Gra (1997)


00:00:41:GRA
00:03:07:Miłego dnia.
00:03:43:I co dalej?
00:03:45:Możemy się wyłożyć,
00:03:47:jeśli spadnie kurs.
00:03:51:Skontaktujemy się, jak tylko|dostanę bilans Beara i Granta.
00:03:56:- Przyrzekasz?|- Wybacz, nie znam tego słowa.
00:04:00:A jeśli Anson zażąda|uzasadnienia?
00:04:03:Niech twoja sekretarka powie,|że jesteś na spotkaniu.
00:04:09:- Zaproszenia. Gala w muzeum?|- Nie.
00:04:12:- Kwesta u Fitzwilliama?|- Nie.
00:04:16:Wesele Hinchbergerów?
00:04:19:Smokingi, pijackie rozmowy.|Raczej nie.
00:04:22:Wyślę przeprosiny.
00:04:25:Ale po co?
00:04:28:Prawdziwa rozkosz to unikanie|kontaktów ze społeczeństwem.
00:04:33:Elizabeth na trójce.
00:04:36:- Pańska eks-żona.|- Wiem, kim ona jest.
00:04:40:Notuj.
00:04:42:Wszystkiego najlepszego.
00:04:45:Dziękuję, Maggie.
00:04:49:Nie lubię jej.
00:04:51:Ten typ jest bardzo natrętny.|Ale to chyba jakiś kawał.
00:04:56:Ktoś zaprasza pana na lunch.
00:05:00:- Jak się nazywa?|- Seymour Butts.
00:05:05:``Miejsca w słońcu``,|Seymour Butts.
00:05:11:Zrób rezerwację w City Clubie|dla mnie i pana Buttsa.
00:05:19:Rezerwacja na moje nazwisko.
00:05:26:- Zamówi pan?|- Jeszcze czekam.
00:05:29:To była mrożona herbata?
00:05:37:- Conrad, co za niespodzianka.|- Wszystkiego najlepszego.
00:05:41:Seymour Butts,|nigdy mi się nie znudzi.
00:05:44:To klasyka.
00:05:46:- Miło tu. Dali mi marynarkę.|- Na pewno ci odbiorą.
00:05:50:- Byłem tu, dawno temu.|- Ze mną.
00:05:53:Nie. Kupowałem amfę|od szefa sali.
00:05:57:- W college`u.|- Jakim?
00:05:59:Trafiony.
00:06:01:Tęskniłeś?
00:06:03:Na ile to możliwe.|Dobrze wyglądasz.
00:06:06:Ty też. A ja się martwiłem.
00:06:09:O mnie?
00:06:11:Ile lat minęło|od pogrzebu mamy? Trzy?
00:06:15:- Myślałem, że rzuciłeś.|- Nie udało się.
00:06:18:- Tu się nie pali.|- Jestem z tobą.
00:06:21:W Kalifornii, w restauracjach|się nie pali.
00:06:25:Sram na Kalifornię!
00:06:28:- Jak się masz?|- Wspaniale.
00:06:31:- A Elizabeth?|- Rozwiedliśmy się.
00:06:33:Wyszła za pediatrę|czy ginekologa
00:06:36:albo ginekologa pediatrę.|Mieszka w Sausalito.
00:06:39:Szkoda. Lubiłem ją.
00:06:43:A ty?
00:06:45:- Nie śledzisz mnie?|- Po kuracji już nie.
00:06:49:Co cię tu sprowadza, Conrad?|Wszystko gra?
00:06:53:- Potrzebujesz czegoś?|- Nie.
00:06:56:Niczego od ciebie nie chcę.
00:06:59:Leżałem na plaży w Abizie|i nagle zaskoczyłem.
00:07:03:12 pażdziernika.|Urodziny Nicka.
00:07:06:- 1 1 pażdziernika.|- Wszystko jedno.
00:07:14:- To dla ciebie.|- Nie powinieneś.
00:07:17:Co można dać królowi?
00:07:24:``Centrum Rekreacji Sportowej``.
00:07:26:- Należę do klubu golfowego.|- Zadzwoń tam.
00:07:30:- Po co?|- Zabawisz się trochę.
00:07:34:Zabawię?
00:07:35:Widziałeś, jak inni to robią.
00:07:38:- To centrum rozrywki.|- Agencja towarzyska?
00:07:42:Głębokie doświadczanie życia.
00:07:46:- Zaraz przyniosę drugą.|- Nie trzeba.
00:07:51:- Obiecaj, że zadzwonisz.|- Obiecałem.
00:07:53:Nie.
00:07:56:Bierzesz leki?
00:07:59:Czemu pytasz?
00:08:02:- Źle to zabrzmiało.|- Niczego nie zażywam.
00:08:13:Mnie się tam podobało. Nigdy|czegoś takiego nie przeżyłem.
00:08:18:- Zadzwonię.|- Zrób to... dla siebie.
00:08:21:Powiedziałem, że zadzwonię.|Nie lubię niespodzianek.
00:08:50:Ktoś musi wbić Ansonowi|kołek w serce.
00:08:53:- Widziałeś prognozy zysków?|- Tak. I bardzo cierpię.
00:08:57:Ułożysz się z Ansonem?|Wściekamy się.
00:09:01:- Miłych snów, Nicholas.|- Będą miłe.
00:10:01:- Dobranoc, llso.|- Kolacja jest w piekarniku.
00:10:06:- Widziałem się z Conradem.|- Tak? Jak się miewa?
00:10:10:Dobrze. Chyba bierze udział|w terapii grupowej.
00:10:14:Proszę go pozdrowić.
00:10:17:- Wszystkiego najlepszego.|- Dobranoc.
00:10:47:FCC otrzyma z tytułu|zaległych płatności
00:10:50:ponad 500 milionów dolarów.
00:10:57:- Dobry wieczór, Elizabeth.|- Wszystkiego najlepszego.
00:11:00:23:40.|Zdążyłaś w ostatniej chwili.
00:11:04:Miałeś udane urodziny?
00:11:06:A czy Rose Kennedy|nosi czarne suknie?
00:11:09:Zrobili mi niezły magiel.
00:11:12:Wyobrażam sobie.
00:11:15:- Jak się masz?|- Conrad spytał mnie o to samo.
00:11:18:Zawsze lubiłam twojego brata.
00:11:24:Pomyślałam,|że będzie ci przykro.
00:11:26:Z powodu kolejnych urodzin?
00:11:30:Z powodu ojca.
00:11:32:Miał wtedy 48 lat?|Nie myślałem o tym.
00:11:37:Po co ja dzwonię?
00:11:40:Nie mam pojęcia.|Pozdrów dr Mela i Rachel.
00:11:45:Będzie miała braciszka.|Robiliśmy USG.
00:11:49:Prawdziwa wielka rodzina.|Musicie być zachwyceni.
00:11:54:Jesteśmy. Bardzo.
00:11:57:Miło się z tobą rozmawia.
00:12:00:- Nie chcę zabierać ci czasu.|- Uważaj na siebie.
00:12:04:Ty też, Nicholas.|Mówię szczerze.
00:12:06:Cześć.
00:12:09:Małe firmy
00:12:11:mają ubezpieczyć|swój personel.
00:12:13:Dyskusje w Waszyngtonie|trwają.
00:12:16:Ustawa,|podporządkowująca małe firmy
00:12:20:większym korporacjom,|otrzymała wsparcie
00:12:23:wielu republikańskich liderów.
00:12:57:Chcę,|żebyśmy się zrozumieli.
00:13:01:Poprę was, gdy wszystko|będzie już na papierze.
00:13:05:- Rozumiemy.|- Dziękuję.
00:13:24:CRS|OBECNIE NA 14. PlĘTRZE
00:13:44:Proszę tego tak nie odbierać.
00:13:49:- Otrzymałem to...|- Chwileczkę.
00:13:52:Bardzo mi przykro.
00:13:56:Mamy nadzieję, że nie|naraziliśmy pana na kłopoty.
00:14:00:Panie Feingold,|proszę zająć się tym panem.
00:14:06:Jim Feingold,|wiceprezes działu danych.
00:14:08:Niezbyt się w tym orientuję.|Dostałem to od brata.
00:14:13:Znakomicie. Zaczynajmy.
00:14:15:Przepraszam za to zamieszanie.
00:14:18:Nadal się wprowadzamy.
00:14:22:Mam tu gdzieś gabinet.
00:14:27:Może pan potrzymać?
00:14:34:Dziękuję.
00:14:35:Jest pan głodny?
00:14:36:New Moon Cafe.|Najlepsza w Chinatown.
00:14:44:To prezent|od Conrada Van Ortona?
00:14:48:- Ciekawe.|- Co takiego?
00:14:50:Pański brat był naszym|klientem w Londynie.
00:14:53:Prowadzimy punktację.|Osiągnął niezwykły wynik.
00:14:57:Naprawdę?
00:14:59:Na pewno nie jest pan głodny?
00:15:02:Proszę wypełnić te formularze.
00:15:06:To kilka|testów psychologicznych.
00:15:09:Może pan nie odpowiadać na|pytania o finanse.
00:15:16:``Czasami dręczę małe zwierzęta.|Tak / Nie.
00:15:21:Mam poczucie winy|podczas masturbacji``.
00:15:25:Nie ja piszę pytania.|Przeglądam tylko odpowiedzi.
00:15:33:- Po co to?|- By poznać pańskie możliwości.
00:15:36:Czym się właściwie|zajmujecie?
00:15:42:- To gra.|- Gra?
00:15:44:Przystosowana|dla każdego uczestnika.
00:15:47:Jak wspaniałe wakacje,|które wychodzą panu naprzeciw.
00:15:52:Jakie wakacje?
00:15:54:- Za każdym razem inne.|- Może jakieś szczegóły.
00:15:58:Zapewniamy to,
00:16:02:czego panu brakuje.
00:16:04:- A jeśli nic mi nie brakuje?|- Dwie uwagi.
00:16:07:- Mam zagrać w ciemno?|- Pierwsza.
00:16:11:Przyzna pan, że to intrygujące.
00:16:14:Druga,|nie trzeba decydować teraz.
00:16:17:Proszę wypełnić|te głupie testy.
00:16:19:Gdy gra się zacznie, polubi pan|ją lub nie i wtedy zadecyduje.
00:16:25:Jesteśmy jak... Klub Książki.
00:16:30:W każdej chwili|można się wycofać.
00:16:35:To mój najlepszy slogan.
00:16:37:Ile to potrwa?
00:16:39:Jedna godzina na testy|i druga na badanie.
00:16:42:Ogólne.|``Pokaż język i kaszlnij``.
00:16:45:Załatwimy to szybko.
00:17:34:Zmieszane.
00:17:41:Ryzykowne.
00:17:46:Krwawe.
00:18:12:- Sprawa Beara i Granta.|- Daj ich na środę.
00:18:16:- A Anson Bear na jutro?|- Na jutro?
00:18:19:- Ile to jeszcze potrwa?|- Już prawie koniec.
00:18:23:Słyszałem to 2 godziny temu.
00:18:46:Czy to ma koniec?
00:19:03:Przepraszam, że pan czekał.
00:19:05:Z radością straciłem|z pańskimi asami cały dzień.
00:19:09:Takie są wymagania|firmy ubezpieczeniowej.
00:19:12:Wie pan o istnieniu Gry i jest|jej dobrowolnym uczestnikiem.
00:19:17:Koszta pokryje pański brat.|Zależą od pańskiego zadowolenia.
00:19:21:Gdy mi się nie spodoba,|nic nie zapłaci?
00:19:24:Nie mamy|niezaspokojonych klientów.
00:19:27:- Chyba niezadowolonych.|- Lubi pan gry słów.
00:19:30:Wystarczą inicjały.|I podpis krwią.
00:19:34:Źartowałem.
00:19:37:Pańska kopia|będzie w tym folderze.
00:19:41:Proszę zatrzymać długopis.|Do zobaczenia.
00:19:47:- A poniedziałek lub wtorek?|- Nie mogę.
00:19:50:- A dziś wieczorem?|- Pracuję.
00:19:54:Mogę tylko w środę.
00:19:57:- Zjemy kolację?|- Dobrze.
00:20:00:- Byłem w CRS.|- Naprawdę? I co ty na to?
00:20:05:Są trochę niezorganizowani.
00:20:08:W Londynie działali trochę|dłużej. Zdecydujesz się?
00:20:12:Jeszcze nie wiem.
00:20:17:Jakbyś wkraczał|do nowego Disneylandu.
00:20:20:CRS się nie upowszechni.|To interes rodzinny.
00:20:25:- Różnie bywa.|- Nie sądzę.
00:20:28:- Działają tutaj.|- Gra w San Francisco?
00:20:32:Tak.|Świetnie sobie bez nas radzą.
00:20:40:Dobry wieczór, James.|Są nowi członkowie?
00:20:44:Chyba tak.
00:20:46:Postaw im kolejkę.
00:20:53:Postanowiłem. Źadnych gier,|żadnych klubów.
00:20:58:A propos gier. Słyszałem|waszą rozmowę o CRS.
00:21:06:Mówię o tym,
00:21:08:bo się zapisałem.
00:21:10:Tak? Gratuluję.
00:21:12:- Zacząłeś Grę?|- Jeszcze nie.
00:21:16:Na czym ona polega?
00:21:20:- Oto jest pytanie.|- Zazdroszczę ci.
00:21:23:Chciałbym
00:21:25:przeżyć to jeszcze raz.
00:21:31:Za nowe doznania!
00:21:37:Czas na mnie. Dobranoc.
00:21:41:Było mi miło.
00:21:46:Grałeś ostatnio?
00:21:49:Jakiś rok temu,|gdy pracowałem w Los Angeles.
00:21:53:W Londynie też grają. Dla mnie,|ta Gra to zwykła maskarada.
00:22:01:Chcesz poznać jej zasady?
00:22:06:Ewangelia wg św. Jana 9,25.
00:22:10:Od dawna nie chodzę|na religię.
00:22:13:``Jedno wiem,|że byłem ślepy, a teraz widzę``.
00:22:18:Dobranoc, Nicholas. Powodzenia.
00:22:37:Jeśli spotkanie|z Baerem i Grantem
00:22:41:nie odbędzie się jutro,
00:22:44:to może wcale się nie odbywać.
00:22:49:Pan Van Orton poleci po umowy.
00:22:53:Przejrzymy je dokładnie|i zamkniemy ofertę,
00:22:57:zamiast iść do opery,|gdzie i tak byście spali.
00:23:00:Udowodnimy klientowi,|jak dobrze jesteśmy przygotowani.
00:23:08:- Nicholas Van Orton?|- Kto mówi?
00:23:11:- Cynthia z CRS.|- Skąd ma pani ten numer?
00:23:15:Ze zgłoszenia.
00:23:16:- Mam spotkanie.|- Odrzucono je.
00:23:19:- Słucham?|- Proszę się nie denerwować.
00:23:23:- Przepraszamy.|- Bzdura!
00:23:25:Dziękuję, że pan o nas myśli.
00:23:28:- Coś się stało?|- Nie.
00:23:34:Rozłącz się|lub wciśnij krzyżyk.
00:23:38:Mówi Conrad. Zostaw wiadomość.
00:23:41:Tu Nicholas.|Zadzwoń do mnie.
00:23:46:Mam kłopot z prezentem|urodzinowym od ciebie.
00:23:51:Nie mam na to czasu.|Pogadamy jutro przy kolacji.
00:25:27:Wzrost bezrobocia|w sektorze małego biznesu.
00:25:30:Zdaniem republikanów,|ich projekt pobudzi
00:25:34:i tak już ospałą ekonomię.
00:25:38:Nie wiemy, jak to wpłynie|na dostatni żywot
00:25:42:Nicholasa Van Ortona.
00:25:45:Demokraci i republikanie|są zgodni,
00:25:47:że Amerykanie nie wierzą|w swoją finansową przyszłość.
00:25:52:Według sondaży
00:25:53:że straci pracę w ciągu
00:25:58:najbliższych 5-7 lat.
00:26:02:Ale co to znaczy dla takiego|spasionego milionera jak ty?
00:26:07:Zwyżkę na krajowych|i zagranicznych giełdach,
00:26:11:wywołaną zwiększonymi wpływami|kilku wiodących firm,
00:26:16:zastopował fakt,|że Van Orton musiał kichnąć.
00:26:23:Długo będziesz się|gapił na tego klauna?
00:26:28:Ja...
00:26:30:Nie lubię, jak się mnie olewa.
00:26:33:Co to jest?
00:26:36:Twoja Gra, Nicholas. Witaj.
00:26:40:Posłuchaj.
00:26:41:Oto reguły. Otrzymałeś|pierwszy klucz. Będą następne.
00:26:46:Nie będziesz wiedział,|gdzie są ani jak ich użyć.
00:26:51:Miej oczy otwarte.
00:26:53:- Czy ty mnie widzisz?|- Nie czas na takie pytania.
00:26:59:Jak to działa?
00:27:03:Filmuje cię mała kamera.
00:27:07:Niemożliwe.
00:27:08:Racja. Niemożliwe.|Rozmawiasz z telewizorem.
00:27:16:Miniaturyzacja.
00:27:20:To niebezpieczne.
00:27:27:Panie Van Orton...
00:27:30:- Słucham, llso.|- Wszystko w porządku?
00:27:33:Tak.
00:27:37:Skończyłam pracę.|Będę jeszcze potrzebna?
00:27:40:Nie, dziękuję. Dobranoc.
00:27:50:- Kto to?|- Nieważne.
00:27:52:- Chcesz znależć kamerę?|- Tak!
00:28:03:Zimno.
00:28:06:Zimniej.
00:28:11:Ciepło.
00:28:17:Cieplej.
00:28:33:Zapisz numer.
00:28:35:To gorąca linia CRS.|Tylko do ważnych spraw.
00:28:41:I pamiętaj. Rozpoznanie sensu|Gry stanowi jej istotę.
00:28:46:Powodzenia.|Dziękuję, że wybrałeś CRS.
00:28:51:Zagrozili,|że usuną ambasadora USA.
00:28:55:Rząd wystosował|oficjalne przeprosiny.
00:30:54:Słucham pana?
00:30:59:O co chodzi?
00:31:05:Co?
00:31:14:Dziękuję.
00:31:32:Pomożesz mi?
00:31:36:Skończył mi się|papier toaletowy.
00:31:41:Weż trochę z sąsiedniej kabiny.
00:31:45:Pomóż mi.
00:31:56:- Nie spodziewałem się ciebie.|- Powodzenia.
00:32:00:- Nie spałeś całą noc?|- Wszystko sprawdziłem.
00:32:03:Dziękuję. Prześpij się.
00:32:05:- Wszystko gra?|- Tak.
00:32:09:- Gustowna plama.|- Przestań.
00:32:38:Przychodzisz tu po raz pierwszy|tylko po to, żebym złożył
00:32:42:rezygnację?
00:32:49:- Nie mogłem cię zaskoczyć.|- Prognozy były
00:32:53:- dobre.|- Wiem.
00:32:55:- Uzyskaliśmy 8 centów na akcji.|- Miało być 10. To różnica.
00:33:02:Nie kłóćmy się o centy.
00:33:05:Moje akcje spadają.|Centy są warte miliony.
00:33:10:Daj mi jeszcze jeden kwartał.
00:33:14:Liczy się dziś.
00:33:19:Ty nieużyty sukinsynu.|Gdyby ojciec cię widział.
00:33:25:Proszę?
00:33:26:Przyjażniliśmy się.|Dorastałeś przy mnie.
00:33:30:To jeszcze nie jest powód,|żebyś trwonił moje pieniądze.
00:33:35:Nie skończyłem.
00:33:37:Nie chodziło mi|o twoją rezygnację.
00:33:41:Zwalniam cię.
00:33:44:Przy odpowiedniej interwencji
00:33:47:akcje idą w górę.
00:33:50:Firma Baer i Grant
00:33:53:nie istnieje bez Ansona Baera.
00:33:57:A Grant pewnie żegluje
00:34:00:i zastanawia się,|gdzie się podziewasz.
00:34:05:Przykro mi.
00:34:07:Zawiodłeś mnie.
00:34:12:Mam dla ciebie sowitą odprawę.
00:34:19:Ważna tylko... dziś wieczorem.
00:34:23:Podam cię do sądu.
00:34:26:Jeśli nie podpiszesz,|umowa straci ważność.
00:34:31:Dochody zmaleją.|Znikną możliwości.
00:34:34:A odprawa skurczy się.
00:34:43:Chcę jedynie twojego dobra.
00:35:02:To twój
00:35:04:szczęśliwy dzień.
00:35:07:Skontaktuję się z tobą|przez prawnika.
00:35:41:Czy Conrad Van Orton|zostawił wiadomość?
00:35:44:- Zaraz sprawdzę.|- Dziękuję.
00:35:55:Nie trzeba.
00:35:57:Zagapiłam się.
00:35:59:Mam kiepski dzień.
00:36:01:Raczej miesiąc. Tydzień temu|zrobiła mi pani to samo.
00:36:06:Nie trzeba.|Proszę o chusteczki i wodę.
00:36:11:Zapłaci pan krocie za pranie.
00:36:15:Nie sądzę.
00:36:18:- To był wypadek.|- Wspaniale.
00:36:20:Przecież przeprosiłam.
00:36:25:- Dupek.|- Christine, to świetny klient.
00:36:29:- To pocałuj go w dupę!|- Nie tak ostro.
00:36:33:Przeprosiłam i chciałam pomóc.
00:36:35:Jesteś wylana.
00:36:37:Słyszałaś.
00:36:41:Bardzo przepraszam.
00:36:44:Zapraszam na posiłek|na koszt firmy.
00:36:47:Dziękuję.
00:36:56:Przyślę kelnerkę.
00:37:00:Rachunek.
00:37:23:Utop się w rosole, kutasie!
00:37:26:- Przepraszam.|- To pan.
00:37:29:Podobno coś dla mnie|masz, prawda?
00:37:35:- Dostałem wiadomość...|- Co tam bredzisz?
00:37:39:- O co tu chodzi?|- Nie wiesz?
00:37:42:Drugi raz wyleciałam z roboty.
00:37:46:- Wyjaśnię im...|- Spadaj!
00:37:54:Jasna cholera!|Chciałem cię przeprosić!
00:38:11:Co się stało?
00:38:17:- Co z nim?|- Nie wiem. Upadł.
00:38:20:- Wiesz, co robić?|- Nie wiem, czy oddycha.
00:38:26:Wezwij pomoc.
00:38:33:- Może udaje?|- Przecież zlał się w gacie.
00:38:41:Sinieje.
00:38:55:- Proszę to wypełnić.|- Nie znałem go.
00:38:59:- Ja wypełnię.|- Muszę pana zatrzymać.
00:39:02:- Trzeba wypełnić papiery.|- Weżcie ją.
00:39:06:- Jedżcie do szpitala.|- Gdzie?
00:39:08:- Za rogiem.|- To nie moja żona.
00:39:16:To obłęd. 10 minut temu
00:39:20:jadłem obiad i dostałem to.
00:39:23:NIE DAJ JEJ ODEJŚĆ
00:39:26:- Oddycha?|- Tak.
00:39:29:Syrena jest konieczna?
00:39:44:Porozmawiajmy|z kimś kompetentnym.
00:39:49:Podaj numer prawa jazdy.
00:40:06:- Nie do wiary.|- Co się dzieje?
00:40:10:Chciałem ci to wyjaśnić.|To jest gra.
00:40:15:Pewna firma robi specjalnie kawały.|Sam dobrze tego nie rozumiem.
00:40:22:Co ty wygadujesz?
00:40:24:Zgasło światło.|Uciekły setki ludzi.
00:40:28:Czyli, że ten facet,|który się zlał i zsiniał...
00:40:33:Przykro mi.
00:40:35:I słusznie.
00:40:40:Czemu ciebie wciągnęli?
00:40:44:Musi tu być gdzieś latarka.
00:40:55:Myślałam, że umiera.|Zrobiłam mu usta usta. Na razie.
00:41:03:- Skąd wiesz, że tędy?|- Nie wiem.
00:41:17:Gdzie się podzialiście,|skurwiele?
00:41:23:Dobrze się schowajcie.
00:41:44:Parter?
00:42:27:Tę zabawę dał mi|w prezencie mój brat.
00:42:33:Wyjąłem klucz z ust...
00:42:37:drewnianego klauna.
00:42:40:Nie przejmuj się.
00:42:45:Nie podoba mi się to.
00:42:56:- Nie ma sygnału.|- Jak punktują utknięcie w windzie?
00:43:02:- Nawet o tym nie myśl.|- Czemu?
00:43:05:Widzisz? ``Nie otwierać|drzwi między piętrami``.
00:43:09:- ``Skorzystaj z...``|- Telefonu?
00:43:11:- Jeśli jest.|- ``l czekaj na pomoc``.
00:43:15:Czekajmy.
00:43:26:- Podsadzę cię.|- Możesz iść pierwszy.
00:43:30:Nie chodzi o uprzejmość.|Inaczej tam nie wejdziesz.
00:43:33:- Możesz mnie wciągnąć.|- Mój sposób jest łatwiejszy.
00:43:38:- Nie.|- Proszę.
00:43:40:Nie noszę bielizny.|Wreszcie to powiedziałam.
00:44:06:- To będzie drabina.|- Ruszamy, bohaterze.
00:44:13:Nic z tego.
00:44:26:Moja teczka!
00:44:32:- Zaczekam.|- I tak nikt jej nie otworzy.
00:44:43:- Chwileczkę, to CRS.|- Co to jest?
00:44:47:Firma, o której ci mówiłem.|To prezent od niej.
00:44:51:To ich budynek.
00:44:59:Poczekamy na ochroniarzy|i wszystko wytłumaczymy.
00:45:04:Wytłumacz się|za nas oboje!
00:45:25:Musimy wyglądać niewinnie.
00:45:27:- Wyszliśmy na spacer.|- Biegiem!
00:45:34:Nie przeciśniemy się!
00:45:43:Chcesz mnie zgubić?
00:45:45:- Jesteś dorosły!|- Nie ja zacząłem biec!
00:45:49:A ja nie zaczęłam|tej zabawy.
00:46:07:Wchodż!
00:46:24:Psa się nie wstydziłaś.
00:46:38:Cicho!|Pieprzone kundle!
00:46:44:Niech zgadnę. Ja pierwszy?
00:46:58:Przepadło tysiąc dolarów.
00:47:00:- Twoje buty kosztują tysiąc?|- Ten tak.
00:47:15:Uważaj na gwożdzie i szczury.
00:47:18:Musi być|wyjście przeciwpożarowe.
00:47:41:Klasyczne.
00:47:44:Czemu ja?
00:47:50:- Kto ty jesteś?|- Nicholas Van Orton.
00:47:55:Jesteś carem?
00:48:03:Jeśli skoczymy,|śmieci złagodzą lądowanie.
00:48:06:- Nie sądzę.|- Uważaj!
00:48:15:Na co się gapisz?
00:48:44:Stolik dla dwojga.
00:48:52:- Dokąd idziemy?|- Do tego dużego, jasnego budynku.
00:49:02:Wszystko w porządku?
00:49:04:Tak.
00:49:20:Mogę to gdzieś wyrzucić?
00:49:25:Przy biurku jest kosz.
00:49:29:Chyba mam tu gdzieś bluzę.
00:49:33:Świetnie.
00:49:38:Nawet nie spytałeś,|jak mam na imię.
00:49:42:Kelner powiedział,|że jesteś Christine.
00:49:48:Wezwę ci taksówkę.
00:49:54:- Masz prysznic w biurze?|- Tak.
00:49:57:- Jesteś kulturystą?|- Nie, inwestorem.
00:50:02:Przelewam gotówkę|z jednego konta na drugie.
00:50:10:Nie obrazisz się,|jak wezmę prysznic?
00:50:16:Jest tam jakiś ręcznik?
00:50:18:Za drzwiami.
00:50:22:To potrwa chwilę.
00:50:27:Znam właściciela City Clubu.|Chętnie do niego zadzwonię.
00:50:31:To była gówniana praca.
00:50:36:Muszę ci coś wyznać.
00:50:42:Ktoś dał mi 400 dolarów,|żebym oblała cię drinkiem.
00:50:47:- Naprawdę? I co powiedział?|- 300. A ja: 400.
00:50:51:On: ``Facet w szarym,|flanelowym garniturze``.
00:50:55:A ja dodałam, że przystojny.
00:51:33:Tu Maria.
00:51:35:- Postanowiłam zadzwonić.|- Która godzina?
00:51:38:1 1.00. Przesunęłam spotkanie|z Allison i Dietrichem.
00:51:42:Nie. Będę za godzinę.
00:51:44:Zostawiłem teczkę|na Montgomery Street 1019.
00:51:49:Sprawdż|w biurze rzeczy znalezionych.
00:51:51:Anson Baer|jest w Ritzu Carltonie.
00:51:54:- Proponuje kolację.|- Zobaczymy.
00:51:57:W Hotelu Nikko znaleziono|pańską Express Card.
00:52:01:Zostawił ją pan?
00:52:04:- Posłać kogoś?|- Daj mi ich numer.
00:52:06:- 5551 1 1 1.|- Oddzwonię.
00:52:13:Hotel Nikko.
00:52:15:Nicholas Van Orton. Podobno|zostawiłem Express Card.
00:52:19:Wszystko w porządku.|Wino i kwiaty są w pokoju.
00:52:23:Dzwoniła młoda kobieta.|Trochę się spóżni.
00:52:28:Przedstawiła się?
00:52:31:- Nie wiem. Nie.|- Oczywiście. Dziękuję.
00:52:45:Przepraszam.
00:52:54:Pan Van Orton.
00:52:56:Witamy.
00:53:00:Znamy się?
00:53:03:Tak sądzę.
00:53:08:Proszę podpisać.
00:53:24:A klucz?
00:53:27:Nie dostanę klucza?
00:53:30:- Nie dałem go panu wczoraj?|- Skądże.
00:53:37:Sprytnie.
00:53:40:Proszę tędy.
00:53:42:Miłego pobytu.
00:55:21:Pokojowa.
00:55:30:Nie teraz.
00:57:44:- Czemu mnie śledzisz?|- O co panu chodzi?
00:57:48:Ja po prostu jadę.
00:57:51:- Niech się pan odczepi.|- Grę prowadzi Anson Baer?
00:57:56:Odwal się.
00:57:59:Pięknie.
00:58:03:W tej grze stosuje się chyba|prawdziwe kule!
00:58:10:Jestem prywatnym detektywem.|Zlecono mi pana śledzić.
00:58:15:Kto zlecił?!
00:58:26:Dzwoń do Sutherlanda.
00:58:28:Niech spotka się ze mną|w Ritzu Carltonie.
00:58:42:- Co się stało?|- Chodż.
00:58:52:Nie spodziewałem się.
00:59:00:Myślisz, że skoro wydajemy|książki dla dzieci,
00:59:03:to ktoś dba|o moją reputację?
00:59:06:Możesz mnie sfotografować,|jak rżnę
00:59:09:Kubusia Puchatka!|lm chodzi tylko o akcje!
00:59:13:Można zarobić albo stracić!
00:59:15:- Tato?|- Spokojnie.
00:59:17:Ale jak zdołałeś wciągnąć|Conrada do tej głupiej gry?
00:59:24:- Skończyłeś?|- Nie!
00:59:27:Spotkasz się z moim adwokatem,|Sutherlandem.
00:59:30:- Porozmawiacie sobie.|- Już się spotkaliśmy.
00:59:34:Podpisałem rezygnację.
00:59:37:Przyjąłem twoje warunki.
00:59:41:Wybiorę się w rejs.
00:59:46:Zjedzmy lunch.|Może coś sobie wyjaśnimy.
00:59:51:Pamiętasz moją żonę, Mary Carol|i moją synową, Kaleigh.
01:00:01:Najmocniej
01:00:04:przepraszam...
01:00:21:- Powinienem się martwić?|- To było nieporozumienie.
01:00:26:Podobny do ciebie.
01:00:28:Nie wiesz, co robią|z wieczornym dziennikiem.
01:00:32:- Zrobisz coś dla mnie?|- Oczywiście.
01:00:36:Dowiedz się czegoś o Centrum|Rekreacji Sportowej.
01:00:41:To klub tenisowy?|Co o nich wiesz?
01:00:46:Dali mi kopię umowy.
01:01:03:- Co to?|- Umowa.
01:01:09:Nie do wiary.|Znikający atrament.
01:01:13:Źartujesz.
01:01:15:Igra ze mną|banda dzieciaków!
01:01:20:Dobrze się czujesz?|Powiedz, żebym się nie martwił.
01:01:26:Zapewniam,|że nie ma powodu do obaw.
01:01:33:Zadzwonię.
01:01:36:Dobrze.
01:01:41:Maria, wczoraj wieczorem
01:01:44:wezwałem taksówkę dla Christine.|Jaka to była firma?
01:01:49:United Taxi Company.
01:01:51:Spytaj ich o nazwisko kierowcy|i dokąd ją zawiózł.
01:02:23:Ilsa?
01:02:58:Mam broń!
01:03:23:WITAJ W DOMU
01:03:51:NIE PŁACZ
01:03:58:BRZYDKI CHŁOPIEC
01:04:04:Jak mój ojciec,|wybrałem wieczny sen.
01:04:11:Dranie.
01:04:17:Ilsa?
01:04:20:- Pan Van Orton?|- Wszystko w porządku?
01:04:23:- Nie widziałaś domu?|- Co się stało?
01:04:25:Było włamanie.|Zamknij dobrze drzwi.
01:04:36:Proszę z policją.|Ktoś się do mnie włamał.
01:04:39:Proszę podać adres.
01:04:42:Broadway 2210.|Najwyższy dom na ulicy.
01:04:45:- Było włamanie?|- Zgadza się.
01:04:48:Włamywacze wyszli?
01:04:52:Czy włamywaczy|już nie ma w domu?
01:04:59:Spotkamy się|w twoim samochodzie.
01:05:12:Co się stało?
01:05:15:- Dokąd jedziemy?|- Zaczekaj.
01:05:22:- Co jest?|- Są metodyczni.
01:05:25:Nie można wierzyć ani obsłudze,|ani samochodowi.
01:05:29:Mówię o CRS!|W co ja cię wpakowałem?
01:05:32:Co ty gadasz?
01:05:35:Jestem skurwiel!|Oni cię pieprzą!
01:05:38:Myślisz, że to koniec,|a wtedy dopiero się zaczyna!
01:05:42:Spokojnie.
01:05:47:Oni nie odpuszczą.
01:05:49:Przecież im zapłaciłem.
01:05:52:- Nie odczepią się!|- Co oni ci robią?
01:05:55:- Walą jak w bęben!|- Uspokój się!
01:05:58:Czemu szaleją,|skoro zapłaciłeś?
01:06:00:Nie wiem. Zapłaciłem też,|żeby przestali!
01:06:15:- To oni!|- Złapaliśmy gumę.
01:06:18:- Skąd wiesz?|- Opanuj się. Damy sobie radę!
01:06:32:- Telefon nie działa.|- Naprawdę?
01:06:36:- Umiesz zmienić oponę?|- Nie. A ty?
01:06:38:To proste.|Nie możemy tu sterczeć.
01:06:42:Wyjmij biper. Jest w schowku.
01:07:03:Pracujesz dla nich.
01:07:07:Bierzesz w tym udział.
01:07:12:Czyje to?
01:07:15:Nie wiem, ktoś je podrzucił!
01:07:17:- Ty za tym stoisz!|- Sam mnie wprowadziłeś!
01:07:21:A klucze?!
01:07:23:Były w twoim|zasranym samochodzie!
01:07:32:- Co ty wygadujesz?!|- Nie zagadasz mnie!
01:07:36:Czemu miałbym to robić?
01:07:38:Nienawidzisz mnie!|Wkurza cię moja niezależność!
01:07:42:Trochę ciszej.
01:07:43:Boisz się, że ktoś cię zobaczy?
01:07:47:- Wracaj do domu!|- Dzwonię po gliny.
01:07:50:Ktoś zobaczy, jaki z ciebie|władczy sukinsyn!
01:07:53:Co ćpałeś?
01:07:55:Przykro mi, że nie spełniłem|twoich oczekiwań.
01:07:59:- Bzdury!|- Nigdy nie będę tobą!
01:08:02:Znowu zaczynasz!|Wszystko zwalasz na mnie!
01:08:06:Jesteśmy braćmi!
01:08:08:- Zawsze ci pomagałem!|- Nie prosiłem,
01:08:11:- żebyś odgrywał tatę!|- Przestań!
01:08:14:Nie miałem wyboru!
01:08:36:Conrad!
01:09:09:Zawsze ci pomagałem!
01:09:12:Nie prosiłem,|żebyś odgrywał tatę!
01:09:41:Broadway 2210.
01:10:09:Przegapiłeś skręt.
01:10:13:Słyszałeś?
01:10:15:Minąłeś skręt.
01:10:20:Zatrzymaj się!
01:10:28:Otwieraj.|Otwórz te cholerne drzwi!
01:10:42:Jestem bardzo bogaty.
01:10:46:Zapłacę ci|dwa razy tyle co oni.
01:11:57:To tylko gra.
01:12:41:Są.
01:12:46:Jestem Sam Sutherland.
01:12:52:Tędy. 14. piętro.
01:13:14:Zarząd twierdzi, że nikt|nie wynajął tych pomieszczeń.
01:13:18:Firmy Centrum Rekreacji Sportowej|nie ma w żadnym rejestrze.
01:13:24:Gdy nurkowie znajdą samochód,|odszukamy jego właściciela.
01:13:29:- Rozmawiał pan z bratem?|- Jeszcze nie dzwonił.
01:13:33:A dom?
01:13:34:Graffiti zrobiono farbą|niedostępną w USA.
01:13:39:Można ją namierzyć, ale to potrwa.
01:13:42:Zdjęcia, broń, klaun,|ambulans...
01:13:46:Nie mają związku.|Ale włamanie to fakt.
01:13:50:Wandalizm i najście,|to wszystko.
01:13:54:- Nielegalna obserwacja.|- Usiłowanie zabójstwa.
01:13:59:- Sam pan się do nich zwrócił.|- Nie widzę związku.
01:14:04:Będziemy w kontakcie.|Ciągle nie mamy motywu.
01:14:17:Jaki był mój ojciec?
01:14:20:- Czemu pan pyta?|- Nie wiem.
01:14:24:Nigdy pan o niego nie pytał.
01:14:30:Ale myślałem o nim.
01:14:33:Pańska matka|bardzo go kochała.
01:14:35:Zbyt ciężko pracował.
01:14:38:Czy był
01:14:41:zgorzkniały?
01:14:43:Pamiętam tylko,
01:14:45:że zachowywał się...|nijako.
01:14:49:Siedząc z nim w jednym pokoju,|nie zauważało się jego obecności.
01:14:54:Chodziło mi o...
01:14:57:- przed tym.|- Czy coś się stało? Nie.
01:15:00:Zaskoczył wszystkich.
01:15:02:Ile jego jest we mnie?
01:15:06:Niewiele.
01:15:11:Matka się o niego martwiła?
01:15:13:Nikt się o niego nie martwił.
01:15:21:Tu Maria.|Mam ten adres od taksówkarza.
01:15:25:Trailer Hill.
01:16:25:Kim pan jest?
01:16:28:Zastałem Christine?
01:16:31:- Śpi.|- Amy, kto to?
01:16:36:- Co tu robisz?|- Możemy porozmawiać?
01:16:39:Jasne.
01:16:50:- Nie spodziewałam się ciebie.|- Co to ma być?
01:16:55:To ty?
01:16:57:Skąd je masz?
01:16:59:Z hotelu.
01:17:02:Twierdzisz, że to nie ty?
01:17:05:A po czym poznałeś...|że to ja?
01:17:11:Po czerwonym staniku.
01:17:16:Pomyślałem...
01:17:22:- Mogę usiąść?|- Tak.
01:17:26:W porządku?
01:17:30:Coś nie tak?
01:17:32:Chodzi ci|o udział w tej Grze?
01:17:37:- Wygłupiłem się, wybacz.|- Pogadajmy.
01:17:40:Ubiorę się.
01:17:48:Masz aspirynę?
01:19:37:- Chcesz popić?|- To ty?
01:19:41:Tak. Pierwsza komunia.
01:19:45:Pokaż.
01:19:47:- Jak to?|- Wyjmij z ramki i pokaż mi.
01:19:56:Patrzą.
01:19:57:- Co?|- Nie tutaj.
01:20:00:Widzą.
01:20:03:Detektor dymu.
01:20:11:Może się gdzieś przejedziemy?
01:20:14:Mam tego dość. Szczerze dość!
01:20:17:- Chodżmy na drinka.|- Co jest?
01:20:20:Za kogo wy się macie?! Wyłazić!
01:20:24:Ale już!
01:20:35:Doigrałeś się.
01:20:54:- Co mi zrobią?|- Odejdż od okna.
01:21:36:- Co to?|- Oszustwo!
01:22:19:Wsiadaj!
01:22:41:Źyjesz? Trzymaj się!
01:23:04:- Wysiadaj.|- Nie wydałam cię.
01:23:07:Wysiadaj!
01:23:09:Nie rób tego!|Tylko ja mogę ci pomóc!
01:23:28:Jak odejdę,|to nigdy się nie dowiesz.
01:23:44:Nawet dom żle przygotowali.
01:23:47:- Kto?|- Nie wiem. Robię, co każą.
01:23:51:Wiem, komu ufać.|Twój brat jest z nimi.
01:23:53:Łżesz!
01:23:54:Na twoich urodzinach|powiedział ci o CRS.
01:23:57:Ja byłam kelnerką. Znałeś mnie?
01:24:01:Sądził, że to go uratuje.|Nieżle go sczyścili.
01:24:06:- Jak go dopadli?|- Tak jak ciebie.
01:24:09:- To znaczy?|- Sprawdzałeś konta?
01:24:14:Wtedy, w biurze,
01:24:15:wykradłam numer twojego modemu.|Resztę dałeś im sam.
01:24:21:- Kiedy?|- Testy, próbki głosu, pisma.
01:24:25:Tak określili twoje hasła.
01:24:28:Ten, który cię wystawił,|siedział 5 lat za Citibank.
01:24:34:Zmylili cię,|żeby przelać twoją forsę
01:24:37:- na lipne konta.|- Centrala międzynarodowa.
01:24:41:- Dlatego strzelali.|- Allgemeine Bank, Zurich.
01:24:46:Wyssali cię.
01:24:50:Musisz zniknąć,|bo cię zabiją.
01:24:56:Proszę mówić po angielsku.
01:25:00:B2/9690.
01:25:05:``D`` jak David.
01:25:09:Stan konta?
01:25:14:- To niemożliwe.|- Już je mają.
01:25:19:Mają wszystko.
01:25:27:Tu dom Sutherlandów.|Zostaw wiadomość.
01:25:30:Sprawdziłem ich. Udało im się|jakoś opróżnić moje konta.
01:25:37:Chcą mnie zabić.|Powiadom gliny.
01:25:40:Mam jedną z nich.|Zmusimy ją do zeznań.
01:25:44:Wiem, jak to brzmi.|Dzwoń na komórkę.
01:25:49:Bądż ostrożny.
01:25:53:Zablokowali ci karty.
01:25:56:Ja płacę.
01:26:35:Dwie kostki?
01:26:38:Nie ma za co.
01:26:45:- Nie nazywam się Christine.|- Kogo to obchodzi?
01:26:51:To tylko forsa.|Dobrze, że żyjesz.
01:26:54:Nie mówmy o tym.
01:26:58:- Ktoś taki jak ty...|- Wiele ich ci się zdarzyło?
01:27:03:Takich oszustw, gierek.
01:27:06:- Mnóstwo.|- Dawniej
01:27:08:były małe.|Ten skok to dopiero coś.
01:27:12:Emerytury. Wypłaty.
01:27:16:600 mln dolarów!
01:27:32:Tu Sam. Odebrałem wiadomość.|Jestem poruszony.
01:27:37:- Co zrobimy?|- Dzwonię od godziny.
01:27:40:- Konto jest nie tknięte.|- Bredzisz. Sam sprawdzałem!
01:27:47:- Kto to?|- Dzwoniłem tam.
01:27:49:Wszystko bez zmian.|Zgadza się co do centa.
01:27:54:Kto to?
01:27:55:Prawnik mówi, że wszystko gra.
01:27:59:- To on.|- O co chodzi? Przyjadę.
01:28:02:- Czekaj.|- To Sutherland!
01:28:04:Mam drugi telefon.|Gdzie jesteś?
01:28:14:Wiejemy.
01:28:22:Jak do niego dotarli?
01:28:28:Nie martw się o niego.
01:28:36:Jak to?
01:28:38:Nic na to nie poradzisz.
01:29:02:Połączenia komórkowe|można przechwycić.
01:29:06:Dzwoniłeś do Bank of America,
01:29:08:do Francji, Szwajcarii.|Rozmawiałeś z nami.
01:29:13:Wypełniłeś formularze.|Podałeś kody i hasła.
01:29:18:Nawet twój prawnik|ich nie zna.
01:29:22:A my je mamy.
01:31:57:Coś się wydarzyło. To ważne!
01:32:04:Źadnych pieniędzy|ani dokumentów.
01:32:10:- Co się panu stało?|- Od czego zacząć?
01:32:16:- To skomplikowane.|- Jak zawsze.
01:32:23:Byłem na wakacjach. Sam.
01:32:27:- Napadło mnie 2 facetów.|- Gdzie pan mieszka?
01:32:33:Nie pamiętam.
01:32:37:Był pan na policji?
01:32:40:Nie znam hiszpańskiego.
01:32:44:Chcę się stąd wydostać.
01:32:47:Możemy liczyć na pomoc|miejscowej policji.
01:32:50:Mogę coś doradzić|w sprawach finansowych?
01:32:54:Był pan napastowany?|Nie ukradli zegarka?
01:33:01:Ile jest wart?|Minimum kilkaset dolarów.
01:33:07:Na 18. urodziny|Matka
01:33:09:Taki zegarek może rozwiązać|kłopoty paszportowe.
01:34:37:Przepraszam państwa.
01:34:47:Może ktoś mnie podwieżć|do San Francisco?
01:34:52:Mam 18 dolarów i 78 centów.
01:34:58:Kto pojedzie?
01:35:06:Nikt?
01:35:45:ZAJĘTE PRZEZ BANK
01:36:37:``Zabić drozda``
01:36:55:Proszę zadzwonić do pokoju|Conrada Van Ortona.
01:37:00:Chwileczkę.
01:37:05:Coś nie gra?
01:37:07:Chodzi o Conrada Van Ortona?|Jestem kierownikiem.
01:37:10:Gdzie mój brat?
01:37:13:- Proszę za mną.|- Jakieś kłopoty?
01:37:17:To delikatna sprawa.
01:37:31:Goście się skarżą.|Zniszczył pokój.
01:37:35:- Tuszowaliśmy jego zachowanie.|- Zachowanie?
01:37:40:Kilka dni temu...|miał załamanie nerwowe.
01:37:45:Zabrała go policja.|Zostawili ten adres.
01:37:49:W razie czego.|To szpital w Napa.
01:37:54:Przykro mi.
01:38:12:Elizabeth,|pożycz mi swój samochód.
01:38:16:Nickie...|Co ci się stało?
01:38:20:- Jak ty wyglądasz?|- Co się stało?
01:38:23:Nie wiem. Potrzebuję auta,|by coś załatwić.
01:38:27:Oczywiście. Proszę.
01:38:31:Zjesz coś?
01:38:34:Wiesz,|że mogę ufać tylko tobie?
01:38:39:Jeśli zadzwoni Sam Sutherland,
01:38:43:nie mów mu,|że ze mną rozmawiałaś.
01:38:48:Kawa, babeczka i woda.
01:38:54:Kto otworzył butelkę?
01:38:56:Ja.
01:38:58:Proszę o zamkniętą.
01:39:00:I szklankę bez lodu.
01:39:09:Nickie, porozmawiajmy.|Przerażasz mnie.
01:39:13:- Nic nie rozumiem.|- Przepraszam cię, Liz.
01:39:20:Ostatnio trochę myślałem.
01:39:25:Miałem trochę czasu.
01:39:29:Chcę ci powiedzieć,
01:39:33:że wiem,|czemu mnie opuściłaś.
01:39:37:Zasłużyłem na to.
01:39:43:Przepraszam cię.
01:39:47:Odtrąciłem cię.|Nie było mnie przy tobie.
01:39:51:Wybacz mi.
01:39:56:Nie ma co wybaczać.
01:39:58:Pojawia się ból.
01:40:00:Początek migreny.
01:40:04:Pamiętaj,|że nie musisz cierpieć.
01:40:07:Dranie!
01:40:12:Jak mnie tu znalazłeś?
01:40:15:Taggarene to silny środek|na bóle głowy i zębów.
01:40:20:To aktor.
01:40:21:Jeśli ufasz lekarzowi,|ufaj taggarene.
01:40:26:Występuje w telewizji.
01:40:30:Kiedyś ci to wytłumaczę.
01:40:33:Pożyczam książkę telefoniczną.
01:40:57:New Moon Cafe.
01:40:59:Najlepsza w Chinatown.
01:41:02:Wyskakuj z fury.|Nie gaś silnika.
01:41:06:- Popełniasz błąd.|- Spadaj!
01:41:10:Jestem bardzo rozdrażniony.
01:41:23:New Moon Cafe.
01:41:27:- Grywa w reklamówkach.|- Mamy tysiące klientów.
01:41:31:Zaniosłaś zamówienie|na Montgomery Street 1019.
01:41:36:Pomóżcie mi.
01:41:38:Jest aktorem.
01:41:54:Oddaj zdjęcie!
01:41:57:Zrobilibyśmy dziś próbę.|Jest stworzony do tej roli.
01:42:02:- Będzie niepocieszony.|- Można się z nim skontaktować?
01:42:07:Zostawił biper.|Zabrał dzieci do ZOO.
01:42:11:Wspaniale. Do którego?
01:42:19:Lionel Fisher.|Jestem pana miłośnikiem.
01:42:24:Bardzo pana proszę.|To są moje dzieci.
01:42:29:- Odeślij je.|- Pora coś zjeść.
01:42:39:Zamówili u mnie rolę.
01:42:41:Nic do ciebie nie mam,|odegrałem swoją rolę.
01:42:46:Kto tym wszystkim kręci?
01:42:49:Trudne pytanie.|Nikt nie ma pełnego obrazu.
01:42:55:Biura są puste. Gdzie oni są?
01:43:03:To ich budynek.|Przenoszą się z piętra na piętro.
01:43:09:- Wprowadzisz mnie?|- Nie mogę.
01:43:12:Możesz.|Powiedz, że dzwoniła policja.
01:43:15:Pogadaj z kimś.|Powiedz, że ich wydam.
01:43:19:Nie gadaj głupot.|To jest bardzo niebezpieczne.
01:43:24:Chyba mnie nie rozumiesz.
01:43:29:Teraz
01:43:31:ja jestem bardzo niebezpieczny.
01:43:38:Michael!
01:43:40:Idziemy.
01:43:52:- Jesteśmy.|- Wjedż.
01:44:00:Co właściwie zamierzasz?|Nie odzyskasz pieniędzy.
01:44:04:Nie chodzi o forsę.
01:44:07:Unoszę zasłonę.|Spotkam Czarodzieja z Oz.
01:44:16:- Pilnuje nas jak Tiffany Towers.|- Stań w ustronnym miejscu.
01:44:42:Spokojnie.
01:44:49:- Nie wolno panu tu być.|- Przywiozłem garderobę.
01:44:54:Jest ze mną.
01:44:58:- Nie potrzebujesz mnie.|- Zamknij się.
01:45:02:Wchodż.
01:45:04:Przykuj go do poręczy.
01:45:11:Które piętro?
01:45:31:Masz przechlapane.|Będą mnie szukali.
01:45:35:Gdzie?
01:45:36:Gdzie odbierałeś czeki?
01:45:38:- To było inne piętro.|- Zgadnij.
01:45:41:Gdzieś tutaj.|Nie wiem. Spokojnie.
01:45:47:Spokojnie.
01:46:17:To będzie niespodzianka.
01:46:40:Co tu robisz?
01:46:43:Wróciłem zza grobu.
01:46:54:Nikogo nie zastrzelisz.
01:46:57:Odwróć się.
01:47:07:Pójdziesz ze mną.
01:47:09:Padnij!
01:47:31:Co ty wyprawiasz?
01:47:52:- Co ty robisz?|- Ty mi to powiedz!
01:47:56:Kto się za tym kryje!|Kto mi to zrobił? Dlaczego?
01:48:00:- Kto za tym stoi?|- Nie chodziło o ciebie.
01:48:04:To mógł być każdy dupek|z milionami na koncie!
01:48:08:Trzymaj i wezwij szefa,|bo strzelam.
01:48:11:Nie pójdą na to.
01:48:13:Pójdą. Wezwij kogoś,|bo cię zabiję.
01:48:17:Pozwolą mi umrzeć.|Nikogo tu nie zastraszysz.
01:48:21:- Skąd go masz?|- Co?
01:48:24:Rewolwer.|Nie jest automatyczny.
01:48:27:Co ty pieprzysz?
01:48:29:- Strażnik miał automat.|- To mój rewolwer.
01:48:32:- Przeszukaliśmy twój dom.|- Przegapiliście go.
01:48:35:Ma prawdziwy rewolwer.
01:48:39:Nicholas, to lipa.|Część twojej Gry.
01:48:42:- Nie zaczynaj!|- Teraz mówię prawdę!
01:48:45:- To wszystko gra!|- Gówno prawda!
01:48:47:Wiem, co spotkało Feingolda!|Zastrzelili go! Widziałem!
01:48:52:Co naprawdę widziałeś?
01:48:55:Efekty specjalne.|Petardy jak w filmie.
01:49:00:Zejdż z tej fali.|On ma prawdziwy rewolwer!
01:49:06:Tam jest Fisher, to aktor.
01:49:09:Chcesz mnie zabić.
01:49:11:Odłóż broń, Nicholas.|Popełnisz wielki błąd.
01:49:15:W taksówce był nurek.
01:49:17:- U mnie strzelali ślepakami.|- Nie.
01:49:20:Po to nas zatrudnili!|Czekają za drzwiami z szampanem!
01:49:27:Proszę cię. Tam jest Conrad!
01:49:30:To twoje przyjęcie urodzinowe.
01:49:32:Nie kłam!
01:49:36:Pokażę ci.
01:49:38:Nie ruszaj się.
01:49:42:On ma broń! Odejdżcie od drzwi!
01:49:57:Zabiłeś go.
01:50:06:Wezwijcie karetkę!
01:50:28:Nie żyje.
01:50:34:Myśleliśmy, że wiesz.
01:50:40:Czemu straciłaś kontrolę?
01:50:44:Nie słuchał mnie.
01:50:49:Ćwiczyliśmy to tyle razy.
01:51:05:Tak mi przykro.
01:51:09:- Miałem walkie-talkie.|- Byliśmy w kontakcie.
01:51:16:Zamkną nas.|Dostaniemy dożywocie.
01:51:33:Nicholas!
01:52:20:Niech pan nie otwiera oczu.|Szkło z cukru też kaleczy.
01:52:26:Tylko pana obejrzymy.|Zbadam puls.
01:52:34:Spokojnie. Spadł pan z wysoka.
01:53:07:Wszystkiego najlepszego.
01:53:14:PORZUCILI MNIE W MEKSYKU|NA PEWNĄ ŚMIERĆ
01:53:18:MIAłEM TYLKO TEN T-SHIRT
01:53:21:Co to?
01:53:23:Twój prezent urodzinowy.
01:53:44:Musiałem coś zrobić.|Byłeś do niczego.
01:53:59:Panie i panowie,|mój brat Nicholas Van Orton.
01:54:27:CRS zaprasza na 48. urodziny|Nicholasa Van Ortona
01:54:36:Cudowne.|Właśnie miałem ci powiedzieć.
01:54:40:To było najlepsze.
01:54:43:Dobrze, że skoczyłeś,|bo musiałbym cię popchnąć.
01:54:49:Musimy już wracać. Do widzenia.
01:54:54:Miłych snów.
01:54:57:Przykro mi z powodu|twojego auta, Mel.
01:55:01:- Zostawiłem je w ZOO.|- Nie szkodzi.
01:55:10:Wszystkiego najlepszego.
01:55:14:Zadzwonię do ciebie.
01:55:32:Nie wiedziałem, co się dzieje.
01:55:35:- Znasz się na szampanie.|- Ależ to było wejście.
01:55:42:- Anson, zapewniam cię...|- Jestem bardzo szczęśliwy.
01:55:48:Dziękuję ci. Moja żona także.
01:55:53:Dzięki, że przyszliście.
01:55:55:Dziękuję, Sam.
01:55:59:Co to?
01:56:01:To jest...
01:56:04:rachunek.
01:56:06:Rachunek?
01:56:08:Zatrzymaj długopis.
01:56:11:Dziękuję wam. Obu.
01:56:19:- Po połowie?|- Z przyjemnością.
01:56:25:O Boże!
01:56:31:Dziękuję, Connie.
01:56:36:Co się stało
01:56:38:z tą kelnerką? Jak ona miała|na imię? Christine?
01:56:43:Mówiła, że gdzieś leci.|Widziałem, jak łapała taksówkę.
01:57:09:Nie zdążyłem się pożegnać.
01:57:12:Dziękuję.
01:57:14:- Nie spytałem, jak masz na imię.|- Nie.
01:57:20:Claire.
01:57:23:- Śpieszysz się na samolot?|- Za tydzień fucha w Australii.
01:57:27:- Omamisz innego?|- To mała rólka.
01:57:30:Gdy wrócisz,
01:57:35:może pójdziemy na kolację?
01:57:39:Nic o mnie nie wiesz.
01:57:41:Nie. Opowiedz mi.
01:57:45:- Co?|- Skąd jesteś?
01:57:48:Skąd pochodzę? Z Oklahomy.
01:57:52:Z Kolorado.
01:57:57:Zbyt długo już to robię.
01:58:04:Napijesz się ze mną kawy|na lotnisku?
01:58:26:Reżyseria
01:58:28:Scenariusz
01:58:34:Wystąpili
01:58:55:Zdjęcia
01:59:09:Muzyka
01:59:11:Wersja polska: ITI Film Studio
01:59:16:Tekst: Piotr Zieliński
01:59:20:Odwiedź www.NAPiSY.info


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Gra MałysZ !!!!! ORDERJPN
USTAWA O OCHRONIE OSÓB I MIENIA Z 22 SIERPNIA 1997 R
ZB Kapital zagraniczny w polskich mediach ZP nr 1 2 1997
1997 0704
1997 05 Zegar meczowy
Gra MałysZ !!!!! READ CZE
1997 10 System ochrony garażu
gra weihnachten opis dwujezyczny
Życie to taka gra For You
Huculskie mity i mit Huculszczyzny Ewa Klekot (1997)

więcej podobnych podstron