. z ich władzą, granicami, podatkami itp. Na przykład Syberia dopóki nie weszły tam carskie wojska była tylko i wyłącznie krajem, a Kurdystan jest krajem na terytorium kilku państw podobnie jak Polska pod zaborami.
Tych pojęć nie wolno mylić!!!, a w tym przesłaniu szczególnie są używane zamiennie.
Przesłanie 104 Cykl 1
Nauka o wężu kusicielu i wężu mądrości
Pan Majtreja 17 czerwca 2005
JAM JEST Majtreja, przybyły do was.
Nastała słodka chwila naszego obcowania. Przybyłem podzielić się z wami moją wiedzą i myślami.
Zawsze można znaleźć Boskie przejawy w otaczającym was świecie. Zawsze można znaleźć to, co nie jest od Boga i to na razie przeważa w waszym świecie. Wasz świat nie należy do Boskich światów. Kiedyś dawno wasz świat nie był tak gęsty, a jego wibracje były bliskie Boskim. Było to miliony lat temu.
Człowiek nie posiadał gęstego ciała, a wszystko co go otaczało było podobne do rajskiego ogrodu. Człowiek żył podobnie jak roślina. Jego świadomość była bez wad. Wszystko było piękne z wyjątkiem jednego szczegółu. Człowiek nie posiadał rozumu. A jak nie posiadał rozumu, to nie mógł tworzyć. Jak nie mógł tworzyć, to nie mógł się rozwijać. Istnienie człowieka było podobne do istnienia zwierząt.
Wyższe Kosmiczne Siły nie miały możliwości dłuższego podtrzymywania istnienia człowieka, który nie posiadał rozumu a zatem nie miał możliwości swego rozwoju. Dlatego Synowie Słońca, Synowie Mądrości zeszli w ciała ludzi i dali im możliwość otrzymania rozumu. Ogień rozumu, ogień, za pomocą którego człowiek nabył zdolność tworzenia podobną Bogom*.
Podaję wam legendę w takiej postaci, w jakiej może ona najwierniej na danym poziomie świadomości pomóc uświadomić sobie swoją historię, tą chwilę, która stała się początkiem waszego upadku w materię. W miarę tego, jak człowiek był w stanie wykorzystywać możliwości swojego rozumu, nabywał także zdolność wyboru, jak kierować tę energię, która spływała do jego ciał z Boskiego Źródła.
## Znacie legendę o Adamie i Ewie. Słyszeliście o wężu, który skusił Ewę. Myślicie jednak, że był ktoś poza wami. Faktycznie tak było. Człowiek otrzymał swój rozum z zewnątrz. Mistrzowie Mądrości, Mistrzowie Rozumu zeszli w ciała ludzi, żeby obdarować ich rozumem. Do tego zdarzenia człowiek był nierozumny. Natomiast po tym zdarzeniu człowiek zyskał świadomość samego siebie. Zaczął dokonywać wyborów świadomie. A wraz z otrzymaniem rozumu człowiek zaczął tworzyć karmę.
Rośliny i zwierzęta nie mają karmy. Karma jako konsekwencja działania jest właściwa tylko istotom posiadającym rozum. Dlatego, gdy człowiek otrzymał rozum, to stał się odpowiedzialny za wszystkie swoje czyny, za wszystko, co robił na Ziemi. Dlatego rozum stał się dla człowieka jednocześnie jego największym szczęściem i największym nieszczęściem. Intuicyjnie człowiek zawsze podejrzewał, że ktoś poza nim jest odpowiedzialny za wszystko co z nim dzieje się. Jest to i słuszne i błędne, ponieważ po tym, jak człowiek otrzymał swój rozum, to stał się on jego nieodłączną częścią i nie mógł on już nikogo winić o to, co się z nim dzieje.
Kierując Boską energię drogą niezgodną z Boskim planem, człowiek tworzył karmę. Boska Energia nabierała gęstości i kształtowała świat otaczający człowieka. Tak stworzono świat materialny i tak stworzono karmę. Człowiek może obwiniać za wszystkie nieszczęścia, które mu się zdarzają zewnętrzne siły - Lucyfera i upadłe anioły. W innych legendach można znaleźć inne nazwy. Jednak jeśli człowiek nie zyskałby rozumu, to nie byłby w stanie odpowiadać planowi, jaki Bóg założył przy jego stworzeniu. Powstałby wówczas problem, którego rozwiązaniem mogło być nawet zniszczenie ziemskiej ewolucji, jako nie odpowiadającej Boskiemu planowi.
Dlatego nielogicznym jest oskarżać za wszystkie swoje grzechy tych, którzy dali wam możliwość przedłużenia ewolucji. W rzeczywistości, po tym, jak dokonało się obdarowanie człowieka iskrą rozumu, karma nieprawidłowych uczynków zaczęła dotyczyć zarówno człowieka jak i Mistrza, który dał swoją cząstkę człowiekowi. Dlatego wszystko się splątało i wszystko może zostać rozplątane tylko po tym, jak człowiek wybawi się do woli** w stworzonej przez siebie iluzji i będzie w stanie uświadomić sobie Wyższą Drogę, która istnieje i jest jemu przeznaczona.
Okazuje się, że umysł*** człowieka jest dla niego wielką karą a jednocześnie daje mu możliwość przejścia przez świat fizyczny, jak przez czyściec, by oczyszczać się ze wszystkiego, co nieboskie i stać się w końcu tym, którym należy się stać - Bogoczłowiekiem. W świadomości złożony jest klucz do waszego wznoszenia. Dopóki będziecie poszukiwać winnych za wasze biedy i nieszczęścia poza sobą, dotąd będziecie zajmować pozycję nie prowadzącą do pozytywnych zmian.
Możecie bardzo długo rozważać, kto jest winny tego huraganu, który zdarzył się całkiem niedawno i zabrał setki tysięcy ludzkich żyć. Lecz dopóki nie podwiniecie rękawów i nie zaczniecie pracy nad likwidacją skutków tego huraganu, to nic się nie zmieni. Dlatego teraz najważniejsze jest zrozumienie przez was, że zasada poszukiwania winnych poza sobą nie jest konstruktywna. Należy zrozumieć, że nikt poza wami samymi nie ponosi odpowiedzialności za wszystko, co dzieje się w waszym życiu. Dopiero potem należy zacząć rozplątywanie kłębka całej karmy, którą stworzyliście przez setki i tysiące wcieleń. Odpracowujecie karmę w każdej sekundzie swojego pobytu na Ziemi, kiedy w swojej świadomości przezwyciężacie zewnętrzne sytuacje i wyrabiacie prawidłowy wewnętrzny stosunek do wszystkiego, co dzieje się dookoła. Dlatego im szybciej zaprzestaniecie poszukiwania winnych poza sobą, tym szybciej będziecie w stanie pokonać ograniczenia przestrzeni i czasu, które sami na siebie nałożyliście.
Ziemia przypomina gigantyczne mrowisko, a każda poszczególna osoba na Ziemi jest związany z każdą żywą istotą na planecie. Nasza funkcja jest podobna do funkcji Słońca, które oświetla wasze mrowisko i posyła życiodajne promienie. Promienie te zmuszają was do obudzenia się, rozprostowania zdrętwiałych przez noc kończyn i ruszenia się, zaczęcia pracy, którą należy wykonywać.
Wasz całkowicie unikalny instrument, który rozwinęliście w ciągu swojej ewolucji na Ziemi, staje się nie karą lecz błogosławieństwem, ponieważ właśnie dzięki rozumowi będziecie zdolni wznieść się do największych wysokości Boskiej świadomości. Dojście tam jest niemożliwe bez posiadania tego całkowicie unikalnego doświadczenia, które nabyliście podczas swoich wcieleń na Ziemi.
Umysł okazuje się tym, co pogrążyło was w odmęty materii, ale jednocześnie okazuje się tym, co może was stamtąd wydostać. Boskie zalety umysłu, które nabyliście podczas swojej wędrówki po materialnym świecie, pozostaną i przejdą razem z wami do innego, Wyższego Świata. A z niższych cech swego umysłu należy samemu zrezygnować. Dlatego wasze zadanie polega na nauczeniu się rozróżniania w sobie wszystkiego, co jest od Boga od własnych stworów, które należą do waszego świata. Ten wasz fizyczny świat jest jak rodzinne gniazdo, w którym czujecie się swojsko i przytulnie. Lecz wcześniej czy później nadejdzie chwila, kiedy należy się rozstać z tym gniazdem, ponieważ wyrośliście i i jesteście gotowi rozpiąć skrzydła i odlecieć.
Niech każdy dogmat, który macie w swojej świadomości zostanie przezwyciężony. Każde pisklę, zanim się wykluje z jajka, musi własnymi siłami przebić skorupę. Dlatego też waszym celem, najważniejszym celem jest przebicie skorupy dogmatów swoimi własnymi siłami i osiągnięcie zdolności nieskrępowanego (bez uprzedzeń) spojrzenia na każdą legendę.
Wasz umysł, wasz rozum okazuje się wężem kusicielem, który skusił was do wyboru drogi, którą podążacie na Ziemi. Wasz rozum okazuje się także tym wężem mądrości, który nakłania was do wyboru Wysokiej Drogi.
Zastanówcie się, czy nie nastał już czas, czy nie pora już zacząć wysilać się, by rozbić skorupę dogmatów i niedowiarstwa (ignorancji). Zastanówcie się nad dwojakim znaczeniem symbolu węża, węża kusiciela i węża mądrości. Szliście w dół, ale nastał czas wznoszenia się do góry.
JAM JEST Majtreja, wasz Guru
* Mit o Prometeuszu
** wybawi - od zabawy. Sytuacja jak np. w dyskotece - kiedy mam już dosyć zabawy, to wychodzę.
*** rozum - umysł - wydaje się, że w tym przesłaniu pojęcia te czasem używane są jako synomimy, a czasem jako dwa różne pojęcia. Myślę, że umysł można określić jako połączone ciała emocjonalne i mentalne, ponieważ myśli zabarwiają uczucia i na odwrót, uczucia wpływają na myśli. Natomiast rozum można określić jako coś całkowicie mentalnego. Jednak nie rozstrzygam tej kwestji, a jedynie zwracam na nią uwagę.
## Słyszeliście o wężu, który skusił Ewę - kto choć słyszał o biblii wie, że to nie była to żmija, smok czy inny gad ale wąż - skąd więc tłumaczenie о змее - o żmiji
Przesłanie 105 Cykl 1
Doświadczenia Ducha są tym, co pozostanie z wami
JAM JEST, KTÓRY JAM JEST 18 czerwca 2005
JAM JEST, KTÓRY JAM JEST.
JAM JEST w tobie i JAM JEST wszędzie.
JAM JEST we wszystkim.
JAM JEST obecny w każdej żywej istocie.
JAM JEST tym, z czego stworzono cały Wszechświat.
JAM JEST tym wszystkim.
Kiedy twoja świadomość będzie zdolna oderwać się od ziemskich miar, to ty będziesz w stanie ogarnąć wiedzę obejmującą wszystko co przejawione. Dlatego teraz, dopóki twoja świadomość jest ograniczona, JAM JEST daje ci tylko to, co może przyczynić się do wzrostu twojej świadomości i pokonania ograniczeń.
Stworzenie tego Wszechświata nigdy nie było podporządkowane ograniczonemu rozumowi, ale tylko ograniczony rozum może stworzyć tą część Wszechświata, która posiada ograniczenia przestrzeni i czasu. Jeśli spróbujecie powiesić różę w powietrzu, to ona upadnie, ale jeśli położycie różę na ziemi, to będzie ona leżeć. Dlatego każdy żywioł odpowiada swojemu przeznaczeniu i każdą rzecz używa się zgodnie z jej przeznaczeniem. Gęsty świat ma swoje prawa. W gęstym świecie nie można zastosować praw Wyższego Świata. Będzie to przypominać różę, którą chcecie powiesić w powietrzu. Jednak niższe światy są podporządkowane prawom Wyższych Światów. Jeśli róża rozkwitła, to musi zwiędnąć. Wasz świat jest podobny do tej róży.
Tworzycie wasz świat i będziecie go niszczyć. Najpierw tworzycie to, co odpowiada waszej nierozwiniętej świadomości, potem niszczycie tą iluzję poprzez swoją świadomość. W miarę tego, jak osiągacie coraz to nowsze stopnie poznania świata, to coraz bardziej będziecie zbliżać się do poznania Istoty i wasz świat stopniowo zbliża swoje wibracje do Boskiego Świata.
Za każdym razem, kiedy rozpoczyna się (nowy) etap, wtedy stwarzane są iskry. Każda z tych iskier lub monad służy jako zarodek przyszłej istoty. Każda istota w swoim rozwoju przechodzi przez wiele faz stopniowo zagęszczając się i doskonaląc się. Najpierw byliście nieprzejawionym minerałem, potem zostaliście kamieniem. Staliście się rośliną, a następnie niższym zwierzęciem. Zmienialiście swoje niższe ciała, lecz pozostawała wasza nieśmiertelna cząstka.
Upłynęły eony lat, zanim otrzymaliście ludzkie ciała mało przypominające wasze obecne ciała. Potem zyskaliście ciało fizyczne, rozum. A teraz jesteście na takim etapie swojej ewolucji, kiedy należy zrezygnować z ciała fizycznego dzięki wzniesieniu swojej świadomości. Byliście wszystkim, przeszliście wszystkie stadia rozwoju zanim doszliście do stadium ludzkiego. Na każdym etapie rozwoju mieliście w swoim wnętrzu cząstkę mnie.
JAM JEST zawsze z wami na całej długości drogi. Jestem podobny do kryształu, wstawionego do roztworu, z którego stopniowo pobiera wszystko co jest niezbędne do wzrostu. Najpierw byliście po prostu Boską iskrą bez formy. Potrzebne były miliardy miliardów lat, zanim osiągnęliście ludzkie stadium ewolucji. I będą potrzebne jeszcze miliardy miliardów lat zanim osiągniecie stadium rozwoju najwyższych istot tego Wszechświata. Jak często w swoim życiu zastanawialiście się nad tymi sprawami?
Wasze życie jest tak nasycone wydarzeniami, że nie macie kiedy zatrzymać się i zastanowić. Dopóki nie będziecie w stanie rozmyślać nad pytaniami dotyczącymi Wszechświata, dopóty nie będziecie w stanie otrzymać wiedzy o jego strukturze. Należy dążyć do tego, by (ją) otrzymać. Jeśli nie macie w sobie dążenia, to nie będziecie w stanie przyciągnąć z przestrzeni potrzebnej wiedzy.
Proces rozwoju świadomości jest bardzo długotrwały (dosł.: stopniowy). Jesteście podobni do dzieci, które domagają się troski i otrzymujecie ją od niedostrzegalnych Istot Światła, które nazywacie Aniołami, Wzniesionymi Mistrzami lub Bogami.
Zawsze w swojej świadomości wiecie (jesteście świadomi), że jest ktoś, kto troszczy się o was i obserwuje wasz rozwój. Lecz jak to dzieci, je wszystkie najbardziej interesuje zabawa. Bawicie się i nawet nie słyszycie jak wasi rodzice wołają was do domu, nastał bowiem czas powrotu.
Zew Boskiego świata nie jest słyszalny fizycznym uchem. Słońce, kiedy wiosną posyła swoje promienie Ziemi, nie krzyczy trawie żeby zaczęła przebijać się przez ziemię, lecz przychodzi czas i pojawiają się liście i rozwijają kwiaty. Otrzymujecie niewidoczne promienie, podobne do promieni słonecznych, które budzą waszą świadomość i zmuszają ją do rozwinięcia na podobieństwo wiosennych kwiatów. To zew tego świata, w którym należy wyrosnąć. Wyrosnąć w swojej świadomości. Obecnie jesteście podobni do embrionu przyszłej istoty. Tak, jak motyl nie jest podobny do poczwarki, tak wy w swojej nowej jakości nie będziecie podobni do siebie, jakimi dziś wyglądacie.
Wasza świadomość ma zdolność poszerzania się i nabywa zdolności pobierania nowej wiedzy i nowych wyobrażeń. Lecz jeśli nie będziecie kierować się ku nowej wiedzy i zamkniecie się na subtelne energie przenikające Ziemię, to nie będziecie w stanie wykiełkować.
Wiele nasion ginie nie przebijając się na powierzchnię ziemi. Lecz życie toczy się, a energia tych nasion kontynuuje uczestnictwo w budowaniu świata. Wasza wieczna część nie może być zniszczona, lecz może stracić swoją indywidualność - wasze doświadczenie, które nagromadziliście przez miliony i miliardy lat, kiedy byliście kamieniem, zostaliście rośliną, niższym zwierzęciem, wyższym zwierzęciem aż wreszcie stając się ludźmi.
Wasza świadomość i indywidualne doświadczenie są dla was najważniejsze. Są one tym, co pozostaje z wami po zakończeniu człowieczej ewolucji. Są tym, co przejdzie z wami do Wyższych Światów i pomoże tam istnieć. Kiedy wasza świadomość przerośnie do tego świata i wyrośnie z formy, w której czasowo przebywacie, to troskliwe ręce przesadzają was do innych ciał, które będziecie zamieszkiwać w innych światach. Podobnie troskliwy gospodarz przesadza kwiat, który przerósł swoją dawną doniczkę do większej, obszerniejszej, aby dalej się rozwijał.
Swoją przytomnością przebijacie się do coraz nowszych światów. I za każdym razem macie możliwość otrzymania właśnie takiego świata, który odpowiada poziomowi waszej świadomości. Obecnie znajdujecie się w swoim świecie. Długo jeszcze będziecie się znajdować w nim, tak długo aż przerośniecie ten świat i skierujecie się w swojej świadomości ku Wyższym Światom.
Jednak nie będzie właściwe doświadczanie ucisku w nieskończonym szeregu światów czekających na wasze zwiedzanie. Należy nauczyć się odczuwania radości z pobytu w każdym z tych światów. Ta radość nie jest podobna do radości spowodowanej spełnieniem waszych pragnień i namiętności. Istnieje inna radość. Boska Radość, bezprzyczynowa Radość. Radość z tego, że świeci Słońce, Radość z tego, że żyjecie, że oddychacie. Radość ze szmeru strumyka, z szumu traw, z widoku chmur.
Jesteście znacznie więksi od form, które teraz używacie (nosicie). Przyjdzie czas, kiedy zmienicie te formy. Lecz wasza Radość i inne uczucia, które są wieczne, przejdą razem z wami do nowych światów i będą żyć wewnątrz was stale. Jednym z najważniejszych uczuć jest uczucie Miłości, które nabywa coraz bardziej subtelnych własności i przejawów wraz z wzrastaniem waszej świadomości. Są cechy i właściwości, które posiadają wszystkie światy. Jedną z nich jest Miłość, uczucie Miłości.
To, co jest ukryte przed wami za otaczającymi przedmiotami, to, czego nie widać z tego punktu czasu i przestrzeni, w którym się obecnie znajdujecie, rozwinie się z nową siłą w miarę tego, jak będziecie w stanie wznosić swoją świadomość i wyrywać się poza granice waszego świata.
Pokój. Harmonia. Piękno. Jest wiele wartości, które teraz nie wydają się wam cenne, lecz mają one wielką wartość w Wyższych Światach, taką, jaką mają w waszym świecie złoto i diamenty. Cechy Ducha, nagromadzenia waszego Ducha są tym, co pozostanie z wami. Zapomnicie o swoim zawodzie, nie będzie wam potrzebny w innym świecie. Zapomnicie o swoich przyzwyczajeniach, wydadzą się wam niepotrzebne. Lecz zachowacie cechy, które posiadają nieprzemijającą wartość we wszystkich światach. Dlatego znajdźcie czas i pomyślcie, jakie wasze cechy mogą być pożyteczne w Wyższych Światach. Rozwijajcie w sobie te cechy i nie pozwólcie zagłuszyć ich otaczającemu rozgardiaszowi.
JAM JEST, KTÓRY JAM JEST
Przesłanie 106 Cykl 1
Nauka o Wolności*
Umiłowany El Moria 19 czerwca 2005
JAM JEST El Moria, przybyły znów!
Mam nadzieję, że nasze dzisiejsze spotkanie będzie pożyteczne dla was, a także dla waszego poznawania świata. Wiele dni staraliśmy się, żeby nowa posłanniczka była w stanie przyswajać nie tylko tą wiedzę, która w takim czy w innym stopniu istniała wcześniej w jej świadomości, lecz także żeby była w stanie nauczyć się przekazywać wiedzę dla niej absolutnie nową. Dlatego za każdym razem mamy możliwość udzielania coraz bardziej rozszerzonej wiedzy i zrozumienia.
Wiecie, że Wszechświat jest urządzony w taki sposób, iż każdy jego poziom posiadający inny stopień świadomości jest oddzielony od poprzedniego i następnego poziomu swego rodzaju nieprzenikalną barierą energetyczną. Nabywacie zdolność pokonywania tej bariery tylko wtedy, gdy nagromadzicie określony wewnętrzny potencjał (energetyczny), który pozwala to uczynić. Ta energia, którą jesteście w stanie przyswoić kształtuje się na określonym stopniu rozwoju waszej świadomości. Im bardziej rozwinięta jest wasza świadomość, tym do wyższych energetycznych warstw macie dostęp. Dlatego poziom wibracji daje wam określony stopień wolności.
Praktycznie cały rozwój polega na odnajdowaniu przez was wyższych stopni wolności, które pozwalają wam obejmować swoją świadomością coraz większą ilość warstw energetycznych i mieć dostęp do większej (szerszej) informacji. Paradoks polega na tym, że na początku należy zrezygnować ze swojej wolnej woli w takiej postaci, jak ją rozumiecie na waszym ludzkim poziomie świadomości. Wolność w ludzkim pojęciu oznacza swobodę w zaspokajaniu swoich pragnień. Jeśli prawa waszego społeczeństwa nie będą przymusowo ograniczać wolności poszczególnych jej członków, to nieokiełznane pragnienia niektórych ludzi będą w stanie wyrosnąć ponad całą ludzką populację istniejącą na planecie.
Najpierw należy w swojej świadomości dobrowolnie zrezygnować ze swego zmysłowego umysłu i związanych z nim waszych ludzkich pragnień i potrzeb. Następnie osiągniecie większy stopień wolności, związany z dostępem do wyższych energetycznych i informacyjnych poziomów…
*Podczas przyjmowania przesłania zawiesił się komputer. Odbierając przesłania jednocześnie z zapisuję nadchodzącą informację w komputerze. Udało się zrekonstruować jedynie początek odbieranego przesłania. Jednak większa część wprowadzonego tekstu uległa zniszczeniu. Podczas prób odzyskania utraconego tekstu wyszłam z połączenia (dosł.: potoku) i nie byłam w stanie kontynuować odbioru. Dlatego publikuję to, co udało mi się zachować.
T.M.
Temat WOLNOŚCI jest kontynuowany w przesłaniu 108 z dnia 21 czerwca 2005.
Przesłanie 107 Cykl 1
Zbliżcie się, zapalcie swoje pochodnie i nieście Światło ludziom Ziemi!
Umiłowany Lanello 20 czerwca 2005
JAM JEST Lanello, przybyły znów!
Za każdym razem, kiedy przychodzę przez tego posłannika, odczuwam wewnętrzne drżenie i radość wynikłe z możliwości zwrócenia się do tak wdzięcznego audytorium.
Czekają na nas wielkie dzieła, a realizacja ich jest niemożliwa jeśli wy, każdy z was, Synów i Córek Światła, nie będzie wkładał wszystkich swoich sił w realizację tego, co wyznaczono. Tylko wspólne wysiłki nosicieli światła z jednej strony i Wzniesionych Zastępów ze swojej strony- są w stanie zademonstrować przykład szybkich zmian, które kroczą, a które przewidujemy. Na planie dnia bardzo wyraźne jest zjednoczenie wszystkich światłych sił, niezależnie od wyznania, kraju, rasowej i narodowej przynależności.
Starsze pokolenie ludzi żyjących w Rosji pamięta ten entuzjazm i tą radość wspólnego trudu i wysiłków, które wkładali w budowę ustroju zwanego socjalizmem. Tak naprawdę radości wspólnego trudu i radości wspólnego wysiłku nie można z niczym porównać. To koniecznie należy odrodzić. Indywidualizm i rozdzielenie nie są oznakami rozwiniętej społeczności w Boskim sensie. Społeczeństwo, które reprezentuje sobą Wspólnotę Ducha Świętego jest założone na na wspólnym trudzie i wspólnych wysiłkach, gdzie każdy przykłada się do wspólnego dzieła i każdy może liczyć na pomoc i wparcie w trudnej chwili. Zasady konstruowania Wspólnoty są znane od dawna. Potrzeba tylko włożyć osobisty wysiłek i dążenie, żeby utworzyć takie Wspólnoty Ducha. Narodzenie Nowej Wspólnoty w waszej świadomości, w umysłach i sercach, jak dawniej okazuje się najpilniejszym zadaniem. Daremnie łudzicie się, że przyjdzie dobry dziadek i będzie troszczył się o was i o waszą przyszłość.
Niestety, władza praktycznie we wszystkich krajach, zarówno finansowa jak i polityczna, jest skupiona w rękach ludzi nie mających w swoich sercach Boga. Każdy człowiek, który jest zorientowany na Boga, jest zorientowany na służbę bliskim. Dlatego wszyscy, którzy starają się używać wszelkich środków w celu osobistego wzbogacania się i zwiększania własnych wpływów, nie działają w imieniu Boga i nie mają z Nim nic wspólnego. Aby coś zmieniło się w świecie i w każdej nacji i narodzie, niezbędne jest przeciwstawienie drapieżnemu stosunkowi do najbliższych, do świata i jego zasobów, Boskiego stosunku.
Tak naprawdę, na świecie stale toczy się walka tych dwóch sił. Sił, które działają w imieniu Wspólnego Błaga i Dobra oraz sił działających w celu zaspokojenia interesów osobistych, ego. Każdy człowiek znajduje się pod wpływem tych sił. Mogą one wpływać na człowieka zarówno z zewnątrz jak i z wewnątrz. Cały rozwój ludzkości zachodzi tylko pod wpływem tych dwóch sił. Jedne siły dążą do wzmocnienia iluzji tego świata, a drugie dążą do utwierdzenia świata znajdującego się poza przejawioną iluzją. Dlatego każdy z was może stanąć po stronie tej lub innej siły, Nie możecie zająć neutralnej pozycji. To jakbyście próbowali zachować spokój znajdując się pośrodku szybkiego nurtu górskiej rzeki. Możecie poddać się potokowi, lecz on porwie was i zrzuci z wodospadu nieznanej wysokości i będziecie zmuszeni wylądować być może na ostrych kamieniach. Należy włożyć wiele wysiłku, żeby przejść burzliwą rzekę życia utrzymując się na powierzchni i osiągnąć drugi brzeg.
Jeśli obejmiecie spojrzeniem światową historię przeszłości i teraźniejszości, to zauważycie, że siły znajdujące się po stronie iluzji zawsze zwyciężały. One w dalszym ciągu zajmują kierownicze pozycje, znajdują się u władzy każdego narodu, stoją za każdym rządem istniejącym na Ziemi. Jednak siły te nigdy nie miały dostępu do Boskiej Energii i zawsze zmuszone były używać najpodlejszych instynktów i pragnień ludzkich mas, żeby otrzymać energię, którą znajduje się w każdym człowieku, a do której pozbawieni byli dostępu z powodu swoich bezbożnych działań, ciągnących się z wcielenia na wcielenie. Przeciwnie jest z człowiekiem twardo stającym na pozycjach Sił Światła. Posiada on dostęp do Boskiej Energii i nie ma potrzeby opierać się na ciżbie zwolenników. On sam daje energię każdemu, kto zdolny jest tą energię przyjąć i używać dla dobra rozwoju i ewolucji Ziemi.
Pomijając to, że wydaje się wam, że wszystko dookoła jest złe, a Ziemia pogrążyła się w indywidualizmie i w najniższych przejawach, to dopóki we wcieleniu są nosiciele światła, ludzie zdolni nieść Światło w swoich ciałach i stawać w interesie Dobra i Wspólnego Błaga, gotowi ofiarować wszystko, włącznie z własnym życiem dla Ogólnego Błaga, do tej pory zawsze istnieje nadzieja na Zwycięstwo. A Zwycięstwo przyjdzie wcześniej czy później, ponieważ taki jest plan Boga dla Ziemi! A dzisiaj, kiedy we wcieleniu znajduje się tak wielu nosicieli światła, Zwycięstwo bliskie jest jak nigdy wcześniej!
Rozdzielenie, niechęć i nieumiejętność nosicieli światła należących do różnych nurtów religijnych (powoduje, że) zjednoczenie okazuje się waszym największym wrogiem na danym etapie. Dlatego należy, byście nauczyli się znajdować wspólne punkty widzenia, wspólne poglądy na, jak się wydaje, całkowicie różne kwestie. Analizujcie swoje niepowodzenia w sytuacjach, kiedy chcieliście i nie mogliście się dogadać między sobą. Jestem pewny na 99,99%, że przyczyną waszych porażek w próbach osiągnięcia jedności i wspólnego spojrzenia na jakąś kwestię jest wasza duma, przekonanie, że tylko wy znacie całą pełnię Boskiej Prawdy, a wszyscy inni się mylą. Jesteście gotowi ścierpieć obok siebie tylko tych ludzi, którzy wam przytakują i spełniają wasze życzenia (dosł.: zaglądają w usta). Dlatego pierwsze, czego należy się nauczyć, to poskromić swoją dumę i nawiązać dialogu z tymi nurtami i ugrupowaniami, które są w stanie go prowadzić. Należy uczyć się dogadywać pomiędzy sobą i dokonywać wspólnych dzieł.
Tylko w przypadku, kiedy dajecie Bogu możliwość działania przez was, On używa tej możliwości. Dlatego natychmiast należy zacząć pracę nad sobą, nad pokonaniem własnych wad, które powodują, że uważacie siebie za nieomylnych i zawsze prawych. Jeśli uśmierzacie swoją dumę i dacie Bogu możliwość działania poprzez was, to zawsze będziecie w stanie znaleźć wspólny język i dogadać się z taki samymi oddanymi służebnikami.
Wszystko co dzieli, okazuje się być rezultatem działania sił pomnażających iluzję. Dlatego należy starać się dążyć do zjednoczenia. Wasza siła jest w jedności. Jednoczcie się i wspierajcie na ludziach, w sercach których żyje Bóg. Staniecie się niezwyciężalni i nietykalni dla sił zła, które wciąż jeszcze kierują balem na tej planecie.
Żadne bogactwo świata i żadna władza finansowa czy polityczna nie może wam się przeciwstawić,jeśli wewnątrz was żyje Bóg. Stanowicie jedność z Bogiem, stanowicie jedność z każdą żywą istotą na Ziemi, w sercu której przebywa Bóg i nie ma żadnej siły na tym świecie, która jest w stanie wam się przeciwstawić. Dlatego niemożliwym jest walczyć z Bogiem, to jakby wyruszyć z motyką przeciwko słońcu.
Mamy szczerą nadzieję, że przesłania te i Światło w nich zawarte przyczynią się zjednoczenia wszystkich sił Światła, wszystkich obecnie wcielonych nosicieli Światła.
Zbliżcie się, zapalcie swoje pochodnie i nieście Światło ludziom Ziemi!
JAM JEST Lanello
Przesłanie 108 Cykl 1
Świadomość jest jedynym ograniczeniem waszej Boskiej Wolności
Umiłowany El Moria 21 czerwca 2005
JAM JEST El Moria, przybyły do was znów.
Sytuacja jaka wynikła poprzednio* przy odbiorze mojego przesłania, przypomniała o tym, że przeciwstawne nam siły zachowują swoją gotowość bojową i są gotowe wykorzystać każdą lukę w naszej obronie.
Trzy oddziały aniołów, po 144 aniołów w każdym, ubezpieczają każde przyjęcie przesłania.
Oprócz tego działały legiony aniołów ochrony Michała Archanioła. Nie zważając na, jak mogłoby się wydawać, nie przenikalność (szczelność) murów ochronnych, siłom ciemności udaje się zadać nam cios w najbardziej nieodpowiednim momencie.
Cóż, ten świat jest polem bitwy pomiędzy dwoma przeciwstawnymi siłami. Dopóki w świadomości ostatniej wcielonej osoby nie będzie zatarte wszelkie uczucie walki, to bitwa będzie trwała. Wyobraźcie sobie dwa wojska gotowe do bitwy. Szeregi wojowników ustawione są w szyku bojowym. Twarze są napięte, Każdy wojownik tylko czeka na rozkaz, żeby pójść w bój.
Wasza sytuacja na świecie jest podobna do położenia tych wojowników.
A teraz wyobraźcie sobie, że dzieje się cud. Przez groźne chmury, wiszące nad polem bitwy, przebłyskuje promień słońca, który opromienia to pole i napięte, pochmurne twarze wojowników. Czy możecie sobie wyobrazić choćby na chwilę, że może spełnić się cud i czułe promienie słońca przenikające przez chmury są w stanie rozpuścić każde wrogie uczucia w sercach wojowników? Czy możecie sobie wyobrazić, że wewnętrzny stan wojowników może się zmienić? Wystarczy jedna myśl, jeden impuls z serca każdego wojownika, żeby świadomość i zewnętrzny umysł każdego uczestnika tej bitwy osiągnęły wznioślejszy charakter.
Kiedy jesteście w stanie wznieść się w swojej świadomości na inny, wyższy poziom, to możecie zauważyć, że wszystko, co rozdzielało was od waszych wrogów i rywali, traci wszelki sens, ponieważ zamieracie przed tym pięknem i wszechobejmującą Boską Prawdą, która nagle ukazuje się waszym oczom. Nie jesteście w stanie doznawać żadnych wrogich uczuć, ponieważ odczuwacie swoją jedność z każdą cząsteczką życia. Odczuwacie jej ból i rozumiecie, że wszelkie uczucia walki, wszelkie uczucia nienawiści czy niechęci nie są Boskim uczuciami. Ludzie, którzy ulegli wpływowi tych negatywnych uczuć, zasługują tylko na współczucie. Zrozumiecie, że możecie okazać tym ludziom pomoc. Macie zdolność obdarować ich swoją Miłością, swoim zrozumieniem i dać im tą cząsteczkę Boskiej Energii, która pozwoli tym przeciwnikom poczuć waszą Miłość. Dokładnie tak jak Słońce, które przebłyskuje za chmur, zdolne jest dać wam czasem promień nadziei i obdarzyć uczuciem Miłości i współczucia, tak i wy możecie obdarzyć każdego człowieka, z którym zetknęliście się życiu, Miłością swego serca. Uwierzcie mi, tylko Miłość zdolna jest wyprzeć wszystkie negatywne przejawy z waszego świata.
Chciałbym jednak powrócić do tematu naszego przerwanego przesłania. Powrócić do Wolności, Boskiej Wolności i tego, jak rozumiemy ją my, Wzniesione Zastępy. Rozumienie Wolności jako brak jakichkolwiek ograniczeń i samowola (dosł.: wszystko dozwolone) jest wypaczaniem Boskiej Wolności, właściwej Wzniesionym Zastępom. Dokładnie tak jak w waszym świecie ograniczacie wszelkie przejawy bezrozumnych pragnień i dążeń poszczególnych osób, które mogą wyrządzić szkodę innym ludziom, tak też istnieją ograniczenia w Boskim świecie.
Energetyczna bariera istniejąca pomiędzy naszymi światami nie może przepuścić do naszego świata tych osób, które nie podporządkowują swojej świadomości Prawu działającemu w tym Wszechświecie. Wszelkie niedoskonałe przejawy, w tej liczbie niedoskonała wolność, obecna w umysłach śmiertelników, nie mogą przeniknąć za zasłonę, rozdzielającą nasze światy. Abyście byli w stanie pokonać rozdzielającą nas barierę energetyczną, należy stopniowo rezygnować z każdej nieboskiej cechy i nieboskiego przejawu waszej istoty, a zastąpić je doskonałymi wzorcami i doskonałymi przejawami.
W miarę tego, jak dokonujecie tej nieprostej pracy nad sobą, uwalniacie się od negatywnych energii zawartych w waszej aurze. Aura nabiera współbrzmienia z Boską Rzeczywistością, czakry otwierają się, a poziom wibracji pozwala wam na pobyt w naszym świecie, w eterycznych oktawach. Na początku są to krótkotrwałe wizyty, ale później, kiedy umocnicie swoje osiągnięcia i potwierdzicie osiągnięty poziom poprzez przejście licznych testów, nabywacie prawo obecności pośród Wzniesionych Zastępów i stania się jednym z nas.
W zamian za rezygnację ze swoich niedoskonałych cech i swego ludzkiego pojmowania wolności pozyskujecie Boską Wolność. Nie jako samowolę, lecz jako dobrowolne podporządkowanie całej swej istoty doskonałemu Prawu przyjętemu w tym Wszechświecie. Tylko wtedy uzyskacie taki stopień wolności, który pozwoli wam pokonać granice pomiędzy światami i mieć dostęp do każdej informacji. Będziecie w stanie odwiedzać nasze biblioteki, przeglądać zapisy Akaszy. Otrzymacie dostęp do każdej informacji, którą będzie w stanie pomieścić wasza świadomość. Dlatego świadomość jest jedynym ograniczeniem waszej wolności, Boskiej Wolności.
Jeśli poziom waszej świadomości nie jest wysoki, ale dążenie do podróżowania po innych światach jest ogromne, to możecie opuszczać swoje ciało i za pomocą ciała astralnego podróżować po światach astralnych. Lecz trzeba byście nigdy nie zapominali, że poziom świadomości jest waszym ograniczeniem. Będziecie mogli dokonywać swoich podróży po tych światach, których poziom wibracji odpowiada waszym wibracjom. Dlatego mówimy, że światy są dla was otwarte, lecz całkowicie podstawowym waszym zadaniem jest troska o swoją świadomość, o jej poziomem i dążenie do uwolnienia się od każdej niedoskonałości, która przeszkadza w rozwoju.
Kiełkujecie swoją świadomością w całkiem nowych, wciąż nowszych światach. Kiełkujecie poprzez różne poziomy Niebios. Podążacie coraz wyżej i wyżej, ku Nieskończności. Jednak dopóki znajdujecie się w waszym gęstym, przejawionym świecie, to nigdy nie należy zapominać, że w tej dziedzinie waszej działalności jak i w każdej innej, są możliwe zniekształcenia. Możecie drogą treningów lub przypominając sobie doświadczenia poprzednich żywotów, opanować (umiejętność) wychodzenia ze swego ciała, lecz jeśli nie osiągnęliście określonego poziomu czystości czterech niższych ciał, to wasze podróże będą odbywały się tylko po tych poziomach astralnego i mentalnego planu, które są bliskie waszej wibracji. Z podróży tych nie będziecie w stanie uzyskać żadnej korzyści do rozwoju swojej duszy. Ćwiczenia te będą bliskie podróżom narkomanów, którzy za pomocą różnych chemicznych substancji osiągają stany, przy których ich ciała subtelne oddzielają się od ciała fizycznego i podróżują po planie astralnym.
W miarę zbliżania się światów, będzie pojawiać się coraz więcej ludzi, którzy będą nabywali zdolności obcowania z istotami mieszkającymi w subtelnych światach. Potrzebna będzie cała wasza umiejętność rozróżniania, żeby móc wyrobić sobie zdanie o opowieściach i opisach doświadczeń z podróży do innych światów. Należy zawsze pamiętać, że podobne przyciąga podobne, dlatego obserwujcie człowieka, który opowiada o swoich doświadczeniach i eksperymentach, obserwujcie jego opinie i czyny, a wtedy będzie dla was jasne, w jakich światach ten człowiek może podróżować.
Niczego niezwykłego nie ma w tym, że ludzie mogą podróżować po astralnym i mentalnym planie. Robicie to każdej nocy. Ale problem polega na tym, na ile te podróże przyczyniają się do rozwoju świadomości i na ile wspierają wznoszenie na Drodze.
Sens ma tylko wasze doskonalenie się w Bogu, a wasze przywiązania do planu astralnego a nawet mentalnego z czasem należy pokonywać tak, jak przywiązanie do planu fizycznego, ponieważ najniższe poziomy planu subtelnego nie mogą dać waszej duszy wiedzy, której ona potrzebuje.
Możecie długo błądzić po dolinie, lecz my wołamy was na szczyt, szczyt Boskiej świadomości.
Jestem zadowolony (rad), że nasza dzisiejsza rozmowa odbyła się.
JAM JEST El Moria, do (następnego) spotkania!
* Podczas przekazu El Morii 19 czerwca 2005 roku z powodu awarii komputera zaginęła duża część tekstu tego przesłania.
Przesłanie 109 Cykl 1
Należy iść Wyższą Drogą
Gautama Budda 22 czerwca 2005
JAM JEST Gautama Budda, przybyły do was w tym dniu letniego przesilenia.
Każdy z dni, który związany jest z wyjątkowym położeniem planet, jest ważny sam w sobie.
Przyjdzie taki czas, kiedy ludzkość Ziemi będzie w stanie powrócić do rozumienia wiedzy, która była znana zamierzchłym cywilizacjom, istniejącym na Ziemi wiele dziesiątek i setek tysięcy lat temu, lecz obecnie stała się dla niej niedostępna. Sekret tego jest bardzo prosty. Jeśli znacie to, na co wskazują gwiazdy i nie wypełniacie ich zaleceń, to zatracacie wiedzę. Tak też dzieje się, kiedy dajemy wam wiedzę zawartą w tych przesłaniach, lecz nie wypełniacie jej w swoim życiu, nie kierujecie się nią w swojej codzienności, to wtedy wiedza zatraca się.
Dana jest wam możliwość, Boska możliwość, zasłużona w wielu żywotach męczeństwem i męczeńską śmiercią nosicieli Światła. Otrzymujecie możliwość posiadania tego czystego źródła Boskiej Prawdy i Boskiego natchnienia. Ale jeśli nie skorzystacie z wiedzy, zaleceń i nauki zawartej w tych przesłaniach, to utracicie możliwość dokonania przełomu (dosł.: wyrwy) w swojej świadomości. Utracicie możliwość wzniesienia się na następny szczyt w swoim wspinaniu się ku Boskiej świadomości.
I odwrotnie, jeśli ilość ludzi będących w stanie dostrzec i przyjąć wiedzę, którą otrzymujecie w tych przesłaniach, będzie rosnąć i osiągnie pewną masę krytyczną, to wtedy strumień Boskiej wiedzy będzie pomnożony i wzmocniony. Nie tylko poprzez tego posłannika, lecz poprzez dziesiątki i setki innych posłanników, którzy będą w stanie przejść swoje wtajemniczenia dzięki wspólnym wysiłkom każdego nosiciela światła, który jest w stanie kierować się w swoim życiu wiedzą i zaleceniami zawartymi w tych przesłaniach. Każdy następny, kto przejdzie odpowiednie wtajemniczenia i zyska możliwość mówienia w naszym imieniu, będzie potrzebował włożyć znacznie mniej wysiłków do osiągnięcia swoich możliwości.
Każdy z was powinien pamiętać, że wstępując swoją świadomością w ogólny potok, uczestnicząc w rozpowszechnieniu wiedzy i informacji, a nawet po prostu kierując się w swoim życiu zaleceniami otrzymanymi od nas, stwarza możliwość większej wzajemnej wymiany pomiędzy naszymi oktawami, sprzyja zbliżeniu naszych światów.
Proces wzrostu świadomości ludzkości jest procesem zbiorowym. Bóg zawsze posyłał swoich posłanników i proroków, za każdym razem jest dawana szansa ludzkości. Szansa ta rzadko bywała wykorzystywana za życia naszych posłańców. Jednak ten impuls, który świadomość posłannika przynosiła na plan fizyczny Ziemi, był w stanie przebudzić świadomość tych osób, które były gotowe do jego przyjęcia i następował zryw w świadomości ludzkości. Bardzo ważne jest doniesienie impulsu do planu fizycznego Ziemi, lecz nie mniej ważne jest, żeby znaleźć tych, którzy podchwycą ten impuls i będą w stanie używać go w codziennych sprawach.
Dawana jest energia do tworzenia. Dawana jest energia do poszerzania swojej świadomości. A to, jak wykorzystacie tę energię dosłownie określi daleki przebieg historii.
Świadomość nosiciela Światła gotowa jest zapalić się jak pochodnia pod wpływem Boskiej Energii. Lecz znacznie ważniejsze okazuje się zadanie niesienia tej pochodni, zachowanie i podtrzymanie ognia na przestrzeni znacznego okresu czasu. Czy myślicie, że wasza działalność utrzymująca ogień związana jest tylko z odmawianiem modlitw i przykazań? Otóż należy w każdej sekundzie swego pobytu na Ziemi kierować się naszymi wskazówkami i stale, w każdej życiowej sytuacji iść Wyższą Drogą. Nigdy nie trzeba zapominać o tym, że przyszliście na ten świat, aby gromadzić doświadczenie. Dokonujecie wyboru w każdej minucie swego pobytu na Ziemi, jak skierować otrzymywaną energię.
Stałe zachowanie Boskiego nastroju, znajdując się przy tym w gąszczu życia - tego teraz wymagamy od was. Należy stale przebywać w swojej świadomości na szczytach gór, lecz także należy stale odczuwać grunt pod nogami. Dokładnie tak, jak kierujecie się w swoim życiu prawami kraju, w którym mieszkacie, tak należy stale kierować się w życiu Boskim Prawem.
Zawsze jest możliwość pójścia Wyższą Drogą i zawsze jest możliwość stoczenia się w dół. W chwili, kiedy dokonujecie wyboru w trudnej sytuacji swego życia, zawsze wspomnijcie o tym, że jesteście czymś znacznie większym niż wasze ciało fizyczne. Macie Boskie pochodzenie (naturę) i jesteście nieśmiertelni. Dlatego kiedy dokonujecie swojego wyboru, to zawsze kierujcie się najlepszym pożytkiem swojej duszy.
Jeśli potrzebujecie wykrzywić swoje sumienie, żeby zachować swoją pracę, jeśli musicie schlebiać i podlizywać się swojemu kierownikowi, żeby zachować swoje miejsce pracy, to zawsze martwcie się o swoją duszę*. Ona zawsze wie, jak najwłaściwiej postąpić w każdej sytuacji. I nawet jeśli wasze uczynki będą sprzeczne z mniemaniem większości otaczających ludzi, także tych bardzo bliskich, to zawsze starajcie się postępować tak, jak będzie to słuszne z punktu widzenia waszej Wyższej części.
Zawsze miejcie przed sobą (w świadomości) wizerunek Jezusa. Przecież mógł on uniknąć męczeńskiej śmierci. Mógł nawet, gdyby chciał zostać królem. Każdy z jego uczniów był gotów ofiarować swoje życie, walczyć i obronić swojego Nauczyciela. Jednak Jezus został ukrzyżowany. Należy, by każdy z was kierował się w życiu przykładem, który wam dano. A jeśli przed wami stoi kwestia, czy przekroczyć (wyzbyć się, ominąć) swoje przekonania, swoje sumienie i zachować swoją pracę lub coś innego, mającego dla was dużą wartość, to nigdy nie zapominajcie, że w życiu jest coś większego od zwykłego zaspokojenia fizycznych potrzeb.
Należy iść Wyższą Drogą i zawsze wybierać Wyższą Drogę.
Byłem księciem i miałem wszystko. Miałem młodą żonę, urodziło mi się dziecko. Miałem wszystko, o czym tylko może marzyć człowiek żyjący na Ziemi. Jednak wiedziałem, że jest coś większego, co jest powodem naszego przyjścia na Ziemię. I porzuciłem wszystko i poszedłem. Upłynęło wiele lat zanim byłem w stanie odnaleźć swoją Drogę. I ta Droga nie była związana z bogactwem, domem lub rodziną. Istnieje Wyższa Droga, którą wcześniej czy później pójdziecie wszyscy.
To wcale nie oznacza, że wzywam was wszystkich do porzucenia swoich rodzin i ucieczki do pustelni. Życie dostarcza wam znacznie więcej możliwości do przechodzenia wtajemniczenia. Wznosicie się w swojej świadomości i podejmujecie takie decyzje, które sprzyjają rozwojowi waszej świadomości. Dokonujecie swoich wyborów kierując się Wyższym Prawem. A jeśli udaje się przejść przez swoje wtajemniczenia i osiągnąć poziom świadomości Chrystusa i Buddy, to nie oddalacie się od swojego zwykłego życia. Tego właśnie wymaga się od was na danym etapie rozwoju ludzkości.
Jeszcze jedno, nigdy nie należy zapominać, że kiedy tylko osiągniecie przełom w swojej świadomości, to zmienia się również wasze otoczenie. Odchodzą ludzie, którzy nie są gotowi przyjąć nowego poziomu waszej świadomości, a przychodzą ludzie posiadający wibracje podobne do waszych. Pamiętajcie także o tym, że jeśli jeden dokona przełomu w swojej świadomości, to wywiera on wpływ na wszystkich ludzi, z którymi jest on w tym życiu związany karmicznie. I wiele dusz, otrzymując poprzez tego człowieka niezbędny impuls, jest w stanie otworzyć swoją świadomość i dokonać przełomu. Zawsze pamiętajcie, że wszyscy jesteście powiązani między sobą na planie subtelnym, a zwycięstwo jednego prowadzi do wzniesienia świadomości wielu.
Każdy z was jest cenny na swoim miejscu, każdy jest zdolny wykonywać tę pracę, dla której przyszedł we wcielenie, znajdując się właśnie w tym miejscu, gdzie się urodził i żyje. W waszym życiu zawsze jest miejsce na wyczyn, działanie i heroizm. Ponieważ dla wielu zmiana w świadomości oznacza dosłownie zmianę całego ich życia. Nie będziecie w stanie dłużej spędzać niezliczonych godzin na masowych imprezach. Nie będziecie w stanie znieść wibracji muzyki rock'owej. Będziecie zmuszeni zrezygnować ze wszystkiego w swoim otoczeniu, co nie odpowiada Boskim wibracjom. Dla wielu z was będzie to wyczyn podobny do mojego, kiedy odszedłem z pałacu mojego ojca.
Wtedy, gdy wybierzecie porażkę i nie będziecie walczyć z waszymi przeciwnikami, a straciwszy wszystko i pozwoliwszy ukrzyżować się swoim wrogom, dokonacie tego, co uczynił Jezus 2000 lat temu. Uwierzcie mi, każdy z was ma w swoim życiu chwile, kiedy może dokonać czynu równego czynom, w sensie duchowych osiągnięć, jakich dokonywali święci we wszystkich czasach.
A jeśli nie widzicie, co należy robić i jak postępować, to nie zwodźcie samych siebie. Wasz dusza zawsze zna Wyższą Drogę. Wasze przygnębienie, litość nad sobą i nuda mówią właśnie o tym, że nie robicie i nie chcecie robić tego, po co wasza dusza przyszła we wcielenie.
Ci nosiciele Światła, którzy wypełniają swój dług i swoją misję, płoną i niosą swoje Światło światu, nie znając ani snu ani odpoczynku.
Jesteście zbudzeni. Czyż znów położycie się spać, odwracając się na inny bok?
JAM JEST Gautama Budda
*martwcie się o swoją duszę - W dosłownym tłumaczeniu jest troszczcie się, ale w pełni nie oddaje to sensu zdania. Sądzę, że sens tych słów jest dwojaki: 1. w przypadku niewłaściwego wyboru czynimy krzywdę swojej duszy i o to należy się martwić. 2. należy zwracać uwagę na reakcje duszy w danych sytuacjach, ponieważ po nich poznajemy właściwy wybór. (red.)
Przesłanie 110 Cykl 1
O możliwości ulżenia karmy następnego miesiąca
i listach do Rady Karmicznej
Umiłowany Surja 23 czerwca 2005
JAM JEST Surja, przyszedłem do was tego dnia poprzez mojego posłannika.
Obecny dzień jest czasem, kiedy możecie skupić swoją siłę modlitwy i skierować jej energię do transmutowania karmy następnego miesiąca. Będzie wam dane na tyle z tego o co prosicie, na ile pozwoli czystość waszego serca, szczerość i Prawo Karmy. Dlatego zalecam nie lenić się tego dnia i pracować. Możecie nawet ofiarować w intencji transmutacji karmy, wszystkie swoje prace, które będziecie wykonywać tego dnia. Wyobraźcie sobie, jak zmywacie naczynia lub sprzątacie swoje mieszkanie, jak zmywacie wszystkie karmiczne nawarstwienia przeszłości ze wszystkiego, czego dotknęła wasza ręka. Woda jest waszym pomocnikiem.
Możecie przedłużyć swój eksperyment i przenieść go na płaszczyznę mentalną. Możecie wyobrazić sobie, jak bierzecie ścierkę i zmywacie wszystkie swoje nieczyste myśli, które kiedykolwiek was nawiedzały. Potem przejdźcie na plan astralny i zmywajcie wszystkie nawarstwienia swoich negatywnych uczuć.
Wyobraźcie sobie, że przeprowadzacie generalne porządki we wszystkich swoich ciałach. Możecie wyobrażać sobie, jak bierzecie swoje mentalne czy astralne ciało, zdejmujecie je jak ubranie i wytrzepujecie z nich cały kurz niedoskonałych myśli i uczuć. Powietrze jest waszym pomocnikiem.
Możecie umieścić swoje ciała na Słońcu i wystawić je na promienie jaskrawego letniego Słońca, żeby ono transmutowało ślady waszej karmy. Słońce jest waszym pomocnikiem.
Możecie wyobrazić sobie, jak fioletowy płomień przenika na wskroś wszystkie wasze ciała i wypala w czterech niższych ciałach wszystko, co nie jest od Boga. Płomień jest waszym pomocnikiem.
Tego dnia zaczyna się posiedzenie Rady Karmicznej na Ziemi. Możecie zwrócić się do Rady Karmicznej ze swoimi listami i prośbami. Do was należy prośba o pomoc, a do Rady Karmicznej należy rozpatrzenie tej prośby i okazanie pomocy, jakiej może wam okazać kosmiczne miłosierdzie. Poproście aniołów o dostarczenie waszych listów do celu przeznaczenia i nie zapominajcie wpisać swego imienia i nazwiska, daty, a następnie spalcie ten list. Jeśli zostawicie sobie kopię listu, to po jakimś czasie odkryjecie, że dużo, jeśli nie wszystko, o co prosiliście Radę Karmiczną, spełniło się.
Brzemię karmy, które wisi nad ludzkością jest zbyt wielkie, dlatego Wzniesione Zastępy wykorzystują dosłownie każdą nadarzającą się możliwość, żeby pomóc wam, ludziom Ziemi, znajdującym się we wcieleniu. Nie lekceważcie darowanych wam łask, życzliwości i sposobności. Kosmiczne Prawo nie pozwala nam mieszać się do waszej karmy, jeśli nie poprosicie nas o ingerencję. Ale gdy tylko zew zostanie wyrażony i usłyszany, to Wzniesione Zastępy gotowe są okazać wam całą możliwą pomoc.
Jednak nie należy całkowicie zdawać się na Wzniesione Zastępy. Jeśli człowiek prosi jeden raz o to, żebyśmy pomogli mu uwolnić się od ciężkiej karmy, która zawisła nad nim, np. karmy aborcji, to my pomagamy. Jednak jeśli mija pewien czas i człowiek znów dokonuje tego uczynku, prowadzącego do tworzenia karmy, to w tym przypadku Wzniesionym Zastępom znacznie trudniej jest okazać pomoc. Dlatego za każdym razem, kiedy prosicie o pomoc i uwolnienie od następstw swoich nieprawidłowych działań w przyszłości, to należy z pełną świadomością zobowiązać się do nie powtarzania w życiu tych uczynków, które doprowadziły do stworzenia karmy.
A jeśli jest wam ciężko stale utrzymywać w głowie swoje zobowiązania nie tworzenia karmy, to wtedy weźcie czysty arkusz papieru i napiszcie na nim wszystko, o czym wiecie, że jest w was negatywnego i od czego chcielibyście się uwolnić. Za każdym razem, kiedy przystępujecie do swojego modlitewnego rytuału, skierujcie energię modlitwy na rozpuszczenie tych energii, które utrzymują się w waszych czterech niższych ciałach, a które legły ciężkim brzemieniem na tych ciałach właśnie za przyczyną dokonanych w przeszłości ciężkich uczynków.
Jeśliby znajomość Prawa karmy lub Prawa odpłaty była szeroko rozpowszechniona wśród ludzi Ziemi, a zwłaszcza wśród młodzieży, to udałoby się zapobiec wielu uczynkom, których dokonują z powodu swojej ignorancji (dosł.: niewiary). Znajomość Prawa karmy okazuje się pierwszym krokiem niezbędnym każdej osobie, żeby nie grzeszyć i funkcjonować w swoim życiu kierując się Boskimi zasadami. Dlatego podstawowym zadaniem każdego z was w najbliższym czasie będzie zaznajomienie jak największej ilości ludzi z Prawem karmy lub odpłaty. Najlepszy będzie osobisty przykład, który pokażecie swemu dziecku, rodzinie, kolegom z pracy.
Negatywna energia nie może zniknąć sama z siebie, ale energia waszych modlitw może rozpuścić tą przeczącą karmę dokładnie tak jak wizualizacje, które przytoczyłem na początku dzisiejszego wykładu. Energia dobrej karmy, którą tworzycie swoimi prawidłowymi działaniami, może być skierowana dzięki waszej prośbie na ulżenie karmicznego brzemienia, a także na to, żeby odpracowanie karmy przeszło wam po lekkiej drodze.
Obowiązani jesteście odpracować karmę swoich błędnych uczynków, ale możecie dokonać tego na przykład upadając i doznając złamania albo tylko lekkiego stłuczenia czy siniaka. Dlatego zalecam skierować swoją prośbę do Rady Karmicznej dzisiaj lub w najbliższych dniach. Możecie także w swoim liście wskazać, co konkretnie zobowiązujecie się uczynić, żeby energia dobrych uczynków była skierowana dla ulżenia karmicznego brzemienia. Może to być wzięcie na siebie zobowiązania czytania określonych ilości modlitw lub Różańców w przeciągu jakiegoś okresu czasu. Może to być także wzięcie na siebie zobowiązania pomocy potrzebującym czy niedołężnym.
Bierzcie na siebie tylko te zobowiązania, o których dokładnie wiecie, że starczy wam sił, by je wypełnić. Ponieważ jeśli weźmiecie na siebie zbyt duże zobowiązania w nadziei odpracowania jak największej ilości karmy, to możecie nie poradzić sobie z obciążeniem. Także nie zapominajcie, że będziecie przechodzić w swoim życiu testy i podtrzymywać najwyższe stany świadomości, nie patrząc na wszystkie przeciwności i życiowe zamieszania, z którymi przyjdzie wam się spotkać.
Negatywne wibracje, rozdrażnienia, których możecie doznawać, jeśli nie poradzicie sobie z powziętymi zobowiązaniami, mogą zniweczyć pozytywny efekt waszych poprawnych postępków i działań. (zgubione zdanie) Wasze zadanie polega nie na tym, żeby nagrzeszyć, a potem zamodlić swoje grzechy. Wasze zadanie polega na tym, żeby nie tworzyć nowej karmy. Starą karmę w tej czy innej formie czeka odpracowanie. Dlatego pilnujcie uważnie tego, żeby nie tworzyć nowej karmy.
Dzisiejsze spotkanie było bardzo użytecznie, ponieważ dało wam do rąk instrumenty, które przy prawidłowym posługiwaniu się nimi staną się rękojmią waszego pomyślnego posuwania na Drodze.
Pamiętajcie o tym, że wasza nierealna część, wasze ego będzie wynajdować każdą możliwość, żeby skierować was na fałszywą (błędną) drogę, będzie sugerować, że wasze modlitwy i listy nie działają. Będzie także przekonywać o tym, że dzisiaj jesteście zbyt zmęczeni, że możecie pozwolić sobie na rozluźnienie i nie wykonać przyjętych na siebie zobowiązań.
Tworzyliście swoją karmę na przestrzeni milionów lat, w toku swoich niezliczonych ziemskich wcieleń. Czy pragniecie uwolnić się od niej momentalnie?
Jeśli Prawo pozwoliłoby na doświadczenie następstw zwrotu waszej karmy natychmiastowo, to żaden człowiek nie wytrzymałby nawet części sekundy od przygniatającej negatywnej energii. Ona dosłownie rozerwałyby was i wasze ciała. Dlatego Prawo karmy zwraca wam karmiczne długi do uregulowania stopniowo, na przestrzeni znacznego okresu czasu. Pomoc, o którą prosicie, także nie może być okazywana natychmiast. Okazanie tej pomocy wymaga czasu. A czas ten będzie różny w zależności od ciężaru karmy, treści prośby i przyjętych na siebie zobowiązań.
Termin okazania pomocy może być różny i wynosić od sześciu miesięcy do dwunastu lat. Dlatego nastawcie się na codzienną pracę. Cuda w waszym życiu są możliwe, ale sami tworzycie dla nich przesłanki codziennie tworząc dobrą karmę.
JAM JEST Surja
Przesłanie 111 Cykl 1
Nauka o karmie bezczynności
Umiłowany Kuthumi 24 czerwca 2005
JAM JEST Kuthumi, przybyły znów.
Dzisiejsze nasze spotkanie będzie poświęcone karmie bezczynności. Czy słyszeliście kiedyś o takiej karmie? Wydaje się wam, że tylko działania mogą tworzyć karmę. W trakcie naszych poprzednich spotkań zapoznaliście się z tym, czym jest karma i jak karma jest tworzona. Mieliście również możliwość otrzymać wyobrażenie o dobrej karmie. Oto teraz, powracając do tematu karmy, chciałbym udzielić wam Nauki o karmie bezczynności.
Wyobraźcie sobie, że ktoś prosi was o pomoc, a wy nie chcecie pomóc. Czy w tym przypadku tworzycie karmę? Przecież nic nie będziecie robić. Żadnych wysiłków nie będziecie podejmować, aby pomóc proszącemu człowiekowi. Bardzo wielu ludzi na Ziemi tworzy karmy właśnie przez to, że nie podejmuje żadnych działań w tych sytuacjach, kiedy należy działać.
Widzicie, Prawo Boga jest takie, że tworzycie karmę nawet w tym przypadku, kiedy niczego nie robicie. Przychodzicie do waszego świata dlatego, aby nabyć doświadczeń i działać. Z tego powodu kiedy uchylacie się od działań, to tworzycie karmę.
Pozwólcie mi wyjaśnić tę kwestię. Pamiętacie, że karma to niewłaściwie przez was kwalifikowana* energia przejawiona jako nieprawidłowe działania. Jeżeli używacie Boskiej Energii napływającej do was z Boskiego Świata zgodnie z Boskim Prawem, to przysparzacie sobie dobrej karmy, to wasz skarb w Niebie. Jeżeli nieprawidłowo używacie Boskiej Energii, to ona odkłada się w waszych czterech niższych ciałach w postaci energii negatywnej. Energia ta, zgodnie z Boskim Prawem przyciąga do was te sytuacje, które zobowiązani jesteście wciąż przechodzić dlatego, żeby przyswoić lekcję, żeby dokonać właściwego wyboru, a tym samym odpracować karmę. Na przykład jeśli zazdrościcie lub obrażacie się, lub oczerniacie kogoś, to tworzycie karmę. Będzie ona powracać do was prędzej niż wszystko inne, w postaci sytuacji, w których sami będziecie narażeni na dokładnie takie same działania ze strony otoczenia. Będą wam zazdrościć lub obrażać, lub przeciwko będą mówić złe języki. Aby odpracować swoją karmę należy przejść wszystkie te sytuacje z uległością i pokorą wobec Woli Boga bez potępienia sprawców, nieskończenie przebaczając ludziom, którzy są tego sprawcami. Oto dlaczego Jezus mówił, że należy wybaczać «do siedemdziesięciu siedmiu razy»**. Nigdy nie wiecie, ile razy sami w poprzednich życiach obrażaliście ludzi i dokonywaliście w stosunku do nich niechlubnych występków.
A teraz powróćmy do karmy bezczynności. Na przykład pewien człowiek prosi was o pomoc. Odmawiacie mu. Czy tym samym będziecie tworzyć karmę? Przecież nie tracicie Boskiej Energii. Po prostu niczego nie przedsiębraliście. Ta sytuacja nie jest tak prosta, jak się wydaje. Czy będziecie tworzyć karmę czy nie, to zależy od wielu okoliczności. Przede wszystkim należy się upewnić, czy człowiek proszący o pomoc rzeczywiście jej potrzebuje. Jeśli człowiek prosi o nią, ale bez potrzeby, a mimo to pomogliście mu, to ów człowiek tworzy karmę sobie. Sami w tym wypadku nie tworzycie karmy, lecz pośrednio sprzyjacie tworzeniu jej przez innego człowieka. Kiedy osiągniecie określony poziom duchowości, to będziecie zobowiązani uważać nie tylko na siebie, lecz również pomagać innym ludziom unikać sytuacji, w których mogą tworzyć karmę.
Następna możliwość. Jeśli człowiek proszący was o pomoc rzeczywiście jej potrzebuje, a wy odmówicie, to nie będziecie tworzyć karmy w przypadku, jeśli nie możecie okazać mu tej pomocy. Może zdarzyć się, że człowiek trafił w trudną sytuację i rzeczywiście potrzebuje pomocy, na przykład pieniężnej i prosi was o pomoc. Jeśli nie macie możliwości pomocy lub uważacie, że należy przede wszystkim przeznaczyć swoje pieniądze na nakarmienie swojej rodziny, to w tym przypadku nie tworzycie karmy. Może zdarzyć się, że człowiek proszący was po pomoc, w którymś z poprzednich wcieleń okazał ją wam, a teraz po prostu zwracacie mu karmiczny dług.
W końcu, jeśli człowiek prosi was po pomoc i potrzebuje jej, a wy możecie mu jej udzielić lecz odmawiacie - to wtedy tworzycie karmę.
Jesteście zobowiązani pomagać ludziom proszącym was po pomoc. Kiedy możecie okazać pomoc, a odmawiacie jej, to wydaje się wam, że nie używacie Boskiej Energii, a zatem nie tworzycie karmy. Jednak te uczucia i te intencje, które wami kierują przy podejmowaniu decyzji, zmuszają was do tworzenia karmy. Na przykład chcecie dać nauczkę człowiekowi, który prosi was o pomoc lub jest wam przyjemnie, kiedy ktoś się upokaża się, lub jesteście zbyt leniwi, żeby pomóc, lub opanowuje was chciwość. Każda z tych cech i wiele innych okazuje się prawdziwą przyczyną odmowy pomocy, okazują się nieboskimi cechami, a przejawiając je tworzycie karmę.
Dlatego zanim odmówicie komuś pomocy, to zawsze bardzo uważnie przeanalizujcie wszystkie «za» i «przeciw». Najlepszym doradcą w trudnej sytuacji będzie niewątpliwie wasze Wyższe JA, ponieważ Ono zawsze wie, czy należy okazać pomoc czy nie. Jeżeli wasza więź z Wyższą częścią jest utrudniona lub niepewna co do otrzymanych odpowiedzi, wtedy uważnie analizujcie swoje wewnętrzne motywy, swoje uczucia. Nie chcecie pomóc człowiekowi ze względu na swoje lenistwo lub szkoda wam pieniędzy bądź czasu. Albo też zaczynacie posądzać tego człowieka, że sam się doprowadził do takiego stanu i nie ma teraz sił samodzielnie rozwiązać swoich problemów! Jeśli podobne myśli przychodzą wam do głowy, to pokonajcie je, to pokonajcie siebie i okażcie pomoc, o którą was proszą. Po tym jak okażecie tę pomoc, doznacie ulgi, a będzie to znakiem tego, że zrobiliście słusznie i odpracowaliście jakąś starą karmę z przyszłości.
Jeśli nie odczuwacie żadnych negatywnych uczuć, lecz intuicja podpowiada, że nie należy okazywać temu człowiekowi pomocy, to nie patrząc na to, że on jej potrzebuje, prosi o nią, możecie okazać mu tę pomoc. To w jednym procencie ze stu może być test, który dajecie człowiekowi proszącemu o pomoc. Jednak jest to skrajnie rzadki przypadek i należy być na wysokim duchowym poziomie i przejść wtajemniczenia posiadacza płaszcza Guru, żeby mieć możliwość takiego testowania. Dlatego zalecam, byście zawsze okazywali pomoc człowiekowi, który jej potrzebuje i prosi o nią, a wy możecie jej udzielić.
W rzeczy samej bardzo wiele problemów w waszym świecie związanych jest właśnie z tym, że ludzie zwracają się o pomoc i nie otrzymują jej. Na przykład pomoc urzędników, którzy ze względu na swoją posadę są zobowiązani okazywać ją, a nawet otrzymują za to pensję. Jednak nie okazują tej pomocy ludziom przychodzącym do nich w tym celu. Zawsze trzeba pamiętać o tym, że w następnym życiu zamienicie się miejscami i ten urzędnik, który z racji swojego niedbalstwa, nie wykonywania swoich powinności w sposób należyty, znajdzie się w położeniu petenta i będzie zmuszony prosić o pomoc właśnie tą osobę, której teraz jej odmówił. (TEN AKAPIT ZGUBIONO - CAŁY!!!!)
Dokładnie taki problem pojawia się w stosunku do mocnych tego świata, którzy otrzymali do swoich rąk bogactwo. Wielkie bogactwo zawsze świadczy o karmie posiadanej przez tego człowieka, która jest związana z nieprawidłowym stosunkiem do pieniędzy. Bogactwo dawane jest ludziom jako szansa odpracowania tej karmy. Dlatego należy, by człowiek, na którego głowę zwaliło się wielkie bogactwo, bardzo uważnie analizował, jak może rozporządzać tym bogactwem, aby okazać pomoc możliwie jak największej liczbie potrzebujących ludzi. Należy, by okazywał rzeczywistą pomoc, a nie wydawać pieniądze na pokazową dobroczynność. Ponieważ jeśli człowiek błędnie rozporządza bogactwem, które otrzymał w tym życiu i wyda je na uzyskanie przyjemności lub przedmiotów rozkoszy i prestiżu, wtedy z prawdopodobieństwem 99% można powiedzieć, że w następnym życiu otrzyma zwrot swojej karmy jako urodzenie w bardzo biednej rodzinie i całe swoje życie będzie upraszał o jałumużnę lub będzie ledwie wiązał koniec z końcem. Dlatego nigdy nie zazdrośćcie ludziom posiadającym wielkie bogactwo. Jest ono świadectwem bardzo wielkiej karmy w teraźniejszości, a jeśli nim nieprawidłowo rozporządzą, to jeszcze większej karmy w przyszłości.
Uważam, że dzisiejsze spotkanie było pożyteczne. Przynajmniej ta wiedza może pomóc wam uniknąć karmy bezczynności w swoich życiach.
JAM JEST Kuthumi
* kwalifikacja - to działanie rozróżniające coś (przedmioty, ludzi) ze względu na jego cechy czy właściwości np. wybieramy (kwalifikujemy) ze stada zwierzę do rozrodu, ponieważ posiada określone cechy, których inne zwierzęta nie posiadają. Podobnie jest przy naborze ludzi do określonej pracy. Myślę, że w tym przypadku sprawa ma się odwrotnie tzn. nadajemy Energii swoimi myślami (intencjami) i uczuciami porządane przez nas cechy i właściwości np. nożem można ukroić chleb, przeciąć pęta, ale można też zrobić krzywdę.
** Mat. 18.22
Przesłanie 112 Cykl 1
Wykorzystajcie darowaną przez Boga możliwość
przejścia szkolenia i otrzymania wskazówek
Sanat Kumara 25 czerwca 2005
JAM JEST Sanat Kumara, przybyły do was znów poprzez mojego posłannika.
Za każdym razem poziom wibracji, które przesyłamy na plan fizyczny za pomocą tego fizycznego przewodnika i poprzez te przesłania zwiększa się. W miarę tego jak zdobywamy doświadczenie, udaje się nam powiedzieć więcej i przekazać czyściej. Choć sytuacja kształtująca się wokół naszego posłannika na planie fizycznym i subtelnym czasami przeszkadza nam przekazywać wiadomości maksymalnie efektywnie.
Eksperyment przyjmowania przesłań z oktaw eterycznych, który trwa nieprzerwanie każdego dnia już ponad trzy i pół miesiąca, może być przez nas przedłużony pod warunkiem, że dalej będziemy w stanie, w dalszym ciągu zachować czystość kanału i przewodnika. Istota tego eksperymentu polega na tym, aby dać możliwość tym duszom, które są gotowe do odbioru przekazywanej przez nas informacji, otrzymywania naszej energii nieprzerwanie każdego dnia w ciągu dłuższego okresu czasu. Rzecz w tym, że świat fizyczny jest podobny do bagna, które wciąga świadomość ludzi jak grzęzawisko. Kiedy macie w nim zanurzone jedynie nogi, to jeszcze nie odczuwacie trwogi, lecz przychodzi moment, kiedy owo grzęzawisko wciąga was w siebie coraz bardziej, coraz mocniej, a wtedy nie macie już sił, aby wydobyć się z niego samodzielnie. Dlatego dajemy wam linę tych przesłań, którą możecie chwycić i wydobyć się z grzęzawiska masowej świadomości. Udzielamy wam możliwości otrzymywania codziennej porcji Boskiej Energii podczas czytania tych przesłań.
Aby nauczyć się czegoś nawet w zwykłej szkole lub uniwersytecie, to należy codziennie uczestniczyć w zajęciach i przykładać się, by przyswoić wykładany materiał. Bez codziennych wysiłków z waszej strony i bez systematycznego uczestniczenia w zajęciach raczej wątpliwe jest przyswojenie całej niezbędnej informacji. Szkolenie w Boskiej Nauce i otrzymywanie Boskiej wiedzy niczym się nie różni od jakiejkolwiek innej nauki i wykształcenia, które otrzymujecie na planie fizycznym. Dlatego im bardziej systematycznie będziecie czytać te przesłania, tym uzyskacie większy efekt w rozszerzaniu swojej świadomości.
Trzeba pamiętać, że wszyscy znajdujecie się na różnych stopniach poznania Boskiej rzeczywistości. Nawet tak proste przedstawienie informacji, jakim posługujemy się w tych przesłaniach dla niektórych z was wyda się zbyt złożonym albo wywoła w was rozdrażnienie właśnie swoją prostą
Jeżeli ze szkoły traficie od razu na ostatni rok uniwersytetu, to jest raczej wątpliwe, że zdołacie szybko zaadaptować się i zrozumieć dyscypliny, które tam wykładają, chociaż informacja podawana jest w waszym ojczystym języku i w dostatecznie prostej formie. Nie zawsze pozornie prosta forma świadczy o prostocie treści wykładanego materiału. Boska Prawda jest bardzo prosta w swojej istocie, lecz nie zawsze jest postrzegana przez ludzką świadomość, ponieważ Boski świat odróżnia się w swojej naturze i w swoich prawach od świata fizycznego. Przyszło wam poznawać to, czego nie postrzegają wasze fizyczne zmysły. Stąd też wynikają trudności w opanowaniu materiału, wątpliwości, niechęć poświęcania swego czasu przedmiotom, które jak się wydaje, w żaden sposób nie są związane z waszym życiem.
Rzeczywiście, w tych przesłaniach nie ma wskazówek, jak odnieść sukces w waszym ziemskim życiu, jak zyskać bogactwo i uznanie. Dla ludzi, którzy skupili swoje główne siły na planie fizycznym i na świecie materialnym, niczego tu nie ma, żadnych pożytecznych informacji, ponieważ wszystko, o czym mówi się w przesłaniach jest niezbędne, byście wznieśli swoją świadomość do koniecznego poziomu, który pozwoli wam przejść do innego świata, bardziej subtelnego świata wyższych wibracji.
Jeśli spotkacie człowieka, który jest skupiony wyłącznie na świecie materialnym i zaczniecie opowiadać mu o informacji, którą zaczerpnęliście z tych przesłań, to najprędzej człowiek ten pomyśli, że coś nie w porządku jest z waszą głową. Niemożliwym jest uwierzyć w to, czego nie można dotknąć swoimi rękoma i zobaczyć swoimi oczami. Dlatego wysublimowane postrzeganie otaczającej was rzeczywistości jest tak nieodzowne.
Kiedy oglądacie dużo programów telewizyjnych lub słuchacie radia, to podobne jest to do sytuacji, kiedy bardzo czułym urządzeniem mogącym rozróżniać mikrony* zaczęlibyście wbijać gwoździe. Organizm człowieka jest unikalny w swojej naturze i pozwala odczuwać wam światy subtelne i odróżniać ich wibracje. Dlatego proszę, wykorzystujcie swój organizm zgodnie z przeznaczeniem. Chrońcie siebie przed wszelkimi grubiańskimi i niedoskonałymi przejawami waszego świata, ponieważ kiedy zaczynacie poświęcać zbyt dużo uwagi jakiejkolwiek niedoskonałej działalności, to obniżacie poziom swoich wibracji i już nie możecie odróżnić tego, co należy do świata subtelnego i nie zauważacie przejawów subtelnego świata w swoim życiu. Wasz stan zmienia się w ciągu dnia, zmienia się również z dnia na dzień i tym tłumaczy się, że jedne przesłania znajdują oddźwięk w waszej świadomości, a inne was rozdrażniają.
Podążanie Drogą zrozumienia Boskiej Rzeczywistości nosi bardzo stopniowy charakter. Dlatego poprzez te przesłania staramy się podtrzymać wasze wibracje na wystarczająco wysokim poziomie przez możliwie dłuższy okres czasu, dotąd, dopóki wasza świadomość nie będzie w stanie odróżniać grubych wibracji tego świata i wycofać z nich uczucia samozachowawcze.
Zanim statek dotrze do bezpiecznego portu, to przepływa tysiące mil po wzburzonym morzu i sztormowym oceanie. Tylko pamięć ojczystego domu i pragnienie dotarcia do lądu zmusza żeglarzy do przetrzymania życiowych burz. W waszej podróży niezbędny jest kompas, niezbędna jest mapa, niezbędny jest nawyk odnajdywania kierunku według kompasu, mapy i gwiazd, abyście mogli osiągnąć bezpieczny port obok ojczystego Domu. Dlatego wskazujemy wam kierunek, udzielamy wskazówek i pouczamy was na Drodze. Lecz należy zawsze pamiętać, że nastąpi chwila, kiedy możecie pozostać osamotnieni na wzburzonym morzu. Wtedy tylko od waszych własnych zdolności i nawyków, nabytych podczas szkolenia, będzie zależało czy zdołacie pokonać przeszkody i osiągnąć bezpieczny port.
Dlatego nie ociągajcie się. Wykorzystajcie tą darowaną przez Boga możliwość przejścia szkolenia i otrzymania wskazówek. Opanujcie nawyk wyznaczania swojej Drogi korzystając z mapy, kompasu i gwiazd. Proszę, nie pozwalajcie żadnym zewnętrznym okolicznościom w swoim życiu stanąć pomiędzy wami a Boską rzeczywistością.
Dziś daję wam to pożegnalne słowo ponieważ, jeśli nie będziecie stosować w swoim życiu otrzymanej wiedzy, to darowana możliwość bezpośredniego obcowania z Mistrzami może się skończyć. I kto wie, kiedy jeszcze otrzymacie taką możliwość. Można wydatkować ogromną ilość Boskiej Energii na podtrzymanie naszego kanału łączności, lecz jeśli nie zobaczymy, że energia ta będzie przyswojona przez was i wykorzystywana w życiu, to Boska możliwość ustanie i Energia będzie zabrana.
Czy podlewacie suche drzewo znajdujące się w waszym sadzie? Dokładnie tak samo my wolimy nie zużywać na próżno drogocennej Boskiej Energii.
Mam nadzieję, że znajdziecie wolną chwilę, żeby odosobnić się i porozmyślać nad moimi słowami w ciszy swojego serca.
JAM JEST Sanat Kumara
* mikron (mikrometr) - to długość odpowiadająca milionowej części metra lub jednej tysięcznej milimetra.
Przesłanie 113 Cykl 1
Każdy z was wpływa na sytuację na Ziemi
Umiłowany Lanello 26 czerwca 2005
JAM JEST Lanello, przybyły znów poprzez tego posłannika!
JAM JEST przybył, żeby dać wam możliwość zapoznania się z moimi myślami i poglądami na zmieniający się stan rzeczy (dynamiczną sytuację). Odnosi się to do planety i do kraju, w języku którego udzielamy tych przesłań.
Sytuacja ukształtowana na świecie w tej chwili wydaje się nie zwiastować niczego niespodziewanego. Jednak zachodzą ukryte procesy we wnętrzu Ziemi i stopniowo przejawiają się w postaci aktywności wulkanicznej i różnego rodzaju kataklizmów. Związek pomiędzy stanem skorupy ziemskiej a poziomem ludzkiej świadomości jest bardzo mocny (sztywny). Na podstawie ilości podziemnych wstrząsów i trzęsień ziemi, na podstawie ich siły i częstotliwości możecie wnioskować o naprężeniach istniejących na planie subtelnym bliskim Ziemi. Ziemia jest bardzo wrażliwa na wszystko, co dzieje się w świadomości jej ludzkości - w tak zwanej świadomości zbiorowej ludzkości.
Ziemię można rozpatrywać jak matczyne ciało, wspólne dla wszystkich ewolucji ją zamieszkujących. Tak jak matka zawsze przeczuwa, nawet na znaczne odległości, wszelkie niebezpieczne sytuacje, w których znajdują się jej dzieci, tak też Ziemia reaguje na niebezpieczne stany świadomości związane z jej dziećmi. Aby analogia była pełna i skończona, możecie sobie wyobrazić, jak Matka-Ziemia zaczyna przeżywać, gdy jej nierozumne dzieci dopuszczają się w swojej świadomości bardzo wielkich zniekształceń w postaci niedoskonałych myśli i uczuć. Tak jak każda matka, Matka-Ziemia zaczyna przeżywać i niepokoić się o swoje dzieci, a to wyraża się jako zwiększona podziemna aktywność. Dlatego im większa ilość ludzi będzie zachowywać wysoki poziom świadomości i posyłać swoją Miłość i wdzięczność Matce-Ziemi, tym spokojniej będą zachodzić zmiany w zarysach kontynentów i oceanów znajdujących się na powierzchni Ziemi, które nieuchronnie nastąpią.
Należy, by każda nowa rasa, która przychodzi na Ziemię, otrzymała nowy kontynent dla swego rozwoju i rozkwitu. Należy zrozumieć, że nastaje epoka, kiedy we wcielenie przychodzi nowa Szósta Rasa Zasadnicza (główna). Na razie Rasa ta jest rozmieszczona na już istniejących kontynentach, lecz w przyszłości, kiedy Rasa ta będzie zajmować czołową rolę we wpływie na ewolucję Ziemi, wtedy otrzyma ona swój kontynent, który Ziemia zrodzi na miejscu obecnego oceanu. Odpowiednio stare kontynenty takie jak Europa, część Azji i obie Ameryki stopniowo będą znikać pod wodą wraz z miastami i zamieszkującymi je ludźmi. Proces ten może zachodzić stopniowo i bezboleśnie na przestrzeni tysięcy i dziesiątek tysięcy lat, ale może też zajść prawie natychmiast, podobnie jak pogrążył się pod wodą kontynent Atlantydy wraz z resztkami Czwartej Rasy Zasadniczej, która swoim zachowaniem doprowadziła do tego, że katastrofa osiągnęła globalny charakter. Praktycznie cały kontynent, większa jego część poszła pod wodą w ciągu kilku dni. W tak krótkim czasie, udzielonym przez przyrodę, niemożliwe było uratowanie się, nawet posiadając doskonałe statki i maszyny latające.
Cały ratunek leży tylko w poziomie waszej świadomości. Jeśli ma ona wystarczająco wysoki poziom, żeby mieć więź ze Wzniesionymi Zastępami, to będziecie zawczasu uprzedzeni o nadchodzących katastrofach, by mieć możliwość zbudowania arki lub zawczasu przeniesienia się na nową ziemię. Dlatego, jeśli poziom zbiorowej świadomości ludzkości w najbliższym czasie będzie w stanie wznieść się na dużo wyższy stopień, to nieuniknione kataklizmy będą przebiegać stopniowo i bezboleśnie, a także będą rozciągnięte na znaczny okres czasu. Jeśli ludzkość woli przedłużać eksperymentowanie z własną wolną wolą i nie będzie słuchała głosu Boskiego rozumu, to wtedy kataklizmy przyjmą bardziej gwałtowny i niszczący charakter. Dla wzburzonej z uwagi na swoje dzieci Ziemi, nie będzie niczym niezwykłym zatopienie całego kontynentu takiego jak Europa w ciągu jednej doby.
Rozumiem, że jest trudno uwierzyć w zagrażające wam niebezpieczeństwo, ponieważ przez całe swoje życie nie doświadczyliście niczego podobnego. Ale pamięć ludzkości przechowuje legendy o pogrążeniu Atlantydy wraz z setkami tysięcy zamieszkujących ją ludzi, jako coś zbyt fantastycznego, żeby można było w to uwierzyć. Lecz kiedy w swojej świadomości osiągacie pewien stopień, to stopień ten pozwoli wam uświadomić sobie prawdziwość tych legend i nawet będziecie w stanie przypomnieć sobie swoje wcielenia na Atlantydzie, a jeśli byliście zatopieni razem z kontynentem, to do tej pory będziecie odczuwać strach i nieuświadomiony niepokój podczas każdego trzęsieniami ziemi, które zdarzy się w trakcie obecnego życia. Jeżeli w czasach Atlantydy byliście wśród ludzi, którzy uwierzyli głosowi proroków i zawczasu porzuciliście zatopione ziemie, to zapewne do tej pory bardzo uważnie wsłuchujecie się w głosy wszystkich proroków i staracie się uwzględnić w swoim życiu przychodzące przez nich ostrzeżenia.
Jeśli powiedziano by wam zawczasu, co może wydarzyć się na Ziemi w najbliższym czasie, wtedy może to spowodować panikę wśród ludzi, którzy bardzo dobrze pamiętają, że czasami proroctwa się spełniają. Jednak każda panika jest przejawem nieboskim i prowadzi do jeszcze większego wzburzenia Ziemi. Dlatego w proroctwach, które są ogłaszane szerokiemu audytorium nigdy nie mówi się niczego konkretnego o miejscu i skali nadchodzącej katastrofy.
Jednak są ludzie, którzy nawet w bardzo słabym napomknieniu są w stanie zauważyć poważne ostrzeżenie i zacząć pracę modlitewną w celu neutralizacji negatywnych zagęszczeń energii, spowodowanych myślami i uczuciami ludzkości Ziemi, które osiągnęły groźny stopień koncentracji. Także ci ludzie próbują uspokoić wzburzoną Matkę-Ziemię swoją Miłością, którą posyłają ze swojego serca prosto do serca Matki-Ziemi. Bardzo często zdarza się, że wysiłki tych ludzi są wystarczające, żeby całkowicie zapobiec kataklizmowi lub zmniejszyć jego skutki do minimalnych rozmiarów i następstw. Do tego, co powiedziałem, mogę dodać tylko to, że każdy z was wpływa na sytuację na Ziemi. Możecie nawet nie modlić się, lecz po prostu w swojej świadomości możecie zatrzymać strumień negatywnej energii. Zamknąć w swoim sercu negatywne spirale i przeobrazić je Miłością swego serca w płatki róży.
Stale w ciągu dnia obserwujecie sytuacje, które zmuszają Matkę-Ziemię do niepokoju. W myślach zechciejcie wziąć taką sytuację do swego serca i transmutować jej skutki. Nie osądzajcie ludzi, którzy tworzą wokół siebie negatywne przejawy i uczestniczą w nich. Ich świadomość jest w stanie zaciemnienia, a oni wciąż nie są w stanie uświadomić sobie krzywd, jakie wyrządzają Ziemi i przede wszystkim sobie. Pozwólcie Bogu i Kosmicznemu Prawu nauczyć ich podporządkowywać się Boskiemu Prawu. Wasze zadanie, jeśli staliście się świadkiem negatywnej, niszczycielskiej sytuacji, polega na próbie przyjęcia na siebie i przetworzenia negatywnej energii, która osiada na planach fizycznym, astralnym i mentalnym w wyniku nieprawidłowych działań innych ludzi. Oni nie widzą, co tworzą, lecz wy widzicie. Dlatego nie wnoście swoim potępieniem dodatkowej negatywnej energii do ogólnie mętnego potoku. Nie wzmacniajcie swojej energii niedoskonałości. Po prostu zabierajcie całą energię niedoskonałości i spróbujcie przekształcić otrzymaną negatywną energię za pomocą swoich czakr lub poprzez modlitwę. Uwierzcie mi, że w ten sposób otrzymacie znacznie lepszy rezultat, niż pouczając niekierowalne i rozszalałe dzieci Ziemi.
Proroctwo zostało wypowiedziane i daj Bóg, żeby się nie spełniło.
JAM JEST Lanello
MYLENIE POJĘĆ !!! Jest to kolejne mieszanie (mylenie) dwóch pojęć (definicje poniżej), które tak naprawdę co innego oznaczają, a używane są jako zamienniki, co w umyśle czytelnika powoduje utożsamienie czegoś, czego mieszać nie należy, a nawet nie wolno. Zresztą te pojęcia (powinno, należy, niezbędnie, koniecznie) też są nagminnie mieszane. To samo zresztą dotyczy mieszania czasów i liczb.
katastrofa - to zdarzenie zdarzenie nagłe, niespodziewane, o jednoznacznych, najczęściej śmiertelnych skutkach dla uczestników, czasem otoczenia, lecz mające charakter ograniczony np. wykolejenie pociągu, karambol na autostradzie czy zawalenie się dużego budynku. Wszystkie te zdarzenia można określić mianem katastrofa, ale nie kataklizm.
kataklizm - to samo co katastrofa, ale mające znacznie szerszy, wielkoskalowy charakter, dlatego zawsze biorą tu udział żywioły np. tsunami, duże trzęsienie ziemi, wyciek ropy w zatoce i tym podobne czego nie można nazwać katastrofą.
Jednym słowem - jedno zawiera się w drugim, ale drugie nie zawiera się w pierwszym - to główna różnica, z której wynika nie zamienianie tych pojęć.
Przesłanie 114 Cykl 1
O nowej Boskiej łasce
Umiłowany El Moria 27 czerwiec 2005
JAM JEST El Moria, przybyły do was znów!
Od momentu naszego spotkania miało miejsce ważne wydarzenie, o którym chciałbym opowiedzieć podczas naszej dzisiejszej rozmowy. Wiecie o tym, że 23 dnia każdego miesiącu udzielana jest możliwość odpracowania swojej karmy następnego miesiąca przy pomocy czytania modlitw, rozkazów, Różańców lub mantr.
Wiecie. że 23 czerwca także rozpoczęło się posiedzenie Zarządu Karmicznego, którego obrady będą trwały dwa tygodnie. W wyniku tego posiedzenia podjęto decyzję, że nabywacie bezprecedensową możliwość transmutacji karmy osobistej oraz karmy planety, poczynając od następnego miesiąca, to jest od 23 lipca 2005 oraz 23 dnia każdego następnego miesiąca włączając w to 23 grudnia tego roku.
Ci z was, którzy 23 dnia każdego miesiąca będą w stanie znaleźć czas i przeprowadzić nieskomplikowany rytuał, który opiszę poniżej, stworzą warunki do swojego wzrostu i przejścia na nowy poziom świadomości. Podobna możliwość nigdy wcześniej nie była dana. Możecie skorzystać z tej możliwości tylko do końca tego roku. Zobaczycie, na ile wasza świadomość będzie w stanie wznieść się i osiągnąć dużo wyższy poziom. Tak naprawdę jedynie własna karma oddziela was od wyższego poziomu świadomości. Ona zamyka was podobnie jak kopuła i nie pozwala widzieć rzeczy takimi jakie one są w istocie, ponieważ przeszkadza w tym negatywna energia zawarta w waszych czterech niższych ciałach.
Jeżeli dostatecznie duża liczba ludzi przeznaczy choćby jedną godzinę dziennie 23 dnia każdego miesiąca do końca tego roku na transmutację swojej karmy następnego miesiąca, to wasze wysiłki przekształcenia karmy będą pomnożone proporcjonalnie do liczby osób uczestniczących w tym modlitewnym czuwaniu. Na przykład, jeśli będziecie uczestniczyć 23 lipca, 23 sierpnia, 23 września, 23 października, 23 listopada i 23 grudnia w transmutacji karmy następnego miesiąca i przeznaczycie na to tylko jedną godzinę, i jeśli razem z wami w tym czuwaniu będzie uczestniczyć 1000 osób na całej kuli ziemskiej, to wasze wysiłki będą pomnożone tysiąckrotnie. Jeżeli w czuwaniu 23-go dnia będzie uczestniczyć 10 000 osób, to wasze wysiłki będą pomnożone 10 000-krotnie. Dlatego proszę was, byście odnieśli się poważnie do tej nowej, darowanej przez Boga możliwości. Nie przegapcie swojej szansy.
Jesteśmy zupełnie świadomi, że wśród czytających te przesłania są ludzie, którzy należą do różnych duchowych nurtów i zajmują się różnymi praktykami modlitewnymi. Niech nie krępuje was to, że nie będziecie zjednoczeni we wspólnej modlitwie. Używajcie modlitw czy dekretów, do których jesteście przyzwyczajeni. Najważniejszy jest nastrój waszej świadomości. Należy skupić całą swoją istotę na zjednoczeniu swoich osobistych wysiłków z wysiłkami tysięcy nosicieli światła rozmieszczonych po całej kuli ziemskiej. Wyobraźcie sobie, ile Światła będzie wyzwolone w te dni i że całe to Światło będzie skierowane zgodnie z intencj jaką uczynicie oraz będzie spotęgowane tyle razy, ile osób weźmie udział w tym czuwaniu 23 dnia każdego z wymienionych miesięcy.
Jeśli nie jesteście przyzwyczajeni do rytuału modlitewnego, to możecie wyodrębnić tą godzinę i poświęcić ją poniżej opisanemu rytuałowi. Przy tym możecie wykonywać swoje codzienne zajęcia, na przykład sprzątać dom, pracować w ogrodzie lub po prostu pracować na swoim miejscu pracy, ale należy stale znajdować się na maksymalnie wysokim, dostępnym wam, poziomie świadomości i przesyłać całą energię, która w tym momencie zstępuje w wasze ciała z Boskiej Rzeczywistości w celu transmutacji karmy następnego miesiąca.
Wykonujcie w toku dnia zwyczajną, typową dla was pracę, a przy tym stale wizualizujcie jak energia zstępuje do waszego serca po krystalicznej strunie, a wy swoją uwagą skierowujecie ją ku tym sytuacjom swego życia lub życia planety, które żądają przekształcenia. Róbcie to, nawet jeśli nie wiecie jak rozwiązać problemy, które stoją przed wami w życiu. Po prostu przesyłajcie Boską energię na te sytuacje i proście, aby była ona użyta dla Boskiego rozwiązania danej sytuacji.
Jeśli pozwalają na to okoliczności życiowe, to możecie poświęcać temu czuwaniu więcej niż jedną godzinę. Poświęcać tyle, aby nie było to dla was uciążliwie. Ziemia potrzebuje generalnego sprzątania. Wszyscy razem skierujemy swoje wysiłki, aby to sprzątanie było wykonane do końca tego roku.
Pamiętajcie, że od czystości waszych motywów i czystości waszych serc zależy ten potok Boskiej energii, który będziecie posyłać, a który będzie pomnożony. Z tego względu, jeśli spróbujecie używać tego zmiłowania dla realizacji swoich chciwych celów, dla własnego wzbogacenia się, to stworzycie karmę, która także będzie pomnożona zgodnie z ilością uczestników tego czuwania. Tak więc, jeżeli wasze intencje nie są wystarczająco czyste, to lepiej wstrzymajcie się od udziału w tym czuwaniu. Niestety, takie są właściwości waszego świata. Każde zmiłowania, każda Boska łaska to kij z dwoma końcami.
Wasz świat jest miejscem, gdzie następuje oddzielenie ziarna od plew. Sami swoimi działaniami dokonujecie w swoim wnętrzu rozdzielenia wszystkiego, co jest od Boga, od wszystkiego, co od Boga nie jest. Dla jednych zmiłowanie to przyniesie bezprecedensowy wzrost ich świadomości, podczas gdy innych doprowadzi do ostatecznego wyboru tego, komu oni służą. Możecie nawet nie zastanawiać się nad tym, gdzie będzie skierowana wasza energia. Energia ta będzie używana w najlepszy sposób. Po prostu tego dnia zechciejcie poświęcić swoją Boską energię na transmutację osobistej karmy, karmy kraju, karmy planety.
Im bardziej bezinteresownie będziecie poświęcać swoją energię, tym szybciej i bardziej optymalnie (dosł.: słusznie) rozstrzygną się wszystkie karmiczne sytuacje w waszym życiu.
Pozwólcie Wyższemu Prawu wykorzystywać waszą energię, nie stawiajcie przed Bogiem warunków, jakiego rozwiązania chcielibyście dla danej sytuacji.
Bóg daje możliwość wszystkim naprawienia każdego błędu. Tylko zechciejcie zawsze podążać za Wolą Boga. Nawet jeżeli leżycie chorzy w łóżku lub używacie wózka inwalidzkiego lub nie macie możliwości czytania modlitw ani pracy, to po prostu posyłajcie swoją miłość Mistrzowi, z którym odczuwacie szczególną więź. Może to być Matka Maria lub Jezus, lub Saint Germain. Wasza Miłość jest najlepszą i najczystszą energią, która z pewnością będzie pomnożona.
Chcę podkreślić, że każdy z was ma możliwość skorzystania z tego zmiłowania. Każdy ma szansę wspiąć się w swojej świadomości na inny, wyższy poziom, uwalniając się od ogromnych kawałów swojej karmy. Jednak należy włożyć w to wszystkie wysiłki swojego serca. Należy uczynić to z otwartym sercem, szczerze. Tylko własna czystość i szczerość określą, czy będziecie w stanie przy końcu roku otrzymać nagrodę w postaci wstąpienia na nowy stopień Boskiej świadomości. Postarajcie nie ześliznąć się w dół, poddając się nieczystym myślom i motywom.
Mam nadzieję, że będziemy w stanie spotkać się z wami pod koniec roku i dokonać bilansu tej właśnie otwartej możliwości.
JAM JEST El Moria, z Wiarą w wasz sukces
Przesłanie 115 Cykl 1
Nie możecie targować się z Bogiem
Umiłowany Jezus 28 czerwca 2005
JAM JEST Jezus, przybyły do was znów.
Dzisiaj chciałbym zatrzymać się na jednym temacie, który może być dla was pożyteczny, choć w tych czasach możecie nie nadać mu szczególnego znaczenia wskutek waszych skłonności do świata iluzorycznego.
Jak zawsze wasza uwaga kieruje się ku rzeczom otaczającym was w iluzji. Jest wam bardzo trudno wznieść swoją świadomość i wydostać na ten poziom postrzegania Boskiej rzeczywistości, kiedy wszystko, co was otacza mętnieje i blaknie w porównaniu z tym pięknem, tymi uczuciami i tymi dążeniami, które możecie otrzymać w naszym świecie.
Jednak wasza postawa w dwoistym świecie, jak można najlepiej sprzyja waszemu rozwojowi i wznoszeniu. Jest punkt na waszej Drodze, przekraczając go już nie będziecie w stanie znaleźć satysfakcji w czymś, co otacza was w iluzorycznym świecie. Podstawowym naszym zadaniem, ale także waszym jest osiągnięcie tego punktu na waszej Drodze. Jeśli porównacie to z wspinaniem się na szczyt, to wyobraźcie sobie, że wdrapujecie się na nagie skały, przeciskacie się przez wąskie wąwozy, aż nagle wychodzicie na taras, z którego nieoczekiwanie odsłania się tak zachwycający widok, że w oczach kręcą się łzy. Wtedy już rozumiecie, że dla tego, żeby nacieszyć się tym widokiem warto było wspinać się, warto było ryzykować życie i warto było przezwyciężyć siebie.
Rozumiecie już, że wasze przywiązanie do tego świata, który zostawiliście, stopniowo rozpuszcza się, a wy zlewacie się z pięknem otaczającego świata i nie ma więcej niczego, co mogłoby was oczarować w świecie, który opuściliście teraz już na zawsze, dlatego, że nie zwarzając na to, iż kontynuujecie chodzenie po świecie fizycznym, za bardzo nie należycie do niego. Nie ma w was niczego, co byłoby z tego świata. Nie ma w was żadnej energii, która by przyciągała do świata iluzji.
Jednak dalej przebywacie w waszym świecie, ponieważ w pełni uświadamiacie sobie, że bardzo wielu jest tych, którzy potrzebują waszej pomocy i doświadczenia. Widzicie przyczynę cierpienia ludzi, widzicie dlaczego oni cierpią i rozumiecie, jak oni mogą uwolnić się od tego. Nie zwarzając na to, że mówicie do tych ludzi bardzo prostym językiem, bardzo proste rzeczy, to jednak bardzo rzadko kto z nich jest w stanie was zrozumieć.
Byłem na Ziemi, rozmawiałem z ludźmi. Spędziłem tysiące godzin na kontaktach z ludźmi. Próbowałem uświadomić im te rzeczy, zrozumienie których stało się możliwe dla mnie dzięki temu, że zapragnąłem rozstać się z nierealną częścią siebie i rozstałem się z nią. Jednak pomimo starań nawet prostych rozmów z ludźmi, tylko dwunastu uczniów było w stanie osiągnąć częściowe zrozumienie przekazywanej przeze mnie Prawdy.
Tak samo jest w waszych czasach. Pomimo dobrego i dostępnego podawania wiedzy przez tego posłannika lub każdego innego, to bardzo mało ludzi będzie w stanie w swoim sercu zrozumieć istotę udzielanej Nauki, a jeszcze mniej tych, którzy pragną podążać tą Drogą.
Podajemy Prawdę otwarcie. Podchodźcie do naszego stołu. Możecie brać wszystko czego zapragnie wasza dusza. Jedyną zapłatą, jakiej należy dokonać nieuchronnie, jest wasze nierealne ja, które należy dobrowolnie ofiarować na ołtarzu służby Bogu, służby Życiu, służby Hierarchii Sił Światła. Widzę, jak zapalają się serca wielu, którzy czytają te przesłania. Widzę, jak zapala się ogień ich dążenia. I jaka smutna bywa obserwacja, kiedy człowiek znowu powraca na utartą, udeptaną drogę, która jest bezpieczna, ale nie prowadzi nigdzie, oprócz śmierci.
Jesteście nieśmiertelnymi duchami. Boleśnie jest patrzeć, jak otaczacie siebie niepotrzebnymi świecidełkami i próbujecie bawić się w waszą służbę, zamiast szczerze służyć. Jak wykombinujecie połączenie pięknych słów o Bogu i Służbie z życiem pełnym błahych dążeń do kariery, pomyślności, beztroskiemu nieróbstwu (nic-nie-robieniu)? Łączenie tych przeciwstawnych rzeczy w nieskończoność nie uda się wam. Wcześniej czy później nastąpi moment, kiedy będziecie zobowiązani dokonać wyboru, komu służycie? Czy będziecie kontynuowali służbę Złotemu Cielcowi waszego świata, czy wybierzecie prawdziwą służbę Bogu i Życiu. Mówiłem, że nie można służyć dwom panom. Nie można łączyć służby Bogu i mamonie.
Dwa tysiące lat temu wypowiedziałem te słowa. Do tej pory każdy z was w swoim życiu zderza się z tym sam samym wyborem. Bóg żąda was całkowicie. Nie możecie targować się z Bogiem. Nie możecie powiedzieć «Oto Panie, to robię dla Ciebie, a teraz Ty Panie, zrób to, o co ja proszę». Jaką bezmierną pychę trzeba posiadać, żeby dopuszczać się targu z Bogiem?
Przychodzicie do świątyni Pana wtedy, kiedy dotknął was nieszczęścia i klęski, choroby i zmartwienia. Przychodzicie do świątyni jedynie po to, by dokonać transakcji z Bogiem (ubicie targu). Stawiacie świeczkę i prosicie o pomyślne rozwiązanie swoich problemów. Czy naprawdę macie nadzieję, że Bóg odpowie na waszą prośbę? Czy liczycie, że możecie kupić Boże miłosierdzie swoimi ofiarami?Wszystko po co
Bogu nie są potrzebne żadne wasze ofiary. Ani zabite cielce, ani pieniądze. Bóg pragnie, abyście oddali tylko jedno - nierealną część w was, co nie jest od Boga. To takie proste. Dlaczego nie możecie tego zrozumieć? Każdy prorok czy Nauczyciel, przychodząc na świat uczył tylko tej Wielkiej Prawdy. I obecnie otrzymujecie tą samą Prawdę, którą głosiłem 2000 lat temu. Stworzyliście doskonałe latające maszyny, latacie w Kosmos, zanurzacie się na dno oceanu, stworzyliście doskonałe komputery i systemy łączności. Skierowaliście swój umysł po drodze doskonalenia iluzji.
Dlaczego przy całym rozwoju swojego umysłu, nie możecie pojąć prostej Boskiej Prawdy? Ponieważ wasz umysł stał się zmysłowym umysłem. Umysłem, który należy do waszego świata i służy temu światu. Waszym najpilniejszym zadaniem jest wyrzeczenie się tego zmysłowego umysłu. Wyrzeczenie się wszystkiego, co przywiązuje was do tego iluzorycznego świata. Nie znaczy to, że należy pójść z domu i żebrać. Chociaż dla kogoś i to będzie użyteczne. Należy usunąć ze swojej świadomości każde przywiązanie do waszego świata. Możecie kontynuować życie w waszym świecie, ale tylko po to, aby swoim przykładem wskazać innym Drogę, po której przeszliście.
Każdy z was idzie swoją Drogą, ale w większym rozrachunku za właściwą można uznać tylko jedną Drogę - Drogę pełnego wyrzeczenia się swojego ego i każdego przywiązania do waszego świata. A największym grzechem będzie pragnienie zmuszenia Boga, by wam służył. Właśnie na tym poślizgnęły się liczne dusze. Używacie Boską energię, aby spełniały się zachcianki i pragnienia waszego ego. Zamiast tego należy całkowicie zgiąć kolana przed Bogiem i w pokorze poprosić «Panie, oto ja. Weź mnie, używaj mnie, ja Twoim niewolnikiem, ja - niczym, Panie, Tyś - wszystkim».
Zastanówcie się nad moimi dzisiejszymi słowami. Możliwe, że wydadzą się one zbyt szorstkie lub nie mające żadnej styczności z wami. Jednak nie spieszcie się z wnioskami i uważnie przeanalizujcie swoje postępki i dzieła, ponieważ te słowa są aktualne dla 99,9% ludzi znajdujących się obecnie we wcieleniu.
Zmuszony byłem dać to szorstkie pouczenie, ponieważ zbyt wielu potrzebuje właśnie surowych słów, żeby pozłota iluzorycznego świata osypała się, zasłona spadła z ich oczu i byli w stanie w końcu dostrzec Boską Prawdę i skierować się do niej całą istotą, całym swoim sercem.
Wiem, że każdy z was osiągnie Zwycięstwo i każdy z was wytrzyma i zwycięży w swoim starciu z iluzją, która trwa miliony lat, ale której koniec następuje, dlatego że iluzoryczny świat, w odróżnieniu od Boskiego świata, posiada swój początek i swój koniec.
Spieszcie się na waszej Drodze do realnego świata. Żeby brama możliwości nie zamknęła się przed waszym nosem.
JAM JEST Jezus
Przesłanie 116 Cykl 1
Czy jesteście gotowi wstąpić na Drogę?
Umiłowany Kuthumi 29 czerwca 2005
JAM JEST Kuthumi, przybyły do was w tym dniu.
Troską Wzniesionych Zastępów jest wzniesienie świadomości ludzkości i temu celowi poświęcamy swoją nieustanną uwagę, a dla jego realizacji przykładamy wszystkie swoje wysiłki. Jeśli udałoby się nam przesunąć cały ogrom ludzkiej świadomości chociażby na milimetr, to zmiany w otaczającym was świecie nie opóźniłyby swego przejawienia. W rzeczy samej, nie ma niczego w świecie materialnym, co byłoby aż tak trudno zmienić jak świadomość ludzkości, ponieważ wszystko poza tym podporządkowuje się zmianie świadomości i zachodzi bardzo szybko i prawie automatycznie. Z tego powodu naszym i waszym najpilniejszym zadaniem jest zmiana świadomości ludzi znajdujących się obecnie we wcieleniu.
Przytoczę wam prosty przykład. Jeśli wykonujecie jakąkolwiek pracę, to najpierw należy sporządzić w swojej świadomości jej plan lub wyobrażenie tego, co należy osiągnąć w toku tej pracy, jaki jest oczekiwany rezultat waszych działań. Dokładnie tak samo jest w pracy nad zmianą świadomości ludzkości. Należy, by ludzkość w swojej większości zdała sobie sprawę z nieodzowności zmiany świadomości i miała wyobrażenie, jakie kroki w tym kierunku należy przedsięwziąć. Dalsze działania są jedynie techniczne. Realizacja zamierzonego planu zajdzie automatycznie i nieuchronnie, gdy tylko w głowach ludzi pewnie zakorzeni się obraz tego, do czego należy kierować się. Dlatego siły pomnażające iluzję fizycznego świata bardzo dobrze nauczyły się wykorzystywać wszystkie osiągnięcia nauki i techniki w celu podtrzymywania w świadomości ludzi nieprawidłowych stereotypów zachowania i błędnych wzorców, którymi ludzie kierują się w swoich życiach.
Potężny przemysł współczesnego świata w całości ukierunkowany jest właśnie na to, żeby pomnożyć iluzję. Najlepsze umysły ludzkości wysilają się tylko nad tym, jak zmusić ludzi, by skierowali swoją uwagę na wszystko, co pomnaża iluzję. Wiecie, że tam, gdzie skierowana jest wasza uwaga, tam płynie wasza energia. Dlatego jeśli stale (nieodmiennie) oglądacie reklamy, prospekty, afisze, to automatycznie wplątujecie wasze energie w pomnożenie iluzji waszego świata. Doskonałość przemysłu wykorzystującego waszą Boską Energię dla pomnożenia iluzji nie zna granic. Ludzie troszczą się o zdobywanie tych przedmiotów, które są narzucane ich świadomości z zewnątrz. Rozpalane są pragnienia posiadania pięknych bawidełek. Człowiek w pogoni za tymi wszystkimi, wciąż nowszymi rzeczami zmuszony jest tracić coraz więcej swoich wysiłków i energii. Kiedy nie starcza mu już darowanej przez Boga Energii, to aby kontynuować tą pogoń podpina się usłużnie pod proponowane mu środki dopingujące i trankwilizatory*.
Już w wieku 40 lat większość ludzi jest tak spustoszona wewnętrznie tą niekończoną pogonią za rzeczami i przyjemnościami, że po prostu nie jest w stanie pomieścić w swojej świadomości tych spraw, o których mówi się w tych przesłaniach. Jednakże wiek ludzi, u których następuje wewnętrzne spustoszenie z każdym rokiem obniża się. Wielu młodych ludzi już od dzieciństwa włącza się w nieskończoną gonitwę za przyjemnościami i rzeczami tego świata. Ten krąg (cykl) jest kontynuowany z życia na życie. Obecnie proces wtłaczania żądzy rzeczy i przyjemności osiągnął tak wysoki punkt rozpalenia namiętności, że mało kto wytrzymuje ten szalony wyścig za przyjemnościami i rozkoszami.
Tylko wypadając z tej gonitwy na skutek ciężkiej choroby lub spustoszenia, siedząc przy rozbitym korycie, człowiek zaczyna w końcu zastanawiać się nad najprostszymi rzeczami, o których należało rozmyślać u zarania swego życia. Po co on przyszedł na świat? Jaki sens ma jego istnienie na tym świecie? Dlatego byłoby pożądane, abyście nie doprowadzali swego życia do pełnej katastrofy tylko po to, żeby zacząć zastanawiać się o takich ważnych sprawach jak sens swego istnienia w materialnym świecie. Nie doprowadzajcie swego życia do katastrofy. Znajdźcie w sobie siłę, by zatrzymać się, by odejść na ubocze od wściekłego wyścigu za przyjemnościami, rzeczami i uciechami. Spróbujcie z boku poobserwować tych ludzi, którzy tracą swojej bezcenne życia i darowaną im od Boga Energię, by pomnażać iluzję, gdyż wszystkie ich myśli i dążenia całkowicie skupione są na iluzorycznym świecie.
Waszym zadaniem jest uświadomienie sobie wszystkich momentów swego życia, kiedy tracicie swoją Boską Energię nie dla Boskich celów, ale dla celów tego świata. Nie ma nikogo poza wami, kto zmuszałby was do podążania za kolejnym świecidełkiem czy przyjemnością uczestnictwa w modnym koncercie, meczu piłkarskim czy odpoczynku z prestiżowym kurorcie. Wy i tylko wy sami zmuszacie się do uganiania się za tymi wszystkimi niepotrzebnymi rzeczami. Wasze pragnienia, wasz zmysłowy umysł, wszystko co wewnątrz was jest nierealne, zmusza was.
Dlatego dawana jest ta Nauka, Nauka wyrzeczenia się waszej nierealnej części. Przypomnijcie sobie historię, przypomnijcie proroków, przypomnijcie kamienowanych i krzyżowanych. Dlaczego to się zdarzało? Dlatego, żeby przedłużać uciechy fizycznego świata, a zmysłowy umysł jest gotów zabić każdego, kto głosi Drogę wyrzeczenia się fizycznego świata.
W istocie wszyscy wcieleni ludzie znajdują się pod oddziaływaniem swego zmysłowego umysłu. Aby nastąpiło uświadomienie sobie przez człowieka całej niedorzeczności sytuacji, w której się znajduje, Bóg stawia człowieka w sytuacjach mogących dać mu najbardziej doniosłe lekcje. Za każdym razem, kiedy człowiek trafia w taką sytuację, z której należy wyciągnąć lekcję, to staje się ona coraz bardziej ostra, bardziej dotkliwa, dopóki nie dojdzie do absurdu, a wtedy tylko ślepy i głuchy mogą nie zrozumieć lekcji, którą daje mu życie. Każdy z was w życiu spotyka się z takimi sytuacjami i każdemu z was wielokrotnie udzielana jest możliwość dokonania jednego-jedynego słusznego wyboru. Za każdym razem wolicie zrezygnować z tego wyboru i kontynuować swoją służbę rzeczom tego świata i dać się prowadzić (dosł.: iść na lejcach) swemu zmysłowemu umysłowi.
Bóg jest cierpliwy. Bóg jest bardzo cierpliwy. A niekiedy po to, aby człowiek uświadomił sobie tylko jedną jedyną cechę, od której niezbędne jest uwolnienie się, tracone jest całe życie, a niekiedy wiele żyć.
Przed wami jest zapas czasu na to, żebyście mogli rozpoznać w sobie wszystkie swoje wady i uwolnić się od nich. Lecz najważniejsza dla was będzie decyzja rozpoczęcia podążania Drogą wybawienia od swojego ego, Drogą powrotu do realnego świata Boga. Ten pierwszy i najważniejszy krok we właściwym kierunku może stać się dla was na tyle decydującym, że zmieni całe wasze życie w ciągu najbliższych lat. Można stracić jeszcze miliony lat, błądząc po iluzorycznym świecie, ale kiedy robicie jeden krok w prawidłowym kierunku, a potem idziecie dalej, to pomimo wszelkich trudności, prób i egzaminów spotykanych na tej Drodze dokonaliście najlepszego wyboru. Wybór ten jest rękojmią waszego zwycięstwa, jest przejściem ze świata iluzji do Boskiego świata.
Ten świat istnieje tylko w waszej świadomości, swoją świadomością podtrzymujecie istnienie tego świata. Dlatego należy przejść na nowy poziom swojej świadomości i zrozumieć otaczającą rzeczywistości po to, aby porzucić fizyczny świat i znaleźć Boską Wolność. Nikt, ani jeden człowiek nie może was zmusić, by dokonać tego wyboru. (zgubione zdanie) Tylko sami ze sobą, w ciszy swojego serca możecie podjąć tą znamienną (dosł.: zmieniającą los) decyzję.
Nigdy nie zapominajcie, że nie otrzymacie żadnej nagrody w świecie fizycznym, nigdy też nie należy myśleć o otrzymaniu jakichkolwiek korzyści dla siebie w świecie fizycznym. Wszystkie wasze osiągnięcia i całe doświadczenie zostanie z wami na przestrzeni istnienia tego wszechświata i przejdzie razem z wami do Wyższych Światów.
Czy gotowi jesteście wstąpić na Drogę i podążać nią do swego zwycięstwa, bezustannie przez wszystkie przeciwności i przeszkody? Bardzo wielu jest wezwanych, ale czy aż tak wielu wybranych?**
JAM JEST Kuthumi, z nadzieją dla was w swoim sercu
* trankwilizatory - środki lecznicze działające głównie na ośrodkowy układ nerwowy, wpływają na uspokojenie psychiczne i ruchowe; stosowane w leczeniu psychoz i nerwic.
** Mt 22.14
Przesłanie 117 Cykl 1
Gratuluję wam pomyślnej realizacji tego ważnego eksperymentu
osadzającego wzniosłą i aktualną informację na planie fizycznym
Umiłowany El Morja 30 czerwca 2005
JAM JEST El Morja Khan, przybyły do was przez tego posłannika w tym dniu.
Zdarzenia rozwijają się w takim szybkim tempie, że potrzebne są wysiłki dosłownie każdego nosiciela światła, znajdującego się we wcieleniu. Nie wiem, czy odczuwacie na sobie te zmiany, które zachodzą z wciąż rosnącą siłą i przyspieszeniem. Zaprawdę, nastąpiła pora bardzo szybkich i połączonych działań. Natomiast ci, którzy tego nie odczuwają i nie rozumieją, zasługują tylko na współczucie, ponieważ oni wypadli z czasu usiłując żyć według starych zasad i przykładając do wszystkiego stare miary.
Nastała Nowa Epoka, w której należy dostosować swoją świadomość dosłownie do biegu, ponieważ ten rytm, który was oczekuje w najbliższej przyszłości, zażąda od was wszystkich wysiłków, całego dążenia, całego ognia waszych serc. Dlatego, nawet jeśli wydaje się wam, że wokół nic się nie zmieniło i wszystko pozostaje po dawnemu, to nie wierzcie swoim oczom. Wszystko się zmieniło! I wszystko się zmieniło tak zdecydowanie i nieodwołalnie, że nie wystarczy waszej fantazji, żeby wyobrazić sobie te zmiany, które nadchodzą i które już zachodzą, choć na razie nie są one jeszcze widzialne dla waszych fizycznych oczu. Zaczęliśmy nasz ruch. Proponujemy wszystkim, którzy są przebudzeni, którzy odczuwają doniosłość nadchodzącego etapu i którzy są gotowi działać, nie szczędząc swego życia przygotowujcie się. Bardzo szybko wy i każdy znajdując się w swoim mieście, w swoim kraju, poczuje te zmiany, które się zaczęły.
Trudno wam w to uwierzyć, ponieważ wokół was wszystko zostało po dawnemu, jak było. Ale zapewniam was, że najbardziej istotne zmiany, do których dążyliśmy w ciągu ostatnich 150 lat, spełniły się! Nastąpiła zmiana w świadomości dostatecznej ilości ludzi, znajdujących się we wcieleniu, żeby tą zmianę doprowadzić do w pełni odczuwalnych przejawów na planie fizycznym. Terminy, które określają osadzanie się na fizycznym planie Ziemi zmiany świadomości, także skróciły się. Były czasy, kiedy zmiana świadomości osadzała się na planie fizycznym dziesiątki i setki lat. Obecnie, jeśli wasza świadomość zmieniła się, to nie zdąży minąć noc, jak ta zmiana przejawi się w waszych sprawach. Mówię w sposób uproszczony, żebyście mieli wyobrażenie o nadchodzących czasach i możliwościach.
Bardzo szybko będziecie w stanie obserwować w życiu skutki zmiany swojej świadomości. A jeśli nie zobaczycie żadnych zmian w swoim życiu, to można to wyjaśnić tylko tym, że straciliście czas na czytanie tych przesłań, ponieważ przegapiliście to, po co w ogóle były one dane, to co najistotniejsze. Nie byliście w stanie zmienić swojej świadomości. Przegapiliście drogocenny czas i przegapiliście drogocenną, darowaną od Boga możliwość. (TEN AKAPIT ZGUBIONO - CAŁY!!!!)
Myśleliście, że będzie jak dawniej, że będziecie czytać piękne słowa w tych przesłaniach i to będzie wszystko, czego wam potrzeba. Mylicie się, ponieważ oprócz czytania pięknych słów wymagamy od was podjęcia konkretnych działań, które z prawdopodobieństwem 100% niechybnie przywiodą was do rezultatu - zmiany waszej świadomości. Jeśli tylko nie lenilibyście się i czytali te przesłania nie jak zwykłe słowa, ale jak podręcznik (instrukcję) praktycznych działań i spraw na planie fizycznym.
Cóż, ten, kto przegapił swoją szansę przejdzie ten przyspieszony kurs wtajemniczeń i zmiany swojej świadomości, będzie miał możliwość pozostać na drugi rok i od nowa przeczytać wszystkie przesłania podane przez nas poprzez tego posłannika, poczynając od pierwszego przesłania z 4 marca tego roku. A jeśli znowu nie poczujecie żadnych zmian w swojej świadomości i w życiu, to zalecam ponowne przeczytanie tych przesłań, po raz trzeci.
Otrzymaliście bezcenny, całkowicie unikalny dar w postaci tych przesłań. Nawet nie możecie sobie wyobrazić, ile energii było wydatkowane przez Wzniesione Zastępy, żeby dostarczyć przesłania przez Internet wprost do waszego domu. Ileż aniołów było zaangażowanych! Nie wspominam już o wysiłkach podjętych przez Tatianę przy przyjmowaniu tych przesłań. Nawet nie zdołacie sobie wyobrazić, co znaczy wytrzymywać codziennie taki potok informacji i energii. Zdołać przy tym zachować swoją zdolności do pracy na przestrzeni prawie czterech miesięcy i nie pominąć ani jednego dnia.
Na początku tego eksperymentu nikt z nas nie był pewny, czy uda się nam zrealizować przekaz tak ważnych informacji, w takiej objętości i w tak krótkim okresie. Ale teraz możemy śmiało ogłosić, że eksperyment udał się! Praca została wykonana, wykonana doskonale!
Gratuluję wam i Tatianie pomyślnej realizacji tego ważnego eksperymentu osadzającego wzniosłą i aktualną informację na planie fizycznym. Praca będzie kontynuowana, ale najistotniejszy etap jest już za nami. To etap informacyjny. Kiedy fizyczny plan planety otrzymał tak niezbędną informację właśnie w tej chwili, to będziecie mieć możliwość otrzymać wszystkie niezbędne wyjaśnienia. Przedłużymy naszą pracę przez naszego posłannika Tatianę.
Następuje nowy etap, kiedy informacja złożona przez nas w przesłaniach będzie kiełkować w sercach ludzi. Każdy będzie w stanie znaleźć zastosowanie swoich sił i możliwości. Pracy starczy dla wszystkich. Ważna praca przy przeobrażaniu planu fizycznego dopiero się zaczyna. Każdy, kto zdoła zbudzić swoją świadomość i zapalić ogień w swoim sercu, będzie źródłem wiedzy, informacji i energii dla wszystkich ludzi, z którymi będzie się spotykał w swoim życiu.
Wasze zadanie jako nosicieli światła, polega na stałym podtrzymywaniu swego płomienia i niesieniu Światła światu.
Każdy z tych, którzy będą w stanie przebudzić swoją świadomość w trakcie czytania tych przesłań, otrzyma ode mnie subtelną, pajęczą nić, która będzie łączyć mnie z nim i podtrzymywać w trudnych chwilach. Potrzeba tylko wezwać:
«W imię JAM JEST, KTÓRY JAM JEST
wzywam działanie nici łączącej mnie z Mistrzem El Morja.
Mistrzu El Morja proszę, pomóż mi w mojej sytuacji
(opiszcie szczegółowo sytuację).
Pomóż znaleźć Boskie rozwiązanie mojej sytuacji i okaż mi pomoc,
którą pozwala okazać Wyższe Prawo».
Gdy tylko dokonacie tego wezwania, pomogę każdemu, kto zasłużył swoim wysiłkiem na prawo otrzymania tej pomocy, na personalny związek ze mną. Niezawodnie poczujecie tę nić więzi, łączącą wasze serca z moim. I bardzo wielu już odczuwa tę więź.
JAM JEST El Morja. Twierdzę, że z Bogiem wszystko jest możliwe!
Przesłanie 1 (118) Cykl 2
Jakie metody i praktyki są zalecane,
a których realizacja jest teraz niezbędna?
Sanat Kumara 5 sierpnia 2005
JAM JEST Sanat Kumara.
Odnośnie pytania o to, jakie metody i praktyki są zalecane, a których realizacja jest teraz niezbędna, mogę objaśnić co następuje:
Kiedy tylko ludzkość osiągnie określony etap swojego rozwoju, zniknie konieczność realizacji służby w postaci ściśle rekomendowanych praktyk. Każda osoba sama dla siebie będzie w stanie zadecydować, jaka metoda jest dla niej najbardziej odpowiednia, jaką praktykę stosować. Nie jest twoim zadaniem zalecać określone metodyki. Pojawią się ludzie, już się pojawiają, którzy będą w stanie prowadzić za sobą innych, korzystając z metod otrzymywanych wprost przez swoje Wyższe JA.
Główny warunek, to utrzymanie harmonii z Hierarchią i podtrzymywanie więzi pomiędzy światami przez tych przewodników, których wybraliśmy do zrealizowania naszych celów. Jednym z takich przewodników jesteś ty (chodzi o T. Mikuszinę). Dlatego każdy człowiek, który przyjmie ciebie jako naszego posła, jako naszego przedstawiciela na planie fizycznym, jednocześnie wstępuje na stopień Hierarchii i korzysta ze wszystkich momentum* twoich osiągnięć oraz całego naszego poparcia, które będzie mu okazane przez jego Wyższe JA.
W miarę tego, jak będziemy obserwować kształtującą się sytuację i analizować ją, będziemy w stanie udzielić bardziej szczegółowych rad i rekomendacji. Na razie niezbędne jest korzystanie z doświadczeń, które ludzie już posiadają i stosują je.
Szczególnie zwracam uwagę na to, że główna służba polega na praktycznej działalności na planie fizycznym.
JAM JEST Sanat Kumara
* momentum - patrz przesłanie 20 z 25 marca 2005.
Przesłanie 2 (119) Cykl 2
Nastał czas zjednoczenia wszystkich Światłych Sił na planecie
Sanat Kumara 7 październik 2005
JAM JEST Sanat Kumara.
JAM JEST przyszedł udzielić niewielkiego przesłania poświęconego głównie nadchodzącej podróży posłannika do Sankt Petersburga.
Wydaje się, że od czasu zakończenia cyklu przesłań, które dawaliśmy przez Tatianę w tym roku, mało co zmieniło się w otaczającej rzeczywistości. Pozwólcie jednak nie zgodzić się z wami. Zmiany w świadomości tych ludzi, którzy zechcieli czytać przesłania, przekroczyły wszystkie nasze oczekiwania. Możemy tylko żałować, że nasze przesłania nie osiągnęły tego stopnia rozpowszechnienia na planie fizycznym, jakiego oczekiwaliśmy.
Tak więc z jednej strony widzimy kolosalny skok w rozwoju świadomości tych, którzy przeczytali przesłania i przyjęli je całym swoim sercem i duszą. Zaś z drugiej strony widzimy jak ciężkie (biedne) jest położenie tych nosicieli światła, którzy nie otrzymali dostępu do tych przesłań i zatem nie byli w stanie na czas otrzymać życiodajnego potoku naszej energii, która po prostu jest niezbędna w tym złożonym czasie. Dlatego mam taką prośbę: przyłóżcie proszę, wszystkie niezbędne siły, żeby te przesłania dotarły do każdego nosiciela światła nie tylko w Rosji, ale też na całym świecie.
Mieszkańcy Petersburga z mocy karmicznych przyczyn, charakterystycznych dla tego miasta, a związanych z wydarzeniami roku 1917, całkowicie słusznie zobowiązani są poczynić wszelkie możliwe wysiłki w celu rozpowszechniania tych przesłań. Dlatego pierwsze publiczne wystąpienie posłannika odbędzie się właśnie w Sankt Petersburgu. Jak wiecie, wszystkie poprzednie wystąpienia odbywały się w małych grupach na łonie przyrody. Oznacza to dodatkową odpowiedzialność mieszkańców tego miasta, z którymi posłannik jest także powiązana karmicznie mocą poprzednich swoich wcieleń w Rosji.
Niech nie martwi was pozorna niezgodność wibracji przesłań z wibracjami, do których przywykliście, a które są charakterystyczne dla innych ludzi. Za każdym razem, kiedy przychodzimy, to jesteśmy zmuszeni wykorzystywać te możliwości i zdolności, jakie posiada konkretny przewodnik naszego Słowa.
Cieszę się, że ten impuls i ta energia, którą włożyliśmy w przekazanie naszych przesłań nie przepadły i zostały podtrzymane przez nosicieli światła Rosji. Zrozumcie proszę, że nie mamy możliwości dokonać tych cudownych przeobrażeń, jakie przygotowano dla Rosji na planie subtelnym, bez waszej bezpośredniej pomocy i wsparcia. Umówmy się, że jest nasza część pracy i jest wasza część pracy, którą jesteście powołani dokonać (zgubione zdanie). Tylko w jedności Wzniesionych Zastępów i niewzniesionej ludzkości jest nasza potęga i rękojmia sukcesu.
Chciałbym także zwrócić uwagę na waszą jedność na planie fizycznym. Nastał czas zjednoczenia wszystkich Światłych Sił na planecie. Zacznijmy ten proces niezależnie od waszej religijnej i grupowej przynależności. Istnieje coś znacznie większego niż to, co was rozdziela. Jest nim wasza Służba Życiu, Bogu, wszystkim żywym istotom. Niech podstawą waszego jednoczenia się będzie Miłość, współpraca i konkretne cele na planie fizycznym, które możecie zrealizować właśnie teraz.
Nie zwracajcie uwagi na to, co was rozdziela, a będzie to różne rozumienie Nauki lub słowa modlitw. Skoncentrujcie się na tym co wspólne, na tym, co należy, by was jednoczyło. Ta wspólnota to Służba Życiu, Służba ewolucji Ziemi. Miarą waszych osiągnięć zawsze była i pozostanie ofiara, jaką jesteście w stanie przynieść na Błago* (dla Dobra) ludzkości Ziemi, na Błago ewolucji na Ziemi.
Skupmy się jeszcze raz na waszym sercu. Wejdźcie do wnętrza swego serca i poczujcie waszą Jedność. Wasze pragnienie Służby. Nie ma niczego, co was rozdzielało i co rozdziela. W waszej świadomości rodzi się przyszłość. Teraz, w tej chwili, ja przymocowuję fokus (ognisko, skupienie) Jedności w waszych sercach, w sercu każdego, kto słucha i czyta moje słowa. Ten fokus pozwoli wam widzieć tylko Światło w oczach ludzi, z którymi współpracujecie na planie fizycznym. To, na czym skupicie swoją uwagę, otrzymuje Boską energię, która zstępuje przez was na plan fizyczny. Teraz będziecie widzieć tylko to co dobre w waszych braciach i siostrach na Drodze. Zawsze pamiętajcie, że wszystko na tym świecie okazuje się lustrem, które odzwierciedla waszą świadomość, a otaczający ludzie zwrócą się do was tą stroną, jaką ich postrzegacie. W ten sposób będziecie wzajemnie wzmacniać wasze momentum** osiągnięć i pomnażać swoją energię skierowaną na Wspólne Błogo i Dobro.
Żyjcie w Radości i Miłości i odrzućcie wszystko, co przeszkadza waszemu przebywaniu w Bogu (zgubione zdanie).
JAM JEST Sanat Kumara był z wami tego dnia
* błago - patrz przesłanie 65 z 9 maja 2005
** momentum - patrz przesłanie 20 z 25 marca 2005.
Przesłanie 3 (120) Cykl 2
Każdy wasz wysiłek będzie bezprecedensowo pomnożony,
ponieważ taki jest nakaz czasu i taka jest obecna sytuacja na planecie
Pan Śiva* 27 listopada 2005
JAM JEST Śiva.
JAM JEST przybyły, aby udzielić wskazówek dotyczących współdziałania pomiędzy różnymi duchowymi ugrupowaniami i kierunkami, które istnieją w danym historycznym momencie.
Wyraźnie dostrzegamy całą ograniczoność ludzkiej świadomości oraz całą niechęć spoglądania na Boską Prawdę i przyjęcia jej przez większość ludzi zamieszkujących dziś Ziemię. Jednak wysiłki podejmowane przez was są istotnie bezcenne. Ponieważ każdy przebudzony i zdolny przyjąć Boską Prawdę, nawet nie w jej pełni, lecz dążący do jej przyjęcia, jest dla nas bezcennym przewodnikiem, zarodkiem kryształu, poprzez który możemy wprowadzić na Ziemię elementy nowej świadomości i nowych współzależności. Dlatego wszyscy, którzy dążą, którzy wnoszą jakiegokolwiek, choćby nawet najmniejszy wkład we wspólne dzieło ratowania Ziemi, niech przyjmą moją wdzięczność.
Możecie zachować w swoim sercu to dążenie i działać zgodnie z nim w codziennym życiu, możecie uczynić te rzeczy, do których gotowana jest wasza świadomość, możecie przynosić każdy materialny albo duchowy dar na ołtarz służby Boskiej Prawdzie. Z wdzięcznością przyjmiemy wszystkie wasze dary i pomnożymy w naszych sercach.
Nastał czas, kiedy każde, nawet nieznaczne działania skierowane na utrzymanie Boskiej wibracji w waszej fizycznej oktawie, będą przez nas otrzymane, zachowane i pomnożone. Błogosławione są wasze wysiłki, błogosławione są wasze dążenia w jakiejkolwiek dziedzinie są one realizowane. Nie możecie nie działać znajdując się w oktawie fizycznej, nie możecie nie działać, ponieważ teraz taki jest nakaz czasu i taka jest wola Boga.
Zachowujcie i pomnażajcie swoją Boskość, swój duchowy zalążek. Wprowadzajcie w swoje życie uwielbienie Boga, uwielbienie Wyższego Prawa istniejącego w tym wszechświecie. Każdy wasz wysiłek będzie bezprecedensowo pomnożony, ponieważ taki jest nakaz czasu i taka jest obecna sytuacja na planecie.
Nastaje złożony czas dla tych, którzy z jakiegokolwiek powodu nie chcą podporządkować się nakazowi (wymogom) czasu i Wyższego Prawa. Ponieważ każde przeciwdziałanie jakie okażecie, obróci się przeciwko wam. Wasze działania prawie natychmiast pociągną za sobą swoje skutki, które również będą pomnożone. Nie będziecie w stanie nie dostrzec daremności swoich prób utrzymania starej świadomości, starych zachowań i dawnych wzorców myślenia i działania. Wszystko wokół was ulega zmianie, już się zmienia. Tylko ślepi i głusi mogą kontynuować działania jakby nic się nie zmieniło i wszystko pozostało po staremu.
Nie, zapewniam was, nigdy jeszcze zmiany na Ziemi nie zachodziły w tak wielkim tempie jak obecnie. A dostosować się do nich można tylko zmieniając siebie, zmieniając swoją świadomość i stereotypy swego myślenia i zachowania.
A teraz pragnę udzielić jeszcze jednego, ważnego pouczenia. Przyjmijcie je jako zalecenie do waszej codziennej praktyki duchowej. Proszę was o poświęcenie choćby kilku minut dziennie, każdego dnia, poczynając od dziś aż do nowego roku, na medytację, wewnętrzne postrzeganie i tworzenie obrazu przyszłości swego kraju i planety. Możecie nakreślać w swojej świadomości nawet najśmielsze wizje i plany, możecie używać do tego całej swojej wyobraźni. Jedynym warunkiem jest czystość waszych intencji, pomysłów i dążeń. Obiecuję wam, że obojętnie jak śmiałe nadzieje, wizje i plany stworzycie w swojej świadomości na najbliższą przyszłość, na następny rok i najbliższe kilka lat, wszystko to będę wspierał osobiście, pomnażał i zwracał do waszego świata w postaci Boskich możliwości, Boskiej łaski i Boskich wizji.
Dlatego odważnie budujcie najśmielsze plany, a jeśli będą one zgodne z Boskim kierunkiem, charakterystycznym dla czasu zmian, który przechodzicie na Ziemi, to wszystko będzie podtrzymywane i przejawi się w świecie fizycznym. Pozostało wam niewiele czasu na medytacje. Tylko do końca tego roku. Pamiętajcie przed medytacją wezwać mnie, Pana Śivę, bym mógł zburzyć wszystko co stare i obumarłe, co leży na drodze realizacji waszych planów oraz udzielić wam Boskiej możliwości i obdarzyć was swoją Miłością, Nadzieją i Wiarą.
Pomnażajcie swoje dążenia. Śmiało! Zawsze pamiętacie, że myśl jest materialna i zawsze jest zdolna do tworzenia. Twórcza zdolność waszej myśli, którą posiadacie od zawsze, będzie po prostu wielokrotnie wzmocniona w okresie trwającym do nowego roku. Nie przegapcie swojej szansy oraz nie zapominajcie zapisywać wszystkie swoje myśli, plany i życzenia na oddzielnej kartce. Rozmyślajcie i uszczegóławiajcie swój pomysł podczas każdej medytacji. Kiedy nadejdzie nowy rok oraz w ciągu najbliższych kilku lat obserwujcie, co będzie dziać się w waszym życiu oraz w otaczającej rzeczywistości. Każdemu z was będzie dana możliwość napotkania i poznania siły swoich myśli, kiedy jest ona w unisono** z Boskimi celami i zadaniami dla danego historycznego momentu.
A teraz życzę wam owocnej pracy i pozostawiam ze swoimi myślami i zamiarami.
JAM JEST Śiva był dziś z wami
* Śiva - patrz przesłanie 28 z 2 kwietnia 2005
** unisono - (ter. muzyczny) sposób wykonania utworu muzycznego (lub jego fragmentu) polegający na zgodnym wykonaniu przebiegu melodycznego przez całą orkiestrę lub grupę instrumentów w interwale oktawy czystej albo prymy czystej, a jednym słowem to spójna komunikacja.