Rozwiązanie AK, powstanie Armii Krajowej Obywatelskiej AKO

background image


Rozwiązanie AK, powstanie
Armii Krajowej Obywatelskiej -
AKO

Rozkaz rozwiązania Armii Krajowej z 19 stycznia
1945 roku

Postępująca szybko ofensywa sowiecka doprowadzić może do
zajęcia w krótkim czasie całej Polski przez Armię Czerwoną. Nie
jest to jednak zwycięstwo słusznej sprawy, o którą walczyliśmy od
roku 1939. W istocie bowiem - mimo stworzonych pozorów
wolności - oznacza to zmianę jednej okupacji na druga,
przeprowadzoną pod przykrywką Tymczasowego Rządu
Lubelskiego, bezwolnego narzędzia w rękach rosyjskich.

Żołnierze! Od 1 września 1939 r. Naród Polski prowadzi ciężką i
ofiarną walkę o jedyną Sprawę, dla której warto żyć i umierać o

background image

swą wolność i wolność człowieka w niepodległym państwie.

Wyrazicielem i rzecznikiem Narodu i tej idei jest jedyny i legalny
Rząd Polski w Londynie, który walczy przez przerwy i walczyć
będzie nadal o nasze słuszne prawa.

Polska, według rosyjskiej recepty, nie jest tą Polską, o którą bijemy
się szósty rok z Niemcami, dla której popłynęło morze krwi polskiej
i przecierpiano ogrom męki i zniszczenie Kraju. Walki z Sowietami
nie chcemy prowadzić, ale nigdy nie zgodzimy się na inne życie, jak
tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie
urządzonym społecznie Państwie Polskim.

Obecne sowieckie zwycięstwo nie kończy wojny. Nie wolno nam
ani na chwilę tracić wiary, że wojna ta skończyć się może jedynie
zwycięstwem słusznej Sprawy, tryumfem dobra nad złem,
wolności nad niewolnictwem.

Żołnierze Armii Krajowej!


Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą prace i działalność
prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i
ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być
przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa
Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie
dowódcą. W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na
zawsze wierni tylko Polsce oraz by Wam ułatwić dalszą pracę - z
upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi Armii Krajowej.

W imieniu służby dziękuję Wam za dotychczasową ofiarną pracę.

Wierzę głęboko, że zwycięży nasza Święta Sprawa, że spotykamy
się w prawdziwie wolnej i demokratycznej Polsce.

background image


Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska.

Dowódca Sił Zbrojnych w Kraju,

gen. bryg. Leopold Okulicki ''Niedźwiadek''

Armia Krajowa Obywatelska - AKO

W dniu 19 stycznia 1945 r. Komendant Główny Armii Krajowej gen.
Leopold Okulicki ,,Niedźwiadek'' wydał rozkaz rozwiązujący Armię
Krajową. Rozkaz ten dotarł do Komendy Okręgu AK Białystok 8
lutego 1945 r. i został przyjęty jako zdrada. Ppłk. Władysław
Liniarski ,,Mścisław'', komendant Okręgu, tak o nim pisał :

[...] Rozkaz nadany przez BBC o rozwiązaniu AK z 8 II 1945 r.
zastał nas całkowicie zorganizowanych i w czasie najwydatniejszej
pracy [...] Rozprowadzenie 30000 obywateli, gdyż tylu jest
zorganizowanych, jest niemożliwe, a zagrożeni są wszyscy.
Rozprowadzić najwartościowszy element tj. przeważnie dowódców
pozostawiając reszte na pastwę losu to czyn, na jaki się może
zdobyć tylko szubrawca. Oddziałow lesnych się nie rozprowadzi,
bo po rozejściu zbiorą się na nowo, ale w bandy rabunkowe.
Pozostaje jedno organizować się w samoobronę [...] Melduję, że w
chwili obecnej, gdy jesteśmy całkowicie zorganizowani i panujemy
w terenie ( wyłączywszy miasta ), przeprowadzenie jakichkolwiek
zmian głebszej natury byłoby ciosem dla społeczeństwa [...].

Nie akceptując rozkazu gen. ,,Niedźwiadka'', miejscowe dowodztwo
AK podjęło działania, w rezultacie których w dniu 15 lutego 1945 r.
rozkazem Komendanta białostockiego Okręgu AK ppłk. Władysława

background image

Liniarskiego ,,Mścisława'' została utworzona Armia Krajowa
Obywatelska ( lub Obywatelska Armia Krajowa ). ,,Mścisław'' tak
argumentował konieczność dalszego istnienia organizacji:

,, Wojna trwa! Dopóki na polskiej ziemi będzie jeden zaborczy
sołdat czy bojec obcego państwa - wojna trwa! Dopóki ostatni
NKWD-zista nie opuści naszych granic - wojna trwa! Bo co robi
komandir, bojec, NKWD, na nazej Świetej Ziemi? Kradnie nasz
dobytek, rabuje, gwałci nasze siostry, morduje ojców i matki,
broniących swych córek. Wywieziono do Rosji żelazo, zapasy z
magazynów, pozostałe maszyny z fabryk, drugie tory z niektórych
linii kolejowych, sprzęt rolniczy z pasa wysiedlonego. Wycięto lasy.
Aresztowano w białostockim 85 000 najlepszych naszych braci,
wywieziono z tego do Rosji 48 000. Pozostałych w więzieniach
katuje się w bestialski sposób.[...] Dojdzie do waszej wiadomości, że
Armia Krajowa jest rozwiązana ze względów czysto politycznych.
Ale Armia Krajowa Obywatelska nie może być rozwiązana, bo nie
oddacie rodzonej córki, mowy, wiary, zagrody - na łup rosyjskiego
zaborcy, który chce wcielić Polske do Rosji, a całą ludność Polski
wywieźć do Syberii, do rosyjskich kopalń, do kołchozów.

Armia Krajowa Obywatelska /AKO/ istnieje nadal. Dowódca
wydał rozkaz - ,,Bądźcie nadal przewodnikami Narodu''.

Armia Krajowa Obywatelska przejęła w całości aktywa białostockiej
AK. Jej zasięg pokrywał się z dotychczasowymi granicami Okręgu.

Kaziemierz Wierzyński

Na rozwiązanie Armii Krajowej

Za dywizję wołyńską, nie kwiaty i wianki -
Szubienica w Lublinie. Ojczyste Majdanki.
Za sygnał na północy, bój pod Nowogródkiem -
Długi urlop w więzieniu. Długi i ze skutkiem.

Za bój o naszą Rossę, Ostrą Bramę, Wilno -

background image

Sucha gałąź lub zsyłka na rozpacz bezsilną.
Za dnie i noce śmierci, za lata udręki -
Taniec w kółko: raz w oczy a drugi raz w szczęki.

Za wsie spalone, bitwy, gdzie chłopska szła czeladź -
List gończy, tropicielski: dopaść i rozstrzelać!
Za mosty wysadzone z ręki robotniczej -
Węszyć gdzie kto się ukrył, psy spuścić ze smyczy.

Za wyroki na katów, za celny strzał Krysta -
Jeden wyrok: do tiurmy. Dla wszystkich. Do czysta!.
Za Warszawę, Warszawę, powstańcze zachcianki -
Specjalny odział śledczy: "przyłożyć do ścianki".

Zwinąć chorągiew z masztu. Krepą jest zasnuta -
Za dywizję Rataja, Okrzei, Traugutta.
Pociąć sztandar w kawałki. Rozdać wśród żołnierzy
Na drogę niech wezmą. Na sercu niech leży.

**********

Rozwiązanie Armii Krajowej nastąpiło 19 stycznia 1945 r. Pół roku
później, 1 lipca 1945 r., to samo uczyniła Rada Jedności Narodowej i
Delegatura Rządu na Kraj. Cztery dni później państwa zachodnie
przestały uznawać jedyny legalny Rząd RP w Londynie. Nie sposób
jednak w tym miejscu nie cofnąć się pięć lat wcześniej i nie
przypomnieć, jak i kiedy doszło do powołania Armii Krajowej i jej
poprzedników - Służby Zwycięstwu Polski i Związku Walki Zbrojnej.

(...) Początek tworzenia struktur wojskowych, które potem
przemianowano na Armię Krajową przypada na 27 września 1939 r.,
kiedy w Warszawie, na kilkanaście godzin przed kapitulacją grupa
oficerów Wojska Polskiego zawiązała pierwszą konspiracyjną
organizację niepodległościową - Służbę Zwycięstwu Polski, zalążek
AK. Jej Komendantem Głównym został gen. dyw. Michał
Karaszewicz-Tokarzewski. 13 listopada 1939 r. SZP przekształciła
się, rozkazem Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych gen.

background image

Władysława Sikorskiego w Związek Walki Zbrojnej z gen.
Kazimierzem Sosnkowskim na czele. 30 czerwca 1940 r. gen.
Sikorski nakazał utworzenie Komendy Głównej ZWZ w Kraju i
mianował Komendantem Głównym ZWZ płk. Stefana Roweckiego.

Rozkazem Naczelnego Wodza z 14 lutego 1942 r. ZWZ został
przemianowany na Armię Krajową. Nie były to zatem narodziny AK,
a jedynie zmiana nazwy. Z organizacji kadrowej powstała
organizacja masowa - największa europejska podziemna armia.
Działała na obszarze państwa polskiego w granicach RP sprzed 1
września 1939. Stanowiła integralną część Sił Zbrojnych RP i
podlegała Naczelnemu Wodzowi oraz rządowi Rzeczypospolitej
Polskiej na Uchodźstwie. Komendant Główny AK był jedynym,
upełnomocnionym przez rząd dowódcą wszystkich krajowych sił
zbrojnych (z wyjątkiem Armii Ludowej, która była agenturą
Moskwy, jak to dobitnie nazywa historyk Piotr Gontarczyk w swojej
ostatniej, recenzowanej przez "Biuletyn" książce "Polska Partia
Robotnicza. Droga do władzy 1941-1944"), miał jednak dużą
samodzielność w kierowaniu całością życia Polski Podziemnej.
Podstawowym zadaniem AK było prowadzenie walki o odzyskanie
niepodległości, której zwieńczeniem był wybuch powstania
narodowego w okresie militarnego załamania Niemiec.
Wraz z powstaniem Służby Zwycięstwu Polsce zaczęło się rodzić
Polskie Państwo Podziemne. Obok konspiracyjnych sił zbrojnych w
okupowanym kraju działały bowiem struktury cywilne. Najwyższą
władzę sprawował Delegat Rządu na Kraj kierujący podziemnym
aparatem administracji cywilnej - Delegaturą Rządu. Działała ona na
szczeblu centralnym, w województwach i powiatach na całym
obszarze II Rzeczypospolitej.

WALKA TRWA

Rozwiązanie Armii Krajowej 19 stycznia 1945 r. nie oznacza jednak,
że walka o wolność i niepodległość Polski zakończyła się. Nasuwają
się inne porównania. Upadek Warszawy we wrześniu 1939 r. i
wyjazd władz RP do Rumunii też nie oznaczał końca walk. Klęska

background image

Powstania Warszawskiego nie była zakończeniem działalności
niepodległościowej. Można sięgnąć jeszcze dalej w głąb historii -
walki poszczególnych oddziałów trwały jeszcze kilka miesięcy po
uwięzieniu ostatniego przywódcy Powstania Styczniowego
Romualda Traugutta.
Niektórzy historycy (np. Wojciech Roszkowski) uważają rozkaz
ostatniego komendanta Armii Krajowej gen. Leopolda Okulickiego
"Niedźwiadka" o rozwiązaniu AK za kontrowersyjny. Czy jednak
owego 19 stycznia 1945 r. mogło stać się inaczej?
Jeszcze tliły się ruiny Warszawy po upadku Powstania, które nie
dostało wsparcia ze strony Sowietów. Armia Czerwona ruszyła do
natarcia po prawie pół roku oczekiwania na klęskę Polaków. Za
"wyzwolicielami" wkraczało NKWD i UB. Kiedy walka z okupantem
niemieckim jeszcze trwała, rozpoczynała się druga okupacja -
sowiecka, naznaczona ponownymi represjami i wywózkami polskich
patriotów na Wschód. Wobec nowego, masowego terroru
szwankowała z trudem odbudowywana łączność Komendy Głównej
zarówno z okręgami AK, jak i z Londynem. Sytuacja
międzynarodowa też nie skłaniała do optymizmu.

ZAPLANOWANA DECYZJA

"Z drugiej strony Okulicki doskonale zdawał sobie sprawę z
komplikacji, jakie mogłyby nastąpić w przypadku podjęcia otwartej
walki zbrojnej z Rządem Tymczasowym [utworzonym przez
komunistów za poduszczeniem Moskwy - TMP], a właściwie de
facto
z Armią Czerwoną. Atakowanie sojusznika aliantów
zachodnich przez oddziały podległe Rządowi Rzeczypospolitej w
Londynie mogłoby doprowadzić do trudnych do przewidzenia
komplikacji politycznych. Formalne rozwiązanie Armii Krajowej
potencjalnie stanowiło argument dla władz RP w rozmowach z
sojusznikami" - czytamy w książce Andrzeja Przemyskiego "Ostatni
Komendant Generał Leopold Okulicki".

W takim momencie narodowej tragedii "Niedźwiadek" nie widział
innego wyjścia. Nie był to jednak desperacki krok, ale decyzja

background image

zaplanowana (już wcześniej zastanawiano się nad taktycznym
rozwiązaniem AK). Myli się ten, kto myśli, że gen. Okulicki chciał
zlikwidować struktury Armii Krajowej. W jej miejsce od razu zaczęto
tworzyć, pod jego dowództwem, głęboko zakonspirowaną
organizację "NIE" ("Niepodległość"). Chodziło zatem o zakończenie
działalności jawnej i ponowne przejście do podziemia, aby uchronić
w ten sposób struktury przed rozpracowaniem (pamiętać należy, że
AK w dużej mierze była już rozpracowana przez Sowietów). Celem
było zapewnienie bezpieczeństwa żołnierzom AK, uratowanie przed
represjami ludzi, którzy nie przechodzili do "NIE" (była to
organizacja elitarna). Z tych samych powodów do konspiracji zeszła
też Krajowa Rada Ministrów, Rada Jedności Narodowej i tworzące
ją stronnictwa polityczne. Zmęczeni wieloletnią wojną z niemieckim
okupantem, Polacy czekali na zmianę sytuacji międzynarodowej,
która umożliwi powrót do kraju legalnych władz i odzyskanie
niepodległości.

ROZKAZ Z LONDYNU

Mogłoby się wydawać, że "Niedźwiadek" decyzję podjął sam. Tak
jednak nie było. Jako Komendant Sił Zbrojnych w Kraju rozkaz
otrzymał dwa dni wcześniej od swojego kierownictwa - władz
Rzeczypospolitej w Londynie. Rozwiązywanie AK przeprowadzał w
porozumieniu z Delegatem Rządu na Kraj Janem Stanisławem
Jankowskim.

Rozkaz gen. Okulickiego został opublikowany niezwłocznie - tego
samego 19 stycznia 1945 r., w ostatnim, 317. numerze "Biuletynu
Informacyjnego".
Nie oznacza to jednak, że Armia Krajowa od razu przestała istnieć.
Po pierwsze - rozkaz nie wyznaczał dokładnego terminu rozwiązania
oddziałów. Po drugie, choćby z przyczyn technicznych (trudno było
od razu zlikwidować tak wielką strukturę, odbywało się to w sytuacji
stałego zagrożenia aresztowaniami ze strony Sowietów), musiał to
być rozciągnięty w czasie proces. Ponadto - nie wszyscy wykonali
rozkaz "Niedźwiadka", do niektórych zgrupowań dotarł on z

background image

opóźnieniem, gdy prowadziły walkę z nowym okupantem, inne,
wskutek sowieckich aresztowań, zostały rozproszone lub rozbite, a
część, np. okręg białostocki odmówił jego wykonania.
Jak pisze Stefan Korboński w książce "Polskie Państwo Podziemne",
"około 50.000 [żołnierzy - TMP] złożyło broń, ujawniło się i zostało
wywiezione w głąb Rosji. Inni nie posłuchali rozkazu i pozostali wraz
z dowódcami w konspiracji w zorganizowanych jednostkach AK,
poszukiwani odtąd przez bezpiekę i NKWD. Należał do nich także
gen. Okulicki ze sztabem i dowództwem okręgów, które się nie
ujawniły. Zrodził się stąd później zarzut, że rozkaz z 19 stycznia 1945
roku był fikcyjny i miał na celu lepsze zakonspirowanie AK. Również
wiele oddziałów partyzanckich pozostało w lesie i wkrótce były już
uwikłane w walkę z oddziałami bezpieki i wojskami NKWD".

KAŻDY DLA SIEBIE DOWÓDCĄ

Rozkaz gen. Okulickiego z 19 stycznia 1945 r. był koniecznością.
Dalsza walka w ramach jednej, wielkiej struktury - największej
podziemnej armii świata - nie miała szans powodzenia. Była
możliwa w samodzielnych grupach, chociaż na pewno mniej
skuteczna. Rozwiązanie AK przyniosło nieunikniony podział i
powstanie szeregu niezależnych od siebie organizacji (choć
tendencje separatystyczne istniały już wcześniej, np. w listopadzie
1944 r. powstał Narodowy Związek Wojskowy). Sowiecki okupant
miał przez to utrudnione zadanie w zdławieniu niepodległościowych
dążeń Polaków. Rozkaz "Niedźwiadka" ograniczył skalę represji na
żołnierzach Armii Krajowej, ale - jak się później okazało - ogólnej
sytuacji zmienić nie mógł. Oczekiwania na III wojnę światową
okazały się płonne.
I teraz sprawa najważniejsza - gen. Okulicki zwolnił co prawda
żołnierzy AK ze złożonej przysięgi, ale nie zwolnił ich przecież z
dalszej służby dla Ojczyzny, wręcz przeciwnie - namawiał ich do
tego. Zgodnie ze słowami "Niedźwiadka", każdy miał być dla siebie
dowódcą. Tak też się stało. Wielu AK-owców pracowało dalej dla

background image

Polski, duża część walczyła z bronią w ręku - ponosząc największą
ofiarę - nawet do połowy lat 50.

Dlaczego walczyli dalej? Wiedzieli dobrze, że wyzwolenie kraju spod
okupacji niemieckiej było faktycznie nową, tym razem sowiecką
okupacją. Jednostki NKWD, w połączeniu z rodzimymi oddziałami
UB i KBW, MO i PPR pacyfikowały kraj i krwawo rozprawiały się z
polskimi patriotami. Komuniści zdawali sobie sprawę, że przy
pomocy legalnych procedur nie mają żadnych szans na przejęcie
władzy w Polsce. Zdaniem Jerzego Ślaskiego, nie była to żadna
wojna domowa - jak do dziś kłamliwie twierdzi lewica - tylko
"gigantyczne polowanie na małe grupy, walczące w odosobnieniu,
uzbrojone jedynie w broń lekką piechoty, z góry skazane na klęskę".
Z kolei historyk Leszek Żebrowski to co działo się po 1945 r. nazywa
- i trudno odmówić mu racji - antysowieckim powstaniem.

SPADKOBIERCY ARMII KRAJOWEJ

Tych, którzy po 1945 r. nie złożyli broni, PRL-owska propaganda
nazywała zdrajcami i bandytami. Dziś, w wolnej Polsce, określa się
ich mianem "żołnierzy II konspiracji". Ostatni żołnierz Niepodległej
- Józef Franczak "Lalek" zginął z rąk SB 21 października 1963 r.,
wydany przez sąsiadów. Franczak walczył w kampanii wrześniowej.
Po wejściu Sowietów dostał się do niewoli, z której udało mu się
uciec. Potem stał u boku kolejnych dowódców stworzonego na bazie
Armii Krajowej Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość - "Zapory",
"Uskoka" i "Wiktora".
"Zaporę" - majora Hieronima Dekutowskiego, komuniści
aresztowali i skazali na śmierć w 1948 r. Zaledwie rok dłużej przeżył
"Uskok" - kpt. Zdzisław Broński. Otoczony przez UB w bunkrze koło
miejscowości Łęczna, zdetonował pod sobą granat. Obaj zostali
zadenuncjowani. "Wiktor" - Stanisław Kuchciewicz, ostatni dowódca
Franczaka, zginął w lutym 1953 r. Przez następne 10 lat "Lalek"
musiał się ukrywać.

background image

Walczyli też inni. Stanisław Sojczyński "Warszyc" rozkaz o
kontynuowaniu walki wydał 3 maja 1945 r. Jego Konspiracyjne
Wojsko Polskie liczyło ok. 3 tys. żołnierzy. Działało głównie na
terenie łódzkiego i kieleckiego, przeprowadzając wiele
spektakularnych akcji. 19 kwietnia 1947 r., po zajęciu Radomska,
oddziały KWP uwolniły więźniów miejscowego UB. Dla ludowej
władzy "Warszyc" był jednym z głównych wrogów, musiał zginąć -
rozstrzelano go 17 lutego 1947 r., po parodii procesu. Mimo licznych
aresztowań żołnierze Stanisława Sojczyńskiego nie złożyli broni.
Ostatni oddział przetrwał do połowy lat 50.

Na Wileńszczyźnie operowała 5. Wileńska Brygada AK majora
Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", zwana Wileńską Brygadą
Śmierci. W 1944 r. Szendzielarz walczył z Niemcami, Rosjanami i
Litwinami. Po wielu wygranych bitwach, otoczony przez Sowietów
pod Porzeczem, przedarł się na Białostocczyznę. Tu odtworzył swoją
Brygadę, która już latem 1945 r. przekroczyła stan pół tysiąca
partyzantów i dokonała wielu udanych akcji, rozbijając posterunki
MO i UB.
7 września 1945 r. "Łupaszka" dostał rozkaz ponownego rozwiązania
oddziału i przeniósł się do Północnej Polski. Jednego dnia walczył w
Borach Tucholskich, drugiego w okolicach Jeziora Śniardwy. Tak
było do czerwca 1947 r., kiedy został aresztowany przez UB.
Stracono go 8 lutego 1951 r.
W oddziałach "Łupaszki" walczył początkowo "Bury" - ppor.
Romuald Rajs, inna legenda antysowieckiej partyzantki. Kiedy
Armia Krajowa uległa samorozwiązaniu, wstąpił razem ze swym
oddziałem w szeregi Narodowego Zjednoczenia Wojskowego i został
szefem okręgowego Pogotowia Akcji Specjalnej - likwidował ludzi
NKWD i UB. W kwietniu 1946 r. PAS został rozbity przez
komunistów. Romuald Rajs walczył jeszcze przez kilka miesięcy,
potem próbował rozpocząć "normalne" życie. UB aresztowało go w
1948 r. 31 grudnia 1949 r. został rozstrzelany.

ROZWIĄZANIE AK - TYLKO FORMALNE

background image

"Orlik" - Marian Bernaciak, w 1939 r. walczył z Niemcami i
Rosjanami, przed którymi bronił Włodzimierza Wołyńskiego. Uciekł
z transportu, który jechał do Kozielska. Już w sierpniu 1944 r. był
poszukiwany przez NKWD. W tym czasie rozbił UB w Puławach, a
potem, już jako żołnierz WiN, przeprowadził wiele akcji, głównie na
posterunki UB i MO. Zginął 24 czerwca 1946 r. na skutek zdrady.
Miał 29 lat.

Jeden z ostatnich dowódców WiN, major Jan Tabortowski "Bruzda"
walczył do 23 sierpnia 1954 r. Razem ze swym oddziałem opanował
posterunek UB w Przytułach, zdobywając broń i amunicję. Zginął od
kuli ranionego milicjanta, którego nie chciał dobić. Jego następca
Stanisław Marchewko "Ryba" zginął w nocy z 3 na 4 marca 1957 r.,
ostrzeliwując się w konspiracyjnym bunkrze. Został zdradzony.

Andrzeja Kiszkę "Leszczynę" funkcjonariusze SB i MO ujęli w 1961 r.
na Roztoczu. Dzięki pomocy kilku okolicznych gospodarzy ukrywał
się w podziemnym schronie koło Biłgoraja. W albumie "Zaporczycy
w fotografii. 1943-63" wydanym w 2001 r. przez Ewę Kurek,
czytamy, że "został osądzony jak zwykły bandyta i skazany na
dożywocie. Więzienie opuścił w 1971 r.". III RP odmówiła mu prawa
do rehabilitacji i zadośćuczynienia doznanych krzywd. To tylko
niektórzy z wielu "żołnierzy II konspiracji", do dziś często
pogardzani i słusznie nazywani "żołnierzami wyklętymi".

Podsumujmy - rozkaz gen. Leopolda Okulickiego "Niedźwiadka"
zamykał dzieje Armii Krajowej tylko formalnie. Dla niektórych
walka skończyła się jednak szybko. Ostatni Dowódca AK, wraz z
członkami Rady Jedności Narodowej, wkrótce po 19 stycznia 1945 r.
został podstępnie aresztowany i przewieziony do Moskwy. Zmarł w
grudniu 1946 r. w sowieckiej katowni na Butyrkach.

TADEUSZ M. PŁUŻAŃSKI ( źródło : www.asme.pl)

background image


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kobiety Żołnierze Armii Krajowej polishresistance ak org
Struktura oddziałów Armii Krajowej, Powstanie Warszawskie, POWSTANIE WARSZAWSKIE(1)
Na rozwiązanie Armii Krajowej Kazimierz Wierzyński
27 Wołyńska Dywizja Piechoty Armii Krajowej fenomen polskiego podziemia
Michał Ordak Obwód Armii Krajowej Tomaszów Mazowiecki
8 Wydział Lotnictwa Komendy Głównej Armii Krajowej
Internowani żołnierze Armii Krajowej w obozach NKWD MWD ZSRR 1944–1947
Od ZWZ do Armii Krajowej
Instytut Pamięci Ukraińskiej Powstańczej Armii
12 Kobiety Żołnierze Armii Krajowej
bazy partyzanckie oddziałów leśnych armii krajowej w powiecie biłgorajskim
esej Ruch Oporu Armii Krajowej 1
5 Długa‎, Armii Krajowej
Generał Leopold Okulicki dowódca Armii Krajowej
Historia Armii Krajowej 2

więcej podobnych podstron