ROZDZIAŁ 4
Wstecz / Spis treści / Dalej
ROZDZIAŁ 4: MECHANIKA PIERWSZEGO KONTAKTU
STUDIUM PEWNEGO PRZYPADKU
Jedynie przez konfrontacje i poddanie się niepoznawalnemu
przez
rygorystyczne unikanie pokusy zaprzeczenia lub wyjaśniania tych
zjawisk, a także próbowania znalezienia dla nich
konwencjonalnego wyjaśnienia
możemy,
jako gatunek, ewoluować...
Kenneth Ring, doktor nauk medycznych
The Omega Project
Ludzie poświęcają tak wiele czasu i energii na zastanawianie się nad rzeczywistością kontaktu pozaziemskiego. Kiedy do niego dojdzie? Jaki jest protokół spotkania między ludźmi a istotami pozaziemskimi? Gdzie to się stanie?
Aż do tej pory nie poświęcaliśmy zbyt wiele wysiłku na wyobrażenie sobie zorganizowania kontaktu
z pozaziemskiego punktu widzenia. Co oni muszą zrobić, żeby zapoczątkować kontakt? Jaka jest ich filozofia i jak się ma do scenariusza kontaktu?
W tym rozdziale Sasha przedstawi czytelnikowi wewnętrzne spojrzenie na protokół kontaktu. Zda sprawozdanie z ostatniej misji kontaktowej, co wyjaśni krok po kroku proces, zachodzący podczas misji pierwszego kontaktu. Podaje informacje, pragnąc jednocześnie przekazać wagę elastyczności świadomości podczas jakiegokolwiek kontaktu z istotami pozaziemskimi.
* * *
Sasha: Często uczestniczę w kontaktach pierwszej misji. Chciałabym omówić z wami niedawną misję. Gwiazda ta znajduje się około 50000 lat świetlnych od Ziemi. Moglibyście zobaczyć tę gwiazdę przez wasze najsilniejsze teleskopy, ale wyda się wam bardzo, bardzo nijaka. Jej wielkość jest bardzo zbliżona do waszego Soi, chociaż gwiazda ma nieco mniejszą średnicę. Gwiazda jest trochę bardziej zielona, ale zbliżona barwą do waszej.
Są oddziały Związku Światów, które działają głównie w sektorze tej galaktyki. Pewien oddział Związku obserwował tę planetę dość długo. Była monitorowana, ponieważ jej ewolucja nagle nabrała niespotykanego tempa. Związek szukał najodpowiedniejszej pory do nawiązania kontaktu. Kiedy nadszedł czas. Związek zaczął szukać ochotników do drużyny kontaktowej. Ten projekt bardzo mnie zainteresował, ponieważ jego ostatecznym celem był otwarty kontakt twarzą w twarz, czyli coś, czego do tej pory nie robiłam. Zazwyczaj używałam w kontaktach metod opartych na telepatii i snach, więc była to dla mnie okazja wejścia w zupełnie nowy obszar, i zarazem bardzo ekscytujący.
#Czy byłaś świadoma istnienia tego społeczeństwa przed misją?#
Byłam świadoma raportów krążących regularnie w Związku, że musimy współdziałać z innymi światami oraz, że robią one postęp. Byłam ich świadoma, ale nigdy nie miałam z nimi praktycznego kontaktu.
Istoty te są podobne do ludzi; dwa ramiona, dwie nogi, głowa. Można też uznać ich za Aryjczyków z natury, ze względu na jasną skórę i włosy. Są poza tym bardzo smukli i ektomorficzni.
Kiedy drużyna ochotników została utworzona, musieliśmy wyznaczyć sobie role. Ze względu na moje liczne doświadczenia z telepatami było oczywistym, że będę pracować z telepatami z ich społeczności.
Pierwsza drużyna kontaktowa składała się z kilku gatunków. Byłam jedną z nielicznych Plejadian / Liran w prostej linii. Tak więc także oczywistym było, że będę w drużynie pierwszego kontaktu twarzą w twarz, a to dzięki mojemu fizycznemu podobieństwu do nich. Gdyby był ktoś wyższy ode mnie, to zostałby wybrany on. Jednak ja przypominałam ich gatunek wystarczająco, więc nie było zagrożenia.
Będziemy nazywać tych ludzi Zenah. (Nie przyzwyczajajcie się zbytnio do tej etykietki. Dla nich ma znaczenie wibracyjny rezonans.) Drużyna pierwszego kontaktu została wysłana, aby zbadać Zenah. Obserwowaliśmy ich przez dwa cykle ich księżyca. Były to bardzo intensywne studia. Nasi lingwiści nauczyli się ich języka, ponieważ jeśli ktoś zna język planety, rozumie także lud. W porównaniu z Ziemią, zastaliśmy społeczeństwo nieco bardziej rozwinięte ewolucyjnie. Proszę nie traktować tego jako osądu. Oni są starsi i istnieje kilka głównych różnic między wami a nimi.
Jedną z nich jest posiadanie wspólnego języka dla całej planety. To właśnie w ich przeszłości wywoływało wiele niezgody. Jednak postanowiono, że jeden język będzie czynnikiem przynoszącym korzyści i jednoczącymi planetę. Język planetarny wprowadzono sto lat temu. Ludzie na planecie nauczyli się porozumiewać ze wszystkimi na całym globie. To oczywiście zmienia chemia mózgu, co w rezultacie stwarza poczucie unifikacji.
Na planecie panuje także jedna religia. Poszczególni osobnicy wierzyli w tę religię albo mieli własne poczucie duchowości. Na Zenah ludzie nigdy nie toczyli wojen religijnych. Od najwcześniejszych dni zawsze czuli, że religia jest sprawą osobistą. Możecie się przekonać, ile zaoszczędzili sobie cierpień.
W tym sektorze galaktyki są jakby odosobnieni i nie było tam zbyt wielu odwiedzin. Ciekawscy badacze zaglądali do nich, ale nie tak często jak na waszą Ziemię. Ludzie Zenah mieli mitologię tak jak wy. W tej mitologii były opowieści o przybyszach z nieba. Oni zawsze uważali, że jest w tych mitach ziarno prawdy. Zawsze mieli nadzieję, że mity odnosiły się do ludzi z innych planet, lecz nie mieli ochoty, ani serca, by faktycznie to zbadać.
Zobaczycie, że ludzie z Zenah nie stworzyli science fiction. Mieli małe wyobrażenia co do życia na innych planetach. Wiąże to się zdecydowanie z ich mitologią.
Wasza mitologia mieści pół-ludzkie, pół-zwierzęce postacie, skrzydlate istoty, osobników potrafiących dokonywać niezwykłych czynów. Mitologia ludu Zenah była nieco bardziej ogólna; nie posiadała niezwykłych historii. Pełna była zjawisk pokrewnych mitologii ludowej. Ich mity były bardziej przyziemne, a zarazem tajemnicze. Ich wyobraźnia nie potrafiła rozwinąć się tak jak wasza. Proszę zrozumieć, że mitologia planety jest blisko związana ze zdolnością do wyobrażania!
Wiemy, że ze względu na owe tendencje na Zenah pewne metody kontaktu nie byłyby stosowne. Na przykład, jedna z metod rozpowszechniania informacji o kontakcie na Ziemi to działanie poprzez pisarzy fantasy i science fiction. To nie zdałoby egzaminu na Zenah przy braku u nich wyobraźni. Ogólnie rzecz biorąc, ich język pisany nie jest tak różnorodny jak wasz na Ziemi. Poprzez ziemskie języki potraficie wyrazić przeróżne idee. Ich język był nieco dwuwymiarowy i nie tak płynny, co ograniczało wyobraźnię.
Po odbyciu badań zdecydowano, że rozpoczniemy od telepatów w ich społeczności. Każde społeczeństwo ma telepatów; jest to jakby wbudowany mechanizm, który pomaga społeczeństwu utrzymać duchowe powiązania. W zdecydowanej części jest to idea uniwersalna. Na niektórych planetach telepaci muszą się ukrywać. Na innych mogą działać otwarcie wśród ludzi.
Na. Zenah telepaci często zajmowali kilka pozycji. Niektórzy jako kapłani funkcjonowali w religijnej organizacji planety. Przekazywali wiernym wiadomości od Boga. Jest to bardzo uproszczona forma przekazywania i wyrażania, ale pozwoliło to telepatom wyostrzyć ich umiejętności. Faktycznie przekazywali wiernym wyższe ego zbiorowej świadomości.
Ludzie Zenah są także bardzo przywiązani do swojej ziemi. Nie odseparowali się od swej planety tak jak wy. Dzięki temu wielu telepatów wykorzystywało informacje z samych energii natury. To były dwa pierwotne zastosowania telepatii w kulturze Zenah.
Pierwszym krokiem dla mnie i kilku innych telepatów było stworzenie telepatycznego połączenia. Uczyniliśmy to najpierw z kapłanami Zenah, kiedy oni modlili się wspólnie. Widzicie, oni często przeprowadzali modlitewne spotkania. Po raz pierwszy skontaktowaliśmy się z nimi podczas jednego z takich spotkań. Mówiąc szczerze, to im napędziło prawdziwego stracha. Przywykli jedynie do sprawdzania informacji z jednego, głównego źródła -wyższego ja zbiorowej świadomości ich planety lub jak to nazywali
Boga.
Na początku uznali to za aberrację kapłana / osoby przez którą odbywał się channeling. Można powiedzieć, że było to zabawne. Oni myśleli, że był tak pomylony, iż postanowili poddać go rozmaitym rytuałom. Jeden z nich polegał na trzymaniu go zanurzonego w jakiejś wannie przez 48 godzin. Myśleli, że doszło do jakiegoś zachwiania równowagi neurologicznej, co pozwalało mu na sprowadzanie wiadomości w zniekształcony sposób. Owe kąpiele, które naturalnie działały odtruwające, czyniły z niego wyraźniejsze medium. Po trwającej czterdzieści osiem godzin kąpieli, poście i modlitwach odmawianych nad nim, wiadomości od nas zaczynały napływać jeszcze silniej!
Chcielibyśmy opowiedzieć o treści przesyłanych wiadomości. Ja byłam głównym wysyłającym. Na początku wybieramy proste i ogólne. Główny motyw w przekazach to: Jesteśmy z Boga. Nie znacie nas. Mieszkamy w innym świecie. Dowiedzieliśmy się o was i chcemy zostać przyjaciółmi." Te wiadomości były dziecinne i zupełnie nie przerażające.
Oni nie wierzą w dobro i zło tak jak wy na Ziemi. Dlatego nie uwierzyli, że może to pochodzić z jakiegoś demonicznego źródła. Kiedy przekazywaliśmy mylne informacje, oni uznawali, że właśnie takie mają być albo, że dzieje się tak ze względu na aberrację kanału.
Wiadomości wysyłaliśmy codziennie przez dwa lub trzy tygodnie. Na początku krótkie. W końcu pozwoliliśmy im zadawać pytania. W tym momencie większość kapłanów przyjęła, że naprawdę nawiązali kontakt z innymi istotami. Proszę, zauważcie, że nie podszywaliśmy się tutaj pod Boga. Nie myśleli o nas jak o bogach. Byliśmy dla nich innymi stworzeniami" boskimi. Tego nie kwestionowali.
W następnym stadium wyjaśniliśmy kapłanom, że zostali użyci jako soczewki. Powiedzieliśmy im, że gdyby skierowali naszą energię do zbiorowej świadomości, kontakt mógłby się okazać możliwy. Gdyby nasze statki pojawiły się na niebie, niektórzy ludzie ujrzeliby je, ale nie takie, jakimi są naprawdę. Przetłumaczyliby je na własną symbolikę
na przykład postrzegaliby je jak własne latające maszyny z Zenah. Nie chcieliśmy zaczynać kontaktu w taki sposób. Chcieliśmy działać od wewnątrz, aby kapłani skierowali energię do zbiorowej świadomości, co następnie zmieniłoby zbiorową świadomość i nasz wibracyjny rezonans połączyłby się z ich. Wtedy po prostu pojawilibyśmy się w jakimś momencie bez żadnego hałasu. Oni nie wykazują takiego oporu jak wy na Ziemi.
Kiedy przestudiowaliśmy ich praktyki religijne, wprowadziliśmy te rytuały do ćwiczenia, które chcieliśmy, aby oni wykonywali, a które miało pomóc zbiorowej świadomości zaakceptować kontakt. Nie chcieliśmy, by kapłani robili coś obcego, żeby przedstawić nas swemu ludowi, więc zakamuflowaliśmy procesy, które dla nich przeznaczyliśmy i wpletliśmy je w rytuały.
Kazaliśmy im wykonywać te obrzędy przez trzy kolejne noce. Potem kazaliśmy ich zaprzestać na trzy następne noce. Potem znowu poleciliśmy im wykonywać obrzędy przez trzy noce. Następnie znowu mieli się od nich powstrzymać przez trzy noce. I w końcu poprosiliśmy ich o wykonanie rytualnych obrzędów jeszcze raz przez trzy noce.
Ta planeta jest wyjątkowa (i to jest bardzo dogodne). Nie mają na niej stref czasu. Dzień równa się mniej więcej 30 waszym godzinom. I dlatego godziny mierzy się następująco godzina l", godzina 2" i tak dalej. Co ciekawe, prawie wszyscy śpią o tej samej porze. Z tego względu, posiadają silne powiązania zbiorowej świadomości.
Poprosiliśmy kapłanów, aby przed snem wykonali pewien rytuał wraz ze śpiewem, ruchami i wizualizacją.
Było to skorelowane z porą, kiedy wszyscy szli spać. Dzięki temu w zbiorowej świadomości następowało otwarcie. Kapłani spełnili rolę soczewki i kierowali energię do zbiorowej świadomości w sposób, który mógł być akceptowany.
Po trzech kolejnych nocach rytuału wykonywanego przez kapłanów (powtórzonego trzykrotnie), nastąpiła wyraźna zmiana w energii planetarnej. Zwiększyła się zdolność ludzi do wyobrażania. Ich świadomość była mniej sztywna niż przedtem. Planeta na zbiorowym poziomie zaczęła marzyć. To najbardziej ekscytujący moment! Oni śnili o nas!
Część rytuału przekazanego kapłanom, to wibracyjny śpiew nastrojony na wibracje drużyny pierwszego kontaktu. Kiedy Zenahanie zostali wystawieni na działanie tych wibracji, działały one niczym magnes przyciągający do nas ciała astralne. Zatem oni odwiedzali nas podczas snu. Zaczęli rozumieć, że ich sny są zsynchronizowane, kiedy odwiedzali nas we śnie. Postanowiliśmy pokazać im jak najwięcej z naszego statku, aby zobaczyli dokładnie pojazd kosmiczny i ludzi, którzy go zamieszkują. Postanowiliśmy także, że napotkają różne gatunki przebywające na pokładzie.
Oczywiście, kiedy zaczęli odkrywać, że śnią synchronicznie, oczekiwali każdej następnej nocy z radością. Tak więc zamieniło się to w święto. Być może nie uświadamiali sobie, że jest to program pierwszego kontaktu, ale po raz pierwszy wiedzieli, że tam w przestrzeni jest ktoś.
W ostatnią noc poczuliśmy, że musimy wybić dziurę w warstwach ich świadomości. Rzucili się astralnie do nas i przez wykorzystanie rytuałów wykonywanych przez kapłanów, każdy z osobników obudził się w stanie astralnym i znalazł się wśród nas. Przybrało to odmienny poziom rzeczywistości, taki, którego nigdy do tej pory nie doświadczyli. Przebudzenie trwało około 20 sekund. W tym przebudzeniu zobaczyli nas i doświadczyli powrotu do własnych ciał. Nie było żadnej przerwy w świadomości od nieświadomego i do świadomego umysłu. To była ostatnia noc.
Potem oceniliśmy, jak to przyjęli; bardzo mocno. Wiedzieliśmy, że teraz może dojść do bezpośredniego kontaktu.
Pierwszą rzeczą, jaką uczyniliśmy, było pojawienie się (moje i dwóch innych) przed kapłanami we wcześniej ustalonym czasie. Pojawiliśmy się w porze, kiedy planeta kładła się do snu. Wykonaliśmy rytuały wraz z kapłanami osobiście zamiast jedynie poprzez channeling. To przyzwyczaiło zbiorową świadomość do naszej fizycznej obecności. Znowu nasi kapłani pełnili rolę soczewki. Potrafili skierować energię pod kątem, który mogła przyjąć zbiorowa świadomość. Nasza fizyczna obecność zaczęła w tym wszystkim funkcjonować.
Muszę powiedzieć, że kiedy się zjawiliśmy, mina kapłana warta była tych wszystkich starań! Zgodziliśmy się na molekularny transport. Nie wylądowaliśmy statkiem. Teleportowaliśmy się do sąsiedniego pomieszczenia, zastukaliśmy do drzwi i weszliśmy. Dzięki temu nie wydawało się to takie obce. Kiedy weszliśmy, oni byli zdenerwowani, podnieceni, niedowierzający. Niemal rzucali się jeden przez drugiego, aby nas powitać.
Te odwiedziny zakończyliśmy szybko, aby nie przeciążyć ich. Powtarzaliśmy to przez trzy noce z rzędu. Nie pozwalaliśmy na żadne wydłużone kontakty ze względu na czynnik przeciążenia. Oni byli bardzo wdzięczni, ponieważ wyczuli nasze starania, aby aklimatyzować ich według ich własnych przyzwyczajeń. Następnie przywołaliśmy drugą drużynę pierwszego kontaktu, liczącą około 50000 osób, by zajęła się zbiorową aklimatyzacją.
Podsumowując: były trzy kolejne noce fizycznego kontaktu z kapłanami, trzy następne noce przerwy i po tym, powtórna aklimatyzacja drużyny pierwszego stopnia. Był to przypadek bardzo szybkiego kontaktu. W tym konkretnym przypadku pęd był wielki. Jego przerwanie źle wpłynęłoby na cały program kontaktu.
Przez trzy kolejne noce druga drużyna pierwszego kontaktu stawała się widoczna w tych rejonach planety, gdzie było dużo ludzi. Kapłani porozumiewali się z ludnością (poprzez system telekomunikacyjny), więc była przygotowana. Wszystko było bardzo sprawnie zorganizowane i nie wywoływało paniki. Tak więc przez trzy dni statki były widziane na niebie. Niektóre z nich wylądowały lub drużyny teleportowały się. Właściwie to nie porozumiewali się przez długi czas, ale byli tam wystarczająco długo, by wtopić się w rzeczywistość tej sytuacji. Tutaj właściwie mój osobisty udział w fazie pierwszej tego kontaktu kończy się. Musiałam wracać do domu. Działania przejęły następne drużyny.
Jak widzicie, każdy program kontaktu jest specjalnie zaprojektowany dla systemu przekonań na danej planecie. Wasza planeta to prawdziwe wyzwanie dla tych z nas, którzy uczestniczą w programie pierwszego kontaktu.
#Powiedzmy, że jesteś na statku i przygotowujesz się na kontakt. Przez co przechodzisz?#
Jestem bardzo podekscytowana. Nie boję się. To z całą pewnością nie są gwałtowni ludzie. Moim pragnieniem było upewnić się, że porozumieliśmy się jasno i wyraźnie, abyśmy nie przerwali pędu całego programu.
#Kim są inni członkowie drużyny kontaktowej?#
Była tam młoda istota z Essassani i jeszcze jeden gatunek, o którym nie mówiliśmy.
#Dlaczego Essassani byt członkiem drużyny kontaktowej? Czy nie ma radykalnej różnicy w wibracji między społeczeństwem Zenah a Essassani?#
Istnieje zasadnicza różnica, ale chcieliśmy mieć przedstawiciela gatunku, który bardzo wyraźnie pcha ciebie do środka, kiedy z nim współdziałasz. Tak się stało, więc kapłani mogli pozostać skupieni na swym podekscytowaniu. Kapłani widzieli nas wszystkich, jako że pozostawali telepatycznie połączeni z nami, więc byli przygotowani na trzy różne gatunki. Gatunek Zenah powstał zasadniczo przez unifikację kilku rozbitków"
gatunków na tej planecie. Dlatego też ich społeczeństwo zbudowane jest na łączeniu tych, którzy się różnią.
Mieszkańcy Zenah byli podnieceni i bardzo ciekawi. Było to podczas ostatniego, krótkiego spotkania, kiedy po raz pierwszy pozwoliliśmy im dotknąć nas fizycznie. Z początku nie chcieliśmy tego, ponieważ lud Zenah wcześniej miał uwierzyć w nasze fizyczne istnienie. Pomimo że widzieli nas fizycznie, nie uwierzyli jednak całkowicie w nasze fizyczne istnienie.
#Czy rozmawialiście z nimi za pomocą języka?#
Głównie telepatycznie. Pewien lingwista później rozmawiał z nimi w ich języku, co było dla nich wielkim zaszczytem. Kapłani potrafili skoncentrować się telepatycznie, co pozwoliło nam skontaktować się z nimi na początku. Większość personelu z drugiego rzutu nauczyła się podstaw języka Zenah, by kontaktować się z ludnością.
Ta historia ukazuje, że stan snu planety, z którą nawiązuje się kontakt jest jednym z najważniejszych miejsc do wprowadzenia energii. Jest to środek, który pozwala na przyjęcie energii w świadomym stanie. Oto dlaczego coraz więcej ludzi na Ziemi opowiada teraz, że śnił im się kontakt. Jednak na waszej planecie nadal nie wierzycie tym snom. Dopóki sami nie uwierzycie w nie i dopóki nie uświadomicie sobie, że te sprawy naprawdę mają miejsce, nie natraficie na rzeczywisty kontakt poza waszą senną rzeczywistością. Musicie najpierw zaakceptować to w stanie snu, gdyż jest to najbardziej dostępny stan. Jeżeli nie możecie zrobić tego w rzeczywistości sennej, nie uda się wam to na jawie. Na to przede wszystkim chcielibyśmy położyć nacisk w tej historii.
Kontakt przejawia się w wielu formach
i zupełnie nie przystaje do tego, co wasz świadomy umysł określa jako kontakt. Największą przeszkodą w doprowadzeniu do kontaktu na waszej planecie jest wasz świadomy umysł. Świadomy umysł nieustannie uniemożliwia kontakt. Świadomy umysł nieustannie domaga się więcej dowodów (według własnej definicji), nawet kiedy dobrze wie, że żadnego dowodu nie ma! Nie możemy zgadzać się na to, ponieważ z szerszej perspektywy programów kontaktowych, wiemy, co działa, a co nie. Nie mamy zamiaru zajmować się takimi działaniami, które
jak wiemy z naszych doświadczeń
nie służą wam.
#Zatem dlaczego nie spróbować zbiorowego stanu snu, aby ludzie zaczęli kojarzyć swoje sny?#
Nie postąpimy z Ziemią tak, jak postąpiliśmy z Zenah, ponieważ interpretacja waszej rzeczywistości stanu snu zawsze będzie zależna od waszych systemów wierzeń. Macie tak wiele wierzeń na Ziemi, że kontakt w stanie snu zawsze będzie inaczej interpretowany. Przykładowo, spora część waszej planety uwierzy, że jest to najazd, i że ludzie zostają porywani. Inna, że jest to atak demonów. Zbiorowy kontakt we śnie na Ziemi nie doprowadziłby do planetarnej unii i zaakceptowania przez masową świadomość prawdziwej natury kontaktu. Nadal będziecie podzieleni. Nie możemy popierać takiego typu masowego kontaktu na Ziemi, skoro dobrze wiemy, jak to się skończy.
#Dlaczego interesuje was tylko unilateralny kontakt z wszystkimi na planecie i jednakowa reakcja wszystkich? Dlaczego nie skupicie się na tych, którzy akceptują kontakt?#
Musimy użyć dynamiki waszej planety. Na przykład, popatrzcie na moment narodzin Chrystusa jak na jeden wielki program kontaktowy. On był kimś, kto przynosił wiadomość. Nie rozeszła się ona po całej planecie w taki sposób, by prawda została całkowicie zrozumiana. Była zniekształcona i wywołała wiele bólu, cierpienia i zabójstw. Jeszcze można znaleźć ludzi, którzy walczyliby przeciw chrześcijaństwu czy islamowi. To pokazuje wam, jak kontakt byłby przyjęty. To wasz paradygmat.
#Dlaczego jednak kontaktujecie się z kimś, by rozpowszechnić wiadomość? Dlaczego nie skontaktujecie się z jakąś osobą dla niej samej?#
Istnieją pewne prawa ewolucji. Nie raz widzieliśmy w naszych badaniach, że dopóki planeta nie osiągnie globalnej tożsamości, to nie uda jej się połączyć z galaktyczną społecznością. Dotychczasowe doświadczenia są miarodajne. Dotyczy to społeczeństw, które są o wiele mniej oporne niż wy. Wasze społeczeństwo, to prawdziwe wyzwanie dla drużyny pierwszego kontaktu. Należy obchodzić się z nim bardzo ostrożnie. Kontakt na poziomie indywidualnym
jeden na jednego
nie stworzy zbyt frapującego scenariusza dla Ziemi w odniesieniu do ostatecznej integracji w galaktycznej społeczności
Każda osoba będzie interpretować kontakt inaczej -według własnej religii lub poprzez strach. Spowoduje to jedynie więcej chaosu na poziomie rozwojowym Ziemi.
#Jednak my działamy na poziomie indywidualnym.#
Wy zaprzeczacie połączeniu z waszą zbiorową świadomością. Dopóki nie przestaniecie tego robić, to co proponujecie, nie przyniesie korzyści.
#Od tak dawna człowiek z natury jest indywidualistą. Może by tak opracować program kontaktu, który wziąłby to pod uwagę?#
Wsłuchaj się w to twierdzenie. Wybraliście indywidualizm nie jako prawdziwe wyrażenie tego, kim jesteście, ale jako zaprzeczenie tego, kim jesteście. To zaprzeczenie nie przedstawia systemu wierzeń; ono ujawnia wasz lęk. Unifikacja (zamiast indywidualizmu) bardzo ludzi przestraszyła.
Sytuacja porwań przez Zeta Reticuli zmusza was do zastanowienia się nad własną zbiorową świadomością. [Patrz: Przybysze z wewnętrznych światów.] Zeta boją się indywidualności. Wy boicie się unifikacji i utraty indywidualności. Na własny sposób Zeta Reticuli pomagają doprowadzić do nieuniknionego kontaktu. Chcą zmusić was do spojrzenia na to, czemu zaprzeczacie, czyli w waszą własną unifikację.
#Czyż nie zakrawa to na ironię, że zgłębiacie złożoność filozofii kontaktu z ludźmi na planecie, która jeszcze nie doświadczyła otwartego spotkania?#
Niezupełnie. Należycie do tych nielicznych społeczeństw, z którymi to omawiamy. Dzieje się tak, ponieważ ostatecznie będziecie prowadzić własny program kontaktu z innymi światami. Jeżeli program sprawdzi się na Ziemi, wówczas ludzie staną się specjalistami w porozumiewaniu się w pierwszym kontakcie. Dla tych z was, którzy niecierpliwie chcą przejść przez to: warto na to czekać!
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
124 05 (3)Wykład 05 Opadanie i fluidyzacjaPrezentacja MG 05 20122011 05 P05 2ei 05 08 s029ei 05 s052więcej podobnych podstron