Nigdy
nie sądziła, że jej nastawienie do świata może się tak
diametralnie zmienić. Zawsze była dobrą, grzeczną dziewczyną.
Ładna, utalentowana, mądra… wszystko, o czym można marzyć
należało do niej.
Kiedy
poznała Jego, wiele się zmieniło.
Przestała
słuchać rodziców, przykładać do nauki, zaczęła się mocno
malować, ubierać nieprzyzwoicie, przeklinać.
Zmieniła
się, bo chciała. ‘To dzięki niemu’, mówiła wiele razy.
Kochała
Go, chociaż na to nie zasługiwał. Bił ją, szantażował,
obrażał. Ale był wtedy zadowolony. Nie sprzeciwiała się.
Przyzwyczaiła się do takiego stanu rzeczy.
Kiedy
ją zostawił, stwierdził, że to była jej wina – nie postarała
się wystarczająco.
Ona
też tak uważała – musiała się ukarać.
Myślała
krótko. Balkon, 12 pięter w dół.
‘Kocham
cię…’, wyszeptała. I już jej nie było.