Rostowski dostał co chciał-I próg zawieszony
29/07/2013Zostaw komentarzIdź do komentarzy
1. W piątek koalicja Platformy i PSL-u przegłosowała nowelizację ustawy o finansach publicznych zawieszającą tzw. I próg ostrożnościowy w zakresie długu publicznego i regułę wydatkową ponoć tylko na rok 2013.
Prace w Sejmie nad tym projektem trwały zaledwie 3 dni i odbywały się w takim pośpiechu, że rządząca większość nie pozwoliła aby Biuro Analiz Sejmowych przygotowało jakąkolwiek ekspertyzę pozwalającą choćby na ocenę prawną przedłożenia rządowego.
Taka ocena powinna zostać sporządzona, ponieważ Biuro Legislacyjne Sejmu stwierdziło iż tak naprawdę to rząd przygotował nowelizację nie tej ustawy co trzeba.
Ponieważ jak twierdził w uzasadnieniu minister Rostowski, zawieszenie progu ostrożnościowego ma dotyczyć tylko roku 2013 więc jest to rozwiązanie epizodyczne i dlatego powinno zostać zawarte w ustawie okołobudżetowej na ten rok.
Na etapie prac komisji finansów publicznych nad tym projektem nie pozwolono jednak na wyjaśnienie tych poważnych wątpliwości, większość koalicyjna przegłosowała, że akurat jej posłowie nie mają żadnych wątpliwości.
2. Ale to oczywiście nie wszystko rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych, nie został podany konsultacjom społecznym (między innymi przez związki zawodowe, organizacje pracodawców czy organizacje samorządowe), nie miał również opinii NBP i Sądu Najwyższego.
Tego rodzaju opinie są oczywistością w przypadku wszystkich projektów ustaw, okazało się jednak, że przy zmianie ustawy o finansach publicznych, będącej swoistą konstytucją finansów publicznych, większości koalicyjnej żadne opinie nie były potrzebne.
W tym przypadku sprawa opinii zewnętrznych była problemem zasadniczym, ponieważ rząd chciał zawiesić tzw. I próg ostrożnościowy i udawał przed opinią publiczną, że ten jego ruch nie przyniesie żadnych negatywnych skutków ani dla gospodarki ani społeczeństwa.
Okazało się, że minister Rostowski uznał, iż wystarczy mu tylko opinia biura legislacyjnego rządu, a wszystkie inne opinie jeżeli są tylko niezgodne z linią ministerstwa finansów, nie są mu zwyczajnie potrzebne.
3. Ale jeszcze „ciekawsza” była debata nad tym projektem. Przybył na nią do Sejmu sam minister Rostowski (bardzo rzadko przedstawia rządowe projekty ustaw w I czytaniu) i z jego ust posłowie wysłuchali najbardziej kuriozalnego uzasadnienia ustawy w tej kadencji Sejmu.
Myślą przewodnią tego wystąpienia było stwierdzenie, że rząd zawiesza I próg ostrożnościowy i ograniczenia z niego wynikające (a więc relacja długu publicznego do PKB liczonego metodą krajową może przekroczyć 50% PKB i w związku z tym nie obowiązuje zasada, że relacja deficytu budżetowego do dochodów budżetowych w następnym roku nie może być wyższa niż taka sama relacja w roku obecnym), głównie dlatego, że chce w przyszłości ograniczać deficyt sektora finansów publicznych i w konsekwencji dług publiczny.
Z uzasadnienia tego z grubsza wynika, że rząd znosi ograniczenia w zadłużaniu, żeby w przyszłości zmniejszać deficyt sektora finansów publicznych i dług publiczny.
Logiczna sprzeczność widoczna była na pierwszy rzut oka ale dla ministra Rostowskiego to żadna sprzeczność, to raczej jego strategia zarządzania długiem polegająca na jeszcze większym niż do tej pory zadłużaniu, żeby kiedy doczekamy prosperity w gospodarce (ale czy doczekamy?), ten dług zmniejszać.
4. Minister Rostowski dostał po piątkowym głosowaniu to co chciał, ma zawieszony I próg ostrożnościowy (wprawdzie jest jeszcze posiedzenie Senatu i podpis prezydenta Komorowskiego ale po determinacji ministra widać, że to tylko formalności) i może rozpocząć przygotowania do nowelizacji budżetu na 2013 rok.
Zapewne w ostatnim tygodniu sierpnia po przerwie urlopowej odbędą się aż dwa posiedzenia Sejmu, żeby przyjąć tę nowelizację, powiększającą deficyt budżetowy o 16 mld zł do kwoty 51 mld zł, a gdyby dalej sytuacja się pogarszała, to na jesieni minister sięgnie po środki zgromadzone w OFE.
Niezależnie bowiem od tego jakie rozwiązanie w tej sprawie zostanie przyjęte wiadomo na pewno, że środki osób przechodzących w najbliższych 10 latach na emeryturę, zostaną z OFE przejęte w pierwszej kolejności.
Pierwsza transza to przynajmniej 20 mld zł więc na parę kolejnych miesięcy wystarczy. Później umorzy się obligacje będące w posiadaniu OFE za 120 mld zł, a to obniży dług aż o 8% PKB, więc wskaźniki długu do PKB znacznie się poprawią.
I tak można rządzić i rządzić.
Zbigniew Kuźmiuk
Poseł PiS