Sorry, takiego mamy ministra
Chłystek i bufon, narcyz i gamoń, Radek-nieporadek, burak z Chobielina, fryzjerczyk, Mistrz Blitzkriegu na Twitterze, To-warzysz Radosław I Skromny, miszcz polskiej dyplomacji, Człowiek Którego Cień zasłonił Metternicha, Richelieu, Ka-bul, Kandahar i część Bydgoszczy. Sikorski dorobił się także internetowego nicku „Radsik" oraz równie pieszczotliwego tytułu naukowego -„Oksfordczyk z dyplomem magistra za 10 funtów". Przezwisk ma dużo, ale czy wszystkie antysemickie?
„Zaczynam gromadzić dokumentację zniesławiających mnie komentarzy"- zapowiedział na Twitterze Radek Sikorski. Ma to związek z kuriozalnym orzeczeniem Sądu Najwyższego, który niedawno uznał, że właściciel portalu internetowego odpowiada za umieszczone na nim wpisy. Roman Giertych, który będzie pisał pozwy, ostrzega: „Szykujemy parę tysięcy spraw. To może być nieopłacalne dla wydawców". Dla wydawców - na pewno, dla Giertycha - wprost przeciwnie. Honorarium wypłaca mu MSZ, pod pretekstem... ścigania znieważających z oskarżenia publicznego, bo wymaga tego interes społeczny. Ciekawe, że w podobnym interesie społecznym z kasy MSZ pokrywane są koszty remontu dworku w Chobielinie i urodzinowej fety ministra dla kilkuset osób w pałacyku MON w Helenowie. Żądaniom zdecydowanej reakcji organów ścigania na obrazę majestatu ministra towarzyszy obwieszczenie Giertycha: „w Polsce prokuratura jest PIS- owska" A swoją drogą, czy Sikorski nie powinien zatrudnić innego kauzyperdy? Nie tylko dlatego, że obecny większość spraw sądowych przegrywa, ale dlatego, że działa w warunkach konfliktu interesów. Sam bowiem wielokrotnie oskarżany był o... antysemityzm. Zgodnie z dzisiejszą doktryną Giertycha wiele z zamieszczonych na portalu „Wyborcza.pl" komentarzy z czasów, gdy był ministrem Edukacji w rządzie Kaczyńskiego, pisanych było w „języku nienawiści". Dziś Giertych procesuje się z właścicielem portalu Fakt.pl za niepochlebne mu wpisy, np. „żydowski pachołku, sp... z Polski". Wygląda jednak na to, że większość blogerów orzeczeniem SN specjalnie się nie przejmuje i moderacji komentarzy nie dokonuje, najwyraźniej testując orzeczenie w praktyce. Wychodząc na przeciw nowej pasji ministra, podsuwamy mu trop, licząc, że ze stosowną gorliwością go podejmie. Przypomnijmy, sprawa dotyczy antysemickich wpisów na forach internetowych. W pierwszym rzędzie kilka z nich pod orzeczeniem SN:
~stary Polak: jaki antysemicki… nasz kraj jest otwarcie antyżydowski... nie lubimy żydków... tych przy władzy szczególnie... tak panie Sikorski tych przy władzy szczególnie i wiemy kto jest kto... a straszyć to możesz pan tych z pejsami.
~dobre...taaa: Jakie wnioski? Rozstrzelać Polaków?
Widmo krąży nad Europą, widmo antysemityzmu. Ale nie tylko nad Europą, nad MSZ także. Sikorski wyraźnie uległ tej groteskowej obsesji. Antysemityzm widzi wszędzie (nawet wśród krytyków książki kucharskiej swojej żony). Internet, wg Sikorskiego, aż pęka w szwach od antysemickich treści, zalany antysemickim bagnem jak stajnia Augiasza i stąd na ratunek posyła Herkulesa-Giertycha. Innego nieco zdania są blogerzy. Sikorski - rozpisują się - ma fioła na punkcie antysemityzmu, wszędzie go wietrzy, tym pakownym pojęciem obrzuca każdą krytyczną wobec swych genialnych myśli wypowiedź. Antysemityzm wyssał sobie – twierdzą - z brudnego palca i bez urojonych antysemitów żyć nie może! W rzeczywistości Polacy kochają Żydów, zwłaszcza gdy ci rzewnie przygrywają im na skrzypkach i serwują potrawy z ich zdrowej kuchni (swoją drogą dlaczego żona w swej książce kucharskiej nie podaje receptury na czulent, a traci czas na niekoszerny bigos?). Taki sentyment wyraża tenże Roman Giertych, pełnomocnik gminy żydowskiej w sprawie ubojowych, który chce, aby Żydzi, po tym, jak udało się im uzyskać wszelkie prawa, w tym prawo cadyka, mogli rytualnie rzezać tubylcze bydło (swoją drogą ciekawe, czy gmina wypłaciła mu już, tak, jak MSZ, honorarium, czy też usługę traktuje jako formę ekspiacji za popełnione niegdyś antysemickie grzeszki?). Sikorski postrzega świat przez okno z Czerskiej. „Za rękę za antysemityzm złapać ich nie można, ale jest oczywiste, że sączą antysemicki jad" - przekonuje organ Michnika. „Duch Jedwabnego wciąż żywy"- ubolewa Tomasz Lis, biadoląc nad komentarzami do resortowych dzieci. Swych oponentów Sikorski lży epitetem „psychoprawica" a gdy to nie pomaga, ulubioną i ostateczną obelgą - antysemita. Sensu w tym wszystkim nie widać, ale przecież nie o sens tu chodzi. Jeśli jesteś przeciw Sikorskiemu, to choćbyś był ortodoksyjnym rabinem, i tak zostaniesz faszystą i antysemitą.
Mein Kampf mit Watahen
Radosław Sikorski rozmawiał z Andrzejem Seremetem o działaniach prokuratury. Jak podkreślił, antysemickie ekscesy utrudniają mu robotę. „Jako minister mam z tym problem (...) prowadzimy wielkie kampanie, broniące dobrego imienia Polski, że Polska nie jest krajem antysemickim. Moje zadanie jest utrudnione, jeśli w polskim internecie mamy tysiące zachowań antysemickich czy rasistowskich" - wskazał. Także Niemcy i kręgi żydowskie z coraz większą pewnością siebie tropią u nas faszyzm i antysemityzm. W ramach pojednania z Polakami wymyślili serial „Nasze matki, nasi ojcowie" Dzielnie sekunduje im w tym Sikorski. Gdy naruszany jest wizerunek Polski, milczy; głosy broniące polskiej przeszłości ucisza jako wyraz antysemityzmu. Kompromituje Polskę swymi wypowiedziami. Ukoronowaniem jego promocyjnych osiągnięć był donos na Polaków: W Polsce ludzi myślących podobnie jak Breivik jest dużo. W walce ze „stereotypem Polaka antysemity" ambasady, na jego polecenie, promują książki i filmy o głównym zajęciu Polaków podczas wojny - szmalcownictwie. Podpuścił Michnika, aby (też w ramach promocji Polski!) na łamach „Die Welt" wyjąkał się o „pełzającym faszyzmie" co to w Polsce „podnosi głowę"). Do pozwu Giertycha przyłącza się fundacja Chai założona przez skrajnie antypolski, chasydzki ruch Chabad Lubawicz, wg której „te komentarze to bardzo źle dla dialogu polsko-żydowskiego". Nie dziwi zatem, że społeczność blogerska Sikorskiego (i jego prawniczego kauzynerde) traktuie z należytą uwagą, a przebojem internetowych forów są:
~Realista: Polecam ministrowi wpisy na forum Jerusalem Post. Pełne nienawiści, fanatycznie antypolskie, z częstym nawoływaniem do fizycznej eksterminacji oponentów. Przy nich wpisy na polskim forum to pełna kultura i opanowanie.
~Serakuzy do ~fessta: czytaj wypowiedzi na forach, na których szaleje polakożerstwo, roi od nienawistnych wpisów szkalujących cały naród, że Polacy są złodziejami, brudasami, debilami, śmierdzielami, że Polki to tanie prostytutki. Nie czuje się pan w obowiązku bronić Polaków, a ciągle tylko i wyłącznie broni mniejszości narodowych? Czy tym mniejszościom naprawdę jest u nas źle? Czego jeszcze im brakuje? Proszę też w końcu podać liczbę Semitów w MSZ, bo tak naprawdę nie wiemy, ilu ich jest i czy zapraszając kogoś na bigos, nie urażamy jego przekonań, biorąc za Polaka, a on jest np. muzułmaninem.
wiesiekpilch: Pan Sikorski powinien dbać o dobre imię Polaków za granicami kraju, a nie żydów w Polsce! Oni dają sobie ŚWIETNIE radę sami!
Nie brakuje też innych, doceniających zasługi ministra dla obrony dobrego imienia ojczyzny: Tukan: Ludzie, nie czepiajcie się biednego Sikorskiego, przecież załatwił w berlińskim hotelu telewizję TVN!!! Justyna Kowalczyk, nasza najlepsza w historii narciarka, odmówiła startu w Tour de Ski, prestiżowej europejskiej imprezie, w której zresztą w poprzednich latach cztery razy zwyciężała. Odmówiła, bo wprowadzono tam zmiany, wypaczające rywalizację sportową. Sęk w tym, że Justyny nikt nie wsparł poza kibicami i... blogerami, którzy sącząc „antysemicki" jad, pisali:
Tadeusz (192166203.***) dzi¬siaj, 1:50 Nauki Justyny dla Sikorskiego: Polska atuty ma poważne, jest sporym, pracowitym narodem. Żeby tak jeszcze doczekała się poważnego ministra spraw zagranicznych!
lagos (95.51169.***) dzisiaj, 8:13 Sikorski-minister spraw od siedmiu boleści. On walczy tylko o dobre samopoczucie żony, która na każdy kroku spotyka się z antysemityzmem,
eloop (83.24 245.***) wczoraj, 23:46 Jak powiedziała Justyna: „Nawet kobieta musi czasem mieć jaja" Jak to jest z Sikorskim?
sceptyk (5.60109.***) dzisiaj, 0:19 Nie czepiajcie się jaj TW Szpaka. On na jaja ma certyfikat koszerności! Justyna ma „jaja" - a ten obszczymurek ma tylko wielkie ego.
Rząd wygnał na obczyznę 2 miliony Polaków. Sikorski apeluje do nich o powrót. A internauci apelują do niego: Wrócimy, Sikorski, wrócimy, wtedy kiedy wy wyjedziecie (...) Sikorski znasz bajeczkę o wężu, nie? No to... SSSSssspierdalaj. Sikorski pisze thriller polityczny, i ostrzega „Niech moi wrogowie mają się na baczności". Spanikowani internauci ostrzegają: Może to nie tylko kabotyn, może to także grafoman. Kto wie, kto wie, ile zalet ukrytych jest pod brylantyną. Lepiej niech ten obszczymurek pisze a nie rządzi (...) Kto będzie czuwał nad ortografią? Może wydawnictwo WSI? Obstawiam Wydawnictwo PRLiterackie - do kompletu Dzieł Zebranych mjr. Bauwana. Proponowany tytuł książki: „Mein Kampf mit Watahen".
Ochrona wizerunku Polski, walka o dobre imię Polaków za granicą należy do konstytucyjnych obowiązków rządu, a głupotą jest obwieszczanie całemu światu, że Polska jest zagrożona antysemityzmem lub nazywanie incydentu z Baumanem „wstępem do poważnego nieszczęścia" (chociaż i tu blogerska brać wykazała się niezłym refleksem: „może wnuk żołnierza Wehrmachtu myślał, że to niemieckie nazwisko?"). Zdaniem autora kabotyńskich okrzyków Seremet chce się zająć antysemickimi wypowiedziami, ale ma poważny problem -,,subkulturę pobłażania dla nienawistnych zachowań w przestrzeni publicznej i wśród prokuratorów". Panie Prokuratorze Seremet! Zacznijcie ścigać łajdaków! Zadbajcie o reputację Polski w świecie, piętnujcie antypolonizm tych kreatur. W pozwach Giertycha w miejsce „Żyd" wstawcie „Polak", a w miejsce „antysemicki" wstawcie „antypolski" (To już nie bloger. To ja).
Jak cię widzą, tak cię piszą
Chłystek i bufon, narcyz i gamoń, Radek-nieporadek, burak z Chobielina, fryzjerczyk, Mistrz Blitzkriegu na Twitterze, Towarzysz Radosław I Skromny, miszcz polskiej dyplomacji, Człowiek Którego Cień zasłonił Metternicha, Richelieu, Kabul, Kandahar i część Bydgoszczy. Sikorski dorobił się także internetowego nicku „Etadsik" oraz równie pieszczotliwego tytułu naukowego - „Oksfordczyk z dyplomem magistra za 10 funtów". Przezwisk ma dużo, ale czy wszystkie antysemickie? Wszystkie komiczne, ale czy obraźliwe? Zwłaszcza w zestawieniu z „bydło" używanym przez promotora kariery Sikorskiego (zresztą przez blogerów zwanego - prof. Bydłoszewski). Wizerunek, o którym Sikorski ma tak wysokie mniemanie i który usłużne dziennikarki z „GW" tak umiejętnie podtrzymują, w oczach blogerów traci na uroku:
flovd (178.36.58.***) dzisiaj. 9:56 I po Oxfordzie nie powiedzą do Radka „Milordzie". Zachowuje się na salonach jak krowa na wrotkach.
lola (178183177.***) dzisiaj, 10:17 Dracula wiecznie żywy! skacowany ryj menela, i do tego te tłuste włosy. Rosjanie mówią: „morda kirpicia prosit" czyli „gęba, która prosi się o cegłę"... ale łeb od czasu do czasu mógłby sobie umyć.
żółty jesienny liść (178 235148.***) dzisiaj, 10:44 Ten facet tak układa usta, jakby był Ruskiem. Może prawdziwego podmienili w Afganistanie? Mnie cały czas nie daje spokoju myśl, w jaki sposób ukończył Oksford!!! Zaciukał nożem kogoś podobnego do siebie, i zabrał mu dyplom?
epto (89 228163.***) dzisiaj, 11:23 Zupełnie zgłupiałem patrząc na zdjęcie, czy ono się czesze z lewa na prawo, czy z prawa na lewo? Ma gębę emerytowanego boksera. To pewnie od przesiadywania przed monitorem i wypisywania bzdur na Twitterze.
jet (31183107.***) wczoraj, 1:36 Radzio to nie alkoholik. On wciąga nosem za dużo cukru pudru:) Za długo był w Afganistanie. Oj niejeden ćpun chciałby się dowiedzieć po czym Radek ma takie odloty. Towarzyszu Sikorski, odstawcie te prochy.
Miłośnik literatury o nicku Pixi zauważa na koniec (i na trzeźwo): „Fryzjerczyk PSIkorski, o takich Czesław Miłosz pisał „Wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzie".
Sikorski sprzedaje arrasy
Uwielbiający tweetować Radsik zdążył już wszystkich przyzwyczaić, że gdy otworzy usta, to znaczy, że właśnie kogoś obraził. Niestety, często przy okazji naraża także na szwank prestiż i interesy państwa polskiego, które mu płaci za bycie ministrem. „Oczekuję od polityków PiS deklaracji, ile polskich miliardów chcą wpompować w skorumpowaną gospodarkę Ukrainy, aby przekupić prezydenta Janukowycza" Tak szef urzędu wymagającego taktu, rozwagi, odpowiedzialnych, innymi słowy dyplomatycznych wypowiedzi, określił prezydenta sąsiedniego kraju. Wypowiedź bufona, chwilowo ministra, o tyle zaskakuje, że reprezentuje jeden z najbardziej skorumpowanych urzędów w Polsce. Nic też dziwnego, że i blogerzy nie zostawiają na nim suchej nitki: mesjasz (185.4212.***) dzisiaj, 15:23 „TWuSSk i reszta PO-TW- orów to zdrajcy, złodzieje, tumany i najwięksi nieudacznicy w historii Polski. Naród musi się zjednoczyć, Polskę z okupacji zdrajców wyzwolić Zagrabione majątki odzyskać. Wszystkich winnych zdrady i złodziejstwa od wojny do dzisiaj skazać". Mocne to słowa, oj mocne. Nawet insurekcyjne, ale czy antysemickie? Gdy Sikorski wraz ze swymi kwatermistrzami z WSI przystąpił do wyprzedaży nieruchomości za granicą, blogerzy pisali: Czuję, że Radek robi szwindel. Żarty się skończyły (...) Złodzieje sprzedali już wszystko w kraju a teraz zabrali się za ambasady i konsulaty (...) Ten Sikorski sprzedałby nawet arrasy wawelskie. Gdy kupił kilkanaście foteli za 300 tysięcy rachowali: A stare fotele są u radusia w dworku. Po renowacji jak znalazł (...) 13 tysięcy za fotel? To co w nim jest? Tajny sejf na łapówy, super urządzenia wywiadowcze czy automatyczny onanizator dla ministry? (...) Sikorski powinien siedzieć na taborecie, najlepiej odwróconym.
Blogerzy - nie wiedzieć czemu - wypowiadając się na temat pewnego „przeżartego korupcją" ministerstwa przywołują żonę ministra. I to zawsze w filosemickim tonie: Mówić, że gospodarka polska nie jest skorumpowana, to tak jakby mówić, że Applebaum jest dziewicą. Inny polemizując, dodaje: Hmmm... To wygląda raczej na „białe małżeństwo", więc wszystko jest możliwe. Radek jest zakochany w sobie do szaleństwa. Z wzajemnością. Pani Apfelbaum była mu potrzebna wyłącznie ze względu na dobre, lapońskie nazwisko. Nie zgadza się z tym lech (83215.***): ona nie jest żoną Sikorskiego. To Sikorski jest jej mężem (czego jej bardzo współczuję). To oficer prowadząca Radka. Inni, na innym, też jakoby antysemickim portalu, komplementują: Przerasta męża o klasę. Możemy Jej tylko współczuć, że ma takiego buraka za męża. Ten ślub dla kobiety okazał się mezaliansem (...) już dawno temu stwierdziłem że to żona powinna być ministrem a on sam zastąpić ją na pozycji gospodyni domowej w Chobielinie (...) Apfelbaum powinna odradzić mężowi start w wyborach. Jak Żydówka mogłaby być i Damą w antysemickim kraju? Starania małżonki ministra o polskie obywatelstwo (lub, jak to nazwał pewien b. redaktor „Nie" o „aryjskie papiery") internauci odebrali równie entuzjastycznie: Bardzo dobrze. Mądrych kobiet nigdy dosyć. Szczerze ją witam w imieniu mądrych Polaków. Biurokratyczne katusze - normalka - musimy sprawdzić, czy nie jesteś z Mosadu, czy pochwalasz słowa swego złotoustego męża o dorzynaniu watahy itd. (...) Dobrze, że złożyła wniosek u wojewody, a nie u prezydenta, bo przez zawiść Bronisław mógłby jej odmówić. Ma szansę zostać prezydentową. Szansę podobną jak w Izraelu osoba z wiarą katolicką. Ale oczywiście byłoby to nasze wielkie zwycięstwo.
Jak rozpętał III wojnę światową
Przejmując władzę, Tusk zapowiadał, że Polska nareszcie zajmie należną jej pozycję w świecie. Na czele MSZ stanął - i stoi do dziś - Radosław Sikorski. Słuchając jego wypowiedzi, jasne są powody, dla których państwo polskie swej pozycji nie tylko nie zajęło, ale zdegradowało - od wewnątrz i od zewnątrz. Sikorski przegrał i będzie przegrywał. Gubi go pewność siebie i przekonanie o własnej nieomylności. Ministrem jest facet, którego nie sposób słuchać, którego nie sposób traktować poważnie. Obraża prezydenta zaprzyjaźnionego państwa; wrak tupolewa nie jest dowodem, a jedynie pamiątką; Rosjanie nam go nie oddają, ponieważ znajdziemy na nim ślady bomby atomowej; zdjęcia Tuska z Putinem to wezwanie do wojny z Rosją. Zamiast zaszyć się w kąt ze wstydu, atakuje, znieważa, ciąga po sądach. W dodatku za pieniądze podatników:
Marek (1945421.***) wczoraj, 18:11 Sikorski boi się wojny?. Ten dzielny „taleb" z Afganistanu?
ada (88.78 245.***) wczoraj, 13:45 Steinmeier podobnie jak Sikorski - człowiek służb specjalnych. Z drobną różnicą - Steinmeier pracuje dla swoich. Ten pan Sikorski to by się oddał nawet Pani Grodzkiej, jak by był interes.
HM (213158 216.***) wczoraj, 17:40 Miszcz polskiej dyplomacji znów w akcji. To jeszcze głupota, czy już zdrada. Mam wrażenie, że to sowiecki podrzutek posługujący się tożsamością Polaka. Wystarczy popatrzeć na rysy twarzy tego osobnika, jakże pospolite w Rosji. Powinno mu się zrobić ba-dania DNA.
Gdy na Twitterze ogłosił: „Kiedyś w UE nasze zdanie traktowano z przymrużeniem oka. Dzisiaj - słuchają poważnie i notują" blogerzy nie zdzierżyli: Cieszymy się z tych notek wraz z Radkiem. Dokładny zapis historii choroby jest podstawą udanej terapii.
Umoczona po uszy w skandalach władza walczy o przetrwanie. Na wszelkie sposoby kombinuje, jak przykryć prestiżowe porażki. Sprawę ma rozwiązać emigracja młodych mącicieli i szyderców, a resztę roboty dokończyć jazgot Sikorskiego i jego prawniczego ZOMO-wca" Ale nie ma złego, co by na dobre nie wyszło. Niemałą satysfakcję sprawi nam oglądanie ubawionych min sędziów wsłuchujących się w przytaczane przez mecenasa G. zniesławiające komentarze na temat „miszcza polskiej dyplomacji" w tym: Nibiru (206 248130.***) dzisiaj, 18:34 chyba wiem, co w Wigilię powie do Radka jego krowa w Chobielinie: „nie jest dobrze Radek, oj nie jest".
Krzysztof Baliński
Warszawska Gazeta nr 7