1
PAUL A. FISHER
SZATAN JEST ICH BOGIEM
(Wydawnictwo WERS)
2
SPIS TREŚCI
3
S
S
Ł
Ł
O
O
W
W
O
O
W
W
S
S
T
T
Ę
Ę
P
P
N
N
E
E
W 1829 roku Papież Pius VIII ostrzegał katolików przed niebezpieczeostwem
kryjącym się w ruchu masooskim i innych tajnych stowarzyszeniach, mówiąc:
„Prawem ich - nieprawda; ich Bogiem - szatan; a obrzędem - bezecnośd."
Ostrzeżenie to było zaledwie jednym z ponad dwustu papieskich wystąpieo
potępiających wolnomularstwo - tajne stowarzyszenie, które wypowiedziało
bezpardonową wojnę Chrystusowi i Jego Kościołowi trwającą już prawie trzy
stulecia.
Zasadnośd tych zacnych encyklik została potwierdzona przez Najświętszą Maryję
Pannę 3 czerwca 1989 roku. Ujawniła Ona bowiem Ojcu Stefano Gobbi z
Mediolanu - założycielowi Ruchu Księży Marianów - że „Bestia królestwa
ciemności" w Apokalipsie Świętego Jana to wolnomularstwo.
Paul Fisher w swym opus magnum zatytułowanym „SPOZA DRZWI LOŻY"
(wydanym w 1988 roku), wykorzystując oficjalne publikacje masooskie oraz
dokumenty rządowe, udowodnił poza wszelką wątpliwośd, że „Bractwo"
masooskie - mające szerokie wpływy i dostęp do najwyższych kręgów władzy
(szczególnie poprzez wielu członków Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych) -
w sposób niejawny wywarło zgubny wpływ na nauki moralne oraz na parafialny
system szkolny Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych.
Fisher, od wielu lat kierujący waszyngtooskim oddziałem magazynu WANDERER,
jest nie mającym sobie równych świeckim ekspertem w sprawach dotyczących
wolnomularstwa we współczesnej Ameryce. Spędził ponad dziesięd lat studiując
literaturę masooską i wewnętrzne instrukcje wolnomularstwa. W swej książce
„SPOZA DRZWI LOŻY" pokazał jasno wszystkim katolikom-sceptykom, że zostali
wprowadzeni w błąd twierdzeniami masonów jakoby „Wolnomularstwo w
Ameryce było niewinnym stowarzyszeniem nie pozostającym w konflikcie z
katolicyzmem".
Czynne członkowstwo w tajnym stowarzyszeniu bractwa masonów wiąże się z
koniecznością złożenia przysięgi gwarantującej pełną lojalnośd i posłuszeostwo
ślepe wobec nieznanych ślubującemu Mistrzów, na temat których sam prezydent
Harry Truman - były Wielki Mistrz Wielkiej Loży stanu Missouri - wypowiedział się
w sposób następujący: „chod będąc Prezydentem doświadczam najwyższych
osiągalnych w świecie zaszczytów, to i tak zawsze uważałem i uważam moją
pozycję i tytuł Wielkiego Mistrza Loży za największy honor jaki mi kiedykolwiek
okazano."
4
Paul Fisher napisał swą książkę SZATAN JEST ICH BOGIEM dla Fundacji American
Research, dla osób wspierających Fundację oraz dla wszystkich Chrześcijan
interesujących się omawianym zagadnieniem. Pomyślana jest ona jako obszerne
zestawienie - byd może najbardziej obszerne z dostępnych naszym czytelnikom -
Encyklik Papieskich poświęconych wolnomularstwu oraz innym tajnym
stowarzyszeniom, wydane ostatnio.
To zbyt mało powiedzied, że książka SZATAN JEST ICH BOGIEM powinna stad się
obowiązkową lekturą każdego katolika. Zdaniem autora, żaden katolik nie może
sobie pozwolid na to, by nie wiedzied czemu tak wielu Papieży ogłaszało tak wiele
encyklik ostrzegając swych wiernych przed owym kłamliwym i wojowniczo
nastawionym „cechem rzemieślniczym", który „często stara się ukryd zło
drzemiące w ich doktrynie."
Wszyscy chrześcijanie, tak protestanci, jak i katolicy mogą odnieśd korzyśd
zapoznając się z pracą Fishera, która tak krytycznie ocenia źródła świeckiego
humanizmu. SZATAN JEST ICH BOGIEM pokazuje zarówno rodzaj „religii"
propagowany przez masonów w Ameryce, jak i stworzone przez nich swoiste
„grupy nienawiści".
Czytelnik dowie się czemu wolnomularstwo niesie z sobą na tyle „porażające zło",
takie zagrożenie dla jego nieśmiertelnej duszy, że w jednej z encyklik nawoływano
katolików do „unikania zawierania znajomości i przyjaźnienia się z każdym
podejrzanym o przynależnośd do wolnomularstwa, bądź do grupy sprzyjającej
wolnomularstwu."
W swym przemówieniu do Światowego Apostolstwa Fatimy przy Uniwersytecie
Katolickim (30 czerwca 1990 roku), Ojciec Robert J. Bradley, S.J. stwierdził:
„Wolnomularstwo jest diabelskim wcieleniem SEKULARNEGO HUMANIZMU.
Wolnomularstwo jest wcieleniem SATANIZMU." Każdy katolik, świecki i duchowny
powinien dla dobra duszy swojej zapoznad się z dziełem Paula Fishera SZATAN
JEST ICH BOGIEM.
Katolicy są zobowiązani studiowad, poznawad oraz kierowad się w swym życiu
nauką Kościoła zawartą w Encyklikach Papieskich. Oferujemy Paostwu wybór
najistotniejszych fragmentów z kilku najważniejszych encyklik jakie powstały do
dnia dzisiejszego. Wszystkie słowa Papieży potępiające wolnomularstwo zdają się
byd szczególnie ważne w dzisiejszym świecie obojętności, „indyferentyzmu"
obcego czasom, w których powstały. Dopiero po zapoznaniu się z mrożącym krew
w żyłach opisem knowao masooskich w jego książce, będą Paostwo mogli udzielid
5
odpowiedzi na nie dające spokoju pytanie Paula Fishera: „Czy Masoneria wygrała
już wojnę z Kościołem?"
Ojciec Patrick A. Magnier, CSSR
(Ojciec Magnier jest Kapelanem przy Akademii Mount de Sales w Catonsville, Maryland)
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
P
P
I
I
E
E
R
R
W
W
S
S
Z
Z
Y
Y
C
C
Z
Z
Y
Y
M
M
A
A
S
S
O
O
N
N
E
E
R
R
I
I
A
A
W
W
Y
Y
G
G
R
R
A
A
Ł
Ł
A
A
J
J
U
U
Ż
Ż
W
W
O
O
J
J
N
N
Ę
Ę
Z
Z
K
K
O
O
Ś
Ś
C
C
I
I
O
O
Ł
Ł
E
E
M
M
Od dwustu dwudziestu sześciu lat Rzymski Kościół Katolicki uznawał przynależnośd
do Bractwa masooskiego za zło tak przerażające, że jedynie sam Papież (lub Stolica
Apostolska) władni byli odpuścid winy osobom, które dopuściły się tej poważnej
obrazy Majestatu Boskiego.
Wyjątkiem był jedynie grzesznik w obliczu śmierci wyznający swą winę. Mógł go
rozgrzeszyd każdy spowiednik.
Przez ponad dwa stulecia powszechnie znano ów surowy a doceniający wagę
zagrożenia osąd papieski wobec tajnej sekty o zasięgu ogólnoświatowym. Dla
Kościoła stał on się prawem już w dwadzieścia jeden lat po powstaniu Bractwa.
Zmieniono je - ku zdumieniu wielu - w 1964 roku, kiedy to, podczas Drugiego
Soboru Watykaoskiego, Papież Paweł VI przekazał biskupom - a poprzez nich,
poszczególnym spowiednikom - prawo odpuszczenia winy grzesznikom, którzy
wyznają na spowiedzi swą przynależnośd do wolnomularstwa, lub podobnych mu
tajnych stowarzyszeo.
Następnie, w roku 1983, zmieniono Prawo Kanoniczne w ten sposób, że usunięto
zeo słowo „wolnomularstwo", oraz fragment mówiący o spiskach przeciw
„legalnej władzy paostwowej". Usunięte zostało również słowo „ekskomunika",
stosowane wcześniej w odniesieniu do tych, którzy związani byli członkostwem z
tajnym „Cechem". Słów „cech rzemieślniczy", „korporacja" i „loża" używają
powszechnie masoni w odniesieniu do swego kultu.
Mimo iż Kościół formalnie w dalszym ciągu podkreśla, że przynależnośd do
Bractwa masooskiego nie daje się pogodzid z wyznawaniem religii katolickiej, to
dokonane zmiany uznad należy za zasadnicze. A dokonały się one, o dziwo, nie
wewnątrz międzynarodowego tajnego stowarzyszenia, a wewnątrz Kościoła
katolickiego. Tym sposobem zło moralne, któremu przez ponad dwa stulecia
dawało odpór wielu Papieży, szerzy się dziś nieokiełznane.
6
Wielu katolickich mężczyzn, zachęcanych przez niektórych biskupów, a nawet
Kardynałów z Watykanu, bądź tłumnie wstępuje w szeregi masonerii, bądź też
nawiązuje bliskie stosunki innego rodzaju z wolnomularstwem.
W jaki sposób dokonała się tak dramatyczna przemiana fundamentalnych
przekonao Kościoła?
Nastąpiła ona w wyniku przenikania masooskiej filozofii indyferentyzmu w szeregi
katolickiego kleru na najwyższych szczeblach hierarchii. Odbiciem tej filozofii jest
Digniłałis Humanae, „Deklaracja Wolności Religijnej" ogłoszona przez Drugi Sobór
Watykaoski.
Znakomitą ocenę roli, jaką w kształtowaniu się Digniłałis Humanae odegrał Ojciec
John Courtney Murray, S.J. - uczestnik Drugiego Soboru Watykaoskiego -
znajdziemy w dokładnej monografii Ojca Briana W. Harrisona zatytułowanej: „John
Courtney Murray: Wiarygodny Interpretator Digniłałis Humanae?" Tekst ten
opublikowany został w dwu kolejnych numerach Living Tradition ze stycznia i
marca 1990 roku (wydanych przez Ośrodek Badao Sedes Sapientiae, 00183 Rzym,
Via Concordia 1).
Ojciec Harrison ukazuje tam w jaki sposób Ojciec Murray, znany amerykaoski
radykał teologiczny, zdołał narzucid Ojcom Kościoła swój punkt widzenia jakoby
„zmienione okoliczności historyczne" świata zewnętrznego zmuszały nas do
poddania wcześniejszych twierdzeo papieskich „ponownej ocenie i opracowaniu
uwzględniającym sytuację w jakich powstawały oraz sformułowania tam
zawarte..."
Znaczy to, że prawda czasów dawnych podlegad powinna innym ocenom w
oprawie czasów nam współczesnych. Sugestie tego rodzaju, pisze Ojciec Harrison,
są „złowieszczo pokrewne historyzmowi i relatywizmowi". Tekst Ojca Harrisona
zwraca uwagę na takie sformułowania Ojca Murray jak „dynamizm adekwatny dla
dwudziestego wieku", oraz „wzrost" cechujący tę epokę „osobistej i politycznej
świadomości". Emfatyczne uwypuklanie wzrostu, w sensie „zmiany", jest zdaniem
Ojca Harrisona wzorowaniem się na terminologii biologicznej.
Można tu dodad: pogląd, że wieki późniejsze są lepsze od wcześniejszych z
powodu „wzrostu, rozwoju lub zmiany" jest odbiciem ewolucyjnego punktu
widzenia i wiernym naśladownictwem myślenia innego znanego Jezuickiego
ewolucjonisty, Teilharda de Chardin, który wierzył, że człowiek ewolucyjnie
zmierza ku „Kosmicznemu Chrystusowi", kiedy to, w koocu, wszyscy staniemy się
Bogiem.
7
Pamiętad jednak trzeba, że de Chardin był członkiem owego zespołu naukowców,
który odkrył światu „prawdę o Człowieku z Pekinu". „Odkrycie" to okazało się
później mistyfikacją.
Nie można również zapominad, że wielu Jezuitów było - poczynając od lat
trzydziestych bieżącego stulecia - gorącymi zwolennikami zbliżenia między
masonerią i Kościołem. W związku z tym, uznad można, że poglądy Ojca Murray
znaczą nie więcej niż to, że należy dziś zerwad z tradycją dawniejszych papieskich
potępieo masonerii z powodu „zmienionego historycznego kontekstu" świata. Taki
to rodzaj myślenia legł u podstaw „nieoficjalnie" zmienionego stosunku Kościoła
do masonerii w dniu dzisiejszym.
Henry C. Clausen, Suwerenny Wielki Komandor Trzydziestego Trzeciego [ostatni i
najwyższy stopieo+ Stopnia Masonerii Obrządku Szkockiego Jurysdykcji
Południowej, w swojej książce zatytułowanej: Komentarze Clausena do [dzieła]
Obyczajnośd i Dogmat, (1974) pisał:
„...Wielu naszych przyjaciół, którzy są członkami społeczności *Kościoła
katolickiego] odrzuca jako obce duchowi Ameryki pachnące Średniowieczem
gromy potępienia kierowane przeciw naszemu Bractwu. Zdają sobie *oni+ sprawę z
tego jak bardzo wiele nas łączy, *z tego,+ że akceptujemy ten sam standard
amerykaoskiej demokracji, uznają, że mamy pluralistyczny system utrwalony w
nowej i trwałej formie stosunków między religią i rządem.
Apelują *więc oni+ do przywódców swojego Kościoła o zaprzestanie ataków
skierowanych przeciw masonerii i przeciw obrzędom masooskim... „W rzeczy
samej początek - przynajmniej - [zmiany] dostrzegamy w samym Watykanie.
Trwają rozmowy na temat liberalizacji restrykcji zawartych w prawach
kanonicznych. Mówi się, że od kiedy prawo kanoniczne zostało skodyfikowane w
formie [kodeksu] Codex Juris Canonici,bulle brewe papieskie stanowią jedynie
zbiór opinii osobistych *papieży+."
Jak już pisaliśmy wcześniej, Prawo Kanoniczne w części dotyczącej członkostwa w
ruchu masooskim zostało faktycznie zmienione. W dalszej części swych wywodów,
Wielki Komandor przypomina, że w 1969 roku, w Watykanie, Kardynał Johann
Willebrands, Przewodniczący Sekretariatu ds. Jedności Chrześcijan, udzielił
audiencji członkom Zakonu De Molaya (Order of De Molay) z okazji pięddziesiątej
rocznicy założenia organizacji. Zakon jest afiliowany przy masonerii i wychowuje
młodych mężczyzn na potencjalnych masonów. Jego Eminencja powitał gości,
którzy znaleźli się tam, jak stwierdził, „na życzenie Ministerstwa Spraw
8
Wewnętrznych [Secretariat of State] USA", i - we własnym już imieniu - wyraził
„wdzięcznośd i zadowolenie *z faktu+, że członkostwo w Zakonie łączy katolików,
protestantów i żydów we współpracy dla dobra ludzkości."
Poważne wątpliwości co do zasadności owej „wdzięczności i zadowolenia" z
działalności „dla dobra ludzkości" organizacji De Molaya mogą pojawid się po
przeczytaniu artykułu, opublikowanego 1 maja 1988 roku w dzienniku Times Union
(wydawanym w Albany, stan Nowy Jork).
Dziennik podaje, że latem 1985 roku w szkole Siena College (który jest instytucją
katolicką) „podczas sponsorowanego przez masonów spotkania młodzieży
zwanego Konwencją Zakonu De Molaya, grupa sześciu chłopców z hrabstwa
Queens – zdaniem oskarżyciela - porwała i uprowadziła 17-letniego chłopca, a
następnie, po przywiązaniu ofiary do łóżka, zmuszała go do czynów lubieżnych,
wykorzystując seksualnie. Akt oskarżenia zarzuca im przestępstwo seksualne
pierwszego stopnia."
Dalej, z artykułu dowiadujemy się, że oskarżeni - wśród których znaleźli się
opiekun i doradca grupy oraz brat ofiary - „przyznali się w koocu do winy", gdy w
czasie pertraktacji z obroną podczas rozprawy wstępnej, Prokurator Okręgowy Sol
Greenberg zgodził się zredukowad swe oskarżenia do „bezprawnego ograniczania
wolności oraz dręczenia i szykanowania ofiary". Gazeta dodaje, że zarówno
Greenberg, jak i sędzia prowadzący rozprawę, Joseph Harris „są masonami".
Z tego samego artykułu możemy się również dowiedzied, że biskup Howard
Hubbard, Ordynariusz Rzymsko-katolickiej Diecezji Albany, zgodził się przemawiad
na jednym ze spotkao masooskich.
W miejscowości South Bend (stan Indiana), w okresie Wielkiego Postu 1991,
katolicy wraz z księżmi oraz wybitnymi członkami ruchu Rycerze Kolumba (Knights
of Columbus, znani również jako K of C) spotykali się co tydzieo na Postnych
Śniadaniach i spotkaniach ekumenicznych z okolicznymi masonami. Zresztą
Rycerze Kolumba w całych Stanach Zjednoczonych utrzymują ostatnio bliskie i
regularne kontakty z lożami masooskimi.
Szczególnie dziwnym wydaje się fakt, że owa zmiana w nastawieniu Kościoła i
różnych organizacji katolickich do ruchu masooskiego następuje w okresie, gdy
wiele kościołów protestanckich, a nawet sam brytyjski Scotland Yard, ostrzegają
swych członków przed wchodzeniem w bliskie kontakty z masonami.
Tak radykalne zerwanie z przeszłością, gdy ponad dwóchsetletnia tradycja
surowego osądu masonów ulega nagłej weryfikacji, domaga się dokładnej analizy.
9
Czasy z całą pewnością ulegały również zmianie między rokiem 1738 i 1938, a
jednak w całym tym okresie Kościół nieprzerwanie i całą stanowczością potępiał
masonerię i wszelkie inne tajne stowarzyszenia o nastawieniu ateistycznym. I
wbrew temu, co twierdzi Ojciec John Courtney Murray, masoneria dziś jest
zasadniczo tym samym ruchem którym była przed powstaniem rządu Stanów
Zjednoczonych - sami masoni i ich własne dokumenty świadczą o tym nader
przekonująco.
Dokładna analiza zmiany nastawienia Kościoła jest rzeczą nie tylko niezbędną, ale i
niesłychanie naglącą szczególnie w świetle tego, co - ku naszemu wielkiemu
zdumieniu - oznajmił nam dwa lata temu Ojciec Stefano Gobbi z Mediolanu,
założyciel Ruchu Księży Marianów (MMP).
Ruch MMP jest organizacją o zasięgu ogólnoświatowym, która obejmuje ludzi tak
duchownych, jak i świeckich, gotowych poświęcid swe życie Maryi Pannie.
Ojciec Gobbi utrzymuje, że od 1972 roku otrzymuje „lokucje" od Najświętszej
Maryi Panny. Dotyczą one kryzysu wiary i odstępstwa od wiary (apostazji) w
ramach Kościoła katolickiego. Oba zjawiska uznad z kolei należy za złowróżbny
zwiastun zbliżającego się pokarania świata.
„Lokucją" nazywamy tu nadprzyrodzone przekazywanie wiadomości bądź to w
formie „głosów" kierowanych do ucha odbiorcy, bądź pojawiających się w jego
wyobraźni, czy też bezpośrednio „przesyłanych" do jego intelektu.
W swojej książce z 1990 roku, zatytułowanej „Księżom, ukochanym synom Naszej
Pani", Ojciec Gobbi napisał, że dnia 3 czerwca 1989 roku, Błogosławiona Dziewica
wyznała mu, że to właśnie międzynarodowe wolnomularstwo jest ową „Bestią
podobną do pantery", o której Święty Jan mówi w swej Apokalipsie (13:2), że
wyszła z morza a jej moc, tron i władza pochodzą od szatana.
Ksiądz z Mediolanu pisze również, że Matka Boża powiedziała mu:, „Podczas gdy
marksistowski ateizm jest smokiem barwy ognistej, to czarną bestią jest
wolnomularstwo. Smok występuje do walki ujawniając całą swą moc, czarna bestia
jednak działa z ukrycia, czai się w cieniu mroków, unika jawności; a kryjąc się
czeka, by móc wszędzie wkroczyd niepostrzeżenie. Łapy z pazurami ma
niedźwiedzie, a paszczę lwa - bo działa chytrze, wykorzystując środki społecznego
przekazu, to jest poprzez propagandę. Siedem jej głów oznacza różne loże
masooskie, wszystkie działające w sposób subtelny a niebezpieczny."
Wcześniej, 13 czerwca 1989 roku, Ojciec Gobbi napisał: „...bestia z dwoma rogami
podobnymi do rogów baranka oznacza, że wolnomularstwo przeniknęło do
10
wnętrza Kościoła, przybrało postad „masonerii eklezjastycznej", a jego infiltracja
dotyczy w szczególności członków hierarchii. Ową infiltrację sięgającą samego
serca Kościoła przepowiedziałam *tzn. Maryja Dziewica+ ci już w Fatimie, gdy
oznajmiłam ci, że szatan zdolny jest wstąpid na same szczyty Kościoła. O ile
zadaniem masonerii jest wieśd dusze na potępienie, nakłaniając je do wielbienia
fałszywych bożków, to zadaniem eklezjastycznej masonerii jest 'zniszczyd
Chrystusa i jego Kościół', poprzez wzniesienie nowego cielca, to jest, fałszywego
Chrystusa i fałszywego Kościoła."
Owe diaboliczne zadanie masonerii w świecie nie powinno nas zbytnio dziwid.
Przez wiele lat papiestwo wielokrotnie proroczo zapowiadało niebezpieczeostwo
jakie ze strony masonerii i pokrewnych stowarzyszeo zagrażało nie tylko samemu
Kościołowi, ale wszelkiej społeczności.
W języku angielskim masoni często posługują się słowem „CRAFT" mówiąc o
swojej organizacji. To prawda, że słowo to może oznaczad rzemiosło i cech
rzemieślniczy, ale może byd również zrozumiane tak, że sama nazwa stanie się
ostrzeżeniem przed współuczestnictwem w skrytych działaniach tej sekty.
Według słownika „Random House Collegiate Dictionary", wyraz „CRAFT sugeruje
działania skryte i podstępne, by posługując się oszustwem i szalbierstwem
osiągnąd własne cele." Po polsku, oznaczał by więc wyraz ten również „kunszt,
chytrośd i przebiegłośd".
Chociaż wszystkie encykliki i pokrewne im dokumenty papieskie dotyczące
zakłóceo porządku pomiędzy Kościołem a Paostwem unikały posługiwania się
terminem „wolnomularstwo", niemniej jednak wszystkie - niemalże bez wyjątku -
przez wiele dziesięcioleci z uporem ostrzegały przed fałszem i dwulicowością
działao wszelkich tajnych stowarzyszeo, wymieniając czasem z nazwy nieodrodne
potomstwo masonerii - karbonariuszy.
Często dokumenty te wymieniały „wrogów", „nieprzyjaciół" lub mówiły o „skrytej
wojnie" wypowiedzianej Jezusowi Chrystusowi i Jego Kościołowi oraz idei Paostwa
przez „ludzi w ukryciu", którzy szerzyli indyferentyzm, kult racjonalizmu i
pogaostwo, praz propagowali stare herezje, ateizm, libertynizm, rozwiązłośd i brak
poszanowania prawa, a wreszcie poprzez rewolucje dążyli do obalenia Kościoła i
Paostwa. Jest to dokładny opis celów ku jakim zmierza potencjalnie całe
wolnomularstwo, a także organizacje stowarzyszone lub współpracujące z
masonami.
11
W 1829 roku, Papież Pius VIII w swej Encyklice Traditi Humilitate, odniósł do
Wolnomularstwa i innych tajnych sekt słowa, którymi Papież Leon Wielki określił
manichejczyków w piątym wieku. Powiedział o masonach: „Prawem ich -
nieprawda; ich Bogiem - szatan; a obrzędem - bezecnośd."
Szesnastego marca 1751 roku, Papież Benedykt XIV ogłosił swą Konstytucję
Providas, w której potępił wolnomularstwo:
1) Za tajnośd;
2) Za przysięgę, którą zobowiązani są składad;
3) Za szerzenie indyferentyzmu (pogląd, według którego nieważne są różnice,
w co kto wierzy);
4) Za pozostawanie w opozycji względem Kościoła i Paostwa; oraz
5) Za niemoralnośd.
Po dzieo dzisiejszy ani jedna z tych pięciu cech przypisanych masonerii nie uległa
ani na jotę zmianie. A mimo to liczący sobie dwa tysiące lat Kościół Rzymsko-
katolicki sprawia wrażenie, jakby to on dziś właśnie zmienił swe - wieki
obowiązujące - poglądy na temat międzynarodowego tajnego Bractwa masonów.
Wrażenie takie bierze się stąd, że Kościół zdaje się wchłaniad dziś w siebie i
łagodzid spór z elementami, które gorączkowo dążą do zbezczeszczenia
Mistycznego Ciała Chrystusowego filozofią starych misteriów pogaoskich,
nierozerwalnie związanych z filozofią wolnomularstwa.
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
D
D
R
R
U
U
G
G
I
I
M
M
A
A
S
S
O
O
N
N
E
E
R
R
I
I
A
A
W
W
A
A
M
M
E
E
R
R
Y
Y
C
C
E
E
Przegląd wydawanych przez wiele lat papieskich encyklik potępiających
wolnomularstwo i sprzymierzone z nim tajne stowarzyszenia zadziwia głęboką i
przenikliwą mądrością ocen papiestwa.
Nie tylko szybko uznano w Rzymie masonerię za śmiertelnego wroga Kościoła i
Paostwa, lecz również dokładnie zrozumiano, że gdyby masooska ateistyczna
filozofia naturalizmu i indyferentyzmu zyskała powszechne uznanie, pojawiłyby się
w sposób naturalny wszelkie te zagrożenia natury religijnej i społecznej, które
trapią ludzkośd od 1738 roku po dzieo dzisiejszy.
Równie szybko papieże dostrzegli, że filozofia masooska zaczyna przenikad w
obręb społeczności samego Kościoła. Na przykład, już w 1832 roku, Papież
Grzegorz XVI ubolewał nad hałaśliwą natarczywością żądao, które - wychodząc z
12
kręgów wewnątrzkościelnych - nawoływały do takiego przekształcenia Kościoła,
„by stał On się bliższy problemom społecznym". Również wszystkie późniejsze
encykliki zwracały uwagę na stały wzrost tego, co dziś nazywamy „modernizmem".
Dziś jednak wielu - zarówno spoza jak i z wewnątrz Kościoła - stara się zlekceważyd
i zdyskredytowd długą tradycję wojowniczo-negatywnych ocen papiestwa
względem wolnomularstwa. Dośd powszechne jest mniemanie, jakoby tajne
stowarzyszenia w Stanach Zjednoczonych mocno różniły się od swoich
odpowiedników w Europie lub w innych miejscach globu. A na dodatek, wielu z
tych, którzy tak sądzą przyklaskuje masonom usiłującym osłabid władzę i
oddziaływanie moralne Kościoła.
Ludzie ci często posługują się następującym argumentem: skoro w USA nie ma
religii panującej, jaką katolicyzm był dawniej w Europie lub Południowej Ameryce,
to nie należy obawiad się, że masoni lub ktokolwiek inny mógłby dążyd do
zwalczania religii W Ameryce.
Ojciec Murray przekonuje nas, że Kościół pragnie tylko jednego: „wolności", to
znaczy swobody praktyk religijnych na równi ze wszystkim innymi religiami.
Argumentacja tego rodzaju jest niebezpieczna w swej naiwności i ułatwia jedynie
realizację diabolicznych planów masonerii.
Po pierwsze, wolnomularstwo jest gorącym zwolennikiem Religii Panującej - swej
własnej. A co więcej, udało mu się w zasadzie osiągnąd ten właśnie cel i w Stanach
Zjednoczonych i poza nimi.
Zdaniem masonów i ich sojuszników to, co dla jednego jest religią, dla drugiego
jest filozofią. A masoneria jest nieugięcie przeciwna wolności innych religii, które
mogłyby z nią współzawodniczyd.
To, że masoneria jest organizacją religijną jest napisane czarno na białym i w
podręczniku Masona Terminatora (Apprentice Mason), i praktycznie we
wszystkich innych pismach masooskich - w szczególności zaś - w dziele
„Obyczajnośd i Dogmat" (Morals and Dogma), opasłym tomie opublikowanym w
1871 roku a używanym przez Masonów Obrządku Szkockiego podczas wszystkich
ceremonii inicjacji w celu wprowadzenia adeptów w tajniki masooskiej filozofii.
Autorem dzieła był Albert Pike, Wielki Filozof Wolnomularstwa Obrządku
Szkockiego Jurysdykcji Południowej i wieloletni Wielki Komandor tejże organizacji.
W każdym numerze oficjalnego organu Rytu, miesięczniku NEW AGE, praca
„Obyczajnośd i Dogmat" reklamowana jest jako lektura obowiązkowa. O szacunku
jakim powszechnie cieszy się filozofia dzieła świadczy również wspomniany
13
wcześniej fakt, że sam Wielki Komandor Henry G. Clausen napisał jedynie
KOMENTARZE do „opus magnum" Pike'a.
Wolnomularstwo, pisał Pike, dziedziczy tradycje starożytnych misteriów i
zachowuje podstawowe przesłanie wiary pierwotnej. „Najstarsze prawdy"
masooskie, zdaniem Pike'a (strony 4, 814), zapożyczone zostały „z Zendawesty i
wedyzmu [zoroastryzmu], od Platona i Pitagorasa, z Indii i Persji, od fenicjan,
greków i z egipcjan, oraz ze świętych ksiąg żydowskich... Wszystkie te doktryny
składają się na religię i filozofię masonerii."
I dalej na stronach 148, 161: „Kompetencji masonerii podlega nauczanie wszelkich
prawd, nie prawd moralnych jedynie, lecz politycznych19 i filozoficznych, a nawet
prawd religijnych. Wolnomularstwo, twierdzi Pik’e, jest "moralnością
uniwersalną".
Świat - zapowiada (str. 817) Wielki Filozof Masonów - „wkrótce przyjdzie do nas
szukad swych władców i arcykapłanów. A my ustalimy równowagę wszechświata i
będziemy panowad nad władcami świata."
Po drugie, masoneria faktycznie wypowiedziała podstępną wojnę Kościołowi
Katolickiemu wykorzystując do tego celu w Ameryce wojowniczo anty-katolicki
Ruch Know-Nothing (Nic Nie Wiadomo), przekształcony później w Amerykaoskie
Stowarzyszenie Zapobiegawcze (American Protective Association - APA) oraz Ku
Klux Klan (KKK).
Po trzecie, religijna sytuacja w Ameryce zmusiła masonów do zastosowania tu w
ich walce przeciw religii odmiennej taktyki od tej, którą posłużyli się w Europie i
Ameryce Łacioskiej.
Nie było w Ameryce jednej religii, którą uznad by można za wyznanie panujące, lub
raczej kościołem panującym było tu powszechne chrześcijaostwo protestanckie.
Już od czasów kolonialnych prawa narodu amerykaoskiego i szczegółowe przepisy
w wielu stanach USA starały się sankcjonowad wartości moralne natury ogólno-
chrześcijaoskiej, o czym przekonad się może każdy, kto zapozna się dokładniej z
prawami stanowymi i federalnymi.
I tak, na przykład, już James Madison w swym dziele „Ku pamięci i przestrodze"
(Memoriał and Remonstrance) - a dokument ten do dnia dzisiejszego bywa często
cytowany przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych - wyraził opinię, która
pozostaje w zupełnej zgodzie z odwieczną nauką Kościoła katolickiego. Madison
powiedział: „By którykolwiek z ludzi uznany mógł byd członkiem społeczności
cywilnej, musi wpierw zostad uznany za poddanego Gubernatora Wszechświatów;
14
a każdy, kto staje się członkiem którejś ze społeczności cywilnych *musi+ czynid to
zachowując w całości swe poddaostwo względem Władcy Powszechnego"
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych czterokrotnie, w czterech niezależnych
decyzjach uznał, że Stany Zjednoczone są narodem chrześcijaoskim. Te wyroki
zapadły w następujących sprawach: Vidal przeciw Egzekutorom Girarda (1844);
Kościół Mormonów przeciw Stanom Zjednoczonym (1889); Kościół Świętej Trójcy
przeciw Stanom Zjednoczonym (1892); oraz U.S. przeciw Mclntoshowi (1931).
Jeśli chodzi o prawa poszczególnych stanów, spośród wielu przytoczyd tu można
prawo nakazujące modlitwę i czytanie Pisma Świętego w szkołach innych niż
prywatne.
Inne prawa zakazywały handlu w niedziele z wyjątkiem sprzedaży artykułów
pierwszej potrzeby, oraz sprzedaży (dokładniej: przesyłania) środków
zapobiegających zapłodnieniu za pośrednictwem poczty federalnej USA. Prawa
zabraniają również: bluźnierstw przeciw Bogu, Jezusowi Chrystusowi i Maryi
Pannie; czynów nieprzyzwoitych w miejscach publicznych; cudzołóstwa; łatwych
rozwodów (Ronald Reagan był pierwszym rozwiedzionym prezydentem w historii
Stanów Zjednoczonych); pornografii; aborcji; oraz orędowania na rzecz obalenia
rządu siłą lub gwałtem.
Z wyjątkiem decyzji Sądu Najwyższego dotyczącej aborcji, prawie wszystkie te
prawa zostały anulowane w latach 1941-1971, kiedy to - po raz pierwszy w swej
historii – Sąd Najwyższy U.S.A, zdominowany został przez sędziów będących
członkami Bractwa masooskiego.
Orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie aborcji wydawano w oparciu o wyrok z
1965 roku w sprawie „Griswold przeciw Connecticut", który dopatrywał się
„półcieni" i „niejasności" w konstytucyjnym sformułowaniu „prawa do
prywatności".
Wszystkie te sprawy omówiłem dokładniej i udokumentowałem w mojej książce
„Spoza Drzwi Loży: Kościół, Paostwo i Masoneria w Ameryce" (obecnie nakład jej
jest wyczerpany).
Tak więc, jeśli powszechnie uznaje się, że tajne Bractwo czynnie zwalczało Kościół
w Europie i Ameryce Łacioskiej, to musimy się również zgodzid z tym, że masoni
odegrali ważną rolę w walce przeciw chrześcijaostwu w Stanach Zjednoczonych.
Trwały wpływ, jaki orzecznictwo Sądu Najwyższego zdominowanego przez
masonów wywarło na społeczeostwo amerykaoskie da się łatwo ocenid
15
porównując statystyki przestępstw i stopnia dezintegracji społecznej w okresach
przed i po roku 1941. Szczególnie dramatyczna jest zmiana po 1963 roku, gdy Sąd
formalnie odrzucił wiarę w Boga jako kryterium dla zatrudnionych w administracji
publicznej, oraz zakazał modlitw i czytania Biblii w szkołach publicznych *tzn.
nieprywatnych].
W1884 roku, papież Leon XIII zabrał głos w sprawie wolnomularstwa potępiając –
jak wielu poprzedników i następców - organizację. Powiedział on, że nadrzędnym
celem masonerii jest „ostateczne obalenie tego całego politycznego i religijnego
porządku świata, który stworzony został w oparciu o nauczanie chrześcijaoskie i
zastąpienie go nowym stanem rzeczy, zgodnym z ich własnymi ideałami, których
fundament i prawa wywiedzione zostaną z prostego naturalizmu."
Lista zagrożeo, które zdaniem Leona XIII niesie z sobą masoneria zawierała:
religijny indyferentyzm masonów; ich wysiłki, by zlikwidowad wszelki wpływ religii
chrześcijaoskiej na społeczeostwo; oraz ich rozciągający się na wszystkie kraje
zamiar przejęcia kontroli nad wychowaniem młodzieży tak, by z programów
szkolnych na zawsze zniknęły nauka o Bogu i Jezusie Chrystusie. W imię wolności -
rzekł Arcykapłan - masoneria broni licencji na zło i rozwiązłośd.
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
T
T
R
R
Z
Z
E
E
C
C
I
I
P
P
O
O
T
T
Ę
Ę
P
P
I
I
E
E
N
N
I
I
E
E
M
M
A
A
S
S
O
O
N
N
E
E
R
R
I
I
I
I
P
P
R
R
Z
Z
E
E
Z
Z
P
P
A
A
P
P
I
I
E
E
Ż
Ż
Y
Y
W
W
L
L
A
A
T
T
A
A
C
C
H
H
1
1
7
7
3
3
8
8
-
-
1
1
8
8
2
2
9
9
Pierwsze formalne potępienie wolnomularstwa i sprzymierzonych z nim tajnych
sekt przez Papiestwo miało miejsce 28 kwietnia 1738 roku, gdy papież Klemens XII
ogłosił swą Konstytucję Pontyfikalną, In Eminenti, w której stwierdził:
„Postanawiamy i dekretujemy potępid i zakazad takich towarzystw, zgromadzeo,
zjednoczeo, zjazdów, konwencji lub zebrao, które w swej nazwie bądź zawierają
termin „wolnomularski", bądź znane są pod jakąś inną nazwą."
Dalej, papież nakazuje wiernym „powstrzymad się od utrzymywania stosunków z
takimi zrzeszeniami... aby uniknąd ekskomuniki, która będzie karą nałożoną na
wszystkich przeciwstawiających się naszemu nakazowi”.
W celu podkreślenia rozmiarów zagrożenia moralności wynikającego z kontaktów
z masonami i podobnymi stowarzyszeniami, Klemens podkreśla, że żaden człowiek
„z wyjątkiem tych, którzy znajdą się na łożu śmierci, nie może byd uwolniony od
tego grzechu przez nikogo, z wyjątkiem Nas, lub innego Biskupa Rzymu, który by w
owym czasie pełnił swój urząd." Oznaczało to, że przynależnośd do
wolnomularstwa uznano za zło tak potwornych rozmiarów, że Papież jedynie (lub
16
jego następca) mógł uwolnid od winy osobę, która przestępstwem swym w sposób
tak potworny obraziła Boga.
Trzynaście lat później, 16 marca 1751 roku, Papież Benedykt XIV w swojej, z kolei
Konstytucji, Prividas, określił wolnomularstwo jako „cieszące się zasłużenie złą
reputacją" i dodał, że członkostwo w owej tajnej sekcie „wiedzie ku złu i
znieprawieniu." W dalszej części Konstytucji, Papież przedstawia owe pięd
powodów dla których masoneria godna jest potępienia, a które cytowaliśmy w
pierwszym rozdziale naszego studium.
Klemens XIII w swej encyklice, Christianae Republicai (z 25 listopada, 1766 roku)
potępił „zuchwalstwo nieprzyjaciół... ludzi potępionych, którzy oddali się we
władzę mitom," po to, by „raz jeszcze wskrzesid z popiołów absurdy bezbożności,
grzebane już wielokrotnie."
Ludzie ci, mówił Papież, „wypierają się Boga, chod obecnośd Jego odczuwana jest
wszędzie i chod każdego dnia staje przed ich oczyma... Głoszą oni, sięgając po
odrażającą i szaloną wolnośd myśli, że pochodzenie i istota naszej duszy są
ziemskie i doczesne..."
Pius VI, z kolei, w encyklice Inscrutabile, ogłoszonej w dzieo Bożego Narodzenia
1775 roku, surowo upominał „ludzi, którzy ogarnięci szaleostwem żądzy
unowocześniania atakują same fundamenty racjonalności natury i próbują obrócid
je w gruzy."
Ludzie ci, twierdził Papież, „wielekrod ukrywają nikczemnośd swej doktryny wśród
powabnych słów i ozdobnych zdao... *by+ zwabid i usidlid wielu spośród słabych...
by [ci ostatni] odrzucili swą wiarę lub przynajmniej doznali zwątpienia."
I dalej: „Z uporem głoszą, że człowiek jest wolny i nie jest niczyim poddanym, a
więc, że społeczeostwo jest tłumem ogłupiałych ludzi, którzy nierozsądnie
podporządkowują się księżom - oszukującym ich, oraz władcom - uciskającym ich;
tak, że harmonijne współdziałanie księdza i władzy jest jedynie monstrualnym
spiskiem przeciw przyrodzonej wolności człowieka."
W 1821 roku, Papież Pius VII w swej Konstytucji Ecclesiam A Jesu Christo, ostro
zganił organizację wolnomularską znaną jako Karbonariusze i stwierdził, że jej
członkowie „przychodzą do nas w przebraniu owiec, mimo iż są oni faktycznie
niczym innym niźli łupieżcze wilki." Pius potępił również ich nawoływanie do
bezwyznaniowości, obojętności religijnej i ich praktyki zastępowania sakramentów
Kościoła własnymi sakramentami.
17
Piątego maja 1824 roku, Leon XII w Ubi Primum ocenił krytycznie szerzący się
indyferentyzm religijny zgodnie z którym „każdy kroczy własną słuszną drogę",
nawet „takie stowarzyszenia, które wzgardliwie odrzucają myśl o boskim
objawieniu i wyznają czysty deizm, czy nawet czysty naturalizm."
Trzynastego marca następnego roku, Leon ogłosił swą Konstytucję Quo Graviora w
której zestawił wcześniejsze krytyczne wypowiedzi na temat wolnomularstwa i
pokrewnych tajnych stowarzyszeo Klemensa XII, Benedykta XIV i Piusa VII. W
dalszej części Konstytucji, Leon stwierdził, że wszystkie owe tajne sekty w swych
własnych publikacjach „ujawniły swoją pogardę dla władzy i wszelkiego
autorytetu, nienawiśd do władców, napastliwośd w stosunku do idei boskości
Jezusa Chrystusa i samego istnienia Boga. Otwarcie chełpią się swym
materializmem oraz swymi kodeksami i statutami, w których wyłożone zostały ich
plany i zamiary obalenia prawowitych głów paostwa i totalnej destrukcji Kościoła."
Cztery lata później, 24 maja 1829 roku, Pius VIII rozesłał pismo okólne, Traditi
Humilitate, w którym zwracał się do biskupów na całym świecie z poleceniem
„wyplenienia owych tajnych stowarzyszeo wichrzycieli, którzy przeciwstawiając się
Bogu i władcom ziemskim oddali się w całości *idei+ sprowadzenia upadku na
Kościół, zniszczenia królestw i wywołania ogólnoświatowych zamieszek."
Pius przypominał hierarchom, że Klemens XII, Benedykt XIV, Pius VII i Leon XII
„wielokrotnie klątwą potępiali tajne stowarzyszenia tego rodzaju." Dla określenia
tajnych sekt, Pius posłużył się terminologią papieża Leona Wielkiego, który w
piątym wieku definiował manichejczyków w sposób następujący: „Prawem ich -
nieprawda; ich Bogiem - szatan; a obrzędem - bezecnośd."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
C
C
Z
Z
W
W
A
A
R
R
T
T
Y
Y
Z
Z
A
A
M
M
A
A
C
C
H
H
N
N
A
A
K
K
O
O
Ś
Ś
C
C
I
I
Ó
Ó
Ł
Ł
I
I
P
P
A
A
Ń
Ń
S
S
T
T
W
W
O
O
Piętnastego sierpnia 1832 roku, Grzegorz XVI przesłał wszystkim biskupom
katolickiego świata słowa swej encykliki Mirari Vos. Encyklika mówiła „o rzeczach,
które sami oczyma własnymi widzicie:... Zepsucie moralne tryumfuje; nauka staje
się zuchwała, a wolnośd przeradza w rozwiązłośd."
Ta właśnie encyklika zwraca uwagę na początki przenikania filozofii masooskiej w
obręb kościołów pod pozorem uczynienia ich „bliższymi współczesnych
problemów trapiących społeczeostwo."
18
Grzegorz pisał: „Świętośd sacrum mając w pogardzie, nie dośd, że źli ludzie
odwracają się od majestatu nabożeostw Paoskich, ale bezczeszczą je i szydzą z
nich..." „A co więcej," - kontynuował - „akademie i szkoły rozbrzmiewają echem
monstrualnych poglądów otwarcie atakujących wiarę katolicką; ta potworna i
nikczemna wojna toczy się całkiem otwarcie, a nawet na oczach opinii publicznej. I
tak, poprzez instytucje i za przykładem nauczycieli, znieprawia się umysły
młodzieży, zadaje dotkliwe ciosy religii i propaguje zepsucie moralne. Odrzuca się
więc wszelkie hamulce, wszelką wstrzemięźliwośd ofiarowane przez religię, które
są jedynym pewnym fundamentem królestw ziemskich."
„Widzimy," - pisał - „nadchodzącą destrukcję ładu publicznego, upadek księstw
całych i obalanie wszelkiej prawowitej władzy. W istocie rzeczy, ta porażająca
wielośd nieszczęśd ma swój początek w owych heretyckich stowarzyszeniach i
sektach, w których wszystko, co świętokradzkie, nikczemne i bluźniercze zlało się
razem, niczym w ścieku okrętowym zakrzepła masa wszelkich nieczystości..."
Grzegorz polecił biskupom „wytrwale pracowad i troszczyd się o to, by nasza wiara
mogła się zachowad pośród tego wielkiego spisku bezbożników próbujących
zrujnowad i zniszczyd ją."
Następnie Papież odniósł się do nawoływao o to, by zbliżyd Kościół do
społeczeostwa. Stwierdził: „Posłużę się słowami Ojców - uczestników Soboru
Trydenckiego, dla których pewnym było że Kościół 'wywodzi się z nauczania Jezusa
Chrystusa i Jego Apostołów, i że cała prawda przekazywana jest *Kościołowi+
każdego dnia z inspiracji Ducha Świętego.' W takim więc razie, oczywistym
absurdem i krzywdzącą niesprawiedliwością jest sugerowad Mu odnowę i
odrodzenie, które podobno są niezbędne dla Jego bezpieczeostwa i rozwoju, jak
gdyby Kościół mógł byd podatny na błędy, wstecznictwo lub inne nieszczęścia."
"W rzeczy samej, autorzy owego nowatorstwa naprawdę uważają, że 'można
położyd trwałe podwaliny nowej ludzkiej instytucji, 'że to czym święty Cyprian
pogardzał może zaistnied, że to co było rzeczą boską 'może stad się ludzkim
kościołem'."
Spośród problemów, z którymi musiał się zmierzyd, Grzegorz wymienił „ohydny
spisek przeciwko kapłaoskiemu celibatowi, żądania załagodzenia wymagao
dotyczących nierozwiązywalności związku małżeoskiego, indyferentyzm zgodnie z
którym utrzymuje się, że zbawienie wieczne osiągalne jest dla każdego, bez
względu na religijne afiliacje zainteresowanych," oraz problem absolutnej wolności
sumienia bez nakazu dbałości o właściwe ukształtowanie owego sumienia.
19
Kilka lat później, święty Papież Leon XIII w encyklice skierowanej przeciw
wolnomularstwu Humanum Genus, zauważył, że źródłem wszystkich kłopotów, z
którymi borykał się Grzegorz XIV był „perwersyjny wpływ poglądów masooskich."
Dziewiątego listopada, 1846 roku, Papież Pius IX, w encyklice Qui Płuribus,
ostrzega przed „bardzo trudną i niebezpieczną wojną, jaką całej wspólnocie
katolickiej... wydali mężowie związani bezprawnym przymierzem." Papież mówił,
że celem owych „tajnych sekt" jest „zniszczenie wspólnot tak duchowych jak i
świeckich." Zwracał uwagę biskupów całego świata, że te nieustanne ataki tajnych
stowarzyszeo z zamiarem zniszczenia Kościoła były wielokrotnie „potępiane
klątwą" przez poprzednich Biskupów Rzymu.
Trzy lata później, Pius skierował swój list Nostis Et Nobiscum do biskupów Włoch.
Potępił w nich „spiskowców", którzy zmierzali „zburzyd cały porządek spraw
ludzkich... i przeciągnąd *ludzi+ na stronę owych nikczemnych teorii
socjalistycznych i komunistycznych."
W swej encyklice, Exultavit Cor Nostrum (21 listopad, 1851), Papież potępia
obojętnośd (indyferentyzm) oraz „zgubną skłonnośd do bezbożnych konspiracji"
które spiskują „by zlikwidowad religię i rozerwad więzy społeczności
obywatelskiej."
W Apostolicae Nostrae Caritatis (z 1 sierpnia, 1854r.), Pius IX występuje z
oskarżeniem przeciwko „synom ciemności," którzy wojując z Kościołem „szerzą
śmiertelną zarazę zobojętnienia i niewiary; ... *oraz+ udzielają swojego wsparcia
niezgodzie, waśniom, i ruchom bezbożnych rebelii."
Pięd encyklik Piusa: Singulari Quidem; Qui Nuper; Nullis Certę Verbis; Quanto
Conficiamus Moerore; oraz Levate ogłaszane kolejno w dniach 17.03.1856;
18.06.1859; 19.01.1860; 10.08.1863; i 27.10.1867 dotyczyło rewolucyjnych
ruchów we Włoszech i związanego z nimi wzrostu zobojętnienia i niewiary.
W swojej encyklice Quanta Cum (z 8 grudnia, 1864 roku), Papież Pius IX raz jeszcze
potępił „niegodziwców" dążących „do zrównania z powierzchnią ziemi
fundamentów religii katolickiej i społeczności obywatelskiej." Ludzie ci, mówił,
głoszą „naturalizm" i są zwolennikami „absolutnej wolności, której nie
ograniczałaby żadna władza czy to kościelna czy świecka..."
W tej właśnie encyklice, jak to uczynił 18 lat wcześniej, Pius ponownie potwierdził i
wsparł swym autorytetem wszystkie Konstytucje Pontyfikalne swych
poprzedników w których potępiano wolnomularstwo.
20
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
P
P
I
I
Ą
Ą
T
T
Y
Y
R
R
E
E
W
W
O
O
L
L
U
U
C
C
J
J
E
E
M
M
A
A
S
S
O
O
Ń
Ń
S
S
K
K
I
I
E
E
W
W
E
E
U
U
R
R
O
O
P
P
I
I
E
E
Okres, który tak martwił Piusa i jego dziewiętnastowiecznych poprzedników był
czasem, gdy idąca śladem Wielkiej Rewolucji Francuskiej i wstrząsana kolejnymi
rewolucjami Europa znajdowała się pod przemożnym wpływem wolnomularstwa.
Epoka ta ujrzała narodziny i rozwój socjalizmu i komunizmu - naturalny spadek po
ateistycznych tajnych lożach. Rebelia we Włoszech, znana pod nazwą
„Risorgimento" *odrodzenie, odnowa+, była w rzeczy samej klasycznym
rewolucyjnym ruchem masooskim.
Jej przywódcy: Giuseppe Mazzini, Giuseppe Garibaldi, Camillo Cavour oraz Król
Wiktor Emmanuel II byli wszyscy żarliwymi wolnomularzami. Mazzini, zdaniem
Wielkiego Komandora Obrządku Szkockiego w Ameryce, był pierwszym przywódcą
prawdziwie nowoczesnego wolnomularstwa we Włoszech.
Jeden z historyków, Charles Heckethorn, w swej książce Tajne Stowarzyszenia
[Secret Societies+, twierdzi nawet, że zgrozą przejmujące słowo MAFIA, to akronim
od: „Mazzini Autoriza Furti, Incendi, Avelenameti", czyli „Mazzini autoryzuje
kradzieże, podpalenia i trucicielstwo."
W jednym z numerów masooskiego (amerykaoskiego) miesięcznika New England
Craft z grudnia, 1920 roku znajdujemy stwierdzenie, że „wszyscy w zasadzie
bohaterowie walk o wolnośd i zjednoczenie Włoch byli masonami."
Również magazyn New Age [Nowa Era] z lutego 1933, sztandarowa publikacja
Masonerii Obrządku Szkockiego Jurysdykcji Południowej, twierdzi, że nauki
Mazziniego dały Garibaldiemu „znakomite podstawy i przekazały mu kwintesencję
ezoterycznej doktryny wolnomularstwa." Garibaldi, twierdzi autor artykułu, został
Wielkim Mistrzem Masonerii włoskiej w 1865 roku. Następnie, Wielki Komandor
Obrządku Szkockiego pisał w majowym wydaniu New Age z 1941 roku, że Mazzini i
Cavour byli masonami, „którzy osadzili króla Wiktora Emmanuela I na włoskim
tronie."
Wielki Komandor przypomniał tam również, że Garibaldi nawoływał do obalenia
Papieża, „by na gruzach *papiestwa+ zapanowały prawda i rozum, *które mogłyby+
zastąpid kapłanów bożych..."
Charles Lobinger, w swej History of the Scottish Rite [Historia Rytu Szkockiego] (str.
827) wspomina, że po swej wizycie na zebraniu Rady Najwyższej Obrządku
Szkockiego w Stanach Zjednoczonych w 1921 roku, Wielki Komandor Włoskiej
21
Rady Najwyższej, Raoul Palermi zachwycony opowiadał, że Obrządek Szkocki
„odnosił sukcesy i rósł w siłę w naszych *tzn. amerykaoskich+ prowincjach,
pracowicie przygotowując Rewolucję, której zadaniem miało byd uwolnienie się od
drobnych tyranów i od dyktatury pontyfikalnej..."
Trzeba w tym miejscu przypomnied, że nie tylko papiestwo ostro potępiało tajne
stowarzyszenia w XIX wieku. W latach 1829 -1836 Sądy Stanowe w stanach Nowy
Jork, Pennsylvania i Massachusetts wypowiadały się na temat wolnomularstwa i
uznały je za „zło moralne -odrębny niepodległy rząd *istniejący+ wewnątrz naszego
własnego rządu, a pozostający poza kontrolą praw ziemi naszej z powodu swej
tajności, przysięgi oraz przepisów, które to poddani im członkowie zobowiązani są
przestrzegad pod groźbą utraty życia."
Również brytyjski parlament zajmował się tą kwestią. Jak czytamy w
sprawozdaniach Hansarda z Obrad Parlamentarnych (Hansard's Parliamentary
Debates), 14 lipca 1856 roku Benjamin Disreali zabrał głos w Izbie Gmin mówiąc?
„...We Włoszech istnieje siła, o której rzadko wspominamy w tej Izbie, lecz bez
rozważenia i zrozumienia której nie będziemy nigdy w stanie pojąd stanowiska
Włoch. Mam tu na myśli tajne stowarzyszenia. Stowarzyszenia te nie przejmują się
rządem konstytucyjnym..."
„Bezużytecznym byłoby zaprzeczad, że wielka częśd Europy - całe Włochy i Francja,
a także znaczna częśd Niemiec, pomijając już inne kraje, pokryta jest siecią owych
tajnych stowarzyszeo, podobnie jak powierzchnia naszej ziemi pokrywa się
obecnie siecią linii kolejowych. A jakie są ich cele?
Nie próbują ich nawet skrywad. Nie chcą one rządu konstytucyjnego. Nie chcą
lepszych instytucji publicznych; nie chcą rad samorządowych, ani rejestracji
głosujących; chcą... kooca instytucji kościelnych...."
„Mówiono mi, że pewien brytyjski Minister przechwala się, a bardzo to
nierozważne przechwałki, że wystarczyłoby tylko by podniósł rękę, a jutro
wybuchnie rewolucja we Włoszech..."
Kontynuując swą przydługą wypowiedź na forum Izby Gmin, Pan Disreali
powiedział: „Przypominam nagły upadek wielkiego księcia... nastąpił on całkowicie
i wyłącznie na skutek działao tajnych stowarzyszeo. Jest to fakt, któremu - jak
rozumiem - nikt, kto zna wydarzenia 1848 roku nie zaprzeczy."
Brytyjski polityk nawiązywał tu do rewolucyjnych ruchów 1848 roku, które
wstrząsnęły Francją, Włochami, Niemcami i Austrią a w wyniku których Książę
Metternich zmuszony był szukad schronienia w Anglii.
22
Niewiele ponad dwadzieścia lat później, Pan Disreali, który wówczas był już
Lordem Beaconsfield, w swym przemówieniu w Aylesbury (20 września, 1876
roku) powiedział: „Ci, którzy próbują rządzid tym światem uwzględnid muszą
pewne nowe elementy z którymi nasi poprzednicy liczyd się nie musieli... tajne
stowarzyszenia - czynnik, który w ostatniej chwili może pokrzyżowad wszystkie
nasze plany i ustalenia, *stowarzyszenia+, które mają swych agentów wszędzie,
agentów zuchwałych, którzy bez wahania stosują mordy polityczne i którzy, gdy
trzeba, zdolni są urządzid masakrę."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
S
S
Z
Z
Ó
Ó
S
S
T
T
Y
Y
P
P
A
A
P
P
I
I
E
E
Ż
Ż
L
L
E
E
O
O
N
N
X
X
I
I
I
I
I
I
D
D
E
E
M
M
A
A
S
S
K
K
U
U
J
J
E
E
W
W
O
O
L
L
N
N
O
O
M
M
U
U
L
L
A
A
R
R
S
S
T
T
W
W
O
O
Dwadzieścia co najmniej razy występował Kościół w latach 1738-1881 z bardziej
lub mniej bezpośrednim ostrzeżeniem światowej opinii publicznej przed ciemnym,
złowrogim, szataoskim podziemiem wolnomularstwa i stowarzyszonych z nim
tajnych organizacji.
Ale dopiero w 1884 roku, Papież Leon XIII zdecydował się po raz pierwszy otwarcie
i w wyjątkowo ostrej formie zdemaskowad samo Bractwo i współdziałające z nim
międzynarodowe sekty.
Początkowo, w pięciu encyklikach, Leon jedynie ogólnie wspominał o
nieszczęściach i grzechach zrodzonych w kręgu masonerii i innych tajnych
organizacji. Te encykliki to: Inscrutibile Dei Consilo („O nieszczęściach trapiących
społecznośd dnia dzisiejszego," z 21 kwietnia, 1878r.); Quod Aposłolici Muneris („O
socjalizmie," z 28 grudnia, 1878r.); Aeterni Patris („Na temat odrodzenia się
filozofii chrześcijaoskiej," z 4 sierpnia, 1879r.); Arcanum Divinae Sapientiae („O
chrześcijaoskim małżeostwie," z 10 lutego, 1880r.); oraz Dietirnum („O świeckim
rządzie," z 29 czerwca, 1881r.). Jak zwykle, jednak, opinia publiczna zignorowała
głos Rzymu.
W1884 roku, wiedza ogólna społeczeostwa na temat wolnomularstwa była mniej
więcej taka sama jak dzisiaj. Cechowały ją niemalże zupełny brak wiarygodnej
informacji, naiwna łatwowiernośd i tendencja do okazywania Bractwu sympatii. Ta
stałośd przekonao da się wytłumaczyd zręczną polityką wolnomularstwa: sprytnie
reklamowanymi imprezami charytatywnymi i nieprawdopodobną wręcz
zręcznością w odwracaniu uwagi opinii publicznej od wszelkich bardziej
szczegółowych analiz negatywnych aspektów tajnej działalności Bractwa w
przeszłości lub teraźniejszości.
23
Również prasa w owych latach, tak jak obecnie - o czym boleśnie przekonały się
legislatury kilku Stanów, nie była specjalnie zainteresowana obiektywnym
poinformowaniem swych czytelników o masonerii. New York Times, na przykład,
ujawnił w artykule redakcyjnym 14 stycznia, 1884 roku, że Papież Leon XIII planuje
ogłosid nową encyklikę na temat wolnomularstwa. Jednocześnie, gazeta
twierdziła, że „Papież dostrzegł nareszcie, że wolnomularstwo w naszym kraju
*USA+ i w Anglii całkowicie różnią się od *masonerii+ francuskiej czy włoskiej." „Nikt
nie mógłby sobie życzyd bractwa bardziej niewinnego od tego, które istnieje u
nas," podkreślała najbardziej wpływowa gazeta Stanów Zjednoczonych. „Kościół
Rzymsko-katolicki upierając się przy tym, by jego wierni nie uczestniczyli w
pracach tego stowarzyszenia o nieposzlakowanej opinii popełnia fatalny błąd...,"
pisał Times.
Gazeta nie tylko zapomniała powiadomid swych czytelników o wcześniejszym
potępieniu Bractwa przez Kościół, ale nie zwróciła również uwagi na dochodzenia i
ich wyniki rozpatrywane przez Sądy rodzimego stanu Nowy Jork i dwóch innych
stanów w sprawie masonerii mniej niż pół wieku wcześniej. Nie wskazał także
Times źródeł z których czerpał swe pochlebne opinie o całkowitej nieszkodliwości
niejawnych działao masonerii amerykaoskiej, w porównaniu z aktywnością tej
organizacji w innych częściach świata.
Encyklika Leona na temat wolnomularstwa, Humanum Genus, z 20 kwietnia, 1884
roku, przedstawiała, niestety, obraz tajnej organizacji całkowicie różny od tego,
który wymyślił nowojorski dziennik. Papież potwierdzał to, co wcześniej udało się
ustalid jedynym amerykaoskim władzom sądowym, jakie prowadziły dochodzenie
w sprawie tajnego Bractwa. Oskarżał on mianowicie podziemną organizację o
zasięgu ogólnoświatowym o to, że była złowieszczym Paostwem w Paostwie, złem
„przeciwstawiającym się Bogu Samemu."
Podkreślił, że dziewięciu innych papieży wyklęło masonerię „po wsze czasy" gdyż
zawsze stanowiła zagrożenie dla Kościoła, Paostwa, oraz społeczności tak jednego,
jak i drugiego.
W odróżnieniu od New York Times'a, Papież wyjaśnił szczegółowo skąd czerpie
swą wiedzę na temat masooskich zagrożeo. Powiedział: „stosunek masooskiej
sekty *do Kościoła i Paostwa+ poznajemy po tym, co wynika z ich czynów;
[poznajemy w drodze] badania powodów *tych czynów+, którymi się kierują; z
publikacji, które przedstawiają ich prawa i ich obrzędy, oraz z komentarzy do tych
publikacji, zawierających często osobiste wyznania tych, którzy byli kiedyś
dopuszczeni do [ich] tajemnic."
24
Masoneria, mówił, „rozrosła się z niepojętą szybkością w okresie stu pięddziesięciu
lat do takich rozmiarów, które pozwoliły jej, za pomocą szalbierstwa, bądź
zuchwałości sięgad po dowolnie wysokie stanowisko w Paostwie i, zda się, byd
władzą zwierzchnią Paostwa."
Chod Bractwo jest powszechnie znane, kontynuował, istnieje wiele takich rzeczy
„jak tajemnice, które zgodnie z własnym surowo przestrzeganym prawem,
ukrywad mają nie tylko wobec obcych, lecz także przed wieloma członkami
Bractwa. [Tajemnicami takimi, na przykład, są:+ nazwiska naczelnych ich
przywódców i pewne tajne zgromadzenia najbardziej wtajemniczonych, a także
decyzje podejmowane przez owe zgromadzenia i sposoby realizacji podjętych
decyzji."
Leon mówił: „Wolnomularze, jak dawniej manichejczycy usilnie dążą, o ile jest to
możliwe, do pozostania w ukryciu i do ustrzeżenia się jakichkolwiek świadków, z
wyjątkiem członków Bractwa.
Jako dogodny sposób skrywania się udają literatów i naukowców zrzeszonych w
celu wspólnych studiów. Mówią o swoim entuzjazmie dla ogłady cywilizacyjnej i
swej miłości biednych; i oświadczają, że jedynym ich marzeniem jest poprawa
warunków w jakich żyją masy."
Członkowie Bractwa, tłumaczył, muszą byd „całkowicie posłuszni swym
przywódcom i mistrzom," oraz zawsze w każdym momencie okazywad gotowośd
wypełniania ich poleceo.
W przypadkach nieposłuszeostwa, członkowie narażają się „na najsurowsze kary, z
karą śmierci włącznie. "Mordy takie organizuje się w sposób bardzo przebiegły, tak
„że zabójca często unika wykrycia i kary za zbrodnię."
Masoneria przekształca „prawą rękę człowieka w narzędzie rozlewu krwi," oraz
jest „z zasady wrogiem wszelkich cnót przyrodzonych." Za swój „cel ostateczny"
Bractwo uznaje „ostateczne obalenie całego tego religijnego i politycznego
porządku świata, do którego przywiodło go *świat+ chrześcijaoskie nauczanie, oraz
stworzenie w to miejsce takiego stanu rzeczy, który pozostawałby w zgodzie z ich
własnymi ideałami... wywodzącymi się wprost z naturalizmu."
(Nawiasem mówiąc, możemy tu przypomnied, że w 1991 roku w społeczności
odpowiedzialnej za nauczanie młodzieży zyskuje poparcie ruch dążący do
przekreślenia całej historii cywilizacji chrześcijaoskiej, by zamiast tego zachwalad
dzisiejszej młodzieży historię społeczności pogaoskich.)
25
Papież przyznał, że wśród szeregowych członków Bractwa jest wielu, którzy „ani
osobiście nie są zaangażowani w kryminalną działalnośd *Bractwa+, ani nawet nie
są świadomi ostatecznego celu ku któremu zmierzają."
Masoneria, mówił, stara się zagwarantowad taką strukturę Paostwa, która „w
najmniejszym stopniu nie odwoływałaby się do praw i nauk" chrześcijaostwa.
Jednocześnie, celem Bractwa jest „uczyd największego z wszystkich błędów
naszego stulecia - że wszelkie uczucia religijne powinny zostad uznane za sprawę
obojętną, i że wszystkie religie są do siebie podobne." A to, z kolei, w rachubach
Bractwa, ma spowodowad - mówił Leon - „upadek wszystkich form religii, a w
szczególności religii katolickiej...." Papież zauważył również, że kwestia istnienia
Boga „jest najpoważniejszym źródłem i przyczyną niezgody" wśród członków
masonerii, i że ateiści przyjmowani są do tajnych sekt na równi z tymi, którzy
twierdzą, że Bóg istnieje.
Gdy usuniemy Boga ze społeczeostwa, powiedział Papież, „natychmiast stracimy
wszelką orientację w tym co stanowi sprawiedliwośd, a co niesprawiedliwośd, jak
również w zasadach na których opiera się moralnośd." Dalej, odwołał się do
przykładu: „tam, gdzie, po wyeliminowaniu nauczania chrześcijaoskiego, nauki
*masooskie+ zyskały uznanie bardziej powszechne, *tam też+ następował szybki i
nieuchronny zanik dobra i prawości moralnej, *tam+ rodziły się ohydne i
niegodziwe poglądy, a zuchwałośd czynów przestępczych przybierała rozmiary
ogromne."
Niektórzy spośród masonów, ostrzegał Papież, „otwarcie planują i proponują by -
przebiegle i z pełną świadomością celu - zadowolid pospólstwo dając mu niczym
nie ograniczoną swobodę czynienia zła, *a+ gdy to zostanie dokonane, lud z
łatwością przejdzie pod kontrolę i panowanie *masonerii+ gotowy na wszelkie
zuchwalstwo."
Podsuwanie „zwyczajów i obyczajów pogaoskich w miejsce tej religii i Tego
Kościoła, które Sam Bóg ustanowił" jest na tyle „szalonym i nikczemnym
przedsięwzięciem, że niemalże na własne oczy widzimy w nim tę nieprzejednaną
nienawiśd i tego ducha zemsty, którymi sam szatan płonie przeciwko Jezusowi
Chrystusowi..."
Zmiana i obalenie wszelkiego porządku jest również z premedytacją planowane
„przez wiele organizacji komunistów i socjalistów; i tym zamiarom sekta
wolnomularska nie jest przeciwna, a raczej gorąco popiera ich plany i podziela
większośd ich zasadniczych przekonao."
26
Na zakooczenie, Leon XIII zatwierdził i zaakceptował „wszystko to, co Biskupi
Rzymu, poprzednicy Nasi, zadekretowali w celu przeciwstawienia się zamiarom i
przedsięwzięciom sekty masooskiej, oraz wszystko, co prawem nakazali, aby
zniechęcid i odciągnąd ludzi od stowarzyszeo tego rodzaju."
Liczący 6000 słów opis zepsucia moralnego nierozerwalnie skojarzonego z
wolnomularstwem, który przedstawił Leon XIII był szokujący i przerażający
zarazem. Z całą też pewnością straszliwe i dobrze udokumentowane papieskie
oskarżenie międzynarodówki wolnomularskiej - która, jak zapewniał Times swych
czytelników miała byd „niewinnym stowarzyszeniem" - zasługiwało na
natychmiastową, zdecydowaną i ostrą replikę.
Czy nie należy się więc dziwid, że dziennik ten ani nie zamieścił fragmentu chodby
papieskiej encykliki, ani nie wymienił po raz drugi nazwy Bractwa przez cały ów
okres?
Następnego roku, 1 listopada, 1885r., Leon ogłosił swą encyklikę Immortale Dei, w
której pisał: „prawośd wiary katolickiej nie daje się pogodzid z poglądami z
pogranicza naturalizmu i racjonalizmu, istota których sprowadza się do
ostatecznego pozbycia się chrześcijaoskich instytucji i wpajania społeczeostwu
przekonao o wyższości człowieka, a nieistotności Boga..."
Należy w tym miejscu przytoczyd szczególnie ostro sformułowany fragment
Immortale Dei, który przydad się może dzisiejszym katolickim politykom i
wszystkim tym, którzy to „osobiście są przeciwni, ale..." w takich kwestiach jak
sprawa aborcji lub inne istotne problemy moralne. Leon powiedział:
„...niedopuszczalnym i bezprawnym jest postępowanie zgodne z innymi zasadami
w życiu prywatnym, a innymi w życiu publicznym; prywatne akceptowanie władzy
Kościoła, i publiczne odrzucanie jej. Oznaczałoby to łączenie ze sobą dobra i zła,
oraz narażałoby człowieka na konflikt wewnętrzny z samym sobą, podczas gdy
powinien on zawsze byd konsekwentnym, i nigdy - w najmniejszym stopniu, i bez
względu na okoliczności życiowe - nie może on zejśd z drogi cnót chrześcijaoskich."
Tego samego tematu dotyczył wnikliwy komentarz Leona zamieszczony w
encyklice z 1896 roku, Satis Cogniłum, „O jedności Kościoła". Komentarz ten
wydaje się odnosid szczególnie do „kawiarnianych katolików" dnia dzisiejszego.
Papież stwierdził, że Kościół zawsze traktował i „traktuje jako buntowników oraz
wyklucza z szeregu swych dzieci tych wszystkich, których przekonania dotyczące
dowolnego aspektu doktryny kościelnej różne są od przekonao Kościoła."
27
Arianie, montaniści, nowacjanie, zwolennicy Eutychesa, czy tak zwani
Quartrodecimanie, spierający się o datę świąt Wielkanocnych - „z całą pewnością
nie odrzucali oni katolickiej doktryny wiary w jej całości: odstąpili jedynie od jej
części. Któż jednak nie wie, że wszyscy oni uznani zostali za heretyków i odsunięci
od łona Kościoła?"
Następnie powiedział: „Nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż tacy heretycy,
którzy akceptują niemalże całośd doktryny, a jednocześnie za pomocą jednego
słowa, niby kroplą trucizny, zatruwają tę prawdziwą i prostą wiarę, której uczył nas
nasz Pan, a która została nam przekazana za pomocą tradycji apostolskiej."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
S
S
I
I
Ó
Ó
D
D
M
M
Y
Y
L
L
E
E
O
O
N
N
X
X
I
I
I
I
I
I
U
U
J
J
A
A
W
W
N
N
I
I
A
A
I
I
N
N
N
N
E
E
Z
Z
A
A
G
G
R
R
O
O
Ż
Ż
E
E
N
N
I
I
A
A
U
U
K
K
R
R
Y
Y
T
T
E
E
W
W
R
R
U
U
C
C
H
H
U
U
M
M
A
A
S
S
O
O
Ń
Ń
S
S
K
K
I
I
M
M
Dwudziestego drugiego sierpnia 1886 roku, Papież Leon XIII zwrócił się do
biskupów Węgier w encyklice Quod Multum, by potępid „zuchwały upór tajnych
stowarzyszeo."
Dwudziestego drugiego grudnia 1887 roku, Episkopat Bawarii otrzymał Officio
Sanctissimo, w której to encyklice Leon otwarcie zaatakował wolnomularstwo
pisząc: „Jest również sprawą najwyższej wagi... abyście przeciwstawiali się i strzegli
wiernych waszych w obliczu niebezpieczeostwa zagrażającego ze strony zarazy
wolnomularskiej."
Przypominał też bawarskim dostojnikom Kościoła o swej wcześniejszej encyklice
Humanum Genus, oraz ostrzegał ich przed podstępnymi oszustwami i hipokryzją
charakterystycznymi dla masonów. Pisał: „Wierni nigdy nie będą dostatecznie
ostrzeżeni przeciw tej bandzie nikczemników, bo chod od samego początku darzą
oni Kościół katolicki głęboką nienawiścią, która z czasem tylko wzrasta i staje się
bardziej jadowita, wrogości swej nie zawsze gotowi są ujawniad, lecz często
pozwalają jej się przejawiad podstępnie i skrycie, w sposób pełen dwulicowości,
szczególnie *gdy prowadzą działalnośd+ wśród młodych, którzy niedoświadczeni i
pozbawieni mądrości życiowej dają się nieszczęśliwie usidlid tym oszustwom,
często skrytym wśród pozorów dobroczynności i pobożności."
Zwracając się do duchowieostwa i ludu Włoch w encyklice DalAlto Dell'Apostołko
Seggio z 15 października, 1890 roku, Leon potępił wściekłą zjadliwośd z jaką
masoneria atakuje Stolicę Apostolską.
28
Mówił: „Zbędnym byłoby dziś stawiad sektę masooską przed sąd. Oni już są
osądzeni; ich cele, ich sposoby, ich doktryny i ich czyny są wszystkie znane z
niepodważalną pewnością. Opętani duchem szatana, którego są narzędziem,
płoną wraz z nim śmiertelną i nieprzejednaną nienawiścią do Jezusa Chrystusa i
Jego dzieła; i usiłują też, sięgając po każdy dostępny im środek doprowadzid *to
dzieło+ do upadku i zguby." Jego Świątobliwośd dodał jednak, że uchwalanie praw
godzących w Kościół i jego nauki nie ogranicza się wyłącznie do Włoch. Prawa takie
"przyjmuje się i wprowadza w życie *w sposób+ często bardziej drastyczny w tych
wszystkich krajach, gdzie rząd jest kontrolowany" przez masonów.
Papież mówił, że masoni we Włoszech planują usunąd ze szkół „religijne nauczanie
dowolnego rodzaju," gdyż są przekonani, że „Paostwo, które powinno byd
absolutnie ateistyczne, ma niezbywalne prawo i obowiązek kształtowad serca i
umysły swych obywateli, i że żadna szkoła nie może pozostawad poza jego
*Paostwa+ przewodnictwem duchowym i kontrolą."
W następnej kolejności, mówił Papież, „jak wynika z głosowao i rezolucji podjętych
przez ich najważniejsze zgromadzenia," masoni planowali zlikwidowad wszystkie
zgromadzenia zakonne i wykluczyd „każdy element katolicki bądź duchowny z całej
administracji publicznej, z pobożnej pracy w szpitalach i szkołach, z wszelkich
zgromadzeo, w których decydują się losy kraju, ze stowarzyszeo akademickich i
innych towarzystw, ze spółek, rad, komitetów... wykluczyd wszystkich, zewsząd i
na zawsze."
Skutkiem tego, dodał, „wpływ masonów ma sięgad wszelkich zakątków życia
społecznego i ma stad się wszechpanujący i wszechkontrolujący. W taki to sposób
utoruje się drogę do obalenia papiestwa; wówczas to dopiero Italia uwolni się od
nieprzejednanego i śmiertelnego wroga; a Rzym, który w przeszłości był
ośrodkiem powszechnej Teokracji stad się będzie mógł w przyszłości ośrodkiem
powszechnej sekularyzacji, z którego zostanie ogłoszona dla całego świata Magna
Charta ludzkiej wolności. Oto jakie są deklaracje, dążenia i postanowienia
wolnomularzy i ich zgromadzeo naczelnych."
Leon XIII w dalszych częściach encykliki radzi biskupom, w jaki sposób
przeciwstawid się podstępnemu Bractwu. Mówi, że nie należy rezygnowad z
żadnych środków, by zwalczad program masooski; sięgnąd trzeba po „bogate
środki, jakie daje nam mowa, zręczne i nie pozbawione forteli działania,
nieprzebrane skarby bożej pomocy i łaski" po to, by przygotowad duchowieostwo i
lud do „wyrywania z korzeniami i ostatecznego wyplenienia doktryn zła, do obrony
prawd katolickich, do zachowania chrześcijaoskiej natury i ducha w życiu rodziny."
29
Zwrócił również uwagę na zasadniczą rolę jaką w popularyzacji celów masonerii
odgrywają środki masowego przekazu. Pisał: „głównym narzędziem, którym
posługują się nasi wrogowie jest prasa, która w dużej części jest przez nich
inspirowana i wspierana."
W innej encyklice do biskupów Włoch, zatytułowanej Inimica Vis i datowanej na 8
grudnia, 1892r., Leon mówił: „duch wszystkich dawniejszych grup wrogich
Kościołowi odżył na nowo w postaci grupy zwanej sektą masooską, która - silna
liczebnie i materialnie - przewodzi w wojnie przeciw wszelkiemu, co święte."
Przypomniał, że jego poprzednicy wielokrotnie uznawali masonerię za organizację
nielegalną, i że on sam również potępiał ich surowo. „A ponad to," mówił, „aby
gnuśnośd i tchórzliwośd nie mogły ogarnąd nas wszystkich niepostrzeżenie, My
sami z pełną rozwagą podjęliśmy odpowiednie kroki, by ujawnid tajemnice owej
zgubnej sekty, oraz sposoby jakimi się posługuje w swej pracy nad zniszczeniem
Kościoła katolickiego."
Leon był szczególnie zaniepokojony penetracją masonerii wśród duchowieostwa i
mówił o planach „rozmiękczania i osłabiania opozycji niższego kleru przy pomocy
ich [masonerii] obietnic..."
Masoni, mówił, „chcieliby przeciągnąd na swoją stronę duchowieostwo posługując
się pochlebstwem..." Wierzą oni, że „wprowadzeni w błąd nowostkami,
*duchowni+ odmówią posłuszeostwa swej władzy legalnej."
I dodał: „...zbyt wielu bowiem naszych rodaków, kierując się nadzieją korzyści
osobistej, lub fałszywą ambicją ofiarowało swe nazwisko lub poparcie owej
sekcie."
Dalej, Leon przytoczył następującą uwagę Papieża Feliksa III: „Błąd, któremu się
nie przeciwstawiono, zostaje zaaprobowany; prawda, której nie broniono,
pozostanie w ukryciu... Ten, kto nie przeciwstawi się oczywistej zbrodni, naraża się
na podejrzenie o niejawny współudział w niej."
Papież zauważył, że niektórzy padają ofiarą własnej niewiedzy, i wytłumaczył jak to
wielu „zwiedzonych przez pozory, i znęconych różnymi pokusami" zgadza się - nie
zdając sobie sprawy z tego, co czynią - by zapisano ich do zakonu masonów.
Masoni, mówił, publicznie ogłosili w całych Włoszech swe „życzenie, by odrzucono
religię ustanowioną przez Boga i aby wszystkie sprawy tak prywatne, jak i
publiczne regulowane były wyłącznie w zgodzie z zasadami naturalistycznymi..."
30
Wraz z listem do biskupów włoskich, Papież ogłosił drugą encyklikę, Cusłodi Di
Quella Fede, skierowaną do Ludu Italii. Dotyczyła ona masooskich napaści na nauki
Chrystusowe, w wyniku których „obrażono Jego cześd, wyzwano do boju Jego
Kościół i zmuszono Jego Wikariusza do zaprotestowania."
Leon ujawnił nie tylko rozliczne próby masonów, często podejmowane niejawnie,
zniszczenia Kościoła, ale ukazał również sposób w jaki wykorzystują oni do tego
właśnie celu inne organizacje. Raz jeszcze wymienił w tym kontekście środki
masowego przekazu oraz sztuki piękne jako te siły, których nieustanne ataki
zmierzają do podważenia autorytetu chrześcijaoskiej moralności.
Masoneria, mówił dalej, „już od wielu, wielu lat... toruje sobie drogę
przywdziewając oszukaoczą maskę towarzystwa działalności filantropijnej i zbawcy
ludu włoskiego. Przy pomocy spisków, korupcji i gwałtu udało jej się w koocu
zdominowad Włochy, a nawet Rzym."
Następnie, Papież przedstawił następującą listę poważnych problemów moralnych
wynikających z działalności masonerii: „naturalizm zostaje podstawiany w miejsce
chrześcijaostwa; cześd należną wierze, oddaje się rozumowi; zastępuje się
moralnośd chrześcijaoską tak zwaną etyką niezależną, a rozwój duchowy -
rozwojem materialnym."
Kontynuując, stwierdził, że masoni wprowadzili doktrynę ateistyczną i „nędzny
realizm" do szkół; popierają cywilne śluby i pogrzeby; zamykają klasztory i
konwenty; zakłócają demonstracje katolickie, bądź zakazują ich; oraz „udzielają
zachęty i wsparcia schizmom, odstępstwom i buntom przeciwko prawowitym
zwierzchnikom w Kościele..."
Masoneria, mówił, „traktuje władze świeckie jako własne narzędzie." Przechwala
się również „sukcesami swoimi w prześladowaniu Kościoła," które, „chod
dokonywane jest często rękoma cudzymi... jest inspirowane i gorąco popierane
przez masonerię... odwołującą się do schlebiania lub gróźb, uwodzenia lub
rewolucji."
Środki masowego przekazu, dodał, łącznie z teatrem i sztukami pięknymi, a także
szkoły i uniwersytety spiskują „w celu skażenia umysłów i zatrucia serc."
Leon ostrzegał lud Włoch, by „nie dał się oszukad pięknym słówkom *masooskich+
obietnic, ni pozorom atrakcyjności; nie dajcie się uwodzid pokusicielom, nie bójcie
się też ich gróźb. Pamiętajcie, że chrześcijaostwo i masoneria z zasady nie dadzą
się pogodzid, tak, że przyłączenie się do jednego, oznacza rozwód z drugim."
31
Wreszcie, z troską i powagą swego urzędu przypomniał katolikom, że „są surowo
zobowiązani odłączyd się" od Bractwa, albo „trzymad się z dala od chrześcijaoskiej
wspólnoty i utracid swe dusze teraz i po wieczne czasy."
Wojna przeciwko wolnomularstwu jest tak groźna, że zmusza ona pilnie
chrześcijan, by odwołali się do „roztropności wężowej, w sercu zachowując
prostotę gołębia..." [emfaza dodana przez autora].
Nawiązując do tematu szataoskiej zręczności Bractwa, Papież ostrzegł rodziców, by
zwracali baczną uwagę zapraszając nieznajomych do domów swoich i pilnowali by
„pod maską przyjaciela, nauczyciela, lekarza, lub innego dobroczyocy nie wpuścid
do siebie chytrego werbownika sekt."
Następnie zauważył, że „masooska trucizna przeniknęła już i dalej przenika" w
kręgi różnych grup społecznych, w tym w środowisko robotnicze. „Poznacie ich po
ich owocach, *a wtedy+ unikajcie ich," mówił. „Unikad należy wszelkiej znajomości
nie tylko z owymi bezbożnymi libertynami, którzy otwarcie sprzyjają sekcie, lecz
także z tymi, którzy kryją się pod maską powszechnej tolerancyjności, pod maską
szacunku dla wszystkich religii i dążenia do pogodzenia zasad Ewangelii z hasłami
rewolucji. Ludzie tacy dążą do pogodzenia Chrystusa z Beliarem, Kościoła boskiego
z Paostwem bez Boga." Masoneria, mówił, "przejęła kontrolę nad szkołami
publicznymi;... skonfiskowała spuściznę powszechnej dobroczynności; oraz
otwiera i utrzymuje domy rozpusty."
Dwudziestego czerwca, 1894 roku, w Praeclara Gratułationis Publicae, Papież Leon
XIII stwierdził, że masoneria atakuje chrześcijaostwo „pod pretekstem obrony
praw człowieka i tworzenia nowej struktury społeczeostwa."
Sekta owa, dodał, „odrzuca prawdę objawioną, potępia nabożne praktyki, boże
sakramenty i każdą rzecz świętą jako przesąd. Usilnie stara się odebrad
chrześcijaoski charakter małżeostwu, rodzinie, kształceniu młodzieży, i każdej w
ogóle postaci nauczania, czy to prywatnego, czy powszechnego, oraz wykorzenid z
umysłów ludzkich wszelki szacunek dla władzy."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
Ó
Ó
S
S
M
M
Y
Y
W
W
O
O
L
L
N
N
O
O
M
M
U
U
L
L
A
A
R
R
S
S
T
T
W
W
O
O
A
A
K
K
O
O
Ś
Ś
C
C
I
I
Ó
Ó
Ł
Ł
W
W
E
E
F
F
R
R
A
A
N
N
C
C
J
J
I
I
Następca Leona, Papież Pius X, w swej Encyklice, Iucunda Sane, ogłoszonej 12
marca 1904 roku ubolewał nad „destrukcją ogarniającą religię", skutkiem której
„wszystko, co dotyczy porządku nadprzyrodzonego jest, bez należytego zgłębienia,
32
wymazywane z kart historii; jako to Boskośd Jezusa Chrystusa, Jego
Zmartwychwstanie własną Swą mocą, a także wszelkie w ogóle dogmaty wiary
katolickiej."
Wyjaśniając istotę niebezpieczeostwa, które człowiekowi i społeczeostwu
przynieśd może akceptacja naturalizmu, papież zauważył, że w chwili gdy
porzucimy zasadę boskości, odebrana nam również zostanie „wszelaka kontrola
nad nie dającymi się opanowad namiętnościami, włącznie z tymi najniższego
rzędu, najhaniebniejszymi; a umysły oddane w niewolę *owych namiętności+
padają ofiarą wszelkich niepokojów."
Stwierdził też, kontynuując, że „plaga deprawacji triumfując otacza nas ze wszech
stron, "podczas gdy władze cywilne nie są w stanie przeciwstawid się jej, gdyż nie
chcą uznad „pomocy, której źródłem byłby porządek nadprzyrodzony." Pius dodał:
Wobec odmowy uznania mocy Boga, jedyną formą kontroli, jaka rządom zostaje
jest siła; po siłę, jednakże, nie można sięgad nieustannie, nie zawsze również jest
ona do ich dyspozycji.
Tymczasem ludzie „ogłaszają prawa pozwalające im postępowad według własnego
uznania, wzniecają bunty, wywołują rewolucje, często pełne skrajnej przemocy, *i+
urągają wszelkim prawom boskim i ludzkim. Zabierzcie Boga, a wszelkie
poszanowanie dla praw obywatelskich, cały szacunek dla najpotrzebniejszych
nawet instytucji zanikną; zdeptana zostanie nawet wolnośd przynależna prawom
natury, a ludzie posuną się aż do niszczenia struktur samej rodziny."
W swym Vehementer Nos „O francuskim Prawie do Separacji Małżeoskiej" z 11
lutego 1906r., Pius X przedstawia rozmiary masooskiej wojny przeciwko
Kościołowi we Francji.
Aczkolwiek w samym dokumencie nie pojawia się nazwa ponadnarodowego
tajnego Bractwa, powszechnie znanym jest fakt, że masoneria kontrolowała rząd
Francji w okresie o którym mówił Papież.
Dokument wyszczególnia następujące fakty, spośród „wielu straszliwych ciosów"
jakie władze paostwowe zadały religii:
1) Świętośd i nierozerwalnośd małżeostwa chrześcijaoskiego znieważone
zostały za pomocą aktów ustawodawczych.
2) Szkoły i szpitale zostały całkowicie zlaicyzowane.
3) Kleryków odrywa się od studiów i praktyk kościelnych, by służyli w wojsku.
4) Zakony i kongregacje zostały zdziesiątkowane i sprofanowane.
5) Zrezygnowano ze wspólnych modlitw otwierających sesje parlamentarne.
33
6) Symbole żałoby, którym uprzednio hołd oddawano w Wielki Piątek na
pokładach wszystkich statków, zostały zakazane.
7) Usunięto religijne elementy z przysięgi sędziowskiej.
8) Wszelkie wzmianki odnoszące się do pojęcia „religia" zostały zakazane w
sądach, szkołach, siłach zbrojnych i wszystkich instytucjach publicznych.
9) Administracja i nadzór wszelkich nabożeostw należą obecnie do jurysdykcji
stowarzyszenia ludzi świeckich, łącznie z kontrolą nad kościołami i wszelką
własnością kościelną oraz przejmowaniem „jałmużny i testamentowych
zapisów ofiarowanych na praktyki religijne."
W swym Une Fois Encore, z 6 stycznia 1907 roku, Pius raz jeszcze wyraził swój
sprzeciw wobec masooskiej „wojny przeciwko *Kościołowi we Francji+ trwającej już
dwadzieścia lat."
Jej dowodem, stwierdził Papież, „są oświadczenia składane i wielokrotnie
powtarzane w prasie, w trakcie różnych spotkao, na kongresach masooskich, a
nawet w Parlamencie. "Jedynym celem tej wojny, mówił Papież, jest „zniszczenie
Kościoła i dechrystianizacja Francji w taki sposób, by ludzie nie musieli w tym
uczestniczyd, by nawet nie zwracali na to uwagi."
I po raz kolejny, w Pascendi Dominici Gregis („O Modernistach") z 8 września
1907r., Pius X wyraził zaniepokojenie przenikaniem filozofii masooskiej w obręb
Kościoła pisząc: „... popleczników grzechu *termin, którego i on sam i jego
poprzednicy często używali w odniesieniu do zwolenników Wolnomularstwa+
znaleźd można nie tylko wśród jawnych wrogów Kościoła; czyhają oni skrycie ... w
samym Jego sercu, w Jego łonie."
Jego Świątobliwośd nadmienił dalej, że odnosi się to w szczególności do katolików
świeckich oraz do tych „spośród samych kapłanów, którzy... gruntownie
przesiąknęli zatruwającymi umysł doktrynami głoszonymi przez owych wrogów
Kościoła... którzy chełpiąc się tym, że reformują Kościół... atakują wszystko co
najświętsze w dziele Chrystusowym nie oszczędzając nawet osoby Boskiego
Odkupiciela, którego - ze świętokradczą czelnością - pomniejszają do prostego,
zwykłego człowieka."
Pius wymienił następujące przekonania charakterystyczne dla Modernistów:
1) Agnostycyzm, zgodnie z którym utrzymuje się, że zasięg umysłu ludzkiego
ograniczony jest całkowicie do rzeczy postrzegalnych zmysłowo, umysł więc
nie jest zdolny wznieśd się ku Bogu.
34
2) Ateizm, trwała zasada powszechnie przestrzegana przez Modernistów,
według której zarówno nauka jak i historia muszą byd ateistyczne, tak by
Bóg i wszystko co boskie było z obu zupełnie wyłączone.
3) Religia nie stanowi obiektywnej rzeczywistości, lecz jest zaledwie
„sentymentem", w mniejszym lub większym stopniu „wyczarowywanym"
przez tych jedynie, którzy odczuwają potrzebę boskości w obliczu zjawisk
„niepoznawalnych". Z takiego sentymentu rodzi się wiara.
4) Jezus Chrystus, centralny temat ich „historycznej krytyki", jest po prostu
istotą ludzką.
Jego „transfiguracja", lub przeobrażenie w Boga nastąpiło w wyniku „subiektywnej
wiary"; ta sama wiara dokonała również Jego „zniekształcenia" lub „dysfiguracji",
tak że wszystko co jest Jemu przypisywane powinno byd pominięte, „Jego czyny i
słowa, i wszystko inne, niezgodne z Jego wykształceniem, charakterem,
okolicznościami towarzyszącymi, oraz czasem i miejscem w których żył."
Pius scharakteryzował Modernizm, jako „syntezę wszelkich herezji."
Podobny temat poruszony został przez Jego Świątobliwośd w Encyklice Pieni
UAnimo, z 28 lipca 1906 roku dotyczącej duchowieostwa włoskiego. Dokument
ten jest wyrazem ubolewania nad „duchem nieposłuszeostwa i niezależności"
panującym wśród kleru.
Dodad tu jeszcze należy, że wiele ze skarg papieskich odnoszących się do strategii,
jakimi masoni posługiwali się w swej wojnie przeciw Kościołowi we Francji zostało
udokumentowanych w źródłach niekatolickich.
Znakomite potwierdzenie, na przykład, zawarte zostało w mocno krytycznej
monografii Mildred Headings zatytułowanej „Francuskie Wolnomularstwo w
Trzeciej Republice" i powstałej w oparciu o „w przeważającej mierze oficjalne
stenogramy masooskich narad i zgromadzeo generalnych, masooskie czasopisma,
oraz książki historyczne i monografie pisane przez masonów." *s.8+. Monografia ta
wydana została w serii „Studiów Historycznych i Politologicznych Uniwersytetu
Johna Hopkinsa" w 1948 roku.
Panna Headings napisała: szerzenie masooskiej idei „dobra ludzkości" oraz ich
koncept „eliminowania obskurantyzmu i uprzedzeo" w praktyce „oznaczało ataki
na ołtarz i tron." Potrafiła ona nie tylko udowodnid, że masoni czynnie wspierali
rewolucyjne ruchy w 1830 i 1848 roku, ale również potwierdziła, że prawdziwym
celem francuskiej masonerii jest „upadek wszelkich dogmatów i ruina wszystkich
kościołów."
35
W odniesieniu do Pozytywizmu, którego zwolennikami wewnątrz Kościoła
Katolickiego była w owym okresie znaczna częśd duchowieostwa i laikatu - chod
filozofię tą krytykował i Leon XIII i Pius X -monografia Headings zwracała uwagę na
fakt, że twórca kierunku, St. Simon, był masonem. Ponadto, studium określało
Pozytywizm jako filozofię z pozoru tylko opartą na naukach ścisłych i rozumie,
której rzeczywistym celem było wspieranie materialistycznej wizji wszechświata.
Z masooskiego punktu widzenia, ta tak zwana „wiedza pozytywna oparta na
faktach" zmierzad miała jedynie do „wyniesienia siebie samej ponad pojęcia
teologiczne i metafizyczne" - utrzymywała panna Headings.
Zauważyła również, że filozofia ta uczyniła „z postępu ludzkości rodzaj religii."
Stwierdziła też, że rozwój Partii Radykalnych Socjalistów „zbiegł się w czasie ze
wzmożonym wpływem Radykałów i Socjalistów w lożach masooskich."
Zdaniem Headings, istniał „ścisły związek między masonerią i Stowarzyszeniami
Wolnej Myśli, który przybrał postad antyklerykalnego przymierza" statutowo
wymagającego od swych członków, by wyrzekli się wiary w Boga.
Autorka odkryła także, że „dla zakonów *jak często nazywały siebie te organizacje+
korzystne bywało czasem ukrywanie masooskich powiązao tych *spośród
członków zakonu+, którzy zajmowali wysokie stanowiska polityczne."
Jednocześnie samo Wolnomularstwo prowadziło w owym okresie zdecydowanie
zaborczą politykę zmierzającą do tego „by nic, co dzieje się we Francji nie mogło
się odbyd bez skrytego, tajnego uczestnictwa masonerii." W tym też celu podjęto
zgodny wysiłek aby umieścid tak wielu masonów jak to było wówczas możliwe w
ministerstwach, w parlamencie, we władzach lokalnych i samorządowych oraz na
innych wysokich stanowiskach. „W rezultacie, niemalże wszystkie ministerstwa w
latach 1885-1912 składały się w większości z masonów."
Podczas jednej z oficjalnych uroczystości w 1887 roku, zdaniem Headings,
ogłoszono, że „cała władza publiczna i narodowa kontrolowana jest przez
masonów."
W 1919 roku, z kolei, francuski Minister Nauczania Powszechnego i Sztuk Pięknych
oświadczył na odbywającym się Konwencie Wielkiego Wschodu *Grand Orient+:
„Ponad rządami, które przemijają, trwa Masoneria - ramię Republiki."
Autorka twierdzi, że niektóre loże masooskie, jak na przykład Loża Droit -Humao,
postanowiły dopuścid do wyższych tajemnic kobiety. Założyciel tej właśnie loży,
36
Georges Martin, uważał, że płed odmienna powinna włączyd się „w antyreligijną
misję Wolnomularstwa..."
Headings ujawniła, że przedmiotem intensywnych badao różnych lóż masooskich
w owym czasie były takie zagadnienia jak reforma szkolnictwa, filozofia
pozytywizmu, powszechne prawo wyborcze, stosunki Paostwo - Kościół,
klerykalizm oraz rola kobiet. W ostatniej kwestii rozważano problem uwolnienia
kobiety „spod dominacji księdza." Uznano, że pomoc kobiet będzie niezbędna „by
doprowadzid do olśniewającego zwycięstwa nauki nad dogmatyzmem i
objawieniem religijnym."
Monografia Headings potwierdziła również inny zarzut Papieży. Masoni - napisała -
„przenikają do świata zewnętrznego organizując rozmaite stowarzyszenia
'świeckie' *tj. niemasooskie+ na pozór, lecz wypełnione masonami, oraz infiltrując
stowarzyszenia, które były zakładane przez ludzi nie związanych z masonerią."
Poprzedni Wielki Mistrz Wielkiego Wschodu Francji, Fred Zeller, w swej książce z
1976 roku Trois Poinłs, CEst Tout (Trzy punkty, to wszystko) przyznaje, że
wolnomularstwo zdominowało rządy francuskie między 1912 a 1971 rokiem, a
także przez cały czas trwania Trzeciej i większą częśd Czwartej Republiki.
Trzecia Republika obejmowała lata 1870-1940. Czwarta trwała od 1946 do 1958
roku. Zeller twierdzi, że do osiągnięd masonów w ich walce przeciw wpływom
kościelnym zaliczyd należy dwie zasadnicze anty-klerykałne i pro-republikaoskie
reformy.
Poprzedni Wielki Mistrz był dawniej osobistym sekretarzem Lwa Trockiego,
przywódcy rosyjskiej partii komunistycznej, który został zamordowany podczas
swej wizyty w Meksyku (roztrzaskano mu głowę siekierą).
W Baltimore Sun z 15 grudnia 1976r. ukazał się artykuł na temat książki Zellera w
którym napisano: „Zarówno w przedrewolucyjnej Francji, jak i po upadku
Napoleona III, tajna działalnośd francuskiego wolnomularstwa stanowiła idealne
wręcz tło dla politycznych intryg, dzięki wsparciu *masonów+ dla wszelkich sił
antyklerykalnych i anty-rojalistycznych."
Ten sam artykuł cytuje wypowiedź Zellera na temat poparcia jakiego on sam i jego
masooscy sprzymierzeocy udzielali *w 1965r.+ w walce o prezydenturę „sojuszowi
sił lewicy Francois Mitteranda, przywódcy partii Socjalistycznej." I chociaż wtedy
ich wysiłki nie zostały uwieoczone sukcesem (wygrał Charles de Gaulle), to dzisiaj
Pan Mitterand stoi jednak na czele rządu Francji. Najwyraźniej, wolnomularstwo
37
pozostaje wielką siłą w narodzie, o którym mówi się czasem że jest „Pierwszą Córą
Kościoła".
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
D
D
Z
Z
I
I
E
E
W
W
I
I
Ą
Ą
T
T
Y
Y
G
G
O
O
Ś
Ś
C
C
I
I
E
E
N
N
I
I
E
E
B
B
I
I
A
A
Ń
Ń
S
S
C
C
Y
Y
I
I
Ś
Ś
W
W
I
I
Ę
Ę
T
T
Y
Y
M
M
A
A
K
K
S
S
Y
Y
M
M
I
I
L
L
I
I
A
A
N
N
K
K
O
O
L
L
B
B
E
E
W1910 roku, Rzym skierował swoją uwagę na działania masooskie w Portugalii,
gdzie – jak się okazało w ciągu następnych jedenastu lat -portugalskie
wolnomularstwo wznieciło co najmniej siedem uwieoczonych powodzeniem
rewolucji lub prób rewolucji. Fakt ten odnotowany został w książce Ojca E. Cahill'a
pod tytułem „Wolnomularstwo a Ruch Antychrześcijaoski" (Freemasonry and the
Anti-Christian Movement). Początki działalności rewolucyjnej masonów w roku
1910 i w rok później skłoniły Papieża Piusa X do ogłoszenia encykliki Iamdndum
(24 maja 1911 r.) w której zdemaskował i potępił nową portugalską ustawę
dotyczącą separacji małżeoskiej zaproponowaną przez kontrolowany przez
masonów rząd.
Wolnomularstwo ani członkowie w tej organizacji nie są wymieniani z nazwy w
liście papieskim do katolików, ostrej krytyce poddana tu jednak zostaje
„niewiarygodna seria nadużyd i przestępstw" usankcjonowana prawem przez
władze portugalskie „w celu pognębienia Kościoła."
Nowy rząd republikaoski tego kraju, zdaniem Papieża, odwołał się do środków,
które „aż zieją nieprzejednaną nienawiścią religii katolickiej."
Spośród wykroczeo rządu, Papież wymienił: wypędzenie wspólnot religijnych z ich
domów i z Portugalii; sekularyzację wszystkich organizacji społecznych nie
pozostawiającą „ani śladu religii w przejawach życia codziennego," usunięcie świąt
kościelnych z zestawu świąt paostwowych; zniesienie przysiąg religijnych; oraz
legalizację rozwodów.
Ten papieski katalog zła wyrządzonego przez władze świeckie odnotowywał
również takie fakty jak: usunięcie nauki religii ze szkół publicznych; oddanie
kościołów na własnośd publiczną; obowiązek odkładania jednej trzeciej sum
ofiarowanych przez wiernych na kościół na cele związane z pomocą społeczną;
zakaz noszenia szat kościelnych poza obrębem budynków kościelnych; kontrolę
nabożeostw przez urzędników świeckich mianowanych przez burmistrza; oraz to,
że stowarzyszenia i organizacje powstałe by wspierad religijnośd i pobożnośd
„traktowane były na równi z organizacjami przestępczymi tworzonymi dla
niecnych celów."
38
Pius potępił dalej następną nową ustawę, która nie dośd że oddawała kontrolę nad
kształceniem duchownych w ręce rządu, to jeszcze odwoływała się do bodźców
finansowych, by wspierad księży, którzy się ożenią.
Portugalski Minister Sprawiedliwości, Afonso Costa zapewniał, że religię katolicką
można zlikwidowad w Portugalii w okresie nie dłuższym niż dwa pokolenia.
W 1916 roku, w samym środku ciemnego okresu rewolucji i wojny masooskiej
przeciw Chrystusowi i Jego Kościołowi, „światło bielsze od śniegu, o kształcie
młodego mężczyzny, całkiem przezroczyste i tak olśniewające jak kryształ w
promieniach słooca" ukazało się trojgu małym pasterzom w odległej górskiej
wiosce środkowej Portugalii, niedaleko miasta zwanego Fatima.
„Nie obawiajcie się, "spokojnie przemówił swym kojącym głosem do zdumionych
dzieci. „Jestem Aniołem Pokoju. Módlcie się wraz ze mną."
Mówiąc to, ukląkł, skłonił czoło ku ziemi, i powiedział:
„Boże mój, wierzę, wielbię
Cię, ufam i kocham Ciebie. Błagam o wybaczenie dla tych, którzy nie wierzą, ani
nie uwielbiają, ani nie ufają, ani też Cię nie kochają."
Powtórzywszy trzykrotnie modlitwę, wstał i polecił dzieciom modlid się w taki
właśnie sposób. „Serca Jezusa i Maryi gotowe są aby was wysłuchad." I wtedy
znikł.
Dzieci, osłupiałe, raz za razem powtarzały modlitwę. Gdy w koocu zaczęły
rozmawiad o tym , co się stało, uzgodniły wspólnie, że nie powiedzą o zdarzeniu
nikomu. Relacja o anielskim nawiedzeniu została później przekazana Ojcu Johnowi
De Marchi, I.M.C., przez Łucję (Lucia) Abobora, jedno z trojga dzieci, która
wstąpiwszy do zakonu Sióstr Karmelitanek przyjęła imię Maria (po Matce Bożej
Bolesnej). Nawiedzenie zostało opisane w znanej książce Ojca Marchi Fatima od
początku (Fatima From the Beginning).
Kilka tygodni później, gdy te same dzieci bawiły się spokojnie w cieniu drzew
figowych, w pobliżu domu Łucji, posłaniec anielski pojawił się po raz drugi i
zachęcił dzieci do modlitwy i „złożenia ofiary Panu, jako zadośduczynienie za
grzechy, którymi Go obrażają i jako przebłaganie za grzechy innych. W ten sposób
sprowadzicie pokój na kraj nasz. Jestem jego Aniołem Stróżem, Aniołem
Portugalii."
I znowu, dzieci zachowały milczenie na temat wydarzenia, a następnej, w chwili
gdy skooczyły odmawiad różaniec i modlitwę, której nauczył ich Anioł Portugalii,
39
ukazał się On po raz trzeci. Tym razem trzymał w ręku kielich, a znad kielicha z
białej Hostii spłynęło kilka kropli krwi do świętego naczynia.
Anioł zostawił kielich i Hostię zawieszone w powietrzu i padł twarzą do ziemi,
trzykrotnie powtarzając następującą modlitwę:
„Przenajświętsza Trójco; Ojcze,
Synu i Duchu Święty, uwielbiam Cię głęboko i ofiaruję Ci najdroższe Ciało, Krew,
Duszę i Boskośd Jezusa Chrystusa, obecne w każdym tabernakulum świata, jako
zadośduczynienie za zniewagi, świętokradztwa i obojętnośd, którymi Go obrażają.
A za pośrednictwem nieskooczonych przymiotów Jego Przenajświętszego Serca
oraz poprzez Niepokalane Serce Maryi, błagam o nawrócenie biednych
grzeszników."
Potem wstał i podał Hostię Łucji, a zawartośd kielicha jej towarzyszom, Jacincie i
Francisco, mówiąc: „Bierzcie i pijcie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa potwornie
znieważanego przez niewdzięcznych ludzi. Naprawcie ich winy i ukójcie waszego
Boga."
I natychmiast Anioł powtórnie padł na twarz i wraz z dziedmi powtórzył jeszcze
trzy razy modlitwę „Przenajświętsza Trójco,..." Po odmówieniu modlitwy, zniknął.
Raz jeszcze dzieci zachowały tajemnicę, nikomu nic nie mówiąc o tych
wydarzeniach przez kilka następnych lat.
Tak to Anioł zesłany przez Boga objawił się w Portugalii w czasie gdy doznawała
najcięższych zniewag zadawanych jej przez masonów i komunistów. Posłaniec
Niebios odnalazł trójkę prostych, ufnych dzieci i prosił by modliły się za tych,
którzy „nie wielbią, nie ufają ani nie kochają" Boga. Prosił je również o modlitwę i
ofiarę Panu „jako zadośduczynienie za zniewagi, świętokradztwa i obojętnośd,
którymi Go obrażają."
Był to szczególny okres w historii Portugalii i historii świata. Szalała Pierwsza
Wojna Światowa a Rosję ogarniał chaos buntów i niepokojów społecznych.
Kwestią przyszłości, co prawda, była jeszcze rosyjska rewolucja z 7 listopada 1917
roku oraz Trzecia Międzynarodówka (Komintern z 1919r.), która opracowała
program jednoczenia się wszystkich robotników świata by przygotowad ich do
nadchodzącej ogólnoświatowej rewolucji.
I w takim to szczególnym okresie, 13 maja 1917 roku, te same dzieci, pasąc owce
na zboczu pagórka niedaleko Fatimy, ujrzały błysk światła, a potem, na
wierzchołku małego dębu ukazała im się - jak to później opowiadała Łucja Ojcu
DeMarchi - „pani odziana w biel, jaśniejsza niż słooce, promieniejąca światłem
40
wyraźniejszym i bardziej intensywnym niż kryształowy kielich wypełniony źródlaną
wodą i rozpromieniony rozżarzonym światłem słonecznym."
„Piękna Pani" uspokoiła dzieci i w odpowiedzi na ich zapytanie powiedziała, że
przybyła „z Nieba." Poprosiła, by przychodziły w to samo miejsce, o tej samej
godzinie, trzynastego dnia miesiąca, przez kolejne sześd miesięcy. Prosiła ich
również, by ofiarowali siebie Bogu „i znosili wszelkie cierpienia jakie On ześle na
was, jako zadośduczynienie za grzechy, które Go ranią i jako błaganie o nawrócenie
grzeszników." Pani z Niebios powiedziała, że wyzna kim jest podczas następnych
odwiedzin i poprosiła dzieci, by codziennie odmawiały różaniec aby „przywrócid
światu pokój i zakooczyd wojnę."
Łucja mówiła później, że Pani uniosła się łagodnie w kierunku wschodnim aż znikła
„w bezmiarze przestrzeni, otoczona jasnym światłem, które zdawało się torowad
jej drogę...." Tym razem, Łucja opowiedziała matce o objawieniu i wkrótce cała
okolica dowiedziała się o tym, co zdarzyło się w Fatimie. Wiadomośd przyciągnęła
tysiące ludzi, którzy chcieli uczestniczyd w kolejnych odwiedzinach.
Podczas swej trzeciej wizyty, 13 lipca 1917 roku, Pani przekazała tajemnicę, która
miała pozostad tajemnicą do 1960 roku, o ile panujący wówczas Papież postanowi
ją ujawnid. Papież Jan XXIII i jego następcy zadecydowali nie wyjawiad tajemnicy,
chod powszechnie sądzi się, że tłumaczy ona zanik wiary i nasilanie się sprzeciwu i
odstępstw, których Kościół doświadcza od 1960 roku.
Najświętsza Panna powiedziała również, że I wojna światowa wkrótce się skooczy
*zakooczyła się 11 listopada następnego roku+, „lecz jeśli ludzie nie przestaną
obrażad Boga, zacznie się następna, jeszcze gorsza wojna." Następnie powiedziała:
„Gdy ujrzycie noc rozświetloną dziwnym nieznanym światłem, wiedzcie, że jest to
znak dany od Boga, iż zamierza On pokarad świat za jego występki wojną, głodem i
prześladowaniem Kościoła i Ojca Świętego. Aby temu zapobiec, przyjdę prosid o
poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię Zadośduczynienia
Pierwszych Sobót."
„Jeśli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i nastanie pokój; jeśli zaś
nie - rozprzestrzenia się jej *Rosji+ grzechy po całym świecie, powodując wojny i
prześladowania Kościoła; dobrzy staną się męczennikami, a Ojciec Święty wielu
dozna cierpieo; wiele narodów zostanie unicestwionych. Lecz w koocu moje
Niepokalane Serce zatryumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, a ona się nawróci
i świat radowad się będzie czasem pokoju. W Portugalii, Dogmaty Wiary będą
zawsze zachowane."
41
Zgodnie z obietnicą, Matka Boska kontynuowała nawiedzenia, a podczas swej
wizyty wrześniowej wyjawiła dzieciom, że 13 października ujrzą Świętego Józefa i
Boże Dzieciątko, a także Chrystusa jako dojrzałego mężczyznę oraz podobizny
Matki Bożej z Dolours i Matki Boskiej z Góry Carmel. Przyrzekła również, że tego
dnia "dokona cudu".
Trzynastego października 1917 roku, 70 tysięcy ludzi zgromadziło się by ujrzed
zapowiadany cud. Matka Boska rzeczywiście objawiła się i przedstawiła się
dzieciom jako „Matka Boska Różaocowa". Prosiła, aby na miejscu spotkao wznieśd
kaplicę na jej cześd i zapowiedziała, że wojna wkrótce się skooczy „a żołnierze
wrócą do swych domów." Ojciec DeMarchi w następujący sposób opisał jej
odejście: „Otworzyła dłonie, od których odbijały się promienie słoneczne i w
chwili, gdy wznosiła się, światło płynące od niej odbiło się od słooca tak, że
świeciła jaśniej od samego słooca. Łucja... zawołała..."
„Tam jest, tam ona jest! Spójrzcie na słooce!" „...Dzieci ujrzały serię wspaniałych
wizji: najpierw Świętego Józefa z Bożym Dzieciątkiem i Matką Boską - Świętą
Rodzinę... Święty Józef trzykrotnie znakiem krzyża pobłogosławił ogromne rzesze
przybyłych, a potem obraz zbladł ustępując miejsca wizji Jezusa Chrystusa w
purpurze wraz z Matką pod postacią Matki Boskiej z Dolours. Odkupiciel również
dał Swe błogosławieostwo ludowi. Gdy i ten obraz zbladł, pojawił się następny -
widziany tylko przez Łucję – Matka Boska z Góry Carmel."
Znamienne jest, że - jak zapewniali - ludzie wpatrywali się prosto w słooce i nie
raziło to ich oczu. „Zdawało się, że słooce zapalało się i gasło... *a+ promienie
biegały we wszystkich kierunkach malując wszystko na różne kolory."
Nagle, zdało się że słooce taoczy i wtedy wyglądało jak „ogniste koło, które za
chwilę spadnie na ludzi." Gdy tak pędziło w kierunku ziemi, nagle zatrzymało się i
wspięło z powrotem na miejsce naznaczone mu w niebiosach.
Dziennikarz, Avelino de Almeida, z lizbooskiego dziennika O Seculo relacjonował
17 października 1917 roku to wzbudzające grozę wydarzenie w następujący
sposób: „...słooce drżało, czyniło nagłe, niewiarygodne ruchy wbrew jakimkolwiek
prawom kosmicznym - ono 'taoczyło' jak mówili zazwyczaj prości ludzie..."
„Znaczna większośd *ludzi+ przyznała, że widzieli drżenie i 'taniec' słooca; inni
twierdzili, że widzieli twarz Błogosławionej Dziewicy; jeszcze inni przysięgają, że
słooce obracało się wokół własnej osi jak olbrzymie koło odpustowe, a potem
zbliżyło się do ziemi jak gdyby zamierzało spalid ją." Dziesięd dni później,
członkowie Loży Masooskiej Santarem (Portugalia) przyszli nocą aby ściąd drzewo
42
nad którym ukazała się Najświętsza Maria Panna i by zabrad stolik, który służył
jako ołtarz. Następnie owe skradzione przedmioty zostały wystawione na pokaz, a
Loża „dla żartu" zorganizowała niby-procesję, by szydzid z katolickich praktyk
religijnych. W rytm bluźnierczych litanii, procesja przeszła głównymi ulicami miasta
i wróciła na Plac Sa da Bandeira, gdzie uczestnicy rozeszli się.
Wielkie musiało byd zaskoczenie braci-masonów, gdy okazało się, że ścięli
niewłaściwe drzewo.
Od dnia owej wzbudzającej grozę procesji, miliony ludzi odwiedza Świątynię w
Fatimie każdego roku, by oddad cześd Matce Boskiej i modlid się za tych, którzy nie
kochają, nie uwielbiają, nie ufają, ani nie wierzą w Boga.
Masooska wojna przeciw Kościołowi w owym czasie w sposób bezpośredni
zainspirowała Świętego Maksymiliana Kolbe do założenia w Rzymie w 1917 roku
Militia lmmaculatae (Ruchu Rycerzy Niepokalanej).
Jak doszło do powstania tej unikalnej Straży anty-masooskiej możemy dowiedzied
się z artykułu Brata Charles'a Maddena, OFM Conv. opublikowanego w Misji
Niepokalanej (Mission of the Immaculata) z maja 1990 roku.
Artykuł opowiada o tym, jak Święty Maksymilian jako czternastoletni chłopiec
pochylił głowę ku ziemi modląc się w chórze zakonnym niższego seminarium
duchownego we Lwowie (Polska) i złożył zadziwiającą obietnicę Niepokalanej.
Przyrzekł walczyd za nią, aczkolwiek w owym czasie nie wiedział jeszcze w jaki
sposób.
Odpowiedź zrodziła się w 1917 roku w Rzymie, kiedy to młody Maksymilian ujrzał
wolnomularzy hucznie celebrujących demonstracjami swe dwóchsetlecie i usłyszał
ich butne zapowiedzi rychłego upadku Kościoła.
W artykule a 1939 roku, Maksymilian opisywał jak to masoni przy okazji którejś ze
swych rocznic nie bali się nawet maszerowad pod czarnymi flagami ozdobionymi
podobizną Michała Archanioła deptanego stopą Lucyfera, ani też wystawiad na
pokaz masooskich insygniów pod samymi oknami Watykanu. Jakieś „jątrzące
ręce", pisał, „ośmielały się wypisywad takie hasła jak: 'Szatan panowad będzie na
Wzgórzu Watykaoskim, a Papież będzie mu chłopcem na posyłki.'" A nie były to,
twierdził, jedynie niedorzeczne tyrady grupki psychopatów, ale określone
postawa, metoda i plan działania wywodzące się z masooskiego prawidła, które
brzmi: Niszcz wszelkie nauczanie o Bogu, a szczególnie naukę katolicką.
43
Maksymilian wskazywał na to, że masoni do realizacji swych planów posługują się
wieloma różnymi stowarzyszeniami, które pod ich przywództwem propagują
zaniedbywanie spraw boskich i upadek moralności. Wynika to z faktu, że
wolnomularstwo kieruje się nadrzędną zasadą brzmiącą: „Katolicyzm może byd
pokonany nie przy pomocy argumentów logicznych, lecz poprzez rozkład
moralny."
Tak więc, pisał dalej, przygniatają oni dusze ludzkie taką literaturą i sztuką, której
najłatwiej zniszczyd poczucie czystości moralnej, a która sprzyjad będzie
bezecnemu stylowi życia we wszystkich jego fazach.
Ten polski Franciszkanin, dziś znany jako Święty Maksymilian Kolbe, mówił, że
tworzy Militia Immaculatae by wspierad nieszczęśników, których jest tak wielu, by
umocnid niewinne serca tak, aby wszystkie z łatwością dotarły do Niepokalanej
Dziewicy, dzięki której tyloma łaskami obdarzani jesteśmy.
O tym, że praca Świętego Maksymiliana i jego Rycerzy była rozpaczliwie potrzebna
zaświadczył Papież Pius XI w swej encyklice Qui Primas (z 11 grudnia, 1925 roku),
w której ustanowił Święto Chrystusa Króla.
Mimo że encyklika nie wymienia wolnomularstwa, Papież de facto mówi o sytuacji
spowodowanej działaniami Bractwa. Napisał tam:, „Jeśli nakazujemy, by cały świat
katolicki czcił Chrystusa jako Króla, to służymy potrzebom dnia dzisiejszego, a tym
samym ofiarujemy wspaniały lek na tę plagę, która zatruwa obecnie
społeczeostwo. Mamy na myśli plagę antyklerykalizmu, jego grzech i bezbożne
postępki."
„Ten zły duch,... nie pojawił się w ciągu jednego dnia; od dawna czaił się tuż pod
powierzchnią. Odrzuca się Królestwo Chrystusowe ogarniające wszystkie narody.
Prawo, które Kościół otrzymał od Samego Chrystusa aby nauczad rodzaj ludzki, aby
stanowid prawa, aby kierowad ludźmi we wszystkim co dotyczy ich wiecznego
zbawienia, tego prawa Mu się odmawia."
Jego Świątobliwośd powiedział dalej, że religia Chrystusowa stopniowo „zaczęła
byd przyrównywana do fałszywych religii i haniebnie umieszczana na tym samym
co one poziomie. Została ona potem poddana władzy paostwa i była mniej lub
bardziej tolerowana zależnie od kaprysu książąt i władców.
Niektórzy poszli nawet dalej i zażyczyli sobie powoład na miejsce religii Boga religię
naturalną, która polegad miała na jakimś instynktownym odruchu serca. Były i
takie narody, które sądziły, że można obyd się bez Boga, i że religia powinna
44
polegad na bezbożności i lekceważeniu Boga. Taki bunt jednostek i paostw
przeciwko panowaniu Chrystusa przyniósł pożałowania godne konsekwencje."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
D
D
Z
Z
I
I
E
E
S
S
I
I
Ą
Ą
T
T
Y
Y
M
M
E
E
K
K
S
S
Y
Y
K
K
A
A
Ń
Ń
S
S
K
K
A
A
W
W
O
O
J
J
N
N
A
A
M
M
A
A
S
S
O
O
N
N
E
E
R
R
I
I
I
I
Z
Z
K
K
O
O
Ś
Ś
C
C
I
I
O
O
Ł
Ł
E
E
M
M
W latach dwudziestych i trzydziestych naszego stulecia wojna masonów przeciwko
Kościołowi w Meksyku była powodem ogłoszenia dwóch encyklik papieskich. 18
listopada 1926 roku, Papież Pius XI wydał encyklikę Inquis Afflictisque dotyczącą
prześladowania wiernych w Meksyku. Chociaż i ten dokument nie wymieniał z
nazwy wolnomularstwa, lepiej poinformowani ludzie świadomi byli faktu, że rząd
meksykaoski od dawna kontrolowany był przez ów tajny związek.
Papież poddał ostrej krytyce konstytucję kraju, w której nie uznano istnienia
Kościoła.
Liczba duchownych została drastycznie ograniczona do tych tylko, którzy
bezpośrednio zajmują się posługą wśród wiernych, lecz nawet oni zostali
„pozbawieni wszelkich praw publicznych i politycznych," co - jak stwierdził Papież -
równało się umieszczeniu ich „w tej samej grupie co przestępcy i ludzie chorzy
umysłowo."
Ponadto Konstytucja pośrednio lub bezpośrednio:
1) Zakazywała członkom zakonów i kongregacji składania ślubów ubóstwa,
czystości i posłuszeostwa.
2) Ograniczała świadczenie posług religijnych do budynków kościelnych.
3) Stanowiła, że wszelka własnośd Kościoła oddana zostanie paostwu.
4) Zabraniała księżom i zakonnikom prowadzid szkoły.
5) Zakazywała nauczania religii nawet w szkołach prywatnych.
6) Odmawiała uznawania dyplomów i stopni naukowych nadawanych przez
szkoły będące kontrolą Kościoła.
W encyklice, Pius opłakiwał także tych księży i wszystkich wiernych, którzy
„ponieśli okrutną śmierd na wielu ulicach i w miejscach publicznych, często na
progach kościołów."
Sześd lat później, Pius powrócił do tego samego tematu w encyklice Acerba Animi.
Zauważył, że niewiele zmieniło się w tym stosunkowo krótkim czasie, gdyż
paostwo w dalszym ciągu karze i zamyka w więzieniach katolików wyłącznie z
powodu ich przekonao religijnych.
45
Papież zwrócił uwagę na fakt, że władze stanu Vera Cruz zezwalają by nie więcej
niż jeden ksiądz przypadał na każde 100 tysięcy katolików. W stanie Michoacan,
natomiast, stosunek ten wynosił: 1 ksiądz na każde 33 tysiące; a w Chiapas - jak 1
do 60 tysięcy. Wyraźnie też podkreślił, że owo „niesłychane prześladowanie *w
Meksyku+ różni się tylko nieznacznie, szczególnie w niektórych Stanach, od
prześladowao szalejących w obrębie nieszczęsnych granic Rosji."
W październiku 1932r., watykaoski dziennik L’Osseruałore Romano wystąpił z
oskarżeniem, że „komunizm w sojuszu z wolnomularstwem" odpowiedzialne są za
niepokoje religijne w Meksyku.
W istocie, Kościół katolicki w Meksyku atakowany był przez masonerię od 1813
roku, kiedy to Wielka Loża Luizjany wraz z lożami z nią skonfederowanymi
wkroczyły na terytorium tego latynoskiego kraju z wyraźnym celem wprowadzenia
tu Konstytucji Cadiz.
Ta ostatnia, to rewolucyjny zbiór ograniczeo prawnych pełen atawistycznie
antykatolickich klauzul. To właśnie na tę konstytucję wraz z całą jej otoczką
uskarżał się Papież.
W 1820 roku, Joel Poinsett, doradca rządu Stanów Zjednoczonych w Meksyku i
wojujący mason (od którego pochodzi nazwa rośliny znanej również jako „gwiazda
betlejemska"), użył swych znacznych wpływów, by Wielka Loża *Stanu+ Nowy Jork
mogła sponsorowad założenie Wielkiej Loży Meksyku. Skutkiem tego,
nowopowstała Loża wraz z rozmaitymi lokalnymi przybudówkami stała się
faktycznie silną partią polityczną.
Taka sytuacja trwa do chwili obecnej, świadectwem czego może byd artykuł
Williama D. Lewisa (mason z Guadalajary szczycący się 32 stopniem
wtajemniczenia) opublikowany w styczniowym numerze New Age (Nowa Era) z
1970 roku. Lewis pisze tam: „Jeśli upadnie obecny rząd (Partii Instytucjonalno -
Rewolucyjnej), utracona zostanie możliwośd jawnej działalności masonerii."
W marcu 1963 roku, również w New Age mogliśmy przeczytad wypowiedź
Henry'ego Zelchenki (członek Bractwa; 32 stopieo wtajemniczenia), który twierdzi,
że „walka pomiędzy kierowanymi przez masonów liberałami" a Kościołem w
Meksyku „trwa nieprzerwanie przez ostatnie 150 lat."
Zelchenko pisał: „istna plejada patriotów masooskich i ich zwolenników" walczyła
przeciwko katolickiemu duchowieostwu przez owe półtora wieku w
„bezkompromisowych" zmaganiach. „Dobro *= masoneria+, mówił Zelchenko,
46
zwarło się w śmiertelnym uścisku ze złem *= Kościół katolicki+. Światło ze styksową
ciemnością, Ormuzd z Arymanem."
Ormuzd (lub Ormuzed zwany również Ahura Mazda) jest najwyższym bóstwem i
stwórcą wszechrzeczy w zoroastryzmie. Aryman (Ahriman, znany też jako Angra
Mainyu) jest w tej religii staroiraoskiej przywódcą zastępów złych duchów.
Odwoływanie się do zoroastryzmu rzuca trochę światła na mentalnośd masooską.
Wielki Filozof Wolnomularstwa Rytu Szkockiego, Albert Pike, wielokrotnie
wypowiadał się przychylnie o zoroastryzmie w dziele swego życia Obyczajnośd i
Dogmat („Morals and Dogma", 1871). Księga ta po dzieo dzisiejszy jest
wielokrotnie i z aprobatą cytowana w wielu publikacjach Masonów Obrządku
Szkockiego.
Pike był również autorem dwóch książek poświęconych przede wszystkim
zoroastryzmowi: Indo-Aryjskie Bóstwa i Kult według Rigwedy („Indo-Aryan Deities
and Worship As Contained in the Rig Veda," 1872), oraz Nauki Aryjczyków
(„Lectures of the Arya," 1873). Obie książki zostały wydane przez Radę Najwyższą
Obrządku Szkockiego.
W drugim z tych dzieł, Pike pisze, że Yima (pierwsza istota z którą Mazda-Ormuzd
rozmawiał) wybrał dla siebie utopijną krainę o idealnym klimacie, gdzie nie było
ani jednego człowieka, który „miałby na swym ciele jakieś znaki szczególne będące
znamieniem" Zasady Zła. Owe „znaki szczególne" zdaniem Pike'a odnosiły się do
„każdej deformacji czy kalectwa... uważanego za znak, którym Zły piętnuje
człowieka...."
W związku z powyższym, godnym uwagi jest fakt, że tak zwany Landmark
(dosłownie „punkt graniczny"), czyli prawo niepodważalne ruchu masooskiego
zabrania przyjmowania do Bractwa ludzi kalekich. Prezydenta Franklina D.
Roosevelta, na przykład, który z powodu polio był kaleką, przyjęto do Bractwa
zanim został okaleczony przez chorobę.
Warto również zwrócid uwagę, na bardziej nam współczesnego filozofa
masooskiego Roscoe Pound'a. Był on dziekanem harwaradzkiego Wydziału Prawa
a dzięki rozlicznym wykładom i kursom w tej najbardziej prestiżowej uczelni kraju,
jak również dzięki swym pracom naukowym i wielu gościnnym wykładom w innych
uczelniach zdobył ogromny autorytet w swej dziedzinie i miał wielki wpływ na
orzecznictwo Sądu Najwyższego USA.
Sformułował on prawniczą „teorię interesu społecznego" zdaniem której prawo
musi uznawad potrzeby ludzkości; pojęcia praw naturalnych i praw człowieka są
47
również częścią tej teorii. Jest on autorem takich między innymi prac jak: Natura
prawa zwyczajowego („The Spirit of the Common Law," 1921, wyd. poprawione
1954), Wstęp do filozofii prawa („Introduction to the Philosophy of Law," 1922)
oraz Kontrola społeczna za pomocą prawa („Social Control Through Law," 1942).
Napisał również Wykłady zfilozofii Wolnomularstwa („Lectures on the Philosophy
of Freemasonry," 1915).
Ogromny autorytet naukowy i agresywny talent pedagogiczny tego całkowicie
oddanego masonerii filozofa wywarły decydujący wpływ na przebieg rewolucji
prawnej w społeczeostwie amerykaoskim, która była dziełem Sądu Najwyższego
Stanów Zjednoczonych w okresie jego zdominowania przez masonów, w latach
1941 -1971.
Powracając do sytuacji w Meksyku w latach trzydziestych, spójrzmy na oddźwięk
jaki znalazły szybko rozchodzące się wiadomości o prześladowaniach religijnych
Kościoła w tym kraju poza jego granicami.
Sytuacja stała się do tego stopnia kompromitująca, że w 1935 roku, Senator
William Borah z Idaho przedłożył projekt rezolucji domagającej się śledztwa w
związku z doniesieniami na temat tyranii na tle religijnym u sąsiadów zza
południowej granicy. Dziennik New York Times pisał o wzrastającym poparciu dla
projektu Senatora z Idaho i twierdził, że opinia publiczna domaga się zerwania
stosunków dyplomatycznych z Meksykiem.
W lutym 1935r., Rycerze Kolumba (K of C) wystosowali pismo, w którym
informowali Prezydenta Roosevelta o posiadanych „niezbitych dowodach
dokumentujących *akty+ zrywania krucyfiksów... i rozstrzeliwania katolików wraz z
księżmi na schodach kościołów."
Roosevelt tymczasem był żarliwym masonem Obrządku Szkockiego, miał 32
stopieo wtajemniczenia i cieszył się, że udało mu się właśnie niedawno - w
regaliach Wielkiej Loży Stanu Georgia - awansowad własnego syna Elliota do
stopnia Mistrza Masona przy 519 Loży Architektów w New York City.
Siedemnastego lipca tego samego roku, 242 członków Izby Reprezentantów
Stanów Zjednoczonych (czyli 56% członków Izby) zwróciło się do Prezydenta z
petycją o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie sytuacji w Meksyku.
W petycji napisano: „Administracja została publicznie oskarżona, i nigdy
oskarżeniu się nie przeciwstawiła, o to, że wydała polecenie aby nie prowadzid
żadnych przesłuchao ani w związku z rezolucją Boraha, ani w związku z innymi
rezolucjami dotyczącymi Meksyku, które najwyraźniej utknęły gdzieś w Komisji tak
48
w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie." Kongresmeni zwrócili uwagę na głębokie
przekonanie społeczeostwa o tym, że Administracji *tzn. Prezydentowi i rządowi+
udało się zaledwie „stworzyd pozory neutralności, ale faktycznie stanęła ona po
jednej stronie sporu, a przeciwko drugiej."
Pomimo tak dramatycznych apeli Kongresu o podjęcie zdecydowanych działao,
Administracja pozostała głucha i niema.
Siedemnastego grudnia 1935 roku, Rycerze Kolumba raz jeszcze skierowali list do
Roosevelta, w którym zaprotestowali zarówno przeciwko niepodejmowaniu
jakichkolwiek działao w obronie katolików meksykaoskich, jak też przeciwko
prezydenckiej decyzji, by nie zajmowad stanowiska wobec faktów zamknięcia kilku
misji baptystów i świątyo mormonów w tym kraju.
List ten wyraźnie podkreślał, że inne zastrzeżenia Stanów Zjednoczonych (w 1833,
1870, 1876, 1893 oraz 1903 roku) wobec aktów dyskryminacji grup religijnych w
obcych krajach kooczyły się składaniem ostrych protestów pod adresem rządów
paostw zainteresowanych.
Roosevelt znowu nie zareagował. Nie uznał nawet za konieczne wyjaśnid w czym
prześladowanie katolików w Meksyku różniło się od precedensów w polityce
Stanów Zjednoczonych przytoczonych w liście Rycerzy.
W latach bardziej nam współczesnych, gdy Papież Jan Paweł II zapowiedział swą
wizytę w Meksyku w lutym 1979 roku, grupy socjalistów i masonów zapowiedziały
demonstracje przeciwko tej wizycie.
Przed przyjazdem Papieża, masoni wyrażali taż swój sprzeciw wobec pielgrzymki
przy pomocy całostronicowych reklam w kilkunastu ogólnokrajowych gazetach.
Zgodnie z prawem meksykaoskim, Papież mógłby zostad aresztowany tylko
dlatego, że stanął na ziemi meksykaoskiej odziany w swe szaty duchowne.
Odnosiło się to zresztą także do wielu dostojników kościelnych i księży ze Stanów
Zjednoczonych i innych krajów, którzy zebrali się by powitad Papieża w Meksyku.
Jak się jednak okazało, nie było żadnych anty-papieskich demonstracji, jako że
nawet najbardziej nieprzejednani oponenci Kościoła zostali najprawdopodobniej
zniewoleni urokiem znamienitego gościa.
Mnie samego, jako reportera relacjonującego tę wizytę papieska,, uderzyła
przytłaczająca siła przyciągania Jego Świątobliwości. Było zdumiewające widzied
tłumy rosnące z dnia na dzieo, gdy przemieszczał się z miasta do miasta, i z
jednego spotkania na drugie.
49
Absolutną natomiast niespodzianką dla mnie była reakcja na Papieża wojska,
zazwyczaj stoickiego, bez śladu uśmiechu na twarzy i w znacznej większości
składającego się z Majów. Stali oni szpalerem wzdłuż ulic, by kontrolowad tłumy. Z
pewnością prezydent kraju musiał założyd, że Papież jest po prostu kolejnym
gościem, lecz gdyby coś nieprzyjemnego miało się zdarzyd jego wojskowi znów
staną za nim murem. A jednak, ostatniego dnia wizyty, gdy pojazd papieski w
drodze na lotnisko z trudem torował sobie drogę poprzez ogromne wiwatujące
tłumy, żołnierze stojący wzdłuż ulic jeden po drugim wyłamywali się z szeregu by
podbiec do Papamobilu i ucałowad jego pierścieo.
Wystarczy jeden taki akt, jak czyn owych żołnierzy by znaleźd dobitną odpowiedź
na cyniczne pytanie, które zadał kiedyś sowiecki dyktator Józef Stalin. Podczas
jednego ze spotkao z prezydentem Rooseveltem i premierem Churchilem zapytał
on bowiem: „A ile dywizji ma papież?"
Dlatego też nie było wielkim zaskoczeniem, gdy w meksykaoskim magazynie
Tiempo (Czas), można było - w dzieo po wizycie - przeczytad oświadczenie
wolnomularzy utrzymujące, że ich organizacja „nigdy nie kwestionowała
bezspornych cech osobowości ani katolików, ani ich faktycznego duchowego
przewodnika."
Z innym przejawem charyzmy Jana Pawła II zetknęliśmy się, gdy razem z kolegą
dziennikarzem staraliśmy dowiedzied się od pokojówki w naszym hotelu co myśli o
Jego Świątobliwości. Wpierw, wydawała się zaskoczona pytaniem o jej własne
zdanie. Potem jej oczy wypełniły się łzami. Zasłoniła twarz i wybiegła z pokoju na
balkonik.
Czując, że byd może w jakiś sposób obraziliśmy dziewczynę, dopytywaliśmy się co
ją tak wytrąciło z równowagi. Poprzez łzy, odpowiedziała swym normalnie
zachrypłym głosem, mocno wzruszona: „On nam dał wszystko. Dał nam naszą
godnośd!"
Podczas pielgrzymki, Papież wielokrotnie powtarzał to, co Kościół od dwóch
prawie wieków mówił o spuściźnie masonerii (chod Papież ani razu nie wymienił
Bractwa).
Powiedział ludowi Meksyku, że żyją w „wieku poniżenia człowieka do poziomu,
jaki trudno byłoby wcześniej sobie wyobrazid" i w warunkach „które wywołane
zostały ateistycznym humanizmem." I dodał: „Jest to dramat człowieka
pozbawionego podstawowego wymiaru ludzkiej egzystencji; to znaczy, szukania
Nieskooczonego."
50
„Człowiek stworzony został na podobieostwo Boga i nie może byd zredukowany do
anonimowego żywiołu... Jest bytem jednostkowym, jedynym i niepowtarzalnym...
Kimś pomyślanym i wybranym z wieczności. Jest kimś przywoływanym i
rozpoznawanym z imienia swego."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
J
J
E
E
D
D
E
E
N
N
A
A
S
S
T
T
Y
Y
A
A
T
T
E
E
I
I
S
S
T
T
Y
Y
C
C
Z
Z
N
N
Y
Y
K
K
O
O
M
M
U
U
N
N
I
I
Z
Z
M
M
Najbardziej jadowita latorośl wolnomularstwa - międzynarodowy komunizm –
skłoniła Papieża Piusa XI do wydania encykliki Divini Redemptoris 19 marca 1937
roku.
Zdaniem Jamesa Billingtona, aktualnego Bibliotekarza Kongresu, całkowicie poza
dyskusją pozostaje fakt, że „współczesna tradycja rewolucyjna... wyrosła z
tajemnego wolnomularstwa."
Billington, w swej fundamentalnej i często cytowanej pracy poświęconej
rewolucjom Ogieo w umysłach ludzi („Fire in the Minds of Men") śledząc rozwój
komunizmu od iluminizmu poprzez masooskie loże doszedł do wniosku, że za
pierwszego apostoła współczesnego komunizmu uznad należy Giuseppe
Buonarotti (potomka słynnego geniusza sztuki, rzeźby i architektury). Sformułował
on zaś swój projekt nowego społeczeostwa rewolucyjnych republikanów „w
masooskich lożach Genewy."
Billington przypomina, że Tomasz Paine po powrocie z rewolucyjnej Francji do
Ameryki napisał Esej na temat pochodzenia wolnomularstwa („An Essay on the
Origin of Free Masonry"), w którym „stanowczo twierdził, że naturalny kult słooca
u Druidów nie zaginął, lecz po prostu przemienił się a masonerię."
W swej encyklice, Pius przypomniał okres wylęgania się komunizmu: „Począwszy
od dnia, w którym to grupy 'intelektualistów' zorganizowały się, by podjąd
zuchwałą próbę uwolnienia cywilizacji z więzów moralności i religii, Poprzednicy
Nasi otwarcie i wyraźnie kierowali uwagę świata ku konsekwencjom wynikającym
z dechrystianizacji społeczności ludzkiej."
Jego Świątobliwośd przywoływał tu długą serię encyklik i innych dokumentów
papieskich cytowanych wcześniej w niniejszej pracy, których celem było ostrzegad
o niebezpieczeostwach grożących ze strony nowych ateistycznych filozofów, a w
szczególności przed ich spiskami, knutymi na zgubę Kościoła w lożach
wolnomularstwa.
51
Przypominał też katolikom świata, że wcześniej już Papież Leon XIII „wykazał, iż
ruchy ateistyczne popularne wśród mas Ery Maszyn (Machinę Age) miały swe
źródło w tej szkole filozofii, która przez wieki usiłowała oddzielid naukę od życia
Wiary i Kościoła."
W części osiemnastej encykliki, Papież zdecydowanie przeciwstawił się „spiskowi
milczenia ze strony dużej części niekatolickiej prasy całego świata," uznając ją „za
przemożny czynnik sprzyjający rozprzestrzenianiu się komunizmu." Wyjaśniając,
dodał: „Mówimy o spisku, ponieważ w inny sposób nie można wytłumaczyd
dlaczego prasie, zazwyczaj tak gorliwej w robieniu użytku z najdrobniejszych
incydentów dnia codziennego, przez tak długi okres udaje się milczed na temat
potworności, które działy się w Rosji, w Meksyku, a nawet w znacznej części
Hiszpanii; i dlaczego ma ona tak zadziwiająco mało do powiedzenia na temat tak
ogromnej organizacji o zasięgu ogólnoświatowym, jaką jest rosyjski komunizm."
W tym miejscu zasugerował, że milczenie prasy może byd „związane po części z
krótkowzroczną strategią polityczną, chod znajduje ono również poparcie różnych
tajemnych sił, które od dawna już pracują nad obaleniem chrześcijaoskiego ładu
społecznego."
Na temat roli prasy w rewolucji, Billington pisał: „Redakcje gazet w stopniu nie
mniejszym niż kawiarnie były podatnym gruntem, na którym rozwijała się i kwitła
nowa rewolucyjna wiara. Co więcej, prawie w każdym istotnym momencie
Rewolucji Francuskiej, dziennikarze starali się zajmowad stanowisko centrowe -
no, może centro-lewicowe, podczas gdy jej aktywni przywódcy polityczni byli od
nich zwykle odrobinę na prawo."
I dalej, Billington mówi: „Stan Czwarty f tj. Prasa+ pod wieloma względami
zastępował Stan Pierwszy, Kościół. W rewolucyjnej Francji, dziennikarstwo szybko
zastrzegło sobie rolę pełnioną dotychczas przez Kościół w kwestii ustalania i
popularyzacji systemów wartości, wzorców i symboli dla całego społeczeostwa."
W tym też kontekście, przypomniał rolę normandzkiego dziennikarza-libertyna,
Jacques'a Rene Heberta, który „odkrył sposób wywoływania zwierzęcych
instynktów tłumów wykorzystując potęgę stronic gazetowych."
Papież Pius XI w swej encyklice analizującej komunizm opisał pełną krwi przemoc
typową dla tego ustroju w Hiszpanii, w którym to kraju „gdziekolwiek się dało,
niszczono wszystkie kościoły i klasztory. Tępiono też wszelkie przejawy religii
chrześcijaoskiej bez względu na to, że *wiele z nich+ należało jednocześnie do
najbardziej oryginalnych dzieł sztuki i nauki."
52
Pius pisał dalej: „Niepohamowana wściekłośd komunizmu nie ograniczyła się do
masowej rzezi Biskupów, tysięcy duchownych i wiernych płci obojga; dziś
wyszukują oni *komuniści+ przede wszystkim tych, którzy całe swe życie poświęcili
sprawie klasy pracującej i biednym."
„Ale większośd ich ofiar stanowią ludzie świeccy wszystkich klas i stanów. Nawet w
chwili obecnej morduje się masy całe nieomal każdego dnia za przewinienie nie
większe niż to, że są dobrymi chrześcijanami; a wystarczy nawet, że są przeciwni
ateistycznemu komunizmowi. A przerażające to wyniszczanie dokonuje się z
nienawiścią i dzikim barbarzyostwem, w które trudno uwierzyd, że możliwe są w
naszych czasach..."
Ojciec Święty stwierdził, że zbrodnie popełniane przez komunistów nie są
bynajmniej zjawiskiem przejściowym, lecz raczej „naturalnym owocem systemu
pozbawionego jakichkolwiek ograniczeo wewnętrznych."
Znamiennym jest, podkreślił, że „Nawet wśród ludów barbarzyoskich istniał
mechanizm kontrolny *w postaci+ prawa natury ręką Boga wpisanego w serce
każdego człowieka... Ale wyrwijcie z serc ludzkich samo pojęcie Boga, a
namiętności bez wątpienia popchną ich ku najokrutniejszemu barbarzyostwu."
I dodał też: „Po raz pierwszy w historii jesteśmy świadkami walki, której cel
określono z zimną krwią i którą zaplanowano w najdrobniejszych szczegółach;
walki między człowiekiem a 'tym wszystkim, co zwane jest Bogiem'...."
A co powiedzied można o powiązaniach komunizmu z wolnomularstwem w
Hiszpanii? Nie trzeba tu snud domysłów, masoni sami podkreślają nierozerwalną
tożsamośd obu tych filozofii.
We wrześniowym wydaniu masooskiego New Age z 1931 roku ukazał się przekład
artykułu z „Biuletynu Rady Najwyższej Obrządku Szkockiego w Hiszpanii" (Biuletyn
ów wydano w czerwcu, 1931). Stwierdzał on, że nowa Republika Hiszpanii „jest
absolutnie idealnym wizerunkiem ukształtowanym delikatnymi dłoomi naszych
własnych doktryn i pryncypiów. Nie nastąpi nigdy drugie takie zjawisko o naturze
rewolucji politycznej, które byłoby doskonalej masooskie niż to, z którym mamy do
czynienia w Hiszpanii."
W styczniu 1932r., Netw Age opublikował artykuł, w którym mówi się, że rząd
hiszpaoski „znajduje się pod wpływem masooskim i socjalistycznym."
W lipcu 1934r., ten sam magazyn poinformował swych czytelników, że Brat
Augusto Barcią, Wielki Komandor Rady Najwyższej Hiszpanii, będąc członkiem
53
organów ustawodawczych Paostwa, „jest praktycznie przywódcą połączonych sił
lewicy parlamentarnej."
W lutym 1939r., tenże oficjalny organ Obrządku Szkockiego Jurysdykcji
Południowej w Stanach Zjednoczonych wydrukował artykuł, w którym pisano, że z
chwilą ustanowienia Republiki Hiszpanii w 1931 roku, masoneria „narodziła się
wspaniale po raz drugi, "oraz że dzięki „tej nowej wolności, Bractwo przeżywa
okres rozkwitu."
Wreszcie, w listopadzie 1964 roku, ten sam masooski magazyn zamieścił artykuł
Roberta Maxwella Walkera zatytułowany „Masoneria a Rewolucja Hiszpaoska"
[Masonry and The Spanish Revolution]. Pan Walker pisze w swym artykule o tym
jak to siły Lojalistów hiszpaoskich szły na wojnę *w latach 30-tych XX wieku] w
rytm pieśni bitewnej autorstwa Rafaela del Riego, hiszpaoskiego rewolucjonisty z
1821 roku, oraz ówczesnego Wielkiego
Mistrza
Wielkiego
Wschodu
Hiszpanii,
który
przewodził
nieudanej
*dziewiętnastowiecznej+ rewolucji „zainicjowanej przez masonów Sevilli i Cadizu."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
D
D
W
W
U
U
N
N
A
A
S
S
T
T
Y
Y
D
D
R
R
U
U
G
G
A
A
W
W
O
O
J
J
N
N
A
A
Ś
Ś
W
W
I
I
A
A
T
T
O
O
W
W
A
A
P
P
R
R
Z
Z
E
E
R
R
Y
Y
W
W
A
A
K
K
A
A
M
M
P
P
A
A
N
N
I
I
Ę
Ę
M
M
A
A
S
S
O
O
Ń
Ń
S
S
K
K
Ą
Ą
Zaledwie w sześd miesięcy po tym, jak wstęga białego dymu unosząc się w górę
dnia 3 marca 1939 roku ogłosiła światu, że wybrano nowego Papieża na 259-go
następcę Piotra Apostoła, niemieccy naziści rozpętali II Wojnę Światową
napadając na Polskę. Nowy Papież, Eugenio Kardynał Pacelli, dotychczasowy
Papieski Sekretarz Stanu, obrał za swe imię papieskie, imię Piusa XII.
Aczkolwiek ateistyczna, naturalistyczna filozofia wolnomularska w sposób istotny
przyczyniła się do powstania faszyzmu i nazizmu, obaj przywódcy tych kultów,
Benito Mussolini i Adolf Hitler - pomimo desperackich wysiłków ze strony Bractwa
masooskiego aby im się przy-pochlebid - wtargnęli do lóż masooskich,
skonfiskowali olbrzymią ilośd dyskredytujących Bractwo dokumentów i zmusili
członków sekty do zejścia w jeszcze głębsze podziemie, gdzie, według określenia
Brata Meyera Mendelsohna, spotykali się rzadko i ukradkiem „w tajnych kołach,
by strzeżeni prywatnością zamkniętych domostw kontynuowad swą masooską
działalnośd."
New York Times donosił 24 kwietnia, 1933 roku, że niemiecka masoneria „błagała
o dopuszczenie swych członków do Partii Nazistowskiej." Ponadto, kwietniowy
54
numer New Age z 1934 roku pisał: „Masoni początkowo przyłączyli się do
faszyzmu, a nawet mieli swój udział w *sławnym] marszu na Rzym."
Jednakże, obaj dyktatorzy szybko nauczyli się tego, o czym szanowane głowy
paostwa przekonały się dwieście lat wcześniej: masoneria stanowi paostwo w
paostwie. Sytuacji takiej żaden z nich nie miał zamiaru tolerowad.
W gruncie rzeczy, również masoneria w Stanach Zjednoczonych przejawiała
mieszane uczucia wobec wojny przeciwko Siłom Osi aż do 1939 roku, kiedy to jej
wojowniczośd w tym względzie gwałtownie wzrosła w następstwie wyboru Księcia
Kentu, brata panującego monarchy Jerzego VI na Wielkiego Mistrza Wielkiej Loży
Anglii.
Pod koniec lata 1940 roku, New Age stał się gorącym orędownikiem
zaangażowania się Stanów Zjednoczonych w wojnę. Nawoływano wpierw do
udzielenia bezpośredniej pomocy Anglii, później nalegając na bezpośrednie
przystąpienie Ameryki do wojny.
Całkiem niedawno, bo w październiku 1989r., jeden z dobrze poinformowanych
masonów zamieścił w The Philalethes, czasopiśmie o nienadmiernie skrywanym
pochodzeniu masooskim, następujący wnikliwy komentarz: „Jest również faktem
dobrze znanym, że Wielkie Loże Amerykaoskie pozostają pod zbyt wielkim
wpływem Wielkiej Loży Anglii."
Głównym powodem dla którego II Wojna Światowa została powszechnie
obwołana *przez masonów+ „dobrą wojną" był fakt, że Międzynarodowe
Wolnomularstwo znalazło się [wtedy] w śmiertelnym niebezpieczeostwie, i
potrzebna była krew katolików i innych chrześcijan, by dało się uratowad
głównego wroga wybawców. Bractwo nie było zagrożone w okresie Wojny w Korei
- prawdę rzekłszy, ta Wojna pomogła w rozprzestrzenieniu się masonerii. Nie było
też wolnomularstwo w niebezpieczeostwie podczas Wojny w Wietnamie.
Podobnie „działao militarnych o niskim stopniu zaangażowania się" *tak zwanych,
„Iow intensity operations"+ w Ameryce Środkowej nie można uznad za ryzykowne
dla Bractwa.
Stąd
też,
przeciwstawianie
się
wojnom
z
komunistami
i
innymi
antychrześcijaoskimi reżimami stało się *w oczach masonów amerykaoskich+
niemalże „aktem patriotyzmu". Tod reżimy te, jak staraliśmy się udokumentowad
to w naszej pracy, zawsze ściśle współpracują z Bractwem.
Jeśli zaś chodzi o niezmierną popularnośd i prawie powszechne poparcie prasy dla
niedawnego konfliktu na Środkowym Wschodzie (znanym pod nazwą „Pustynna
55
Burza" *Desert Storm+), to owa stugodzinna wojna została uznana przez samego
Prezydenta George'a Busha za wysiłek podjęty w celu ustanowienia „Nowego
Porządku Świata." Historycznie, cel ten od bardzo dawna jest jednym z naczelnych
dezyderatów Międzynarodowego Wolnomularstwa. Tak więc, w 1939 roku
masoneria uległa dezorganizacji, a bezpośrednimi przeciwnikami Kościoła stali się
nowo-pogaoscy ciemięży-ciele.
Z tego też powodu, Papież Pius XII i jego następcy w kolejnych latach umieszczali w
swych encyklikach jedynie sporadyczne wzmianki nie wprost na temat odwiecznej
wojny wolnomularstwa przeciw chrześcijaostwu.
Charakterystycznym przykładem takich aluzji są spostrzeżenia Piusa XII zawarte w
jego pierwszej encyklice, Summi Pontificatus, opatrzonej podtytułem „Ciemności
Ponad Ziemią," która została ogłoszona 20 października, 1939 roku, zaledwie sześd
tygodni po wybuchu wojny. W tym świetnie skonstruowanym, często
majestatycznym podsumowaniu istotnych powodów rozpaczliwej sytuacji świata,
Jego Świątobliwośd pośrednio odniósł się do zatrutego owocu filozofii Loży, którą
prze-siąknęło nowe pogaostwo tak włoskiego faszyzmu, jak i niemieckiego
nazizmu. Papież powiedział: „Ta masa błędów, to bagno doktryn, które wyrzekły
się chrześcijaoskiego imienia, dały też w koocu rezultaty; a rezultaty te są tak
zjadliwe, że same stają się aktem oskarżenia poważnie obciążającym teorie, o
których tu mówimy; *aktem+ zbyt spójnym i przekonującym, by można go odrzucid
posługując się argumentacją opartą na rozumnych przesłankach...."
Odrzucenie Prawa Naturalnego, „jedynego powszechnego standardu moralności,
"stwierdza Papież, „jest głównym - a głęboko ukrytym -źródłem," z którego leją się
strugą grzechy i nieszczęścia współczesnego Paostwa.
Podążając za Reformacją, dodał, wielu chrześcijan stopniowo odrzuciło „samą
doktrynę boskości naszego Zbawiciela, która jest źródłem i ośrodkiem wszelkiej
nauki chrześcijaoskiej."
Aby dobitniej uprzytomnid rozmiary kataklizmu wywołanego postawą chrześcijan
nie przeciwstawiających się teoriom głoszącym śmierd Boga, Pius przypomniał
moment śmierci Chrystusa przybitego do krzyża, gdy „całą ziemię zaległy
ciemności."
Wielu z tych, którzy porzucili „przykazania Jezusa Chrystusa, "ciągnął dalej, „nie
byli w stanie uprzytomnid sobie, że przez czas cały zwodzeni byli pozorami
wiarygodnej prawdy i oszukani zgrabnymi słówkami."
56
Odrzucenie prawd Ewangelii hucznie nazwano zwiastunem „wyzwolenia się z
jarzma niewolnictwa, "lecz ludzie „nie odgadli co nastąpi, gdy prawda, która nas
wyzwala, ustąpi miejsca kłamstwu, które czyni z nas niewolników," - mówił Papież.
„Wyrzekając się prawa Bożego, "ludzie oddają samych siebie we władanie
„kapryśnego władcy - słabej i służalczej mądrości człowieczej."
Odnosząc się do zagadnienia kształcenia bez religii chrześcijaoskiej -tj. do
głównego postulatu Bractwa - Papież stwierdził: „Jakiekolwiek kształtowanie
młodych umysłów lekceważące bądź odrzucające wrażliwośd i ducha religii
chrześcijaoskiej stanowi przestępstwo zdrady stanu przeciwko Temu, który jest
Królem Królów i Panem nad Panami."
Na temat proponowanego przez Hitlera „Nowego Porządku," Pius powiedział, że
on także z nadzieją oczekuje „Nowego Porządku rzeczy, który rządził będzie życiem
narodów i regulował ich wzajemne stosunki... Ów Nowy Porządek, "stwierdził,
„musi byd mocno osadzony na niewzruszonej opoce Prawa Naturalnego i Boskiego
Objawienia."
Papież, Pius XII poruszył również temat wiążącej mocy encyklik, problem
nieustannie dyskutowany przez Modernistów. Ojciec Święty powiedział: „Nie
powinno się również sądzid, iż nauki zawarte w encyklikach nie wymagają, same w
sobie, pełnej posłuszeostwa akceptacji, pod pretekstem, że Papieże nie korzystają
[w ich przypadku] z mocy przypisanej ich władzy najwyższej. Istotnie, nauki te
wywodzą się z *ich+ władzy zwykłej, do której można też odnieśd następujące
słowa: Ten, kto ciebie słucha, mnie słucha;' a ponad to, cokolwiek oświadczono i
wpisano w encykliki jest już, z innych względów, dziedzictwem doktryny
katolickiej.
Jeśli więc Namiestnicy Chrystusowi, szczególnie w swoich dekretach, wyrażają sąd
w kwestii, która wcześniej mogła byd sprawą dyskusyjną, jest dla każdego
oczywistym, że kwestia owa, zgodnie z zamierzeniem i wolą samych papieży, nie
może byd w dalszym ciągu przedmiotem swobodnej dyskusji w gronie teologów."
*Cytat za: „The Pope Speaks. The Teachings of Pope Pius XII" (Papież Mówi. Nauki
Papieża Piusa XII.), wydane w 1957 roku przez Micheala Chinigo]. 23 maja, 1958
roku, Papież Pius XII otwarcie odniósł się do masooskiego posłania skierowanego
do uczestników Konferencji *na temat+ Adaptacji Pasterskiej Siódmego Tygodnia
(the Seventh Week Pastorał Adaptation Conference). Pius powiedział: „korzenie
współczesnej apostazji tkwią w naukowym ateizmie, dialektycznym materializmie,
racjonalizmie, iluminizmie, laicyzmie, i w wolnomularstwie - które jest matką ich
wszystkich..."
57
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
T
T
R
R
Z
Z
Y
Y
N
N
A
A
S
S
T
T
Y
Y
Z
Z
A
A
C
C
I
I
E
E
Ś
Ś
N
N
I
I
A
A
N
N
I
I
E
E
W
W
I
I
Ę
Ę
Z
Z
Ó
Ó
W
W
M
M
I
I
Ę
Ę
D
D
Z
Z
Y
Y
K
K
A
A
T
T
O
O
L
L
I
I
K
K
A
A
M
M
I
I
I
I
M
M
A
A
S
S
O
O
N
N
A
A
M
M
I
I
Pomimo wyraźnego, konsekwentnego i nie pozostawiającego miejsca na
jakiekolwiek wątpliwości nauczania Kościoła, przez lata całe pewna liczba
duchownych, zwłaszcza Jezuitów, usiłowała doprowadzid do zbliżenia między
Kościołem katolickim i wolnomularstwem.
W latach 1945-1948, Ojciec Joseph Bertheloot, S.J., podejmował próby takich
działao we Francji, a prawdopodobnie również w Stanach Zjednoczonych i innych
krajach, gdzie mógł liczyd na pomoc Jezuitów okazujących sympatię jego
pomysłom.
Jednakże, 20 kwietnia, 1949 roku, Kongregacja Świętego Oficjum złożyła
następujące oświadczenie, w odpowiedzi na pytanie skierowane do Kurii przez
biskupów włoskich: „Jako, że nie nastąpiło nic, co spowodowad mogłoby
jakąkolwiek zmianę w decyzjach Stolicy Apostolskiej dotyczących tej sprawy,
klauzule Prawa Kanonicznego pozostają w pełnej mocy w odniesieniu do
masonerii każdego bez wyjątku rodzaju."
Rok później, wydanie UOsservatore Romano (oficjalnego dziennika Watykanu) z 19
marca 1950r., przedstawiło miarodajną wykładnię w sprawie wolnomularstwa w
artykule prałata, Monsignore Mario Cordovaniego, Mistrza Pałacu Apostolskiego.
Napisał on: „Co zdaje się byd nową cechą tego masooskiego renesansu, to plotka
rozpowszechniana w różnych kręgach społecznych, *twierdząca+ jakoby
poszczególne obrzędy masonerii miały zaprzestad swe przeciwstawianie się
Kościołowi, dzięki czemu nawet katolicy mogliby bez przeszkód wstępowad w
szeregi tej sekty bez obawy przed ekskomuniką i pohaobieniem.
[Ludzie] odpowiedzialni za szerzenie takich plotek muszą z całą pewnością
wiedzied, że nic nie uległo zmianie w ustawodawstwie kościelnym w odniesieniu
do wolnomularstwa, a jeśli kontynuują swoją kampanię, to mogą to czynid jedynie
w celu żerowania na naiwności prostego ludu... Ta nowoczesna moda, ujawniająca
się wśród wszystkich, którzy chętnie powitaliby przystosowanie się katolicyzmu do
wszelakich ideologii i ruchów społecznych, do każdego 'Naprzód!' i 'W tył zwrot!' -
czyż nie jest ona oznaką herezji, nawet jeśli wielu nieświadomie do niej
przychodzi?... Niech każdy ponownie przeczyta dokumenty papieskie, gdyż
każdego dnia znajdują one potwierdzenie we własnych słowach i czynach
wolnomularstwa w różnych krajach...."
58
Oświadczenie Monsignore Cordovaniego zostało odnotowane w lipcu, 1950r. w
artykule redakcyjnym New Age (magazyn wydawany przez Obrządek Szkocki).
Stwierdzono tam: „...na nieobliczalne szkody" narażone byłoby wolnomularstwo,
gdyby pewna liczba katolików, którzy nie są „prawdziwymi masonami w głębi
duszy" wstąpid miała w szeregi Bractwa.
Następnego roku, tygodnik Jezuitów America w swym artykule redakcyjnym
(wydanie z dnia 7 lipca, 1951) powiadomił czytelników, że masonów Jurysdykcji
Północnej Stanów Zjednoczonych cechują przyjazne nastawienie i szczerośd w
stosunkach z katolikami.
Czytelnika zaciekawid może również fakt, że Wielki Komandor Obrządku
Szkockiego, Luther A. King, powiadomił swych Braci o tym, iż podczas swej wizyty
w Rzymie w 1957 roku natknął się na sponsorowaną przez Jezuitów grupę
masooską, która próbowała zorganizowad się w Wiecznym Mieście.
W roku 1961, Ojciec Michael Riquet, S.J. pojawił się przed liczącą piędset osób
grupą masonów by dowieśd, że wolnomularstwo i katolicy to „rozdzieleni bracia".
Wyrażeniem tym posłużył się wcześniej francuski pisarz katolicko-liberalny, Alec
Mellor, tytułując swą książkę (opublikowaną również w 1961 roku) „Nasi bracia
odłączeni - wolnomularze" (Our Separated Brethren - The Freemasons).
Nad przeciągnięciem katolików na stronę masonów pracował również (w 1961
roku i później) Ojciec John A. 0'Brien z Uniwersytetu Notre Dame. Stał się on
gorącym zwolennikiem Bractwa, gdy dowiedział się, że przywódcy Obrządku
Szkockiego Jurysdykcji Północnej bronią prawa Senatora Johna F. Kennediego do
ubiegania się o fotel Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wkrótce potem
oficjałowie Rycerzy Kolumba zaczęli regularnie spotykad się z masonami by
opracowad system wzajemnych kontaktów roboczych.
Przed 1968 rokiem, Richard Kardynał Cushing z Bostonu, John Kardynał Cody z
Chicago, Biskup Leo A. Pursley z Fort Wayne-South Bend oraz Biskup Robert Joyce
z Burlington (VT) przemawiali na zgromadzeniach masooskich, a America
rozpoczęła szeroko zakrojoną kampanię na rzecz rewizji prawa kościelnego, które
zabraniało katolikom wstępowad w szeregi międzynarodowego tajnego Bractwa.
Kodeks Prawa Kanonicznego z roku 1917 (Kanon 2335) postanawiał: „Wszyscy ci,
którzy wpiszą swe nazwiska do sekty wolnomularzy, bądź podobnych
stowarzyszeo, które spiskują przeciwko Kościołowi, lub legalnym władzom
cywilnym ściągają na siebie przez sam ten fakt karę ekskomuniki, uwolnienie od
której zastrzeżone jest jedynie dla Stolicy Apostolskiej."
59
Tymczasem, jak wcześniej wspomniano, 6 grudnia 1964 roku Papież Paweł VI
upoważnił każdego księdza do udzielania rozgrzeszenia katolikom-masonom,
którzy poszli do spowiedzi i wyjaśnili powody dla których przystąpili do Bractwa.
Do wczesnych lat siedemdziesiątych tendencje zmierzające ku skoligaceniu
masonerii z Kościołem katolickim w Stanach Zjednoczonych przybrały na sile na
tyle, że Kardynał John Król, przewodniczący Krajowej Konferencji Biskupów
Katolickich (NCCB) wystąpił do Watykanu z prośbą o decyzję.
19 lipca 1974r., Franjo Kardynał Seper, Prefekt Świętej Kongregacji Do Spraw
Doktryny Wiary, odpowiedział Kardynałowi Królowi, że „rozmaitośd sytuacji w
każdym z krajów nie pozwoliły Stolicy Apostolskiej na zmianę *Prawa
Kanonicznego+ i że takie ustawodawstwo pozostanie w mocy aż do opublikowania
nowego Prawa Kanonicznego."
Kardynał Seper dodał, że ograniczenia wpisane w obowiązujący Kanon 2335
odnoszą się do tych jedynie katolików, którzy należą do stowarzyszeo
występujących przeciwko Kościołowi. Podkreślony fragment owego oświadczenia
pozwalał, oczywiście, lokalnym biskupom rozstrzygad czy dane loże masooskie
„występują przeciwko Kościołowi."
W jaki sposób mogli oni obiektywnie dokonywad takich rozstrzygnięd - trudno jest
zrozumied.
Faktem jest, że już pierwszy stopieo wtajemniczenia w masonerii (to jest stopieo
Masona Terminatora), przez który przejśd musi absolutnie każdy mason, bez
względu na jurysdykcje, przekonuje początkującego Brata o tym, że jego
organizacja opiera się na pogaostwie, i że z chrześcijaostwem nie ma nic
wspólnego. Następnie, Terminator dowiaduje się ze swego podręcznika, że
Człowiek jest Bogiem!
Co więcej, każdy mason uroczyście przysięga, że nie ujawni nigdy żadnej z
„tajemnic" przekazanych mu w loży lub przez Braci. Gdyby przypadkiem, z
jakiegokolwiek powodu ujawnił te tajemnice, powinien dobrowolnie zgodzid się by
„poderżnięto mu gardło, wyrwano język, a ciało pogrzebano w oceanie." Trudno w
to uwierzyd, lecz kara staje się coraz bardziej makabryczna w miarę jak nasz mason
pnie się wzwyż drabiny 32 stopni wtajemniczenia.
W trakcie ceremonii wtajemniczenia 30-go stopnia (na Rycerza Kadosh) na stole
leży czaszka ozdobiona tiarą papieską. Wielki Mistrz podchodzi do czaszki, wbija w
nią gwałtownie sztylet, a aspirant w tym czasie skanduje hasła: „Precz z
szarlatanerią! Precz ze zbrodnią!"
60
Do wszystkich tych informacji, i wielu innych ma łatwy dostęp zarówno Watykan,
jak i biskupi całego świata. Jak mogą wierzyd, że masoneria w Stanach
Zjednoczonych „nie występuje przeciwko Kościołowi"? Jak mogą uwierzyd, że - jak
ujmuje to stare Prawo Kanoniczne - „nie spiskują *oni+ przeciwko Kościołowi"? Dla
mnie to niezgłębiona zagadka, chyba że wszyscy posługujemy się innymi językami.
28 marca 1976 roku, Arcybiskup Nowego Jorku, świętej pamięci Terence Kardynał
Cooke wystąpił jako gośd honorowy i główny mówca na zgromadzeniu 3000
masonów.
Jego Eminencja postrzegł owo „radosne wydarzenie" jako „drogę do przyjaźni"
między Kościołem katolickim i wolnomularstwem, oraz „ubolewał" nad
rozdźwiękiem i oziębłymi stosunkami w przeszłości między „waszymi
poprzednikami" a „niektórymi duchownymi."
Do owych niektórych „duchownych "zaliczyd, naturalnie, należy dwunastu papieży,
którzy wydali co najmniej 43 encykliki i inne ważne dokumenty doktrynalne
potępiające pośrednio lub bezpośrednio tajne Bractwo.
W1981 roku, Biskup Louis Gelineau (z Providence, stan Rhode Island) zaszczycony
został Nagrodą Wielkiego Mistrza przyznaną mu przez Wielką Lożę stanu, którego
był pasterzem. Nagrodzony został za „bycie najlepszym przykładem zasad
wolnomularstwa."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
C
C
Z
Z
T
T
E
E
R
R
N
N
A
A
S
S
T
T
Y
Y
G
G
Ł
Ł
O
O
S
S
Z
Z
A
A
B
B
R
R
A
A
Ł
Ł
R
R
Z
Z
Y
Y
M
M
Sprawy postępowały (o ile jest to właściwe w tym miejscu określenie) zgodnie z
planami Jezuitów tak, że w Adwencie 1983 roku całe Prawo Kanoniczne zostało
przeformułowane. Stary Kanon 2335 usunięto, a nowy Kanon 1374 głosił: „Osoba,
która wstępuje do stowarzyszenia spiskującego przeciwko Kościołowi ponieśd ma
karę sprawiedliwą; ten, kto zachwala lub zajmuje oficjalne stanowisko w takim
stowarzyszeniu ukarany ma zostad interdyktem."
Znikają wszelkie odniesienia do wolnomularstwa. Znikają sformułowania
dotyczące spiskowania przeciwko legalnie władzom cywilnym. Znika zagrożenie
karą ekskomuniki. I znika też fragment uznający członkostwo w Bractwie
masooskim za grzech zastrzeżony.
Jednakże, dokładnie w dniu, w którym nowe Prawo Kanoniczne zostało ogłoszone,
Joseph Kardynał Ratzinger, Przewodniczący Świętej Kongregacji Doktryny Wiary,
61
opublikował deklarację głoszącą, że przynależnośd do masonerii jest grzechem
ciężkim, który odbiera katolikom prawo przystępowania do Komunii Świętej.
Sformułowania zawarte w deklaracji uznad trzeba za znacznie łagodniejsze od
poważnego ostrzeżenia, udzielonego przez Leona XIII w liście do ludu Italii z dnia 8
grudnia, 1892 roku.
W liście tym, znanym jako Custodi Di Quella Fede, Papież "surowo nakazuje"
katolikom „trzymad się z dala" od masonerii. W przeciwnym razie, „muszę oni
trzymad się z dala od wspólnoty chrześcijaoskiej i zatracid duszę swoją raz na
zawsze." *Podkreślenie dodane przez Autora].
Z drugiej strony, właśnie Kardynał Ratzinger uważany jest powszechnie za autora
nie podpisanego artykułu dotyczącego uporczywie kontrowersyjnej kwestii
wolnomularstwa, który ukazał się w UOsservatore Romano (w wydaniu włoskim z
dnia 23 lutego, 1985 roku, oraz anglojęzycznym - z 11 marca, 1985).
Artykuł zatytułowany był „Masoneria i katolicyzm nie dają się pogodzid."
Stwierdzono w nim, masoneria to znacznie więcej niż stowarzyszenie ludzi dobrej
woli, ponieważ pociąga za sobą zobowiązania moralne względem swych członków,
rygorystycznie przestrzeganą dyscyplinę dotyczącą dochowania tajemnicy, oraz
klimat utajnienia, które to narażają członków na ryzyko przekształcenia się w
narzędzia nieznanych im strategii.
Artykuł stanowczo twierdził, iż katolik „nie może podtrzymywad dwojakiego
rodzaju stosunków z Bogiem, ani też okazywad swego stosunku do Stwórcy
poprzez odwoływanie się do dwojakiego typu form symbolicznych." Jednakże, co
jest znamienne, w artykule mówi się również, że Rzym nie zamierza lekceważyd
wysiłków, które zostały już usankcjonowane, a które zmierzają w kierunku dialogu
między katolikami i masonami. *Podkreślenie dodane przez Autora+.
Z pewnością nie jest konieczne podkreślanie faktu, że po Drugim Soborze
Watykaoskim, również Kościół usilnie dąży do połączenia współpracą wszystkich
ludzi dobrej woli. Z drugiej jednak strony pamiętad należy, że wstąpienie w szeregi
wolnomularstwa zdecydowanie wykracza poza ramy legalnej współpracy, i że krok
ów ma o wiele ważniejsze, wręcz nieodwracalne konsekwencje.
Dziewiętnastego kwietnia 1985 roku, Bernard Kardynał Law, przewodniczący
Komisji do spraw Badao i Praktyk Pastoralnych przy Krajowej Konferencji
Biskupów Katolickich, przesłał wszystkim Biskupom Stanów Zjednoczonych list
komentujący załączone sprawozdanie swojej Komisji, oraz pracę masooskiego
historyka, Williama J. Whalena z Uniwersytetu Purdue. List ów stwierdzał:
62
„Załączone sprawozdanie wykazuje, że zasady masonerii są nie do pogodzenia z
wiarą i praktyką chrześcijaoską, niezależnie od tego czy pewna określona
organizacja masooska angażuje się w działalnośd wymierzoną przeciw Kościołowi,
czy też nie."
W sprawozdaniu Komisji czytamy: „Chodzi nam przede wszystkim o zachowanie
rozróżnienia między prawem karnym a moralnością. Nie za wszystko bowiem, co
jest niemoralnym, Kościół karze. Nie należy też z faktu, że prawo karne nie
uwzględnia któregoś z grzechów, bądź też *z faktu+ że prawo zostaje zmienione (a
pewne jego sformułowania usunięte) wyciągad wniosku, że oto zezwala się na
popełnienie danego grzechu.
„Najdobitniejszym tego przykładem jest aborcja. Nawet gdyby zdjęto ekskomunikę
z aborcji, byłaby ona nadal złem. Podobnie, nawet jeśli zdjęto ekskomunikę z aktu
wstąpienia w szeregi organizacji spiskującej przeciwko Kościołowi, byłoby nadal
złem zapisanie się do takiej organizacji."
Dalej napisano: „Zarówno sześcioletnie badania nad masonerią prowadzone przez
Biskupów niemieckich, jak i studium profesora Williama Whalena dotyczące
amerykaoskiej masonerii (przygotowane na zlecenie Komisji do spraw Badao i
Praktyk Pastoralnych) zgodnie potwierdzają, że zasady i podstawowe obrzędy
masonerii są wiernym odzwierciedleniem religii naturalistycznej, aktywne
uczestnictwo w której nie daje się pogodzid z wiarą i praktykami chrześcijaostwa.
Ci, którzy świadomie i z rozmysłem akceptują takie zasady popełniają grzech ciężki
(a więc mogą też zostad ukarani karą przewidzianą za ten grzech w Kanonie 1364
nowego kodeksu)."
W sprawozdaniu podkreślono również, że Komisja zdaje sobie sprawę z „trudności
w poinformowaniu i przekonaniu [do swego stanowiska] w tej kwestii opinii
publicznej." Trudności te spowodowane są „powszechnym w Ameryce
postrzeganiem masonerii jako czysto społecznej i filantropijnej organizacji."
W studium profesora Whalena, z kolei, czytamy: „W najgorszym wypadku, przyjąd
należy, że ktokolwiek chciałby zaimponowad najskromniejszą chodby wiedzą na
temat wolnomularstwa zdążył przestudiowad wcześniej *takie dokumenty, jak+
rytuał loży i podstawowe masonika źródłowe w rodzaju „Obyczajności i Dogmatu"
Pike'a, encykliki Leona XIII Humanum Genus, oraz innych prac."
Niektórzy biskupi, jak się wydaje, „zdążyli przestudiowad" cytowane dokumenty,
inni - nie. Znaczna jednak liczba biskupów zezwoliła katolikom wstępowad do lóż
masooskich. Profesor Whalen szacuje liczbę masonów w Stanach Zjednoczonych
63
na „około cztery miliony" członków. Liczbę wolnomularzy na całym świecie ocenia
się na sześd milionów. W Zjednoczonym Królestwie jest około 750 000 Braci; w
Kanadzie 250 000, a 400 000 w Australii i Nowej Zelandii.
W pracy tej stwierdza się również, co następuje:, „Jeśli próbujemy uczynid ze
„spiskowania przeciwko Kościołowi" jedyne kryterium zgodnie z którym
dopuszczalne lub zakazane jest członkostwo *w pewnym ruchu+, to mówimy, w
efekcie, że obojętne są nam istota organizacji, oraz jej nauki.... Lecz stosunek
Kościoła *do masonów+ - historycznie rzecz ujmując - nie zależał w pierwszym
rzędzie od tego, czy loże masooskie były wrogie, czy neutralne wobec Kościoła,
lecz od zasad, którymi się one kierowały."
Religią masonerii, jak zauważono w pracy, „nie jest chrześcijaostwo, czy religia
objawiona." Ponadto, autor stwierdził, że wolnomularstwo nie tylko uważane jest
przez swych zwolenników za religię, lecz również „postrzega siebie jako religię
uniwersalną, podczas gdy chrześcijaostwo jest zaledwie jedną z tuzina sekt, które z
powodu różnic poglądów doprowadziły w ciągu wieków do podziału rodzaju
ludzkiego."
Dalej, profesor Uniwersytetu Purdue wyjaśnił, że wolnomularstwo „posiada
własny zbiór zasad wiary i odpowiadające mu własne obrzędy, własne modlitwy
do Wielkiego Architekta Wszechświata, ołtarze i świątynie, *także katedry+, święta,
kapelanów, ceremonię wtajemniczenia (inicjacji), odrębne wyznanie i system
moralny."
„Każdy, kto zajmuje się studiowaniem masonerii" - pisze dalej Whalen - dobrze
wie czym są *masooskie+ 'tajemnice'." Niemniej jednak przytacza on pełny tekst
przysięgi, którą Mistrz Mason *stopieo wtajemniczenia+ uroczyście podpisuje.
Poniższa deklaracja jest jej fragmentem: ,,'A także, dotrzymam tajemnic, z
wyłączeniem morderstwa i zdrady, zacnego brata mego Mistrza Masona, kiedy
takie zostaną mi przekazane i zostanę dopuszczony do nich jako do tajemnic.'"
Oczywiście, ciągnie dalej profesor, ten, kto „zajmuje się studiowaniem masonerii"
niekoniecznie znad musi wszystkie „tajemnice zacnego brata," które Mistrz Mason
przekazuje swym współbraciom. Dla przykładu, Whalen wskazuje na inny
fragment przysięgi Mistrza Masona, zawierający następujące słowa:
„A także, że nie będę miał nielegalnych stosunków cielesnych z żoną *innego+
Mistrza Masona, ani z jego matką, siostrą lub córką będąc świadomym kim *owe
kobiety+ są, ani też nie dopuszczę, by inni czynili to samo, jeśli jest w mojej mocy
temu zapobiec."
64
Naturalnie, natychmiast pojawia się wątpliwośd:, co stanowi „legalny związek
cielesny" z żoną, matką, siostrą lub córką współbrata, Mistrza Masona? Wyobrazid
sobie można również sytuację w której jeden Mistrz Mason twierdzi, że w rzeczy
samej utrzymywał stosunki ze spokrewnionymi z innym Mistrzem Masonem
kobietami, ale nie wiedział, że łączą je z kolegą więzy pokrewieostwa.
Co więcej, zwrócid naszą szczególną uwagę może fakt, że owa uroczysta przysięga
utrwala w umyśle Mistrza Masona myśl o tym, że wszystkie inne kobiety,
spokrewnione z innymi masonami stanowią zwierzynę łowną nie objętą okresem
ochronnym i zaspokoid mogą jego cielesne pragnienia.
Czy z takimi ludźmi - jak chce hierarchia kościelnych odstępców, mają katolicy
prowadzid dialog i, częstokrod zachęcani, przyłączad się?
Studium Whalena przytacza również tekst wyliczający kary, jakim Mistrz Mason
gotów jest podlegad gdyby kiedykolwiek ujawnid miał tajemnicę powierzoną mu
przez innego Mistrza Masona, bądź innego członka loży, lub nałożoną na niego w
dowolny inny sposób. Mistrz Mason wypowiada następujące słowa przysięgi:
„Wszystko to z największą powagą szczerze i solennie obiecuję i przysięgam... bez
najmniejszego wahania, bez jakichkolwiek zastrzeżeo myślowych czy potajemnych
wybiegów dowolnego rodzaju w mym umyśle, zobowiązując się do *poddania się+
karze nie mniejszej niż ta, że ciało moje zostanie rozerwane na pół, wyjęte z niego
zostaną jelita i spalone na popiół, a popioły rozrzucone będą na cztery świata
strony, tak by ślad żaden nie pozostał po tak podłym i nikczemnym łotrze, którym
byłbym, gdybym świadomie złamał to moje zobowiązanie Mistrza Masona. Tak mi
dopomóż Bóg (chodzi tutaj o upadłego Lucyfera, który jest dla masona Bogiem)...."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
P
P
I
I
Ę
Ę
T
T
N
N
A
A
S
S
T
T
Y
Y
W
W
O
O
L
L
N
N
O
O
M
M
U
U
L
L
A
A
R
R
S
S
T
T
W
W
O
O
I
I
K
K
A
A
T
T
O
O
L
L
I
I
C
C
Y
Y
Z
Z
M
M
W
W
C
C
I
I
Ą
Ą
Ż
Ż
N
N
I
I
E
E
D
D
A
A
J
J
Ą
Ą
S
S
I
I
Ę
Ę
P
P
O
O
G
G
O
O
D
D
Z
Z
I
I
Ć
Ć
Zarówno wewnątrz Kościoła katolickiego, jak i poza nim słyszy się często takie
opinie: „Czasy zmieniły się"; i Kościół powinien zostad „wprowadzony w
dwudziesty wiek." Katolicy, duchowni, biskupi i świeccy, jak również inni twierdzą
nierzadko, że to co było prawdziwe dwieście, sto, czy nawet trzydzieści lat temu,
niekoniecznie musi okazad się prawdziwym dzisiaj.
Częstokrod komentarze tego rodzaju odnoszą się do ponad dwa wieki liczących
ocen Kościoła potępiających wolnomularstwo. Poglądy tego rodzaju najwyraźniej
skłoniły Episkopat - na najwyższych jego szczeblach - do wsparcia wysiłków na
rzecz dialogu między katolikami i masonami. W rezultacie, takie myślenie
65
doprowadziło wielu biskupów do zaaprobowania przynależności katolików do
tajnego Bractwa. Istnieją jednak świadectwa dowodzące niezbicie, że wierzenia i
praktyki katolickie są całkowicie i bezwzględnie nie do pogodzenia z członkostwem
w tajnym Bractwie.
Wcześniej, w niniejszej pracy (Rozdział pierwszy, str. 11-12 tego tekstu), zwrócono
uwagę na monografię Ojca Briana Harrisona dotyczącą poglądów Ojca Johna
Courtney'a Murray'a na temat wolności religijnej. Stanowisko Murray'a, jak pisze
Ojciec Harrison, opiera się na założeniu, że „zmienione okoliczności historyczne"
sprawiły, iż wcześniejsze wypowiedzi papieskie na temat masonerii, Modernizmu i
podobnych kluczowych zagadnieo powinny zostad poddane „ponownej ocenie i
opracowaniu." W sposób oczywisty, taki punkt widzenia czyni z Prawdy wartośd
względną. Ale czy jest właśnie tak?
Czy prawda się zmieniła? Czy masoneria się zmieniła? Rzeczywistośd jest
następująca: Prawda nie jest względna; a chociaż taktyka masonów byd może
zmieniła się nieco w ciągu owych dwustu lat, to nie zmieniła się ona zasadniczo.
W tym miejscu, stosowne byd może przytoczenie kilku uwag Ojca Harrisona
dotyczących wielkiego wpływu jaki wywiera Ojciec Murray na sposób
interpretowania Drugiego Soboru Watykaoskiego. Przykłady takiej interpretacji
znajdziemy w najlepiej się sprzedającej i najbardziej wpływowej książce tego
duchownego, „Dokumenty Watykanu II" [The Documenłs of Vatican II, jej
głównym wydawcą jest Walter M. Abbot, S.J.+.
We wstępie do artykułu zatytułowanego zmieszczonego w Living Tradition Ojciec
Harrison pisze:
„Murray, jako architekt Dignitatis Humanae [tzn. Deklaracji o Wolności Religijnej+,
miał tak duży wpływ, że często zauważało się niemal skłonnośd do utożsamiania
jego własnych tez na temat kościoła i Paostwa z nauczaniem samego Soboru...
skłonnośd ta była silnie wzmacniana przez samego Murray'a, za pomocą
wszechobecnego i świetnie się sprzedającego wydania dokumentów soborowych
(w opracowaniu Waltera M. Abbota).
Murray był nie tylko głównym tłumaczem Deklaracji o Wolności Religijnej w tym
wydaniu dokumentów, ale również dodał do niej wstępny esej i niesłychanie
bogate przypisy wyjaśniające. Ta i podobne publikacje w innych językach, często
autorstwa badaczy jezuickich przyczyniły się do szeroko rozpowszechnionego
mniemania jakoby soborowa Deklaracja stanowiła istotne odstąpienie od
tradycyjnej doktryny katolickiej."
66
Na marginesie, można tu dodad, że główny Wydawca „Dokumentów Watykanu II",
Ojciec Walter M. Abbot, S.J., jest również autorem artykułu opublikowanego w
jezuickim tygodniku, America (wydanie z 29 listopada, 1958 roku), w którym ostro
krytykuje się Kościół za jego brak tolerancji wobec masonerii, gdyż to właśnie,
między innymi, przeszkodziło Ojcu Abbot w awansowaniu na wyższe stopnie
wtajemniczenia w Bractwie. Napisał też, że jest wnukiem masona o 32 stopniu
wtajemniczenia, i że jako młodzieniec miał prawo należed do wielu organizacji
sprzymierzonych z masonerią.
Aczkolwiek Ojciec Abbot przyznał, że wszyscy chrześcijanie powinni byd przeciwni
wolnomularstwu, ponieważ jego przysięgi „stanowią pogwałcenie Drugiego
Przykazania Bożego," to zapewniał też, że tajemnice, których masoni przysięgają
dotrzymywad, są „jedynie trywialnymi sprawami" dla niższych stopni
wtajemniczenia.
W monografii o Ojcu Murray, Ojciec Harrison stanowczo twierdzi, że Drugi Sobór
Watykaoski pod żadnym względem nie był sprzeczny z wcześniejszą doktryną
Kościoła, jak o tym zapewnia wielu dysydentów Kościoła „(takich jak Ojciec Charles
Curran)." *Podkreślenia dodano+.
Ciągnąc swój wywód dalej, powiedział: „Słyszy się, na przykład, argument, że skoro
nawet Sobór Ekumeniczny, wyobraźcie to sobie, zaprzecza obecnie doktrynie
zawartej w encyklikach Papieży Piusa IX i Leona XIII, to nie ma sensu byśmy
odwoływali się do autorytetu encykliki Humanae Vitae broniąc niezmienności
tradycyjnego nauczania przeciwnego zapobieganiu ciąży."
Monografia Ojca Harrisona jest gwałtownym i dobrze udokumentowanym
protestem przeciw oskarżeniom - (wysuniętym, na przykład, przez Jezuitę, Ojca
Murray i innych odstępców) - i wymierzonym w Drugi Sobór Watykaoski, które
utrzymują jakoby Vaticanum II zaprzeczało doktrynie wcześniejszych encyklik. Bo
jeśli odstępcy ci mają rację, zauważa złowieszczo Ojciec Harrison, to
„wiarygodnośd... samego Kościoła katolickiego jest w niebezpieczeostwie."
Wielki Komandor Wolnomularstwa Rytu Szkockiego, jak wcześniej odnotowano w
niniejszej pracy, przyznał, że w Watykanie podejmowane są starania, aby osłabid
stanowisko Kościoła wobec masonerii, a ich rezultatem - zdaniem Komandora -
jest zmiana samego Prawa Kanonicznego we fragmentach dotyczących
wolnomularstwa.
Czwartego sierpnia 1977 roku, z kolei, Krajowa Katolicka Agencja Informacyjna
(NCNA) przyniosła wiadomośd o artykule, który opublikował w dzienniku
67
watykaoskim L’Ossewatore Romano Ojciec Georges Cottier, O.P., konsultant
Watykaoskiego Sekretariatu dla Niewierzących.
Duchowny dominikaoski miał stwierdzid, że masooskie hasło „Wolnośd, Równośd i
Braterstwo" stało się częścią programu Kościoła, a aprobatę tych trzech słów
znaleźd można w soborowych dokumentach dotyczących Wolności Religijnej,
Ekumenizmu i Kościoła.
Masoneria, przypomnijmy, jest tylko dla wtajemniczonych, chod równocześnie,
niższych rangą członków wprowadza się w błąd, tak by sądzili, że znają najskrytsze
tajemnice Bractwa, które w istocie zastrzeżone są wyłącznie dla Braci o
najwyższych stopniach wtajemniczenia.
Ponieważ kręgi przywódcze masonerii z uporem określają wolnomularstwo
mianem kabalistycznego gnostycyzmu, interesującym może wydad się zdanie jakie
ma na ten temat masooski autorytet w tej dziedzinie, Arthur E. Waite.
W swej pracy zatytułowanej „Tajna Doktryna Izraela" [The Secret Docłrine oflsrael,
wydanej w 1956r., na stronach 22,131,132+ Waite pisze: „Zarówno Prawo
Zewnętrzne jak i Tajna Doktryna objawione zostały Mojżeszowi na Górze Synaj,
lecz tylko Prawo Zewnętrzne przekazał on ludowi żydowskiemu do wiadomości
powszechnej.
Doktrynę Ezoteryczną zaś powierzono jedynie wybranym starszym, a oni
przekazywali ją w tajemnicy dalej przez wieki."
Zwródmy też uwagę na fakt, że taka „gnoza dla wybranych" podobna jest do
poglądów głoszonych przez żydowskich talmudystów i kabalistów. Ten rodzaj
„gnozy chrześcijaoskiej" przeniknąd mógł do Kościoła dzięki „judaizatorom
chrześcijaoskim, "którzy często odwoływali się do „Tradycji Starszego Ludu." Owa
„Tradycja" oraz „gnoza, "które w gruncie rzeczy stanowią aspekty Talmudu, były
wielokrotnie atakowane przez Chrystusa i Apostołów.
Zajrzyjmy, na przykład do Mateusza 15:2, 6-9, 12-14; Marka 7:3, 7:6, 7:8-13;
Łukasza 11:37- 54; Pierwszego Listu do Tymoteusza 1:4-11, 6:6-10, 20-21; Listu do
Tytusa 1:10-16; 3:9-11; lub Drugiego Listu Św. Piotra 2:1-22.
Izaak Unterman, w swej książce „Talmud" (1956, str.23) pisze: „Talmudyczne
ujęcie będzie zawsze ujęciem socjoetycznym i jest ono nierozerwalnie związane z
wyzwoleniem całej ludzkości, z obaleniem złych rządów i z ustanowieniem
panowania boskiego przenikniętego sprawiedliwością społeczną i braterstwem
ludzi, niezależnie od rasy, koloru skóry, kasty czy klasy."
68
Autor dodaje jeszcze (str.27): Talmud „pełen jest humanitarnych pobudek i
ideałów społecznych... i nie obce mu są nawet radykalne poglądy typowe dla
najbardziej rewolucyjnych z ustrojów społecznych.,,
Z pewnością Talmudyczne ideały tego rodzaju nie były obce Ojcom-uczestnikom
Soboru Vaticanum II, jeśli Ojciec Cottier może stanowczo twierdzid, że „Wolnośd,
Równośd i Braterstwo" stały się częścią programu Kościoła i znalazły wyraz w
soborowych dokumentach.
Ostatecznym i niepodważalnym faktem, jednakże, pozostaje to, że nie jest
możliwym dla Kościoła zmienid swe stanowisko w takich kwestiach jak:
gnostycyzm, indyferentyzm, ateizm, lub innych sprawach dotyczących
nieodłącznie masooskich przekonao.
Z całą pewnością święty Paweł nigdy nie prosiłby chrześcijan sobie współczesnych
(ani dzisiejszych) by uroczyście składali mu przysięgę w sformułowaniu podobnym
do przysięgi Mistrza Masona. Czyż nie mówi on w swym Pierwszym Liście do
Tesaloniczan (4:3-8): „Albowiem wolą Bożą jest wasze uświęcenie, abyście się
powstrzymywali od rozpusty, aby każdy z was umiał utrzymywad ciało własne w
świętości i we czci, a nie w pożądliwej namiętności, jak to czynią nie znający Boga
poganie."
Całkowicie sprzeczna z tym apostolskim napomnieniem jest przysięga Mistrza
Masona, której celem jest przypomnied, że rozpusta jest prawem, z którego z
radością można korzystad, oraz nagrodą dla tego, komu udało się osiągnąd
chwalebny 3-ci stopieo wtajemniczenia w wolnomularstwie. Masooscy przywódcy
przyznają, że wolnomularstwo wywodzi się z kabalistycznego gnostycyzmu, oraz że
tajne Bractwo jest dziś spadkobiercą antycznych misteriów z całym bagażem ich
synkretyzmu.
Ponadto, uważna lektura „Podręcznika" masooskiego Terminatora pomoże
zrozumied raczkującemu wolnomularzowi nie tylko to, że Bractwo nie ma
absolutnie nic wspólnego z chrześcijaostwem, lecz również to, że jego
dziedzictwem są pogaoskie misteria antyku.
Z tego też źródła młody mason dowiaduje się, że CZŁOWIEK JEST BOGIEM.
CZŁOWIEK JEST WIELKIM ARCHITEKTEM WSZECHŚWIATA.
W lipcu 1980 roku, Dr Allan Boudreau, Kustosz Biblioteki Wielkiej Loży Masonów
Stanu Nowy Jork, przedstawił Brata W.L. Wilmshursta jako jednego z
„największych uczonych" wolnomularstwa. Ten ostatni, w swej książce „Istota
Masonerii" [The Meaning of Masonry] konstatuje, że „współczesna masoneria jest
69
bezpośrednim i reprezentatywnym potomkiem" Antycznych Misteriów. Brat
Wilmshurst zwyczajnie powtórzył podobne stwierdzenie poczynione wiek
wcześniej przez Wielkiego Filozofa Bractwa, Alberta Pike'a.
Misteria opierały się na gnostycyzmie, wierze w rzekomą „wiedzę" na temat
początku i kooca wszechświata. „Wiedza" tę wywodzi się z Egiptu i Chaldei
(środkowa Babilonia). Była ona podobno potajemnie przekazywana z pokolenia na
pokolenie wtajemniczonym następcom.
Święty Paweł usilnie zalecał Tymoteuszowi, by ten trzymał się z dala od
„światowych czczych gadanin i przeciwstawnych twierdzeo fałszywej wiedzy" *to
jest gnostycyzmu].
Także Piotr występował przeciw gnostycyzmowi (Drugi List Św. Piotra 1:8,16; oraz
2:18-20). Dla gnostyków, wolnośd - jak czytamy w „Biblii Jerozolimskiej" [The
Jerusalem Bibie] - „łączyła w sobie wolnośd od wszelkich hamulców moralnych."
Święty Juda Apostoł zauważył, że między chrześcijan wkradli się gnostycy, i potępił
tych ostatnich jako bezbożnych, „którzy łaskę Boga naszego zamieniają na
rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa
Chrystusa." (List Św. Judy, 4).
Fałszywym prorokom, zwodzicielom - pisał Paweł do Tytusa - należy się
przeciwstawiad: „trzeba im zamknąd usta" (List Św. Pawła do Tytusa, 1:11).
Gnostycyzm był główną herezją w kościele aż do kooca drugiego wieku, kiedy to –
głównie dzięki staraniom świętego Ireneusza - w zasadzie uporano się z nim.
Wielką rolę odegrało tu również wzmożenie dyscypliny wśród wiernych,
egzekwowane z pełną determinacją, oraz usilne dążenie Kościoła do zachowania
jedności.
Wszystkie te poglądy, mające fundamentalne znaczenie dla rodzącego się
Kościoła, są dziś obowiązujące w stopniu nie mniejszym niż były 2000 lat temu.
„Zmienione okoliczności historyczne" nie odmieniły ludzkiej skłonności do
demoralizacji kiedy celem człowieczym staje się wolnośd absolutna (to jest
rozpusta) - a taki właśnie cel przyświeca wolnomularstwu.
Masooska pogoo za absolutną wolnością jest tą samą herezją, która ogarnęła
Nikolaitów. Chrystus gani ją surowo, gdy odkrywa herezję w trzech spośród
siedmiu Kościołów poddawanych ocenie w wizji świętego Jana w Apokalipsie.
W swej pracy pod tytułem „Istota Masonerii," Brat Wilmshurst pisze: „Od czasu
likwidacji misteriów w szóstym wieku, ich tradycja i nauki zachowały się w
70
tajemnicy, skryte w różnych kryjówkach, a do tego przetrwania walnie przyczynił
się nasz dzisiejszy system masooski."
Masoneria, twierdzi Wilmshurst, jest „świadectwem" *obecności+ „Antycznej
Mądrości i Antycznych Misteriów, "których korzenie tkwią w Indiach, Egipcie,
Chaldei, Persji, Grecji i Azji Mniejszej. Jak widad nie są to ścieżki, którymi szły
mądrośd i nauczanie Boże przekazane nam przez Stary i Nowy Testament.
Zdaniem Wilmshursta, masonów uczy się, że filozofia Bractwa „jest dokładną
odwrotnością i zrewolucjonizowaniem wszelkich standardów akademickich i
ortodoksyjnych, "żeby zostad wolnomularzem, aspirant musi byd przygotowanym
na to, że jego szkolenie zawierad będzie negację „wszystkiego, co poprzednio
uznawał za prawdziwe, bądź *negację+ tego, co wszyscy, z którymi zazwyczaj
przestaje uznają za prawdziwe." Stwierdzenie to z całą pewnością oznacza, że
katolicy, którzy przystępują do wolnomularstwa muszą byd gotowi zrezygnowad z
każdej prawdy katolickiej, która została im wpojona.
Tak więc, członkostwo w masonerii jest, w sposób najoczywistszy, niezwykle
poważną decyzją dla każdego katolika, który musi zarówno wyrzec się własnego
Kościoła, jak i solennie zobowiązad się przysięgą do zaakceptowania
wolnomularskich filozofii i tajemnic (nieznanych mu w chwili składania przysięgi).
Z wagi tej decyzji jasno zdawał sobie sprawę Papież Leon XIII ogłaszając w 1892
roku swą encyklikę Custodi Di Quella Fede.
Pisał w niej, że katolicy „są surowo zobowiązani odłączyd się" od wolnomularstwa,
albo „trzymad się z dala od chrześcijaoskiej wspólnoty i utracid swe dusze teraz i
po wieczne czasy."
Także w Sekcji 14 Lumen Gentium (Konstytucji Dogmatycznej o Kościele) Ojcowie
uczestniczący w Drugim Soborze Watykaoskim wielokrotnie odwołują się do
tradycyjnego nauczania Kościoła w sprawach dotyczących zbawienia poprzez
Rzymsko-Katolicki Kościół.
Ich zdaniem, Vaticanum II „...W oparciu o Pismo Święte i tradycję,... naucza, że
Kościół chwilowo przebywający na ziemi, jako wygnaniec niezbędny jest do
zbawienia... Ktokolwiek, więc, wiedząc o tym, że Kościół katolicki uczyniony został
niezbędnym przez Boga poprzez Jezusa Chrystusa, odmawiałby przystąpienia do
Niego, BĄDŹ POZOSTANIA W NIM nie mógłby zostad zbawionym." *Podkreślenie
dodane+. Skąd więc, w takim razie, biorą się różnice poglądów na temat
przystawalności między Kościołem a wolnomularstwem?
71
Odpowiedź nasuwa się sama: filozofia masooska wdarła się wewnątrz Kościoła,
fakt odnotowany już w 1832 roku przez Papieża Grzegorza XVI w jego encyklice
Mirari Vos. Jednakże, na całkiem innej płaszczyźnie, zdradliwa ta filozofia
podsunęła niektórym prostacki pomysł „odstawienia chwilowo na półkę" prawd
katolickich, po to by poradzid sobie ze światem. Ten sam problem dotyczył
Kościoła w Laodycei, w Apokalipsie św. Jana. Był to kościół położony w okolicy
bardzo bogatej, przynoszącej mu znaczne korzyści materialne. O nim to Jezus
powiedział: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny
albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ni gorący, ni zimny, mam cię wyrzucid z
mych ust." (Apokalipsa, 3:15-16).
A w rzeczywistości, świat dzisiejszy niewiele różni się od tego, który istniał w
czasach Chrystusa. Podobnie, masoneria z jej kabalistycznym gnostycyzmem nie
uległa znaczącym zmianom od czasu, gdy Klemens XII potępił ją po raz pierwszy w
1738 roku - mimo wszelkich tak zwanych „zmienionych okoliczności
historycznych."
Za życia Chrystusa istniało niezliczone mnóstwo pogaoskich religii i gwałtownie
upowszechniał się indyferentyzm. On, jednak, nigdy nie zwlekał, nie „odkładał na
półkę", nie okazywał „pasterskiej wyrozumiałości" mówiąc, że religia, której On
naucza jest zaledwie jedną z wielu prawd, i że Jego wyznawcy powinni prowadzid
nieustanny dialog z Jego adwersarzami.
Nie zrobili by tego również pierwsi chrześcijanie. Przypomnijmy w związku z tym,
co historyk Euzebiusz napisał o świadectwie Św. Ireneusza dotyczącym Świętego
Jana, ucznia Chrystusowego. Jan spotkawszy w łaźni w Efezie Cerenthusa, znanego
libertyna i gnostyka, „wybiegł spiesznie z budynku nie zażywając kąpieli i zawołał:
'Uciekajmy stąd czym prędzej, bo to miejsce się zawali, jeśli w środku znalazł się
Cerenthus, wróg prawdy!'"
Dokładnie te same aspekty wolnomularstwa, które Papież Benedykt XIV potępił w
swej Konstytucji Providas stanowią integralną częśd definicji Bractwa w dniu
dzisiejszym:
1) Jego tajnośd;
2) Jego przysięga;
3) Jego szerzenie indyferentyzmu;
4) Jego przeciwstawianie się Kościołowi i Paostwu.
Nie tak dawno, bo pierwszego kwietnia 1991 roku, sąd federalny podtrzymał
decyzję zakazującą wspierania finansowo funduszami paostwowymi kursów
72
wyrównawczego czytania organizowanych przez katolickie szkoły parafialne.
Powództwo w tej sprawie wniosła organizacja o nazwie Amerykanie Zjednoczeni
na Rzecz Oddzielenia Kościoła i Paostwa.
Powszechnie wiadomo, że grupa ta została sformowana i jest od wielu lat
wspierana finansowo przez Szkocki Obrządek.
Nieprzerwane rozpowszechnianie i popularyzacja idei gnostycyzmu i starożytnych
misteriów przez masonów są dokładnie tym, za co zostali potępieni przez
Klemensa XIII w encyklice Christianae Republicae ogłoszonej 25 listopada, 1766
roku.
Z pewnością dla wszystkich jest oczywiste, że istnieje jakaś siła, która nie szczędzi
wysiłków by zrealizowad to, o czym mówił Papież Leon XIII w swej encyklice o
masonerii, Humanus Genus. A mianowicie, to, że Paostwo „powinno byd
zbudowane bez zwracania najmniejszej uwagi na prawa i nauki" chrześcijaostwa.
Siłą tą jest masoneria, i odnosi ona spektakularne wręcz sukcesy realizując swą
misję.
Nie zrezygnowało również wolnomularstwo ze innego rodzaju posłania, który Leon
określił następująco: „uczyd największego z wszystkich błędów naszego stulecia -
że wszelkie uczucia religijne powinny zostad uznane za sprawę obojętną, i że
wszystkie religie są do siebie podobne."
A to, z kolei, jak zauważył Papież, ma doprowadzid do „upadku wszystkich form
religii, a w szczególności religii katolickiej..."
Trafnośd oceny wolnomularstwa dokonanej przez Leona XIII staje się szczególnie
uderzająca, gdy patrzymy na nią z perspektywy społeczeostwa dnia dzisiejszego.
Wobec tego wszystkiego, co powiedziano wyżej, nie powinno byd najmniejszej
nawet wątpliwości, że wolnomularstwo i katolicyzm całkowicie nie dadzą się
pogodzid. „Żywid wątpliwośd" oznacza w tym wypadku „wystawid na
niebezpieczeostwo własną nieśmiertelną duszę."
Wybór jest więc podobny do tego, który proponowano w Księdze Powtórzonego
Prawa (30:19). Jest to wybór między życiem i śmiercią. „Wybierajcie więc życie..."
*Uwaga tłumacza: Wszystkie cytaty z Pisma Świętego podawane są za: „Pismo
Święte Starego i Nowego Testamentu. Biblia Tysiąclecia." Wydanie Pierwsze.
Wydawnictwo Pallottinum. Poznao, 1965+
73
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
S
S
Z
Z
E
E
S
S
N
N
A
A
S
S
T
T
Y
Y
W
W
S
S
P
P
Ó
Ó
L
L
N
N
E
E
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
A
A
N
N
I
I
A
A
M
M
A
A
S
S
O
O
N
N
E
E
R
R
I
I
I
I
O
O
Z
Z
A
A
S
S
I
I
Ę
Ę
G
G
U
U
O
O
G
G
Ó
Ó
L
L
N
N
O
O
Ś
Ś
W
W
I
I
A
A
T
T
O
O
W
W
Y
Y
M
M
Twierdzi się często, że masoneria jest organizacją wewnętrznie podzieloną, oraz że
wolnomularstwo w Europie jest całkowicie różne od masonerii w Stanach
Zjednoczonych. Fakty jednak wskazują na coś zupełnie przeciwnego, a ich
potwierdzenie znaleźd można tak w masooskim magazynie New Age, jak i w
innych materiałach źródłowych.
Mildred Headings, na przykład, zauważyła, że w 1937 roku, Międzynarodowe
Stowarzyszenie Wielkich Lóż Narodowych znane również jako Międzynarodowe
Stowarzyszenie Mularskie (the International Masonie Association) zrzeszało 31
obediencji masooskich oraz Wielkie Loże Nowego Jorku i Luizjany. Stowarzyszenie
„stało się ośrodkiem, w którym masoni mogliby omawiad zagadnienia o znaczeniu
międzynarodowym." Jego znaczenie polityczne polegało na „wywieraniu,
pośrednio lub bezpośrednio, wpływu na urzędników publicznych w różnych
krajach."
Artykuł redakcji magazynu New Age - oficjalnego organu Wolno-mularzy Obrządku
Szkockiego Jurysdykcji Południowej - w numerze z sierpnia, 1940r, przypominał
czytelnikom, że Kościół katolicki „od lat już zarzuca masonerii europejskiej jej
politycznośd i wskazuje, że różni się ona pod tym względem od masonerii w
Stanach Zjednoczonych..."
Jednakże, wolnomularstwo we Francji i innych kontynentalnych krajach Europy,
zdaniem autorów artykułu, „nie uczestniczy w działalności politycznej ani jako
partia, ani nawet jako zorganizowana grupa. Masoni podejmują działania
polityczne jedynie jako jednostki, by czasem bronid bractwa przed atakami
Kościoła Rzymsko-Katolickiego...."
Masoneria amerykaoska i europejska, twierdził artykuł, „od dawna pozostają w
przyjaznych stosunkach, a od ponad wieku regularnie wymieniają swych
przedstawicieli między sobą."
KUBA
W maju, 1956 roku, inny artykuł redakcyjny tego samego magazynu przypominał
braci mularskiej, że kolejna, Siódma Międzynarodowa Konferencja Rad
Najwyższych odbyła się 9 kwietnia 1956 roku w Hawanie, na Kubie. W numerze
czerwcowym Suwerenny Wielki Komandor informował o „pracach uniwersalnego
74
wolnomularstwa" prowadzonych w Hawanie między 9 a 13 kwietnia podczas
spotkania Międzynarodowej Konferencji Rad Najwyższych.
Warto przypomnied, że w grudniu tego samego roku Castro rozpoczął powstanie.
Rewolucja objęła cały kraj, a prezydent Fulgencio Batista uciekł z Kuby w 1959
roku.
W sierpniu, 1961 roku, New Age zamieścił artykuł Wielkiego Mistrza Loży
Kubaoskiej Na Wygnaniu, którego Castro zmusił do opuszczenia kraju. A mimo to,
wygnany Wielki Mistrz pisał, że masoneria zawsze była częścią rewolucji
kubaoskich od samego zarania dziewiętnastego wieku. Co więcej, Mistrz
przypomniał, że obecne godło narodowe Kuby jest masooskim symbolem.
W maju, 1964 roku, ten sam magazyn poinformował czytelników o tym, że loża
masooska działa na Kubie, a sześd z jedenastu pięter Świątyni Masonów
wykorzystywane jest przez kubaoski rząd. Pozostałe pięd pięter używają w dalszym
ciągu do masoni.
CHILE
W dniach od 14 do 18 kwietnia, 1964 roku, Wielcy Komandorowie Obu Ameryk
odbyli swe Piąte Zgromadzenie w Santiago, w Chile. Wśród punktów porządku
obrad znalazły się, między innymi, problem krajów niedorozwiniętych oraz kwestia
wolności poglądów. Ten drugi problem nie został omówiony w całej jego
złożoności, ale za to Chrześcijaoskim Demokratom udało się tego roku
zdecydowanie pokonad w wyborach Komunistyczno socjalistyczną koalicję.
W 1970 roku, Dr Salvadore Allende, zagorzały marksista zostaje wybrany
prezydentem dużą większością głosów. W listopadzie, tego samego roku, Wielki
Komandor Rytu Szkockiego wyraził swój zdecydowany protest wobec artykułu
redakcyjnego, który ukazał się w Washington Post, i który twierdził, że Dr Allende
„nie jest zwykłym doktrynerem ideologicznym. Jego niechęd do establishmentu
może wynikad równie dobrze z jego przynależności do masonerii, jak z jego
sympatii pro-marksistowskich."
KOREA
25 stycznia, 1950 roku, dwaj amerykaoscy masoni o 32 stopniu wtajemniczenia,
którzy przez wiele lat pełnili wszystkie ważniejsze funkcje w masonerii w Seulu
(Korea Południowa), pojawili się w kwaterze głównej Obrządku Szkockiego w
Waszyngtonie, D.C., aby złożyd meldunek Suwerennemu Wielkiemu Komandorowi
na temat kondycji wolnomularstwa w tym odległym kraju Dalekiego Wschodu.
75
Zdaniem New Age, dostarczyli oni „świeżych wiadomości" dotyczących sytuacji
masonerii w Korei i zapewnili Wielkiego Komandora, że masoneria rozwijad się
będzie w dalszym ciągu pomyślnie w tym kraju „dopóki Stany Zjednoczone będą
tam miały swe siły zbrojne."
W artykule twierdzono również, że goście „zapowiedzieli przyszły pomyślny i
szczęśliwy rozwój wszystkich instytucji masooskich w Korei."
Wszystkie oceny poczynione przez gości Wielkiego Komandora powinny wydad się
dziwnie optymistyczne. W gruncie rzeczy, kres wojskowej obecności Stanów
Zjednoczonych w Korei był wówczas wyraźnie widoczny. Rzut oka na dane
Departamentu [tj. Ministerstwa] Obrony USA pokazuje, że w chwili gdy goście z
Korei składali wizytę Wielkiemu Komandorowi (tzn., w styczniu 1950r.), personel
wojskowy stacjonujący w tym azjatyckim kraju liczył zaledwie 500 osób.
A co ciekawsze, sytuacja taka trwała tylko przez następne pięd miesięcy - do
czerwca 1950roku - kiedy nastąpiła dalsza redukcja liczebności wojska do 400
osób.
Lecz właśnie wtedy, niemal dokładnie pięd miesięcy po masooskim spotkaniu w
Waszyngtonie, Korea Północna dokonała inwazji na Koreę Południową - i krok ów
został powszechnie uznany za całkowicie nieoczekiwany
Dane wojskowe pokazują, że do września, 1950 roku, siła liczebna oddziałów
wojskowych Stanów Zjednoczonych wzrosła do 162 000 żołnierzy. Do grudnia,
1950 roku – liczebnośd podskoczyła do 199 000. Do lipca, 1953r., personel
wojskowy USA w Korei wzrósł do 350 000' osób, po której to dacie rozpoczęło się
stopniowe wycofywanie sił zbrojnych.
Jednak w całym okresie wojny koreaoskiej służbę wojskową w Korei pełniło w
sumie 5 720 000 żołnierzy amerykaoskich.
W lutym, 1954 roku, New Age opublikował artykuł pułkownika Rogera M.
Crosby'ego, masona o 32 stopniu wtajemniczenia, pod tytułem „Raport z Korei."
Pułkownik Crosby pisał, że jednym z najbardziej "zachęcających i istotnych
rezultatów" konfliktu koreaoskiego był „skokowy wzrost zainteresowania
masonerią wśród członków sił zbrojnych."
Oświadczenie to jest w pełni zgodne z proroctwem dwóch braci mularskich, którzy
spotkali się z Wielkim Komandorem, gdy ledwie 500 żołnierzy stacjonowało w
Korei. Byd może mieliśmy wtedy do czynienia z typowo masooskimi ezopowymi
76
„świeżymi wiadomościami," które dwóch gości dostarczyło Suwerennemu
Wielkiemu Komandorowi cztery lata wcześniej.
Ciekawym byłoby dowiedzied się kim dokładnie byli owi dwaj informatorzy
masooscy. W jakiż to sposób mogli się spodziewad, że nastąpi wkrótce
dramatyczny wręcz wzrost amerykaoskich sił wojskowych w tym rejonie,
poczynając od piątego miesiąca od ich rozmowy z przywódcą masooskim.
A nade wszystko, jeśli naprawdę wiedzieli, że rozpocznie się wojna w tym
odległym rejonie Azji, to czemu - oni sami lub Wielki Komandor -nie ostrzegli o niej
narodu amerykaoskiego. Bo spośród owych niemalże sześciu milionów żołnierzy,
którzy walczyli w Korei, 33 629 żołnierz poległo w walce, 20 617 zmarło z innych
powodów w tej zaszczurzonej krainie, a 103 284 odniosło rany.
Interesującą może się również wydad informacja New Age, stwierdzająca, że
generał Douglas MacArthur i wszyscy głównodowodzący, którzy po nim dowodzili
wojskami w Korei - z jednym wyjątkiem - „byli aktywnymi masonami Obrządku
Szkockiego."
R
R
O
O
Z
Z
D
D
Z
Z
I
I
A
A
Ł
Ł
S
S
I
I
E
E
D
D
E
E
M
M
N
N
A
A
S
S
T
T
Y
Y
C
C
Z
Z
Y
Y
T
T
Y
Y
M
M
I
I
S
S
P
P
I
I
S
S
K
K
O
O
W
W
C
C
A
A
M
M
I
I
B
B
Y
Y
L
L
I
I
M
M
A
A
S
S
O
O
N
N
I
I
?
?
Pierwszego stycznia, 1979 roku, Komisja Specjalna do Spraw Morderstw
Politycznych Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych stwierdziła po długim
śledztwie, że Prezydent Kennedy „został prawdopodobnie zamordowany w wyniku
spisku."
Komisja ta, odkryła także, że zarówno Prezydencka Komisja jak i Komisja FBI
badające Sprawę Zamordowania Prezydenta Kennedy'ego „prowadziły śledztwo
*w sprawie zabójstwa Prezydenta+ nie uwzględniając możliwości spisku."
Nasza książka pokazuje, że międzynarodowa masoneria od dawna znana jest jako
jedna z największych organizacji spiskowych wszechczasów.
Poza tym, kilku najwyższych rangą członków kierownictwa instytucji
odpowiedzialnych za dochodzenie w sprawie zabójstwa Prezydenta Kennedy'ego
było członkami tej właśnie tajnej organizacji spiskowej.
Należy tym miejscu dobitnie podkreślid, że piszący te słowa autor w najmniejszym
stopniu nie sugeruje, że owi wyżej wspomniani szefowie byli w rzeczy samej w
jakikolwiek sposób powiązani ze spiskiem prowadzącym do tego zabójstwa.
77
Tym, na co chcę jedynie zwrócid uwagę jest okolicznośd, że ani FBI, ani Komisja
Warrena nigdy nie zasugerowały nawet, że owo słynne tajne stowarzyszenie
mogłoby znaleźd się w kręgu podejrzanych, szczególnie gdy uwzględni się fakty,
które przytaczamy poniżej.
Pisząc o członkach kierownictwa zwierzchniego odpowiedzialnych za przebieg
śledztwa w sprawie zabójstwa Prezydenta, którzy byli jednocześnie masonami
miałem na myśli następujące osoby: Prezydenta Lyndona B. Johnsona - który objął
prezydenturę po śmierci Prezydenta Kennedy'ego i który mianował członków swej
Komisji; Sędziego Sądu Najwyższego Earla Warrena, Przewodniczącego Komisji;
Senatora Richarda B. Russella, członka Komisji i Przewodniczącego Izby
Reprezentantów; oraz Geralda Forda, członka Komisji, a później Przewodniczącego
Opozycji w Izbie Reprezentantów, który w koocu został Prezydentem Stanów
Zjednoczonych. Federalne Biuro Śledcze (FBI) było odpowiedzialne za całośd
dochodzenia pod każdym jego względem, podczas gdy jego Dyrektor, J. Edgar
Hoover był masonem Obrządku Szkockiego o 33 stopniu wtajemniczenia.
Spośród innych członków Komisji, o których nie wiemy czy byli masonami czy nie,
chciałbym wymienid Allena Dullesa, byłego Dyrektora Centralnej Agencji
informacyjnej (CIA), instytucji wysoce wyspecjalizowanej w działaniach
niejawnych, z zabójstwami politycznymi włącznie; oraz Johna McCloy'a,
powszechnie uznawanego za przywódcę organizacji o nazwie Eastern Liberał
Establishment (dosł. „wschodnia organizacja liberałów").
Samo pytanie o to, czy Bractwo mogło byd w jakiś sposób uwikłane w zabójstwo
Johna F. Kennedy'ego - pierwszego katolickiego Prezydenta Stanów Zjednoczonych
- rodzi się w sposób, w pewnym sensie, automatyczny i całkiem naturalny, jeśli -
tak jak autor w tej książce - przypomnimy sobie trzy następujące grupy
problemów. Po pierwsze, zwrócimy uwagę na rewolucyjne aspekty działalności
międzynarodowego wolnomularstwa; po drugie, uświadomimy sobie, że każdemu
członkowi Bractwa, bez względu na jego stopieo wtajemniczenia, grożą
najsurowsze kary, z karą śmierci włącznie, gdyby odważył się ujawnid tajemnice
masonerii; i po trzecie wreszcie, nie zapomnimy, że to w koocu przeciwko
katolickiemu Kościołowi, Bractwo toczy od trzech z górą stuleci nieustępliwą
wojnę.
Można również w tym miejscu powtórzyd, w związku z rodzącym się pytaniem,
opinię brytyjskiego polityka, Benjamina Disreali, przedstawioną Izbie Gmin w dniu
14 lipca, 1856r., który rozważając zagadnienie tajnych stowarzyszeo powiedział:
„Mówiono mi, że pewien brytyjski Minister przechwala się, a bardzo to
78
nierozważne przechwałki, że wystarczyłoby tylko by podniósł rękę, a jutro
wybuchnie rewolucja we Włoszech..." Po czym dodał: „Przypominam nagły upadek
wielkiego księcia... nastąpił on całkowicie i wyłącznie na skutek działao tajnych
stowarzyszeo..."
Papież Leon XIII, w swojej encyklice Humanum Genus z 1884 roku, która dotyczyła
wolnomularstwa, stwierdził: „*Masoni+ gotowi są trząśd podstawami imperiów,
nękad władców Paostw, oskarżad i usuwad ich raz za razem, kiedy tylko zda im się,
że rządzą inaczej niżby oni *masoni+ tego sobie życzyli."
Nie przedstawiono żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że w przypadku
zabójstwa Prezydenta Kennedy'ego mieliśmy do czynienia z masooskim spiskiem.
Niektóre jednak artykuły w masooskim magazynie New Age, oficjalnym organie
masonerii Obrządku Szkockiego Jurysdykcji Południowej, skłaniad co najmniej
mogą umysły bardziej analityczne do rozważenia i takiej możliwości.
Gdyby przypadkiem fakty, które zamierzamy podad za chwilę, dotyczyły
jakiejkolwiek innej grupy lub organizacji politycznej, która działałaby w ukryciu, a
która miałaby trzech stuleci sięgający rejestr dokumentujący jej udział w
rewolucjach, mordach politycznych, obalaniach rządów, oraz w zabójstwach i
znęcaniu się nad katolikami, to nie ma najmniejszej wątpliwości, że grupa taka
stałaby się głównym podejrzanym o morderstwo pierwszego katolickiego
Prezydenta w historii Stanów Zjednoczonych.
Dlaczego więc wolnomularstwo nie zostało nigdy objęte śledztwem przez
Federalne Biuro Śledcze i przez Komisję Warrena - szczególnie w świetle
następujących faktów?
1) Zostało niewątpliwie stwierdzone urzędowo, że Obrządek Szkocki ma swój
udział w przeciwstawianiu się Kościołowi katolickiemu oraz każdemu
indywidualnemu członkowi tej organizacji *tj. Kościoła+, który na stanowisku
paostwowym mógłby stad się orędownikiem nauk Kościoła.
2) W sierpniu, 1955r., na przykład, w artykule redakcyjnym New Age ostro
zaprotestowano przeciwko wyborowi zmarłej niedawno Clary Booth Luce,
tylko na tej podstawie, że była ona katoliczką. Artykuł stwierdzał: „Zawsze
byliśmy, tak jak dziś jesteśmy, głęboko przekonani, że nic nie może byd
bardziej nierozważnym, niż oddawanie urzędu, w pełnieniu którego
niezbędne jest maksymalne zaufanie publiczne, w ręce głęboko wierzących
rzymskich katolików, których lojalnośd jest przede wszystkim lojalnością
79
względem innej suwerennej władzy politycznej, której kwatera główna jest
we Włoszech."
3) W lutym, 1960 roku, gdy kandydaturę Senatora Johna F. Kennedyego,
wybitnego katolickiego świeckiego działacza politycznego, omawiano często
w środkach masowego przekazu, Wielki Komandor Obrządku Szkockiego
zamieścił w New Age swój artykuł, w którym napisał: „podwójna lojalnośd
katolików amerykaoskich jest w chwili obecnej niebezpieczna z punktu
widzenia wolności naszych instytucji...."
4) Nieco później, w październiku tego roku, New Age określił wiarę katolicką
jako „konia trojaoskiego, "którego wzniesiono w naszym kraju "by obalid
wspaniały system swobód religijnych... a wprowadzid zamiast tego rzymsko-
katolicki plan dla Ameryki...."
5) Artykuł redakcyjny tego samego numeru magazynu w całości poświęcony
był przyszłomiesięcznej walce o prezydenturę Senatora Kennedy'ego z
R.Nixonem. Artykuł gorąco zachęcał masonów, by „jednoczyli się" w walce
przeciwko „czarnemu całunowi 'obcości'" którym kraj może wkrótce zostad
okryty.
6) W marcu, 1961 roku, wkrótce potem, jak Prezydent Kennedy wkroczył do
Białego Domu, Wielki Komandor opublikował artykuł, w którym pytał: „Czy
potomkowie patriotów z 1776 roku będą musieli tworzyd drugą Deklarację
Niepodległości wymierzoną - tym razem - przeciwko własnemu rządowi?"
7) Pierwszego kwietnia, 1961 roku, Prezydent Kennedy podpisał zarządzenie
(Executive Order) zabraniające dyskryminacji ze względu na rasę, kolor
skóry, wyznanie, bądź narodowośd (kraj, z którego obecny obywatel USA
pochodzi). Z powodu tego zarządzenia, Klub Oficerów Niezawodowych
(NCO) przy Bazie Lotnictwa w Brookley - gdzie odbywały się oficjalne
zebrania i uroczystości masooskiego klubu o nazwie „Sąuare and Compass
Club" (dosł. Klub Kwadratu i Cyrkla) -został zamknięty, gdyż grupa masooska
dyskryminowała murzynów.
New Age opisał całe wydarzenie w ten sposób: Dowódca Bazy Lotnictwa,
mason, poinformował Kongresmena, George'a Huddlestona, Suwerennego
Wielkiego Inspektora Generalnego w Alabamie, że Square and Compass
Club nie był w stanie zagwarantowad, że jego członkowie nie będą w
przyszłości dyskryminowani ze względu na ich rasę, kolor skóry, wyznanie,
bądź narodowośd. Wobec tego, Dowódca Bazy, posłuszny zarządzeniu
prezydenta, zakazał członkom klubu korzystad z pomieszczeo na terenie
Bazy. Bardzo dziwnym wydaje się w całej tej sprawie meldunek Komandora
80
Bazy, masona, dokładnie składany masooskiemu Kongresmenowi.
Nieprawdopodobnym jest przecież, aby obaj nie znali masooskiego
„Landmark" (niepodważalne prawa wolnomularzy), które wręcz nakazują
ścisłą segregację murzynów we wszelkich działaniach masooskich. Czarni
mają swój własny Obrządek Hallu Książęcego (tzw. Prince Hall Rite
Freemasonry), który jest traktowany przez zwykłych masonów jako
masoneria o obrządku „podziemnym" i nieoficjalnym.
8) Niedługo po tym, jak skutki zarządzenia Prezydenta Kennedy'ego weszły w
życie, Klub Oficerski NCO spłonął doszczętnie.
9) W połowie mniej więcej 1963 roku, Wielki Komandor Rytu Szkockiego
ostrzegał, że Kościół katolicki będzie odgrywał znacznie większą rolę w
wydarzeniach o zasięgu ogólnoświatowym i twierdził, że każdy obywatel
Stanów Zjednoczonych odczuwad powinien niepokój z tego powodu, że
„nasz własny Prezydent wraz z Sekretarzem Stanu podobno popierali i
chwalili list Papieża Jana XXIII, Pacem in Tenis." Dalej Wielki Komandor
dodał: „Jeśli Ameryka ma stanąd twarzą w twarz wobec przymierza między
Watykanem a Kremlem, z Fidelem Castro dorzuconym na dokładkę, to
wszyscy masoni i patrioci amerykaoscy muszą stworzyd przymierze w celu
zjednoczonej obrony i ratowania naszych swobód."
10) W lipcu, 1963 roku, Wielki Komandor wyraził poważne zaniepokojenie z
powodu „nowej strategii wymyślonej przez polityków katolickich" w celu
udzielania pomocy szkołom parafialnym.
11) W sierpniu, 1963 roku, w New Age ukazała się przedziwna recenzja książki
dotyczącej zabójstwa Abrahama Lincolna. Recenzja dziwiła, gdyż Lincoln
został zastrzelony przez Johna Wilkesa Bootha 14 kwietnia, 1865 roku. Tak
więc, setna rocznica tego tragicznego wydarzenia miała byd obchodzona
dopiero za 16 miesięcy. Zazwyczaj, książki tego rodzaju wydawane i
recenzowane są w terminie kilku tygodni poprzedzających rocznicę. Książka,
zatytułowana Analiza okoliczności związanych z zabójstwem Abrahama
Lincolna („An Inquiry In to the Assassination of Abraham Lincoln"), napisana
została przez Emmetta McLaughlina, masona o 33 stopniu wtajemniczenia i
byłego Dominikanina. Recenzent pisał, że osoby spiskowców biorących
udział w zamachu na Lincolna pozostają w dalszych ciągu tajemnicą. Sama
książka zajmowała się przede wszystkim kilkoma katolikami, jak na przykład
Dr Mudd i Pani Surratt, którzy odgrywali jakąś rolę na peryferiach mordu.
Nasze zainteresowanie książką wzrasta, gdy przypomnimy sobie, że
masoneria posługuje się kodami, symbolami, szyframi i obłudnym językiem,
81
głównie wtedy, gdy przekazad ma ukryte sensy przenikliwym członkom
Bractwa. Czy możemy sądzid, że New Age właśnie przekazywało Bractwu
wiadomośd o nadchodzącym zamachu (za około 3 miesiące) na następnego
prezydenta? Na tego, którego magazyn tak często krytykował jako
szkodnika i przeciwnika masooskiego sposobu na życie?
12) Prezydent Kennedy zastrzelony został 22 listopada, 1963 roku w czasie
wizyty w Dallas (w Teksasie). Aresztowano Lee Harvey Oswalda i oskarżono
o to morderstwo. Kilka dni później został on śmiertelnie postrzelony na
posterunku policji w Dallas, po tym jak Jack Ruby - mało znany właściciel
klubu nocnego - oddał do niego kilka strzałów na oczach widowni
telewizyjnej całej Ameryki. Analiza dużej części stosów dokumentów w
archiwach FBI w Waszyngtonie wskazuje, że ani Oswald, ani Ruby nie byli
członkami Bractwa mularskiego. Analiza 16 tomów teczek FBI dotyczących
Jacka Ruby'ego świadczy o tym, że nie znaleziono ani jednej osoby, która
zeznałaby o jakichkolwiek uczuciach żywionych przez Ruby'ego do
Prezydenta Kennedy'ego. Wszyscy, którzy go znali, uważali że Ruby polityką
nie interesował się w najmniejszym nawet stopniu. A co więcej, jego
pojawienie się w miejscowej synagodze krótko przed zastrzeleniem Oswalda
ocenione zostało przez rabina tej synagogi jako coś nadzwyczajnego.
Dosłownie nikt, spośród wielu osób przesłuchiwanych przez FBI na temat
Ruby'ego, nie uznał go za praktykującego, religijnego żyda. Uznad wobec
tego należy jego przedziwne publiczne zastrzelenie domniemanego zabójcy
Prezydenta za jedną z największych zagadek naszego stulecia.
13) W grudniu, 1963r., ukazał się w New Age artykuł redakcyjny zatytułowany
Sprawdzian dla wolnomularstwa („Test For Freemasonry") *napisany prawie
na pewno miesiąc wcześniej+. Zwracano w nim uwagę na reportaż z
październikowego numeru Tampa Tribune dotyczący wydarzeo w Bazie
Lotnictwa w Brookley. Artykuł w Tribune jasno stwierdzał, że loża masooska
w Bazie została zamknięta zgodnie z zarządzeniem Prezydenta Kennedy'ego
„z powodu dyskryminacji." New Age, natomiast, starał się zasugerowad, że
owa "dyskryminacja" oznaczała prześladowanie masonów. Jasno wynika to z
komentarza redakcji: „nie powinno się zapominad, że jednym z pierwszych
kroków dyktatora było poskramianie wolnomularstwa."
14) W styczniu, 1964r., redakcja New Age zabrała głos w sprawie zabójstwa
Prezydenta Kennedy'ego. Napisano: „Niezależnie od tego jaka jest jego
*zabójstwa+ geneza, Naród został pozbawiony legalnie wybranej Głowy
82
Paostwa w wyniku gwałtu, który obcy jest wszelkim tradycjom." Artykuł
dodał, że Prezydent Kennedy był „wielkim przywódcą narodu."
15) Już w następnym jednak numerze opublikowano artykuł pod tytułem
Masoneria w działaniu („Masonry In Action"). Przypominano w nim
Bractwu, że zasady Obrządku Szkockiego „idą dalej niż stopieo niebieski i
różnią się od niego" (stopieo niebieski, to pierwsze trzy stopnie
wtajemniczenia). Ryt Szkocki, podkreślała redakcja, „to organizacja
wojująca," która uczy swych członków „bronid szczególnych celów Rady
Najwyższej, oraz ogólnych zadao i dążeo Obrządku." Owe szczególne cele
Rady Najwyższej oraz ogólne dążenia i zadania Rytu polegają na
wojowniczym przeciwstawianiu się rzymsko-katolickiemu Kościołowi i
wszystkim osobom, organizacjom bądź działaniom, których celem byłoby
udzielanie wsparcia Kościołowi rzymsko-katolickiemu.
W swej książce, Chrześcijaostwo a masoneria amerykaoska
(„Christianity and American Freemasonry"), profesor William Whalen w
sposób następujący opisuje ceremonię, która prowadzi do 30 stopnia
wtajemniczenia, znanego również jako „Rycerz Kadosh" (Knight Kadosh
degree) w wolnomularstwie Obrządku Szkockiego: „Wielki Mistrz zbliża
się do stołu, na którym znajdują się trzy czaszki. Jedna z nich ozdobiona
jest tiarą papieską, druga wieocem laurowym, a trzecia nosi koronę
królewską. Wielki Mistrz wbija sztylet w czaszkę z tiarą, a aspirant
powtarza za nim: Precz z szarlatanerią! Precz ze zbrodnią!" Wielki
Mistrz wraz z aspirantem padają na kolana przed drugą czaszką i
mówią razem: „Wieczna chwała nieśmiertelnemu męczennikowi
cnoty." *Jakub de Molay, Wielki Mistrz Templariuszy, którego stracono
w 1314 roku po długim procesie wytoczonym mu przez władze
kościelne i paostwowe+. Podchodząc następnie do ukoronowanej
czaszki *reprezentującej władzę królewską, lub panującego suwerena, a
w szczególności Filipa II Pięknego, którego masoni oskarżają o zmowę z
Papieżem Klemensem V+ obaj powtarzają: „Precz z tyranią! Precz ze
zbrodnią!" Aspirant przysięga następnie solennie strzec tajemnic
Stopnia Rycerza Kadosh i ściśle przestrzegad nakazów i poleceo „tego
tu straszliwego trybunału... który niniejszym uznaję za mego
Najwyższego Sędziego." Prawie natychmiast po tym wszystkim,
kandydat razem ze wszystkimi uczestnikami ceremonii depczą tiarę
papieską, wymachując sztyletami i krzycząc: „Precz z szarlatanerią!"
Paul A. Fisher
83
N
N
O
O
T
T
A
A
O
O
A
A
U
U
T
T
O
O
R
R
Z
Z
E
E
P
P
A
A
U
U
L
L
A
A
.
.
F
F
I
I
S
S
H
H
E
E
R
R
P.A. Fisher należy do najwybitniejszych pisarzy i myślicieli katolickich w USA.
Urodził się 12 marca 1921 roku w Indianapolis w USA, jako przedostatnie,
najmłodsze dziecko z ośmiorga rodzeostwa. Uczęszczał do parafialnej katolickiej
szkoły podstawowej.
Studia ukooczył na Uniwersytecie Notre Dame w 1943 roku gdzie uzyskał tytuł
magistra w dziedzinie handlu zagranicznego.
Po studiach pracował na Uniwersytecie Georgetown i Uniwersytecie
Amerykaoskim (obie placówki w Stanie Waszyngton).
W czasie II wojny światowej służył w Biurze Służb Strategicznych (OSS) w Afryce
Północnej i we Włoszech.
W czasie wojny w Korei ponownie został powołany do czynnej służby w
kontrwywiadzie wojskowym.
W cywilu przez 23 lata pracował, jako ekspert wywiadu i bezpieczeostwa w armii
USA, Amerykaoskich Siłach Powietrznych a także w Krajowym Centrum
Aeronautyki i Lotów Kosmicznych.
Przez 8 lat pracował jako doradca prawny i prasowy kongresmana James'a J.
Delaney'a w Kongresie USA.
Jest współpracownikiem i waszyngtooskim korespondentem pism: Triumph
Magazine, The National Catholic Register, Twin Circle Magazine oraz najstarszego
tygodnika katolickiego USA - The Wanderer.
Jest autorem monumentalnej pracy Behind the Lodge Door: Church, State and
Freemasonry in America *Spoza drzwi loży: Kościół, Paostwo i Masoneria w
Ameryce].
Ożenił się z Ruth F. Morey z Toronto, w Kanadzie w 1948 roku (jego żona zmarła w
1989 roku) Mieli dziewięcioro dzieci, 6 dziewczynek i 3 chłopców.
Obecnie mieszka w Indianie, gdzie nie ustaje w szperaniu w dokumentach i
pisaniu.
MODLITWA
„BŁAGAMY O TO, ABY MOC DROGOCENNEJ KRWI JEZUSA, BARANKA BOŻEGO, KTÓRY GŁADZI
GRZECHY ŚWIATA, UWOLNIŁA NAS OD MOCY CIEMNOŚCI”.