NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU& 1
STUDIA
ki i ar
r a i al R la i
r 4 . /2 4
2 - 1
JANUSZ SYMONIDES
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC
WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU.
MIDZY KONIECZNOŚCI A MOŻLIWOŚCI REFORMY
1. Debata wokół reformy ONZ, jej zródła i kierunki
ToczÄ…ca siÄ™ obecnie dyskusja dotyczÄ…ca reformy ONZ, jej dostosowania do no-
wych zagrożeń i wyzwań oraz konieczności umocnienia i uczynienia z niej organizacji
na miarę XXI wieku, ma co najmniej trzy zródła. Propozycje i działania w tym kierun-
ku są inspirowane, po pierwsze, programem restrukturyzacji, jaki już na początku swego
mandatu w 1997 r. przedstawił Sekretarz Generalny Kofi Annan1. Po drugie, wynikają
z Deklaracji Milenijnej Narodów Zjednoczonych przyjętej na szczycie milenijnym
8 września 2000 r.2 Po trzecie, zostały niejako sprowokowane wstrząsem, jakim dla
społeczności międzynarodowej stał się atak na World Trade Center, a jeszcze bardziej
interwencja Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w Iraku w marcu 2003 r., co
doprowadziło do głębokich podziałów między członkami Rady Bezpieczeństwa, do za-
kwestionowania efektywności obecnego systemu bezpieczeństwa zbiorowego, a w skraj-
nych wypadkach do podania w wątpliwość nawet celowości istnienia Narodów Zjed-
noczonych3.
Przedstawiony przez Sekretarza Generalnego pakiet reform zakładał uczynienie
z ONZ organizacji sprawniej, skuteczniej, lepiej i elastyczniej reagujÄ…cej na potrzeby
i życzenia państw członkowskich. Podjęte działania doprowadziły do restrukturyzacji
i konsolidacji Sekretariatu. Istniejące departamenty, fundusze i programy zostały zgru-
powane wokół czterech obszarów tematycznych: pokoju i bezpieczeństwa, spraw eko-
nomicznych i socjalnych, spraw humanitarnych oraz rozwoju. Zmiany dotyczyły za-
równo spraw administracyjnych, jak i strukturalnych4. Utworzona przez Kofi Annana
grupa ekspertów, której przewodniczył Lakhdar Brahimi, przygotowała raport doty-
czący operacji pokojowych ONZ, przedstawiony w sierpniu 2000 r. Został on zaapro-
bowany przez Zgromadzenie Ogólne, które przyjęło przedłożone rekomendacje zmie-
1
Department of Public Information, Basic Facts about the United Nations, New York 1998, s. 18 19;
Dossier sur la réforme Ä… l ONU, http://www.un.org/french/reform/dossier, 03.08.04.
2
Dok./55/L.2/, http://www.un.org/millenium/declaration.
3
Szerzej na ten temat w następnej części artykułu. Por. także J. Symonides, Wojna z Irakiem a prawo
międzynarodowe, Rocznik Strategiczny 2003/2004 , s. 366 i n.
4
Zostało utworzone nowe stanowisko zastępcy Sekretarza Generalnego ONZ. Została nim w styczniu
1998 r. kanadyjka Louise Frechette.
2 JANUSZ SYMONIDES
rzające do zasadniczej zmiany w strategii, doktrynie i działaniach związanych z ope-
racjami pokojowymi5.
Proponowane i przeprowadzone przez Sekretarza Generalnego zmiany dotyczyły
głównie struktury i nie podejmowały szerzej kwestii reformy instytucjonalnej ONZ,
zmiany w składzie i zasadach funkcjonowania organów głównych. Okazję do głębszej
refleksji na ten temat stworzył szczyt milenijny. Przyjęta Deklaracja Milenijna formu-
łuje podstawowe wartości mające zasadnicze znaczenie dla stosunków międzynaro-
dowych w XXI wieku: wolność, równość, solidarność, tolerancję, szacunek dla przy-
rody i współodpowiedzialność. Siedem milenijnych celów rozwojowych stanowi am-
bitny program przedsięwzięć, od eliminacji skrajnego ubóstwa i głodu do zapewnienia
zrównoważonego środowiska naturalnego.
Deklaracja wyznacza też kierunki działań mających na celu umocnienie Narodów
Zjednoczonych. Obejmują one potwierdzenie centralnej pozycji Zgromadzenia Ogól-
nego jako głównego organu przedstawicielskiego podejmującego decyzje, przeprowa-
dzenie częściowej reformy Rady Bezpieczeństwa, dalsze umacnianie Rady Gospodar-
czej i Społecznej i Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości oraz zapewnienie
regularnych konsultacji i koordynacji między organami głównymi. Wśród innych pro-
ponowanych działań należy odnotować wezwanie do większej spójności i współ-
pracy między ONZ a jej agendami, instytucjami z Bretton Woods i Światową Organi-
zacją Handlu, jak również z innymi organizacjami wielostronnymi, w celu uzyskania
w pełni skoordynowanego podejścia do problemów pokoju i rozwoju. Wzmocnieniu,
jak dalej podkreśla Deklaracja, winna ulec współpraca z parlamentami narodowymi,
prowadzona za pośrednictwem Unii Międzyparlamentarnej. Szczyt podkreślił rów-
nież potrzebę stworzenia większych możliwości sektorowi prywatnemu, organizacjom
pozarządowym i ogólnie społeczności obywatelskiej wniesienia wkładu w realizację
celów i programów Organizacji.
Dyskusja dotycząca reformy ONZ toczyła się także na sesjach Zgromadzenia Ogól-
nego. Aktywnym jej uczestnikiem jest Polska. W przemówieniu na 57 sesji Zgroma-
dzenia Ogólnego, 15 września 2002 r., minister W. Cimoszewicz zaproponował opra-
cowanie Nowego Aktu Politycznego dla Narodów Zjednoczonych w XXI wieku. W tym
celu rząd polski proponował odwołanie się do grupy wybitnych osobistości, swego
rodzaju Grupy Mędrców, dla opracowania dokumentu i przedłożenia go pod rozwagę
państwom członkowskim. Rok pózniej, 12 września 2003 r., zostało przedstawione
memorandum rzÄ…du Rzeczypospolitej Polskiej dotyczÄ…ce Nowego Aktu Politycznego
dla Narodów Zjednoczonych. Minister W. Cimoszewicz zwrócił się w lipcu 2003 r. do
wybitnych naukowców i ekspertów z prośbą o odpowiedz na sześć pytań związanych
z ONZ6.
5
Nowe wyzwania zwiÄ…zane z sytuacjÄ… w Afganistanie, we Wschodnim Timorze i Sierra Leone doprowa-
dziły do wykształcenia się nowego typu operacji pokojowych misji stabilizacyjnych, w których ONZ spełnia
centralną rolę i koordynuje działania polityczne, humanitarne i zapewnia budowę pokoju po konflikcie.
6
Odpowiedzi te, wraz ze wszystkimi dokumentami dotyczÄ…cymi polskiej inicjatywy przedstawione sÄ…
przez A. D. Rotfelda (red.), New Political Act for the United Nations, Warsaw 2004.
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU& 21
Pod koniec 2003 r. Sekretarz Generalny powołał panel wysokiego szczebla, złożo-
ny z szesnastu osobistości pod przewodnictwem Ananda Panyarachuna (Tajlandia),
w celu zaproponowania wspólnych działań wobec nowych, globalnych wyzwań7. Ma
on przedstawić jasne i praktyczne środki dla zapewnienia skutecznego, kolektywnego
działania, oparte na analizie zagrożeń dla pokoju i bezpieczeństwa oraz ocenie istnie-
jących instrumentów i mechanizmów, łącznie z głównymi organami ONZ. W szcze-
gólności ma on zaproponować niezbędne zmiany. Obszarem jego zainteresowania są
szeroko rozumiane kwestie pokoju i bezpieczeństwa. Jak się zakłada, panel przedsta-
wi swe rekomendacje w listopadzie 2004 r., a cały program reform ONZ ma być osta-
tecznie przyjęty w 2005 r. na 60 sesji Zgromadzenia Ogólnego.
2. Brak decyzji Rady Bezpieczeństwa dotyczącej interwencji militarnej
w Iraku zródłem ataków i kwestionowania roli Narodów Zjednoczonych
Niemożność uzyskania aprobaty Rady Bezpieczeństwa dla interwencji wojskowej
Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w Iraku spowodowała falę krytyki Organi-
zacji Narodów Zjednoczonych. Administracja prezydenta G. W. Busha oraz związane
z nią instytucje, a także prasa i telewizja w swym ataku na ONZ formułowały tezy
o jej śmierci czy końcu . Jak podkreślano, w nowej sytuacji geopolitycznej zdomi-
nowanej przez jedno tylko megamocarstwo Stany Zjednoczone, Organizacja albo
musi się im podporządkować, albo utraci jakiekolwiek znaczenie8. Zdolność do podej-
mowania jednostronnych działań mających na celu radykalną zmianę sytuacji na Bli-
skim Wschodzie i szerzej w świecie przez odwołanie się do siły militarnej uzyskała
najwyższą akceptację, Rada Bezpieczeństwa zaś uznana została za bezużyteczny or-
gan, w dodatku krytykujący i ograniczający działania Stanów Zjednoczonych w inte-
resie innych mocarstw.
Tezy te, co należy z uznaniem podkreślić, spotkały się z krytyką w samych Sta-
nach Zjednoczonych. Kiedy J. Glennon opublikował w Foreign Affairs artykuł kry-
tykujący Radę Bezpieczeństwa i Narody Zjednoczone9, jego stanowisko zostało za-
kwestionowane przez E. C. Lucka, A. M. Slaughter i I. Hurda w polemicznym artykule
pod znamiennym tytułem Ciągle żywa: wieści o śmierci ONZ są przesadzone 10.
Teza o utracie znaczenia przez Radę Bezpieczeństwa została poddana krytyce w kon-
tekście jej udanych i skutecznych działań oraz decyzji w czasie pierwszej wojny w Za-
toce, w Bośni, we Wschodnim Timorze, na Haiti czy w Kosowie. Autorzy wskazują,
7
W skład panelu weszli: R. Badinter (Francja), J. C. Baena Soares (Brazylia), G. H. Brundtland (Norwe-
gia), D. Hannay (Wielka Brytania), M. Chinery-Hesse (Ghana), G. Evans (Australia), E. Iglesias (Urugwaj),
A. Moussa (Egipt), S. Nambiar (Indie), S. Ogata (Japonia), Y. Primakov (Rosja), Q. Qichen (Chiny), N. Safik
(Pakistan), S. A. Salim (Tanzania), B. Scowcroft (United States).
8
C. Lambroschini, Pour Bush, L ONU doit se soumettre ou se démetre, Le Figaro z 10 kwietnia 2003 r.;
T. M. Franck, La Charte des Nations Unies est-elle devenue un chiffon de papier?, Le Monde z 1 kwietnia
2003 r.
9
M. J. Glennon, Why the Security Council Failed?, Foreign Affairs , maj czerwiec 2003.
10
E. C. Luck i in., Stayin Alive: The Rumors of the UN s Death Have Been Exaggerated, Foreign Affairs ,
lipiec sierpień 2003.
22 JANUSZ SYMONIDES
że Rada Bezpieczeństwa zajęła zdecydowane stanowisko wobec terroryzmu. Po ataku
z 11 września 2001 r. poparła działania militarne Stanów Zjednoczonych przeciwko Ta-
libom i al Kaidzie i zaangażowała się w rekonstrukcję Afganistanu. W rezolucji ONZ
1368/2001, uchwalonej następnego dnia po ataku terrorystycznym, podkreślając swe
zdecydowanie zwalczania wszelkimi środkami zagrożeń dla międzynarodowego pokoju
i bezpieczeństwa, spowodowanych przez terrorystyczne działania, uznała ona nieodłączne
prawo każdego państwa do indywidualnej lub kolektywnej obrony. Rada Bezpieczeń-
stwa jednoznacznie potępiła ataki terrorystyczne, które miały miejsce 11 września 2001 r.
w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Pensylwanii, oraz uznała jakiekolwiek akty międzyna-
rodowego terroryzmu za grozbę dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa .
Również w odniesieniu do Iraku Rada uchwaliła znaną rezolucję 1441.
W debacie dotyczącej roli i znaczenia ONZ na uwagę zasługuje artykuł Madeleine
K. Albright11, w którym kwestionuje ona wątpliwości dotyczące ONZ. I tak, na pierw-
sze pytanie, czy Narody Zjednoczone utraciły znaczenie, stały się bezużyteczne, zde-
cydowanie odpowiada, że nie. Wskazuje, że tylko w 2003 r. Międzynarodowa Agen-
cja Energii Atomowej podjęła kwestię przestrzegania układu o nierozprzestrzenianiu
broni nuklearnej przez Iran. Przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym dla byłej
Jugosławii toczy się proces Slobodana Miloaevica oskarżonego o ludobójstwo. Świa-
towa Organizacja Zdrowia z sukcesem skoordynowała walkę z SARS. Na odnotowa-
nie zasługuje także działalność Światowego Programu Żywnościowego, Wysokiego
Komisarza do spraw Uchodzców, UNICEF czy Funduszu Ludnościowego. M. K. Al-
bright odrzuca również tezę o porażce operacji pokojowych ONZ, wskazując, że przy-
czyniły się one do utrzymania porządku i bezpieczeństwa w wielu miejscach świata,
od Namibii do Cypru. Odnotowuje też tworzenie się nowego, skutecznego modelu
operacji pokojowych prowadzonych z upoważnienia ONZ przez poszczególne pań-
stwa, jak amerykańska interwencja na Haiti, australijskie działania we Wschodnim
Timorze i brytyjska akcja w Sierra Leone.
W zdaniu wprowadzającym artykułu trafnie został ujęty problem, że z budżetem
1,25 mld dolarów rocznie sumą, którą zużywa Pentagon w ciągu około 32 godzin
Narody Zjednoczone są ciągle najlepszą inwestycją, jaką świat może zrobić dla zwal-
czania AIDS, SARS, nakarmienia głodnych, udzielenia pomocy uchodzcom, zwalcza-
nia globalnej przestępczości i rozprzestrzeniania się broni nuklearnej. Dodajmy, że
wyliczenie to jest tylko przykładem, ponieważ oficjalna enumeracja globalnych pro-
blemów znajdujących się w programie ONZ obejmuje 49 kwestii, od Afryki do kobiet
i młodzieży12.
Tezy o utracie znaczenia przez ONZ, o jej kompromitacji czy wręcz śmierci
miały stosunkowo krótki żywot. W sytuacji gdy początkowy sukces wojskowy w Ira-
ku zmienił się w trudną i niebezpieczną okupację, gdy nie sprawdziły się tezy o maso-
wym poparciu ludności irackiej, o istnieniu irackiej broni masowej zagłady gotowej
11
M. K. Albright, Think Again: The United Nations, Foreign Policy , wrzesień pazdziernik 2003.
12
Global Issues on the UN Agenda, http://www.un.org/partners/civil_society/agenda.htm. W języku an-
gielskim od Africa, ageing, agriculture, AIDS, atomic energy poprzez peace and security, terrorism do women
i youth.
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU& 2
do użycia w ciągu trzech kwadransów, gdy dochody z eksportu irackiej ropy naftowej
tak z uwagi na sabotaż, jak i degradację urządzeń eksploatacyjnych nie są wystarcza-
jącym zródłem finansowania odbudowy i rekonstrukcji Iraku, Stany Zjednoczone i Wiel-
ka Brytania stanęły wobec pytania o możliwości i granice jednostronnego działania.
Zwrócenie się i powrót do ONZ, prośba skierowana do społeczności międzynarodo-
wej o pomoc tak wojskowÄ…, jak i ekonomicznÄ… w odbudowie Iraku, o uznanie przez
Radę Bezpieczeństwa rządu tymczasowego są ewidentnym potwierdzeniem tezy o ży-
wotności i znaczeniu tej Organizacji, której nie sposób ani ominąć, ani zastąpić two-
rzonymi ad hoc koalicjami.
3. Konieczność dostosowania ONZ
do nowych zagrożeń i wyzwań XXI wieku
Uznanie roli i wagi ONZ we współczesnym świecie nie oznacza jednak, by nie
wymagała ona reformy, większej skuteczności i dostosowania do wymogów i potrzeb
XXI wieku. Karta Narodów Zjednoczonych uwzględniała sytuację i potrzeby okresu
końca II wojny światowej. Jej głównymi autorami były zwycięskie mocarstwa: Stany
Zjednoczone, Związek Radziecki, Wielka Brytania, Francja i Chiny, które zapewniły
sobie dominujÄ…cÄ… pozycjÄ™ w nowej organizacji, uzyskujÄ…c prawo weta przy podejmo-
waniu decyzji w Radzie Bezpieczeństwa, organie ponoszącym główną odpowiedzial-
ność za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.
Od tego czasu społeczność międzynarodowa przechodziła głęboką transformację.
W wyniku procesu dekolonizacji powstało ponad 100 nowych państw. Z 51 członków
pierwotnych ONZ powiększyła się do 191 członków. Obecny skład Rady Bezpieczeń-
stwa nie odpowiada już realiom geopolitycznym. Zmieniają się priorytety, zagrożenia,
wyzwania. Następuje stopniowy, ale znaczący rozwój prawa międzynarodowego. Bez-
pieczeństwo międzynarodowe staje się wielowymiarowe. Nie sprowadza się tylko do
bezpieczeństwa militarnego, do możliwości odparcia zewnętrznego ataku, ale obej-
muje także bezpieczeństwo ekonomiczne, ekologiczne, demograficzne i prawne. Jego
istotnym elementem staje się bezpieczeństwo wewnętrzne, a zródłem nowych zagro-
żeń stają się konflikty wewnętrzne, często związane z naruszaniem praw człowieka
i mniejszości. Pojawia się też pojęcie bezpieczeństwa ludzkiego. Problem bezpieczeń-
stwa przestaje być tylko problemem stosunków międzypaństwowych. Powstają tzw.
zagrożenia asymetryczne. Coraz większą rolę w stosunkach międzynarodowych od-
grywają aktorzy niepaństwowi, zwłaszcza międzynarodowe organizacje pozarządowe
i korporacje wielonarodowe.
Rozwój praw człowieka, postępy demokracji i państwa prawa, koniec zimnej woj-
ny prowadzÄ… do upodmiotowienia jednostki, do znacznego ograniczenia kompetencji
wewnętrznej państw, do ustanowienia wielu procedur dających jednostce i organiza-
cjom pozarządowym możliwości kontrolowania, monitorowania, a nawet zaskarżenia
działań własnych państw. Zmienia to w istotny sposób zasady funkcjonowania w Na-
rodach Zjednoczonych. Toczące się dyskusje w Zgromadzeniu Ogólnym, Radzie Bez-
pieczeństwa, Radzie Gospodarczej i Społecznej, Komisji Praw Człowieka i w dzie-
24 JANUSZ SYMONIDES
siątkach różnych organów pomocniczych dowodzą, że zasada nieinterwencji w spra-
wy wewnętrzne jest już dzisiaj inaczej, mniej rygorystycznie interpretowana i nie wy-
łącza możliwości dyskutowania spraw głęboko wchodzących w tkankę polityczno-
ustrojową państw członkowskich.
Atak na World Trade Center był zaskoczeniem, wstrząsem i szokiem dla Stanów
Zjednoczonych i całej wspólnoty międzynarodowej. Istniejące struktury i organizacje
bezpieczeństwa międzynarodowego okazały się nieskuteczne. Stany Zjednoczone
i świat stanęły wobec nowych zagrożeń. Podjęto szereg działań mających na celu za-
pewnienie bezpieczeństwa i wyeliminowanie terroryzmu międzynarodowego. Z pew-
nością walka z nim, jak również zapobieganie rozprzestrzenianiu się broni masowej
zagłady stały się jednym z głównych kierunków działań społeczności międzynarodo-
wej, doprowadziły też do zmiany priorytetów w polityce zagranicznej USA, nasiliły
tendencje do jednostronnych działań prewencyjnych.
Czy jednak można mówić o stworzeniu nowego ładu międzynarodowego, o po-
czątku nowej ery w stosunkach międzynarodowych? Z punktu widzenia Stanów Zjed-
noczonych atak z 11 września był punktem zwrotnym. Oznaczał konieczność nowego
podejścia do stosunków międzynarodowych, w którym dominantą stała się walka z mię-
dzynarodowym terroryzmem i rozpowszechnianiem broni masowego rażenia. Czy jed-
nak to podejście podzielane jest przez resztę świata, przez pozostałych członków ONZ?
Czy dla pozostałych państw, zwłaszcza rozwijających się, priorytety są takie same?
Można zaryzykować tezę, że dla nich problemy rozwoju i walka z ubóstwem, głodem
czy brakiem rozwoju w dalszym ciągu pozostają głównym celem13. Społeczność mię-
dzynarodowa musi podejmować działania zmierzające do wyeliminowania zródeł ter-
roryzmu, ekstremizmu, także tych związanych z ubóstwem, głodem, brakiem rozwoju
czy nierespektowaniem prawa do samostanowienia. Tak więc nie da się zredukować
priorytetów ONZ do jednego zagadnienia i kwestii. Świat jest współzależny, istnieje
wiele problemów globalnych i odpowiedz Organizacji musi być wielokierunkowa,
musi też opierać się na zasadzie solidarności międzynarodowej.
Aad międzynarodowy nie może być oparty tylko na użyciu siły militarnej. Jego
fundamentem musi być także respektowanie wolności, sprawiedliwości, demokracji,
praw człowieka i rządów prawa. Zgadzając się z tezą o potrzebie reformy i zmian
w sposobach funkcjonowania Organizacji Narodów Zjednoczonych, co znalazło zresztą
wyraz w Deklaracji Milenijnej14, nie sposób nie zauważyć, że w ostatecznym rachun-
13
Czy dla kraju afrykańskiego, w którym kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt procent ludności jest nosicielem
HIV/AIDS, walka z tą chorobą może mieć drugoplanowy charakter? Czy kraj stojący wobec perspektywy zato-
pienia wskutek zmian klimatycznych może traktować to niebezpieczeństwo jako drugorzędne? Czy w kraju
permanentnego niedożywienia, braku rozwoju i skrajnego ubóstwa mogą istnieć inne priorytety niż działanie na
rzecz poprawy obecnej sytuacji. Stąd zapewnienie, by korzyści z globalizacji rozkładały się równomiernie, by
miała ona ludzką twarz , musi być traktowane priorytetowo przez system Narodów Zjednoczonych.
14
United Nations Millenium Declaration, 8 września 2000. Deklaracja w części VIII poświęconej umac-
nianiu ONZ, w paragrafie 29, stwierdza: Nie będziemy szczędzić wysiłków, by uczynić Narody Zjednoczone
bardziej efektywnym instrumentem [& ] w walce o rozwój dla wszystkich ludów świata, w walce przeciwko
ubóstwu, ignorancji i chorobom, w walce przeciwko niesprawiedliwości, w walce przeciwko przemocy, terro-
rowi i zbrodniom, w walce przeciwko degradacji i destrukcji nowego wspólnego domu .
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU& 2
ku efekty działalności wszystkich organizacji zależą od woli współpracy i współdzia-
łania ich członków.
Organizacja Narodów Zjednoczonych, zgodnie z artykułem 1 Karty, ma być ośrod-
kiem uzgadniającym działalność międzynarodową zmierzającą do osiągnięcia wspól-
nych celów. Skoro obejmuje ona wszystkie państwa, to może być tylko refleksem
i odbiciem istniejącej obecnie społeczności międzynarodowej. Problem sprowadza się
więc w znacznej mierze do odpowiedzi na pytanie: Czy wszystkie państwa, czy cała
ludzkość kierują się tym samym systemem wartości? Czy prawo międzynarodowe
będące podstawą bezpieczeństwa i ładu międzynarodowego jest pojmowane, prze-
strzegane i uznane za wiążące przez wszystkie podmioty w tym samym stopniu?
Wprawdzie zasady sformułowane w Karcie ONZ są akceptowane przez członków
Organizacji, trudno jednak obecnie dowieść, że są one jednakowo rozumiane, interpre-
towane i stosowane. Przyczyn wątpliwości związanych z uniwersalnymi wartościami
jest sporo. Wypada zacząć od stwierdzenia, że obecnie niewiele jest takich umów i to
pośród najważniejszych wielostronnych które mogłyby być kwalifikowane jako uni-
wersalne i obowiązujące wszystkich. I tak, przykładowo, wśród umów dotyczących praw
człowieka tylko konwencja o prawach dziecka ma 192 ratyfikacje, konwencja genewska
o ochronie ofiar wojny ma ich 191, podczas gdy następna w kolejności konwencja w spra-
wie zwalczania rasizmu ma 168 stron. Pakty wiążą po 147 i 149 państw, a większość
innych konwencji wiąże przeciętnie po kilkadziesiąt państw15. W istotnej obecnie kwe-
stii walki z międzynarodowym terroryzmem żadna z dwunastu konwencji przyjętych
przez ONZ nie jest uniwersalna, wiążą one bowiem od 56 do 176 państw16. Stąd też
całkowicie zrozumiałe są wezwania Organizacji do nadania najważniejszym umowom
wielostronnym prawdziwie uniwersalnego charakteru.
Problem nie sprowadza się zresztą tylko do liczby stron umów międzynarodo-
wych, lecz także do pytania, kto, jacy członkowie społeczności międzynarodowej po-
zostają poza kręgiem stron umowy. Nieobecność najważniejszych państw, zwłaszcza
stałych członków Rady Bezpieczeństwa, staje się istotnym elementem podważania
uniwersalnego charakteru zobowiązań międzynarodowych, oznacza bowiem poważne
zakwestionowanie ich skuteczności. Jest to widoczne choćby w wypadku Protokołu
z Kyoto, Konwencji w sprawie zakazu min lądowych czy Statutu Międzynarodowego
Trybunału Karnego, który nie tylko nie został ratyfikowany przez Stany Zjednoczone,
lecz jest przedmiotem skierowanych przeciwko niemu działań.
Wątpliwości co do istnienia wspólnego systemu wartości są pogłębione rozbież-
nymi interpretacjami szeregu obowiązujących norm prawa międzynarodowego: pra-
wa do samoobrony, zakazu prewencyjnego użycia siły militarnej, statusu jeńców wo-
jennych czy ochrony ludności cywilnej w konfliktach zbrojnych. Dotyczą one, jak
dowodzi przykład Guantanamo czy Iraku, obowiązku przestrzegania prawa humani-
tarnego i praw człowieka w walce z międzynarodowym terroryzmem i w konfliktach
15
Podane za V. Volodin (red.), Human Rights, Major International Instruments, Status as at 31st May 2003,
UNESCO, Paris, s. 9 21.
16
Szerzej na ten temat J. Symonides, Prawnomiędzynarodowe aspekty walki z międzynarodowym terrory-
zmem, Sprawy Międzynarodowe , nr 4 (LIV), pazdziernik grudzień 2001, s. 24 i n.
2 JANUSZ SYMONIDES
zbrojnych. Można do tego dodać trudności z uzgodnieniem definicji terroryzmu mię-
dzynarodowego, definicji mniejszości, ludów tubylczych czy agresji, a przyjęcie tej
ostatniej uważa się za niezbędne dla skutecznego funkcjonowania Międzynarodowe-
go Trybunału Karnego.
Wypada także wskazać na stosowanie podwójnych standardów, co w konsekwen-
cji prowadzi do podważania wiążącego charakteru istniejących norm i zasad. W od-
niesieniu do nierozprzestrzeniania broni nuklearnej, jak zauważył Sekretarz General-
ny17, nie może być mowy o dobrym i złym rozprzestrzenianiu, mocarstwa nukle-
arne zaś mają obowiązek działania na rzecz redukcji broni nuklearnej i rozbrojenia,
z czego nie do końca się wywiązują. Oznacza to, że zasada czystych rąk nie zawsze
jest respektowana.
Nie sposób nie zauważyć wreszcie, że rozbieżności występują tak na poziomie rzą-
dów, jak i obywateli. Nie ma pełnej zgody co do wyeliminowania kary śmierci czy klo-
nowania dla celów terapeutycznych. Dalekie od jednomyślności jest podejście do sank-
cji międzynarodowych z uwagi na ich negatywne konsekwencje dla przestrzegania praw
człowieka. Społeczeństwa w różnym stopniu aprobują użycie siły militarnej, także dla
zapewnienia respektowania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego.
Czy ONZ może działać na rzecz promocji i przyjęcia wspólnych wartości? Z pew-
nością tak, choćby przez umacnianie, ale i dostosowywanie prawa międzynarodowe-
go do nowych wyzwań, upowszechnianie pokojowych sposobów załatwiania sporów
międzynarodowych, umacnianie autorytetu Międzynarodowego Trybunału Sprawie-
dliwości, promowanie i przyjęcie niezbędnych uzgodnień i jednolitych interpretacji.
Wydaje się, że niebezpieczeństwo związane z zastępowaniem porządku międzynaro-
dowego przez postępującą jego anarchizację zdaje się powoli docierać do powszech-
nej świadomości. Nikt nie może zastąpić ONZ w jej podstawowej roli zródła wielo-
stronnych uregulowań oraz gwaranta praworządności międzynarodowej i legitymiza-
cji działań międzynarodowych. Akcje jednostronne są wątpliwym instrumentem wy-
pracowywania wspólnych norm i zasad. Przeciwnie, jak dowodzi praktyka ostatnich
lat, prowadzÄ… one przede wszystkim do zakwestionowania i rozmontowania istniejÄ…-
cego obecnie ładu międzynarodowego.
4. Problemy reformy Rady Bezpieczeństwa
i systemu bezpieczeństwa zbiorowego
4.1. Powiększenie składu Rady Bezpieczeństwa
Reforma Rady Bezpieczeństwa znajduje się na porządku dziennym zgromadzenia
Ogólnego od 1979 r. Kwestia ta stała się przedmiotem szczególnej uwagi po zakoń-
czeniu zimnej wojny, kiedy wydawało się, że w nowej atmosferze międzynarodowej,
bez ostrych podziałów i kontrowersji ideologicznych, łatwiej będzie osiągnąć porozu-
mienie w tej sprawie. Zwiększenie w latach dziewięćdziesiątych aktywności Rady
Bezpieczeństwa w kwestiach przywracania i utrzymywania pokoju skłaniało kraje
17
A/58/323 para (9).
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU& 2
członkowskie do formułowania apeli o nadanie jej bardziej reprezentatywnego i otwar-
tego charakteru18.
Propozycje dotyczące tak składu Rady, jak i głosowania formułowane były nie
tylko przez państwa, lecz również przez organizacje pozarządowe19. Zgromadzenie
Ogólne utworzyło specjalną, otwartą Grupę Roboczą do spraw równej reprezentacji
i powiększenia Rady dla rozważenia złożonych propozycji. Brak zgody co do propo-
nowanych zmian uniemożliwił osiągnięcie istotniejszego postępu w tej kwestii, choć
postulat powiększenia reprezentacji w Radzie Bezpieczeństwa krajów rozwijających
się z Afryki, Azji i Ameryki Aacińskiej nie budzi wątpliwości.
Podstawą obecnych dyskusji stała się propozycja przewodniczącego Zgromadze-
nia Ogólnego, ambasadora Malezji Ismaila Rozaliego, zgłoszona w 1997 r., by Radę
Bezpieczeństwa powiększyć z 15 do 24 członków20. Powiększeniu miałaby ulec za-
równo liczba stałych, jak i niestałych członków, odpowiednio z 5 do 10 i z 10 do 14.
Wśród 5 nowych stałych członków Rady Bezpieczeństwa 2 miałoby reprezentować kra-
je rozwinięte, 3 kraje rozwijające się, 4 niestałych członków zaś byłoby wybieranych jak
dotąd, co dwa lata przez Zgromadzenie Ogólne z Afryki, Azji, Ameryki Aacińskiej i Eu-
ropy Wschodniej. O ile zasada podziału miejsc między poszczególne grupy krajów, jak
siÄ™ wydaje, ma stosunkowo szerokie poparcie, o tyle konkretne uzgodnienia, np. jakie
kraje mogłyby uzyskać stałe członkostwo Rady, są przedmiotem kontrowersji.
I tak, choć kandydatami mającymi najszersze poparcie wśród krajów rozwiniętych
na stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa są Niemcy i Japonia, to jednak wysuwane
są również koncepcje rotacyjnych stałych członków Rady Bezpieczeństwa21. Argu-
mentem przemawiającym za Japonią i Niemcami jest nie tylko ich potencjał ekono-
miczny i wpływ na stosunki międzynarodowe, lecz również mający w ONZ istotne
znaczenie fakt, że są to państwa wnoszące, po Stanach Zjednoczonych, największy
wkład do budżetu Organizacji. W latach 2001 2003 na Japonię przypadało 19,629%,
na Niemcy zaś 9,825% budżetu22.
Większe kontrowersje dotyczą propozycji stałych członków spośród państw roz-
wijających się. I tak, choć Brazylia z uwagi na swą pozycję w Ameryce Aacińskiej
zdaje się być kandydatem, za którym przemawiają względy demograficzne i ekono-
miczne, odnotowuje się jednak, że jest ona krajem języka portugalskiego, podczas gdy
ten region posługuje się głównie językiem hiszpańskim, a wśród kontrkandydatów
wymienia się Argentynę i Meksyk. Z kolei przeciwko Indiom, które z uwagi na swój
potencjał ludnościowy, ekonomiczny i wojskowy są najpoważniejszym kandydatem
z Azji, wypowiadał się Pakistan, a kontrkandydatem jest również Indonezja. Wreszcie
18
Human Development Report 2002, UNDP, New York Oxford 2002, s. 120. Kiedy w 1992 r. Sekretarz
Generalny zwrócił się do państw członkowskich o przedstawienie stanowiska w sprawie reformy Rady Bezpie-
czeństwa, 80 z nich przesłało odpowiedzi.
19
Zostały one przedstawione m.in. przez grupę roboczą w sprawie Rady Bezpieczeństwa organizacji poza-
rzÄ…dowych oraz KomisjÄ™ Globalnego ZarzÄ…dzania.
20
J. Rydzkowski, Słownik Organizacji Narodów Zjednoczonych, Warszawa 2000, s. 198.
21
Jak się wydaje pretendentami do stałego miejsca z Europy Zachodniej są także Włochy i Hiszpania.
22
Wkład do budżetu obecnych stałych członków wynosi odpowiednio: Stany Zjednoczone 22%, Chiny
1,541%, Francja 6,503%, Rosja 1,200%, Wielka Brytania 5,568%.
28 JANUSZ SYMONIDES
Południowa Afryka jest kandydatem Afryki, chociaż i ona ma poważnych kontrkan-
dydatów ze strony najludniejszego kraju afrykańskiego, Nigerii, oraz Egiptu reprezen-
tującego kraje arabskie. Niezależnie od sprzeciwów i kontrowersji wydaje się, że pię-
ciu wymienionych kandydatów na stałych członków Rady Bezpieczeństwa ma szanse
na wybór.
Jak podkreślał to wielokrotnie Sekretarz Generalny, powiększenie składu Rady
Bezpieczeństwa jest warunkiem zapewnienia właściwej reprezentacji całej społecz-
ności międzynarodowej i odzwierciedlenia geopolitycznej rzeczywistości współcze-
snego świata, warunkiem jej legitymizacji wobec krajów rozwijających się. Trudności
z osiągnięciem zgody w sprawie powiększenia składu nie są usprawiedliwieniem dla
opinii publicznej. Jest to także niezbędne dla zapewnienia większego autorytetu i re-
spektu dla jej decyzji.
Trudniejszą od powiększenia składu Rady jest sprawa głosowania, a w szczególno-
ści prawa weta. Nie wydaje się, by zgłaszane propozycje pozbawienia stałych członków
tego prawa miały większe szanse, choć propozycja, by państwa uciekające się do weto-
wania decyzji Rady Bezpieczeństwa wyjaśniały motywy swego stanowiska przed Zgro-
madzeniem Ogólnym, zasługuje na uwagę. Rozważana jest także kwestia, czy nowi
stali członkowie Rady Bezpieczeństwa powinni mieć prawo weta, czy nie. Niektórzy
z proponowanych kandydatów, jak Japonia, opowiadając się za utrzymaniem prawa weta,
deklarują, że nie będą korzystać z przyznanego im prawa sprzeciwu23.
W debacie generalnej w czasie 58 sesji Zgromadzenia Ogólnego kilka delegacji
podniosło tę kwestię. Szwajcaria opowiedziała się za używaniem weta tylko w wyjąt-
kowych sytuacjach24, Malezja zaś proponowała rezygnację z pojedynczego weta i za-
stąpienia go sprzeciwem dwóch stałych członków25.
4.2. Konieczność dostosowania systemu bezpieczeństwa zbiorowego
do nowych wyzwań
System bezpieczeństwa zbiorowego przewidziany w Karcie nigdy nie został w pełni
urzeczywistniony. Państwa członkowskie nie zawarły specjalnych układów i nie oddały
do dyspozycji Rady Bezpieczeństwa sił zbrojnych koniecznych do utrzymania między-
narodowego pokoju i bezpieczeństwa. Nie ma też ona do swej dyspozycji kontyngentów
lotniczych gotowych do natychmiastowego podjęcia wspólnej akcji przymusu. Wojsko-
wy Komitet Sztabowy również nie rozpoczął przewidzianej w Karcie działalności. Nie
mając własnych sił zbrojnych, Rada Bezpieczeństwa nie może sama stosować sankcji
wojskowych. Może jednak zwrócić się, zgodnie z art. 53 Karty, do organizacji regional-
nych o wykonanie jej decyzji, może też upoważnić państwo lub grupę państw członkow-
skich do zastosowania uzgodnionych przez nią środków. Tak więc nie tyle brak stałych
23
D. M. Malone, Calls for UN reform faces many vetoes, International Herald Tribune z 22 września
2003 r.
24
Statement by Mr. Pascal Couchepin, President of the Swiss Confederation, New York, 23 września 2003 r.;
http://www.un.org/websat/ga/58/statements.
25
General Assembly debate focuses on central role of United Nations in global problem-solving, Fifty-
-eighth General Assembly, Plenary, Press Release GA/10160. http://www.un.org/News/Press/docs/2003.
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU& 2
sił zbrojnych przekreśla możliwości zastosowania sankcji przewidzianych w artykule
42, ile brak zgody między stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa.
Nie posiadając własnych sił zbrojnych, Rada Bezpieczeństwa ma prawo, a także
możliwość decydowania, jakie środki należy zastosować w celu utrzymania lub przy-
wrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Zgodnie z artykułem 41 może
ona określić, jakie środki niewymagające użycia siły zbrojnej należy zastosować dla
skutecznego wykonania jej decyzji oraz może wezwać członków ONZ do ich zastoso-
wania. W sytuacji gdy środki te okażą się nieskuteczne, Rada Bezpieczeństwa może
przeprowadzić akcję wojskową siłami powietrznymi, morskimi i lądowymi jaką
uzna za konieczną dla utrzymania lub przywrócenia międzynarodowego pokoju i bez-
pieczeństwa. Akcja ta może obejmować demonstrację, blokadę oraz inne operacje sił
zbrojnych. Decyzje Rady Bezpieczeństwa dotyczące zastosowania sankcji ekonomicz-
nych i wojskowych zapadają większością dziewięciu członków, włączając w to zgod-
ne głosy członków stałych.
Karta Narodów Zjednoczonych nie zawiera wyliczenia sytuacji, które stanowią
zagrożenie pokoju, naruszenie pokoju i akt agresji , zatem Rada Bezpieczeństwa ma
prawo określić sytuacje uzasadniające użycie sił zbrojnych. Można zatem przyjąć, że
ma ona prawo zastosowania sankcji wojskowych nie tylko w wypadku agresji, lecz
również w związku z sytuacjami, które jej zdaniem stanowią zagrożenie lub narusze-
nie pokoju. Za takie można obecnie uznać, przy uwzględnieniu szerszej definicji po-
koju, nie tylko działania związane bezpośrednio z planowaniem, przygotowaniem ata-
ku zbrojnego, lecz konsekwencje masowego i ciężkiego naruszenia praw człowieka,
aktów ludobójstwa, popieranie terroryzmu międzynarodowego, pogwałcenie zasady
nierozprzestrzeniania broni masowej zagłady czy atak na system demokratyczny. Tak
więc można przyjąć, że rozdział VII daje też możliwość podjęcia interwencji humani-
tarnej czy działań przeciwko organizacji terrorystycznej posiadającej broń masowej
zagłady, jednak pod warunkiem przestrzegania obowiązującej obecnie procedury po-
dejmowania decyzji.
Istotnym elementem systemu bezpieczeństwa zbiorowego jest zakaz użycia siły
przez państwa członkowskie. Karta Narodów Zjednoczonych stanowi w artykule 2,
że: Wszyscy członkowie powstrzymają się w swych stosunkach międzynarodowych
od stosowania grozby lub użycia siły przeciwko integralności terytorialnej lub nieza-
wisłości politycznej któregokolwiek państwa bądz w jakikolwiek inny sposób nie-
zgodny z celami Organizacji Narodów Zjednoczonych . Zakaz użycia siły w Karcie
formułowany jest jako istotny element nowego ładu międzynarodowego.
To szersze podejście wykluczające nie tylko wojnę, ale wszelkie użycie siły mili-
tarnej niezgodnie z celami ONZ, sformułowane jest już w preambule, która mówi:
My, Ludy Narodów Zjednoczonych, zdecydowane [& ] zapewnić przez przyjęcie
zasad i ustanowienie metod aby siły zbrojne były używane tylko we wspólnym inte-
resie . Siła militarna poza sankcjami wojskowymi, o których decyduje Rada Bezpie-
czeństwa, może być tylko używana w ramach prawa do samoobrony indywidualnej
i zbiorowej. Artykuł 51 Karty stanowi: Nic w niniejszej Karcie nie narusza natural-
nego prawa każdego członka Organizacji Narodów Zjednoczonych, przeciwko które-
JANUSZ SYMONIDES
mu dokonano zbrojnej napaści, do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, zanim
Rada Bezpieczeństwa zastosuje środki konieczne dla utrzymania międzynarodowego
pokoju i bezpieczeństwa. Środki podjęte przez członków w wykonaniu tego prawa do
samoobrony powinny być natychmiast podane do wiadomości Rady Bezpieczeństwa .
Tak więc ustanowienie zakazu użycia siły nie wyklucza prawa ofiary zbrojnej napaści
do obrony. Inne państwa mogą i powinny przyjść jej z pomocą. Karta uznaje prawo do
samoobrony za naturalne, istnieje ono bowiem niezależnie od tego, czy Rada Bezpie-
czeństwa podejmuje stosowne działania czy ich nie podejmie.
W kontekście walki z międzynarodowym terroryzmem powstaje pytanie, czy za-
kaz użycia siły w stosunkach międzynarodowych i prawo do samoobrony indywidual-
nej i zbiorowej w wypadku zbrojnej napaści mogą być zastąpione koncepcją wojny
i obrony prewencyjnej. Czy państwo, nie czekając na atak terrorystyczny, może pod-
jąć działania wyprzedzające? Koncepcja ta została po 11 września 2001 r. sformuło-
wana przez Stany Zjednoczone i zastosowana w odniesieniu do Iraku, a ostatnio po-
woływana jest także przez Izrael w kontekście walki z terroryzmem palestyńskim.
Dlaczego koncepcja obrony prewencyjnej nie może być zaakceptowana w świetle
obowiązującego prawa międzynarodowego? Za odrzuceniem tej koncepcji przema-
wia szereg argumentów. Krytycy wskazują, iż mogą się do niej odwołać tylko potężne
państwa przeciwko małym i słabym. Nie jest też jasne, jak ścisłe powinny być związki
między państwem a organizacją terrorystyczną, by uzasadniały użycie siły militarnej.
Kto ma o tym rozstrzygać? Czy ocena zagrożeń i decyzja o użyciu siły militarnej może
być podjęta jednostronnie bez angażowania Rady Bezpieczeństwa? Czy w wypadku
istnienia sieci organizacji terrorystycznych działających na terytorium wielu państw
działania mogą być podjęte przeciwko wszystkim organizacjom, niezależnie czy prze-
prowadzały one akcje terrorystyczne, czy nie? Kto ma oceniać rzetelność i ścisłość
dowodów zebranych przez wywiady, których wiarygodność w ostatnich latach została
co najmniej podważona? Czy koncepcja prewencyjnej samoobrony daje prawo do
naruszania zakazu grozby i użycia siły militarnej i atakowania suwerennych państw,
czy wykonywania operacji wojskowych i ataków rakietowych przeciwko organiza-
cjom terrorystycznym i terrorystom na ich terytorium, bez uzyskania ich zgody?26
Możliwość przeprowadzania prewencyjnych ataków prowadzi do mnożenia i pro-
liferacji konfliktów, a tym samym do zakwestionowania podstawowego celu Organi-
zacji, jakim jest utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego. Używanie
sił militarnych nieuchronnie prowadzi do multiplikacji konfliktów wewnętrznych i do
traktowania użycia siły militarnej jako normalnego sposobu załatwiania sporów
międzynarodowych. Jak podkreślił Sekretarz Generalny w debacie plenarnej na 58 se-
sji Zgromadzenia Ogólnego, zaakceptowanie obrony prewencyjnej mogłoby prowa-
dzić do proliferacji jednostronnego i bezprawnego użycia siły, uzasadnionego lub bez
26
Szerzej na ten temat, S. Koziej, The United Nations and the Strategy of Preventive Actions, The United
Nations: Threats and Challenges in the 21st Century, Warszawa 2004, s. 31 i n.; J. Symonides, Kilka uwag
o prawnomiędzynarodowych podstawach bezpieczeństwa i ładu międzynarodowego (w:) R. Kuzniar, Z. La-
chowski (red.), Bezpieczeństwo międzynarodowe czasu przemiany. Księga pamiątkowa profesora A. D. Rotfel-
da, Warszawa 2003, s. 269 i n.
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU& 1
uzasadnienia. Jednak, jak słusznie dodaje, nie wystarczy potępić działań jednostron-
nych. Należy również zastanowić się nad tym, co zrobić, by zagrożenia prowadzące
do jednostronnych działań spotkały się z efektywnym, kolektywnym działaniem.
Tak więc Rada Bezpieczeństwa powinna ustalić kryteria dla wczesnej, szybkiej au-
toryzacji do zastosowania środków przymusu. Dotyczy to sytuacji, w których do-
chodzi do grozby ludobójstwa czy innego porównywalnego masowego pogwałcenia
praw człowieka27. Należy się zgodzić z jego tezą, że odpowiedz Rady Bezpieczeń-
stwa na sytuacje w Demokratycznej Republice Konga czy Liberii była niezdecydo-
wana i spózniona.
Wydaje się, że nowe możliwości zwiększenia skuteczności działania ONZ w spra-
wach bezpieczeństwa mogłoby dać szersze odwoływanie się do organizacji regional-
nych. Zgodnie z artykułem 52 Karty: Rada Bezpieczeństwa będzie popierała rozwój
instytucji pokojowego załatwiania sporów na podstawie układów regionalnych lub
przy pomocy organizacji regionalnych, bądz z inicjatywy państw zainteresowanych,
bądz na skutek przekazania sprawy przez Radę Bezpieczeństwa . Artykuł 53 przewi-
duje dalej, że Rada Bezpieczeństwa będzie korzystać z układów lub organizacji regio-
nalnych dla stosowania środków przymusu podjętych z mocy jej władzy. Odwołanie
się do organizacji regionalnych, dążenie do efektywnego ich wykorzystania prowadzi
do kilku pytań, na które można udzielić różnych odpowiedzi. Czy upoważnienie do
stosowania środków przymusu przez organizacje regionalne może być upoważnie-
niem blankietowym? Czy mogą one także działać samodzielnie, a nie pod kierownic-
twem Rady Bezpieczeństwa? I wreszcie, czy organizacje mogą podejmować akcje
poza regionem w stosunku do innych państw?
Wydaje się, że dotychczasowa formuła współpracy między ONZ a organizacjami
regionalnymi, sprowadzająca się w znacznej mierze do spotkań na wysokim szczeblu
(w latach 1998, 2001 i 2003) w kwestiach zapobiegania konfliktom i budowania pokoju,
nie wykorzystuje w pełni potencjału, jaki zademonstrowały OPA, ASEAN, ECOWAS,
Unia Afrykańska, NATO, Unia Europejska i OBWE. Organizacje te mają możliwości
nie tylko stosowania środków przymusu, lecz mogą także podejmować działania pre-
wencyjne oraz uczestniczyć w budowie pokoju po konfliktach.
5. Potrzeba uwzględnienia aktorów niepaństwowych w działalności ONZ
Zjawiskiem charakterystycznym dla współczesnych stosunków międzynarodowych
jest ogromny wzrost znaczenia niepaństwowych aktorów i to działających z różnych
motywacji i w różnych celach. Należą do nich z jednej strony organizacje terrory-
styczne czy zorganizowana przestępczość związana z handlem narkotykami, ludzmi
27
W 1999 r. Sekretarz Generalny sformułował tzw. doktrynę Kofi Annana. W sprawozdaniu przedstawio-
nym na 54 sesji Zgromadzenia Ogólnego wezwał do zbadania relacji między suwerennością, ludzkim bezpie-
czeństwem oraz interwencją wojskową i zakwestionował tradycyjne pojęcie suwerenności. W artykule opubli-
kowanym w Economist z 18 sierpnia 1999 r. dowodził, że celem Karty jest ochrona jednostek, a nie tych,
którzy gwałcą prawa człowieka. Sformułowane przezeń prawo do interwencji humanitarnej spotkało się z chłod-
nym przyjęciem i w raporcie milenijnym Kofi Annan zgodził się z argumentami przeciwników interwencji
humanitarnej.
2 JANUSZ SYMONIDES
czy praniem brudnych pieniędzy, z drugiej zaś organizacje pozarządowe, prywatny
biznes i korporacje wielonarodowe. Nie rozwijając tego wątku, należy wskazać, że
działania podmiotów tworzących tzw. zagrożenie asymetryczne powinny być rozpa-
trywane w kontekście rozdziału VII Karty.
Szczególnie wiele uwagi poświęca się obecnie organizacjom pozarządowym, któ-
re w ostatnich latach wywierają istotny wpływ na stosunki międzynarodowe. Jest to
widoczne choćby w działaniach podejmowanych przez koalicję antyglobalistyczną
czy w naciskach koalicji organizacji pozarządowych, które w znacznym stopniu do-
prowadziły do powołania do życia Międzynarodowego Trybunału Karnego28. Wśród
różnych propozycji dotyczących zwiększenia zakresu i skali współpracy z międzyna-
rodowymi organizacjami pozarządowymi wymieniana jest sugestia, by stały się one
reprezentacją społeczności globalnej, by stworzono specjalny organ, w którym byłyby
reprezentowane. Nie ulega wątpliwości, że organizacje pozarządowe mogą być waż-
nym sojusznikiem ONZ w mobilizacji opinii publicznej i oddziaływaniu na rządy
w sprawach dotyczących m.in. praw człowieka, środowiska czy pomocy humanitar-
nej. Istnieją tu znaczne możliwości współdziałania. Nie sposób jednak nie zauważyć,
że nie zawsze są to organizacje w pełni demokratyczne i niezależne.
Wśród niepaństwowych aktorów należy także zwrócić uwagę na korporacje wie-
lonarodowe, które odgrywają coraz większą rolę w stosunkach międzynarodowych,
przy czym ich znaczenie rośnie w miarę postępu globalizacji. Można mówić o istnie-
niu swoistego sprzężenia zwrotnego. Globalizacja tworzy im nowe możliwości eks-
pansji i działania, to zaś z kolei prowadzi do wzmacniania i pogłębiania procesów
globalizacji. Liczba korporacji wielonarodowych jest pokazna, bo przekracza 60 tys.
i stale rośnie. Oczywiście różnice między dziesiątkami tysięcy korporacji są znaczne,
a przedmiotem uwagi są przede wszystkim największe i najpotężniejsze z nich.
Największe korporacyjne giganty upodabniają się do państw i wykazują pewną
zdolność do działań w płaszczyznie międzynarodowej. Zawierają bowiem umowy,
które choć nie mają formalnie charakteru umów międzynarodowych, to dla wielu kra-
jów są ważniejsze od ich umów z innymi państwami czy organizacjami międzynaro-
dowymi. Niektóre kompanie posiadają swoje zagraniczne placówki czy reprezenta-
cje we wszystkich państwach świata. Nierzadko używają własnej flagi czy bandery.
Mają wreszcie pewne możliwości odwoływania się do sądownictwa czy arbitrażu
międzynarodowego29.
Obszarem związanym z funkcjonowaniem korporacji wielonarodowych, który
nabrał szczególnego znaczenia w latach dziewięćdziesiątych, jest kwestia ich odpo-
wiedzialności społecznej. Skoro w ramach prywatyzacji przejmują one wiele funkcji
państw, muszą także, przynajmniej częściowo, przejmować ich obowiązki. Istotną rolę
28
J. Symonides, Międzynarodowy Trybunał Karny, Sprawy Międzynarodowe , nr 4 (LV), pazdziernik-
grudzień 2002, s. 66 i n.; również: Wybory sędziów, prezydium, prokuratora i sekretarza Międzynarodowego
Trybunału Karnego, Zeszyty Naukowe WSHiP, seria Prawo, zeszyt 9, s. 68 i n.
29
J. Symonides, Wpływ globalizacji na miejsce i rolę państwa w stosunkach międzynarodowych (w:) E. Ha-
liżak, R. Kuzniar, J. Symonides (red.), Globalizacja a stosunki międzynarodowe, Bydgoszcz Warszawa 2003,
s. 130 i n.
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU&
w akceptacji tego stanowiska odegrały konferencje Narodów Zjednoczonych, zwłasz-
cza Konferencja w sprawie środowiska i rozwoju (Rio de Janeiro, 1992) oraz Światowy
szczyt na rzecz rozwoju społecznego (Kopenhaga, 1995). Wpływ globalizacji i korpora-
cji wielonarodowych na prawa człowieka stał się przedmiotem szczególnej uwagi Ko-
misji Praw Człowieka i Podkomisji dla Promocji i Ochrony Praw Człowieka.
Lata dziewięćdziesiąte przyniosły też akcje organizacji pozarządowych i mobili-
zację opinii publicznej dla wymuszenia na korporacjach przestrzegania praw człowie-
ka, zwalczania pracy przymusowej, pracy dzieci, respektowania praw pracowniczych
i ochrony środowiska. W konsekwencji tych działań prawa człowieka zostały wpisane
do programów działania wielu korporacji. Wśród programów partnerstwa między biz-
nesem a organizacjami międzynarodowymi szczególne miejsce zajmuje Global Com-
pact zainicjowany przez Sekretarza Generalnego ONZ. PrzemawiajÄ…c w 1999 r. pod-
czas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, zaproponował on, by liderzy biz-
nesu i przedstawiciele Narodów Zjednoczonych podjęli inicjatywę dotyczącą wspól-
nych wartości i zasad, która nada ludzką twarz globalnemu rynkowi. Firmy uczest-
niczące w programie Global Compact uzyskują możliwość zademonstrowania swego
stanowiska i poparcia dla praw człowieka, praw pracowniczych i ochrony środowiska.
Mają możliwość współpracy z ONZ, jej organami i agendami oraz organizacjami wy-
specjalizowanymi30.
Sytuacja, w której ani dobrowolne zaangażowanie, ani działania ustawodawcze
i administracyjne nie są jednak w stanie w pełni zagwarantować respektowania przez
korporacje wielonarodowe praw człowieka i ochrony środowiska, nieuchronnie pro-
wadzi do formułowania postulatu o konieczności wypracowania i przyjęcia przez ONZ
standardów międzynarodowych jednakowych dla całej wspólnoty międzynarodowej,
dla wszystkich państw i korporacji, oraz jednakowo egzekwowanych.
W sprawozdaniu przedłożonym na 57. sesji Zgromadzenia Ogólnego Sekretarz
Generalny wskazał na konieczność zaangażowania społeczeństwa obywatelskiego w
reformę ONZ i poinformował, że utworzył panel wybitnych osobistości w celu doko-
nania analizy istniejÄ…cej praktyki i przedstawienia rekomendacji dla udoskonalenia
wzajemnych relacji pomiędzy społeczeństwem obywatelskim, sektorem prywatnym i
parlamentami a Narodami Zjednoczonymi31.
6. Komu ma służyć reforma Organizacji Narodów Zjednoczonych?
W dyskusjach dotyczących reformy ONZ zasadniczym pytaniem określającym jej
kierunki jest odpowiedz na fundamentalne pytanie komu ma służyć Organizacja?
Jak się wydaje, można rozpatrywać co najmniej cztery scenariusze. ONZ może być
zmieniona, by służyć lepiej interesom Stanów Zjednoczonych, stałym członkom Rady
Bezpieczeństwa, całej społeczności międzynarodowej i całej ludzkości. Nie wszystkie
30
J. Symonides, OdpowiedzialnoSć korporacji wielonarodowych za przestrzeganie i promocję praw czło-
wieka (w:) E. Haliżak, R. Kuzniar, J. Symonides (red.), op. cit., s. 264 i n.
31
W lutym 2003 r. Fernando Henrique Cardoso, były prezydent Brazylii, został mianowany przewodniczą-
cym panelu złożonego z 12 osobistości.
4 JANUSZ SYMONIDES
z przedstawionych możliwości wykluczają się wzajemnie, lecz każda z nich oznacza
inne rozłożenie akcentów w propozycjach dotyczących reformy.
Jeśli w obecnym świecie jednobiegunowym Narody Zjednoczone mają satysfak-
cjonować przede wszystkim Stany Zjednoczone, to zakłada to legitymizację działań,
podporządkowanie świata interesom i decyzjom amerykańskim. Tak przekształcona
ONZ mogłaby z pewnością skuteczniej i szybciej stosować sankcje wojskowe. Taki
kierunek zmian musiałby oznaczać jeszcze silniejsze podkreślenie roli Rady Bezpie-
czeństwa i zapewnienie w niej dominującej pozycji USA także przez wyeliminowanie
czy ograniczenie możliwości korzystania z prawa weta przez pozostałych stałych człon-
ków. Czy scenariusz ten jest możliwy do zrealizowania? Należy w to powątpiewać,
gdyż inni stali członkowie nie dadzą sobie odebrać prawa weta, a doświadczenia z in-
terwencją w Iraku wyraznie dowiodły wszystkich słabości i ograniczeń systemu mię-
dzynarodowego opartego na dominacji USA.
Drugi model, w którym doszłoby do umocnienia roli stałych członków Rady Bez-
pieczeństwa, ma pewne możliwości realizacji, przy powiększeniu jej składu i wzmoc-
nieniu stopnia reprezentacyjności. Jednak brak pełnej zgody co do tego, kto ma wejść do
Rady i kto najlepiej reprezentuje poszczególne grupy krajów i regiony, stanowi istotną
przeszkodÄ™ w realizacji tej koncepcji. Jest to wszelako istotny kierunek reformy ONZ,
który może prowadzić do zwiększenia skuteczności działań Rady Bezpieczeństwa.
Poza głównym nurtem dyskusji pozostają dwa pozostałe scenariusze. Co oznacza
w praktyce reforma ONZ, mająca na celu uwzględnianie interesów społeczności mię-
dzynarodowej jako całości? Z pewnością taki kierunek zmian musiałby zakładać zwięk-
szenie znaczenia Zgromadzenia Ogólnego, umocnienie autorytetu tego organu, zmia-
nę stosunków między organem wykonawczym, jakim jest Rada Bezpieczeństwa, a or-
ganem przedstawicielskim, jakim jest Zgromadzenie Ogólne. Zasadnicza zmiana rela-
cji między tymi organami musiałaby oznaczać pewne podporządkowanie organu wy-
konawczego Rady Bezpieczeństwa, organowi przedstawicielskiemu Zgromadze-
niu Ogólnemu, co nie wydaje się jednak prawdopodobne w najbliższym czasie.
Jakie zmiany są konieczne, by można było mówić, że ONZ działa w interesie całej
ludzkości, chroni wspólne dziedzictwo ludzkości i reprezentuje interesy przyszłych
pokoleń? Oznacza to przede wszystkim nie tylko uwzględnianie interesów państw,
lecz również stanowiska organizacji pozarządowych, osób prawnych i fizycznych.
Postawienie człowieka i jego potrzeb w centrum działalności Organizacji, tak jak to
postulowały światowe konferencje Narodów Zjednoczonych ostatniej dekady XX
wieku, oznacza konieczność podjęcia działań dla zapewnienia bezpieczeństwa ludziom,
praw człowieka i demokracji oraz realizację prawa człowieka do pokoju. W ramach
tego modelu musiałaby wzrosnąć rola Rady Gospodarczej i Społecznej, Rada Powier-
nicza zaś, o ile ma nadal istnieć, powinna stać się reprezentantem interesów całej
ludzkości i powiernikiem interesów przyszłych pokoleń.
Reforma ONZ nie musi i nie może nawet przebiegać wedle jednego modelu, za-
tem zmiany mogą iść równolegle w kilku kierunkach.
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU&
7. Perspektywy reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych
Z toczącej się międzynarodowej debaty dotyczącej roli i miejsca ONZ, propozycji
przedłożonych przez Sekretarza Generalnego, z Deklaracji Milenijnej, z opinii formu-
łowanych na 58. sesji Zgromadzenia Ogólnego, z sugestii przedstawianych przez gru-
py robocze i panele, można wyprowadzić kilka uogólniających stwierdzeń. Nie ulega
wątpliwości, że istnieje konsensus co do potrzeby dostosowania Narodów Zjednoczo-
nych do wymogów XXI wieku. Reformy te powinny mieć zasadniczy czy nawet rady-
kalny charakter i dotyczyć nie tylko samej Organizacji i wszystkich jej organów głów-
nych, ale całego systemu ONZ. W tym kontekście słusznie podkreśla się konieczność
zmiany współpracy i koordynacji z organizacjami ekonomicznymi: Funduszem Walu-
towym, Bankiem Åšwiatowym czy ÅšwiatowÄ… OrganizacjÄ… Handlu.
Organizacja musi podjąć wyzwania i zagrożenia, przed którymi stoi społeczność
międzynarodowa, zarówno te określane jako twarde , jak i te miękkie wynikające
z braku rozwoju, skrajnego ubóstwa czy degradacji środowiska naturalnego. Nie ule-
ga wątpliwości konieczność dostosowania całej struktury bezpieczeństwa międzyna-
rodowego stworzonej przez rozdział VII Karty do nowych wyzwań, zwiększenia efek-
tywności Rady Bezpieczeństwa, jak też wzmocnienia i uzupełnienia efektywnymi sank-
cjami istniejącego reżimu nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia.
Karta Narodów Zjednoczonych musi także ulec aktualizacji. Utrzymywanie roz-
działu XVII dotyczącego byłych państw nieprzyjacielskich, gdy minęło ponad pół wieku
od zakończenia II wojny światowej, a byłe państwa nieprzyjacielskie Niemcy i Japo-
nia kandydują do Rady Bezpieczeństwa, jest tylko dowodem na niezrozumiałą iner-
cję Zgromadzenia Ogólnego. Podobnie, minęło już wiele lat od zakończenia działal-
ności systemu powierniczego. Ostatnie terytorium powiernicze uzyskało niepodległość
w 1994 r., a Karta nadal w rozdziale XII i XIII mówi o nieistniejącym już systemie
powierniczym i Radzie Powierniczej, która nie została zlikwidowana, choć jej istnie-
nie stało się w obecnym kształcie bezużyteczne. Rada Powiernicza zawiesiła działal-
ność 1 listopada 1994 r., po uzyskaniu niepodległości, 1 pazdziernika 1994 r., przez
Palau, ostatnie z terytoriów powierniczych. Zgodnie z rezolucją z 25 maja 1994 r.,
Rada zmieniła regulamin. Wymóg spotkań corocznych został zastąpiony przez sfor-
mułowanie o spotkaniach okazjonalnych, zwoływanych przez przewodniczącego Rady,
większość członków Rady, większość członków Zgromadzenia Ogólnego czy Radę
Bezpieczeństwa32. Wydaje się, że Rada Powiernicza powinna formalnie zakończyć
swą działalność, a w jej miejsce mógłby powstać organ o szerszym składzie i zmienio-
nych kompetencjach33.
Czy rewizja i poprawki do Karty Narodów Zjednoczonych to jedyna możliwość
przeprowadzenia niezbędnej, radykalnej reformy zasad funkcjonowania i skuteczno-
32
Department of Public Information, Trusteeship Council, http://www.un.org/documents/tc.htm.
33
W tej sprawie formułowane są dwa stanowiska. Jedno, by zmienić kompetencje obecnej Rady Powierni-
czej i powierzyć jej nowe zadania, i drugie, by w jej miejsce powołać nowy organ. Jak się wydaje, bardziej
przekonywające jest drugie rozwiązanie. W jej miejsce mógłby zacząć działalność organ o szerszym składzie
i zmienionych kompetencjach, jak choćby proponowana przez Francję Rada Bezpieczeństwa Ekonomicznego,
czy też organ zajmujący się bezpieczeństwem ludzkim, prawami człowieka i demokracją.
JANUSZ SYMONIDES
ści Rady Bezpieczeństwa i reformowania ONZ? Jak się wydaje, można wskazać kilka
innych opcji. I tak, Karta Narodów Zjednoczonych może być zmieniania czy dostoso-
wana do nowych wymagań także przez odmienną praktykę uznaną za prawo, czyli
przez wykształcenie norm zwyczajowych zmieniających dotychczasowe postanowie-
nia Karty. Jako przykład można wskazać dokonane już zmiany zasad głosowania w Ra-
dzie Bezpieczeństwa. Zgodnie z artykułem 27 Karty decyzje Rady w sprawach innych
niż proceduralne zapadają większością dziewięciu głosów, włączając w to zgodne gło-
sy wszystkich stałych członków. W praktyce przepis ten jest interpretowany w ten
sposób, że nie potrzeba pięciu głosów stałych członków za, lecz wystarczy brak weta
z ich strony. Wstrzymanie się od głosu któregokolwiek stałego członka Rady nie po-
woduje nieważności decyzji.
Inną możliwością jest dostosowanie Karty Narodów Zjednoczonych do nowych
potrzeb przez interpretacjÄ™ funkcjonalnÄ…, przez odpowiednie decyzje Rady Bezpie-
czeństwa czy Zgromadzenia Ogólnego. W ten sposób poczynając od 1948 r. zostały
powołane i działają, nieprzewidziane przecież w Karcie, operacje pokojowe ONZ.
W podobnym trybie Rada Bezpieczeństwa utworzyła trybunały karne dla byłej Jugo-
sławii i dla Rwandy. Zmiany w zasadach funkcjonowania poszczególnych organów
mogą być wprowadzone przez zmiany w regulaminach organów głównych i pomocni-
czych, co pozwoliłoby wyeliminować zbędne powtórzenia i jałowe, nie mające więk-
szego znaczenia dyskusje w sprawach drugo- czy trzeciorzędnych. Tak więc Organi-
zacja może być reformowana przez dokonywanie zmian w Karcie, jak i bez nich. Nie
wydaje się jednak, by proces ten mógł przebiegać rewolucyjnie, z natury rzeczy musi
on mieć charakter ewolucyjny.
ZgadzajÄ…c siÄ™ z tezÄ… o potrzebie reformy i zmian w sposobach funkcjonowania
Organizacji Narodów Zjednoczonych, co znalazło zresztą swój wyraz w Deklaracji
Milenijnej, nie sposób nie zauważyć, że w ostatecznym rachunku efekty działalności
wszystkich organizacji zależą od woli współpracy i współdziałania ich członków. Or-
ganizacje nie są bytem niezależnym, mogą tylko tyle, ile pozwalają im państwa, mają
tylko takie kompetencje i środki, jakie zostaną im przekazane.
Czy konsensus wokół potrzeby reformy ONZ oznacza, że zostanie ona przeprowa-
dzona szybko i sprawnie? Wypada odnotować kilka trudności i problemów związa-
nych przede wszystkim z rozbieżnymi oczekiwaniami, dotyczącymi jej kierunków.
Z pewnością więc kluczową rolę w reformie ONZ odgrywa stanowisko stałych człon-
ków Rady Bezpieczeństwa, bez których zgody zmiany nie są możliwe. Ich stosunek do
zgłaszanych sugestii został przedstawiony w wystąpieniach na 58. sesji Zgromadzenia
Ogólnego.
I tak: prezydent Stanów Zjednoczonych całkowicie pominął tę kwestię34. Prezy-
dent Francji podkreślił rolę i znaczenie działań wielostronnych. Zgodził się, że Naro-
dy Zjednoczone powinny się zmienić, Zgromadzenie Ogólne zaś należy wzmocnić.
Jeśli idzie o Radę Bezpieczeństwa, to Francja poparła ideę powiększenia składu sta-
łych członków o Niemcy i Japonię oraz przedstawicieli Azji, Afryki i Ameryki Aaciń-
34
http://www.org.un/webcast/ga/58/statements.
NARODY ZJEDNOCZONE WOBEC WYZWAC I ZAGROŻEC XXI WIEKU&
skiej. Równocześnie wyraznie zaakcentowała, iż zadaniem Rady Bezpieczeństwa jest
ograniczanie użycia siły militarnej, która nie powinna być stosowana jednostronnie
i prewencyjnie35.
Prezydent Rosji podkreślił, że inicjatywa modernizacji instrumentów Narodów
Zjednoczonych powinna być poprzedzona poważną analizą i precyzyjną oceną. Jego
zdaniem problemy Narodów Zjednoczonych są tylko odbiciem sprzeczności, jakie
występują w systemie międzynarodowym z uwagi na podejmowane działania jedno-
stronne. Co do reformy Rady Bezpieczeństwa Rosja opowiada się za przeprowadze-
niem jej stopniowo36.
Chiny, opowiadając się za działaniami wielostronnymi, podkreśliły, że ONZ po-
winna być najbardziej uniwersalną organizacją, najbardziej reprezentatywną i cieszą-
cą się największym autorytetem. Wskazując na wiodącą rolę Rady Bezpieczeństwa,
nie zajęły one jednak stanowiska wobec proponowanych zmian37. Wreszcie Wielka
Brytania poparła ideę powiększenia Rady Bezpieczeństwa, jednak podkreśliła, że zwięk-
szenie składu i uzyskanie przez nią bardziej reprezentatywnego charakteru nie ozna-
cza Å‚atwiejszego podejmowania trudnych decyzji. ZasadniczÄ… kwestiÄ… jest istnienie
woli politycznej do działania członków Rady Bezpieczeństwa38.
Jak wynika z przedstawionych stanowisk, stali członkowie Rady Bezpieczeństwa
nie mają jednolitego i zdecydowanego stanowiska co do kierunków jej reformy. Ist-
niejące rozbieżności nie zostały jeszcze do końca przezwyciężone. Oznacza to, że
reforma systemu bezpieczeństwa zbiorowego może nie przebiegać tak szybko, jak się
zakłada.
Z pewnością Organizacja Narodów Zjednoczonych nie jest instytucją spełniającą
wszystkie oczekiwania i nadzieje, jest jednak Organizacją, która może i podlega nie-
zbędnej, choć może nazbyt wolnej transformacji i ewolucji. Bez niej świat z pewno-
ścią byłby mniej bezpieczny, mniej solidarny i jeszcze mniej przewidywalny. Nie na-
leży jednak zapominać, co podkreślił Sekretarz Generalny ONZ Kofi Annan w swym
przemówieniu otwierającym debatę generalną na 58. sesji, że choć Narody Zjedno-
czone nie są doskonałym, są jednak cennym instrumentem. Dążąc do jego udoskona-
lenia, należy pamiętać, że choć świat się zmienił, to zasadnicze cele Narodów Zjedno-
czonych: uchronić przyszłe pokolenia od klęsk wojny [& ], przywrócić wiarę w pod-
stawowe prawa człowieka [& ], popierać postęp społeczny i poprawę warunków życia
w większej wolności , pozostają niezmienione39.
35
Ibidem.
36
Ibidem.
37
Ibidem.
38
Ibidem.
39
The Secretary-General address to the General Assembly, New York, 23 września 2003 r., http://www.un.org/
webcast/ga/58/statements.
8 JANUSZ SYMONIDES
JANUSZ SYMONIDES
THE UNITED NATIONS AND THE CHALLENGES AND THREATS
OF THE 21ST CENTURY BETWEEN THE NECESSITY
AND THE FEASIBILITY OF UN REFORM
Summary
The United Nations Charter reflected the situation and needs of the times when the Second World
War was ending. Its main authors were the victorious powers. Since then the international community has
been undergoing a deep transformation. As a consequence of decolonization the number of UN member
States has increased from 51 to 191. The composition of the Security Council is no longer in line with the
present-day geopolitical reality. The terrorist attack on the World Trade Center showed the existing struc-
tures and international security institutions to have been ineffectual. Fighting international terrorism as
well as preventing proliferation of weapons of mass destruction has become one of the key activities of the
international community. Since the war against Iraq the urgent necessity of reconstruction and deep modi-
fication of UN collective security is rather obvious. A common system of values is a precondition of the
functioning of any security system. Doubts whether such a common system of values exists have been
recently deepened by diverse interpretations of binding norms of international law, including the right to
self-defence, preemptive use of military force, POW status or protection of civilian population in military
conflicts.
In the debate over UN reform one question seems to have a fundamental meaning: whom should the
UN serve? It appears that at least four scenarios can be considered here. The UN can be reformed in order
to better serve: first, US interests, second, the permanent members of the Security Council, third, the
whole international community, and, fourth, humankind. Not all of the cited options exclude one another,
yet each of them would place the emphasis on different priorities. Based on the ongoing debate over the
role and place of the UN, the proposals submitted by the Secretary-General, the Millennium Declaration,
the opinions formed during the 58th session of the General Assembly, and the suggestions put forward by
working groups and panels, one can draw several general conclusions. It is beyond any doubt that there is
a consensus as to the necessity of adapting the UN to the needs of the 21st century. The reform should be
substantive or even radical in its character, and should affect not only the Organization and all its main
organs, but also the whole UN system. The UN has to respond to the challenges and threats, both the
hard and soft kind, that stem from underdevelopment, extreme poverty or degradation of the natural
environment. Beyond doubt is the urgency of adapting to these new challenges the whole architecture of
international security as pro-vided for in Chapter VII of the Charter. Nevertheless, it should not be ex-
pected that the process will be a revolutionary one. Rather, it will be evolutionary. The United Nations is
by no means a perfect instrument, but it is a precious one. Having its improvement in mind, one should
not forget that even though the world has changed, the main UN goals remain unchanged.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
AKADEMIA EKONOMICZNA W KRAKOWIE wyzwania wobec kwestii społecznej w świecie XXI wieku2012 nr 23 24 Rosja wobec wewnętrznych wyzwań i zagrożeń w najbliższych latachwięcej podobnych podstron