Kazali dziecku czyta ksi ki. ledczy:
Zn cali si
Nadmierne karcenie, ubiór nieadekwatny do pogody, za du o czytania - takie zarzuty postawiøa prokuratura
rodzinie zast pczej. - Dzi ki nam Maciek chodzi do zwykøej szkoøy, a nie do specjalnej - odpowiadaj oskar eni.
Ewa i Jacek K. od lat zajmuj si opiek nad dzie mi. W 2006 roku Katolicki O rodek Adopcyjny w
Opolu
zdecydowaø,
e b d oni rodzin zast pcz dla Ma ka i Asi (imiona
dzieci
zmienione). Dzieci pochodziøy z patologicznej rodziny, w
której mocno nadu ywa si alkoholu. Maciek byø bity,
rodzice
niczego go nie uczyli.
- Gdy do nas trafiø, potrafiø powiedzie jedynie "co to s ?" lub "czy moziem?". Znaø te wulgaryzmy i potrafiø powiedzie
kobiecie na ulicy "ty kur..., poka cycki" - zeznawaøa przed s dem oskar ona.
Z zezna rodziny K. wynika, e codziennie z dzieckiem pracowali. Maciek odrabiaø lekcje godzin lub dwie z przerwami,
miaø równie czyta na gøos, najwy ej przez godzin .
Nigdy dziecka nie uderzyli. Gdy Maciek chodziø jeszcze do przedszkola, cz sto wracaø do domu z nie swoimi zabawkami
czy nawet kluczami. - Mówiø, e zabraø je innym dzieciom lub opiekunkom. Byø za to karcony. Nie wolno mu byøo ogl da
bajek, gra na komputerze czy Playstation. Takie same metody stosowali my wobec wøasnych dzieci i zwykle zakazy
trwaøy kilka godzin - opowiadali rodzice.
Pracownicy przedszkola oraz organizacji monitoruj cych pobyt chøopca w rodzinie zast pczej potwierdzaj , e Maciek
ufaø swoim opiekunom, a gdy np. oskar ony odbieraø go z przedszkola, chøopiec biegø do niego z u miechem.
wiadkowie zeznaj równie , e chøopiec przychodziø do przedszkola, a potem do szkoøy uczesany, w czystych
ubraniach i miaø wszystkie przybory. Mimo tego, e notorycznie niszczyø kredki, pióro czy klej.
Chøopiec byø bity?
Sk d wi c oskar enia o zn canie si fizyczne i psychiczne nad chøopcem?
Wszystko zacz øo si w maju 2008 roku, gdy pracownicy opieki spoøecznej odebrali anonimowy telefon od osoby, która
twierdziøa, e Maciek jest bity. Dwie pracownice udaøy si na kontrol . Nie zastaøy nikogo w domu, ale napotkaøy
oskar on z Ma kiem w sklepie. I te w sklepie zacz øy chøopca wypytywa , czy jest bity, a tak e ogl da jego gøow i
r ce (poprosiøy o podwini cie r kawów), by sprawdzi , czy jest posiniaczony. Nie byø. Zaprzeczyø równie , by byø bity i
powiedziaø, e "bardzo kocha cioci ".
Opieka spoøeczna skontaktowaøa si równie ze szkoø , do której ucz szczaø Maciek. Szkoøa poinformowaøa, e
wszystko jest w porz dku i e rodzina zast pcza opiekuje si chøopcem znakomicie. Jednak dwa dni pó niej do opieki
spoøecznej przyszøo pismo, informuj ce o tym, e chøopiec mo e by ofiar zn cania.
- Próbowaøam wyja ni rozbie no ci mi dzy informacj udzielon telefonicznie a t notatk . Nikt nie potrafiø tego
wyja ni - zeznaøa potem przed s dem jedna z pracownic opieki spoøecznej.
Konflikt z inn rodzin ?
Zdaniem oskar onych problemy zacz øy si , gdy na horyzoncie pojawiøa si rodzina J. Wedøug ich relacji pa stwo J.
spotykali si pod ich okiem z Ma kiem i Asi , bo przymierzali si do tego, by zosta rodzin adopcyjn . W pewnym
momencie zacz li jednak mówi o tym, e chc by rodzin zast pcz [rodzina zast pcza otrzymuje dofinansowanie na
dzieci, w tym konkretnym przypadku ok. 1900 zø miesi cznie - przyp. red.].
Tymczasem rodzinie K. zale aøo, by dzieci albo zostaøy z nimi albo trafiøy ju do rodziny adopcyjnej, w której pozostan
na zawsze. Dlatego przed s dem wystawili rodzinie J. negatywn ocen .
- Wszystko robili my z my l o dzieciach. To dzi ki naszym staraniom rodzice biologiczni zostali pozbawieni praw
rodzicielskich, a Maciek zamiast do szkoøy specjalnej chodzi do zwykøej szkoøy - mówiøa potem oskar ona.
Co opowiadaøy dzieci?
Z kolei rodzina J. przekonuje, e sprawa zn cania wyszøa na jaw, gdy dzieci przychodziøy do ich domu na wizyty. Wtedy
te pa stwo J. zauwa yli na ciele Ma ka liczne lady wiadcz ce o biciu, a dzieci opowiadaøy im, e rodzina K. cz sto
go karci i bije po brzuchu. Do tego doszøy zeznania jednej z nauczycielek, która widziaøa si ce i otarcia na r kach
chøopca.
Dlatego prokuratura daøa wiar informacjom rodziny J. i oskar yøa maø e stwo K. o "nadmierne, nieadekwatne do
okoliczno ci karcenie, nakøadanie nadmiernych obowi zków w postaci døugotrwaøego czytania przekraczaj cego
mo liwo ci intelektualne" chøopca oraz "zaniedbywanie poprzez niewyposa enie w przybory szkolne i nieadekwatne
ubieranie pokrzywdzonego w zale no ci od warunków atmosferycznych".
Powtórka procesu przez bø dy s du
W pa dzierniku ub. roku zapadø wyrok. K dzierzy ski s d, który rozpatrywaø spraw , nie miaø w tpliwo ci, e zarzuty
prokuratury s chybione, dlatego uniewinniø pa stwo K.
Od wyroku odwoøaøa si jednak i prokuratura, i pani J., która dzi opiekuje si Ma kiem i Asi .
W apelacji obie strony zarzuciøy s dowi bø dy proceduralne: pierwszy, e nie dopu ciø pani J. do roli oskar ycielki
posiøkowej; drugi, e s d skorzystaø z opinii biegøej psycholog, która - jak si potem okazaøo - wcze niej miaøa ju
kontakty z rodzin K., przez co jako biegøa mogøa nie by bezstronna.
Z uwagi wøa nie na te wskazane bø dy opolski s d okr gowy uchyliø wczoraj wyrok i nakazaø ponowne rozpoznanie
sprawy.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl -
http://wyborcza.pl/0,0.html
© Agora SA
Strona 1 z 2
Kazali dziecku czyta ksi ki. ledczy: Zn cali si
2013-03-28
http://wyborcza.pl/2029020,75478,13642737.html
Strona 2 z 2
Kazali dziecku czyta ksi ki. ledczy: Zn cali si
2013-03-28
http://wyborcza.pl/2029020,75478,13642737.html