2017 10 25 Polowania na prywatnych gruntach wyroki sądów

background image

Tylko sąd może wypłoszyć myśliwych z prywatnego
pola

18 października 2017,

18:44

597

zobacz więcej wideo

»

13.02.2016 | Żubrów w Puszczy
Białowieskiej jest za dużo?
Myśliwi mają część...

Myśliwi "odstrzelili" ścieżkę
rowerową

Myśliwi zastrzelili ponad 200
lisów

Mateusz Półchłopek o wyroku
WSA w Krakowie w sprawie
obwodów łowieckich (2)

Video: tvn24

Myśliwi poza prawem

Masz pole, las, łąkę albo inny prywatny grunt, a nie chcesz, by biegali po nim
myśliwi ze strzelbami? Jedyna możliwa obecnie skuteczna droga sprzeciwu,
to skarga do sądu administracyjnego. Właściciele gruntów, którzy nie chcą u
siebie polujących, mają duże szanse na wygraną. W Polsce zapadło już co
najmniej osiemnaście wyroków - w tym siedem prawomocnych -
wyłączających prywatne ziemie z obwodów łowieckich.

Jeden z takich wyroków zapadł w środę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Krakowie. Wśród
grupy skarżących był pisarz Andrzej Stasiuk i szefowa Wydawnictwa Czarne Monika Sznajderman.
Oboje mają grunty w Beskidzie Niskim.

Na ich gruntach i na wielu innych Sejmik Województwa Małopolskiego, nie pytając właścicieli o zgodę,
ustanowił obwody łowieckie.

background image

W przyszłości zaś, zgodnie z przygotowanymi
przez rząd nowymi przepisami, nad którymi
obecnie pracuje Sejm, myśliwi będą mogli na
prywatnych gruntach robić wszystko, co uznają,
że jest im potrzebne do polowania, np. wjeżdżać
samochodami, ustawiać paśniki, budować
ambony.

Tak ma wyglądać przyszły stan prawny. Obecny
zaś jest taki, że od roku nie obowiązuje uchylony
jeden z przepisów prawa łowieckiego. Nowy zaś
nie został jeszcze uchwalony. Skutek tego braku
jest taki, że samorządy województw wyznaczają
granice obwodów łowieckich w oparciu o stary,
niekonstytucyjny ład prawny.

Posiadacze łąk, pól i lasów łączą siły, wymieniając
doświadczenia, ale przed sądem każdy musi
walczyć o swoje. Jedna osoba może skutecznie

Taka decyzja sejmiku oznacza, że myśliwi mogą polować na prywatnych polach i łąkach, a właściciele
muszą im to umożliwić. Taki jest stan obecny.

W planach jest karanie za utrudnianie polowania

W dodatku, jeżeli opracowywane w Sejmie
przepisy wejdą w życie, ktoś, kto utrudnia
polowanie, nawet na swoim terenie, może zostać
ukarany mandatem. Wiceminister środowiska
Andrzej Konieczny uspokaja, że grzybiarze czy
spacerowicze, którzy wejdą w drogę myśliwym,
nie będą narażeni na mandat. Potwierdza jednak,
że są szykowane kary dla osób, które celowo
będą przeszkadzać myśliwym, nawet będąc na
swoim prywatnym gruncie w sytuacji, gdy myśliwi
są na tym terenie nieproszonymi gośćmi.

"Karze podlega (...) uniemożliwienie lub utrudnienie wykonywania polowania. Osoba postronna
nieświadoma odbywającego się polowania do czasu wejścia w posiadanie takiej informacji nie utrudnia
go w sposób celowy. Dopiero dalsze przebywanie na terenie polowania może wypełnić znamiona
wykroczenia. Ponadto interpretacja określonych zachowań nie należy do myśliwych, a do właściwych
organów jak Policja czy Straż Leśna" - wyjaśnia wiceminister Konieczny.

Samorządy wyznaczają tereny polowań bez podstaw prawnych

Problem polega też na tym, że właściciele ziem
włączonych do obwodów łowieckich wbrew swojej
woli, nie mają drogi zaskarżania takich decyzji.
Pozostaje im walka przed sądem.

Okazuje się, że ta może być skuteczna. W
internecie istnieje już nawet nieformalny ruch pod
nazwą "Wyłącz swój teren z obwodu łowieckiego".
Prywatni właściciele gruntów wskazanych przez
sejmiki wojewódzkie jako obszary polowań łączą
swe siły i zaskarżają do sądów administracyjnych uchwały o ustanowieniu granic obwodów łowieckich.

Własny interes najważniejszy i kluczowy

Wideo: tvn24

Andrzej Stasiuk wygrał z myśliwymi

Myślał, że strzela do dzika, zabił

człowieka. Myśliwy usłyszał

wyrok

Sąd przyjął...

czytaj dalej

»

Wyrok na 40 żubrów. Jest zgoda

na odstrzał

Generalna...

czytaj dalej

»

background image

przed sądem wyłączyć z obwodu łowieckiego
tylko swoją ziemię. Nie może żądać, żeby sąd
zlikwidował cały obwód łowiecki. Koronną zasadą
postępowania administracyjnego jest to, że
skarżący musi wykazać przed sądem swój interes
prawny.

O co chodzi ludziom, którzy nie chcą widzieć
myśliwych na swoich polach? Można się tego
dowiedzieć z uzasadnień do zapadłych wcześniej
wyroków i ze środowej wypowiedzi radcy
Tomasza Korpusińskiego, który przed
Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w
Krakowie reprezentował czworo skarżących.

Dlatego właśnie w dzisiejszym wyroku WSA w
Krakowie skarga jednego z mieszkańców
Małopolski została uwzględniona tylko częściowo.
Żądał on bowiem likwidacji całego obwodu
łowieckiego. Sąd zaś wyłączył z obwodu ściśle
tylko wymienione z numerów działki należące do
skarżących.

Ruch właścicieli gruntów walczących o wyłączenie
ich z obwodów łowieckich podaje, że w Polsce -
do momentu środowego werdyktu - zapadło już
siedem prawomocnych i dziesięć nieprawomocnych wyroków zakazujących wstępu myśliwym na
grunty właścicieli, którzy sobie tego nie życzą.

Nie tylko strzelają, ale i rozjeżdżają zboża

"Poszczególni myśliwi jeździli na przełaj przez
pola po zasianym zbożu" - dowiadujemy się z
wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
w Gorzowie Wielkopolskim z listopada ubiegłego
roku.

- Moi klienci prowadzą gospodarstwo
agroturystyczne, w którym można uczyć się jazdy
konnej, prowadzony jest swobodny wypas koni,
krów, owiec. W takiej sytuacji nagłe pojawienie się
na nieruchomości polujących myśliwych jest, mówiąc delikatnie, bardzo niekomfortowe i, co
istotniejsze, niebezpieczne. Wyobraźmy sobie, co może się stać, jeżeli pod wpływem wystrzału spłoszy
się koń, na którym ktoś dopiero uczy się jeździć - tłumaczy radca Korpusiński.

Małopolanie wyłączyli swe tereny przed sądem

Zwierzęta i goście grupy Małopolan, a także sami właściciele, nie będą więc już narażeni na
uciążliwości i niebezpieczeństwa związane z przymusowymi wizytami myśliwych na swoich terenach, o
ile orzeczony dziś wyrok uprawomocni się. Motywy dzisiejszego - korzystnego dla właścicieli, a
niekorzystnego dla myśliwych rozstrzygnięcia - objaśniał sędzia Paweł Darmoń.

- Uchwała Sejmiku Województwa Małopolskiego wyznaczająca granice obwodów łowieckich została
podjęta w oparciu o prawo łowieckie, którego przepisy Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z
konstytucją. Stanowisko Trybunału jest w tej kwestii jednoznaczne. To, że właściciele gruntów nie mają
żadnych praw umożliwiających im sprzeciwienie się, aby ich tereny zostały włączone do obwodów

Ktoś zastrzelił młodą wilczycę

pod Złotowem. Miała czwórkę

młodych

Martwą wilczycę...

czytaj dalej

»

Zamiast kaczki zestrzelił

rybołowa

Ruszył sezon...

czytaj dalej

»

Wideo: tvn24

Mateusz Półchłopek o wyroku WSA w Krakowie w sprawie obwodów łowieckich

background image

Tu pojawia się jednak kolejny problem. Skąd
myśliwi, których życiowa pasja polega na czymś
zupełnie innym niż przeszukiwanie baz orzeczeń,
powinni się dowiadywać, że jakiś konkretny
kawałek terenu został właśnie wyłączony z
obwodu łowieckiego. Czy to właściciele gruntów
powinni stawiać na nich tablice ostrzegające
myśliwych, czy o przepływ informacji powinien
zadbać Polski Związek Łowiecki? Na ten temat
wyroki sądów milczą.

Wszystko wskazuje na to, że prace nad nowym
prawem łowieckim jeszcze potrwają, bo po tym,
jak w grudniu ubiegłego roku Sejm przeprowadził
pierwsze czytanie, ustawa ugrzęzła w komisjach i
podkomisjach. Odpowiedzialny za tę ustawę
wiceminister Konieczny zapowiada jednak, że
nowe prawo łowieckie będzie chronić polowania
jako "element ochrony środowiska
przyrodniczego". Wiceminister Konieczny twierdzi,
że polowania są potrzebne, bo jeżeli dzikie
zwierzęta rozmnożą się ponad miarę, będą
głodować, chorować, a także wędrując w
poszukiwaniu pokarmu wchodzić na drogi i
powodować wypadki.

łowieckich i prowadzone były na nich polowania, stanowi istotne ograniczenie prawa własności.
Naturalną konsekwencją tego stanowiska jest uchylenie uchwały sejmiku przez sąd - mówił sędzia
sprawozdawca.

Przedstawiciel urzędu marszałkowskiego nie wykluczył, że małopolski samorząd wojewódzki odwoła
się od tego wyroku. Jednak ogłoszone dotąd wyroki sądów administracyjnych w podobnych sprawach
są zbieżne i konsekwentne. Jeżeli właściciel nie życzy sobie obecności myśliwych na swojej ziemi, ma
do tego prawo i taki grunt jest wyłączany z obwodów łowieckich.

Polowanie z mapą działek?

Rzeczniczka PZŁ Diana Piotrowska przyznała w
rozmowie z nami, że Związek dopiero pracuje nad
tym, w jaki sposób myśliwi powinni omijać tereny
wyłączone przez sądy z polowań.

Zaznaczyła też jednak, że "za każdym
prawomocnym rozstrzygnięciem, marszałek
województwa powinien poinformować Polski
Związek Łowiecki, że na mocy decyzji sądu jakieś
działki są wyłączone z obwodu". - Na podstawie takiej informacji dzierżawca obwodu, którym jest koło
łowieckie albo ośrodek hodowli zwierzyny, wydając decyzję na odstrzał ostrzega już konkretnych
myśliwych, że na danym terenie polować nie można - powiedziała Piotrowska.

- W stosunku do liczby kół łowieckich, których jest dwa i pół tysiąca, i obwodów, których istnieje prawie
pięć tysięcy, liczba orzeczonych wyłączeń nie jest duża - dodała.

Wszyscy zainteresowani - czyli właściciele terenów, samorządowcy i sami myśliwi - czekają na
uchwalenie nowego prawa łowieckiego, które wypełniłoby czarną dziurę w prawie łowieckim powstałą
po wyeliminowaniu przez trybunał niekonstytucyjnego przepisu i nie uchwaleniu na czas przez Sejm
przepisu nowego.

Nowe prawo ugrzęzło w komisjach

Nowe prawo będzie musiało jednak chronić również interesy prywatnych właścicieli, którzy nie chcą,
aby myśliwi biegali z bronią po ich polach i rozjeżdżali samochodami zasiewy. Zwłaszcza że, gdy
prawa niemyśliwych zostaną ograniczone, Polsce grozi kolejna seria procesów, tym razem przed
Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.

Ten międzynarodowy sąd również prezentuje stanowisko, że "wprowadzenie obowiązku tolerowania
polowań na terenie prywatnej nieruchomości stanowi ingerencję w prawo własności. Jednocześnie
zmuszanie właścicieli do tolerowania na ich gruncie aktywności, która jest sprzeczna z ich
przekonaniami stanowi nieproporcjonalne ograniczenie prawa własności chronionego".

Autor: jp/adso Źródło: tvn24.pl

/

Nie będzie śledztwa w sprawie

odstrzału bażantów przez

ministra. Decyzja prawomocna

Ekolodzy nie...

czytaj dalej

»

Był przekonany, że strzela do

dzika. Zabił człowieka

29-letni myśliwy...

czytaj dalej

»


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2017 10 25 Donosy się nie podobają
2017 10 25 Kiedyś
2017 10 25 Ewakuacja
2017 10 25 Aktorka oskarżyła byłego prezydenta o molestowanie
2017 10 25 Pokojowy nobel
2017 10 27 Eutanazja dla nastolatków Kanadyjscy pediatrzy chcą dać dzieciom prawo do śmierci na żąda
2017 10 20 Niemka pokazała aborcję swojego dziecka na Instagramie Do Rzeczy
wyklad 2012 10 25 (Struktury systemów komputerowych)
045 Wojny Łowców Nagród III, POLOWANIE NA ŁOWCĘ (K W Jeter) 4 lata po Era Rebelii
Polowanie na dzikie ptactwo z grobu Menny, Analizy Dzieł Sztuki
polowanie na czarownice, nurty i zagadnienia
2011 10 25 LZPN IV liga, Okręgówka
wizaż 10 zabieg pielęgnacyjny na oczy, kosmetyka egzamin praktyczny-projekty
Polowania na czarownice na Litwie
10 1 1 25 4325
10 Jak wodę na piasku MK2 STT
cwiczenia 10 25.01.2008, cwiczenia - dr skladowski

więcej podobnych podstron