Antygona
Sofokles
opracowanie i streszczenie utworu
pod red. M. Haze
© biblioteczka klp.pl
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
ANTYGONA W PIGUŁCE
Antygona przedstawia tragiczną
historię tytułowej bohaterki, która
wbrew zakazowi króla Teb i swojego
wuja,
Kreona,
postanowiła
pochować ciało zmarłego w walce i
uznanego za zdrajcę brata
Polinejkesa. Została za to skazana
przez wuja na śmierć głodową i
popełniła samobójstwo.
Spis treści
Spis treści....................................................................................................................................2
Antygona - wstęp........................................................................................................................2
Sofokles - biografia, twórczość...................................................................................................3
Antygona - plan wydarzeń..........................................................................................................4
Antygona - streszczenie..............................................................................................................4
Mit rodu Labdakidów..................................................................................................................7
Charakterystyka Antygony..........................................................................................................9
Charakterystyka Kreona............................................................................................................10
Antygona i Ismena - charakterystyka porównawcza.................................................................11
Pozostali bohaterowie...............................................................................................................12
Konflikt tragiczny w Antygonie – problem władzy..................................................................14
Oskarżenie i obrona Antygony..................................................................................................15
Teatr grecki - geneza i rozwój...................................................................................................16
Wygląd teatru greckiego...........................................................................................................17
Cechy antycznej tragedii greckiej.............................................................................................18
Antygona jako tragedia antyczna..............................................................................................19
Najważniejsze cytaty.................................................................................................................20
Antygona z przymrużeniem oka...............................................................................................22
Bibliografia...............................................................................................................................24
Antygona - treść tragedii...........................................................................................................24
Antygona - wstęp
Antygona jest jedną z zachowanych tragedii Sofoklesa.
Została napisana i wystawiona w 443 r. p.n.e. w
Atenach. Inspiracją do napisania dramatu jest mit
tebański, opisujący nieszczęśliwe dzieje rodu
Labdakidów. Ten sam mit został przez Sofoklesa
wykorzystany w dramatach Król Edyp i Edyp w Kolonie.
Tytuł tragedii pochodzi od imienia jednej z córek króla
Edypa i Jokasty. Akcja Antygony opiera się na konflikcie
między tytułową bohaterką a władcą Teb, jej wujem Kreonem, który zakazał pochować
jednego z braci dziewczyny, oskarżając go o zdradę. Tragedia podejmuje tematykę władzy,
jej zakresu, problemów relacji władza a rodzina oraz władza a prawo boskie.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
2
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Sofokles - biografia, twórczość
Sofokles to obok Ajschylosa i Eurypidesa największy tragik starożytnej Grecji.
Urodzony w 495 roku p.n.e. w Attyce w bogatej rodzinie kupieckiej. W wieku 16 lat wybrany
do chóru chłopców opiewającego zwyciestwo pod Salaminą. Był aktorem oraz twórcą
dramatów. Pierwszy raz stanął do zawodów dionizyjskich w wieku 28 lat i od razu otrzymał
główną nagrodę pokonując nawet samego Ajschylosa. Sofokles był też kapłanem Alcona i
Asklepiosa oraz pełnił liczne stanowiska w służbie publicznej w administracji ateńskiej
(dwukrotnie był strategiem) oraz był skarbnikiem Konfederacji Delijskiej. Zarówno za życia
jak i po śmierci był czczony przez współobywateli jak bohater. Rozkwit jego twórczości miał
miejsce za rządów jego przyjaciela Peryklesa.
Sofokles jest autorem wielu innowacji scenicznych – dodał do tragedii trzeciego aktora,
wprowadził na scenę dekoracje oraz odszedł od trylogii tragicznych (trzech tragedii
opowiadających jedną historię) w kierunku traktowania każdej tragedii jako zamkniętej
całości.
Sofokles był autorem 123 tragedii, z czego zachowało się w całości zaledwie 7:
•
Ajas,
•
Antygona,
•
Król Edyp,
•
Elektra,
•
Filoktet,
•
Edyp w Kolonie,
•
Kobiety z Trachis (lub Trachinki),
•
fragmenty dramatu satyrowego Tropiciele.
Większość tragedii Sofoklesa można ułożyć w dwa cykle, zależnie od ich miejsca akcji: cykl
trojański (Ajas, Filoktet, Elektra) i tebański (Król Edyp, Edyp w Kolonie, Antygona).
Tematy dla swych utworów czerpał Sofokles z mitów. W swej interpretacji tradycyjnych
wątków ograniczał jednak rolę bogów, większy nacisk kładąc na myśl i przeżycia osób
dramatu. Każda z osób wyposażona jest w zespół cech indywidualnych – postaci dramatów
Sofoklesa są ciekawe, barwne i naturalne, a przy tym konflikt tragiczny zawiązuje się
zgodnie z logiką ich charakterów.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
3
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
PORADA
Zanim zabierzesz się do
przeczytania
Antygony,
zapoznaj się ze streszczeniem
mitu o rodzie Labdakidów –
tragedia Sofoklesa opiera się
na nim, znajomość jego treści
ułatwi ci zrozumienie lektury.
KTO JEST KIM?
Edyp był synem Lajosa i Jokasty.
Zabił własnego ojca i ożenił się z
matką. Z małżeństwa Edypa i
Jokasty narodzili się: Eteokles,
Polinejkes, Antygona i Ismena.
Kreon był bratem Jokasty, jego
żona miała na imię Eurydyka, a
syn – Hajmon. Warto także znać
imię
wieszcza,
wróżbity
tebańskiego – Terezjasza
(Tyrezjasza). Szczegóły ich losów
znajdziesz w streszczeniu mitu
tebańskiego.
Antygona - plan wydarzeń
1. Antygona rozmawia z Ismeną, która decyduje się nie
pomagać siostrze w pochowaniu Polinejkesa.
2. Antygona chowa ciało zmarłego brata.
3. Strażnik oznajmia Kreonowi, że ktoś pochował ciało, Kreon
wpada we wściekłość i grozi strażnikowi śmiercią.
4. Strażnik przyłapuje Antygonę na gorącym uczynku i przyprowadza ją do Kreona.
Dziewczyna przyznaje się do winy. Ismena próbuje wziąć część winy na siebie, lecz
Antygona nie zgadza się na to.
5. Z Kreonem rozmawia Hajmon, próbując przekonać go do rezygnacji z wprowadzonego
zakazu. Kreon nie zgadza się i postanawia zamurować Antygonę w grocie.
6. Terezjaszowi udaje się namówić Kreona do zmiany decyzji, lecz już jest za późno –
Antygona powiesiła się, samobójstwo popełnił także Hajmon oraz żona Kreona, Eurydyka.
Kreon rozpacza po stracie najbliższych.
Antygona - streszczenie
PROLOGOS
Prolog dramatu wprowadza czytelnika w najważniejsze
wydarzenia. Rzecz dzieje się w Tebach, którymi włada
Kreon. Niedawno miała miejsce bitwa, w której
naprzeciwko siebie stanęli dwaj bracia, walczący o władzę
– Eteokles i Polinejkes. Obaj zginęli w bitwie, Kreon zaś
nakazał pochować Eteoklesa (który bronił miasta) z
honorami, a Polinejkesa, najeżdżającego na Teby z
pomocą obcej armii, surowo zakazał grzebać.
Antygona (siostra Eteoklesa i Polinejkesa) żali się swojej
młodszej siostrze Ismenie z powodu nieszczęść, jakie
spadają na ich ród. Z miłości do brata chce go pogrzebać mimo zakazu Kreona. Antygonie
bardzo zależy na pochówku brata, ponieważ – zgodnie z wierzeniami Greków – nie
pogrzebanie ciała zmarłego uniemożliwiało mu podróż do Hadesu i skazywało go na wieczną
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
4
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
tułaczkę po ziemi. Ismena boi się gniewu Kreona, nie chce postąpić niezgodnie z prawem i
mimo namów Antygony nie decyduje się pomóc jej w pochowaniu brata. Rozżalona, ale
zdecydowana pomóc zmarłemu bratu w potrzebie Antygona postanawia dokonać tego sama.
PARODOS
Na scenie pojawia się Chór, złożony ze starców tebańskich. Przybyli oni na wezwanie
Kreona, aby odbyć z nim naradę. Chór śpiewa pieśń triumfalną, sławiącą Eteoklesa, który
pokonał w walce najeźdźcę Polinejkesa.
EPEJSODION I
Na scenie pojawia się Kreon w towarzystwie dwóch heroldów. Przypomina, że jako brat
Edypa powinien po śmierci jego dwóch synów przejąć władzę. Przedstawia swoją wizję
sprawowania władzy: dobro państwa jest dla niego ważniejsze od rodziny. Obwieszcza
on zebranym starcom tebańskim swoją decyzję o zakazie chowania ciała Polinejkesa i prosi
ich o pomoc w egzekwowaniu swojego postanowienia.
Nagle na scenę wbiega Strażnik, którego zadaniem było pilnowanie, aby nikt nie pochował
ciała zdrajcy. Oznajmia Kreonowi, pełen obaw o własne życie, że ktoś przed chwilą wbrew
jego zakazowi pochował ciało. Strażnik nie wie, kto jest winowajcą. Kreon gniewa się bardzo,
uznaje ten czyn jako sprzeciw wobec jego władzy i oskarża strażnika o to, że winowajca
przekupił go złotem. Grozi, że uśmierci strażników, jeśli go nie znajdą.
STASIMON I
Chór śpiewa pieśń, opiewającą dokonania człowieka i jego rozumu. Człowiek jest w niej
przedstawiony jako ujarzmiający naturę. Ostatnia zwrotka dotyczy stosunku człowieka do
władzy. Kto strzeże praw ojczyzny, zasługuje na pochwałę, a kto łamie praworządność – na
naganę. Chór nie mówi o poszanowaniu praw władcy, ale kraju. Nie opowiada się więc
otwarcie po stronie Kreona, staje raczej po stronie demokracji w stylu ateńskim.
EPEJSODION II
Strażnik wprowadza na scenę schwytaną przez siebie Antygonę, którą przyłapał na gorącym
uczynku, gdy próbowała ponownie pogrzebać ciało Polinejkesa, odkopane z ziemi na
polecenie Kreona. Na scenie pojawia się Kreon, któremu Strażnik opowiada, jak Antygona
grzebała ciało brata. Dziewczyna przyznaje się do popełnionego z premedytacją czynu –
wiedziała o wydanym zakazie, miała więc świadomość, że łamie prawo. Zasłania się
prawem boskim, które nakazuje grzebać zmarłych. Dla niej jest ono ważniejsze od
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
5
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
ludzkich zakazów, także od tego wydanego przez króla. Dziewczyna gotowa jest na karę
śmierci. Nie wykazuje skruchy, jest dumna ze swojego czynu.
W pewnym momencie na scenie pojawia się Ismena. Kreon oskarża ją o współudział w
złamaniu zakazu, ta nie zaprzecza, a wręcz chce wziąć na siebie część winy, chce iść z nią
na śmierć. Antygona nie zgadza się na to, zaprzeczając udziałowi Ismeny w grzebaniu
Polinejkesa. Ismena, chcąc ocalić siostrę, odwołuje się do jej związku narzeczeńskiego z
Hajmonem, synem Kreona. Kreon stwierdza jednak, że nie chce takiej żony dla swojego
syna i zarządza dla obu kobiet areszt domowy.
STASIMON II
Starcy biadają nad nieszczęściami prześladującymi rodzinę królewską. Przestrzegają też
przed zbytnią pychą, co jest aluzją do postępowania Kreona i sposobu, w jaki egzekwuje
swoje prawa.
EPEJSODION III
Na scenie pojawia się Hajmon, który wie już o losie narzeczonej. Kreon radzi mu, żeby
znalazł sobie inną kobietę, godną jego, ponieważ Antygona jest dla niego nieodpowiednia.
Hajmon opowiada ojcu, jak lud komentuje jego postępowanie. Ludzie żałują Antygony,
uważają, że władca nie powinien wydawać takiego zakazu. Kreon złości się. Wydaje mu się,
że syn jest przeciwko niemu i że będzie próbował ratować ukochaną.
Władca nie chce splamić się zabójstwem krewnej i tym samym ściągnąć na miasto
nieszczęścia. Dlatego postanawia zamurować ją żywcem, pozostawiając trochę jedzenia.
Normalnie takie nieposłuszeństwo karało się ukamienowaniem.
STASIMON III
Hymn na cześć Erosa. Ta pieśń zastępuje scenę miłosnego spotkania Antygony z
Hajmonem, której nie ma w utworze.
EPEJSODION IV
Antygona jest prowadzona na stracenie. Epejsodion to wypełnia kommos – lament głównej
bohaterki, przeplatany partiami chóru. Po zakończeniu lamentu Antygona jest wyprowadzana
za miasto.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
6
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
ZAGADKA SFINKSA
Zagadka Sfinksa brzmiała:
"Co to za zwierzę, które rano
chodzi na czterech nogach, w
południe na dwóch, a
wieczorem na trzech?"
prawidłową odpowiedzią na
nią było - człowiek. Życie
człowieka przedstawione jest
jako jeden dzień - rano
(dzieciństwo), południe i
wieczór (starość). Trzecią
nogą jest laska, której często
używają starsi ludzie.
STASIMON IV
Chór wspomina innych, którzy cierpieli i zginęli podobnie jak Antygona.
EPEJSODION V
Pojawia się wieszcz Tejrezjasz, który namawia Kreona do zmiany decyzji, argumentując, że
jeśli tego nie zrobi, ściągnie nieszczęście na siebie i miasto. Władca zgadza się ułaskawić
Antygonę i pochować Polinejkesa, jest więc nadzieja na szczęśliwe zakończenie. Kreon
wybiega ze sceny, aby uwolnić Antygonę z jej zamurowanego więzienia.
STASIMON V
Modlitwa z prośbą o pomoc do Dionizosa-Bakchusa, patrona Teb.
EKSODOS
Posłaniec oznajmia, że Hajmon z rozpaczy popełnił samobójstwo, a Antygona się powiesiła.
Na wieść o śmierci Hajmona zabija się Eurydyka – żona Kreona. Władca Teb rozpacza po
stracie najbliższych.
Na koniec chór podkreśla, że należy pełnić wolę bożą i wystrzegać się dumy.
Mit rodu Labdakidów
Król Teb, Lajos usłyszał w Delfach przepowiednię, że
zginie z rąk własnego syna. Kiedy jego żona - Jokasta
urodziła potomka, postanowił go zgładzić. Rozkazał
służącemu, aby wyniósł dziecko w góry i tam je porzucił.
Ten jednak nie wykonał do końca rozkazu i przekazał
niemowlę pochodzącemu z Koryntu pasterzowi, który z
kolei oddał je na wychowanie bezdzietnym władcom
swej krainy - Polibosowi i Meropie. Edyp nie czuł się
szczęśliwy. Rówieśnicy nazywali go podrzutkiem, choć
nikt nie chciał wyjawić tajemnicy jego pochodzenia. Aby
dowiedzieć się prawdy, Edyp udał się do wyroczni delfickiej. Usłyszał tam straszną
przepowiednię, sugerującą, że zabije własnego ojca i ożeni się z własną matką. Po tych
informacjach Edyp był pewien, że Polibos i Meropa to jego prawdziwi rodzice, więc
postanowił udać się do Teb, aby zapobiec spełnieniu się przepowiedni. W drodze spotkał
Lajosa, pokłócił się z nim i nie zdając sobie z tego sprawy, iż jest to jego ojciec - zabił go.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
7
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Następnie spełniła się druga część przepowiedni. W Tebach pojawił się sfinks - dziwny
potwór, mający twarz i piesi kobiety, a resztę ciała lwa, ze skrzydłami jak u ptaka. Porywał on
ludzi i rzucał w przepaść. Powiedział, że dopiero wtedy ustąpi z ziemi tebańskiej, jeśli ktoś
rozwiąże jego zagadkę. Tej zagadki nauczył się od muz, a brzmiała ona następująco: "Co to
za zwierzę, obdarzone głosem, które z rana chodzi na czworakach, w południe na dwóch
nogach, a wieczorem na trzech?". Król Kreon, który objął rządy po śmierci Lajosa ogłosił, że
kto wyjaśni zagadkę otrzyma królestwo tebańskie i ożeni się z Jokastą, wdową po
zamordowanym Lajosie.
W tym właśnie dniu do stolicy przybył Edyp. Odgadł zagadkę Sfinksa i poślubił Jokastę.
Przez szereg lat potomek rodu Labdakidów panował szczęśliwie nie zdając sobie sprawy z
ciążącej na nim klątwy. Jokasta urodziła mu w tym czasie czworo dzieci: Eteoklesa,
Polinejkesa, Antygonę i Ismenę. Zupełnie niespodziewanie zaraza zaczęła dziesiątkować
Tebanczyków. Ziarno rzucone w glebę nie wzrastało, więc ziemia leżała ugorem. Dzieci
przychodziły na świat martwe, zwierzęta nie rozmnażały się.
Na pomoc wezwano wróżbitę - Terezjasza, ślepego starca z długą, białą brodą. Utracił on
wzrok w młodości, gdy ujrzał w kąpieli nagą Atenę. Zeus dał mu życie siedem razy dłuższe
niż przeciętnego człowieka. Pozbawiony widoku ziemskich rzeczy, znał tajemnice przyszłości
i rozumiał mowę ptaków. Kiedy Terezjasz zjawił się w pałacu Edypa, oznajmił
nieświadomemu swych win królowi, że jest to kara za jego ojcobójstwo i kazirodztwo. Na
wieść o tym Jokasta powiesiła się, a Edyp wykłuł sobie oczy i wyruszył w świat, aby
odpokutować swe winy. Prowadziły go córki. Szukał krainy, w której spokojnie zostałby
pochowany. Zaszedł do miejscowości Kolonos niedaleko Aten i tam umarł. Pochowano go w
gaju, do którego wiosną przylatywały słowiki.
W Tebach zostali dwaj bracia: Eteokles i Polinejkes. Ustalili, że władzę będą sprawować na
przemian, w ten sposób, że każdy będzie panował przez rok. Eteokles pierwszy wziął berło,
lecz po upływie roku nie chciał ustąpić bratu i wygnał go z kraju. Rozgoryczony Polinejkes
schronił się na dworze władcy Argos, Adratosa. Tam ożenił się z jego córką i namówił teścia,
aby najechał na Teby. Adratos zebrał wojsko i obległ miasto. Ale Tebańczycy uczynili wypad
i odnieśli zwycięstwo. Obaj bracia zginęli na polu walki.
Władzę w państwie ponownie przejął Kreon, brat Jokasty. Nie pozwolił pochować
Polinejkesa. Ciało jego kazał wyrzucić krukom na pożarcie i zabronił pod karą śmierci uczcić
go pogrzebem. Siostra zmarłego, Antygona nie usłuchała rozkazu. Własnymi rękami
wykopała grób i pochowała zwłoki brata. Za karę zamurowano ją w piwnicy.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
8
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
W dziesięć lat później synowie wodzów pokonanych pod Tebami przygotowali nową
wyprawę. Miasto nie miało sił do obrony. Terezjasz doradził Tebańczykom wysłać do
nieprzyjaciół poselstwo z prośbą o pokój, a tymczasem, korzystając z rozejmu uciec z
oblężonych murów. Tak się stało. Kiedy rozważono warunki pokoju, wszyscy mieszkańcy
naładowali wozy dobytkiem, wsadzili na nie żony i dzieci i opuścili miasto. Po drodze
Terezjasz umarł napiwszy się wody z pewnego źródła. Tymczasem wojska nieprzyjacielskie
weszły do Teb, zburzyły je doszczętnie, a pozostałe skarby posłały w ofierze świątyni
delfickiej.
Charakterystyka Antygony
Antygona jest tytułową bohaterką tragedii Sofoklesa, córką króla Edypa, na którym ciąży
klątwa. Tragiczne wydarzenia rodzinne – najazd jednego z braci na drugiego w walce o
władzę – postawiły ją w sytuacji trudnego wyboru. Jeden z braci, Polinejkes, został uznany
przez obecnego władcę, Kreona, za zdrajcę i z tego powodu zakazano jego pochówku. W tej
trudnej dla kobiety sytuacji dowiadujemy się wiele o jej cechach charakteru.
Antygona jest osobą dumną, porywczą, zdecydowaną i energiczną. Te cechy jej
charakteru decydują o tym, że buntuje się przeciwko zakazowi Kreona, który uznaje za
sprzeczny z własnym sumieniem i braterską miłością. Nie pobłaża swojej siostrze Ismenie,
która boi się złamać zakazu, otwarcie ją krytykuje, mówiąc, że takie postępowanie jest
znieważaniem czci bogów. Uważa, że Ismena zasłania się swoją słabą naturą, nazywa ją
otwarcie wrogiem, mówi, że ją nienawidzi. Jest więc Antygona bardzo zdeterminowana i
butna.
O odwadze bohaterki przekonujemy się w epejsodionie II, kiedy Strażnik przyprowadza ją do
Kreona, złapawszy wcześniej na gorącym uczynku. Otwarcie przyznaje się, że to ona
pochowała Polinejkesa, że znany jej był zakaz króla. Nie próbuje się usprawiedliwiać, a
wręcz otwarcie występuje przeciwko Kreonowi, krytykując wydane przez niego
rozporządzenie, które uznaje za niezgodne z wolą bogów. Nie boi się śmierci, niestraszny jej
potencjalny wyrok Kreona:
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
9
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
„Wiem, że mam umrzeć. Bo jakżeż inaczej?
I bez rozkazu twego! A że trochę
Wcześniej śmierć przyjdzie, to tylko zysk dla
mnie
Otwarcie nazywa także Kreona głupim:
A jeśli ci się zda, że głupstwo robię,
Nic to – głupiemu wydawać się głupią”
Nie przedstawił jednak Sofokles Antygony jako fanatyczki, bezwzględnie postępującej
zgodnie ze swoimi zasadami. Nie jest ona pozbawiona delikatniejszych uczuć, wrażliwości –
gdy idzie na stracenie, płacze, ale nie nad sobą, ale nad losem swoich najbliższych. Rodzina
jest więc dla niej najważniejsza, ważniejsza niż władza i ryzyko własnej śmierci. Nie jest
negatywnie nastawiona do Kreona, jej zamiarem nie był bunt sam w sobie – po to, aby po
prostu sprzeciwić się władcy. Jak sama mówi:
„Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić”
Podobnie żal jest jej Ismeny, nie chce, aby siostra cierpiała wraz z nią, skoro nic nie zawiniła.
Antygona reprezentuje postawę osoby, które zawsze postępuje zgodnie ze swoimi
zasadami, choćby te zasady miały mieć dla niej tragiczne skutki.
Charakterystyka Kreona
Kreon po śmierci Edypa, Eteoklesa i Polinejkesa, jako brat żony Edypa, Jokasty, został
władcą Teb. Jego sytuacja jest więc trudna – dopiero co zakończyła się bratobójcza wojna
zagrażająca Tebom, w której stracił jednego z synów. Na jego barki spadła ogromna
odpowiedzialność za los miasta, stara się jak najlepiej wypełnić swoje zadanie. Jest
niepewny siebie w roli władcy, podejrzliwy i dlatego ucieka się do stosowania terroru:
zakazuje grzebać ciało Polinejkesa. Można dyskutować z jego rozporządzeniem, ponieważ
ma ono charakter moralny – Kreon sam ocenił, że Polinejkes jest zdrajcą, a jest to sprawa
problematyczna. Kreon ośmielił się osądzać postępowanie obydwu braci, postawił się więc
niejako na miejscu bogów.
Niepewność Kreona co do jego pozycji jako władcy jest jednak nieuzasadniona – do wydania
zakazu nikt przeciwko władzy Kreona nie występuje, wręcz przeciwnie, chór potwierdza ją
słowami:
„przy tobie cała moc i prawo nad umarłymi i żywymi.”
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
10
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Kreona prześladuje więc podejrzliwość. Działa nerwowo, gwałtownie, ale trudne okoliczności
nie usprawiedliwiają jednak jego zaślepienia, stosowany przez niego terror świadczy o jego
skłonności do tyranii. Podejrzliwie patrzy nawet na własnego syna, który sprzeciwia się
jego zakazowi przecież w imieniu całego ludu Teb, a Kreon widzi w nim zuchwalca, który
daje mu nauki i podważa jego kompetencje jako władcy. W rozmowie z synem ujawniają się
kolejne cechy charakteru władcy. Gdy Hajmon powołuje się na głos opinii publicznej, Kreon
oburza się, że lud chce mu dyktować, co ma czynić, pokazuje też swoją rządzę władzy:
„Innym, nie sobie, mam władać tą ziemią?”
Kreon jest osobą upartą, trwa przy swojej decyzji bardzo długo, mimo że wiele osób próbuje
mu ją wyperswadować. Jest osobą dumną i dlatego nie chce się z niej wycofać aż do
ostatniej chwili. Dopiero gdy wieszcz Terezjasz zagroził mu utratą syna, na Kreonie zrobiło to
silne wrażenie i pomogło mu najbardziej w uspokojeniu się, zastanowieniu i przełamaniu się
do zmiany decyzji.
Pozytywnie świadczy o Kreonie właśnie jego miłość do Hajmona i Eurydyki oraz dobre
intencje – mimo zapalczywości i zaślepienia starał się działać dla dobra ojczyzny, cały czas
był przekonany, że jego wybór jest słuszny. Czy to jednak usprawiedliwia jego
postępowanie? Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Karą dla władcy jest ogromne
cierpienie, związane ze śmiercią najbliższych – Hajmona i Eurydyki. Fatum ukarało go za
jego winy.
Antygona i Ismena - charakterystyka porównawcza
Dwie córki Edypa, Antygona i Ismena, są zestawione ze sobą w dramacie na zasadzie
kontrastu. Wobec tego samego wydarzenia – zakazu chowania przez Kreona jednego z
braci – Antygona i Ismena zachowują się zupełnie inaczej, choć przecież obie kochały brata,
jednej i drugiej był on bardzo bliski. Sofokles ukazał więc nam w osobach sióstr dwie
reprezentacyjne postawy: z jednej strony odważny bunt wobec władzy w imię miłości
(Antygona), z drugiej – strach, uległość i rezygnacja z miłości w imię posłuszeństwa
(Ismena).
Antygona jest osobą dumną, porywczą, zdecydowaną i energiczną. Te cechy jej charakteru
decydują o tym, że buntuje się przeciwko zakazowi Kreona, który uznaje za sprzeczny z
własnym sumieniem i braterską miłością. Nie pobłaża Ismenie, która boi się złamać zakazu,
otwarcie ją krytykuje, mówiąc, że takie postępowanie jest znieważaniem czci bogów. Uważa,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
11
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
że Ismena zasłania się swoją słabą naturą, nazywa ją otwarcie wrogiem, mówi, że ją
nienawidzi. Jest więc Antygona bardzo zdeterminowana i butna.
I rzeczywiście, postać Ismeny wypada w dramacie stosunkowo niekorzystnie. Jest ona
sportretowana jako osoba mało przedsiębiorcza, której brak odwagi, aby pomóc siostrze w
pochowaniu brata. Uznaje władzę Kreona i nie chce się jej sprzeciwić, nawet w imię miłości i
troski o rodzinę. Jest postacią pomocniczą – na jej tle uwidaczniają się cechy Antygony.
Mimo to we wzajemnej relacji sióstr staniemy raczej po stronie Ismeny. Antygona nie wyraża
chęci zrozumienia jej motywacji i charakteru, nie chce jej w żaden sposób pomóc, jest
zaślepiona swoimi przekonaniami, traktuję Ismenę zbyt surowo. Młodsza siostra pokornie
przyjmuje krytykę starszej, przyznając jej rację moralną, ale zwraca także uwagę na
nieroztropność jej czynu:
„Więc idź, gdyś pewna... Lecz krok twój niemądry...
Choć widać – kochasz prawdziwie swych drogich”
Ciekawą sceną jest moment, w którym Ismena chce pójść na szafot razem z Antygoną.
Co skłoniło ją do takiego czynu? Na pewno podziwia siostrę za jej odwagę, bardzo ją kocha i
w imię tej miłości chce podzielić z nią tragiczny los. A może stwierdziła, że źle zrobiła, nie
pomagając jej? Może ma teraz wyrzuty sumienia? W dramacie nie znajdziemy wyraźnej
odpowiedzi na to pytanie. Wyrazem miłości Ismeny do Antygony są jej słowa, w których
wyraża motywację pragnienia śmierci wraz z siostrą:
„Tak! Bo czym bez niej dla mnie samej życie?”
Gdy Antygona sprzeciwia się ofierze siostry, ta próbuje ją ratować. Rozmawia z Kreonem,
powołuje się na związek narzeczeński siostry z Hajmonem, chwali cnoty Antygony.
Postawa której siostry jest słuszniejsza – bunt Antygony czy pokorne podporządkowanie się
Ismeny? Wydaje się, że każda z sióstr zawiniła – Antygona zbytnią porywczością, a Ismena
zbytnią zachowawczością.
Pozostali bohaterowie
Hajmon – syn Kreona, narzeczony Antygony. Jego cechy charakteru poznajemy głównie po
rozmowie z ojcem. Bardzo kocha Antygonę, boi się o jej życie i występuje w jej obronie.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
12
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
DRAMATY BOHATERÓW
Zwróć uwagę na to, że tragedię
życiową w dramacie przeżywają nie
tylko Kreon i Antygona, ale prawie
wszystkie postaci utworu. Hajmon jest
narzeczonym Antygony i staje
pomiędzy nią a ojcem. Po śmierci
ukochanej sam popełnia samobójstwo.
Eurydyka straciła już jednego syna
podczas oblężenia miasta i po śmierci
ostatniego syna Hajmona także
postanawia zakończyć życie. Ismena
przeżywa dramat niemożności (ze
względu na słabą naturę) niesienia
pomocy zmarłemu bratu, ma z tego
powodu potem wyrzuty sumienia.
Hajmon kocha także ojca. Pierwsze słowa, jakie padają z jego ust, świadczą o jego uległości
w stosunku do Kreona. Hajmon uznaje jego zwierzchnictwo:
„Ojcze, twój jestem. Gdy mądra twa rada,
Ty mną kierujesz, ja rady twej słucham.”
Później jednak Hajmon próbuje przekonać ojca do
uniewinnienia Antygony, występując jako
przedstawiciel mieszkańców Teb, którzy także są po
stronie dziewczyny. Początkowo spokojnie
argumentuje, ale gdy Kreon uparcie trwa przy swoim,
wychodzi na jaw porywczość młodzieńca – wdaje się z
ojcem w otwarty konflikt. Mając do wyboru wybór
między posłuszeństwem ojcu a miłością do Antygony,
wybiera ukochaną. Ostatecznym wyrazem miłości
Hajmona do narzeczonej jest jego samobójstwo,
którego dokonał po jej śmierci. Hajmon tak ją kochał,
że nie wyobrażał sobie życia bez niej.
Terezjasz – tebański wróżbita, stary ślepiec, służący miastu od dawna jako mędrzec. Jest to
postać występująca także w Królu Edypie. Kreon traktuje go jako autorytet moralny, mówi o
nim:
„Jeszczem nie wzgardził nigdy twym natchnieniem.”
Przepowiada on Kreonowi śmierć jego najbliższych, i dopiero to wpływa na Kreona tak, że
zmienia zarządzenie i postanawia uwolnić Antygonę. Wtedy jest jednak już za późno.
Eurydyka – żona Kreona i matka Hajmona. Osoba wrażliwa i troskliwa, dopiero co
pochowała jednego syna podczas oblężenia Teb. Po śmierci drugiego z rozpaczy popełnia
samobójstwo, przebijając się sztyletem.
Chór starców tebańskich – popiera władzę Kreona, ale zdecydowanie nie opowiada się po
jego stronie. Pieśni chóru nie są dalekim echem akcji, ale jej integralną częścią
konstrukcyjną. Malują sytuację (parodos), uzupełniają treść utworu (stasimon III),
wzmacniają wrażenie perypetii (stasimon V), pomagają widzowi w zrozumieniu problemu
władzy w utworze (stasimon I). Osobną postacią jest przodownik chóru, który rozmawia z
innymi bohaterami, głównie z Kreonem.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
13
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
BOSKIE CZY LUDZKIE PRAWO?
Konflikt tragiczny w Antygonie
opiera się na konflikcie między
prawem boskim a ludzkim.
Antygona staje w sytuacji bez
dobrego wyjścia – albo złamie
jedno prawo, albo drugie. Które z
nich jest ważniejsze? Wydaje się,
że Sofokles staje po stronie
Antygony i prawa boskiego, Kreon
ma jednak także w dramacie
swoje racje.
Poza tym w dramacie występują także postaci Strażnika i Posłańca. Pierwszy czuwał przy
zwłokach Polinejkesa i przyłapał Antygonę na gorącym uczynku, gdy próbowała pochować
brata. Drugi przekazuje wieść o śmierci Antygony, Hajmona i Eurydyki.
Konflikt tragiczny w Antygonie – problem władzy
Konflikt tragiczny w Antygonie opiera się na problemie:
które prawo jest ważniejsze, naturalne (boskie) czy
umowne (ludzkie)? I czy człowiek może wydawać zakazy
niezgodne z tym pierwszym. Warto zwrócić uwagę, że
odpowiedź Sofoklesa jest głosem osoby pobożnej. Prawo
boskie mówi, że zmarłego należy pogrzebać – żeby nie
budzić odrazy bogów i żeby jego dusza nie błąkała się po
ziemi. Prawo ludzkie wydane zostało przez Kreona.
Polinejkes jest zdrajcą, za karę więc nie będzie
pochowany – ani w ziemi ojczystej, ani w obcej. Kreon odmówił mu nawet skromnego
pogrzebu, o który upominała się Antygona. Uważała ona, że Kreon nie miał prawa wydawać
takiego zakazu. Dla niej najważniejsze jest prawo naturalne i posłuszeństwo wobec bogów.
Nie boi się kary. „Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić” to jej hasło – miłość do
brata jest dla niej najważniejsza, nie złamała zakazu ze względu na nienawiść do Kreona.
Warto zwrócić uwagę na to, że Kreon także ma w dramacie swoje racje. Wydając swoje
rozporządzenie nie miał złej woli, chciał jedynie ukarać Polinejkesa, który w jego oczach był
zdrajcą. Chciał, aby ludzie szanowali go jako nowo obranego władcę, by nie posądzali go o
pobłażliwe traktowanie członków swojej rodziny.
Ismena przyznaje Antygonie rację, ale powstrzymuje się od czynów. Wybiera modlitwę o
przebaczenie i pozostaje wierna nakazowi władcy. Antygona uznaje taką postawę za
maskowane tchórzostwo.
Chór starców to głos doradczy, ale nie decydujący. Sugeruje Kreonowi niewłaściwość
zakazu. Władca oburza się i nie przyznaje mu racji. Wreszcie chór uznaje go za pana życia i
śmierci, któremu obywatele mają być posłuszni. Nie ma odwagi bronić przy nim praw
boskich. Zrobi to dopiero Tejrezjasz, ale wtedy będzie już za późno. Tylko on miał odwagę
otwarcie sprzeciwić się Kreonowi i tylko jego władca posłuchał. Wieszcz zagroził mu utratą
rodziny. Wskazał postępowanie, które może sprowadzić na miasto nieszczęście. Nie
wypowiadał się na temat Antygony.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
14
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Hajmon wyraża głos opinii publicznej, która jest oburzona postępowaniem Kreona i stoi po
stronie poszanowania praw boskich.
Ogólna wymowa utworu jest następująca: Kreon nie miał prawa sprzeciwiać się prawom
boskim, nie uczynił tego jednak ze złej woli. Poniósł za to karę, ale ukarana została też
Antygona. Oboje padli ofiarą hybris, czyli zaślepienia, pychy, zbytniej wiary w siebie.
Autor ukazuje dwa konflikty:
1. Kreon a prawo boskie
2. Antygona a prawo ludzkie
Właściwie sprowadza się to do jednego konfliktu: prawo boskie a prawo ludzkie.
Antygona i Kreon to równorzędni bohaterowie, tragiczni, ponoszą klęskę. Śmierć Antygony
pociąga za sobą śmierć Hajmona, ta z kolei powoduje śmierć Eurydyki. Wszystko to
prowadzi do klęski Kreona – stracił najbliższych, został sam i musi żyć ze świadomością, że
doprowadził do śmierci tych, których kochał.
Oskarżenie i obrona Antygony
Kwestia potępienia bądź usprawiedliwiania Antygony jest sprawą problematyczną. Bohaterka
została postawiona w sytuacji trudnego wyboru – wyboru, w którym każde posunięcie jest
złe.
Potępić Antygonę można przede wszystkim za złamanie rozporządzenia Kreona. Jakby na to
nie patrzeć, dziewczyna postąpiła niezgodnie z rozkazem władcy, i zrobiła to świadomie.
Zlekceważyła prawo stanowione. Stanęła w obronie zmarłego Polinejkesa, który w oczach
Kreona był zdrajcą, a tym samym niejako przyłączyła się do niego. Postąpiła impulsywnie,
nie zważając na rozsądne uwagi Ismeny. Mogła obrać drogę młodszej siostry i
podporządkować się władcy, postanowiła jednak inaczej, wbrew wszystkiemu. W momencie
schwytania jej nie wyraziła skruchy, nie wykazała się pokorą, lecz butą, a nawet
zuchwalstwem.
Wszystkie inne argumenty świadczą jednak na korzyść Antygony. Motywacją do złamania
zakazu była jej miłość do brata – dobre, szlachetne uczucie. Ogłoszenie przez Kreona
Polinejkesa zdrajcą nie było wcale takie oczywiste, poza tym Kreon nie miał moralnego
prawa tego robić. Za wyborem Antygony stoją prawa boskie, które nakazują grzebać
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
15
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
ROZWÓJ TEATRU GRECKIEGO
Warto wiedzieć, że wynalazcą
tragedii był Tespis, który do pieśni
chóru dodał monolog jednego aktora
(w 534r. p.n.e. wystawił w Atenach
pierwsza wedle tradycji – tragedię).
Ajschylos wprowadził drugiego
aktora, a Sofokles trzeciego.
Pamiętaj też, że Sofokles nie jest
jedynym dramatopisarzem greckim.
Do znanych należy wspomniany
Ajschylos,
Eurypides.
Najsłynniejszym komediopisarzem
był Arystofanes.
zmarłych. Gdyby Antygona nie pochowała brata, mogłaby więc ściągnąć na siebie gniew
bogów. Po jej stronie stają wszyscy poza Kreonem bohaterowie – Hajmon, lud tebański,
Terezjasz, nawet Ismena, która podkreśla dobre intencje siostry. Wszyscy oni widzą błąd
postępowania Kreona.
Łamiąc zakaz Antygona nie chciała wystąpić przeciwko władzy, chodziło jej tylko o
poszanowanie dwóch wartości: rodziny oraz religii. Wykazała się ogromną odwagą i
poświęceniem, a wydany na nią wyrok można uznać za niesłuszny.
Teatr grecki - geneza i rozwój
Starożytny dramat grecki wywodzi się ze świąt
organizowanych ku czci Dionizosa – boga urodzajów i
winnej latorośli. Podczas uroczystości na cześć boga
śpiewano pieśni, zwane dytyrambami i tańczono.
Wieśniacy przebierali się w skóry zwierzęce, aby
przypominać towarzyszy dionizyjskiego pochodu –
sylenów i satyrów. Dlatego właśnie chóry Dionizosa,
śpiewające pieśni pod przewodnictwem kierownika chóru
(koryfeusza), zostały nazwane chórami koźlimi, a ich
pieśń – pieśnią kozła, czyli tragedią (od tragos – kozioł,
ode – pieśń).
Święta Dionizosa obchodzono kilka razy do roku, do najbardziej znanych należały tzw.
Dionizje Małe (Wiejskie) i Dionizje Wielkie (Miejskie), odprawiane w Atenach. Tragedia
antyczna wywodzi się z Dionizji Wielkich. Pieśni chóralne na cześć Dionizosa przechodziły
stopniową ewolucję, aż w końcu przybrały formę znaną nam dzisiaj jako tragedia grecka.
Za wynalazcę tragedii uważa się Tespisa. Wyćwiczył on swoje chóry w śpiewaniu i woził je
od wioski do wioski. Nowością było to, że do tańca i śpiewu wprowadził „opowiadacza”
(zwanego po grecku hypokrites), który stał się pierwszym aktorem, prowadzącym dialog z
chórem. Aktor ten zmieniał kostium i maskę i wracał na scenę, przybierając różne role.
Dalszym etapem w rozwoju tragedii było zrezygnowanie z przedstawiania losów jedynie
Dionizosa, a sięgnięcie także do innych mitów. Spowodowało to rezygnację z chóru satyrów
na rzecz chóru złożonego z innych osób – zależnie od tematyki tragedii.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
16
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
WIDOWNIA TEATRÓW GRECKICH
Widowiska teatralne były
naprawdę masowe. Półkolista
widownia obejmowała od kilku
lub kilkunastu do 30 tysięcy
miejsc, przy czym koszty
wstępu ponosiło państwo.
Rozwój tragedii polegał na ograniczeniu roli chóru i elementu opowiadającego na rzecz
elementu dramatycznego, przenoszącego coraz więcej akcji na scenę. Coraz mniej się na
scenie śpiewało, a coraz więcej odgrywało. Istotnym wydarzeniem w tym rozwoju było
wprowadzenie przez Ajschylosa na scenę drugiego aktora; stwarzało to znacznie większe
możliwości dramatyczne. Trzeciego aktora wprowadził
Sofokles, i na tym liczba aktorów na scenie greckiego teatru
się ograniczyła.
Z czasem tematyka bohatersko-mitologiczna wyparła z
tragedii treść dionizyjską, publiczność domagała się jej
jednak. Rozwiązano to w ten sposób, że do wystawianych
trzech tragedii (trylogii), dodawano dramat satyrowy i tym samym tworzono tetralogię.
Trylogie były bardzo popularne. Początkowo tworzące je utwory pozostawały ze sobą w
związku dramatycznym, jak np. Oresteja Ajschylosa. Z czasem trylogie zaczęły tworzyć
samodzielne tragedie, np. Persowie Ajschylosa.
Wygląd teatru greckiego
Pierwsze greckie teatry znajdowały się pod gołym
niebem, przeznaczone były dla dużej widowni.
Budowano je wykorzystując warunki naturalne, na
zboczach gór. Teatry były budowane z kamienia.
Widownię dzielono na sektory, co ułatwiało
przemieszczanie się publiczności. Miejsce dla widowni
nosiło nazwę theatronu. Skene (scena) znajdowała się
na podwyższeniu, by wszyscy oglądający przedstawienie
mogli widzieć rozgrywającą się akcję. Poniżej sceny
znajdowała się orchestra, na której przebywał chór. Po
bokach znajdowały się wyjścia i wejścia na orchestrę –
parodos. Pod sceną znajdowało się proskenium –
miejsce na garderobę i kulisy.
W teatrze panowała doskonała akustyka – ludzie w ostatnich rzędach słyszeli wszystko, co
działo się na scenie. Aby mogli także wszystko widzieć, aktorzy ubierali się w
charakterystyczny sposób – przywdziewali jaskrawe szaty i buty na koturnach, by byli
bardziej widoczni. Kostiumy były długie, do ziemi, by zakrywały buty. Każda postać miała
swoją maskę i perukę. Maska tragiczna lub komiczna określała charakter bohatera, pełniła
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
17
TRAGEDIA GRECKA
Tragedia grecka to drugi po eposie
ważny gatunek, jaki stworzyła
literatura starożytnej Grecji.
Powinieneś wiedzieć, że była ona
podzielona na epeisodiony i
stasimony, zaczynała się prologiem
(wprowadzeniem
w
akcję),
parodosem (wejściem chóru), a
kończyła exodosem (wyjściem
chóru). W toku akcji czasami
występował kommos (lament
głównego bohatera). Tragedia
grecka tematy czerpała z mitologii, a
jej zadaniem było wywołanie u widza
uczucia litości i trwogi (katharsis).
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
ZASADA DECORUM
Dotyczy odpowiedniości stylów.
Komedii przypisany był styl
„niski” – lekki i żartobliwy,
natomiast tragedii styl „wysoki” –
podniosły i patetyczny. Zasada
ta odnosiła się również do
występujących postaci – w
komedii pochodziły zazwyczaj z
plebsu, a w tragedii były
szlachetnego urodzenia.
też funkcję rezonatora. Peruki też miały swoje znaczenie: jasna to postać pozytywna, ciemna
– negatywna, ruda – zdrajca, siwa – starzec. Tekst tragedii bądź komedii był śpiewany lub
śpiewnie recytowany, chóry śpiewały i tańczyły. Chór był złożony z dwunastu, piętnastu osób.
Aktorami mogli być tylko mężczyźni, role kobiece odgrywali młodzi chłopcy przed mutacją.
Badacze do dziś spierają się, czy kobiety mogły w ogóle oglądać przedstawienia teatralne.
Cechy antycznej tragedii greckiej
Cechami, które spełnia każda tragedia antyczna, są:
1. Zachowanie zasady trzech jedności:
•
miejsca (akcja dzieje się w jednym konkretnym miejscu),
•
czasu (czas akcji ma odpowiadać czasowi wystawiania sztuki na scenie);
•
akcji (jeden wątek fabularny).
2. Istotą akcji jest konflikt tragiczny; konflikt tragiczny
polegał na z góry skazanej na porażkę walce człowieka z
losem, na istnieniu dwóch równorzędnych racji, między
którymi bohater musi wybierać, a każdy wybór jest zły.
3. Na scenie występują razem maksymalnie trzy osoby.
4. Występowanie chóru. Chór stanowił ważny składnik
antycznego teatru i dramatu. Początkowo był zbiorowym
uczestnikiem dialogu, potem zaś wyrazicielem idei, zbiorowej mądrości. Pieśni wykonywane
przez chór wnosiły ogólne refleksje, oddzielały poszczególne epizody. Pojawieniu się chóru
towarzyszyła pieśń marszowa, parodos, zaś wyjściu – exodos.
5. Charakterystyczna budowa dramatu:
•
Prologos – wprowadzenie w akcję, wstępny dialog aktorów;
•
Parodos – wejście chóru na scenę;
•
Epeisodion – część akcji, epizod;
•
Stasimon – komentarz (pieśń) chóru;
•
Exodos – wyjście chóru.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
18
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
KONFLIKT TRAGICZNY
Istotą akcji tragedii antycznej
jest
konflikt tragiczny.
Polegał on na z góry skazanej
na porażkę walce człowieka z
losem, na istnieniu dwóch
równorzędnych racji, między
którymi bohater musi
wybierać, a każdy wybór jest
zły. ...
POCHODZENIE ANTYCZNEJ TRAGEDII
Starożytny dramat grecki wywodzi się
ze świąt organizowanych ku czci
Dionizosa – boga urodzajów i winnej
latorośli. Podczas uroczystości na
cześć boga śpiewano pieśni, zwane
dytyrambami i tańczono. Wieśniacy
przebierali się w skóry zwierzęce, aby
przypominać
towarzyszy
dionizyjskiego pochodu – sylenów i
satyrów. Dlatego właśnie chóry
Dionizosa, śpiewające pieśni pod
przewodnictwem kierownika chóru
(koryfeusza), zostały nazwane
chórami koźlimi, a ich pieśń – pieśnią
kozła, czyli tragedią (od tragos –
kozioł, ode – pieśń).
6. Występowanie kategorii katharsis. Pojęcie to zostało wprowadzone przez Arystotelesa w
Poetyce. Odnosi się do przeżyć widza w obcowaniu z tragedią, która przez to, iż wzbudza
litość i trwogę widza, dokonuje oczyszczenia uczuć. Arystoteles pisał, że:
„Litość wzbudza w nas nieszczęście człowieka niewinnego, trwogę
natomiast nieszczęście człowieka podobnego do nas”
Antygona jako tragedia antyczna
Antygona spełnia wszystkie wymogi tragedii greckiej.
Są to:
1. Zachowanie zasady trzech jedności:
•
czasu (akcja ciągła, brak luk czasowych),
•
akcji (podjęcie tylko jednego wątku: konflikt
Antygony z Kreonem, brak scen
epizodycznych),
•
miejsca (akcja dzieje się przed pałacem w
Tebach).
2. Podstawą fabuły jest konflikt tragiczny (zderzenie
praw boskich i ludzkich), źródłem fabuły – mitologia.
3. Dramat podzielony jest na: prologos (wprowadzenie w akcję), parodos (wejście chóru),
epejsodiony (sceny) i stasimony (pieśni chóru), eksodos (wyjście chóru). Występuje także
kommos - lament głównej bohaterki.
4. W poszczególnych scenach na scenie znajduje się
maksymalnie trzech aktorów.
5. Sceny drastyczne (takie jak śmierć bohaterów) nie są
przedstawione bezpośrednio, ale relacjonowane za
pośrednictwem osób trzecich – np. posłańca.
6. Występuje chór, który komentuje wydarzenia.
7. Akcja tragedii nieuchronnie zmierza do katastrofy głównych bohaterów.
Akcja Antygony zbudowana jest wokół dwóch konfliktów: konfliktu Kreona jako władcy z
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
19
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
WYGLĄD TEATRU GRECKIEGO
Pierwsze greckie teatry znajdowały się
pod gołym niebem, przeznaczone były
dla dużej widowni. Budowano je
wykorzystując warunki naturalne, na
zboczach gór. Teatry były budowane z
kamienia. Widownię dzielono na sektory,
co ułatwiało przemieszczanie się
publiczności. Miejsce dla widowni nosiło
nazwę theatronu. Skene (scena)
znajdowała się na podwyższeniu, by
wszyscy oglądający przedstawienie
mogli widzieć rozgrywającą się akcję.
Poniżej sceny znajdowała się
orchestra, na której przebywał chór. Po
bokach znajdowały się wyjścia i wejścia
na orchestrę – parodos. Pod sceną
znajdowało się proskenium – miejsce
na garderobę i kulisy.
niepisanym prawem boskim oraz konfliktu Antygony jako obywatela z władcą. Takie rozbicie
problemu na dwa konflikty sprawiło, że w akcji występują dwaj równorzędni bohaterowie -
Antygona i Kreon - i oboje zostaną ukarani. Bohaterowie są powiązani wspólnym ogniwem,
którym jest Hajmon, syn Kreona i narzeczony
Antygony. Jedną częścią katastrofy jest śmierć
Antygony, drugą - śmierć Hajmona. Śmierć syna
powinna właściwie wystarczyć do katastrofy Kreona,
aby jednak tak się stało, wcześniej autor musiałby
przedstawić Kreona jako niezmiernie kochającego
syna. Ale gdyby tak było, Kreon powinien był ulec
namowom syna i do śmierci Antygony w ogóle by nie
doszło. Sofokles wprowadza więc dodatkowy
czynnik, potęgujący tragedię Kreona – śmierć jego
żony Eurydyki.
Akcja utworu od samego początku zmierza do
katastrofy, jest zbudowana z przebiegu okoliczności z
nią związanych; przebieg ten jest przy tym zupełnie naturalny, poszczególne perypetie
doprowadzają ostatecznie do tragicznego końca.
Najważniejsze cytaty
Antygona do Kreona, epejsodion II:
„Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić.”
Antygona :
„Nieszczęsna ,żywa do grobowej groty.
Jakież to bogów złamałam ustawy?"
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
20
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Antygona:
”Jakże do bogów podnosić mam modły,
Wołać o pomoc ,jeżeli czyn prawy,
Który spełniłam uznano za podły? "
Antygona:
„ ... skąd bym piękniejszą ja sławę uszczknęła,
jak z brata pogrzebania?"
Antygona:
„(...) pozwól bym ja,
wraz z moim zaślepieniem spojrzała w oczy
grozie,
Antygona:
„Jam to spełniła, zaprzeczać nie myślę".
Antygona do Ismeny, epejsodion II:
„Słowami świadczyć miłość - to nie miłość."
Przodownik chóru, exodus:
„O nic nie błagaj,
bo próżne marzenia,
by człowiek uszedł swego przeznaczenia."
„Nieszczęściem dowiódł,
że wśród ludzi tłumu największe klęski płyną z nierozumu."
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
21
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Antygona z przymrużeniem oka
HUMOR Z ZESZYTÓW
Antygona czuła miłość do brata i dlatego go zakopała mimo zakazu króla.
Antygona pochowała brata, splunęła moralnie na króla i powiesiła się.
Antygona była wdową, jakiej wielu mężów mogłoby sobie życzyć.
SKECZ KABARETU POTEM
Po wojnie...
Kreon: - Była wojna. Wojna została wygrana, kto trzeba zabity. Teraz jednych pochowamy, a
innych nie! Dawać tu Antygonę!
Antygona: - Witaj Kreonie, obyś żył wiecznie.
Kreon: - No no, obym, obym! Antygono, zabiliśmy twego brata.
Antygona: - Wiem, wuju.
Kreon: - To zdrajca! Zakazuję go grzebać.
Antygona: - Ale obyczaj każe grzebać.
Kreon: - A ja zakazuję! To moja ziemia i nie będzie mi w niej grzebał żaden obyczaj! A jak się
komu nie podoba to ajlowiu!
Antygona: - Bogowie cię pokarzą!
Kreon: - A niech pokazują. Won! Że też ja muszę znosić takie imponderabilia.
Antygona: (odchodzi)
Kreon: - Służba!
Służba: (przybywa)
Kreon: Słuchaj no służba. Pójdziesz natychmiast pilnować...
Służba: (idzie natychmiast)
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
22
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Kreon: - Wróć! Nie aż tak natychmiast! Pójdziesz pilnować czy ktoś nie grzebie zdrajcy. Jeśli
ktoś grzebie... to złapać tę Antygonę i parlando.
Służba: - Zrozumiałem! (rozumie i odchodzi)
Kreon: - Patrz go, zrozumiał. Uczony, czy co? Ciekawe skąd u służby taka elewacja...
Kreon: - Co z tą Antygoną?
Służba: (z oddali dochodzi sapanie, tupot i dźwięki demolki) - Łapie się, łapie się! Cały czas
jest łapana.
Kreon: - Proszę przyśpieszyć. Kara czeka!
Służba: - Mam. Och, strasznie się wyrywa! (wprowadza złapaną)
Kreon: (do Antygony) - Grzebałaś, co?
Antygona: - Grzebałam.
Kreon: - No i co teraz...?
Antygona: - Każesz mnie zamurować.
Kreon: - Hm... a może mnie ruszy sumienie?
Antygona: (bez zastanowienia) - Nie ruszy.
Kreon: - Nie dała się nabrać! No to... murować! (Antygona zostaje wyprowadzona)
Głos Budowniczych: (dochodzi z oddali w postaci śpiewu) - Budujemy nowy dom, jeszcze
jeden nowy dom...
Zeus: (wkurzony, z osprzętem) - Kreonie, jam jest Zeus. Ale mnie wkurzyłeś! Trzymaj
antenkę! Gdzie ja mam piorun...? Mam! (jebudu!)
Kreon : O Jezu! Zeus!
Zeus : JA CI DAM JEZU !! JA CI DAM!! (leje go w pysk)
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
23
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Bibliografia
1.
Mieczysław Brożek, Wstęp [do:] Sofokles, Antygona, Ossolineum, Wrocław 1964.
2. Srebrny S., Wstęp [w:] Sofokles, Antygona, Wrocław 1999.
3. Łanowski J., Antygona [w:] Mit – człowiek – literatura, pod red. S. Stabryły, Warszawa
1992, s. 185-210.
4. Starnawski J., „Antygona” Sofoklesa, Warszawa 1983.
Antygona - treść tragedii
Tłumaczenie: Kazimierz Morawski
Osoby dramatu:
ANTYGONA - córka Edypa
ISMENA - jej siostra
CHÓR tebańskich starców
KREON - król Teb
STRAŻNIK
HAIMON - syn KREONA
TYREZJASZ - wróżbita
POSŁANIEC
EURYDYKA - żona KREONA
Rzecz dzieje się przed pałacem królewskim w Tebach.
ANTYGONA
O ukochana siostro ma, Ismeno!
Czy ty nie widzisz, że z klęsk Edypowych
Żadnej za życia los nam nie oszczędza?
Bo nie ma cierpień i nie ma ohydy,
Nie ma niesławy i hańby, które by
Nas spośród nieszczęść pasma nie dotknęły.
Cóż bo za rozkaz znów obwieścił miastu
Ten, który teraz władzę w ręku dzierży?
Czyś zasłyszała? Czy uszło twej wiedzy,
Że znów wrogowie godzą w naszych miłych?
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
24
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
ISMENA
O Antygono; żadna wieść nie doszła
Do mnie, ni słodka, ni goryczy pełna,
Od dnia, gdy braci straciliśmy obu,
W bratnim zabitych razem pojedynku.
Odkąd tej nocy odeszły Argiwów
Hufce, niczego więcej nie zaznałam
Ni ku pociesze, ni ku większej trosce.
ANTYGONA
Lecz mnie wieść doszła, i dlatego z domu
Cię wywołałam, by rzecz ci powierzyć.
ISMENA
Cóż to? Ty jakieś ciężkie ważysz słowa.
ANTYGONA
O tak! Czyż nie wiesz, że z poległych braci
Kreon jednemu wręcz odmówił grobu?
Że Eteokla, jak czynić przystoi,
Pogrzebał w ziemi wśród umarłych rzeszy,
A zaś obwieścił, aby Polinika
Nieszczęsne zwłoki bez czci pozostały,
By nikt ich płakać, nikt grześć się nie ważył;
Mają więc leżeć bez łez i bez grobu,
Na pastwę ptakom żarłocznym i strawę.
Słychać, że Kreon czci godny dla ciebie,
Co mówię, dla mnie też wydał ten ukaz
I że tu przyjdzie, by tym go ogłosić,
Co go nie znają, nie na wiatr zaiste
Rzecz tę stanowiąc, lecz grożąc zarazem
Kamienowaniem ukazu przestępcom,
Tak się ma sprawa; teraz wraz ukażesz,
Czyś godną rodu, czy wyrodną córą.
ISMENA
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
25
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Gdy taka dola, to cóż, o nieszczęsna,
Prując czy snując bym mogła tu przydać?
ANTYGONA
Patrz, byś wspomogła i poparła siostrę.
ISMENA
W jakimże dziele? Dokąd myśl twa mierzy?
ANTYGONA
Ze mną masz zwłoki opatrzyć braterskie.
ISMENA
Więc ty zamierzasz grzebać wbrew ukazom?
ANTYGONA
Tak, brata mego, a dodam... i twego;
Bo wiarołomstwem nie myślę się kalać.
ISMENA
Niczym dla ciebie więc zakaz Kreona?
ANTYGONA
Niczym, on nie ma nad moimi prawa.
ISMENA
Biada! O rozważ, siostro, jak nam ojciec
Zginął wśród sromu i pośród niesławy,
Kiedy się jemu błędy ujawniły,
A on się targnął na własne swe oczy;
Żona i matka - dwuznaczne to miano -
Splecionym węzłem swe życie ukróca;
Wreszcie i bracia przy jednym dnia słońcu
Godzą na siebie i morderczą ręką
Jeden drugiemu śmierć srogą zadaje.
Zważ więc, że teraz i my pozostałe
Zginiemy marnie, jeżeli wbrew prawu
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
26
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Złamiemy wolę i rozkaz tyrana.
Baczyć to trzeba, że my przecie słabe,
Do walk z mężczyzną niezdolne niewiasty;
Że nam ulegać silniejszym należy,
Tych słuchać, nawet i sroższych rozkazów.
Ja więc, błagając o wyrozumienie
Zmarłych, że muszę tak ulec przemocy,
Posłuszna będę władcom tego świata,
Bo próżny opór urąga rozwadze.
ANTYGONA
Ja ci nie każę niczego, ni choćbyś
Pomóc mi chciała, wdzięcznem by mi było,
Lecz stój przy twojej myśli, a ja brata
Pogrzebię sama, potem zginę z chlubą.
Niechaj się zbratam z mym kochanym w śmierci
Po świętej zbrodni. A dłużej mi zmarłym
Miłą być trzeba niż ziemi mieszkańcom,
Bo tam zostanę na wieki; tymczasem
Ty tu znieważaj święte prawa bogów.
ISMENA
Ja nie znieważam ich, nie będąc w mocy
Działać na przekór stanowieniom władców.
ANTYGONA
Rób po twej myśli; ja zaś wnet podążę,
By kochanemu bratu grób usypać.
ISMENA
O ty nieszczęsna! Serce drży o ciebie.
ANTYGONA
Nie troszcz się o mnie; nad twoim radź losem.
ISMENA
Ale nie zdradzaj twej myśli nikomu,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
27
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Kryj twe zamiary, ja też je zataję.
ANTYGONA
O nie! Mów głośno, bo ciężkie ty kaźnie
Ściągnąć byś mogła milczeniem na siebie.
ISMENA
Z żarów twej duszy mroźne mieciesz słowa.
ANTYGONA
Lecz miła jestem tym, o których stoję.
ISMENA
Jeśli podołasz w trudnym mar pościgu
ANTYGONA
Jak nie podołam, to zaniecham dzieła.
ISMENA
Nie trza się z góry porywać na mary.
ANTYGONA
Kiedy tak mówisz, wstręt budzisz w mym sercu
I słusznie zmierzisz się także zmarłemu.
Pozwól, bym ja wraz z moim zaślepieniem
Spojrzała w oczy grozie; bo ta groza
Chlubnej mi śmierci przenigdy nie wydrze.
ISMENA
Jeśli tak mniemasz, idź, lecz wiedz zarazem,
Żeś nierozważna, choć miłym tyś miła.
Rozchodzą się. Wchodzi CHÓR
[PÁRODOS]
CHÓR
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
28
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
O słońca grocie, coś jasno znów Tebom
Błysnął po trudach i znoju,
Złote dnia oko, przyświecasz ty niebom
I w Dirki nurzasz się zdroju.
Witaj! Tyś sprawił, że wrogów mych krocie
W dzikim pierzchnęły odwrocie.
Bo Polinika gniewny spór
Krwawy zażegł w ziemi bój.
Z chrzęstem zapadł, z szumem piór
Śnieżnych orłów lotny rój
I zbroice liczne błysły,
I z szyszaków pióra trysły.
I wróg już wieńcem dzid groźnych otoczył
Siedmiu bram miasta gardziele,
Lecz pierzchł, nim w mojej krwi strugach się zbroczył,
Zanim Hefajstos ognisty w popiele
Pogrążył mury, bo z tyłu nawałem
Runął na smoka Ares z wojny szałem.
Bo Zeus nie cierpi dumnych głów,
A widząc ich wyniosły lot
I złota chrzęst, i pychę słów;
Wypuścił swój piorunny grot
I w zwycięstwa samym progu
Skarcił butę w dumnym wrogu.
A ugodzony wznak na ziemię runie
Ten, który w namiętnym gniewie
Miasto pogrzebać chciał w ognia całunie
I jak wicher dął w zarzewie.
Legł on od Zeusa gromu powalony;
Innym znów Ares inne znaczy zgony.
Bo siedmiu - siedmiu strzegło wrót,
Na męża mąż wymierzył dłoń;
Dziś w stosach lśni za zwycięstw trud
Ku Zeusa czci pobitych broń.
Ale przy jednej miasta bramie
Nie błyszczy żaden chwały łup,
Gdzie brat na brata podniósł ramię,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
29
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Tam obok trupa poległ trup.
Więc teraz Nike, czci syta i sławy,
Zwraca ku Tebom radosne swe oczy.
Po twardym znoju i po walce krwawej
Rzezi wspomnienie niech serca nie mroczy
Idźmy do świątyń, a niechaj na przodzie
Teb skoczny Bakchos korowody wiedzie.
PRZODOWNIK CHÓRU
Lecz otóż widzę, jak do nas tu zdąża
Kreon, co ziemią tą włada;
Nowy bóstw wyrok go w myślach pogrąża,
Ważne on plany waży i układa.
Widno, że zbadać chciałby nasze zdanie,
Skoro tu starców wezwał na zebranie.
Wchodzi KREON
[EPEJSÓDION I]
KREON
O Tebańczycy, nareszcie bogowie
Z burzy i wstrząśnień wyrwali to miasto,
A jam was zwołał tutaj przed innymi,
Boście wy byli podporami tronu
Za Laijosa i Edypa rządów
I po Edypa zgonie młodzieniaszkom
pewną swą radą służyliście chętnie.
Kiedy zaś oni za losu wyrokiem
Polegli obaj w bratobójczej walce,
Krwią pokalawszy braterskie prawice,
Wtedy ja władzę i tron ten objąłem,
Który mi z prawa po zmarłych przypada.
Trudno jest duszę przeniknąć człowieka,
Jego zamysły i pragnienia, zanim
On ich na szerszym nie odsłoni polu.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
30
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Ja tedy władcę, co by rządząc miastem,
Wnet się najlepszych nie imał zamysłów
I śmiało woli swej nie śmiał ujawnić,
Za najgorszego uważałbym pana.
A gdyby wyżej nad dobro publiczne
Kładł zysk przyjaciół, za nic bym go ważył.
I nie milczałbym, na Zeusa przysięgam
Wszechwidzącego, gdybym spostrzegł zgubę
Zamiast zbawienia kroczącą ku miastu.
Nigdy też wroga nie chciałbym ojczyzny
Mieć przyjacielem, o tym przeświadczony,
Że nasze szczęście w szczęściu miasta leży
I jego dobro przyjaciół ma raić.
Przez te zasady podnoszę to miasto
I tym zasadom wierny obwieściłem
Ukaz ostatni na Edypa synów:
Aby dzielnego w walce Eteokla,
Który w obronie poległ tego miasta,
W grobie pochować i uczcić ofiarą,
Która w kraj zmarłych za zacnymi idzie;
Brata zaś jego - Polinika mniemam -
Który to bogów i ziemię ojczystą
Naszedł z wygnania i ognia pożogą
Zamierzał zniszczyć, i swoich rodaków
Krwią się napoić, a w pęta wziąć drugich,
Wydałem rozkaz, by chować ni płakać
Nikt się nie ważył, lecz zostawił ciało
Przez psy i ptaki w polu poszarpane.
Taka ma wola, a nie ścierpię nigdy,
By źli w nagrodzie wyprzedzili prawych.
Kto za to miastu dobrze życzy,
W zgonie i w życiu dozna mej opieki.
PRZODOWNIK CHÓRU
Tak więc, Kreonie, raczysz rozporządzać
Ty co do wrogów i przyjaciół grodu.
A wszelka władza zaprawdę ci służy
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
31
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
I nad zmarłymi, i nami, co żyjem.
KREON
A więc czuwajcie nad mymi rozkazy.
PRZODOWNIK CHÓRU
Poleć młodszemu straż nad tym i pieczę.
KREON
Przecież tam stoją straże w pogotowiu.
PRZODOWNIK CHÓRU
Czegoż byś tedy od nas jeszcze żądał?
KREON
Byście niesfornym stanęli oporem.
PRZODOWNIK CHÓRU
Głupi ten, kto by na śmierć się narażał.
KREON
Tak, śmierć go czeka! Lecz wielu do zguby
Popchnęła żądza i zysku rachuby.
Wchodzi STRAŻNIK
STRAŻNIK
O najjaśniejszy, nie powiem, że w biegu
Śpiesząc ja tutaj tak się zadyszałem;
Bom ja raz po raz przystawał po drodze
I chciałem nazad zawrócić z powrotem.
A dusza tak mi mówiła,co chwila:
Czemuż to, głupi, ty karku nadstawiasz?
Czemuż tak lecisz? Przecież może inny
Donieść to księciu: na cóż ty masz skomleć?
Tak sobie myśląc, śpieszyłem powolnie,
A krótka droga wraz mi się wzdłużała.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
32
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Na koniec myślę: niech będzie, co będzie,
I staję, książę, przed tobą, i powiem,
Choć tak po prawdzie sam nie wiem zbyt wiele.
A zresztą tuszę, że nic mnie nie czeka;
Chyba, co w górze było mi pisane.
KREON
Cóż więc nadmierną przejmuje cię trwogą?
STRAŻNIK
Zacznę od siebie, żem nie zrobił tego,
Co się zdarzyło, anim widział sprawcy
Żem więc na żadną nie zarobił karę.
KREON
Dzielnie warujesz i wałujesz sprawę;
Lecz jasne, że coś przynosisz nowego.
STRAŻNIK
Bo to niesporo na plac ze złą wieścią.
KREON
Lecz mów już w końcu i wynoś się potem!
STRAŻNIK
A więc już powiem. Trupa ktoś co tylko
Pogrzebał skrycie i wyniósł się chyłkiem;
Rzucił garść ziemi i uczcił to ciało.
KREON
Co mówisz? Któż był tak bardzo bezczelny?
STRAŻNIK
Tego ja nie wiem, bo żadnego znaku
Topora ani motyki nie było.
Ziemia wokoło była gładka, zwarta,
Ani w niej stopy, niż żadnej kolei,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
33
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Lecz, krótko mówiąc, sprawca znikł bez śladu.
Skoro też jeden ze straży rzecz wskazał,
Zaraz nam w myśli, że w tym jakieś licho.
Trup znikł, a leżał nie pod grubą zaspą,
Lecz przyprószony, jak czynią, co winy
Się wobec zmarłych strachają; i zwierza
Lub psów szarpiących trupy ani śladu.
Więc zaczął jeden wyrzekać na drugich,
Jeden drugiego winować, i było
Blisko już bójki, bo któż by ich zgodził?
W każdym ze straży wietrzyliśmy sprawcę,
Lecz tak na oślep, bo nikt się nie przyznał.
I my gotowi i żary brać w ręce,
I w ogień skoczyć, i przysiąc na bogów,
Że nie my winni ani byli w spółce
Z tym, co obmyślił tę rzecz i wykonał.
Więc koniec końcem, gdy dalej tak nie szło,
Jeden rzekł słowo, które wszystkim oczy
Zaryło w ziemię; bośmy nie wiedzieli,
Co na to odrzec, a strach nas zdjął wielki,
Co z tego będzie. Rzekł więc na ten sposób,
Że tobie wszystko to donieść należy.
I tak stanęło, a mnie nieszczęsnemu
Los kazał zażyć tej przyjemnej służby.
Więc po niewoli sobie i wam staję,
Bo nikt nie lubi złych nowin zwiastuna.
PRZODOWNIK CHÓRU
O panie, mnie już od dawna się roi,
Że się bez bogów przy tym nie obeszło.
KREON
Milcz, jeśli nie chcesz wzbudzić mego gniewu
I prócz starości ukazać głupoty!
Bo brednie pleciesz, mówiąc, że bogowie
O tego trupa na ziemi się troszczą.
Czyżby z szacunku, jako dobroczyńcę,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
34
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Jego pogrzeb-li, jego, co tu wtargnął,
Aby świątynie i ofiarne dary
Zburzyć, spustoszyć ich ziemię i prawa?
Czyż według ciebie bóstwa czczą zbrodniarzy?
O nie, przenigdy! Lecz tego tu miasta
Ludzie już dawno, przeciw mnie szemrając,
Głową wstrząsali i jarzmem ukrycie
Przeciw mym rządom i mojej osobie.
Wiem ja to dobrze, że za ich pieniądze
Straże się tego dopuściły czynu.
Bo nie ma gorszej dla ludzi potęgi,
Jak pieniądz: on to i miasta rozburza,
On to wypiera ze zagród i domu,
On prawe dusze krzywi i popycha
Do szpetnych kroków i nieprawych czynów.
Zbrodni on wszelkiej ludzkości jest mistrzem
I drogowskazem we wszelkiej sromocie.
A ci, co czyn ten za pieniądz spełnili,
Dopięli swego: spadną na nich kaźnie.
Bo jako Zeusa czczę i hołd mu składam,
- Miarkuj to dobrze, a klnę się przysięgą -
Tak jeśli zaraz schwytanego sprawcy
Nie dostawicie przed moje oblicze,
To jednej śmierci nie będzie wam dosyć,
Lecz wprzódy wisząc będziecie zeznawać,
Byście w przyszłości wiedzieli, skąd grabić
I ciągnąć zyski, i mieli naukę,
Że nie na wszelki zysk godzić należy.
Bo to jest pewne, że brudne dorobki
Częściej do zguby prowadzą niż szczęścia.
STRAŻNIK
Wolnoż mi mówić? Czy pójść mam w milczeniu?
KREON
Czyż nie wiesz jeszcze, jak głos twój mi wstrętny?
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
35
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
STRAŻNIK
Uszy ci rani czy też duszę twoją?
KREON
Cóż to? Chcesz badać, skąd idą me gniewy?
STRAŻNIK
Sprawca ci duszę, a ja uszy trapię.
KREON
Cóż to za urwis z niego jest wierutny!
STRAŻNIK
A przecież nie ja czyn ten popełniłem.
KREON
Ty! - swoją duszą frymarcząc w dodatku.
STRAŻNIK
O nie!
Próżne to myśli, próżniejsze domysły.
KREON
Zmyślne twe słowa, lecz jeżeli winnych
Mi nie stawicie, to wnet wam zaświta,
Że brudne zyski sprowadzają kaźnie.
STRAŻNIK
O, niech go ujmą, owszem, lecz cokolwiek
Teraz się stanie za dopustem losu,
Ty mnie już tutaj nie zobaczysz więcej;
Bo już i teraz dziękuję ja bogom,
Żem wbrew nadziei stąd wyszedł bez szwanku.
Odchodzi. KREON wchodzi do pałacu
[STÁSIMON I]
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
36
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
CHÓR
Siła jest dziwów, lecz nad wszystkie sięga
Dziwy człowieka potęga,
Bo on prze śmiało poza sine morze,
Gdy toń się wzdyma i kłębi,
I z roku na rok swym lemieszem porze
Matkę ziemicę do głębi.
Lotny ród ptaków i stepu zwierzęta,
I dzieci fali usidla on w pęta,
Wszystko rozumem zwycięży.
Dzikiego zwierza z gór ściągnie na błonie,
Krnąbrny kark tura i grzywiaste konie
Ujarzmi w swojej uprzęży.
Wynalazł mowę i myśli dał skrzydła,
I życie ujął w porządku prawidła,
Od mroźnych wichrów na deszcze i gromy
Zbudował sobie schroniska i domy,
Na wszystko z radą on gotów.
Lecz choćby śmiało patrzał w wiek daleki,
Choć ma na bóle i cierpienia leki,
Śmierci nie ujdzie on grotów.
A sił potęgę, które w duszy tleją,
Popchnie on zbrodni lub cnoty koleją;
Jeżeli prawa i bogów cześć wyzna,
To hołd mu odda ojczyzna;
A będzie jej wrogiem ten, który nie z bogiem
Na cześć i prawość się ciska;
Niechajby on sromu mi nie wniósł do domu,
Nie skalał mego ogniska!
PRZODOWNIK CHÓRU
Lecz jakiż widok uderza me oczy?
Czyż ja zdołałbym wbrew prawdzie zaprzeczyć,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
37
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Że to dzieweczka idzie Antygona?
O ty nieszczęsna, równie nieszczęsnego
Edypa córo !
Cóżże się stało? Czy cię na przestępstwie
Ukazu króla schwytano i teraz
Wskutek tej zbrodni prowadzą jak brankę?
Wchodzi STRAŻNIK prowadząc Antygonę
[EPEJSÓDION II]
STRAŻNIK
Oto jest dziewka, co to popełniła.
Tę schwytaliśmy. Lecz gdzieżeż jest Kreon?
Wchodzi KREON
PRZODOWNIK CHÓRU
Wychodzi oto z domu w samą porę.
KREON
Cóż to? Jakież tu zeszedłem zdarzenie?
STRAŻNIK
Niczego, panie, nie trza się odrzekać,
Bo myśl późniejsza kłam zada zamysłom;
Ja bo dopiero kląłem, że już nigdy
Nie stanę tutaj po groźbach, coś miotał;
Ale ta nowa, wielka niespodzianka
Nie da się zmierzyć z nijaką radością.
Idę więc, chociaż tak się zaklinałem,
Wiodąc tę dziewkę, którą przychwycono,
Gdy grób gładziła; żaden los tym razem
Mnie tu nie przywiódł, lecz własne odkrycie,
Sądź ją i badaj; jam sobie zasłużył,
Bym z tych opałów wydostał się wreszcie.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
38
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
KREON
Jakim sposobem i gdzieżeś ją schwytał?
STRAŻNIK
Trupa pogrzebła. W dwóch słowach masz wszystko.
KREON
Czy pewny jesteś tego, co tu głosisz?
STRAŻNIK
Na własne oczy przecież ją widziałem
Grzebiącą trupa; chyba jasno mówię.
KREON
Więc na gorącym zszedłeś ją uczynku?
STRAŻNIK
Tak się rzecz miała: kiedyśmy tam przyszli,
Groźbami twymi srodze przepłoszeni,
Zmietliśmy z trupa ziemię i znów, nagie
I już nadpsute zostawiwszy ciało,
Na bliskim wzgórzu siedliśmy, to bacząc,
By nam wiatr nie niósł wstrętnego zaduchu.
A jeden beształ drugiego słowami,
By się nie lenić i nie zaspać sprawy.
To trwało chwilę; a potem na niebie
Zabłysnął w środku ognisty krąg słońca,
I grzać poczęło; aż nagle się z ziemi
Wicher poderwał i wśród strasznej trąby
Wył po równinie, drąc liście i korę
Z drzew, i zapełnił kurzawą powietrze;
Przymknąwszy oczy, drżeliśmy ze strachu.
A kiedy wreszcie ten szturm się uciszył,
Widzimy dziewkę, która tak boleśnie
Jak ptak zawodzi, gdy znajdzie swe gniazdo
Obrane z piskląt i opustoszałe.
Tak ona, trupa dojrzawszy nagiego,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
39
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Zaczyna jęczeć i przeklęstwa miotać
Na tych, co brata obnażyli ciało.
I wnet przynosi garść suchego piasku,
A potem z wiadra, co dźwiga na głowie,
Potrójnym płynem martwe skrapia zwłoki.
My więc rzucimy się na nią i dziewkę
Chwytamy, ona zaś nic się nie lęka.
Badamy dawne i świeże jej winy,
Ona zaś żadnej nie zaprzecza zbrodni;
Co dla mnie miłe, lecz i przykre było,
Bo że z opałów sam się wydostałem,
Było mi słodkie, lecz żem w nie pogrążył
Znajomych, przykre. Chociaż ostatecznie,
Skorom ja cały, resztę lekko ważę.
KREON
Lecz ty, co głowę tak skłaniasz ku ziemi,
Mów, czy to prawda, czy donos kłamliwy?
ANTYGONA
Jam to spełniła, zaprzeczać nie myślę.
KREON
do STRAŻNIKA
Ty więc się wynoś, gdzie ci się podoba,
Wolny od winy i ciężkich podejrzeń.
STRAŻNIK odchodzi
A ty odpowiedz mi teraz w dwóch słowach,
Czyżeś wiedziała o moim zakazie?
ANTYGONA
Wiedziałam dobrze. Wszakże nie był tajny.
KREON
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
40
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
I śmiałaś wbrew tym stanowieniom działać?
ANTYGONA
Nie Zeus przecież obwieścił to prawo,
Ni wola Diki, podziemnych bóstw siostry,
Taką ród ludzki związała ustawą.
A nie mniemałam, by ukaz twój ostry
Tyle miał wagi i siły w człowieku,
Aby mógł łamać święte prawa boże,
Które są wieczne i trwają od wieku,
Że ich początku nikt zbadać nie może.
Ja więc nie chciałam ulęknąć się człeka
I za złamanie praw tych kiedyś bogom
Zdawać tam sprawę. Bom śmierci ja pewna
Nawet bez twego ukazu; a jeśli
Wcześniej śmierć przyjdzie, za zysk to poczytam.
Bo komu przyszło żyć wśród nieszczęść tylu,
Jakżeby w śmierci zysku nie dopatrzył?
Tak więc nie mierzi mnie śmierci ta groźba,
Lecz mierziłoby mnie braterskie ciało
Nie pogrzebane. Tak, śmierć mnie nie straszy;
A jeśli głupio działać ci się zdaje,
Niech mój nierozum za nierozum staje.
PRZODOWNIK CHÓRU
Krnąbrne po krnąbrnym dziewczyna ma ojcu
Obejście, grozie nie ustąpi łatwo.
KREON
Lecz wiedz, że często zamysły zbyt harde
Spadają nisko, że często się widzi,
Jako żelazo najtwardsze wśród ognia
Gnie się i mimo swej twardości pęka;
Wiem też, że drobne wędzidło rumaki
Dzikie poskramia. Bo tym nieprzystojna
Wyniosłość, którzy u innych w niewoli.
Dziewka ta jedną splamiła się winą
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
41
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Rozkazy dane obchodząc i łamiąc,
Teraz przed drugim nie sroma się gwałtem,
Z czynu się chełpi i nadto urąga.
Lecz nie ja mężem, lecz ona by była,
Gdyby postępek ten jej uszedł płazem.
Ale czy z siostry, czy choćby i bliższej
Krwią mi istoty ona pochodziła,
Ona i siostra nie ujdą przenigdy
Śmierci straszliwej; bo i siostrę skarcę,
Że jej wspólniczką była w tym pogrzebie.
Wołać mi tamtą, którą co dopiero
Widziałem w domu zmieszaną, szaloną,
Tak duch zazwyczaj tych zdradza, co tajnie
Się dopuścili jakiegoś występku.
Wstręt zaś ja czuję przeciw tym złoczyńcom,
Którzy swe grzechy chcą potem upiększać.
ANTYGONA
Chceszli co więcej, czyli śmierć mi zadać?
KREON
O nie! W tym jednym zawiera się wszystko.
ANTYGONA
Więc na cóż zwlekać? Jako twoje słowa
Mierżą i oby zawsze mnie mierziły,
Tak wstrętne tobie wszelkie me postępki.
A jednak skąd bym piękniejszą ja sławę
Uszczknęła, jako z brata pogrzebania?
I ci tu wszyscy rzecz by pochwalili,
Gdyby im trwoga nie zawarła mowy.
Ale tyranów los ze wszech miar błogi,
Wolno im czynić, co zechcą, i mówić.
KREON
Sama tak sądzisz pośród Kadmejczyków.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
42
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
ANTYGONA
I ci tak sądzą, lecz stulają wargi.
KREON
Nie wstyd ci, jeśli od tych się wyróżniasz?
ANTYGONA
Czcić swe rodzeństwo nie przynosi wstydu.
KREON
Nie był ci bratem ten, co poległ drugi?
ANTYGONA
Z jednego ojca i matki zrodzonym.
KREON
Czemuż więc niesiesz cześć, co jemu wstrętna?
ANTYGONA
Zmarły nie rzucił mi skargi tej w oczy.
KREON
Jeśli na równi z nim uczcisz złoczyńcę?
ANTYGONA
Nie jak niewolnik, lecz jak brat on zginął.
KREON
On, co pustoszył kraj, gdy tamten bronił?
ANTYGONA
A jednak Hades pożąda praw równych.
KREON
Dzielnemu równość ze złem nie przystoi.
ANTYGONA
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
43
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Któż wie, czy takie wśród zmarłych są prawa?
KREON
Wróg i po śmierci nie stanie się miłym.
ANTYGONA
Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić.
KREON
Jeśli chcesz kochać, kochaj ich w hadesie.
U mnie nie będzie przewodzić kobieta.
PRZODOWNIK CHÓRU
Lecz otóż wiodą Ismenę, o panie;
Widać jej boleść i słychać jej łkanie,
A jakaś chmura przysłania jej oczy
I piękną dziewki twarz mroczy.
KREON
O ty, co w domu przypięłaś się do mnie
Jak wąż podstępnie, żem wiedzieć wręcz nie mógł,
Iż na mą zgubę dwa wyrodki żywię -
Nuże, mów teraz, czyś była wspólniczką
W tym pogrzebaniu, lub wyprzej się winy.
ISMENA
Winna ja jestem, jak stwierdzi to siostra,
I biorę na się tej zbrodni połowę.
ANTYGONA
Lecz sprawiedliwość przeczy twym stwierdzeniom;
Aniś ty chciała, ni jać przypuściłam.
ISMENA
Jednak w niedoli twojej nie omieszkam
Wziąć na się cząstkę twych cierpień i kaźni.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
44
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
ANTYGONA
Hades i zmarli wiedzą, kto to zdziałał.
Słowami świadczyć miłość - to nie miłość.
ISMENA
O, nie zabraniaj mi, siostro, choć w śmierci
Z tobą się złączyć i uczcić zmarłego.
ANTYGONA
Nie chcę twej śmierci, ani zwij twym dziełem,
Coś nie sprawiła; mój zgon starczy bratu.
ISMENA
Lecz jakiż żywot mnie czeka bez ciebie?
ANTYGONA
Pytaj Kreona! Zwykłaś nań ty baczyć.
ISMENA
Po cóż mnie dręczysz bez żadnej potrzeby?
ANTYGONA
Cierpię ja, że mi śmiać przyszło się z ciebie.
ISMENA
W czym bym choć teraz ci przydać się mogła?
ANTYGONA
Myśl o ratunku, ja go nie zawiszczę.
ISMENA
O, ja nieszczęsna! Więc chcesz mnie porzucić?
ANTYGONA
Wybrałaś życie - ja życia ofiarę.
ISMENA
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
45
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Skąd wiesz, co na dnie słów moich się kryje?
ANTYGONA
W słowach ty rady, ja szukałam w czynie.
ISMENA
A jednak wina ta sama nas łączy.
ANTYGONA
Bądź zdrowa, żyjesz - a moja już dusza
W krainie śmierci... zmarłym świadczyć może.
KREON
Z dziewcząt się jednej teraz zwichnął rozum,
Druga od młodu wciąż była szalona.
ISMENA
O władco, w ludziach zgnębionych nieszczęściem
Umysł się chwieje pod ciosów obuchem.
KREON
W tobie zaiste, co łączysz się z zbrodnią.
ISMENA
Bo cóż mi życie warte bez mej siostry?
KREON
Jej nie nazywaj - bo ona już zmarła.
ISMENA
Więc narzeczoną chcesz zabić ty syna?
KREON
Są inne łany dla jego posiewu.
ISMENA
Lecz on był dziwnie do niej dostrojony.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
46
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
KREON
Złymi dla synów niewiasty się brzydzę.
ISMENA
Drogi Haimonie, jak ojciec cię krzywdzi!
KREON
Twój głos i swadźby zbyt mierżą mnie twoje.
PRZODOWNIK CHÓRU
A więc chcesz wydrzeć kochankę synowi?
KREON
Hades posłaniem będzie tej miłości.
PRZODOWNIK CHÓRU
Taka więc wola, że ta umrzeć musi?
KREON
Moja i twoja; lecz dosyć tych zwlekań!
Wiedźcie je, sługi, w dom, bo odtąd mają
Żyć jak niewiasty, nie według swej woli.
Toć i zbyt śmiałe ulękną się serca,
Gdy widmo śmierci zaglądnie im w oczy.
Straż odprowadza do pałacu Antygonę i Ismenę
[STÁSIMON II]
CHÓR
Szczęśliwy, kogo w życiu klęski nie dosięgły!
Bo skoro bóg potrząśnie domowymi węgły,
Z jednego gromu cały szereg nieci,
Po ojcach godzi i w dzieci.
Tak jako fale na morzu się piętrzą,
Gdy wicher tracki do głębiny wpadnie
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
47
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
I ryje iły drzemiące gdzieś na dnie,
Aż brzeżne skały od burzy zajęczą -
Tak już od wieków w Labdakidów domy
Po dawnych gromach nowe godzą gromy.
Bóle minionych pokoleń
Nie niosą ulg i wyzwoleń.
I ledwie słońce promienie rozpostrze
Ponad ostatnią odnogą rodzeństwa,
A już bóstw krwawych podcina ją ostrze,
Obłęd i szału przeklęstwa.
O Zeusie, któż się z twą potęgą zmierzy?
Ciebie ni czasu odwieczne miesiące,
Ni sen nie zmoże wśród swoich obierzy.
Ty, co Olimpu szczyty jaśniejące
Przez wieki dzierżysz promienny,
Równy w swej sile, niezmienny.
A wieczne prawo gniecie ziemi syny,
Że nikt żywota nie przejdzie bez winy.
Nadzieja złudna, bo jednym da skrzydła,
Drugich omota w swe sidła;
Żądz lotnych wzbudzi w nich ognie,
Aż życie pióra te pognie.
A wieczną prawda, że w przystępie dumy
Mienią dobrymi ci nieprawe czyny,
Którym bóg zmieszał rozumy!
Nikt się na ziemi nie ustrzeże winy.
PRZODOWNIK CHÓRU
Lecz otóż Haimon, z twojego potomstwa
Wiekiem najmłodszy; widocznie boleje
Nad ciężkim losem swej umiłowanej
I po swym szczęściu łzy leje.
Wchodzi HAIMON
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
48
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
[EPEJSÓDION III]
KREON
Wkrótce przejrzymy jaśniej od wróżbitów.
O synu! Czy ty przybywasz tu gniewny
Wskutek wyroku na twą narzeczoną,
Czy w każdej doli zachowasz mnie miłość?
HAIMON
Twoim ja, ojcze! Skoro mądrze radzisz,
Idę ja chętnie za twoim przewodem;
I żaden związek nie będzie mi droższy
Ponad wskazówki z ust twoich rozumnych.
KREON
O! tak, mój synu, być zawsze powinno:
Zdanie ojcowskie ponad wszystkie ważyć.
Przecież dlatego błagają ojcowie,
Aby powolnych synów dom im chował,
Którzy by krzywdy od wrogów pomścili,
A równo z ojcem uczcili przyjaciół.
Kto by zaś płodził potomstwo nic warte,
Cóż by on chował, jak troski dla siebie,
A wobec wrogów wstyd i pośmiewisko?
Synu, nie folguj więc żądzy, nie porzuć
Dla marnej dziewki rozsądku! Wiedz dobrze,
Że nie ma bardziej mroźnego uścisku,
Jak w złej kobiety ramionach, bo trudno
O większą klęskę, jako zły przyjaciel.
Przeto ze wstrętem ty porzuć te dziewkę,
Aby w hadesie innemu się dała.
Bo skorom poznał, że z całego miasta
Ona jedyna oparła się prawu,
Nie myślę stanąć wszem wobec jak kłamca.
Ale ją stracę. Rodzinnego Zeusa
Niech sobie wzywa! Jeśli wśród rodziny
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
49
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Nie będzie ładu, jak obcych poskromić?
Bo kto w swym domu potrafi się rządzić,
Ten sterem państwa pokieruje dobrze;
Kto zaś zuchwale przeciw prawu działa
I tym, co rządzą, narzucać chce wolę,
Ten nie doczeka się mego uznania.
Wybrańcom ludu posłusznym być trzeba
W dobrych i słusznych - nawet w innych sprawach.
Takiego męża rządom bym zaufał,
Po takim służby wyglądał ochotnej
Taki by w starciu oszczepów i w walce
Wytrwał na miejscu jak dzielny towarzysz.
Nie ma zaś większej klęski od nierządu:
On gubi miasta, on domy rozburza,
On wśród szeregów roznieca ucieczkę.
Zaś pośród mężów powolnych rozkazom
Za życia puklerz stanie posłuszeństwo.
Tak więc wypada strzec prawa i władzy
I nie ulegać niewiast samowoli.
Jeżeli upaść, to z ręki paść męskiej,
Bo hańba doznać od niewiasty klęski.
PRZODOWNIK CHÓRU
Nam, jeśli starość rozumu nie tłumi,
Zdajesz się mówić o tym bardzo trafnie.
HAIMON
Ojcze, najwyższym darem łaski bogów
Jest niewątpliwie u człowieka rozum.
A ja słuszności twoich słów zaprzeczyć
Ani bym umiał, ani chciałbym zdołać.
Ale sąd zdrowy, mógłby mieć też inny.
Mam ja tę wyższość nad tobą, że mogę
Poznać, co ludzie mówią, czynią, ganią,
Bo na twój widok zdejmuje ich trwoga
I słowo, ciebie rażące, zamiera.
A więc cichaczem przyszło mi wysłuchać,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
50
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Jak miasto nad tą się żali dziewicą,
Że ze wszech niewiast najmniej ona winna,
Po najzacniejszym czynie marnie kończy:
Czyż bo ta, co w swym nie przeniosła sercu
By brat jej leżał martwy bez pogrzebu,
Psom na pożarcie i ptactwu dzikiemu,
Raczej nagrody nie godna jest złotej?
Takie się głosy odzywają z cicha.
Ja zaś, o ojcze, niczego nie pragnę,
Jak by się tobie dobrze powodziło.
Bo jestli większy skarb nad dobre imię
Ojca dla dzieci lub dzieci dla ojca?
Nie żyw więc tego, ojcze, przeświadczenia,
Że tylko twoje coś warte jest zdanie;
Bo kto jedynie sam sobie zawierzy,
Na swojej mowie polega i duszy,
Gdy go odsłonią, pustym się okaże.
Choćby był mądry, przystoi mężowi
Ciągle się uczyć, a niezbyt upierać.
Widzisz przy rwących strumieniach, jak drzewo,
Które się nagnie, zachowa konary,
A zbyt oporne z korzeniami runie.
Także i żeglarz, który zbyt naciągnie
Żagle i folgi nie daje, przewróci
Łódź i osiądzie bez ławic na desce.
Ustąp ty przeto i zaniechaj gniewu,
Bo jeśli wolno sądzić mnie, młodszemu,
Mniemam, że taki człowiek najprzedniejszy,
Który opływa w rozum z przyrodzenia;
Jeśli tak nie jest - a i to się zdarzy -
Niechaj rad dobrych zbyt lekko nie waży.
PRZODOWNIK CHÓRU
O panie, słuchaj, jeśli w porę mówi,
A ty znów ojca; obaj mądrze prawią.
KREON
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
51
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
A więc w mym wieku mam mądrości szukać
I brać nauki u tego młokosa?
HAIMON
Nauki słuszne; a jeśli ja młody,
To na rzecz raczej, niż wiek, baczyć trzeba.
KREON
Na rzecz, niesfornym która cześć oddaje?
HAIMON
Ni słowem śmiałbym cześć taką zalecać.
KREON
A czyż nie w taki błąd popadła tamta?
HAIMON
Przeczy głos ludu, co mieszka w Teb grodzie.
KREON
Więc lud mi wskaże, co ja mam zarządzać?
HAIMON
Niemal jak młodzian porywczy przemawiasz.
KREON
Sobie czy innym gwoli ja tu rządzę?
HAIMON
Marne to państwo, co li panu służy.
KREON
Czyż nie do władcy więc państwo należy?
HAIMON
Pięknie byś wtedy rządził... na pustyni.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
52
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
KREON
Ten, jak się zdaje, z tamtą dziewką trzyma.
HAIMON
Jeśli ty dziewką; o ciebie się troskam.
KREON
Z ojcem się swarząc, o przewrotny synu?
HAIMON
Bo widzę, że ty z drogi zbaczasz prawej.
KREON
Błądzęż ja strzegąc godności mej władzy?
HAIMON
Nie strzeżesz - władzą pomiatając bogów
KREON
O niski duchu, na służbie kobiety!
HAIMON
Lecz w służbie złego nie znajdziesz mnie nigdy.
KREON
Cała twa mowa jej sprawy ma bronić.
HAIMON
Twej sprawy, mojej i podziemnych bogów.
KREON
Nigdy już żywej ty jej nie poślubisz.
HAIMON
Zginie - to śmiercią sprowadzi zgon inny.
KREON
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
53
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
A więc już groźbą śmiesz we mnie ty godzić?
HAIMON
Nie grożę: zwalczyć puste chcę zamysły.
KREON
Wnet pożałujesz twych nauk, młokosie!
HAIMON
Nie byłbyś ojcem, rzekłbym, żeś niemądry.
KREON
Niewiast służalcze, przestań się uprzykrzać!
HAIMON
Chcesz więc ty mówić, a drugich nie słuchać?
KREON
Doprawdy? Ale, na Olimp, wiedz o tym,
Że cię twe drwiny o zgubę przyprawią.
Wiedźcie tu dziewkę; niechajże wyrodna
W oczach kochanka tu ginie, natychmiast!
HAIMON
Nie umrze ona przy mnie! Nie marz o tym!
Nie ujrzę tego, raczej ty nie ujrzysz
Więcej mojego oblicza, jeżeli
W szale na bliskich porywać się myślisz.
Odchodzi
PRZODOWNIK CHÓRU
Uniesion gniewem wypadł on, o władco,
A w młodej głowie rozpacz złym doradcą.
KREON
Niech myśli, czyny knuje on zuchwałe -
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
54
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Ale tych dziewek nie wyrwie on śmierci.
PRZODOWNIK CHÓRU
Jak to? Czy obie ty zgładzić zamyślasz?
KREON
Niewinna ujdzie; słusznie mnie strofujesz.
PRZODOWNIK CHÓRU
A jakiż tamtej gotujesz ty koniec?
KREON
Gdzieś na bezludnym zamknę ją pustkowiu,
W skalistym lochu zostawię żyjącą,
Strawy przydając jej tyle, by kaźnię
Pozbawić grozy i klątwy nie ściągnąć;
A tam jej Hades, którego jedynie
Z bogów uwielbia, może da zbawienie -
Lub pozna wreszcie, jeśli marnie zginie,
Że próżną służbą czcić hadesu cienie.
Odchodzi do pałacu
[STÁSIMON III]
CHÓR
Miłości, któż się wyrwie z twych obierzy!
Miłości, która runiesz na ofiary,
W gładkich dziew licach gdy rozniecisz czary
Kroczysz po morzu i wśród chat pasterzy,
Ni bóg nie ujdzie przed twoim nawałem,
Ani śmiertelny. Kim władasz, wre szałem.
Za twym podmuchem - do winy
Zboczy i prawy wraz człowiek;
Spory ty szerzysz wśród jednej rodziny.
Urok wystrzela zwycięsko spod powiek
Dziewicy, sięgnie i praw majestatu
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
55
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Moc Afrodyty, co przewodzi światu.
PRZODOWNIK CHÓRU
A i ja nawet, chociaż wiernie służę,
Prawie się w duszy na ukazy burzę,
A boleść serce mi rani;
Bo straszny widok uderza me oczy:
Do wszechchłonącej Antygona kroczy,
Ciemnej hadesu przystani.
Straż prowadzi Antygonę
[EPEJSÓDION IV]
ANTYGONA
Patrzcie, o patrzcie, wy, ziemi tej dzieci,
Na mnie, kroczącą w smutne śmierci cienie,
Oglądającą ostatnie promienie
Słońca, co nigdy już mi nie zaświeci;
Bo mnie Hadesa dziś ręka śmiertelna
Do Acherontu bladych wiedzie włości
Ani zaznałam miłości,
Ani mi zabrzmi żadna pieśń weselna;
Ale na zimne Acherontu łoże
Ciało nieszczęsne me złożę.
CHÓR
Pieśni ty godna, i w chwały rozkwicie
W kraj śmierci niesiesz twe życie.
Ani cię chorób przygnębiło brzemię,
Ni miecza ostrze zwaliło na ziemię.
Lecz własnowolna, nie dobiegłszy kresu,
Żywa w kraj stąpasz hadesu.
ANTYGONA
Słyszałam niegdyś o frygijskiej Niobie,
Córce Tantala i jej strasznym zgonie,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
56
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Że skamieniała w swej niemej żałobie
I odtąd ciągle we łzach bólu tonie.
Skała owiła ją, jak bujne bluszcze,
A na jej szczytach śnieg miecie, deszcz pluszcze,
Rozpaczy łkaniem zroszone jej łono -
Mnie też kamienną pościel przeznaczono.
CHÓR
Lecz ona przecież z krwi bogów jest rodem,
My śmiertelnego pokolenia płodem.
Hołd jednak temu, kto choć w śmierci progu
Dorówna bogu.
ANTYGONA
Urągasz biednej. Czemuż obelżywą
Mową mnie ranisz, pókim jeszcze żywą?
Miasto i męże dzierżący te grody,
Wzywam was, zwróćcie litosne swe oczy,
I wy, Teb gaje i dirkejskie wody,
Na mnie, co idę ku ciemnej pomroczy,
Nie opłakana przez przyjaciół żale,
Do niezwykłego grobowca gdzieś w skale.
O, ja nieszczęsna!
Anim ja zmarła, ani też przy życiu;
Śmierć mnie już trzyma w swym mroźnym spowiciu.
CHÓR
W nadmiarze pychy zuchwałej
Z tronem się Diki twe myśli i mowy
Zderzyły w locie, złamały.
Zły duch cię ściga rodowy.
ANTYGONA
Mowa ta głębią mego serca targa;
Dotknąłeś ojca ty sromu,
I w słowach twoich rozbrzmiała znów skarga
Nad nieszczęściami Labdakidów domu.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
57
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Straszną ja pomnę łożnicę,
W której syn z matką zdrożne śluby wiąże.
Nieszczęśni moi rodzice!
Klątwą brzemienna dziś do was podążę,
Dziewiczość niosąc wam serca.
O drogi bracie, złowrogie twe śluby
Były początkiem pogromu i zguby;
Tyś - choć zmarły - mój morderca.
CHÓR
Zmarłych czcić - czcigodny czyn,
Ale godny kaźni błąd -
Łamać prawo, walić rząd.
Tyś zginęła z własnych win.
ANTYGONA
Bez łez, przyjaciół, weselnego pienia
Kroczę już, biedna, ku śmiertelnej toni.
Wnet już nie ujrzę ni słońca promienia.
Nikt łzy nad moją dolą nie uroni.
Wchodzi KREON
KREON
Czyżby kto ustał w przedzgonnych tych skargach,
Gdyby mu dano się żalić bez końca?
Bierzcie stąd dziewkę i w ciemnym ją grobie
Zawrzyjcie zaraz, jak już nakazałem.
Tam ją zostawcie samotną, by zmarła,
Albo też żywa pędziła dni marne;
Tak wobec dziewki zostaniem bez winy,
A nie ścierpimy, aby wśród nas żyła.
ANTYGONA
Grobie, ty mojej łożnico miłości,
Mieszkanie wieczne, ciemnico sklepiona!
Idę do moich, których tylu gości
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
58
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
W pozgonnych domach boska Persefona.
Za wami idę ja, co w życiu wiośnie
Zginęłam, prawie nie zaznawszy świata,
A tuszę, że mnie tam przyjmą radośnie,
Ty, ojcze, matko, i miła dłoń brata:
Bom tu z miłosną służbą wasze ciała
Własną obmyła, namaściła ręką;
Żem bratnie zwłoki uczciwie grzebała,
Taką mnie darzą podzięką!
Mam u szlachetnych ludzi cześć i chwałę
Lecz potępienie ze strony Kreona;
Bo on me czyny uznał za zuchwałe.
Ręką więc jego teraz uwięziona,
Ani zaznawszy słodyczy wesela,
Ni uczuć matki, ni dziatek pieszczoty,
Schodzę tak sama i bez przyjaciela,
Nieszczęsna, żywa do grobowej groty.
Jakież to bogów złamałam ustawy?
Jakże do bogów podnosić mam modły,
Wołać o pomoc, jeżeli czyn prawy,
Który spełniłam, uznano za podły?
Lecz jeśli z bogów to zrządzenie płynie,
Trzeba mi winnej znieść w ciszy cierpienia
Jeśli ci błądzą, niech sięgnie ich w winie
Kaźń równa z bogów ramienia!
PRZODOWNIK CHÓRU
Te same burze i te same jeszcze
Duszą tej dziewki wciąż miotają dreszcze.
KREON
Pachołki, którym wieść ją nakazałem,
Swoją powolność ciężko mi... odpłaczą.
ANTYGONA
Biada! Ta mowa grożąca
Bliskiego wróżbą mi końca.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
59
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
PRZODOWNIK CHÓRU
A ja odwagi nie śmiałbym dodawać,
Że się te srogie ukazy odwloką.
ANTYGONA
Ziemi tebańskiej ojczysty ty grodzie
I wy, bogowie rodowi!
Oto mnie wiodą w bezzwłocznym pochodzie
Ku samotnemu grobowi.
Patrzcie na księżnę ostatnią z Teb królów,
W ręce siepaczy ujętą,
Ile mąk ona, ile zniosła bólów
Za wierną służbę i świętą.
Wyprowadzają Antygonę
[STÁSIMON IV]
CHÓR
Tak i Danae jasnego dnia zorze
Zmienić musiała na loch w miedź obity,
W grobowej skryta komorze.
A przecież ród jej zapewniał zaszczyty
I Zeus deszcz złoty na łono jej roni.
Straszne przeznaczeń obierze!
Pieniądz ni siła, ni warowne wieże,
Ni morski żagiel przed nimi nie chroni.
Edonów króla Likurga też bucie,
Że hardym słowem na boga się miota,
Bakchos kamienne zgotował okucie,
Gdzie zła wykipi ochota.
Rozpoznał on tam za późno swe zbrodnie
I pożałował słów gniewu,
Chciał bo szał boski tłumić i pochodnie,
Urągał Muzom wśród śpiewu.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
60
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Gdzie z mórz strzelają kyanejskie progi,
Kraj Salmidesu, dla przybyszów wrogi,
Gdzie brzeg Bosforu bałwany roztrąca,
Tam widział Ares, jak dzikością wrąca
Żona Fineusa pasierby swe nęka.
Nie mieczem srogim wymierza im cięgi,
Lecz krwawą rękę zatapia w ócz kręgi,
Ostrzem je łupi czółenka.
Ujęci oni kamienną niewolą,
Płaczą nad matki i swoją niedolą.
Przecież jej przodki z Erechtydów rodu,
Ojcem Boreasz; pośród skał i głogów,
I burz pędziła dni swoje - od młodu,
Na chyżych koniach - prawe dziecię bogów.
Jednak choć w dali, i tu jej dosięga
Odwiecznej Mojry potęga.
Wchodzi Tyrezjasz
[EPEJSÓDION V]
TYREZJASZ
ślepy, wiedziony przez chłopca
O Teb starszyzno, wspólnym my tu krokiem
I wspólnym wzrokiem zdążamy, bo ciemnym
Za oko staje przewodnika ręka.
KREON
Cóż tam nowego, Tyrezjaszu stary?
TYREZJASZ
Ja rzeknę, ty zaś posłuchaj wróżbiarza.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
61
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
KREON
Nigdy twoimi nie wzgardziłem słowy.
TYREZJASZ
Przeto szczęśliwie sterujesz tą nawą.
KREON
Przyświadczyć mogę, doznawszy korzyści.
TYREZJASZ
Zważ teraz, znowu stoisz na przełomie.
KREON
Co mówisz? Trwogą przejmują twe słowa.
TYREZJASZ
Poznasz tę prawdę ze znaków mej sztuki.
Siadłem na starej wróżbity siedzibie,
Gdzie wszelkie ptactwo kieruje swe loty.
Aż naraz słyszę, jak niezwykłe głosy
Wydają ptaki, szalone i dzikie;
I wnet poznałem, że szarpią się szpony,
Bo łopot skrzydeł to stwierdzał dobitnie.
Przejęty trwogą, próbuję ofiary
Na płomienistym ołtarzu, lecz ogień
Nie chce wystrzelić ku górze, a sączy
Ciecz z mięs ofiarnych, wsiąkając w popioły,
Kipi i syczy, żółć bryzga w powietrze
I spoza tłuszczu, co spłynął stopiony,
Uda wyjrzały na ołtarzu nagie.
Od tego chłopca wnet się dowiedziałem,
Że takie marne szły z ofiary znaki,
Bo on przewodzi mnie, a ja znów innym.
Tak więc chorzeje miasto z twojej winy.
Bo wsze ołtarze i ofiarne stoły
Psy pokalały i ptactwo, co ciałem
Edypowego się żywiło syna.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
62
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Więc nie przyjmują już ofiarnych modłów
Bogowie od nas, ni ofiarnych dymów.
A ptak, co żłopał krew trupa zastygłą,
Już nie wydaje głosów dobrej wróżby.
Rozważ to, synu; bo wszystkich jest ludzi
Błądzić udziałem i z prostej zejść drogi;
Lecz mąż, co zbłądził, nie jest pozbawiony
Czci i rozwagi, jeżeli wśród nieszczęść
Szuka lekarstwa i nie trwa w uporze.
Upór jest zawsze nierozumu znakiem;
Ustąp ty śmierci i nie drażń zmarłego:
Cóż bo za chwała nad trupem się znęcać?
Życzliwość moja tą radą ci służy;
Dobrze jej słuchać, gdy korzyści wróży.
KREON
Starcze, wy wszyscy jak łucznik do celu
Mierzycie we mnie; teraz i wróżbiarstwo
Sidła zastawia, a krewni mą myślą
Kupczą, frymarczą z dawna jak towarem
Nuże, gromadźcie wy sardyjskie skarby,
Wskażcie mi górę indyjskiego złota,
Na pogrzeb tego jednak nie zezwolę.
I choćby orły Zeusowe porwały
Trupa i przed tron Zeusowy zaniosły,
Ja się takiego nie ulęknę sromu,
Grześć nie pozwolę; wiem bo ja zbyt dobrze:
Bogów zbezcześcić nie zdoła śmiertelny.
Potknąć się mogą i ludzie przemądrzy,
Starcze, haniebnie, kiedy szpetne myśli
Ubiorą w słowa barwiste... dla zysku.
TYREZJASZ
Biada!
Czyż wie to człowiek, czy rozważa sobie...
KREON
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
63
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Cóż, z jakim znowu na plac ogólnikiem?
TYREZJASZ
Ile rozsądek góruje nad skarby?
KREON
O ile klęską największą nierozum.
TYREZJASZ
Ciężko ty na tę zapadłeś chorobę.
KREON
Nie chciałbym ciężkim obrazić cię słowem.
TYREZJASZ
Czynisz to, kiedy mi kłamstwo zarzucasz.
KREON
Bo cech wasz cały łapczywy na zyski.
TYREZJASZ
A ród tyranów w mętach chciwie łowi.
KREON
Wiesz, że ty pana twojego obrażasz?
TYREZJASZ
Wiem, bo ja tobie gród ten zachowałem.
KREON
Mądry ty wróżbiarz, lecz oddany złemu.
TYREZJASZ
Tyś gotów wydrzeć mi z wnętrza tajniki.
KREON
Wyruszysz ty z nimi, byle nie dla zysku.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
64
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
TYREZJASZ
Że ty stąd zysku nie uszczkniesz, to myślę.
KREON
Bacz, że zamysłów moich nie stargujesz.
TYREZJASZ
Wiedz więc stanowczo, że nim słońce tobie
Wielu dokona kołowych obrotów,
Płód z twoich własnych poczęty wnętrzności
Jak trupa oddasz w zamianę za trupy;
Za to, że z światła strąciłeś do nocy,
Zamknąłeś życie haniebnie w grobowcu,
A tu na ziemi zmarłe trzymasz ciało,
Które się bóstwom należy podziemnym.
Nie masz żadnego ty nad zmarłym prawa
Ni światła bogi, którym gwałt zadajesz.
Za to czyhają Hadesa i bogów
Mściwe i zgubą grożące Erynie,
By cię w podobnym pogrążyć nieszczęściu.
Poznasz ty wkrótce, czy ja przekupiony
Tak mówię, w krótkim pokażą to czasie
Mężczyzn i niewiast w twoim domu jęki.
A wszelkie miasto przeciw tobie stanie,
W którym psy strzępy zbezcześciły trupów,
Zwierzęta dzikie i ptactwo, roznosząc
Wstrętne po świętych zaduchy ogniskach.
Takimi strzały ja, ciężko zelżony,
Godzę jak łucznik z gniewem w twoje serce
I tak celuję, że ostrze poczujesz.
O, chłopcze, wiedźże mnie teraz do domu,
By on na młodszych swe gniewy upuścił,
A lepiej odtąd miarkował się w słowie
I myśl mu lepsza zajaśniała w głowie.
TYREZJASZ odchodzi
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
65
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
PRZODOWNIK CHÓRU
O władco, poszedł on po wróżbie strasznej.
A wiem to, odkąd mi czarne siwizną
Starość na głowie posrebrzyła włosy:
Fałszu on nigdy nie zwiastował miastu.
KREON
Ja też wiem o tym i trwoga mną miota.
Ustąpić ciężko, a jeśli się oprę,
To łatwo klęska roztrąci mą czelność.
PRZODOWNIK CHÓRU
Synu Menoika, rozwagi ci trzeba.
KREON
Cóż tedy czynić? Mów, pójdę za radą.
PRZODOWNIK CHÓRU
Idź i wyprowadź dziewkę z ciemnej groty,
A grób przygotuj dla ciała, co leży.
KREON
Radzisz i mniemasz, że ja mam ustąpić?
PRZODOWNIK CHÓRU
O, jak najprędzej, mój książę, bo chyżo
Kaźń bogów ludzki pochwyci nierozum.
KREON
Ciężkie to, ale każę milczeć sercu;
Cofnę się, trudno z koniecznością walczyć.
PRZODOWNIK CHÓRU
Idź, sam to uczyń, nie zwalaj na innych.
KREON
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
66
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Idę sam, zaraz; a wy moi słudzy,
Wziąwszy topory pośpieszcie pospołem
Na miejsce widne, gdzie nagi trup leży.
Ja, że zmieniłem me dawne zamysły,
Com sam namotał, sam teraz rozwiążę.
Najlepiej może działa, kto do zgonu
Praw istniejących przestrzega zakonu.
Wychodzi w towarzystwie służby
[STÁSIMON V]
CHÓR
Wieloimienny, coś z Kadmosa domu
Przysporzył chwały dziewczynie,
Synu ty Zeusa, pana burz i gromu!
W italskiej ziemi twoje imię słynie,
A i w Eleuzis, o synu Semeli,
Roje cię sławią czcicieli.
Bakchosie, w Tebach ty dzierżysz stolice,
Kędy Ismenos ciche wody toczy;
Szałem twym tchnące pląsają dziewice,
Pieniem rozbrzmiewa gród smoczy.
Widnyś ty w łunie jarzących kagańców,
Gdzie Parnas szczytem dwugłowym wystrzela,
Gdzie zdrój Kastalii i swawolnych tańców
Koryku nimfy zawodzą wesela.
W górach nysejskiej Eubei
W spowitej bluszczem mkniesz kniei,
Potem z tych brzegów, gdzie bujne winnice,
Zwrócisz swe kroki ku Tebom;
Pieśni cię chwały wiodą przez ulice
I brzmią radośnie ku niebom.
Gród ten nad wszystkie czcisz grody na świecie
Wraz z matką twoją ciężarną od gromu;
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
67
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Kiedy więc brzemię nieszczęścia nas gniecie
Pełnego cierpień i sromu,
Przybądź z Parnasu ku naszej obronie
Lub przez wyjące mórz tonie.
Ty, co przodujesz wśród gwiazd korowodu,
Pieśniom przewodzisz wśród mroczy,
Zawitaj, synu Zeusowego rodu!
Niechaj cię zastęp naksyjskich otoczy
Tyjad, co w szale od zmierzchu do rana
Tańczą i w tobie czczą pana.
Wchodzi POSŁANIEC
[ÉKSODOS]
POSŁANIEC
O Kadma grodu, domu Amfiona
Mieszkańcy! Życia człowieka nie śmiałbym
Ani wysławiać, ni ganić przenigdy:
Bo los podnosi i los znów pogrąża
Bez przerwy w szczęście ludzi i w nieszczęścia,
A nikt przyszłości wywróżyć niezdolny.
Tak Kreon zdawał się godnym podziwu,
On, co wyzwolił tę ziemię od wrogów
I jako władca jedyny nad krajem
Rządził, potomstwem ciesząc się kwitnącym.
A dziś to wszystko - stracone. Bo radość
Jeśli w człowieku przygaśnie, to trzymam,
Że on nie żyje, lecz żywym jest trupem.
Gromadź bogactwa do woli w twym domu,
Świeć jako władca na zewnątrz: gdy cieszyć
Tym się nie można, to reszty tych skarbów
Ja bym nie nabył za dymu cień marny.
PRZODOWNIK CHÓRU
Jakąż ty znowu wieść niesiesz złą księciu?
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
68
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
POSŁANIEC
Skończyli... Śmierci ich winni, co żyją.
PRZODOWNIK CHÓRU
Któż to mordercą, któż poległ? O, rzeknij!
POSŁANIEC
Haimon nie żyje, we własnej krwi broczy.
PRZODOWNIK CHÓRU
Z ojca czy z własnej zginąłże on ręki?
POSŁANIEC
W gniewie na ojca mordy sam się zabił.
PRZODOWNIK CHÓRU
Wróżbito, jakżeś czyn trafnie określił!
POSŁANIEC
W tym rzeczy stanie dalszej trza narady.
PRZODOWNIK CHÓRU
Lecz otóż widzę biedną Eurydykę,
Żonę Kreona; albo się przypadkiem
Pojawia, albo słyszała o synu.
Z pałacu wychodzi EURYDYKA
EURYDYKA
Starcy, rozmowy waszej dosłyszałam
Właśnie, gdym z domu wybiec zamierzała,
By do Pallady z modłami się zwrócić.
I właśnie drzwi odmykam zasuwki,
By je roztworzyć, gdy nagle nieszczęsna
Wieść uszy rani; więc padłam, zemdlona
Z trwogi, w objęcia mych wiernych służebnic.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
69
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Powtórzcie tedy, co ta wieść przynosi;
W złym doświadczona, wysłucham słów waszych.
POSŁANIEC
Ja, miłościwa pani, byłem przy tym,
Powiem więc wszystko, jak się wydarzyło;
Cóż bo ukrywać, by potem na kłamcę
Wyjść? Przecie prawda zawsze fałsz przemoże.
Ja tedy wiodłem twojego małżonka
Na ten pagórek, gdzie biedne leżało,
Przez psy podarte, ciało Polinika.
Wnet do Hekaty zanieśliśmy modły
I do Plutona, by gniew ich złagodzić;
Obmywszy potem ciało w świętej wodzie,
Palimy szczątki na stosie z gałęzi
I grób z ojczystej sypiemy im ziemi.
To uczyniwszy, zaraz do kamiennej
Ślubno-grobowej łożnicy dziewczyny
Śpieszymy. Z dala ktoś jęki usłyszał
Od strony lochu, co za grób miał służyć,
Choć nie święciły go żadne obrzędy,
Wraz więc donosi panu, co zasłyszał.
Tego dochodzą zaś, kiedy się zbliżył,
Łkania żałosne, a pierś mu wybucha
Głosem rozpaczy: "O, ja nieszczęśliwy!
Czym odgadł prawdę? Czyż nie kroczę teraz
Drogą największej w żywocie mym klęski?
Syna wołanie mnie mrozi. O słudzy,
Śpieszcie wy naprzód, zbliżcie się do grobu
I przez szczelinę głazem zawaloną
Wszedłszy do wnętrza, baczcie, czy Haimona
Głosy ja słyszę, czy bogi mnie durzą".
Posłuszni woli zwątpiałego pana
Idziem na zwiady, a w grobowcu głębi
Dojrzym wnet dziewkę, wiszącą za gardło,
Ściśnięte węzłem muślinowej chusty,
Podczas gdy młodzian uchwycił ją wpoły,
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
70
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Boleśnie jęcząc nad szczęścia utratą,
Nad czynem ojca, nieszczęsnymi śluby.
Kreon, zoczywszy to, ciężko zajęknął,
Rzuca się naprzód i wśród łkania woła:
"O ty nieszczęsny! Cóżeś ty uczynił!
Czy szał cię jaki opętał złowrogi?
Wychodź, o synu, błagalnie cię proszę!"
Lecz syn na niego dzikim łysnął wzrokiem
I twarz przekrzywił, a słowa nie rzekłszy
Ima się miecza: wraz ojciec ucieczką
Uszedł zamachu; natenczas nieszczęsny
W gniewie na siebie nad ostrzem się schyla
I miecz w bok wraża; lecz jeszcze w konaniu
Drętwym ramieniem do zmarłej się tuli,
A z ust dyszących wytryska mu struga
Krwawa na blade kochanki policzki.
EURYDYKA wbiega do pałacu
Trup dziś przy trupie, osiągnął on śluby,
W domu Hadesa złożony przy lubej.
Nieszczęściem dowiódł, że wśród ludzi tłumu
Największe klęski płyną z nierozumu.
PRZODOWNIK CHÓRU
A cóż stąd wróżysz, że znikła niewiasta,
Nie rzekłszy złego lub dobrego słowa?
POSŁANIEC
I ja się dziwię, lecz żywię nadzieję,
Że posłyszawszy o ciosie, nie chciała
Żałości swojej pospólstwu okazać,
Lecz się cofnęła do wnętrza domostwa,
By wśród sług wiernych wylewać łzy gorzkie.
Toć jej rozwaga nie dopuści błędu.
PRZODOWNIK CHÓRU
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
71
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Nic nie wiem, ale milczenie uporne,
Jak i zbyt głośne jęki, zło mi wróżą.
POSŁANIEC
Wnet się dowiemy, czy w głębiach rozpaczy
Nie kryje ona tajnego zamysłu.
Idźmy do domu, bo dobrze ty mówisz:
Nadmierna cisza jest głosem złowrogim.
Odchodzi do pałacu. Wchodzi KREON, dźwigając ciało syna, za nim słudzy.
PRZODOWNIK CHÓRU
Lecz otóż książę tu właśnie nadchodzi;
O! znak wymowny ujął on ramiony,
Nie cudzej zbrodni, jeśli rzec się godzi,
Lecz własnej winy szalonej.
KREON
Klnę moich myśli śmierciodajne winy,
Co zatwardziły mi serce!
Widzicie teraz wśród jednej rodziny
Ofiary, ofiar mordercę.
Słowo dziś moje me czyny przeklina:
W samym, o! życia rozkwicie
Przedwczesne losy porwały mi syna,
Mój obłęd zmiażdżył to życie.
PRZODOWNIK CHÓRU
Późno się zdajesz poznawać, co słuszne.
KREON
Biada mi!
Przejrzałem biedny: jakiś bóg złowrogi
Zwalił na głowę mą brzemię,
Na szału popchnął mnie drogi,
Szczęście mi zdeptał, wbił w ziemię.
O biada! Do zguby
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
72
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Wiodą śmiertelnych rachuby.
Z pałacu wychodzi POSŁANIEC
POSŁANIEC
Panie! ty nieszczęść masz wielkie zasoby,
Bo jedne dźwigasz w twych rękach nieszczęsnych,
A drugie ujrzysz niebawem w twym domu.
KREON
Czyż ja nie na dnie już nieszczęścia głębi?
POSŁANIEC
Nie masz już żony; syna twego matka
Właśnie na swoje targnęła się życie.
KREON
Nieubłagana przystani, hadesie,
Gdzież koniec moich boleści?
O! znowu nowe ten niesie
Godzące w serce mi wieści.
W męża, co legł już, wtórym godzisz ciosem,
Złowrogim słowem i głosem.
Biada! Nieszczęście z nieszczęścia się sączy,
Z synem śmierć żonę mi łączy.
PRZODOWNIK CHÓRU
Widzieć to możesz, dom stoi otworem.
KREON
Złe się jak burza nade mną zerwało,
Nie widzę końca mej męce;
Syna zmarłego dźwigałem ja w ręce,
A teraz żony martwe widzę ciało,
O, biada! matczyna
Rozpacz dognała już syna.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
73
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
POSŁANIEC
Zranionej ciężko nocą zaszły oczy,
U stóp ołtarza zajękła nad zgonem
Niegdyś chwalebnym syna Megareusa
I nad Haimonem, a wreszcie przekleństwa
Tobie rzuciła ciężkie, dzieciobójcy.
KREON
Groza mną trzęsie. Przecz mieczem nikt w łono
Ciosu mi śmierci nie zada?
O, ja nieszczęsny! O biada mi, biada!
W toń nieszczęść sunę spienioną.
POSŁANIEC
W konaniu jeszcze za te wszystkie zgony
Na twoją głowę miotała przekleństwa.
KREON
Jakimże ona skończyła sposobem?
POSŁANIEC
Żelazo w własnej utopiła piersi,
Słysząc o syna opłakanym końcu.
KREON
O biada! Win mi nie ujmie nikt inny,
Nie ujmie męki ni kaźni!
Ja bo nieszczęsny, ja twej śmierci winny.
Nuże o słudzy, wiedźcie mnie co raźniej,
Uwodźcie mnie stąd; niech moim obliczem
Nie mierżę, ja, co mniej jestem jak niczym!
PRZODOWNIK CHÓRU
Zysku ty szukasz, jestli zysk w nieszczęściu.
Bo lżejsza klęska, co nie gnębi długo.
KREON
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
74
antygona.klp.pl
antygona.klp.pl
Błogosławiony dzień ów, który nędzy
Kres już ostatni położy.
Przybądź, o przybądź co prędzej,
Niechbym nie ujrzał jutrzejszej już zorzy!
PRZODOWNIK CHÓRU
To rzecz przyszłości, dla obecnej chwili
Trza działać; tamto obmyślić - rzecz bogów.
KREON
Wszystkie pragnienia w tym jednym zawarłem.
PRZODOWNIK CHÓRU
O nic nie błagaj, bo próżne marzenia,
By człowiek uszedł swego przeznaczenia.
KREON
Wiedźcie mnie, sługi, uchodźcie stąd ze mną,
Mnie, który syna zabiłem wbrew woli
I tamtą. Biada! Aż w oczach mi ciemno.
Dokąd się zwrócić, gdzie spojrzeć w niedoli?
Wszystko mi łamie się w ręku,
Los mnie powalił, pełen burz i lęku.
CHÓR
Nad szczęścia błysk, co złudą mar,
Najwyższy skarb - rozumu dar.
A wyzwie ten niechybny sąd,
Kto bogów lży i wali rząd.
I ześlą oni swą zemstę i kary
Na pychę słowa w człowieku,
I w klęsk odmęcie - rozumu i miary
W późnym nauczą go wieku.
Więcej opracowań znajdziesz na stronie klp.pl
© klp.pl
75