MAREK AURELIUSZ ROZMYŚLANIA

background image

DZIEJE RELIGII, FILOZOFII I NAUKI

do ko

ń

ca staro

ż

ytno

ś

ci

ś

redniowiecze i odrodzenie

barok i o

ś

wiecenie

1815-1914

1914-1989

jak i z czego studiowa

ć

filozofi

ę

moje wykłady

Wittgenstein

filozofowie i socjologowie nauki

Marek Aureliusz

ROZMY

Ś

LANIA

Przeło

ż

ył Marian Reiter, wybór

Marek Aureliusz (121-180), adoptowany przez cesarza Antoniona Piusa, obj

ą

ł tron w 161 r. Cho

ć

cywilizacja rzymska osi

ą

gn

ę

ła wówczas szczyty, to na granicach panował niepokój i Marek sp

ę

dzał czas

na nieustannych kampaniach wojennych. Filozoficzne notatki, jakie sporz

ą

dzał - po grecku - w wolnych

chwilach, wydano po jego

ś

mierci jako Rozmy

ś

lania. Wyra

ź

ny jest w nich wpływ Epikteta, liczne idee

pochodz

ą

te

ż

od my

ś

licieli odległych od stoicyzmu, nawet od najwi

ę

kszego wroga wczesnych stoików,

Epikura.

Rozmy

ś

lania to zbiór uwag zestawionych w kolejno

ś

ci przypadkowej. Dokonuj

ą

c poni

ż

szego wyboru

kierowałem si

ę

własnymi gustami i zainteresowaniami, starałem si

ę

te

ż

, aby ten sam temat nie powtarzał

si

ę

zbyt wiele razy. W.S.

KSI

Ę

GA DRUGA

1. Zaczynaj

ą

c dzie

ń

, powiedz sobie: zetkn

ę

si

ę

z lud

ź

mi natr

ę

tnymi, niewdzi

ę

cznymi,

zuchwałymi, podst

ę

pnymi, zło

ś

liwymi, niespołecznymi. Wszystkie te wady powstały u

nich z powodu braku rozeznania złego i dobrego. Mnie za

ś

, którym zbadał natur

ę

dobra,

ż

e jest pi

ę

kne, i zła,

ż

e jest brzydkie, i natur

ę

człowieka grzesz

ą

cego,

ż

e jest mi

pokrewnym, nie dlatego

ż

e ma w sobie krew i pochodzenie to samo, ale

ż

e ma i

rozs

ą

dek, i boski pierwiastek, nikt nie mo

ż

e wyrz

ą

dzi

ć

nic złego. Nikt mnie bowiem nie

uwikła w brzydot

ę

. Nie mog

ę

te

ż

czu

ć

gniewu wobec krewnego ani go nienawidzi

ć

.

Zrodzili

ś

my si

ę

bowiem do wspólnej pracy, tak jak nogi, jak r

ę

ce, jak brwi, jak rz

ę

dy

z

ę

bów górnych i dolnych. Wzajemne wi

ę

c szkodzenie sobie jest przeciwne naturze,

wzajemnym za

ś

szkodzeniem jest uczucie gniewu i nienawi

ś

ci.

2. To, czym jestem, składa si

ę

z ciała, tchu, woli. Precz z ksi

ąż

kami! Ju

ż

nie dawaj si

ę

im

poci

ą

gn

ąć

! Nie wolno! Ale, jakoby ju

ż

na ło

ż

u

ś

mierci, popatrz ze wzgard

ą

na ciało: Oto

kupa kału i gnatów, tkanina, plecionka

ś

ci

ę

gien,

ż

ył, t

ę

tnic. Rozwa

ż

teraz, czym te

ż

jest

dech? Wiatrem. I to nie zawsze jest on tym samym, lecz ka

ż

dej chwili wyrzuca si

ę

go i

znowu wci

ą

ga. Trzeci

ą

cz

ęś

ci

ą

składow

ą

jest wola. Zastanów si

ę

. Jeste

ś

starcem, nie

pozwól ju

ż

, by sług

ą

była, by szła jak marionetka za dzikim pop

ę

dem, by była

niezadowolona z losu tera

ź

niejszego lub by chciała unikn

ąć

losu tego, który ci

ę

czeka w

przyszło

ś

ci.

3. Dzieła boskie s

ą

pełne opatrzno

ś

ci. Ale i w dziełach przypadku wida

ć

albo działanie

praw natury, albo działanie praw wynikłych z powi

ą

zania i splotu faktów, które s

ą

dziełem

opatrzno

ś

ci. Wszystko stamt

ą

d płynie, ale z tym ł

ą

czy si

ę

konieczno

ść

i po

ż

ytek cało

ś

ci

wszech

ś

wiata, którego jeste

ś

cz

ą

stk

ą

. To za

ś

jest dobre dla ka

ż

dej cz

ą

stki natury, co

przynosi z sob

ą

natura wszech

ś

wiata i co słu

ż

y do jej zachowania. Czynnikami za

ś

zachowania

ś

wiata s

ą

i przemiany pierwiastków, i ciał zło

ż

onych. To niech ci wystarczy,

niech ci zawsze słu

ż

y jako pewnik. Łaknienie za

ś

ksi

ąż

ek precz od siebie rzu

ć

, by

ś

nie

umierał w

ś

ród narzeka

ń

, lecz spokojnie, a bogom szczerze i serdecznie wdzi

ę

czny.

4. Pomnij, od jak dawna to odraczasz i ile te

ż

sposobno

ś

ci otrzymałe

ś

od bogów, a z nich

nie korzystasz. Raz ju

ż

nale

ż

y odczu

ć

, jakiego

ś

wiata jeste

ś

cz

ą

stk

ą

i jakiemu to władcy

swój pocz

ą

tek zawdzi

ę

czasz. I

ż

e masz wymierzony kres czasu. A je

ż

eli go nie u

ż

yjesz

dla uzyskania pogody ducha, zniknie on i ty znikniesz, a po raz drugi nie powróci!

9. Nale

ż

y zawsze pami

ę

ta

ć

o tym, czym jest natura

ś

wiata, a czym moja. I o tym, w jakim

ona do tamtej pozostaje stosunku, i o tym, jak

ą

ona jest cz

ą

stk

ą

jakiej cało

ś

ci, i o tym,

ż

e

Strona 1 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

nikt nie ma siły powstrzymania ci

ę

, aby

ś

w ka

ż

dej chwili nie czynił lub nie mówił tego, co

jest zgodne z natur

ą

, której jeste

ś

cz

ą

stk

ą

.

11. Tak nale

ż

y wszystko czyni

ć

i mówi

ć

i o wszystkim my

ś

le

ć

, jakby si

ę

ju

ż

miało odej

ść

z

ż

ycia. Odej

ść

za

ś

od ludzi, je

ż

eli bogowie istniej

ą

, niczym nie jest strasznym; nie

wydaliby ci

ę

bowiem na pastw

ę

zła. Je

ż

eli za

ś

ich nie ma lub je

ż

eli ich ludzie nic nie

obchodz

ą

, po có

ż

mi

ż

y

ć

w

ś

wiecie pozbawionym bogów lub pozbawionym opatrzno

ś

ci?

Ale

ć

i oni s

ą

, i sprawy ludzkie ich obchodz

ą

. I

ż

eby człowiek nie wpadł w nieszcz

ęś

cia

istotne, od niego zupełnie zawisłym uczynili. A gdyby i poza tym było jakie zło, to i tak
pami

ę

taliby o tym, aby od ka

ż

dego człowieka to było zawisłe, by w nie nie popadł. Co

za

ś

nie robi człowieka złym, jak

ż

e mo

ż

e uczyni

ć

ż

ycie człowieka złym? Ani wi

ę

c

nie

ś

wiadomie, ani

ś

wiadomie (a to wtedy, gdyby mogła ustrzec si

ę

ę

du lub go

naprawi

ć

) nie popełniłaby tego bł

ę

du wszechnatura, ani by tak dalece nie zawiniła, czy to

wskutek niemocy, czy wskutek niezdarno

ś

ci, aby zło i dobro przypadało w udziale na

równi i bez planu ludziom dobrym i złym. Ale

ś

mier

ć

i

ż

ycie, sława i niesława, cierpienie i

rozkosz, bogactwo i ubóstwo, wszystko to na równi przypada ludziom złym i dobrym, bo
nie jest ani pi

ę

kne, ani brzydkie. Nie jest to wi

ę

c dobre ani złe.

13. Nie ma nieszcz

ęś

liwej istoty nad człowieka, który około wszystkiego si

ę

kr

ę

ci i

wn

ę

trzno

ś

ci ziemi (jak mówi

ą

) bada, i wysnuwa wnioski o tym, co si

ę

dzieje w duszach

bli

ź

nich, a nie widzi,

ż

e mu wystarcza jedynie obcowanie z demonem wewn

ą

trz siebie i

szczera dla niego słu

ż

ba. Słu

ż

ba za

ś

jego - to utrzymywa

ć

go wolnym od nami

ę

tno

ś

ci i

nierozwagi, i niezadowolenia z tego, co si

ę

dzieje z woli bogów i ludzi. Co bowiem od

bogów pochodzi, jest czcigodne dla ich doskonało

ś

ci; czyny za

ś

ludzkie miłe s

ą

dla

pokrewie

ń

stwa, a czasem jakby i politowania godne dla braku poznania złego i dobrego.

A

ś

lepota to nie mniejsza ni

ż

ta, która nie pozwala rozró

ż

nia

ć

rzeczy białych od czarnych.

14. A chocia

ż

by

ś

miał

ż

y

ć

jeszcze trzy tysi

ą

ce lat albo dziesi

ęć

tysi

ę

cy razy dłu

ż

ej,

przecie

ż

pami

ę

taj o tym,

ż

e nikt innego nie traci

ż

ycia nad to, którym

ż

yje, a innym nie

ż

yje, jak tym, które traci. Najdłu

ż

sze wi

ę

c równa si

ę

najkrótszemu. Tera

ź

niejszo

ść

jest

bowiem równa u wszystkich, a wi

ę

c i to, co si

ę

traci, jest równe. Tak wi

ę

c to, co si

ę

traci,

przedstawia si

ę

jako pozbawione czasu co do długo

ś

ci. Nikt bowiem nie mo

ż

e straci

ć

tego, co ju

ż

przeszło lub co przyjdzie. Jak

ż

e bowiem mo

ż

na by

ć

pozbawionym tego,

czego si

ę

nie ma? O tym wi

ę

c dwojgu trzeba pami

ę

ta

ć

: po pierwsze o tym,

ż

e wszystko

od wieków w podobny sposób si

ę

dzieje i wci

ąż

si

ę

powtarza, i o tym,

ż

e jest wszystko

jedno, czy si

ę

b

ę

dzie patrzyło na te same rzeczy lat sto czy dwie

ś

cie, czy przez

wieczno

ść

. I o drugim,

ż

e i człowiek bardzo stary, i ten, który ma umrze

ć

we wczesnej

młodo

ś

ci, trac

ą

po równi. Tylko tera

ź

niejszo

ś

ci bowiem maj

ą

by

ć

pozbawieni (je

ż

eli

mo

ż

na powiedzie

ć

,

ż

e i j

ą

posiadaj

ą

), a nie traci si

ę

, czego si

ę

nie ma.

17. Długo

ść

ż

ycia ludzkiego - to punkcik, istota - płynna, spostrzeganie - niejasne, zespół

całego ciała - to zgnilizna, dusza - wir, los - to zagadka, sława - rzecz niepewna. Krótko
mówi

ą

c, wszystko, co zwi

ą

zane z ciałem, to rzeka, co z dusz

ą

, to sen i mara.

ś

ycie - to

wojna i przystanek chwilowy w podró

ż

y, wspomnieniem po

ś

miertnym - zapomnienie. Có

ż

wi

ę

c mo

ż

e posłu

ż

y

ć

za ostoj

ę

? Tylko jedno: filozofia. A ona zasadza si

ę

na

utrzymywaniu naszego demona bez zmazy i szkody, aby był silniejszym nad
przyjemno

ść

i cierpienie, by nic nie czynił bez rozwagi ani w sposób fałszywy i obłudny,

by nie pragn

ą

ł od nikogo niczego. I by wszystkie zdarzenia i losy przyjmował jako

pochodz

ą

ce sk

ą

d

ś

stamt

ą

d, sk

ą

d sam przyszedł. A przede wszystkim, by w ka

ż

dym

poło

ż

eniu

ś

mierci oczekiwał z otuch

ą

, w prze

ś

wiadczeniu,

ż

e to nic innego jak rozkład

pierwiastków, z których ka

ż

de stworzenie si

ę

składa. Je

ż

eli za

ś

samym pierwiastkom

niestraszna jest przemiana nieustanna jednego w drugi, dlaczego by si

ę

obawia

ć

przemiany i rozkładu wszystkich? Przecie

ż

to dzieje si

ę

zgodnie z prawami natury. A nic

nie jest złe, co jest zgodne z natur

ą

.

Strona 2 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

KSI

Ę

GA TRZECIA

1. Nie tylko to powinno si

ę

wzi

ąć

pod rozwag

ę

,

ż

e co dnia zu

ż

ywa si

ę

ż

ycie i pozostaje

coraz mniejsza jego cz

ą

stka, ale i to,

ż

e gdyby si

ę

miało

ż

y

ć

bardzo długo, to jest

niepewne, czy starczy równej na dalsz

ą

przyszło

ść

bystro

ś

ci potrzebnej do zrozumienia

wypadków i do zrozumienia nauki maj

ą

cej na celu badanie spraw boskich i ludzkich. Gdy

si

ę

bowiem zacznie dziecinnie

ć

, pozostanie wprawdzie zdolno

ść

oddychania i karmienia

si

ę

, i tworzenia wyobra

ż

e

ń

, i po

żą

danie itd., ale ga

ś

nie zdolno

ść

władania sob

ą

samym i

umiej

ę

tnego zdawania sobie sprawy z obowi

ą

zków, i porz

ą

dkowania zjawisk, i zdolno

ść

os

ą

dzania, czy ju

ż

nale

ż

y st

ą

d wynie

ść

si

ę

samemu, i to wszystko, co w wysokim stopniu

wymaga umysłu wy

ć

wiczonego. Nale

ż

y si

ę

wi

ę

c spieszy

ć

, i to nie tylko dlatego,

ż

e

ka

ż

dej chwili bli

ż

si stajemy si

ę

ś

mierci, ale i dlatego,

ż

e ustaje zdolno

ść

wnikania w

zdarzenia i ich zrozumienia.

7. Nie poczytuj nigdy tego za po

ż

yteczne dla siebie, co ci

ę

kiedy

ś

mo

ż

e zmusi

ć

do

złamania słowa, opuszczenia drogi wstydu, do nienawi

ś

ci wzgl

ę

dem kogo

ś

, do

podejrze

ń

, przekle

ń

stw, obłudy, po

żą

dania czego

ś

, co by wymagało murów i zasłon. Kto

bowiem obrał dla siebie słu

ż

b

ę

swego rozumu i demona, i tajemnic jego cnoty, ten nie

przybiera maski tragicznej, nie wzdycha, nie b

ę

dzie po

żą

dał ani pustkowia, ani tłumu. A

co najwa

ż

niejsze, w

ż

yciu swym ani nie b

ę

dzie ubiegał si

ę

o nic, ani unikał czegokolwiek.

A b

ę

dzie mu to oboj

ę

tne zupełnie, czy na dłu

ż

szy, czy na krótszy przeci

ą

g czasu b

ę

dzie

korzystał z usług duszy swej zamkni

ę

tej w ciało. Bo cho

ć

by mu ju

ż

przyszło odej

ść

, to

odejdzie tak pogodnie, jakby miał spełni

ć

inny jaki obowi

ą

zek - jeden z tych, które daj

ą

si

ę

spełni

ć

z powag

ą

i skromno

ś

ci

ą

. A na to tylko przez

ż

ycie całe zwraca baczno

ść

, by

umysł nie poszedł w kierunku niegodnym stworzenia rozumnego i społecznego.

11. Do tego, co powiedziałem, musz

ę

doda

ć

jeszcze jedn

ą

zasad

ę

: konieczne jest

odgraniczenie i utworzenie zawsze dokładnego obrazu z danego wra

ż

enia tak, by mo

ż

na

je widzie

ć

takim, jakim ono jest w swej istocie, widziane w cało

ś

ci i rozdzielone na cz

ęś

ci,

i by mo

ż

na uprzytomni

ć

sobie jego wła

ś

ciwe imi

ę

i imiona tych rzeczy, z których jest

zło

ż

one, tudzie

ż

tych, na które si

ę

rozło

ż

y. Nic bowiem nie daje takiej wielko

ś

ci ducha,

jak zdolno

ść

wnikni

ę

cia w ka

ż

de zdarzenie w

ż

yciu w sposób odpowiedni i istotny i

zdolno

ść

zachowania takiego punktu widzenia, aby ci zawsze było jasne, dla jakiego to

szeregu zjawisk i jak

ą

to zdarzenie korzy

ść

przynosi, jak

ą

przedstawia warto

ść

dla

wszech

ś

wiata, a jak

ą

dla człowieka jako obywatela pa

ń

stwa najwy

ż

szego, w którym

pa

ń

stwa inne s

ą

jakby domami, czym jest samo w sobie, jakie s

ą

jego cz

ęś

ci składowe i

jak długi czas mo

ż

e przetrwa

ć

to, co u mnie w tej chwili wywołuje pewne wra

ż

enie. I jak

si

ę

wobec niego nale

ż

y zachowa

ć

: czy łagodnie, m

ęż

nie, szczerze, ufnie, z

zadowoleniem i prostot

ą

itd. Dlatego nale

ż

y przy ka

ż

dym wydarzeniu powiedzie

ć

sobie:

to przychodzi z woli bogów, to za

ś

z powodu szczególnego zbiegu i nawijaj

ą

cego si

ę

splotu wypadków, z woli losu albo z powodu takiego wła

ś

nie zderzenia si

ę

wypadków lub

z powodu przypadku, a to z r

ę

ki współplemie

ń

ca i krewnego, i przyjaciela, który jednak

nie wie, co dla niego jest stosowne według praw natury. Ale ja wiem dobrze i dlatego
zachowuj

ę

si

ę

wobec niego

ż

yczliwie i sprawiedliwie, stosownie do naturalnego prawa

współ

ż

ycia. Zarazem oczywi

ś

cie uwzgl

ę

dniam stosownie do warto

ś

ci i rzeczy oboj

ę

tne.

16. Ciało, dusza, rozum: do ciała nale

żą

wra

ż

enia, do duszy pop

ę

dy, do rozumu zasady.

Zdolno

ść

odbierania wra

ż

e

ń

ma bydło; i dzikie zwierz

ę

ta, i obojnaki, i Falarys, i Neron

ulegaj

ą

pop

ę

dom. I

ść

za przewodem rozumu ku temu, co si

ę

wydaje obowi

ą

zkiem, mog

ą

i ci, którzy w bogów nie wierz

ą

i ojczyzn

ę

zdradzaj

ą

, i działaj

ą

tylko przy drzwiach

zamkni

ę

tych. Je

ż

eli wi

ę

c według tego, co powiedziałem, to jest wspólne, to pozostaje

jako swoista cecha człowieka dobrego: miłowa

ć

i z ch

ę

ci

ą

przyjmowa

ć

to, co mu si

ę

zdarza i co los mu zsyła, demona w piersi mieszkaj

ą

cego nie plami

ć

ani nie niepokoi

ć

tłumem wyobra

ż

e

ń

, lecz utrzymywa

ć

w łagodno

ś

ci, w ufnym poddaniu si

ę

bogu, by nie

mówił nic wbrew prawdzie ani czynił wbrew sprawiedliwo

ś

ci. A chocia

ż

by i wszyscy

Strona 3 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

ludzie mu nie wierzyli,

ż

e

ż

yje po prostu, skromnie i pogodnie, nie unosi si

ę

gniewem na

nikogo i nie daje si

ę

zwróci

ć

z drogi wiod

ą

cej do celu

ż

ycia, do którego powinien doj

ść

czystym, spokojnym, łagodnym, bez przymusu pogodzonym ze swym losem.

KSI

Ę

GA CZWARTA

3. Ustroni sobie szukaj

ą

na wsi, nad morzem lub w górach. I ty zwyczajnie bardzo za tym

t

ę

sknisz. Wszystko to jest bardzo niem

ą

dre, bo przecie

ż

mo

ż

na usun

ąć

si

ę

, kiedykolwiek

zechcesz, w gł

ą

b siebie. Nigdzie bowiem nie schroni si

ę

człowiek spokojniej i łatwiej jak

do duszy własnej, zwłaszcza ten, kto ma tak

ą

ustro

ń

wewn

ę

trzn

ą

,

ż

e si

ę

natychmiast

zupełny znajdzie spokój, je

ż

eli w ni

ą

si

ę

wpatrzy. A nic innego nie nazywam spokojem

jak wewn

ę

trzny ład. Jak najcz

ęś

ciej wi

ę

c dostarczaj sam sobie tej ustroni i od

ś

wie

ż

aj

sam siebie. A krótkie to niech b

ę

d

ą

i elementarne zasady, które ci wystarcz

ą

do

natychmiastowego otwarcia tej ustroni i spowoduj

ą

,

ż

e opu

ś

cisz j

ą

w usposobieniu

gotowym do cierpliwego znoszenia stosunków, do których wracasz. Z czegó

ż

bowiem

jeste

ś

niezadowolony? Z przewrotno

ś

ci ludzi? Zastanowiwszy si

ę

jeszcze raz nad tym -

co jest rzecz

ą

rozstrzygni

ę

t

ą

-

ż

e stworzenia rozumne istniej

ą

dla wzajemnej pomocy i

ż

e

wyrozumiało

ść

jest cz

ęś

ci

ą

sprawiedliwo

ś

ci, i

ż

e bł

ą

dz

ą

wbrew swej ch

ę

ci, i nad tym, ilu

to ludzi zmarło i w proch si

ę

rozsypało, którzy z sob

ą

nawzajem walczyli, nawzajem si

ę

podejrzewali, nienawidzili, szli z sob

ą

na no

ż

e - o tym pomy

ś

l i odpocznij wreszcie! Mo

ż

e

jeste

ś

niezadowolony z losu? Przypomnij sobie alternatyw

ę

: albo opatrzno

ść

, albo

atomy, i dowody twierdzenia,

ż

e

ś

wiat - to pa

ń

stwo. Mo

ż

e pop

ę

dy cielesne ci

ę

trapi

ą

?

Pomy

ś

l,

ż

e dusza nie ulega

ż

adnemu wpływowi, ani łagodnemu, ani gwałtownemu, skoro

si

ę

tylko sama w sobie zamknie i własn

ą

moc sobie u

ś

wiadomi, i przypomnij sobie to

wszystko, co

ś

słyszał i przyswoił sobie z nauki o przykro

ś

ci i przyjemno

ś

ci. Mo

ż

e ci

ę

żą

dza sławy marnej niepokoi? Popatrz, jak szybko wszystko ulega zapomnieniu! Popatrz

na ogrom niezmierzonego przed tob

ą

czasu i po tobie, jak pró

ż

ny jest ten brz

ę

k sławy,

jak s

ą

zmienni w s

ą

dzie i jak go nie maj

ą

ci, którzy ci si

ę

zdaj

ą

sław

ę

tw

ą

głosi

ć

, jak

szczupłe miejsce, do którego si

ę

ta sława ogranicza. Cała bowiem ziemia - to punkcik, a

w niej jakim

ż

e k

ą

cikiem cz

ęść

zamieszkana! A w niej ilu

ż

jest i co za jedni ci, co ci

ę

chwali

ć

maj

ą

! Pami

ę

taj wi

ę

c o tym,

ż

e mo

ż

esz cofn

ąć

si

ę

do tej własnej ustroni, a przede

wszystkim nie daj si

ę

poci

ą

ga

ć

tu i tam, nie upieraj si

ę

przy niczym, lecz b

ą

d

ź

wolnym i

patrz na rzeczy jako m

ąż

, jako człowiek, jako obywatel, jako stworzenie

ś

miertelne. Dwa

za

ś

pewniki niech b

ę

d

ą

w

ś

ród podr

ę

cznych, na których si

ę

oprzesz: jeden,

ż

e wypadki

zewn

ę

trzne duszy nie dotykaj

ą

, lecz stoj

ą

spokojnie poza ni

ą

, a wszelki niepokój jest

jedynie skutkiem wewn

ę

trznego s

ą

du, i drugi,

ż

e wszystko, co widzisz, wnet ulega

zmianie i wnet zniknie. I zawsze miej w pami

ę

ci, ilu ju

ż

zmian sam byłe

ś

ś

wiadkiem.

Ś

wiat - to zmiana,

ż

ycie - to wyobra

ż

enie.

4. Je

ż

eli nam jest wspólna zdolno

ść

my

ś

lenia, to i wspólny jest rozs

ą

dek, na mocy

którego jeste

ś

my istotami my

ś

l

ą

cymi. A w takim razie jest i wspólny rozs

ą

dek, który nam

nakazuje co

ś

czyni

ć

lub nie. A w takim razie i prawo mamy wspólne. A w takim razie

jeste

ś

my współobywatelami. A w takim razie jeste

ś

my członkami jakiego

ś

organizmu

pa

ń

stwowego. A w takim razie

ś

wiat jest poniek

ą

d pa

ń

stwem. Co bowiem innego mie

ć

b

ę

dzie na my

ś

li ten, kto powie,

ż

e cały ród ludzki tworzy wspólny organizm pa

ń

stwowy?

Stamt

ą

d to, z tego wspólnego pa

ń

stwa, mamy i zdolno

ść

my

ś

lenia, i s

ą

dzenia, i poczucie

prawa. Bo sk

ą

d

ż

eby? Bo jak cz

ęść

nasza ziemska oddzieliła si

ę

od jakiej

ś

ziemi, a to, co

wilgotne, z innego pierwiastka, a i to, czym oddychamy, z jakiego

ś

ź

ródła pochodzi, i

ciepłota, i to, co ogniste, z jakiego

ś

sobie wła

ś

ciwego

ź

ródła (nic bowiem z niczego

pochodzi i w nic si

ę

obraca), tak wi

ę

c i zdolno

ść

my

ś

lenia gdzie

ś

musi mie

ć

swój

pocz

ą

tek.

10. Wszystko, co si

ę

dzieje, dzieje si

ę

sprawiedliwie. Do tego przekonania przyjdziesz,

gdy si

ę

nad tym dokładnie zastanowisz. A nie my

ś

l

ę

tylko o nast

ę

pstwie naturalnym

rzeczy, lecz o zasadzie słuszno

ś

ci, o tym,

ż

e wida

ć

w tym jakby wol

ę

kogo

ś

, kto rozdziela

Strona 4 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

wszystko według zasługi. Tej drogi dzier

ż

si

ę

, jak zacz

ą

łe

ś

, a cokolwiek czynisz, czy

ń

w

tym poczuciu mianowicie, by by

ć

dobrym w tym znaczeniu, w jakim rozumie si

ę

wła

ś

ciwie

poj

ę

cie: dobry. Uwa

ż

aj na to przy ka

ż

dym czynie.

12. Nale

ż

y zawsze mie

ć

w pogotowiu dwa postanowienia, jedno: czyni

ć

jedynie to, co ci

rozum królewski i prawodawczy nasuwa dla dobra ludzi, i drugie: zmieni

ć

s

ą

d, gdy ci

ę

kto

ś

sprostuje i odwiedzie od jakiego

ś

mniemania. Zmiana ta jednak zawsze powinna

wypływa

ć

jedynie z pewnego przekonania,

ż

e to jest słuszne, po

ż

yteczne, dla ogółu itd.,

a nie,

ż

e to jest miłe lub sław

ę

przynie

ść

mo

ż

e.

14. Zaistniałe

ś

jako cz

ą

stka. Znikniesz w tym, co ci

ę

stworzyło. A raczej zostaniesz na

powrót wchłoni

ę

ty w my

ś

l twórcz

ą

według zasady przemiany.

17. Nie

ż

yj tak, jakby

ś

miał

ż

y

ć

lat dziesi

ęć

tysi

ę

cy. Los wisi nad tob

ą

. Dopóki

ż

yjesz,

dopóki mo

ż

na, b

ą

d

ź

dobrym.

21. Je

ż

eli dusze trwale bytuj

ą

, jak

ż

e je od niepami

ę

tnych czasów ogarnia powietrze? A

jak

ż

e

ż

ziemia zmie

ś

ci ciała ludzi grzebanych od tak dawna? Jak tu ich przemiana

nast

ę

puj

ą

ca po pewnym okresie trwania i rozkład umo

ż

liwia wolne miejsca dla trupów,

tak i dusze, unosz

ą

ce si

ę

w przestrze

ń

powietrzn

ą

, po pewnym okresie istnienia ulegaj

ą

przemianie i rozprószeniu, a wchłaniane na powrót do my

ś

li twórczej wszech

ś

wiata

zostawiaj

ą

miejsce wolne swym nast

ę

pcom. Taka byłaby odpowied

ź

przy hipotezie o

istnieniu po

ś

miertnym dusz. Nale

ż

y za

ś

uwzgl

ę

dni

ć

nie tylko mnóstwo tak grzebanych

ciał, ale i mnogo

ść

stworze

ń

zjadanych codziennie przez nas i inne stworzenia. Jak

ż

e

wielka bowiem ich liczba trawi si

ę

i w ten sposób idzie jakby do grobu w ciałach tych,

którzy si

ę

nimi

ż

ywi

ą

. A przecie

ż

ziemia je ogarnia, przemieniaj

ą

c w krew i zmieniaj

ą

c w

pierwiastek powietrzny lub ognisty. Jakie w tym wszystkim jest ziarno prawdy? - Rozdział
na materi

ę

i twórcz

ą

przyczyn

ę

.

26. Przyjrzałe

ś

si

ę

tamtemu, popatrz i na to. Nie napełniaj sam siebie niepokojem, sam

si

ę

poskrom! Grzeszy kto? - Na swój rachunek grzeszy. - Spotkało ci

ę

co? - To dobrze.

To, co ci

ę

spotyka, było ci od pocz

ą

tku przeznaczone z cało

ś

ci wszech

ś

wiata i z tob

ą

sprz

ęż

one. Jednym słowem:

ż

ycie jest krótkie. Korzystaj z tera

ź

niejszo

ś

ci w sposób

rozumny i słuszny. B

ą

d

ź

rozs

ą

dny w odpoczynku.

32. Pomy

ś

l, dla własnej nauki, o czasach Wespazjana, a zobaczysz,

ż

e ludzie

ż

enili si

ę

,

wychowywali dzieci, chorowali, umierali, walczyli z sob

ą

, urz

ą

dzali uroczysto

ś

ci,

handlowali, uprawiali rol

ę

, schlebiali, byli zarozumiali, podejrzewali, knuli spiski, niektórzy

błagali o

ś

mier

ć

, narzekali z powodu losu, kochali si

ę

, zbierali skarby, po

żą

dali

konsulatów i tronu. Owo to ich

ż

ycie ju

ż

nigdzie nie istnieje. Znowu przejd

ź

do czasów

Trajana. I tam to samo, i owo

ż

ycie znikło. Tak samo popatrz na inne nagrobki wszystkich

czasów i ludów i zobacz, ilu to zmarłszy w krótkim czasie upadło i rozło

ż

yło si

ę

w

pierwiastki. A przede wszystkim przypomnij sobie tych, których sam znałe

ś

, jak wyci

ą

gali

r

ę

ce po rzeczy marne, a zaniedbywali czyni

ć

to, co jest zgodne z ich własnym ustrojem,

tego trzyma

ć

si

ę

r

ę

kami i z

ę

bami i tym si

ę

zadowala

ć

. Konieczne za

ś

jest pami

ę

ta

ć

o

tym,

ż

e i zaj

ę

cie si

ę

ka

ż

d

ą

spraw

ą

ma swoj

ą

warto

ść

i miar

ę

. Albowiem nie b

ę

dziesz czuł

niezadowolenia wtedy tylko, gdy b

ę

dziesz si

ę

zajmował rzeczami wagi drobniejszej nie

wi

ę

cej, ni

ż

nale

ż

y.

33. Zwykłe niegdy

ś

wyrazy s

ą

teraz pustym d

ź

wi

ę

kiem. Tak te

ż

i nazwiska ludzi niegdy

ś

wielce wielbionych teraz s

ą

jakby pustym d

ź

wi

ę

kiem: Kamillus, Caeso, Yolesus,

Dentatus, a wkrótce Scy -pion, i Kato, potem i August, potem i Hadrian, i Antonin.
Wszystko bowiem przemija i przechodzi szybko w legend

ę

, a wnet okrywa si

ę

zupełnym

zapomnieniem. A mówi

ę

to o tych, którzy tak przedziwnie jako

ś

błyszczeli. Po innych

bowiem wraz ze

ś

mierci

ą

ni

ś

ladu, ni wie

ś

ci. Czym

ż

e za

ś

jest w ogóle wła

ś

ciwie wieczna

Strona 5 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

pami

ęć

? Cał

ą

marno

ś

ci

ą

. O có

ż

wi

ę

c nale

ż

y si

ę

stara

ć

? O to jedno: sprawiedliwy umysł i

działalno

ść

po

ż

yteczn

ą

dla ogółu, i mow

ę

niezdoln

ą

nigdy do kłamstwa, i umysł pogodnie

przyjmuj

ą

cy to, co si

ę

dzieje, wszystko, jako rzecz konieczn

ą

, jako rzecz zrozumiał

ą

, jako

to, co płynie z tego samego, co i my, pocz

ą

tku i

ź

ródła.

37. Wnet umrzesz, a jeszcze nie jeste

ś

ani prosty, ani spokojny, ani wolny od

podejrzenia,

ż

e co

ś

zewn

ę

trznego mo

ż

e ci szkod

ę

wyrz

ą

dzi

ć

, ani

ż

yczliwy dla

wszystkich, ani nie pojmujesz,

ż

e rozum polega jedynie na post

ę

powaniu sprawiedliwym.

45. W nast

ę

pstwie rzeczy po sobie nast

ę

puj

ą

cych wida

ć

zawsze pewien zwi

ą

zek. Bo nie

jest to jakoby wyliczanie szczegółów bez zwi

ą

zku, poł

ą

czonych tylko w my

ś

li, ale

poł

ą

czenie rozumne. I jak to, co jest, jest uło

ż

one w sposób harmonijny, tak i to, co si

ę

dzieje, okazuje nie proste nast

ę

pstwo, ale cudowny jaki

ś

zwi

ą

zek.

KSI

Ę

GA PI

Ą

TA

1. Rankiem, gdy si

ę

niech

ę

tnie budzisz, pomy

ś

l sobie: budz

ę

si

ę

do trudu człowieka.

Czy

ż

wi

ę

c czu

ć

si

ę

mam niezadowolonym,

ż

e id

ę

do pracy, dla której si

ę

zrodziłem i

zesłany zostałem na

ś

wiat? Czy na tom stworzony, bym si

ę

wygrzewał, wyleguj

ą

c w

łó

ż

ku? Ale to przyjemniejsze. Czy

ż

zrodziłe

ś

si

ę

dla przyjemno

ś

ci? Czy

ż

nie do trudu, nie

do pracy? Czy

ż

nie widzisz, jak ro

ś

linki, wróbelki, mrówki, paj

ą

ki, pszczoły czyni

ą

, co do

nich nale

ż

y, a stosownie do sił swoich przyczyniaj

ą

si

ę

do harmonii

ś

wiata? A ty nie

chcesz czyni

ć

tego, co jest człowieczym? Nie

ś

pieszysz do obowi

ą

zków nało

ż

onych tw

ą

natur

ą

? - Ale

ż

trzeba wypocz

ąć

. - Nie przecz

ę

! Zaiste i w tym dała miar

ę

natura. A dała i

miar

ę

jedzenia i picia. A przecie

ż

ty idziesz poza granic

ę

, poza potrzeb

ę

. Tylko nie w

pracy, owszem, tu zostajesz "w granicy mo

ż

no

ś

ci". Albowiem sam siebie nie miłujesz, w

przeciwnym razie bowiem kochałby

ś

i sw

ą

natur

ę

, i jej wol

ę

. Inni, którzy swe zaj

ę

cia

miłuj

ą

, w trudach około nich si

ę

niszcz

ą

, zapominaj

ą

c o k

ą

pieli i jedzeniu. Ty za

ś

natur

ę

sw

ą

mniej cenisz ni

ż

snycerz snycerstwo albo tancerz sztuk

ę

taneczn

ą

, albo sk

ą

piec

pieni

ą

dz, albo człowiek ambitny sław

ę

. Oni te

ż

, co

ś

umiłowawszy, nie przenosz

ą

jadła

ani spoczynku nad zwi

ę

kszenie tego, ku czemu ich

żą

dza ci

ą

gnie. Tobie za

ś

czynno

ś

ci

dla dobra publicznego wydaj

ą

si

ę

mniej cenne i godne mniejszego wyt

ęż

enia?

8. Jak si

ę

mówi: Asklepios zalecił temu jazd

ę

konn

ą

albo zimne k

ą

piele, albo chodzenie

boso - tak i powiedzie

ć

mo

ż

na: natura wszechrzeczy zaleciła temu chorob

ę

albo

kalectwo, albo strat

ę

, albo co

ś

innego w tym rodzaju. Tam bowiem "przepisał", "zalecił"

oznacza tyle, co: "zalecił mu to jako stosowne dla zdrowia". A tu to, co si

ę

ka

ż

demu

wydarza, jakby mu zostało zalecone jako stosowne dla losu przeznaczonego. Tak
bowiem mówimy i my,

ż

e co

ś

si

ę

nam składa, jak budowniczowie mówi

ą

o kamieniach

kwadratowych w murach lub piramidach,

ż

e si

ę

składaj

ą

, gdy si

ę

ł

ą

cz

ą

z sob

ą

w pewnym

powi

ą

zaniu. W ogóle bowiem istnieje jedna harmonia. A jak z wszystkich ciał

wszech

ś

wiat wypełnia si

ę

w ciało tak pełne, tak z wszystkich przyczyn wypełnia si

ę

cało

ść

, przyczyna najwy

ż

sza: los. Wiedz

ą

o tym za

ś

, co mówi

ę

, i ludzie zupełnie pro

ś

ci.

Mówi

ą

bowiem: to mu si

ę

zdarzyło. A wi

ę

c to było darowane albo to mu było zalecone.

Przyjmujmy wi

ę

c to tak, jak zalecenia Asklepiosa. I w nich bowiem jest wiele goryczy, a

przecie

ż

przyjmujemy je ch

ę

tnie w nadziei zdrowia. Zachowuj si

ę

wobec tego, co jest

wypełnieniem i wyko

ń

czeniem przepisów wszechnatury, jak wobec swego zdrowia. I

ch

ę

tnie przyjmuj ka

ż

de wydarzenie, chocia

ż

by si

ę

zdawało zbyt przykre, bo ono

prowadzi tam, prowadzi do zdrowia wszech

ś

wiata, do powodzenia i pomy

ś

lno

ś

ci Zeusa.

Nie byłby, on bowiem tego nikomu nadarzył, gdyby to nie było zarazem darem dla
cało

ś

ci. Albowiem i jakakolwiek natura nie zdarza nic niestosownego dla przedmiotu,

którym rz

ą

dzi. Dla dwu wi

ę

c powodów nale

ż

y z miło

ś

ci

ą

przyjmowa

ć

to, co si

ę

wydarza:

po pierwsze dlatego,

ż

e tobie si

ę

to stało i tobie zostało zalecone, i do ciebie w jakim

ś

pozostawało stosunku, sprz

ęż

one z tob

ą

od wieków, z przyczyn przedwiecznych, po

wtóre za

ś

dlatego,

ż

e dla zarz

ą

dcy

ś

wiata jest i to, co jednostkom si

ę

wydarza,

Strona 6 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

czynnikiem powodzenia i doskonało

ś

ci wszech

ś

wiata, a - na Zeusa! - nawet samego

istnienia. Kaleczy si

ę

bowiem cało

ść

, gdyby

ś

nawet w drobnostce przerwał zwi

ą

zek i

spójni

ę

tak cz

ą

stek fizycznych, jak i przyczyn. Przerywasz za

ś

- o ile to w twej mocy -

je

ż

eli si

ę

czujesz z czego

ś

niezadowolonym, i jakoby niweczysz.

10. Sprawy

ś

wiata s

ą

okryte tak

ą

jak

ąś

tajemniczo

ś

ci

ą

,

ż

e filozofom, i to nie małym ani

pierwszym lepszym, wydaj

ą

si

ę

zupełnie nie do poj

ę

cia. A nawet samym stoikom wydaj

ą

si

ę

trudne do poj

ę

cia. A wszelkie nasze uj

ę

cie zmienne. A gdzie

ż

jest nieomylny

człowiek? Przejd

ź

teraz do samych przedmiotów. Jak krótkotrwałe i marne, mo

ż

liwe do

osi

ą

gni

ę

cia i przez nierz

ą

dnika, i nierz

ą

dnic

ę

, i rabusia. A nast

ę

pnie przejd

ź

do

charakterów ludzi współ

ż

yj

ą

cych. Trudno

ś

cierpie

ć

i charakter najmilszego z nich, a ju

ż

nie mówi

ę

o tym,

ż

e i siebie z trudno

ś

ci

ą

si

ę

znosi. Zupełnie wi

ę

c nie rozumiem, jak przy

takiej ciemno

ś

ci, przy takiej brudocie, przy takim falowaniu bytu i czasu, przyczyn i

skutków mogłoby by

ć

co

ś

godne poszanowania lub w ogóle po

żą

dania. Przeciwnie,

powinno si

ę

ze spokojem samemu czeka

ć

na rozkład naturalny, a nie z

ż

yma

ć

si

ę

z

powodu zatrzymania, lecz z ufno

ś

ci

ą

polega

ć

na tych jedynie prawdach: po pierwsze,

ż

e

nic mi si

ę

nie zdarzy, co nie jest zgodne z prawami wszech

ś

wiata, po wtóre,

ż

e mam moc

nie popełni

ć

nic wbrew memu bogu i demonowi. Nie ma bowiem nikogo, kto by mi

ę

zmusił do grzechu przeciw niemu.

13. Składam si

ę

z pierwiastka przyczyny i tworzywa. Ani jedno, ani drugie nie zmarnieje

w nic, tak jak nie powstało z niczego. Ka

ż

da wi

ę

c moja cz

ą

stka przez przemian

ę

przejdzie w jak

ąś

cz

ą

stk

ę

wszech

ś

wiata. A owa znowu w inn

ą

jak

ąś

cz

ą

stk

ę

wszech

ś

wiata si

ę

zmieni. I tak w niesko

ń

czono

ść

. Tak

ą

to przemian

ą

i ja powstałem, i

moi rodzice, i tak wstecz w niesko

ń

czono

ść

. A nie stałoby na przeszkodzie takiemu

pojmowaniu, chocia

ż

by

ś

wiat był urz

ą

dzany w okresach

ś

ci

ś

le odgraniczonych.

16. Od tego, co sobie cz

ę

sto wyobra

ż

asz, zawisł twój sposób my

ś

lenia. Dusza bowiem

barwi si

ę

wyobra

ż

eniami. Napawaj wi

ę

c j

ą

szeregiem takich wyobra

ż

e

ń

, na przykład:

gdzie mo

ż

na

ż

y

ć

, tam mo

ż

na

ż

y

ć

dobrze. Mo

ż

na

ż

y

ć

w pałacu, mo

ż

na wi

ę

c i w pałacu

ż

y

ć

dobrze. Albo: wszystko d

ąż

y do tego, dla czego zostało stworzone. Do czego za

ś

d

ąż

y, w tym jego cel. A gdzie cel, tam i korzy

ść

, i dobro wszystkiego. Dobrem wi

ę

c

stworzenia rozumnego - współ

ż

ycie. Dawno bowiem udowodniono,

ż

e

ś

my zrodzeni do

współ

ż

ycia. Czy

ż

nie jasne,

ż

e ni

ż

sze istoty stworzone dla wy

ż

szych, a wy

ż

sze dla siebie

nawzajem? Wy

ż

sze za

ś

od nie

ż

ywotnych s

ą

ż

ywotne, od

ż

ywotnych za

ś

- obdarzone

rozumem.

19. Wypadki zewn

ę

trzne ani troszeczk

ę

nie dotykaj

ą

duszy ani nie maj

ą

wst

ę

pu do

duszy, ani nie mog

ą

duszy zmieni

ć

, ani poruszy

ć

. Zmienia si

ę

i porusza ona sama siebie.

A do jakich s

ą

dów sama si

ę

wzniesie, takie wydaje o tym, co si

ę

jej zdarza z zewn

ą

trz.

22. Co pa

ń

stwu nie jest szkodliwe, nie przynosi szkody i obywatelowi. Przy ka

ż

dym

wyobra

ż

eniu szkody - nast

ę

puj

ą

cej trzymaj si

ę

zasady: je

ż

eli to pa

ń

stwu szkody nie

przyniosło, i mnie nie przyniosło. A je

ż

eli pa

ń

stwo szkod

ę

ponosi, nie nale

ż

y gniewa

ć

si

ę

na tego, kto przynosi szkod

ę

pa

ń

stwu, lecz wskaza

ć

mu, w czym zbł

ą

dził.

25. Kto

ś

grzeszy czym

ś

przeciw mnie? Zobaczy skutek. Ma własne usposobienie, własny

sposób działania. A ja mam teraz to, co mi mie

ć

ka

ż

e natura wszechrzeczy, a czyni

ę

to,

co mi teraz czyni

ć

ka

ż

e natura moja.

30. Rozum wszech

ś

wiata ma na celu współ

ż

ycie. Stworzył wi

ę

c istoty ni

ż

sze dla

wy

ż

szych. A wy

ż

sze przystosował do siebie wzajem. Widzisz, jak wszystko uło

ż

ył pod - i

współrz

ę

dnie i wydzielił ka

ż

demu, co mu si

ę

nale

ż

y, a istoty najwy

ż

sze sprz

ą

gł w

harmoni

ę

wzajemn

ą

.

Strona 7 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

KSI

Ę

GA SZÓSTA

16. Nie jest to cenne,

ż

e wydzielamy z siebie wyziewy, jak ro

ś

liny, ani

ż

e oddychamy, jak

bydło i dzikie zwierz

ę

ta, ani

ż

e doznajemy wra

ż

e

ń

i wyobra

ż

e

ń

, ani

ż

e pop

ę

dy nami

poruszaj

ą

, ani

ż

e tworzymy gromady, ani

ż

e si

ę

karmimy: jest to bowiem wydzielanie

strawionych cz

ęś

ci pokarmu. Có

ż

wi

ę

c jest cenne? Oklaski zbiera

ć

? Nie. Ani te

ż

oklaski

za po

ś

rednictwem j

ę

zyków. Pochwała bowiem tłumu to oklaski j

ę

zyków. A wi

ę

c i sław

ę

odrzuciłe

ś

? Có

ż

pozostaje cennego? Moim zdaniem: działa

ć

i przestawa

ć

działa

ć

zgodnie z wła

ś

ciwym sobie ustrojem, do czego te

ż

zmierzaj

ą

rzemiosła i sztuka. Wszelka

bowiem sztuka stara si

ę

o to, by jej twór odpowiadał celowi, dla którego go stworzono.

Winiarz piel

ę

gnuj

ą

cy winn

ą

latoro

ś

l i koniuszy, i psiarczyk do tego d

ąż

y. Systemy te

ż

wychowawcze i nauka podobny cel maj

ą

na oku. To wi

ę

c jest cenne. A gdy to si

ę

powiedzie, to nie b

ę

dziesz starał si

ę

naby

ć

nic innego dla siebie. Nie przestaniesz ceni

ć

i

wielu innych rzeczy? To nie b

ę

dziesz ani wolny, ani zadowolony z siebie, ani panem

nami

ę

tno

ś

ci. Musisz bowiem czu

ć

zazdro

ść

, zawi

ść

i nieufno

ść

wobec tych, którzy ci

ę

mog

ą

owych rzeczy pozbawi

ć

, a zdradne mie

ć

my

ś

li wobec tych, którzy maj

ą

to, co ty

cenisz. W ogóle musi czu

ć

niepokój ten, kto ich brak czuje. A w dodatku i bogom wiele

rzeczy ma do zganienia. A poszanowanie i cze

ść

dla własnej duszy uczyni ci

ę

miłym

sobie, ludziom wdzi

ę

cznym, wobec bogów uległym, to jest wielbi

ą

cym to, co oni

przeznaczaj

ą

i układaj

ą

.

24. Aleksander Macedo

ń

ski i jego poganiacz mułów po

ś

mierci ten sam los osi

ą

gn

ę

li.

Zaiste bowiem wchłoni

ę

ci zostali w t

ę

sam

ą

my

ś

l twórcz

ą

wszech

ś

wiata albo rozprószyli

si

ę

w równy sposób w atomy.

42. Wszyscy współdziałamy dla jednego celu: jedni

ś

wiadomie i z przekonania, inni

nie

ś

wiadomie. Tak i Heraklit, jak mi si

ę

zdaje, mówi o

ś

pi

ą

cych, nazywaj

ą

c ich

pracownikami i robotnikami przy dziełach

ś

wiata. A ka

ż

dy działa inaczej. Nawet i ten,

który to gani, działa wiele, i ten, który usiłuje przeciwdziała

ć

temu, co si

ę

dzieje, i to

usun

ąć

. Wszech

ś

wiat bowiem potrzebuje i takiego. A wi

ę

c - pozostaje tylko - u

ś

wiadom

sobie, do kogo si

ę

przył

ą

czasz. Ów bowiem, który rz

ą

dzi wszech

ś

wiatem, w ka

ż

dym

razie skorzysta z ciebie i przyjmie ci

ę

do jakiego

ś

działu pracowników i pomocników.

Byle

ś

si

ę

tylko nie stał tak

ą

cz

ęś

ci

ą

, jak ów bezwarto

ś

ciowy i

ś

mieszny wiersz dramatu,

wspomniany przez Chryzyppa.

44. Je

ż

eli bogowie uradzili co

ś

o mnie i o tym, co mi

ę

ma spotka

ć

, to uradzili dobrze.

Niełatwo bowiem wyobrazi

ć

sobie boga niezdolnego do m

ą

drego postanowienia. A z

jakiego te

ż

powodu mieliby d

ąż

y

ć

do wyrz

ą

dzania mi krzywdy? Có

ż

by z tego przyszło im

albo cało

ś

ci, która im przede wszystkim le

ż

y na sercu? A je

ż

eli nic nie postanowili

osobno o mnie, to z pewno

ś

ci

ą

postanowienie jakie

ś

powzi

ę

li co do cało

ś

ci, a wi

ę

c w

nast

ę

pstwie tego powinienem uznawa

ć

i kocha

ć

i to tak

ż

e, co mi przypadnie. A je

ż

eli nie

przedsi

ę

bior

ą

postanowie

ń

co do niczego - my

ś

l to bezbo

ż

na - to nie czcijmy ich, nie

módlmy si

ę

, nie wzywajmy ich w słowach przysi

ę

gi i nie czy

ń

my innych rzeczy, które

czynimy, wierz

ą

c w obecno

ść

i współbytno

ść

bogów. Je

ż

eli rzeczywi

ś

cie nie

przedsi

ę

bior

ą

postanowie

ń

w

ż

adnej sprawie, która nas dotyczy, to ja mam władz

ę

postanowienia sam o sobie. Mog

ę

oceni

ć

to, co mi jest po

ż

yteczne. A po

ż

yteczne jest dla

ka

ż

dego to, co jest zgodne z jego ustrojem i natur

ą

. Natura za

ś

moja jest obdarzona

rozumem i stworzona do

ż

ycia społecznego. Miastem i ojczyzn

ą

jako Antoninowi jest mi

Rzym, jako człowiekowi -

ś

wiat. To wi

ę

c tylko jest dla mnie dobre, co jest po

ż

yteczne dla

tych pa

ń

stw.

KSI

Ę

GA SIÓDMA

9. Wszystko jest nawzajem powi

ą

zane, a w

ę

zeł to

ś

wi

ę

ty. A zgoła nic nie ma, co by

nawzajem było sobie obce. Uło

ż

one to bowiem zostało we wspólny ład i współtworzy

Strona 8 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

porz

ą

dek w porz

ą

dku tego samego

ś

wiata. Jeden bowiem jest

ś

wiat, a składa si

ę

na

ń

wszystko, i bóg jeden we wszystkim, i jedna istota, i jedno prawo, jeden rozum wspólny
wszystkich stworze

ń

rozumnych i prawda jedna. I jeden wreszcie ideał doskonało

ś

ci

stworze

ń

o wspólnym pochodzeniu i wspólnym rozumie.

13. Czym s

ą

w jednostkach członki ciała, w takim te

ż

stosunku wewn

ę

trznym pozostaj

ą

do siebie stworzenia obdarzone rozumem, jakkolwiek przedstawiaj

ą

cało

ś

ci odr

ę

bne,

stworzone do jednego jakiego

ś

współdziałania. U

ś

wiadomienie tej prawdy tym łatwiej ci

przyjdzie, je

ż

eli cz

ę

sto b

ę

dziesz mówił: jestem członkiem cało

ś

ci zło

ż

onej z istot

rozumnych. A je

ż

eli powiesz sobie (zmieniaj

ą

c liter

ę

),

ż

e jeste

ś

jej cz

ęś

ci

ą

, to miło

ść

twa

ku ludziom nie płynie z serca. A

ś

wiadczenie dobra jeszcze nie przenika rado

ś

nie twej

ś

wiadomo

ś

ci. Czynisz to jeszcze tylko jako rzecz przystojn

ą

, a nie,

ż

e sobie samemu

ś

wiadczysz dobro.

14. Niech, jaka chce, przykro

ść

zewn

ę

trzna dotyka tego, co mo

ż

e odczu

ć

przykro

ść

tego

rodzaju. Przykro

ść

odczuwszy, u

ż

ali si

ę

, je

ż

eli zechce. Ja za

ś

nie odczuwam przykro

ś

ci,

chyba

ż

e wydam s

ą

d o pewnym zdarzeniu,

ż

e jest nieszcz

ęś

ciem, a mam moc nie

wydawa

ć

s

ą

du.

64. Gdy ci

ę

dotknie jakikolwiek ból, pami

ę

taj o tym,

ż

e nie ma w nim nic ha

ń

bi

ą

cego i

ż

e

nie osłabia ducha, który tob

ą

kieruje. Nie wyrz

ą

dza mu bowiem szkody ani w tej jego

wła

ś

ciwo

ś

ci,

ż

e jest obdarzony zdolno

ś

ci

ą

rozumowania, ani w tej,

ż

e ma d

ąż

no

ś

ci

społeczne. A gdy ci

ę

ból dotknie, niech ci

ę

zawsze umocni zdanie Epikura,

ż

e nie jest on

ani niemo

ż

liwy do zniesienia, ani wieczny, o ile sobie przypomnisz,

ż

e wszystko jest

ograniczone, i o ile go twa wyobra

ź

nia nie powi

ę

kszy. I o tym pami

ę

taj,

ż

e wiele

przykro

ś

ci, które s

ą

tym samym, co ból, przecie

ż

uchodzi naszej uwagi, tak

ż

e nie

czujemy,

ż

e s

ą

przykre, na przykład bezsenno

ść

, gor

ą

czka, brak apetytu. Gdyby ci si

ę

wi

ę

c co z tego wydało przykre, powiedz sobie,

ż

e ulegasz bólowi.

KSI

Ę

GA ÓSMA

3. Czym jest Aleksander, Gajus i Pompejusz wobec Diogenesa, Heraklita i Sokratesa? Ci
znali istot

ę

rzeczy i ich przyczyny, i tworzywo, a wola ich była zawsze taka sama. A tam

wzgl

ą

d na jakie rzeczy, a zale

ż

no

ść

od jakich!

13. Zawsze i przy ka

ż

dym - o ile to mo

ż

liwe - spostrze

ż

eniu badaj je pod wzgl

ę

dem

przyrodniczym, uczuciowym i logicznym.

47. Je

ż

eli ci

ę

trapi co

ś

zewn

ę

trznego, to nie to ci dolega, ale twój własny s

ą

d o tym. A ten

zmieni

ć

- ju

ż

jest w twej mocy. Je

ż

eli ci za

ś

przykro

ść

sprawia jeden ze stanów twego

własnego usposobienia, to któ

ż

ci wzbrania my

ś

l twoj

ą

sprostowa

ć

? Podobnie, gdyby

ś

si

ę

czuł strapionym,

ż

e nie mo

ż

esz okaza

ć

swej działalno

ś

ci w sposób, który ci si

ę

zdaje

rozumny, to czemu

ż

si

ę

trapisz, a nie zabierzesz do pracy? - Ale silniejsza nade mnie

przeszkoda uniemo

ż

liwia mi to. - O to si

ę

nie trap, nie w tobie bowiem powód,

ż

e nie

pracujesz. - Ale

ż

ż

ycie nie przedstawia dla mnie warto

ś

ci, gdy w tym kierunku nie b

ę

d

ę

pracował. - Opu

ść

wi

ę

c

ż

ycie z t

ą

pogod

ą

ducha, z jak

ą

umiera człowiek czynny, przy

tym

ż

yczliwie patrz

ą

cy na przeszkody.

54. Powinno si

ę

nie tylko współoddycha

ć

powietrzem otaczaj

ą

cym, ale i współrozumnym

by

ć

z rozumem, który wszystko przenika. Moc bowiem rozumna nie mniej rozlana jest we

wszystkim i przenika ka

ż

dego, kto j

ą

umie do siebie wci

ą

gn

ąć

, jak powietrze tego, kto

umie oddycha

ć

.

KSI

Ę

GA DZIEWI

Ą

TA

Strona 9 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

1. Kto popełnia nieprawo

ść

, jest bezbo

ż

ny. Skoro bowiem wszechnatura stworzyła istoty

rozumne dla wzajemnej korzy

ś

ci, by sobie nawzajem stosownie do potrzeby pomagały, a

nigdy nie szkodziły, jasne jest,

ż

e ten, kto działa wbrew jej zamiarowi, wyst

ę

puje przeciw

temu najczcigodniejszemu bóstwu. I kłamca grzeszy przeciw temu

ż

bóstwu.

Wszechnatura bowiem jest natur

ą

rzeczywisto

ś

ci, a rzeczywisto

ść

jest zwi

ą

zana z cał

ą

tera

ź

niejszo

ś

ci

ą

stosunkiem przyjaznym. Prócz tego nazywa si

ę

ona prawd

ą

, jest te

ż

przyczyn

ą

wszelkiej prawdy.

Ś

wiadomy wi

ę

c kłamca wyst

ę

puje przeciw bóstwu o tyle,

ż

e

oszukuj

ą

c popełnia nieprawo

ść

. A nie

ś

wiadomy - o tyle,

ż

e post

ę

puje wbrew woli

wszechnatury i burzy jej porz

ą

dek, wypowiadaj

ą

c walk

ę

naturze wszech

ś

wiata. Ale i

przeciw sobie wyst

ę

puje ten, kogo poci

ą

gaj

ą

rzeczy sprzeczne z prawd

ą

. Otrzymał był

bowiem od wszechnatury uzdolnienie tego rodzaju,

ż

e przez zaniedbanie rozwini

ę

cia go

nie jest teraz zdolny odró

ż

ni

ć

kłamstwa od prawdy. A i ten, kto si

ę

ubiega za rozkoszami

jako za dobrem, a unika przykro

ś

ci jako zła, grzeszy przeciw bóstwu. Człowiek taki nieraz

czu

ć

musi niech

ęć

do wszechnatury, mniemaj

ą

c,

ż

e niesłusznie wymierza co

ś

ludziom

złym i dobrym, bo cz

ę

sto ludzie

ź

li opływaj

ą

w rozkosze i maj

ą

ś

rodki po temu, a ludzie

dobrzy natrafiaj

ą

na przykro

ś

ci i na warunki, które przykro

ść

stwarzaj

ą

. Prócz tego ten,

kto boi si

ę

przykro

ś

ci, b

ę

dzie si

ę

kiedy

ś

z pewno

ś

ci

ą

obawiał i tego, co zdarzy si

ę

we

wszech

ś

wiecie. A to ju

ż

jest wyst

ę

pkiem przeciw bogu. A kto goni za rozkoszami, nie

wstrzyma si

ę

od niesprawiedliwo

ś

ci. A to jest jasn

ą

bezbo

ż

no

ś

ci

ą

. Powinni si

ę

wi

ę

c

wobec tego, co wszechnatura uwa

ż

a za rzecz oboj

ę

tn

ą

(nie stworzyłaby bowiem tego i

tamtego, gdyby nie uwa

ż

ała tego za sprawy oboj

ę

tne), zachowywa

ć

oboj

ę

tnie ludzie,

którzy chc

ą

post

ę

powa

ć

zgodnie z wszechnatur

ą

i b

ę

d

ą

c z ni

ą

jednej my

ś

li. Kto wi

ę

c nie

patrzy oboj

ę

tnie na przykro

ść

i rozkosz albo na

ś

mier

ć

czy

ż

ycie, albo sław

ę

lub brak

sławy, co wszystko oboj

ę

tne jest dla wszechnatury, ten widocznie grzeszy przeciw

bóstwu. A mówi

ę

,

ż

e wszechnatura zachowuje si

ę

wobec powy

ż

szych oboj

ę

tnie, w tym

znaczeniu,

ż

e zdarzaj

ą

si

ę

one bez jakiegokolwiek osobnego uzasadnienia w my

ś

l prawa

przyczynowo

ś

ci, jako skutek jakiego

ś

pierwotnego postanowienia opatrzno

ś

ci, która

wzi

ę

ła si

ę

, od jakiego

ś

pocz

ą

tku zacz

ą

wszy, do tego wła

ś

nie urz

ą

dzania

ś

wiata,

zebrawszy w cało

ść

pewne prawzory rzeczy przyszłych i odgraniczywszy siły twórcze

substancji, zmian i ich nast

ę

pstw.

4. Kto grzeszy, grzeszy przeciw sobie. Kto popełnia nieprawo

ść

, wobec siebie samego j

ą

popełnia, bo robi si

ę

złym.

9. Wszystko, co jest członkiem jakiej

ś

cało

ś

ci, lgnie do tego, co jest z nim jednego

pochodzenia. Wszystko, co ziemskie, chyli si

ę

ku ziemi. Wszelka wilgo

ć

zlewa si

ę

razem,

podobnie i powietrze, tak

ż

e trzeba u

ż

ywa

ć

przemocy dla rozł

ą

czenia. Wprawdzie ogie

ń

d

ąż

y ku górze ze wzgl

ę

du na ogie

ń

elementarny, ale jest gotów do zł

ą

czenia si

ę

z

wszelkim ogniem na ziemi, tak

ż

e i wszelki przedmiot materialny, nieco tylko suchszy,

jest łatwo zapalny. Dzieje si

ę

to dlatego,

ż

e za mało zawiera w sobie pierwiastków, które

uniemo

ż

liwiaj

ą

ogie

ń

. A wi

ę

c i wszystko to, co jest członkiem wszechnatury rozumnej,

lgnie tak samo, albo i bardziej, do tego, co wspólnego jest pochodzenia. Im jest bowiem
silniejsze od innych istot, tym ch

ę

tniej ł

ą

czy si

ę

i zlewa z pokrewnymi. A wi

ę

c - niedaleko

id

ą

c - u istot nierozumnych znajdziesz roje, stada, karmienie młodych i jakby stosunki

miłosne. Maj

ą

ju

ż

bowiem na tym stopniu dusz

ę

, a zmysł towarzyski okazuje si

ę

u nich

silniejszy ni

ż

u traw albo kamieni, albo drzewa. U stworze

ń

rozumem obdarzonych

istniej

ą

pa

ń

stwa i przyja

ź

nie, i rody, i zgromadzenia, a w czasie wojen układy i rozejmy. A

u istot jeszcze wy

ż

szych, chocia

ż

nawet z dala istniej

ą

od siebie, jest jakby jaka

ś

jedno

ść

, na przykład u gwiazd. Tak wi

ę

c podniesienie si

ę

na stopie

ń

wy

ż

szy mo

ż

e

wytworzy

ć

sympati

ę

nawet u tych istot, które istniej

ą

z dala od siebie. A popatrz na to, co

si

ę

teraz dzieje. To

ć

tylko istoty rozumem obdarzone zapomniały obecnie o tym

wzajemnym ku sobie ci

ąż

eniu i o tej wzajemnej ł

ą

czno

ś

ci, a d

ąż

no

ś

ci do zlania si

ę

tu

tylko nie zobaczysz. A przecie

ż

, chocia

ż

stroni

ą

od siebie, mimo to splataj

ą

si

ę

z sob

ą

.

Przemaga bowiem natura. Gdy si

ę

temu uwa

ż

nie przypatrzysz, zobaczysz to, co mówi

ę

.

Strona 10 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

Łatwiej bowiem mógłby

ś

znale

źć

jak

ąś

odrobin

ę

ziemi nie stykaj

ą

c

ą

si

ę

z inn

ą

odrobin

ą

ziemi ni

ż

człowieka zupełnie odci

ę

tego od zwi

ą

zku z lud

ź

mi.

17. Dla kamienia rzuconego w gór

ę

nie jest niczym złym,

ż

e spadł na dół, ani dobrym,

ż

e

go podrzucono.

27. Gdy ci

ę

ludzie gani

ą

lub nienawidz

ą

, lub gdy złe pogłoski o tobie rozpuszczaj

ą

, zbli

ż

si

ę

do ich duszyczek, przeniknij i zobacz, jacy te

ż

oni s

ą

. A zobaczysz,

ż

e nie masz

powodu m

ę

czy

ć

si

ę

nad tym, aby ludzie ci mieli taki, a nie inny s

ą

d o tobie. Mimo to

trzeba si

ę

do nich odnosi

ć

ż

yczliwie, jako do przyjaciół przyrodzonych. Bogowie te

ż

pomagaj

ą

im w rozmaity sposób: za po

ś

rednictwem snów, wró

ż

b, w tym mianowicie, na

czym im zale

ż

y.

28. Kolisty bieg wszech

ś

wiata jest zawsze ten sam: w dół, w gór

ę

, z wieczno

ś

ci w

wieczno

ść

. A wszechrozum albo kieruje swe postanowienia ku ka

ż

demu z osobna (a

je

ż

eli tak, przyjmij z poddaniem si

ę

skutek jego postanowienia), albo jedno raz

postanowienie powzi

ą

ł, a reszta zdarze

ń

jest skutkiem lub wypływa jedno z drugiego.

Albo te

ż

s

ą

to atomy czy niedziałki. Krótko mówi

ą

c, je

ż

eli bóg, to wszystko dobrze si

ę

dzieje, je

ż

eli za

ś

"na o

ś

lep", to aby

ś

i ty nie "na o

ś

lep". Wnet nas wszystkich pokryje

ziemia. Nast

ę

pnie i ona ulegnie przemianie. I owe rzeczy ulegn

ą

przemianie

niesko

ń

czonej. Nast

ę

pnie znowu niesko

ń

czonej. A kto si

ę

zastanawia nad falowaniem i

szybko

ś

ci

ą

zmian i przemian, gardzi

ć

b

ę

dzie wszystkim, co

ś

miertelne.

29. Wszech

ś

wiata przyczyna - to potok rw

ą

cy: wszystko unosi. Jak marne s

ą

te istotki

ludzkie, te, które zajmuj

ą

si

ę

sprawami społecznymi i - jak s

ą

dz

ą

- post

ę

puj

ą

filozoficznie!

Jak bez znaczenia! A wi

ę

c, człowiecze? Czy

ń

to, czego w tej chwili wymaga natura. Gdy

ci to b

ę

dzie dane, d

ąż

naprzód, a nie ogl

ą

daj si

ę

na to, czy kto

ś

o tym b

ę

dzie wiedział.

Nie spodziewaj si

ę

nadej

ś

cia rzeczypospolitej Plato

ń

skiej. Lecz b

ą

d

ź

zadowolony, je

ż

eli

cho

ć

krok robisz najmniejszy. I tego b

ą

d

ź

przekonania,

ż

e w tym wypadku nic nie jest

małe. Któ

ż

mo

ż

e zmieni

ć

zasady ludzkie? A bez zmiany zasad czegó

ż

innego mo

ż

na si

ę

spodziewa

ć

jak nie słu

ż

alczej niewoli ludzi, którzy j

ę

cz

ą

, a z pozoru ci

ę

słuchaj

ą

? Ano

teraz mów mi o Aleksandrze i Filipie, i Demetriosie z Faleronu! Pójd

ę

za nimi, je

ż

eli

poznali wol

ę

wszechnatury i sami stali si

ę

swymi wychowawcami. A je

ż

eli tylko rol

ę

tragiczn

ą

odegrali, to

ć

nikt mnie nie skazał na to, bym ich na

ś

ladował. Prostota i

skromno

ść

- oto owoc filozofii. Nie ci

ą

gnij mnie ku pysze pełnej namaszczenia.

32. Mo

ż

esz uwolni

ć

si

ę

od niesłychanie wielu strapie

ń

, bo wszystkie tkwi

ą

w twym

s

ą

dzie. A wnet te

ż

zyskasz szeroki pogl

ą

d, gdy my

ś

l

ą

ogarniesz wszech

ś

wiat, a

obejmiesz ni

ą

niezmierzon

ą

wieczno

ść

, a pomy

ś

lisz o szybkiej zmianie cz

ęś

ci ka

ż

dego

przedmiotu, jak on krótko trwa od urodzenia do rozkładu, jaka jest otchła

ń

czasu przed

jego urodzeniem i jaka równie

ż

przepa

ść

czasu po jego rozkładzie.

33. Wszystko, co widzisz, wnet ulegnie zepsuciu, a i ci, którzy to psucie si

ę

powolne

widz

ą

, wnet sami zgnij

ą

. A kto umrze jako podeszły starzec, zrówna si

ę

z tym, kto umarł

w kwiecie młodo

ś

ci.

39. Albo wszystko płynie z jednego

ź

ródła rozumnego, jakby ku jednemu ciału, i cz

ą

stka

nie powinna czu

ć

niezadowolenia z tego, co dzieje si

ę

dla korzy

ś

ci cało

ś

ci, albo s

ą

tylko

atomy i nic innego jak bezładna ich mieszanina i nast

ę

pnie rozprószenie. Czemu

ż

si

ę

wi

ę

c niepokoisz? Powiedz do swej woli: jeste

ś

trupem, zgnilizn

ą

, dzikim zwierz

ę

ciem,

obłudnikiem, bydl

ę

ciem na pastwisku.

40. Albo

ż

adnej władzy nie maj

ą

bogowie, albo maj

ą

. Je

ż

eli wi

ę

c nie maj

ą

, po co si

ę

modlisz? A je

ż

eli maj

ą

, czemu

ż

si

ę

raczej nie modlisz o ten ich dar, by

ś

nie czuł strachu

przed niczym, nie po

żą

dał niczego, by

ś

nie czuł przykro

ś

ci z jakiegokolwiek powodu, ni

ż

Strona 11 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

o to, aby czego

ś

takiego dozna

ć

lub czego

ś

nie dozna

ć

? Bo je

ż

eli w ogóle maj

ą

moc

udzielania pomocy ludziom, to i w tym kierunku jej u

ż

yczy

ć

mog

ą

. Ale mo

ż

e mi

odpowiesz: bogowie uczynili to zawisłym ode mnie. To czy nie lepiej korzysta

ć

z tego

swobodnie, co jest zawisłe od ciebie, ni

ż

jak niewolnik, w poni

ż

eniu goni

ć

za tym, co od

ciebie nie zawisło? A któ

ż

ci powiedział,

ż

e bogowie nie u

ż

yczaj

ą

nam swej pomocy i w

tych sprawach, które od nas zawisły? Zacznij wi

ę

c o to si

ę

modli

ć

, a zobaczysz. Ten

modli si

ę

: jakbym mógł si

ę

przespa

ć

z t

ą

kobiet

ą

! A ty módl si

ę

: obym nie pragn

ą

ł jej

miło

ś

ci! Inny: jak si

ę

pozb

ę

d

ę

tamtego! A ty: obym nie czuł potrzeby pozbycia si

ę

go!

Inny: obym dziecka nie stracił! A ty: obym si

ę

nie l

ę

kał straty! W ogóle tak si

ę

módl, a

zobaczysz skutek.

41. Gdym był chory - opowiada Epikur - nie rozmawiałem o cierpieniach ciała i nie
rozprawiałem o niczym takim - mówi - z tymi, którzy mi

ę

odwiedzali. Ale zajmowałem si

ę

,

jak poprzednio, zasadami przyrody i tym mianowicie, jak si

ę

to dzieje,

ż

e umysł, który

odczuwa wra

ż

enia cielesne, przecie

ż

pozostaje spokojny i swoiste swe dobro utrzymuje

nietkni

ę

te. I nie dawałem - opowiada - sposobno

ś

ci lekarzom do nadymania si

ę

,

ż

e co

ś

robi

ą

, alem

ż

ył dobrze i pi

ę

knie. To rób, co i on, w chorobie i innym utrapieniu. Jest to

bowiem wspóln

ą

zasad

ą

wszystkich szkół filozoficznych: nie sprzeniewierza

ć

si

ę

filozoficznemu na

ś

wiat pogl

ą

dowi w jakiejkolwiek przygodzie, nie plotkowa

ć

z lud

ź

mi

niewykształconymi i nie znaj

ą

cymi tajników przyrody, a zaj

ąć

si

ę

prac

ą

bie

żą

c

ą

i

ś

rodkami, które j

ą

ułatwiaj

ą

.

KSI

Ę

GA DZIESI

Ą

TA

5. Od wieków przygotowywało si

ę

dla ciebie to, cokolwiek ci

ę

spotka

ć

mo

ż

e. A splot

przyczyn splótł si

ę

od wieków na twe istnienie i jego przypadło

ś

ci.

6. Czy s

ą

atomy, czy natura organicznie spojona, tej zasady przede wszystkim si

ę

trzymaj: jestem cz

ęś

ci

ą

cało

ś

ci zostaj

ą

cej pod władz

ą

natury. I tej: stoj

ę

w pewnym

zwi

ą

zku z cz

ą

stkami, które wspólne ze mn

ą

maj

ą

pochodzenie. Maj

ą

c bowiem to w

pami

ę

ci,

ż

e jestem cz

ęś

ci

ą

, nie b

ę

d

ę

si

ę

czuł niezadowolonym z udziału, który mi

przypadł z cało

ś

ci. Nic bowiem nie jest szkodliwe dla cz

ęś

ci, co jest korzystne dla cało

ś

ci.

A cało

ść

nie zawiera w sobie nic takiego, co by dla niej nie było korzystne. Wszystkie

bowiem natury t

ę

maj

ą

cech

ę

wspóln

ą

, a natura wszech

ś

wiata tym si

ę

w

ś

ród nich

odznacza,

ż

e

ż

adna przyczyna poza ni

ą

le

żą

ca nie zmusza jej do stworzenia czego

ś

, co

by jej było szkodliwe. Na podstawie wi

ę

c przekonania,

ż

e jestem cz

ęś

ci

ą

takiej cało

ś

ci,

czu

ć

b

ę

d

ę

zadowolenie z ka

ż

dego zdarzenia. O ile za

ś

jestem w pewnym zwi

ą

zku z

cz

ęś

ciami o równym ze mn

ą

pochodzeniu, nie popełni

ę

nic niespołecznego. Owszem,

maj

ą

c wzgl

ą

d na pokrewie

ń

stwo, wszelkie swe d

ąż

enie skieruj

ę

do pracy dla ogółu

po

ż

ytecznej, a od przeciwnej odwiod

ę

. A gdy tak b

ę

d

ę

działał,

ż

ycie mi musi płyn

ąć

pomy

ś

lnie. Tak samo, jak uzna

ć

musisz za pomy

ś

lne

ż

ycie obywatela, który kroczy drog

ą

u

ś

cielon

ą

czynami obywatelskimi i z rado

ś

ci

ą

spełnia obowi

ą

zki nało

ż

one na

ń

przez

pa

ń

stwo.

20. Dla ka

ż

dego człowieka korzystne jest to, czego mu udziela wszechnatura. I wtedy

jest korzystne, kiedy mu udziela.

26. Nasienie w łono matki wrzuciwszy, odszedł, a potem inna siła przyczynowa,
wzi

ą

wszy pod sw

ą

władz

ę

, pracuje i tworzy dzieci

ę

. Z takiego pocz

ą

tku jaki skutek!

Znowu

ż

dziecko połyka pokarm gardłem, a potem inna siła przyczynowa, wzi

ą

wszy pod

sw

ą

władz

ę

, tworzy zdolno

ść

odczuwania i pop

ę

d, i w ogóle

ż

ycie, i sił

ę

itd. Ile i jakie

skutki! Badaj wi

ę

c te tajemnicze zdarzenia i odczuwaj t

ę

sił

ę

, tak jak odczuwamy sił

ę

,

która nas ku ziemi ci

ą

gnie i w gór

ę

podnosi. Nie oczyma, ale mimo to wyra

ź

nie.

Strona 12 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

27. Niech ci to zawsze stoi w pami

ę

ci,

ż

e wszystko to, co si

ę

teraz dzieje, działo si

ę

ju

ż

przedtem. A my

ś

l i o tym, co b

ę

dzie si

ę

działo. A niech ci stan

ą

przed oczyma wszystkie

dramaty i utwory sceniczne o tre

ś

ci podobnej, ile

ś

ich poznał z do

ś

wiadczenia własnego

lub opowiada

ń

dawniejszych, na przykład cały dwór Hadriana, i cały dwór Antonina, i cały

dwór Filipa, Aleksandra, Krezusa. Wszystko to bowiem było tym samym, tylko osoby były
inne.

31. Zobaczywszy Satyriona, pomy

ś

l o Sokratyku lub Eutychesie, lub Hymenie. A

zobaczywszy Eufratesa, pomy

ś

l o Eutychionie i Sylwanie. A zobaczywszy Alkifrona,

pomy

ś

l o Tropajoforze. A zobaczywszy Ksenofonta, pomy

ś

l o Krytonie lub Sewerze. A

popatrzywszy na siebie, pomy

ś

l o którym

ś

z cezarów i przy ka

ż

dym człowieku pomy

ś

l o

innym odpowiednim. Nast

ę

pnie postaw sobie pytanie: gdzie

ż

wi

ę

c s

ą

oni? Nigdzie albo

byle gdzie. W ten bowiem sposób b

ę

dziesz zawsze patrzał na sprawy ludzkie jako na

dym i nic. Zwłaszcza gdy sobie te

ż

przypomnisz,

ż

e co raz uległo przemianie, ju

ż

nigdy

na wieczno

ść

cał

ą

nie b

ę

dzie tak istniało. Po co si

ę

wi

ę

c wysilasz? Czemu

ż

nie

wystarcza ci to, by

ś

ten krótki czas godnie prze

ż

ył? Przed jakim materiałem i zadaniem

uciekasz? Czym

ż

e jest bowiem to wszystko jak nie

ć

wiczeniem rozs

ą

dku, który na

sprawy

ż

ycia patrzy jasno i naukowo? Nie usuwaj si

ę

wi

ę

c od tego, a

ż

je sobie

przyswoisz, tak jak zdrowy

ż

ą

dek wszystko sobie przyswaja albo jak ogie

ń

płon

ą

cy

stwarza sobie płomie

ń

i

ś

wiatło z tego, cokolwiek we

ń

wrzucisz.

KSI

Ę

GA JEDENASTA

1. Te s

ą

swoiste cechy duszy rozumnej: sam

ą

siebie widzi, sama siebie rozkłada na

cz

ęś

ci, robi siebie tak

ą

, jak

ą

chce, sama spo

ż

ywa owoc, który wydaje (owoce bowiem

ro

ś

lin i odpowiadaj

ą

ce cz

ęś

ci zwierz

ą

t inni spo

ż

ywaj

ą

), osi

ą

ga cel swoisty, gdziekolwiek

j

ą

koniec

ż

ycia spotka. Nie tak, jak przy ta

ń

cu lub na scenie itp., gdzie cała czynno

ść

zostaje bez ko

ń

ca w razie jakiej

ś

przeszkody. Ale na czymkolwiek i kiedykolwiek si

ę

j

ą

zatrzyma, zamiar swój doprowadza do pełni i bez uszczerbku. Tak,

ż

e mo

ż

na

powiedzie

ć

: mam wszystko, co moje. Prócz tego przebiega cały wszech

ś

wiat i pró

ż

ni

ę

naokoło, i jego form

ę

, pod

ąż

a w bezmiar wieczno

ś

ci, pojmuje i rozwa

ż

a okresowe

wszechodradzanie si

ę

i dochodzi do poznania,

ż

e potomkowie nasi nic bardziej nowego

widzie

ć

nie b

ę

d

ą

ani nasi przodkowie nic bardziej niezwykłego nie widzieli, tak

ż

e i

człowiek czterdziestoletni o pewnej bystro

ś

ci umysłu zna cał

ą

przeszło

ść

i przyszło

ść

w

my

ś

l prawa jednostajno

ś

ci. Wła

ś

ciwo

ś

ci

ą

te

ż

jest duszy rozumnej i miło

ść

bli

ź

nich,

prawda, skromno

ść

i powa

ż

anie siebie nad wszystko inne, co jest i wła

ś

ciwo

ś

ci

ą

prawa.

W ten sposób nie zachodzi

ż

adna ró

ż

nica mi

ę

dzy rozumem id

ą

cym drog

ą

prost

ą

a

rozumem id

ą

cym drog

ą

sprawiedliwo

ś

ci.

3. Jaka

ż

to jest dusza, gotowa, gdy ju

ż

zajdzie potrzeba odł

ą

czenia si

ę

od ciała, albo

zgasn

ąć

, albo rozprószy

ć

si

ę

, albo dalej trwa

ć

! Byle ta gotowo

ść

szła z własnego

postanowienia, nie przez prosty upór, jak u chrze

ś

cijan, ale w sposób rozumny i

powa

ż

ny, i tak, by innego mogła przekona

ć

, bez maski tragicznej.

6. Pierwotnie wystawiano tragedie, aby uzmysłowi

ć

przypadło

ś

ci

ż

ycia i pouczy

ć

,

ż

e

musz

ą

si

ę

zdarza

ć

na mocy praw przyrodzonych i

ż

e nie powinni

ś

my czu

ć

niech

ę

ci na

wi

ę

kszej arenie

ż

yciowej z powodu tych zdarze

ń

, które nas na scenie tak zajmuj

ą

. Widzi

si

ę

bowiem,

ż

e tak si

ę

dzia

ć

musi i

ż

e nawet ci, którzy wybuchn

ę

li wołaniem: "Biada,

Cyteronie!" znosz

ą

to. A niejedn

ą

po

ż

yteczn

ą

my

ś

l wyczytuje si

ę

w dziełach

dramaturgów. Szczególnie tak

ą

np.: "Je

ś

li mnie i me dzieci opu

ś

ciły bogi, i to ma te

ż

swój

powód." Albo: "Na to, co si

ę

wydarzy, gniewa

ć

si

ę

nie wolno!" Albo: "Zrywaj owoce

ż

ycia,

jak z pełnego kłosu!" A po tragedii wprowadzono star

ą

komedi

ę

, nacechowan

ą

swobod

ą

satyryczn

ą

i przypominaj

ą

c

ą

z wielk

ą

otwarto

ś

ci

ą

, a nie bez po

ż

ytku, konieczno

ść

pozbycia si

ę

zarozumiało

ś

ci. St

ą

d i Diogenes niejedno z niej przej

ą

ł. Czym jest

nast

ę

puj

ą

ca z kolei komedia

ś

rednia i po co te

ż

potem wprowadzono komedi

ę

nowsz

ą

,

Strona 13 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

która wnet wyrodziła si

ę

w sztuczki mimiczne, niech mi kto powie! Wiem ja dobrze,

ż

e i w

niej napotyka si

ę

niejedn

ą

my

ś

l po

ż

yteczn

ą

, ale jaki te

ż

cel ma cało

ść

zakroju tego

rodzaju poezji i dramaturgii?

12. Kula duszy zachowuje sw

ą

posta

ć

, gdy ani nie po

żą

da niczego poza sob

ą

, ani si

ę

w

sobie zamyka, ani si

ę

rozprasza, ani w miejscu osiada, ale błyszczy

ś

wiatłem, którym

widzi prawd

ę

wsz

ę

dzie i w sobie.

16. Zdolno

ść

ż

ycia najszcz

ęś

liwszego tkwi w duszy, byle człowiek był oboj

ę

tny wobec

spraw oboj

ę

tnych. A b

ę

dzie oboj

ę

tny, gdy b

ę

dzie patrzył na ka

ż

d

ą

z osobna,

rozebrawszy j

ą

raz na cz

ęś

ci składowe, to znowu jako na cało

ść

, a b

ę

dzie pami

ę

tał o

tym,

ż

e

ż

adna sprawa nie wtłacza w nas s

ą

du o sobie i sama do nas nie idzie. Ale

wszystko pozostaje na swym miejscu, a my to wydajemy o nim s

ą

dy i jakoby je w sobie

ryjemy, chocia

ż

mo

ż

emy ich tam nie ry

ć

i mo

ż

emy, gdyby si

ę

s

ą

d jaki gdzie tajemnie

wytworzył, natychmiast go stamt

ą

d wymaza

ć

. A przez krótki czas b

ę

dzie potrzebna tego

rodzaju ostro

ż

no

ść

, bo wnet ustanie

ż

ycie. A có

ż

w tym zreszt

ą

trudnego, je

ż

eli tak jest?

Je

ś

li bowiem to dzieje si

ę

naturalnie, to niech ci b

ę

dzie miłe i łatwe do wykonania, a gdy

jest naturze przeciwne, wybadaj, co jest zgodne z tw

ą

natur

ą

, i tym si

ę

zajmij, cho

ć

by ci

to sławy nie przyniosło. A kto szuka wła

ś

ciwego sobie dobra, ka

ż

demu si

ę

przebacza.

KSI

Ę

GA DWUNASTA

3. Trzy s

ą

twe cz

ęś

ci składowe: ciało, dech, rozum. Z tych dwie pierwsze s

ą

twymi tak

długo, jak długo si

ę

o nie stara

ć

musisz, a jedynie trzecia jest twoj

ą

bezwzgl

ę

dnie. A

je

ż

eli oddalisz od siebie, to jest od swego umysłu, wszystko to, co inni czyni

ą

lub mówi

ą

albo co

ś

sam uczynił lub powiedział, i to, co ci

ę

niepokoi jako przyszło

ść

, i to, co z tob

ą

jest zł

ą

czone, ale od wyboru niezawisłe jako własno

ść

ciała, które ci

ę

otacza, i tchu z nim

spojonego, i to, co toczy nurt

ż

ycia zewn

ą

trz ciebie płyn

ą

cy, tak by twa zdolno

ść

umysłowa, wyj

ę

ta ze zwi

ą

zku z tym, co jest z tob

ą

ą

czone przeznaczeniem wspólnym,

czysta i niezawisła

ż

yła w zakresie siebie samej, post

ę

puj

ą

c sprawiedliwie i chc

ą

c tego,

co si

ę

dzieje, i mówi

ą

c prawd

ę

, je

ż

eli oddalisz - powtarzam - od tej woli twej to, co z ni

ą

jest zł

ą

czone na podstawie wpływów zewn

ę

trznych, i przyszło

ść

, i przeszło

ść

, a

stworzysz z siebie to, czym jest Empedoklesowa "kula okr

ą

gła, dumna z otaczaj

ą

cej j

ą

samotno

ś

ci", a stara

ć

si

ę

b

ę

dziesz jedynie o to

ż

ycie, którym

ż

yjesz, to jest o

tera

ź

niejszo

ść

- b

ę

dziesz mógł prze

ż

y

ć

reszt

ę

ż

ycia a

ż

do

ś

mierci bez niepokoju, w

zgodzie z miło

ś

ci

ą

dla twego demona.

5. Jak

ż

e

ż

bogowie, którzy wszystko urz

ą

dzili pi

ę

knie i z miło

ś

ci

ą

dla ludzi, to tylko mogli

przeoczy

ć

,

ż

e niektórzy z ludzi, nawet bardzo zacni i z bóstwem jakby przymierzem

ś

cisłym zwi

ą

zani, a dla uczynków zbo

ż

nych i dzieł pobo

ż

nych z bóstwem w stosunku

poufało

ś

ci pozostaj

ą

cy, raz zmarłszy, ju

ż

nigdy na powrót nie otrzymuj

ą

bytu, lecz na

zawsze gasn

ą

? - Je

ż

eli tak jest istotnie, b

ą

d

ź

przekonany,

ż

e gdyby powinno było by

ć

inaczej, to zrobiliby to byli. Gdyby to bowiem było słuszne, to byłoby i mo

ż

liwe, a gdyby to

było zgodne z natur

ą

, to byłaby to z sob

ą

przyniosła natura. Z tego wi

ę

c,

ż

e tak nie jest

(je

ż

eli tak nie jest), nabierz wiary,

ż

e tak by

ć

nie powinno było. I sam bowiem widzisz,

ż

e

to dociekanie jest ch

ę

ci

ą

prawowania si

ę

z bóstwem, a nie prawowaliby

ś

my si

ę

tak z

bogami, gdyby nie byli najlepszymi i najsprawiedliwszymi. A je

ż

eli tak jest, to z

omini

ę

ciem słuszno

ś

ci i rozs

ą

dku nie przeoczyliby

ż

adnego zaniedbania w urz

ą

dzeniu

spraw wszech

ś

wiata.

11. Co za moc ma człowiek! Czyni

ć

to tylko, co zasłu

ż

y na pochwał

ę

boga, i wszystko

przyjmowa

ć

, co mu przeznaczy bóg!

13. Jak

ż

e jest

ś

mieszny i obcy

ż

yciu człowiek, który dziwi si

ę

jakiemukolwiek zdarzeniu w

ż

yciu!

Strona 14 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20

background image

14. Albo konieczno

ść

przeznaczenia i porz

ą

dek niezmienny, albo opatrzno

ść

dobrotliwa,

albo mieszanina bezpa

ń

skiej przypadkowo

ś

ci. Je

ż

eli wi

ę

c konieczno

ść

niezmienna,

dlaczego

ż

z ni

ą

walczysz? Je

ż

eli opatrzno

ść

, skłonna do przebaczenia, zasłu

ż

sobie na

pomoc bóstwa. A je

ż

eli mieszanina bezrz

ą

dna, to ciesz si

ę

,

ż

e w takim wirze masz w

sobie samym umysł jako kierownika. A gdy ci

ę

wir ze sob

ą

unosi, niech unosi ciało, dech

itd., umysłu bowiem nie porwie z sob

ą

.

21. Wnet b

ę

dziesz nikim nigdzie - a tak samo b

ę

dzie z tym, co teraz widzisz i z lud

ź

mi,

którzy teraz

ż

yj

ą

. Wszystko bowiem rodzi si

ę

dla zmiany, przemiany i zniszczenia, aby co

innego w to miejsce mogło powsta

ć

.

24. Trzy te zasady powinno si

ę

mie

ć

zawsze w pogotowiu: co do post

ę

powania, aby

nigdy nie działa

ć

na o

ś

lep i nie inaczej, jakby post

ą

piła sama sprawiedliwo

ść

; co do

zdarze

ń

zewn

ę

trznych,

ż

e albo s

ą

dziełem przypadku, albo opatrzno

ś

ci - a nie nale

ż

y si

ę

gniewa

ć

ani na przypadek, ani

ż

ali

ć

na opatrzno

ść

.

Po wtóre: nale

ż

y rozwa

ż

a

ć

, jak

ą

jest ka

ż

da istota, od jej pocz

ę

cia do chwili otrzymania

duszy i od chwili, w której dusz

ę

otrzymała, do chwili, gdy j

ą

oddaje, i z jakich cz

ęś

ci si

ę

składa, i w jakie si

ę

rozkłada.

Po trzecie: gdyby

ś

nagle w powietrze uniesiony mógł z góry popatrze

ć

na sprawy ludzkie

i ich rozliczno

ść

, wiedz,

ż

e lekcewa

ż

yłby

ś

je, przejrzawszy od razu cały obszar istot

mieszkaj

ą

cych w powietrzu i eterze. I wiedz,

ż

e ilekro

ć

by

ś

si

ę

mógł wznie

ść

w gór

ę

, to

samo zawsze widziałby

ś

równe co do kształtu i krótkie co do czasu. A te rzeczy s

ą

podstaw

ą

dumy naszej!

26. Je

ż

eli ci si

ę

co

ś

nie podoba, to

ś

zapomniał o tym,

ż

e wszystko dzieje si

ę

w my

ś

l

wszechnatury, i o tym,

ż

e bł

ą

d jest obcy, a oprócz tego i o tym,

ż

e wszystko to, co si

ę

dzieje, tak samo zawsze si

ę

działo, dzia

ć

b

ę

dzie i dzisiaj wsz

ę

dzie si

ę

dzieje. I o tym, jak

wielkie jest pokrewie

ń

stwo człowieka z całym rodzajem ludzkim. Nie jest to bowiem

wspólno

ść

krwi lub nasienia, ale umysłu. Zapomniałe

ś

za

ś

i o tym,

ż

e umysł ka

ż

dego

człowieka to bóg i

ż

e stamt

ą

d wypłyn

ą

ł. I o tym,

ż

e nikt nie ma nic swego własnego, lecz

ż

e i dzieci

ę

, i ciało, i nawet dusza z tamtego przychodz

ą

ś

wiata. I o tym,

ż

e wszystko

polega na s

ą

dzie. I o tym,

ż

e ka

ż

dy człowiek

ż

yje jedynie tera

ź

niejszo

ś

ci

ą

i t

ę

traci.

28. Pytaj

ą

cym si

ę

: gdzie

ś

te

ż

widział bogów i sk

ą

d wywnioskowałe

ś

ich istnienie,

ż

e ich

tak czcisz? - odpowiadam: najpierw, widzialni s

ą

i wzrokiem. Po wtóre, i duszy swej

przecie

ż

nie widziałem, a mimo to powa

ż

am j

ą

. Tak wi

ę

c i o istnieniu bogów wnioskuj

ę

z

tego, w czym ci

ą

gle ich pot

ę

gi do

ś

wiadczam; a wi

ę

c i czci

ą

ich otaczam.

Strona 15 z 15

Bez tytułu 1

2009-10-20


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Etyka, Marek Aureliusz - Rozmyślania, Marek Aureliusz „Rozmyślania”
Marek Aureliusz Rozmyślania
Marek Aureliusz Rozmyślania
Marek Aureliusz Rozmyślania
Marek Aureliusz Rozmyślania Tekst
Marek Aureliusz Rozmyslania
Marek Aureliusz Rozmyslania Ksiega VI
Marek Aureliusz Rozmyslania 2
Marek Aureliusz Rozmyslania
Marek Aureliusz Rozmyslania fragm ksiegia II i III

więcej podobnych podstron