znamie bestii

background image

- 1 -

"Znamię Bestii"
Poniższy tekst nie jest próbą udowodnienia, że akurat obecnie wypełnia się cytowany poniżej fragment Apokalipsy św. Jana. Ma
on jedynie na celu zwrócenie uwagi na pewne potencjalne zagrożenia dla wolności osoby ludzkiej, jakie niesie ze sobą obecny
rozwój technologiczny. Taka sytuacja może mieć miejsce szczególnie wtedy gdy nauka i technika zamiast służyć dobru
człowieka, staje się narzędziem terroru w rękach finansowej oligarchii.
W Apokalipsie św. Jana (13,16-18) znajduje się wzmianka o tajemniczej "Bestii" , która każe wszystkim ludziom nosić na ręce i
czole równie tajemnicze znamiona ([1] str. 1408):
16: I sprawia [tj. Bestia ] ,że wszyscy mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymają znamię na prawą rękę lub na
czoło
17: i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia
18: Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego:
sześćset sześćdziesiąt sześć.
Autorem Apokalipsy (tzn. objawienia) jest św. Jan Ewangelista. Apokalipsa powstawała prawdopodobnie nie od razu, lecz w
trzech etapach. Dopiero na początku II wieku powstała z tych części dzisiejsza całość. Same objawienia Apostoł miał na wyspie
Patmos, dokąd z Efezu został karnie zesłany za rządów Domicjana w 95 roku po narodzeniu Chrystusa. Adresatami Apokalipsy
byli przede wszystkim chrześcijanie z Azji Mniejszej , nad którymi Apostoł roztaczał opiekę z Efezu.
Wedle niektórych autorów cytowany powyżej fragment Apokalipsy, dotychczas wymykający się jakiejś logicznej interpretacji,
materializuje się właśnie obecnie. Ich zdaniem wspomniane znamiona to umieszczone pod powierzchnią skóry każdego
człowieka na ziemi kody identyfikacyjne, zaś "Bestia" to Centralny Komputer Świata gromadzący wszelkie dane o nosicielu,
począwszy od podstawowych danych personalnych a skończywszy na stanie jego konta. Człowiek pozbawiony "znamienia
Bestii" nie będzie mógł istnieć, gdyż znajdzie się poza systemem bankowym i poza możliwością zaopatrzenia w podstawowe
środki do życia. Dzięki temu wszyscy ludzie w jakimś stopniu niewygodni dla przyszłego systemu władzy mogą zostać
unicestwieni poprzez zwykłą blokadę konta. Trudną do wyjaśnienia pozostaje sprawa podawanego przez tekst Apokalipsy św.
Jana "imienia" (znamienia) "Bestii", którym jest liczba 666. Zdaniem ks. H.Czepułkowskiego pewne informacje na jej temat
można zawdzięczać dwóm osobom. Pierwszą z nich jest ks. Adam Clark , który w 1798 roku w swoim komentarzu biblijnym
napisał: "Znamię Bestii będzie to liczba składająca się z 18 cyfr, podzielonych na sześć grup po 3 cyfry w każdej, to znaczy:
6+6+6 ." Drugą z wymienionych osób jest dr Hanrick Eldeman, naczelny analityk EWG , który już w 1977 roku oznajmił, że
każdy człowiek na świecie otrzyma numer identyfikacyjny składający się z 18 cyfr, czyli taki właśnie, jaki przepowiedział ks.
Clark blisko 200 lat wcześniej ([2] str. 107). Co więcej, jak doniósł włoski, katolicki miesięcznik "Chiesa Viva" nr 201 i 202 z
1989 roku, w Brukseli w siedzibie ówczesnej Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (EWG) miał się znajdować (w 1989 roku)
superkomputer, służący do "oznakowania" wszystkich ludzi ze świata uprzemysłowionego, zwany "Bestią". Prawdopodobnie
właśnie taka nazwa komputera była świadomym, zuchwałym i urągliwym nawiązaniem do tekstu z Apokalipsy św. Jana.
Powyższe informacje ujawnił już wcześniej , bo w 1975 roku, dr Charles Ducombe z Urzędu Informacji w Jerozolimie, który
złożył oświadczenie iż "dr Hanrick Eldman, naczelny analityk EWG , publicznie potwierdził istnienie w Brukseli,
superkomputera o nazwie "Bestia", zajmującego trzy piętra gmachu i zdolnego oznakować wszystkich mieszkańców Ziemi ."
Ponadto wybitny kanadyjski uczony dr Patrick Fisher na zadane pytanie: "czy każda osoba ze świata uprzemysłowionego jest
już zarejestrowana w 'Bestii' ?", odpowiedział: "Tak, jest zakodowane nie tylko nazwisko danej osoby ,ale również to czym
zajmowała się w ciągu swego życia, to znaczy praca , uzdolnienia, kierunek myślenia i wszystko co może być przedmiotem
zainteresowania ." ([2] str. 105). Każda z "oznakowanych" osób miała w tym superkomputerze swój unikalny, wedle dr Eldmana,
18 cyfrowy numer, zaczynający się od wspólnej dla wszystkich grupy cyfr 666. Numer taki mógł wyglądać przykładowo
następująco: 666 125 428 110 221 117

Przy czym pierwsza grupa trzech cyfr (666) określała superkomputer w Brukseli, zaś dalsze grupy cyfr mogły identyfikować np.
kraj , region, strefę itd. z której pochodzi dana osoba. Jeśli omawiany superkomputer byłby pierwszym krokiem w kierunku
ustanowienia kontroli osobistej, to kolejnym może być wprowadzenie na całym globie tzw. "społeczeństwa systemu zwanego
"Electronic Transfer bezgotówkowego" (Cashless Society). Temu celowi mogłoby służyć upowszechnianie Fund" (Elektroniczny
Transfer Pieniądza), który polega na tym, że dla dokonania zakupu lub sprzedaży nie potrzeba już gotówki. W chwili obecnej do
tego celu wystarczają specjalne karty, za pomocą których można dokonywać większości operacji bankowych i handlowych. Może
to kolejny "przypadek" ale pionierem tego systemu jest wielki bank nowojorski Chase Manhattan Bank, stanowiący własność
Rockefellerów, a więc znanej dynastii bankierskiej, która już od wielu lat czynnie wspiera finansowo tworzenie "Nowego
Porządku Świata" ([2] str. 109). Zdaniem niektórych autorów być może niedługo zostanie wprowadzona "karta
międzynarodowa", jednakowa dla wszystkich , która zastąpi karty istniejące. Wtedy to "przeprowadzi się wielką kampanię
propagandową , by ją spopularyzować, i wszyscy uwierzą w jej przydatność i dogodność. Zostanie wprowadzona najpierw dzięki
odpowiedniej reklamie, a potem i pod przymusem, a jej numer będzie nie inny, jak ten wyznaczony przez komputer z Brukseli ."
([2] str. 111). W czasie tej kampanii reklamowej będzie się mówiło, że nowa karta "wyeliminuje biurokrację bankową, 'brudne
pieniądze', napady, fałszerstwa itp. a przemilczy się, iż stanie się ona narzędziem kontrolowania nas i wmontowania w
numeryczny system finansowy i ekonomiczny, który na swój sposób 'odczłowieczy człowieka' i spreparuje go według własnych
wymagań ." Bowiem celem ostatecznym do której zmierza konsekwentnie Światowa Władza Ekonomiczna będzie "utworzenie
pewnego typu społeczeństwa, w którym skasowane będzie używanie gotówki , a to dla lepszego kontrolowania i
podporządkowania ludzi: wszystkich i każdego z osobna ." ([2] str. 115).

Jak sądzą niektórzy autorzy, w dalszej perspektywie może dojść także do umieszczenia na stałe numeru identyfikacyjnego
każdego człowieka (tego samego jak w superkomputerze zwanym "Bestią") na jego ciele tj. na prawej dłoni lub czole, tak jak to
przepowiedziano w tekście Apokalipsy. Ich zdaniem numer ten mógłby zostać wypalony promieniem laserowym , lecz nie na
powierzchni skóry, a pod nią. Dzięki temu nie będzie on widoczny gołym okiem, ale może być bez problemu odczytywany we
wszystkich miejscach podlegających kontroli, za pomocą specjalnych czytników, a więc w domach handlowych, supermarketach,

background image

- 2 -

bankach itp. Ale to nie wszystko, gdyż wiedzieć wszystko o jakimś człowieku, nie oznacza jeszcze, że ma się go pod pełną
kontrolą. By móc kontrolować każdą czynność człowieka trzeba by mieć agenta, który by wciąż za nim szedł. Jednak pomyślano
i o tym, gdyż jak podano w jednym z artykułów - ZRÓDŁO TEKSTU - amerykańska firma Applied Digital Solutions Inc. (ADS)
zaprezentowała na pokazie, który się odbył w październiku 2000 roku w Nowym Jorku, swój nowy produkt pod nazwą "Digital
Angel". Według ADS jest to rodzaj miniaturowego nadajnika-odbiornika (transceiver) przeznaczonego do wykorzystania także
jako implant, z możliwością kontrolowania jego położenia przez satelitarny system nawigacji GPS (Global Positioning System).
Miałby on być wszczepiany pod skórę człowieka i pełnić rolę elektronicznego "anioła stróża". Wyjątkowością tego urządzenia
jest sposób jego zasilania, który zdaniem przedstawiciela ADS odbywa się na drodze elektromechanicznej, poprzez zamianę
energii poruszających się mięśni człowieka na energię elektryczną. Oficjalnie "Digital Angel" ma być wykorzystywany do
poszukiwania zaginionych cennych rzeczy, zwierząt i osób, a niektóre obszary jego zastosowania przedstawione są na stronie
internetowej firmy ADS, która znajduje się pod adresem:
www.digitalangel.net
poniżej podano także kilka oficjalnych informacji z tej strony:
What is Digital Angel?
It's a series of breakthrough products that enable you to:
Monitor location and selected biological functions
Find a person, animal or object anywhere in the world... anytime
Advise subscribers of precise geographical location and biological and other sensory data on a real-time basis.

Digital Angel systems feature a unique convergence of Life Science, Information and Wireless Technology. Relying on advanced
miniature sensors and biosensors, Digital Angel can collect and wirelessly communicate location and sensor-gathered information
to subscribers — anywhere in the world, and in real time.
Jednak jak to zwykle bywa jest także i druga strona tego wynalazku, a jest nią możliwość jego wykorzystania do sprawowania
totalnej kontroli nad człowiekiem. Tak więc jak sądzą niektórzy pesymiści być może już w niedalekiej przyszłości ludzie zostaną
zmuszeni do noszenia swojego numeru identyfikacyjnego, wypalonego promieniem lasera na czole oraz implantu (biochipu) w
prawej ręce, który będzie określał precyzyjnie ich położenie na całej kuli ziemskiej i być może wtedy właśnie "wypełnią się"
słowa tekstu Apokalipsy mówiące o tajemniczych "Znamionach Bestii". Przypuszczalnie systemowi kontroli osobistej będzie
wówczas towarzyszył także system kontroli wyrobów. Jak stwierdzają niektórzy autorzy ponoć już teraz na rynku znajdują się
produkty specjalnie oznakowane dwiema dodatkowymi liniami z literami "F" (Forehead) i "H" (Hand) ([2] str. 115).
Prawdopodobnie jest to przygotowanie do tego by uniemożliwić w przyszłości producentowi chcącemu się uchylić od tzw.
systemu Międzynarodowej Kodyfikacji Produkcji (MKP), wprowadzenie swego produktu do sprzedaży. Z chwilą gdy wszystkie
wyroby zostaną skodyfikowane, wszelkie mechanizmy kupna i sprzedaży zostaną oparte właśnie o MKP i nic spoza tego
systemu nie będzie mogło zaistnieć na rynku. Jest to więc także sposób na wyeliminowanie jakiejkolwiek konkurencji. Więcej
informacji na ten temat można znaleźć również na angielskojęzycznej stronie: UNIVERSAL PERDITION CODE ?

Tak więc potwierdzają się chyba słowa papieża Piusa XI z jego encykliki "Quadragesimo anno" - (1931 r.) mówiące iż: " Ci
nieliczni, nie będąc nawet 'właścicielami' , spełniają taką rolę, jakby nimi byli, i dzierżą w swym ręku całą strefę gospodarczą do
tego stopnia ,żeby nikt , wbrew ich woli, nie mógł nawet oddychać !"
Ostatni atak na WTC w Nowym Jorku, jaki miał miejsce 11 września 2001, przyniósł ze sobą także intensyfikację działań
zmierzających do ustanowienia jednego globalnego systemu kontroli. Pod hasłem "walki z terroryzmem" wprowadza się
stopniowo kolejne jego elementy. Ta sama elita "oświeconych" , która od początku finansowała i finansuje nadal światowy
terroryzm usiłuje teraz wmówić ludziom , że system totalnej kontroli to jedyna możliwa alternatywa, która zapewni wszystkim
"pokój i bezpieczeństwo". Jak pisze w swoim artykule Janusz A. Lewicki (Nasz Dziennik nr 275/2001): "Po 11 września
nastąpiło przyspieszenie działań zmierzających do utworzenia jednego rządu światowego i totalnej kontroli wszystkich ludzi.
Widać to po inicjatywach podejmowanych w USA w imię bezpieczeństwa, za które ludzie gotowi są oddać swoją wolność. Coraz
więcej mówi się o wprowadzeniu "krajowej karty identyfikacyjnej" (dowodu osobistego), którą będzie musiał posiadać każdy
obywatel Stanów Zjednoczonych. Karta będzie zawierała mikrochip z fotografią i odciskiem kciuka lub fotografią dna oka -
zapisanymi cyfrowo. Prezydent Bush jest na razie temu niechętny, ale lider demokratów w Izbie Reprezentantów Richard
Gephardt powiedział: "Jesteśmy w nowym świecie. To wydarzenie [atak na USA] zmieni równowagę między wolnością i
bezpieczeństwem". Larry Ellison, jeden z pięciu najbogatszych ludzi w USA, szef kompanii komputerowej Oracle, zaoferował
bezpłatne dostarczenie programu komputerowego do utworzenia krajowego systemu identyfikacyjnego: "Potrzebujemy krajowej
karty identyfikacyjnej z naszą fotografią i odciskiem kciuka zapisanymi cyfrowo i umieszczonymi w tej karcie", powiedział
Ellison. Mieszkańcy USA będą musieli przedstawić swoją kartę identyfikacyjną np. w porcie lotniczym i odcisk kciuka zapisany
na niej cyfrowo będzie musiał zgadzać się z odciskiem ich kciuka, który przyłożą do czytnika komputerowego (inną formą
identyfikacji będzie obraz tęczówki oka). (...) Brytyjski premier Tony Blair zaaprobował już karty identyfikacyjne, które będą
wprowadzone po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii. Powiedział on, że system jest "dobrowolny", ale w rzeczywistości będzie
niemożliwe normalne życie w Anglii bez tej karty. Posiadanie ważnej karty będzie konieczne przy wejściu do samolotu, zakupie
benzyny, otwarciu konta bankowego, rozpoczęciu pracy czy staraniu się o zasiłki rządowe. Firma Applied Digital Solutions
(Zastosowane Rozwiązania Cyfrowe) skonstruowała mikroskopijny chip, wszczepiany pod skórę, nazwany "Cyfrowym
Aniołem", który może śledzić przemieszczanie się ludzi. Jego przyszłość wiąże się też z bezgotówkowym społeczeństwem. Firma
rozpoczęła prace nad chipem, a potem odłożyła ideę na półki (ponieważ zbyt wielu ludzi oskarżało ją o pogwałcenie wolności
osobistej i stworzenie "znaku Bestii" opisanego w Apokalipsie), ale teraz, po atakach w Nowym Jorku i Waszyngtonie, wznowiła
opracowywanie karty - jak doniósł w numerze z 21 września 2001 r. brytyjski tygodnik "The New Scientist". - Zmieniliśmy
sposób naszego myślenia po 11 września - powiedział Keith Bolton, dyrektor techniczny firmy. - Zaistniała teraz potrzeba
większej kontroli sił zła. Chip przekazuje mikrosygnały, które dzięki globalnemu systemowi pozycyjnemu (GPS) podają miejsce
przebywania osoby. "Urządzenie 'Wielkiego Brata' podnosi poważną kwestię wolności jednostki, kiedy rząd mógłby używać go

background image

- 3 -

do śledzenia niewinnych ludzi" - dodaje "New Scientist". Przestępcy, nie wspominając o terrorystach, mogą włamać się do
systemu i użyć sygnałów do lokalizacji celów. Applied Digital Solutions wykonała już urządzenie w kształcie zegarka na rękę (o
nazwie "Cyfrowy Anioł"), które przekazuje informacje identyfikujące osobę noszącą urządzenie, jej stan zdrowotny i miejsce
pobytu przy użyciu GPS - globalnego systemu pozycyjnego. Urządzenie jest przeznaczone do monitorowania miejsca pobytu
osób starszych i zagubionych dzieci. Działa ono dokładnie tak jak chip pod skórą, ale umieszczone jest w zegarku, aby nie
straszyć ludzi.
Senat USA zaakceptował też warunki, w jakich, pod pretekstem poszukiwania "śladów działalności terrorystycznej", będzie
można kontrolować pocztę internetową. Umożliwi to praktycznie rewizję - w razie potrzeby - całej poczty internetowej ."
TEMAT POKREWNY: BIOCHIP
Literatura:
1. Pismo Św. Starego i Nowego Testamentu Pallotinum 1991.
2. H.Czepułkowski - "Antykościół w natarciu" - Warszawa 1998.
3. "Biochip" - ZRÓDŁO TEKSTU.
"Jedną z najważniejszych metod manipulacji jest stosowanie przemilczeń, wprowadzanie (najczęściej w sposób nieformalny)
określonych zakazów informacji oraz tworzenia pewnych medialnych tabu. Na tej drodze dziennikarstwo przestaje być służbą
prawdzie, a staje się służbą interesom określonych grup społecznych." ks. prof. dr hab. Janusz Nagórny (pełny tekst)

Odwiedzając księgarnie w Polsce zauważyc można całą masę książek. Półki niemal uginają się, a ilość dostępnych tytułów jest z
całą pewnością wieksza, niż w czasach PRL-u, choć i wtedy księgarnie były najczęściej bogato zaopatrzone. Cały problem
obecnie polega na tym, że mimo zwiększenia ilości tytułów w wielu księgarniach występuje jednak znaczne podobieństwo do
czasów poprzednich. Nie, dziś nie ma już państwowej cenzury, która kiedyś dopuszczała do obiegu jedynie te pozycje, które
uznała za nieszkodliwe. Dziś występuje inny rodzaj cenzury - cenzura wydawnicza, cenzura hurtowni i cenzura milczenia
prasowego. Wszystko to prowadzi do tego, że wielu wartościowych pozycji po prostu w księgarniach nie ma, a i księgarze o
wielu pozycjach po prostu nie wiedzą. Można co prawda kupić od czasu do czasu jakąś wartościową pozycję, ale nie jest to łatwe,
gdy przychodzi się do księgarni bez konkretnego zapotrzebowania. Nawet i wtedy można się jednak spotkać bądź to z niewiedzą
księgarza, bądź też z jego zupełnie wrogim spojrzeniem i pogardliwie wypowiedzianymi słowami - przykładowo - "my tu Pająka
nie prowadzimy!". A gdy już nie powita nas lekceważąca uwaga, to okazuje się często, że poszukiwanej książki, albo nie ma, albo
też leży ona gdzieś zakopana wśród innych i niemal niemożliwa do znalezienia. Kilkakrotnie też bywało i tak, że widząc
przykładowo na eksponowanym miejscu stos antypolskich paszkwilów J.T.Grossa o Jedwabnem i zupelnie niedostrzegając obok
polemiki prof. Jerzego Roberta Nowaka na temat zawartych w książce Grossa kłamstw, polemiki zatytułowanej "100 kłamstw
J.T.Grossa o żydowskich sąsiadach i Jedwabnem" pytałem regularnie, czy mają tą pozycje, na co czesto otrzymywałem
odpowiedź w stylu "tak, Nowak był, ale już sprzedany". Wypada więc być może cieszyć się, że debilną pozycję Grossa mało kto
chce kupić, ale z drugiej strony o książce prof. Nowaka prasa powszechna milczy, jak zaklęta. Trudno, więc oczekiwać od ludzi,
aby nie mając informacji o tej wartościowej książce i jednocześnie nie widząc jej w księgarni mogli zapoznać się z dowodami na
antypolskie kłamstwa Grossa. To samo dotyczy także wielu innych książek o tematyce narodowej, historycznej, patriotycznej,
religijnej. Tam, gdzie tematem książki jest pozytywne nastawienie do naszej narodowej tożsamości, do naszej Ojczyzny, do
naszej wiary, tam można się spodziewać utrudnianego dostępu. Myślę, że nie będę osamotniony w przekonaniu, iż musimy się
temu zdecydowanie przeciwstawiać i tym sposobem przezwyciężać tę nieformalną, a doskonale funkcjonującą obecna cenzurę.
Właśnie, dlatego postanowiliśmy informować w naszej witrynie o takich "książkach skazanych na przemilczenie". Naturalnie
oczekujemy aktywnej pomocy Państwa w tej sprawie - tak, jak poprzednio w przypadku zbierania danych na temat żydowskiej
prowokacji na temat Jedwabnego. Razem możemy więcej. Razem przełamiemy tę zmowę milczenia...

Zawartość witryny
Jedwabne - artykuły, wypowiedzi, wywiady
Protesty, listy otwarte
"wara od autoryteta!"
Wypowiedzi z grup internetowych
Polecane książki na temat Jedwabnego
Książki skazane na przemilczenie
Kultura na usługach zbrodniarzy
Zbrodnie popełnione na Polakach
Zbrodnia w Koniuchach
Zbrodnia w Brzostowicy Małej
"Przedsięiorstwo Holokaust"
Edukacja Narodowa, a religia holokaustu
Dialog polsko-żydowski
Antypolonizmy
Niektóre antypolskie wypowiedzi
Antykatolicyzm
Judeopolonia, Lublinland
Prowokacja kielecka 1946
Historia Polski
Przewodnia siła
NIE dla UE!
ULOTKI - wydrukuj i rozpowszechniaj
Polecane linki

background image

- 4 -

Czy wiesz, że...
w Archiwum Miejskim w Łomży odnalezionych zostało 28 zeznań majątkowych 19 osób pochodzących z Jedwabnego, w tym 9
Żydów. Wszystkie jednoznacznie wskazywały na Niemcow jako sprawców zbrodni w Jedwabnem

NOWY PORZĄDEK ŚWIATA - GLOBALIZM, RZĄD ŚWIATOWY, MASONERIA
Tytul Autor
*** Trzecia wojna światowa Henryk Pająk
** Problemy Drugiego Soboru Watykańskiego Ks. prof. Michał Poradowski
** Bestie końca czasu Henryk Pająk
*** Chrześcijaństwo a zorganizowany naturalizm masońsko-żydowski Ks. dr Denis Fahey
*** Masoneria Św. Bp dr Józef Sebastian Pelczar
*** Misterium nieprawości Pierre Virion
*** Antykościół w natarciu - rzecz o współczesnej masonerii Ks. Henryk Czepułkowski
** Masoneria zdemaskowana Ks. Bp dr George F.Dillon
** Co to jest masoneria Kazimierz Marian Morawski, Włodzimierz Moszczyński
** Synkretyzm - śmiertelne zagrożenie dla naszej wiary rzymsko-katolickiej John Cotter
** Memorandum w sprawie zagrożenia niepodległości Państwa Polskiego przez działającą w Polsce masonerię Zbigniew
Rutkowski
** Historia masonerii i innych towarzystw tajnych Feliksa Eger
** Szatan jest ich Bogiem - encykliki papieskie i wolnomularstwo Paul A.Fisher
** Masoneria - czyżby papierowy tygrys? Arnaud de Lassus
** Machiavel nauczycielem - manipulacje w szkolnictwie - reformy czy plan zniszczenia? Pascal Bernardin
** Masonizm Jan Pociej
*** Źródła finansowe komunizmu i nazizmu czyli w cieniu Wall Street Pierre de Villemarest
*** Pajęczyna władzy Ks. Juan Antonio Cervera
*** Nowy Porządek Świata - odwieczny plan tajnych towarzystw William T.Still
** Nowy Światowy Ład Ks. prof. Miachał Poradowski
** Fatima i wielki spisek Deirdre Manifold
** Władcy Rosji Ks. dr Denis Fahey
** Dziedzictwo rewolucji francuskiej Ks. prof. Michał Poradowski
** Za plecami komunizmu Frank L.Britton
** Nowy Porządek Świata - chronologia i komentarze Dr Dennis L.Cuddy, Robert H.Goldsborough
** Aktualizacja marksizmu przez trockizm Ks. prof. Michał Poradowski
** Rząd Światowy, Globalizm, Antykościół i Superkościół Pierre Virion
** Przyczyna wrzenia światowego H.A.Gwynne
*** Dokąd Polsko? Prof. Włodzimierz Bojarski
** Św.Maksymilian Maria Kolbe o masonerii i Żydach Dr Stanisław Krajski
Centrum Rewolucji Światowej - 120 Broadway
Nowy Jork - Equitable Trust Building - budynek przy 120 Broadway - widok z 1915 roku - ( [1] str.139) .
W swoich doskonale udokumentowanych, acz starannie przemilczanych książkach profesor Antony C.Sutton podaje wiele
interesujących informacji na temat lokalizacji firm i banków , które były i są często nadal zaangażowane w budowanie Nowego
Porządku Świata. Co ciekawe większość z nich posiadała swe siedziby skoncentrowane w Nowym Jorku przy Wall Street i 120
Broadway. Wspomniane firmy i banki, pozostające w rękach międzynarodowej finansjery, brały także udział we wspieraniu i
utrzymaniu między innymi: rewolucji bolszewickiej w Rosji w 1917 roku, potęgi gospodarczej i militarnej hitlerowskich Niemiec
i Związku Sowieckiego, a także obu wojen światowych. A.C.Sutton udowodnił po latach poszukiwań, w oparciu o dokumenty
rządowe i inne źródła, że odbudowie niemieckiego przemysłu po I wojnie światowej cały czas towarzyszyła ogromna
zagraniczna pomoc ze strony międzynarodowych bankierów i przemysłowców spod znaku Wall Street. Wyniki swoich dociekań
w tej kwestii zawarł on w książce pt. "Wall Street and the rise of Hitler". A.C.Sutton będąc pracownikiem naukowym "Hoover
Institute for War, Revolution and Peace" opublikował także pracę "Wall Street and the Bolshevik Revolution" oraz
monumentalne trzytomowe dzieło pt. "Western Technology and Soviet Economic Development" dowodzące, że również potęga
przemysłowa ZSRR została zbudowana przy wydatnej pomocy sfer finansowych USA. Choć prace te były dużym wydarzeniem
w kołach uniwersyteckich, to główne media, nie próbowały nawet ich krytykować i zareagowały całkowitym milczeniem. Jak
przypomniał A.C.Sutton w latach 1900-1914 wysuwają się na czoło w Ameryce i na świecie dwie potęgi finansowe:
Rockefellerów i Morganów. Rockefellerowie poczynając od swego imperium naftowego "Sandard Oil", przejmują kontrolę nad
rynkami miedzi , stali , tytoniu oraz centrów bankowych, w szczególności "National City Bank" i "U.S. Trust Company" jak też
jedno z największych przedsiębiorstw ubezpieczeniowych na świecie "Equitable Life and Mutual " w Nowym Jorku ([3] str. 65).
Z kolei Morganowie rządzą przemysłem stoczniowym, elektrycznością, kauczukiem, jak również centrami bankowymi -
"National Bank of Commerce" i "Chase National Bank" oraz firmami ubezpieczeniowymi. Klejnotami ich fortuny są "General
Electric" oraz "Guaranty Trust Company". Z grupą Morgana jest także zrzeszona poprzez "American International Corporation"
(AIC) firma Kuhn, Loeb & Co. ([3] str. 123).

Wędrówkę po okolicach Wall Street można zacząć od drapacza chmur przy 120 Broadway, gdzie w 1917 roku instaluje się
"American International Corporation" (AIC). Głównym celem tej korporacji, założonej przez J.P.Morgana, J.A.Stillmana i zięcia
Stillmana - Percy A. Rockefellera - było uratowanie bolszewików przed porażką, do której niemal doszło w 1918 roku ([5] str.
43). Budynek ten przybrał nazwę "Equitable Life Building" od imienia międzynarodowej spółki ubezpieczeniowej , zależnej od
Rockefellerów, stając się niejako centralą skąd inspirowano wydarzenia rewolucyjne tak w Rosji jak i na świecie ([3] str. 76).

background image

- 5 -

Urzędują tutaj między innymi: prezes, należącego do Rockefellerów, "National City Bank" F.A.Vanderlip, syn Johna
Rockefellera - Percy, Robert Dollar - "magnat czarterów morskich, który w 1920 roku usiłował oszukańczo negocjować na
rachunek Sowietów złote carskie ruble" ([3] str. 78) oraz G.J.Baldwin - jeden z dyrektorów firmy "Amsinck", pełniący
jednocześnie obowiązki jednego z administratorów Fundacji Carnegiego. Firma "Amsinck" związana była z finansowaniem
działalności niemieckich socjalistów oraz rewolucjonisty Trockiego-Bronsteina, który w czasie swego pobytu w 1917 roku w
USA zajmował wraz z żoną wspaniały apartament z telefonem i lodówką (wtedy niezwykłą rzadkością) i jeździł po mieście
limuzyną z własnym szoferem ([2] str. 22). Z budynkiem tym jest związany także William Schacht, dyrektor firmy
ubezpieczeniowej "Equitable Life" na obszar Niemiec, który powrócił do tego kraju po okresie emigracji w USA w 1876 roku ,
ale już z paszportem amerykańskim. Mieszkał on w Berlinie wraz ze swoim synem Hjalmarem Horace Schachtem, przyszłym
"czarnoksiężnikiem" hitlerowskich finansów. Tenże Hjalmar w 1918 roku w wieku czterdziestu lat przyłączył się do rady
robotniczej i żołnierskiej Berlin-Zehlendorf, co dowodzi, że w istocie międzynarodowy kapitał nie zna barw ani "niedorzecznych"
podziałów na "prawicę " i "lewicę". Po tym krótkim "epizodzie" Hjalmar wszedł pomiędzy dyrektorów niemieckiego Banku
Narodowego, kopii amerykańskiego Banku Federalnego ([3] str. 78). Innym przykładem potwierdzającym powyższą prawdę jest
rodzina Lamontów. Thomas W.Lamont będąc jednym z dyrektorów w "Guaranty Trust" J.P.Morgana, wspierał jednocześnie
włoski faszyzm. W 1926 roku zabezpieczył on pożyczkę w wysokości 100 milionów dolarów dla Mussoliniego, w krytycznym
dla włoskiego dyktatora momencie ([2] str. 174). W tym czasie jego syn Corliss Lamont był komunistą i przewodniczącym
stowarzyszenia "Przyjaciele Rosji Sowieckiej" oraz "Amerykańskiej Rady do Spraw Sowieckich" ([6] str. 85). Przyglądając się
dalej budynkowi przy 120 Broadway można zauważyć, że na jego trzydziestym czwartym piętrze mieścił się tzw. "Bankers
Club" (Klub Bankierów), a dokładnie pod nim firma Johna MacGregor Granta - "dziecko" - "Guaranty Trust" J.P.Morgana i "Nya
Bank" ze Sztokholmu. Jak pisze P.Vilemarest ([3] str. 80):

"Grant był w Stanach Zjednoczonych pełnomocnikiem Dymitra Rubensteina , dyrektora "Banku Francusko-Rosyjskiego" w
Petersburgu i osobistego przyjaciela Rasputina. W 1917 roku był on wysłannikiem "Banku Rosyjsko-Azjatyckiego" z
Petersburga, zaś jego "czułkiem" pani Sumenson, krewna pewnego Haneckiego, zwanego Ganeckim, naprawdę nazywającego
się Jakub Furstenberg, ważnego agenta bolszewickiego. Grant działa w powiązaniu z Olofem Aschbergiem (Nya Bank) i
Rubensteinem, który instaluje się w Sztokholmie w roku 1916 ."
Zarówno Aschberg jak i Rubenstein współpracowali z innym swoim pobratymcem, bankierem posiadającym swój prywatny
bank w Kijowie - Abrahamem Giwatowco (Giwotowskim ?) , który tak się dziwnie składa, był kuzynem Lwa Trockiego-
Bronsteina i zięciem Kamieniewa-Rosenfelda ([3] str. 80 i 99, [2] str. 122). Jak się później okazało "Bank Rosyjsko-Azjatycki"
wraz z "Nya Bank" służył również do przekazywania funduszy od bankierów rezydujących w Niemczech dla siatek
bolszewickich, z Aleksandrem Izraelem Gelfondem-Parvusem jako dysponentem i jego zastępcą Jakubem Furstenberg-
Haneckim-Ganeckim. Olof Aschberg był dyrektorem założonego w 1912 roku sztokholmskiego "Nya Banken", potem w 1915
wespół z J.P.Morganem opracowywał plan zdobycia rosyjskich bogactw naturalnych, będąc także negocjatorem rosyjskich
długów. Do chwili wybuchu rewolucji Aschberg reprezentował finanse carskiego rządu, potem jednak nagle zmienił front i
zaopiekował się finansami bolszewickimi. W 1918 roku alianci wpisali "Nya Banken" na czarną listę za wspieranie pieniędzmi
kajzerowskich Niemiec. Wtedy "Nya Banken" przekształcił się w "Svensk Ekonomiebolaget" i nadal wspierał tworzenie nowego
światowego porządku. Później Aschberg kierował także RusKomBankiem, czyli pierwszym sowieckim bankiem, który został
założony w 1922 roku ([5] str. 40). Głównym środkiem płatniczym używanym przez bolszewików było carskie złoto i diamenty.
Carskie ruble i sztaby złota były przewożone do Norwegii, gdzie w imieniu bolszewików działał niejaki Michaił Gruzenberg oraz
do Szwecji gdzie służył im wspomniany już Olof Aschberg ([5] str. 39). Ze Skandynawii złoto było przewożone statkami do
Niemiec i USA, a dla przykładu można podać, że jeden kurs zwierał przeciętnie dwieście skrzyń, co dawało około 10 ton złota.
Co więcej tenże Gruzenberg, który pod nazwiskiem Alexander Gumberg działał również w charakterze bolszewickiego agenta
na terenie Skandynawii, był jednocześnie tajnym doradcą w należącym do Rockefellerów "Chase National Bank" w Nowym
Jorku ([2] str. 36). Po wydaleniu z Norwegii przeniósł się do Nowego Jorku i tam pracował w bankowości. Nie jest to koniec
ciekawych powiązań rodzinno-finansowych między wspomnianymi osobami. Otóż córka bankiera Olofa Aschberga z "Nya
Bank" w Sztokholmie , wyszła za Trockiego ([4] str. 386). / Wedle innych źródeł Trocki ożenił się z córką Abrahama
Giwatowco ([8] str. 90) / , a sam Trocki był wspierany finansowo także przez innego międzynarodowego bankiera - Jakuba
Schiffa, który jeszcze w latach 70-tych XIX wieku przybył z Frankfurtu do Nowego Jorku. Tenże Schiff, jak przypuszczają
niektórzy, z polecenia Rothschilda, miał przejąć kontrolę nad amerykańskim systemem pieniężnym, lokując swoich ludzi w
rządzie federalnym i rządach stanowych oraz organizując ruch ateistyczny i antagonizując obywateli , szczególnie białych i
czarnych. Jakub H.Schiff ożenił się z córką Loeba - Teresą , przez co stał się współpartnerem spółki bankierskiej Kuhn, Loeb &
Co. W 1907 roku ze sprzymierzonej z Rotschildami, firmy bankierskiej - Domu Warburga, wysłano Paula Moritza Warburga ,
aby został wspólnikiem w najpotężniejszej firmie bankowej Ameryki "Kuhn, Loeb & Co" oraz ożenił się ze szwagierką Jakuba
Schiffa ([4] str. 385) . Drugi z braci Paula, Max pozostał we Frankfurcie by zarządzać rodzinnym bankiem "Max Warburg & Co",
zaś trzeci - Felix ożenił się z córką Jakuba Schiffa - Fredą. Wymienieni bracia Warburgowie wraz z J.Schiffem z "Kuhn, Loeb &
Co." tworzyli finansową grupę, która aż do wydania wojny przez Amerykę, to jest do kwietnia 1917 r., "była najpotężniejszym
łącznikiem między politycznymi sferami Berlina i Waszyngtonu. Ten potężny syndykat działał najenergiczniej przeciwko
Entencie między 1914 a 1917 rokiem". ([7] str. 97) .

Idąc dalej tropem instytucji związanych z 120 Broadway można stwierdzić , że w 1917 roku ma tutaj swoją siedzibę także firma
"Weinberg and Posner" , której wiceprezesem był wówczas Ludwig Martens. Co więcej tegoż "kapitalistę" Martensa, Lenin
desygnował na szefa "Biura Sowieckiego" w Nowym Jorku , na którego otwarcie Waszyngton wyraził zgodę w 1918 roku.
Pełniło ono funkcję ambasady, ale jednocześnie zajmowało się wymianą carskiego złota na amerykańskie dolary, ignorując przy
tym oficjalne embargo na na jakiekolwiek dostawy dla bolszewików ([5] str. 39). Siedziba owego "biura", które w 1920 roku
zatrudniało ponad trzydzieści osób, była zlokalizowana w bliskim sąsiedztwie 120 Broadway. Znajdujące się w nim
departamenty handlu, nauczania, informacji itd. były w istocie parawanem skrywającym działalność szpiegowską, która została

background image

- 6 -

później zdemaskowana. W zespole tym figurował także John Reed , współpracownik organu komunistycznego "Masses" , będący
jednocześnie współpracownikiem magazynu "Metropolitan", zależnego od grupy Morgana ([3] str. 82). W 1916 roku w Nowym
Jorku przy 44 Whitehall Street zostaje założona spółka "Russian-American Publication Society" , finansowana przez Maxa
Warburga i przemysłowca Stinnesa, która zajmowała się wydawaniem i drukowaniem antycarskich broszur i wywrotowych
pamfletów w języku rosyjskim. Jednym z jej produktów była wydana w 1918 roku publikacja "Prawda o Rosji i bolszewikach" ,
gloryfikująca Lenina. Co ciekawe była ona sygnowana przez Williama Boyce Thompsona , od 1914 roku pełnił funkcję
dyrektora nowojorskiego "Banku Rezerwy Federalnej". Bank ten wchodził w skład tzw. Systemu Rezerwy Federalnej w USA -
"Federal Reserve System" , czyli ogółu banków rządowych, inspiratorem powstania których był Paul Moritz Warburg ([3] str.
72). Nieco później ten sam W.B.Thomson, przebywający w 1917 roku w Petersburgu za parawanem misji amerykańskiego
"Czerwonego Krzyża", osobiście przekazał bolszewikom milion dolarów na rozwój ich propagandy w Niemczech i Austrii.
Pieniądze te zostały przelane przez firmę J.P.Morgana na osobiste konto W.B.Thomsona w "National City Bank". Jak się
okazuje oddział "National City Bank" w Petersburgu do którego wpłynęły te pieniądze był jedynym zagranicznym i krajowym
bankiem, który jakoś dziwnie ominęła nacjonalizacja ([2] str. 83). Jednocześnie na terenie USA probolszewicką propagandę
prowadzili Grigorij Weinstein i Miszka Hillkowicz, który kazał siebie nazywać Morris Hillquit ([5] str. 39). Tenże Hillquit-
Hillkowicz został w 1917 roku przywódcą partii socjalistycznej w Nowym Jorku, co wcale nie przeszkodziło mu w latach 1920-
tych zostać dyrektorem "International Union Bank" ([2] str. 24). Ze środowiskiem Wall Street był także ściśle związany Franklin
Delano Roosevelt, który w latach 1921-1923 odniósł ogromne korzyści z pierwszych spekulacji niemiecką marką . Jak
przypomniał A.C.Sutton, w swojej kolejnej książce poświęconej Wall Street, Roosevelt założył w Kanadzie spółkę "United
Europeen Investors" (UEI) wyspecjalizowaną w inwestycjach w Niemczech. Co więcej siedziba jego własnej fundacji "Warm
Spring Foundation" oraz jego wspólników z UEI był znowu słynny biurowiec przy 120 Broadway. Do owych wspólników
Roosevelta należeli między innymi Max Warburg , oraz Wilhelm Cuno, ówczesny prezes "Hamburg-America Line" (HAPAG), a
od 1921 roku kanclerz Weimaru ([3] str. 196). Kontynuując tą niepełną wyliczankę firm związanych ze 120 Broadway należy
wspomnieć jeszcze o mieszczącej się tutaj siedzibie "Federal Reserve Bank of New York" oraz "Guaranty Securities Co." Z
kolei w sąsiednim budynku przy 140 Broadway zlokalizowana była siedziba korporacji "Guaranty Trust Company" Morgana ( [2]
str. 172).

Jeśli chodzi o wspieranie ruchów rewolucyjnych na świecie to międzynarodowa finansjera spod znaku Wall Street nie
ograniczała się tylko do terenu Europy. Przykładem tego może być zaangażowanie firmy prawniczej "Sullivan & Cromwell" z
Wall Street w sprawie Kanału Panamskiego. Podczas przesłuchań w Kongresie w 1913 roku kongresmen Rainey stwierdził
wprost, że jest w stanie przedstawić dowody na to, iż deklaracja niepodległości, która została ogłoszona w Panamie 3 listopada
1903 roku została wcześniej przygotowana w biurze Nelsona Cromwella w Nowym Jorku ( [2] str. 50). Ponadto okazuje się, że o
zbliżającej się rewolucji wiedziało zaledwie 12 czołowych panamskich rewolucjonistów oraz grupa wyższych urzędników z
"Panama Railroad & Steamship Co.", którzy byli pod kontrolą Williama Nelsona Cromwella z Nowego Jorku i przedstawicieli
Departamentu Stanu z Waszyngtonu. Celem tej spreparowanej na zamówienie elit z Wall Street "rewolucji" było pozbawienie
Kolumbii, której Panama była wtedy częścią, 40 milionów dolarów i zdobycie kontroli nad Kanałem Panamskim. Innym dobrze
udokumentowanym przykładem tego typu interwencji może być rewolucja chińska 1912 roku prowadzona przez Sun Yat-Sena,
którą wspierał finansowo bankierski syndykat z Nowego Jorku. W jego składzie znajdował się Charles B.Hill z firmą prawniczą
"Hunt, Hill & Betts", mającą w 1912 roku siedzibę przy 165 Broadway, a po przeprowadzce w 1917 roku, oczywiście przy 120
Broadway. Tenże Hill był jednocześnie dyrektorem kilku przedstawicielstw firmy "Westinghouse Electric", której nowojorskie
biuro było także zlokalizowane przy 120 Broadway. Jak wynika z zachowanych w Instytucie Hoovera dokumentów, w zamian za
pomoc finansową, Sun Yat-Sen obiecywał oddać w posiadanie temu syndykatowi koncesje w zakresie kolejnictwa, bankowości i
handlu w nowych "porewolucyjnych" Chinach. Dokumenty te zawierają także szczegółowe dane na temat wysokości
przekazanych funduszy, ilości wysłanej broni oraz informacje na temat działalności chińskich tajnych stowarzyszeń ( [2] str. 51).
Podobna pomoc dotyczyła Meksyku w latach 1915-1916. Płatności za amunicję dostarczaną z USA dla meksykańskiego
rewolucjonisty Pancho Villi były dokonywane poprzez "Guaranty Trust Company". Przykładowo w połowie 1915 roku doradca
niemieckiego agenta w USA Franza Rintelena, Sommerfeld, zapłacił poprzez "Guranty Trust and Mississippi Valley Trust Co."
380 000 dolarów firmie "Western Cartige Company" za amunicję wysłaną do El Paso dla Pancho Villi. Co ciekawe nieco później
tegoż von Rintelena można będzie odnaleźć jako jednego z współdyrektorów (wraz z Hjalmarem Schachtem i Emilem
Wittenbergiem) "Nationalbank fur Deutschland". Brzmi to jak paradoks, ale broń sprzedawana meksykańskim rewolucjonistom
za pośrednictwem elity bankowej z Wall Street , służyła między innymi do zabijania obywateli Stanów Zjednoczonych
mieszkających na pograniczu z Meksykiem. Przykładowo 10 stycznia 1916 Pancho Villa wraz ze swoimi ludźmi zamordował 17
amerykańskich górników w miejscowości Santa Isabel, zaś 9 marca 1916 w Columbus w stanie Nowy Meksyk zabił kolejnych 18
ludzi. Nie przeszkadzało to jednak sferom rządzącym w USA nadal udzielać swego wsparcia dla rewolucyjnego rządu w
Meksyku. Bez takiej pomocy rewolucja Carranzy prawdopodobnie nie utrzymała by się zbyt długo, a i on sam nie pozostałby u
władzy.
Karykatura Roberta Minora w "St. Louis Post-Dispach" z 1911 roku.
Karol Marks otoczony przez pełne szacunku audytorium finansistów z Wall Street:
Johna D.Rockefellera, J.P.Morgana, Johna D.Ryana, z National City Bank oraz partnera Morgana George'a W.Perkinsa. Tuż za
K.Marksem - Teddy Roosevelt , lider "Partii Postępu" ( [2] str.2) .
Firmy i instytucje zlokalizowane w okolicy Wall Street i 120 Broadway w 1917 r. ( [2] str. 133) :
American International Corporation 120 Broadway
J.P.Morgan Firm 23 Wall Street
W.A.Harriman Company 59 Broadway
National City Bank 55 Wall Street
Bankers Trust Co Bldg 14 Wall Street
New York Stock Exchange 13 Wall Street/12Broad

background image

- 7 -

Morgan Building corner Wall & Broad
Federal Reserve Bank of NY 120 Broadway
Equitable Building 120 Broadway
Bankers Club 120 Broadway
Simpson, Thacher & Bartlett 62 Cedar St
William Boyce Thompson 14 Wall Street
Hazen, Whipple & Fuller 42nd Street Building
Chase National Bank 57 Broadway
McCann Co 61 Broadway
Stetson, Jennings & Russell 15 Broad Street
Guggenheim Exploration 120 Broadway
Weinberg & Posner 120 Broadway
Soviet Bureau 110 West 40th Street
John MacGregor Grant Co 120 Broadway
Stone & Webster 120 Broadway
Generał Electric Co 120 Broadway
Morris Plan ot NY 120 Broadway
Sinclair Gulf Corp 120 Broadway
Guaranty Securities 120 Broadway
Guaranty Trust 140 Broadway
Literatura:
1. A.C.Sutton - "America's Secret Establishment" - Liberty House Press 1986.
2. A.C.Sutton - "Wall Street and Bolshevik Revolution" - Arlington House 1974.
3. P.Villemarest - "Źródła finansowe komunizmu i nazizmu" - Warszawa 1997.
4. H.Rolicki - "Zmierzch Izraela" - Warszawa 1932.
5. R.Gładkowski - "Myślącym pod rozwagę" - Toronto 1984.
6. D.Fahey - "Władcy Rosji" - Poznań 1996.
7. H.A.Gwyne - "Przyczyna wrzenia światowego" - Poznań 1996.
8. D.Fahey -"The Mystical Body of Christ" - Dublin 1935.
Masoneria cz. I
Arnaud de Lassus
Fragmenty książki "Masoneria - czyżby papierowy tygrys?" - Warszawa 1994.

WSTĘP

Interesujące zjawisko ta masoneria. Wielka prasa na ogół nie mówi o niej wcale, a jednak od czasu do czasu ukazuje się artykuł
wskazujący na nią jako na kluczowy czynnik polityki. Czynnik, co do którego można sobie słusznie zadawać pytanie, czy nie jest
on tym skuteczniejszy, że ukryty... W artykule "Masoneria, republika lóż", L'Express z l lipca 1983 r. podkreślił rolę masonów w
rządzie Mauroy'a:
“Nigdy, od roku 1958, nie było ich aż tylu w ośrodku władzy: siedmiu ministrów, czterdziestu ośmiu deputowanych, trzynastu
senatorów - socjaliści i zarazem masoni. Z przekonania republikanie, sytuujący się w większości na lewicy, ci “bracia" od 10
maja 1981 roku zajmują kluczowe stanowiska".
W pięć lat później ten sam ton rozbrzmiewa w artykule L 'Express z 1 października 1988 r., zatytułowanym: "Masoni-zwycięski
powrót": “Jeszcze trochę, a myślelibyśmy, ze wracamy do czasów Trzeciej Republiki, kiedy to masoni tak dalece identyfikowali
się z państwem, że tworzyli jego kręgosłup. (...) Doliczamy się nie mniej niż kilkunastu ministrów i setki parlamentarzystów
“inicjowanych''.
W międzyczasie zginął w wypadku samochodowym były wielki mistrz Wielkiego Wschodu, Michel Baroin. Przypominając jego
przynależność do masonerii, dziennik Le Monde z 7 lutego 1987 r. przedstawił go jako “bojownika Republiki, biznesmena i
ministra bez teki, mającego duży wpływ na rządy tak lewicowe, jak i prawicowe". “Bracia" zajmujący kluczowe stanowiska,
masoni identyfikujący się z państwem, mason-minister mający duży wpływ... stajemy tu wobec pewnego mechanizmu w
polityce, z istnienia którego powinniśmy koniecznie zdawać sobie sprawę.
MIEJSCE MASONERII WE WSPÓŁCZESNEJ POLITYCE
Wymieńmy kilka innych wydarzeń z ostatnich lat, odsłaniających polityczną rolę masonerii:
Sierpień 1981 - W artykule “Wielki Wschód Francji a lewica", dziennik Le Monde z 13 sierpnia 1981 r. stwierdził, że partia
socjalistyczna była “głęboko przeniknięta duchem masońskim". Jak się dokonuje te przenikanie? Le Monde wyjaśnił, że wynika
ono “z oddziaływania intelektualnego i moralnego, które uformowało mentalność aż do tego stopnia podatną na osmozę, iż nie
umielibyśmy dziś powiedzieć dokładnie, kto komu udzielił władzy: partia socjalistyczna Wielkiemu Wschodowi Francji, czy
przeciwnie".
1981-1984 - Pamiętamy skandal, który wybuchł we Włoszech w roku 1981, kiedy ujawnione zostały pewne sprawki loży
masońskiej “Propaganda Due" (P2). Komisja parlamentarna, powołana do przeprowadzenia śledztwa w sprawie tej loży,
oświadczyła w sprawozdaniu z 12 lipca 1984 roku:
“(...) Loża P2 całkowicie objęła kontrolą główną grupę włoskich firm wydawniczych, dokonując w sektorze prasy codziennej
operacji nie mającej nigdzie odpowiednika: skupienia w jednym ręku wielu tytułów. Operacja tego typu, jak to zauważyliśmy,
łączyła się z infiltracją z góry ukartowaną i rozległą głównych ośrodków władzy, zarówno cywilnych, jak wojskowych, oraz ze
stałym naciskiem na kręgi polityczne ".
Wrzesień 1984 - Wielki mistrz Wielkiego Wschodu ujawnia obecność dziesięciu masonów w gabinecie Fabius'a.
Luty 1985 - Dwaj masoni, Max Theret i Jean-Pierre Bloch otrzymują stanowiska dyrektorów paryskich pism codziennych: Le
Matin i France-Soir.

background image

- 8 -

Luty 1985 - Dekretem z 24 lutego 1985 roku mason Henri Caillavet, były senator z ramienia radykałów departamentu Lot-et-
Garonne otrzymuje nominację na prezesa komisji d/s jawności i pluralizmu prasy.
Marzec 1986 - Nazajutrz po wyborach do ciał ustawodawczych, w których triumfowały RPR i UDF, loże masońskie B'nai B'rith
(ekskluzywnie żydowskie) ogłosiły w dzienniku Le Monde z 26 marca 1986 r. komunikat, przypominający partiom nowej
większości “zobowiązania podjęte na forum B'nai B'rith (...) nie łączenia się w żadnym wypadku z partią Front national".
Zobowiązania dotrzymano, a to umożliwiło powrót lewicowej większości w Zgromadzeniu Narodowym w dwa lata później.
Październik 1988 - L'Express w cytowanym już artykule (z 7 października 1988 r.) stwierdza, że spośród dwudziestu czterech
współpracowników mera Paryża ośmiu jest inicjowanych.
1990 - Czynniki kierownicze Wielkiego Wschodu Francji biorą czynny udział w reaktywowaniu lóż w Czechosłowacji, Rumunii
i na Węgrzech.
Marzec 1990 - Wielki mistrz masonerii włoskiej, di Bernardo,ujawnia w La Stampa z 23 marca 1990 r., że prezydent Stanów
Zjednoczonych, George Bush, jest przewodniczącym loży 33 stopnia masonerii amerykańskiej i nosi tytuł “Potężnego
Suwerennego Wielkiego Komandora".
1990-1991 - Inwazja na Kuwejt i wojna w Zatoce Perskiej. Artykuł w Lectures francaises opisuje sytuację masonerii w Iraku i w
państwach muzułmańskich, które wydały wojnę temu krajowi u boku Stanów Zjednoczonych: działalność masonów zakazana jest
w Iraku od czasów rewolucji baasistowskiej w 1958 roku, podobnie w Syrii; nastąpiło natomiast zaszczepienie masonerii w
Kuwejcie i w Arabii Saudyjskiej poprzez loże zależne od Wielkiej Loży Anglii, Wielkiej Loży Szkocji lub Wielkiej Loży Rhode
Island (Stany Zjednoczone); w pełnym zaś rozkwicie jest masoneria w Egipcie i w Turcji, również w powiązaniu z Wielkimi
Lożami anglosaskimi.
“Rozumie się, że lobby masońskie silnie zaważyło na wypadkach, działając w tym samym kierunku, co lobby syjonistyczne i
naftowe".
Marzec 1991 - Wielki mistrz Wielkiego Wschodu Włoch w czasie konferencji prasowej z okazji konwentu tej obediencji w taki
sposób określa zamierzenia masonerii w Europie Wschodniej:
“Wciągu dwóch lat “światło masonerii" oświeci wszystkie kraje Wschodu i Kościół myli się, jeśli sądzi, że może tam wskrzesić
na nowo dogmatyczną wiarę".
Czerwiec 1991 - National Hebdo z 13 czerwca 1991 roku stwierdza obecność ośmiu masonów we francuskim gabinecie Edith
Cresson: Roland Dumas, Jean Poperen, Jack Lang, Jacąues Mellick, Andre Laignel, Alain Vivien, Jean-Yves Le Drian, Laurent
Catha-la..., do których należałoby dołączyć Pierre'a Joxe'a. Te fakty mówiące o współczesnej masonerii potwierdzają zasadność
deklaracji, jaką w roku 1979 złożył były wielki mistrz Wielkiego Wschodu, Michel Baroin: “Godzina masonerii wybiła. Mamy w
naszych lożach wszystko, czego potrzeba: ludzi i metody".

MASONERIA, OSTOJA CIĄGŁOŚCI PEWNEJ POLITYKI

Tak mocno zaangażowana w politykę masoneria utrzymuje, że w ten sposób podtrzymuje kurs wytrwale realizowany od dwóch
stuleci, a zmierzający do ukształtowania nowego modelu społeczeństwa. Przyjrzyjmy się faktom.
Polityka religijna i szkolna państwa francuskiego od 160 lat, polityka rodzinna od 100 lat, polityka wobec życia od 30 lat,
polityka imigracyjna od 25 lat dają obraz ciągłości pewnego modelu, mimo wielorakiego zmieniania się rządów i obsady
ministerstw... oczywiście, gdy się ocenia rzeczy z dłuższej perspektywy. Otóż wszelka ciągła działalność o dłuższym istnieniu
zakłada organizującą wolę oraz instytucję, która utrzymuje tę wolę i zapewnia jej skuteczność. Czyja to wola i jaka instytucja w
danym przypadku? Nasza, mówią masoni, twierdzą też, że od dwóch stuleci zapewniają “ciągłość republikańską", to znaczy
wierność dziedzictwu 1789 roku. Trudno byłoby w tej kwestii nie przyznać im racji. Dwa przykłady z ostatnich czasów ilustrują
działalność masońską na rzecz ciągłości republikańskiej.
“Na miesiąc przed wyborami (do ciał ustawodawczych w 1978 roku), wyjaśnia Daniele Molho w artykule zamieszczonym w
dzienniku Point, jak myślicie, gdzie ludzie z partii większościowych i z opozycji mogliby ze sobą rozmawiać bez okładania się
nawzajem pięściami? Gdzieżby, jak nie w lożach! Jak myślicie, gdzie wysocy urzędnicy zaczęli dyskretnie przygotowywać
ciągłość republikańską na wypadek, gdyby lewica zdobyła przewagę? A gdzieżby, jak nie w loży wysokich funkcjonariuszy (150
członków)".
Drugi przykład: zamieszkiwanie pod jednym dachem. W ten sposób określono ciche porozumienie, które trwało dwa lata (1986-
1988), socjalistycznego prezydenta i rządu Jaques'a Chirac'a, nazwane “prawicowym", które w zasadniczych punktach
poprzednio wymienionych (rodzina, szkoła, polityka wobec życia, imigracja) zapewniło ciągłość linii politycznej przyjętej przez
poprzednie rządy. Otóż, jak wyjaśnił to w swoim czasie Noiwel Observateur, “zamieszkiwanie pod jednym dachem jest rzeczą
naturalną dla masonów, oni właśnie je praktykują". Skoro je praktykują w lożach, nie było im trudno zastosować je w rządzeniu
państwem.
Wykazaliśmy obecność masonerii w dzisiejszej polityce i jej role, jako czynnika ciągłości określonej polityki francuskiej. Te
zjawiska usprawiedliwiają zainteresowanie problemem masonerii i podjecie starania, aby na jej temat zdobyć pewne minimum
wiadomości.
JAK MOŻNA POZNAĆ MASONERIĘ
Poznanie to jest trudne z wielu powodów, tak oto streszczonych przez Leon'a de Poncins w książce La franc-maconnerie contre la
France (Masoneria przeciwko Francji), (wyd. Beauchesne, 1941 r.)
Masoneria jest stowarzyszeniem tajnym
Uważa ona, że powinna ukrywać wszystko, co jej dotyczy, nie tylko przed niewtajemniczonymi (profanami), ale i przed ogromną
większością swych członków. Tylko niewielu wtajemniczonych zna jej prawdziwe tajemnice. Jej adepci pracują wspólnie więcej
lub mniej świadomie dla celu, którego nie znają, kierowani przez niewidzialnych przełożonych, których istnienia często nie
podejrzewają.
Masoneria ukrywa swój prawdziwy cel pod niejasnymi symbolami i formułami
Nigdy nie wypowiada tego, co chce, w sposób wyraźny i robi to celowo. Używa symboli. Adeptom tłumaczy się, że stopniowo
należy odkrywać ich ukryte znaczenie i tak podprowadza się ich, krok po kroku, do celów bardzo odmiennych od tych, jakie
ukazywano im na początku.

background image

- 9 -

Masoneria nie ma sztywnego, niezmiennego kształtu
Przypomnijmy sobie, że masoneria istnieje od stuleci i jest powszechna; jak zobaczymy, dzieło, jakiego zamierza dokonać, jest
bardzo rozległe i każde odgałęzienie masońskie odgrywa w nim sobie właściwą rolę, rolę zmieniającą się zależnie od krajów,
epok i okoliczności; tak więc, jeśli pytamy wielu masonów o definicję masonerii, mogą oni w dobrej wierze dać nam definicje
bardzo różne. Leon de Poncins wskazuje następnie, jakich sposobów używać, aby poznać prawdę na temat masonerii. Należy
wiec:
Studiować dokumenty masońskie i porównywać, co masoneria mówi w nich o sobie, z tym, co mówi historia. Niektóre z tych
dokumentów nie mają charakteru dokumentów tajnych. Inne, chociaż tajne, po pewnym czasie stają się wreszcie znane
wnikliwym badaczom.
Studiować wypowiedzi byłych masonów, takich jak G. Herve, Copin-Albancelli, Marques-Riviere i inni. Istotnie, zdarzało się po
wielekroć, że masoni przekonując się, iż zostali oszukani, decydowali się, zgodnie z sumieniem, na wystąpienie z tego
stowarzyszenia i wyjawienie jego tajemnic.
Zapoznać się z dokumentami masońskimi o kluczowym znaczeniu, jakie wpadły w ręce niektórych rządów i zostały podane do
publicznej wiadomości.
Przytoczmy parę takich przypadków:
a) W 1785 roku, Lanz, członek masońskiej sekty “Iluminató

w bawarskich",

który przenosił tajne dokumenty, został rażony

piorunem w Ratyzbonie. Zabierając ciało policja znalazła przy nim papiery tak kompromitujące, że rząd bawarski interweniował
natychmiast. Przeprowadzono owocną rewizję w papierach sekty i sprawa zakończyła się słynnym procesem. Przewodniczącemu
iluminatów Weishauptowi udało się umknąć. Wszystkie przechwycone dokumenty długo były dostępne do wglądu w archiwach
monachijskich. Zostały również przesłane wszystkim rządom europejskim, które nie wzięły ich zresztą pod uwagę.
b) W 1919 roku, po upadku Beli Kuna, przywódcy rewolucji bolszewickiej na Węgrzech, rząd przejął archiwa lóż
budapeszteńskich. Ponieważ rola, jaką masoni odegrali w czasie rewolucji, była znacząca, wszystkie loże węgierskie zostały
zamknięte, a masoneria zakazana.
Przekonać się o rewolucyjnej robocie, jakiej dokonała masoneria w świecie od roku 1717.
DEFINICJA MASONERII I JEJ POCZĄTKI
Słownik Le Robert słowo “masoneria" definiuje w sposób następujący:
“Stowarzyszenie międzynarodowe, częściowo tajne, o charakterze naturalistycznym i filantropijnym, którego członkowie
rozpoznają się poprzez pewne znaki i emblematy".
Ta definicja, chociaż niekompletna, podkreśla cztery ważne cechy masonerii:
- jej ideologię (naturalizm);
- jej organizację (międzynarodowa i tajna);
- jej aspekt zewnętrzny (często filantropijny).
Zanim przeprowadzimy dalszą analizę, zbadajmy jej początki i dzieje w ogólnym zarysie, tak jak ją przedstawiają jej właśni
historycy.
POCZĄTKI
Każda społeczność określa się przez swoje początki. To zrozumiałe, że społeczności tajne starają się je ukryć. Toteż zagadnienie
początków masonerii jest dość zagmatwane.
Oficjalny akt urodzenia
Wszyscy historycy zgodnie uznają, że masoneria taka, jąkają widzimy obecnie, zrodziła się w Londynie 24 czerwca 1717 roku (w
dniu św. Jana); jest to data powstania Wielkiej Loży Londynu, głównie z inicjatywy Jean'a Theophile'a Desaguliers i Jamesa
Andersona. Obaj byli protestanckimi pastorami.
Połączenie dawnego cechu ze związkiem okultystycznym
Co się zdarzyło dokładnie w 1717 roku? Tu historycy już nie zgadzają się ze sobą.
Najbardziej prawdopodobna teza mówi o połączeniu się dwóch uprzednio istniejących organizmów: dawnego cechu
budowniczych i okultystycznego związku różokrzyżowców. O tym połączeniu tak mówi rabin Toaff:
Istnieje w masonerii tajna doktryna filozoficzna i religijna, wprowadzona przez gnostyckich różokrzyżowców w trakcie ich
połączenia się z wolnymi mularzami w 1717 roku.
Ową tajną doktrynę czyli gnozę wyznaje wyłącznie masoneria wyższych stopni. W ten sposób tłumaczyłaby się obecność w łonie
masonerii dwóch nurtów inspiracji: Masoneria francuska zwłaszcza, pisze mason Marius Lepage, łączy w sobie dwa odrębne
tradycyjne nurty: operatywny, wywodzący się od dawnych budowniczych, i spekulatywny, wprowadzony przez hermetyków i
filozofów.
Wyjaśnienie historyczne podane przez księdza Barbier
W swojej książce Les infiltrations maconniąues dans l'Eglise (Infiltracje masońskie w Kościele) ksiądz Emanuel Barbier
wypowiada tę samą opinię uzupełniając ją dodatkowymi szczegółami:
Masoneria miałaby się wywodzić ni mniej ni więcej, tylko z gnozy. Miałaby się wyłonić z połączenia przedstawicieli związków
gnostycznych z lożami architektów i robotników budowlanych, którym zawdzięczamy budowle katolickie od XIII do XVII
wieku. Oto historyczne wyjaśnienie tego twierdzenia.
Wyjaśnienie zaczyna się wykładem na temat angielskiego cechu budowniczych, który w XVI wieku przyjął nazwę “Bractwa
wolnych mularzy". Stracił on na znaczeniu w wieku XVII i aby przetrwać, przyjął na członków ludzi nie związanych z
budownictwem; stąd jego nowa nazwa “Bractwo mularzy wolnych i przybranych". Wyjaśnienie historyczne podane przez księdza
Barbier brzmi dalej, jak następuje:
Istniał w tym czasie związek alchemików zwanych różokrzyżowcami, spadkobierca zakonu templariuszy, który przechował
pierwotny gnostycyzm. Jego założyciel był znany pod nazwiskiem Christian Rosenkreuz; był on templariuszem, który
przemierzył kolejno Turcję, Palestynę, Arabię i cały Wschód, docierając w ten sposób do źródeł tradycji ezoterycznej, aby
poprzez tajny związek przeciwstawić gnozę ignorancji i fanatyzmowi Kościoła rzymskiego.

background image

- 10 -

Nazwa różokrzyżowców wywodziła się z emblematu przyjętego przez związek: róża na tle krzyża, symbolizująca w sposób
filozoficzny połączenie wiedzy i wiary, a na sposób gnostycki: zbawienie nie przez wiarę, a przez wiedzę. Członkowie tego
związku poświęcali się alchemii i propagowaniu gnozy. Zrazu byli niezbyt liczni, ale ich liczba z czasem wzrosła do tego stopnia,
że na początku XVIII wieku byli już w dużej estymie, zwłaszcza w Anglii, gdzie posiadali nader znaczne wpływy.
Otóż 24 czerwca 1717 roku różokrzyżowcy: Jean Theophil Desaguliers, przyrodnik i pastor kalwiński, oraz Jacąues Anderson,
pastor protestancki, “w obecności - jak mówi protokół zebrania - braci Georges'a Payne'a, King'a Calvert'a, Luniden'a, Elliot'a i
wielu innych" zwołali do oberży du Pommier (Pod jabłonią), mieszczącej się przy Charles Street obok rynku Covent-Garden w
Londynie, wszystkich członków czterech lóż wolnych mularzy, jakie były wtedy czynne w Londynie. To zebranie miało na celu
dokonanie połączenia “Bractwa mularzy wolnych i przybranych'' ze “Stowarzyszeniem alchemików różokrzyżowców", by
umożliwić różokrzyżowcom ukrycie swych alchemicznych badań i swych idei gnostyckich pod płaszczykiem szanowanego
Bractwa, a mularzom wolnym i przybranym udostępnić korzyści, jakie mogli im zapewnić jedynie bogaci i wpływowi adepci
różokrzyżowców. Zgromadzenie zgodziło się jednogłośnie na to połączenie. I tak narodziła się masoneria. “Związek alchemików
różokrzyżowców", “Bractwo wolnych mularzy" i “Bractwo mularzy wolnych i przybranych" zniknęły na zawsze, a powstała
masoneria, ognisko czystej gnozy, gotowa stawić czoła Kościołowi rzymskiemu, ognisku gnozy fałszywej i skażonej.
Zgrupowanie tych czterech lóż londyńskich, zebranych w oberży du Pommier, przyjęło nazwę “Wielkiej Loży Anglii". W 1723
roku Anderson zredagował i po uzyskaniu akceptacji wydał Livre des constitutions des macons libres et acceptes (Księga
konstytucji mularzy wolnych i przybranych). Ta dawna nazwa została utrzymana, by uniknąć wszelkich podejrzeń co do
prawdziwych celów rodzącej się masonerii. Lecz tajnym celem nowego stowarzyszenia było podjęcie dzieła dawnych gnostyków
i templariuszy, to jest zastąpienie zsemityzowanego i zdegenerowanego chrystianizmu Zachodu, chrystianizmem ezoterycznym,
gnostyckim, z jakim zapoznali się ich przywódcy studiując święte księgi Wschodu i stowarzyszając się z kilkoma tajnymi
związkami tamtejszych krajów. Celem, do którego się przyznawali, było propagowanie liberalizmu na całym świecie. By
zapobiec wszelkim podejrzeniom, że nowe wolnomularstwo jest czymś innym, niż kontynuacją “bractwa mularzy wolnych i
przybranych", zachowano wszystkie nazwy, ceremonie oraz osobliwości od tego bractwa przejęte (...). Różokrzyżowcy,
zakładając wolnomularstwo, do symboli związanych z budownictwem i architekturą, dodali również symbole alchemiczne i
gnostyckie.
Istotne rysy wolnomularstwa
Ów historyczny wykład księdza Barbier harmonizuje z tym, co wyjaśniają tacy autorzy, jak Marius Lepage i rabin Toaff. Mógłby
on podlegać dyskusji wśród historyków co do punktów niezupełnie ustalonych, np. co do początków związku Róży i Krzyża. W
sprawach istotnych odpowiada całkowicie temu, co wiemy o masonerii.
Zapamiętajmy z niego:
- połączenie dwóch stowarzyszeń (mularzy wolnych i przybranych oraz różokrzyżowców), które zapoczątkowało obecną
masonerię;
To, co zostało powiedziane o symbolach, sprawdza się łatwo i dzisiaj. Masoneria, kiedy występuje na zewnątrz, używa
jednocześnie symboli architektonicznych (np. ekierka i kompas) i symboli gnostyckich (np. pięcioramienna świetlista gwiazda z
literą G pośrodku). Wyjaśnienia co do początków masonerii, jakie podaje ksiądz Barbier, można odnaleźć, niemal dosłownie, we
włoskim dokumencie masońskim z 1945 roku, zastrzeżonym dla wąskich kręgów lóż i częściowo odtworzonym przez Leona de
Poncins w jego książce Christianisme et franc mafonnerie, str. 161-162.
- podwójna tradycja i podwójna symbolika, które z tego połączenia wyniknęły;
- podwójna ideologia: jedna głoszona publicznie: liberalizm, druga tajna: gnoza;
- podwójny cel: jeden jawny: propagowanie liberalizmu; drugi tajny: zastąpienie katolicyzmu chrystianizmem gnostyckim.
Uwagi na temat podwójnej cechy: liberalnej i gnostyckiej
Cecha protestanckiego liberalizmu
Masoneria rodzi się w Anglii w 1717 roku, w chwili, kiedy zwycięstwo protestantyzmu nad katolicyzmem w tym kraju zdaje się
być całkowicie zapewnione, zarówno jak odsunięcie dynastii Stuartów oraz objęcie władzy przez dynastię hanowerską, uznaną
przez Francję w traktacie utrechtskim z 1713 roku. Wyniesiona została na orbitę głównie przez protestantów: Jean'a Theophil'a
Desaguliers'a, James'a Andersona (wcześniej już wymienionych) oraz Ramsay'a. Jej konstytucje (ogłoszone przez Andersona w
1723 roku) odzwierciedlają idee protestanckiego liberalizmu, a w szczególności: moralizm bez dogmatu i “religię co do której są
zgodni wszyscy ludzie". Nie dziwi nas, że mason Albert Lantoine mógł określić instytucję masońską u jej początków jako “filię
hugenockiego sklepiku" i że prałat Jouin, specjalista od badań nad masonerią mógł napisać: “Masoneria jest córką Reformacji".
Cecha okultyzmu (czyli gnostycyzmu)
“Gnoza - powiedział amerykański mason Albert Pike - stanowi istotę i rdzeń masonerii". Ale ta doktryna nadal pozostaje tajna,
podczas gdy liberalizm głoszony jest publicznie. Wobec tego, że na płaszczyźnie idei i celów, do których dąży masoneria,
przedstawia się ona od samego początku jako zakamuflowany gnostycyzm za fasadą liberalizmu, nie wolno nam popełnić
zasadniczego błędu: widzieć tylko fasadę, a zapomnieć o tym, co się za nią kryje.
KILKA KART Z HISTORII MASONERII
MASONERIA WE FRANCJI Rozwój w XVIII wieku
Masoneria zaszczepiona we Francji w 1721 roku (pierwsza loża w Dunkierce: “Amitie et fraternite" - “Przyjaźń i braterstwo"),
rozwinęła się tu bardzo szybko. Po utworzeniu w 1772 roku Wielkiego Wschodu Francji skupiającego wszystkie loże francuskie,
dotąd rozproszone, masoneria “weszła w okres pełnego rozwoju, tak, iż w 1789 roku liczyła nie mniej niż 700 lóż we Francji i w
koloniach, nie licząc wielkiej ilości kapituł i areopagów". Trzeba zwłaszcza podkreślić znaczenie rozwoju lóż masońskich w
armii, która też z tego powodu nie wystąpiła w obronie monarchii.
“W przededniu rewolucji - pisze historyk masoński Louis Blanc - masoneria osiągnęła ogromny rozwój; rozpowszechniona w
całej Europie, przedstawiała sobą obraz społeczności opartej na zasadach sprzecznych z zasadami ówczesnego społeczeństwa
cywilnego".
Założenia ideowe roku 1789

background image

- 11 -

Jakież były “zasady ówczesnego społeczeństwa cywilnego", do których czyni aluzję Louis Blanc? W istocie rzeczy były to
przykazania Boże, czyli Dekalog. Jakież są zasady masońskie “sprzeczne z zasadami ówczesnego społeczeństwa"? Te, które
później nazwano zasadami roku 89.
“Zasady roku 89 - wyjaśnił wielki mistrz Babaud-Lariviere l sierpnia 1871 roku - były o wiele wcześniej uznawane w waszych
świątyniach, zanim zostały proklamowane przez Zgromadzenie Konstytuanty, i opierając się na jej dziejach można stwierdzić, że
masoneria była prawdziwą zwiastunką Rewolucji".
Zasady roku 1789 zostały skodyfikowane, jak wiadomo, w Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, względem której masoni
bardzo słusznie roszczą sobie prawa rodzicielskie:
Kiedy runęła Bastylia, masoneria miała najwyższy zaszczyt obdarzyć ludzkość kartą, którą wypracowała prawdziwie z miłością
(...). 25 sierpnia 1789 roku Konstytuanta, wśród członków której było przeszło 300 masonów, przyjęła zasady roku 89 niemal
dosłownie takie, jakie długo przedtem opracowywano w lożach. Przejście od Ancien Regime'u do ustroju rewolucyjnego z 89
roku zostało więc dokonane przez zastąpienie Dekalogu deklaracją praw człowieka; aby uwydatnić tę podmianę, ikonografia
tamtych czasów przedstawia prawa człowieka wyryte na dwóch tablicach podobnie, jak przykazania Boże były wyryte na dwóch
kamiennych tablicach na górze Synaj.
Przygotowanie Wielkiej Rewolucji Francuskiej
Masoneria przekazała rewolucji nie tylko swe idee, lecz także swoje metody i swoich ludzi. Kiedy historyk, mason Henri Martin,
zapewnia, że ..masoneria była laboratorium rewolucji", słowo “laboratorium" należy rozumieć w szerszym znaczeniu. Zrozumiały
jest entuzjazm masonów wzbudzany tym wyczynem, entuzjazm, którego przejawem jest następująca wypowiedź Najwyższej
Rady Wielkiego Wschodu:
To masoneria przygotowała naszą rewolucję, największą ze wszystkich epopei ludowych, jakie historia zapisała w swoich
annałach, oraz to masonerii należy się najwyższy zaszczyt wyposażenia tego wiekopomnego wydarzenia w dokument, w którym
wcielone zostały jej podstawowe założenia.
Gdy wybucha rewolucja, masoneria staje się niewidoczna
Od 1789 roku wszystkie siły napędowe we Francji wpadają w ręce masonów. “Towarzystwo Jakobinów, które było głównym
sprawcą rewolucji francuskiej, było, że tak powiem, tylko zewnętrznym przejawem loży masońskiej. To, czego dokonali jakobini
w czasie nieśmiertelnych pięciu lat, od 1789 do 1794 roku, możemy i powinniśmy uczynić powtórnie, gdyby powróciło
zagrożenie... ".
W tychże samych latach masoneria stała się niewidoczna. Oto, jak tłumaczy tę sprawę mason Renaudeau:
Aby dać wam przykład, czego może dokonać masoneria, powołam się na role, jaką odegrała podczas rewolucji 89 roku. Zmiana
zapatrywań, jaka nastąpiła w mieszczaństwie XVIII wieku, była dziełem masonerii; lecz kiedy wybuchła rewolucja, skończyła się
rola masonerii - jakby przestała istnieć. Podczas całego burzliwego okresu rewolucji jej istnienie było jakby fikcyjne, gdyż
zawiesiła swe normalne prace. Nie przeszkadza to jednak temu, iż wszyscy rewolucjoniści oraz członkowie Konwentu wywodzili
się z masonerii. Gdzie pracowali? W klubach. Nie znajdowali się już w lożach, bo w lożach nie robi się rewolucji. W lożach
przygotowuje się umysły, a one działają gdzie indziej.
Wyjaśnienie, jakie podaje mason Renaudeau, jest bez wątpienia niepełne. W gorącym okresie rewolucji usuwa się w cień
intelektualna część masonerii, ta, której zadaniem jest właśnie przygotowywanie umysłów i urabianie opinii. Ale w piramidzie
tajnych związków, jaką stanowi masoneria, z całą pewnością istnieją kręgi na wyższym poziomie, przygotowane już nie do
urabiania umysłów, lecz do przewrotu i walki zbrojnej; i te kręgi nie znajdowały się oczywiście w stanie uśpienia w roku 1789!
Mimochodem zwróćmy uwagę, iż rządy rewolucyjne, które następują po sobie w latach 1789-1798, były krwawe również dla
masonów. “Trudno jest masonom zapomnieć, że rewolucja wytraciła więcej spośród nich, niż jakikolwiek inny rząd. Najpierw
zgładziła arystokratów (...) Rewolucjoniści masoni byli następnie miażdżeni przez machinę, którą sami uruchomili (...)".
Rozkwit masonerii w okresie Pierwszego Cesarstwa
Masoneria zreorganizowała się z rozmachem w czasie Pierwszego Cesarstwa: Przyjmuje się na ogół, że okresem wspaniałego
rozwoju masonerii była Trzecia Republika. W rzeczywistości w żadnym momencie między 1870 a 1940 rokiem nie zaznała ona
takiego rozkwitu, jak pod rządami Pierwszego Cesarstwa. Pomimo zapewnień niektórych historyków, Napoleon I nie był
masonem. Był nim jego ojciec, również bracia, jego żona Józefina, prawie wszyscy jego marszałkowie. Stał się on naturalnie
protektorem tego “zakonu" i dlatego w lożach nazywany był “najznamienitszym bratem". Wojskowe loże Wielkiej Armii
rozpropagowały masonerię w wielu krajach Europy, gdzie powoływały do życia loże miejscowe. Józef Bonaparte był wtedy
wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Francji, a jednym z wyższych jego funkcjonariuszy był Ludwik Bonaparte. Hieronim
Bonaparte był wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Westfalii, Marat - wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Neapolu,
Talleyrand, Fouche, Augereau, Kellerman byli masonami. Aktywna pod rządami Restauracji i Monarchii Lipcowej masoneria,
mocno usadowiła się za czasów Drugiej Republiki (członkowie rządu tymczasowego w r. 1848 w większości byli masonami) i
utrzymała swoje pozycje pod rządami Drugiego Cesarstwa, a to tym bardziej, że Napoleon III należał do karbonariuszy.
Komuna Paryska, rewolucja masońska stłumiona przez masonów
Po upadku Drugiego Cesarstwa i po zawarciu rozejmu miedzy Francją a Niemcami, kończącego wojnę 1870 roku, nastąpił epizod
Komuny Paryskiej. Rząd rewolucyjny, który utworzył się w Paryżu po wybuchu powstania w marcu 1871 roku, i podległa mu
Komuna zostały zmiażdżone przez armie pod rozkazami rządu jedności narodowej, którego przywódcą był Thiers. Masoneria
odegrała rozstrzygającą role w wybuchu Komuny, co też natychmiast zostało powitane jako triumf masonerii: 26 kwietnia 1871
roku w Chatelet zarządzono ogólną zbiórkę masonerii wszystkich rytów (...). Następnie gęstniejący z minuty na minutę tłum
liczący ponad 10 tysięcy masonów przybranych w swoje insygnia, udał się procesjonalnie do ratusza, aby powitać władzę
powstańczą, a mówca, brat Thirifocąue zawołał, że “Komuna jest największą rewolucją, jaką przyszło światu podziwiać, jest
nową świątynią Salomona, której masoni mają obowiązek bronić". Co ciekawe, zauważmy, że Thiers, odpowiedzialny w
pierwszym rzędzie za krwawe stłumienie Komuny, a dokonano go kosztem 25 tysięcy zabitych, należał do karbonariuszy
(karbonariusze są tajnym stowarzyszeniem włoskim, bardzo aktywnym w pierwszej połowie XIX wieku. Miało ono odgałęzienia
we Francji. Można je uważać za “praktyczne przedłużenie organizacji masońskiej") i że w gabinecie, który uformował, na

background image

- 12 -

dziewięciu ministrów znalazło się trzech masonów: Jules Favre, Jules Simon i Ernest Picard. (Dla wyjaśnienia takiego
zachowania się sekt masońskich zobacz dalej, w rozdziale XIII).
Masoneria, “kuźnica myśli" Trzeciej Republiki
Trzecią Republikę cechuje apogeum masońskiej potęgi. Prawdę zawiera twierdzenie masona Jean-Andre Faucher'a, że Trzecia
Republika rodziła się w lożach masońskich już od 1865 roku począwszy. Zrozumiałe jest, że to dzień 4 września wyniósł na
stanowiska takich masonów, jak Jules Simon, Ernest Pickard, Jules Favre, Adolphe Cremieux, Emmanuel Arago. Prezydenci
Republiki: Jules Grevy, Felix Faure, Sadi Carnot, Paul Doumer, Gaston Doumergue; premierzy: Leon Gambetta, Mau-rice
Rouvier, Pierre Tirard, Charles Floquet, Jules Melinę, Emile Combes, Renę Viviani, Camille Chautemps byli masonami,
podobnie jak minister Delcasse, twórca Entente cordiale. Można więc powiedzieć, że istotnie masoneria była “kuźnicą myśli"
Trzeciej Republiki. “Kuźnicą myśli", ...ale także ligą bezpośredniej działalności politycznej, o czym świadczą masońskie
skandale polityczne, które wyznaczają szlak historii tego okresu: afera panamska (1891), afera Dreyfusa (1894-1906), afera kart
kontrolnych (1904-1905), afera Stawiskiego (1936).
Masoneria w okresie Państwa Francuskiego (rządu Vichy) i za czasów Czwartej i Piątej Republiki
Po klęsce 1940 roku marszałek Petain został mianowany głową państwa. Wkrótce zarządził rozwiązanie tajnych stowarzyszeń, a
był to jeden z pierwszych aktów jego rządu. Ściśle związana z poprzednimi rządami masoneria ponosiła w dużej mierze
odpowiedzialność za klęskę wojsk francuskich. Moc wykonawcza tego zarządzenia została złagodzona w wyniku hamującej
działalności Pierre'a Lavala (który był kolejno ministrem i premierem) i na skutek obecności masonów wśród wyższych sfer
rządowych. Zostało ono zniesione dekretem Francuskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z 15 grudnia 1943 roku (Algier),
dekretem, który został podpisany przez generała de Gaulle'a, a wprowadzony w życie w całej Francji z chwilą, gdy jego rząd
objął władze nad krajem. Wydawało się więc, że masoneria została dzięki temu zrehabilitowana. Ucierpiała ona znacznie na
skutek rozwiązania zarządzonego w 1940 roku, pomimo łagodnego stosowania tego dekretu. Teraz odzyskała z wolna siły i
wpływ na rządy Czwartej, a potem Piątej Republiki. Podczas wojny w Algierii Wielki Wschód podtrzymywał politykę
gaullistowską opuszczenia tego kraju, gdy tymczasem Wielka Loża Francji udzielała pewnego poparcia dla OAS. Jest to
klasyczna postawa masonerii: stwierdzono - przy najbardziej różnych rządach - że jest ona obecna w obozie politycznym władzy,
a równocześnie w opozycji. Zaznaczyliśmy wyżej (ss. 16-18) obecność bardzo wielu masonów w kolejnych rządach Piątej
Republiki, zwłaszcza od chwili dojścia do władzy socjalistów.
Obecny stan liczebny masonerii
Dzisiaj, po przeszło dwustu pięćdziesięciu latach działalności we Francji, masoneria ukazuje się nam jako naturalny element
naszego krajobrazu politycznego. Stan liczebny - o ile można go poznać - pozostaje raczej nie zmieniony od początku tego wieku:
ogółem około 70.000 adeptów, przynależnych do dziesięciu obediencji, z których najbardziej znane to Wielki Wschód Francji
(30.000 członków, 500 lóż), Wielka Loża Francji (19.000 członków, 470 lóż), Wielka Loża Narodowa Francji (14.000 członków,
620 lóż), Żeńska Wielka Loża Francji (7200 członkiń, 205 lóż).
MASONERIA W WIELKIEJ BRYTANII
W Wielkiej Brytanii masoneria rozwijała się w XVIII wieku w dwóch obediencjach. Mason Corneloup tak opisuje rywalizację
między nimi, a następnie ich połączenie (które nazywa Świętą Unią): Mamy istotnie do czynienia z dwiema organizacjami
wyrosłymi z tego samego pnia (masonerii operatywnej), w tej samej epoce i w tym samym kraju, które ewoluowały odmiennie,
gdyż jedna rozwijała się w kręgach bogatych mieszczan, intelektualistów i arystokratów, a druga w środowisku znacznie bardziej
demokratycznym... Dwie Wielkie Loże toczyły ze sobą bezlitosną walkę przez ponad sto lat. Jednak się godzą i jednoczą. Pod
działaniem jakiego katalizatora? Odpowiedź brzmi: pogodził je lęk przed Rewolucją Francuską i jej następstwami (...).
Arystokraci angielscy, także masoni, drżeli z obawy o swe przywileje. Co innego wieść w loży filozoficzne debaty, a co innego
obalać ustrój społeczny. Gdy Napoleon Bonaparte został cesarzem, Święta Unia okazała się jeszcze bardziej niezbędna; jego
zwycięstwa i zarządzenie blokady kontynentalnej wstrząsnęły Albionem. Z tego okresu datuje się potrójne przymierze, nie
pisane, niemniej rzeczywiste, dynastii, Kościoła anglikańskiego i masonerii, przymierze, które pozostało w mocy aż do naszych
czasów.
“Potrójne przymierze, nie pisane, niemniej rzeczywiste, dynastii, Kościoła anglikańskiego i masonerii": to byłby, według J.
Corneloup'a, jeden z kluczowych elementów polityki angielskiej od początku XIX wieku. Tę samą myśl rozwinął “brat" A.
Lantoine w dziele, w którym mowa o tzw. kamieniach granicznych (“landmarks"). Te "landmarks" zostały ustalone, by
utwierdzić ścisły związek angielskiej masonerii z Kościołem protestanckim. Ich zespolenie trwające od dwóch stuleci nigdy nie
zawiodło... W Anglii masoneria od swoich narodzin jest sługą Kościoła i Państwa.
A jak jest dzisiaj? Można przyjąć, że nic się nie zmieniło, jeśli wierzyć gazecie Sunday Express z 23 marca 1980 roku.
Tradycyjnie rodzina królewska miała ścisłe powiązania z masonerią. Książę Filip jest członkiem loży marynarki królewskiej nr
2612. Co więcej, kuzyn księcia Karola, książę Kentu, jest wielkim mistrzem Zjednoczonej Wielkiej Loży Anglii. I faktycznie od
XVIII wieku wielcy mistrzowie w Anglii byli przeważnie członkami rodziny królewskiej (...). Nic się nie zmieniło... z jednym
wyjątkiem: zachowania obecnego księcia Walii, który odmówił wstąpienia do masonerii. Liczebność masonów w Wielkiej
Brytanii jest porównywalna ze Stanami Zjednoczonymi: przeszło osiemset tysięcy masonów w kraju o 56 milionach
mieszkańców. Skoro w krajach anglosaskich masoni są, ogólnie biorąc, ponad dziesięć razy liczniejsi niż we Francji (przy
zbliżonej liczbie ludności), szereg środowisk może być nie tylko kierowanych, ale wprost nasyconych masonerią.
MASONERIA W STANACH ZJEDNOCZONYCH
Przybysza z Europy zaskakuje potęga amerykańskiej masonerii: znaki masońskie na banknotach, rzucające się w oczy świątynie
masońskie we wszystkich miastach, małych i dużych, odznaki masońskie noszone w klapie... Większość “ojców założycieli"
republiki amerykańskiej i 16 prezydentów (od George'a Washingtona do George'a Busha) należało do masonerii. Przedmioty
świadczące o przynależności masońskiej tych polityków są wystawione na widok publiczny i oglądane z nabożną czcią w George
Washington National Memoriał w Aleksandrii w stanie Virginia (jest to świątynia z granitu ku czci Washingtona). W
zacytowanej wyżej broszurze Georges'a Virebeau Mais qui gouverne l'Amerique? można znaleźć wiele danych na temat
obecności masonów na stanowiskach wiceprezydentów, w Senacie (za czasów Reagana, który sam nie był masonem, na 100
senatorów 23 było “inicjowanych"), w Izbie Reprezentantów (na 435 deputowanych 66 masonów w tym samym czasie), wśród

background image

- 13 -

przywódców partii republikańskiej i demokratycznej oraz wśród gubernatorów. Takie opanowanie przez masonerię przywódczej
kadry polityki amerykańskiej, sięgające samych początków Stanów Zjednoczonych, może się dziś opierać na 2.600.000 masonów
“regularnych", członków różnych wielkich lóż, do których trzeba doliczyć członków masonerii wyłącznie żydowskiej B'nai B'rith
i członków masonerii Prince Hali, skupiającej murzynów. Ogólny stan liczebny masonerii w Stanach Zjednoczonych przekracza
wiec liczbę trzech milionów. Struktura polityczna, która wyszła z łona masonerii i która nadal jest jej podporządkowana: tak w
rzeczy samej prezentują się Stany Zjednoczone. Można tylko przytaknąć opinii masona Harry L. Bauma, który pisał w 1950 roku:
Naród ten karmił się ideałami masonerii; (...) wielu z tych, którzy nim dziś kierują, też są członkami i przywódcami zakonu
masońskiego. Wiedzą, że nasza amerykańska demokracja, kładąca nacisk na niezbywalne prawa i swobody jednostki, oznacza
masonerię u władzy (...). (“They know that our American Democracy (...) is Freemasonry in government").
Poprzestańmy na tym, ograniczając się do Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych i do tych kilku not historycznych z
dziejów masonerii. Mogliśmy stwierdzić jej potęgę wczoraj i dziś. Lecz nie należy stąd wnioskować, iż jest wszechmocna.
Zobaczymy bowiem (w rozdziale VII), że chociaż tak potężna, jest podporządkowana siłom od niej wyższym.
DWA OBLICZA IDEOLOGII MASOŃSKIEJ
“Masoneria spekulatywna począwszy od XVIII wieku jest podzielona między iluminizm i Oświecenie"
Czy istnieje jedna ideologia wspólna dla wszystkich obediencji masońskich? Trzeba dać odpowiedź twierdzącą: ich mnogość,
różnorodność postaw i wyborów politycznych nie przeszkadza, że spotykają się na gruncie wspólnej ideologii.
“DUCH MASONERII JEST JEDEN"
Oto dwie wypowiedzi masonów na ten temat:
Odporność masonerii na działanie czasu, owo trwanie przez dwieście lat niespokojnego żywota, jest istotnie zjawiskiem godnym
uwagi, gdy chodzi o instytucję, która nie pragnie opierać się na kamieniu węgielnym Bożego Objawienia. Tak długa przeszłość
zakłada istnienie doktryny stałej i trwałej pod nalotem zmiennych interpretacji, jakie jej nadają kolejni wyznawcy. Mówi się
“masoneria", masoni natomiast między sobą mówią: “obediencje". Mówią też “Zakon" (“l'Ordre"). Uznają w ten sposób, że jest
wiele masonerii w świecie, ale że duch masonerii jest jeden. “Doktryna trwała i stała", “duch masonerii jest jeden": jak je
scharakteryzować?
JEDNA IDEOLOGIA O DWÓCH OBLICZACH - RACJONALIZM I OKULTYZM
Wykazaliśmy masońskie pochodzenie naczelnych zasad roku 1789, które są jedynie zastosowaniem w życiu społecznym i
politycznym ideologii racjonalistycznej, liberalnej, subiektywistycznej, prowadzącej do ubóstwienia człowieka. Przytoczyliśmy
również świadectwo rabina Toaffa na temat obecności w masonerii “tajnej doktryny filozoficznej i religijnej, przekazanej przez
gnostyków - różokrzyżowców w trakcie ich połączenia się z wolnymi mularzami w roku 1717"; doktryny, która - wyjaśnia rabin -
nie jest niczym innym jak gnozą. W ten sposób zostało stwierdzone, że ideologia wspólna dla wszystkich masonów dzieli się na
dwie części składowe, jedną głoszoną otwarcie, drugą trzymaną w tajemnicy, które można streścić w dwóch słowach: racjonalizm
i okultyzm. Słownictwo różnicuje się w zależności od autorów. Zamiast o okultyzmie będzie często mowa o gnozie, o
“mistycyzmie", o iluminiźmie. Z racjonalizmem kojarzą się idee liberalizmu (którego elementem jest racjonalizm),
subiektywizmu, kultu człowieka. Parę cytatów pozwoli lepiej uwydatnić równoczesną obecność racjonalizmu i okultyzmu, jako
istotnych elementów ideologii masońskiej: Z tego, co wyżej powiedziano, można łatwo wywnioskować o istnieniu w masonerii
dwóch temperamentów, dwóch nurtów, które zdają się być sprzeczne, a są jedynie komplementarne, mianowicie: racjonalistów i
iluminatów. Tym, co ich łączy i spaja, jest obrzędowość. Szeroka interpretacja obrzędowości rozciąga się od mglistego
symbolizmu racjonalistycznego (wspomnienie, upamiętnienie ważnych wydarzeń) aż do najbardziej rozwiązłych, magicznych i
psychicznych form wyrazu.
Loże martynistyczne zabarwione były swoistym mistycyzmem, podczas gdy inne obediencje masońskie były raczej
racjonalistyczne, co pozwala nam stwierdzić, iż tajne związki odzwierciedliły dwie strony żydowskiego ducha: tj. praktyczny
racjonalizm i panteizm, ten panteizm, który jako metafizyczne odbicie wiary w jednego Boga przeradza się w teurgię
kabalistyczną .
Masoneria spekulatywna począwszy od XVIII wieku, podzielona między

iluminizm

(z takimi jego składnikami jak: ezoteryzm,

hermetyzm, okultyzm) i Oświecenie (racjonalizm, empiryzm, materializm), uwzględnia wszystkie ideologie, lecz w ich
odmianach na ogół bardziej dynamicznych. Nurty neoplatońskie, które widzą świat w wiecznym stawaniu się, stanowią inspirację
zarówno dla iluminowanych (illumines), jak i oświeconych (eclaires). W następnym rozdziale zajmiemy się składową
racjonalistyczną ideologii masońskiej, a w rozdziale IX jej składową okultystyczną.
ELEMENT RACJONALISTYCZNY IDEOLOGII MASOŃSKIEJ
“Człowiek jest punktem wyjścia każdej rzeczy i każdego poznania, jest swoim własnym źródłem i swoim własnym punktem
odniesienia"
Tę ideologię można przedstawić następująco (w ogólnych zarysach):
- w filozofii - nastawienie antydoktrynalne (wedle masonów nie ma prawdy uniwersalnej);
- w religii - naturalizm, innymi słowy, radykalne odrzucenie wszelkiego porządku nadprzyrodzonego i objawionego, odrzucenie
w praktyce wszelkiej transcendencji, co prowadzi do religijnego kultu człowieka;
- w moralności - moralność, jaką człowiek sam sobie stwarza;
- w polityce - założenia roku 1789, inaczej mówiąc: idee liberalne, jak je nazywano w wieku ubiegłym.
Dewiza: “Wolność, Równość, Braterstwo"
Że wolność proklamowana w masońskiej dewizie, to na pierwszym miejscu i przede wszystkim wolność myśli zdefiniowana
wyżej, wykazują nam niezliczone teksty masońskie. Oto ich próbka:
(...) Płomienista gwiazda, której światło jaśnieje nad naszym Zakonem (...) pozwoli nam dojrzeć błyszczącą w jej jasności
wieczystą dewizę, jaką daliśmy Republice i światu: Wolność, Równość, Braterstwo!
Jest to hasło ważne, rewolucyjne i wzniosłe, które zastąpiło stary tryptyk pokorny, sentymentalny i pełen uległości: Wiary,
Nadziei i Miłości...
Wolność, wiara. Taki sam poryw serca. Być może taki sam entuzjazm, ale jakaż różnica! Z jednej strony człowiek, który staje
wyprostowany, który jest świadom swych możliwości, który poszukuje; z drugiej natomiast strony to sumienie, które się uniża i

background image

- 14 -

przeczy sobie, to upokorzenie przed dogmatem, to zdanie się na twierdzenia, fałszywe lub prawdziwe, które jednak przeminą, to
rezygnacja z prawa do myślenia. Wolny jest tylko ten, kto poszukuje i zastanawia się.
Człowiek, który wierzy, nie jest wolny. Ideałem religii jest wiara węglarza, wiara dziecka, wiara nieuka. Ideałem współczesnego
świata jest człowiek uprawiający w pełnej wolności sumienia i rozumu poszukiwanie prawdy, dobra, wiedzy, człowiek
wyzwolony od wszelkich zastraszeń i przymusów... Podobnie przeciwstawiłbym równość nadziei....
ASPEKT RELIGIJNY Naturalizm i antykatolicyzm
Skoro według masonów nie ma prawdy uniwersalnej, nie będzie również objawionej prawdy uniwersalnej. Można więc będzie
powoływać się w lożach na różne objawienia: na Biblię, Koran, Upaniszady... pod warunkiem, iż będzie się je uznawać za
kwestię osobistego wyboru, za przedmiot opcji, a nie za prawdy uniwersalne, które miałyby być przyjęte we wszystkich lożach.
Tak określając swoje stanowisko, masoneria nie może pogodzić się z istnieniem porządku nadprzyrodzonego i objawionego,
który jest katolicki, to znaczy powszechny; będzie natomiast wyznawała naturalizm, który z definicji zajmuje “postawę
niezależną i odrzucającą porządek nadprzyrodzony i objawiony"; będzie z gruntu antykatolicka w swoich ideach i w swoim
działaniu. Zilustrujmy kilkoma najświeższymi tekstami dzisiejszy antykatolicyzm dwóch głównych francuskich obediencji
masońskich.
Dzisiejszy antykatolicyzm Wielkiego Wschodu
Loże masońskie walczyły o to, by szkoła była obowiązkowa, laicka i bezpłatna. Zwalczały i nadal zwalczają szkołę wyznaniową,
ponieważ wpaja ona poszanowanie dla autorytetu i dogmatu, ponieważ jej nauczanie formuje postawę rezygnacji. Rezygnację
wyposażał Kościół katolicki i rzymski we wszystkie cnoty (...). Dla masona godnego przeszłości swego Zakonu, postawa
rezygnacji jest tylko formą tchórzostwa (...). Jest to, ze strony człowieka, złożenie swego losu w ręce Boga, jest to akt podania się
do dymisji.
...I antykatolicyzm Wielkiej Loży
Jeśli chodzi o Wielką Loże, przejawia ona antykatolicyzm mniej agresywny, ale równie radykalny. Dawny wielki mistrz, Pierre
Simon, daje temu świadectwo w swojej książce De la vie avant toute chose (Życie przede wszystkim): “Polemika wokół prawa
Veil'a (...) to zderzenie dwóch światów" (s. 211): świata masońskiego ze światem katolickim. W tym starciu Pierre Simon
przeciwstawia “nowe pojęcie życia" (s. 255), “nowy kodeks etyczny" (s. 199), nową wizję rodziny (s. 222) analogicznym
koncepcjom katolickim. Wokół każdego z tych problemów istnieje konflikt przede wszystkim w sferze religii: “Konflikt między
antykoncepcją a tradycyjnymi wartościami religijnymi jest nieunikniony" (s. 145).
“Rozwiązania, jakie proponuje nam moralność tradycyjna, nie mogą nas już zadowalać. Opierają się one na sakralizacji zasady
życia, lecz ta zasada jest zabobonna, a jej stosowanie trąci fetyszyzmem" (s. 233). Przez moralność tradycyjną rozumie się tu
oczywiście moralność katolicką...
Kult człowieka
Będąc “laickim protestantyzmem", humanizmem bez prawdziwej transcendencji, religia masońska może doprowadzić tylko do
kultu człowieka i ludzkości. Oto teksty, które o tym świadczą:
Bóg masonów nie jest ani Substancją, ani Przyczyną, ani Duszą, ani Moralnością, ani Stworzycielem, ani Ojcem, ani Parakletem,
ani Odkupicielem, ani Szatanem, niczym, co by odpowiadało jakiemuś pojęciu transcendentalnemu. Cała metafizyka zostaje
odrzucona przez to uosobienie Powszechnej Równowagi, przez “Architekta", który dzierży kompas, poziomicę, ekierkę, młot,
wszystkie te narzędzia pracy i przyrządy pomiarowe. W porządku moralnym jest on sprawiedliwością.
Oto cała teologia masońska.
A więc żadnych bóstw, żadnych ofiar, żadnych modłów, żadnych sakramentów, żadnych łask, żadnego kapłana, żadnego kultu.
Społeczność masońska nie jest Kościołem. Nie uznaje niczego, czego by nie można było jasno pojąć Rozumem, i szanuje jedynie
Ludzkość. Teologia Wielkiej Loży jest odwrotnością teologii. Postęp masoński to taki postęp, który z człowieka uległego wobec
Boga i tych, co podają się za Jego przedstawicieli na ziemi, czyni moralnego wyzwoleńca i wolnomyśliciela. Ojciec Camille de
Pelletan, deputowany z Paryża za czasów Drugiego Cesarstwa, tak w roku 1867 zakończył przemówienie do Ciała
Ustawodawczego w sprawie bibliotek ludowych i nieskrępowanego czytelnictwa: “Osiągniemy w ten sposób realizację ostatniego
słowa postępu: człowiek, kapłan i król dla samego siebie, objawiający swoją tylko wolę i swoje sumienie".
Te słowa tak doskonale odkrywcze nie wymagają żadnego komentarza .
Jeśli stawianie na ołtarzu człowieka raczej niż Boga jest grzechem Lucyfera, wszyscy humaniści od czasów Odrodzenia
popełniają ten grzech. To był jeden z zarzutów wysuwanych przeciwko masonom, kiedy byli po raz pierwszy ekskomunikowani
przez papieża Klemensa XII w 1738 r.. Można by mnożyć teksty, w których masoneria stwierdza prymat człowieka nad
Objawieniem, wysławia osiągnięcia myśli wyzwolonej z dogmatu dzięki trafnej ocenie potęgi ludzkiego rozumu i w praktyce
proponuje ubóstwienie człowieka. Zauważmy mimochodem, że odnajdujemy dzisiaj w ruchu New Age tę samą próbę
ubóstwienia człowieka, z powołaniem się na rozwój potęgi ludzkiego rozumu.
ASPEKT MORALNY
“Postawić na ołtarzu człowieka raczej niż Boga", odrzucić nie tylko porządek nadprzyrodzony i objawiony, ale także porządek
przyrodzony - takie koncepcje skłaniają do proponowania nowych modeli społeczeństwa, którym odpowiada pewien typ nowego
człowieka.
Masońska moralność
Jeśli człowiek “jest swoim własnym źródłem i swoim własnym punktem odniesienia", jeśli powinien “wypracować swoje
zbawienie, nie powierzając się rękom żadnej hierarchii", on sam przeto tworzy swoją własną moralność.
Odnajdujemy tu koncepcje niemieckiego filozofa Kanta, według którego sumienie ma obowiązki tylko wobec siebie: jest samo
dla siebie własną regułą, prawem, sankcją, najwyższym trybunałem. Dochodzimy do tego, co masoni nazywają “czystą
moralnością", którą tak prezentują: “Moralność nauczana w szkole będzie laicka, niezależna od jakiegokolwiek dogmatu, od
jakichkolwiek przesłanek religijnych i metafizycznych. Zagadnienia z dziedziny nadprzyrodzonej powinny pozostać sprawą
prywatną; szkoła nie posiada tytułu do ich nauczania... Ona będzie się odwoływała do rozumu, uszanuje wolność dziecka.
Żadnego zewnętrznego przymusu jakiegokolwiek rodzaju; sumienie pozostaje jedynym sędzią czynów, pochwala je lub potępia;

background image

- 15 -

moralność zarówno bez sankcji, jak i bez zobowiązania".... Taka moralność wyrażać się będzie szeregiem wielkich słów,
pisanych wielkimi literami: Wolność, Równość, Braterstwo, Solidarność, Postęp, Złoty Wiek, Wyzwolenie sumień...
Wyzwolenie sumień, złoty wiek... dzięki swobodzie seksualnej i aborcji
Do jakiej “moralności" doprowadza w praktyce koncepcja człowieka wyzwolonego od wszelkiej reguły, wyższego ponad
wszystko? Mamy przed oczyma dwa uderzające przykłady tej “moralności": zagładę najsłabszych poprzez aborcję i wyuzdanie
obyczajowe (dzięki swobodzie seksualnej wyniesionej do rangi złotej reguły nowego społeczeństwa). Znane jest stanowisko
masonów wobec aborcji, której są niezmordowanymi propagatorami. W cytowanym już artykule z 11 września 1978 r. dziennik
Le Point tak streścił ich rolę: “Działalność masonów często stanowi awangardę ruchów ideowych. Planowanie rodziny,
antykoncepcja, aborcja - to ich domena". Rozwiązłość w dziedzinie seksu stanowi jedną z norm nowego modelu społeczeństwa,
zalecanego przez byłego wielkiego mistrza Wielkiej Loży, Pierre'a Simona:
Reorganizacja społeczeństwa coraz bardziej krytycznego względem fetysza-pracy, niezawodnie doprowadzi do znacznego
skrócenia jej czasu. Ponieważ seks i erotyka wymagają wolnego czasu, ten czas przypadnie w udziale każdemu. Będzie to
szczęście bez Marksa i bez Jezusa. Małżeństwo stanie się socjalnym ułatwieniem. Jego problem? - Nie wtrącać się w życie
seksualne. Po rodzicielu nastąpi kochanek.
Ten seksualny laksyzm nie jest u masonów czymś nowym. Już w latach trzydziestych popierali oni we Francji ruchy naturystów i
nudystów.“Szczęście bez Marksa i bez Jezusa", to w gruncie rzeczy ideał naszego postępowego, liberalnego społeczeństwa. Czy
nie jest ono znacznie bardziej zmasonizowane, niż się sądzi?
Perspektywa nadczłowieka
Tym, którym nie wystarczyłoby to “szczęście bez Marksa i bez Jezusa", proponuje się bardziej pociągającą perspektywę:
perspektywę ewolucji elity, poprzez uruchomienie ich własnych możliwości i poprzez wolę potęgi, w kierunku nadczłowieka,
nadludzkości. Takie cele otwarcie stawiają ruchy o inspiracji masońskiej, jak Nouvelle Droite (Nowa Prawica) i New Age (Nowa
Era). Niech wystarczy porównanie dwóch tekstów: tekstu Michela Baroin, b. wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu Francji, już
cytowanego: “Człowiek jest punktem wyjścia każdej rzeczy i każdego poznania; jest swoim własnym źródłem i swoim własnym
odniesieniem"; oraz tekstu Alaina de Benoist, jednego z działaczy “Nowej Prawicy": “Człowiek powinien wydobyć z siebie
samego energię do istnienia i energię do przekroczenia swego istnienia. Dzięki temu nada on sens swojej “obecności w świecie".
Dzięki takiej postawie wola potęgi objawia się jako sama istota życia, pojmowanego jako powinność i jako energia".

Masoneria cz. I
Arnaud de Lassus
Fragmenty książki "Masoneria - czyżby papierowy tygrys?" - Warszawa 1994.
WSTĘP
Interesujące zjawisko ta masoneria. Wielka prasa na ogół nie mówi o niej wcale, a jednak od czasu do czasu ukazuje się artykuł
wskazujący na nią jako na kluczowy czynnik polityki. Czynnik, co do którego można sobie słusznie zadawać pytanie, czy nie jest
on tym skuteczniejszy, że ukryty... W artykule "Masoneria, republika lóż", L'Express z l lipca 1983 r. podkreślił rolę masonów w
rządzie Mauroy'a:
“Nigdy, od roku 1958, nie było ich aż tylu w ośrodku władzy: siedmiu ministrów, czterdziestu ośmiu deputowanych, trzynastu
senatorów - socjaliści i zarazem masoni. Z przekonania republikanie, sytuujący się w większości na lewicy, ci “bracia" od 10
maja 1981 roku zajmują kluczowe stanowiska".
W pięć lat później ten sam ton rozbrzmiewa w artykule L 'Express z 1 października 1988 r., zatytułowanym: "Masoni-zwycięski
powrót": “Jeszcze trochę, a myślelibyśmy, ze wracamy do czasów Trzeciej Republiki, kiedy to masoni tak dalece identyfikowali
się z państwem, że tworzyli jego kręgosłup. (...) Doliczamy się nie mniej niż kilkunastu ministrów i setki parlamentarzystów
“inicjowanych''.
W międzyczasie zginął w wypadku samochodowym były wielki mistrz Wielkiego Wschodu, Michel Baroin. Przypominając jego
przynależność do masonerii, dziennik Le Monde z 7 lutego 1987 r. przedstawił go jako “bojownika Republiki, biznesmena i
ministra bez teki, mającego duży wpływ na rządy tak lewicowe, jak i prawicowe". “Bracia" zajmujący kluczowe stanowiska,
masoni identyfikujący się z państwem, mason-minister mający duży wpływ... stajemy tu wobec pewnego mechanizmu w
polityce, z istnienia którego powinniśmy koniecznie zdawać sobie sprawę.
MIEJSCE MASONERII WE WSPÓŁCZESNEJ POLITYCE
Wymieńmy kilka innych wydarzeń z ostatnich lat, odsłaniających polityczną rolę masonerii:
Sierpień 1981 - W artykule “Wielki Wschód Francji a lewica", dziennik Le Monde z 13 sierpnia 1981 r. stwierdził, że partia
socjalistyczna była “głęboko przeniknięta duchem masońskim". Jak się dokonuje te przenikanie? Le Monde wyjaśnił, że wynika
ono “z oddziaływania intelektualnego i moralnego, które uformowało mentalność aż do tego stopnia podatną na osmozę, iż nie
umielibyśmy dziś powiedzieć dokładnie, kto komu udzielił władzy: partia socjalistyczna Wielkiemu Wschodowi Francji, czy
przeciwnie".
1981-1984 - Pamiętamy skandal, który wybuchł we Włoszech w roku 1981, kiedy ujawnione zostały pewne sprawki loży
masońskiej “Propaganda Due" (P2). Komisja parlamentarna, powołana do przeprowadzenia śledztwa w sprawie tej loży,
oświadczyła w sprawozdaniu z 12 lipca 1984 roku:
“(...) Loża P2 całkowicie objęła kontrolą główną grupę włoskich firm wydawniczych, dokonując w sektorze prasy codziennej
operacji nie mającej nigdzie odpowiednika: skupienia w jednym ręku wielu tytułów. Operacja tego typu, jak to zauważyliśmy,
łączyła się z infiltracją z góry ukartowaną i rozległą głównych ośrodków władzy, zarówno cywilnych, jak wojskowych, oraz ze
stałym naciskiem na kręgi polityczne ".
Wrzesień 1984 - Wielki mistrz Wielkiego Wschodu ujawnia obecność dziesięciu masonów w gabinecie Fabius'a.
Luty 1985 - Dwaj masoni, Max Theret i Jean-Pierre Bloch otrzymują stanowiska dyrektorów paryskich pism codziennych: Le
Matin i France-Soir.
Luty 1985 - Dekretem z 24 lutego 1985 roku mason Henri Caillavet, były senator z ramienia radykałów departamentu Lot-et-
Garonne otrzymuje nominację na prezesa komisji d/s jawności i pluralizmu prasy.

background image

- 16 -

Marzec 1986 - Nazajutrz po wyborach do ciał ustawodawczych, w których triumfowały RPR i UDF, loże masońskie B'nai B'rith
(ekskluzywnie żydowskie) ogłosiły w dzienniku Le Monde z 26 marca 1986 r. komunikat, przypominający partiom nowej
większości “zobowiązania podjęte na forum B'nai B'rith (...) nie łączenia się w żadnym wypadku z partią Front national".
Zobowiązania dotrzymano, a to umożliwiło powrót lewicowej większości w Zgromadzeniu Narodowym w dwa lata później.
Październik 1988 - L'Express w cytowanym już artykule (z 7 października 1988 r.) stwierdza, że spośród dwudziestu czterech
współpracowników mera Paryża ośmiu jest inicjowanych.
1990 - Czynniki kierownicze Wielkiego Wschodu Francji biorą czynny udział w reaktywowaniu lóż w Czechosłowacji, Rumunii
i na Węgrzech.
Marzec 1990 - Wielki mistrz masonerii włoskiej, di Bernardo,ujawnia w La Stampa z 23 marca 1990 r., że prezydent Stanów
Zjednoczonych, George Bush, jest przewodniczącym loży 33 stopnia masonerii amerykańskiej i nosi tytuł “Potężnego
Suwerennego Wielkiego Komandora".
1990-1991 - Inwazja na Kuwejt i wojna w Zatoce Perskiej. Artykuł w Lectures francaises opisuje sytuację masonerii w Iraku i w
państwach muzułmańskich, które wydały wojnę temu krajowi u boku Stanów Zjednoczonych: działalność masonów zakazana jest
w Iraku od czasów rewolucji baasistowskiej w 1958 roku, podobnie w Syrii; nastąpiło natomiast zaszczepienie masonerii w
Kuwejcie i w Arabii Saudyjskiej poprzez loże zależne od Wielkiej Loży Anglii, Wielkiej Loży Szkocji lub Wielkiej Loży Rhode
Island (Stany Zjednoczone); w pełnym zaś rozkwicie jest masoneria w Egipcie i w Turcji, również w powiązaniu z Wielkimi
Lożami anglosaskimi.
“Rozumie się, że lobby masońskie silnie zaważyło na wypadkach, działając w tym samym kierunku, co lobby syjonistyczne i
naftowe".
Marzec 1991 - Wielki mistrz Wielkiego Wschodu Włoch w czasie konferencji prasowej z okazji konwentu tej obediencji w taki
sposób określa zamierzenia masonerii w Europie Wschodniej:
“Wciągu dwóch lat “światło masonerii" oświeci wszystkie kraje Wschodu i Kościół myli się, jeśli sądzi, że może tam wskrzesić
na nowo dogmatyczną wiarę".
Czerwiec 1991 - National Hebdo z 13 czerwca 1991 roku stwierdza obecność ośmiu masonów we francuskim gabinecie Edith
Cresson: Roland Dumas, Jean Poperen, Jack Lang, Jacąues Mellick, Andre Laignel, Alain Vivien, Jean-Yves Le Drian, Laurent
Catha-la..., do których należałoby dołączyć Pierre'a Joxe'a. Te fakty mówiące o współczesnej masonerii potwierdzają zasadność
deklaracji, jaką w roku 1979 złożył były wielki mistrz Wielkiego Wschodu, Michel Baroin: “Godzina masonerii wybiła. Mamy w
naszych lożach wszystko, czego potrzeba: ludzi i metody".
MASONERIA, OSTOJA CIĄGŁOŚCI PEWNEJ POLITYKI
Tak mocno zaangażowana w politykę masoneria utrzymuje, że w ten sposób podtrzymuje kurs wytrwale realizowany od dwóch
stuleci, a zmierzający do ukształtowania nowego modelu społeczeństwa. Przyjrzyjmy się faktom.
Polityka religijna i szkolna państwa francuskiego od 160 lat, polityka rodzinna od 100 lat, polityka wobec życia od 30 lat,
polityka imigracyjna od 25 lat dają obraz ciągłości pewnego modelu, mimo wielorakiego zmieniania się rządów i obsady
ministerstw... oczywiście, gdy się ocenia rzeczy z dłuższej perspektywy. Otóż wszelka ciągła działalność o dłuższym istnieniu
zakłada organizującą wolę oraz instytucję, która utrzymuje tę wolę i zapewnia jej skuteczność. Czyja to wola i jaka instytucja w
danym przypadku? Nasza, mówią masoni, twierdzą też, że od dwóch stuleci zapewniają “ciągłość republikańską", to znaczy
wierność dziedzictwu 1789 roku. Trudno byłoby w tej kwestii nie przyznać im racji. Dwa przykłady z ostatnich czasów ilustrują
działalność masońską na rzecz ciągłości republikańskiej.
“Na miesiąc przed wyborami (do ciał ustawodawczych w 1978 roku), wyjaśnia Daniele Molho w artykule zamieszczonym w
dzienniku Point, jak myślicie, gdzie ludzie z partii większościowych i z opozycji mogliby ze sobą rozmawiać bez okładania się
nawzajem pięściami? Gdzieżby, jak nie w lożach! Jak myślicie, gdzie wysocy urzędnicy zaczęli dyskretnie przygotowywać
ciągłość republikańską na wypadek, gdyby lewica zdobyła przewagę? A gdzieżby, jak nie w loży wysokich funkcjonariuszy (150
członków)".
Drugi przykład: zamieszkiwanie pod jednym dachem. W ten sposób określono ciche porozumienie, które trwało dwa lata (1986-
1988), socjalistycznego prezydenta i rządu Jaques'a Chirac'a, nazwane “prawicowym", które w zasadniczych punktach
poprzednio wymienionych (rodzina, szkoła, polityka wobec życia, imigracja) zapewniło ciągłość linii politycznej przyjętej przez
poprzednie rządy. Otóż, jak wyjaśnił to w swoim czasie Noiwel Observateur, “zamieszkiwanie pod jednym dachem jest rzeczą
naturalną dla masonów, oni właśnie je praktykują". Skoro je praktykują w lożach, nie było im trudno zastosować je w rządzeniu
państwem.
Wykazaliśmy obecność masonerii w dzisiejszej polityce i jej role, jako czynnika ciągłości określonej polityki francuskiej. Te
zjawiska usprawiedliwiają zainteresowanie problemem masonerii i podjecie starania, aby na jej temat zdobyć pewne minimum
wiadomości.
JAK MOŻNA POZNAĆ MASONERIĘ
Poznanie to jest trudne z wielu powodów, tak oto streszczonych przez Leon'a de Poncins w książce La franc-maconnerie contre la
France (Masoneria przeciwko Francji), (wyd. Beauchesne, 1941 r.)
Masoneria jest stowarzyszeniem tajnym
Uważa ona, że powinna ukrywać wszystko, co jej dotyczy, nie tylko przed niewtajemniczonymi (profanami), ale i przed ogromną
większością swych członków. Tylko niewielu wtajemniczonych zna jej prawdziwe tajemnice. Jej adepci pracują wspólnie więcej
lub mniej świadomie dla celu, którego nie znają, kierowani przez niewidzialnych przełożonych, których istnienia często nie
podejrzewają.
Masoneria ukrywa swój prawdziwy cel pod niejasnymi symbolami i formułami
Nigdy nie wypowiada tego, co chce, w sposób wyraźny i robi to celowo. Używa symboli. Adeptom tłumaczy się, że stopniowo
należy odkrywać ich ukryte znaczenie i tak podprowadza się ich, krok po kroku, do celów bardzo odmiennych od tych, jakie
ukazywano im na początku.
Masoneria nie ma sztywnego, niezmiennego kształtu

background image

- 17 -

Przypomnijmy sobie, że masoneria istnieje od stuleci i jest powszechna; jak zobaczymy, dzieło, jakiego zamierza dokonać, jest
bardzo rozległe i każde odgałęzienie masońskie odgrywa w nim sobie właściwą rolę, rolę zmieniającą się zależnie od krajów,
epok i okoliczności; tak więc, jeśli pytamy wielu masonów o definicję masonerii, mogą oni w dobrej wierze dać nam definicje
bardzo różne. Leon de Poncins wskazuje następnie, jakich sposobów używać, aby poznać prawdę na temat masonerii. Należy
wiec:
Studiować dokumenty masońskie i porównywać, co masoneria mówi w nich o sobie, z tym, co mówi historia. Niektóre z tych
dokumentów nie mają charakteru dokumentów tajnych. Inne, chociaż tajne, po pewnym czasie stają się wreszcie znane
wnikliwym badaczom.
Studiować wypowiedzi byłych masonów, takich jak G. Herve, Copin-Albancelli, Marques-Riviere i inni. Istotnie, zdarzało się po
wielekroć, że masoni przekonując się, iż zostali oszukani, decydowali się, zgodnie z sumieniem, na wystąpienie z tego
stowarzyszenia i wyjawienie jego tajemnic.
Zapoznać się z dokumentami masońskimi o kluczowym znaczeniu, jakie wpadły w ręce niektórych rządów i zostały podane do
publicznej wiadomości.
Przytoczmy parę takich przypadków:
a) W 1785 roku, Lanz, członek masońskiej sekty “Iluminató

w bawarskich",

który przenosił tajne dokumenty, został rażony

piorunem w Ratyzbonie. Zabierając ciało policja znalazła przy nim papiery tak kompromitujące, że rząd bawarski interweniował
natychmiast. Przeprowadzono owocną rewizję w papierach sekty i sprawa zakończyła się słynnym procesem. Przewodniczącemu
iluminatów Weishauptowi udało się umknąć. Wszystkie przechwycone dokumenty długo były dostępne do wglądu w archiwach
monachijskich. Zostały również przesłane wszystkim rządom europejskim, które nie wzięły ich zresztą pod uwagę.
b) W 1919 roku, po upadku Beli Kuna, przywódcy rewolucji bolszewickiej na Węgrzech, rząd przejął archiwa lóż
budapeszteńskich. Ponieważ rola, jaką masoni odegrali w czasie rewolucji, była znacząca, wszystkie loże węgierskie zostały
zamknięte, a masoneria zakazana.
Przekonać się o rewolucyjnej robocie, jakiej dokonała masoneria w świecie od roku 1717.
DEFINICJA MASONERII I JEJ POCZĄTKI
DEFINICJA
Słownik Le Robert słowo “masoneria" definiuje w sposób następujący:
“Stowarzyszenie międzynarodowe, częściowo tajne, o charakterze naturalistycznym i filantropijnym, którego członkowie
rozpoznają się poprzez pewne znaki i emblematy".
Ta definicja, chociaż niekompletna, podkreśla cztery ważne cechy masonerii:
- jej ideologię (naturalizm);
- jej organizację (międzynarodowa i tajna);
- jej aspekt zewnętrzny (często filantropijny).
Zanim przeprowadzimy dalszą analizę, zbadajmy jej początki i dzieje w ogólnym zarysie, tak jak ją przedstawiają jej właśni
historycy.
POCZĄTKI
Każda społeczność określa się przez swoje początki. To zrozumiałe, że społeczności tajne starają się je ukryć. Toteż zagadnienie
początków masonerii jest dość zagmatwane.
Oficjalny akt urodzenia
Wszyscy historycy zgodnie uznają, że masoneria taka, jąkają widzimy obecnie, zrodziła się w Londynie 24 czerwca 1717 roku (w
dniu św. Jana); jest to data powstania Wielkiej Loży Londynu, głównie z inicjatywy Jean'a Theophile'a Desaguliers i Jamesa
Andersona. Obaj byli protestanckimi pastorami.
Połączenie dawnego cechu ze związkiem okultystycznym
Co się zdarzyło dokładnie w 1717 roku? Tu historycy już nie zgadzają się ze sobą.
Najbardziej prawdopodobna teza mówi o połączeniu się dwóch uprzednio istniejących organizmów: dawnego cechu
budowniczych i okultystycznego związku różokrzyżowców. O tym połączeniu tak mówi rabin Toaff:
Istnieje w masonerii tajna doktryna filozoficzna i religijna, wprowadzona przez gnostyckich różokrzyżowców w trakcie ich
połączenia się z wolnymi mularzami w 1717 roku.
Ową tajną doktrynę czyli gnozę wyznaje wyłącznie masoneria wyższych stopni. W ten sposób tłumaczyłaby się obecność w łonie
masonerii dwóch nurtów inspiracji: Masoneria francuska zwłaszcza, pisze mason Marius Lepage, łączy w sobie dwa odrębne
tradycyjne nurty: operatywny, wywodzący się od dawnych budowniczych, i spekulatywny, wprowadzony przez hermetyków i
filozofów.
Wyjaśnienie historyczne podane przez księdza Barbier
W swojej książce Les infiltrations maconniąues dans l'Eglise (Infiltracje masońskie w Kościele) ksiądz Emanuel Barbier
wypowiada tę samą opinię uzupełniając ją dodatkowymi szczegółami:
Masoneria miałaby się wywodzić ni mniej ni więcej, tylko z gnozy. Miałaby się wyłonić z połączenia przedstawicieli związków
gnostycznych z lożami architektów i robotników budowlanych, którym zawdzięczamy budowle katolickie od XIII do XVII
wieku. Oto historyczne wyjaśnienie tego twierdzenia.
Wyjaśnienie zaczyna się wykładem na temat angielskiego cechu budowniczych, który w XVI wieku przyjął nazwę “Bractwa
wolnych mularzy". Stracił on na znaczeniu w wieku XVII i aby przetrwać, przyjął na członków ludzi nie związanych z
budownictwem; stąd jego nowa nazwa “Bractwo mularzy wolnych i przybranych". Wyjaśnienie historyczne podane przez księdza
Barbier brzmi dalej, jak następuje:
Istniał w tym czasie związek alchemików zwanych różokrzyżowcami, spadkobierca zakonu templariuszy, który przechował
pierwotny gnostycyzm. Jego założyciel był znany pod nazwiskiem Christian Rosenkreuz; był on templariuszem, który
przemierzył kolejno Turcję, Palestynę, Arabię i cały Wschód, docierając w ten sposób do źródeł tradycji ezoterycznej, aby
poprzez tajny związek przeciwstawić gnozę ignorancji i fanatyzmowi Kościoła rzymskiego.

background image

- 18 -

Nazwa różokrzyżowców wywodziła się z emblematu przyjętego przez związek: róża na tle krzyża, symbolizująca w sposób
filozoficzny połączenie wiedzy i wiary, a na sposób gnostycki: zbawienie nie przez wiarę, a przez wiedzę. Członkowie tego
związku poświęcali się alchemii i propagowaniu gnozy. Zrazu byli niezbyt liczni, ale ich liczba z czasem wzrosła do tego stopnia,
że na początku XVIII wieku byli już w dużej estymie, zwłaszcza w Anglii, gdzie posiadali nader znaczne wpływy.
Otóż 24 czerwca 1717 roku różokrzyżowcy: Jean Theophil Desaguliers, przyrodnik i pastor kalwiński, oraz Jacąues Anderson,
pastor protestancki, “w obecności - jak mówi protokół zebrania - braci Georges'a Payne'a, King'a Calvert'a, Luniden'a, Elliot'a i
wielu innych" zwołali do oberży du Pommier (Pod jabłonią), mieszczącej się przy Charles Street obok rynku Covent-Garden w
Londynie, wszystkich członków czterech lóż wolnych mularzy, jakie były wtedy czynne w Londynie. To zebranie miało na celu
dokonanie połączenia “Bractwa mularzy wolnych i przybranych'' ze “Stowarzyszeniem alchemików różokrzyżowców", by
umożliwić różokrzyżowcom ukrycie swych alchemicznych badań i swych idei gnostyckich pod płaszczykiem szanowanego
Bractwa, a mularzom wolnym i przybranym udostępnić korzyści, jakie mogli im zapewnić jedynie bogaci i wpływowi adepci
różokrzyżowców. Zgromadzenie zgodziło się jednogłośnie na to połączenie. I tak narodziła się masoneria. “Związek alchemików
różokrzyżowców", “Bractwo wolnych mularzy" i “Bractwo mularzy wolnych i przybranych" zniknęły na zawsze, a powstała
masoneria, ognisko czystej gnozy, gotowa stawić czoła Kościołowi rzymskiemu, ognisku gnozy fałszywej i skażonej.
Zgrupowanie tych czterech lóż londyńskich, zebranych w oberży du Pommier, przyjęło nazwę “Wielkiej Loży Anglii". W 1723
roku Anderson zredagował i po uzyskaniu akceptacji wydał Livre des constitutions des macons libres et acceptes (Księga
konstytucji mularzy wolnych i przybranych). Ta dawna nazwa została utrzymana, by uniknąć wszelkich podejrzeń co do
prawdziwych celów rodzącej się masonerii. Lecz tajnym celem nowego stowarzyszenia było podjęcie dzieła dawnych gnostyków
i templariuszy, to jest zastąpienie zsemityzowanego i zdegenerowanego chrystianizmu Zachodu, chrystianizmem ezoterycznym,
gnostyckim, z jakim zapoznali się ich przywódcy studiując święte księgi Wschodu i stowarzyszając się z kilkoma tajnymi
związkami tamtejszych krajów. Celem, do którego się przyznawali, było propagowanie liberalizmu na całym świecie. By
zapobiec wszelkim podejrzeniom, że nowe wolnomularstwo jest czymś innym, niż kontynuacją “bractwa mularzy wolnych i
przybranych", zachowano wszystkie nazwy, ceremonie oraz osobliwości od tego bractwa przejęte (...). Różokrzyżowcy,
zakładając wolnomularstwo, do symboli związanych z budownictwem i architekturą, dodali również symbole alchemiczne i
gnostyckie.
Istotne rysy wolnomularstwa
Ów historyczny wykład księdza Barbier harmonizuje z tym, co wyjaśniają tacy autorzy, jak Marius Lepage i rabin Toaff. Mógłby
on podlegać dyskusji wśród historyków co do punktów niezupełnie ustalonych, np. co do początków związku Róży i Krzyża. W
sprawach istotnych odpowiada całkowicie temu, co wiemy o masonerii.
Zapamiętajmy z niego:
- połączenie dwóch stowarzyszeń (mularzy wolnych i przybranych oraz różokrzyżowców), które zapoczątkowało obecną
masonerię;
To, co zostało powiedziane o symbolach, sprawdza się łatwo i dzisiaj. Masoneria, kiedy występuje na zewnątrz, używa
jednocześnie symboli architektonicznych (np. ekierka i kompas) i symboli gnostyckich (np. pięcioramienna świetlista gwiazda z
literą G pośrodku). Wyjaśnienia co do początków masonerii, jakie podaje ksiądz Barbier, można odnaleźć, niemal dosłownie, we
włoskim dokumencie masońskim z 1945 roku, zastrzeżonym dla wąskich kręgów lóż i częściowo odtworzonym przez Leona de
Poncins w jego książce Christianisme et franc mafonnerie, str. 161-162.
- podwójna tradycja i podwójna symbolika, które z tego połączenia wyniknęły;
- podwójna ideologia: jedna głoszona publicznie: liberalizm, druga tajna: gnoza;
- podwójny cel: jeden jawny: propagowanie liberalizmu; drugi tajny: zastąpienie katolicyzmu chrystianizmem gnostyckim.
Uwagi na temat podwójnej cechy: liberalnej i gnostyckiej
Cecha protestanckiego liberalizmu
Masoneria rodzi się w Anglii w 1717 roku, w chwili, kiedy zwycięstwo protestantyzmu nad katolicyzmem w tym kraju zdaje się
być całkowicie zapewnione, zarówno jak odsunięcie dynastii Stuartów oraz objęcie władzy przez dynastię hanowerską, uznaną
przez Francję w traktacie utrechtskim z 1713 roku. Wyniesiona została na orbitę głównie przez protestantów: Jean'a Theophil'a
Desaguliers'a, James'a Andersona (wcześniej już wymienionych) oraz Ramsay'a. Jej konstytucje (ogłoszone przez Andersona w
1723 roku) odzwierciedlają idee protestanckiego liberalizmu, a w szczególności: moralizm bez dogmatu i “religię co do której są
zgodni wszyscy ludzie". Nie dziwi nas, że mason Albert Lantoine mógł określić instytucję masońską u jej początków jako “filię
hugenockiego sklepiku" i że prałat Jouin, specjalista od badań nad masonerią mógł napisać: “Masoneria jest córką Reformacji".
Cecha okultyzmu (czyli gnostycyzmu)
“Gnoza - powiedział amerykański mason Albert Pike - stanowi istotę i rdzeń masonerii". Ale ta doktryna nadal pozostaje tajna,
podczas gdy liberalizm głoszony jest publicznie. Wobec tego, że na płaszczyźnie idei i celów, do których dąży masoneria,
przedstawia się ona od samego początku jako zakamuflowany gnostycyzm za fasadą liberalizmu, nie wolno nam popełnić
zasadniczego błędu: widzieć tylko fasadę, a zapomnieć o tym, co się za nią kryje.
KILKA KART Z HISTORII MASONERII
MASONERIA WE FRANCJI Rozwój w XVIII wieku
Masoneria zaszczepiona we Francji w 1721 roku (pierwsza loża w Dunkierce: “Amitie et fraternite" - “Przyjaźń i braterstwo"),
rozwinęła się tu bardzo szybko. Po utworzeniu w 1772 roku Wielkiego Wschodu Francji skupiającego wszystkie loże francuskie,
dotąd rozproszone, masoneria “weszła w okres pełnego rozwoju, tak, iż w 1789 roku liczyła nie mniej niż 700 lóż we Francji i w
koloniach, nie licząc wielkiej ilości kapituł i areopagów". Trzeba zwłaszcza podkreślić znaczenie rozwoju lóż masońskich w
armii, która też z tego powodu nie wystąpiła w obronie monarchii.
“W przededniu rewolucji - pisze historyk masoński Louis Blanc - masoneria osiągnęła ogromny rozwój; rozpowszechniona w
całej Europie, przedstawiała sobą obraz społeczności opartej na zasadach sprzecznych z zasadami ówczesnego społeczeństwa
cywilnego".
Założenia ideowe roku 1789

background image

- 19 -

Jakież były “zasady ówczesnego społeczeństwa cywilnego", do których czyni aluzję Louis Blanc? W istocie rzeczy były to
przykazania Boże, czyli Dekalog. Jakież są zasady masońskie “sprzeczne z zasadami ówczesnego społeczeństwa"? Te, które
później nazwano zasadami roku 89.
“Zasady roku 89 - wyjaśnił wielki mistrz Babaud-Lariviere l sierpnia 1871 roku - były o wiele wcześniej uznawane w waszych
świątyniach, zanim zostały proklamowane przez Zgromadzenie Konstytuanty, i opierając się na jej dziejach można stwierdzić, że
masoneria była prawdziwą zwiastunką Rewolucji".
Zasady roku 1789 zostały skodyfikowane, jak wiadomo, w Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, względem której masoni
bardzo słusznie roszczą sobie prawa rodzicielskie:
Kiedy runęła Bastylia, masoneria miała najwyższy zaszczyt obdarzyć ludzkość kartą, którą wypracowała prawdziwie z miłością
(...). 25 sierpnia 1789 roku Konstytuanta, wśród członków której było przeszło 300 masonów, przyjęła zasady roku 89 niemal
dosłownie takie, jakie długo przedtem opracowywano w lożach. Przejście od Ancien Regime'u do ustroju rewolucyjnego z 89
roku zostało więc dokonane przez zastąpienie Dekalogu deklaracją praw człowieka; aby uwydatnić tę podmianę, ikonografia
tamtych czasów przedstawia prawa człowieka wyryte na dwóch tablicach podobnie, jak przykazania Boże były wyryte na dwóch
kamiennych tablicach na górze Synaj.
Przygotowanie Wielkiej Rewolucji Francuskiej
Masoneria przekazała rewolucji nie tylko swe idee, lecz także swoje metody i swoich ludzi. Kiedy historyk, mason Henri Martin,
zapewnia, że ..masoneria była laboratorium rewolucji", słowo “laboratorium" należy rozumieć w szerszym znaczeniu. Zrozumiały
jest entuzjazm masonów wzbudzany tym wyczynem, entuzjazm, którego przejawem jest następująca wypowiedź Najwyższej
Rady Wielkiego Wschodu:
To masoneria przygotowała naszą rewolucję, największą ze wszystkich epopei ludowych, jakie historia zapisała w swoich
annałach, oraz to masonerii należy się najwyższy zaszczyt wyposażenia tego wiekopomnego wydarzenia w dokument, w którym
wcielone zostały jej podstawowe założenia.
Gdy wybucha rewolucja, masoneria staje się niewidoczna
Od 1789 roku wszystkie siły napędowe we Francji wpadają w ręce masonów. “Towarzystwo Jakobinów, które było głównym
sprawcą rewolucji francuskiej, było, że tak powiem, tylko zewnętrznym przejawem loży masońskiej. To, czego dokonali jakobini
w czasie nieśmiertelnych pięciu lat, od 1789 do 1794 roku, możemy i powinniśmy uczynić powtórnie, gdyby powróciło
zagrożenie... ".
W tychże samych latach masoneria stała się niewidoczna. Oto, jak tłumaczy tę sprawę mason Renaudeau:
Aby dać wam przykład, czego może dokonać masoneria, powołam się na role, jaką odegrała podczas rewolucji 89 roku. Zmiana
zapatrywań, jaka nastąpiła w mieszczaństwie XVIII wieku, była dziełem masonerii; lecz kiedy wybuchła rewolucja, skończyła się
rola masonerii - jakby przestała istnieć. Podczas całego burzliwego okresu rewolucji jej istnienie było jakby fikcyjne, gdyż
zawiesiła swe normalne prace. Nie przeszkadza to jednak temu, iż wszyscy rewolucjoniści oraz członkowie Konwentu wywodzili
się z masonerii. Gdzie pracowali? W klubach. Nie znajdowali się już w lożach, bo w lożach nie robi się rewolucji. W lożach
przygotowuje się umysły, a one działają gdzie indziej.
Wyjaśnienie, jakie podaje mason Renaudeau, jest bez wątpienia niepełne. W gorącym okresie rewolucji usuwa się w cień
intelektualna część masonerii, ta, której zadaniem jest właśnie przygotowywanie umysłów i urabianie opinii. Ale w piramidzie
tajnych związków, jaką stanowi masoneria, z całą pewnością istnieją kręgi na wyższym poziomie, przygotowane już nie do
urabiania umysłów, lecz do przewrotu i walki zbrojnej; i te kręgi nie znajdowały się oczywiście w stanie uśpienia w roku 1789!
Mimochodem zwróćmy uwagę, iż rządy rewolucyjne, które następują po sobie w latach 1789-1798, były krwawe również dla
masonów. “Trudno jest masonom zapomnieć, że rewolucja wytraciła więcej spośród nich, niż jakikolwiek inny rząd. Najpierw
zgładziła arystokratów (...) Rewolucjoniści masoni byli następnie miażdżeni przez machinę, którą sami uruchomili (...)".
Rozkwit masonerii w okresie Pierwszego Cesarstwa
Masoneria zreorganizowała się z rozmachem w czasie Pierwszego Cesarstwa: Przyjmuje się na ogół, że okresem wspaniałego
rozwoju masonerii była Trzecia Republika. W rzeczywistości w żadnym momencie między 1870 a 1940 rokiem nie zaznała ona
takiego rozkwitu, jak pod rządami Pierwszego Cesarstwa. Pomimo zapewnień niektórych historyków, Napoleon I nie był
masonem. Był nim jego ojciec, również bracia, jego żona Józefina, prawie wszyscy jego marszałkowie. Stał się on naturalnie
protektorem tego “zakonu" i dlatego w lożach nazywany był “najznamienitszym bratem". Wojskowe loże Wielkiej Armii
rozpropagowały masonerię w wielu krajach Europy, gdzie powoływały do życia loże miejscowe. Józef Bonaparte był wtedy
wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Francji, a jednym z wyższych jego funkcjonariuszy był Ludwik Bonaparte. Hieronim
Bonaparte był wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Westfalii, Marat - wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Neapolu,
Talleyrand, Fouche, Augereau, Kellerman byli masonami. Aktywna pod rządami Restauracji i Monarchii Lipcowej masoneria,
mocno usadowiła się za czasów Drugiej Republiki (członkowie rządu tymczasowego w r. 1848 w większości byli masonami) i
utrzymała swoje pozycje pod rządami Drugiego Cesarstwa, a to tym bardziej, że Napoleon III należał do karbonariuszy.
Komuna Paryska, rewolucja masońska stłumiona przez masonów
Po upadku Drugiego Cesarstwa i po zawarciu rozejmu miedzy Francją a Niemcami, kończącego wojnę 1870 roku, nastąpił epizod
Komuny Paryskiej. Rząd rewolucyjny, który utworzył się w Paryżu po wybuchu powstania w marcu 1871 roku, i podległa mu
Komuna zostały zmiażdżone przez armie pod rozkazami rządu jedności narodowej, którego przywódcą był Thiers. Masoneria
odegrała rozstrzygającą role w wybuchu Komuny, co też natychmiast zostało powitane jako triumf masonerii: 26 kwietnia 1871
roku w Chatelet zarządzono ogólną zbiórkę masonerii wszystkich rytów (...). Następnie gęstniejący z minuty na minutę tłum
liczący ponad 10 tysięcy masonów przybranych w swoje insygnia, udał się procesjonalnie do ratusza, aby powitać władzę
powstańczą, a mówca, brat Thirifocąue zawołał, że “Komuna jest największą rewolucją, jaką przyszło światu podziwiać, jest
nową świątynią Salomona, której masoni mają obowiązek bronić". Co ciekawe, zauważmy, że Thiers, odpowiedzialny w
pierwszym rzędzie za krwawe stłumienie Komuny, a dokonano go kosztem 25 tysięcy zabitych, należał do karbonariuszy
(karbonariusze są tajnym stowarzyszeniem włoskim, bardzo aktywnym w pierwszej połowie XIX wieku. Miało ono odgałęzienia
we Francji. Można je uważać za “praktyczne przedłużenie organizacji masońskiej") i że w gabinecie, który uformował, na

background image

- 20 -

dziewięciu ministrów znalazło się trzech masonów: Jules Favre, Jules Simon i Ernest Picard. (Dla wyjaśnienia takiego
zachowania się sekt masońskich zobacz dalej, w rozdziale XIII).
Masoneria, “kuźnica myśli" Trzeciej Republiki
Trzecią Republikę cechuje apogeum masońskiej potęgi. Prawdę zawiera twierdzenie masona Jean-Andre Faucher'a, że Trzecia
Republika rodziła się w lożach masońskich już od 1865 roku począwszy. Zrozumiałe jest, że to dzień 4 września wyniósł na
stanowiska takich masonów, jak Jules Simon, Ernest Pickard, Jules Favre, Adolphe Cremieux, Emmanuel Arago. Prezydenci
Republiki: Jules Grevy, Felix Faure, Sadi Carnot, Paul Doumer, Gaston Doumergue; premierzy: Leon Gambetta, Mau-rice
Rouvier, Pierre Tirard, Charles Floquet, Jules Melinę, Emile Combes, Renę Viviani, Camille Chautemps byli masonami,
podobnie jak minister Delcasse, twórca Entente cordiale. Można więc powiedzieć, że istotnie masoneria była “kuźnicą myśli"
Trzeciej Republiki. “Kuźnicą myśli", ...ale także ligą bezpośredniej działalności politycznej, o czym świadczą masońskie
skandale polityczne, które wyznaczają szlak historii tego okresu: afera panamska (1891), afera Dreyfusa (1894-1906), afera kart
kontrolnych (1904-1905), afera Stawiskiego (1936).
Masoneria w okresie Państwa Francuskiego
(rządu Vichy)
i za czasów Czwartej i Piątej Republiki
Po klęsce 1940 roku marszałek Petain został mianowany głową państwa. Wkrótce zarządził rozwiązanie tajnych stowarzyszeń, a
był to jeden z pierwszych aktów jego rządu. Ściśle związana z poprzednimi rządami masoneria ponosiła w dużej mierze
odpowiedzialność za klęskę wojsk francuskich. Moc wykonawcza tego zarządzenia została złagodzona w wyniku hamującej
działalności Pierre'a Lavala (który był kolejno ministrem i premierem) i na skutek obecności masonów wśród wyższych sfer
rządowych. Zostało ono zniesione dekretem Francuskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z 15 grudnia 1943 roku (Algier),
dekretem, który został podpisany przez generała de Gaulle'a, a wprowadzony w życie w całej Francji z chwilą, gdy jego rząd
objął władze nad krajem. Wydawało się więc, że masoneria została dzięki temu zrehabilitowana. Ucierpiała ona znacznie na
skutek rozwiązania zarządzonego w 1940 roku, pomimo łagodnego stosowania tego dekretu. Teraz odzyskała z wolna siły i
wpływ na rządy Czwartej, a potem Piątej Republiki. Podczas wojny w Algierii Wielki Wschód podtrzymywał politykę
gaullistowską opuszczenia tego kraju, gdy tymczasem Wielka Loża Francji udzielała pewnego poparcia dla OAS. Jest to
klasyczna postawa masonerii: stwierdzono - przy najbardziej różnych rządach - że jest ona obecna w obozie politycznym władzy,
a równocześnie w opozycji. Zaznaczyliśmy wyżej (ss. 16-18) obecność bardzo wielu masonów w kolejnych rządach Piątej
Republiki, zwłaszcza od chwili dojścia do władzy socjalistów.
Obecny stan liczebny masonerii
Dzisiaj, po przeszło dwustu pięćdziesięciu latach działalności we Francji, masoneria ukazuje się nam jako naturalny element
naszego krajobrazu politycznego. Stan liczebny - o ile można go poznać - pozostaje raczej nie zmieniony od początku tego wieku:
ogółem około 70.000 adeptów, przynależnych do dziesięciu obediencji, z których najbardziej znane to Wielki Wschód Francji
(30.000 członków, 500 lóż), Wielka Loża Francji (19.000 członków, 470 lóż), Wielka Loża Narodowa Francji (14.000 członków,
620 lóż), Żeńska Wielka Loża Francji (7200 członkiń, 205 lóż).
MASONERIA W WIELKIEJ BRYTANII
W Wielkiej Brytanii masoneria rozwijała się w XVIII wieku w dwóch obediencjach. Mason Corneloup tak opisuje rywalizację
między nimi, a następnie ich połączenie (które nazywa Świętą Unią): Mamy istotnie do czynienia z dwiema organizacjami
wyrosłymi z tego samego pnia (masonerii operatywnej), w tej samej epoce i w tym samym kraju, które ewoluowały odmiennie,
gdyż jedna rozwijała się w kręgach bogatych mieszczan, intelektualistów i arystokratów, a druga w środowisku znacznie bardziej
demokratycznym... Dwie Wielkie Loże toczyły ze sobą bezlitosną walkę przez ponad sto lat. Jednak się godzą i jednoczą. Pod
działaniem jakiego katalizatora? Odpowiedź brzmi: pogodził je lęk przed Rewolucją Francuską i jej następstwami (...).
Arystokraci angielscy, także masoni, drżeli z obawy o swe przywileje. Co innego wieść w loży filozoficzne debaty, a co innego
obalać ustrój społeczny. Gdy Napoleon Bonaparte został cesarzem, Święta Unia okazała się jeszcze bardziej niezbędna; jego
zwycięstwa i zarządzenie blokady kontynentalnej wstrząsnęły Albionem. Z tego okresu datuje się potrójne przymierze, nie
pisane, niemniej rzeczywiste, dynastii, Kościoła anglikańskiego i masonerii, przymierze, które pozostało w mocy aż do naszych
czasów.
“Potrójne przymierze, nie pisane, niemniej rzeczywiste, dynastii, Kościoła anglikańskiego i masonerii": to byłby, według J.
Corneloup'a, jeden z kluczowych elementów polityki angielskiej od początku XIX wieku. Tę samą myśl rozwinął “brat" A.
Lantoine w dziele, w którym mowa o tzw. kamieniach granicznych (“landmarks"). Te "landmarks" zostały ustalone, by
utwierdzić ścisły związek angielskiej masonerii z Kościołem protestanckim. Ich zespolenie trwające od dwóch stuleci nigdy nie
zawiodło... W Anglii masoneria od swoich narodzin jest sługą Kościoła i Państwa.
A jak jest dzisiaj? Można przyjąć, że nic się nie zmieniło, jeśli wierzyć gazecie Sunday Express z 23 marca 1980 roku.
Tradycyjnie rodzina królewska miała ścisłe powiązania z masonerią. Książę Filip jest członkiem loży marynarki królewskiej nr
2612. Co więcej, kuzyn księcia Karola, książę Kentu, jest wielkim mistrzem Zjednoczonej Wielkiej Loży Anglii. I faktycznie od
XVIII wieku wielcy mistrzowie w Anglii byli przeważnie członkami rodziny królewskiej (...). Nic się nie zmieniło... z jednym
wyjątkiem: zachowania obecnego księcia Walii, który odmówił wstąpienia do masonerii. Liczebność masonów w Wielkiej
Brytanii jest porównywalna ze Stanami Zjednoczonymi: przeszło osiemset tysięcy masonów w kraju o 56 milionach
mieszkańców. Skoro w krajach anglosaskich masoni są, ogólnie biorąc, ponad dziesięć razy liczniejsi niż we Francji (przy
zbliżonej liczbie ludności), szereg środowisk może być nie tylko kierowanych, ale wprost nasyconych masonerią.
MASONERIA W STANACH ZJEDNOCZONYCH
Przybysza z Europy zaskakuje potęga amerykańskiej masonerii: znaki masońskie na banknotach, rzucające się w oczy świątynie
masońskie we wszystkich miastach, małych i dużych, odznaki masońskie noszone w klapie... Większość “ojców założycieli"
republiki amerykańskiej i 16 prezydentów (od George'a Washingtona do George'a Busha) należało do masonerii. Przedmioty
świadczące o przynależności masońskiej tych polityków są wystawione na widok publiczny i oglądane z nabożną czcią w George
Washington National Memoriał w Aleksandrii w stanie Virginia (jest to świątynia z granitu ku czci Washingtona). W
zacytowanej wyżej broszurze Georges'a Virebeau Mais qui gouverne l'Amerique? można znaleźć wiele danych na temat

background image

- 21 -

obecności masonów na stanowiskach wiceprezydentów, w Senacie (za czasów Reagana, który sam nie był masonem, na 100
senatorów 23 było “inicjowanych"), w Izbie Reprezentantów (na 435 deputowanych 66 masonów w tym samym czasie), wśród
przywódców partii republikańskiej i demokratycznej oraz wśród gubernatorów. Takie opanowanie przez masonerię przywódczej
kadry polityki amerykańskiej, sięgające samych początków Stanów Zjednoczonych, może się dziś opierać na 2.600.000 masonów
“regularnych", członków różnych wielkich lóż, do których trzeba doliczyć członków masonerii wyłącznie żydowskiej B'nai B'rith
i członków masonerii Prince Hali, skupiającej murzynów. Ogólny stan liczebny masonerii w Stanach Zjednoczonych przekracza
wiec liczbę trzech milionów. Struktura polityczna, która wyszła z łona masonerii i która nadal jest jej podporządkowana: tak w
rzeczy samej prezentują się Stany Zjednoczone. Można tylko przytaknąć opinii masona Harry L. Bauma, który pisał w 1950 roku:
Naród ten karmił się ideałami masonerii; (...) wielu z tych, którzy nim dziś kierują, też są członkami i przywódcami zakonu
masońskiego. Wiedzą, że nasza amerykańska demokracja, kładąca nacisk na niezbywalne prawa i swobody jednostki, oznacza
masonerię u władzy (...). (“They know that our American Democracy (...) is Freemasonry in government").
Poprzestańmy na tym, ograniczając się do Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych i do tych kilku not historycznych z
dziejów masonerii. Mogliśmy stwierdzić jej potęgę wczoraj i dziś. Lecz nie należy stąd wnioskować, iż jest wszechmocna.
Zobaczymy bowiem (w rozdziale VII), że chociaż tak potężna, jest podporządkowana siłom od niej wyższym.
DWA OBLICZA IDEOLOGII MASOŃSKIEJ
“Masoneria spekulatywna począwszy od XVIII wieku jest podzielona między iluminizm i Oświecenie"
Czy istnieje jedna ideologia wspólna dla wszystkich obediencji masońskich? Trzeba dać odpowiedź twierdzącą: ich mnogość,
różnorodność postaw i wyborów politycznych nie przeszkadza, że spotykają się na gruncie wspólnej ideologii.
“DUCH MASONERII JEST JEDEN"
Oto dwie wypowiedzi masonów na ten temat:
Odporność masonerii na działanie czasu, owo trwanie przez dwieście lat niespokojnego żywota, jest istotnie zjawiskiem godnym
uwagi, gdy chodzi o instytucję, która nie pragnie opierać się na kamieniu węgielnym Bożego Objawienia. Tak długa przeszłość
zakłada istnienie doktryny stałej i trwałej pod nalotem zmiennych interpretacji, jakie jej nadają kolejni wyznawcy. Mówi się
“masoneria", masoni natomiast między sobą mówią: “obediencje". Mówią też “Zakon" (“l'Ordre"). Uznają w ten sposób, że jest
wiele masonerii w świecie, ale że duch masonerii jest jeden. “Doktryna trwała i stała", “duch masonerii jest jeden": jak je
scharakteryzować?
JEDNA IDEOLOGIA O DWÓCH OBLICZACH - RACJONALIZM I OKULTYZM
Wykazaliśmy masońskie pochodzenie naczelnych zasad roku 1789, które są jedynie zastosowaniem w życiu społecznym i
politycznym ideologii racjonalistycznej, liberalnej, subiektywistycznej, prowadzącej do ubóstwienia człowieka. Przytoczyliśmy
również świadectwo rabina Toaffa na temat obecności w masonerii “tajnej doktryny filozoficznej i religijnej, przekazanej przez
gnostyków - różokrzyżowców w trakcie ich połączenia się z wolnymi mularzami w roku 1717"; doktryny, która - wyjaśnia rabin -
nie jest niczym innym jak gnozą. W ten sposób zostało stwierdzone, że ideologia wspólna dla wszystkich masonów dzieli się na
dwie części składowe, jedną głoszoną otwarcie, drugą trzymaną w tajemnicy, które można streścić w dwóch słowach: racjonalizm
i okultyzm. Słownictwo różnicuje się w zależności od autorów. Zamiast o okultyzmie będzie często mowa o gnozie, o
“mistycyzmie", o iluminiźmie. Z racjonalizmem kojarzą się idee liberalizmu (którego elementem jest racjonalizm),
subiektywizmu, kultu człowieka. Parę cytatów pozwoli lepiej uwydatnić równoczesną obecność racjonalizmu i okultyzmu, jako
istotnych elementów ideologii masońskiej: Z tego, co wyżej powiedziano, można łatwo wywnioskować o istnieniu w masonerii
dwóch temperamentów, dwóch nurtów, które zdają się być sprzeczne, a są jedynie komplementarne, mianowicie: racjonalistów i
iluminatów. Tym, co ich łączy i spaja, jest obrzędowość. Szeroka interpretacja obrzędowości rozciąga się od mglistego
symbolizmu racjonalistycznego (wspomnienie, upamiętnienie ważnych wydarzeń) aż do najbardziej rozwiązłych, magicznych i
psychicznych form wyrazu.
Loże martynistyczne zabarwione były swoistym mistycyzmem, podczas gdy inne obediencje masońskie były raczej
racjonalistyczne, co pozwala nam stwierdzić, iż tajne związki odzwierciedliły dwie strony żydowskiego ducha: tj. praktyczny
racjonalizm i panteizm, ten panteizm, który jako metafizyczne odbicie wiary w jednego Boga przeradza się w teurgię
kabalistyczną .
Masoneria spekulatywna począwszy od XVIII wieku, podzielona między

iluminizm

(z takimi jego składnikami jak: ezoteryzm,

hermetyzm, okultyzm) i Oświecenie (racjonalizm, empiryzm, materializm), uwzględnia wszystkie ideologie, lecz w ich
odmianach na ogół bardziej dynamicznych. Nurty neoplatońskie, które widzą świat w wiecznym stawaniu się, stanowią inspirację
zarówno dla iluminowanych (illumines), jak i oświeconych (eclaires). W następnym rozdziale zajmiemy się składową
racjonalistyczną ideologii masońskiej, a w rozdziale IX jej składową okultystyczną.
ELEMENT RACJONALISTYCZNY IDEOLOGII MASOŃSKIEJ
“Człowiek jest punktem wyjścia każdej rzeczy i każdego poznania, jest swoim własnym źródłem i swoim własnym punktem
odniesienia"
Tę ideologię można przedstawić następująco (w ogólnych zarysach):
- w filozofii - nastawienie antydoktrynalne (wedle masonów nie ma prawdy uniwersalnej);
- w religii - naturalizm, innymi słowy, radykalne odrzucenie wszelkiego porządku nadprzyrodzonego i objawionego, odrzucenie
w praktyce wszelkiej transcendencji, co prowadzi do religijnego kultu człowieka;
- w moralności - moralność, jaką człowiek sam sobie stwarza;
- w polityce - założenia roku 1789, inaczej mówiąc: idee liberalne, jak je nazywano w wieku ubiegłym.
Dewiza: “Wolność, Równość, Braterstwo"
Że wolność proklamowana w masońskiej dewizie, to na pierwszym miejscu i przede wszystkim wolność myśli zdefiniowana
wyżej, wykazują nam niezliczone teksty masońskie. Oto ich próbka:
(...) Płomienista gwiazda, której światło jaśnieje nad naszym Zakonem (...) pozwoli nam dojrzeć błyszczącą w jej jasności
wieczystą dewizę, jaką daliśmy Republice i światu: Wolność, Równość, Braterstwo!
Jest to hasło ważne, rewolucyjne i wzniosłe, które zastąpiło stary tryptyk pokorny, sentymentalny i pełen uległości: Wiary,
Nadziei i Miłości...

background image

- 22 -

Wolność, wiara. Taki sam poryw serca. Być może taki sam entuzjazm, ale jakaż różnica! Z jednej strony człowiek, który staje
wyprostowany, który jest świadom swych możliwości, który poszukuje; z drugiej natomiast strony to sumienie, które się uniża i
przeczy sobie, to upokorzenie przed dogmatem, to zdanie się na twierdzenia, fałszywe lub prawdziwe, które jednak przeminą, to
rezygnacja z prawa do myślenia. Wolny jest tylko ten, kto poszukuje i zastanawia się.
Człowiek, który wierzy, nie jest wolny. Ideałem religii jest wiara węglarza, wiara dziecka, wiara nieuka. Ideałem współczesnego
świata jest człowiek uprawiający w pełnej wolności sumienia i rozumu poszukiwanie prawdy, dobra, wiedzy, człowiek
wyzwolony od wszelkich zastraszeń i przymusów... Podobnie przeciwstawiłbym równość nadziei....
ASPEKT RELIGIJNY Naturalizm i antykatolicyzm
Skoro według masonów nie ma prawdy uniwersalnej, nie będzie również objawionej prawdy uniwersalnej. Można więc będzie
powoływać się w lożach na różne objawienia: na Biblię, Koran, Upaniszady... pod warunkiem, iż będzie się je uznawać za
kwestię osobistego wyboru, za przedmiot opcji, a nie za prawdy uniwersalne, które miałyby być przyjęte we wszystkich lożach.
Tak określając swoje stanowisko, masoneria nie może pogodzić się z istnieniem porządku nadprzyrodzonego i objawionego,
który jest katolicki, to znaczy powszechny; będzie natomiast wyznawała naturalizm, który z definicji zajmuje “postawę
niezależną i odrzucającą porządek nadprzyrodzony i objawiony"; będzie z gruntu antykatolicka w swoich ideach i w swoim
działaniu. Zilustrujmy kilkoma najświeższymi tekstami dzisiejszy antykatolicyzm dwóch głównych francuskich obediencji
masońskich.
Dzisiejszy antykatolicyzm Wielkiego Wschodu
Loże masońskie walczyły o to, by szkoła była obowiązkowa, laicka i bezpłatna. Zwalczały i nadal zwalczają szkołę wyznaniową,
ponieważ wpaja ona poszanowanie dla autorytetu i dogmatu, ponieważ jej nauczanie formuje postawę rezygnacji. Rezygnację
wyposażał Kościół katolicki i rzymski we wszystkie cnoty (...). Dla masona godnego przeszłości swego Zakonu, postawa
rezygnacji jest tylko formą tchórzostwa (...). Jest to, ze strony człowieka, złożenie swego losu w ręce Boga, jest to akt podania się
do dymisji.
...I antykatolicyzm Wielkiej Loży
Jeśli chodzi o Wielką Loże, przejawia ona antykatolicyzm mniej agresywny, ale równie radykalny. Dawny wielki mistrz, Pierre
Simon, daje temu świadectwo w swojej książce De la vie avant toute chose (Życie przede wszystkim): “Polemika wokół prawa
Veil'a (...) to zderzenie dwóch światów" (s. 211): świata masońskiego ze światem katolickim. W tym starciu Pierre Simon
przeciwstawia “nowe pojęcie życia" (s. 255), “nowy kodeks etyczny" (s. 199), nową wizję rodziny (s. 222) analogicznym
koncepcjom katolickim. Wokół każdego z tych problemów istnieje konflikt przede wszystkim w sferze religii: “Konflikt między
antykoncepcją a tradycyjnymi wartościami religijnymi jest nieunikniony" (s. 145).
“Rozwiązania, jakie proponuje nam moralność tradycyjna, nie mogą nas już zadowalać. Opierają się one na sakralizacji zasady
życia, lecz ta zasada jest zabobonna, a jej stosowanie trąci fetyszyzmem" (s. 233). Przez moralność tradycyjną rozumie się tu
oczywiście moralność katolicką...
Kult człowieka
Będąc “laickim protestantyzmem", humanizmem bez prawdziwej transcendencji, religia masońska może doprowadzić tylko do
kultu człowieka i ludzkości. Oto teksty, które o tym świadczą:
Bóg masonów nie jest ani Substancją, ani Przyczyną, ani Duszą, ani Moralnością, ani Stworzycielem, ani Ojcem, ani Parakletem,
ani Odkupicielem, ani Szatanem, niczym, co by odpowiadało jakiemuś pojęciu transcendentalnemu. Cała metafizyka zostaje
odrzucona przez to uosobienie Powszechnej Równowagi, przez “Architekta", który dzierży kompas, poziomicę, ekierkę, młot,
wszystkie te narzędzia pracy i przyrządy pomiarowe. W porządku moralnym jest on sprawiedliwością.
Oto cała teologia masońska.
A więc żadnych bóstw, żadnych ofiar, żadnych modłów, żadnych sakramentów, żadnych łask, żadnego kapłana, żadnego kultu.
Społeczność masońska nie jest Kościołem. Nie uznaje niczego, czego by nie można było jasno pojąć Rozumem, i szanuje jedynie
Ludzkość. Teologia Wielkiej Loży jest odwrotnością teologii. Postęp masoński to taki postęp, który z człowieka uległego wobec
Boga i tych, co podają się za Jego przedstawicieli na ziemi, czyni moralnego wyzwoleńca i wolnomyśliciela. Ojciec Camille de
Pelletan, deputowany z Paryża za czasów Drugiego Cesarstwa, tak w roku 1867 zakończył przemówienie do Ciała
Ustawodawczego w sprawie bibliotek ludowych i nieskrępowanego czytelnictwa: “Osiągniemy w ten sposób realizację ostatniego
słowa postępu: człowiek, kapłan i król dla samego siebie, objawiający swoją tylko wolę i swoje sumienie".
Te słowa tak doskonale odkrywcze nie wymagają żadnego komentarza .
Jeśli stawianie na ołtarzu człowieka raczej niż Boga jest grzechem Lucyfera, wszyscy humaniści od czasów Odrodzenia
popełniają ten grzech. To był jeden z zarzutów wysuwanych przeciwko masonom, kiedy byli po raz pierwszy ekskomunikowani
przez papieża Klemensa XII w 1738 r.. Można by mnożyć teksty, w których masoneria stwierdza prymat człowieka nad
Objawieniem, wysławia osiągnięcia myśli wyzwolonej z dogmatu dzięki trafnej ocenie potęgi ludzkiego rozumu i w praktyce
proponuje ubóstwienie człowieka. Zauważmy mimochodem, że odnajdujemy dzisiaj w ruchu New Age tę samą próbę
ubóstwienia człowieka, z powołaniem się na rozwój potęgi ludzkiego rozumu.
ASPEKT MORALNY
“Postawić na ołtarzu człowieka raczej niż Boga", odrzucić nie tylko porządek nadprzyrodzony i objawiony, ale także porządek
przyrodzony - takie koncepcje skłaniają do proponowania nowych modeli społeczeństwa, którym odpowiada pewien typ nowego
człowieka.
Masońska moralność
Jeśli człowiek “jest swoim własnym źródłem i swoim własnym punktem odniesienia", jeśli powinien “wypracować swoje
zbawienie, nie powierzając się rękom żadnej hierarchii", on sam przeto tworzy swoją własną moralność.
Odnajdujemy tu koncepcje niemieckiego filozofa Kanta, według którego sumienie ma obowiązki tylko wobec siebie: jest samo
dla siebie własną regułą, prawem, sankcją, najwyższym trybunałem. Dochodzimy do tego, co masoni nazywają “czystą
moralnością", którą tak prezentują: “Moralność nauczana w szkole będzie laicka, niezależna od jakiegokolwiek dogmatu, od
jakichkolwiek przesłanek religijnych i metafizycznych. Zagadnienia z dziedziny nadprzyrodzonej powinny pozostać sprawą
prywatną; szkoła nie posiada tytułu do ich nauczania... Ona będzie się odwoływała do rozumu, uszanuje wolność dziecka.

background image

- 23 -

Żadnego zewnętrznego przymusu jakiegokolwiek rodzaju; sumienie pozostaje jedynym sędzią czynów, pochwala je lub potępia;
moralność zarówno bez sankcji, jak i bez zobowiązania".... Taka moralność wyrażać się będzie szeregiem wielkich słów,
pisanych wielkimi literami: Wolność, Równość, Braterstwo, Solidarność, Postęp, Złoty Wiek, Wyzwolenie sumień...
Wyzwolenie sumień, złoty wiek... dzięki swobodzie seksualnej i aborcji
Do jakiej “moralności" doprowadza w praktyce koncepcja człowieka wyzwolonego od wszelkiej reguły, wyższego ponad
wszystko? Mamy przed oczyma dwa uderzające przykłady tej “moralności": zagładę najsłabszych poprzez aborcję i wyuzdanie
obyczajowe (dzięki swobodzie seksualnej wyniesionej do rangi złotej reguły nowego społeczeństwa). Znane jest stanowisko
masonów wobec aborcji, której są niezmordowanymi propagatorami. W cytowanym już artykule z 11 września 1978 r. dziennik
Le Point tak streścił ich rolę: “Działalność masonów często stanowi awangardę ruchów ideowych. Planowanie rodziny,
antykoncepcja, aborcja - to ich domena". Rozwiązłość w dziedzinie seksu stanowi jedną z norm nowego modelu społeczeństwa,
zalecanego przez byłego wielkiego mistrza Wielkiej Loży, Pierre'a Simona:
Reorganizacja społeczeństwa coraz bardziej krytycznego względem fetysza-pracy, niezawodnie doprowadzi do znacznego
skrócenia jej czasu. Ponieważ seks i erotyka wymagają wolnego czasu, ten czas przypadnie w udziale każdemu. Będzie to
szczęście bez Marksa i bez Jezusa. Małżeństwo stanie się socjalnym ułatwieniem. Jego problem? - Nie wtrącać się w życie
seksualne. Po rodzicielu nastąpi kochanek.
Ten seksualny laksyzm nie jest u masonów czymś nowym. Już w latach trzydziestych popierali oni we Francji ruchy naturystów i
nudystów.“Szczęście bez Marksa i bez Jezusa", to w gruncie rzeczy ideał naszego postępowego, liberalnego społeczeństwa. Czy
nie jest ono znacznie bardziej zmasonizowane, niż się sądzi?
Perspektywa nadczłowieka
Tym, którym nie wystarczyłoby to “szczęście bez Marksa i bez Jezusa", proponuje się bardziej pociągającą perspektywę:
perspektywę ewolucji elity, poprzez uruchomienie ich własnych możliwości i poprzez wolę potęgi, w kierunku nadczłowieka,
nadludzkości. Takie cele otwarcie stawiają ruchy o inspiracji masońskiej, jak Nouvelle Droite (Nowa Prawica) i New Age (Nowa
Era). Niech wystarczy porównanie dwóch tekstów: tekstu Michela Baroin, b. wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu Francji, już
cytowanego: “Człowiek jest punktem wyjścia każdej rzeczy i każdego poznania; jest swoim własnym źródłem i swoim własnym
odniesieniem"; oraz tekstu Alaina de Benoist, jednego z działaczy “Nowej Prawicy": “Człowiek powinien wydobyć z siebie
samego energię do istnienia i energię do przekroczenia swego istnienia. Dzięki temu nada on sens swojej “obecności w świecie".
Dzięki takiej postawie wola potęgi objawia się jako sama istota życia, pojmowanego jako powinność i jako energia".

New Age
ks.prof. ANDRZEJ ZWOLIŃSKI
Fragment książki "Tajemne niemoce"
Wydawnictwo Sióstr Loretanek
ul.L.Żeligowskiego 16/20, 04-476 Warszawa, tel (022) 673-46-93, 673-58-39
Wraz z nastaniem roku 1994 wiele czasopism, zajmujących się dotychczas sprawami „nie z tej ziemi", „ezoterią", „nową gnozą"
lub po prostu — „nowymi" uroczyście przywitało Erę Wodnika. W jednym z takich pism czytamy: „Witajcie w Erze Wodnika!
Przed dwoma tysiącami lat Ziemia weszła w astrologiczną Erę Ryb, która zaowocowała pojawieniem się i dynamicznym
rozwojem nowej religii -chrześcijaństwa. Obecnie, czy tego chcemy, czy nie, przechodzi w Erę Wodnika, przynosząc ogólny
zwrot w stronę duchowości. Rośnie zainteresowanie religiami i kierunkami duchowego rozwoju praktykującymi miłość i
życzliwość dla wszystkich istot. Tak kochani, wychodzimy z materializmu!"
W wielu polskich miastach na początku roku organizowane byty dyskoteki na powitanie Wodnika! Przekonanie o nastaniu Nowej
Ery, która zwycięży chrześcijaństwo z końcem XX w., było już obecne w pismach Towarzystwa Teozoficznego założonego w
1875 r. przez Helenę Pietrowną Bławatską, której następcami byli: Annie Besant (1847-1933) i Alice Bailey (1880-1949) oraz
Rudolf Steiner (1861-1925) - „prorok" antropozofów. Zgodnie z ich nauczaniem Wodnik (nosiciel wody) wyleje na świat nowego
ducha, który za pomocą jogi, medytacji i tym podobnych psychotechnik będzie prowadził lud Nowej Ery do ekspansji
świadomości i oświecenia, co umożliwi człowiekowi życie bez problemów. Według pewnych tajemniczych wskazówek ruch ten
miał pozostawać w ukryciu do 1975 r. Już jednak w 1966 r., w słynnym musicalu rockowym Hair, który po raz pierwszy
wprowadził na scenę pełną nagość, znalazły się m.in. następujące słowa: „Mistycyzm da nam zrozumienie, człowiek znowu
nauczy się myśleć dzięki Wodnikowi, dzięki Wodnikowi!" Termin „New Age" (ang. nowy wiek, nowa era), użyty na określenie
nowego ruchu, wszedł na stałe do współczesnego języka dopiero w latach siedemdziesiątych. Byt już jednak wcześniej używany
np. przez R. Steinera w jego wystąpieniach z 1915 r, opublikowanych w 1957 r. przez antropozofów w książce pt. Preparing for
Sixth Epoch (Przygotowanie do Szóstej Epoki). Tytuł „New Age" nosi także oficjalne pismo amerykańskiej masonerii ukazujące
się już od XIX w. W symbolice i nazewnictwie masońskim bardzo często pojawiają się wyrażenia: „Nowa Era", „Nowy Porządek
Świata", „oczyszczenie przez Wodnika". Energiczny i dobrze zorganizowany ruch New Age za główny cel swego działania
uznaje ukształtowanie nowego porządku świata, który będzie nacechowany grupową świadomością oraz synergią (połączonym
działaniem wielkich grup ludzi). Grupy New Age w południe 31 grudnia 1986 r. przeprowadziły na całym świecie wspólną akcję,
którą była światowa chwila współpracy, traktowana jako część światowego dnia uzdrowienia. Jego celem było wzmocnienie
„pola mocy", które ma prowadzić wszystkich do pokoju, miłości i jedności. Propagowana wówczas medytacja uzdrawiająca świat
zawierała m.in. następujące słowa: „Teraz jest czas początku..., ludzkość powróci do boskiej natury..., uzdrowienie nastąpiło,
światu zostało przywrócone zdrowie. .. Jestem współstworzycielem z Bogiem i nadchodzi nowe niebo, ponieważ dobra wola
Boga wyraża się na ziemi przeze mnie. Naprawdę ja jestem Chrystusem Boga..., ponieważ Bóg jest wszystkim, a wszystko jest
Bogiem. Ja jestem światłością świata... A teraz światłości świata odpowiada jedna Jaźń i moc wszechświata... Widzę teraz przed
moimi oczami zbawienie planety, ponieważ wszelkie fałszywe wierzenia i błędne wzorce się rozpłynęły". W słowach tych
pojawiają się niektóre podstawowe tezy New Age: nadeszła Nowa Era, która zwycięża to, co stare; człowiek jest zanurzony w
bóstwie, a świat i bóstwo to jedno (panteizm); człowiek w sobie samym mieści moc zbawienia, nie potrzebuje więc Jezusa
Chrystusa.

background image

- 24 -

U źródeł nauczania New Age leży przekonanie, że istnieje wewnętrzny lad naszej planety, zaprowadzany przez istoty duchowe,
czyli „mistrzów mądrości", którzy w rzeczywistości okazują się demonami. Wiąże się z tym próba wskrzeszenia wielu
pogańskich bogów i bożków, a także próba ubóstwienia Lucyfera, którego Alice Bailey nazywała „władcą ludzkości". David
Spangler, jeden z liderów New Age i dyrektorów jego centrali, którą jest fundacja Findhorn w Szkocji, ogłosił: „Lucyfer działa w
każdym z nas, by doprowadzić nas do pełni i kiedy zmierzamy do Nowej Ery, która jest erą pełni człowieka, każdy z nas w jakiś
sposób jest doprowadzony do punktu, który ja określam jako inicjacja lucyferowa (akt poświęcenia się Lucyferowi). To
szczególna brama, przez którą każda osoba musi przejść, jeśli całkowicie ma wejść w obecność jego światła i pełni". Pośród
symboli, którymi posługuje się New Age, znajdują się m.in. swastyka, okultystyczny indogermański znak szczęścia oraz liczba
„666", która jest w Biblii symbolem Bestii (por. Ap 13, 18). Według Alice Bailey liczba ta posiada święte cechy i należy się nią
posługiwać możliwie jak najczęściej, aby przyspieszyć nadejście Nowej Ery. Innym symbolem, również często używanym, jest
tęcza, która ma oznaczać most między człowiekiem a nadduszą, czyli duchem wszechświata. New Age stanowi specyficzną
syntezę religii wschodnich, dawnego nauczania tajemnego, gnozy i spi-rytyzmu. Obejmuje więc w konsekwencji wszelkie
odmiany okultyzmu, takie jak: jasnowidzenie, astrologię, hipnozę, efologię, praktyki jogi oraz itologię, panteizm, wiarę w
reinkarnację i odrodzenie magii. Ponieważ New Age zmierza do pogodzenia wszystkich przeciwieństw w harmonii
wszechświata, uznaje okultyzm i naukę za równe sobie. Znosi także przeciwieństwo między dobrem a złem, tłumacząc
odrzucenie wartości etycznych tolerancją zmierzającą do pogodzenia wszystkich religii.
New Age ma również swoją polityczną wizję Nowego Świata. Jak twierdzi C. Constance w książce wydanej w 1986 r.,
ostatecznym jego celem jest całkowita kontrola nad światem poprzez postulowanie „rozwiązania lub zniszczenia indywidualnych
państw i poszczególnych narodów w imię pokoju i bezpieczeństwa". Elementami, które zbliżają świat do realizacji tego celu,
mają być m.in.: ogólnoświatowy system kart kredytowych, światowa władza kontrolująca zaopatrzenie w żywność,
ogólnoświatowy system podatkowy, kontrola biologicznej populacji i chorób oraz obowiązek poddania osobistego życia
ogólnoświatowemu zarządowi. Stąd też bierze się ścisłe powiązanie New Age z wpływowymi organizacjami międzynarodowymi,
takimi jak: ONZ, UNESCO, Światowa Rada Kościołów, Klub Rzymski, Fundacja Rockefellera, Fundacja Forda czy masoneria.
Swoje hasła New Agę propaguje na różne sposoby. Wiąże się m.in. ze światem biznesu, którego przedstawiciele stają się
gorącymi zwolennikami ruchu podkreślającego, że w Nowym Świecie główny akcent będzie położony na samozadowolenie i
osobisty sukces, a nie na ciągłe przypominanie o pracy i obowiązkach społecznych jednostki. Za fasadą obojętnych lub
nieszkodliwych tematów, takich jak: zdrowa żywność, propagowanie diety, ekologia, ochrona środowiska i praw zwierząt,
medytacja i psychotreningi, kampanie rozbrojeniowe czy programy feministyczne, kryją się praktyki okultystyczne. Przewodnik
New Age, opublikowany w Stanach Zjednoczonych w 1979 r., podaje dziesięć tysięcy adresów współdziałających z nim
organizacji. Okazuje się, że w sferze oddziaływania Wodnika znajdują się prawie wszystkie organizacje feministyczne,
ekologiczne, niekonwencjonalne grupy naukowe i wyznaniowe. Przykładowo można wymienić: partie zielonych, grupy typu
Greenpeace czy Animals Liberation Front, Ruch Transcendentalnej Medytacji, Ruch Świadomości Kriszny, Ruch Rozbudzenia
Ludzkiego Potencjału i inne.
New Agę bardzo szybko zyskuje popularność. W ankiecie przeprowadzonej w USA w połowie lat osiemdziesiątych, dotyczącej
przekonań religijnych Amerykanów, dwadzieścia tysięcy określiło swoją religijność jako - zwolennik New Age. Obecnie w
samych Niemczech oblicza się liczbę uczestników i zwolenników ruchu na pięćset tysięcy. Księgarnie całego świata zalewane są
wydawnictwami z kręgu Wodnika. Arnold de Lassus ocenia, że we Francji sprzedaje się rocznie około sześciuset tysięcy książek
o tej tematyce. Belgijski kard. Godfried Danneels, próbując określić New Age, napisał: „New Age nie jest religią, a jednak jest
religijny, nie jest filozofią, a jednak jest wizją człowieka i świata, a także kluczem do interpretacji rzeczywistości; nie jest nauką,
a jednak opiera się na prawach naukowych, nawet szuka tych praw w gwiazdach. New Age jest mgławicą, która zawiera
ezoteryzm i okultyzm, coś z myśli mitycznej i magicznej na temat tajemnic życia oraz szczyptę chrześcijaństwa, a to wszystko
zmieszane jest z ideami wywodzącymi się z astrofizyki". Wydaje się, że jesteśmy świadkami spełniania się zapowiedzi św.
Pawła: „Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku
naukom demonów" (l Tm 4, l). Na innym miejscu zapytuje: „Jakaż jest wspólnota Chrystusa z Belialem lub wierzącego z
niewiernymi?" I radzi: „Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich" (2 Kor 6, 15. 17). Spotykając się z New Age,
wszyscy stajemy wobec konieczności wyboru. Jest to rodzaj egzaminu z naszej wiary i powołania chrześcijańskiego. Jezus
powiedział przecież: „Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na
wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki" (J 10, 27-28).




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Znamię bestii
Zaczyna się wprowadzać znamię Bestii
Znamię Bestii 3
Mikroczipy – kto przyjmie znamię bestii
Tajne projekty i zagrożenia Mikroczipy kto przyjmie znamię Bestii (mówi Aaron Russo)
10 Znamię Bestii 666
To jest Znak Bestii
Rivers Francine Znamie Lwa Glos w wietrze
Znak Bestii
Depresja znamie przeszłości
EUROPA PRZYJĘŁA ZNAMIĘ ANTYCHRYSTA

więcej podobnych podstron