Krasnoludki, Słowianie i sympatycy Gierka idą na Sejm
Autor: Wiktor Ferfecki
09:31 | 18.06.2011
Zbliżająca się kampania parlamentarna będzie zapewne zdominowana przez polityków kilku
najbardziej znanych partii. Nie oznacza to jednak, że nie będzie barwna. Chęć startu w wyborach
już teraz zgłaszają takie formacje, jak m.in. Komitet Gamonie i Krasnoludki, Polska Partia
Internetowa i Ruch Odrodzenia Gospodarczego im. Edwarda Gierka – dowiedział się portal
tvp.info.
Choć swoje kluby i koła w parlamencie ma tylko sześć partii, polska scena polityczna jest dużo bardziej
złożona. Ewidencja partii politycznych prowadzona przez Państwową Komisję Wyborczą liczy aż 79
pozycji. Dochodzą do tego komitety wyborcze nie związane z żadną z umieszczonych na tej liście partii.
Portal tvp.info postanowił sprawdzić, w jaki sposób do zbliżających się wyborów przygotowują się partie
o najbardziej oryginalnych nazwach.
– Nie wykluczam startu w wyborach do Senatu – mówi portalowi tvp.info Waldemar „Major” Fydrych,
twórca Pomarańczowej Alternatywy, która w okresie PRL zasłynęła antyreżimowymi happeningami. W
2006 roku jako kandydat na prezydenta Warszawy popierany przez Komitet Gamonie i Krasnoludki
przegonił posła LPR Wojciecha Wierzejskiego, a cztery lata później wyprzedził kandydatkę PSL Danutę
Bodzek.
– Ostatnio skupiamy się na kampaniach samorządowych, bo chcielibyśmy zrobić coś dobrego dla
Warszawy, m.in. otworzyć w stolicy centrum kultury alternatywnej. Jednak jeżeli uznam, że takie
rozwiązanie będzie dobre dla Komitetu Gamonie i Krasnoludki, będą kandydował do Senatu – wyjaśnia.
Gamonie i Krasnoludki zapowiadają, że nie będą startować do Sejmu. Zarejestrowanie list tylko w
jednym z okręgu wymaga zebrania 5 tys. podpisów. Wygląda na to, że ten trud ma zamiar podjąć
Polska Partia Internetowa. „Nasze listy wyborcze już otwarte, czekają na Ciebie! Odszukaj listę, wpisz
się i rozpocznij promocję swojej kandydatury” – zachęca na swoich stronach internetowych.
Wbrew pozorom ugrupowania nie tworzą ludzie młodzi, ale głownie 50- i 60-latkowie. Partyjny program
zakłada „powrót do demokracji bezpośredniej w nowoczesnej, internetowej formie”,
odbiurokratyzowanie państwa oraz uproszczenie podatków. Partia w wyborach wystartuje, jeśli upora
się z przejściowymi problemami. Państwowa Komisja Wyborcza zapowiedziała bowiem złożenie w
sądzie wniosku o wykreślenie jej z ewidencji, bo w terminie nie przedstawiła sprawozdania finansowego
za rok 2010.
Decyzję o starcie podjął też Związek Słowiański, postulujący kultywowanie w Polsce tradycyjnej kultury i
ściślejszy związek z innymi narodami słowiańskimi. – Staramy się porozumieć z inną organizacją, by
wystartować wspólnie. Rozmawialiśmy z Polską Patriotyczną i Polską Partią Pracy – mówi lider
ugrupowania Włodzimierz Rynkowski.
Podobną strategię wyborczą ma zamiar zastosować Ruch Odrodzenia Gospodarczego im. Edwarda
Gierka. Jego szefem jest prof. Paweł Bożyk, który zresztą za czasów Edwarda Gierka był jego głównym
doradcą. – Najbliższe związki mamy z SLD. Kilka razy poparliśmy Grzegorza Napieralskiego. Jednak
decyzji o wspólnym starcie jeszcze nie podjęliśmy. Na razie dostaliśmy kilka propozycji, nawet od PiS –
mówi prof. Bożyk.
1
Związek Słowiański i Ruch im. Edwarda Gierka to na tym tle ugrupowania doświadczone. W
ubiegłorocznych wyborach samorządowych Związek zdobył dwa mandaty (w podlaskich Siemiatyczach
i podkarpackim Czerminie). Z kolei prof. Paweł Bożyk w 2005 roku w wyborach do Senatu uzyskał
wyborach ponad 102 tys. głosów, choć mandatu nie zdobył (startował z list SLD).
Politolog dr Bartłomiej Biskup w zbliżających się wyborach nie wróży jednak powodzenia mało znanym
ugrupowaniom. – Można zaobserwować zniechęcenie wyborców do głównych formacji politycznych.
Widać to w Internecie, gdzie powstało kilka inicjatyw zachęcających do głosowania na partie spoza
Sejmu. Jeśli ta tendencja będzie się utrzymywać, małe ugrupowania mogą mieć pewne szanse, ale
dopiero w następnych wyborach – ocenia.
Wiktor Ferfecki
© 2011 Telewizja Polska SA
2