VULCAN
WIEDZ, ŻE WIESZ
(Know you Know / materia
ły nadesłane; pozostałych danych nie dostarczono)
Wiedz,
że Wiesz zrodziło się z rozmów z St. Germainem
i przeznaczone jest jako prosty przewodnik w celu przebudzenia duszy cz
łowieka.
Przej
ście w erę Boga przebiegać będzie bardziej harmonijnie, jeśli przestaniesz oglądać
si
ę za siebie, trzymać się tradycji i dziedzictwa przodków. Twoi przodkowie byli wielcy i
szlachetni, ale pochodzisz od gwiazd i porzucenie starych zwyczajów, u
święconych
tradycj
ą, odgrywa tu rolę decydującą. Królestwo suwerenności znajduje się Teraz, a nie w
twojej przesz
łości.
Aby pozna
ć to, co napisane na tych stronach należy usunąć potrzebę rozumienia.
Ksi
ążka ta dedykowana jest pamięci Robin Bolton Smith, wielkiej i wspaniałej kobiety...
...I, oczywi
ście, dla Ciebie.
SPIS TREŚCI:
ł pierwszy – Szaleństwo napięcia
ł czwarty – Śmiech jest nektarem
ł piąty – Obecność cierpliwości
ł siódmy – Postawa wdzięczności
ł dziewiąty – Stań się prawdziwym
ł jedenasty – Wniebowstąpiony Mistrz, Jezus Chrystus
Podziękowania
Korzystam z okazji, aby wyrazi
ć moją z głębi serca płynącą miłość i wdzięczność dla Wielkiej Obecności,
dzi
ęki której otrzymałem oświecenie, radość i prowadzenie, przejawione nie tylko w potoku słów zawartych
na tych kartkach ale równie
ż w każdym aspekcie mojego życia.
Ponadto kieruj
ę moje podziękowania:
Dla Saint Germaina, który niejako zasia
ł we mnie ziarno poznania oraz był i jest filarem siły i miłości dla
ca
łej ludzkości.
Moj
ą z głębi serca płynącą wdzięczność i miłość dla Federacji Galaktyki za ich nieustającą pracę w
zakresie przejawiania harmonijnego jednoczenia ludzi tej Galaktyki.
Dla Loretty Walton. Z rado
ścią stwierdzam, że uczeń stał się mistrzem.
Matt'owi, za to,
że potrafisz maksymalnie korzystać z życia oraz za wspaniały projekt okładki.
Szymonowi, bo od nikogo niczego nie chcesz.
Paw
łowi; jestem tobie tak bardzo wdzięczny, filarze siły w ciężkich i pełnych zamętu czasach. Zawsze
b
ędę miał w pamięci twą mądrą radę, a podróż na zawsze zachowana będzie w mym sercu. Niech cię
Bóg b
łogosławi, Bracie Pokoju.
Dla Annemarie i Cas'a za wydrukowanie r
ękopisu.
Wspaniale,
że Wam się to udało!
I na zako
ńczenie chciałbym wyrazić swoją wdzięczność Irenie Kelly za jej nieskazitelne tłumaczenie na
polski, za jej oddanie i S
łużbę Bogu, za Światłość, która jest inspiracją.
Dzi
ękuję
Wstęp
By
ł kiedyś chłopiec, który żył w świecie nieustannie zmieniających się marzeń. Marzenia te przenosiły go
do odleg
łych krain, do światów przepełnionych miłością i przygodą, gdzie wszyscy żyli zgodnie i
szcz
ęśliwie. Chłopiec, rzadko odważał się wyjść z tych bajkowych światów, bo kiedy tak robił każdy
wydawa
ł mu się smutny i samotny, a więc wolał śpiewać podczas deszczu, śmiać się w słoneczny dzień i
rozmawia
ć z aniołami.
By
ł pewien anioł, którego nazwał Wielkim Bogiem, i który w tym samym czasie zdawał się być wszędzie.
Kiedy ból i cierpienie dawa
ły mu się we znaki, chłopiec szukał schronienia u Anioła, który go utulał kąpiąc
w intensywnych barwach koj
ącej miłości. Nawet kiedy już chodził do szkoły, dalej wolał pogrążać się w
marzeniach i bawi
ć z aniołami.
Pewnego dnia zapyta
ł Wielkiego Boga dlaczego ludzie są tacy smutni, dlaczego ranią siebie nawzajem.
Ma
ły chłopiec nie mógł zrozumieć dlaczego nikt nie szuka schronienia w pięknej krainie marzeń.
Wielki Bóg odpowiedzia
ł, że schronienie jest zawsze dostępne dla każdego, lecz ludzie zapominają o to
poprosi
ć, “nie pamiętają o tym, że jestem prawdziwy, że jestem Źródłem, i że jestem w ich wnętrzu". Tak
wi
ęc coraz boleśniej odczuwał chłopiec świat wokół siebie. “Gdzież się podziała cała miłość"? zastanawiał
si
ę, kiedy uświadomił sobie, że jego świat marzeń bardzo się różnił od rzeczywistości, w której mu
przysz
ło żyć. Naprawdę robił wszystko aby upodobnić się do innych. Przestał nawet rozmawiać z Aniołem.
“Muszę być takim jak wszyscy, a więc odejdź Wielki Bogu, nie mów już do mnie, bo ja i tak nie słucham".
Postawa innych by
ła dla niego bolesna, trudna do przyjęcia, a przecież tak bardzo pragnął być częścią ich
życia, ich świata.
Ból przemieni
ł się w złość i dezorientację i w takim stanie, pewnego pięknego dnia, chłopiec stanął u
progu
śmierci, pozwalając swej duszy cierpieć. “Och", pomyślał sobie: “więc tak wygląda śmierć". “Wielki
Bo
że" wykrzyknął “pomóż mi teraz" i Wielki Anioł pospieszył, aby go pocieszyć; po czym wyruszyli razem
w podró
ż poprzez galaktyki.
Zobaczy
ł jednocześnie obrazy przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Ujrzał różne istoty, które choć
wygl
ądały dziwnie miały w sobie to szczególne piękno.
Wielki Bóg zacz
ął mówić do niego o doniosłej roli współodczuwania, empatii; pokazał poprzez g: bramy
jego umys
łu i serca, że pomoże mu uzdrawiać i jeszcze bardziej kochać. Chłopiec zaś, przypatrując się
Bogu tak powiedzia
ł: “Jest mi bardzo przykro, że cię opuściłem, wcale tego nie chciałem; wydawało mi się
wtedy,
że tak właśnie powinienem był postąpić". A potem dodał: “Wielki Boże, postanawiam, że nie będę
taki jak wszyscy tam na dole, stan
ę się takim właśnie jak ty". Wielki Anioł uśmiechnął się tylko i rzekł: “Śpij,
ch
łopczyku, śpij, a kiedy się obudzisz, wiedz kim jesteś".
Ch
łopiec pozostawał ze śmiercią i wszystkimi jej lekcjami przez cały miesiąc. Po przebudzeniu się
pami
ętał wszystko. Och, co za radość, wcale nie musiał być taki jak inni, mógł marzyć, tańczyć i bawić się
do woli.
“Wspaniale" pomyślał “w tym wszystkim chodzi tylko o Miłość".
I tak ma
ły chłopiec stawał się mężczyzną; ucząc się, obserwując i słuchając przede wszystkim swego
wewn
ętrznego mistrza.
Po pewnym czasie, którego
ś dnia, przemówił do niego wiatr: “Czy wiesz, co możesz uczynić, by zmienić
świat?"
“Nie wiem, wietrze, czy możesz mi pomóc?" Wiatr odpowiedział: “Stań się dla siebie Chrystusem, bądź
sob
ą. Zapal światło w swoim sercu; w ten sposób staniesz się coraz lżejszym, a kiedy się zmienisz, świat
zmieni si
ę również. Ale wpierw musisz podążyć za swoją prawdą". Łza potoczyła się po jego policzku
poniewa
ż wiedział, że to co usłyszał było prawdą. “Dziękuję, wietrze, jestem ci wdzięczny, ogromnie
wdzi
ęczny", a potem dodał “Ty pracujesz dla Wielkiego Boga, prawda"? Wiatr jak gdyby się uśmiechnął i
rzek
ł:
“Wiedz, że zawsze jestem z tobą.
Wiedz,
że zawsze odpowiadam na twoje wezwanie.
Niech prowadzi ci
ę prawda, która jest w twoim sercu".
“Dziękuję ci wietrze, cudownie jest mieć ciebie przy sobie". Po czym uśmiechnął się i zaczął iść, bo
czeka
ła na niego teraz podróż poznania. Kiedy będziesz patrzył na kartki tej książki, pragnąłbym bardzo
aby
ś również wglądnął do swej własnej wiedzy. Wiedza ta spowoduje przemianę. Obdarzy cię ucztą
mi
łości, bukietem radości i śmiechem. Nakarmi ona twój umysł i da pożywienie sercu; wniesie harmonię i
rytm w twoje
życie. Poznanie siebie będzie tym, co zabierze ciebie do Domu.
Niech was Bóg pob
łogosławi w miłości.
– Vulcan
O autorze
VULCAN pochodzi z Wysp Oceanii. W okresie dzieci
ństwa dane mu było doświadczyć mistycz-nej
łączności ze Źródłem. Związek ten pogłębił się i rozwinął podczas wieku młodzieńczego, dzięki kilku
prze
życiom z pogranicza śmierci.
Vulcan studiowa
ł Medycynę Naturalną i Nauki Ezoteryczne. Dużo podróżuje, prowadząc wykłady i warszta-
ty w ró
żnych krajach. Jest nauczycielem, wykładowcą, naturopatą, pi-sarzem, doradcą i mistykiem. Służy
ludziom jako Pos
łaniec Źródła, pracuje indywidualnie i z grupa-mi, inspiruje i motywuje ludzi. Jego intencją
jest przywrócenie na Ziemi pokoju, obfito
ści i zjednoczenia wszystkich istot.
VULCAN jest cz
ęstym gościem w Polsce, gdzie prowa-dzi seminaria. Znane jest już m.in. jego seminarium
DROGA DO MISTRZOSTWA, oparte na duchowej m
ąd-rości mistrzów z przeszłości.
Informacje o planowanych seminariach Vulcana w Polsce mo
żna zdobyć u organizatorów regionalnych:
WARSZAWA
org. ISI Ewa Foley
ul. Kleczewska 47/3
tel. (022)34-65-89, 34-17-06
GDYNIA
org. Irena Krysmalska
ul. Apollina 37
tel. (058)21-44-08
OPOLE
org. Teresa Konieczna
ul. Malczewskiego 2
tel. (077)56-58-43
S
ŁUPSK
org. Beata S
ławkowska
ul. Wojska Polskiego 20/1
tel. (059)23-774
TORU
Ń
org. El
żbieta Olszewska
ul. Mickiewicza 114a/14
tel. (056)259-69
KIELCE
org. Ewa Skibka
ul. Romualda 3
tel. (041)344-10-14
KATOWICE
org. "VERBA" W
ładysław
Batkiewicz
ul. Wyzwolenia 2/3
tel. (032)171-13-23
WROC
ŁAW
org. Ela Kulik
ul. M. Sk
łodowskiej -Curie 83/85
tel. (.071)22-42-20, 63-68-41
Rozdział pierwszy: Szaleństwo napięcia
Poznanie
– to bycie pewnym, że chwila obecna jest najcenniejszym momentem twojego życia.
Rok Ziemski 1996.
Ciep
łe pozdrowienia i wzniosłe myśli kieruję do ciebie, czytelnika, który spoglądasz na tę stronę.
Istotn
ą sprawą w obecnym czasie jest zrozumienie, w jaki sposób, na planie ziemskim, w ciele
fizycznym, powstaje choroba. Otó
ż, winowajcą jest “Napięcie". Napięcie tworzy się przede
wszystkim na skutek braku po
łączenia z wewnętrznym “ja", to znaczy, z tą częścią siebie, która jest
w sta
łym kontakcie z wszechmocną i wszechobecną miłością Boga. Ten brak połączenia rozrasta
si
ę codziennie w swej szkodliwości kiedy człowiek żyje w sposób linearny i dogmatyczny.
Napi
ęcie tworzą autodestrukcyjne nawyki i systemy wierzeń; jak również uczucia, takie jak zawiść,
uraza, nienawi
ść. Napięcie w ciele nasila się jeszcze bardziej kiedy dochodzi do tego osądzanie
wszystkiego i wszystkich. Taki stan jest zasadniczo wynikiem postawy nie-kochania siebie lub
braku odwagi kochania siebie ca
łym swoim sercem. Tę postawę określamy jako nie-przyzwolenie
na samopoznanie.
Zastanów si
ę nad tym.
Napi
ęcie w dużym stopniu nadwyręża Centralny Układ Nerwowy (ang. “Central Nervous System" –
w tek
ście używany będzie skrót CNS) ciała powodując ostatecznie załamanie się wszystkich
wspó
łzależnych układów twojej struktury atomowej, tej świątyni światła, twojego ciała.
Życiowa energia Boga nie jest w stanie swobodnie poruszać się w ciele, które jest maksymalnie
napi
ęte.
Napi
ęcie działa jak hamulec dla życiowego przepływu boskiej energii, która – gdy jej się na to
pozwoli
– jest w stanie zapewnić doskonałe zdrowie, niezwykłe siły witalne oraz stan łaski. W twej
formie cielesnej, niezb
ędny jest stan bycia “na luzie". Przyjmij postawę całkowitego odprężenia w
stosunku do wszystkiego co ci
ę otacza. Nie jest trudną rzeczą pozwolić niedoli i napięciu wydostać
si
ę z twojego wnętrza, twojego serca. Pozwól, aby różdżka Boga zatroszczyła się o twoje sprawy.
Zadaniem CNS nie jest zajmowanie si
ę nieistotnymi szczegółami codziennego szycia – typu: “Może
móg
łbym...", “A co z...", “Być może w przyszłości...".
Takie stany istnienia wywo
łują napięcie powodując dezorientację i zniszczenie na płaszczyźnie
uk
ładu komórkowego. W miarę, jak wzrasta napięcie w całym ciele, pojawiają się różnego rodzaju
choroby, obni
ża się siła życiowa i kiedyś tak mocna, żywotna podstawa zdrowia i witalności
zaczyna si
ę kruszyć, by w końcu doprowadzić do śmierci ciała. Oto dlaczego tak ważną rzeczą jest
teraz pokocha
ć siebie, całkowicie i bez zastrzeżeń, bo taka jest wielka lekcja choroby.
Ćwiczenie – oddychaj głęboko koncentrując się na splocie słonecznym, jednocześnie wyobrażając
sobie swój uk
ład nerwowv jako kryształowo czystą, niebieską rzekę przepływającą przez ciebie
kaskadami; odkryj w niej odcinki, które s
ą zablokowane przez “rumowisko" napięcia. Przeanalizuj to
“rumowisko" – skąd ono pochodzi i kto lub co jest za nie odpowiedzialny; pamiętając o tym, że “nic
nie jest warte, aby przejmowa
ć się ...niczym".
Wyzwaniem dla ciebie jest rozlu
źnienie się, “puszczenie" wszystkiego i płynięcie...; rzeka życia jest
po
łączona z rzeką boskości twojego wnętrza.
Zasadniczo, ka
żda silna, zdrowa, pełna witalności dusza, która pozostaje w zgodzie z życiem (we
wszystkich jego przejawach) jest w stanie poradzi
ć sobie z każdym rodzajem toksyn, zarazków i
wirusów. One nie stanowi
ą żadnego problemu. Faktyczny problem polega na wzbranianiu się przed
zrozumieniem i poznaniem kim naprawd
ę jesteś. Dla wielu ludzi życie wypełnione nużącą
monotoni
ą codzienności jest czymś normalnym; pozwalają więc, aby ich ograniczające myśli
przyt
łaczały ich swoją jednostajnością, wywołując w ten sposób stan złudzenia, w którym trudno
jest dostrzec kim si
ę jest naprawdę.
Wznie
ś się w radości, a dar zdrowia i wolności będzie należał do ciebie.
Zas
ługujesz na wielką miłość – dawaj ją bez zastrzeżeń.
Cia
ło fizyczne jest barometrem, niezwykle czułym na każdą myśl i uczucie. Dlatego warto jest być
uczciwym wobec samego siebie i w
łaściwie ocenić swój stosunek do życia, do siebie, do Boga.
Napi
ęcie nie jest z natury swej twórcze; hamuje ono regenerację komórek i osłabia reakcje.
Jest ono wytworem cz
łowieka, iluzją wspieraną przez życie oparte na zagmatwanym myśleniu,
chaotycznym dzia
łaniu i braku odczuwania. Jeśli przyjrzymy się małym mistrzom, jakimi są małe
dzieci, zauwa
żymy, że są one wolne od napięcia; przyjemnie popatrzeć na ich delikatne i giętkie
cia
ła. Zauważ jak każda chwila jest u nich wypełniona zdumieniem, są wszystkim oczarowane,
pozwalaj
ąc w ten sposób na swobodny przepływ siły życiowej. Pozwalają aby ten przepływ bos-
ko
ści poruszał się nieprzerwanie z wnętrza na zewnątrz, niczym niezachwiany strumień miłości.
Niczego nie oceniaj
ąc, przechodzą swobodnie z jednej do kolejnej chwili obecnej.
Kiedy znowu popatrzysz w oczy dziecka wiedz,
że patrzysz w oczy Boga. Pozwól dzieciom, aby
zaprowadzi
ły cię do świata, do życia bez napięcia, a zrobią to z wielką radością. Dzieci wiedzą...
Mo
że dobrze by było gdybyś ich posłuchał, a może byś się do nich przyłączył, kiedy tak figlują i
bawi
ą się z życiem.
CNS, boska rzeka w tobie, natychmiast reaguje na my
śli, które są pokojowe w swej naturze.
Pozwalaj
ąc nieograniczonym, czystym myślom o Bogu wpływać do twej świadomości, umożliwiasz
wewn
ętrznemu dziecku szybkie wyciszenie się, zrelaksowanie i zestrojenie z rzeką życia, która jest
tob
ą.
W g
łębi każdego człowieka istnieje ogromna, nieograniczona grota miłości, z której niejako można
si
ę napić aby ugasić pragnienie. Aby to uczynić, mistrz wpierw koncentruje się na sobie, wie
bowiem,
że aby móc służyć światu musi wpierw bezwarunkowo obdarzyć siebie.
Nie zda si
ę na nic stawianie innych przed swoim wewnętrznym “ja", gdyż poświęcając na rzecz
innych potrzeb
ę swego wewnętrznego dziecka, jedynie wywołasz wzrost napięcia w swojej własnej
wewn
ętrznej rzece.
Czy s
ądzisz, że Bóg powiedziałby “tak", gdyby jego prawdą było “nie" lub “nie" gdyby prawdą było
“tak"?
Zatem, dlaczego ty mia
łbyś to robić?
Niech
ęć poddania się swemu wewnętrznemu światu, swej wyższej woli, czyli woli Boga, przejawia
si
ę po prostu jako napięcie.
Kiedy zaczniesz w pe
łni uczestniczyć w każdej chwili obecnej życia i wsłuchiwać się w wewnętrzne
impulsy swej duszy, wówczas zaczniesz przejawia
ć to czego pragniesz, bez zmagań i bez napięcia.
Tymczasem, im bardziej b
ędziesz naciskał, nie pozwalając na “puszczenie", tym większy
uszczerbek przyniesie to twojej wewn
ętrznej prawdzie i tym większe obciążenie dla twego CNS i
wszystkich wspó
łzależnych układów. Twój CNS jest bezpośrednio połączony z wszechobecnym
dawc
ą życia, ze Źródłem ... Bogiem.
Jest to prosta, lecz wielka prawda. Szanuj t
ę potężną Obecność, która zamieszkuje twoje wnętrze;
sta
ń się jak dziecko – figlarny, radosny. Uprość wszystko i popatrz rzetelnie na to kim jesteś. Bądź
uczciwym
– uczciwość prowadzi do stanu łaski, szanuj siebie z miłością i odwagą.
Aby
ś był tym kim jesteś, rzeczywiście potrzebna jest tobie odwaga, ale jak już raz zaczniesz, dalej
idzie
łatwiej.
Zrób wszystko aby sta
ć się małą dziewczynką czy chłopczykiem. Taka jest droga przed tobą ł w
taki w
łaśnie sposób wejdziesz do swojego suwerennego królestwa – podobny do dziecka. Bowiem
pokorni i niewinni b
ędą tymi, którzy przejmą w dziedzictwo Ziemię.
Rzeczywi
ście, aby żyć jako (nieuświadomiona) istota ludzka, potrzeba wielu zmagań, wyrzeczeń i
cierpienia; dlatego te
ż większość ludzi opuszcza płaszczyznę ziemską najczęściej przed
uko
ńczeniem 70-ciu lat. Dlaczego?
Poniewa
ż ich CNS nie jest w stanie tolerować dłużej napięcia, które rządzi ich ciałem. Dusza o tym
wie i pragnie przenie
ść się na wyższe miejsce aby, niejako, zaprzestać zmagań.
Dziwne to,
że ludzie zamiast zmienić się wolą pozwolić swoim ciałom umrzeć – jest to
konsekwencja trzymania si
ę kurczowo skał przeszłości.
Uporczywe opieranie si
ę przed byciem sobą niepodzielnie w każdej chwili obecnej, jedynie
wytwarza napi
ęcie.
A wi
ęc pójdź teraz i spróbuj znaleźć ścieżkę, która cię poprowadzi ku życiu bez napięcia i
zmartwie
ń.
Có
ż innego miałbyś zrobić?
“Podążaj za namiętnością, nie napięciem".
“Napięcie rodzi się z bycia nieobecnym w chwili teraźniejszej".
Ćwiczenia na usunięcie napięcia:
Praktykuj bycie w pe
łni obecnym.
Przebywaj w chwili obecnej, co zmniejszy potrzeb
ę myślenia i twoje drugie “ja" czyli świadomy
linearny umys
ł nie będzie w stanie wciągnąć cię w rozmowę.
Sta
ń się tym, któremu brak powagi, bowiem odwagę i siłę otrzymują ci, którzy śmieją się z życia i
samych siebie.
St. Germain kiedy
ś powiedział: “Ten kto się śmieje, przetrwa" (St. Germain poprzez Arena –
“Zmiany związane z narodzinami Ziemi". Modyfikacja przysłowia angielskiego, gra słów).
Zaprzesta
ń ograniczających i destrukcyjnych przyzwyczajeń. Poruszaj ciałem, ćwicz jogę, tai-chi;
ten rodzaj
ćwiczeń zrelaksuje cię i wzmocni twoje ciało.
Praca z oddechem
Oddychanie przeci
ętnego człowieka obejmuje około 17-18 oddechów na minutę.
Zmniejsz ilo
ść oddechów do 10-12 na minutę, co pomoże obniżyć napięcie.
Przeci
ętny człowiek oddycha tylko górną częścią klatki piersiowej. Inteligentna osoba oddycha całą
klatk
ą piersiową. Człowiek mądry oddycha brzuchem w dół aż do stóp.
Kiedy oddycha si
ę wolno i rytmicznie trudno stać się zaniepokojonym, przestraszonym czy
rozproszonym.
Rozdział drugi: Nuda osądu
Szale
ństwo ukryło się pod płaszczykiem możliwego do przyjęcia zachowania ludzkiego.
Post
ępowanie ludzkie, które jest przyjęte za normalne, wymaga od ciebie zużycia pewnej ilości
energii na odczuwanie, my
ślenie i działanie, w sposób przeciętny, typowy. Ten tzw. cywilizowany
tryb
życia niewiele ma wspólnego z niewinnością czy lekkością bycia; polega raczej na skupieniu
uwagi na
świecie pod kątem osądzania.
Os
ąd jest bardzo silną emocją i kiedy kogoś osądzasz nie oceniasz siebie wysoko.
Os
ąd zamyka drzwi do Źródła wewnątrz ciebie, do twej własnej boskości. Często ze smutkiem
stwierdzam jak bardzo staramy si
ę być przyziemni, podczas gdy ta wspaniała, czysta i radosna
Obecno
ść czeka tylko aby ją odkryć.
Zamie
ń stan osądzania na niewinność; łatwo ją pochwycić.
Gdyby
ś był wielkim “łowcą" pokoju wiedziałbyś, że uchwycenie swojej niewinności, wzięcie w
obj
ęcia swej istoty oznaczałoby objęcie z miłością wewnętrznego dziecka. Gdybyś miał w tym
momencie wprowadzi
ć jedną zmianę, tj. usunąć osąd ze swej rzeczywistości, otworzyłbyś bramę
do nieograniczonej percepcji.
Smutne to,
że człowiek gotów jest poświęcić swój stan niewinności, czystości i zdumienia na rzecz
stania si
ę dorosłym.
Owszem, pozostawanie w stanie niewinnej rado
ści wymaga dyscypliny i koncentracji. Chodzi o to,
aby porusza
ć się tylko w królestwie każdej chwili obecnej.
Co by
ś zrobił, gdyby wielki Mistrz przeszedł na ulicy obok ciebie i chciał obdarzyć cię cudem, ale
nogi mia
ł bose i ubrany był w zniszczoną kurtkę, pokrytą kurzem i potem. Czy zatrzymałbyś się aby
popatrze
ć w jego oczy, czy też oceniłbyś go krytycznie i pospiesznie ominął, tracąc w ten sposób
mo
żliwość poznania ważnej prawdy.
Os
ąd jedynie sprowadza na nas niekorzystny stan zdrowia i bycia.
Jak mo
żesz liczyć na przejawienie obfitości, zdrowia i oświecenia, gdy obsypujesz innych
os
ądzającymi uwagami.
W ci
ągu dnia stań się świadomym uwarunkowanego odruchu krytycznego oceniania; robiąc to
przyjmij postaw
ę bezstronnego obserwatora. Osądzanie jest właściwie banalnym zajęciem, które
nic nie daje, za wyj
ątkiem obniżenia twoich wibracji.
Powiedz sobie:
“pragnę nie mieć więcej udziału w takim postępowaniu, żądam tego i uwalniam w
tej chwili potrzeb
ę osądzania. Niech się tak stanie".
Pami
ętaj, że zawsze jesteś niewinnym.
Cudowne jest przyj
ęcie postawy nie-osądzania wszystkiego czym jesteśmy – szczęśliwi czy smutni,
gderliwi lub cyniczni
– obojętne.
Ale te
ż nie delektujmy się swoimi klęskami i zmartwieniami. Nierzadko spotyka się ludzi, którzy bez
swojego niezadowolenia nie byliby zadowoleni.
Os
ądzanie to tylko gra, aczkolwiek kontynuować jej nie musisz. Jak się ona nazywa?
Nuda os
ądu... Ziewnij
Kochaj siebie, b
ądź wielki, bądź szczęśliwy – to tylko kwestia wyboru.
Rozdział trzeci: Ojej, litości
Gdy czujesz si
ę niedoceniany, zły lub wyczerpany, jest to znak, że inni nie są otwarci na twoją
energi
ę.
Sonya Roman
Ojej, chyba o czym
ś zapomniałem; wszystko byłoby łatwe gdyby nie to, że należy uważać na
pu
łapkę zwaną litością.
Kiedy mia
łem osiemnaście lat, pamiętani jak rozmyślałem nad tym jak łatwe było życie, jak
wszystko g
ładko płynęło, jak wiele miłości wydawało się być wszędzie.
Z rado
ścią rozglądałem się dokoła czując głęboko we wnętrzu, że takie w istocie było życie, że nie
musia
ło być usiane zmaganiami i nieszczęściami. Później stwierdziłem, że zaczynam dostrzegać
troski i k
łopoty osób, z którymi się stykałem. To było przyczyną mego wielkiego smutku, gdyż litość
czy uczucie z ni
ą związane było niczym innym jak zaakceptowaniem niedoskonałości. Pozwoliłem,
aby te mieszane uczucia ze
świata zewnętrznego weszły do mojej istoty i, chociaż wówczas nie
zdawa
łem sobie z tego sprawy, zacząłem przyjmować te całkiem pospolite energie. W
konsekwencji straci
łem swoją zdolność współ-odczuwania, a nabyłem nastawienie litościwe, co
sprawi
ło, że poczułem się przygnębiony.
Nale
ży współodczuwać = być pełnym pasji, zapału,
a nie odczuwa
ć litość = być rozrzewniającym (gra słów w języku angielskim)
Te dwa s
łowa zawierają całkiem różne wibracje. Które z nich byś teraz wybrał?
Zapa
ł dla pomyślności i radości drugiej duszy jest oznaką wielkości; pozwala on również wniknąć
g
łęboko w rzeczywistość drugiego człowieka i zespolić nas z naszym światem odczuć.
Natomiast, lito
ść prowadzi nas do świata zwyczajnego, jednostajnego. Postawa litości wobec
innych, czy siebie samego nie ma w sobie nic niezwyk
łego czy pasjonującego.
Lito
ść jest natury ludzkiej Współodczuwanie jest natury Boskiej
Poddanie si
ę uczuciu litości wobec drugiego człowieka zaciągnie ciebie na burzliwe wody, w
których nie odwa
żyłbyś się pływać. Kąp się lepiej w wodach empatii.
Nale
ży pamiętać, że w wielu przypadkach choroba czy konflikt przychodzą do ciebie z zewnątrz
poprzez nieczyste my
śli i uczucia ludzi, którzy często nie wiedzą, że są tego sprawcami.
Miej si
ę zawsze na baczności przed złowieszczą siłą politowania, a gdy ujrzysz drugą istotę w
cierpieniu czy k
łopotach okaż przyjazne zrozumienie dla jej trudnego położenia. Być może będziesz
nawet w stanie jej pomóc, lecz zawsze pami
ętaj o tym, że najważniejszym działaniem, jakie
mo
żesz podjąć dla ludzi na Ziemi to stać się tym wszystkim czym jesteś, konsekwentnie kierując
si
ę do wnętrza. Im pewniej będziesz to robił tym więcej i tym skuteczniej będziesz w stanie pomóc
ludziom wokó
ł siebie.
W stanie
łaski i mocy człowiek może dokonać wszystkiego.
W gruncie rzeczy, lito
ść wywołuje w tobie uczucia lub formy myślowe, które obniżają twoje wibracje;
te za
ś powodują, że czujesz się miernie.
Tym, czego potrzebuje ludzko
ść, jest twoja pasja. Ludzie, powiedzmy, z krajów Trzeciego Świata,
którzy umieraj
ą z głodu wcale nie potrzebują twojej litości. Ale możesz okazać im pasję ponieważ
twój entuzjazm w stosunku do tego kim jeste
ś i co jesteś w stanie osiągnąć stanie się przyczyną ich
transformacji.
To pasja zapala p
łomień wzniosłej myśli i czystego uczucia, które z kolei przygotowują do
przejawiania cudów. Przy czym ju
ż samo pragnienie manifestowania cudów staje się źródłem
wielkiej rado
ści.
Rozdział czwarty: Śmiech jest nektarem
Poznaj czym jest filozofia;
Jest to bycie nieszcz
ęśliwym intelektualnie.
St. Germain
Przyj
ęcie odpowiedzialności za wszystko czym jesteś lub czym się stałeś jest rzeczą ważną i
wymagaj
ącą odwagi, ale nikt nigdy nie powiedział, że masz brać wszystko tak bardzo poważnie.
Oto przekazuj
ę tobie jeden z najbardziej uzdrawiających środków, dostępnych dzisiaj na Ziemi;
mo
że on wnieść uzdrowienie i harmonię do twojego życia i ciała, jak również, dla twoich bliźnich.
Jest to bardzo prosty
środek. Zwie się “Śmiech".
Śmiech uczy nas poruszać się leciutko, krokiem tanecznym poprzez, tzw. cywilizowaną, trywialność
życia codziennego. To śmiech, nie splamiony osądem, rozświetla pomieszczenia i uzdrawia twoje
komórki a
ż po same atomy i cząsteczki twojej struktury atomowej.
Śmiech usunie chorobę i napięcie, uwalniając się poprzez ciało. Rozgrzewa on serce i przyspiesza
przep
ływ krwi, co powoduje, że więcej cząsteczek światła przechodzi przez ciało, uzdrawiając je i
regeneruj
ąc.
Przeci
ętny człowiek spogląda na niebo i widzi ciemne chmury lub szarzyznę. Mędrzec patrząc na
niebo wie,
że poza chmurami znajduje się słońce i jasność.
Bóg wie,
że rozmaite firmamenty życia przejawiają się w sposób piękny i doskonały; należy tylko
postrzega
ć wszystko z pewną lekkością. Każdy Mistrz, z którym kiedykolwiek miałem kontakt,
posiada
ł bez wyjątku, niesłychane poczucie humoru.
W tobie te
ż to jest. Należy jednak ćwiczyć tę sztukę lekkości skupiając się na utrzymywaniu
postawy
“braku powagi".
W obecnym systemie wibracji oczekuje si
ę od ciebie abyś żył poważnie. Wmawia się tobie, że życie
musi by
ć trudne, mozolne, bez empatii i miłości.
To powa
żne nastawienie, ze swoją przytłaczającą wibracją, po prostu uniemożliwia połączenie z
Ojcem w twoim wn
ętrzu. Niełatwo usłyszeć tchnienie wiatru, kiedy jest się tak bardzo poważnym i
gorliwym w swoich wysi
łkach bycia człowiekiem
Ćwicz się w byciu figlarzem. Pozbądź się balastu. Twoim przeznaczeniem nie jest dźwiganie na
swych barkach ci
ężarów i trosk okrutnego losu; nie jest też twoim posłannictwem wlec ze sobą
banalno
ść i niepokój. Porzuć to.
Źródło wszelkiego życia niczego bardziej nie pragnie, niż uwolnić cię od twego brzemienia, tak abyś
móg
ł żyć w spokoju i zaznać radości. Jednakże, ty musisz chcieć wszystko to oddać ... Bogu.
O
świecenie oznacza bycie jasnym i lekkim; poruszanie się przez życie jak w tańcu, z łatwością,
rado
ścią i zachwytem, bez względu na okoliczności, w których się znajdujesz.
Oto w jaki sposób zaznaczysz swoje mistrzostwo.
Łatwo jest dać się wciągnąć w tarapaty i burze życiowe; twoje ego uwielbia, gdy jesteś
przygn
ębiony.
Natomiast twoje wewn
ętrzne “ja", Anioł stróż twego wewnętrznego światła, pragnie byś trzymał się
mocno, nieugi
ęty i nieporuszony w strukturze Boga, którym jesteś.
Id
ąc przez życie pełne śmiechu i zabawy, niektórzy z was poczują się czasami niezrozumiani.
Jednak poddanie si
ę istniejącemu stanowi rzeczy ściągnie na was tylko jedno, a to nie jest naszym
przeznaczeniem.
Je
śli zależy tobie na długim życiu i szczęściu, to pamiętaj, że fizyczna świątynia światła, jaką jest
twoje cia
ło nie udźwignie ciężkiego serca; nie będzie w stanie sobie z nim poradzić.
Zatem
śmiej się ze swoich kłopotów i nieszczęść; śmiech podniesie twoje wibracje pozwalając na
przejawienie si
ę cudów.
Śmiech jest nektarem życia – on cię uzdrowi. Jest on siłą magiczną, miej więc odwagę śmiać się z
ca
łego serca.
Niewielu uwa
ża Boga za nieskomplikowanego, ale jest on wszystkim, co w życiu piękne i proste.
Ramtha
Rozdział piąty: Obecność cierpliwości
B
ądź autentyczny, a wszystko przyjdzie do ciebie,
Lao-Tzu
Skoncentruj swoj
ą uwagę w oczekiwaniu na realizację darów Boga od wewnątrz i zewnątrz.
Wyka
ż cierpliwość dla manifestacji tych darów. Cierpliwość jest prawdziwą oznaką wewnętrznej
wiedzy; dzia
ła ona kojąco i uspokajająco na twoje ciało fizyczne oraz cały układ nerwowy.
Góra przejawia wielk
ą cierpliwość dla pojawienia się świeżego śniegu z nastaniem nowego sezonu;
podobnie jak kaktus oczekuj
ący na kropelkę wody z nieba. Nie usłyszysz również narzekań ze
strony drzewa wyczekuj
ącego na więcej światła słonecznego dla swych liści.
Pi
ękno ich zawiera się w głębokiej cierpliwości. Daje ona górze i drzewu wielką niezależność i moc.
Z kolei niecierpliwo
ść powoduje rozdrażnienie – niezmiernie destruktywną siłę w CNS, dając tym
pocz
ątek napięciu i sprzecznościom, które wkra-dają się do twego mentalnego i emocjonalnego
świata.
Łatwo być niecierpliwym; nie wymaga to wysiłku lecz również w znaczący sposób nie ma w tym ani
harmonii, ani pi
ękna.
Podczas moich licznych podró
ży miałem możliwość przebywania przez pewien czas w
towarzystwie mistrzów. Cechami jakie wszyscy z nich posiadaj
ą są spokój i niezwykła cierpliwość,
zawsze towarzysz
ące im w ich podróży życiowej. Łatwo jest zaobserwować wokół nich ten rodzaj
energii.
Cia
ła mistrzów są rozluźnione i poruszają się w swobodnym rytmie. Dzięki cierpliwości uzyskali oni
stan radosnego uniesienia, które nadaje im szczególne pi
ękno.
Kiedy
ś, podczas podróży po Polsce byłem urzeczony lasami wokół Warszawy; wyruszałem więc
codziennie na przechadzk
ę przez te lasy. Wydawało się, że drzewa próbowały do mnie mówić, a ja
rozmy
ślałem nad tym, co one widziały na przestrzeni lat; były przecież wojny, pojawianie się
ró
żnych pór roku, tysiące ludzi wędrujących przez ich pola energetyczne, a jednak była w nich
wielka godno
ść. Siadałem wiec w głębokiej ciszy i nasłuchiwałem. Aż kiedyś, po tygodniu
codziennego odwiedzania lasu, ol
śniło mnie – coś tak ważnego, a zarazem tak prostego, coś co
jest cz
ęścią sztuki życia, o której zapomniałem. Chodziło tu o przejawianie cierpliwości, cierpliwości
podczas spaceru, biegu, zabawy i
śmiechu na tej drodze, którą zwiemy życiem. Nie posiadałem się
z rado
ści. Wydawało mi się, że znalazł się i został włożony na swoje miejsce brakujący kawałek
uk
ładanki.
Doprawdy, drzewa obdarzy
ły mnie wielkim podarunkiem i poczułem głęboką wdzięczność.
Teraz rozumiem,
że Natura jest wspaniałym uzdrowicielem energii.
U
życz sobie daru cierpliwości.
Rozdział szósty: Medytacja
Przep
ędź swe troski na cztery wiatry, wejdź do wnętrza i znajdź spokój.
Sri Bhaigara Ramana Maharishi
Godzina szczytu; zderzak przy zderzaku; wypalone my
śli wyrzucające z siebie skostniałe wibracje
niskiej energii gwarantuj
ą rozwalenie komuś głowy. Tak, zaczyna to prowadzić do szaleństwa, do
zam
ętu – ten codzienny obłęd życia. A jednak, przez cały czas, płomień Boga muska twoje serce
przypominaj
ąc o istnieniu pragnienia. Płomień ten mówi do ciebie i jedyną rzeczą, jaką masz zrobić
to pogr
ążyć się w ciszy.
Praktyka medytacji jest czynno
ścią ogromnie ważną choć w swej naturze nieskomplikowaną. Moc,
poczucie bezpiecze
ństwa i zdrowie, jakie otrzymują ci, którzy tę sztukę wprowadzają w życie jest
czym
ś zgoła zdumiewającym.
Je
śli tylko uda mi się usunąć paplaninę z mego zewnętrznego, świadomego umysłu, wówczas
poznam siebie.
Dziwne to zaiste; oto zbli
żamy się do 21-go wieku, a jednak ciągle pozwalamy sobie na użalanie się
nad sob
ą, na rozgoryczenie, nakładając na siebie rozmaite ograniczenia.
Mamy problemy z poczuciem w
łasnej godności; nasz nieposkromiony apetyt każe nam pochłaniać
wszystko, co w naszym zasi
ęgu, stwarzając tym problem dla Matki-Ziemi.
Czasem, zag
łębiony w ciszy, odczuwam łzy i ból Matki-Ziemi, która cierpi nie tylko nad tym, w jaki
sposób traktuje si
ę ją samą ale także nad sposobem odnoszenia się ludzi i narodów względem
siebie.
We w
ściekłość przemienia się jej łzy, jeśli nie nastąpi zmiana w sercach i umysłach wszystkich ludzi.
Przeznaczeniem Ziemi jest przej
ście w czwarty wymiar; tak, ewolucja; jest to zapisane jako boskie
prawo. Miernikiem naszego uwznio
ślenia byłoby zaprzestanie kwestionowania miłości i potrzeb
naszej planety. Mimo,
że nasze czyny i działania mają często charakter barbarzyński, większość z
nas uwa
ża siebie za osoby kulturalne, dobrze wychowane a nawet delikatne i wrażliwe.
Tymczasem nieustannie zazdro
ścimy, nienawidzimy i krytykujemy wszystkich i wszystko wokoło; a
dzieje si
ę tak tylko dlatego, że nie znamy swojej prawdziwej natury.
Wydobycie Antychrysta, czyli ego, na
światło dzienne w sposób spokojny i łagodny wymaga stanu
wewn
ętrznej ciszy i wiedzy. Nigdy nie posiądziemy prawdziwej radości, spokoju i szczęścia, jeśli
nie uzyskamy absolutnej kontroli nad
świadomym umysłem.
To dzi
ęki medytacji kontrola ta jest możliwa. Dzięki niej też zrodzi się i zawładnie nami miłość.
Medytacja wyzwoli nas z tyranii strachu, który zak
łóca naszą wielką przygodę. Można ją porównać
do odysei kosmicznej; im g
łębiej penetrujemy kosmos tym łatwiejsze mamy dojście do istniejących
tam odleg
łych galaktyk.
Tylko w g
łębokiej ciszy można usłyszeć głos Boga.
Odczucia s
ą bardzo subtelne i jednocześnie niezwykle intensywne. Medytacja umożliwia dotarcie
do niewykorzystanych jeszcze obszarów mózgu; podnosi temperatur
ę ciała, co z kolei uwalnia
adrenalin
ę. Powoduje to przepływ energii wzdłuż kręgosłupa, poprzez podwzgórze, uaktywniając
przysadk
ę mózgową, a następnie szyszynkę, która jest skarbnicą mocy w mózgu. Zaczynasz
postrzega
ć pozazmysłowo. Praktyka medytacji ukaże tobie wręcz nadzwyczajne wspaniałości,
nios
ąc ze sobą nową przejrzystość, koncentrację i niezwykłą zdolność twórczą.
Medytacja pozwala ujrze
ć jaźń bardzo wyraziście, zdzierając złudzenia niższości i wyższości.
Potrafisz popatrze
ć poprzez strach, jakby go w ogóle nie było. Zamiast pozostawać dogmatycznym,
stajesz si
ę “Bóg-matycznym". Medytacja zrywa pieczęć z twojego serca, zaczynasz odczuwać
coraz wi
ęcej miłości; bowiem to tylko ego próbowało zablokować jej przepływ. Jest to wielkie
przebudzenie; niesie ono niezale
żność, elegancję, poczucie humoru, zdrowie, zdolność tworzenia,
obfito
ść, radość i młodzieńczość – wszystkie atrybuty Boga.
Medytuj, bo jest ci do twarzy w tych czaruj
ących kropelkach miłości – prawdziwej twojej istoty.
Zag
łębiając się coraz bardziej w sobie, zrozumiesz, że cała moc i radość znajdują się w chwili
obecnej, za
ś medytacja jest najlepszym sposobem na wyciągnięcie ciebie z przeszłości lub
przysz
łości.
Kiedy postanowisz bez reszty przebywa
ć w chwili obecnej,
ca
łą emocją i wrażliwością rozkosznego, niewinnego dziecka,
ta
ńczącego w radosnym zachwycie, wówczas zacznie się twoja podróż.
Ramtha
Nie staraj si
ę zrozumieć, lecz raczej pozostawaj w ciszy wiedząc, że Święty Graal leży głęboko w
twoim sercu.
Medytacj
ą może być zasadniczo każde twórcze działanie, które wciąga ciebie do Teraz
Medytacja jest pomostem mi
ędzy umysłem i sercem – sercem i duszą. Zawiera w sobie bogactwo
poznania; pozwala na wgl
ąd w siebie i w swoją przyszłość.
Nie jest ona trudna sama w sobie
– jest to po prostu skoncentrowanie uwagi na byciu tu i teraz,
które pozwala na ws
łuchanie się w każdy instrument muzyczny, z którego dźwięki wydobywa Bóg w
naszym wn
ętrzu.
Jedynie przyjmuj
ąc postawę, że niczego się nie wie, można wejść do pałacu wiedzy.
Rozdział siódmy: Postawa wdzięczności
Jest w mojej mocy s
łużyć Bogu lub Mu nie służyć.
S
łużąc Mu, dokładam do mojego dobra i dobra całego świata.
Nie s
łużąc Mu, trwonię moje dobro i pozbawiam świat dobra, które byłem w stanie stworzyć.
Lew To
łstoj
Zmiana nastawienia negatywnego, pos
ępnego czy ponurego na postawę wdzięczności powoduje,
że duch twój wzrasta, dając ci siłę i jasność percepcji.
Kiedy czujesz,
że życie twe staje się mozolne, gdy wszystko wydaje się chaotyczne i bez sensu ...
zatrzymaj si
ę – po prostu, zatrzymaj się.
Rozejrzyj si
ę wokoło, oddychaj powoli, znajdź trochę czasu by poczuć wdzięczność dla życia, dla
ka
żdej maleńkiej rzeczy, o której pomyślisz.
W
łaśnie szczególnie wtedy, gdy wszystko wydaje się takie przygnębiające lub kiedy uważasz, że
wszystko ju
ż przerobiłeś i wiesz.
Jest to odpowiedni moment aby zwróci
ć się do Boga słowami: “Wiesz, Ojcze, dzisiaj jestem jak
dziecko, niczego nie wiem i niczego nie rozumiem. Dzi
ś postanawiam po prostu bawić się i cieszyć.
Ty zajmij si
ę tym, co ważne albo najlepiej, zajmij się wszystkim. Ja będę cieszył się chwilą obecną,
zapomn
ę wszystko co kiedykolwiek słyszałem, wszystko czegokolwiek mnie nauczono. Dzisiaj,
Ojcze, pragn
ę czuć to, co ty czujesz, wąchać tego, czego ty wąchasz".
Jak
ą korzyść da tobie takie nastawienie? Otóż, jeśli wyrzucisz z siebie wszystkie, zarówno
powa
żne jak i banalne, sprawy życiowe to, pozwolisz sobie napełnić się istotą Źródła.
Dostrze
żesz i odczujesz cudowność życia nie robiąc zupełnie niczego; przebywając po prostu w
chwili obecnej.
Kto
ś może podejść i zapytać: “Jak się masz?" a ty odpowiesz: “Wspaniale, dzisiaj niczego nie
wiem". Taka postawa mo
że wywołać pewne poruszenie wśród twoich znajomych ale ciebie
zaprowadzi ona do doliny Obfitej Rado
ści.
Jest to naprawd
ę niewiarygodnie proste, ale takie też może być życie ... jeżeli oprzesz się na
wdzi
ęczności.
Nie chodzi tu o to czego masz si
ę jeszcze nauczyć, dotyczy to tego czym już jesteś. Wdzięczność
sprowadza moc poznania; pozwala na zespolenie z czyst
ą myślą i czystym uczuciem wyłaniając
tw
ą wyższą świadomość, gdzie twoje nieograniczone kształty myślowe okażą się dla ciebie trafne i
znacz
ące. Energia twoja wzrośnie niosąc ze sobą dary wolności, twórczej ekspresji i obfitości.
Mo
żesz mieć odczucie, że nie istnieje nic, czego nie mógłbyś dokonać lub czym nie mógłbyś się
sta
ć; a wszystko dlatego, że ośmieliłeś się być wdzięcznym i naturalnym.
Wdzi
ęczność przyciąga stan łaski. W wibracji wdzięczności zawarte jest niezwykłe piękno, moc,
niewinno
ść i czar.
Postawa ta pozwala przekroczy
ć granicę linearnych/logicznych procesów myślowych, które ciebie
tylko uzale
żniają i gnębią. Zatem jeśli pragnieniem twoim jest słuchanie głosu wewnętrznego
dziecka, Boga w tobie, to masz prawo wprowadzi
ć tę moc w swoje życie. Niech tak się stanie.
Rozdział ósmy: Marzenie
Czasami ciarki mnie przechodz
ą, kiedy myślę o tej, podobnej do snu, rzeczywistości, którą
postrzegam i odczuwam. Przez ca
łe życie marzyłem o cudownym współistnieniu wszystkich ludzi,
wzajemnie powi
ązanych z Bogiem i całym stworzeniem.
Dlaczego ludzie wol
ą żyć trzymając się uporczywie ograniczeń? Wymaga się od nas abyśmy
przestali marzy
ć, byśmy pozostali takimi, jakimi zawsze byliśmy, byśmy nie odważali się zmienić.
Lecz za ka
żdym razem kiedy przestaję marzyć, wpadam w dezorientację i zakłopotanie; czuję jak
rado
ść coraz bardziej mi się wymyka i zastanawiam się, czy kiedykolwiek jeszcze powróci.
Wówczas z ca
łych sił biegnę by schronić się w marzeniach, objąć Boga w swoim sercu i przytulić
si
ę mocno do niego. Bowiem, kiedy nie odczuwam Źródła w sobie, życie moje staje się nie do
zniesienia.
Wiem,
że większość z was, którzy czytają te słowa, jest znużona, sfrustrowana i coraz bardziej
rozgoryczona jednostajno
ścią i monotonią, która was otacza. Wiedzcie jednak, że ten
mechaniczny, linearny sposób
życia szybko zmierza ku końcowi; pamiętajcie o tym.
Zastanawiacie si
ę nad tym, co przyniesie przyszłość, bo głęboko w swoim wnętrzu odczuwacie
podniecenie, zapowied
ź zmiany.
Je
śli posłuchacie wiatru, wyszepce wam, że czasy wojen, nienawiści, nieszczęścia, rozpaczy oraz
udr
ęki wynikającej z nieznajomości swojej prawdziwej natury, jak również konfliktu wywołanego
wewn
ętrznym zmaganiem – dobiegają końca.
Oto co oznacza Era Wodnika. Jest to czas ponownych narodzin Chrystusa. Istotnie, drugie
przyj
ście Świadomości Chrystusowej, które obejmie wszystkich ludzi, Era Boga jest już bardzo
blisko; bli
żej niż przypuszczacie. Kiedy piszę te słowa przepełnia mnie uniesienie i zdumienie nad
wspania
łością tego wszystkiego.
Jedyn
ą rzeczą, jaką należy zrobić to – wiedzieć. Od tego momentu, niepewność i wątpliwości jakie
przys
łaniały waszą percepcję znikną bez śladu.
Nie
łatwo było mi przyjąć pełną odpowiedzialność za strumień energii pulsującej w moim ciele.
Źródło tej energii jest absolutne i nie potrzebuje żadnej pomocy, a jednak zmagałem się, by
pozosta
ć ludzki; nie chciałem zrezygnować z człowieczeństwa aby nie odebrano mi życia
ponownie. Te i inne wspomnienia z przesz
łych wcieleń – zakodowane w moim układzie
komórkowym, kiedy to moje starania by przekaza
ć tę wiedzę innym ludziom kończyły się sztyletem
w brzuchu
– były powodem, dla którego zwlekałem.
Ale czeka
ć dłużej nie można, bo czas na przemianę już nadszedł.
Marzenia Bogów ods
łaniają się w naszym wnętrzu. Jedyną rzeczą, jaką powinieneś zrobić to
przypomnie
ć sobie kim naprawdę jesteś.
Uka
żą ci to marzenia, medytacja; dzięki niej obejmiesz wszelkie życie i siebie, jako żyjącego Boga.
Nie wierz temu, lecz postanów do
świadczyć swojej prawdy.
Mo
że stwierdzisz, że korzystniej będzie dla ciebie pozmieniać swoje godziny snu. Śpij na przykład
wtedy, kiedy zwykle tego nie robisz.
Mo
żesz, powiedzmy, nie spać w nocy, pomarzyć po południu, wstać przed wschodem słońca.
Poci
ągnie to za sobą odmienny stan bycia; pomiesza twoje przyzwyczajenia, bo przyzwyczajenie
staje si
ę jak narkotyk, powodując przenikanie negatywizmu do twojej świadomości. Wyzwanie
polega na zaprzestaniu monotonnych, nudnych nawyków, które wywo
łują zamęt, brak ładu i
niedomagania fizyczne.
Dzi
ęki tej postawie osiągniesz taki poziom energii, że zaczniesz płonąć żarem, pałając
przekonaniem,
że istotnie jesteś dzieckiem wszechświata, gwiezdnym nasieniem zrodzonym z
wielowymiarowych atomów mi
łości, że jesteś królem/królową dla siebie. Powinieneś płonąć żarem
aby, staj
ąc przy Bogu, Stwórcy, Istnieniu, móc powiedzieć:
Jestem równy tej Energii, która jest mn
ą bowiem ja jestem Bogiem
Bóg jest mn
ą Razem jesteśmy jednym.
Pot
ężny Stwórca, Bóg, płonie żarem, miłością i pragnieniem abyś ty pokochał siebie na tyle, by
móc stan
ąć wyprostowany i z odwagą i pokorą powiedzieć: “Oto teraz jestem zmartwychwstaniem i
życiem mojego boskiego przeznaczenia".
Z pokor
ą i dostojnością ogłosisz swoją suwerenność, a to pozwoli tobie służyć twórczej boskiej
mocy w królestwie duszy. W ten sposób zaczniesz prawdziwie s
łużyć wewnętrznej jaźni i obdarzać
rado
ścią wszystkich wokoło.
Nie mo
żna odkryć nowych lądów
nie godz
ąc się na stracenie z oczu brzegu
na bardzo d
ługi czas.
Andre Gide
Rozdział dziewiąty: Stań się prawdziwym
By
ć prawdziwym – to mistrzostwo w działaniu.
Pragnienie wyzdrowienia musi by
ć silniejsze i lżejsze w swym odczuciu i myśli niż pragnienie ciała,
aby oddycha
ć.
Czy wiesz co odró
żnia świętego lub wielkiego człowieka od przeciętnego? Jest to jego pragnienie,
jego d
ążenie.
Przyk
ład takiego pragnienia widzimy w wielkości Jezusa Chrystusa. Niewątpliwie miał on wielką
mi
łość dla siebie, ale również posiadał ogromne pragnienie. Było to pragnienie służenia nie tyłko
ludzko
ści, ale także swojej potężnej Obecności Boga “Jam Jest". Dał w ten sposób przykład dla
innych.
Kiedy wielki mistrz poinformowa
ł go, iż byłby to moment wielkiej chwały, gdyby zgodził się na
ukrzy
żowanie – Jezus wyraził zgodę. Wiedział bowiem, że był to najpiękniejszy przykład jaki mógł
da
ć nie tylko ludzkości, ale także swojej potężnej Obecności Boga “Jam Jest".
Dzi
ęki swemu pragnieniu, żarliwości i miłości do Boga stał się nieśmiertelnym, a jego radość
nieprzemijaj
ąca.
Jak silne jest twoje pragnienie?
Pragnienie pe
łnej samorealizacji, spokoju, obfitości i zdrowia?
Trudno jest cokolwiek przejawi
ć, jeśli się jest pozbawionym pragnienia; bo to pragnienie wytwarza
emocj
ę, która z kolei odpowiedzialna jest za realizację pragnienia.
W uzdrowieniu, w procesie odnowy komórkowej, poprzez Boga mojej istoty, pomocna mo
że być
poni
ższa afirmacja:
“Wiem, że jestem zawsze młody, zawsze piękny, mam ciało boskiego dziecka, jestem zdrowy, mam
pi
ękne włosy, oczy, skórę, itp".
Mówi
ąc to przesuń rękami po swoim ciele, promieniując miłością i zrozumieniem; wyzwalając siłę,
witalno
ść i piękno.
Zrób to z perspektywy ma
łego dziecka i najlepiej wieczorem przed zaśnięciem. Proces ten pobudzi
twoje cia
ło przemieniając je.
Pami
ętaj, że jesteś swoim największym uzdrowicielem. Tak naprawdę, nikt nie jest w stanie ciebie
uzdrowi
ć, ale wiedz, że kiedy twoje pragnienie jest silne i czyste, Bóg stworzy okoliczność, w której
kto
ś lub jakieś zdarzenie ukaże tobie odbicie twojej boskości. Wówczas zdarzy się cud i wyleczony
zostaniesz z choroby, która ci
ę prześladowała jak drapieżny ptak.
Wiedz,
że aby usunąć chorobę musisz wpierw postarać się wyciszyć i całkowicie zaakceptować
siebie; dopiero potem przyst
ąpić do działania.
To wyja
śnia dlaczego wielu ludzi doświadcza cudownych uzdrowień oraz pokonuje ogromne
trudno
ści i przeciwności losowe, wychodząc obronną ręką, a nawet czerpiąc korzyści, z ciężkich
chorób i przykrych sytuacji
życiowych. Ich pragnienie jest tak silne, że, z miłości dla siebie,
zwracaj
ą się do Boga, w swoim wnętrzu pozwalając aby ten płomień obdarzył ich własnym boskim
zdrowiem.
Istniej
ą na naszej planecie mistrzowie, którzy wytworzyli wewnątrz i wokół siebie ogromną
uzdrawiaj
ącą moc i wystarczy znaleźć się w ich obecności, aby zostać uleczonym. Robią to głównie
dzi
ęki swej wiedzy i wielkiej miłości do Boskiej Obecności w nich odbitej. Powoduje to potężny
wybuch mi
łości do wszystkich, którzy znajdą się w zasięgu ich pól energetycznych.
Zjawisko to zaobserwowa
ć można w przypadku Sai Baby z Indii, który jest przepięknym przykładem
Boskiej Istoty obecnie
żyjącej jaką ty też mógłbyś być.
Ró
żnica między Sai Babą, a tobą polega na tym, że on wie, iż jest Bogiem i odzwierciedla tę
prawd
ę.
Poznanie w
łaściwe dziecku jest w nas, ale jakże często nie pozwalamy, aby nas ono urzekło i
zainspirowa
ło.
Przez ca
łe wieki trzymaliśmy tę wiedzę zamkniętą w klatce, nie pozwalając Orłowi wyfrunąć; z
wyj
ątkiem przypadków, które wymagały natychmiastowego cudu.
Zmaganie si
ę jest bardzo nudne, nieprawdaż?; podobnie jak uzależnienie od przestarzałych
koncepcji
życia. Czasem wszystko staje się tak przytłaczające, że niejako zapominasz oddychać.
Pozwól wówczas, aby zaw
ładnęło tobą pragnienie, aby zabrało cię do miejsca skąd będziesz mógł
domaga
ć się swojej suwerenności.
Zrób to z pozycji pewno
ści – zacznij uzdrawiać siebie i krok po kroku, od drzwi do drzwi oddalisz się
od spi
ętrzonego stosu swych skostniałych przekonań oraz braku boskości. A kiedy dasz się
ponie
ść na skrzydłach pragnienia, wiedz w głębi serca, że Boska miłość będzie czekała, aby otulić
ci
ę swym promiennym ciepłem. Bowiem, poprzez pragnienie zespolenia się z miłością Boga stajesz
si
ę Jednym ze wszystkim, co istnieje i ... nie oglądasz się już więcej za siebie.
Mo
że cię zdziwić, że Bóg kocha jednostki, które ogarnięte takim pragnieniem stają się zuchwale
wymagaj
ące.
Zdziwieni s
ą głównie ci, dla których pokora jest równoznaczna z brakiem poczucia własnej wartości,
uwa
żają więc, że nie wypada żądać.
Żądaj, żądaj, ponieważ żądając wychwalasz swoje wewnętrzne “ja" i umieszczasz siebie w wibracji
suwerenno
ści. Ludzie błędnie uważają, że aby być skromnym i niekłopotliwym, nie należy zbyt
wiele prosi
ć czy żądać od Boga. Właśnie taka postawa oznacza brak poczucia własnej wartości.
Nie wyra
żaj nadziei na wyzdrowienie, na uzyskanie spokoju czy obfitości; żądaj tego, jako swojego
suwerennego dziedzictwa.
Wielokrotnie bawi
łeś się na karuzeli różnych wcieleń; bywało, że zbliżałeś się do ostatnich drzwi
prowadz
ących do wiecznego życia, wiedząc, że jesteś Bogiem, wiedząc, że wszystkie rymy
wszech
świata zawarte są w tobie. Lecz nagle się zatrzymywałeś. Może dlatego, że przyjemność
poszukiwania bywa zwodnicza lub mo
że ktoś odwiódł cię od pójścia dalej. Więc jesteś tu ponownie,
co
ś cię stymuluje i ponagla, lecz tym razem jest inaczej. Wiesz bowiem, że twój czas nadszedł
teraz.
Popularna obecnie maksyma brzmi:
“Bądź prawdziwym". Tak, bądź prawdziwym ... stań się
Bogiem. A je
śli w procesie stawania się wielkim zapragniesz cieszyć się i doświadczać wspaniałych
przygód
– to zrób to koniecznie.
Powiniene
ś znaleźć sobie takie miejsce, w którym wielkość na pewno przyjdzie,
bez oddzia
ływania lub zakłóceń ze strony tych, którzy chcieliby ciebie ograniczyć lub uzależnić.
Ramtha
Nic nie uchodzi uwadze tego, kto patrzy oczami serca;
dla niego ka
żdy powiew wiatru ma swoją opowieść, a każda fala swój obraz.
Thomas Moore
Uzdrowienie fizyczne, mentalne, emocjonalne, czy na wy
ższej płaszczyźnie, przychodzi dzięki
poznaniu i zaakceptowaniu ja
źni jako twórcy. Jesteś twórcą życia, a samo życie można porównać
do pi
ęknego dzieła sztuki; artystycznej formy cudownego i poetyckiego współistnienia pomiędzy
ja
źnią a wielkim mistrzem Bogiem, który zamieszkuje twoje wnętrze i wszędzie dokoła; bo nawet
konik polny wie o istnieniu Boga.
Kiedy rozkwitniesz, tryskaj
ąc zdrowiem, energią i mocą, staniesz z głową wzniesioną do góry
ja
śniejąc jak latarnia morska. Ogłosisz swoją niezależność oraz znajomość (a więc i akceptację)
pe
łnej odpowiedzialności, która idzie w parze z tym sposobem istnienia. Ludzie przystaną
zadziwieni; spojrz
ą tobie w oczy i zobaczą jak twoja wiedza odbija się w ich oczach, lub raczej
zrozumiej
ą, że to ich własna wiedza uśmiecha się do nich. Posypią się pytania i tak podróż
stawania si
ę Bogiem pociągnie innych.
Wyzwanie polega na nieustannym zag
łębianiu się do wnętrza, do płomienia, który znajduje się w
twym sercu. Robisz to z godno
ścią i miłością podskakując radośnie na ścieżce swego poznania.
Gdy tak posuwasz si
ę naprzód, w twoim ciele budzi się uczucie miłosierdzia; zaczynasz pojmować,
że ciało twoje przekłada zrozumienie i miłość nad osądzanie; że odnowienie ciała fizycznego jest
rzecz
ą niezmiernie trudną bez silnych impulsów miłości wysyłanych przez małego chłopczyka czy
dziewczynk
ę, w twoim wnętrzu.
Przypominam sobie, jak maj
ąc chyba 15 lat, szedłem pewnego dnia korytarzem w szkole
rozmawiaj
ąc z Wielkim Bogiem. W tamtym okresie nie miało dla mnie żadnego znaczenia co
jad
łem. Kiedy zastanowiłem się nad tym usłyszałem odpowiedź:
Pokarm nie jest wa
żny.
Nie to, co wchodzi do ust cz
łowieka czyni go nieczystym i skalanym
l ecz to, co wychodzi z jego ust czyni go nieczystym i kala.
Mateusz 15:11-19
Rzecz jasna,
że kiedy twoje wibracje osiągają wyższą częstotliwość, impulsy myślowe
otrzymywane z wy
ższej świadomości stają się lżejsze, lecz zarazem bardziej intensywne.
Na skutek tego zaczynasz zmienia
ć swoje nawyki odnośnie odżywiania się. Wzrastając zmieniamy
si
ę, a proces stawania się Chrystusem w tym ciele wymaga wielu zmian. Z drugiej strony, możesz
zmieni
ć dietę, ubranie i wygląd zewnętrzny nie dokonując żadnych zmian wewnętrznych, odnośnie
tego co odczuwasz i kim my
ślisz, że jesteś; to zaś opóźni znacznie proces powrotu do zdrowia.
Ile masz czasu?
Dla tych z was, którym zale
ży na przyspieszeniu poznania jaźni, wskazanym jest ześrodkowanie
si
ę na swoich odczuciach, które wymagają przetrawienia i zaakceptowania.
T
łumienie i wyrzekanie się swych uczuć podczas tak długiej i rozległej wędrówki na płaszczyźnie
ziemskiej, zrobi
ło spustoszenie w całej tej nadbudowie, jaką jest twoje ciało.
Ró
żnorakie problemy zdrowotne, doświadczane obecnie przez ludzi są konsekwencją braku
odczuwania. Nie czucia czego
ś ale odczuwania.
Twój
świat uczuć jest w tym samym stopniu związany z realizacją siebie jako twórcy, jako mistrza,
co twoje my
śli.
Bez ca
łkowitego odczuwania trudno doprowadzić do przejawienia się wewnętrznego mistrzostwa.
Nale
ży więc świadomie doświadczać wszystkich swoich odczuć; jest to szczególnie ważne w
przypadku ludzi o linearnej postawie do
życia.
M
ężczyźni na ogół tłumią, kobiety najczęściej wyrażają, podczas gdy należy jedynie odczuwać.
Dostrojenie si
ę do swoich odczuć zwiększa zdolność ciała do odbierania elektrycznych wibracji ze
Źródła oraz podnosi ilość energii i miłości, jaką człowiek jest w stanie przyjąć, pozwalając, w ten
sposób, na jej przep
ływ do swego wnętrza i do świata zewnętrznego.
U
świadomienie wszystkich swoich odczuć odgrywa rolę najważniejszą. Odczucia nie są ani dobre
ani z
łe, po prostu są. To tylko ego chce je osądzać, w oparciu o stare, przebrzmiałe systemy
wierze
ń. Jeśli już masz cokolwiek osądzać, to osądzaj swoje ego. Kiedy uwolnisz się od potrzeby
os
ądu łatwiej ci będzie stwierdzić co odczuwasz. Możesz, na przykład, któregoś dnia rano obudzić
si
ę smutny, a mimo to mieć bardzo udany dzień. Zaakceptowanie wszystkich swoich odczuć
oznacza,
że jesteś gotów przyjąć całą odpowiedzialność za wszystko, co stworzyłeś lub czego
jeszcze nie zrobi
łeś.
To w ludzkiej naturze le
ży osądzanie i tłumienie tak zwanych bezbożnych odczuć; z całą pewnością
nie le
ży to w naturze Boskiej. Zanurz się głęboko w swoim wnętrzu i jeśli pragnieniem twoim jest
stanie si
ę tym czym już jesteś, będziesz musiał wstrzymać proces myślowy i zacząć odczuwać.
Bruce Lee, w jednym ze swoich filmów, zwróci
ł się do ucznia z ważnymi słowami:
Nie my
śl ... odczuwaj. Dla zestrojenia odczuć użyj tego równania:Z + U + A/O = NRP
Zestrojenie + U
świadomienie + Akceptacja połączone z wibracją Objęcia pozwalają przejść do sfery
rzeczywisto
ści, którą nazywamy “Nieustannym Radosnym Poznaniem". Usuniecie napięcia twojego
cia
ła i umysłu wymaga również pogodzenia się z przeszłością, a następnie uwolnienia od niej.
Wyobra
ź sobie, że przeszłość nie istnieje. Wyobraź, że ... urodziłeś się teraz.
Mistrzowie do
świadczają swoich uczuć w sposób doskonały.
Uczucie do
świadczane w pełni, w danym momencie, bez osądu czy strachu pozwala wejść w stan
NRP; tylko dlatego,
że postanowiłeś po prostu być ... sobą, bezwarunkowo.
Z chwil
ą, gdy wkroczysz do świata odczuć, poznanie siebie i tego, co może zaistnieć jak gdyby
wyrywa si
ę z twego wnętrza. To tak jakbyś ze szczytu skały wpadał w nurt życia lub leżąc na łące
usianej nagietkami, poczu
ł wokół siebie rozkoszną woń Boga. A zatem, kiedy odczuwasz,
zaczynasz rozumie
ć co znaczy być suwerennym. Ze zrozumieniem, cierpliwością i całkowicie
zatopiony w chwili obecnej wchodzisz do sk
ąpanego w ciszy, starego lasu.
Niebawem, przechodz
ąc w głębsze pokłady swego wnętrza, poczujesz jak ogień w tobie pali się
coraz silniejszym p
łomieniem wywołując drgania energii w całym ciele. Układ nerwowy rozniecony
świętą energią włącza, uśpione poprzednio, ścieżki nerwowe. Potęguje się jasność i głębia twoich
my
śli. Czasami, wprawi cię w zdumienie jakaś myśl, która przyszła tobie nieoczekiwanie do głowy,
lub,
że namalowałeś tak piękny obraz nie wzorując się na niczym.
Wiesz jednak z jakiego
Źródła to wszystko wypływa; twoje wewnętrzne dziecko będzie miało
życzenia i pragnienia wiec puścisz wodze fantazji, aby zobaczyć czego naprawdę pragniesz.
Łatwiej jest teraz wsłuchiwać się w swoje pragnienia, bo wiesz już, że jesteś suwerenny, że
posiadanie tego co chcesz jest twoim prawem przyrodzonym. Nie przywi
ązuj wagi do swoich
potrzeb. Potrzeba oparta jest na ludzkich pragnieniach; wiedz,
że twoje pragnienia pochodzą od
Chrystusa; masz odcisk tej energii w swoim wn
ętrzu. Wsłuchuj się w pragnienie wewnętrznego
dziecka, czy to b
ędzie ładne ubranie, samotność czy wspaniały partner. Pragnienia twoje zostaną
urzeczywistnione bowiem nie zgodzisz si
ę na mniej niż to, co dla ciebie najlepsze.
Dla dzieci istnieje zawsze tylko chwila obecna, dlatego s
ą tak pełne radości. Radość rodzi się z
ka
żdej nowej chwili.
W nadchodz
ących latach nasz system edukacji będzie nauczał dzieci praw opartych na
wspó
łodczuwaniu, pozwalając na pełne wykorzystanie ich wyobraźni i uwalniając miłość ich dusz.
Nie b
ędzie zapotrzebowania na winę czy rozgoryczenie, co obniży napięcie i wewnętrzny konflikt
wieku m
łodzieńczego.
W szkole
średniej, mój nauczyciel historii powiedział kiedyś, że niechybnie każdy człowiek z
biegiem lat staje si
ę bardziej konserwatywny i stateczny. Byłem zdumiony tym stwierdzeniem i nie
omieszka
łem wyrazić swego sprzeciwu, co zawsze zwykłem robić. Nauczyciel podszedł do mnie,
u
śmiechnął się i powiedział: “z tobą będzie tak samo jak ze wszystkimi".
Zaszokowa
ło mnie to i zmusiło do milczenia. Wymowa tego, co powiedział przeraziła mnie; przez
ca
łe dnie rozmyślałem o tej lekcji historii.
Wreszcie moj
ą odpowiedzią na ten punkt widzenia było NIE!
Zwracaj si
ę do dzieci tak jak gdyby byli Bogiem a reakcja będzie piękna. Do siebie również mów jak
do Boga.
Mam bratanka, który ma tylko 3 lata, a którego nazywam ma
łym guru. Pewnego popołudnia wybiegł
gwa
łtownie ze swego pokoju oświadczając wszystkim z blaskiem w oczach:
Bądźcie sobą Bądźcie sobą
Dzieci zareaguj
ą bardziej skutecznie na werbalne polecenie Boga niż człowieka.
Podobnie jak ty.
Okazywa
ć szacunek to kochać bezwarunkowo. Postaraj się w pełni siebie pokochać żyjąc zgodnie
ze swoj
ą symfonią, swoim rytmem. Kiedy każdy zacznie postępować i kochać zgodnie z poczuciem
swojej godno
ści osobistej wszystko się zsynchronizuje. Wyobrażenia staną się rzeczywistością;
przejawione zostan
ą na planie fizycznym przez ciebie, dla ciebie. Honor ma wdzięk i moc zawarte
w swojej wibracji; ma równie
ż dla ciebie wiele darów. Domagaj się go, szanując dziecko, którym
jeste
ś. Obdarz siebie prezentami szacunku, miłości i zrozumienia wiedząc, że otworzyły się inne
drzwi.
S
łowo “honor" oznacza:
szacunek, uczciwo
ść, szlachetność umysłu, cnotę i godność.
Zatem szanuj siebie i b
ądź suwerenny.
Rozdział dziesiąty: Wiem, że jestem
Na przestrzeni swoich niezliczonych istnie
ń, uciekaliśmy nieustannie od strachu, obawiając się go
w jakiejkolwiek formie.
Wszystko, co nieharmonijne powraca do tej samej emocjonalnej cz
ęstotliwości czyli odczucia. A jak
my
ślisz, co daje ci ta ucieczka od strachu? ... Nic.
By
ć może największym strachem dla człowieka jest lęk spowodowany brakiem odczuwania
łączności ze Źródłem we wnętrzu, z Bogiem. Uważamy, bowiem, że jesteśmy oderwani od Źródła i
niekochani przez t
ę Energię. Jednakże, strach ten jest, w istocie, starannie wymyśloną iluzją,
podtrzymywan
ą pragnieniem ego by panować nad twoją rzeczywistością.
Wyjd
ź poza iluzję, poza ten lęk a odkryjesz jeszcze bardziej dotkliwy strach, który tkwi głęboko w
twoim wn
ętrzu. Jest to wzbranianie się przed całkowitym poddaniem i połączeniem się ze Źródłem
we wn
ętrzu – to jest – z Bogiem. Ten strach czy program sprzyja pozostawaniu w tobie separacji z
Bogiem. Program ten nazywamy
“strachem przed staniem się Bogiem". A więc tak naprawdę, to nie
strach przed oddzieleniem od Boga, od
Źródła lecz raczej strach stania się tym kim jesteś istotnie,
jest przyczyn
ą wielu gwałtownych przejawów niezadowolenia, choroby i cierpienia. Powinieneś
zrozumie
ć, że gdybyś był całkowicie połączony z Bogiem, nie byłoby miejsca na cierpienie.
Jedno
ść ta przyniosłaby kres zmartwieniom i niedostatkom, a wszelkie negatywne myśli i emocje
znikn
ęłyby bezpowrotnie.
Wyobra
ź sobie, że nie masz żadnych trosk, żadnych problemów do rozwiązania i nie musisz się o
nic martwi
ć. Może dla wielu z was wydawać się to śmieszne, ale ten wąż oplatający wasz CNS
naprawd
ę istnieje i to jest przyczyną chaosu na Ziemi.
Dwie formy strachu
– bycia oddzielonym i bycia w jedności ze Stwórcą splotły się ze sobą jak
winoro
śl w obrębie twego centralnego systemu pamięciowego. Ale im bardziej zagłębisz się w
sobie, tym
łatwiej ci będzie rozwikłać lęki zakamarków twego wnętrza.
Owszem, rozwin
ęliśmy się i wzrośliśmy na przestrzeni wieków dokonując dużego postępu w
ró
żnych dziedzinach życia, ale przestała to już być era informacji, komputerów czy nowa era.
Jest to Era Boga jest ona tutaj, jest teraz i to jeste
ś ty.
Nie uwolnisz si
ę od swych lęków stawiając im opór. Wyjdź im naprzeciw, obejmij, zaakceptuj i
pokochaj je bez os
ądzania. Taka taktyka przyprawi o wstrząs twoje ego, wprawiając je w bolesne
za
żenowanie, ale właśnie o to chodzi. Kiedy tę, tak zwaną, ciemną stronę siebie obejmiesz z
mi
łością, stwierdzisz, że lęki po prostu rozpłynęły się w nicość.
Odczuwaj swoje l
ęki, wylewaj dla nich łzy radości, daj im możność swobodnego wyjścia poza ciebie.
Wdychaj je, kosztuj a zaznasz stanu uzdrowienia, poniewa
ż wziąłeś w objęcia przestraszone
dziecko.
Poruszaj
ąc się naprzód, w górę i w dół, doznasz chwil pełnej radości, doprowadzając siebie do
momentu, w którym zrozumiesz,
że miłość Boga, ciebie, jest wszędzie i jest wszelkim życiem.
Stanie si
ę mistrzem życia to otoczenie szacunkiem swojego ja wewnętrznego bez uciekania się do
zewn
ętrznego; jest to objecie miłością, bez zastrzeżeń, całego swojego życia. Wsłuchaj się w swoją
wewn
ętrzną mądrość bo ona cię uwolni. Na nic, jednak, nie zda się uciekanie od strachu; jest to
nawyk który powiniene
ś jak popiół rzucić na cztery wiatry.
Potraktuj swoje l
ęki z życzliwym zrozumieniem i miłością, postanawiając, że nie potrzebujesz już
dylematu brni
ęcia poprzez brudy i bagno. Podjąłeś decyzję, że będziesz tanecznym krokiem
porusza
ł się lekko przez bagna strachu, odrazy i nieufności. Strach, bowiem, jest złudzeniem
zrodzonym z wielu istnie
ń naznaczonych nieufnością i brakiem wiary w Boga w sobie.
Nelson Mandela
– Mowa Inauguracyjna, 1994 r.
“Naszym największym strachem nie jest to, że jesteśmy słabi. Nasz największy
strach stanowi si
ła, której nie można przyjść z odsieczą.
To nasze
światło a nie nasza mroczność nas przeraża.
Zapytujemy siebie, kim jestem aby by
ć błyskotliwym, wspaniałym, utalentowanym i
cudownym?
W
łaściwie to, kim nie masz być? Jesteś dzieckiem Boga.
Uwa
żając się za nic nie wartego nie działasz na korzyść świata.
Nie ma w sobie nic
światłego, wspaniałomyślnego postawa pomniejszania siebie, po
to tylko, aby inni nie czuli si
ę zagrożeni w twojej obecności.
Urodzili
śmy się po to, by przejawić chwałę Boga, który jest w nas..
Jest ona we wszystkich!
Kiedy pozwolimy w
łasnemu światłu zabłysnąć, mimowolnie pozwalamy innym
ludziom na zrobienie tego samego.
Kiedy uwalniamy si
ę od swojego strachu, nasza obecność automatycznie wyzwala
innych!"
Zatem bawmy si
ę teraz jak dzieci tańcząc taniec radości życia ponieważ, jako niewinne dziecko,
otwieramy si
ę na wolność i suwerenność. Dziecko w tobie wie, że strach nie ma racji bytu; pragnie
ono przebywa
ć tylko w chwili obecnej, miejscu, w którym strach nie jest w stanie cię zdusić. W
tera
źniejszej chwili zabawy, lęki nasze zostają wyzwolone, zaakceptowane i objęte i w pewnym
decyduj
ącym momencie wszystko zostaje oddane Ojcu.
To tak jakby
śmy powiedzieli: “Panie Boże, proszę cię, czy mógłbyś to wszystko zabrać i sam się
tym zaj
ąć? Bo ja postrzegam tylko miłość; poza tym, tak dobrze się teraz bawię".
Wszystkie wielkie rzeczy osi
ąga się w lekkości serca.
Ramtha
Kiedy staniesz si
ę sobą posiądziesz wiedzę.
Jest to ca
łkiem nieskomplikowany proces i niektórzy z was czytając te słowa przyznają, “tak ...,
oczywi
ście ..., jasne". Inni tylko się uśmiechną i nic nie powiedzą, a jeszcze inni opierając się
wy
łącznie na swym wybujałym intelekcie, odrzucą wszystko.
Jednak
że, nawet dla tych, którzy upierają się przy postrzeganiu świata poprzez linearne złudzenia,
nadejdzie czas, kiedy i oni obejm
ą swoje wewnętrzne dziecko, ponieważ nie będzie innego miejsca,
gdzie mogliby si
ę udać. Bowiem z miłością i czułością cierpliwie czeka Źródło.
Zaakceptowanie wszystkiego, co jest i wszystkiego, czym jeste
ś – to wielka wzmacniająca podróż.
Akceptacja to pozbycie si
ę przeszłości, łącznie z tzw. dziedzictwem przodków.
Jeste
ś na zawsze, Jesteś Bogiem i zawsze tak było.
Có
ż z tego, że twoi przodkowie mieli do czynienia z niedolą, nieszczęściem i przestępstwem. To co,
że twoje przeszłe istnienia były pełne zmartwień, a nawet przerażające. Nie przychodzisz z
przesz
łości, przychodzisz na świat TERAZ
Sta
łe przebywanie w pełni chwili obecnej jest jednym z najcenniejszych darów, jaki można sobie
ofiarowa
ć.
W istocie rzeczy jest to forma sztuki, podobnie, zreszt
ą, jak samo życie.
Nie poszukuj poza chwil
ą obecną.
Ramtha
Rozdział jedenasty: Wniebowstąpiony Mistrz, Jezus Chrystus
Wszechmocna pot
ęga, jaką Jezus przyniósł ludzkości podczas swej wędrówki na Ziemi, była tak
wielka,
że ci, którzy patrzyli w jego oczy widzieli odbicie własnej chwały i boskości. Mężczyźni i
kobiety w mgnieniu oka do
świadczali uzdrowienia ciała, usunięcia napięcia i niezgody. Bowiem
odbicie bosko
ści jest istotą powrotu do zdrowia. Jest to odbicie światła, miłości, wszystkiego co jest
Bogiem, przes
łane z powrotem do potrzebującego; i oto mamy cud ujawniony w jednej chwili.
Przypominam sobie podró
ż w innym wcieleniu, w miejscu, które obecnie znane jest jako Izrael.
Mia
łem wówczas dwanaście lat i słyszałem różne opowieści i legendy o wielkim człowieku, którego
nazywano Jezus.
Mówiono o nim szeptem, jakby si
ę obawiano jego i mocy, którą przejawiał. Pewnego razu
wiedzia
łem, że zbliża się do naszej wioski, zacząłem wiec wołać “On nadchodzi, on nadchodzi".
Tymczasem starsi popatrzyli na mnie z mieszanin
ą strachu i złości i rzucając we mnie kamieniami
zacz
ęli krzyczeć: “uciekaj stąd, nie chcemy widzieć tego człowieka, on jest dziwny, zły. Zabieraj się
st
ąd i powiedz jemu aby też stąd poszedł". Nie wiedziałem o co tym ludziom chodzi; wyraźnie nie
chcieli z nim by
ć; byłem osłupiały ich postawą.
Poniewa
ż nikt nie starał się mnie zatrzymać, pobiegłem z całych sił w jego kierunku. Zatrzymałem
si
ę pełen podniecenia i szacunku – przede mną stał człowiek, którego nazywano Jezus. Ogarnęła
mnie mi
łość do tej boskiej istoty, która urzekła swoją miłością tę ziemię.
Jezus popatrzy
ł na mnie z łagodnym uśmiechem; przyglądaliśmy się sobie przez chwilę.
Nie odczuwa
łem potrzeby mówienia, a on patrząc na mnie sprawił, że w mym sercu odkryłem
wiedz
ę.
Zacz
ąłem się trząść przepełniony energią i pewnością. Ważną naukę przekazał mi Jezus owego
dnia, a ja dopiero teraz zaczynam w pe
łni zdawać sobie sprawę z tego, co się wówczas wydarzyło.
W ko
ńcu położył rękę na moim ramieniu, a ja zrozumiałem, że musi kontynuować swoją podróż; iść
dalej, bo ludzie ze wsi nie chc
ą go przyjąć. Popatrzyłem na niego wzrokiem pełnym miłości,
wiedz
ąc już co mam teraz robić. Razem przeszliśmy przez wieś, po czym zatrzymaliśmy się;
po
żegnałem go patrząc jak oddala się swym naturalnym, boskim krokiem.
W tym momencie przeznaczenie moje przedar
ło się do mej świadomości i postanowiłem, że stanę
si
ę podobnym do niego, że wniosę pokój, przemianę i wspaniałość dla tej ziemi. Mam wrażenie, że
Jezus by
ł dla mnie wtedy czymś w rodzaju bohatera komiksu, mojego Superman'a.
A wi
ęc jestem tu z powrotem i odkąd tylko pamiętam zawsze pałałem pragnieniem działania na
rzecz obj
ęcia pokojem i dobrobytem wszystkich ludzi.
Musimy nape
łnić naszą duszę ufnością i mocą wytrzymałości. Ufność wypływa z wewnętrznej
pewno
ści co do naszej prawdziwej natury. Nie
mo
żna jej kupić; pojawia się dzięki narzuceniu właściwości zwanej poznaniem. Napełnij swój
koszyk rozkosz
ą, radością i poznaj smak takiej postawy. Niebawem miłość, istota twego życia,
pop
łynie napełniając ciebie obfitością.
Im wi
ęcej wiesz
tym bardziej wzrastasz.
LL Cool Jay
Pami
ętaj, że zużywasz ogromną ilość energii na to aby pozostawać w stanie niewiedzy, innymi
s
łowy, w kieracie czy młynie. Oto co się dzieje, kiedy funkcjonujemy na częstotliwości 3-go wymiaru
– jednego dnia jesteśmy zdezorientowani, drugiego – szczęśliwi, trzeciego – pełni złości,
nast
ępnego – zobojętniali; i tak w górę i w dół, jak kolejka górska na karuzeli.
Natomiast je
śli postanowisz zejść z karuzeli i uświadomisz swoją boskość, zharmonizowana
energia 4-go wymiaru si
ęgnie po ciebie i pociągnie do góry.
Jedyn
ą rzeczą jaką masz do zrobienia aby to sobie umożliwić, jest wejście w piękno każdej cennej
chwili obecnej, bowiem, tylko w chwili obecnej twoja suwerenno
ść skłoni się przed tobą. Jezus
stwierdza
ł “Jam jest zmartwychwstaniem i życiem mego boskiego przeznaczenia tu i teraz".
Naucza
ł także, iż wszystko, czego kiedykolwiek dokonał nie było tak wielkie, aby inni nie mogli tego
równie
ż uczynić. Możesz stać się w pełni zrealizowaną istotą teraz, jeśli rzeczywiście tego
pragniesz. Powiniene
ś podporządkować swoje serce wiatrowi, który przywoła cię do twej duszy.
Rozdział dwunasty: Poznanie
Ten, kto zna innych jest m
ądry, ten, kto poznał siebie jest oświecony.
Lao-Tzu
Nie mam
żadnych przekonań, wierzeń. To wspaniałe uczucie, kiedy się pozbywamy różnych
systemów wierze
ń, prawda? Czym one w istocie są? Z pewnością szeregiem ograniczeń.
Przekonanie zawiera w sobie element w
ątpliwości; na pewno nie odnosi się do czegoś
stwierdzonego. Natomiast, kiedy wiesz, jeste
ś w zgodzie z wolą Ojca; przekazałeś władzę wyższej
woli, swojej wy
ższej świadomości.
Istnieje obecnie wiele ksi
ążek na temat potęgi umysłu, są one narzędziami do wzmocnienia i
uniezale
żnienia siebie.
Teraz, zamiast wspiera
ć różne systemy wierzeń, powinieneś wzmocnić i uniezależnić swoją
wiedz
ę, tę boską iskrę w swym wnętrzu.
Nie wierz, a wiedz.
Kiedy wiemy lub zezwalamy wiedzy na przejawienie si
ę, pozwalamy Źródłu na skontaktowanie się z
nami, w sposób widoczny i namacalny. Wiesz,
że Bóg jest nieograniczony, zatem przesłania i
przekazy do twojej
świadomości również staną się w swoim charakterze nieograniczone. Wiedza
mo
że przybyć od wiatru, drzew, gór, być może, nawet uśmiechu. Może przyjść od dzieci; może być
zawarta w
śpiewie ptaków o świcie, dźwiękach ... piosenki rap lub we łzach, które uroniłeś pewnego
dnia obserwuj
ąc muskające brzeg fale.
Wiedza, poznanie jest absolutne i ca
łkowite. Delektuj się blaskiem własnej suwerenności. Bądź
guru dla samego siebie, umie
ść siebie na świętym obrazku. Już jesteś nieskalany, już jesteś
doskona
łą istotą – to wszystko jest w poznaniu.
Jeste
ś boski i zawsze takim byłeś, od momentu przyjścia na świat. Zastanów się czy istnieje coś
bardziej wa
żnego niż całkowita realizacja siebie jako Boga. Jest to, bowiem, jeden z
najcenniejszych podarunków, jakie mo
żesz ofiarować swojej rodzinie, ojczyźnie i światu.
S
ą to narodziny Świadomości Chrystusowej w twoim wnętrzu. I kiedy powtórne przyjście Chrystusa
ods
łoni się w tobie, z otwartym sercem drgającym niewinnością, oślepiając przyglądających się,
b
ędziesz lśnił śmiejąc się w blasku światła.
Niedawno, gdy szed
łem ulicą obcego miasta ogarnęło mnie, trudne do zrozumienia, uczucie. Z
sercem przepe
łnionym wzruszeniem przyglądałem się tym ludziom, pełnym piękna i pasji. Kiedy
rozmy
ślałem nad tym jak mógłbym im pomóc, łza potoczyła mi się po policzku, a wiatr powiedział
mej duszy:
“Tym co możesz zrobić, to pozwolić przejawić się swej suwerenności, to być
Chrystusem, bowiem taka jest twoja droga".
Ten silny i natychmiastowy przekaz poruszy
ł mnie do głębi. Zatrzymałem się na chodniku doznając
intensywnej emocji. W tym momencie, na tej pe
łnej gwaru, ruchliwej ulicy, uświadomiłem sobie
nagle,
że istotnie, Bóg jest wszędzie.
Twoj
ą podróżą jest również stanie się Bogiem więc, niech tak będzie.
Czasami, kiedy si
ę budzę, wszystko wygląda tak pięknie, delikatnie i spokojnie, a umysł mój
wype
łniony jest pustką.
Barwy
życia postrzegam wówczas w innym świetle, uświadamiając sobie, że wspaniałość Boga jest
wszechobecna. Serce mi trzepoce z g
łębokiej wdzięczności; jest to bowiem miejsce zwane
poznaniem. Najcz
ęściej słucham Źródła za pośrednictwem wiatru, który jest dla mnie najlepszym
przyjacielem. To on do mnie przemawia, przynosi przes
łania, koi moją duszę, mówi, co pragnie mi
da
ć. Wiatr zawsze jest gotów użyczyć ci darów jasności, wnikliwości, lekkości, radości i harmonii.
Jest on, istotnie, wielkim pos
łańcem Ojca. Słuchaj wiatru, stanie się on dla ciebie zwiastunem
prawdy.
Skoro wszech
świat wiruje w rymach i zagadkach, chciałbym zaproponować takie równanie:
Wierzy
ć, mieć przekonania = ZŁO (w j. ang. gra słów BeLIEVe = EVIL.)
Wiesz teraz sk
ąd pochodzi zło.
Rozdział trzynasty: Maszyna wieku
Wygl
ąda na to, że wielu ludzi przywiązuje dużą wagę do wieku; gdy np. spotykasz kogoś, często
pada pytanie:
“ile masz lat?" (w j. ang. dosł. -Jak stary jesteś? przyp. tłum.). Zamień to na: “jak
m
łody jesteś"?
Ludzie pragn
ą być młodzi, a przecież nasza wewnętrzna wiedza mówi nam, że jesteśmy wieczni,
że starzenie się nie istnieje. Właściwie, dobrze byłoby wyrzucić to słowo z naszego języka, nigdy
wi
ęcej go nie używać.
Cia
ło fizyczne, o ile mu się na to pozwoli, może stać się całkowicie samoregenerującym się
mechanizmem, zapewniaj
ąc wieczną młodość. Wiemy, iż odnowa komórkowa związana jest przede
wszystkim z mi
łością – to znaczy, w jakim stopniu kochasz siebie i cały świat. To właśnie miłość
uwydatnia twoje pi
ękno, podnosząc twoją energię i żywotność.
“Zapamiętaj, że młodość jest boskim nasieniem miłości, zasianym w ludzkiej postaci boskości.
M
łodość jest boskością w człowieku – jest pięknem i duchowością życia kochającego i wiecznego".
Staro
ść jest z natury bezduszna, śmiertelna, szpetna i nierzeczywista. Lękliwe, przepełnione bólem
i trosk
ą myśli stwarzają brzydotę, zwaną starością. Natomiast, radosne, pełne miłości i czyste myśli
daj
ą obraz piękna zwany młodością.
“Wiek – to jedynie skorupa, wewnątrz której znajduje się drogocenna rzeczywistość – klejnot
m
łodości" (Baird T. Spalding – Życie i Nauka Mistrzów Dalekiego Wschodu, tom 1).
Kiedy rozwiniesz w sobie niewinno
ść i miłość wewnętrznego dziecka, ciało twoje stanie się
rozlu
źnione i w harmonii ze wszystkim. “Prawdziwa boska miłość jest manifestacją młodości. W mej
duchowej
świątyni, boski alchemik nieustannie tworzy piękne i nowe komórki. Duch młodości w
moim ciele
– to moja ludzka postać boskości i wszystko we mnie jest zdrowe, piękne i młode
(spokój, spokój, spokój)" (Baird T. Spalding
– Życie i Nauka Mistrzów Dalekiego Wschodu, tom 1).
Systemy wierze
ń, z uwagi na właściwe im ograniczenia, przyspieszają proces starzenia się i
dlatego odrzucenie przestarza
łych przekonań spowoduje zahamowanie tego procesu. Ponadto,
mamy do
ść dziwny zwyczaj obchodzenia swoich urodzin; oznacza to, że co roku przypominamy
sobie,
że jesteśmy o rok starsi. Zaprzestań obchodzenia urodzin, natomiast świętuj codziennie dar
życia, którym zostałeś obdarzony, a jeśli zapragniesz ofiarować komuś prezent, nie czekaj na
okazj
ę urodzin. Zawsze, bowiem, istnieje chwila obecna, którą można wykorzystać jako okazję do
spotkania towarzyskiego. Po prostu, powiedz przyjacio
łom: “Czuję się dzisiaj wspaniale, więc
skorzystajmy z uroków
życia i zabawmy się".
Kiedy zaprzestaniesz obchodzenia urodzin, stwierdzisz po pewnym czasie,
że już nie pamiętasz ile
masz lat i b
ędzie to uczucie wyzwalające.
Oczywi
ście, możesz połykać tabletki witamin i soli mineralnych, przyjmować różne zioła, czy eliksiry
m
łodości w celu poprawienia swego zdrowia, jednak, jak już wiemy, nie chodzi tu o to, co wkładasz
do ust.
Gdyby
ś całkowicie uwolnił się od autodestruktywnych form myślowych i emocji podarowałbyś sobie
wspania
łą terapię odmładzającą.
Jestem pot
ężną elektroniczną energią, która przepływa,
nape
łnia i odmładza każdą komórkę mojego umysłu i ciała w tej chwili.
Wniebowst
ąpiony Mistrz Godfrey Ray King
Cia
ło przyrównać można do gąbki, która przez cały dzień pragnie nasączać się promieniami miłości.
Kiedy pojmiesz istot
ę swego boskiego “Jam Jest", zniknie w tobie napięcie, a pojawi się harmonijna
energia sprowadzaj
ąca spokój i swobodę. Położy to kres chorobie, która, w istocie, jest jedynie
brakiem tej harmonii i swobody.
Wielu ludzi pogodzi
ło się z myślą, że osiągnięcie tzw. linearnego wieku ca. 70 lat oznacza odejście
z tego
świata.
Ale dok
ąd oni odchodzą? Śmierci przecież nie ma. Podróż, bowiem, trwa wiecznie i ciało nie musi
umrze
ć by dotknąć istoty Boga.
Istnieje inny sposób, który nazywamy wniebowst
ąpieniem, czy też scaleniem z wszystkim, co
istnieje.
Sposób ten polega na podniesieniu wibracji do takiego stopnia,
że twoja elektroniczna energia
przeniknie w tchnienie Boga.
Niew
ątpliwie, łatwo jest pozwolić ciału umrzeć – przejawiliśmy wiele chorób, które nam w tym
pomagaj
ą. Jednakże, choroba może posłużyć po prostu jako narzędzie do transformacji, bowiem
ból i cierpienie zawsze nios
ą ze sobą naukę.
Wiek jest nierozerwalnie zwi
ązany z koncepcją czasu. A czym, właściwie, jest czas? Niczym innym
jak poj
ęciem linearnym, które, poza planowaniem codziennych zajęć, nie ma żadnego znaczenia.
Rozdział czternasty: Cisza
Wyra
żaj się jak Bóg, a inni usłyszą twoje słowa jako harmonijne piękno prawdy.
Czy s
łowa i myśli twoje wypływają z serca, czy też z rumowiska twego umysłu? Kiedy zrozumiesz,
że niedbałe użycie słów wpływa niekorzystnie na wrażenie, jakie robisz, odczujesz coraz mniejszą
potrzeb
ę mówienia. Chętniej będziesz słuchać, kiedy zaczniesz postrzegać świat i siebie poprzez
pryzmat poznania; wówczas tysi
ące słów nie będą miały znaczenia.
Wyzbycie si
ę bezsensownych opinii i przekonań umożliwi ci poznanie. W głębokiej ciszy pojawiają
si
ę myśli kontemplacyjne, dzięki którym wyłonią się czyste formy myślowe pochodzące od Boga, od
Ojca.
Nie l
ękaj się ciszy; jest ona po to by ochraniać i kochać ciebie, a nie szkodzić czy ujarzmiać cię.
Eliminuj
ąc potrzebę mówienia, wyrażania słowami swojej wiedzy, przyczynisz się do zmiany
rzeczywisto
ści tych, którzy są wokół ciebie.
Rozkoszuj si
ę ciszą Ojca, jego wiedzą, dzięki której jasno zdasz sprawę z tego, czego naprawdę
pragniesz.
Cisza obdarzy ciebie pasj
ą, natchnieniem i oświeceniem, dzięki czemu staniesz się Bogiem w
dzia
łaniu.
Miej odwag
ę pozostawać w ciszy, bo wiele rzeczy przejawisz dzięki ciszy i woli Ojca. Nie wymaga
to
żadnych starań, wysiłku, czy napięcia. Spoglądając na innych ze swobodą i spokojem dostrzeż
rado
ść w ich oczach; usłysz jak śmiech rozlega się po sali.
B
ędziesz w stanie nawiązać kontakt z innymi nie używając słów tylko dlatego, że potrafisz,
pozostaj
ąc w ciszy, wsłuchać się w boskie intymne myśli innych, nie bojąc się ich odbierać.
Kiedy odwa
żysz się na spacer w głębokiej ciszy, kiedy zapragniesz skontaktować się z Mistrzem, z
Bogiem, wówczas stwierdzisz,
że wszechświat przepełniony jest światłem, kolorem i dźwiękiem.
Do
świadczysz wyższych oktaw porozumienia z Bogiem, ze Źródłem.
To wzajemne oddzia
ływanie jest w swej naturze bardzo zmysłowe; jest to uczucie gorąca i pasji w
sercu, kiedy cia
ło rozgrzewa się, zabarwiając twarz rumieńcem. Mogą cię zapytać: “Czy nic ci nie
dolega"? Rzeczywi
ście, będziesz wyglądał inaczej, ale nic nie odpowiesz; uśmiechniesz się tylko
promiennym
światłem mocy Boga w tobie.
Nigdy nie obawiaj si
ę mówić prawdy. Ludzie wrażliwi są obecnie na prawdę; znacznie bardziej niż
kiedykolwiek przedtem. Mi
łość do prawdy zawarta jest w sercu każdego i wiedz, że kluczem, który
otworzy drzwi do serca, do prawdy ka
żdej napotkanej osoby – kobiety lub mężczyzny – jest klucz
mi
łości.
Rozdział piętnasty: Wielka Interwencja
Pocz
ątek: A.D. 1987
Rok zako
ńczenia: A.D. ca. 2030
Okres szczególnie wra
żliwej mocy: A.D teraz do A.D. 2013
Najwa
żniejszym powodem, dla którego nie pozwolono nam doprowadzić do całkowitej
samozag
łady jest oświadczenie Federacji Galaktycznej, że ludzie na planecie Ziemia posiadają
ogromny potencja
ł i warto im pomóc.
Mamy, w gruncie rzeczy, wa
żną rolę do odegrania w rozkwicie jedności i harmonii, który aktualnie
ma miejsce w tej galaktyce.
Nie, nie jeste
śmy i nigdy nie byliśmy sami i pewnego dnia, w pewnym momencie, da się odczuć
pot
ężną falę wzrostu świadomości ludzi na Ziemi. Nigdy już więcej nie doznasz uczucia
samotno
ści, bo uświadomisz sobie nierozerwalność z Bogiem w tobie – tę samą jedność, którą
odczuwa
łeś miliony lat temu, kiedy zaczynałeś podróż.
Pot
ężny, nieograniczony potencjał wszystkich ludzi na Ziemi może okazać się niezwykle
intensywn
ą, uzdrawiającą mocą dla tej galaktyki -jaśniejącą gwiazdą poznania dla wszystkich istot.
Twoim zadaniem, tu na Ziemi, jest pe
łna samorealizacja Boga, Jam Jest, w tobie.
Równanie, dla ciebie do rozwa
żenia, “Jam Jest" = Nieograniczona Myśl uaktywnia prawo boskie,
wyra
żone w sposób prosty. Przywołanie mocy “Jam Jest" otworzy wiele bram zarówno do twojego
umys
łu, jak i serca, szczególnie jeśli zrobione to będzie z głęboką ufnością i pogodnym spokojem.
Przywo
łanie mocy “Jam Jest" spowoduje podniesienie temperatury twojego ciała i poprowadzi cię
drog
ą poznania.
Dlatego Jezus Chrystus, przed ka
żdym ważniejszym zadaniem używał tych oto słów:
“Jam jest obfitością
Jam jest zdrowiem
Jam jest mi
łością
Jam jest rado
ścią
Jam jest dzieckiem Boga
Jam jest niewinno
ścią
Jam jest si
łą
Jam jest poznaniem
Jam jest wolno
ścią
Jam jest zmartwychwstaniem i
życiem
Jam jest wszystkim tym, czym pragn
ę być".
Ty równie
ż staniesz się tym, czym sobie nakażesz, przywołując moc potężnej Obecności Jam Jest
– centrum twojej istoty. Wiedza ta jest w twoim wnętrzu; nie wierz temu, lecz czuj to.
Anty-Chryst to tylko twoja druga ja
źń, świadomy umysł, wielki kosmiczny żartowniś, który będzie się
upiera
ł, że Bóg, Jam Jest, nie istnieje.
By usun
ąć ciemność, pokochaj tę drugą jaźń, sprowadź ją do swego centrum, kiedy już ugruntujesz
si
ę w swoim poznaniu. Krótko mówiąc, bądź zawsze radosny i szczery – to przyniesie uzdrowienie.
Dopóki nie rozwiniesz w sobie zdolno
ści przyjmowania i akceptowania myśli nieograniczonej,
trudno b
ędzie ci przejawiać; bowiem energia Boga z ograniczoną, linearną myślą nie ma nic
wspólnego.
Przejawienie cudów po prostu przychodzi; nie wymaga ono powolnego, pe
łnego powagi myślenia.
Kiedy my
ślenie staje się przytłaczające, to tak jakbyś ugrzązł w błocie, ograniczając tym samym
mo
żliwość przyjmowania.
Ograniczasz w ten sposób istnienie. Natomiast prostota i rado
ść ułatwiają dyscyplinę i koncentrację
na celu, co doprowadza do przejawiania.
Uznanie tego uniwersalnego prawa, zestrojenie z
“Jam Jest" twojej istoty jest częścią wielkiego
zamys
łu, odsłanianego obecnie na całym świecie.
Poznanie przez ciebie tego prawa nabierze przyspieszenia, podobnie jak w przypadku Wielkiej
Interwencji.
Planeta: Ziemia, rok 1996
Buchaj
ące wulkany, susze, powodzie, zimno kiedy powinno być gorąco i odwrotnie; to matka
Ziemia przygotowuje si
ę do następnego kroku w swojej ewolucji. Ludzie przemieszczają się,
zmieniaj
ą częstotliwość wibracji; zdecydowana większość zbliża się do nowego choć nie
nieznanego pocz
ątku. Związki rozpadają się, państwa przechodzą proces ponownych narodzin;
Ziemia przeobra
ża się wchodząc w harmonijne poznanie.
A co z twoim odrodzeniem, og
łoszeniem swej wspaniałości?
Bowiem, w ci
ągu następnych dwudziestu lat, będziesz świadkiem niektórych z największych
przemian, jakie kiedykolwiek mia
ły miejsce na Ziemi.
Zmianom o charakterze geograficznym
– tj. tam gdzie obecnie jest morze powstaną lądy, tam, zaś,
gdzie l
ąd pojawią się morza – towarzyszyć będą zmiany na arenie społecznej; kiedy to wyłoni się
nowy sposób porozumiewania si
ę, oparty na uczciwości, prawości i miłości, które to wartości będą
czynnikami kszta
łtującymi myśli i czyny człowieka.
W nadchodz
ących latach, liczne kraje tej planety rozniecą ogień swego świata uczuć za pomocą
suwerenno
ści i współodczuwania, co zapoczątkuje narodziny wolności wśród wszystkich ludów;
gdzie wojna i nienawi
ść ustąpią miejsca dla pełni światła i miłości.
W tej chwili, wielu z was odczuwa co
ś, co można nazwać gorączką złota; przynajmniej, tak to na
pozór wygl
ąda. Aczkolwiek, na głębszym poziomie tłumaczy się to jako “gorączkę Boga", która, w
gruncie rzeczy, nabra
ła już maksymalnej szybkości.
Oto jak dochodzimy do poznania Natury Z
łota.
Synchroniczny ci
ąg wypadków, zainicjowany w twoim sercu i tworzący sympozjum
nieskr
ępowanych myśli i uczuć, zagęścił się w delikatnie zharmonizowaną sieć złotych płomieni
obejmuj
ąc twoje życie codzienne i nadając rytm twemu sercu. Rzeka życia popycha ciebie w
kierunku jedno
ści. Uwolnienie się od zmagań, zrzuca trud i biedę kaskadami w dół do oceanu
zachwytu i wzbudzaj
ącej szacunek harmonii. Z nastaniem świtu aureola Boga przeniknie do twego
serca. To, co czeka niewinnych i o
łagodnym sercu będzie również przeznaczeniem narodów, które
postrzegaj
ą pokój jako realną przyszłość.
Posuwasz si
ę coraz dalej, zagłębiając się w świadomość jedności ze wszystkim, z życiem, z tą
galaktyk
ą, a przede wszystkim ze sobą.
Gdy zastanowimy si
ę nad rytmem morza, dostrzec możemy obecną w nim grację, której przyczyna
le
ży w całkowitym pogrążeniu się w czasie teraźniejszym, w chwili obecnej; innymi słowy, rytm
morza pochodzi od
Źródła.
Podobnie jest z tob
ą.
Uwa
żaj, by nie stać się zbyt zajętym, aby po prostu być.
W pewnej, okre
ślonej rzeczywistości, interwencja – to tylko wyższa świadomość, nieustannie
rozszerzaj
ąca się i coraz uporczywiej przypominająca, że należy zatrzymać się i wsłuchać w
uderzenia serca
życia.
Ws
łuchiwanie się oraz zaduma nad tym, czego już dokonałeś i co pragniesz stworzyć stanowi
cz
ęść podróży.
Niew
ątpliwie, będziemy świadkami ogromnego postępu w dziedzinie nauki. Doniosłe wynalazki
sprawi
ą, że obecna technologia wyjdzie całkowicie z użycia.
Na przyk
ład, samochód, który, według mnie, ma coś wspólnego z dinozaurami, stanie się wkrótce
czym
ś w rodzaju zabytku, z uwagi na swoje uzależnienie od przestarzałej formy paliwa. Nie ulega
w
ątpliwości, że wkrótce nastąpi kres pojazdów o napędzie benzynowym. Nadchodząca interwencja
poci
ągnie za sobą zapierający dech w piersi postęp w dziedzinie komunikacji, łączności i ekonomii.
Pami
ętaj jednak, że temu wszystkiemu towarzyszyć będzie proces transformacji. Przyłóż więc ręce
do Ziemi, bowiem Ziemia dostarczy wielu odpowiedzi na twoje pytania.
Zajmij si
ę radośnie uprawą ziół i innych roślin, opierając się na wszystkim tym, co naturalne i
nieskomplikowane.
Podró
ż do gwiazd i dalej już się zaczęła. Daje się również zaobserwować zjawisko
przemieszczania si
ę ludzi na Ziemi. Na przykład wiele osób opuszcza południową Kalifornię,
poniewa
ż kierując się głosem wewnętrznym, stwierdzają, iż nie służy im już tamtejszy vortex (wir).
Z kolei niektórzy mieszka
ńcy Azji decydują się na wyjazd do Ameryk i Oceanii bowiem, oni także
ws
łuchują się w potrzeby i pragnienia swego serca.
Za dwadzie
ścia lat mapa świata będzie przedstawiała zupełnie inny obraz, ale nie musi to być
nast
ępstwem kataklizmów.
Jecha
łem niedawno samochodem wzdłuż góry, która wyrzucała z siebie gazy i parę. Pomyślałem
sobie,
że nic tak nie wpłynie na zmianę świadomości istot znajdujących się w sąsiedztwie tej góry,
jak wyraz jej niezadowolenia.
Mia
łem wrażenie, że góra się do mnie uśmiecha, więc zaśmiałem się dając znak, że ją odbieram.
Pomy
ślałem, iż warto zapamiętać, że zawsze jesteśmy wielkimi twórcami ... zawsze tworzymy.
W przysz
łości nadejdzie taki czas, że patrząc w niebo ujrzymy przed sobą tysiące pojazdów, o
ró
żnych kształtach i rozmiarach i nie będzie to dzień wyrzutów, lecz powitania.
Tak, gwiezdni ludzie/istoty pozaziemskie przyb
ędą, aby pomóc nam w naszej podróży; będzie to
wspaniale wydarzenie
– kulminacyjny punkt interwencji. Przybycie będzie miało charakter
pokojowy, nios
ąc ze sobą potężne uzdrowienie i obfitość. Będzie to współpraca i wzajemny dowód
wiedzy, poznania.
Zdumiewaj
ące jest ciągłe pojawianie się, szczególnie w Anglii, “crop circles" (kręgów na polach
uprawnych), które mo
żna by przyjąć jako ogłoszenie dla tej interwencji; coś w rodzaju -“wstawaj,
wstawaj, czas na przedstawienie".
Angielski totem
– to buldog, pies, który trzyma głowę przy Ziemi nie spoglądając do góry, a kiedy
chwyci co
ś w swoje zęby, to za nic nie chce wypuścić. Raczej nieustępliwa pycha. Lepiej będzie
je
śli Anglicy puszczą w niepamięć swoją przeszłość; zapomną o minionym splendorze swojego
imperium, bo, wcze
śniej czy później, podobnie jak w przypadku wszystkich ludzi, trzeba będzie
zaniecha
ć tej bezwzględnej potrzeby trzymania się kurczowo linearnego, logicznego świata. Muszą
oni, niejako, wypu
ścić kość z zębów, popatrzyć w kierunku nieba i pozwolić przejawić się marzeniu,
bowiem szansa dla Wysp Brytyjskich pojawi si
ę.
Ufam,
że Anglicy pozwolą na nieprzerwaną, stopniową przemianę, ponieważ konserwatyzm nie ma
nic wspólnego z jedno
ścią, a jedność świata jest rzeczą nieuniknioną w nadchodzącej erze Boga.
Trudno si
ę wiec dziwić, że konserwatywni władcy czują jak ziemia zapada się im pod nogami. Kiedy
ca
ły kraj lub większość jego mie-szkańców obstaje przy kontroli, konflikcie, wojnie, nienawiści i
korupcji, wówczas interwencja i zmiany, którym b
ędą musieli stawić czoła będą w swej naturze
odbiciem ich walki z suwerenno
ścią i z ich boskością.
I odwrotnie, narody, które powitaj
ą zmianę idąc w kierunku pokojowego porozumienia; które z
lekko
ścią i cierpliwością ogłoszą, pełne zapału, swoją suwerenność, te narody, zaiste, odziedziczą
bogactwa Boga.
To przywodzi mi na my
śl naród polski; niewątpliwie orzeł tego kraju ponownie rozwinie skrzydła.
Nawet wielki nied
źwiedź, na północy, wykazuje coraz łaskawsze usposobienie.
Wszystko to jest niezwyk
łe; posuwając się każdego dnia do przodu odkryjesz nowe, zdumiewające
mo
żliwości roztaczające się przed tobą. Pozwól więc sobie na zabawę z zachciankami swojej
duszy. Zawsze b
ędziesz wiedział, którą drogą wybrać, gdzie pracować, z kim się bawić, kiedy
mówi
ć, a kiedy rozkoszować się ciszą; bo odczujesz pasję i zharmonizowanie każdego momentu
dzia
łania.
Ws
łuchuj się w swoje życzenia, pragnienia; ześrodkuj się na nich. Zlekceważenie podszeptów
serca w tym okresie przemian by
łoby rzeczą ryzykowną. Niezwykle ryzykowną.
Przej
ście w erę Boga przebiegać będzie bardziej harmonijnie jeśli przestaniesz oglądać się za
siebie, trzyma
ć się tradycji i dziedzictwa przodków. Twoi przodkowie byli wielcy i szlachetni, ale ty
pochodzisz od gwiazd i porzucenie starych zwyczajów, u
święconych tradycją, odgrywa tu rolę
decyduj
ącą. Królestwo suwerenności znajduje się teraz, a nie w twojej przeszłości.
Jedno
ść istnieje w chwili obecnej.
Aby sta
ć się radosnym i spokojnym, potrzebujesz dyscypliny i koncentracji.
Szcz
ęście – to ześrodkowanie się na promieniu światła rozprzestrzeniającego się z serca.
Decyduj
ę się pójść za głosem moich marzeń, podążać za pragnieniami; nie odstąpię od prawdy i
zastosuj
ę się do woli Boga, w sercu mojej duszy. Pokłonię się przed równouprawnieniem
wszystkich m
ężczyzn i kobiet; pójdę za przykładem dzieci i będę się z nimi weselił.
I b
ędę was kochał całym swoim sercem, bo teraz wiem, że jedynym miejscem, do którego można
si
ę udać jest boski plac zabaw TWOJEGO WIECZNEGO ŚWIATŁA I MIŁOŚCI.
Gniew Boga jest wydaniem s
ądu człowieka przeciwko samemu sobie.
W znakomitym filmie Gwiezdne Wojny, kiedy to Luke Skywalker przechodzi inicjacj
ę, aby stać się
Rycerzem Jedi, mistrz jego, Yoda, przez ca
ły czas usilnie go nakłania, by odczuwał Źródło. To
samo dotyczy nas wszystkich. Nie dziwi wi
ęc fakt, że “science fiction", w tym okresie przejściowym,
przyci
ąga wyobraźnię ogółu, zarówno w filmach, jak i powieściach.
W gruncie rzeczy, wiele wa
żnych powieści z zakresu “science fiction" istotnie nawiązuje do prawdy.
Ludzie czytaj
ą te książki i zapala się iskra w wyobraźni ich duszy. Naukowy fakt czy fikcja –
wybieraj.
G
łos Źródła można usłyszeć w każdej chwili, bowiem Ojciec, ten wielki “zmieniacz" kształtów
pojawia si
ę pod różną postacią.
Nasz brak rozeznania wynika z bycia nieobecnym w czasie tera
źniejszym, bo wówczas nie
dostrzegamy przes
łań.
Nie dostrzegamy reflektora, którym jest
światło Boga.
Misja kontrolna, to dane dotycz
ące powrotu do Domu, określane również jako wielka interwencja.
Nie da si
ę ukryć, że wyraźnie odczuwalne jest obecnie wielkie przebudzenie. Wewnętrzny Świt to
posiadanie pewno
ści, że twoje wnętrze zawiera energię Boga, i że dlatego ty jesteś tą Energią.
Tego w
łaśnie dotyczy interwencja, wkroczenie.
Jest to pozwolenie na wkroczenie Boskiej mocy w ka
żdą chwilę obecną. Jest to przebudzenie do
wspania
łości swojego majestatu i panowanie nad swoją rzeczywistością za pomocą miłości.
Mi
łość jego szczera, myśli jego nieskazitelne, łzy – jego niewinni zwiastuni – wypływają z serca.
Serce jego tak daleko od l
ądu, jak niebo od ziemi.
Shep
Tak jak ju
ż wcześniej wspomniałem, jedyną różnicą między mistrzem, a tobą jest to, że mistrz wie,
i
ż jest Bogiem, a ty nie wiesz.
Mistrz ta
ńczy w zachwycie Boskości wiedząc, że plan dotyczący oświecenia i wyzwolenia ludzkości
jest gruntownie przygotowany.
Ten plan wielkiego przebudzenia uwarunkowany jest jedynie zrezygnowaniem ze swojej woli na
rzecz woli Boga, który jest we wn
ętrzu każdej istoty na tej planecie.
Modlitwa jest silniejsza ni
ż przepowiednia. Przepowiednie ogłasza się po to, by je później
uniewa
żniać; służą one jako narzędzia do przebudzenia. Przejściowa faza interwencji nie musi być
wstrz
ąsająca, przerażająca czy chaotyczna. Może ona być rozkoszna i radująca, jak wiosenny
zapach polnych kwiatów. Mo
że to być naprawdę łatwe dla ciebie; po prostu takie delikatne
budzenie si
ę ducha, nie zakłócające wewnętrznego dziecka. A kiedy będziesz gotów, pozwolisz
mi
łości boskiej dotknąć twojego serca i umysłu i wówczas, rzeczywiście, poznasz Boga ... w całej
twojej wspania
łości.
Zatem b
ądź łagodny, wyrozumiały i pełen miłości w stosunku do siebie; wiedz, że oświetlany jesteś
promieniami Boga i Federacji Galaktycznej. Z tego powodu warstwa ozonowa jest cie
ńsza, bowiem,
kiedy przejdziemy w g
łębszą, duchową rzeczywistość, będzie, niejako, mniejsza potrzeba ochrony.
Nie bez g
łębszego powodu wychodzisz z biura w południe chcąc, po prostu, usłyszeć śpiew ptaka,
poczu
ć wiatr na twarzy lub może kogoś serdecznie uścisnąć. Dlatego coraz trudniej jest nam robić
to, na co nie mamy ochoty.
Nigdy nie oceniaj zbyt nisko swej wrodzonej zdolno
ści postrzegania tego, co nieznane; jesteś
bowiem wysoce wra
żliwym ciałem świetlnym, zdolnym do wspaniałego przejawiania. Bądź tym
wszystkim, czym jeste
ś; w pełni czerp z nektaru radości, jakim jest życie.
Pi
ękną i wspaniałą istotą jest ten, kto odważa się promieniować przed całym światem swoją
wspania
łością.
Niew
ątpliwie wiele jest dróg i wspaniałych nauk, z których możesz wybierać podczas swojej
podró
ży. Jednakże, prostą drogą do wewnętrznej świątyni twego serca jest radość niewinnego
poznania.
Pozostawanie w radosnym nastroju w samym
środku gradowej burzy mieszanych uczuć i trudnych
sytuacji, nie
łatwo jest innym zrozumieć, ale postawa oparta na lekkości istnienia wyznaczy tobie
spokojny kurs w chwilach sztormu.
Promieniowanie rado
ścią, która wypływa z głębi serca daje poczucie wolności, podobnie jak
szczery
śmiech w cierpieniu.
Ale my zbyt
łatwo stajemy się poważni.
Rado
ść, w swej istocie, pozwoli tobie na jasność i przenikliwość spojrzenia oraz na swobodę bycia,
dzi
ęki uwolnieniu się od napięcia. Umożliwi ona również wgląd nie tylko w siebie, ale także w życie i
w BOGA.
Dlaczego? Dlatego,
że stajesz się suwerenny, podobny Bogu, niezachwiany w swej jaźni i dlatego,
że jest to postawa godna szacunku, a szacunek i honor jest teraz dla ciebie kwestią najważniejszą.
Nie l
ękaj się przemian, które zaczynasz odczuwać; pozwól, po prostu, ingerować sercu we
wszystkie dziedziny twojego
życia.
Rozdział szesnasty: Zaloty
Jest tylko jedna religia, religia mi
łości.
Sai Baba
Zaloty mo
żna przyrównać do figli w sferze poznania, w całej jego imponującej wielowymiaro-wości
chwili obecnej. Jest to zmiana, która niesie mi
łość, na którą czekasz oraz pragnienie i odwagę bycia
tylko sob
ą.
Rzecz jasna, nikt,
łącznie ze Źródłem, nigdy nie obiecał, że podróż będzie łatwa.
Pojawi
ą się w twoim życiu chwile banalne lub sytuacje, – np. skomplikowane konfrontacje z innymi
– które wymagać będą całej twojej siły, odwagi i wiedzy, jaką będziesz musiał z siebie wykrzesać.
Kiedy burze
życiowe dadzą ci się we znaki, zawsze możesz wybrać suwerenność rozkoszując się
p
łynącą z serca prawdą oraz przekazać ją swym braciom i siostrom ze zrozumieniem i miłością. W
ten sposób st
ąpać będziesz lekko, oświetloną blaskiem księżyca, drogą twego życia; przejawiając
dostojno
ść i stając się Bogiem z każdą chwilą obecną.
Kiedy postanowi
łeś stać się prowokującą istotą miłości i światła, gdy otworzyłeś swoje serce i
żyjesz nie osądzając innych, wówczas może pojawić się okres zamieszania, dezorientacji
szczególnie dla osób w twoim otoczeniu. Mog
ą oni w swoim szaleństwie podważyć nieco twoje
fundamenty. Tym, czego b
ędziesz potrzebował, aby wzmocnić filary jedności w swym wnętrzu jest
wiedza, poznanie.
Nie zapominaj o tym, kiedy oddalisz si
ę już od fali “wpływów", tak bardzo silnych w dzisiejszych
spo
łeczeństwach.
Pami
ętaj również o tym, by mieć jasny obraz tego, czego pragniesz. Okaże się, że jest to miłość i z
chwil
ą kiedy odczujesz ją pozwól, aby wpierw zapanowała nad twym sercem zanim wypuścisz ją w
świat. Zagłąb się we wnętrzu zanim utorujesz drogę na zewnątrz.
Wiele z tego, co postrzegasz oczami stanowi w du
żym stopniu złudzenie optyczne. Wróć do Domu,
bowiem zadanie w tym wcieleniu to odnalezienie siebie w sercu i powrót do Domu.
Powrót do Domu wymaga od ciebie bezbronno
ści i jednocześnie odwagi, jak również wiedzy,
mi
łości, pokory, pasji, empatii, niewinności oraz głębokiego zrozumienia, co oznacza żyć pełnią
chwili obecnej.
Uczy
ń to, a Bóg twej istoty pospieszy, by zostać twoim partnerem w tym boskim tańcu życia.
Obna
żenie mojej duszy na papierze, a więc przed wami, wywołało u mnie stany radości i smutku,
podniecenia i obawy. Wszystko to jest tylko cz
ęścią całości; ani dobre ani ze, po prostu siła
rozp
ędu.
Co
ś dziwnego i zarazem cudownego zdarzyło się dzisiaj, kiedy siedziałem patrząc w oczy kobiety,
której pi
ękno zawarte było w jej wnętrzu. Na imię ma Camille. Słuchając jej opowieści o
problemach, jakich do
świadczała ze swym partnerem, czułem co się dzieje w jej sercu, lecz nie był
to dla mnie czas na mówienie. Wiedzie
ć kiedy słuchać, a kiedy mówić, kiedy pozostać w ciszy, a
kiedy dzia
łać jest, zaiste, sztuką.
Rozmy
ślając nad odwagą, mądrością i siłą płynącą z głębi jej duszy uświadomiłem sobie, że
p
łaczę. Pomimo głębokiego bólu, jakiego doznało jej czyste serce, kobieta ta pozwoliła ranie
zabli
źnić się. Uderzyła mnie myśl, że mistrz pojawić się może pod różną postacią i w jak najmniej
oczekiwanym momencie. By
łem pełen podziwu dla tej kobiety, jej równowagi i sposobu, w jaki
pozwoli
ła swoim uczuciom przepłynąć i uzdrowić ją.
Moim powiernikiem jest obecnie moje pióro i papier. Musz
ę przyznać, że płacz dobrze mi zrobił. W
przesz
łości nie pozwalałem sobie na łzy, ale było to w czasie, kiedy nie wiedziałem jeszcze o
cudownym wp
ływie emocji, o doświadczaniu wzruszeń.
W gruncie rzeczy, nie pozostaje nic innego jak pokocha
ć siebie takim jakim jesteś, całkowicie, bez
zastrze
żeń. Powiedzieć “tak" dla miłości, dla wspaniałości, dla wielkiego marzenia; stać się
w
łasnym guru i obecnością Boga w całej swojej chwale.
Zaloty, w swej istocie, to deklaracja swojego stanu niepodleg
łości, suwerenności; to wyraz
w
łasnego blasku i wspaniałości.
Nigdy w historii ludzko
ści nie było okresu bardziej intensywnego i odpowiedniego dla zrealizowania
w
łasnej jaźni niż czasy obecne.
Jeden z najwi
ększych zwiastunów światła na świecie, Stany Zjednoczone, mają swoją Deklarację
Niepodleg
łości, która jest potężnym wyrazem wolności tego narodu. Państwo to narodziło się z
czystej my
śli, z ziarna zasianego przez jednostki, które, podobnie jak wy, pragnęły wolności i
swobody.
Ty równie
ż możesz wyrazić swój splendor i świetność ogłaszając stan swojej niepodległości,
suwerenno
ści.
Zrób to bez
żadnych zahamowań psychicznych, bez odwoływania się do przeszłości, czy
przysz
łości lecz z pozycji mocy i chwały, które są wynikiem przebywania wyłącznie w chwili
obecnej. Rozmy
ślaj nad swoją wspaniałością, wyobrażaj ją, a poczujesz uniesienie i lekkość.
Napisz w s
łowach wypływających z serca co już masz, a co chciałbyś – nie ograniczając w żaden
sposób swoich pragnie
ń – osiągnąć. W ten sposób siebie przeobrazisz. Nic nie może ci
przeszkodzi
ć skoro postanowiłeś zmienić swoją rzeczywistość, przechodząc od wierzeń do wiedzy,
od strachu do mi
łości, od osądu do niewinności i od obojętności do pasji.
Zaloty polegaj
ą na zwróceniu się do swej wewnętrznej prawdy, nasłuchiwaniu, po czym pójściu
ścieżką wyznaczoną światłem tej prawdy. Rytm twego życia przybierze na intensywności
uwalniaj
ąc rytm twojej duszy i jeśli podążysz za nim, zostaniesz uzdrowiony.
Ciesz
ę się na myśl, że nadejdzie moment w twoim życiu, kiedy będziesz wiedział;
“Niebo jest wszędzie wokół ciebie.
Niebo jest
światłem, dźwiękiem, miłością, i nektarem życia.
Niebo zawarte jest w twoim sercu.
Niebo
– to dziecko płaczące.
Niebo
– to para starszych ludzi, wygrzewających się w blasku słońca.
Niebo jest wszystkim tym, o czym marzy
łeś, że może być.
Niebo nie zna granic.
Niebo jest odwag
ą bycia nieograniczonym.
Niebo jest cisz
ą o świcie i namiętnością o zmierzchu.
Niebo
– to żar, który napełnia twoją krew;
jak równie
ż trud i łzy życia.
Niebo
– to kochać bezwarunkowo swą bratnią duszę, całym swoim jestestwem.
Niebo jest odkryciem,
że żyjesz teraz.
Niebo
– to honor i śmiech w środku powagi i smutku, jaki przyjdzie nam czasem
do
świadczać.
Niebo
– to miłość i prostota utkane smugami światła, a ty, podobnie jak Źródło, jesteś
mi
łością.
Nie zapominaj nigdy sk
ąd pochodzisz;
Pochodzisz od mi
łości, od Boga, jako Źródła.
Id
ź w spokoju i kochaj
Pami
ętając, że jesteś na zawsze".
Z Mi
łością – Vulcan
PS: Niebo
– to wiedzieć, że wiesz.
WIELKA INWOKACJA
Z punktu
Światła w Umyśle Boga niechaj Światło płynie do umysłów ludzkich
Niech
Światło zstąpi na Ziemię.
Z punktu Mi
łości w Sercu Boga niechaj miłość płynie do serc ludzkich
Niech Chrystus powróci na Ziemi
ę.
Ze
środka, gdzie Wola Boga jest znana niechaj cel prowadzi małą wolę ludzką,
– cel, który Mistrzowie znają i służą mu.
Ze
środka, który nazywamy rasą ludzką niechaj Plan Miłości i Światła zostanie wykonany
i niech zapiecz
ętuje drzwi, gdzie mieszka zło. Niechaj Światło, Miłość i Moc odnowią Plan na Ziemi.
TAK