SERYJNI MORDERCY: MEDYCYNA
Obrażenia poszczególnych okolic ciała i obrażenia postrzałowe
Obrażenia poszczególnych okolic ciała
Obrażenia kości czaszki stosunkowo najczęściej umożliwiają indentyfikację narzędzia, ponieważ "żywa kość" jako
tkanka plastyczna dobrze odwzorowuje kształt działającej krawędzi.
W kościach czaszki wyróżniamy pęknięcia, czyli złamania, włamania, gdy tkanka zostaje wgnieciona pod
powierzchnię. Złamania mogą być pojedyncze i mnogie.
Należy zwrócić uwagę na niektóre regularności obserwowane w obrażeniach głowy i kości czaszki. Wśród
sprawdzających się w praktyce reguł wyróżniamy następujące:
1. obrażenia zlokalizowane powyżej "linni kapeluszowej", czyli linii największego obwodu głowy, są
najczęściej wynikiem czynnego urazu;
2. obrażenia w linii kapeluszowej i poniżej to głównie skutek biernego urazu, upadku na twarde podłoże;
3. jeżeli powierzchnia narzędzia nie przekracza 20 cm2, to częściej dochodzi do włamania kości, a urazy
zadane narzędziem o większej powierzchni powodują linijne złamania;
4. przy wielokrotnych urazach, linie złamań powstałe od kolejnego urazu kończą się ostro w szczelinie
wcześniejszego złamania;
5. po upadku z wysokości na głowę, złamania czaszki mogą być podobne do koła ze szprychami.
Urazom głowy towarzyszą różnorodne uszkodzenia struktur wewnątrzczaszkowych, o nasileniu proporcjonalnym
do siły urazu, poczynając od wstrząśnienia mózgu (czynnościowego zaburzenia pourazowego), poprzez stłuczenie
i zranienie tkanki nerwowej. Tym uszkodzeniom często towarzyszą wynaczynienia krwi: wybroczyny i drobne
wylewy krwawe, krwotoki do przestrzeni międzyoponowych (krwotok nadtwardówkowy, podtwardówkowy,
podpajęczynówkowy, dokomorowy, śródmózgowy).
Stłuczenie tkanki nerwowej lokalizuje się albo w okolicy odpowiadającej miejscu urazu, albo też na przeciwległym
biegunie. Te ostatnie stłuczenia, nazywane przeciwuderzeniami (contre coup), sa typowe dla urazów
spowodowanych upadkiem na twarde podłoże, kiedy dochodzi do przemiszczania się mózgu siłami bezwładności.
Opioniowanie o skutkach urazów głowy jest trudne, wymaga doświadczenia oraz dużego krytycyzmu biegłego.
Obrażenia kręgosłupa izolwane występują najczęściej w odcinku szyjnym. W wypadkach drogowych (najechanie
na pojazd od tyłu) udzkodzeniu ulega najwyższy odcinek kręgosłupa.
Obrażenia ściany klatki piersiowej (powłok skórnych, mięśni, żeber) i narządów wewnętrznych (płuc, serca,
dużych naczyń) mogą być różnej ciężkości. Najczęściej są to zranienia tkanek miękkich, złamania żeber są
zlokalizowane albo w miejscu samego urazu, albo - pod wpływem "zgniatania" - w obrębie największych
krzywizn.
Uszkodzenia tkanki płucnej, a przede wszystkim serca i dużych naczyń, zawsze sprowadzają realne zagrożenie dla
życia.
Dla następstw urazów godzących w powłoki brzucha charakterystyczne jest to, że nawet silny uraz nie pozostawia
zwykle zewnętrznych śladów, a poważnym uszkodzeniom ulegają narządy wewnętrzne. Pęknięcie wątroby,
śledziony lub krezki prowadzi do śmiertelnych krwotoków, a pęknięcie ściany przewodu pokarmowego (najczęściej
żołądka, górnego odcinka jelita cienkiego, okolicy kątnicy) do zakażenia i zapalenia ropnego otrzewnej. Urazowe
zmiany w nerkach spotykamy rzadziej, a uszkodzenia innych części narządu moczowego (pęcherza, cewki
moczowej) zdarzają się zwykle wespół ze złamaniami miednicy. Obrażenia zewnętrznych części płciowych są
stosunkowo rzadkie.
Obrażenia w zakresie kończyn: stłuczenia, zranienia mięśni, zwichnięcia stawów, zerwanie torebek stawowych,
złamania kości, są powszechnie spotykanym następstwem wypadków drogowych, upadków, pobić.
W przypadkach upadku z wysokości na twarde podłoże mogą powstać charakterystyczne złamania kości czaszki,
których linie są ułożone na podobieństwo koła ze szprychami. Najbardziej typowe i powszechne są w takich
przypadkach naderwania tkanek miękkich we wnękach płuc, więzadeł wątroby, czasem rozerwanie aorty. Są one
skutkiem gwałtownego zahamowania upadającego ciała i dalszego przemieszczania się narządów pod wpływem
sił bezwładności.
Obrażenia postrzałowe
Rodzaje broni palnej
Obrażenia postrzałowe to uszkodzenia ciała wywołane pociskiem (ew. strumieniem gazu), którego działanie jest
wynikiem energii kinetycznej rozprężającego się, spalanego materiału wybuchowego. Wśród różnego typu broni
palnej wyróżniamy:
o
broń krótką (pistolety samopowtarzalne, rewolwery, pistolety i rewolwery na amunicję gazową, krótką
broń samodziałową);
o
urządzenia broniopochodne, jak aparaty do uboju bydła, pistolety do wstrzeliwania kołków;
o
broń długą: karabiny, karabiny automatyczne samopowtarzalne, ręczne karabiny maszynowe, pistolety
maszynowe;
o
broń sportową: karabinki, pistolety;
o
broń myśliwską: strzelby myśliwskie (dubeltówki, drylingi), sztucery;
o
broń ręczną strzelającą pociskami rakietowymi: pistolety automatyczne, karabiny samopowtarzalne.
Mówiąc najogólniej, w chwili spalania się materiału wybuchowego rozprężające się gazy wyrzucają pocisk dzięki
przemianie energii chemicznej w kinetyczną.
Nabój, składający się z pocisku, łuski, ładunku prochowego i spłonki, w momencie wybuchu wprowadza pocisk w
ruch postępowy. Po opuszczeniu lufy, w pierwszej fazie gazy
wyprzedzają" pocisk, ale potem pocisk wyprzedza
czołową falę gazów, tworząc tzw. falę balistyczną.
Ślady postrzału na ciele
Szybkość, z jaką pocisk przebiega odcinek pierwszych 25 metrów po opuszczeniu lufy, nazywamy prędkością
początkową. W wyniku postrzału mogą powstać następujące obrażenia i zabrudzenia:
1. rana wlotowa, rąbek otarcia naskórka, kanał i ewentualnie rana wylotowa (przy przestrzałach), jako
ślady działania pocisku;
2. strefa osmalenia i oparzenia w wyniku działania gorących gazów;
3. wbite w skórę cząsteczki prochu i drobne uszkodzenia naskórka od ich działania;
4. ślady metali i smarów technicznych, wywołujące rąbek zabrudzenia.
Wymienione wyżej ślady, ich obecność lub brak, zależą od:
a.
rodzaju i stanu technicznego broni;
b. rodzaju i stopnia sprawności naboju;
c.
rodzaju pocisku (np. typu dum-dum);
d. odległości, z jakiej oddano strzał, rodzaju rażonego obiektu.
Rana wlotowa ma charakter okrągłego lub owalnego otworu, zwykle nieco mniejszego od średnicy pocisku. W jej
obrębie występują stałe lub zmienne elementy. Do stałych należy rąbek zabrudzenia i otarcia naskórka, a do
zmiennych (zależnych od odległości, z jakiej padł strzał) rąbek osmalenia i obecność ziaren nie spalonego prochu.
Zabezpieczanie śladów postrzału
Na podstawie oceny tych elementów i najczęściej przez porównanie z wyglądem przestrzałów próbnych
przeprowadza się badania porównawcze, będące podstawą opiniowania. Aby takie badania były możliwe, należy
podczas oględzin pokrzywdzonego lub przy przewożeniu zwłok zabezpieczyć rejon postrzału przed możliwością
zniszczenia śladów. Między innymi nie należy zwłok rozbierać, trzepać odzieży w miejscach uszkodzeń
postrzałowych.
Dysponujemy obecnie dobrymi metodami pozwalającymi na identyfikację rodzaju prochu oraz metali, z jakich
zrobiono pocisk.
Kanał rany postrzałowej przebiega w zasadzie liniowo, co ułatwia ustalenie kierunku, z jakiego padł strzał. W
postrzałach z broni o mniejszej sile rażenia, jeżeli pocisk napotka na drodze swojego lotu przeszkodę (np. kość),
zwłaszcza gdy ulegnie odkształceniu przebieg kanału okazuje odchylenia, czasem bardzo duże. Zmieniający
kierunek lotu względnie odkształcony pocisk powoduje większe uszkodzenia tkanek na swojej drodze, jak również
zniekształca wygląd rany wylotowej.
Rana wlotowa a wylotowa
Rana wylotowa jest na ogół większa i bardziej nieregularna od wlotowej, czasem ma wywinięte i postrzępione
brzegi, zgodnie z kierunkiem lotu pocisku. Nie występują w jej brzegach ani rąbek zabrudzenia, ani też ślady
niespalonego prochu. Czasami może być obecny rąbek otarcia.
W niektórych przypadkach, zwłaszcza w postrzałach z oddali, występują duże trudności przy rozróżnieniu wlotu i
wylotu. Rozstrzygający jest wygląd uszkodzenia kości, przede wszystkim płaskich, obecność w początkowym
odcinku kanału postrzałowego strzępów przestrzelonej odzieży.
W przedstawionych opisach nie mieszczą się obrażenia w następstwie postrzału z przyłożenia lub bezpośredniego
pobliża. Wówczas wiązka gazów postrzałowych wnika przez ranę wlotową do tkanki podskórnej, tam gazy ulegają
gwałtownemu rozprężeniu, co powoduje "cofnięcie się" powłok skórnych, ich porozrywanie. W postrzałach z
przyłożenia dodatkowo w tym mechanizmie może nastąpić odbicie się czoła lufy w otoczeniu wlotu. Ziarna
niespalonego prochu znajdujemy wówczas po wewnętrznej stronie powłok skórnych, a także w początkowym
odcinku kanału.
W zasadzie obrażenia postrzałowe lokalizują się w pobliżu rany wlotowej i kanału postrzałowego. Jednakże
energia kinetyczna pocisku może wywołać niekiedy bardzo znaczne uszkodzenia. Dzieje się tak przy postrzałach
przewodu pokarmowego, gdy gazy i treść jelit "wybucha" rozrywając odleglejsze tkanki. Szczególnym przykładem
takiego działania są postrzały mózgu, w obrębie którego uszkodzenia bywają rozległe. Np. po postrzale w usta
rozprzestrzeniająca się energia kinetyczna prowadzi do wielokrotnych złamań, a właściwie rozfragmentowania
kości twarzo-czaszki i adekwatnych do tego uszkodzeń tkanki mózgowej.
Inny obraz prezentują obrażenia postrzałowe od broni śrutowej. Wygląd rany wlotowej zależy od odległości, z
jakiej padł strzał, ponieważ początkowo śruty biegną w wiązce, a tym samym rana jest pojedyncza, o względnie
dużej średnicy, z zaznaczonymi na brzegu śladami pojedynczych śrucin. W miarę jednakże zwiększającej się
odległości postrzału, wloty poszczególnych ziaren śrutu stają się coraz bardziej rozproszone. Niekiedy w obrębie
wlotu można znaleźć fragmenty przybitki lub koncentratora.
Jest zrozumiałe, że obrażenia zadane pociskami z broni długiej, z pistoletów maszynowych, mają wygląd
stosowny do kalibru pocisku i siły rażenia.
Ze szczególna postacią obrażeń postrzałowych (najczęściej samobójczych lub przypadkowych) spotykamy się,
jeżeli zadane one były urządzeniami takimi jak: aparaty do ogłuszania bydła, w których rolę pocisku spełnia
wystrzeliwany metalowy grot, aparaty do wstrzeliwania kołków metalowych. Broń samodziałowa stanowi odrębny
rozdział w balistyce sądowo-lekarskiej. Różnorodność jest tu bardzo duża.
Pistolety gazowe
Na odrębne omówienie zasługuje broń gazowa, będąca u nas ostatnio w coraz powszechniejszym użyciu. W
założeniu broń tego typu ma być bezpieczna i służyć jedynie do odstraszenia napastnika, niekiedy do chwilowego
"obezwładnienia" działaniem toksycznym wystrzelonych gazów. Jest to słuszne, jeśli broni gazowej używa się
zgodnie z instrukcją obsługi, przy zachowaniu odpowiedniej odległości i innych warunków (zakaz użycia w ciasnej,
zamkniętej przestrzeni). Obserwuje się jednakże wypadki poważnych nieraz obrażeń ciała, a nawet śmierci.
Wystrzelenie gazów w pobliżu ust i nagłe ich wdychanie może być przyczyną nagłego, odruchowego zatrzymania
serca. Częściej jednakże obserwowano oparzenia spojówek, skóry z przemijającym bolesnym obrzękiem, ale także
bardziej lub mniej rozległe impregnacje skóry ziarnami prochu. W przypadkach gdy te impregnacje na twarzy są
bardzo rozległe i widocznie należy przyjmować trwałe, poważne zeszpecenie w rozumieniu art.156 k.k. z dnia 6
czerwca 1997 r. (Dz.U. Nr 88, poz. 553). Kosmetyczne usunięcie tych przebarwień jest bardzo żmudne, a
ostateczny wynik wątpliwy. Nadto, co zdaje się być niezwykle zaskakujące, w razie postrzału z broni gazowej
zadanego z pobliża lub przyłożenia mogą powstać poważne uszkodzenia tkanek z wytworzeniem się kanału
postrzałowego, które bywają śmiertelne.
Prawidłowa kryminalistyczna i sądowo-lekarska rekonstrukcja obrażeń postrzałowych wymaga przeprowadzenia
badania zwłok, zabezpieczenia odzieży, wycinków skóry z ran postrzałowych, pobrania tkanek z kanału rany,
zanieczyszczeń skóry, pocisków, łusek i w miarę możliwości - broni.
Tak jak we wszystkich przypadkach śmierci gwałtownej, przed biegłym i prowadzącym śledztwo stoi zadanie
rozstrzygnięcia, czy mamy do czynienia z postrzałem zadanym z ręki własnej, czy też obcej.
Nie sprawia trudności ocena przy postrzałach zadanych z odległości, zwłaszcza większej. Podobnie w postrzałach,
w których umiejscowienie wlotu może w zasadzie wykluczać rękę własną, w postrzałach wielokrotnych itp.
Samobójcze postrzelenia się mają wspólną cechę. Są to postrzały z pobliża lub przyłożenia. Preferowane okolice
rany wlotowej to prawa strona głowy (skroń) u praworęcznych, postrzały w okolicę serca. Pomocniczymi
badaniami, które należy jeszcze wykonać, są: oględziny rąk denata, poszukiwanie drobin prochu, osmalenia oraz
krwi i rozprysłych tkanek. Należy także wykonać badanie metalograficzne zabrudzeń rąk drobinami metalu, z
którego sporządzono broń oraz odcisków palców na broni.
Ustalony jest pogląd, że samobójstwo wyklucza również fakt
trzymania" broni w ręku denata objętej stężeniem
pośmiertnym. Dowodzi to próby upozorowania samobójstwa. Chociaż i od tej reguły opisywano wyjątki.
Niewątpliwa natomiast pozostać musi zasada, że tylko dokładne badania, których wykonanie powierzono
specjalistom, rokują dobre wyniki.
Śmierć – rodzaje, przyczyny, wczesne i późne znamiona
Śmierć - rodzaje i przyczyny
Wstęp
Przy omawianiu zjawiska śmierci musimy wyróżnić pojęcie "rodzaju" i "przyczyny" śmierci, a także "mechanizmu"
śmierci.
W medycynie sądowej wyróżnia się następujące rodzaje śmierci:
śmierć naturalną
śmierć z przyczyn chorobowych (samoistnych)
śmierć gwałtowną
Rodzaje śmierci
Śmierć naturalna jak i śmierć z przyczyn chorobowych, będąca skutkiem różnorodnych procesów chorobowych,
nie jest przedmiotem zainteresowania wymiaru sprawiedliwości, więc nie będzie przez nas opisywana.
Śmierć gwałtowna, jako następstwo działania różnorakich czynników zewnętrznych, które doprowadziły do
zaburzeń funkcji ważnych dla życia narządów, stanowi podstawowy przedmiot zainteresowania medycyny
sądowej, a właściwie tanatologii sądowo-lekarskiej. Niezależnie od czynnika sprawczego, np. uraz mechaniczny,
uduszenie gwałtowne, zatrucie itp., każdy zgon rozpoznany jako gwałtowny winien być zakwalifikowany jako:
•
nieszczęśliwy wypadek
•
samobójstwo
•
zabójstwo
Samo badanie pośmiertne jest niewystarczające, aby to rozstrzygnąć. Badanie pośmiertne daje tylko argumenty
do rozstrzygnięć, gdyż dopiero konfrontacja wyniku badania z dowodami zebranymi w czasie postępowania
wyjaśniającego, z zeznaniami świadków, jest podstawą do rozstrzygającego orzeczenia. Medyk sądowy dostarcza
więc prokuratorowi informacji, służy mu swoim doświadczeniem, ale ostateczna decyzja jest niezbywalnym
prawem i obowiązkiem prokuratora prowadzącego postępowanie wyjaśniające.
Przyczyna śmierci
Określenie przyczyny śmierci wymaga od lekarza oceny, jaka choroba i którego narządu doprowadziła do śmierci.
Na przykład, że było to: obrażenia czaszkowo-mózgowe w następstwie urazów mechanicznych, uduszenie
gwałtowne z powodu utonięcia, zatrucie środkiem ochrony roślin (pestycydem), zatrucie tlenkiem węgla, postrzał
klatki piersiowej, zawał mięśnia serca itd. Dopiero na podstawie określenia rodzaju i przyczyny śmierci biegłemu
wolno wysunąć wnioski przyczynowo-skutkowe, a więc wydać opinię, której oczekuje wymiar sprawiedliwości i
rodzina zmarłego.
Mechanizm śmierci
Ocena tego zjawiska wymaga od lekarza ustalenia zaburzeń czynnościowych, które doprowadziły do zgony.
Opieramy się na wiedzy o roli, jaką odgrywają podstawowe układy i narządy, a więc: układ krążenia, oddychania i
układ nerwowy. Te trzy podstawowe układy funkcjonują w ścisłej współzależności.
Trwałe ustanie czynności któregokolwiek z wymienionych układów podstawowych nieuchronnie i w szybkim
czasie musi spowodować ustanie czynności pozostałych. Zależnie zaś od tego, który z podstawowych układów
stanie się niewydolny jako pierwszy, mówimy o śmierci w mechanizmie niewydolności krążenia, oddechowej
względnie mózgowej. W praktyce jednakże najczęściej spotykamy się z mieszanym mechanizmem, np.
krążeniowo-oddechowym. Praktyczne znaczenie mają obserwacje lekarskie, że w niewydolności krążeniowej lub
oddechowej istnieją szanse reanimacji. W razie pierwotnej niewydolności mózgowej wszelkie zabiegi
resuscytacyjne są w zasadzie nieskuteczne.
Poza wymienionymi, istnieją jeszcze inne mechanizmy śmierci, a mianowicie w związku z przewlekłą
niewydolnością w zakresie gruczołów dokrewnych oraz tzw. "śmierć odruchową", charakteryzującą się nagłą
zapaścią, np. po urazie w tzw. okolice wstrząsorodne (splot słoneczny, zatoka szyjna, odruch krtaniowo-sercowy).
Opiniowanie o przyczynie śmierci bywa w tych przypadkach skrajnie trudne, czasami wręcz niemożliwe.
Doświadczeni medycy sądowi mówią, że jedynym pozytywnym znaleziskiem jest obecność zwłok na stole
sekcyjnym.
Śmierć - wczesne znamiona
Rozróżniamy tzw. wczesne i późne znamiona śmierci. Do wczesnych zaliczamy: plamy opadowe, stężenie
pośmiertne, ochłodzenie i wysychanie zwłok. Do późnych natomiast zmiany o charakterze rozkładowym (autoliza i
gnicie), prowadzące ostatecznie do zeszkieletowania, oraz zmiany utrwalające, czyli mumifikację (strupieszenie) i
przemianę tłuszczowo-woskową.
Plamy opadowe
Plamy opadowe, zwane także palmami pośmiertnymi, pojawiają się już w okresie agonalnym jako sinawe
przebarwienia skóry na tylnej powierzchni małżowin usznych i na karku. Przeważnie jednak pierwsze plamy
opadowe są już wyraźnie widoczne w czasie od 0,5 do 1 godziny po ustaniu krążenia. Powstawanie plam
opadowych jest zjawiskiem czysto fizycznym, związanym z ustaniem przepływu krwi i jej przemieszczenia do
najniżej położonych naczyń. Dlatego tworzą się one w najniżej położonych częściach ciała. Aby powstały palmy
opadowe musi być spełnionych jeszcze kilka innych warunków: w organizmie zmarłego musi znajdować się
wystarczająco duża ilość krwi, w znacznym odsetku płynnej (u ludzi wykrwawionych plamy są nikłe, a nawet
mogą się nie pojawić) oraz płynność krwi. Wkrótce po śmierci krew dość często krzepnie, zwłaszcza w sercu i w
dużych naczyniach, co utrudnia jej przemieszczanie się do naczyń włosowatych skóry. Jednakże już po kilku
godzinach większość krwi ulega upłynnieniu, dzięki czemu powstają w skórze ostrzej zarysowane, plackowate
przebarwienia sino-wiśniowej barwy. Początkowo krew w plamach opadowych pozostaje w świetle naczyń. Wtedy
uciśnięcie skóry powoduje zblednięcie (z powodu wypychania krwi). Po upływie około 8 godzin czerwony barwnik
krwi (hemoglobina) przenika z wnętrza krwinek do osocza, a następnie przez cienkie ścianki włośniczek do
otaczających tkanek i trwale je podbarwia. Od tego momentu plamy nie ustępują już pod uciskiem. Inne zjawisko
zachodzące w obrębie palm opadowych, to możliwość ich przemieszczania się do innych okolic części ciała, jeżeli
zmieni się położenie zwłok (np. odwrócenie). Te przemiany w obrębie plam pośmiertnych wykorzystuje się przy
określaniu czasu śmierci. Jak wspomniano, plamy opadowe powstają w najniżej położonych częściach zwłok -
najczęściej więc na tylnej części tułowia, na karku i na tylnych powierzchniach kończyn. Jednakże u zmarłych
wiszących w pętli (co najmniej przez kilka godzin) plamy opadowe pojawiają się na kończynach w postaci
"skarpetek i rękawiczek" :). W pływających w głębszej wodzie zwłokach plamy opadowe obejmują zazwyczaj
twarz, szyję i przednią powierzchnię klatki piersiowej. Rozmieszczenie plam w niektórych przypadkach jest
pomocniczym wskaźnikiem przy rekonstrukcji zdarzenia. Ich pojawienie się jest także pewnym dowodem śmierci.
Stwierdzenie obecności plam opadowych zwalnia lekarza od podejmowania jakichkolwiek zabiegów ożywiających
(resuscytacji).
Stężenie pośmiertne
Drugim ważnym, pewnym znamieniem śmierci jest stężenie pośmiertne, czyli sztywność trupa. Podczas gdy
plamy opadowe są zjawiskiem czysto fizycznym, łatwym do wytłumaczenia, to stężenie pośmiertne, mimo
wieloletnich badań, do dziś nie zostało w pełni wyjaśnione. Wydaje się, że jest ono jakby przejawem terminalnych
czynności życiowych układów enzymatycznych, odpowiedzialnych za prawidłową pracę mięśni za życia. W
procesie tym dochodzi do zablokowania (wskutek niedotlenienia i zmiany pH tkanek w kierunku kwaśnym)
procesu resyntezy enzymu ATP, który steruje zapotrzebowaniem energetycznym, niezbędnym do skurczy i
rozkurczu włókien mięśniowych. W efekcie dochodzi do trwałego skurczu wszystkich mięśni ciała, co sprawia, że
kilka godzin po śmierci zwłoki "sztywnieją". Rozwój i zanikanie stężenia pośmiertnego przebiega według pewnych
sekwencji czasowych. To także jest wykorzystywane w ocenie czasu zgonu. Stężenie pośmiertne zaczyna się
pojawiać już ok. 40 min po śmierci (w mięśniu serca), ale w obrębie mięśni szkieletowych po 1,5-2 godz. W pełni
rozwinięte jest po ok. 3 godzinach (zależy to także od stopnia rozwoju mięśni, temperatury otoczenia, okoliczności
śmierci np. w czasie wysiłku fizycznego). Stężenie zawsze jest intensywniejsze w lepiej rozwiniętych grupach
mięśni. Dzięki temu zwłoki przybierają charakterystyczny układ z przygięciem kończyn górnych w stawach
łokciowych i zgięciem palców rąk (przewaga mięśni zginaczy), z lekkim zgięciem kończyn dolnych w stawach
biodrowych, wyprostowaniem w stawach kolanowych i wyraźnym podeszwowym zgięciem stóp (przewaga mięśni
prostowników). W zwykłych warunkach (temp. ok. 18 stopni C) stężenie pośmiertne zaczyna ustępować po
upływie 48-72 godzin. Ten proces, w przeciwieństwie do powstawania stężenia pośmiertnego, ma wyraźnie
charakter "procesu biernego", wynikającego ze zjawisk związanych z autolizą (rozpuszczaniem się białek). W
zasadzie stężenie powstaje jednocześnie we wszystkich mięśniach, ale czasem możne sprawiać wrażenie
rozwijania się według pewnej kolejności, tzn. od góry ku dołowi, czyli od mięśni mimicznych twarzy do mięśni
kończyn dolnych. W takiej kolejności także ustępuje. Przy ocenie czasu śmierci wykorzystano obserwację, że
"przełamane" stężenie pośmiertne może powstać ponownie (w różnym natężeniu), zależnie od czasu, w jakim je
przełamano. I tak, jeżeli stężenie przełamie się w mięśniach kończyny górnej w okresie do 3 godzin po śmierci, to
powraca ono w niemal pełnym natężeniu. Jednak im później to zrobimy, tym powrót stężenia jest słabszy, a
przełamane po 8 godzinach nie pojawia się już ponownie.
Oziębienie zwłok
Ssaki, do których zalicza się także człowiek, jako organizmy ciepłostałe zachowują stałą temperaturę ciała (u ludzi
ok. 37 stopni C), niezależnie od temperatury otoczenia. Nie będziemy omawiać złożonych mechanizmów
regulujących i odpowiedzialnych za utrzymanie ciepłoty ciała. W każdym razie w chwili śmierci, kiedy ustają
procesy przemiany materii, występuje zjawisko "rozpraszania" się ciepła, a ciało zaczyna stygnąć i dążyć do
wyrównania z temperaturą otoczenia. W tzw. warunkach normalnych ochłodzenie zwłok do temperatury ok. 18
stopni C następuje po mniej więcej 20 godzinach. Średni godzinny spadek temperatury wynosi ok. 1 stopień.
Pomiar ciepłoty zewnętrznej i wewnętrznej (za pomocą specjalnych termometrów) powinien być bardzo dobrym
wskaźnikiem dla oceny czasu śmierci. Jednakże zjawisko stygnięcia zwłok nie przebiega liniowo. W pierwszych
godzinach, zwłaszcza w niższych temperaturach otoczenia, utrata ciepła przebiega szybciej - nawet do kilku
stopni na godzinę, potem ulega zwolnieniu, aby po upływie 10-15 godzin spaść do 0,5 stopnia na godzinę. Także
inne czynniki wpływają na procesy oziębiania się zwłok. Należy do nich: stan odżywienia zmarłego, czyli grubość
podskórnej tkanki tłuszczowej, ubranie, ruch powietrza, wilgotność oraz różnica temperatur.
Wysychanie zwłok
Po śmierci zwłoki stopniowo tracą zawartą w nich wodę, a proces ten zachodzi różnie szybko - zależnie od
wilgotności środowiska. Najbardziej widocznym przejawem wysychania zwłok jest mętnienie rogówek, które już
po kilku godzinach staja się nieprzejrzyste. Podobnie szybko wysychają te miejsca ciała, które zostały pozbawione
warstwy zrogowaciałej naskórka, lub tam, gdzie ta warstwa jest fizjologicznie cieńsza. Ma to miejsce na czerwieni
wargowej, w obrębie opuszek palców - zwłaszcza u małych dzieci, na skórze worka mosznowego u mężczyzn i na
wargach sromowych większych u kobiet. Taki wyschnięty naskórek staje się pergaminowo suchy, twardszy, jest
zabarwiony na brązowo. Niewprawny badacz może te zmiany uznać za ślady urazów. W kazuistyce sądowo-
lekarskiej znane są przypadki, w których pośmiertne wysychanie warg i skrzydełek nosa - zwłaszcza u małych
dzieci - uznawano za dowód zbrodniczego uduszenia przez zatkanie dostępu powietrza do płuc. Zjawisko
wysychania pośmiertnego w niektórych przypadkach ułatwia rozpoznanie niektórych zażyciowych obrażeń.
Powierzchowne otarcia skóry wysychając przybierają brunatną barwę i stają się lepiej widoczne. Wysychanie w
obrębie bruzdy wisielczej jest zjawiskiem bardzo ułatwiającym ocenę, zwłaszcza w przypadkach pętli sporządzonej
z miękkiego materiału.
Śmierć - późne znamiona
W miarę upływu czasu zwłoki zmieniają się w zakresie struktury wewnętrznej, jak i wyglądu zewnętrznego. Na
kierunek i szybkość przemian wpływają warunki, w jakich znajdują się zwłoki, ale także przyczyna śmierci i stan
fizyczny zmarłego.
Zmiany o charakterze rozkładowym
Podstawowym procesem rozkładu zwłok jest autoliza, tzn. samotrawienie tkanek przez własne enzymy
(proteoliczne) znajdujące się w strukturach komórkowych, przedostające się po śmierci do otoczenia. W efekcie
działań autolitycznych dochodzi do ustąpienia stężenia pośmiertnego, mięśnie szkieletowe stają się wiotkie, mają
brudno-różowe zabarwienie, a w narządach wewnętrznych zachodzi zacieranie ich struktury anatomicznej.
Autoliza obejmuje różne narządy w różnej kolejności. Najwcześniej w narządach za życia bogatych w enzymy, a
więc w trzustce, wątrobie i w błonach śluzowych przewodu pokarmowego. Szybko także przemianom ulega
tkanka mózgowa. Autoliza niejako otwiera drogę procesom gnicia, które prowadzą do ostatecznej destrukcji
wszystkich miękkich części ciała. Procesy gnilne są dziełem bakterii gnilnych, normalnie bytujących w przewodzie
pokarmowym jako saprofity, czyli takie, które w stanie zdrowia nie wywołują procesów chorobowych. Po śmierci
jednakże ulega one uczynnieniu, przedostają się poza przewód pokarmowy, głównie do krwi. Procesom gnicia
opierają się kości, chrząstki i ścięgna. Pierwszymi widocznymi objawami gnicia są brudno-czerwone plamy i
pasma na powłokach skórnych powstające wzdłuż naczyń krwionośnych oraz brudno-zielone zabarwienie powłok
skórnych na brzuchu. Na szybkość opisanych przemian pośmiertnych wpływają także bakterie przedostające się
do zwłok z zewnątrz, działanie owadów (larw) i drobnych gryzoni. Generalnie przyspiesza te procesy wysoka
temperatura otoczenia i wilgotność. Obserwowaliśmy przypadek całkowitego zeszkieletowania zwłok w czasie 10
dni. Leżały one na otwartej przestrzeni w gorącej porze roku, przy słonecznej pogodzie z przechodzącymi
codziennymi burzami. Zresztą przebieg procesów pośmiertnych bywa bardzo różny. Obserwowano to w
masowych grobach ofiar wojny, zmarłych i grzebanych w jednym czasie. Po latach okazało się, że charakter
przemian jest bardzo różny. W jednym z naszych przypadków ekshumacji zwłok ludzi zamordowanych postrzałami
w głowę i pochowanych w kilku mogiłach, w identycznych warunkach glebowych - po 45 latach znajdowaliśmy
przeważnie tylko znacznie zniszczone szkielety, lecz także u jednej z ofiar dobrze zachowane mięśnie i skórę uda,
a u kilku innych pomniejszony mózg z zachowanym typowym kształtem i widocznym na przekrojach rysunkiem
kory. Procesy autolityczne i gnilne hamowane, a nawet zatrzymywane są w niskich temperaturach. Można je
także powstrzymać świadomie podejmowanymi zabiegami utrwalającymi. Przykładem tego są mumie egipskie.
Jak wiemy, w toku zabiegów utrwalających usuwano ze zwłok narządy wewnętrzne łatwo ulegające gniciu, potem
zwłoki utrwalano w stężonych roztworach soli i saletry, a następnie bandażowano pasmami płótna nasyconego
eterycznymi olejkami. Na pewno działania te były wspomagane warunkami klimatycznymi Egiptu (klimat gorący i
suchy).
Procesy utrwalające
W specyficznych warunkach zwłoki nie ulegają autolizie i rozkładowi gnilnemu. Nie mówiąc o powszechnej
praktyce przechowywania zwłok w chłodniach (w temp. 4OC), co wystarcza, aby zahamować przemiany gnilne,
także w warunkach naturalnych mogą wystąpić okoliczności sprzyjające utrwaleniu się ciała zmarłego. Do
zasadniczych procesów należy strupieszenie, czyli mumifikacja, oraz przemiana tłuszczowo-woskowa. Mumifikacja
zachodzi w powietrzu suchym, w miejscach przewiewnych (krypty, piwnice, otwarta przestrzeń, na suchym
piaszczystym podłożu, na strychach itp.). Warunkiem jest możliwość wsiąkania lub szybkie wysychanie ociekliny
trupiej oraz wysychanie zwłok. W takich wypadkach zwłoki przybierają charakterystyczny wygląd, mają
zachowany kształt, skóra jest twarda, zabarwiona szaro-brunatno, zwłoki są lekkie, kruche, podatne na niewielkie
nawet urazy mechaniczne. Powszechnie znane są przykłady mumifikacji zwłok, które są niekiedy eksponowane
jako obiekty wzbudzające żywe zainteresowanie. Przykładem mogą być zwłoki księcia Jeremiego Wiśniowieckiego
w podziemiach kościoła na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich, zwłoki zakonników pochowanych w
kryptach kościoła OO Reformatorów w Krakowie itd. Plemiona "Łowców głów" na Borneo kolekcjonowały głowy
zabitych wrogów, dokonując uprzednio zabiegów mumifikacyjnych i miniaturyzacji. Najpierw usuwano części
kostne głowy, a następnie powłoki miękkie wypełniano ziołami i przez długi czas "wędzono" w dymie. Uzyskiwano
główki wielkości pięści dorosłego człowieka, ale z dobrze zachowanymi rysami twarzy. Przemiana tłuszczowo-
woskowa zachodzi natomiast w zwłokach przebywających co najmniej przez kilka miesięcy w środowisku ubogim
w tlen, wilgotnym (zazwyczaj w wodzie) i w niskich temperaturach. W tych warunkach tłuszcz zawarty w
zwłokach ulega przemianom chemicznym, tworząc masy plastyczne, dość twarde, białawo-żółtawe. Nazwa
tłuszczowosk powstała w czasach, kiedy sądzono, że dochodzi do przemiany tkanki tłuszczowej w ciało woskowe.
Dziś wiemy, że tłuszczowosk jest nierozpuszczalnym w wodzie mydłem wapniowo-magnezowym. Zwłoki objęte
takimi przemianami zachowują swój kształt, a nawet podobieństwo rysów i mogą być przechowywane przez długi
czas bez żadnego dalszego utrwalania. Opisane przemiany w zwłokach rzadko jednakże występują w "czystej"
postaci. Najczęściej te procesy zachodzą równolegle do siebie. Jak to obserwowaliśmy przy badaniu zwłok
ekshumowanych z grobowców czy też z ziemnych grobów, można spostrzec w jednych tkankach strupieszenie, w
innych zaawansowane procesy gnilne, a w dolnych częściach ciała, zwłaszcza w mokrych grobach - tworzące się
masy tłuszczowosku. Ocena czasu śmierci jest więc na podstawie późnych przemian bardzo zawodna i możliwa
jedynie z szerokim marginesem błędu.
Procesy interletalne
Od momentu śmierci mózgowej do śmierci biologicznej upływa około 72 godzin. W tym czasie - zwanym okresem
interletalnym (śródśmiertnym lub międzyśmiertnym) - można spostrzec szereg reakcji "życiowych" w obrębie
narządów i tkanek, które są wywołane bodźcami mechanicznymi, elektrycznymi i chemicznymi, poczynając od
mięśni szkieletowych, kurczących się pod wpływem urazu mechanicznego (do 3 godzin) i drażnienia prądem
elektrycznym stałym (do 5-8 godzin), a kończąc na reakcjach wywołanych działaniem leków. I tak m.in. podanie
pilokarpiny lub acetylocholiny pod- lub śródskórnie powoduje wydalanie potu do 8-16 godzin. Leki miotropowe
(chlorek baru, ergometryna) lub neurotopowe (atropina, pilokarpina) wstrzyknięte do przedniej komory oka
wywołują zwężenie lub rozszerzenie źrenicy w czasie do 20 godzin. Najdłużej obserwujemy wzrastanie włosów, a
u młodych mężczyzn, którzy zginęli śmiercią gwałtowną, opisywano utrzymywanie się ruchliwości plemników w
pęcherzykach nasiennych jeszcze po 72 godzinach. W okresie interletalnym następują zmiany stężenia niektórych
elektrolitów i związków chemicznych według określonych sekwencji czasowych. Badania te wykonywane są m.in.
w ciałku szklistym oka, w płynie mózgowo-rdzeniowym, w płynach błędnikowych (przychłonka ucha środkowego).
Badanie zjawisk interletalnych poszerzyło naszą wiedzę o procesach umierania. Badanie to jest także pomocne dla
określenia czasu śmierci.
Podział Olbrychta
W opiniowaniu o przyczynie śmierci okazał się przydatny podział zaproponowany przez Olbrychta, według
nasilenia zmian: 1. Przypadki, w których nasilenie zmian chorobowych czy urazowych całkowicie tłumaczy
przyczynę śmierci; 2. Grupa charakteryzująca się obecnością zmian, które mogą (ale nie muszą) tłumaczyć
przyczynę śmierci. Dla wydania opinii konieczne jest przeprowadzenie badań laboratoryjnych na obecność trucizn,
badań histologicznych itp.; 3. Przypadki ze zmianami, które można uznać za przyczynę śmierci, ale tylko po
wyłączeniu innych przyczyn i po wykonaniu szerokich badań laboratoryjnych. Opinię formułuje się, że "wobec nie
znalezienia innej przyczyny, musimy uznać, że zgon nastąpił z powodu ostrej niewydolności krążenia", itp.; 4. Nie
więcej niż 1-2% zgonów nagłych z ujemnym wynikiem sekcji (sekcje białe) i badań laboratoryjnych. Biegły może
tu opiniować jedynie, że nie udało się wyjaśnić przyczyny, ale nie znaleziono jednocześnie żadnych znamion
śmierci gwałtownej.
Uduszenia gwałtowne
Przyczyny uduszenia mogą być różne, ale jego istotą jest dysproporcja między zapotrzebowaniem na tlen tkanek i
narządów a ilością tlenu dostarczaną do nich przez krążącą krew. Już z tej krótkiej definicji wynika, że duszenie
występuje wtedy, gdy do płuc dostaje się zbyt mała ilość tlenu, albo gdy duży niedobór krwinek czerwonych
uniemożliwia wydolny transport tlenu wewnątrz organizmu. Uduszenie zachodzi również wtedy, gdy doszło
wcześniej do niewydolności układu krążenia oraz w przypadkach zablokowania wymiany tlenowej na poziomie
komórki.
Bez tlenu rozprowadzanego przez krwinki czerwone życie jest niemożliwe. Co prawda, nie wszystkie narządy są
jednakowo wrażliwe na brak tlenu, ale ogólna zasada poucza, że im bardziej narząd jest wyspecjalizowany, tym
jego zapotrzebowanie tlenowe jest wyższe, a wrażliwość na niedotlenienie większa. Najbardziej wrażliwy mózg
ulega nieodwracalnemu uszkodzeniu już po kilku minutach (3-5) niedotlenienia. Ostre niedokrwienie narządu
prowadzi do martwicy, czego przykładem są zawały mięśnia serca. Przewlekłe zaś niedotlenienie staje się
przyczyną zmian zwyrodnieniowych, zwłóknienia i obniżenia wydolności narządu lub układu.
Przedmiotem zainteresowania medycyny sądowej są zgony z powodu uduszenia gwałtownego, wywołanego
czynnikami mechanicznymi. Najczęściej wyróżnia się następujące typy uduszenia gwałtownego:
1. zagardlenie, do którego zalicza się powieszenie, zadzierzgnięcie oraz zadławienie;
2. utonięcie;
3. śmierć w ciasnej przestrzeni bez dostępu tlenu;
4. unieruchomienie klatki piersiowej ze zniesieniem możliwości oddychania.
Rozkawałkowanie zwłok
W praktyce sądowo-lekarskiej, zwłaszcza w dużych miastach nasuwa się niekiedy konieczność badania zwłok
rozkawałkowanych lub szczątków ciała.
Rozkawałkowanie ciała może być przypadkowe i rozmyślne (tzw. rozkawałkowanie zbrodnicze).
1. Rozkawałkowanie przypadkowe może być zażyciowe i pośmiertne. Pierwsze jest następstwem przejechania
przez pociąg lub tramwaj. Ciało za życia zostaje pocięte lub rozerwane przez koła na kawałki, które często są
rozrzucone przez pociąg na znacznej przestrzeni i poszczególne części ciała mogą być niekiedy znalezione w
odległości kilku kilometrów od miejsca wypadku.
Rozerwanie ciała na części za życia może być spowodowane wybuchem prochu, dynamitu, bomb, granatów.
Poszczególne części ciała siłą wybuchu mogą być rozrzucone daleko.
Przed laty miał miejsce wybuch prochowni w cytadeli warszawskiej, który spowodował śmierć wielu osób. Kawałki
ciał znaleziono daleko na gałęziach drzew, drutach przewodów elektrycznych itp. Dużo przypadków
rozkawałkowania za życia miało miejsce w okresie 2 wojny światowej podczas bombardowania Warszawy. Nieraz
znajdowano tylko drobne szczątki ciał: kawałki czaszki, poszczególne palce, resztki narządów wewnętrznych itp.
Wybuchy kotłów lnb kolb zawierających pod wysokim ciśnieniem tlen, kwas węglowy itp. mogą również
spowodować rozerwanie ciała i rozrzucenie poszczególnych części na znaczną odległość. Przypadkowe pośmiertne
rozkawałkowanie spotykamy najczęściej jako następstwo rozkładu ciała: części miękkie, łączące poszczególne
kości, ulegają zniszczeniu i w tych warunkach głowa lub kończyny, tracąc swe połączenie z ciałem, odpadają i
możemy je znaleźć luźno leżące. Zwłoki topielców rozcięte przez śrubę statku mogą być uniesione przez prąd
daleko od miejsca rozkawałkowania. Zwierzęta, szczególnie świnie, lisy, wilki mogą rozszarpać ciało umarłego i
rozwlec poszczególne części daleko od miejsca, gdzie się znajdował trup.
2. Rozkawałkowanie zbrodnicze, z reguły celowe, bywa dokonywane w zamiarze łatwiejszego ukrycia zwłok osoby
zabitej lub utrudnienia ustalenia jej tożsamości, wyjątkowo pobudką bywa przesąd. W rzadkich przypadkach
rozkawałkowanie bywa dokonane pod wpływem gniewu, uczucia zemsty, na tle podniecenia płciowego lub pod
wpływem zaburzeń psychicznych.
W praktyce lekarskej spotyka się rocznie około 5 przypadków zbrodniczego rozkawałkowania zwłok. Szczególnie
często zdarzały się one w Warszawie w ostatnich latach okupacji niemieckiej: w latach 1943-44 przez ręce lekarzy
przeszło 24 przypadki (18 kobiet, 2 mężczyzn, 2 noworodki, w dwóch przypadkach osób dorosłych płci nie udało
się ustalić). Uderza ogromna przewaga zwłok kobiecych.
Rozkawałkowanie zbrodnicze spotykamy przede wszystkim w miastach, gdzie sprawca po popełnieniu zabójstwa
nie mając możności wynieść niepostrzeżenie zwłok z mieszkania, kawałkuje je, a następnie grzebie je na
podwórzu lub wrzuca do ustępu albo pali w piecu.
Drugi typ rozkawałkowania (w napadzie gniewu itp.) cechuje to, że zabójca nie stara się ukryć pociętych części
ciała, lecz pozostawia je w bliskości miejsca przestępstwa.
Rozkawałkowanie bezsensowne, dokonane z dużą przesadą, nasuwa przypuszczenie, że sprawca był umysłowo
chory; w przypadku, gdy pocięte lub wycięte zostały narządy płciowe lub gruczoły piersiowe u kobiet, należy
wnosić, że podkład zabójstwa był seksualny. Narzędziem rozkawałkowania zbrodniczego bywa nóż lub siekiera,
kości czasami są przepiłowane lub porąbane siekierą lub tasakiem, znajdujemy tu równe brzegi nacięć skórnych
oraz ślady rozrąbania lub przepiłowania kości. Niekiedy dokładne wyłuszczenie kończyn ze stawów, pewna
precyzyjność nacięć, równe nacięcia skóry itp. budzą podejrzenie, że sprawca był obeznany z anatomią (lekarz,
posługacz sekcyjny, rzeźnik itp.). Na podstawie dość obfitej kazuistyki nie można potwierdzić tego spostrzeżenia;
spotyka się bowiem bardzo dokładne i pozornie "fachowe" rozkawałkowania dokonane przez osoby, których
zawód wykazał, że sprawca nie miał nic wspólnego z wiedzą o budowie ciała. W jednym z przypadków, opisanym
przez Grzybowskiego, pewien stolarz zabił żonę uderzeniem w głowę, następnie ciało rozkawałkował i piłą
stolarską odpiłował pokrywkę czaszki w ten sposób, w jaki to się robi podczas sekcji.
Czasami sąd stawia biegłemu pytanie, czy i ile mniej więcej krwi mogło wypłynąć przy kawałkowaniu ciała i jak
dużo czasu sprawca musiał zużyć na tę czynność. Oczywiście, ilość wylanej krwi i czas "pracy" zależą od tego, na
ile części zostało pocięte ciało; czy było to ciało osoby dorosłej, czy noworodka, czy oseska itp. W związku z
jednym z przypadków rozkawałkowania ciała kobiety, w którym została odcięta głowa, przecięty tułów na
wysokości piersiowej dolnej części kręgosłupa, a nogi odcięte w stawach udowych, lekarze dokonali bez żadnej
pomocy analogicznego rozkawałkowania zwłok kobiecych za pomocą zwykłego noża sekcyjnego średniej wielkości
zużywając na tę czynność około 30 minut. Krwi wylało się około litra (zwłoki kobiety zmarłej nagle).
Na zwłokach rozkawałkowanych biegły winien w następujący sposób przeprowadzić badanie:
1. Należy ułożyć znalezione części ciała w odpowiednim anatomicznym stosunku, sfotografować je i określić, czy
są to szczątki ciała ludzkiego czy zwierzęcego. Jeżeli są to części ciała ludzkiego, trzeba ustalić, czy wszystkie
badane kawałki należą do jednego osobnika, czy do dwóch lub kilku. W przypadkach większego rozkładu zwłok
możemy spotkać znaczne trudności przy składaniu szczątków, czasami trudno jest ustalić, do jakiej części ciała
one należą.
2. Należy przeprowadzić ustalenie tożsamości szczątków ciała.
Gdy mamy do dyspozycji większe odcinki ciała, zawierające czaszkę, miednicę, narządy płciowe itp., ustalenie płci
i wieku nie nasuwa zazwyczaj większych trudności, jeśli natomiast rozporządzamy tylko takimi częściami, jak
kończyny, narządy wewnętrzne itp., ustalenie płci i wieku jest trudne, często nawet niemożliwe.
Jeżeli mamy tylko drobne poszczególne kawałki - należy je połączyć i pozszywać, co pozwoli niekiedy
zrekonstruować twarz itp. i ułatwi stwierdzenie tożsamości. W razie potrzeby przeprowadza się tzw. toaletę zwłok.
Oczywiście, przy ustalaniu tożsamości zwłok poszukujemy w miarę możności cech swoistych, zmian zawodowych,
badamy zęby, odbicia daktyloskopijne itp.
3. Stwierdzenie przyczyny śmierci.
Jak już powiedzieliśmy, w przypadkach zbrodniczego rozkawałkowania zwłok nieomal z reguły chodzi o
zabójstwo, dokonane najczęściej, jak to wykazuje praktyka sądowo-lekarska, przez zadanie ran lub zaduszenie.
Ustalenie przyczyny śmierci nieraz jest niemożliwe, gdy brak dużych części ciała, jak głowy, tułowia lub narządów
wewnętrznych.
4. Jaki był powód rozkawałkowania?
W większości przypadków, jak to już mówiliśmy, będzie nim chęć ukrycia zbrodni, za pomocą usunięcia i
zniszczenia części ciała. Czasami przyczyną rozkawałkowania jest wygórowany lub zboczony popęd płciowy; w
podobnych przypadkach stwierdzamy, że uwaga sprawcy była skierowana na narządy płciowe ofiary, widzimy
obcięte gruczoły piersiowe kobiece, wycięte narządy płciowe, wyrwaną lub wyciętą macicę itp.
W wyjątkowych przypadkach rozkawałkowanie może być wynikiem wiary w przesądy, w wampiryzm itp.: zdarzały
się wypadki wycinania serca lub odcinania głowy lub kończyn trupa osoby zmarłej śmiercią naturalną (są to
wyjątkowe przypadki celowego rozkawałkowania pośmiertnego, bez poprzedzającego je zabójstwa).
5. W jaki sposób i jakimi narzędziami zostało dokonane rozkawałkowanie?
W przypadkach rozkawałkowania wypadkowego za życia z reguły znajdujemy tu i ówdzie w brzegach ran
skórnych lub w obrębie uszkodzonych narządów podbiegnięcia krwawe, dowodzące, że uszkodzenia te powstały
za życia. Badanie brzegów nacięć skórnych lub narządów pozwoli zazwyczaj ustalić, jakie narzędzie służyło do
rozkawałkowania. W paru przypadkach lekarze badali nadesłane do ZMS części ciała (stopę, kiść), ustalone w
formalinie. Stwierdzono, że były to preparaty anatomiczne, wyniesione przez studentów z prosektorium i
wypadkowo lub umyślnie porzucone na ulicy.