ROZMIARY ALICJI POD WP YWEM KNYPLÓWKI I KOLOSANKI
Ł
Malutka Alicja - trzy cale wysokości
Ma a Alicja - dwie stopy wysokości
ł
Duża Alicja - siedem stóp wysokości
POSTACIE:
LONDYN
ALICJA KINGSLEY
przez krótki okres czasu znana jako
YM z YMSKA
HELEN KINGSLEY
MATKA ALICJI
MARGARET MANCHESTER
SIOSTRA ALICJI
FAITH I FIONA CHATTAWAY
GADATLIWE SIOSTRY
CIOCIA IMOGENA
STARA PANNA
HAMISH ASCOT
M ODY LORD
Ł
LADY ASCOT
MATKA HAMISHA
LORD ASCOT
OJCIEC HAMISHA
Antydia
NIVENS McTWISP
BIA Y KRÓLIK
Ł
UILLEAM
DODO
MNIAMA YGA
Ł
POPIELICA
OMAQUE UMPQUA
DZIOBAK
TWEEDLDEE
BLIŹNIĘTA
TWEEDLEDUM
TARRANT HIGHTOPP
SZALONY KAPELUSZNIK
THACKERY EARWICKET
MARCOWY ZAJĄC
ABSOLEM
GĄSIENICA
BAYARD HAMAR
PIES RASY ŚW. HUBERTA
BIELLE HAMAR
JEGO ŻONA
MIRANA Z MARMOREALU
BIA A KRÓLOWA
Ł
ZELŻBIETA KRYMSKA
CZERWONA KRÓLOWA
SKAZEUSZ STAYN
WALET KIER
DWORZANIE CZERWONEJ KRÓLOWEJ
CZERWONI RYCERZE
POTWORY CZERWONEJ KRÓLOWEJ
DŻABBERSMOK
DŻUBDŻUB
BANDERZWIERZ
I INNI OBYWATELE
Plus różni ŻABI LOKAJE, RYBI KAMERDYNERZY, JEŻE, FLAMINGI, MA PY,
Ł
ŚWINKI MORSKIE, KACZKI i inne elementy zamkowego wyposażenia.
Alicja
scenariusz Lindy Woolverton
Na motywach
Alicji w Krainie Czarów
oraz
Alicji po drugiej stronie lustra
Lewisa Carrolla
Pierwszy szkic
Luty, 23, 2007
ROZJAŚNIENIE:
Szybki lot w g ąb bezdennej otch ani z widzianymi w przelocie
ł
ł
surrealistycznymi obrazami: zielonym, ale zwichrowanym pejzażem, dziwnymi,
zdeformowanymi ludźmi, niebieską gąsienicą unoszącą się w chmurze dymu,
kpiącym uśmiechem mężczyzny w cylindrze, p aczącym żó wiem, cz owiekiem-
ł
ł
ł
jajkiem siedzącym na p ocie, gryfem i sylwetką krzyczącej kobiety z wielką
ł
g ową.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
(zza kadru)
Ściąć jej g owę! Ściąć jej g owę!
ł
ł
ŚCIĄĆ JEJ G OWĘ!
Ł
MATKA ALICJI
(zza kadru)
Alicjo?
NA ALICJĘ KINGSLEY
Alicja wzdryga się i wyrywa ze snu. Jest promienna, m oda i śliczna z dziką
ł
grzywą blond w osów.
ł
WEWNĄTRZ POWOZU - 1865
Alicja siedzi z ty u powozu. Jej matka sięga ku niej ręką.
ł
MATKA ALICJI
Wszystko w porządku?
ALICJA
Mamo...
Chce powiedzieć jej o śnie, który nęka ją od dzieciństwa. Chce zwierzyć się
jej tak, jak zwierza a się tacie. Ale to nie by oby to samo.
ł
ł
MATKA ALICJI
Wiem, że to trudne. Ale
spróbuj się uśmiechać. Tylko
tego popo udnia.
ł
NA ZEWNĄTRZ. POSIAD OŚĆ ASCOTÓW - PRZYJĘCIE W OGRODZIE
Ł
Tereny posiad ości Ascotów są rozleg e, usiane ozdobnie przyciętymi drzewami,
ł
ł
fontannami i ogrodami różanymi. Letnie przyjęcie jest w pe nym toku. Każdy
ł
pojawi się w najstrojniejszym z letnich ubrań; można podziwiać krynoliny i
ł
czepki, parasolki od s ońca i kapelusze s omkowe. Goście grają w krokieta na
ł
ł
d ugim odcinku trawnika. ódki dryfują leniwie po wijącej się rzece.
ł
Ł
Alicja i jej matka stoją na schodach. Jej matka spokojnie prostuje niesforne
w osy. Gdy Lord i Lady Ascot nadchodzą, Alicja zdobywa się na s aby uśmiech.
ł
ł
LADY ASCOT
(zza kadru)
Jesteście wreszcie!
Lord Ascot jest majestatycznym, uprzejmym i arystokratycznym mężczyzną.
Natomiast jego żona jest protekcjonalna i przejęta poczuciem wyższości.
MATKA ALICJI
Lordzie i Lady Ascot.
LADY ASCOT
Helen. Alicjo, moja droga.
Wyglądasz tak ślicznie jak
zawsze. Hamish czeka, by z
tobą zatańczyć.
Matka trąca ją. Alicja wzdycha i idzie do ączyć do innych m odych ludzi w jej
ł
ł
wieku.
LORD ASCOT
Nie radzi sobie zbyt dobrze,
prawda?
MATKA ALICJI
Alicja by a bardzo zżyta z
ł
ojcem.
LADY ASCOT
Biedactwo. Mam nadzieję, że
już nied ugo będzie sobą.
ł
MATKA ALICJI
Jestem pewna, że to popo udnie
ł
niezmierzenie podniesie ją na
duchu.
Lady Ascot klepie ją po ręce.
LADY ASCOT
Też tak sądzę.
LORD ASCOT
Pani, na tym świecie jest
niewielu ludzi z wyobraźnią.
Twój mąż ją mia .ł
LORD ASCOT
(c.d)
Karol Kingsley widział
możliwości w najdziwniejszych
i najbardziej egzotycznych
miejscach.
Matka Alicji
Tak, to prawda.
LORD ASCOT
Wielka szkoda, że musia aś
ł
sprzedać jego firmę.
MATKA ALICJI
Nie chcia am tego robić. Ale na
ł
pocieszenie mam fakt, że
znajdzie się w twoich dobrych
rękach.
NA ZEWNĄTRZ. OGRÓD - KADRYL
Alicja tańczy z synem Ascotów, HAMISHEM. Jest bardziej podobny do matki niż
do ojca, wytworny i ubrany nieskazitelnie, z arystokratyczną arogancją. Taniec
sprawia, że Alicja uśmiecha się bardziej szczerze. Patrzy w górę, na lecący
nad jej g ową klucz gęsi.
ł
ALICJA
Hamish, zastanawia eś się
ł
kiedyś, jak by to by o latać?
ł
HAMISH
Staram się nie marnować czasu
na rozmyślanie o rzeczach
niemożliwych.
ALICJA
Mój tata mówi...
(poprawia się)
... mawia ... że tylko wierząc w
ł
rzeczy niemożliwe czyni się je
możliwymi.
HAMISH
Naprawdę?
ALICJA
Mawia , że potrafi przed
ł
ł
śniadaniem uwierzyć w sześć
niemożliwych rzeczy.
Śmieje się do wspomnień. Hamish wygląda na urażonego. Taniec się kończy.
HAMISH
Alicjo, muszę porozmawiać z
tobą na osobności. O zmierzchu
spotkaj się ze mną w altance.
ALICJA
O zmierzchu?
HAMISH
Dok adnie.
ł
Odchodzi. Alicja zastanawia się g ośno:
ł
ALICJA
Kiedy jest zmierzch... tak
dok adnie?
ł
Zostaje osaczona przez parę chichoczących kobiet, FAITH I FIONĘ CHATTAWAY.
FAITH
Alicjo!
FIONA
Wyjawimy ci pewien sekret.
ALICJA
Jeśli go wyjawicie, przestanie
być sekretem.
FIONA
(do Faith)
Chyba nie powinnyśmy tego
robić.
FAITH
Oczywiście, że powinnyśmy.
FIONA
Jeśli jej powiemy, nie będzie
zaskoczona.
ALICJA
Co mi powiecie?
FAITH
Będziesz zaskoczona?
ALICJA
Nie, jeśli mi powiecie.
FIONA
W takim razie nie powinnyśmy
tego robić.
ALICJA
Ale już zaczę yście, więc
ł
musicie dokończyć.
FAITH
Nie, nie musimy.
ALICJA
Tak się zastanawiam, czy wasza
matka wie, że wy dwie
p ywacie nago w stawie
ł
Havershimów?
FAITH
Nie zrobisz tego.
ALICJA
Och, zrobię.
FIONA
Cóż, nie us ysza aś tego od nas,
ł
ł
ale Lady Ascot powiedzia a pani
ł
Duckwall, która powiedzia a
ł
Lady Whittlewood...
FAITH
Nie, to nie tak. Lady Ascot
powiedzia a Lady Whittlewood,
ł
która powiedzia a pani
ł
Duckwall...
ALICJA
Idę szukać waszej matki.
Alicja odwraca się i szykuje do odejścia. Fiona ją powstrzymuje.
FIONA
Alicjo. Hamish Ascot...
FAITH
... poprosi cię o rękę.
Piszczą i chichoczą. Alicja jest og uszona.
ł
ALICJA
Muszę porozmawiać z siostrą.
Alicja wyrywa się, by znaleźć swoją starszą, już zamężną siostrę, MARGARET
MANCHESTER.
ALICJA
Margaret!
Margaret od razu zauważa, że Alicja już wie.
MARGARET
Kto ci powiedzia ?
ł
ALICJA
Siostry Chattaway.
MARGARET
Kiedyś trzeba je będzie udusić.
Zniszczy y niespodziankę. A
ł
wszyscy tak się starali, by
zachować to w sekrecie.
Alicja patrzy na innych gości.
ALICJA
Wszyscy wiedzą?
MARGARET
Oczywiście. Dlatego tu przyszli.
To twoje przyjęcie
zaręczynowe.
ALICJA
Dziś? Ale skąd Hamish wie, że
go przyjmę?
Margaret śmieje się, jak gdyby Alicja żartowa a.
ł
MARGARET
Hamish oświadczy ci się w
altance, o zmroku. Gdy
powiesz ,,tak'', muzycy zagrają...
ALICJA
Ale ja wcale nie wiem, czy
chcę za niego wyjść.
MARGARET
Oszala aś? Rozejrzyj się.
ł
ALICJA
Nie wyjdę za dom. Wyjdę za
Hamisha.
Spogląda na Hamisha, który siąka nos, obserwuje zawartość chusteczki, sk ada
ł
ją i wk ada do kieszeni.
ł
MARGARET
Alicjo, zależy ci na kimś
innym?
ALICJA
Nie, teraz nie.
MARGARET
Cóż, nie trafisz lepiej niż na
lorda. I nie możesz już d użej
ł
czekać.
(przybiera ton Matuzalema)
Masz już prawie dwadzieścia
lat, Alicjo. Twoja uroda nie
będzie trwa a wiecznie. A chyba
ł
nie chcesz skończyć jak ciocia
Imogena?
Patrzą na kobietę w średnim wieku, CIOCIĘ IMOGENĘ, z obwis ymi policzkami
ł
i w sp owia ej, starej sukni.
ł
ł
MARGARET
Co za wstyd. Cóż, teraz, gdy
ojciec odszed , nie możesz
ł
polegać na pieniądzach mamy.
Nie chcesz być dla niej
ciężarem, prawda?
Udaje jej się wywo ać w Alicji nie tylko niepewność, ale też poczucie winy.
ł
ALICJA
Oczywiście, że nie.
MARGARET
Więc poślubisz Hamisha.
Będziesz z nim tak szczęśliwa
jak ja z Lowellem i twoje
życie będzie idealne. To już
postanowione.
Podchodzi do nich Lady Ascot i bierze Alicję pod rękę.
LADY ASCOT
Przejdźmy się po ogrodzie
różanym i poznajmy trochę
lepiej.
Alicja ogląda się na siostrę, która kiwa g ową zachęcająco.
ł
NA ZEWNĄTRZ. OGRODY RÓŻANE - C.D
LADY ASCOT
Jesteś taką śliczną
dziewczyną, Alicjo. Z
pewnością będziesz mia a
ł
piękne dzieci. Wiesz, czego
się zawsze obawia am?
ł
ALICJA
Nie, czego?
LADY ASCOT
Brzydkich wnuków. Ale z tobą
mi to nie grozi. Hamish mówi ,ł
że dużo fantazjujesz.
ALICJA
Tata mnie do tego zachęca ...
ł
Lady Ascot coś zauważa.
LADY ASCOT
Dyletant! Ogrodnik zasadził
bia e róże, gdy wyraźnie
ł
żąda am czerwonych.
ł
ALICJA
Lubię bia e róże.
ł
LADY ASCOT
Nie możesz ich lubić. Są zbyt
md e.
ł
Popędza ją na ścieżkę na wietrznym szczycie wzgórza.
LADY ASCOT
(c.d)
Jako że zarządzam tym domem,
muszę podejmować trudne,
niekiedy wręcz okrutne
decyzje.
Myślisz, że potrafi abyś być
ł
okrutna, gdybyś musia a?
ł
ALICJA
Nie sądzę. Nie potrafię nawet
zabić komara.
LADY ASCOT
Popatrz, co oni zrobili!
Zostawili krzewy nie przycięte!
Będę musia a zwolnić
ł
wszystkich ogrodników.
W tym samym czasie Alicja s yszy dzwonienie. Kątem oka widzi obok siebie
ł
b yskawiczny ruch CZEGOŚ WIELKIEGO I BIA EGO.
ł
Ł
ALICJA
Widzia a to pani?
ł
LADY ASCOT
Czy widzia am co?
ł
ALICJA
Coś przebieg o obok. Wydaje mi
ł
się, że by to królik.
ł
LADY ASCOT
Och, tak, mamy tu istną plagę
królików. Naślę na nie psy, gdy
tylko znajdę trochę czasu.
Bezlitośnie prowadzi Alicję w górę wzgórza, w kierunku altany.
LADY ASCOT
(c.d)
Omówmy dietę Hamisha. Jeśli
mój syn zje cokolwiek
niew aściwego, na pewno
ł
dostanie zaparcia.
Alicja s yszy dźwięki skrzypiec - to ćwiczy kwartet smyczkowy. Widzi
ł
muzyków dyskretnie porozsadzanych w cieniu, bez wątpienia dla
dramatycznego efektu. Zerka na s ońce: jest tuż nad wzgórzem.
ł
LADY ASCOT
(c.d)
Alicjo, s uchasz mnie?
ł
ALICJA
Zaparcia.
Ponownie s yszy dzwonienie i kątem oka widzi DUŻEGO, BIA EGO KRÓLIKA w
ł
Ł
kamizelce, stojącego na tylnych nogach. Ten przez chwilę wpatruje się w
Alicję, jakby chcia uchwycić jej spojrzenie, a potem daje susa za drzewo.
ł
ALICJA
Tam! Widzia a pani?
ł
LADY ASCOT
Czy widzia am co?
ł
ALICJA
Królika.
LADY ASCOT
I pozwolili zmarnieć
glicyniom!
ALICJA
Przepraszam.
Alicja zbiega ze ścieżki między drzewa.
NA ZEWNĄTRZ. ZALESIONY TEREN - DZIEŃ – C.D
Gdy widzi królika skaczącego pomiędzy drzewami, nadchodzi Ciocia Imogena.
IMOGENA
Alicja? Czy to prawda, że nie
chcesz wyjść za Hamisha?
ALICJA
Nie powiedzia am tego. Nie
ł
jestem pewna...
IMOGENA
Wyjdź za niego, Alicjo. Jeśli
tego nie zrobisz, skończysz
spędzając bezsenne noce w
swoim zimnym, zimnym óżku,
ł
starzejąc się coraz bardziej i
czekając na idealnego
mężczyznę, który nigdy się nie
pojawi.
Alicja s ucha tej przemowy i wygląda na coraz bardziej przerażoną. Odchyla
ł
krzewy, by sprawdzić, czy nie chowa się za nimi królik.
IMOGENA
Czego szukasz?
ALICJA
Potrafisz dochować tajemnicy?
IMOGENA
Aż do grobu.
ALICJA
(tajemniczo)
Widzia am bia ego królika
ł
ł
biegnącego tędy... by w
ł
kamizelce.
IMOGENA
To bardzo dziwne. W jakiej
kamizelce?
ALICJA
Chyba z brokatu. Jakie to ma
znaczenie? To by królik w
ł
kamizelce!
IMOGENA
Wybacz, ale musisz iść gdzie
indziej by szukać swojego
królika. Czekam tu na
narzeczonego.
ALICJA
Jesteś zaręczona? Nie
wiedzia am.
ł
IMOGENA
Nikt nie wie. Już od dawna
jestem zaręczona - w sekrecie.
ALICJA
Kim on jest?
IMOGENA
Księciem.
ALICJA
Gdzie spotka aś księcia?
ł
IMOGENA
Niestety, nie może mnie
poślubić, gdyż straci by tron.
ł
ALICJA
(zmartwiona)
Och... Rozumiem.
IMOGENA
Biegnij już. I wyjdź za
Hamisha, Alicjo. Nie chcesz
zostać starą panną, jak niektóre
biedne kobiety.
Alicja dalej szuka swojego nieuchwytnego królika. S yszy przed sobą szelesty,
ł
rzuca okiem na drzewo... i widzi mężczyznę ca ującego kobietę. Kobieta chwyta
ł
powietrze i ucieka. Mężczyzna odwraca się. To mąż Margaret, Lowell.
ALICJA
Lowell?
LOWELL
Alicja. My... Katrina jest moją
przyjació ką.
ł
ALICJA
(zmartwiona)
Widzę, że to bardzo bliska
przyjaźń.
Lowell zosta przy apany i wie o tym, więc zaczyna atakować.
ł
ł
LOWELL
Nie powiesz o tym swojej
siostrze, prawda?
ALICJA
Nie wiem. Muszę się
zastanowić.
LOWELL
Pomyśl o Margaret. To by ją
zniszczy o.
ł
ALICJA
Wiem!
LOWELL
Ma żeństwo opiera się na
ł
zaufaniu, a ona już nigdy mi
nie zaufa. Nie chcesz
zniszczyć ma żeństwa swojej
ł
siostry, prawda?
ALICJA
Ale to nie ja...
LOWELL
Nie powinna się nigdy
dowiedzieć.
Nadchodzi Hamish.
HAMISH
Tu jesteś, Alicjo! Lowell.
LOWELL
Hamish.
HAMISH
Chodź do altany.
Gdy Hamish ciągnie ze sobą Alicję, Lowell k adzie palec na ustach. Hamish
ł
nadal prowadzi Alicję w stronę altany. Cienie kolumienek k adą się na niej,
ł
wyglądając jak więzienne kraty. Zerka na muzyków. Są już gotowi, trzymają
smyczki w powietrzu. Hamish klęka. Alicja widzi malarza, uwieczniającego ten
moment dla potomności.
HAMISH
Alicjo Kingsley...
Alicja zauważa coś na jego ramieniu.
ALICJA
Hamish.
HAMISH
Co?
ALICJA
Masz gąsienicę na ramieniu.
HAMISH
Więc zdejmij ją ze mnie!
Gorączkowo macha ręką nad swoim ramieniem.
ALICJA
Nie rób jej krzywdy! Nie ruszaj
się.
Alicja pozwala gąsienicy wpe znąć jej na palec, a potem delikatnie przenosi ją
ł
na ga ąź drzewa.
ł
HAMISH
Potem umyj ten palec.
(zaczyna od początku)
Alicjo Kingsley... czy
zostaniesz moją żoną?
Pytanie zawisa w powietrzu. Muzycy trzymają smyczki w pogotowiu. Przyjęcie
cichnie. Wydaje się, że ca y świat s ucha. Niepewna siebie, niepewna
ł
ł
przysz ości, w tym momencie niepewna niczego, Alicja jąka się:
ł
ALICJA
Ja... ja... powinnam powiedzieć...
wszyscy myślą, że powinnam...
i nie ma żadnego powodu, bym
tego nie robi a... więc moją
ł
odpowiedzią powinno być...
powinnam powiedzieć...
Jej g os stopniowo cichnie i zauważa BIA EGO KRÓLIKA opartego o kolumnę i
ł
Ł
patrzącego na nią z nieskrywaną niecierpliwością.
ALICJA
(c.d)
Przepraszam na chwilę.
Odwraca się i biegnie. Pytanie: goni a królika czy ucieka a przed Hamishem,
ł
ł
będzie ją męczyć w przysz ości.
ł
NA ZEWNĄTRZ. ĄKA - DZIEŃ - C.D
Ł
Dostrzega królika skaczącego przez ąkę.
ł
ALICJA
Czekaj!
Wbiega na ąkę, ale znów go gubi. Zerka pod żywop ot. Królika brak.
ł
ł
Oszo omiona, rozgląda się.
ł
ZBLIŻENIE NA JEJ KOSTKĘ
Bia a apa wynurza się z ziemi i chwyta ją za kostkę. Z krótkim szarpnięciem
ł ł
wciąga ją w dó króliczej nory. Alicja krzyczy...
ł
WG ĄB KRÓLICZEJ NORY
Ł
... i krzyczy spadając do góry nogami w g ąb króliczej nory. Gorączkowo próbuje
ł
chwycić się ścian obwieszonych różnymi dziwnymi przedmiotami: obrazami,
starożytnymi mapami, st uczonymi lustrami, demonicznymi maskami itp. Próbując
ł
się zatrzymać ściąga z pó ek książki, s oiki dżemu, kryszta ową kulę, borsuczy
ł
ł
ł
pazur, rękę ma py i ludzką czaszkę. I nadal spada.
ł
Spogląda w górę i widzi okrąg y otwór nory i niebieskie niebo nad nim;
ł
wszystko to maleje im g ębiej wpada.
ł
Stopniowo robi się ciemno, dzień przechodzi w noc. Alicja nadal spada. Teraz
widzi gwiazdy b yszczące na ciemnym niebie i wpada coraz g ębiej pod
ł
ł
powierzchnię ziemi. Wreszcie, po, zdawa oby się, godzinach, Alicja zasypia.
ł
Nadal spada, aż...
WNĘTRZE. OKRĄG A SALA
Ł
UP! Uderza o pod ogę, raniąc sobie g owę o deski i tracąc oddech. Przez
Ł
ł
ł
chwilę chwyta powietrze, aż w końcu znów może normalnie oddychać. Pociera
guz na czole.
ALICJA
I znów ten sen o spadaniu.
Rozgląda się. Jest w okrąg ej sali oświetlanej przez latarnie wiszące na
ł
ścianach i wielu drzwiach.
ALICJA
(c.d)
Tylko że nigdy dotąd nie
uderza am o pod ogę.
ł
ł
Próbuje otworzyć drzwi. Są zamknięte. To samo powtarza się przy paru innych.
W jedne stuka.
ALICJA
(c.d)
Halo? Halo! Jest tam ktoś?
Nikt nie odpowiada. Okrąża ca ą salę nawo ując i stukając do każdych drzwi.
ł
ł
Wszystkie są zamknięte.
ALICJA
(c.d)
Nie ma wyjścia.
Odwraca się i widzi szklany stolik na trzech nóżkach, na którego blacie leży
ma y z oty kluczyk. Bierze kluczyk i próbuje otworzyć nim drzwi, ale zamek
ł
ł
jest zbyt duży.
ALICJA
(c.d)
Za ma y. Ale jeśli jest klucz,
ł
musi być też pasujący zamek.
Widzi kurtynę. Odsuwa ją, ukazując ma e drzwiczki, wysokie na dwie stopy.
ł
ALICJA
(c.d)
Ach.
Wk ada kluczyk do zamka. Pasuje. Otwiera drzwiczki i wygina się, by przez
ł
nie wyjrzeć.
PRZEZ MA E DRZWI
Ł
Widzi ogród z fontanną. Próbuje przecisnąć się przez drzwi, ale jej ramiona się
nie mieszczą. Wycofuje się. Oszo omiona, wraca do stolika i odk ada klucz. Ale
ł
ł
teraz na blacie stoi butelka.
ALICJA
(c.d)
By a tu wcześniej?
ł
Patrzy na etykietkę: ,,WYPIJ MNIE''.
ALICJA
(c.d)
Wypij mnie. A jeśli to trucizna?
Wącha zawartość, odsuwa się, odk ada butelkę, patrzy na nią.
ł
ALICJA
(c.d)
Ale jak może mi zaszkodzić,
skoro ja śnię?
Podnosi butelkę i wypija yk, krztusząc się przez smak. Po chwili zauważa, że
ł
stó staje się większy.
ł
ALICJA
(c.d)
Ciekawe. To stó się zwiększa
ł
czy ja się zmniejszam?
Zmniejsza się. W efekcie osiąga dwie stopy wysokości.
Z PUNKTU WIDZENIA ALICJI
Drzwi górują nad nią. Zaczyna iść i potyka się o - zbyt duże teraz- ubranie.
Ciągnąc je za sobą podchodzi do drzwi i próbuje je otworzyć. Są zamknięte.
Wydaje z siebie jęk i wtedy pojmuje.
ALICJA
Nie, nie mog am
ł
zostawić
klucza na stole!
Biegnie z powrotem do stolika i patrzy w górę. Przez szk o widać z oty klucz.
ł
ł
ALICJA
Alicjo! Zupe nie nie używasz
ł
g owy!
ł
CIĘCIE:
NA ALICJĘ - PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA
Możemy s yszeć G OSY tych, którzy obserwują Alicję przez dziurkę od klucza.
ł
Ł
DODO
(zza kadru)
Nie, ona na pewno nie jest.
POPIELICA
(zza kadru)
Twoim zdaniem powinna
pamiętać wszystko z
poprzedniej wizyty.
DZIOBAK
(zza kadru)
Najajdok adniej.
ł
POPIELICA
(zza kadru)
Sprowadzi eś nie Tą Alicję!
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
(zza kadru)
To Ta Alicja. Jestem pewien.
DODO
(zza kadru)
Zobaczymy, co zrobi.
WNĘTRZE. OKRĄG A SALA - C.D
Ł
Alicja próbuje wspiąć się po szklanej nodze sto u, ale zaplątuje się w swoje
ł
zbyt duże ubrania i ześlizguje. Siada, zawiedziona, i zauważa ma e pude ko
ł
ł
leżące pod sto em. Otwiera je. W środku jest ciastko ze s owami ,,ZJEDZ MNIE''
ł
ł
napisanymi lukrem.
ALICJA
Jeśli przez napój się
skurczy am, przez ciastko
ł
powinnam urosnąć. Z drugiej
strony, sny nigdy nie są
logiczne...
Zjada maleńki kęs ciastka. Nie jest z e. Zjada drugi, rozlegają się bębny i
ł
Alicja wystrzela wzrostem. Jej ubrania znów pasują, ale ona nadal rośnie.
Guziki odpadają, szwy się napinają, spódnica robi się krótsza. Sufit zbliża się
coraz bardziej, Alicja zaciska oczy. Przestaje rosnąć dok adnie w momencie, w
ł
którym jej g owa dotyka sufitu. Pochyla się i bierze z oty klucz. Kucając, sięga
ł
ł
drzwiczek i wk ada klucz do zamka.
ł
Z ICH PUNKTU WIDZENIA
POPIELICA
(zza kadru)
To nie Ta Alicja.
DZIOBAK
(zza kadru)
Najajdok adniej.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
(zza kadru)
Nie daliście jej szansy!
DODO
(zza kadru)
Jeśli zdo a przejść przez
ł
drzwi, będziemy wiedzieli, że
to Ta Alicja.
WNĘTRZE. OKRĄG A SALA
Ł
Alicja śmieje się.
ALICJA
Gdzie moja g owa?
ł
Wraca do stolika i podnosi butelkę.
ALICJA
Mam nadzieję, że
wystarczająco dużo zosta o.
ł
Wypija, dygocze z powodu obrzydliwego smaku i czeka. Po sekundzie zaczyna
się kurczyć.
ALICJA
Znów w dó .ł
Alicja kurczy się do wysokości dwóch stóp, ciągnąc za sobą ubranie biegnie do
drzwi, otwiera je i wchodzi do...
NA ZEWNĄTRZ. OGRÓD W ANTYDII - DZIEŃ
... fantastycznego świata. Antydia jest dziwaczna, nielogiczna, często
niebezpieczna, absurdalna i dziwnie piękna. Ogród jest brązowy, rośliny w nim
tworzą gąszcz, posągi są po amane i zarośnięte a poros a mchem fontanna nie
ł
ł
dzia a. Alicja s yszy ryk/kichanie gdy ZIELONA ŚWINKA przebiega obok.
ł
ł
WYSOKIE KWIATY mają wymizerowane, udręczone twarze,
JASZCZURKA/BORSUK z nosem przypominającym korkociąg wtyka go w k odę
ł
szukając jedzenia. WYNĘDZNIA E, CHUDE PTAKI kroczą majestatycznie obok
Ł
awy, na której siedzi gruba KSIĘŻNA, ko ysząc w ramionach ŚWINKĘ jakby ta
ł
ł
by a jej dzieckiem. SMOCZE MUCHY, KOŃSKIE MUCHY i GIGANTYCZNE KOMARY
ł
toczą zażartą bitwę w przestworzach. Alicja jest jakby sparaliżowana, nie
przez strach, tylko przez ciekawość.
ALICJA
Zdziwniej i zdziwniej.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Mówi em wam, że to w aściwa
ł
ł
Alicja.
Alicja odwraca się i widzi DODO w okularach, opierające się na lasce,
POPIELICĘ p ci żeńskiej w bryczesach, KACZKODZIOBEGO DZIOBAKA, BIA EGO
ł
Ł
KRÓLIKA i dwóch grubych ch opców trzymających się za ramiona. Wszyscy
ł
wpatrują się w nią krytycznie.
POPIELICA
Nie jestem przekonana.
Bia y Królik podnosi ręce.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
I to ma być wdzięczność! Nie
wiecie, jak trudno by o ją
ł
znaleźć. Tygodniami wlok em
ł
się to za jedną Alicją, to za
drugą i ciągle wielkie, śliniące
się potwory zamierza y się na
ł
mnie toporami rzeźnickimi. A
te zwierzęta - nie
uwierzylibyście, jak są
prymitywne. Chodzą wszędzie
zupe nie rozebrane, warcząc,
ł
szczekając i skowycząc. Do tego
robią... ekhm...
shukm przy
ludziach. Wyobrażacie to sobie?
Musia em zas aniać oczy! Przez
ł
ł
to wszystko zrobi em się
ł
nerwowy.
DODO
Popatrzmy na nią.
Dodo zdejmuje okulary by przyjrzeć się Alicji.
DODO
Powinna być w aściwą Alicją.
ł
Bliźniacy TWEEDLE mają Dum i Dee wyhaftowane na ko nierzykach.
ł
TWEEDLEDEE
Gdyby by a, mog aby być.
ł
ł
TWEEDLEDUM
Ale nie jest, więc nie może.
TWEEDLEDEE
Ale gdyby by a, to by mog a.
ł
ł
TWEEDLEDUM
Ale nie jest. W żadnym razie.
ALICJA
Ale wy mnie nawet nie znacie!
Dum potrząsa jej ręką, mówiąc bardzo szybko.
TWEEDLEDEE
Jak się masz? Jestem
Tweedledum Tweedle.
TWEEDLEDUM
Na odwrót. Ja jestem
Tweedledum a on Tweedledee.
A kim ty jesteś?
ALICJA
Alicją.
Wskazuje ją palcem.
TWEEDLEDUM
Ale nie Tą!
TWEEDLEDEE
Jak się masz, Nie Ta Alicjo?
Alicja
Jak mogę być "Nie Tą Alicją",
skoro to jest mój sen?
DODO
Powinniśmy to sprawdzić w
Rokrocznium.
DZIOBAK
Najajdok adniej.
ł
TWEEDLEDEE
Ja przyniosę!
Twedledee biegnie.
TWEEDLEDUM
Nie, ja to zrobię.
Tweedledum przytrzymuje i odpycha Tweedledee.
TWEEDLEDEE
Nie! Ja to zrobię!
Dum chwyta Dee i przewraca go na plecy. Potem Dee przewraca Dum a Dum
przewraca Dee i tak w kó ko, i żadne z nich nigdzie nie idzie.
ł
POPIELICA
Omaque, dobra kaczko,
przynieś Rokrocznium.
Dziobak odchodzi, podczas gdy bliźniacy wciąż się biją.
TWEEDLEDEE
Puszczaj!
TWEEDLEDUM
Puść mnie!
TWEEDLEDEE
Nie teraz, w żadnym razie!
ALICJA
(do Bia ego Królika)
ł
Zawsze się tak zachowują?
Bia y Królik
ł
Cecha rodzinna.
Dziobak powraca dźwigając starożytne Rokrocznium, pożó k e ze starości i
ł ł
zwinięte. Z czcią k adzie je na pot uczonym postumencie. Alicja czyta tytu :
ł
ł
ł
ALICJA
,,Rokrocznium: Kalendaryczne
Kompendium Dziejów Antydii''
Dodo rozwija Rokrocznium. Oczom Alicji ukazuje się chronologiczne
przedstawienie najważniejszych wydarzeń różnych dni, każdy z tytu em i
ł
ilustracją.
ALICJA
To kalendarz.
Dodo
Kompendium. Opisuje każdy
dzień od samego Zarania. Na
przyk ad dziś jest Wnorek... w
ł
Epoce Krwawej Królowej.
Dee wskazuje ilustrację.
TWEEDLEDEE
To dziś. Wnorek.
TWEEDLEDUM
Myśla em, że dziś Środal.
ł
POPIELICA
Dziś jest Wnorek. Jutro Środal.
DZIOBAK
Najajdok adniej.
ł
Alicja ogląda ilustrację. Widać na niej wszystkie zwierzęta spoglądające w
Rokrocznium, tak, jak w tym momencie.
ALICJA
Ciekawe.
POPIELICA
W Antydii mamy nazwę dla
każdego dnia.
ALICJA
My też. Poniedzia ek, wtorek,
ł
środa...
BIA Y KRÓLIK
Ł
Ale nasze się nie powtarzają.
ALICJA
Nigdy się nie powtarzają?
DODO
Czemu mia yby być takie same,
ł
skoro dni nigdy nie są takie
same?
ALICJA
Nie mylą wam się?
WSZYSCY OPRÓCZ
TWEEDLEDUMA
Tylko Tweedledumowi.
TWEEDLEDUM
Wcale nie!
Bia y Królik nerwowo zerka w niebo.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Teraz naprawdę muszę iść. Mam
parę rzeczy do zrobienia.
ALICJA
Chwileczkę, musisz mi pokazać
drogę powrotną!
Królik odchodzi, nadal zerkając przez ramię. Alicja śmieje się, poprawiając:
ALICJA
Nie, nie musisz. To sen, jedyne,
czego potrzebuję, to
przebudzenia.
TWEEDLEDEE
(do dodo)
Opowiedz jej to o
Dżabbersmoku.
TWEEDLEDUM
To będzie w Chwarny Dzień.
Dodo rozwija Rokrocznium i Wyrocznia zaczyna mówić. Jej g os zdradza wiek i
ł
mądrość. G os Przeznaczenia:
ł
Rokrocznium
,,
By o smaszno, a jaszmije
ł
smukwijne
Świdrokrętnie na zegwniku
węża y,
ł
Peliczaple sta y smutcholijne
ł
I zb ąkinie rykoświstąka y."
ł
ł
ALICJA
Co to za język?
DODO
Zakreski. To stary język,
używany na Zakresach.
Bliźniacy ziewają z nudów.
TWEEDLEDEE
Przejdź do tej krwawej części.
Dodo omija fragment zwoju.
ROKROCZNIUM
,,
Ach, Dżabbersmoka strzeż
się, strzeż!
Szponów jak k y i tnących
ł
szczęk!
Drżyj, gdy nadpe ga
ł
Banderzwierz
Lub Dżubdżub ptakojęk!"
Bliźniacy ponownie ziewają.
TWEEDLEDEE
Coś powinno szybko zostać
zg adzone.
ł
DODO
Pozwólcie Alicji zobaczyć.
Przepycha ją do przodu, tak, że może spojrzeć w Rokrocznium.
ZBLIŻENIE NA ROKROCZNIUM
Obrazek jest trójwymiarowy i porusza się, opowiadając historię. Dziewczyna w
niej ma na sobie pe ne uzbrojenie jak z legend Arturiańskich, kolczugę i he m.
ł
ł
Jej w osy opadają wzd uż pleców. Stoi odwrócona plecami do czytelników.
ł
ł
ROKROCZNIUM
,,W d oń ują migb ystalny
ł
ł
ł
miecz''
TWEEDLEDUM
Migb ystalny miecz
ł
to jedyna
rzecz, która uśmierci
Dżabbersmoka.
TWEEDLEDEE
Żadna inna, w żadnym
wypadku.
TWEEDLEDEE
Jeśli to nie będzie
migb ystalny, nie zdechnie.
ł
ROKROCZNIUM
,,
St umiwszy gniew, wśród
ł
Tumtum drzew
W zadumie ukry się."
ł
TWEEDLEDUM
Żadnego ukrywania! Żadnych
drzew Tumtumu!
TWEEDLEDEE
Przejdź do walki.
ROKROCZNIUM
,,
P omiennooki Dżabbersmok
ł
Zagrzmudni pośród srożnych
ł
ska ,ł
Sapgulcząc poprzez mrok!''
ZBLIŻENIE NA ROKROCZNIUM
Dżabbersmok jest wielki jak dinozaur, ma skrzyd a jak pterodaktyl, rogową
ł
uskę jak reptilian, d ugie, ostre pazury, najeżony kolcami ogon, zimne, tchnące
ł
ł
śmiercią oczy i kamizelkę.
DODO
Zauważ, że Dżabbersmok nosi
kamizelkę. To świadczy o
dobrym guście, a więc o
wysokiej inteligencji. Tym
trudniej będzie ci go pokonać.
ROKROCZNIUM
,,
Raz-dwa! Raz-dwa! I ciach! I
ciach!
Miecz migb ystalny świstotnie!
ł
''
DODO
To ty.
ZBLIŻENIE NA ROKROCZNIUM
Dziewczyna walczy z Dżabbersmokiem umiejętnie i z gracją. Wymachując
mieczem, obraca się i ods ania swoją twarz. To na pewno
ł
jest Alicja. Ma
zawzięty wyraz twarzy i żądzę krwi w oczach.
OGRÓD
Alicja odwraca się, przerażona tym, co w sobie zobaczy a.
ł
ALICJA
Macie niew aściwą Alicję.
ł
TWEEDLEDUM
A nie mówi em?
ł
TWEEDLEDEE
Nie, to ja tak mówi em.
ł
TWEEDLEDUM
Przeciwnie, mówi eś, że
ł
mog aby być.
ł
TWEEDLEDEE
Nie. Ty powiedzia eś, że
ł
mog aby, gdyby by a.
ł
ł
TWEEDLEDUM
Nie, powiedzia em, że nie jest.
ł
W żadnym razie.
ALICJA
Cóż, by o mi o was poznać, ale
ł
ł
to czas na pobudkę, do
widzenia.
Zamyka oczy i szczypie się w ramię. Otwiera oczy, a zwierzęta nadal przed
nią stoją.
ALICJA
(c.d)
Nadal śnię.
Szczypie się jeszcze raz. Zwierzęta po prostu na nią patrzą.
ALICJA
(c.d)
Dziwne. Nie mogę się obudzić,
a przecież szczypię się
mocno.
Popielica wyciąga szpilkę do kapelusza/miecz z pochwy.
POPIELICA
Mogę cię uk uć, jeśli to w
ł
czymś pomoże.
ALICJA
I owszem, dziękuję.
POPIELICA
Ca a przyjemność po mojej
ł
stronie.
Z rozkoszą wbija ostrze w jej kostkę.
ALICJA
Au! Mia aś uk uć, nie wbić!
ł
ł
(rozgląda się)
I nadal śnię.
Nagle ogromny, PODOBNY DO NIEDŹWIEDZIA POTWÓR przebija się przez
żywop ot.
ł
TWEEDLEDEE
Banderzwierz!
Rozbiegają się. BANDERZWIERZ to ogromny stwór o ciele niedźwiedzia i pysku
wściek ego buldoga. Ślina sączy się spomiędzy jego pot uczonych szczęk. Jest
ł
ł
oblepiony krwią i brudem. Jego zęby są po amane i poplamione krwią,
ł
przypominają zęby rekina. Bucha od niego obrzydliwy zapach.
Gdy zwierzęta uciekają przed Banderzwierzem, zostają schwytane przez
RYCERZY noszących HERB CZERWONEJ KRÓLOWEJ: serce otoczone p omieniami.
ł
Rycerzami dowodzi SKAZEUSZ STAYN, groźny WALET KIER. Jego wielkie ręce,
szyję i po owę twarzy pokrywa czerwone znamię. Dosiada dużej CZERWONEJ
ł
PANTERY o żó tych oczach i futrze koloru krwi. Rycerze chwytają latające
ł
zwierzęta i zamykają je w wozach - klatkach.
Dziobak podnosi Rokrocznium, zmaga się z nim niezgrabnie przez swoje
nierozwinięte skrzyd a. Gdy próbuje odcz apać, zostaje z apany przez Rycerzy.
ł
ł
ł
Gdy wk adają go do klatki, Rokrocznium upada na ziemię. Skazeusz Stayn
ł
zauważa je i podnosi, zaciekawiony. Ogląda je, zauważa coś, co go niepokoi,
wk ada Rokrocznium do sakwy, wsiada na panterę i odjeżdża.
ł
NA ZEWNĄTRZ. ŚCIEŻKA W OGRODZIE - C.D
Biegnąc w dó ścieżki, Alicja potyka się o swoją suknię. Podciąga ją i pędzi
ł
dalej. Ogląda się i widzi goniącego ją Banderzwierza. Nagle Alicja zatrzymuje
się.
ALICJA
Chwileczkę. To sen.
Odwraca się, by stawić czo a Banderzwierzowi. Potwór zbliża się, ale ona się
ł
nie rusza. Popielica, ukryta nieopodal, patrzy.
POPIELICA
Co ona wyprawia?
(do Alicji)
Uciekaj!
ALICJA
To tylko sen. To coś nie może
mnie skrzywdzić.
Banderzwierz staje nad nią. Opuszcza swoją potrzaskaną szczękę. Alicja cofa
się przed jego gorącym, cuchnącym oddechem. Trzęsie się i czuje, jak jej serce
zaczyna szybciej bić, ale nie ustępuje.
ALICJA
Nie może mnie skrzywdzić...
Nie może mnie skrzywdzić.
Popielica wskakuje na Banderzwierza i podciąga się, apka po apce, na jego
ł
ł
bark. Bandzierchlact otwiera pysk, by zjeść Alicję. Wycieka z niego cienka
nitka śliny.
POPIELICA
A-HA!
Popielica wbija szpilkę w oko Banderzwierza. Potwór ryczy. Popielica wyciąga
szpilkę - wraz z okiem. Banderzwierz wyje i macha apami, raniąc Alicję w
ł
ramię. Ból prowokuje ją do dzia ania. Ucieka.
ł
NA ZEWNĄTRZ. SKRZYŻOWANIE - DZIEŃ
Alicja biegnie w dó ścieżki, ale ta rozchodzi się w przeciwnych kierunkach.
ł
Drogowskaz opisuje po udnie jako ,,Dniadnie" a wschód jako ,,Wschnoc".
ł
Tweedledum wyskakuje spomiędzy krzaków.
TWEEDLEDUM
Tędy!
Chwyta ją za ramię i ciągnie w kierunku jednej ze ścieżek. Ona krzyczy z
powodu rany na ręce.
ALICJA
Moja ręka!
Ktoś zaczyna ciągnąć ją w kierunku drugiej ścieżki.
TWEEDLEDEE
Nie, tędy!
Bliźniacy przeciągają Alicję między sobą.
TWEEDLEDUM
Powinna pójść yadder do
Wschnocy.
TWEEDLEDEE
Przeciwnie, będzie
bezpieczniejsza w Dniadniach.
TWEEDLEDUM
Wschnoc!
TWEEDLEDEE
Dniadnie!
Z nieba dobiega ich ptasi krzyk i ogromny DZIUBDZIUB ląduje tuż przed nimi.
Dziubdziub jest częściowo jadającym ma py or em, a częściowo strusiem.
ł
ł
Bliźniacy Tweedle machają pulchnymi rękami, by odwrócić jego uwagę od Alicji.
TWEEDLEDEE
Tu!
TWEEDLEDUM
Przeciwnie, tu!
Dziubdziub chwyta ich obu i odlatuje.
NA ZEWNĄTRZ. LOT Z DZIUBDZIUBEM
Zostajemy z Dziubdziubem, lecącym z ruchliwą zdobyczą w pazurach ponad
czerwoną, nieurodzajną ziemią Krymu. Dziubdziub zbliża się do Salazen Grum i
pa acu Czerwonej Królowej na brzegu Morza Krymskiego. Jej flaga z sercem w
ł
p omieniach powiewa na iglicach wież. Dziubdziub nurkuje.
ł
CIĘCIE:
WNĘTRZE. PA AC KRÓLOWEJ - DZIEŃ.
Ł
W d ugiej sali stoi rząd RYBICH LOKAJÓW. G os CZERWONEJ KRÓLOWEJ
ł
ł
dochodzi zza zamkniętych drzwi.
CZERWONA KRÓLOWA
(zza kadru)
Mia am dok adnie trzysta
ł
ł
trzydzieści trzy. Teraz
naliczy am tylko trzysta
ł
trzydzieści.
Lokaje nerwowo popatrują na siebie nawzajem. Drzwi otwierają się z trzaskiem
ukazując ZELŻBIETĘ, CZERWONĄ KRÓLOWĄ. Ma nieproporcjonalnie wielką
g owę, ostre rysy twarzy i jaskrawo rude w osy. Wraz z Rybim Kamerdynerem
ł
ł
kroczy wzd uż rzędu lokajów, wpatrując się w nich oskarżycielsko.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Ktoś poczęstowa się trzema z
ł
moich ciapciulkowych ciastek.
Jeśli winny się nie przyzna...
Poża uje, że doży tego dnia!
ł
ł
Zagląda w twarz jednej z żab.
CZERWONA KRÓLOWA
(c.d)
Ty je zjad eś?
ł
Przerażona żaba kręci g ową.
ł
ŻABI LOKAJ nr.1
Nie, Wasza Wysokość.
CZERWONA KRÓLOWA
A ty?
ŻABI LOKAJ nr.2
Nie, Wasza Wysokość.
Idzie wzd uż szeregu, przyglądając się każdej żabie. przy końcu rzędu obraca
ł
się, by uśmiechnąć się do drżącego lokaja.
CZERWONA KRÓLOWA
Czy to ty ukrad eś moje ciastka?
ł
ŻABI LOKAJ nr.3
(przerażony)
Nie, Wasza Wysokość.
Królowa sięga ręką i ściera trochę charakterystycznego kremu z jego ust.
Podnosi palec i wącha.
CZERWONA KRÓLOWA
Ciapciulki.
ŻABI LOKAJ nr.3
(przyznaje się)
By em taki g odny, a one tak
ł
ł
smacznie pachnia y...
ł
Ze z ości twarz Królowej robi się czerwona.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Ukrad moje ciastka!
ł
ŚCIĄĆ
MU G OWĘ!
Ł
Czerwoni Rycerze przychodzą po winną Żabę.
ŻABI LOKAJ nr.3
Nie! Proszę... Mam dzieci, kto
się nimi zajmie? B agam!
ł
Rycerze wyprowadzają Żabę. Królowa odwraca się do Kamerdynera.
CZERWONA KRÓLOWA
Idź do jego domu i przynieś
mi dzieci. Uwielbiam grzanki
z kijankami... prawie tak
bardzo jak kawior.
Kamerdyner z trudem ukrywa swój wstręt i z ość.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
(c.d)
Ktoś jeszcze ma ochotę na
moje ciastka?
Żabi lokaje nic nie mówią, patrzą prosto przed siebie.
WALET KIER
Wasza Wysokość?
Twarz królowej rozjaśnia się, gdy go widzi.
CZERWONA KRÓLOWA
Skazeuszu Staynie, ty otrze...
ł
Gdzie się ukrywa eś?
ł
Skazeusz klęka.
WALET KIER
Na po udniu, o Pani,
ł
wykorzeniając chwasty
zwolenników Bia ej Kólowej w
ł
Dniadniach i Rozumkońcu. Po
powrocie apa em stworzenia
ł
ł
do twojego zamku gdy
znalaz em to.
ł
Podaje Królowej Rokrocznium. Ona ledwie na nie zerka.
CZERWONA KRÓLOWA
Stara rolka pergaminu. Jak
mi o.
ł
WALET KIER
Wasza Wysokość. To jest
Rokrocznium.
CZERWONA KRÓLOWA
Rokrocznium? Myśla am, że
ł
będzie bardziej ozdobne.
Wygląda strasznie pospolicie
jak na wyrocznię.
Skazeusz k adzie Rokrocznium na stole i rozwija je.
ł
WALET KIER
Popatrz tutaj, na Chwarny
Dzień.
CZERWONA KRÓLOWA
Wszędzie rozpozna abym ten
ł
blond ko tun. To Alicja?
ł
Wróci a?
ł
WALET KIER
Obawiam się, że tak.
CZERWONA KRÓLOWA
Nigdy nie lubi am tej nużącej
ł
dziewczynki. By a
ł
zdecydowanie zbyt dojrza a,
ł
przy kolejnym irytującym
pytaniu mia am ochotę wyrwać
ł
jej język. Co ona robi z moim
Dżabbersmokiem?
WALET KIER
Obawiam się, że go zg adza.
ł
Patrzą na ilustrację w Rokrocznium i s uchają jej g osu.
ł
ł
ROKROCZNIUM
,,
Raz-dwa! Raz-dwa! I ciach! I
ciach!
Miecz migb ystalny świstotnie!
ł
eb ucię a mu, wzię a i co
Ł
ł
ł
tchu
Galumfująco mknie.''
CZERWONA KRÓLOWA
Zabi a mojego zwierzaczka!
ł
Wściek a, rzuca Rokrocznium na ziemię i kopie.
ł
WALET KIER
To się jeszcze nie wydarzy o.
ł
To się stanie dopiero w
Chwarny Dzień.
CZERWONA KRÓLOWA
Wiedzia am, że ta ma a papla
ł
ł
nie by a tak niewinna, na jaką
ł
wygląda a! Powinnam by a ściąć
ł
ł
jej g owę, gdy mia am szansę.
ł
ł
Znajdź ją, Skazeuszu. Znajdź
ją!
WALET KIER
Spokojnie, Wasza Wysokość.
Znajdziemy ją. Sam przyniosę
ci jej g owę i z ożę ją u
ł
ł
twoich stóp.
CZERWONA KRÓLOWA
Nie, przynieś mi ca ą
ł
dziewczynę. Chcę osobiście
ściąć jej g owę.
ł
Skazeusz ca uje ją w rękę, ona wzdycha. Skazeusz odchodzi, zerkając na
ł
Żabich Lokajów, którzy na wszelki wypadek patrzą w sufit.
NA ZEWNĄTRZ. LAS TULGEY - DZIEŃ - C.D
Alicja nadal biegnie. Nagle potyka się i upada, oglądając się za siebie ze
strachem.
KOT Z CHESHIRE
(zza kadru)
Niczego za tobą nie ma, jeśli
to tym się martwisz.
G os dochodzi z bezcielesnej g owy UŚMIECHAJĄCEGO SIĘ SZEROKO KOTA,
ł
ł
wiszącej nad konarem drzewa. Alicja patrzy, nie wierząc w asnym oczom.
ł
ALICJA
Musia am oszaleć.
ł
KOT Z CHESHIRE
W takim razie powinnaś czuć
się jak w domu. Wszyscy tutaj
jesteśmy szaleni.
Alicja krzywi się z bólu. Ma na ramieniu g ębokie rany.
ł
ALICJA
Myśla am, że śnię, ale to nie
ł
mog o się zdarzyć we śnie.
ł
KOT Z CHESHIRE
Wygląda na to, że zosta aś
ł
zraniona przez coś z
paskudnymi szponami...
ALICJA
To by jakiś Ben... Band...
ł
KOT Z CHESHIRE
Banderzwierz? Masz szczęście,
że przeży aś. Pozwolisz, że na
ł
to spojrzę...
G owa kota znika, ale niemal natychmiast pojawia się obok Alicji - razem z
ł
resztą kota. CHESSUR to elegancki, pręgowany kot z krawatem typu ascot na
szyi, w kamizelce i getrach. Zawsze spokojny i swobodny, ma w sobie jakąś
kocią zmys owość. Jego uśmiech jest nieco uwodzicielski. Ogląda rany Alicji.
ł
KOT Z CHESHIRE
Najmniejsze zadrapanie będące
dzie em Banderzwierza będzie
ł
jątrzyć się i gnić, póki nie
zostanie oczyszczone przez
kogoś bieg ego w sztuce
ł
znikania... mnie, na przyk ad.
ł
Podnosi jej rękę i próbuje polizać ranę. Alicja go odpycha.
ALICJA
Co ty robisz?
KOT Z CHESHIRE
Ta rana potrzebuje
oczyszczenia.
ALICJA
Wola abym, żebyś tego nie robi .
ł
ł
KOT Z CHESHIRE
Pozwól mi ją choć
zabandażować.
Pozwala mu opatrzyć ranę jego chusteczką.
ALICJA
Nigdy wcześniej nie widzia am
ł
uśmiechającego się kota.
KOT Z CHESHIRE
Śpię ca ymi dniami i hulam
ł
ca ymi nocami - czemu mia bym
ł
ł
się nie uśmiechać?
(bębny)
Jak się zwiesz?
ALICJA
Alicja.
KOT Z CHESHIRE
Ta Alicja?
ALICJA
Zdania co do tego są
podzielone.
Jego postawa się zmienia. Wiąże ciaśniej krawat i cofa się o krok.
KOT Z CHESHIRE
Lepiej zajmij się swoimi
sprawami. Mam taką zasadę -
nigdy nie wtrącam się do
polityki.
ALICJA
Móg byś tylko pokazać mi, jak
ł
się stąd wydostać?
KOT Z CHESHIRE
Jeśli jesteś Tą Alicją,
wydostaniesz się stąd tylko
zabijając Dżabbersmoka. Tyle
mogę powiedzieć. Ale
powinnaś porozmawiać z
Kapelusznikiem i Zającem, oni
ci pomogą. Idź już.
ALICJA
Idź gdzie? Nie znam drogi.
KOT Z CHESHIRE
Dobrze. Wezmę cię do nich.
Ale to będzie ca y mój udzia
ł
ł
w tej sprawie.
Znika. Alicja rozgląda się. Kot pojawia się ponad drzewami.
KOT Z CHESHIRE
(c.d)
Chodź więc.
Alicja przyśpiesza, by go dogonić.
NA ZEWNĄTRZ. OGRÓD - DZIEŃ - PÓŹNIEJ
Skazeusz siedzi okrakiem na swojej Czerwonej Panterze, a Rycerze trzymają -
za najeżoną kolcami obrożę i ciężki sznur - warczącego PSA RASY
BLOODHOUND .
WALET KIER
Znajdź zapach ludzkiej
dziewczyny.
Pies ma obcy akcent.
PIES RASY BLOODHOUND
Sam sobie znajdź, ty
urpal
slakum skrum.
Rycerze szarpią sznurem, wbijając kolce w szyję psa. Ten warczy.
WALET KIER
Pomóż nam znaleźć
dziewczynę, a odzyskasz
wolność.
Pies rozważa propozycję.
PIES RASY BLOODHOUND
Moja żona i dzieci też?
WALET KIER
Wszyscy wrócą do domu.
Pies węszy przy ziemi, chwyta trop Alicji, ujada i biegnie. Skazeusz g aszcze
ł
szyję swojej pantery.
PANTERA
Psy uwierzą we wszystko.
NA ZEWNĄTRZ. SKRZYŻOWANIE - DZIEŃ
Pies węszy przy ziemi. Wyje i rusza ścieżką, którą sz a Alicja.
ł
NA ZEWNĄTRZ. LAS TUGLEY - DZIEŃ - C.D
Alicja i Kot idą. Kot znika i pojawia się wyżej.
KOT Z CHESHIRE
Tędy.
Znów znika i pojawia się dalej.
KOT Z CHESHIRE
Tutaj.
ALICJA
Móg byś przestać?
ł
KOT Z CHESHIRE
Rycerze Królowej są wszędzie.
Chcia bym zachować moją g owę,
ł
ł
jeśli nie masz nic przeciwko.
Jesteśmy na miejscu.
NA ZEWNĄTRZ. DOM MARCOWEGO ZAJĄCA - DZIEŃ - C.D
Ten dom żyje i tylko w części jest domem - częściowo jest zającem. Jego
kominy to uszy, dach jest pokryty futrem, p ot to zajęcze stopy... a ga ka w
ł
ł
drzwiach to puszysty ogonek. Zamiast okien ma różowe, zajęcze oczy, patrzące
wokó i mrugające.
ł
Podwieczorek trwa na podwórku. MARCOWY ZAJĄC cierpi na zaburzenia
umys owe. Jest niechlujny. Jego adne ubrania pobrudzi y się i poszarpa y.
ł
ł
ł
ł
SZALONY KAPELUSZNIK nosi kolorową, dziwaczną mieszaninę ubrań z różnych
czasów, no i oczywiście swój wystrzępiony cylinder. Jest bardzo energiczny i
zaangażowany w "sprawę", co czyni go jeszcze bardziej seksownym. Jest
pierwszym cz owiekiem, jakiego Alicja spotka a w Antydii.
ł
ł
Popielica stoi na końcu d ugiego sto u i odgrywa spotkanie Alicji z
ł
ł
Banderzwierzem, co nadzwyczajnie bawi towarzystwo.
POPIELICA
,,On nie może mnie zranić... On
nie może mnie zranić!"
Oczywiście, by już bliski
ł
zranienia jej. No to wskoczy am
ł
na niego i wyję am mu oko.
ł
Zatrzyma am je na szczęście.
ł
Podnosi oko Banderzwierza. Towarzystwo reaguje odpowiednio - oko śmierdzi i
wygląda obrzydliwie.
SZALONY KAPELUSZNIK
Schowaj to, Mniama ygo. Jest
ł
obrzydzące.
Zajęcze oko/okno domu otwiera się. Ucho/komin klepie Marcowego Zająca po
g owie. Wszyscy odwracają się, i widzą Alicję oraz Kota z Cheshire.
ł
POPIELICA
Patrzcie, co kot przywlók .ł
SZALONY KAPELUSZNIK
To w aśnie jest kwestionowana
ł
Alicja.
MARCOWY ZAJĄC
Herbaty? Ktoś chce herbaty?
Herbaty, ktokolwiek?
KOT Z CHESHIRE
Ja idę.
Znika.
ALICJA
Zawsze to robi.
POPIELICA
Jakbyśmy nie wiedzieli.
SZALONY KAPELUSZNIK
Chessur żyje, by sobie dogadzać.
MARCOWY ZAJĄC
(śpiewa)
Tylko siebie. Zawsze siebie.
Tylko samego, samego siebie.
Kot pojawia się, siedząc na krześle.
KOT Z CHESHIRE
Świetnie. W takim razie
poproszę filiżankę herbaty.
Kapelusznik podsuwa Alicji krzes o.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Usiądź, proszę.
POPIELICA
Nie ma miejsca.
ALICJA
Jest go wystarczająco dużo.
Siada na pustym krześle. Nagle Zając krzyczy:
MARCOWY ZAJĄC
Nie tam! Nie widzisz, że
naczynia są brudne? Nie mamy
czasu, by je myć, i tak jesteśmy
spóźnieni na herbatę!
Przesuńcie się! Przesuńcie się!
Wszyscy przesuwają się o jedno miejsce. Kapelusznik znów odsuwa krzes o
ł
dla Alicji. Przygląda się jej uważnie.
SZALONY KAPELUSZNIK
Wyglądasz zupe nie jak nie ty.
ł
I nagle wydaje się Alicji bardzo znajomy.
ALICJA
Spotkaliśmy się już?
Uśmiecha się tajemniczo.
KOT Z CHESHIRE
Teraz, gdy przyprowadzi em tu
ł
Alicję, nie możesz mówić, że
nie zrobi em niczego dla
ł
Sprawy.
SZALONY KAPELUSZNIK
(sarkastycznie)
Tak, dziękujemy za
bohaterstwo. My zajmiemy się
resztą rewolucji.
KOT Z CHESHIRE
Wybacz, ale
guddler scut mnie
obchodzi, kto nosi koronę.
Czerwona Królowa nigdy mi
nie przeszkadza a.
ł
Kapelusznik z wściek ością uderza pięścią w stó .
ł
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
I nic cię nie obchodzi to, że
uwięzi a po owę kraju?
ł
ł
KOT Z CHESHIRE
Żadnej po owy kraju nie znam
ł
osobiście.
SZALONY KAPELUSZNIK
Ani to, że ukrad a koronę
ł
swojej siostrze!
KOT Z CHESHIRE
Bia a Królowa powinna by a
ł
ł
bardziej przy ożyć się do
ł
walki.
SZALONY KAPELUSZNIK
Ani to, że pos uszeństwo
ł
wymusza strachem i torturami!
KOT Z CHESHIRE
Naprawdę nie widzę, jaki to
ma związek ze mną.
MARCOWY ZAJĄC
Nie widzi! Trzeba mu pomóc!
Może wysmarujmy mu oczy
mas em?
ł
Podnosi nóż do mas a. Kapelusznik k adzie mu rękę na ramieniu i zaczyna
ł
ł
mówić po zakresku.
SZALONY KAPELUSZNIK
Ty pod y, fenicki,
ł
skumpapralny, nierzwia y
ł
smyrny, bzdurzny achudrze
ł
!
KOT Z CHESHIRE
(oburzony)
achudrze?!
Ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Jesteś nim, Chessur. By eś nim
ł
zawsze i nigdy się nie
zmienisz.
KOT Z CHESHIRE
A ty ciągle jesteś z y, Tarrant.
ł
Pamiętam czasy, w których
potrafi eś cieszyć się życiem.
ł
Tak Frygidrygać jak ty nie
potrafi nikt w ca ej Antydii...
ł
ł
Kapelusznik uśmiecha się krzywo i z goryczą.
SZALONY KAPELUSZNIK
Gdy nastąpi Chwarny Dzień,
gdy Bia a Królowa znów za oży
ł
ł
koronę, wtedy będę Frygidryga .ł
Kapelusznik i Kot z Cheshire patrzą na siebie jak zgorzkniali i sk óceni, ale
ł
jednak bracia.
KOT Z CHESHIRE
Uważaj na to ramię, Alicjo.
Znika. Alicja odwraca się do reszty.
ALICJA
Od razu mówię, że ja niczego
nie zg adzę.
ł
POPIELICA
I tak byś nie umia a.
ł
ALICJA
Musi być jakiś inny sposób na
powrót.
SZALONY KAPELUSZNIK
Nie ma innego sposobu. Jedyne,
co możesz zrobić, to zg adzić
ł
Dżabbersmoka w Chwarny
Dzień.
ALICJA
Ja nie jestem tą Alicją!
Marcowy Zając zatyka rękami uszy i krzyczy.
MARCOWY ZAJĄC
Przestańcie wrzeszczeć! Nie
mogę znieść waszych
wrzasków!
Rzuca w Alicję filiżanką. Alicja robi unik.
SZALONY KAPELUSZNIK
Ale jesteś jedyną Alicją, jaką
mamy. Bez ciebie ca a Rewolucja
ł
upadnie.
Zając/Dom znów klepie Marcowego Zająca po ramieniu.
MARCOWY ZAJĄC
Czerwoni Rycerze!
Kapelusznik wyciąga z kieszeni ma ą butelkę.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Wypij to.
ALICJA
Nie!
Przewracają ją na stó i zmuszają do wypicia p ynu. Alicja krztusi się i
ł
ł
zmniejsza do trzech cali wysokości. Wpychają ją do dzbanka na herbatę,
próbują też wepchnąć do niego jej o wiele za dużą sukienkę.
ALICJA
(st umionym g osem)
ł
ł
Przestańcie!
Przestają. Alicja wysuwa g owę z dzbanka.
ł
ALICJA
Udusicie mnie sukienką.
Marcowy Zając podnosi ostry nóż, a ob ęd b yszczy mu w oczach.
ł
ł
MARCOWY ZAJĄC
Więc ją utniemy!
Odcina większość materia u, z pomocą Kapelusznika wpycha Alicję z powrotem
ł
do dzbanka.
SZALONY KAPELUSZNIK
Uważaj na g owę.
ł
WNĘTRZE. DZBANEK - DZIEŃ
W dzbanku jest ciemno, nie licząc promienia wpadającego przez dziobek. Alicja
t ucze pięścią w pokrywkę.
ł
ALICJA
Wypuśćcie mnie!
NA ZEWNĄTRZ. PODWIECZOREK - DZIEŃ - C.D
SZALONY KAPELUSZNIK
Wariujemy.
Kapelusznik stoi na g owie na swoim krześle. Popielica wspina się na wazę do
ł
zupy. Zając leży na stole. Pies rasy św. Huberta przybiega, węsząc; za nim jadą
Rycerze i Skazeusz Stayn.
SZALONY KAPELUSZNIK
Pozdrowienia, Panowie.
WALET KIER
Proszę proszę, czyżby to by a
ł
moja ulubiona trójka
ob ąkańców?
ł
Marcowy Zając zanurza swój zegarek kieszonkowy w filiżance i przygląda mu
się.
MARCOWY ZAJĄC
Jak zwykle spóźni eś się na
ł
herbatę.
SZALONY KAPELUSZNIK
Jak radzi sobie Czerwona
Królowa? A może to Bia a? Kto
ł
teraz ma tron?
WALET KIER
Szukamy dziewczyny zwanej
Alicją.
Pies węszy przy ziemi wokó sto u. Popielica obserwuje go jednym okiem, choć
ł
ł
udaje, że śpi.
MARCOWY ZAJĄC
Przy okazji Królowych, oto
piosenka, którą śpiewa em na
ł
koncercie:
Kląska, kląska raźno bat...
Alicja wygląda przez dzióbek dzbanka i widzi, jak Skazeusz chwyta Zająca za
gard o, przerywając piosenkę.
ł
WALET KIER
Alicja! Widzieliście ją?
SZALONY KAPELUSZNIK
Powiemy ci, jeśli rozwiążesz
zagadkę.
MARCOWY ZAJĄC
Co ączy kruka i sekretarzyk?
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
O, ta jest dobra. Zgadnij ją -
jeśli potrafisz.
Czerwony Rycerz uderza go końcem swojej broni, strącając go z krzes a.
ł
WALET KIER
Widzia eś ją?
ł
Kapelusznik z powrotem w azi na krzes o.
ł
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
A odgad eś zagadkę?
ł
Rycerz ponownie go uderza. By ukryć swoją z ość, Kapelusznik wybucha
ł
szaleńczym śmiechem. Marcowy Zając idzie w jego ślady.
RYCERZ
(do Popielicy)
Ty tam, obudź się!
Wylewa filiżankę gorącej herbaty na jej g owę. Popielica sapie i prycha.
ł
POPIELICA
Dziękuję, w aśnie tego by o mi
ł
ł
trzeba!
Ziewa i zasypia ponownie. Stayn zaczyna się irytować.
WALET KIER
Jeśli ukrywacie wroga Królowej,
stracicie g owy!
ł
MARCOWY ZAJĄC
Już je straciliśmy. Śpiewajmy!
ZAJĄC, KAPELUSZNIK
i POPIELICA
Topór w pe ni jasno lśni,
ł
Trzeszczą w stawach nasze dni!
Rycerz ponownie uderza Kapelusznika, Stayn poddusza Zająca, Drugi Rycerz
zanurza g owę Popielicy w filiżance herbaty i wyciąga ją, ociekającą i z trudem
ł
chwytającą powietrze.
WALET KIER
Gdzie jest Alicja?
Oni śpiewają mimo duszenia, bicia i topienia.
ZAJĄC, KAPELUSZNIK i
POPIELICA
Kląska, kląska, kląska...!
Pies staje na tylnych apach i zaczyna obwąchiwać stojące na stole filiżanki...
ł
zbliżając się do dzbanka Alicji.
WNĘTRZE. DZBANEK - Z PUNKTU WIDZENIA ALICJI
Alicja widzi wielki nos węszący przy dzióbku dzbanka.
NA ZEWNĄTRZ. PODWIECZOREK
Kapelusznik zerka nerwowo na psa. Szepcze:
SZALONY KAPELUSZNIK
Zdechniechnie czerw eb kier.
ł
Pies zatrzymuje się, zdziwiony us yszanym Zakreskim. Kapelusznik szybko
ł
zerka na dzbanek. Pies rozumie. Zaczyna węszyć przy ziemi, jakby z apa nowy
ł
ł
trop.
WALET KIER
Za nim.
Rycerze zostawiają Popielicę i Zająca w spokoju i podążają za Psem. Stayn
ociąga się, wciąż ma podejrzenia.
WALET KIER
Wszyscy jesteście ob ąkani.
ł
Odchodzi pomiędzy drzewa. Kapelusznik podnosi pokrywkę dzbanka.
SZALONY KAPELUSZNIK
Teraz jesteś bezpieczna. Pies
poprowadzi ich daleko stąd.
Pomaga jej wyjść z dzbanka. Alicja zauważa, że Kapelusznik krwawi, Popielica,
na wpó utopiona, pluje wodą, a Zając kaszle i trzyma się za gard o. Ma
ł
ł
straszne poczucie winy.
ALICJA
Chcia abym wam pomóc, ale nie
ł
jestem tą, za którą mnie
bierzecie.
Kapelusznik stawia Maleńką Alicję na swojej d oni.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Porozmawiaj z Absolemem. On
będzie wiedzia , kim jesteś.
ł
ALICJA
Powie mi, jak wrócić do domu?
MARCOWY ZAJĄC
Jest mądry. Jest absolutny. Jest
Absolemem.
Kapelusznik stawia Alicję na stole.
ALICJA
Macie może to ciastko, od
którego ostatnio uros am?
ł
POPIELICA
Mówisz o Kolosance? Mamy
jakąś, Thackery?
Marcowy Zając zagląda pod stó i kręci g ową.
ł
ł
POPIELICA
Wybacz, żadnych Kolosanek.
Kapelusznik zdejmuje cylinder i k adzie go na stole.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Powóz zajecha , mademoiselle.
ł
ALICJA
Mówisz o cylindrze?
SZALONY KAPELUSZNIK
Każdy może podróżować konno
lub koleją, ale tylko najlepsi
używają kapeluszy.
Alicja wspina się na kapelusz i siada na denku. Kapelusznik zak ada cylinder.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Tak swoją drogą, Thackery, co
ączy kruka i sekretarzyk?
ł
MARCOWY ZAJĄC
Jeśli nie wiesz, nie powiem ci.
Pa-pa, Alicjo.
Wyruszają. Popielica idzie za nimi.
POPIELICA
Muszę zobaczyć, co zrobi
Absolem, kiedy się dowie, że
ona ma być Alicją!
SZALONY KAPELUSZNIK
Wybacz, Mniama ygo. Tym razem
ł
tylko ja i Alicja. Wiesz, jaki
jest Absolem.
Popielica marszczy brwi, a w oczach b yska jej zazdrość.
ł
MARCOWY ZAJĄC
Czekajcie, nie wypiliście
herbaty!
SZALONY KAPELUSZNIK
(do
Alicji)
Uważaj.
Filiżanka przelatuje nad nimi. Alicja robi unik.
NA ZEWNĄTRZ. LAS TULGY - DZIEŃ
Podróżowanie kapeluszem okazuje się być doskona e, jeśli chce się oglądać
ł
widoki.
ALICJA
Nazywasz się Tarrant?
SZALONY KAPELUSZNIK
Tarrant Hightoop. By em
ł
kapelusznikiem na Dworze
Bia ej Królowej do
ł
Horendusznego Dnia.
ALICJA
Co się wtedy sta o?
ł
Wygląd Kapelusznika zmienia się podczas opowiadania. Widzimy widmo
opowieści rozgrywającą się w ciemnym lesie przed nimi.
NA ZEWNĄTRZ. LAS TULGY - DZIEŃ HORUNWENDYJSKI
Bia y Rycerz trzyma b yszczący migb ystalny miecz czekając na walkę z
ł
ł
ł
Dżabbersmokiem. Z pewnością siebie uśmiecha się do Bia ej Królowej siedzącej
ł
na swoim bia ym koniu wśród dworzan - między innymi Kapelusznikiem,
ł
Marcowym Zającem i Kotem z Cheshire.
SZALONY KAPELUSZNIK
Nastrój by niemal świąteczny.
ł
Królowa by a pewna, że jej
ł
champion wygra.
Lasy pokrywa mrok gdy olbrzymi skórzaste skrzyd a zas aniają s ońce. Wszyscy
ł
ł
ł
czują respekt patrząc na przerażającego stwora. Rycerz jest oszo omiony przez
ł
jego rozmiary i zaciek ość. Dżabbersmok przeszywa go p onącymi oczami. Ręka
ł
ł
Rycerza drży, gdy ten podnosi miecz.
SZALONY KAPELUSZNIK
Jednak ogarną go strach i
ł
upuści migb ystalny miecz.
ł
ł
Rycerz upuszcza miecz i ucieka. Dżabbersmok śmieje się z atwego zwycięstwa.
ł
Potrząsa swoim najeżonym kolcami ogonem i chwyta nim Rycerza. Ludzie
krzyczą, gdy Rycerz pada martwy. Dżabbersmok odwraca się do t umu a jego
ł
oczy ciskają p omienie. Koń Królowej staje dęba, ale Kapelusznik chwyta za
ł
wodze. Wskakuje na konia, siada za Królową i odjeżdżają.
SZALONY KAPELUSZNIK
Pomog em uciec Królowej, więc
ł
ominę o mnie najgorsze.
ł
Skazeusz Stayn wjeżdża na swojej panterze i podnosi migb ystalny miecz.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Czerwoni Rycerze przechwycili
migb ystalny miecz, więc nie
ł
mieliśmy niczego, co
zatrzyma oby Dżabbersmoka.
ł
Ludzie próbują uciekać, ale Dżabbersmok robi to, co potrafi najlepiej - pali,
rozdziera i niszczy. Kot z Cheshire znika. Zając stoi nieruchomo, zszokowany i
przerażony.
SZALONY KAPELUSZNIK
Masakra by a tak straszna, że
ł
Thackery zwariowa od samego
ł
jej widoku.
POWRÓT:
NA ZEWNĄTRZ. LASY - ALICJA I KAPELUSZNIK
SZALONY KAPELUSZNIK
(z pasją)
Tamtego dnia obieca em sobie,
ł
że nie spocznę, póki Czerwona
Królowa nie straci w adzy.
ł
Alicja nic nie mówi, poruszona historią.
ALICJA
A Bia a Królowa?
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Jest na wygnaniu w Marmorealu,
czekając na championa, który
zabije Dżabbersmoka.
Tymczasem Thackery,
Mniama yga i inni na podobni
ł
dzia ają dla jej Sprawy.
ł
NA ZEWNĄTRZ. IPLAM - JA OWE POLE - PÓŹNIEJ
Ł
Wychodzą z lasu na otwartą przestrzeń spalonej, ja owej ziemi.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
To by y żyzne pola. Ale nic nie
ł
wyros o w Iplamie odkąd
ł
Dżabbersmok zbezcześci tę
ł
ziemię.
NA ZEWNĄTRZ. OPUSZCZONA WIOSKA - PÓŹNIEJ
Idą przez puste ulice wyludnionej wioski.
ALICJA
Gdzie są wszyscy?
SZALONY KAPELUSZNIK
Wielu zosta o wywiezionych, by
ł
s użyli na dworze Czerwonej
ł
Królowej. Niektórzy uciekli na
Zakresy. Niewielu bezdomnych
zosta o.
ł
W drzwiach staje KOTKA przypominająca francuską szansonistkę, ubrana w
obcis ą suknię. Opiera się o drzwi.
ł
KOCIA SZANSONISTKA
Witaj, kapeluszniku.
SZALONY KAPELUSZNIK
Witaj, Cauol. Kopę lat.
(do Alicji)
Ona wie, gdzie możemy znaleźć
Absolema. Poczekaj tutaj.
Zdejmuje kapelusz i k adzie go na stoliczku do kawy, po czym idzie
ł
porozmawiać z kotką. Alicja s yszy G OŚNE MRUCZENIE i widzi wychudzonego,
ł
Ł
g odnego, dzikiego KOTA patrzącego na nią z do u.
ł
ł
ALICJA
Witaj, kocie.
G ODNY KOT nr.1
Ł
Witaj, myszko.
ALICJA
Nie jestem myszą, jeśli mam być
szczera.
Podchodzi do nich kolejny, równie g odny kot. Alicja zerka na Kapelusznika,
ł
który cicho rozmawia po zakresku ze swoją przyjació ką.
ł
DZIKI KOT nr.1
Ja zobaczy em ją pierwszy.
ł
Drugi kot wskakuje na stó .ł
ALICJA
Jak widzicie, wcale nie jestem
myszą.
DZIKI KOT nr.2 zbliża się do niej powoli. Alicja cofa się akurat wtedy, gdy
DZIKI KOT nr.1 wskakuje na stó .ł
DZIKI KOT nr.1
Jest moja.
Alicja cofa się do krawędzi sto u gdy wskakuje na niego TRZECI kot. Alicja
ł
patrzy na Kapelusznika, stojącego do niej ty em.
ł
Zostaje uderzona przez PUSZYSTĄ APĘ, aż przewraca się na bok, i uderza ją
Ł
druga PUSZYSTA APA, przewracając ją w drugą stronę. KOTY bawią się,
Ł
przerzucając ją między sobą. Alicja potyka się na krawędzi sto u i upada,
ł
lądując na krześle. Próbuje zwrócić uwagę Kapelusznika.
ALICJA
Kapeluszniku!
Kot zeskakuje na krzes o, więc Alicja zeskakuje na pod ogę. Ląduje twardo, a
ł
ł
kot jest tuż za nią - za nim kolejne dwa. Alicja odwraca się do nich, by nie
podesz y jej od ty u.
ł
ł
DZIKI KOT nr.3
Uciekaj, myszko.
DZIKI KOT nr.1
Lubimy, kiedy zdobycz próbuje
uciekać.
Alicja ucieka. Manewruje między nogami krzese i sto u. Koty cieszą się
ł
ł
pościgiem, przerzucając ją między sobą. Wreszcie Alicja wyrywa im się i
biegnie do Kapelusznika.
ALICJA
Kapeluszniku!
Ale apa ląduje na ciągnącym się za nią materiale sukni, zatrzymując ją. Alicja
ł
walczy, by wyrwać się na wolność, gdy kolejny kot zachodzi ją od przodu i
kolejny z boku. Wrzeszczy.
ALICJA
TARRANCIE HIGHTOPPIE!
Nie może się ruszyć. Koty ruszają, by ją zabić, ich chęć zabawy prys a.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
PSIK!
Kapelusznik kopie jednego kota, a na reszcie staje. Zwierzęta syczą i odchodzą.
Kapelusznik podnosi Maleńką Alicję - aktualnie demonstracyjnie wściek ą.
ł
ALICJA
Tu są g odujące koty, a ja jestem
ł
rozmiaru myszy! Myśla eś, że
ł
nic się nie stanie?!
SZALONY KAPELUSZNIK
Nie pamięta em o tych dzikich.
ł
Wybacz mi.
Wk ada ją do kieszeni p aszcza i zak ada cylinder.
ł
ł
ł
KOCIA SZANSONISTKA
Tak przy okazji, widzia eś się
ł
z Chessurem?
SZALONY KAPELUSZNIK
Tylko przelotnie. Wiesz, jaki on
jest, przychodzi i znika.
KOCIA SZANSONISTKA
Jeśli go spotkasz, przekaż mu,
że jest
nierzwia ym, smyrnym,
ł
bzdurznym achudrem.
ł
ALICJA
Co to znaczy?
SZALONY KAPELUSZNIK
(zawstydzony)
To znaczy... ciesz się, że nie
rozumiesz zakreskiego.
NA ZEWNĄTRZ. IPLAM - ZA OPUSZCZONYM MIASTEM
Alicja siedzi w kieszeni p aszcza Kapelusznika. Idą przez poczernia ą równinę
ł
ł
usianą wysch ymi pniakami i drzewami.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Od Absolema dzieli nas
jeszcze pó dnia drogi.
ł
Nagle niebo ciemnieje i zabarwia się czerwienią. Kapelusznik wchodzi pod
duże drzewo.
ALICJA
Czemu się zatrzymujemy?
SZALONY KAPELUSZNIK
Nadchodzi czerwona burza.
Na ziemię zaczyna padać czerwony grad.
SZALONY KAPELUSZNIK
To nie potrwa d ugo.
ł
Siada, plecami opierając się o pień. Wyciąga Maleńką Alicję z kieszeni i
stawia ją na swoim kolanie. Gdy Alicja widzi jego twarz, przypomina sobie,
gdzie widzia a go ostatnim razem.
ł
ALICJA
Już wiem, czemu wyglądasz tak
znajomo. By eś w moim śnie.
ł
Przez ca e życie mia am tylko
ł
ł
jeden sen: cz owiek - jajko
ł
siedzący na murze, ty w
kapeluszu, niebieska gąsienica...
SZALONY KAPELUSZNIK
(porozumiewawczo)
Niebieska gąsiennica. Nigdy nie
myśla aś, że ten sen próbuje i
ł
coś powiedzieć?
ALICJA
Nie wiem, co by to mog o być.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Może coś, co już wiesz.
ALICJA
Możliwe. Mój tata mawia ... że
ł
sny to nasz sposób na szeptanie
do w asnych uszu.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Doskonale to wyrazi . Twój tata
ł
jest bardzo rozsąźny.
ALICJA
Był rozsąźny. I lepiej, żeby to
by komplement!
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Rozsąźny to ktoś mądry i z
wyobraźnią.
Alicja uśmiecha się. Przez chwilę oboje siedzą w ciszy. Potem grad się kończy.
Kapelusznik wyciąga do niej rękę.
SZALONY KAPELUSZNIK
To co, idziemy do Absolema?
NA ZEWNĄTRZ. IPLAM - DZIEŃ - C.D
Idą przez ja ową przestrzeń dopóki nie dotrą do dzikiego pola grzybów.
ł
Kapelusznik k adzie cylinder na ziemi.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Od tego momentu musisz radzić
sobie sama.
ALICJA
Nie idziesz ze mną?
SZALONY KAPELUSZNIK
Absolem bywa kapryśny.
Poczekam tutaj.
NA ZEWNĄTRZ. POLE GRZYBÓW – DZIEŃ
Alicja idzie przez mgliste pole grubych grzybów, dla niej wysokich jak drzewa.
GĄSIENICA
(zza kadru)
Kim jesteś?
Alicja próbuje dostrzec rozmówcę przez dym.
ALICJA
Absolem?
GĄSIENICA
(zza kadru)
Kim TY jesteś?
Alicja nadal go nie widzi.
ALICJA
Nie jestem tym, kim myślisz, że
jestem.
GĄSIENICA
(zza kadru)
A kim myślę, że jesteś?
Przed sobą, przy kapeluszu grzyba widzi jakąś postać i wydobywający się z
fajki wodnej s up dymu. Pali ją niebieska gąsienica. Alicja staje w miejscu,
ł
kręci jej się w g owie.
ł
ALICJA
Absolem?
GĄSIENICA
Nie sądzę byś by a Absolemem.
ł
Ja jestem Absolemem. Sądzę, że
jesteś Alicją.
ALICJA
Nie możesz być prawdziwy.
GĄSIENICA
Oczywiście, że jestem
prawdziwy.
Dmucha Alicji w twarz kó kiem dymu. Dziewczyna kaszle.
ł
ALICJA
Spotkaliśmy się już?
GĄSIENICA
Nie pamiętasz? By aś wtedy
ł
m odsza, aczkolwiek większa
ł
niż teraz. Nazwa aś to
ł
miejsce ,,Krainą Czarów''.
Chichocze i ca e jego cia o trzęsie się jak niebieska galareta.
ł
ł
GĄSIENICA
G upia dziewczyna.
ł
Nazwa przywo uje przeb ysk odleg ych wspomnień.
ł
ł
ł
ALICJA
Kraina Czarów...
Jej sen powraca, zalewając ją obrazami...
zielony lecz zwichrowany pejzaż,
dziwni, zdeformowani ludzie, niebieska gąsienica unosząca się w chmurze
dymu, kpiący uśmiech mężczyzny w cylindrze, p aczący żó w, cz owiek - jajko
ł
ł
ł
siedzący na p ocie, gryf i sylwetka krzyczącej kobiety z wielką g ową
ł
ł
.
CZERWONA KRÓLOWA
(zza kadru)
ŚCIĄĆ JEJ G OWĘ!
Ł
Tym razem Alicja budzi się z odkryciem.
ALICJA
To wcale nie by sen.
ł
GĄSIENICA
Oczywiście, że nie. G upia
ł
dziewczyna.
Wydmuchuje w kierunku twarzy Alicji więcej kó ek dymu. Ona odpędza je
ł
niecierpliwie.
ALICJA
Nie jestem g upia! I przestań
ł
dmuchać we mnie dymem!
GĄSIENICA
Jesteś dok adnie tak
ł
impertynencka jak by aś.
ł
ALICJA
Kapelusznik mówi , że powiesz
ł
mi, jak mogę wrócić do domu.
GĄSIENICA
Zupe nie atwo. Zrób to, po co tu
ł
ł
przysz aś.
ł
ALICJA
Tylko dlatego, że już raz tu
by am, nie mogę zacząć g adzić!
ł
ł
Nie potrafi abym zabić
ł
Dżabbersmoka choćby od tego
zależa o moje życie.
ł
GĄSIENICA
Będzie zależa o. Sugerowa bym,
ł
ł
żebyś mia a migb ystalny miecz
ł
ł
pod ręką, gdy nadejdzie
Chwarny Dzień.
Wydmuchuje więcej dymu, uniemożliwiając Alicji widzenie go. Ona rozgląda
się wokó , zdumiona.
ł
ALICJA
Kraina Czarów...
Przez mg ę s yszy szczęk zderzających się ostrzy. Biegnie przez las grzybów,
ł
ł
ale nie potrafi się z niego wydostać. Krąży i gubi się, dopóki w mgle przed
sobą nie zauważa szerokiego uśmiechu. Kociego, pozbawionego reszty kota
uśmiechu. Biegnie w jego kierunku.
NA ZEWNĄTRZ. BRZEG GRZYBOWEGO LASU - DZIEŃ
Alicja widzi, jak Kapelusznik walczy jedną ręką z trzema Czerwonymi
Rycerzami. Stayn patrzy, jak go obezw adniają i wiążą mu ręce.
ł
WALET KIER
Weźcie go do Salazen Grum.
Nie mogąc pomóc Kapelusznikowi, Alicja ogląda, jak Rycerze odjeżdżają,
zmuszając go by bieg obok nich. Gdy się potyka, wloką go za ręce. Alicja
ł
widzi jego cylinder leżący w brudzie, ale jest zbyt ma a, by go podnieść.
ł
S yszy za sobą odg os kroków. To Pies. Alicja odwraca się do niego ze z ością.
ł
ł
ł
ALICJA
Co ty zrobi eś? On ci ufa !
ł
ł
PIES
Oni mają moją żonę i dzieci.
Ta wiadomość trochę zmniejsza jej gniew.
ALICJA
Siad!
Pies przekrzywia g owę i patrzy na nią ze zdziwieniem.
ł
PIES
Co powiedzia aś?
ł
ALICJA
Siad!
Siada, rozbawiony. Wtedy coś do niego dociera.
PIES
Czy ty przypadkiem nie jesteś
Alicją?
ALICJA
Leżeć!
Tym razem k adzie się chętnie.
ł
PIES
Myśla em, że będziesz wyższa.
ł
Alicja wspina się po jego d ugich uszach i siada mu na ramionach.
ł
ALICJA
Jak się nazywasz?
PIES
Bayard.
ALICJA
Weź mnie do Salazen Grum,
Bayardzie. I nie zapomnij o
kapeluszu.
Pies bierze cylinder w zęby i biegnie. Jego uszy powiewają na wietrze. Alicja
musi przytrzymać się kolca na obroży, by nie spaść.
NA ZEWNĄTRZ. SMARDZE BAGNA - DZIEŃ
Przedzierają się przez Smardze Bagna, gdzie Bayard grzęźnie w czerwonym
b ocie. Podnosi wysoko g owę wraz z kapeluszem i brnie na przód. Gdy osiąga
ł
ł
drugi brzeg, podciąga się na suchy ląd, porzuca kapelusz i dyszy ciężko. B oto
ł
ścieka z jego zwieszonych ramion.
ALICJA
Powinieneś trochę odpocząć.
Zsuwa się z niego. Pies k adzie się i recytuje cicho.
ł
PIES
,,
Ach, Dżabbersmoka strzeż się,
strzeż!
Szponów jak k y i tnących
ł
szczęk!''
ALICJA
Znasz Rokrocznium?
PIES
Dorasta em na Zakresach, tam
ł
wszyscy znają Rokrocznium. i
wszyscy czekają na twój
powrót. Ale to nie zosta o
ł
przepowiedziane. Powinnaś udać
się do Bia ej Królowej i
ł
przygotować na spotkanie z
Dżabbersmokiem.
Alicja wreszcie daje upust frustracji, jaka nagromadzi a się w niej przed i po
ł
"upadku".
ALICJA
Mam już dość tego, że wszyscy
mówią mi, co mam robić i kim
mam być! Dotrę do Salazen
Grum i uratuję Kapelusznika.
Weźmiesz mnie tam, czy mam
iść sama?
Jej determinacja jest tak wielka, że Pies nie zdobywa się na protest. Alicja
wdrapuje się na jego plecy, on bierze w zęby kapelusz i ruszają dalej.
NA ZEWNĄTRZ. SALAZEN GRUM - ZAMEK CZERWONEJ KRÓLOWEJ
Ściany zamku są wysokie i budzą z e przeczucia. Otaczająca je fosa utrzymuje
ł
intruzów na przystani. Strażnicy są strategicznie rozmieszczeni.
NA ZEWNĄTRZ. ŚCIANY ZAMKOWE - DZIEŃ - C.D
Alicja i pies docierają gęstych, czerwonych wód fosy. Widzą duże, bry owate
ł
obiekty zdające się być g owami ściętych skazańców - tak zwierząt, jak i
ł
ludzi. Pies warczy ze z ością.
ł
PIES
Zdechniechnie Czerw eb Kier.
ł
Rozglądają się za drogą, która pozwoli aby Alicji przebyć fosę.
ł
PIES
Musisz przez nią przep ynąć.
ł
Alicja przez chwilę zbiera się na odwadze.
ALICJA
Czekaj na mnie tak d ugo, jak
ł
będziesz móg . Jeśli w ciągu
ł
dwóch dni nie wrócę z
Kapelusznikiem...
Nie musi kończyć zdania.
PIES
Będę blisko.
Alicja odwraca się w stronę koszmarnej fosy. Wskakuje do niej, z trudem
chwytając powietrze z powodu zimna.
PIES
Będę czeka do Chwarnego Dnia.
ł
WNĘTRZE. Z OWROGA FOSA - DZIEŃ - C.D
Ł
Maleńka Alicja p ynie przez krwawą fosę, starając się unikać rozk adających
ł
ł
się g ów, dla niej wielkich jak g azy. Gdy osiąga drugi brzeg, podciąga się i
ł
ł
wymiotuje. Ociera ręką usta i patrzy w górę, na mur, na który musi się wspiąć.
Na szczęście, jest opleciony pędami winorośli. Pamiętając o kapeluszu, Alicja
wo a do Psa.
ł
ALICJA
Cylinder!
Pies chwyta cylinder w zęby, kręci się w kó ko jak dyskobol i wypuszcza
ł
kapelusz. Ten leci nad fosą i ląduje niedaleko. Alicja jedną ręką chwyta
winorośl i podciąga się, a drugą sięga po cylinder. Potem wspina się, ciągnąc
go za sobą. Pies ujada na pożegnanie, ale ona nie odwraca się.
ŚCIANA
Alicja wreszcie dociera do szczytu i wciąga za sobą kapelusz, po czym
przewraca go na drugą stronę. Rana zadana przez Banderzwierza daje o sobie
znać; Alicja krzywi się, traci oparcie, upada/ześlizguje się w dó ...
ł
NA ZEWNĄTRZ. OGRÓD KRÓLOWEJ - DZIEŃ
... i ląduje twardo ledwie parę cali od cylindra. Wstaje, krzywi się ponownie i
pociera ramię.
ALICJA
Jak gdybym nie mog a upaść
ł
na
kapelusz.
S yszy odg os uderzenia, potem krzyk bólu, następnie wiwaty i śmiechy. Patrzy
ł
ł
przez krzewy.
NA ZEWNĄTRZ. WIELKI TRAWNIK - DZIEŃ - C.D
Widzi równo przycięty trawnik, na którym Królowa i jej Dworzanie grają w
krokieta. Czerwona Królowa z wielką g ową jest otoczona kilkoma równie
ł
zdeformowanymi DWORZANAMI: kobietą z NIEZWYKLE DUŻYM NOSEM, inną z
D UGIMI, WISZĄCYMI USZAMI, mężczyzną z DUŻYM, WYSTAJĄCYM
Ł
BRZUCHEM. Jest tam też Księżna ze swoim dzieckiem - świnią. O ile fosa by a
ł
przerażająca, o tyle ten widok jest dziwaczny, wręcz groteskowy.
Królowa macha swoim drewnianym m otkiem. Znów rozlega się cichy krzyk.
ł
Alicja rozgląda się, szukając jego źród a. Puszysta pi ka Królowej ląduje o parę
ł
ł
stóp od kryjówki Alicji. Leży na trawie, oddychając z trudem. Alicja pojmuje, że
pi ka jest tak naprawdę ma ym zwierzęciem, JEŻEM, ze związanymi czterema
ł
ł
apkami tak, by tworzy pi kę. Jego futro jest brudne i splątane, pyszczek ma
ł
ł
ł
wciśnięty w ziemię. Jeż krzyczy ponownie, bo uderza w niego m otek - czyli
ł
nieszczęśliwy FLAMING ze związanymi nogami. Jeż toczy się do kryjówki
Alicji i zatrzymuje. Patrzą sobie w oczy - Alicja nie widzi w nich nadziei,
tylko ból i wiedzę, że przyjdzie następny. Alicja podchodzi do niego i próbuje
go rozwiązać. Jeż krzyczy, drżąc ze strachu.
ALICJA
Cicho, próbuję ci pomóc.
Męczy się nad pokrytym b otem węz em.
ł
ł
CZERWONA KRÓLOWA
(zza kadru)
Gdzie jest moja pi ka? Kto
ł
ukrad moją pi kę? Paź! Gdzie
ł
ł
jest moja pi ka? PAŹ! Moja
ł
pi ka!
ł
Alicji udaje się rozplątać supe . Jeż wstaje, zataczając się i przez chwilę
ł
wpatruje się niemo w Alicję, zanim potykając się odchodzi w listowie. Alicja
odwraca się i widzi dwie pokryte futrem stopy. Jej wzrok unosi się...
... i dziewczyna widzi Bia ego Królika ubranego w strój pazia. Mruga do niej.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
O rany.
CZERWONA KRÓLOWA
Znalaz eś ją?
ł
Królik zerka nerwowo w jej stronę.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Szukam, Wasza Wysokość!
CZERWONA KRÓLOWA
Nie należę do cierpliwych
w adców!
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Musia a wpaść w krzaki!
ł
Udaje, że szuka w krzakach i przywo uje Alicję.
ł
W KRZAKACH
Patrzy w dó na Maleńką Alicję.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Dlaczego masz wzrost
myszoskoczka?
ALICJA
Dlaczego pracujesz dla
Czerwonej Królowej?
BIA Y KRÓLIK
Ł
Nie pracuję dla niej.
ALICJA
(oskarżycielsko)
Więc czemu odszed eś tak
ł
szybko tuż przed nadejściem
Banderzwierza? Wiedzia eś, że
ł
zaraz tam będzie!
BIA Y KRÓLIK
Ł
Nie wiedzia em.
ł
ALICJA
Wiedzia eś!
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Od kiedy jesteś taka
podejrzliwa?
ALICJA
To nie koniec.
Kiwa na Królika. On pochyla się do niej. Alicja uderza go. Nawet z jej
wzrostem jest to solidny cios, który go przewraca.
ALICJA
(c.d)
To za ściągnięcie mnie tutaj
wbrew mojej woli!
BIA Y KRÓLIK
Ł
(nadąsany)
Zaczynam myśleć, że jednak nie
jesteś Tą Alicją. Popatrz, będę
mia siniaka!
ł
Pokazuje jej podbródek. Alicja patrzy.
ALICJA
Nie będziesz mia .ł
CZERWONA KRÓLOWA
PAŹ!
BIA Y KRÓLIK
Ł
Jeszcze szukam, Wasza
Wysokość!
(do Alicji)
No i co ja z tobą zrobię?
Czekaj, mogę mieć jeszcze jakąś
kolosankę.
Grzebie w kieszeniach i fa dach ubrania, po czym wyciąga ciastko, które
ł
ostatnio zjad a by urosnąć.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
(c.d)
Skubnij sobie.
Alicja, nadal nieufna, kręci g ową.
ł
ALICJA
Nie wygląda jak tamto.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Musisz mi zaufać. Jestem
lojalnym poddanym Bia ej
ł
Królowej.
ALICJA
(nadal podejrzliwa)
To ty tak mówisz.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Czerwona Królowa dla zabawy
nas a a Dziubdziuba na moją
ł ł
rodzinę...
(ze z ością)
ł
Zdechniechnie Czerw eb Kier.
ł
S ysząc znajomy teraz zakreski Alicja bierze Kolosankę i zjada okruszek.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Gdy spotkasz się z Królową...
nie komentuj jej g owy.
ł
ALICJA
Nie przyby am tu, by rozmawiać
ł
z Królową. Chcę uratować
Kapelusznika. Mmm. Nie
wiedzia am, że jestem taka
ł
g odna...
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Nie jedz ca ego!
ł
Za późno. Alicja poch onę a już ca e ciastko i nagle wystrzeliwuje do góry,
ł
ł
ł
rosnąc w niesamowitym tempie. Guziki odpadają od jej podartych ubrań, szwy
napinają się, a potem puszczają.
BIA Y KRÓLIK
Ł
O nie, przestań, nie rób tego!
Alicja rośnie i wyrasta z resztek swoich ubrań, aż w końcu przebija się przez
krzaki... zupe nie naga.
ł
NA ZEWNĄTRZ. WIELKI TRAWNIK - DZIEŃ - C.D
Alicja patrzy na Królową i jej Dworzan. Na szczęście, wysokie krzewy ją
zas aniają - nie sięgają tylko ramion. Wszyscy patrzą na nią w oszo omionym
ł
ł
milczeniu.
CZERWONA KRÓLOWA
I CO to jest?
Bia y Królik podchodzi, improwizując szaleńczo.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Raczej ,,kto'', Wasza Wysokość.
To jest... yy... ym...
CZERWONA KRÓLOWA
Ym?
BIA Y KRÓLIK
Ł
Z Ymska.
CZERWONA KRÓLOWA
Ym z Ymska.
ALICJA
Tak, Wasza Wysokość.
CZERWONA KRÓLOWA
Co się sta o z twoimi
ł
ubraniami?
ALICJA
Wyros am z nich. Ostatnio dużo
ł
rosnę. Jestem już wyższa od
wszystkich w Ymsku. Dlatego
przyby am tutaj, licząc, że
ł
znajdziesz dla mnie miejsce na
swoim dworze.
CZERWONA KRÓLOWA
Moja droga, każdy, kto ma g owę
ł
rozmiaru twojej jest mile
widziany na moim dworze!
Dworzanie wybuchają śmiechem
CZERWONA KRÓLOWA
NIECH KTOŚ PRZYNIESIE
UBRANIA! UŻYJCIE ZAS ON,
Ł
JEŚLI BĘDZIECIE MUSIELI, ALE
UBIERZCIE TO MONSTRUALNE
DZIEWCZĘ!
Uśmiecha się do Alicji.
CZERWONA KRÓLOWA
Będziesz moją nową faworytą.
Dworzanie krzątają się nerwowo, konkurując ze sobą. Szczególnie kobieta z
wielkimi uszami.
CIĘCIE:
WNĘTRZE. ZAMEK KRÓLOWEJ - WIELKA SALA
Alicja, ubrana w coś uszytego na poczekaniu idzie razem z Królową wzd uż
ł
Wielkiej Sali wype nionej dworzanami. Wszyscy mają jakąś część cia a
ł
ł
przerośniętą: podbródek (podwójny, potrójny, poczwórny), pośladki, usta, stopy,
piersi, itp. Ich dodatki wyglądają dziwnie i nieproporcjonalnie, a ich uśmiechy
są wymuszony i nieszczere - jak gdyby ta marna maska elegancji mia a ukrywać
ł
ból.
Razem z Żabimi Lokajami dworzan obs ugują KACZKI. Ich dzioby s użą za tace
ł
ł
na napoje i przekąski. Alicja ze zgrozą zauważa między nimi
KACZKODZIOBEGO DZIOBAKA. Ten również ją dostrzega, a w jego oczach
pojawia się wyraz rozpoznania, ale trzyma dziób zamknięty. MA PY dźwigają
Ł
siedzenia krzese i blaty sto ów na barkach i g owach. ŚWINKI MORSKIE s użą
ł
ł
ł
ł
za progi, niekiedy pouk adane jedna na drugiej. Wyczerpane PTAKI trzepoczą
ł
skrzyd ami, by utrzymać się w górze wraz z lampami zawieszonymi na ich
ł
dziobach. Są tam też ludzie: chudzi, przemoczeni ZAMIATACZE i
POMYWACZKI. Na Dworze Czerwonej Królowej panuje tak dziwność i groteska,
jak poczucie, że każdy tu cierpi - i ludzie, i zwierzęta.
CZERWONA KRÓLOWA
Napijemy się herbaty w salonie.
Idzie do salonu, a za nią podążają Alicja (która ciągle musi się schylać) i
Bia y Królik. Dworzanie próbują pójść za nimi; prowadzi ich KOBIETA Z
ł
D UGIMI USZAMI. Królowa odwraca się do nich.
Ł
CZERWONA KRÓLOWA
Tylko ja i moja nowa
ulubienica.
Kopie próg - świnkę morską i zamyka im drzwi przed nosami. Kobieta z
d ugimi uszami wydaje się być bardzo zasmucona odrzuceniem.
ł
WNĘTRZE. SALON -DZIEŃ - C.D
Królowa opada na sofę podtrzymywaną przez ma py czepiaki; te drżą i prężą
ł
się pod jej ciężarem. Królowa zrzuca buty i unosi nogi.
CZERWONA KRÓLOWA
Dajcie mi świnię!
Ma a świnka wbiega do salonu i k adzie się pod nogami królowej, brzuchem do
ł
ł
góry. Królowa opiera o nią nogi i wzdycha.
CZERWONA KRÓLOWA
Uwielbiam podnóżki ze
świńskich brzuchów, doskonale
robią na obola e stopy. Chcesz
ł
jedną?
Alicja przysiada na ma ym taborecie, by uniknąć siedzenia na zwierzęciu. Jej
ł
kolana są wyżej od jej podbródka.
ALICJA
Nie, dziękuję.
CZERWONA KRÓLOWA
Gdzie są moje grubasy? Musisz
ich poznać! Grubasy!
Przerażona Alicja widzi, jak Żabi Lokaj wprowadza do salonu braci Tweedle.
Ich twarze są pomalowane i upudrowane: mają serca na policzkach i usta w
kszta cie serc. W talii są skuci z otym ańcuchem, jak zwierzęta.
ł
ł
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Tu są! Czyż nie są cudowni?
Mają bardzo zabawny sposób
mówienia. Mówcie, ch opcy!
ł
Zabawcie nas!
Trzymają oczy opuszczone, są sponiewierani i milczący. Królowa kopie
Tweedleduma.
CZERWONA KRÓLOWA
Mówcie!
Dum unosi oczy i widzi Alicję. Szturcha Dee.
TWEEDLEDUM
Czy to nie...?
Bia y Królik marszczy brwi i lekko kręci g ową.
ł
ł
TWEEDLEDEE
Nie, nie jest. Ani trochę.
Ale Dum nie zauważy Królika.
ł
TWEEDLEDUM
Przeciwnie, jestem pewien, że
to...
TWEEDLEDEE
Nie! Nie jest. W żadnym razie.
Staje na nodze Duma, by ten się przymkną . Dum szczypie go, Dee mu oddaje i
ł
tak w kó ko. Królowa śmieje się ha aśliwie.
ł
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Uwielbiam moich grubasów.
Jedna z ma p nie wytrzymuje ciężaru sofy i wypuszcza jej koniec. Królowa
ł
upada na pod ogę.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Ściąć im g owy!
ł
Ma py piszczą i biegają w kó ko. Żabi Lokaje szykują się, by ich z apać. Panuje
ł
ł
ł
chaos. A Alicja śmieje się nonszalancko.
ALICJA
Nie możesz tego zrobić.
Wszystko się zatrzymuje. Ma py milkną, Żabi Lokaje nieruchomieją. Wszyscy
ł
zamierają. Królowa odwraca się powoli, by zmierzyć Alicję z ym wzrokiem.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Mówi aś coś?
ł
ALICJA
Nie możesz pos ać tych
ł
nieszczęśników na egzekucję
tylko dlatego, że są zbyt s abi,
ł
by cię utrzymać. To po prostu...
g upie.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Tym razem ci wybaczę, bo
jesteś dużą, niezdarną
dziewczyną z Ymska i nie
wiesz, jak się zachować. Ale
pamiętaj: nigdy nie k óć się ze
ł
swoją królową!
(do Królika)
Ściąć im...
Zamiera, zerkając z ukosa na Alicję.
CZERWONA KRÓLOWA
Te bezużyteczne ma py.
ł
Przyślijcie mi kogoś
silniejszego. Przyślijcie mi
szympansy.
Drzwi otwierają się i ma py uciekają, z wdzięcznością patrząc na Alicję. Do
ł
salonu wchodzi Skazeusz Stayn. Królowa rozpromienia się na jego widok.
CZERWONA KRÓLOWA
Stayn! Jak dobrze, że wróci eś.
ł
WALET KIER
Wasza Wysokość.
CZERWONA KRÓLOWA
To jest moja nowa ulubienica.
Stayn ledwo kiwa g ową do Alicji.
ł
WALET KIER
Chcia bym porozmawiać z tobą o
ł
więźniu.
CZERWONA KRÓLOWA
Zostaw nas samych!
Alicja podnosi się z taboretu. Gdy wstaje, Stayn spogląda na nią z nag ym
ł
zainteresowaniem.
WALET KIER
Mówi aś, pani, że kim ona jest?
ł
CZERWONA KRÓLOWA
To Ym.
ALICJA
Z Ymska.
Stayn ujmuje rękę Alicji.
WALET KIER
Skazeusz Stayn, do us ug.
ł
ALICJA
Mi o poznać.
ł
WALET KIER
Ca a przyjemność po mojej
ł
stronie.
Trzyma jej rękę odrobinę za d ugo. Alicja zaczyna się niepokoić. Wreszcie
ł
wyrywa rękę i ukradkiem wyciera ją o suknię.
CZERWONA KRÓLOWA
A teraz idź.
Stayn patrzy na Alicję lubieżnie, gdy ta wychodzi.
NA ZEWNĄTRZ. SALA - C.D
Bliźniacy Tweedle cieszą się, że znów widzą Alicję.
TWEEDLEDEE
Alicja! Ponownie: Jaksięmasz?
Energicznie potrząsają jej d onią.
ł
TWEEDLEDUM
Jak uda o ci się tak strasznie
ł
urosnąć?
TWEEDLEDEE
Wcale strasznie nie uros a. To
ł
jest jej normalny wzrost.
TWEEDLEDUM
Przysiąg bym, że by a mniejsza,
ł
ł
kiedy ją ostatni raz
widzieliśmy.
TWEEDLEDEE
Wtedy wypi a knyplówkę, żeby
ł
przejść przez drzwi,
zapomnia eś?
ł
ALICJA
Cicho.
Pods uchuje pod drzwiami.
ł
WALET KIER
(zza kadru)
Wypróbowa em już każdą znaną
ł
mi formę perswazji.
WNĘTRZE. SALON - C.D
CZERWONA KRÓLOWA
Jesteś pewien, że on wie, gdzie
się ukry a?
ł
WALET KIER
Wie. Drwi ze mnie tymi
ł
oczami, nawet gdy poddawa em
ł
go najgorszym torturom.
Sfrustrowany, zaciska ręce, jakby wydusza nimi życie z Kapelusznika. Królowa
ł
zaczyna rozczulać się nad sobą.
CZERWONA KRÓLOWA
Wiem, że poddani nie kochają
mnie tak, jak kochali moją
siostrę.
WALET KIER
Kochają cię.
CZERWONA KRÓLOWA
Nie k am!
ł
WALET KIER
Nie kochają. Ale czy nie jest
lepszym w adcą ten, który
ł
wzbudza strach, niż ten, który
wzbudza mi ość?
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Bez wątpienia. Ale bez
Dżabbersmoka, który utrzymuje
mot och w porządku, na pewno
ł
zbuntuje się przeciwko mnie.
Nie możesz pozwolić Alicji, by
zabi a naszą najlepszą broń.
ł
WALET KIER
Doprowadzi em Kapelusznika do
ł
kresu wytrzyma ości i nadal nie
ł
potrafię go z amać.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Utnij mu g owę. Może wtedy
ł
zechce mówić.
Skazeusz patrzy na nią dziwnie. Królowa, widząc jego spojrzenie, wybucha
śmiechem.
CZERWONA KRÓLOWA
Myśla eś, że mówię poważnie.
ł
WALET KIER
(kaszle)
Nie, wcale nie. Dzięki tej
egzekucji postraszymy
przynajmniej Bia ych Rojalistów.
ł
WNĘTRZE. HOL - C.D
ALICJA
Oni zabiją Kapelusznika.
TWEEDLEDEE
Nie, nie zrobią tego!
TWEEDLEDUM
W żadnym razie.
TWEEDLEDEE
Będziemy z nimi walczyć!
Alicja szybko odwraca się do Królika.
ALICJA
Zabierz mnie do niego.
BIA Y KRÓLIK
Ł
To nie jest takie proste - wejść
do lochów z dziewczyną
wysokości siedmiu stóp.
ALICJA
(nagle sympatyczna)
Nigdy nie powiedzia eś mi, jak
ł
się nazywasz.
Królik prostuje się, z godnością węsząc różowym nosem.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Wielmożny Pan Sir Nivens
McTwisp M odszy, Pięćdziesiąty
ł
siódmy McTwisp.
ALICJA
Cóż, Sir McTwispie, jest pan
najlepiej mówiącym i najlepiej
ubranym królikiem, jakiego
kiedykolwiek spotka am.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
To oczywiste.
ALICJA
I jestem pewna, że znajdziesz
drogę. Pójdziemy do
Kapelusznika jak tylko wrócę.
Biegnie.
WNĘTRZE. SALON - KRÓLOWA
Królowa podchodzi do okna, zanurzając się we wspomnieniach siostrzanej
rywalizacji.
CZERWONA KRÓLOWA
Ta ma a, bia a jak lilia,
ł
ł
s abowita, wymizerowana
ł
pięknisia ... czemu oni wciąż ją
kochają?
Stayn staje za nią, ale tak, by jej nie dotykać.
WALET KIER
Nie rozumiem ich. Przecież
jesteś doskona a jako królowa...
ł
i jako kobieta.
CZERWONA KRÓLOWA
Wiem. Ale ona ma ten paskudny
talent, którego mi brak...
WALET KIER
Czyli...?
CZERWONA KRÓLOWA
Potrafi a każdego w sobie
ł
rozkochać. Nawet mój mąż jej
uleg .ł
Jej ponury, przenikliwy wzrok opada do groźnej fosy pod nimi.
CZERWONA KRÓLOWA
(c.d)
Musia am to zrobić. Zostawi by
ł
ł
mnie.
WALET KIER
Wiem. Upokorzy by cię.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Nigdy nie rozumia am, co oni
ł
wszyscy w niej widzą, przecież
jest tak paskudna. Myślę, że to
dlatego, że zawsze jest mi a. To
ł
nic trudnego. Każdy może być
mi y.
ł
Ja mogę być mi a.
ł
Stayn prawie wybucha śmiechem.
WALET KIER
Oczywiście, że potrafisz, Wasza
Wysokość.
CZERWONA KRÓLOWA
Pozwólmy im ją kochać! Czemu
mia abym chcieć ich oddania,
ł
skoro mam ciebie?
Sięga ręką do ty u, chcąc uścisnąć jego d oń. Stayn dopiero po chwili jej na to
ł
ł
pozwala. Królowa odchyla g owę... jej oczy są wilgotne, podobne do krowich.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Mam ciebie, prawda, Stayn?
On uśmiecha się, ale nie odpowiada.
NA ZEWNĄTRZ. WIELKI TRAWNIK - NIEDALEKO KRZAKÓW
Duża Alicja szuka w krzakach cylindra. Mija jeża, którego uwolni a. Zwierzątko
ł
czyści oblepione brudem futro.
ALICJA
Aha!
Jeż na chwilę przerywa czyszczenie, by zobaczyć jak Alicja podnosi cylinder...
teraz odpowiedniej dla niej wielkości. Strzepuje z niego b oto, po czym prostuje
ł
go z czu ością i troską.
ł
WNĘTRZE. LOCHY - DZIEŃ
Jedni więźniowie jęczą, inni szlochają, niektórzy wyją ża ośnie. Wszystko
ł
ogarnia ciemność, skądś kapie woda. Strażnik lochów, MA PA NOSACZ, jest
Ł
niechlujny i kompletnie pijany. Bia y Królik nadchodzi i chrząka z godnością.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Królowa życzy sobie pe nej
ł
listy więźniów.
STRAŻNIK LOCHÓW
Czego?
BIA Y KRÓLIK
Ł
Listy. Imiona, nazwiska, jak
d ugo tu są, za co zostali
ł
skazani.
STRAŻNIK LOCHÓW
To niemożliwe. Część z nich
jest tu, odkąd pamiętam. Część
chyba w międzyczasie umar a.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Więc potrzebujemy też imion i
nazwisk zmar ych. Królowa
ł
chce znać również datę i
rodzaj egzekucji - powieszenie,
ścięcie g owy, otrucie, śmierć
ł
g odowa... no i jeśli by y tortury,
ł
ł
to jakiego typu...
Gdy rozmawiają, duża Alicja w pelerynie z kapturem skrada się poprzez cienie.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Powinieneś już zaczynać.
Królowa chce mieć listę na
wieczór.
STRAŻNIK LOCHÓW
Czego ona oczekuje? Nie dam
rady tego zrobić sam!
BIA Y KRÓLIK
Ł
I dlatego przyprowadzi em ci
ł
pomocników.
Bliźniacy Tweedle podchodzą z papierem i przyborami do pisania w rękach.
TWEEDLEDUM
Będziemy zapisywać nazwiska.
Imiona po nazwiskach.
TWEEDLEDEE
Nie. Nazwiska przed imionami.
TWEEDLEDUM
Tak powiedzia em. Nazwiska
ł
przed imionami.
TWEEDLEDEE
Przeciwnie. Powiedzia eś:
ł
Imiona po nazwiskach.
TWEEDLEDUM
To dok adnie to samo.
ł
TWEEDLEDEE
Nie, to nie to samo.
Strażnik lochów wygląda na zupe nie zdezorientowanego.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Zostawię cię z twoją pracą.
WNĘTRZE. LOCHY - DZIEŃ
Alicja idzie przez ciemne tunele, ciągnące się wzd uż cel. Wewnątrz nich
ł
więźniowie, tak ludzie jak zwierzęta, kulą się z zimna, albo krążą, na wpół
tracąc zmys y w ciemności i samotności. Alicja jest przyt oczona okrucieństwem
ł
ł
i niedostatkiem. Uwięziony dworzanin sięga ku niej ręką.
UWIĘZIONY DWORZANIN
Pomóż mi, pani. Nie zrobi em
ł
nic z ego. Ja tylko wspomnia em
ł
ł
o rozmiarze jej g owy...
ł
ALICJA
Przykro mi. Zrobię, co będę
mog a.
ł
Idzie dalej, aż widzi psa rasy św. Huberta krążącego po swojej celi.
ALICJA
Wiesz może, gdzie jest
uwięziony Kapelusznik?
PIES P CI ŻEŃSKIEJ
Ł
Niedaleko. Jest silny.
Przewlekli go przez piek o.
ł
Alicja zauważa jej dzieci skulone w kącie.
ALICJA
Myślę, że spotka am twojego
ł
męża.
Pies podnosi uszy i ożywia się.
PIES P CI ŻEŃSKIEJ
Ł
Bayard? Gdzie on jest?
ALICJA
( agodnie)
ł
Blisko. Bardzo blisko.
Pies wzdycha, uspokojony tą informacją.
PIES P CI ŻEŃSKIEJ
Ł
Dziękuję, że mi powiedzia aś.
ł
Alicja idzie dalej, mija cele z wieloma udręczonymi stworzeniami. Wreszcie
znajduje Kapelusznika.
CELA KAPELUSZNIKA - C.D
Kapelusznik leży na pod odze. Jego ubrania są podarte i zakrwawione.
ł
ALICJA
Tarrant?
Kapelusznik patrzy do góry. Jego twarz jest posiniaczona i poraniona; widać na
niej zak opotanie, potem wyraz rozpoznania, a wreszcie zdziwienie z powodu
ł
jej nowego wzrostu.
SZALONY KAPELUSZNIK
Uros aś.
ł
ALICJA
To przez zbyt dużą ilość
kolosanek.
Uśmiecha się, ale sprawia mu to ból.
ALICJA
Przynios am ci coś.
ł
Podaje mu cylinder przez kraty. On go zak ada.
ł
ALICJA
No, od razu lepiej.
SZALONY KAPELUSZNIK
Myślisz, że powinienem go
nosić na swojej egzekucji?
ALICJA
Wydostaniemy cię stąd przed
egzekucją!
SZALONY KAPELUSZNIK
Nie martw się o mnie.
migb ystalny miecz jest gdzieś
ł
na zamku. Odzyskaj go i...
ALICJA
Przysz am tu, by ci pomóc.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Pomożesz mi. I wszystkim w
Antydii.
ALICJA
Tarrant, oni cię zabiją! Nie
chcesz żyć?
SZALONY KAPELUSZNIK
Nie w świecie, którym ona
rządzi!
ALICJA
Ale ten świat nie będzie taki
sam bez ciebie.
Jego wzrok agodnieje. Sięga prze kraty i delikatnie dotyka jej policzka.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Przez ciebie prawie
zapomnia em o mojej obietnicy.
ł
Pojawia się Bia y Królik, niszcząc nastrój. Kapelusznik przywo uje go i zaczyna
ł
ł
od początku.
SZALONY KAPELUSZNIK
Alicjo, odzyskaj Koncerz i
oddaj Bia ej Królowej w
ł
Marmorealu. To jedyna szansa
jaką mamy.
ALICJA
Gdzie go trzymają?
SZALONY KAPELUSZNIK
Nivens cię zaprowadzi.
ALICJA
Gdy wrócę, razem udamy się do
Marmorealu.
Kapelusznik przekrzywia cylinder.
SZALONY KAPELUSZNIK
Dzięki za kapelusz.
Zerkając na niego ostatni raz, pozwala Królikowi wyprowadzić się z lochów.
WNĘTRZE. ZAMEK KRÓLOWEJ - PÓŹNIEJ
Duża Alicja idzie za Królikiem. Dworzanie k aniają jej się z niechętnym
ł
szacunkiem. Gdy mijają kobietę o d ugich uszach, ta uśmiecha się sztywno.
ł
NA ZEWNĄTRZ. STAJNIE - NOC
Wydostają się z budynku. Królik próbuje podnieść ciężką sztabę blokującą
drzwi. Alicja musi mu pomóc. Gdy drzwi z trudem się otwierają, oboje czują
koszmarny smród... który Alicja od razu rozpoznaje.
ALICJA
Banderzwierz!
BIA Y KRÓLIK
Ł
Cicho! Wchodź.
WNĘTRZE. STAJNIA BANDERZWIERZA - DZIEŃ - C.D
W środku jest ciemno. Cienki promień świat a dostaje się spod Banderzwierza.
ł
Ten leży samotnie w swojej przegrodzie, kości po ostatnim posi ku rozrzuci w
ł
ł
b ocie. Potwór jest obrzydliwy. Swoją dużą, wstrętną g owę opar na apach i
ł
ł
ł
ł
jęczy. Z dziury po wyrwanym oku sączy się ropa i krew. Może dlatego, że Alicja
jest teraz większa Banderzwierz wydaje jej się mniej przerażający. Widok tego
samotnego, nieszczęśliwego stworzenia wręcz ją zasmuca.
ALICJA
Gdzie jest koncerz?
Bia y Królik wskazuje przegrodę.
ł
ALICJA
Jest razem z nim?
Alicja odwraca się i wychodzi.
NA ZEWNĄTRZ. STAJNIA BANDERZWIERZA - C.D
Królik wybiega za nią.
ALICJA
Nie mogę tego zrobić! To
niemożliwe!
BIA Y KRÓLIK
Ł
Nawet nie spróbowa aś.
ł
ALICJA
Ten potwór prawie mnie zabi !ł
popatrz, co mi zrobi !ł
Pokazuje mu ranę na ramieniu. Jest duża, opuchnięta, czerwona; wyciekają z niej
czerwone smugi. Królik sapie.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Banderzwierz to zrobi ?
ł
Zaczyna nerwowo drżeć.
BIA Y KRÓLIK
Ł
O rany, o rany! Czemu nic o tym
nie wspomnia aś?
ł
Nawet Alicja jest zdziwiona wyglądem rany.
ALICJA
Wcześniej nie by o aż tak źle.
ł
Królik zaczyna oddychać szybciej, machając apami.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
O rany, o rany...
ALICJA
Co ci jest?
BIA Y KRÓLIK
Ł
Jestem nieco... przewrażliwiony.
Jego oczy wywracają się i Królik mdleje. Alicja wzdycha i kuca, by go
powachlować.
WNĘTRZE. KUCHNIA ZAMKOWA - PÓŹNIEJ
W kuchni panuje chaos; wszędzie miotają się Wiewiórczy Kucharze, Kocie
Pomywaczki, Świnie - Cukiernicy itp. Alicja znajduje tam garnek gotującej się
wody, na chwilę zanurza w nim szmatkę i wychodzi.
WNĘTRZE. KOMNATA - DZIEŃ - C.D
Wchodzi do ma ej komnaty, by oczyścić ranę na ramieniu. Drzwi otwierają się i
ł
wchodzi przez nie Rybi Kamerdyner oraz Popielica przebrana za s użącą.
ł
RYBI KAMERDYNER
Możesz zacząć od
wyczyszczenia tego miejsca. Nie
zostaw nawet py ku!
ł
Popielica dyga niezdarnie.
POPIELICA
Ani py ku, sir.
ł
Ryba wychodzi.
ALICJA
Mniama yga?
ł
POPIELICA
I znowu ty!
ALICJA
Cieszę się, że cię widzę.
Pomożesz mi uwolnić
Kapelusznika.
POPIELICA
Uwolnię Kapelusznika sama. Ja
nie potrzebuję pomocy.
Gdy Alicja patrzy na nią, do g owy przychodzi jej pewna myśl
ł
ALICJA
Masz jeszcze oko
Banderzwierza?
Popielica podciąga swoją sukienkę, ukazując bryczesy. Oko Banderzwierza wisi
jej na pasku.
POPIELICA
To mój amulet. Nie ruszam się
bez niego.
ALICJA
Będę go potrzebować.
Popielica zaborczo zas ania oko. Stayn zagląda do komnaty.
ł
WALET KIER
Tu jesteś, Ym. Królowa się
szuka.
(do Popielicy)
Wyjdź.
Popielica nie rusza się z miejsca. Stayn wyrzuca ją si ą. Jest tak podniecony
ł
faktem, że znalaz się sam na sam z Alicją, że nie zauważa, że drzwi nadal są
ł
otwarte. Odwraca się do Alicji z przebieg ym, lubieżnym uśmiechem.
ł
WALET KIER
(c.d)
Jesteś bardzo piękna.
ALICJA
Powinnam już iść...
Próbuje przejść obok Stayna, ale on chwyta ją za ramię. Alicja krzyczy z bólu -
Stayn zaciska rękę na ranie i przypiera ją do ściany. Opiera ręce po jej bokach.
WALET KIER
Jeśli będziesz dla mnie mi a,
ł
mogę ci u atwić życie.
ł
Dworzanie mijają drzwi, nie zwracając na nie uwagi, ale Kobieta o D ugich
ł
Uszach zauważa Stayna i Alicję, po czym zatrzymuje się i zaczyna s uchać. Jej
ł
uszy wychwytują każdy szept.
ALICJA
Potrafię poradzić sobie sama,
dziękuję,
WALET KIER
Jesteś taka... cudownie wielka.
Pochyla się, by poca ować Alicję. Gdy Kobieta o D ugich uszach to widzi,
ł
ł
odbiega.
ALICJA
Nie!
Odpycha go i odbiega.
WNĘTRZE. HALL - C.D
Kobieta o D ugich Uszach szepce coś do oburzonej Królowej.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Po tym wszystkim, co dla niej
zrobi am!
ł
Podnoszą wzrok, gdy do sali wchodzą Alicja i Stayn. Nieprzyjemny widok. Stayn
zrzuca winę na Alicję.
WALET KIER
Ta Ym nie jest taka niewinna!
Mówi em jej, że moje serce
ł
należy do kogo innego, ale nie
s ucha a.
ł
ł
Królowa robi się czerwona ze z ości.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Ściąć jej g owę!
ł
Strażnicy obezw adniają Dużą Alicję. Potrzeba do tego czterech z nich.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Czekajcie. Poślijcie ją do
Obrzydzalni, potem do
Wyszydzalni... i dopiero potem
ją zetnijcie.
Wyprowadzają Alicję. Popielica obserwuje to zza rogu.
WNĘTRZE. OBRZYDZALNIA - PÓŹNIEJ
Kobieta i Mężczyzna w szpitalnej bieli obserwują przywiązaną do krzes a
ł
Alicję. Mężczyzna ma WYSTAJĄCY BRZUCH a kobieta D UGI NOS. Na tacy w
Ł
pobliżu leżą dziwne, bardzo ostre srebrne przyrządy. Alicja jest przerażona.
BRZUCHATY MĘŻCZYZNA
Co powinniśmy jej zrobić?
NOSATA KOBIETA
Na pewno powinniśmy obciąć jej
te żó te loki. Ale co potem?
ł
BRZUCHATY MĘŻCZYZNA
Może obetnijmy jej nos?
NOSATA KOBIETA
By zrobić na z ość jej twarzy?
ł
BRZUCHATY MĘŻCZYZNA
Albo wy upimy jej te duże,
ł
niebieskie oczy?
NOSATA KOBIETA
Albo odkroimy te pociągające
usta.
Gdy Kobieta się pochyla, jej nos odpada i ląduje na kolanach Alicji.
ALICJA
Zgubi a pani coś.
ł
Kobieta dotyka swojego nosa, który jest na miejscu, ale znacznie mniejszy.
Sapie, chwyta fa szywy nos i z nim wybiega. Oczy Alicji zwężają się
ł
podejrzliwie. Gdy Mężczyzna się odwraca, widzi paski, podtrzymujące jego
brzuch. Alicja uśmiecha się, gdy kobieta wraca z przymocowanym sztucznym
nosem.
ALICJA
(c.d)
Możecie mi zrobić wszystko,
tylko mnie nie zmniejszajcie.
Nie znoszę zmniejszania!
Kobieta uśmiecha się z ośliwie i szepce coś do mężczyzny, który wyciąga
ł
fiolkę z jakimś p ynem.
ł
ALICJA
To knyplówka? Nie, proszę,
tylko nie to!
Alicja gwa townie walczy ze swoimi więzami. oprawcy przytrzymują jej g owę i
ł
ł
zmuszają ją do otworzenia ust.
BRZUCHATY MĘŻCZYZNA
PIJ!
Wlewają jej ca ą zawartość fiolki do gard a. Alicja kaszle krztusi się... i
ł
ł
kurczy do dwóch stóp wysokości.
ALICJA
(tragicznie)
Czemu? Czemu mi to
zrobiliście?
NOSATA KOBIETA
Weźcie ją do Wyszydzalni.
Strażnicy zabierają MA Ą ALICJĘ do innego pokoju. Gdy tylko wychodzi, Kobieta
Ł
poprawia fa szywy nos.
ł
NOSATA KOBIETA
Myślisz, że zauważy a?
ł
WNĘTRZE. SĄD WYSZYDZALNI - PÓŹNIEJ
Ma a Alicja stoi na środku sali sądowej. Królowa i Dworzanie siedzą w
ł
rzędach nad nią. Wszyscy śmieją się, pokazują ją palcami i szydzą z niej.
KOBIETA Z D UGIMI USZAMI
Ł
Patrz na nią... ma e
ł
obrzydlistwo.
MĘŻCZYZNA Z DUŻYM
BRZUCHEM
To krasnal.
KOBIETA Z TRZEMA
PODBRÓDKAMI
Cherlak.
MĘŻCZYZNA Z DUŻYMI
STOPAMI
To nic!
KOBIETA Z DUŻYMI USTAMI
W dodatku pospolite i
nieważne.
MĘŻCZYZNA Z DUŻĄ SZYJĄ
Gorsze od brudu!
KOBIETA Z DUŻYM TY KIEM
Ł
Smarkula bez znaczenia.
ALICJA
(do Królowej)
Mam coś do powiedzenia!
CZERWONA KRÓLOWA
Mów, zanim uciszymy cię na
zawsze.
ALICJA
Wasza Wysokość, twoi
Dworzanie oszukują cię. Tylko
udają, że są tacy, na jakich
wyglądają. Spróbuj pociągnąć
ucho tej damy. Tylko pociągnij.
Kobieta z D ugimi Uszami uśmiecha się nerwowo. Królowa pochyla się i dla
ł
zabawy ciągnie ją za ucho, które zostaje je w ręce. Kobieta krzyczy.
Zszokowana królowa podnosi jej ucho.
CZERWONA KRÓLOWA
Co to ma być?
KOBIETA Z D UGIMI USZAMI
Ł
Nie jestem jedyna, Wasza
Wysokość. Jej podbródki nie są
prawdziwe.
Chwyta za podbródki Kobiety z Trzema Podbródkami. Te odpadają, ukazując jej
prawdziwą brodę.
MĘŻCZYZNA Z BULWIASTYM
NOSEM
Fa szywy podbródek. Powinnaś
ł
się wstydzić.
KOBIETA Z TRZEMA
PODBRÓDKAMI
Ja? A co z tym nosem, którym
się tak szczycisz?
TRZY PODBRÓDKI odrywa mu nos i rzuca go w t um. W pokoju zaczyna się
ł
chaos. Królowa patrzy, jak jej dworzanie odrywają sobie fa szywe części cia a.
ł
ł
CZERWONA KRÓLOWA
K amcy! Oszuści! Fa szerze!
ł
ł
Korzystając z zamieszania, Alicja zwraca się do Bia ego Królika.
ł
ALICJA
Nivens, widzia eś gdzieś
ł
Mniama ygę?
ł
Królik patrzy na salę, w której wszyscy szaleją.
BIA Y KRÓLIK
Ł
W lochach, z Kapelusznikiem.
WNĘTRZE. LOCHY - CHWILĘ PÓŹNIEJ
Alicja biegnie przez lochy, ślizgając się obok znużonego Strażnika, który razem
z bliźniakami Tweedle pracuje nad listą więźniów.
TWEEDLEDUM
To by numer drugi. Teraz numer
ł
czwarty.
TWEEDLEDEE
Ominą eś numer trzeci.
ł
TWEEDLEDUM
Przerobiliśmy go wcześniej.
TWEEDLEDEE
Nieprawda.
TWEEDLEDUM
Prawda.
Strażnik jęczy, Alicja biegnie do celi Kapelusznika.
WNĘTRZE. LOCHY - CELA KAPELUSZNIKA
Mniama yga stoi na stercie pude i zrywa zamek celi Kapelusznika. Kapelusznik
ł
ł
widzi nadchodzącą Alicję. Rozlega się szczęk i Kapelusznik niecierpliwie
wychodzi z celi.
SZALONY KAPELUSZNIK
Masz miecz?
ALICJA
Nie mówi eś, że strzeże go
ł
Banderzwierz!
Kapelusznik bez namys u wraca do celi. Znów rozlega się szczęk. Popielica
ł
wzrusza ramionami.
ALICJA
(do Popielicy)
Potrzebuję oka.
POPIELICA
Nie! To mój amulet!
ALICJA
Nie mamy na to czasu.
Alicja próbuje wziąć oko. Mniama yga odtrąca jej rękę.
ł
POPIELICA
Jest moje!
ALICJA
Potrzebuję tego oka!
POPIELICA
To je sobie weź!
Popielica wyciąga szpilkę od kapelusza.
POPIELICA
Poczekaj, weź to.
Podaje ją Alicji.
POPIELICA
Ja wezmę...
Ściąga ze ściany stalowy pogrzebacz.
POPIELICA
To.
Popielica przybiera pozycję. Alicja jest mniejsza od niej i ma znacznie mniejszą
broń.
ALICJA
Tak, to bardzo
sprawiedliwe.
POPIELICA
Chcesz tego oka czy nie?
Alicja niezdarnie podchodzi do niej ze szpilką/ostrzem w ręce. Mniama yga
ł
dobrze walczy. Kapelusznik daje Alicji wskazówki - w zakreskim.
SZALONY KAPELUSZNIK
Alicjo...
orgal!
ALICJA
Co?
SZALONY KAPELUSZNIK
Orgal!
ALICJA
Nie wiem, co to znaczy!
Mniama yga uderza ją w bok.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Uważaj, z lewej.
Mniama yga znów ją atakuje.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Noge! Noge!
Chodzi mu o uniki. Alicja robi unik. Broń Mniama ygi ledwie mija jej g owę.
ł
ł
Kapelusznik nadal daje jej wskazówki, a Alicja stopniowo zaczyna wiązać
s owa z dzia aniami. Teraz Popielica walczy na poważnie, parując i atakując z
ł
ł
przyjemnością.
SZALONY KAPELUSZNIK
(c.d)
(w lewo... w prawo)
Orgal... i znowu! Teraz
stang.
(powoli, nie teraz)
Slothish... nunz.
(za tobą)
Zounder!
Alicja przecina cienki sznurek, na którym trzyma a się skórzana torba z okiem.
ł
Torba upada. Alicja podnosi ją... i ucieka. Oko ma dla niej rozmiar pi ki do
ł
koszykówki. Popielica jej nie goni. Kapelusznik kiwa g ową.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Dobra robota.
CIĘCIE:
NA ZEWNĄTRZ. STAJNIE BANDERZWIERZA
Cierpiąc przez używanie rannego ramienia, Alicja otwiera drzwi. Jęczy z bólu.
WEWNĄTRZ. STAJNE BANDERZWIERZA
Teraz, gdy znowu jest ma a, Banderzwierz jest bardziej przerażający. Leży,
ł
wpatrując się w przestrzeń swoim zdrowym okiem. Gdy nadchodzi Alicja, on
warczy.
ALICJA
Mam twoje oko.
Wyciąga oko, żeby móg je zobaczyć. Ocieka wodą, krwią i flegmą, w dodatku
ł
jest zielonkawe. Kiedy Banderzwierz je zauważa, milknie. Alicja nie wie, w
jakim stopniu ją rozumie. Trzymając oko w górze, Alicja podnosi sztabę, by
otworzyć drzwi.
ALICJA
Wchodzę.
ZAGRODA BANDERZWIERZA
Alicja ostrożnie wchodzi do zagrody. Banderzwierz warczy, ale nie robi
żadnego ruchu w jej stronę. Alicja robi krok, serce bije jej mocniej, i k adzie
ł
oko na wolnym fragmencie pod ogi. Cofa się i wyciera strużkę potu sp ywającą
ł
ł
jej po czole.
Banderzwierz wącha oko, jęczy, i zbliża je do oczodo u apami. Póki nie zwraca
ł ł
na nią uwagi, Alicja okrąża go i idzie na ty przegrody.
ł
Tam pod plandeką stoi coś wyglądającego na skrzynię. Patrząc na
Banderzwierza, Alicja odsuwa plandekę odkrywając ozdobną, metalową
skrzynię, przypiętą do ściany dużym zamkiem. Zniechęcona i rozgorączkowana,
Alicja opada na ziemię.
Podciąga rękaw, by obejrzeć ranę. Jest zainfekowana. Czerwone pasma rozchodzą
się wokó opuchniętej rany. Dotyka jej, t umiąc krzyk bólu. Zerka na
ł
ł
Banderzwierza, nadal zajętego swoim okiem. Zauważa leżący w b ocie duży
ł
kamień. Podnosi go, uginając się pod jego ciężarem, i uderza nim w zamek. Nic
to nie daje. Hiperwentylując i trzęsąc się próbuje uderzyć jeszcze raz. Mruga i
kręci g ową, gdy przed oczami pojawiają jej się plamy; zaraz potem mdleje.
ł
CIĘCIE:
NA ALICJĘ - PARĘ MINUT PÓŹNIEJ
Otwiera oczy i widzi zbliżającego się do niej Banderzwierza. Uda o mu się
ł
w ożyć oko do oczodo u. Jest bezużyteczne i nie widzi na nie, ale chyba czuje
ł
ł
się lepiej z nim na miejscu. Alicja rozgląda się, ale siedzi tuż przy ścianie i
nie ma żadnej możliwości ucieczki. Banderzwierz obwąchuje ją. Alicja cofa się
i zauważa duży klucz wiszący na ańcuchu na jego szyi. Klucz pasujący do
ł
zamka. Sięga po niego powoli, a Banderzwierz obwąchuje ranę na jej ramieniu -
ranę, którą sam spowodowa . Alicja krzywi się, ale nie zamierza stracić klucza.
ł
Chwyta go i zdejmuje z jego szyi.
Banderzwierz nadal obwąchuje ranę, a potem liże ją delikatnie. Dotyk jego
języka jest ch odny i kojący. Alicja wzdycha i pozwala mu kontynuować. Kiedy
ł
kończy, Alicja patrzy na ramię. Może jest tak zawsze z ranami oczyszczanymi
przez stworzenie, które je zada o - w każdym bądź razie infekcja jakimś cudem
ł
odchodzi. Czerwone pasma i opuchlizna znikają. Alicja porusza ręką i nie
czuje bólu. Banderzwierz patrzy na nią z ukosa.
ALICJA
Pewnie myślisz, że to
wyrównuje rachunki.
Alicja wk ada klucz do zamka i obraca go. Zamek puszcza, a dziewczyna unosi
ł
wieko skrzyni.
SKRZYNIA
Migb ystalny miecz jest piękny, zrobiony ze srebra i ostry, z ozdobną rękojeścią.
ł
Jest zbyt duży dla Ma ej Alicji. Podnosi go jednak i unosi do świat a - zdaje jej
ł
ł
się, że dostrzega runy na ostrzu. Wynosi je z zagrody do drzwi i rzuca ostatnie,
przelotne spojrzenie na Banderzwierza.
WNĘTRZE. LOCHY
Alicja zastaje w lochach śpiącego Strażnika i przytomnych braci Tweedle. Udaje
jej się zwrócić ich uwagę. Zauważają, jak zmala a.
ł
TWEEDLEDEE
Ktoś znowu przesadzi z
ł
knyplówką, a?
ALICJA
Mam Koncerz. Pomóżcie
mi wydostać Kapelusznika.
Biegnie przodem, a bliźniaki idą za nią.
TWEEDLEDUM
Co zamierzamy?
TWEEDLEDEE
Uwolnić Kapelusznika.
TWEEDLEDUM
Ale nie dokończyliśmy
listy.
Tweedledee odrywa go od sto u.
ł
WNĘTRZE. CELA KAPELUSZNIKA - DZIEŃ
Stayn patrzy, jak strażnicy po raz ostatni próbują wydostać informacje od
Kapelusznika. Mniama yga obserwuje to z cienia.
ł
WALET KIER
Powiedz mi, gdzie ona
jest, a przestaniemy. Gdzie
jest Alicja?
Alicja z braćmi Tweedle wychodzi zza rogu.
ALICJA
Mam miecz!
Wszyscy zatrzymują się efektownie i patrzą na siebie nawzajem. Wreszcie
Mniama yga rzuca Kapelusznikowi broń.
ł
POPIELICA
Klotchyn!
Kapelusznik chwyta ją i zaczyna się walka. Alicja próbuje użyć o wiele zbyt
dużego dla niej miecza.
SZALONY KAPELUSZNIK
Nie teraz! Bierz go i
uciekaj!
ALICJA
Nie zostawię...
POPIELICA
Alicjo! Uciekaj!
Stayn s yszy to. Patrzy na Alicję z nag ym zainteresowaniem.
ł
ł
WALET KIER
Alicja?
KAPELUSZNIK/POPIELICA
UCIEKAJ!
Ucieka. Stayn i dwaj jego rycerze biegną za nią.
WNĘTRZE. LOCHY - C.D
Alicja biegnie przez korytarze, Stayn i jego ludzie biegną za nią. Ale ona jest
ma a; szybko udaje im się ją dogonić. Jednak przemyka między ich nogami i
ł
ucieka.
NA ZEWNĄTRZ. LOCHY - DZIEŃ
Wypada z lochów i biegnie w kierunku stajni. Stayn i jego Rycerze depczą jej
po piętach. Doganiają ją z atwością i otaczają.
ł
WALET KIER
Alicja. Oczywiście. Czemu
sam na to nie wpad em?
ł
Cóż, to by o tak dawno i
ł
by aś wtedy tak ma a...
ł
ł
Oddaj mi migb ystalny
ł
miecz.
ALICJA
Odsuń się!
Stayn zajmuje jej uwagę, podczas gdy Rycerze zachodzą ją od ty u.
ł
WALET KIER
Królowa będzie
zadowolona. Ścięcie ci
g owy sprawi jej ogromną
ł
przyjemność. Myślę, że
zechce zrobić to
osobiście.
Rycerze chwytają Alicję. Ta walczy, ale bezskutecznie. Stayn próbuje odebrać jej
miecz, ale ona nie wypuszcza go z ręki. Gdy szarpie się z nią, rozlega się
g ęboki, dudniący warkot. Banderzwierz chwyta jednego z Rycerzy w zęby,
ł
miażdży go i odrzuca gdzieś cia o. Potem opuszcza g owę i szarżuje na Stayna,
ł
ł
tracąc nad sobą kontrolę. Stayn wypuszcza miecz by usunąć mu się z drogi.
Banderzwierz opuszcza g owę dla Alicji - dziewczyna wspina się na jego plecy.
ł
Stayn i Rycerze patrzą na to ze zdumieniem. Alicja unosi Koncerz w górę.
ALICJA
Zdechniechnie Czerw eb
ł
kier!
WNĘTRZE. ZAMEK - BIBLIOTEKA
Bia y Królik czyta Rokrocznium. Gdy wygląda przez okno, widzi Alicję siedzącą
ł
na Banderzwierzu i wymachującą migb ystalnym mieczem.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Zawsze mam rację.
Dlaczego nikt mnie nie
s ucha?
ł
Zwija Rokrocznium.
NA ZEWNĄTRZ. DZIEDZINIEC
Alicja i Banderzwierz zbliżają się do mostu zwodzonego.
CZERWONI STRAŻNICY
Zamknąć most zwodzony!
Gdy LUDZIE obs ugujący most zauważają Banderzwierza, uciekają. Banderzwierz
ł
wybiega z zamku.
NA ZEWNĄTRZ. ZAMEK KRÓLOWEJ - DZIEŃ
Czekając na wzgórzu nieopodal, Pies ma świetny widok na wyjeżdżającą na
Banderzwierzu Alicję. Dociera do niej i biegnie obok.
PIES
Hej, Alicjo!
ALICJA
Do Marmorealu, Bayardzie!
Pies wyprzedza ją i wskazuje Banderzwierzowi drogę.
NA ZEWNĄTRZ. MARMOREAL - ZAMEK BIA EJ KRÓLOWEJ
Ł
Jest piękny, b yszczący, zbudowany z bia ego marmuru. Gdy Biali Strażnicy
ł
ł
zauważają nadchodzącego Banderzwierza, szykują się do obrony mostu
zwodzonego.
BIA Y STRAŻNIK nr.1
Ł
Banderzwierz się zbliża!
BIA Y STRAŻNIK nr.2
Ł
Ktoś go dosiada.
Dodo stoi w pobliżu. Podnosi do oczu lornetkę i dostrzega Alicję.
DODO
Zawiadomcie Królową.
CIĘCIE:
WNĘTRZE. ZAMEK KRÓLOWEJ - DZIEDZINIEC
Drzwi zamku otwierają się na oścież. Ludzie cofają się ze strachem, gdy
Banderzwierz wkracza na dziedziniec. Bayard idzie tuż za nim. Alicja zsiada z
Banderzwierza i dostrzega Dodo oraz Bia ą Królową.
ł
ALICJA
Dodo?
DODO
Witaj w Marmorealu.
Wasza Wysokość... to jest
Alicja.
Bia a Królowa wcale nie jest brzydka. Tak naprawdę jest bardzo piękna.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Nie musisz nas
przedstawiać, Uillamie. Ja
i Alicja jesteśmy starymi
przyjació kami.
ł
ALICJA
Dobrze jest cię znowu
widzieć, Wasza Wysokość.
Przynios am coś, co do
ł
ciebie należy.
Alicja oddaje jej migb ystalny miecz.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Jesteśmy ci wdzięczni.
WNĘTRZE. ZBROJOWNIA - DZIEŃ - PÓŹNIEJ
Bia a Królowa k adzie Koncerz na wyciągniętych rękach stalowej zbroi.
ł
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Migb ystalny miecz znów
ł
jest w domu. Zbroja jest
przygotowana. Teraz
pozosta o mi tylko czekać
ł
na championa.
(do Alicji)
By aś m odsza, gdy się
ł
ł
ostatnio spotka yśmy, ale
ł
wydaje mi się, że
zmala aś.
ł
ALICJA
Ostatnio musia am pić tyle
ł
knyplówki, że sama
straci am rachubę.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Och. Pofatygowa abyś się
ł
ze mną do kuchni?
WNĘTRZE. KUCHNIA BIA EJ KRÓLOWEJ
Ł
MARCOWY ZAJĄC
(zza kadru)
Za dużo pieprzu!
Gdy wchodzą, pieprzniczka przelatuje przez kuchnię i uderza w ścianę.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Odkąd trafi am na
ł
wygnanie, nie by o nikogo,
ł
kto móg by pracować w
ł
kuchni. Thackery by tak
ł
mi y, że zgodzi się
ł
ł
pomagać nam w gotowaniu.
MARCOWY ZAJĄC
Alicja! Przysz aś na
ł
herbatkę, kochanie?
BIA A KRÓLOWA
Ł
Nie, przysz a tu, bo
ł
potrzebuje kolosanki.
Zamierzam upiec ją dla
niej.
MARCOWY ZAJĄC
Fatalnie! Zbyt dużo ludzi
przeszkadza w mojej
kuchni.
Kuchnia jest pusta, ale najwyraźniej nie dla wszystkich.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Będziemy usuwać ci się z
drogi.
Zając unosi pokrywkę garnka i nas uchuje, jak gdyby zupa do niego mówi a.
ł
ł
MARCOWY ZAJĄC
Nie, nie będę s ucha . Mam
ł
ł
dość twoich gadek o
mi ości. Mia aś szansę, ale
ł
ł
z ama aś mi serce i teraz
ł
ł
z nami koniec!
Podnosi garnek i wylewa zupę na ścianę.
W PIEKARNI
Bia a Królowa przygotowuje ciasto do kolosanek. Otwiera kredens pe en s oików
ł
ł
ł
zió , przypraw, suszonych owadów, suszonych palców, ga ek ocznych i innych
ł
ł
obrzydliwych rzeczy. Między nimi stoją torby z mąką, solą i cukrem.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Pomyślmy. Dwie szklanki
mąki, jedna szklanka
cukru, szczypta grzyba,
robaczy t uszcz, język ryby
ł
rozdymki. Piekę kolosanki
od dziecka. Moja matka
uczy a nas, jak
ł
przygotowywać leki i
potrawy transformujące.
(więcej sk adników)
ł
Szczypta tymianku, trzy
monety z powiek
nieboszczyka i dwie yżki
ł
sto owe pobożnych życzeń.
ł
Spluwa do ciasta i przek ada je do foremek.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Moja siostra wola a uczyć
ł
się Zwierzchnictwa Nad
Istotami Żywymi. Co o niej
sądzisz?
ALICJA
Jest kompletnie szalona.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Nie zawsze by a taka. A
ł
jej g owa?
ł
ALICJA
Bulwiasta, rozdęta,
przerośnięta.
Królowa wk ada ciasto do pieca.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Moim zdaniem coś jej tam
wyros o i uciska mózg.
ł
ALICJA
Nie wyobrażasz sobie, co
dzieje się w jej pa acu.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Gdy champion wystąpi by
zg adzić Dżabbersmoka,
ł
ludzie powstaną
przeciwko niej.
ALICJA
Rokrocznium mówi, że to
ja zg adzę Dżabbersmoka.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Nic się nie dzieje dlatego,
że zosta o
ł
przepowiedziane. Jeśli coś
się dzieje to dlatego, że
do tego doprowadzi aś.
ł
ALICJA
Ale jak wrócę do domu,
jeśli nie zg adzę
ł
Dżabbersmoka?
Królowa otwiera drzwiczki pieca, by sprawdzić ciasto.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Gotowe.
Wyciąga ciasto.
ALICJA
Tam, skąd przyby am,
ł
ciasta pieką się znacznie
d użej.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Najwyraźniej dodajecie za
dużo tymianku.
Mam nadzieję, że wysz o
ł
smaczne.
Daje Alicji dużą porcję. Dziewczyna je ze smakiem i podsuwa Królowej pusty
talerz.
ALICJA
Poproszę dok adkę.
ł
Królowa szybko odbiera jej talerz.
BIA A KRÓLOWA
Ł
To nie ciasto, tylko
kolosanka.
Alicja wraca do swojego w aściwego wzrostu.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Jak się czujesz?
ALICJA
Znacznie lepiej, dziękuję.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Chodź. Podczas
oczekiwania na championa
poopowiadasz mi o swoim
świecie.
CIĘCIE:
WNĘTRZE. ZAMEK KRÓLOWEJ - DZIEŃ
Stayn w aśnie kończy opowiadać Królowej o Alicji.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Pozwoli eś jej uciec?
ł
WALET KIER
Na Banderzwierzu.
CZERWONA KRÓLOWA
Wzię a mojego
ł
Banderzwierza? Jaką moc
ma ta dziewczyna?
WALET KIER
I z migb ystalnym
ł
mieczem.
Królowa jest tak z a, że go uderza.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Jak mog eś do tego
ł
dopuścić?
WALET KIER
(siedząc przez uderzenie)
Nie doceni em jej. Ale
ł
mamy jej sojuszników,
Kapelusznika i Popielicę.
CZERWONA KRÓLOWA
(ponuro)
Niech potoczą się ich
g owy.
ł
WNĘTRZE. CELA KAPELUSZNIKA - NOC
Kapelusznik czeka na swoją egzekucję, mającą nastąpić o świcie. Zerka na
Popielicę, śpiącą w celi naprzeciwko. Nagle Kot z Cheshire pojawia się po
drugiej stronie krat.
KOT Z CHESHIRE
Zawsze podziwia em ten
ł
cylinder.
SZALONY KAPELUSZNIK
Witaj, Chessur.
KOT Z CHESHIRE
Móg byś rozważyć
ł
zostawienie mi go?
Przecież nie będziesz go
już potrzebowa .ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Mój kapelusz pójdzie tam,
gdzie moja g owa.
ł
KOT Z CHESHIRE
Powiedz, Tarrant, czy to
by o tego warte?
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Alicja ma migb ystalny
ł
miecz. Jeśli ma też
odwagę, by go użyć, to tak.
KOT Z CHESHIRE
(zadumany)
Życie stracone dla
odzyskania kraju.
Znika i pojawia się w celi, obok Kapelusznika.
KOT Z CHESHIRE
O kapeluszu mówi em
ł
poważnie.
SZALONY KAPELUSZNIK
Chcesz mojego kapelusza.
KOT Z CHESHIRE
To doskona y cylinder.
ł
Będę go nosi tylko na
ł
specjalne okazje.
Kapelusznik rozważa jego prośbę.
WNĘTRZE. SALON BIA EJ KRÓOWEJ - PÓŹNIEJ
Ł
Bia a Królowa i Alicja siedzą w salonie. Alicja, zaniepokojona i zmartwiona,
ł
wygląda przez okno.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Ciągle wyglądasz przez
okno. Co się dręczy?
ALICJA
Martwię się o
Kapelusznika.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Tarranta Hightoppa?
ALICJA
Nie wiem, co się z nim
sta o. Twoja siostra
ł
skaza a go na śmierć.
ł
Królowa dostrzega w niej iskrę mi ości.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Tarrant jest bardzo
zaradny. Musisz mu
zaufać. Jeśli istnieje
szansa, by uciek ,ł
wykorzysta ją.
Alicja kiwa g ową i bierze g ęboki wdech. Królowa ukradkiem zerka w okno.
ł
ł
ALICJA
Teraz ty wpatrujesz się w
okno!
BIA A KRÓLOWA
Ł
Przy apa aś mnie.
ł
ł
ALICJA
Twój champion nadejdzie.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Jestem tego pewna.
NA ZEWNĄTRZ. DZIEDZINIEC CZERWONEJ KRÓLOWEJ - CHWARNY DZIEŃ -
ŚWIT
Dworzanie wyglądają, jakby przed chwilą się bili. W osy mają rozczochrane,
ł
ubrania podarte, pozbyli się sztucznych deformacji. Są posiniaczeni,
zmaltretowani i tylko czekają, aż poleje się krew.
Kapelusznik (w cylindrze) i Popielica są zmuszeni do przejścia przez
wściek y t um nim dotrą do kata, ostrzącego swój topór. Trzymają g owy
ł
ł
ł
opuszczone i nie zwracają uwagi na to, że ludzie szydzą z nich i rzucają w
nich zepsutymi warzywami. Bliźniacy Tweedle i Bia y Królik też są obecni,
ł
wmieszani w t um. Królowa i Stayn patrzą na wszystko z zamkowego balkonu.
ł
WALET KIER
Ktokolwiek wymyślił
egzekucje o świcie, był
genialny. Nie ma lepszego
sposobu na rozpoczęcie
dnia.
CZERWONA KRÓLOWA
To cudowne, że mamy tyle
wspólnego.
Stayn zerka na nią ponuro. Wciąż boli go wspomnienie uderzenia.
PLATFORMA EGZEKUCYJNA
Strażnicy popychają Kapelusznika i Popielicę w górę schodów.
KAT
Kto zechce umrzeć
pierwszy tego pięknego
poranka?
Kapelusznik podchodzi do niego, spychając Popielicę za siebie.
POPIELICA
Odwagi. Będę tuż za tobą.
Kat chce zdjąć Kapelusznikowi cylinder, ale ten mamrocze:
SZALONY KAPELUSZNIK
Wola bym go zatrzymać.
ł
KAT
Jak chcesz. Ja potrzebuję
tylko dostępu do szyi.
Kapelusznik k adzie g owę na kamieniu.
ł
ł
Bliźniacy i Bia y Królik patrzą na to z przerażonym wyrazem twarzy.
ł
Kat podnosi topór. T um cichnie.
ł
Bia y Królik odwraca wzrok.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
Nie mogę na to patrzeć.
Kat opuszcza topór, ale gdy ten ma dotknąć szyi, cia o oskarżonego znika. T um
ł
ł
sapie. Topór uderza w kamień, drażniąc kata, wpatrującego się w wirującą w
powietrzu g owę. T um patrzy z niedowierzaniem.
ł
ł
TWEEDLEDEE
Znikną .ł
Bia y Królik nadal nie patrzy.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
By dobrym towarzyszem.
ł
TWEEDLEDUM
Patrz!
Królik patrzy i dostrzega g owę bez cia a unoszącą się w powietrzu.
ł
ł
KAT
Nie mogę odciąć g owy od
ł
cia a jeśli skazaniec nie
ł
ma cia a!
ł
Pozbawiona cia a g owa Kota z Cheshire unosi się i zawisa nad zaskoczonym
ł
ł
t umem. Kot uśmiecha się.
ł
POPIELICA
Kocie, ty psie!
Kot mruga do niej. Kapelusznik (bez kapelusza) wskakuje na balustradę i
krzyczy do t umu.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Umęczony i ciemiężony
dworze Czerwonej
Królowej, powstań i walcz
razem z nami!
Zdechniechnie Czerw eb
ł
Kier!
Dziobak trzyma tacę ciasteczek na swoim związanym dziobie. Zrzuca je i zrywa
sznur.
DZIOBAK
NAJAJDOK ADNIEJ!
Ł
To samo robią inne dziobate zwierzęta. Żabi Lokaje, Rybi Kamerdynerzy, Kocie
Pokojówki i Ludzcy Zamiatacze podchwytują has o.
ł
RÓŻNI
S UŻĄCY/NIEWOLNICY
Ł
Zdechniechnie Czerw eb
ł
Kier!
KRÓLOWA I STAYN
CZERWONA KRÓLOWA
Co oni o mnie mówią?
WALET KIER
Chyba coś o wielkości
twojej g owy.
ł
Twarz Królowej robi się czerwona ze z ości.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Wypuśćcie Dziubdziuba!
NA DZIEDZIŃCU
Bia y Królik i bliźniacy Tweedle podchodzą do Kapelusznika i Kota z
ł
Cheshire.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Dobra robota, Chessur,
dobra robota!
SZALONY KAPELUSZNIK
Gratulacje. W aśnie
ł
pope ni eś swój pierwszy
ł ł
szlachetny uczynek.
KOT Z CHESHIRE
To by pierwszy i ostatni
ł
raz. No i mog em za ożyć
ł
ł
cylinder.
Kapelusznik wyciąga rękę. Chessur niechętnie oddaje mu kapelusz. Nagle
rozlega się mrożący krew w ży ach ptasi skrzek i Dziubdziub nurkuje w stronę
ł
widzów na placu. Rzuca się na wszystkich bez wyjątku. Chwyta uciekających w
dziób, po czym wzlatuje wysoko i tam wypuszcza ich, by uderzyli w ziemię.
Innych szarpie ostrymi jak brzytwy pazurami.
Królowa patrzy na krwawe widowisko z mściwym uśmiechem. Stayn stoi obok
niej.
CZERWONA KRÓLOWA
Mia eś rację, Stayn. Lepszy
ł
jest w adca wzbudzający
ł
strach. Przygotuj
Dżabbersmoka do walki.
Odwiedzimy moją siostrę.
KAPELUSZNIK I INNI
Kapelusznik, Popielica, Bia y Królik, bliźniaki Tweedle i Dziobak szykują się
ł
do ucieczki.
SZALONY KAPELUSZNIK
Czekajcie na mnie przy
moście. Mam coś do
zrobienia.
ZACIEMNIENIE:
WNĘTRZE. ZAMEK BIA EJ KRÓLOWEJ - PÓŹNE POPO UDNIE
Ł
Ł
Królowa stoi na gzymsie, wpatrując się w horyzont. Alicja, Dodo i Pies stoją
nieopodal.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Myśla am, że champion
ł
nadejdzie szybciej.
Pies
Spójrz tam!
Dodo unosi lornetkę.
HORYZONT - PUNKT WIDZENIA DODO
Nadchodzi grupa uciekinierów.
DODO
To Kapelusznik!
Alicja chwyta lornetkę i patrzy.
GRUPA - PUNKT WIDZENIA ALICJI
Nadchodzą: Kapelusznik, Popielica, Bia y Królik, Dziobak oraz...
ł
GZYMS
Alicja oddaje lornetkę Psu.
ALICJA
Bayard, popatrz.
Bayard patrzy przez lornetkę i widzi...
GRUPA - PUNKT WIDZENIA PSA
...swoją żonę i dzieci biegnące wraz z innymi.
PIES
(
zszokowany)
Bielle.
CIĘCIE:
NA ZEWNĄTRZ. ZAMEK BIA EJ KRÓLOWEJ - PÓŹNIEJ
Ł
Uciekinierzy wkraczają do zamku. Alicja i Bayard nie potrafią się d użej
ł
powstrzymać. Biegną.
ALICJA
Tarrant!
Alicja rzuca się Tarrantowi na szyję. Trzyma się go kurczowo z g ęboką ulgą i
ł
szczęściem. Popielica patrzy na nią z zazdrością. Bayard, jego żona i dzieci
skaczą, skomlą i aszą się do siebie z czystej radości. Pies zatrzymuje się, by
ł
spojrzeć na Kapelusznika.
PIES
Wybacz mi.
SZALONY KAPELUSZNIK
Nie mam niczego do
wybaczania.
Obok nich pojawia się pozbawiona cia a kocia g owa.
ł
ł
ALICJA
Czyżby to Chessur?
Kot pojawia się w ca ości i ca uje ją w rękę.
ł
ł
KOT Z CHESHIRE
Cudownie jest znów cię
zobaczyć. Jak ramię?
ALICJA
Ca kowicie wyleczone.
ł
Ale Bia a Królowa nie ma nikogo, kogo mog aby przywitać.
ł
ł
BIA A KÓLOWA
Ł
Nie wierzę, że nikt nie
przyszed .ł
ALICJA
Przykro mi. Ale czemu
sama nie zabijesz
Dżabbersmoka? Masz dość
si y.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
W sztuce uzdrawiania.
Z ama abym przysięgę,
ł
ł
gdybym skrzywdzi a
ł
jakąkolwiek żyjącą istotę.
Kapelusznik podchodzi do niej.
SZALONY KAPELUSZNIK
Ja zg adzę Dżabbersmoka.
ł
KOT Z CHESHIRE
Straci byś tylko czas.
ł
Jesteś s aby w sztuce
ł
znikania. To ja go zg adzę.
ł
TWEEDLEDUM
Nie. Ja.
Dee odpycha Dum do ty u.
ł
TWEEDLEDEE
Nie, ja!
Dum odpycha Dee do ty u.
ł
TWEEDLEDUM
Przeciwnie!
TWEEDLEDEE
Nie ty, w żadnym razie!
TWEEDLEDUM
Puszczaj!
TWEEDLEDEE
Puszczaj!
Alicja jest wzruszona gotowością przyjació do zajęcia jej miejsca. Bia y Królik
ł
ł
podnosi Rokrocznium rozwinięte na fragmencie z Alicją walczącą z
Dżabbersmokiem. Wszyscy cichną. W końcu odzywają się bracia Tweedle.
TWEEDLEDUM
Nikt inny go nie zg adzi,
ł
w żadnym razie.
TWEEDLEDEE
Jeśli to nie będzie Alicja,
on nie zginie.
Wszyscy patrzą na Alicję. Ona czuje się tak samo jak wtedy, w altanie.
Przyt oczona, ucieka...
ł
NA ZEWNĄTRZ. OGRÓD FRANCUSKI - PÓŹNIEJ
... i biegnie, aż natrafia na awkę. Opada na nią i wybucha p aczem.
ł
ł
GĄSIENICA
G upia dziewczyna. Nic
ł
nigdy nie zosta o
ł
rozwiązane przez zy.
ł
ALICJA
Absolem?
GĄSIENICA
Na liściu.
Widzi go wiszącego do góry nogami na liściu, oplatającego się kokonem. Teraz,
gdy odzyska a swój wzrost, jest ma y.
ł
ł
ALICJA
Czemu wisisz do góry
nogami?
GĄSIENICA
Kończę to życie.
ALICJA
Umierasz?
GĄSIENICA
Przepoczwarzam się. Mamy
Chwarny Dzień. Nadchodzi
smaszno.
ALICJA
Jaki to czas ,,smaszno''?
GĄSIENICA
Czwarta po po udniu, gdy
ł
zaczyna się piec mięso na
obiad.
Kokon zaczyna przykrywać jego cia o.
ł
ALICJA
Proszę, nie zostawiaj mnie.
Nie wiem, jak mam wrócić
do domu.
GĄSIENICA
A jakie to ma znaczenie,
skoro nie wiesz, kim
jesteś?
ALICJA
Ale ja wiem, kim jestem!
Jestem Alicja Kingsley,
córka Karola Kingsleya,
przedsiębiorcy i
wizjonera.
GĄSIENICA
Dok adnie. Pamiętaj,
ł
migb ystalny miecz wie,
ł
czego chce. Jedyne co
musisz zrobić, to go
zanieść. Żegnaj, Alicjo.
Może spotkamy się w
innym życiu.
Znika wewnątrz zielonego kokonu.
WNĘTRZE. ZBROJOWNIA - PÓŹNIEJ
Alicja stoi, w ciszy oglądając zbrojownię Bia ego Rycerza. Bia a Królowa do niej
ł
ł
do ącza.
ł
BIA A KÓLOWA
Ł
Jeśli zdecydujesz się
walczyć z
Dżabbersmokiem, nie
możesz zrobić tego z
powodu przepowiedni albo
dlatego, że inaczej nie
wrócisz do domu. Musisz
zrobić to wierząc, że to
s uszna decyzja. I
ł
pamiętaj, nie mamy
pewności co do wyniku.
Zostawia Alicję samą, by ta mog a zdecydować.
ł
CIĘCIE:
NA ZEWNĄTRZ. GRANICA MARMOREALU
Czerwona Królowa dosiada czarnego konia a Skazeusz Stayn swojej czerwonej
pantery. Za nimi maszerują w stronę Marmorealu Czerwoni Rycerze i inni
POTWORNI MIESZKAŃCY ANTYDII pod kontrolą Czerwonej Królowej.
Dziubdziub leci nad nimi.
CIĘCIE:
NA ZEWNĄTRZ. ZAMEK KRÓLOWEJ - C.D
Wszyscy zebrali się za murami zamku: Bia a Królowa, Szalony Kapelusznik,
ł
Popielica, Bia y Królik, Kot z Cheshire, Marcowy Zając i inni zwolennicy
ł
Królowej. Wszyscy z niecierpliwością czekają na decyzję Alicji.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Idzie.
Banderzwierz wypada za mury. Siedzi na nim Bia y Rycerz, jego zbroja lśni w
ł
s ońcu a d ugie blond w osy opadają na plecy. Migb ystalny miecz trzyma w
ł
ł
ł
ł
górze. Wszyscy zaczynają wiwatować.
BIALI ROJALIŚCI
Alicja! Alicja! Alicja!
Nastrój pogarsza się, gdy w oddali zauważają...
... chmurę py u unoszącą się nad armią Czerwonej Królowej, która dotar a już na
ł
ł
wzgórze. Alicja nie zraża się.
ALICJA
Do lasu Tulgey!
Banderzwierz zaczyna biec, a inni podążają za nim.
NA ZEWNĄTRZ. LAS TULGEY - POLANA - CZAS MRUSZT AWY
Ł
na polanie spotykają się Bia a Królowa i jej sojusznicy oraz Czerwona Królowa
ł
i jej armia. Dwie przeciwstawne si y stają naprzeciwko siebie. Zapada cisza.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Pozdrowienia, Mirano.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Zelżebieto.
Bia y Królik dmucha w trąbkę.
ł
BIA Y KRÓLIK
Ł
W ten Chwarny Dzień
królowe, Czerwona i
Bia a, wyślą swoich
ł
championów by walczyli
w ich imieniu.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Zwycięzca zyskuje
koronę.
CZERWONA KRÓLOWA
Ale ona wygląda lepiej
na mojej g owie niż na
ł
twojej.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Nikt się nie wtrąca,
dopóki jeden z
walczących nie
zasygnalizuje porażki.
CZERWONA KRÓLOWA
Albo nie zginie
makabryczną śmiercią.
BIA Y KRÓLIK
Ł
Przywo ajcie swoich
ł
championów.
CZERWONA KRÓLOWA
DŻABBERSMOK!
Za nią podnosi się jakiś czarny kszta t. Cień olbrzymich skrzyde
ł
ł
Dżabbersmoka zakrywa polanę. Ko ysze swoją g ową reptiliana, macha najeżonym
ł
ł
kolcami ogonem, wyciąga śmiertelnie groźne pazury i poprawia kamizelkę.
ZBLIŻENIE NA ALICJĘ
Gdy Alicja pojmuje, jak ogromny jest Dżabbersmok, ledwie opanowuje strach.
Kapelusznik bierze ją za rękę.
SZALONY KAPELUSZNIK
Pos uchaj mnie...
ł
ALICJA
Nie pokonam go, to
niemożliwe!
SZALONY KAPELUSZNIK
Tylko jeśli uwierzysz, że
to niemożliwe.
Jego s owa przypominają jej ojca.
ł
ALICJA
,,Czasem przed śniadaniem
udaje mi się uwierzyć w
sześć niemożliwych
rzeczy"
SZALONY KAPELUSZNIK
To doskona e ćwiczenie,
ł
ale w tym momencie
powinnaś skoncentrować
się na Dżabbersmoku.
Alicja uśmiecha się.
CZERWONA KRÓLOWA
Gdzie jest twój champion,
siostrzyczko?
Alicja samotnie wkracza na polanę.
ALICJA
Tutaj.
ALICJA I DŻABBERSMOK
Alicja patrzy na ogromnego, przerażającego potwora. Dżabbersmok ryczy. Alicja
szepcze do siebie, jej g os się trzęsie.
ł
ALICJA
Sześć niemożliwych
rzeczy. Wylicz je, Alicjo!
Pierwsza: jest mikstura, od
której cz owiek się
ł
kurczy. Druga: i ciastko, od
którego rośnie.
Podnosi migb ystalny miecz. Dżabbersmok opuszcza swoją wielką g owę i syczy.
ł
ł
DŻABBERSMOK
Mój stary wrogu, znów
spotykamy się na polu
bitwy.
Alicja jest zszokowana. Nie sądzi a, że Dżabbersmok umie mówić.
ł
ALICJA
Nigdy się nie spotkaliśmy.
DŻABBERSMOK
Nie ty, nieważne
narzędzie. Mówię do
mojego odwiecznego wroga,
migb ystalnego miecza.
ł
Nagle wysuwa swój d ugi, kolczasty język. By się obronić, Alicja unosi
ł
migb ystalny miecz, który ucina język. Ten opada, wijąc się, na ziemię.
ł
Dżabbersmok kręci bem, ale potrafi już tylko be kotać.
ł
ł
ALICJA
Wystarczy tych
pogaduszek.
Dżabbersmok uderza ją ogonem, przewracając ją na ziemię. Leży tak przez
chwilę, chwytając oddech i licząc niemożliwe rzeczy.
ALICJA
Trzecia. Zwierzęta mówią.
Dżabbersmok opuszcza kolec na ogonie, by ją zadźgać. W ostatniej chwili udaje
jej się odtoczyć.
ALICJA
(c.d)
(s abnąc)
ł
Czwarta. Czwarta, Alicjo!
Wstaje.
ALICJA
(c.d)
Czwarta. Koty potrafią
znikać.
Kapelusznik krzyczy.
SZALONY KAPELUSZNIK
Zounder! (za tobą)
Alicja uchyla się, unikając k apiących szczęk potwora.
ł
ALICJA
Piąta. Istnieje miejsce,
zwane Krainą Czarów.
Dżabbersmok zamierza się na nią d ugimi, zakrzywionymi pazurami.
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Stang! (w prawo)
Alicja przechyla się w prawo, unikając pazurów.
ALICJA
Szósta.
Przez chwilę stoi bez ruchu, potem powoli odwraca się w stronę swojego
nemezis. Strach ją opuszcza. Zostaje tylko bezustanne skupienie i żądza krwi w
jej oczach.
ALICJA
(c.d)
Zaraz zg adzę
ł
Dżabbersmoka!
Unosi miecz i atakuje wściekle. Dżabbersmok jest zaskoczony jej zawziętością.
Walczą. Kapelusznik czasem daje jej wskazówki po zakresku.
SZALONY KAPELUSZNIK
Ezel! A teraz sloth.
ALICJA
Co?
Odwraca się, rozproszona. Pazury zadrapują zbroję na jej plecach.
SZALONY KAPELUSZNIK
Powiedzia em...
ł
sloth.
Alicja odwraca się do niego plecami, broniąc się przed Dżabbersmokiem.
ALICJA
Poradzę sobie, dziękuję.
Czerwona Królowa zauważa ich rozmowę.
CZERWONA KRÓLOWA
Wtrąca się! Ściąć mu
g owę!
ł
Stayn rusza na niego, wyciągając miecz. Kapelusznik jest aż zbyt chętny do wali
z nim i dobrze zorganizowany pojedynek zmienia się w pe nowymiarową bitwę
ł
z Alicją i Dżabbersmokiem po środku. Podczas bitwy...
...Bayard walczy z czerwoną panterą Stayna...
...Mniama yga zajmuje się trzyg owym LEOPARDEM...
ł
ł
...Chessur pojawia się i znika, by zmylić Czerwonych Rycerzy...
...Banderzwierz i Dziubdziub walczą zajadle...
...nawet Dziobak i Dodo walczą z BORSUKIEM SZABLOZĘBNYM.
... Marcowy Zając śmieje się i śpiewa, rzucając pociskami w Czerwonych
Rycerzy, dopóki nie zostaje mocno uderzony. Wtedy wrzeszczy i szaleje,
walcząc jak dzikus.
ALICJA I DŻABBERSMOK
Alicja wskakuje na Dżabbersmoka, podciągając się na jego uskach, gdy ten
ł
kręci się i wije, próbując ją zrzucić. Migb ystalny miecz niemal wyrywa się z
ł
ręki Alicji, zatracony w chęci ścięcia Dżabbersmokowi g owy. Alicja
ł
przytrzymuje się kamizelki Dżabbersmoka, i macha mieczem, próbując ściąć mu
g owę.
ł
Guziki kamizelki odpadają pod ciężarem Alicji. Jeden... drugi... trzeci... zostaje
tylko jeden guzik utrzymujący kamizelkę na miejscu. Alicja trzyma się
kurczowo, Dżabbersmok szamocze się coraz gwa towniej by ją zrzucić. Alicja
ł
desperacko macha mieczem. A gdy ostatni guzik puszcza, wyskakuje w
powietrze.
ALICJA
ŚCIĄĆ MU G OWĘ!
Ł
Jednym potężnym ciosem odcina Dżabbersmokowi g owę. Alicja i g owa opadają
ł
ł
na ziemię. G owa k apie na nią zębami w śmiertelnych drgawkach.
ł
ł
Alicja twardo uderza w ziemię. G owa toczy się obok. na polanie zalega cisza.
ł
Alicja leży na ziemi, oddychając z trudem. Wreszcie wstaje i podnosi g owę
ł
Dżabbersmoka. Podchodzi do Czerwonej Królowej i rzuca ją pod jej nogi.
Królowa patrzy na nią, po czym podnosi wściek y wzrok na Alicję.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Zabijcie ją!
Najbliżej stojący Czerwony Rycerz rzuca broń na ziemię.
CZERWONY RYCERZ
Wypowiadamy ci
pos uszeństwo... Krwawy
ł
bie.
ł
CZERWONA KRÓLOWA
Jak śmia eś! Ściąć mu
ł
g owę!
ł
Ale nikt nie s ucha. Inni Rycerze również porzucają broń. Nagle korona unosi
ł
się z g owy Czerwonej Królowej. Ta próbuje ją z apać, ale korona przelatuje
ł
ł
przez polanę i opada agodnie na g owę Bia ej Królowej. Ko o niej pojawia się
ł
ł
ł
ł
Kot z Cheshire.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Zelżbieto Krymska, twoje
zbrodnie zas ugują na karę
ł
śmierci. Ale to wbrew
moim ślubom, więc
zostajesz wygnana na
Zakresy. Nikt nie okaże ci
sympatii ani nawet nie
odezwie się do ciebie;
nie będzie ci towarzyszy a
ł
żadna przyjazna dusza.
Stayn k ania się Bia ej Królowej.
ł
ł
WALET KIER
Wasza Wysokość, mam
nadzieję, że będziesz dla
mnie askawa.
ł
BIA A KRÓLOWA
Ł
Oprócz tej. Skazeuszu
Staynie, do ączysz do
ł
Zelżbiety na jej wygnaniu
i będziesz jej towarzyszył
od dzisiejszego dnia do
końca Antydii.
Przywo uje Bia ych Strażników, którzy ańcuchami przykuwają Stayna do
ł
ł
ł
Zelżbiety.
CZERWONA KRÓLOWA
Wreszcie będziemy razem.
W ostatnim odruchu desperacji Stayn wyjmuje nóż i próbuje ją zabić. Ona
krzyczy. Kapelusznik wytrąca Staynowi nóż z ręki. Skazeusz opada na kolana i
b aga.
ł
WALET KIER
(do Bia ej Królowej)
ł
Zabij mnie... proszę.
BIA A KRÓLOWE
Ł
Ale ja nie okażę ci
litości. Zabierzcie ich!
Biali Strażnicy zabierają skazańców.
CZERWONA KRÓLOWA
Próbowa eś mnie zabić!
ł
PRÓBOWA EŚ MNIE
Ł
ZABIĆ!
ALICJA I KAPELUSZNIK
SZALONY KAPELUSZNIK
Chwarny Dzień! Kalu!
Kalej!
Pe en entuzjazmu, zaczyna tańczyć z niepohamowanej radości.
ł
ALICJA
Co to jest?
KOT Z CHESHIRE
Frygidrygi.
Na koniec tańca Kapelusznik obejmuje Alicję i ca uje z namiętnością.
ł
Chessur pocieszająco klepie po ramieniu rozczarowaną Mniama ygę.
ł
Bia a Królowa klęka przy krwawiącej jeszcze szyi Dżabbersmoka i zbiera do
ł
fiolki kroplę krwi.
BIA A KRÓLOWA
Ł
I krew Dżabbersmoka.
Podchodzi do Alicji.
BIA A KRÓLOWA
Ł
Alicjo. Zyska aś naszą
ł
dozgonną wdzięczność. A
oto nagroda za twój
wysi ek.
ł
Królowa podaje jej fiolkę.
ALICJA
Dzięki temu wrócę do
domu?
BIA A KRÓLOWA
Ł
Gdy tylko to wypijesz.
Alicja podnosi fiolkę do ust.
SZALONY KAPELUSZNIK
Nie rób tego.
ALICJA
Co?
SZALONY KAPELUSZNIK
Zostań z nami.
Alicja z trudem chwyta oddech, oszo omiona tym pomys em... zwariowanym,
ł
ł
szalonym pomys em. Patrzy na niego i myśli o wszystkich dziwnych, cudownych
ł
rzeczach jakie mog aby robić w tym dziwnym, cudownym miejscu. Ale
ł
przypomina sobie o siostrze i matce i już wie, jak musi wybrać.
ALICJA
Chcia abym. Ale mam parę
ł
odpowiedzi do poznania.
Zerka na Bia ego Królika.
ł
ALICJA
I rzeczy, na które już
jestem spóźniona.
Wypija miksturę, dygocząc przez smak.
SZALONY KAPELUSZNIK
Zapomnisz o mnie.
ALICJA
Będę pamiętać!
Nagle ca uje ją - ten ostatni raz. Szepce:
ł
SZALONY KAPELUSZNIK
Fajęwędruj, Alicjo.
ALICJA
Fajęwędruj, Tarrant.
Macha ręką do innych, walcząc z emocjami.
ALICJA
Fajęwędrujcie wszyscy.
Ich twarze i ca y świat zaczyna migotać, po czym rozp ywa się...
ł
ł
CIĘCIE:
WNĘTRZE. KRÓLICZA NORA
Trawa. Alicja stwierdza, ma przed twarzą ziemię, trzyma się kurczowo
krawędzi króliczej nory i macha nogami w próżni.
NA ZEWNĄTRZ. ĄKA - DZIEŃ
Ł
Alicja wydostaje się z dziury i rozgląda, mrugając w mocnym świetle. Kręci
g ową - znów straci a wszystkie wspomnienia o Antydii. Ogląda swoje ubranie
ł
ł
dziwiąc się temu, jakie jest poszarpane, podarte i brudne. Patrzy w dół
króliczej nory.
ALICJA
...musia am w nią wpaść...
ł
NA ZEWNĄTRZ. POSIAD OŚĆ ASCOTÓW - PRZYJĘCIE W OGRODZIE
Ł
Przyjęcie nadal trwa, chociaż jest trochę przyt umione. Hamish rozmawia z
ł
zak opotanymi gośćmi.
ł
HAMISH
Wybieg a i zostawi a mnie
ł
ł
bez żadnej odpowiedzi.
FIONA
Bez wątpienia ataczek
nerwowy.
Ludzie milkną gdy Alicja idzie przez trawnik, wyglądając jakby przeży a wojnę.
ł
HAMISH
Alicja?
LORD ASCOT
Dobry Boże. Nic ci nie
jest?
MATKA ALICJI
Co się z tobą sta o?
ł
ALICJA
Myślę, że wpad am do
ł
dziury i uderzy am się w
ł
g owę.
ł
LADY ASCOT
Wyglądasz strasznie
nieporządnie.
Alicja odwraca się do Hamisha. Jej przygoda, choć zapomniana, da a jej
ł
niez omną pewność siebie i świadomość w asnych pragnień.
ł
ł
ALICJA
Wybacz, Hamish, nie mogę
za ciebie wyjść. Nie jesteś
dla mnie odpowiednim
mężczyzną.
(do siostry)
Nie powinnaś odgrywać
tak zadowolonej z siebie.
Twoje życie nie jest tak
doskona e, jak sądzisz.
ł
Szepcze jej do ucha prawdę o jej mężu. Margaret wciąga g ośno powietrze i
ł
patrzy na zmieszanego nagle Lowella.
ALICJA
( agodnie, do ciotki
ł
Imogeny)
Nie ma żadnego księcia,
ciociu. Powinnaś
porozmawiać z kimś o
tych z udzeniach.
ł
(do Lady Ascot)
Kocham bia e róże, Lady
ł
Ascot. Prawie tak bardzo
jak króliki.
Odwraca się do matki.
ALICJA
Nie martw się, mamo. Nie
będę dla ciebie ciężarem.
Znajdę sobie coś
pożytecznego do roboty.
(do matki sióstr
Chattaway)
Twoje córki p ywają nago
ł
w stawie Havershimów.
(do sióstr)
Wybaczcie.
Rozgląda się.
ALICJA
(c.d)
To wszyscy?
Lord Ascot podnosi palec.
LORD ASCOT
Zapomnia aś o mnie.
ł
ALICJA
Nie, nie zapomnia am.
ł
Proszę pana, mamy interes
do omówienia.
Wszyscy są zaskoczeni s ysząc to z ust m odej kobiety.
ł
ł
LADY ASCOT
Impertynencja!
LORD ASCOT
Chętnie wys ucham tego, co
ł
chcesz mi powiedzieć.
ALICJA
Możemy porozmawiać w
gabinecie?
WNĘTRZE. POSIAD OŚĆ ASCOTÓW - GABINET
Ł
Na stole leży mapa świata. Alicja ogląda ją uważnie.
ALICJA
Mój tata powiedzia mi, że
ł
chce dodać Bombaj do
szlaku handlowego firmy.
LORD ASCOT
Bombaj.
ALICJA
Ale myślę, że nie sięgnął
wystarczająco daleko.
LORD ASCOT
Tak myślisz?
ALICJA
Tak. Dlaczego mamy
zatrzymywać się w
Indiach? Dlaczego nie
ruszyć też do Chin? Są
duże, bogate, no i mamy
port w Hong Kongu.
Wyobraź sobie
możliwości!
Lord Ascot widzi b ysk geniuszu w jej oczach - ten sam, który widzia w
ł
ł
oczach jej ojca.
LORD ASCOT
Przykro mi, że nie chcesz
wyjść za mojego syna. Ale
myślę, że wiem, jak mogę
zachować cię w rodzinie.
Alicja jest zainteresowana.
ALICJA
Tak?
CIĘCIE:
NA ZEWNĄTRZ. STATEK KUPIECKI - PARĘ MIESIĘCY PÓŹNIEJ
T um zgromadzi się by zobaczyć g ówny statek China Training Company
ł
ł
ł
wyp ywający w morze. Alicja stoi na pok adzie machając do matki, siostry i
ł
ł
lorda Ascota. Gdy statek odbija od brzegu, na jej ramieniu ląduje piękny motyl o
niebieskich skrzyd ach. Alicja uśmiecha się.
ł
ALICJA
Witaj, Absolemie.
Motyl zrywa się do lotu. Gdy Alicja patrzy, jak leci do nieba, następuje
ZACIEMNIENIE
KONIEC.