Byron Katie i Michael Katz Kłamstwa o miłości

background image


KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

background image

SPIS TREŚCI

PRZEDMOWA

11

SŁOWO WSTĘPNE 17 WPROWADZENIE

19

Miłość jest cudowną rzeczą. Chyba że o nią zabiegamy, pragniemy za wszelką cenę ją
zatrzymać lub mamy poczucie, że jej nie doświadczamy, każdą godzinę dnia wypełniają
wówczas trudne, bolesne myśli o naszych związkach z innymi. W książce tej
przedstawiliśmy podejście, które jest znacznie łatwiejsze i bardziej skuteczne od

tradycyjnego sposobu postępowania. Dzięki zawartym w niej wskazówkom i ćwicze-
niom dowiesz się, jak znaleźć spełnienie w miłości i stać się panem własnego szczęścia.

ROZDZIAŁ 1 CZY WIERZYSZ WŁASNYM MYŚLOM 21
Naszą najbardziej intymną relacją jest związek z własnymi myślami. Od stosunku do
własnych myśli zależy wszystko inne, a szczególnie sposób, w jaki odnosimy się do
innych ludzi. Jeśli uwierzymy stresującym myślom, nasze życie będzie pełne stresów.
Jeśli je zakwestionujemy, zaczniemy kochać życie i wszystko, co się w nim kryje.

ROZDZIAŁ 2 ZAKWESTIONOWANIE WŁASNYCH MYŚLI O MIŁOŚCI 30
Dopóki nie zrozumiemy własnych myśli, nie będziemy odnosili się do innych ludzi ani
do samych siebie, lecz do własnych wyobrażeń, których nie zakwestionowaliśmy. Taki
sposób postępowania rodzi cierpienie i izoluje. Metoda badania myśli

background image

zaprezentowana w tej książce pozwala na stwierdzenie, czy dana myśl jest prawdziwa
oraz jaki wpływ wywiera na nasze życie. Pozwala również doświadczyć tego, kim
moglibyśmy być, gdybyśmy nie dawali jej wiary Na kolejnych stronach przeanalizujemy
powszechne, bolesne myśli na temat relacji międzyludzkich, przekonamy się też, czy są

one prawdziwe.

ROZDZIAŁ 3 POSZUKIWANIE APROBATY 40
W tym rozdziale analizujemy jedną z najbardziej bolesnych myśli na temat relacji
międzyludzkich - myśl, że trzeba zdobyć miłość i aprobatę innych ludzi. Nasze dociekania

rozpoczniemy od opisu tego, jak wygląda nasze życie, gdy zabiegamy o miłość i aprobatę
innych. Przygotowaliśmy również kilka ćwiczeń, które pomogą w dokonaniu zdumie-
wającego odkrycia - ujawnienia, że najbardziej powszechne przekonania o tym, czego
trzeba, aby być lubianym, kochanym i szanowanym, są fałszywe i prowadzą do
fałszywego, stresującego życia. Znajdują się tu również ćwiczenia, pozwalające
doświadczyć ulgi i poczucia bliskości, które powstają, gdy przebywamy z innymi ludźmi,
nie zabiegając o ich aprobatę.

ROZDZIAŁ 4 ZAKOCHANIE 71
Dlaczego stan zakochania jest taki przyjemny? Dlaczego sądzimy, że źródłem uczucia
miłości jest druga osoba? Dlaczego miłość słabnie? Ćwiczenia zawarte w tym rozdziale

pomogą odkryć, czym naprawdę jest miłość - stanem, który nigdy nie zamiera, nie jest
też zależny od czegokolwiek lub kogokolwiek na zewnątrz nas.

ROZDZIAŁ 5 LUDZIE NIE KOCHAJĄ - ONI CZEGOŚ PRAGNĄ 81
W rozdziale tym analizujemy, co się dzieje, gdy zawieramy romantyczne związki,
opierając się na błędnych wyobrażeniach na temat osoby partnera oraz fałszywej
koncepcji miłości. Obalamy powszechny mit, że w miłości chodzi o spełnienie

background image

pragnień i zaspokojenie własnych potrzeb. Ćwiczenia, które przygotowaliśmy, pomogą

zrozumieć różnicę pomiędzy pragnieniem i miłością.

ROZDZIAŁ 6 WARSZTATY RELACJI MIĘDZYLUDZKICH
W rozdziale 6. przedstawiono wiele przykładów pokazujących, jak znikają problemy w

relacjach międzyludzkich, kiedy bezlitośnie osądzamy partnera, a następnie kwestionujemy

własne myśli.

ROZDZIAŁ 7 MÓJ PARTNER MA POWAŻNE WADY
Rzekome wady partnera stanowią okazję do samorozwoju. To, co postrzegamy jako fakt,
może być kolejną myślą, która nie została zakwestionowana. Rozdział 7. kończy się opowie-
ścią o rozmowie, którą Katie przeprowadziła z pewną kobietą w Amsterdamie. W jej wyniku
historia małżeństwa stojącego na krawędzi rozwodu przekształciła w historię miłosną.

ROZDZIAŁ 8 PIĘĆ SEKRETÓW WOLNOŚCI W SPRAWACH SERCA
Jeśli jesteś przekonany, że koniecznie kogoś potrzebujesz, że bez tej osoby nie dasz sobie rady
w życiu, że ludzie i świat nie dają ci tego, czego pragniesz, w rozdziale tym znajdziesz sku-
teczne rozwiązania, które przyjdą ci z pomocą.

ROZDZIAŁ 9 PRZEMIANA MAŁŻEŃSTWA
Prawdziwa historia o małżonkach, którzy dzięki badaniu własnych myśli ocalili łączący ich

związek.

ROZDZIAŁ 10 O CZŁOWIEKU, KTÓREGO NIE SPOSÓB POKOCHAĆ
Teraz już nic nie oddziela nas od miłości z wyjątkiem nierozwiązanych problemów
wewnętrznych. Wskazówki zawarte w tym rozdziale pomogą wam w ich określeniu. Dzięki

nim uwolnicie się od tego, czego najbardziej się wstydzicie, czego nie potraficie przebaczyć,
co nadal budzi waszą niechęć, co ukrywacie, oraz od słów krytyki, których nie potraficie przy-
jąć z otwartymi ramionami.

background image

ROZDZIAŁU ŻYCIE W MIŁOŚCI 221
Jak wygląda miłość uwolniona od dążeń, pragnień i potrzeb•' W rozdziale tym
przytaczamy relacje kilkorga spośród tysięcy ludzi, którzy zastosowali metodę opisaną w
tej książce.

ROZDZIAŁ 12 CZYSTA MIŁOŚĆ 245
Opis doświadczenia miłości, która jest tak głęboko ugruntowana, że na zewnątrz niej nie ma
już niczego innego.
NARZĘDZIA SŁUŻĄCE DO BADANIA WŁASNYCH MYŚLI 247

PODZIĘKOWANIA 255

background image

PRZEDMOWA John Tarrant

Autor książki Bring Me the Rhinoceros and Other Zeń Koans to Bring You Joy (Przyprowadź
mi nosorożca i inne koany zeń, które dostarczą ci radości)

Byron Kathleen Mitchell (to prawda, że rodzice nadali jej imię By-ron, a właściwie Byron
Kathleen Reid) dokonała niezwykłego odkrycia związanego z naturą miłości i od tego czasu
nieprzerwanie się nim dzieli. Poznasz je dzięki lekturze tej książki. Gdy zrozumiesz, o co

chodzi, wszystko stanie się jasne, a metoda czterech pytań zmieni twoje życie. W moim
wypadku okazała się ona niezwykle skuteczna. Aby Czytelnicy nie sądzili, że autorka jest
kimś niezwykłym i wyjątkowym i że w jakiś sposób różni się od innych ludzi, dzięki czemu

jest zdolna do rzeczy, których oni nie potrafiliby dokonać, przedstawię garść faktów z jej
życia. Mam nadzieję, że w ten sposób przekonacie się, iż jej metoda może być skuteczna także
dla was. Byron Katie, tak jak my wszyscy, prowadziła całkiem zwyczajną egzystencję

wypełnioną trudnościami i sukcesami, błędami i mądrymi decyzjami.
W dawnych opowieściach z pustyni przybywają mędrcy o długich włosach, ubrani w długie

szaty - widać taka była tam moda - którzy nie mogą się powstrzymać, aby nie opowiedzieć

innym o swoim odkryciu. W Stanach Zjednoczonych tacy mędrcy wyglądają często całkiem
zwyczajnie, np. mają długie włosy, polakierowane paznokcie i doświadczenia w handlu
nieruchomościami. Byron Kathleen Mitchell (wszyscy nazywają ją Katie) była agentem
nieruchomości i chociaż nie ma długich włosów i nosi ubrania marki Eileen Fisher, musi
mówić o tym, co odkryła.

background image

12

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Katie naprawdę pochodzi z pustynnego rejonu kraju, z Barstow, co jest pierwszym faktem,
który pojawia się w „micie stworzenia" opisującym dzieje jej niezwykłego odkrycia. Barstow
leży na pustyni Mo-jave, w południowej Kalifornii, i jest ostatnim przystankiem na drodze do
Arizony. Znajduje się tam bocznica kolejowa, wojskowa baza sił powietrznych i schludne
rzędy domków, przed którymi personel bazy uprawia kwiaty; z tyłu rozciąga się szeroki
widok na pustynię. Pustynia Mojave jest ponura nawet w kategoriach pustyni - nie ma tam
fantazyjnych kaktusów - z drugiej strony jest naprawdę piękna, jeśli człowiek potrafi to
dostrzec. Gdybyście o zachodzie słońca poszli tam razem z Katie, poczulibyście ciepły
powiew wiatru. Skały nabrałyby delikatnego odcienia brązu i żółci, czerni i czerwieni, a cienie
zabarwiły się na niebiesko. Katie zaprowadziłaby was w górę kanionu, gdzie biją ukryte
źródełka, a wówczas zaczęlibyście uważać pustynię za przyjazne miejsce i uwierzyli, że była

jej nauczycielem.
Historia życia Katie jest wyjątkowa, chociaż mogłaby być historią każdego z nas. Kiedyś była
szczęśliwą żoną i matką trójki dzieci. Miała męża, który ją kochał i lubił swoją pracę. Później
wszystko zaczęło się psuć, aby pewnego dnia runąć na dobre. Katie przytyła, zaczęła pić,
zawładnęły nią gniew i lęk, sypiała z rewolwerem pod poduszką. Chociaż trzymanie
rewolweru pod poduszką nie jest w Barstow tak niezwykłe jak w San Francisco, mimo to
wzbudziło niepokój członków jej rodziny Katie nadal prowadziła firmę, lecz czuła się

kompletnie zagubiona i miała bardzo niskie poczucie własnej wartości. Do tego momentu jest
to całkiem zwyczajna opowieść i zwyczajne, chociaż bolesne, cierpienie - człowiek wędruje
przez życie, rozglądając się dokoła, aż nagle coś nieoczekiwanie go uderza i przyciąga uwagę.
Zwykle interesująca część opowieści rozpoczyna się w chwili, gdy główny bohater spada z
osła i tak też było w wypadku Katie. Pogrążyła się w głębokim kryzysie i nic nie wskazywało
na to, że problemy rozwiążą się same. Był to głęboki kryzys obejmujący całe jej życie.
Rodzina zastanawiała się, czy Katie nie zwariowała. W końcu Katie rozpoczęła leczenie w
klinice zaburzeń odżywiania, ponieważ

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 13

był to jedyny program finansowany z jej ubezpieczenia zdrowotnego - ot, taki malutki,
praktyczny amerykański akcent. Jednak terapia ani leczenie nie pomogły jej. Pewnego ranka
obudziła się i stwierdziła, że cały świat przewrócił się do góry nogami. Czuła się tak, jakb\ coś
zwaliło ją z osła na drodze do Damaszku. Jej życie już nie było takie jak dawniej. Działo się to

w roku 1986.
Było to jedno z nieoczekiwanych, intensywnych, powodujących transformację doświadczeń,
które w Azji określa się mianem oświecenia. Nagle wszystko odwróciło się do góry nogami.
Tam gdzie wcześniej odczuwała lęk i rozpacz, teraz w każdej chwili doświadczała miłości i
życzliwości. Wszyscy byli zdumieni przemianą, która się w niej dokonała - szczególnie dzieci.
Mówiły, że mama zmieniła się nie do poznania. Wiedziały, że nie mają się już czego obawiać.
Katie stała się serdeczna, słuchała ich, nie wybuchała gniewem i cieszyła ich obecnością,
pomagając im czerpać radość z życia.
Co się stało? Katie dokonała prostego odkrycia. Zauważyła, że daje wiarę własnym myślom i
w ten sposób sama budzi w sobie lęk. Kiedy przestała im wierzyć, świat koszmarów prysł.
Wewnętrzne konflikty i obawy zniknęły. Zaczęła głęboko współczuć ludziom, którzy
doświadczali podobnego cierpienia, i pragnęła opowiedzieć im o swoim odkryciu. Poczucie
więzi i miłości legło u podstaw metody, która miała pomóc innym.

Oto jak sama to wspomina:

Ujrzałam wyminie, w sposób nie budzący żadnych wątpliwości, ze jest zupełnie inaczej, niż
mi się zdawało. Moje myśli byty sprzeczne z rzeczywistością, tworzyły opowieści o tym, jak
według mnie powinno wyglądać życie. „Mąż powinien być ze mną bardziej szczery", „Dzieci

powinny mnie darzyć większym szacunkiem". Zrozumiałam, ze zamiast obserwować, co się
dzieje, dyktowałam rzeczywistości własne warunki -jakbym potrafiła decydować o jej
kształcie.
Teraz rozumiem, że prawda jest całkiem inna. Mąż nie powinien być ze mną bardziej szczery

- nie powinien, ponieważ nie był. Dzieci

background image

14

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

nie powinny byty darzyć mnie większym szacunkiem, ponieważ tego nie czyniły. W jednej

chwili stałam się miłośniczką rzeczywistości. Odkryłam, ze taka postawa jest bardziej

naturalna, daje więcej spokoju.

Co się dzieje, kiedy człowiek jest szczęśliwy? W życiu Katie dokonały się ogromne zmiany:
schudła oraz uwolniła się od gniewu i smutku. Inne zmiany zewnętrzne nie sprawiają równie
wielkiego wrażenia. Katie powtórnie wyszła za mąż. Utrzymuje bliski kontakt z dziećmi,
które, jak to dzieci, robią rzeczy zwyczajne i całkiem niecodzienne. Córka Katie ma własne
dzieci, a Katie opowiada o tym, jak asystowała przy ich urodzinach. Jeden z synów bierze
udział w wyścigach mo-tokrosowych i komponuje muzykę rockową w Los Angeles. Drugi
jest elektrykiem i ma trójkę dzieci. Zwyczajne życie rodzinne.
Również w życiu zawodowym Katie doszło do radykalnej zmiany Kiedy runął jej dawny
świat i wyłonił się nowy, zaczęła traktować ludzi w tak serdeczny i świeży sposób, że
mieszkańcy Barstow zaczęli mówić o pani, która ma wewnętrzne „światło", promieniujące na
zewnątrz. Zaczęli opowiadać Katie o tym, co sprawiało im ból, a ona zapraszała ich do
swojego domu, częstowała posiłkiem lub herbatą i sadzała na kanapie. Kazała zapisywać
niepokojące myśli, a następnie podsuwała pytania, zaczynając od słów: „Kochanie, czy jesteś
pewna, że to prawda?". Nie mówiła nikomu, co robić lub w co wierzyć. Ludzie sami
odpowiadali na jej pytania. W rezultacie ich życie ulegało przemianie - czasami zmiany
następowały szybko, innym razem - powoli.
W wyniku tych prywatnych, osobistych rozmów jej metoda zaczęła zyskiwać coraz większą
popularność - Katie zaczęła odwiedzać różne miejsca w Kalifornii i na całym świecie. Była
niemal wszędzie - od Osaki po Kapsztad, po drodze zahaczając o Jerozolimę i więzienie San
Quentin. Poznała tysiące ludzi, którzy przekazywali przyjaciołom to, czego się nauczyli i w
ten sposób jej filozofia zaczęła zyskiwać coraz większy rozgłos. Metoda Katie niewiele się
zmieniła, chociaż jej autorka nie ma teraz tyle czasu na gotowa-

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 15

nie co kiedyś. Nadal zwraca się do ludzi „kochanie" lub „mój drogi", co w jej ustach brzmi jak
delikatne błogosławieństwo. Tak jak dawniej siada wspólnie z nimi i prosi, aby zapisali myśli,
które budzą ich cierpienie. Następnie zadaje cztery pytania. Katie zawsze rozpoczyna od
określenia myśli rozmówcy na temat innych ludzi — myśli związanych z miłością lub
aprobatą, uznaniem lub podziwem - od splątanych uczuć, którymi darzymy innych w pracy i

w domu. Jest prawdziwym znawcą ludzkiego serca, do którego wnosi życzliwość i jasność.
Jeśli pragniesz przeżyć oświecenie, umożliwia to bez konieczności zamknięcia się w
klasztorze lub zamieszkania na pustyni. Jej pytania pomagają w odnalezieniu naturalnej
mądrości, którą wszyscy posiadamy, gdy nie prześladują nas lęk i gniew. Oto jak Katie

opisuje swoje odkrycie:

Moje życie przypomina bajkę. Pewnego cudownego dnia, zajęta własnymi sprawami,
udałam się na pustynię Mojaue. Nagle ujrzałam przed sobą ogromnego grzechotnika. Omal
na niego nie nastąpiłam! W promieniu wielu kilometrów nie było żywej duszy - mogłam
zginąć bolesną, powolną śmiercią. Serce waliło mi jak oszalałe, czoło zlało się potem. Byłam
sparaliżowana przez lęk.

Później, sama nie wiem jak, mój wzrok się wyostrzył. Spojrzałam na węża jeszcze raz i stał
się cud. Grzechotnik okazał się kawałkiem grubej liny.
To lina! Wąż jest liną! Padłam na
ziemię, zaczęłam śmiać się i płakać. Nawet ją kopnęłam.

Co się stało? Wiedziałam, ze jestem bezpieczna. Wiedziałam, ze choćbym stalą na tej Unie
tysiąc lat, nigdy więcej nie doświadczę przerażenia. Poczułam ogromną wdzięczność i
spokój. Nawet gdyby cały świat ujrzał „ węża", krzyczał ze strachu, uciekał, miał atak serca
i zląkł się na śmierć - ja nie doświadczałabym żadnego lęku i przekazywałabym innym dobrą
wiadomość. Rozumiałabym ludzkie obawy, dostrzegała cierpienie, słuchała opowieści o tym,
dlaczego uważają ten przedmiot za węża, jednak w żaden sposób nie mogłabym im uwierzyć
ani zacząć się bać kawałka liny. Odkryłam prostą prawdę -
ten wąż jest kawałkiem liny.

background image

16

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Zdaniem Katie nie jest ważne to, jak bardzo czujesz się nieszczęśliwy - trzeba jedynie
zakwestionować własne myśli leżące u podstaw cierpienia. Coś, co bierzesz za grzechotnika,

w rzeczywistości jest kawałkiem liny. Wszystkie formy zagubienia w relacjach
międzyludzkich mają u swego podłoża ten sam lęk - że nie zdołasz przeżyć i być szczęśliwym
bez czyjejś aprobaty lub miłości, że jeśli nie będziesz pracował dwadzieścia cztery godziny na
dobę, aby zadowolić szefa, współmałżonka czy kolegę, zawali się cały twój świat. Katie
wskazuje, że istnieje inny, mniej dramatyczny i znacznie łatwiejszy sposób zdobycia miłości.

W jaki sposób pomagam ludziom, którzy uważają, że lina jest grzechot-nikiem? Nie mogę

tego uczynić. Musza odkryć to sami. Mogą uwierzyć, ze tak jest, ponieważ pragną, abym
miała rację. Jeśli jednak sami tego nie dostrzega, zawsze w gtębi serca będą przekonani, ze

lina jest jadowitym wężem i ze znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Wiośnie tak jest z naszymi myślami. W ich badaniu chodzi o grze-chotniki zamieszkujące
nasz umysł - myśli, które zagradzają nam drogę do miłości, uniemożliwiają doświadczanie
tego, ze jesteśmy kochani. Widzę, że każda pozbawiona miłości, stresująca myśl

zakorzeniona w naszym umyśle jest liną. Dzięki mojej metodzie badania będziesz mógl
odkryć, że wszystkie węże zamieszkujące twój umyśl w rzeczywistości są zwyczajną liną.

W odkryciu Katie najlepsze jest to, że gdy zakwestionujesz własne myśli, odkryjesz, iż świat
jest znacznie bardziej życzliwym miejscem, niż sądziłeś, że nie ma potrzeby kłaść się spać z
niepokojem i budzić z lękiem. Kiedy nauczysz się patrzyć, odsłoni się przed tobą świat pełen
miłości i niezwykłych możliwości.

Santa Rosa, Kalifornia Grudzień 2004

background image

SŁOWO WSTĘPNE:
JAK DOSZŁO DO POWSTANIA TEJ KSIĄŻKI

To niewiarygodne, pomyślałem, gdy po raz pierwszy ujrzałem Byron Katie. Nie byłem
pewny, kogo poznałem - Katie wydawała się po łączeniem Mary Poppins z mistrzem zeń.
Była to energiczna, prze nikliwa, kochająca, czujna i wesoła kobieta. Miałem zostać jej agen-
tem literackim, lecz trudno mi było zrealizować cel spotkania, ponieważ śmialiśmy się bez
przerwy. W pewnej chwili nasz gospodarz dostał takiego ataku śmiechu, że spadł z kanapy.
Chociaż miałem bardzo ograniczoną wiedzę na temat metody kwestionowania własnych
myśli, miałem przeczucie, że może mieć ona naprawdę przełomowe znaczenie. Śmialiśmy się
na myśl o zmianach, które dokonałyby się w rządzie, systemie edukacji i instytucji
małżeństwa, gdyby ludzie zakwestionowali to, w co wierzą. Byłem bardziej zainteresowany tą
rozmową niż książką. Loving What L (Jak kochać to, co jest) w końcu się ukazała. Chociaż od
tego czasu upłynęło pięć lat, w dalszym ciągu jestem pod silnym wrażeniem jej konsekwencji,
nadal też mam problem ze zrealizowaniem celu spotkania, gdy rozmawiam z Katie.
Byron Katie spędza większość czasu w rozjazdach, prowadząc liczne seminaria i warsztaty
Występując w tej roli, nie musi wiele tłumaczyć. Zachęca uczestników spotkania, aby
wypróbowali jej pytania, a następnie pokazuje, w jaki sposób działają. Na każdą myśl - pełną
cierpienia, gniewu lub smutku - odpowiada tym samym dociekliwym i przyjacielskim
pytaniem: „Czy to prawda?". Resztę załatwia jej serdeczność i akceptacja. Dzięki temu
porusza

background image

18

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

się sprawnie i szybko, bez konieczności głębszego wyjaśniania swojej metody. Zwyczajnie

szybuje w powietrzu.
Kiedy poprosiła, abym pomógł jej napisać książkę, uznałem, że przypadnie mi rola powolnego
guzdrały, dbającego o staranne opisanie wszystkich kroków. Tu i tam dodałem słowo
wyjaśnienia lub ćwiczenie. W innych miejscach poruszyłem kwestie, których Katie zwykle
nie podejmuje wprost. Na przykład jednym z zadań agenta literackiego jest śledzenie
najnowszych trendów w dziedzinie książki motywacyjnej. Kiedy zacząłem stosować metodę
kwestionowania własnych myśli, odkryłem, że postępowanie zalecane przez Katie jest zwykle
dokładnym przeciwieństwem tego, co można znaleźć w typowym poradniku. Katie zdrowo się
z tego uśmiała, chociaż nie sądzę, aby kiedykolwiek przeczytała jakąś książkę tego rodzaju.
We fragmentach objaśniających wprowadziłem ustępy, których Katie nigdy by nie napisała.
Jednak gdy je przeczytała, była podekscytowana i wplotła w nie własne myśli oraz uwagi.
Często wymienialiśmy się e-mailami i spotykaliśmy osobiście. W rezultacie pewne fragmenty
mają niejednolity styl, przypominają rower podrasowany rakietowym silnikiem.
Mam nadzieję, że zrobicie to co ja i odbędziecie jazdę próbną. Zadajcie sobie pytania Katie.
Będziecie zdumieni tym, co się wydarzy.

Michael Katz

background image

WPROWADZENIE

Wszyscy przyznają, że miłość to coś wspaniałego, chyba że zamieni się w koszmar. Bywa, że
cale nasze życie upływa na jej daremnym poszukiwaniu - na zabieganiu o miłość,
rozpaczliwej walce o jej utrzymanie lub usiłowaniu wyrwania się z jej szponów. Za miłością
podążają inne ważne potrzeby - potrzeba aprobaty i uznania. Większość ludzi od dzieciństwa

przeznacza ogromną ilość energii na niestrudzone poszukiwania tych rzeczy, posługując się
rozmaitymi metodami mającymi zagwarantować, że zostaną dostrzeżeni, zadowolą drugą
osobę, zrobią na niej wrażenie i zdobędą jej miłość. Uważają, że właśnie na tym polega sens
życia. Podejmowane wysiłki są tak nieprzerwane i tak silnie uznawane za prawdę, że ledwie
zwracamy na nie uwagę.
Tematem tej książki jest analiza skutecznych i nieskutecznych sposobów zabiegania o miłość i
aprobatę innych. Dzięki niej staniesz się bardziej szczęśliwy w miłości i skuteczny we

wszystkich relacjach międzyludzkich bez konieczności posługiwania się manipulacją i
oszustwem. Zdobyta wiedza pomoże znaleźć spełnienie we wszystkich rodzajach związków,
m.in. w romantycznej miłości, na-rzeczeństwie, małżeństwie, wychowywaniu dzieci, pracy i
przyjaźni.
Podczas lektury odkryjesz, że wiele naszych myśli łączy się z poszukiwaniem miłości i
aprobaty, chociaż większość ludzi nigdy ich nie zazna. Nawiasem mówiąc, dzięki tej książce
nauczysz się zupełnie nowego sposobu podejścia do własnych myśli, co w radykalny sposób
zmieni twój sposób traktowania samego siebie i najbliższych:
małżonka, dzieci, rodziców, szefa, kolegów, pracowników i przyjaciół. Nie będziesz musiał
poznawać nowego sposobu prezentowania własnej osoby, który byłby niezgodny z
rzeczywistością, aby w ten

background image

20

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

sposób oszukać innych. Wręcz przeciwnie, zostaniesz miło zaskoczony tym, co odkryjesz. Na
dodatek będziesz się dobrze bawił.
Jeśli cierpisz z powodu przeszkód na drodze wiodącej do miłości i aprobaty, przydadzą ci się
ćwiczenia zamieszczone na kolejnych stronach. Będą one najbardziej skuteczne, gdy na krótką
chwilę zapomnisz o pragnieniu znalezienia ulgi i wykonasz je w postawie poszukiwania
prawdy Szybko doświadczysz ukojenia, gdy odkryjesz, co jest prawdą nie dla innych ludzi,
lecz dla ciebie. Ta książka nie jest typowym poradnikiem. Zamiast rad znajdziesz w niej
pytania, które pomogą ci stanąć twarzą w twarz z tymi elementami życia, o których wcześniej
nie myślałeś. Odkrywanie siebie w taki sposób jest interesującą przygodą - promyki światła i
szczęścia pojawią się tam, gdzie najmniej się ich spodziewasz. Będziesz musiał jedynie
szczerze odpowiedzieć na pytania, które znajdziesz na kolejnych stronach. Jeśli odpowiedź
będzie pochodziła z serca, odkryjesz, czego zawsze pragnąłeś, oraz poznasz łatwy sposób, w
jaki można je zrealizować. Wielu czytelników odkryje to podczas lektury tej książki.
Podam konkretny przykład, aby wyjaśnić, na czym polega podróż, którą rozpoczniemy
Weźmy zwyczajny uśmiech. Najpierw pomyśl o sztucznym uśmiechu, który pojawia się na
twojej twarzy, gdy wiesz, że powinieneś wyglądać na szczęśliwego - np. podczas pozowania
do zdjęcia. Pod pewnymi względami nawet taki uśmiech jest użyteczny - trzeba być miłym dla
innych (np. tydzień sekretarek).
A teraz pomyśl o uśmiechu, który pojawia się sam z siebie. Taki uśmiech nie może zostać
wytworzony celowo - nie można go podrobić, nie ma też podręcznika, który wyjaśniałby, jak
go z siebie wykrzesać. Wszyscy kochamy autentyczny uśmiech, który pojawia się sam z
siebie. Taki prawdziwy uśmiech otwiera wszystkie drzwi i serca.
Chociaż rzadko pozwalamy, aby taki uśmiech ujrzał światło dzienne, wiemy, że istnieje gdzieś
w naszym wnętrzu. Jego źródłem jest dający zadowolenie dialog wewnętrzny Kiedy to
zrozumiesz, twoje relacje z innymi ulegną radykalnej zmianie. Ta książka uczy takiej
rozmowy i jeśli zechcesz, pomoże w jej rozpoczęciu.

background image

l

CZY

WIERZYSZ WŁASNYM MYŚLOM

Czy zdarzyło ci się kiedyś pomyśleć, że im uporczywiej zabiegasz o miłość, tym bardziej
wymyka ci się z rąk? Czy pragnienie zdobycia aprobaty nigdy nie sprawiło, że poczułeś się
zagrożony? Jeśli nachodziły cię takie myśli, nie działo się to bez powodu. Zabieganie o miłość
i aprobatę jest gwarantowanym sposobem utraty ich odczuwania. Można utracić świadomość
miłości, lecz nigdy samą miłość. Miłość jest tym, czym jesteśmy Skoro tak jest, dlaczego
mozolnie zabiegamy o to uczucie i odnosimy marne rezultaty? Z powodu sposobu naszego
myślenia - tego, że nasze myśli nie są prawdziwe.
Nie musisz mi wierzyć. Będziesz miał okazję zweryfikować tę tezę podczas dalszej lektury
książki lub wówczas, gdy ją odłożysz i zadasz cztery pytania dotyczące własnych relacji z
innymi (lub ich braku), aby odkryć, jakim zmianom ulega twoje życie.
O czym myślimy, poszukując miłości, aprobaty i uznania? Uważamy, że miłość i aprobata
innych ludzi są kluczem do królestwa szczęścia - do wszystkich dobrych rzeczy na tym
świecie. W/daje się nam, że zabieganie o romans zagwarantuje nam miłość, partnera sek-
sualnego, trwały, intymny związek, małżeństwo i rodzinę. Sądzimy, że

background image

22

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

podejmowanie prób wywarcia wrażenia na społeczeństwie - zyskania podziwu i uznania
właściwych ludzi - przyniesie nam sławę, bogactwo i zadowolenie z życia.
Jednym słowem, uważamy, że jeśli nasze poszukiwania się powiodą, będziemy w domu -
bezpieczni, otoczeni ciepłem i uznaniem. A jeśli się nam nie uda? Wówczas będziemy
bezdomni w chłodnym świecie, zagubieni w tłumie, niedostrzegani, samotni i zapomniani.
Skoro stawka jest tak wysoka, nic dziwnego, że poszukiwania mogą budzić przerażenie i
pochłaniać całą naszą energię. Nic dziwnego, że jeden komplement może sprawić, iż
będziemy mieli udany dzień, a jedno ostre słowo obrócić go w ruinę.
Silne, prymitywne lęki rzadko wyłaniają się na powierzchnię. Niewielu ludzi chodzi po
świecie, myśląc, że w każdej chwili mogą wpaść w jedną ze szczelin dzielących
społeczeństwo i zniknąć. Mimo to codziennie nachodzą nas tysiące niepokojących myśli:
„Czy zostałem dostrzeżony?", „Dlaczego się do mnie nie uśmiechnęła?", „Czy wywarłem na
niej dobre wrażenie?", „Dlaczego nie odpowiedział na mój telefon?", „Czy ładnie
wyglądam?", „Czy powinienem był to powiedzieć?", „Co oni o mnie myślą?". Stale
sprawdzamy, czy zyskujemy, czy tracimy grunt pod nogami w wielkiej walce o ludzką
aprobatę. Rzadko zdajemy sobie sprawę z drobnych wątpliwości i pytań, które uruchamiają
setki strategii mających na celu zyskanie przychylności i podziwu innych lub zwyczajne
zadowolenie drugiego. Chociaż głośno o tym nie mówimy, każdy z nas wierzy, że jeśli nie
zostaniemy zaakceptowani przez innych, będziemy pozbawieni wszelkiej wartości.
Ironia mozolnego zabiegania o miłość i aprobatę polega na tym, że trudno tych rzeczy
doświadczyć. Ludzie ustawicznie poszukujący aprobaty bliźnich nie zdają sobie sprawy, że są
kochani i wspierani me z powodu, lecz pomimo wysiłków, które podejmują. Na dodatek, im
bardziej harują, tym mniej to dostrzegają.
W jaki sposób wydostać się z tego kłopotliwego położenia? Na kolejnych stronach opowiem o
tym, jak bezkrytyczne myśli stwarza-

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 23

ją świat naszego doświadczenia. Przekonamy się, że niedostrzegalne myśli większości ludzi
powodują, że budzą się w nas potrzeba, pragnienie i dążenie do czegoś, co już posiadamy.
Znakomitym punktem wyjścia są myśli, które kryją się za powszechnymi atakami niepokoju,
jakie nawiedzają nas o trzeciej nad ranem.

MYŚL, KTÓRA BUDZI NAS O TRZECIEJ NAD RANEM:
NIKT MNIE NIE WSPIERA

Budzisz się nagle w środku nocy, spoglądasz na zegarek i natychmiast tego żałujesz. Po chwili
pojawia się myśl: „Jaki los czeka mnie w tym chłodnym, obojętnym świecie? Nie mam
pojęcia, co robić". Chociaż nie zdajesz sobie z tego sprawy, myśli te zostały wywołane przez
reklamę funduszu inwestycyjnego, który oglądałeś ostatniego wieczoru. Źródłem kolejnej jest
mgliście zapamiętany fragment wykładu motywacyjnego: „Na tym świecie nie ma żadnych
gwarancji. Nic się nie zdarzy, jeśli sami o to nie zadbamy". Ta refleksja dostarczyła ci pewnej
zachęty, po chwili jednak ogarnia cię ponownie fala przygnębienia, gdy przypominasz sobie,
że poleganie na własnych siłach nie wychodzi ci zbyt dobrze. „Tak wiele potrzebuję, a moje
zasoby są tak boleśnie ograniczone. Nie mam imponującej zdolności przetrwania, szczerze
mówiąc, tylko udaję, że ją mam. Jestem bezradny i samotny". Po chwili pojawia się kolejna
myśl niosąca nadzieję: „Gdyby udało mi się sprawić, aby rodzina i przyjaciele bardziej mnie
kochali, gdyby choć jedna osoba mnie podziwiała, gdyby szef naprawdę we mnie uwierzył,
wówczas nie byłbym taki niespokojny. Mógłbym liczyć na wsparcie innych ludzi".
Refleksja „Jeśli zaniecham starań, nikt nie będzie mnie wspięta!" jest jedną z
niekwestionowanych i często niedostrzeganych myśli, które skłaniają nas do rozpoczęcia
poszukiwań miłości

background image

24

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

i aprobaty. Zatrzymajmy się na chwilę i przeanalizujmy sytuację odwrotną.

KONFRONTACJA Z RZECZYWISTOŚCIĄ:
WSZYSTKO MNIE WSPIERA

Czy wiesz, co dostarcza ci wsparcia?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, wystarczy pobieżna analiza. Przypuśćmy, że zjadłeś
śniadanie, usiadłeś w ulubionym fotelu i sięgnąłeś po książkę. Kark i ramiona wspierają twoją
głowę. Kości i mięśnie klatki piersiowej wspierają proces oddychania. Fotel wspiera ciężar
twojego ciała. Podłoga służy za oparcie fotelowi. Ziemia dostarcza punktu oparcia domowi, w
którym mieszkasz. Gwiazdy i inne ciała niebieskie utrzymują Ziemię na jej orbicie.
Wyglądasz przez okno i widzisz mężczyznę spacerującego z psem. Czy jesteś pewny, że ten
facet nie należy do twojej grupy wsparcia? Może codziennie pracuje przy swoim biurku,
przygotowując dokumenty dla firmy energetycznej, która dostarcza prąd do twojego domu.
Czy możesz być pewny, że wśród ludzi spotkanych na ulicy, wśród niezliczonych dłoni i oczu
trudzących się za kulisami, nie ma nikogo, kto by cię wspierał? To samo pytanie można zadać
w odniesieniu do wielu pokoleń przodków, którzy żyli przed tobą, oraz do roślin i zwierząt,
które mają coś wspólnego z twoim śniadaniem. Ile nieprawdopodobnych zbiegów
okoliczności sprawiło, że się tutaj znalazłeś!
A teraz sięgnijmy nieco głębiej. Rozejrzyj się wokół, próbując odnaleźć coś, co z pewnością
nie dostarcza ci żadnego wsparcia. Wróćmy do myśli, która nawiedziła cię o trzeciej nad
ranem:, Jeśli zaniecham starań, nikt nie będzie mnie wspierał". Czy w środku nocy me
należałoby raczej powiedzieć: „Wszystko dostarcza mi wsparcia bez żadnego wysiłku z mojej
strony"? Najlepszy dowód, że siedzisz teraz w fotelu i otrzymujesz wsparcie, chociaż nic nie
robisz.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 25

Wszystko nas wspiera niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę czy nie,
uwielbiamy to czy nienawidzimy, jesteśmy z tego powodu szczęśliwi czy smutni, pogrążeni
we śnie lub przebudzeni, zachęceni lub pozbawieni entuzjazmu. Wszystko nas wspiera, nie
żądając nic w zamian.
Kiedy tak siedzisz w fotelu i oddychasz, zwróć uwagę, że oddychanie nie jest czynnością,
którą wykonujesz - po prostu oddychasz i już. Nie musisz nawet być tego świadomy - nie
musisz pamiętać o tym, aby wdychać i wydychać powietrze, ponieważ także ten proces cię
wspiera. Chociaż warunki potrzebne do tego, abyś mógł istnieć, mogą się wydać
skomplikowane i złożone, wszystkie zostały spełnione. W tej chwili niczego nie potrzebujesz,
nie musisz niczego robić. Zwróć uwagę, jakie uczucia budzi w tobie ta myśl.
A teraz pomyśl o tym, czego nie masz. Jestem pewna, że bez trudu coś znajdziesz...

MYŚL, KTÓRA STRĄCIŁA NAS Z NIEBA

Z nieba może nas strącić zwyczajna myśl, np. „Byłoby mi wygodniej, gdybym miał poduszkę"
lub „Byłabym szczęśliwsza, gdyby on był tu ze mną".
Jeszcze przed chwilą czułeś się jak w niebie — siedziałeś w fotelu, wspierany przez
otaczający świat i napełniony oddechem. Jakie uczucia wywołała w tobie myśl, że czegoś ci
brak? Bezpośredni skutek mógł być bardzo subtelny - nieznaczne zaniepokojenie towarzy-
szące zapomnieniu o tym, co już masz. Wspomniane przesunięcie uwagi powoduje, że
rezygnujesz ze spokoju, którego doświadczałeś, siedząc w fotelu. Szukając komfortu, narażasz
się na dyskomfort.
A gdybyś poszedł po poduszkę? Mógłbyś poczuć się lepiej (jeśli ją masz). Po jej przyniesieniu
być może ponownie znalazłbyś się w niebie. Może właśnie tego potrzebowałeś. Możesz
również zadzwonić do partnera (jeśli go masz) i namówić go, aby do ciebie dołączył,

background image

26

BYRON

KATIE

I

MICHAEL

KATZ

a ten po jakimś czasie mógłby się rzeczywiście zjawić. Nie można wykluczyć, że wówczas
byłabyś jeszcze bardziej szczęśliwa, chociaż nie jest to wcale pewne. W tym czasie musisz się
jednak pożegnać ze spokojem.

Niebo: „Jest wspaniale. Zostanę tu na wieki". Piekło: „To nie jest doskonałe".

Myśl, która strąciła cię z nieba, nie musi mieć nic wspólnego z wygodą lub szczęściem. Może
być konstatacją w rodzaju: „Czułabym się bardziej bezpieczna, gdyby...", „Jaka szkoda, że
zawsze nie może tak być" lub zwyczajną myślą o filiżance kawy. Większość ludzi jest tak
zajęta wprowadzaniem ulepszeń, że nie zauważają, iż opuścili niebo. Niezależnie od tego,
gdzie się znajdują, zawsze można coś lub kogoś poprawić.
Jak powrócić do nieba? Na początek zwróć uwagę, jakie myśli cię z niego strąciły. Nie musisz
wierzyć swoim myślom. Wystarczy, że poznasz myśli, które zwykle pozbawiają cię stanu
szczęścia. Chociaż taki sposób poznania siebie może wydać się dziwny, odkrycie stresujących
myśli wskaże nam drogę do wszystkiego, czego potrzebujemy.

POZNANIE SIEBIE

Gdy zaczniesz dostrzegać własne myśli, jedną z pierwszych rzeczy, które odkryjesz, będzie to,
że nigdy nie jesteś sam. Nigdy nie jesteś sam na sam z ukochanym lub inną osobą - nie jesteś
sam nawet wówczas, gdy w pobliżu nie ma nikogo. Niezależnie od tego, gdzie się udasz i z
kim spotkasz, podąży za tobą głos, który rozle-

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 27

ga się w twojej głowie - szepcze, narzeka, kusi, osądza, plotkuje, zawstydza, chwyta w
pułapkę winy lub krzyczy. Kiedy budzisz się rano, razem z tobą wstają do życia twoje myśli.
Wypychają cię z łóżka i podążają za tobą do pracy. Wypowiadają swoje uwagi na temat ludzi
w biurze i sklepie. Idą razem z tobą do łazienki, wsiadają do samochodu i wraz z tobą wracają
do domu. Niezależnie od tego, czy ktoś będzie tam na ciebie czekał, nie pozbawią cię swojego
towarzystwa.
Jeśli obawiasz się samotności, oznacza to, że lękasz się własnych myśli. Jeśli je kochasz,
będziesz lubił przebywać z nimi sam na sam i nie będziesz musiał włączać radia w
samochodzie lub telewizora, gdy wrócisz do domu. Sposób, w jaki traktujesz własne myśli,
jest tym, co wnosisz do wszystkich swoich relacji, także do relacji z samym sobą.

POCZEKAJ CHWILĘ!

Możesz zapytać: „Czy głos, który rozbrzmiewa w mojej głowie, to nie jestem ja? Czy to nie ja
tworzę własne myśli?". Sam możesz odpowiedzieć sobie na to pytanie. Jeśli głos, który
rozlega się w twojej głowie, jest tobą, kim jest ten, kto go słucha?
Kiedy obudzisz się rano, możesz spostrzec, iż w chwili gdy zdałeś sobie sprawę, że myślisz,
już myślałeś. Myśli po prostu się pojawiają. Nie tworzysz ich. Czasami zdarza się, że wstajesz
wcześniej od własnych myśli. Przez kilka sekund umysł gorączkowo wiruje, próbując ustalić,
co się dzieje, a później, kawałek po kawałeczku, ponownie powraca obraz świata istniejący w
twoich myślach. „Jestem tym i tym. Mieszkam w Filadelfii. Mężczyzna, który leży obok, to
mój mąż. Mamy wtorek. Muszę wstać i pojechać do pracy". Kiedy jesteśmy przebudzeni,
proces ten dokonuje się w sposób nieprzerwany. W każdej chwili myśli tworzą nasz świat i
naszą tożsamość.

background image

28

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

CO TWOJE MYŚLI MÓWIĄ CI O MIŁOŚCI?

Jeśli wsłuchasz się we własne myśli, odkryjesz, że wskazują, co możesz zyskać z powodu
miłości. Na przykład po miłosnym rozczarowaniu możesz czuć się zraniona i obnażona. Myśli
mogą mówić ci, że zostałaś pozbawiona czegoś ważnego, porzucona, wykluczona, ograbiona,
że jesteś samotna i niepełna.

Najbardziej intymnym z naszych zwiqzków jest ten, który łqczy nas z własnymi

myślami.

Mogą przekonywać, że jedynie nowa miłość sprawi, iż odzyskasz dobre samopoczucie. Jeśli
odczuwasz niepokój, jeśli pragniesz spokoju i bezpieczeństwa, myśli mogą cię przekonywać,
że tylko miłość zdoła cię ocalić. Jeśli życie nas rozczarowuje lub wydaje się nie mieć sensu,
często myślimy, że jedynie miłość zdoła rozwiązać problem. Właśnie w tym momencie warto
przyjrzeć się bliżej własnym myślom. Zapytaj samego siebie, jakie nadzieje lub oczekiwania
łączysz z miłością, i wypisz pięć rzeczy, których ma ci ona dostarczyć.
Większość ludzi sądzi, że słowa miłość i potrzeba to synonimy „Kocham cię, potrzebuję cię"
to stały refren pojawiający się w tysiącach piosenek o miłości.
Jeśli zadasz sobie pytanie, czego naprawdę potrzebujesz w życiu, przypuszczalnie powstanie
lista podobna do tej, którą sporządziłeś, myśląc o miłości. Idąc przez życie, ludzie cały czas
proszą o to samo, czynią to jedynie w sposób nieco bardziej wyrafinowany:

Mamo! To moje!

background image

KŁAMSTWA

O MJŁOŚCI 29

Dawaj!
Chcę...
Potrzebuję...
Proszę...
Potrzebuję twojej miłości.
Związek z tobą nie zaspokaja moich potrzeb.
Potrzebuję cię, aby...
Nie mogę żyć bez...
Moje warunki są następujące...

Myśli o pragnieniach i potrzebach mogą być bardzo apodyktyczne. Jeśli im uwierzysz,
będziesz miał poczucie, że musisz robić to, co ci każą - musisz zabiegać o miłość i aprobatę
innych ludzi. Istnieje inny sposób zareagowania na konkretną myśl - zakwestionowanie jej.
Jak można kwestionować własne pragnienia i potrzeby? Jak można przeżywać własne myśli,
nie dając im jednocześnie wiary?

Do własnych myśli odnoszę się w taki sam sposób jak do męża i dzieci - ze

zrozumieniem.

background image

2

ZAKWESTIONOWANIE

WŁASNYCH MYŚLI O MIŁOŚCI

MYŚLI I UCZUCIA, KTÓRE TOWARZYSZĄ POSZUKIWANIOM MIŁOŚCI

Na pierwszy rzut oka może dziwić, że sprowadzam do zwyczajnych myśli wielkie
namiętności i niedole, a szczególnie brak zadowolenia w sferze miłości. Jeśli się jednak
zastanowisz, dojdziesz do wniosku, że u podłoża każdego przykrego uczucia kryje się
konkretna myśl. Zaniepokojenie o przyszłość miłości jest skutkiem prostych, dziecinnych
myśli, które przeżywa każdy z nas, nawet dziewięćdziesięcioletni staruszkowie. „Potrzebuję
twojej miłości", „Bez ciebie nie mogę żyć". Myśli, które nie zostały zakwestionowane, udają,
że prowadzą nas ku miłości, podczas gdy w rzeczywistości ją uniemożliwiają.
Ludzie, którzy odczuwają silne zaniepokojenie, mówią czasami, że nie potrafią określić jego
źródła - czują jedynie, jak ogarnia ich fala gwałtownych emocji. Nie oznacza to, że nie
przeżywają żadnych myśli. Przypuśćmy, że robisz coś z głębi z serca, a partner na

background image

KŁAMSTWA

o

MIŁOŚCI

31

to nie odpowiada. Po prostu wstaje i wychodzi z pokoju. Zostajesz sama i czujesz się tak,
jakby za chwilę miał nastąpić koniec świata. Możesz pomyśleć: „Nie obchodzę go" lub
„Czym ja się przejmuję? Przecież nikomu na mnie nie zależy".
Jeśli obecnie nie odczuwasz niepokoju, przypomnij sobie sytuację, w której doświadczałaś
silnego lęku. Zachowaj spokój i pozwól, aby to uczucie ożyło na nowo. Jeśli jesteś
zaniepokojona, lecz nie potrafisz odnaleźć myśli kryjącej się za twoimi emocjami, wypróbuj
następującą metodę: Poświęć chwilę, aby udać się w wewnętrzną podróż do miejsca, w
którym uczucie to jest doznawane najbardziej intensywnie. Pogrąż się w fizycznych
doznaniach towarzyszących temu uczuciu. Dla własnego dobra ponownie przeżyj stan
niepokoju - tym razem dopuszczając go do głosu. Gdyby twoje uczucia potrafiły mówić, co by
ci powiedziały i do kogo skierowały swoje przesłanie?
Nie spiesz się. Bądź dokładna. W przeciwnym razie dotrzesz do czegoś, co uznasz za rozsądne
i miłe - do myśli, którą twoim zdaniem powinnaś była mieć - zamiast do myśli, którą
faktycznie przeżywasz i która sprawia ci ból.
Przypuśćmy, że właśnie wróciłaś z tygodniowej wycieczki z nowym przyjacielem, podczas
której legły w gruzach wszystkie twoje nadzieje. Myśl, która wydaje się poprawna z
psychologicznego punktu widzenia (np. „Miałam zbyt wysokie oczekiwania"), nie jest tym,
czego szukasz, jeśli twoje prawdziwe uczucia mówią: „Zawiodłeś mnie", „Zraniłeś",
„Zostałam przez ciebie oszukana". Zwróć uwagę na prawdziwe myśli, które ukrywasz jak
dziecko - uczyń to tak otwarcie, jak potrafisz. Właśnie takich myśli szukasz.
Kiedy doświadczamy wewnętrznego cierpienia lub depresji, często nawiązujemy do myśli,
które ukrywamy tak długo i tak głęboko, że zapominamy o ich istnieniu. Nigdy nie zadaliśmy
sobie trudu zbadania, czy rzeczywiście w nie wierzymy.
Co by się stało, gdybyś to uczynił? Gdybyś dysponował metodą zbadania, czy naprawdę
wierzysz swoim najbardziej niepokojącym

background image

32

BYRON

KATIE I MICHAEL

KATZ

myślom? Właśnie na tym polega moja metoda badania własnych myśli. Traktowanie tej
czynności jako pewnej techniki ma jedynie przejściowy charakter. Kiedy będziesz ją stosować
przez jakiś czas, stanie się dla ciebie niemal automatyczna - będzie twoim naturalnym
sposobem podejścia do własnych myśli. Dawanie wiary własnym myślom będzie dla ciebie
coraz bardziej nienaturalne - stanie się metodą oszukiwania samego siebie. Zrozumiesz, że
dzięki ich badaniu powracasz do rzeczywistości.
W jaki sposób można badać własne myśli?

WSTĘP DO ANALIZY ZABIEGANIA O MIŁOŚĆ I APROBATĘ

Zanim opowiem, w jaki sposób można badać własne myśli, opiszę ogólnie cały proces.

CZY TO PRAWDA?
Po odkryciu myśli, która cię niepokoi, powinno się zapytać, czy jest ona prawdziwa. Oznacza
to zweryfikowanie jej na podstawie tego, co uważasz za prawdę, zagłębienie się w siebie i
sprawdzenie, czy naprawdę wierzysz myśli, która cię niepokoi. Czy ta myśl odpowiada
rzeczywistości, którą znasz? Zwykle tak nie jest.
Nie ma powodu, aby sądzić, że nasze myśli odpowiadają rzeczywistości. Myśli, które
przeżywamy, idąc przez życie, przypominają strzelanie na oślep. Są niczym więcej jak mglistą
próbą odgadnięcia tego, co się dzieje wokół nas lub w naszym wnętrzu. Kiedy zabiegasz o
miłość i aprobatę, myśli zmierzają do rozszyfrowania sensu zachowań ludzi, na których ci
zależy, lub snucia domysłów na temat tego, co się dzieje w ich głowie.
W pewnym sensie każda myśl rodzi pytanie „Czy tak naprawdę jest?". Myśl o czymś, co
postrzegamy, wyrażona poprawnie, powin-

background image

KŁAMSTWA

O M.IŁOŚCI 33

na mieć formę: „Myślę, że mnie obraziłeś - czy tak naprawdę jest?". Podobnie jak dzieci
mamy skłonność do koncentrowania uwagi na najbardziej alarmującym członie „obraziłeś
mnie". Chwytamy się go i postępujemy tak, jakby był prawdą. Cierpimy lub przystępujemy do
ataku, zamiast odpowiedzieć na pytanie, które było zawarte w tej refleksji: „Myślę, że mnie
obraziłeś — czy tak naprawdę jest?". (Może powodem, dla którego nie zareagował na nasz
przyjazny gest, było to, że go nie dostrzegł, ponieważ nie miał na nosie okularów?).

JAK CI SIĘ ŻYJE Z TĄ MYŚLĄ I BEZ NIEJ?
Każde uczucie dyskomfortu lub stresu jest sygnałem alarmowym wskazującym, że uwierzyłeś
nieprawdziwej myśli. Na tym etapie analizujesz, co się dzieje, kiedy dajesz wiarę określonej
myśli. Szczegółowo badasz skutki, jakie dana myśl rodzi w twoim życiu emocjonalnym i
fizycznym. Przypuśćmy, że pomyślałaś: „George'owi na mnie nie zależy". Zastanów się, jak
wygląda twoje życie, gdy opanowuje cię myśl. Jaki wpływ na ciebie wywiera? Jak traktujesz
siebie i innych, m.in. George'a, kiedy dajesz jej wiarę? Czy użalasz się nad sobą? Czy czujesz
się zraniona i zła? Czy właśnie wtedy stajesz się ofiarą? Czy przestajesz rozmawiać z
George'em i spoglądasz na niego „takim" wzrokiem? Czy warczysz na koleżanki i dzieci? Czy
ta myśl wpływa na twój sen?
A teraz wysil wyobraźnię. Wyobraź sobie, jak wyglądałoby twoje życie bez tej myśli: Co by
się stało, gdybyś nie mogła w nią uwierzyć lub gdybyś była całkowicie niezdolna do jej
pomyślenia? Na chwilę zapomnij o tym, czy jest prawdziwa, czy nie. Naszym celem jest
przeprowadzenie eksperymentu - przekonanie się, jak mogłoby wyglądać nasze życie,
gdybyśmy jej nie uwierzyli. Wyobraź sobie, że patrzysz na George'a i nie myślisz: „Geor-
ge'owi na mnie nie zależy". Zastanów się przez chwilę, jak by to wyglądało.

background image

34

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

Dzięki temu odkryjesz konsekwencje, do jakich prowadzi uwierzenie konkretnej myśli.
Pomyśl, jak wygląda twoje życie z daną myślą, a następnie wyobraź sobie życie bez niej.

ODWRÓCENIE:
CZY PRZECIWIEŃSTWO KONKRETNEJ MYŚLI JEST RÓWNIE PRAWDZIWE JAK
ONA SAMA?

Jest to ostatni etap badania myśli. Podobnie jak lustro, ludzki umysł odzwierciedla
rzeczywistość, czyni to jednak w sposób odwrócony. Właśnie dlatego odwróć swoją myśl o
sto osiemdziesiąt stopni -przekształć ją na tyle sposobów, na ile zdołasz. Zadaj sobie pytanie,
czy jej przeciwieństwo nie jest równie, a może nawet bardziej prawdziwe od niej samej.
Zwykle właśnie tak się dzieje.

ToJ'a go obraziłam. (Wyciągnęłam pochopne wnioski, kiedy nie zareagował na mój gest, i
surowo go osądziłam).

Obraziłam samą siebie. (Zamieniłam niewinne zachowanie w zniewagę. To ja dopuściłam
się zniewagi we własnych myślach. Moje gniewne myśli sprawiły, że poczułam się mała i
podła).

On mnie nie obraził. (Może wcale mnie nie widział. Może myślał o czymś innym. Nie wiem,
jakie miał intencje).

Kiedy nasz umysł pragnie dowieść swojej słuszności, może zaryć jeszcze głębiej, jak
samochód, który utkwił w błocie. Dokonanie radykalnego zwrotu i uznanie, że odwrotna myśl
może być równie prawdziwa, przypomina kołysanie samochodu do przodu i do tyłu w celu
wydobycia go z brei.
Przypuśćmy, że myślisz, iż byłoby rzeczą straszną, gdyby twój chłopak podjął pracę w
mieście oddalonym o tysiąc kilometrów od

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 35

twojego domu. Paraliżuje cię niepokój. Jej odwrócenie powinno skłonić cię do rozważenia
możliwości, których twój zablokowany umysł nigdy nie przyjąłby do wiadomości: Czy
istnieją powody, dla których to, że twój chłopak znalazł pracę i przeprowadził się daleko, jest
dobrą rzeczą? Twój umysł może w ogóle odmawiać przyjęcia ich do wiadomości. To
klasyczny przykład blokady umysłowej.
Co zrobić, jeśli nie potrafisz wskazać ani jednego powodu przemawiającego na korzyść
odwrotnej myśli? Podpowiem ci: Nowa praca może dać twojemu chłopakowi ogromne
poczucie spełnienia, co spowoduje wzmocnienie łączącej was więzi. Jeśli całkowicie wyklu-
czasz, aby mogło być to prawdą, twój lęk musi osłabnąć. Może jego nieobecność sprawi, że
będziesz mogła spędzać więcej czasu z przyjaciółmi, zaczniesz ćwiczyć lub zapiszesz się na
kurs, o którym zawsze marzyłaś. Może jego przeprowadzka do ciekawego miasta spowoduje,
że zaczniesz go odwiedzać, a nawet sama się tam przeniesiesz. Kto wie? Nie musisz dawać
wiary tym myślom ani podejmować decyzji na ich podstawie - chodzi jedynie o znalezienie
powodu, który wyrwie cię z kolein utartego myślenia. Będziesz zaskoczona poczuciem lek-
kości i ulgi, jakie daje otwarcie umysłu na możliwość, że to, co uważałaś za rzecz straszną, w
rzeczywistości wcale nie musi nią być.
Możesz sprzeciwiać się wykonaniu tego ćwiczenia, przekonana, że w jakiś sposób
sprowadzisz na siebie to, czego się obawiasz. Na przykład możesz uznać, że otwarcie umysłu i
spojrzenie na przeprowadzkę chłopaka z nowej perspektywy może osłabić twój opór
przeciwko niej. Jeśli przyjrzysz się uważniej swojej myśli, prawdą może okazać się coś
przeciwnego: Kiedy ludzie przyjmują postawę cechującą się lękiem i brakiem elastyczności,
często sprowadzają na siebie to, czemu starają się zapobiec. Odwrotne myśli dają nam więcej
przestrzeni — pozwalają spojrzeć na bieg spraw w bardziej spokojnej postawie wykraczającej
poza to, o czym myślimy, kiedy przyjmujemy postawę defensywną.
Jeśli ktoś ma problem ze znalezieniem choćby jedynego powodu przemawiającego za
odwrotną myślą („To bardzo pokrzyżuje nasze

background image

36

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

plany i kropka", „Czy może się to obrócić ku dobremu? Nigdy w życiu! W ogóle nie
dopuszczam takiej możliwości!"), sugeruję, aby znalazł trzy. Jeśli umysł nie chce ustąpić,
możesz odkryć, że znalezienie trzech autentycznych argumentów przemawiających za tym, że
odwrotna myśl jest prawdziwa, nawet jeśli początkowo wydadzą się głupie i pozbawione
znaczenia, spowoduje wyzwolenie się z niewoli rutynowego myślenia i pozwoli odkryć
interesujące możliwości.

JAK BADAĆ WŁASNE MYŚLI?

Skoro zrobiliśmy już ogólny przegląd sytuacji, pora na konkretne wskazówki.

1. Kiedy czujesz się poruszony, zdenerwowany lub zwyczajnie nieszczęśliwy z powodu
jakiejś sytuacji obecnej lub minionej, zwróć uwagę na myśli, które przychodzą ci do głowy, i
zanotuj tę, która najbardziej cię niepokoi. Jeśli jesteś przekonany, że to uczucie, a nie myśl,
pozwól mu przemówić. Zanotuj to, co by ci powiedziało, w formie krótkiego, prostego
twierdzenia. Na przykład: „Wstał i wyszedł, to znaczy, że mu na mnie nie zależy". Zapisanie
myśli, która cię dręczy, ma samo w sobie potężne działanie. Teraz będziesz mogła ją
zakwestionować.

2. Zadaj sobie pytanie, czy ta myśl jest prawdziwa. Czy to prawda, że „nie zależy mu na
mnie"? Nie zastanawiaj się nad tym, co ci powiedziano lub czego się dowiedziałaś. Nie myśl o

tym, jak powinno wyglądać twoje życie. (Nie odłożył gazety, kiedy weszłaś do kuchni; nie
zadzwonił, że będzie spóźniony; wyszedł bez pożegnania - czy jesteś pewna, że każde z tych
zachowań na pewno oznacza, że mu na tobie nie zależy?). Nie radź się tej części własnej oso-
by, która wie, jaka powinna być odpowiedź. Chodzi o to, czy dana

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 37

myśl odpowiada twojej wewnętrznej wiedzy. Czy jest zgodna z najgłębszym postrzeganiem
rzeczywistości? Czy jesteś absolutnie pewna, że prawdą jest, iż mu na tobie nie zależy? („Nie
wiem" jest równie dobrą odpowiedzią jak „tak" lub „nie").

3. Pomyśl, jak wygląda twoje życie, gdy dajesz jej wiarę. Czy, ogólnie rzecz biorąc, dana myśl
budzi w tobie spokój, czy wywołuje napięcie? Czy przybliża cię do ludzi, których kochasz,
czy też od nich oddala? W jaki sposób postępujesz, gdy wierzysz myśli: „Nie zależy mu na

mnie"? Jakie uczucia budzi w tobie to przekonanie? Jak traktujesz siebie i innych? Jak
odnosisz się do niego? Poświęć trochę czasu, aby się nad tym zastanowić. Wyobraź sobie, jak

wyglądasz, gdy w nią wierzysz. Czy reagujesz na nią smutkiem? Depresją? Gniewem? Czy
odsuwasz się od niego? Czy starasz się zdobyć go na nowo? Czy uważasz się za
nieudacznika? A może zapalasz papierosa lub idziesz do lodówki? Postaraj się odpowiedzieć
sobie najdokładniej, jak potrafisz.

4. A teraz zastanów się, jak wyglądałoby twoje życie bez niej. Użyj wyobraźni, aby uchylić
rąbka tego, kim lub czym mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary tej myśli. Nie szukaj
lepszej myśli, aby zastąpić tę, która sprawia ci cierpienie. Przez chwilę pozostań w
przestrzeni, która otworzy się po odrzuceniu starej. Udaj, że nie potrafisz dłużej w nią
wierzyć. Jak wówczas wyglądałoby twoje życie? Spójrz na nie oczyma duszy bez
jednoczesnego zakładania:
„Nie zależy mu na mnie". Może zobaczysz mężczyznę, który jest zajęty czytaniem gazety,
który kocha swoją żonę, lecz w tej chwili nie chce poświęcić jej uwagi. Być może, jeśli
zrezygnujesz z myśli „Nie zależy mu na mnie", łatwiej ci będzie czerpać przyjemność z jego
przyjemności.

5. Odwróć pierwotną myśl o sto osiemdziesiąt stopni. Zastanów się, czy jej przeciwieństwo

nie jest prawdziwe. Nie przejmuj

background image

38

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

się, jeśli jakaś odwrotna myśl nie ma sensu. Odwróć pierwotne twierdzenie tyle razy, aż
dotrzesz do takiego, które sięga najgłębiej.

Odwrócenie myśli: „Nie zależy mu na mnie":

To mnie na nim nie zależy. (Kiedy czuję się zraniona, wycofuję się lub okazuję gniew, nie
zwracając uwagi na jego uczucia).

To mnie samej na mnie nie zależy. (Nie zależy mi na sobie samej, gdy wyruszam na wojnę
z kimś, kogo kocham. Sama pozbawiam się w ten sposób spokoju. Stawiam siebie we wro-
giej sytuacji, stwarzam sobie wrogów, przysparzam mnóstwo stresu i smutku. To
zachowanie, które uzależnia, podobnie jak picie, palenie lub przejadanie się).

Zależy mu na mnie. (Może mnie kochać, chociaż używa wobec mnie ostrych słów. Może
mnie kochać, a mimo to pragnąć odejść).

Zadaj sobie pytanie, czy odwrócone myśli nie są równie praw- j dziwe, a może nawet
prawdziwsze od pierwotnej, a jeśli tak, wy- \ mień trzy powody, dla których tak jest. Metoda
odwracania myśli uwolni cię od nich w radykalny sposób, szczególnie jeśli zakwestionujesz ją
za pomocą wcześniej opisanych kroków.

ZADAJ CZTERY PYTANIA I DOKONAJ ODWRÓCENIA PIERWOTNEJ MYŚLI:
KIESZONKOWY PRZYPOMINACZ

Zawsze gdy ogarną cię niepokojące myśli, zadaj sobie cztery następujące pytania i dokonaj
ich odwrócenia, aby w ten sposób poznać samego siebie:

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 39

Czy to prawda?
Czy jestem pewny, że to prawda?
Jak reaguję, gdy daję im wiarę?
Kim mógłbym być, gdybym w to nie wierzył?

Odwróć je i znajdź trzy powody, dla których odwrotna myśl

jest równie lub bardziej prawdziwa od pierwotnej.

Dzięki temu kieszonkowemu przypominaczowi będziesz mógł rozpocząć badanie własnych
myśli. Jeśli w twojej głowie zaświta jakaś niepokojąca myśl, która ci stale doskwiera, sięgnij
do podręcznika rozwiązywania problemów na stronie 247.

Nie tworzę własnych myśli - to one mnie stwarzają dopóki ich nie zakwestionuję.

background image

3

POSZUKIWANIE

APROBATY

Dziecko bawi się wesoło na boisku, zaabsorbowane sobą. Nagle wykonuje fikołka i przeżywa
szok. Inne dzieci znajdujące się w pobliżu, których wcześniej prawie nie zauważało, śmieją
się i klaszczą w dłonie. Robi jeszcze jednego fikołka, aby sprawdzić, czy ponownie
zaklaszczą. Wszystkie dzieci na boisku bawią się w grę „Spójrz na mnie! Spójrz na mnie!",
szczęśliwe, gdy uzyskają odpowiedź, jakiej pragną, i rozczarowane, gdy to nie nastąpi.
Pierwsze dziecko nie jest pewne swojego odkrycia, mimo to czuje się podekscytowane. Być
może znalazło sposób, dzięki któremu zostanie zaproszone do wspólnej zabawy. Zaczyna
ćwiczyć nową przewrotkę z powodów, których wcześniej nie miało. Już się nie wygłupia, aby
sprawić sobie frajdę. Jego uwaga przesunęła się na pożądaną reakcję innych, której

towarzyszy niepokój, że jej nie otrzyma.
W chwili gdy opuszczamy okres dzieciństwa, wielu z nas w dalszym ciągu wykonuje różnego
rodzaju fikołki, szukając aprobaty niemal wszystkich znanych osób - partnerów i dzieci,
rodziców i kolegów z pracy, a nawet przypadkowych osób spotkanych w windzie. Zabieganie
o aprobatę staje się tak ważną częścią naszego życia, ze zaczynamy robić to automatycznie.

Prawie nie zdajemy so-

background image

KŁAMSTWA

o

MIŁOŚCI

41

bie sprawy z tego, co robimy. Łatwiej dostrzec niepokój, który postawa ta wywołuje u
naszych przyjaciół i kolegów. Koleżanka jest gadatliwa i wesoła, gdy jesteście razem, lecz
milknie w towarzystwie narzeczonego. Kolega z pracy nieustannie podlizuje się szefowi.
Dziewczyna chce być zawsze w centrum uwagi, facet z kursu jogi jest zawsze spokojny i
uśmiechnięty w towarzystwie instruktorki. Ta matka pozwala, aby dzieci traktowały ją jak
popychadło.
Możesz zwrócić uwagę na ten sposób zachowania, wówczas gdy nie daje on spodziewanych

rezultatów. Obiad, który miał być okazją do relaksu i lepszego poznania przyjaciół, zamienił
się w sztywne przyjęcie z rywalizującymi ze sobą pozerami. Spotkanie biznesowe, którego
celem miało być rozwiązanie konkretnego problemu, zamieniło się w okazję do wywarcia
wrażenia na dyrektorze, który nieoczekiwanie się na nim pojawił. Dlaczego tak się stało?

Ponieważ na pierwszy plan wysunęło się zabieganie o aprobatę.
Jeśli cię to zaciekawiło, pewnie zaczynasz się zastanawiać nad niewypowiedzianymi myślami,
które towarzyszyły powstałej sytuacji. Zrozumienie myśli, które zaniepokoiły przyjaciół, nie

jest trudne, ponieważ sami je przeżywamy lub przeżywaliśmy: „Nie będzie chciał mnie znać,
jeśli dowie się, jaka naprawdę jestem", „Nie potrafię być szczęśliwa, dopóki ktoś mnie nie
zauważy" itd. Możesz nie kierować się podobnymi myślami, lecz jeśli zajrzysz do własnego
wnętrza, z pewnością je dostrzeżesz.
Z poprzedniego rozdziału wiemy, że nie musimy dawać wiary wszystkim myślom, które
przychodzą nam do głowy, nawet jeśli wydają się zgodne z faktami. W kolejnych rozdziałach

przeanalizujemy ukryte przeświadczenia leżące u podłoża przelotnych znajomości, przyjaźni i
stosunków międzyludzkich w miejscu pracy, każdy z nas będzie mógł się też osobiście
przekonać, czy rzeczywiście tak jest. Później w podobny sposób przeanalizujemy zakochanie,
małżeństwo i inne związki oparte na miłości. Zobaczymy, co się dzieje z relacjami wspartymi

na kruchym fundamencie niepodda-nych krytycznej analizie przekonań, zastanowimy się,

dlaczego tak

background image

42

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

często ulegają rozpadowi, oraz sprawdzimy, czy nie można temu zapobiec.
Ten fragment książki można czytać jak powieść, z przerażeniem lub rozbawieniem
obserwując poszukiwania miłości i aprobaty podejmowane przez innych ludzi. Warto się
jednak zatrzymać, gdy opisywane myśli zaczną przypominać własne. Punkty te przypominają
drzwi wiodące w głąb naszej świadomości. Przestaniesz cierpieć - i odzyskasz wolność - gdy
odkryjesz, kiedy sam dajesz im wiarę. Aby te myśli odnaleźć, często trzeba się cofnąć do
jakiegoś bolesnego wydarzenia. „Dlaczego nie potrafię mu przebaczyć po tylu wspólnie
przeżytych latach?", „Dlaczego nie potrafię przerwać rozmowy i odłożyć słuchawki, chociaż
tego chcę?", „Dlaczego nie umiem powiedzieć jej prawdy?". Jeśli uda ci się wyśledzić myśl,
która wywołała jedno z tych bolesnych lub trudnych wydarzeń, będziesz mógł rozpocząć
podróż do domu. Jeśli nie zakwestionujesz tych myśli, doprowadzą one do nieszczęścia i
oddzielenia. Gdy je zidentyfikujesz, będziesz mógł zbadać, czy rzeczywiście są prawdziwe.
Dowiesz się, ile bólu ci zadają, oraz odnajdziesz pokój i miłość, które są w tobie obecne, gdy
nie dajesz im wiary

MASKARADA APROBATY WYWIERANIE WRAŻENIA

Naszą analizę rozpoczniemy od myśli, w którą wierzy większość ludzi: „Musimy pozyskać
sobie ludzi, aby nas lubili". Na tym pozornie prawdziwym przeświadczeniu opierają się całe
branże przemysłu. Czy jest ono prawdziwe? Zastanówmy się.
Walka o pozyskanie drugiego człowieka rozpoczyna się od pierwszego wrażenia, jakie na nim
robimy Próba wywarcia dobrego wrażenia, jak sama nazwa wskazuje, przypomina odciskanie
pożądanego obrazu w umyśle drugiej osoby Może chcesz, aby

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 43

twoja dziewczyna uważała cię za uczciwego, prostolinijnego faceta lub uznała za
inteligentnego, atrakcyjnego mężczyznę. Pragniesz stworzyć ten obraz w jej umyśle. Wyobraź
sobie, że podchodzisz do niej z wielkim gumowym stemplem i próbujesz odcisnąć w jej
umyśle pożądany obraz własnej osoby. Uważasz, że jeśli ci się powiedzie, będzie to oznaczało
dobry początek waszej znajomości. Wielu ludzi wierzy, że ten sposób postępowania jest
właściwy. Czy mają rację?
Można się o tym przekonać, zwracając uwagę na to, jak się czujemy, gdy inni ludzie próbują
wywrzeć na nas dobre wrażenie. Co ty czujesz, gdy ktoś podchodzi do ciebie z wielkim
gumowym stemplem? Z twojego punktu widzenia ten stempel może oznaczać:
„Naprawdę cię potrzebuję" lub „Czegoś od ciebie chcę". Możesz poczuć się tym lekko
zniechęcony, lecz rozpocząć rozmowę. A jak się czujesz, gdy druga osoba zbliża się ze
stemplem o treści: „Potrzebuję tego, abyś mnie lubił"? Po krótkiej chwili rezygnujesz, a jeśli
naprawdę chcesz się dowiedzieć, kim jest druga osoba, musisz znaleźć sposób przebicia się
przez sieć pozorów, których celem jest wywarcie pozytywnego wrażenia.
Czy podejmowane przez innych próby wywarcia na tobie wrażenia naprawdę pomagają ci ich
polubić? Czy w ogóle należy dążyć do tego, aby wywrzeć na ludziach dobre wrażenie? W jaki
sposób tworzymy sobie opinię o innych? Obserwujemy i słuchamy, kiedy coś mówią i robią, a
następnie, gdy jesteśmy gotowi, formułujemy wnioski na ich temat.

POZNANIE WŁASNYCH DĄŻEŃ

Ćwiczenie: Zwróć uwagę na własne myśli

Dla wielu dorosłych zabieganie o aprobatę innych stało się drugą naturą, dlatego trudno jest
określić, ile ich myśli pochłania. Oto

background image

44

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

garść sposobów, dzięki którym będziesz mógł zacząć dostrzegać własne myśli.

Dobrym punktem wyjścia jest rozmowa telefoniczna. Osoba z drugiej strony cię nie widzi,
lecz ty możesz obserwować siebie. Zwróć uwagę na swoje myśli, gdy podnosisz słuchawkę,

aby zadzwonić do kogoś ważnego. Czy zaplanowałeś, jak ma wyglądać wasza rozmowa? Czy
chcesz się zaprezentować w określony sposób? Przypatrz się myślom, które w tym momencie
przemykają ci przez głowę.
Kiedy myślisz o takich sytuacjach, jakie uczucia z nimi łączysz? Spróbuj zlokalizować
miejsce, w którym je odczuwasz. Wytrop je, zwróć uwagę, jaką część ciała ogarniają.
Czy przed osobistym spotkaniem z kimś ważnym wyobrażasz sobie, jak będzie ono
wyglądało? Czy ćwiczysz inteligentne odpowiedzi, planujesz w myślach, o czym powiesz, co

zasugerujesz, jakie tematy poruszysz i jakich będziesz unikał?
Czy w trakcie spotkania ogarniają cię niespokojne myśli związane z tym, w jaki sposób jesteś
postrzegany przez drugą osobę? „Dlaczego się nie uśmiecha? Pewnie mi nie wierzy" lub
„Dlaczego się uśmiecha? Pewnie jest znudzony W jaki sposób mogę to naprawić?".
Czy po zakończeniu spotkania analizujesz je w myślach, aby sprawdzić, czy było udane? Czy
zastanawiasz się, ile punktów zyskałeś lub straciłeś, co powinieneś był powiedzieć lub zrobić?
Czy spotkanie było przyjemne, czy może stresujące?

Czy podobne myśli nachodzą cię w sferze romantycznych związków? „Czy mnie zauważył?",
„Czy uważa mnie za pozera?", „Czy powiedziałem to co trzeba?", „Czy powinienem był ją
pocałować?", „Czy mam udawać, że podoba mi się jego mieszkanie?", „Czy już mnie nie

kocha?", „Czy mnie opuści?", „Nie kocha mnie takiej, jaka jestem", „Ona wcale nie chce ze
mną być".
W opisanym ćwiczeniu nie trzeba z tymi myślami niczego robić. Chodzi o to, aby je
zauważyć.

background image

KŁAMSTWA

O M.IŁOŚCI 45

Postępujemy jak dzieci, kiedy nie kwestionujemy myśli wyniesionych z przedszkola. „On

mnie nie lubi". „On jest złym człowiekiem". „To niesprawiedliwe". „Powinnam zostać

ukarana". „Będę płakała, aby dostać to, czego pragnę". „Jestem ofiarq". „Ty jesteś moim

problemem". Czy ciqgle chodzisz do szkoły?

Ćwiczenie: Zwróć uwagę, co się dzieje, gdy wierzysz własnym myślom

Rozmawiając z innymi, celowo wsłuchuj się we własne myśli. Co się dzieje, gdy zaczynasz
im wierzyć? Zwróć na to uwagę, gdy obmyślasz różne wytłumaczenia, wymówki i

usprawiedliwienia lub gdy opowiadasz anegdoty, mając nadzieję, że ludzie będą o tobie
myśleli w określony sposób. Zwróć uwagę, w jaki sposób posługujesz się wyrazem twarzy,
tonem głosu, wzrokiem, językiem ciała i uśmiechem. Udaj się do tego miejsca swojego życia -
być może jeszcze dziś - w którym zabiegasz o miłość i aprobatę drugiego człowieka. Jakie
bolesne rzeczy zrobiłeś lub powiedziałeś, poszukując miłości i aprobaty?

A teraz zapisz na kartce odpowiedzi na następujące pytania:

1. Czego chciałeś od drugiej osoby? Opisz swoje cele.
2. W jaki sposób manipulowałeś sposobem, w jaki cię postrzega? Sporządź listę swoich
zachowań.

3. W konkretny sposób opisz, jak chciałbyś być postrzegany przez drugą osobę? Zrób listę.

4. Czy zdarzyło ci się skłamać lub przesadzić? Podaj przykład. Co powiedziałeś? Postaraj się
być konkretny. Sporządź listę.

5. Czy naprawdę słuchałeś tego, co miała ci do powiedzenia? Czy nie byłeś bardziej zajęty
tym, aby postrzegała cię jako interesującą, atrakcyjną lub inteligentną osobę?

6. Czego nie lubisz w zabieganiu o miłość i aprobatę innych ludzi?

background image

46

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

7. Jaki jesteś, gdy rezygnujesz z próby zdobycia miłości i aprobaty drugiej osoby?

Analiza sposobu, w jaki zabiegamy o aprobatę innych ludzi, bywa kłopotliwym, a nawet
przytłaczającym doświadczeniem. Podczas mojego dziewięciodniowego kursu uczestnicy
mogą Uczyć na wsparcie innych, dzięki czemu zadanie to jest łatwiejsze do wykonania.
Zwykle proszę, aby ktoś przeczytał na głos własne odpowiedzi. Wszyscy przekonują się
wówczas, że nie ma niczego wyjątkowego nawet w najbardziej wstydliwych przykładach.
Każdy z nas ma podobne przeżycia, dlatego stresujące myśli nie są niczym nowym.
Podam przykład zaczerpnięty z zajęć, abyś wiedział, że nie jesteś sam, niezależnie od tego, co

odkryjesz. Jedna z ochotniczek odkryła, że zabieganie o aprobatę innych nie ustało nawet

podczas wykonywania tego ćwiczenia.

Skończyło się na tym, że tematem mojego ćwiczenia stało się ono samo. Nie wybrałam
żadnej konkretnej sytuacji, ponieważ zdałam sobie sprawę, że postępuję tak cały czas.
Chciałam wykonać to ćwiczenie w sposób doskonały, aby zyskać aprobatę was wszystkich.
Czego pragnęłam? Pragnęłam, abyście mnie lubili, kochali, uważali za wspaniałą,
interesującą, wyjątkową, lepszą od innych, uroczą, cudowną i mądrą. Oprócz tego [w tym
miejscu wskazała na mężczyzn obecnych na sali}
pragnęłam, abyście uważali mnie za
atrakcyjną. Gdzie są piękne młode kobiety? [Rozejrzała się po sali} Gdzie jesteście? Tutaj...
pragnęłam, abyście uważały mnie za młodą, a pozostałe piękne młode panie za dojrzałą i
wiedzącą więcej od nich. Pragnęłam, aby wszystkie zgromadzone tutaj osoby, repre-
zentujące wszystkich ludzi na świecie, uważały mnie za piękną. Chcę, abyście mnie przyjęli
i sprawili, abym czuła się wśród was jak u siebie. Pragnę, abyście mnie doceniali i słuchali.
Chcę, abyście mnie potrzebowali. Pragnę, abyście w przyszłości zabiegali o moje względy
Chcę, abyście nigdy o mnie nie zapomnieli. Abyście po-

background image

KŁAMSTWA

O MJŁOŚCI 47

strzegali mnie jako wspaniałą, wrażliwą, troskliwą, mądrą, elokwentną i silną osobę, która jest

dobra we wszystkim.
Czy starałam się manipulować sposobem, w jaki mnie postrzegacie? Tak. W tym, jak mówię,
w sposobie, w jaki się poruszam i stoję, w tym, jak się uśmiecham lub kryję uśmiech, jak
otwieram oczy lub oblizuję wargi, jak na was patrzę lub unikam waszego wzroku, jak się do
was zbliżam lub oddalam.
Czy kłamałam lub przesadzałam? Wiele razy. Zwykle staram się uchodzić za nieco lepszą od
was. Robię to właśnie w tej chwili.
Czy słuchałam? Nie. Nie słuchałam was. Na przykład [po tych słowach zwróciła się do jednej

z uczestniczek kursu}, nie słuchałam cię ostatniego wieczoru. Po prostu czekałam, aż
skończysz mówić, abym mogła rozpocząć nowe przedstawienie.
Czy zyskałam waszą aprobatę? Tego nie wiem, wiem jednak, że nie zyskałam własnej.
Zawiodłam samą siebie i o tym wiedziałam. Właśnie dlatego czułam się wewnętrznie pusta i

pozbawiona pewności siebie, niespełniona, zawsze pragnąca czegoś więcej. Wątpiłam we
wszystko, co miało związek z moją osobą. Byłam pewna, że nie jestem wystarczająco dobra.
Na przykład w tej chwili zastanawiam się, co tak naprawdę powiedziała Kirstin. Jakoś
umknęło to mojej uwadze.
Czy przypominam sobie sytuację, w której zrezygnowałam z zabiegania o miłość i aprobatę?
W tej chwili nie pamiętam, wyobrażam sobie jednak, że byłaby to bardzo intymna chwila
pełna autentyczności, miłości, uczciwości i bezinteresowności.

Oto opowieść innej uczestniczki, która opisała swoje poszukiwania aprobaty po pogrzebie

ojca.

Czego pragnęłam? Było to dzień po pogrzebie mojego ojca. Chciałam, aby Cari mnie
pocałował i powiedział, że mnie kocha, żeby zapomniał o żonie i był tylko ze mną.
Pragnęłam, aby zobaczył, jaka jestem bezbronna, cierpiąca, krucha, kobieca, jak bardzo go
potrzebuję, jak za nim tęsknię. Wykorzystywałam cierpienie, aby go

background image

48

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

uwieść. Próbowałam dać mu do zrozumienia: „Nie odrzucaj mnie w takiej chwili. Spójrz,

jaka jestem smutna i delikatna". 'Wyolbrzymiałam swój ból. Kiedy wracaliśmy z cmentarza,
dal mi trzy wiersze. Gdy wsiedliśmy do samochodu, byłam spokojna, jednak udałam
cierpienie, łzy i smutek, który przeżywałam w minionym tygodniu.
Czy go słuchałam? Nie słuchałam. Nie interesowały mnie piękne wiersze, które mi dal, nie
obchodziło współczucie, które malowało się w jego oczach, ani nawet to, jak bardzo
wspierał mnie w cierpieniu. Chciałam jedynie, aby zrobił to, czego pragnęłam:

„Przytul mnie, pocałuj. Powiedz, że wszystko dla mnie rzucisz".

Czy starałam się zdobyć jego miłość? W końcu przytulił mnie i pocałował, lecz wszystko
wydawało się wymuszone. Czułam się tak, jakbym mu je ukradła. To było smutne. Miałam
wrażenie, że zachowuję się jak mężczyzna! Nienawidziłam siebie za to, że wykorzystałam ból
po śmierci ojca, aby manipulować miłością. Czułam się podle, żałośnie i rozpaczliwie. Na
dodatek wstydziłam się własnej rozpaczy

Czy przypominam sobie sytuację, w której zrezygnowałam z zabiegania o miłość i aprobatę?
Sześć miesięcy temu wysłałam mu maiła z ostrzeżeniem, że będę na imprezie, na której
planuje pojawić się z żoną. Kierowała mną czysta miłość pozbawiona ukrytych motywów -
świadomość, że mogłoby go to zaskoczyć lub zranić.
Jak się czułam? Czysta i znacznie bliższa Carlowi niż wówczas, gdy każde słowo było

oszustwem.

Ćwiczenie: Ubieranie się do bitwy

Wyobraź sobie okazję, na którą chciałabyś włożyć najlepsze ciuchy lub kupić nową sukienkę
(zrobić pełny makijaż itp.). Wyobraź sobie, ze szykujesz się na ważne spotkanie lub randkę i
wkładając każdy z istotnych elementów garderoby (wiesz, co mam na myśli -nową niebieską
bluzkę, ulubiony krawat, jedwabną bieliznę), zadawaj sobie pytanie, jaką rolę mają odegrać.
„Chcę, aby biała bluzka

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 49

skłoniła cię do pomyślenia, że...". W puste miejsce wpisz, co chcesz, aby druga osoba sobie
pomyślała, powiedziała lub zrobiła. Interesującą historię mogą opowiedzieć nawet twoje

skarpety.
Przyjrzyj się wszystkim elementom, które mają na celu ukrycie lub zasłonięcie czegoś -
śladów starzenia, nadwagi itd. „Zasłaniam lub ukrywam to, bo nie chcę, abyś sobie pomyślał,
że..." (lub „chcę, abyś pomyślał, że...").
Dokładnie opisz, czego nie chcesz, aby druga osoba zrobiła lub pomyślała. Pomyśl, jaki byłby
najlepszy skutek włożenia określonego stroju oraz najgorszy, gdybyś zapomniała tego
uczynić.
Ponieważ pewne rzeczy, które zauważysz, mogą się wydać śmieszne, możesz mieć opory, aby
kontynuować ćwiczenie. To dobry znak, albowiem w zabieganiu o aprobatę innych jest wiele
śmiesznych rzeczy. Czy naprawdę wierzysz myślom, które się pojawiły? De stresu i napięcia
odczuwasz, szykując się do bitwy? Wyobraź sobie, że ubierasz się bez przeżywania tych
przykrych, stresujących myśli.

UDAWANIE ZAINTERESOWANIA

Jeśli wierzysz, że można zdobyć sobie względy innych ludzi, a sztuczny urok nie przynosi
spodziewanych rezultatów, możesz pomyśleć, że w tobie samym lub obranej metodzie
postępowania musi być coś złego (lub w jednym i drugim). Możesz kupić jeden z wielu
poradników o tym, jak sprzedawać siebie, np. bestsellerową książkę Dale'a Car-negiego
zatytułowaną/^ zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi. Główna rada autora sprowadza się do
tego, aby okazywać zainteresowanie innymi ludźmi, gdyż jest to gwarantowany sposób
pozyskania ich względów. Jeśli trudno ci to uczynić, Dale Carnegie ma inną radę:
Vdawaj, że się nimi interesujesz. W jaki sposób? Uśmiechaj się, zapamiętaj imiona ich dzieci,
zapisz sobie daty urodzin, abyś mógł im wysłać kartę z życzeniami, i udawaj, że zgadzasz się
z tym, co mówią. wszystkie wspomniane rzeczy umożliwiają manipulowanie wrażeniem, jakie
wywieramy na drugiej osobie.

background image

50

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

Carnegie nie zadaje sobie trudu odpowiedzi na pytanie, czy udawane zainteresowanie może
doprowadzić do powstania autentycznej przyjaźni, ponieważ stawia sobie zupełnie inny cel:
uczy technik skutecznej sprzedaży To popularna metoda, której skutki widoczne wszędzie.
Ludzie szczerzą zęby w szerokim, „profesjonalnym" uśmiechu, a ty zastanawiasz się, czego
od ciebie chcą.

Kim mógłbyś być, gdybyś nie dawał wiary myśli, że musisz wywierać na innych
dobre wrażenie?

Firmy nakazują pracownikom, aby stali przed sklepem i witali cię tak, jakbyście się znali.
Kasjerzy odczytują twoje nazwisko z karty kredytowej i mówią: „Dziękuję, pani Smith".
Czy gdy ktoś udaje, że jest tobą zainteresowany odpowiadasz mu uśmiechem i udajesz, że
było ci milo? Większość ludzi radośnie uczestniczy w tej grze i nie ma w tym niczego złego,
dopóki nie zaczniesz wierzyć, że w tym postępowaniu kryje się choć krztyna aprobaty. Nie ma
tu mowy o przyjaźni, a jedynie o udawaniu w celu nakłonienia nas do spełnienia pragnień
drugiej osoby Tego rodzaju podstęp może pomóc w sprzedaży ubezpieczenia, co się jednak
dzieje, gdy wkracza na obszar przyjaźni i miłości? Spróbujmy się nad tym zastanowić.

ZABIEGANIE O TO, ABY WYDAĆ SIĘ MIŁĄ OSOBĄ

Zjednywanie sobie ludzi udawaniem, że jesteśmy nimi zainteresowani, stanowi element
większego przedsięwzięcia - wywołania wrażenia, że jesteśmy miłą osobą.
Jak postępujesz, gdy wierzysz, że można zdobyć miłość i aprobatę, ukazując własną osobę w
pozytywnym świetle? Jeśli nie wzbudzasz

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 51

w innych wystarczającego zainteresowania, rzeczą naturalną wydaje się wprowadzenie zmian,
np. korekta pewnych cech wyglądu lub osobowości, dopóki nie uzyskasz właściwej
kombinacji, która uczyni cię bardziej atrakcyjną. Większość osób rozpoczyna od wyglądu ze-
wnętrznego, próbując różnych strojów, uczesania, makijażu, diety, sposobu chodzenia i
mimiki twarzy. Później zaczynają myśleć o tym, kiedy należy się uśmiechnąć, nawiązać
kontakt wzrokowy, roześmiać się, rozpocząć rozmowę i zamilknąć oraz jakie poglądy
prezentować.
Elementem kształtowania osobowości mającej zadowolić innych jest stałe obserwowanie, czy
udało się nam osiągnąć sukces. Niestety, ten styl życia bywa bardzo stresujący Nerwowe

obserwowanie reakcji drugiej osoby i poszukiwanie najmniejszych oznak dezaprobaty
powoduje, że przestajemy czuć się dobrze sami ze sobą - przestajemy zwracać uwagę na
własne myśli i nie bierzemy odpowiedzialności za swoje uczucia. Takie postępowanie odcina
nas od źródła prawdziwego zadowolenia. Skierowanie całej uwagi na zewnątrz powoduje, że
umyka nam przykra myśl: Jeśli musimy się zmienić, aby zdobyć cudzą miłość i aprobatę,
musi być w nas coś złego.

Sądziłam, że muszę go przekonać o tym, iż jestem inteligentna, oczytana, interesująca,
bystra, a nawet błyskotliwa. Zabiegom tym poświęciłam cały miesiąc naszej znajomości.
Później dowiedziałam się, że nie chce mnie więcej widzieć! Kiedy zapytałam dlaczego,

odpowiedział, że szuka kogoś bardziej rozluźnionego, otwartego, bardziej prostego i mniej
inteligentnego. Kiedy pozbierałam się po ciosie zadanym mojej dumie, zrozumiałam, że
taka, jaka jestem, mogłam być dla niego idealną partnerką.

DOBRE MANIERY
Często mimowolnie manipulujemy innymi, w ogóle tego nie dostrzegając. Na przykład
podekscytowani nową znajomością lub romansem możemy podświadomie rezygnować z
własnych upodobań, aby

background image

52

BYRON

KATIE

I

MICHAEL

KATZ

zdobyć aprobatę drugiej osoby (niezależnie od tego, czy przedstawiła własne preferencje).
Czy zdarzyło ci się powiedzieć „tak", chociaż w rzeczywistości chciałabyś powiedzieć „nie"
(„Naprawdę nie masz nic przeciwko temu?", „Skądże, to żaden problem. Poczekam w
samochodzie z tymi trzema mokrymi golden retrieverami"). Kiedy to zauważysz, odkryjesz,
że uprzejme zachowanie jest pełne działań zmierzających do zdobycia aprobaty ukrytych pod
pozorem postawy liczenia się z innymi.
Taktowne i uprzejme zachowanie wyraża postawę liczenia się z innymi. Bywa jednak, że jest
próbą manipulowania wrażeniem, które wywierasz na bliźnich. Czy kiedy mówisz „dziękuję",
czy wyrażasz swoją prawdziwą wdzięczność? Czy gdy uprzejmie postępujesz, naprawdę
wyrażasz swoją postawę, czy jedynie odgrywasz swoją rolę? Różnica kryje się w znaczeniu,
które ma dla ciebie określone zachowanie.
Na przykład wielu ludzi ma problem z przyjęciem uprzejmej uwagi lub daru. Koncentrowanie
uwagi na odwzajemnieniu miłego gestu, nawet jeśli chodzi o zwyczajne „dziękuję", nie
pozwala im w pełni go docenić. Pragnienie uchodzenia za osobę uprzejmą może przeszkodzić
w osiągnięciu stanu autentycznej wdzięczności, w którym znikają lęk i oddzielenie.
Kiedy odczuwasz prawdziwą wdzięczność, komunikujesz ją be/ żadnego wysiłku. To, czy
ktoś ją dostrzeże, zależy wyłącznie od niego. Jeśli druga osoba to zauważy, otrzyma znacznie
cenniejszy dar -nie tanie słowa i gesty, lecz autentyczną wdzięczność. Nim się obejrzysz,
będzie chciała cię wszystkim obdarzyć. Sytuacja wymknie się spod kontroli i zapanuje miłość.
Łatwo można to dostrzec na przykładzie objęcia. Nie można w pełni cieszyć się objęciem
drugiej osoby, kiedy myśli się o jego odwzajemnieniu. Natychmiastowe odpowiedzenie
objęciem oznacza odmowę przyjęcia daru. Kiedy naprawdę przyjmujesz ten gest, czujesz
objęcie ramion i ciało drugiej osoby, obserwujesz, jak w twoim wnętrzu narasta miłość.
Przyjmowanie jest dawaniem - najbardziej

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 53

autentycznym sposobem, w jaki można odpłacić drugiemu. Właśnie dlatego wolimy dawać,
niż brać.

TAKT
Kiedy uświadomisz sobie własne próby zdobycia aprobaty, towarzyskie uprzejmości, które
prawisz, staną się doskonałą okazją do nauki. Bardzo często taktowne zachowanie oznacza
udawanie, że nie dostrzegło się błędu, który ktoś popełnił w trakcie swojego występu. Na
przykład koleżanka źle wymówiła czyjeś nazwisko, starając się zaimponować swoimi
rozległymi znajomościami. Kiedy indziej takt oznacza unikanie zranienia drugiej osoby.
Właśnie w taki sposób ludzie niechcący blokują się podczas spotkań towarzyskich. Ktoś mówi
o polityce, ponieważ sądzi, że druga osoba jest tym zainteresowana, a ta udaje, że to prawda.
Oboje są znudzeni, czują się niezręcznie i mają świadomość, że kiepsko im wychodzi to uda-
wanie. Wpadli w pułapkę, ponieważ żadne nie ma śmiałości zakwestionować myśli, że druga
osoba poczułaby się urażona, gdyby powiedzieli: „Dość już rozmawialiśmy o polityce.
Pomówmy o czymś innym". W ten sposób, zamiast odkryć wspólne zainteresowania, toczą
zmagania, kącikiem oka wypatrując kogoś, kto wybawiłby ich z kłopotliwej sytuacji.
Nawet dobrzy przyjaciele mogą paść ofiarą taktu. Przypuśćmy, że grasz swojemu chłopakowi
na skrzypcach, a on udaje, że sprawia mu to przyjemność, aby cię zadowolić. Obserwujesz go
i widzisz, że na chwilę się zapomina, a zza jego uśmiechu wyziera ból - niebaczna chwila
pozbawionej taktu szczerości. Twój wyraz twarzy ulega zmianie, co jest kolejną niebaczną,
pozbawioną taktu reakcją - dajesz mu do zrozumienia, że zauważyłaś. Później oboje
zachowujecie się tak, jakby się nic nie stało. Męczysz się do końca przedstawienia (masz
problemy z graniem wysokich nut), pozwalając, aby twój chłopak udawał, że cieszy się twoją
grą. Każde z was wspiera drugie w grze pozorów.

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Dlaczego mielibyśmy zawracać sobie głowę tym skomplikowanym udawaniem? Nie ma
żadnego powodu. Robicie to, ponieważ żadne z was nie zakwestionowało myśli, że wasza
relacja zależy od odgrywania ról i że wasz związek nie wytrzyma próby szczerości. Chodzicie
wokół siebie na palcach, ponieważ nie macie zielonego pojęcia, o czym myśli druga osoba.
PRZEPRASZAM. PRZYKRO MI
Podobnie jak taktowne zachowanie, w komedię bardzo często zamieniają się przeprosiny.
Czasami jest to nieszkodliwa farsa, np. ktoś omal nie rozjechał cię wózkiem w sklepie, a
później mówi:
„Przepraszam". Boimy się nawet tego, że nieznajome osoby będą miały o nas złe zdanie. Mój
przyjaciel, który wrócił po magazyn pozostawiony w poczekalni u lekarza, wygłosił długą
mowę, przepraszając wszystkie znajdujące się tam osoby. Pragnął, aby wiedzieli, że nie
kradnie używanego pisma.
Ustawiczne zabieganie o aprobatę oznacza, że ciągle gramy, zamiast naprawdę żyć. Stojąc na
przystanku autobusowym, nie potrafisz po prostu czekać. Co chwila wychylasz się na ulicę i
patrzysz daleko przed siebie, robiąc przedstawienie na oczach innych osób. Gdybyś tego nie
zrobił, mogliby uznać, że do niczego się nie nadajesz.

Ćwiczenie: Życie ponad dobrymi manierami

Zwróć uwagę, jak często się tłumaczysz (słowami, postępowaniem, ubiorem, tonem głosu) i
jaki stres to powoduje. Jakie wrażenie - jaki wizerunek „siebie" — starasz się ukryć lub
wyeksponować? Kogo usiłujesz przekonać? Jaką opowieść o „sobie" przekazujesz lub prag-
niesz przekazać? „Kim" mógłbyś być bez tej opowieści?
Zwróć uwagę, kiedy się tłumaczysz, wyjaśniasz lub usprawiedliwiasz (lub robisz to w imieniu
innych, taktownie podsuwając wy-

54

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 55

mówkę). Jakich uczuć doświadczasz, gdy się bronisz, tłumaczysz samego siebie lub
usprawiedliwiasz fakt swojego istnienia? Jaką przerażającą rzecz pomyśleliby lub zrobili inni,
gdybyś nic nie powiedział - nie bronił się, nie usprawiedliwiał, nie tłumaczył ani nie wyjaśniał
własnych motywów lub powiedział, co się naprawdę stało, gdy cię o to zapytamy? Sporządź
listę, a następnie zadaj sobie pytanie, czy myśli, które się na niej znalazły, są prawdziwe.

Obawiam się, że uznasz mnie za niegrzeczną, a wówczas... Lękam się, że pomyślisz, iż mi na
tobie nie zależy, a wtedy... Boję się, że dojdziesz do wniosku, że jestem zbyt..., a wówczas...

Czy naprawdę wierzysz w te domniemane konsekwencje? Jak postępujesz, gdy dajesz im
wiarę? Jak mogłoby wyglądać twoje życie, gdybyś je zakwestionował?
Co by się stało, gdybyś zwracał mniejszą uwagę na opinię innych? Gdybyś pozwolił, aby
przemówiły czyny? Co by było, gdybyś przekazywał prawdę bez tłumaczenia się, bronienia,
wyjaśniania lub usprawiedliwiania własnych myśli lub działań przed innymi?
W poniższym ćwiczeniu nie chodzi o lekceważenie dobrych manier lub zmianę sposobu
postępowania. Chodzi o to, aby pomóc dostrzec, co ukrywasz przed samym sobą, gdy
postępujesz w społecznie akceptowany sposób - niespokojne myśli, w które wcale nie
wierzysz.

• Wyobraź sobie, że wstajesz od stołu bez uprzejmej wymówki, zwracając uwagę na to, czemu
miała ona zapobiec. Jak sądzisz, co pomyśleliby inni, gdybyś nagle wstał i wyszedł bez
słowa?
• Pomyśl o sytuacji, w której narażasz drugą osobę na drobną niewygodę, np. spóźniłeś się na
spotkanie lub chcesz coś od niej pożyczyć. Co się stanie, jeśli zwyczajnie przeprosisz, nie

background image

56

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

podając żadnego wytłumaczenia? Wyobraź sobie, że przed nią stoisz i nie wypowiadasz
żadnej wymówki. Zastanów się, jakiemu wrażeniu miało zapobiec twoje wyjaśnienie. Co się
stanie, jeśli druga osoba pomyśli sobie to, czego tak bardzo się obawiasz? Czy naprawdę
dajesz wiarę tej myśli?

Kiedy mówisz lub robisz coś, aby sprawie komuś przyjemność, zdobyć, utrzymać kogoś,
wpłynqc na kogoś lub zapanować nad kimś lub nad czymś, przyczynq twojego
postępowania jest lęk, a skutkiem - cierpienie. Manipulowanie innymi ludźmi oznacza
oddzielenie, a oddzielenie bywa bolesne. Druga osoba może cię kochać w tej samej chwili, a
ty możesz nie być tego świadomy. Jeśli twoimi działaniami kieruje lęk, nie będziesz potrafił
przy-jqć miłości, uwięziony w pułapce myślenia o tym, co w zamian za tę miłość trzeba
uczynić. Każda stresujqca myśl oddziela cię od innych ludzi.
Gdy zaczniesz kwestionować własne myśli, odkryjesz, że nie trzeba w żaden sposób
reagować na miłość. Twoje wcześniejsze postępowanie było niewinnym nieporozumieniem.
Kiedy starasz się wywrzeć na ludziach wrażenie i zdobyć ich aprobatę, jesteś jak dziecko,
które woła:
„Spójrzcie na mnie! Spójrzcie na mnie!". Wszystko to sprowadza się do potrzebujqcego
dziecka. Kiedy zdołasz je pokochać i przytulić, poszukiwania aprobaty dobiegnq końca.

ROZMOWA, PRZERYWANIE I SŁUCHANIE

Większość zachowań zmierzających do zdobycia miłości i aprobaty innych nie jest wynikiem
chłodnej kalkulacji. Flirt, uwiedzenie, zakochanie i cała sfera romantycznych związków
pogrążone są w marzycielskiej atmosferze przypominającej trans, przechodzącej od nadziei do
lęku. W jednej chwili myślisz, że zostaniesz odrzucony

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 57

w drugiej czujesz się uskrzydlony sukcesem. W takim stanie trudno pojąć znaczenie własnych
czynów oraz to, że często udajemy lub manipulujemy drugą osobą.
Ów marzycielski stan przybiera na sile, kiedy dwoje ludzi zbliża się do skonsumowania
łączącego ich związku - gdy dwóch biznesmenów jest bliskich podpisania umowy,
przypieczętowania sprzedaży czy zatrudnienia pracownika lub gdy dwoje kochanków za
chwilę odbędzie pierwszy stosunek. Wszyscy pragną zgody i zacierają dzielące ich różnice.
Jeśli ten stan umysłu rodzi stres, możesz doprowadzić do przebudzenia, zwracając uwagę na
to, co się dzieje podczas typowej rozmowy, która mu towarzyszy Rozmowa jest pełna
niezamierzonych zachowań, których celem jest sterowanie wrażeniami innych ludzi:
zalotnych uśmiechów, porozumiewawczych spojrzeń, przytakiwania głową i przesadnych

reakcji.

W JAKI SPOSÓB PROWADZISZ ROZMOWĘ, GDY ZABIEGASZ O APROBATĘ?

Czy zdarzyło ci się zastygnąć w niepokoju podczas zadawania prostego pytania? Czego się
obawiałeś? Byłeś o krok od wyjawienia własnych myśli i uczuć. Myślisz, że w celu zdobycia
aprobaty innych ludzi trzeba się z nimi zgadzać, nie jesteś jednak pewny, co myślą, dlatego
nie wiesz, co powiedzieć.
Jednym ze sposobów rozwiązania tego dylematu jest unikanie ujawnienia własnej opinii,
zanim uczyni to druga osoba. Jeśli musisz wyrazić swoje zdanie pierwszy, starasz się, aby
wypowiedź nie była jednoznaczna. Małe słówka w rodzaju lecz i chociaż stają się wówczas
najlepszymi przyjaciółmi, gdyż pozwalają dokonać zwrotu o sto osiemdziesiąt stopni w
samym środku zdania. Jeśli wyczujesz, że powiedziałeś coś niestosownego, możesz w jednej

chwili wszystko odwrócić: „Uwielbiam Władcę pierścieni (na twarzy drugiej osoby pojawia
się bolesny grymas), lecz ta książka jest stanowczo za długa".

background image

58

BYRON KATIE I

MICHAEL

KATZ

Słowo lecz pozwala ocalić atmosferę zgody. „Lubię filet mignon" (widzisz przerażenie na
twarzy przyjaciela, który okazał się wegetarianinem), chociaż wolę warzywa na parze". (Mój

przyjaciel psycholog z Moskwy opowiadał, że w okresie Związku Radzieckiego słowo
„chociaż" było najważniejszym wyrazem w języku rosyjskim). Słowa typu ponieważ mogą
pełnić podobną, aczkolwiek nieco mniej drastyczną funkcję. „Spędziłem weekend w Las
Vegas (dostrzegasz wyraz konsternacji na twarzy rozmówcy), ponieważ żona uwielbia

hazard".
Inna strategia polega na całkowitym milczeniu. Oto jak stosowała ją pewna kobieta:

Kiedy miałam około trzydziestki, spotykałam się ze starszym mężczyzną. Lubił pić,
gotować, chodzić do restauracji, impre-zować i grać razem z przyjaciółmi. Walczyłam
wtedy o awans w pracy i miałam poważne problemy z samą sobą. Większość weekendów
spędzałam w jego domu. Rano wstawaliśmy i zaczynaliśmy robić śniadanie lub zwyczajnie
rozpoczynaliśmy kolejny dzień. Zamiast omówić z nim szczegóły, nic nie mówiłam.
Starałam się odgadnąć, co chce, abym zrobiła lub powiedziała - w ten sposób moglibyśmy
być razem. Czułam się sparaliżowana i nie potrafiłam niczego zrobić, dopóki nie odkryłam,
które z moich działań przyniosą pożądane rezultaty. W końcu pytał mnie: „Coś ci dolega?
Dlaczego jesteś taka milcząca?". Byłam wściekła.

Ćwiczenie: Przerywanie

Dobrym sposobem odkrycia myśli, które przychodzą nam do głowy podczas rozmowy, jest
zwrócenie uwagi na to, jak przerywamy innym. Przypuszczalnie zwracasz uwagę, gdy ktoś
przerywa ci w pól zdania, nie jest to jednak równie oczywiste, kiedy sam to czynisz.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 59

KROK PIERWSZY
Zwróć uwagę, gdy przerwiesz rozmówcy Nie zatrzymuj się, lecz zwyczajnie to odnotuj.
Spróbuj wykonać to ćwiczenie podczas rozmowy telefonicznej lub pogawędki z
matką/koleżankami w biurze.

KROK DRUGI
Kiedy przerwiesz drugiemu, powiedz sobie cicho: „Nie pozwalam ci dokończyć zdania,
ponieważ..." (wstaw odpowiednie słowa w puste miejsce). Oczywiście to cię nie powstrzyma.
Ogranicz się do obserwowania i pozwól, aby w pustym miejscu pojawiło się to, co zwykle
ukrywasz przed samym sobą w trakcie konwersacji. Oto kilka rzeczy, które odkryli inni:

„Nie pozwalam ci dokończyć zdania, ponieważ...
.. .wiem, co zamierzasz powiedzieć, i mam do powiedzenia coś bardziej inteligentnego".
...mógłbym zapomnieć, co chciałem powiedzieć, i stracić świetną okazję do wywarcia na tobie
wrażenia".
...przeczuwam, do czego zmierzasz, i chciałbym uniknąć tego tematu".

.. .nie jesteś wystarczająco interesujący, aby oderwać mnie od moich przerażających myśli".

.. .trudno ci się wysłowić, pomogę ci lepiej to wyrazić".
...przerywanie drugiemu to mój naturalny sposób okazywania entuzjazmu".

Po kilkakrotnym wykonaniu tego ćwiczenia odkryjesz trzy główne myśli, które skłaniają cię
do przerywania innym ludziom. Kiedy je zidentyfikujesz, zadaj sobie pytanie, czy są
prawdziwe, ustal, jak reagujesz, gdy dajesz im wiarę, i kim mógłbyś się stać, gdybyś tego nie
czynił. Na koniec dokonaj ich odwrócenia.

background image

60

BYRON

KATIE

I

MICHAEL

KATZ

Ćwiczenie: Wytqaanie się

Możesz odkryć, że zamiast przerywać, wyłączasz się i udajesz, że słuchasz. Zwróć uwagę,
kiedy zaczynasz wsłuchiwać się we własne myśli zamiast w słowa drugiej osoby. Powiedz
sobie cicho: „Postanowiłem wsłuchiwać się we własne myśli zamiast w to, co masz mi do
powiedzenia, ponieważ...". Na przykład:

„.. .już to słyszałem i mogę bezpiecznie wrócić do ważniejszej sprawy, jaką jest
pielęgnowanie własnych zmartwień".
„...nie mogę sobie pozwolić na słuchanie takich rzeczy Jeśli nie będę zwracała uwagi na swoje
zmartwienia, mogę nie dożyć końca tego tygodnia".
„.. .ludzie tam w rogu świetnie są bawią. Ciekawe, czy mógłbym się do nich przyłączyć".

Znajdź główne powody, dla których wyłączasz się w trakcie rozmowy, a następnie
przeanalizuj je. Ludzie mówią, że są „otępiali", podczas gdy w rzeczywistości zwracają uwagę
na konkretne myśli. Dokąd udajesz się myślami, gdy jesteś otępiały?

Ćwiczenie: Spotkanie w porze lunchu

Umów się na spotkanie w porze lunchu z dwojgiem lub trojgiem energicznych przyjaciół. Po
przywitaniu się pozwól, aby przez cały czas mówili. Zaangażuj się w rozmowę, zaznaczając to

jedynie skinieniem głowy, uśmiechem lub uważnym spojrzeniem. Jeśli zadadzą ci pytanie,
udziel krótkiej odpowiedzi. W trakcie konwersacji możesz co jakiś czas mówić: „Rozumiem"
lub „Słusznie". Nic więcej.
Zwracaj uwagę na myśli, które w normalnych okolicznościach skłoniłyby cię do zabrania
głosu. Czy ty sama lub wasza rozmowa

background image

KŁAMSTWA

o

MIŁOŚCI

61

cierpi dlatego, że słuchasz, zamiast mówić? Zwróć uwagę na wkład, który wnosisz przez sam
fakt słuchania. Podczas pożegnania nie wspominaj ani nie usprawiedliwiaj swojego
milczącego zachowania (czy ktoś to w ogóle zauważył?) i zaaranżuj kolejne spotkanie w naj-
bliższej przyszłości.

Pewien młody mężczyzna, który zawsze pragnął być podziwiany, opowiedział mi o tym, jak
samo życie pokazało mu, kim mógłby być, gdyby nie zabiegał o aprobatę innych:

Kiedyś bez przerwy gadałem i zabawiałem ludzi, pragnąc, aby mnie podziwiali. Gdy po raz
pierwszy pojechałem do Chin, mogłem powiedzieć tylko kilka słów, na dodatek bardzo
wolno, aby tłumacz zdążył je przełożyć. Musiałem też bardzo ciężko pracować, aby
zrozumieć, co inni do mnie mówią. Ku mojemu zaskoczeniu, wszyscy mnie lubili i ja rów-
nież cieszyłem się z ich towarzystwa. Często słyszałem, że praca w Chinach jest bardzo
trudna, okazało się jednak, że Chińczycy są niezwykle uprzejmi. Dopiero po powrocie do
Stanów zdałem sobie sprawę, że mniej mówię i otrzymuję więcej miłości. Wtedy
zrozumiałem, że ta zmiana nie miała nic wspólnego z Chinami.

EKSPERYMENT W DZIEDZINIE PRAWDZIWEGO SŁUCHANIA

Poświęć cały dzień na słuchanie innych ludzi. Przyjmuj ich słowa bez nakładania na nie
własnych myśli. Za pomocą mówienia ludzie starają się wyrazić swoje myśli, a najlepszym
sposobem, w jaki możesz im w tym pomóc, jest uważne słuchanie. Słuchaj, co mówią, bez

zastanawiania się nad tym, jakie mają intencje. Zaufaj, że gdy przestaną nrówić, zrozumiesz, o

co im chodzi. Kiedy zauważysz, że chcesz dokończyć za nich zdanie - na głos lub po cichu -
powstrzymaj się.

background image

62

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

Będziesz zdumiony, jakie skarby wychodzą z ludzkich ust, gdy pozwala im się dokończyć
myśl bez przerywania. Być może odkryjesz, że masz do czynienia z osobą, której wcześniej
nie znałeś (spróbuj posłuchać uważnie współmałżonka). Może odkryjesz, że wydawało ci się,
iż ją znasz, aby potwierdzić własne wyobrażenia na jej temat. Dzięki temu będzie można od
razu wyjaśnić wiele banalnych nieporozumień. Kiedyś jeden z przyjaciół wyznał mi, że ma
wrażenie, iż jeden ze współpracowników jest zawsze poirytowany z jego powodu. Kiedy
pewnego dnia pozwolił mu dokończyć zdanie bez przerywania, tamten poczuł ogromną ulgę i
bez cienia irytacji oznajmił, iż cieszy się, że może z nim pracować.
Poznanie drugiej osoby ogranicza to, co sądzimy, że o niej wiemy. Kiedy ograniczasz się do
słuchania, druga osoba nie będzie musiała odpowiadać twoim uprzednim wyobrażeniom. To
bardzo ekscytujące, ponieważ zwykle okazuje się, że jest mądrzejsza i bardziej życzliwa, niż
oczekiwałeś. Możesz również zapomnieć o wyobrażeniach na temat własnej osoby - stać się
prawdziwym słuchaczem, człowiekiem otwartym i zainteresowanym innymi. Być może i ty
okażesz się mądrzejszy i bardziej życzliwy, niż sądziłeś. Okazywanie zainteresowania nie jest
trudne, gdy ludzie stale nas zaskakują i pokazują, że mają do zaoferowania więcej, niż
oczekiwaliśmy.
Kiedy zaczniesz naprawdę słuchać, możesz poczuć się zdezorientowany Twój wizerunek, nad
którego stworzeniem tak ciężko pracowałeś, zacznie się rozpadać. Przestaniesz być osobą,
która w trakcie rozmowy z drugim przegląda kartotekę we własnej głowie, czekając na okazję,
aby mu przerwać i wywrzeć piorunujące wrażenie. Taka wymyślona osoba okaże się zbędnym
ciężarem, jeszcze jedną przeszkodą na drodze do prawdziwego spotkania. Kiedy naprawdę
słuchasz, ty - jakiego nie znałeś - spotykasz się z kimś, kogo nie wiedziałeś, że znasz.

background image

KŁAMSTWA

O

MJEŁOŚCI

63

CZY NAPRAWDĘ POTRZEBUJESZ APROBATY? ANALIZA

Czasami, gdy zaczynamy dostrzegać falszywość własnych myśli na temat zabiegania o
aprobatę innych oraz przykre zachowania, które z nich wynikają, błędne przeświadczenia
same znikają. Fałszywe myśli rozchodzą się, a ty odzyskujesz wolność i możesz prowadzić
znacznie bardziej szczęśliwe życie. Jeśli to nie nastąpi i nadal będziesz miał poczucie, że
potrzebujesz aprobaty drugiej osoby, usiądź i przeprowadź analizę. Zadaj sobie cztery pytania
i sformułuj kilka myśli stanowiących odwrócenie pierwotnej, tak jak to uczyniła młoda
kobieta z poniższego przykładu.

Potrzebuję aprobaty ojca.

Czy to prawda?

Tak, potrzebuję tego, by mnie szanował i doceniał to, co robię.

Czy jestem tego pewna?

Nie, mimo to nadal myślę, że potrzebuję jego aprobaty.

Jak się zachowuje, gdy sadze, że jego aprobata jest mi potrzebna? W jaki sposób go traktuję,
gdy daję wiarę tej myśli?

Po pierwsze, staram się mu zaimponować swoimi osiągnięciami. Wspominam o znanych
ludziach, których spotykam w nowej pracy. Zapraszam go na przejażdżkę moim nowym
samochodem. Staram się być elegancka i pewna siebie. Później czuję się zraniona i
wściekła, kiedy nie robi to na nim najmniejszego wrażenia. Jestem sfrustrowana, gdy
okazuje się, że nigdy nie słyszał o gwiazdach, które poznałam. Jestem

background image

BYRON

KATIE I

MICHAEL KAT

Z

poirytowana, gdy w samochodzie pyta, co ma zrobić z nogami. Patrzy na moje nowe kolczyki
i mówi: „Co ty masz na nosie?". Zwykle chłodno reaguję na takie słowa. Nazywam go
ignorantem, gdy mówi, że sądził, iż Paris Hilton to nazwa hotelu. Udaję, że traktuję go z góry,
podczas gdy w rzeczywistości obawiam się, iż powie coś, co mnie zdruz-gocze.

Czy ta myśl zbliża mnie do ojca, czy od niego oddala?

Powoduje, że czuję, iż oddalamy się od siebie. Staję się coraz bardziej małomówna, aby
ukryć, jaka jestem zraniona. Czuję się tak, jakbyśmy żyli w innych światach, oddzieleni
ogromną przepaścią międzypokoleniową.

Kim mogłabym być, gdyby nie myśl, żepotrzebuję jego aprobaty? Jak zachowywałabym się w
jego obecności, gdybym nie była zdolna do jej przeżywania?

Moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Poczułabym ogromną ulgę. Nie mówiłabym tyle o
swojej pracy. Zaczęłabym interesować się jego życiem - ostatnio niewiele o nim wiem.
Gdybym uwolniła się od tej myśli, zrozumiałabym, że jego uwagi wcale nie były kąśliwe. W
ten sposób chce się wydać zabawny i nawiązać ze mną kontakt. Poczułabym, że znowu jestem

mu bliska.
Odwrócenie myśli: „Potrzebuję aprobaty mojego ojca". Potrzebuję własnej aprobaty

Czy myśl ta jest równie prawdziwa, a nawet prawdziwsza od pierwotnej?

background image

KŁAMSTWA

o

MIŁOŚCI

Zdecydowanie tak. W rzeczywistości sama nie czuję się wygodnie z tymi wszystkimi
rzeczami, których używam, aby wywrzeć wrażenie na ojcu. Bywa, że ludzie, których

reprezentuje moja firma, to dranie, a ode mnie oczekuje się, że będę ich traktowała po
królewsku. Nie lubię strojów, które muszę nosić w pracy. Kiedy zastanawiam się nad tym, że

potrzebuję własnej aprobaty, przychodzą mi do głowy zmiany, które natychmiast poprawiłyby
mi samopoczucie. Nie muszę się tak nisko kłaniać w pracy. Mogę zrezygnować z pewnych
klientów i zacząć nosić inne ciuchy. Mogłabym tak wyliczać bez końca, na dodatek żadna z

tych zmian nie jest wcale trudna.

Czy mogę wymienić inną myśl będącą odwróceniem pierwszej?

Potrzebuję tego, aby okazać ojcu aprobatę.

Czy ta myśl jest prawdziwa?

Tak. Byłoby mi przyjemnie, gdybym powiedziała ojcu o swoim odkryciu. Wiem, że karałam
go swoją defensywną postawą. Chciałabym mu o tym powiedzieć i dać olbrzymiego całusa.
Chciałabym powiedzieć, że niektóre jego żarty były naprawdę zabawne i że udawałam
wściekłą, ponieważ nie chciałam nagradzać go śmiechem za to, iż mnie nie aprobował. Teraz
po prostu bym się roześmiała.
Czy mogę wymienić inną myśl będącą odwróceniem pierwszej? Nie potrzebuję aprobaty

mojego ojca.

Czy ta myśl jest prawdziwa?

background image

66

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Tak, dzisiaj widzę to wyraźnie. Kiedy aprobuję samą siebie, czuję się szczęśliwa i nie
potrzebuję aprobaty drugiej osoby. Chociaż aprobata innych jest miła, przypomina lukier na
cieście. To coś ekstra, czego nie potrzebuję, aby czuć się szczęśliwa. W końcu, gdyby ojciec
zaaprobował rzeczy, których w sobie nie lubię, i tak bym mu nie uwierzyła. Nie wy-
świadczyłby mi tym żadnej przysługi. Ojciec szanuje moją umiejętność rozwiązywania
własnych problemów. Wiem o tym, ponieważ gdy widzi, że toczę ze sobą zmagania, nie
próbuje mnie ratować. Wszystko sprowadza się do tego, że nie potrzebuję jego aprobaty,
ponieważ już ją mam. Teraz, gdy patrzę na to z nowej perspektywy, widzę całe mnóstwo
dowodów.

Ćwicenie: Ostateczne źródło aprobaty

Jeśli sądzisz, że potrzebujesz aprobaty konkretnej osoby, przeprowadź następujące ćwiczenie,
aby sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest.
Pomyśl o osobie (zmarłej lub żyjącej), której aprobata wiele by dla ciebie znaczyła. Może nią
być nauczyciel, mentor, szef, matka, ojciec, syn, córka, ekspert w twojej dziedzinie lub
zrzędliwa ciotka. Zadaj sobie pytanie, co chciałbyś, aby o tobie powiedziała, i zapisz słowa
wyrażające aprobatę, o jaką zabiegasz. Pozwól tej osobie powiedzieć dokładnie to, co
chciałbyś usłyszeć. Na przykład:

Opryskliwa ciotka: „Podoba mi się życie, które prowadzisz. Jest interesujące i wartościowe".
Nauczyciel z trzeciej klasy podstawówki: „Pomyliłem się co do ciebie. Nie jesteś nicponiem".
Mahatma Gandhi: „Wcale nie jesteś takim egoistą, za jakiego się uważasz".
Syn: „Jesteś wspaniałą mamą".

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Szef: „Jestem pełen podziwu dla twojej pracy". Pan Bóg: „Jesteś w porządku. Cieszę się, że
cię stworzyłem".

A teraz przeczytaj, co napisałeś, i zadaj sobie pytanie, czy zgadzasz się z tymi słowami. Czy
zgadzasz się ze zrzędzącą ciotką? (Oczywiście, w rzeczywistości nigdy nie powiedziałaby
czegoś tak miłego). Czy zrozumiałeś, że najważniejsze jest to, czy ty uważasz, iż życie, które

prowadzisz, jest interesujące i wartościowe? Jeśli naprawdę tak sądzisz, zwróć uwagę, jakie

uczucie budzi okazanie sobie takiego uznania, oraz zauważ, że już otrzymałeś aprobatę, której
oczekiwałeś od ciotki. A teraz zaobserwuj, jaki wpływ będzie miało wyłączenie tej „potrzeby"
podczas myślenia o ciotce lub wyobrażania sobie, że przebywasz w jej towarzystwie.
Wykonując to ćwiczenie, możesz natrafić na myśl, z którą nie będziesz potrafił całkowicie się
zgodzić. Na przykład nie cenisz swojej pracy, tak jak to czyni twój wyobrażony szef. Jeśli tak
się stanie, zadaj sobie pytanie, co ty możesz uczynić, aby mieć lepsze mniemanie o własnej
pracy i zyskać własną aprobatę.

Jestem operatorem filmowym należącym do zespołu filmowego współpracującego ze
znanym reżyserem. Kiedyś podczas przerwy między zdjęciami wisiałem mu nad głową,
mając nadzieję, że zauważy i doceni moją pracę. (Wiem, że oglądał film na wideo). Stałem
niezgrabnie z boku, gdy rozmawiał z aktorami. Zapytał nawet, czy czegoś nie chcę.
Potrząsnąłem głową i wróciłem do pracy, sfrustrowany i zawstydzony. Czułem się
zakłopotany przyjemnością, jaką sprawiło mi to, że zapamiętał moje imię.
Wieczorem odtworzyłem w myślach tę scenę i zapytałem samego siebie, co chciałbym od
niego usłyszeć. Odpowiedź nadeszła natychmiast: „Zbliżenia wyszły ci naprawdę
wspaniale". W tej samej chwili zdałem sobie sprawę, że ujęcia panoramiczne i górne mogły-
by być bardziej płynne. Zauważyłem, że mój niepokój całkowicie znikł.

67

background image

68

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

Następny dzień zdjęciowy by} zupełnie nowym doświadczeniem. Podczas filmowania
dzieliłem się z samym sobą drobnymi uwagami, a gdy zobaczyłem, że reżyser relaksuje się w
towarzystwie kilku kolegów z zespołu, przyłączyłem się do nich na luzie. Nie myślałem o
tym, że potrzebuję jego pochwały. Nie mając żadnych określonych zamiarów, zacząłem
dostrzegać i cenić cechy, które sprawiły, że był taki dobry Później zaprosił mnie do udziału w

innych filmach, lecz już nigdy nie oczekiwałem od niego niczego więcej od sporadycznego
uśmiechu.

Wszyscy czynimy emocjonalne wygibasy, aby wydać się wspaniałymi lub zabawnymi - i

zdobyć to, co już posiadamy. Z powodu całej tej gimnastyki nie dostrzegamy tego, co już jest

naszq własnos'ciq.

KIM MÓGŁBYŚ BYĆ, GDYBYŚ
NIE MYŚLAŁ, ŻE MUSISZ ZABIEGAĆ
O APROBATĘ INNYCH?

Mógłbyś być człowiekiem, który naprawdę żyje i pozwala, aby inni formułowali takie opinie,
jakie zechcą - na twój temat i na temat każdego innego. W końcu i tak to przecież uczynią.
Jeśli uważasz, że jest to zbyt duże wyzwanie, lub sądzisz, że w ten sposób pozbawisz się
motywacji, aby rano zwlec się z łóżka, wykonaj następujące ćwiczenie. Pozwoli ci ono zrobić
mały krok w świecie wyobraźni, który może spowodować ogromną różnicę w twoim życiu.

Eksperyment myślowy: Filiżanko herbat}

Pomyśl o kimś, na kim chciałbyś wywrzeć dobre wrażenie.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 69

O kimś, kogo miłości pragniesz.

O kimś, kogo obawiasz się rozczarować.

O kimś, kto twoim zdaniem ma nad tobą władzę.

Wyobraź sobie, że pijesz z nim herbatę. Wyobraź sobie, że podczas tego spotkania nie
podejmujesz żadnych działań w celu wywarcia wpływu na sposób jego myślenia. Wyobraź
sobie, że pozwalasz mu mieć własne myśli, pić własną herbatę i przeżywać własne myśli.
Wyobraź sobie swoją rolę w tej scenie. Co czujesz, gdy w taki sposób przebywasz w jego
towarzystwie? Co to za uczucie być sobą? Jakie cechy drugiej osoby dostrzegasz?
Oto przykład pochodzący od przyjaciółki, pokazujący, jak można zastosować eksperyment z
„filiżanką herbaty" w sferze zawodowej.

Zanim rozpocznę pracę nad nowym artykułem dla mojego pisma, muszę jechać do Nowego
Jorku, aby sprzedać pomysł redaktorce. Wyobraziłam sobie, że poszłam z nią na herbatę.
Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę, było to, że czułam się niezwykle odprężona.
Zrozumiałam, że znacznie lepiej poznałam kobietę, z którą współpracowałam od kilku lat.
Zwykle spoglądałam na nią jedynie przelotnie i ukradkiem, skupiona na tym, aby otrzymać

zlecenie - próbowałam być błyskotliwa, aby przekonać ją, że mój pomysł okaże się
sukcesem. Nawet jeśli mi się to udawało, wracałam ze spotkania wyczerpana, z mniejszym
entuzjazmem do tego przedsięwzięcia. Pomyślałam, że jej lepsze poznanie mogłoby być
interesujące i że przebywanie w jej towarzystwie sprawiłoby mi przyjemność. Kiedy
wyobraziłam sobie, że opisuję swoją historię bez próby wpływania na jej odczucia,
zrozumiałam, że w rzeczywistości przedstawiam ją sobie samej, a dzięki jej obecności
jedynie bardziej wyraźnie ją słyszę. W trakcie opowiadania pomysł artykułu nabierał
kształtu i zmieniał się. Coraz bardziej mi się podobał

background image

O

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

i przestało mi zależeć, aby przypadł jej do gustu. Czułam się otwarta na sugestie i
zrozumiałam, że w ten sposób obie możemy „pójść na herbatę" - kiedy nie będę starała się
wpłynąć na jej odczucia, dobre pomysły w naturalny sposób wypłyną na powierzchnię, a
wówczas obie będziemy miały prawdziwą frajdę.
Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego nigdy nie poszłyśmy na prawdziwą herbatę. Po
wykonaniu tego ćwiczenia przypomniałam sobie, że dawno temu zaprosiła mnie do siebie,
aby pokazać ogród. Odmówiłam, obawiając się ukrytych motywów. Uznałam, że gdybym się
zgodziła, musiałabym udawać, że jestem zainteresowana nią i jej ogrodem, aby dostać pracę.
Byłam zbyt zaaferowana, aby zadać sobie pytanie, czy ją lubię. To było głupie! Eksperyment
z filiżanką herbaty pomógł mi zrozumieć, że darzę ją sympatią, i przyjąć zaproszenie. Jeszcze
nie poszłyśmy na herbatę, chociaż kilka razy byłyśmy na obiedzie. Zyskałam nową
przyjaciółkę, a moje artykuły stały się znacznie lepsze.
Jak postępujesz, gdy sqdzisz, że potrzebujesz miłości innych ludzi? Czy stajesz się
niewolnikiem ich aprobaty? Czy prowadzisz sztuczne życie, ponieważ nie potrafisz znieść
myśli, że możesz zostać odrzucony? Czy starasz się odgadnqc ich oczekiwania, a później
usiłujesz je spełnić? Szczerze mó-wiqc, w ten sposób nigdy nie zdobędziesz ich miłości.
Będziesz próbował stać się kimś innym niż jesteś, a gdy powiedzq: „Kocham cię", nie uwie-
rzysz, ponieważ w rzeczywistości kochajq sztucznq atrapę. Zabieganie o miłość innych jest
bardzo trudne, a nawet śmiertelnie niebezpieczne. Dqżqc do tego, można utracie swoje
prawdziwe ja. Kiedy zabiegamy o miłość, którq już mamy, własnymi rękami budujemy sobie
więzienie.

background image

4

ZAKOCHANIE

Zabieganie o aprobatę przyjaciół, współpracowników i członków rodziny to pełnoetatowe
zajęcie bez przerwy na wakacje. W jego centrum znajdują się poszukiwania źródła ostatecznej
akceptacji -będące tematem wielu piosenek — osoby, która spojrzy na nas i powie: „Jesteś
tym jedynym". Takie spotkanie nazywamy „zakochaniem". W rozdziale tym przeanalizujemy
zakochanie i małżeństwo, przekonamy się też, kim naprawdę jest ten „jedyny".
Stan zakochania bywa zwykle całkiem opacznie rozumiany, podobnie jak wiele innych
ważnych rzeczy. W rzeczywistości w zakochaniu nie ma żadnej tajemnicy. Zatraciliśmy
świadomość miłości i popadamy w stan ekstazy, kiedy udaje się nam ją odzyskać. Niestety,
nie rozumiemy, jak do tego doszło. Czy pamiętasz małe dziecko wykonujące fikołki na placu
zabaw? Ta dziewczynka ma klucz do rozwiązania zagadki. Przyjrzyj się jej twarzy
rozpromienionej prawdziwą radością. Jest szczęśliwa z powodu tego, że może się bawić,
mając do dyspozycji tylko własne ręce i nogi. Nie potrzebuje ani nie pragnie niczego innego -
jest zbyt pochłonięta chwilą, aby zdawać sobie z tego sprawę. Fikołki, które wykonuje, są
wyrazem czystej miłości. Kiedy ponownie wykonuje przewrót, rozgląda się, aby sprawdzić,
czy potrafi wzbudzić entuzjazm innych dzieci. W tym momencie kieruje uwagę na zewnątrz i
odcina się od źródła miłości.

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Miłość, która w niej jest, nie znika - dziewczynka traci jedynie jej świadomość. W
późniejszym okresie życia ludzie określają to zjawisko mianem „utraty miłości" i sądzą, że ma
to jakiś związek z drugą osobą.
Naiwna, mała dziewczynka kieruje uwagę w niewłaściwą stronę. Zaczyna sądzić, że
odzyskanie szczęścia - ponowne przeżycie doskonałej chwili — uzależnione jest od reakcji
innych dzieci. Chociaż w każdej chwili może odzyskać świadomość miłości, często muszą
upłynąć długie lata, zanim to się stanie. Lata te poświęci na rozpaczliwe poszukiwanie miłości
i aprobaty na zewnątrz siebie.
Kiedy ustawicznie zabiegasz o to, aby być lubianym przez innych, w twoim życiu nie ma
wolnej przestrzeni, w której mógłbyś swobodnie oddychać i cieszyć się tym, co już posiadasz
- nie masz możliwości poznania nieograniczonych możliwości, którymi ta przestrzeń jest
wypełniona. Nawet jeśli uda ci się przyciągnąć do siebie osoby, które będą cię podziwiały i
wspierały, w dalszym ciągu będziesz zajęty zabieganiem o określone rezultaty. Stale będziesz
musiał sprawdzać, czy przyjaciele dobrze odgrywają swoją rolę -czy zapraszają cię do siebie,
czy robią to, o co ich prosisz, pocieszają, gdy jesteś pogrążony w depresji itd. Ich wysiłki
nigdy nie są wystarczające. Stale szukasz dowodów, że nie jesteś akceptowany lub
podziwiany.
Zakochanie jest bardzo silnym przeżyciem. Jeśli potrafisz sięgnąć pamięcią wstecz, odkryjesz,
że gdy się zakochałeś, przestałeś zabiegać o miłość. Zaniechałeś poszukiwań, ponieważ
uznałeś, że znalazłeś to, do czego dążyłeś. Przestałeś zaprzątać sobie głowę gorączkowymi
zabiegami, rozpaczą i poszukiwaniami. To, czego szukałeś, czekało na ciebie w kąciku placu
zabaw i nigdy tak naprawdę nie zostało utracone. Dzisiaj sądzisz jednak, że jego źródłem jest
inna osoba, „ta jedyna".
Zwykle pierwsze zakochanie przeżywamy, gdy mamy kilkanaście lat. W tym czasie
zwyczajna radość płynąca z przebywania na placu zabaw już dawno odeszła w zapomnienie
(w istocie to ty ]ąporzuci-

72

background image

KŁAMSTWA

O MJŁOŚCI 73

leś, chociaż sądzisz, iż jest inaczej). Jej miejsce zajęły mroczne myśli - niepokój, że może coś
jest z tobą nie tak i że nikt cię nigdy nie pokocha. Później zdarzył się cud: Nagle zjawił się
ktoś, kogo można było pokochać, więc zaprzestałeś poszukiwań. Tą osobą może być chłopak,
z którym chodzisz na zajęcia z chemii, lub piosenkarz, którego poznałaś na koncercie
rockowym. Może być gwiazdą filmową lub nową dziewczyną twojego najlepszego
przyjaciela. Przeżywając tego rodzaju miłość, potrafisz być szczęśliwy nawet wówczas, gdy
nie możesz liczyć na odwzajemnienie uczucia. Nie przeszkadza ci to, że pocałunek w ogóle
nie wchodzi w grę: ponieważ masz aparat korekcyjny na zębach, ponieważ nigdy nie
zdradziłbyś przyjaciela lub po prostu nie masz możliwości poznania wielkiej gwiazdy rocka. Z
drugiej strony właśnie to mogło być głównym powodem, dla którego dałeś się ponieść tej
miłości.
Jeśli sięgniesz pamięcią wstecz do pierwszego zadurzenia, być może zdołasz dostrzec, że
dziewczyna, którą podziwiałeś, nie miała z tym przeżyciem nic wspólnego. Wiele lat później
możesz ją spotkać ponownie, gapić się na nią, ile tylko zechcesz, i zachodzić w głowę, co
takiego szczególnego w niej widziałeś. Wówczas zrobiłbyś wszystko, aby ją poślubić, a dziś
jesteś wdzięczny, że cię nie dostrzegała.
Jeśli źródłem miłości nie była druga osoba, kto nam pozostaje? Jedyną osobą, która pozostała,
jesteś ty. To ty obdarowałeś samego siebie tym doświadczeniem. Uczucie szczęścia nie
zostało spowodowane tym, jak wspaniała lub seksowna była dziewczyna najlepszego
przyjaciela. To ty byłeś tym, który był zauroczony i przeżywał uniesienie. Ktoś tylko podniósł
lustro i pokazał ci twoje serce.
Niektórzy ludzie uważają, że zadurzenie jest iluzją - że nie jest czymś rzeczywistym,
ponieważ ma źródło w nas samych. Można spojrzeć na to inaczej: zadurzenie jest tak samo
realne jak nasze pozostałe przeżycia - błąd polega jedynie na niewłaściwym określeniu jego
źródła. Źródłem zadurzenia nie była dziewczyna o brązowych oczach ani Leonardo DiCaprio,
lecz twoja dawno zapomniana zdolność odczuwania prawdziwej radości. Kiedy doświadczasz
zadurzenia,

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

cofasz się do dziecka, które wykonuje fikołki dla samego siebie. Porzuciłeś to dziecko, aby
stworzyć wizerunek własnej osoby, który miał ci zaskarbić aprobatę innych. To, co myślimy o
„pierwszej miłości", cofa nas do czystej miłości, która powinna być dla nas punktem wyjścia.
Wraz z upływem lat poznajemy nowe sposoby wywołania stanu zakochania. Przestajemy być
niezgrabnymi nastolatkami i zaczynamy doskonalić umiejętności zabiegania o aprobatę
innych. Po wielu próbach znajdujemy kogoś, kto akceptuje nas na tyle, abyśmy mogli
powiedzieć: „Ty jesteś tą jedyną". Bardzo nam się to podoba. Lubimy, gdy inni ludzie
bezgranicznie nas akceptują. Być może akceptujemy ich z jeszcze innych powodów (nawet
jeśli tego nie czynimy, nie musi nas to zniechęcać).
Ponieważ zostałeś zaakceptowany, możesz się na chwilę rozluźnić - zapomnieć o
podejmowaniu prób zadowolenia i oczarowania drugiej osoby Gdy znika przeszkoda w
postaci twoich wysiłków, miłość zaczyna swobodnie płynąć. Zaczynasz rozkoszować się
szczęściem, które ma w tym swoje źródło. Czujesz, że masz w sobie tyle miłości, iż mógłbyś
nią objąć każdego, kogo spotkasz na swojej drodze. Możesz odnieść wrażenie, że źródłem
tego stanu jest druga osoba — ta, która uważa, że jesteś „tym jedynym". Jednak prawdziwą
przyczyną twojego szczęścia jest to, że powróciłeś do samego siebie. Miłość była w tobie cały
czas, lecz pozostawała zasłonięta przez bolesne myśli.
Jak długo może trwać takie szczęście? Dojrzała miłość jest podobna do zadurzenia nastolatka
- trwa tak długo, dopóki nie przysłonią jej myśli powodujące cierpienie. „A jeśli wcale mnie
nie kocha?", „Nie słucha, co do niego mówię", „Nie powinna flirtować z tym facetem". Każda
z tych myśli niweczy szczęście. Tak czy inaczej, szczęście będzie musiało się skończyć, jeśli
uwierzysz myśli, że miłość - radość, o którą się potknęłaś - zależy od drugiej osoby.
Większość ludzi sądzi, że znalezienie miłości i uniknięcie samotności zależy od tego, czy uda
im się znaleźć wyjątkową osobę. Po-

74

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 75

głąd ten ma bardzo długą historię, dlatego trzeba odwagi, by go zakwestionować. Jeśli to
uczynisz, czeka cię wielka niespodzianka -odkryjesz, że możesz doświadczyć miłości
niezależnie od tego, czy trzymasz kogoś w ramionach. Nie oznacza to wcale, że nie będziesz
miał partnera. Dlaczego miałoby tak się stać? Gdy bycie z nim/nią i bez niego/niej zrównają
się ze sobą, odkryjemy, że obie możliwości są równie dobre - że w życiu jest miejsce na
wszystko.
Słowa starej piosenki mówią: „Tylko głupcy się zakochują". W rzeczywistości tylko głupcy
tego nie czynią. Tylko głupiec daje wiarę samotnym, cierpiętniczym myślom, że coś może go
oddzielić od drugiej osoby i całej ludzkości, od ptaków, drzew, ziemi i nieba.
Nie musisz mi wierzyć. Zapytaj samego siebie. Spróbuj wykonać następne ćwiczenie.

Kim mógłbyś być, gdyby nie myśl, że twoje szczęście zależy od kogoś innego?

Jeśli masz problem z udzieleniem odpowiedzi, oto ćwiczenie, które ci pomoże.
Po pierwsze, przypomnij sobie, czym jest dla ciebie miłość. Czym jest dla ciebie przeżycie
miłości?
Aby zlokalizować to doznanie, usiądź nieruchomo, zamknij oczy i przypomnij sobie chwilę, w
której" doświadczyłeś miłości. Przypomnij sobie doznania, które pojawiły się wówczas w
twoim ciele. Być może była to chwila, w której leżałaś w czyichś ramionach, skakałaś z
trampoliny, przyglądałaś się śpiącemu dziecku lub byłaś sama i nie robiłaś niczego
szczególnego.
Kiedy przypomnisz sobie moment, w którym doświadczyłaś miłości, spróbuj zrobić coś,
czego nie robiłaś do tej pory Skieruj uwagę do własnego wnętrza i ożyw tamte doznania.
Zamiast koncentrować się na osobie lub rzeczy, która według ciebie była źródłem doznania
miłości, zwróć uwagę na to, co działo się w twoim wnętrzu. Pomyśl

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

o tym, co odczuwałaś. Przeżywaj przez chwilę to doznanie, aby je lepiej poznać.
Opisz je kilkoma słowami. Pomyśl, czego trzeba, aby ponownie go doświadczyć, teraz i
później.

Oto odkrycie, którego dokonała pewna kobieta po wykonaniu opisanego eksperymentu.
Zawsze sądziłam, że moi rodzice chcieli, aby ich córka byia cicha i spokojna, zdolna i
skromna, szanująca innych, inteligentna i pokorna. Uważałam, że w celu zdobycia ich
miłości i aprobaty muszę być właśnie taką osobą.
Chociaż nie było mi łatwo, nauczyłam się obowiązujących reguł i stałam dobrą córką, jakiej
pragnęli. Doszłam do wniosku, że inni ludzie będą mnie lubili, gdy dowiem się, czego
pragną, i będę udawała, że jestem właśnie taką osobą. Ten sposób postępowania wydawał
mi się bardzo skuteczny, szczególnie gdy zaczęłam zwracać na siebie uwagę płci

przeciwnej.
W okresie od piętnastego do dwudziestego pierwszego roku życia udało mi sprawić, że
zakochało się we „mnie" wielu chłopców i mężczyzn. Moje znajomości z facetami były

zawsze bardzo dramatyczne i interesujące, jednak nigdy się głębiej nie angażowałam. Kiedy
udało mi się zdobyć uwagę faceta, narzekałam, że nie kocha prawdziwej mnie i
wycofywałam się.
Pewien mężczyzna przerwał ten schemat. Nie reagował na moje próby odkrycia, czego ode

mnie pragnie - wydawał się w ogóle ich nie dostrzegać. Wiedziałam, że się we mnie kocha,
lecz nie potrafiłam określić, o co mu chodzi. Nie miałam pojęcia, jak powinnam się
zachowywać i kogo grać. Kiedy wybuchłam łzami w eleganckiej restauracji, zaprowadził
mnie do samochodu i przytulił. Nawet nie starał się dowiedzieć, dlaczego płakałam.
(Oczywiście w tym czasie nie potrafiłabym na to pytanie odpowiedzieć).

76

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 77

Kiedyś zaplanowaliśmy, że przyjdę do niego na obiad i spędzimy ze sobą noc. Zadzwonił
wieczorem, aby powiedzieć, że miał bardzo męczący dzień w pracy. Chciał przełożyć nasze
spotkanie na jutro i pójść wcześniej spać. Byłam wściekła i poczułam się odrzucona, ale
powiedziałam: „Nie ma problemu, ja też jestem zmęczona". Ubrałam się i wyszłam do
klubu, aby poderwać jakiegoś faceta i wyrównać rachunki. Kiedy dotarłam na miejsce,
usiadłam przy stoliku i zaczęłam rozmyślać o tym, co się stało. „Odrzucił mnie". „Toczy ze
mną jakąś grę". Zrozumiałam, że wcale w to nie wierzę. Zdałam sobie sprawę, że to ja
prowadzę grę i wcale nie muszę tego robić. Nie muszę odnieść zwycięstwa. Poczułam ulgę
w całym ciele, wypełniła mnie muzyka. Nagle spostrzegłam, że stoję na parkiecie i tańczę z
radości. Tańczyłam kilka godzin, wołając z radości, pocąc się i śmiejąc.
Kiedy wykonałam opisane ćwiczenie, ponownie doświadczyłam miłości. Odnalazłam ją,
gdy zajrzałam w głąb siebie. Zrozumiałam, że mogę zaprzestać zmagań, wyzwolić się od
lęku, że mogę po prostu być.

LOVE S.TORY

Zakochanie budzi w nas wspaniałe uczucia. Doznanie to jest tak cudowne, że pragniemy
zachować je na zawsze, nawiązując trwały związek z drugą osobą. W dalszym ciągu nie
zabiegamy o aprobatę partnera i jesteśmy wolni od bolesnych myśli, które są z tym związane.
Oprócz tego prowadzimy namiętne życie seksualne - seks to jedna z niewielu rzeczy, która
większości ludzi pozwala uciec przed własnymi myślami.
Opowiem wam teraz historię cichej, kochającej dom kobiety, która zakochała się w facecie
uwielbiającym otwartą przestrzeń i wyścigi samochodowe NAS CAR. Poznali się w
bibliotece, w której pracowała jako bibliotekarka. Kiedy ze sobą chodzili, udawała,

background image

BYRON

KATIE I

MICHAEL KATZ

że wyścigi samochodowe sprawiają jej ogromną frajdę, grała razem z ukochanym w paintball,
a później wspólnie chodzili na imprezy dla uczczenia zwycięstwa ich drużyny. On dostrzegał
u niej pewne oznaki napięcia, lecz uznał, że taką ma naturę - że jest bardziej delikatną i
wrażliwą wersją jego samego. Ze swojej strony udawał, że woli japońską kuchnię i wspólne
oglądanie filmów w domu od przebywania w towarzystwie kolegów w barze. Ona sądziła, że
ukochany jest bardziej towarzyską wersją jej. Zakochali się w sobie i zamieszkali razem.
Mając silne poczucie akceptacji i aprobaty partnera oraz nie rozumiejąc samych siebie,
kochankowie byli przekonani, że źródłem miłości była fałszywa fasada, którą stworzyli. Z
drugiej strony, chociaż słabo to sobie uświadamiali, odczuwali wątpliwości i lęk. Żadne nie
wierzyło, gdy drugie zapewniało: „Kocham cię". Każde w skryto-ści myślało: „Kocha mnie
takiego, jakiego udaję. Wątpię, czy pokochałby mnie takiego, jaki naprawdę jestem". (Każde
ukrywało też myśl: „Kocham człowieka, którego udaje, lecz nie jestem pewny, jaki jest
naprawdę"). Początkowo niepokojące myśli nie stwarzały większych problemów, ponieważ
oboje radowali się uczuciem szczęścia, które łączyli z drugą osobą.
Niestety, wraz z upływem czasu ucztę miłości zaczął niweczyć wysiłek, który trzeba było
podejmować w celu utrzymania sztucznej fasady, a ukryte wątpliwości coraz częściej
zaczynały dawać o sobie znać. Pewnego dnia ona zdobyła się na uczciwość i przyznała, że
wolałaby spędzić weekend w domu, zamiast jechać na wyścig Daytona 500. On poczuł się
zakłopotany i zrezygnował z wyjazdu (chociaż sam żył w ciągłym strachu, że któryś z kumpli
przyłapie go wychodzącego z biblioteki). Później zaczęły się wzajemne oskarżenia.
On mówiła: „Okłamałeś mnie. Powiedziałeś, że lubisz spędzać wieczory w domu i poświęcać
czas na budowanie naszego związku" lub „Kiedyś lubiłeś przesiadywać ze mną w domu.
Zmieniłeś się. Już mnie nie kochasz".

78

background image

KŁAMSTWA

O M.IŁOŚCI

On nie pozostawał dłużny: „To ty mnie okłamałaś. Zapewniałaś, że kochasz to co ja i zawsze
chcesz ze mną być niezależnie od tego, co robię".
W głębi serca każde z nich wiedziało, że druga osoba ma rację, uznało jednak, że straci grunt
pod nogami, jeśli się do tego przyzna, i wolało przeprowadzić atak odwetowy. Z radością

przestaliby udawać, lecz nie mogli się uwolnić od myśli, które do tej pory wydawały się tak
skuteczne. Nadal odgrywali role, które sami stworzyli (chociaż przestali zdawać sobie z tego
sprawę), przeżywając coraz więcej rozczarowania i gniewu.
W końcu doszli do wniosku, że nawet się nie lubią i doprowadzili do zerwania, nie poznawszy
osoby, z którą żyli. Od sztucznej fasady przeszli do udawania gniewnych kukiełek mających

poczucie, że zostały zdradzone przez drugiego. W sytuacji impasu kochankowie zwykle
zaprzepaszczają szansę odwrócenia biegu zdarzeń. Ona mogłaby przecież powiedzieć:

- Masz rację, kochanie. Próbowałam polubić wyścigi, lecz okazało się, że ich nie znoszę.
Musiałam wkładać korki do uszu. Zrobiłam to, abyś mnie pokochał. Chciałam, abyś mnie
zaakceptował i uznał za interesującą. Czy to podziałało?

- Co?
- Przyznaję, że kłamałam. Udawałam, że lubię wyścigi samochodowe, ponieważ obawiałam
się, iż w przeciwnym razie mnie nie pokochasz. Czy to prawda? Czy kochałbyś mnie bez
względu na wszystko?
Teraz to on stanął na rozstaju drogi: Czy przyzna, że kłamał, zachwycając się delikatnym
smakiem sushi, czy też oskarży ją, że udaje i zacznie odgrywać rolę zagniewanej kukiełki?
Ona zaryzykowała i wyznała mu prawdę. Jeśli się do niej przyłączy i uczyni podobnie,
ujawniając własne wątpliwości i obawy, zmienią kierunek i zaczną podążać ku odkryciu
swojego prawdziwego ja. Może się wówczas wydarzyć coś autentycznego i cudownego: mogą
poznać swoje prawdziwe ja i - kto wie — może nawet prawdziwe ja drugiego.

79

background image

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

Po czym poznać, czy dany zwiqzek jest udany, czy nie? Kiedy relacja z drugq osobq się nie
układa, wiemy o tym od razu - po prostu nie jesteśmy szczęśliwi. Jeśli naszemu zwiqzkowi
czegoś brakuje do tego, aby uznać go za udany, musimy zakwestionować własne myśli. To do
ciebie należy powrót do takiej relacji z sobq samym, która ma sens.
Kiedy uda ci się stworzyć wspaniałq relację z samym sobq, partner tylko wzmocni twoje
szczęście. Jego obecność stanie się dodatkowym błogosławieństwem.
Romantyczna miłość to opowieść o potrzebie drugiej osoby, która nas dopełni. W tym sensie
to absolutnie obłqkana historia. Z mojego doświadczenia wynika, że nie potrzebuję nikogo,
aby czuć się pełna. Kiedy to odkrywam, mam świadomość, że dopełnia mnie każdy.

background image

5

LUDZIE

NIE KOCHAJĄ - ONI CZEGOŚ PRAGNĄ

Wielu małżonków pozostaje ze sobą mimo rozczarowania i niechęci, jaka powstaje po
odrzuceniu fałszywej zewnętrznej fasady. Nadal czegoś od siebie pragną i wierzą, że mogą to
uzyskać. Dwie rzeczy, których zwykle się domagają, to wygoda i bezpieczeństwo. Jedno
patrzy na drugie i myśli: „Nie jesteś takim, jakiego udawałeś, gdy ze sobą chodziliśmy, jeśli

jednak dostarczysz mi tego, czego pragnę, zostanę przy tobie i będę nazywała to miłością". Są

przekonani, że wygoda i bezpieczeństwo stanowią dobrą rekompensatę za doznane
rozczarowanie. Usprawiedliwiają taki układ jako realistyczny i nieunikniony. Ich sposób
myślenia może zawierać tak bolesne konstatacje, jak: „Miłość nie trwa wiecznie", „Nie
zasługuję na nic więcej" i „Bycie z kimś, kogo się nie kocha, jest lepsze od samotności".
Czy taki układ jest naprawdę korzystny? Partnerzy uważają, że zamienili namiętność na
wygodę, ponieważ tylko na to mogą liczyć.

background image

82

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Oczekują, że solidna, pewna dawka wygody zrekompensuje im brak namiętnych uczuć. Jeśli

druga osoba nie dostarczy jednego z elementów długiej listy rzeczy zapewniających
bezpieczeństwo i wygodę, może dojść do gwałtownego wybuchu gniewu.
Przypuśćmy, że starasz się ze wszystkich sił dać partnerowi, to czego pragnie, często udając,
że sama tego chcesz. Kiedy uświadamiasz sobie, że wcale o tym nie marzysz, nazywasz to
ofiarą z własnego szczęścia i życia złożoną w celu zadowolenia, uszczęśliwienia i zyskania
miłości drugiej osoby. Pewnego dnia robisz coś nie tak i partner wpada w gniew. Narasta w
tobie niechęć i dochodzi do silnego wybuchu sprawiedliwego gniewu. Okazuje się, że za miłą
atmosferą kryło się mnóstwo gniewu. Gniewna kukiełka ponownie pojawia się na scenie, a
wraz z nią dawna niechęć. „Okłamałeś mnie, kiedy ze sobą chodziliśmy. Zmieniłeś się. Nie

jesteś mężczyzną, którego poślubiłam. Nie kochasz mnie".

CZY COS, CO W JEDNEJ CHWILI MOŻE ZAMIENIĆ SIĘ W GNIEW, JEST
MIŁOŚCIĄ?

Czujesz, że masz święte prawo się gniewać. W końcu naprawdę się poświęciłaś, otworzyłaś
się i stałaś bezbronna. Uważasz, że możesz oczekiwać od partnera, aby pragnął tego samego

co ty.
Niestety, rzeczywistość okazuje się całkiem inna. On w dalszym ciągu pragnie czego innego.
Nie zmienia swoich upodobań, aby się do ciebie dostosować. Czy można zmienić własne
pragnienia, aby dostosować się do kogoś innego? Czy można zmusić samego siebie do
pragnienia czegoś, czego się wcale nie pragnie? Druga osoba jest taka sama jak ty

background image

KŁAMSTWA

O M.IŁOŚCI 83

Wykorzystujemy swoje piękno, inteligencję i urok, aby skłonie drugq osobę, by się z nami
zwiqzała, traktujqc jq tak, jakby była zwierzęciem. Kiedy próbuje wydostać się z klatki,
wpadamy we wściekłość. Takie postępowanie nie wyraża troski. Nie na tym polega miłość
do samego siebie. Chcę, aby mój mqż pragnqł tego, na co sam ma ochotę. Pamiętam o tym,
że nie mam wyboru. Na tym polega miłość do samego siebie. Mój mqż robi to, czego
pragnie, a ja go kocham. Właśnie tego pragnę, albowiem odczuwam ból, gdy walczę z
rzeczywistości.

MĘŻCZYZNA, KTÓRY „UWIELBIAŁ" OWSIANKĘ

Po pierwszej wspólnie spędzonej nocy dziewczyna podała chłopakowi swoje ulubione
śniadanie. Ten nie wspomniał, że nienawidzi owsianki, ponieważ nie chciał, aby doszło
między nimi do kłótni po namiętnym zbliżeniu. Nie zakwestionował myśli, że zrani ją, jeśli
wyzna prawdę.
Kiedy się pobrali, nadal karmiła go owsianką, a on w dalszym ciągu ją jadł. Myślał, że jeśli
teraz wyzna swoją niechęć do owsianki, sprawi żonie jeszcze większy ból, gdyż wyjdzie na
jaw, jak długo nie był z nią szczery. Wolał raczej zjeść owsiankę, niż stawić czoło temu, co
sądził, że żona sobie o nim pomyśli, jeśli powie jej prawdę. Chociaż minęły dwadzieścia trzy
lata, w dalszym ciągu jadł na śniadanie owsiankę.
Czy w twoim życiu jest coś, co ją przypomina? Co robisz, aby zyskać miłość drugiego,
chociaż nie masz na to najmniejszej ochoty? Zadałam to pytanie kilku przyjaciółkom. Oto
lista rzeczy, o których wspomniały.

Prasowałam jego koszule.

Przygotowywalam wymyślne kolacje i udawałam, że sprawia mi to frajdę.

background image

84

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Udawałam, że nic, co powie, nie może mnie zranić. Udawałam, że jego słowa zraniły mnie

bardziej niż w rzeczywistości.

Udawałam, że zawsze przywiązywałam wagę do jego słów. Chociaż jestem nocnym markiem,
zmusiłam się do tego, aby
zamienić się w rannego ptaszka. Kiedyś bardzo krótko obcięłam włosy. Odsunęłam się od
własnej rodziny, aby udowodnić, że jest
dla mnie najważniejszy Zaprzestałam opłakiwania śmierci matki. Wybrałam pracę,
która wcale mnie nie interesowała. Zaczęłam nosić niewygodną bieliznę.

Sporządź własną listę rzeczy, które robisz w celu zdobycia miłości. A teraz wyobraź sobie, że
mówisz o każdej z nich partnerowi i pytasz: „Czy to podziałało? Czy naprawdę to kochasz?".

„JEŚLI MNIE KOCHASZ, ZROBISZ TO, CZEGO PRAGNĘ". CZY TO PRAWDA?

Konie na pastwisku instynktownie stają tak, że ogon jednego znajduje się w pobliżu łba
drugiego. W ten sposób opędzają się od much. W nocy opierają głowę na kłębie towarzysza.
Właśnie tak powinno wyglądać spokojne odwzajemnianie uczuć. Niestety, „cywilizowani"
łudzić wpadli na pomysł, jak wykorzystać odwzajemnienie przysługi do torturowania
drugiego. Wystarczy pomyśleć, że jeśli coś dla ciebie uczynię, jesteś mi winien coś w zamian.
Jeśli obdarzę cię miłością, powinieneś odwzajemnić mi własną lub obdarzyć czymś o
podobnej wartości.
Co się stanie, gdy nie odwzajemnisz moich gestów? Pozbawię cię mojej miłości i aprobaty,
zastępując je niechęcią. W każdej relacji istnieją zasady mówiące, co należy i czego nie należy
czynić, aby uniknąć niechęci drugiej osoby Zasady te nie zostały spisane ani

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 85

nawet wypowiedziane. O ich istnieniu dowiadujemy się dopiero wówczas, gdy je złamiemy
Widząc, że jestem rozgniewana, wiesz, że złamałeś jakąś regułę. Uczyniłeś coś, czego czynić
nie powinieneś. Przyszedłeś do domu za późno lub za wcześnie, zapomniałeś coś zrobić lub
powiedzieć. Może powinieneś zapytać, co złego uczyniłeś, miej się jednak na baczności -
jedna z zasad może głosić, że powinieneś o tym wiedzieć bez zadawania pytań.
Oczywiście w ten sam sposób poznajesz własne zasady, które dotyczą mojego postępowania.
Skąd wiesz, że złamałam jakąś zasadę? Wiesz o tym, ponieważ jesteś na mnie zły.
Czy jeśli podejmiesz próbę poznania wszystkich zasad i przestrzegania ich, zdobędziesz moją
miłość? Nie. Będziesz musiał stąpać wokół mnie na palcach, aby zminimalizować mój gniew i
podtrzymać łączącą nas relację. Czy masz wrażenie, że miłość zniknęła? Co się z nią stało?
Możesz ją odnaleźć, kwestionując myśl: „Jeśli mnie kochasz, będziesz robił to, czego pragnę".
To myśl, w którą wierzy większość ludzi. Dziecko oczekuje, że jego towarzysz zabaw będzie
chciał się bawić w grę, w którą samo pragnie grać. Jeśli jest inaczej, dochodzi do sprzeczki.
Jedno i drugie szuka dorosłego, aby się poskarżyć: „On już nie jest moim przyjacielem!".
Pogląd głoszący, że przyjaciel to ktoś, kto zrobi to, czego pragniemy, jest zakorzeniony w
umyśle dziecka. Dziecko przejęło go od rodziców, którzy mówili, że je kochają, i nagradzali
pochwałą, gdy było posłuszne, a karali, gdy odmawiało posłuszeństwa. Rodzice dziecka nigdy
nie zakwestionowali myśli, że posłuszeństwo jest wyrazem miłości, dlaczego zatem ono samo
miałoby to robić?
Niezakwestionowanie myśli dotyczących potrzeb i pragnień skłoniło nas do poszukiwania
miłości i aprobaty Nic dziwnego, że gdy uda nam się kogoś zdobyć, myśli te powracają na
nowo. Nie wiemy, jak zakwestionować to, czego oczekujemy od miłości. Nie wiemy, jak
zakwestionować to, w co wierzymy Nie wiemy, że możemy po prostu kochać i zwyczajnie
prosić o to, czego pragniemy, bez żadnych ukrytych motywów.

background image

86

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

CZY TO PRAWDA?

Książka, którą czytasz, mogłaby nosić tytuł Dwa wielkie łgarstwa na temat miłości. Jednemu
z tych łgarstw przyjrzeliśmy się w rozdziale poświęconym zabieganiu o cudzą aprobatę:
„Muszę zjednać sobie ludzi, aby mnie polubili" (lub „Mogę manipulować twoją miłością i
aprobatą"). Teraz doszliśmy do drugiego: „Jeśli mnie kochasz, będziesz robił to, czego
pragnę". Zdanie to wydaje się tak głęboko uzasadnione, że wznieśliśmy na nim całą
cywilizację. Czy może kryć się w nim błąd? Zatrzymajmy się na chwilę i zakwestionujmy je.
Oto analiza wewnętrzna dokonana przez kobietę, która pragnęła być ze sobą całkowicie
szczera. Czytając tekst, pomyśl o osobie, która twoim zdaniem cię nie kocha, ponieważ nie
robi tego, czego pragniesz. Przekonaj się, do jakich dojdziesz wniosków.

„Gdybyś'mnie'kochał, zrobiłbyś to, czego pragnę". Czy to prawda?

To możliwe.

Czy jestem pewna, ze to prawda? Jak jest w rzeczywistości?

Nie, nie mogę być pewna, że to prawda. W rzeczywistości czasami nie robisz tego, czego
pragnę.

Jak reaguję, gdy daję wiarę myśli: „Jeśli mnie kochasz, będziesz robił to czego pragnę"?

Postrzegam wszystko, co dla mnie robisz, i wszystko, co ja robię dla ciebie, w kategoriach
wymiany wartości. Prowadzę rachunek zysków i strat w naszej relacji, aby śledzić, jak wiel-
ką miłością mnie obdarzasz. Sporządzam listę żądań, które ci przedstawiam jako strona
poszkodowana, mówiąc wprost lub dając do zrozumienia, że obdarzę cię miłością jedynie

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

wówczas, gdy je spełnisz. Opracowuję kolejną listę zawierającą rzeczy, które uczyniłbyś,
gdybyś naprawdę mnie kochał. Dzielę się nią z tobą w gniewny sposób lub przeznaczam do
użytku wewnętrznego na dowód, że mnie nie kochasz lub nie doceniasz. Odsuwam się od
ciebie, wskazując na twoje uchybienia i zaniechania, podając je za powód oddzielenia. Od-
mawiam ci seksu. Nie daję ci tego, co w skrytości ducha pragnęłabym ci dać. Odczuwam z
tego powodu dużo wstydu i winy, zaczynam nienawidzić siebie, przejadam się, za dużo palę i
piję, tłumacząc swoje postępowanie twoją niesprawiedliwą postawą. Jestem na ciebie
wściekła, gdy czuję się samotna lub pusta. Myślę, że gdybyś zrobił to, czego pragnę, nie
musiałabym doświadczać takich uczuć. Zwykle dochodzę do wniosku, że mnie nie kochasz.

Kim mogłabym być, gdybym nie wierzyła myśli „Jeśli mnie kochasz, będziesz robił, to czego
pragnę"? Co by się stało, gdybym nie zwracała na nią najmniejszej uwagi?

Patrzyłabym na ciebie bez prowadzenia rachunków. Nie zaprzątałabym sobie głowy, czy
twoje zachowanie oznacza, że mnie kochasz, czy nie. Gdybyś nie spełnił moich pragnień, nie
zamartwiałabym się z tego powodu. Rozumiałabym, dlaczego tego nie zrobiłeś i dlaczego
uznałeś to za słuszne w danej chwili. Gdybym nie zrozumiała, zapytałabym o to wprost. Nie
odbierałabym wszystkiego w osobisty sposób. Pozostałabym spokojna i szczęśliwa. Gdybym
potrafiła zrobić to sama, po prostu bym to uczyniła. Nie myślałabym: „Gdyby mnie kochał,
zrobiłby to, czego pragnę", lecz powróciła do samej siebie. Zwróciłabym uwagę na to, że cię
kocham, a następnie powróciła do swoich zajęć. Postępowałabym tak, jakby nie było cię w
moim życiu - jakby twoja obecność ograniczała się do osoby, którą kocham i o którą się
troszczę. Byłabym

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

znacznie bardziej spokojna i szczęśliwa. Dziękowałabym za to, że jesteś. Bardziej lubiłabym
samą siebie.

Odwrócenie myśli

„Jeśli mnie kochasz, nie będziesz robił tego, czego pragnę". Ta myśl może być bardziej
prawdziwa od pierwotnej. Oto trzy przykłady tego, jak moje życie stało się lepsze, ponieważ
nie zrobiłeś tego, czego pragnęłam. Przykład pierwszy: Pamiętam, że kiedyś chciałam kupić
akcje, a ty powiedziałeś, że to kiepski pomysł. Uparłeś się przy swoim. Później notowania
akcji spadły, a my za pieniądze, które byśmy stracili, kupiliśmy toyotę prius. Dziękuję, że mi
nie ustąpiłeś. Kocham nasz nowy samochód! Drugi przykład: Chciałam pójść z przyjaciółmi
do indyjskiej restauracji, a ty stanowczo odmówiłeś. Uszanowałam to. Szanuję cię za to, że
nie poszedłeś z nami, aby sprawić mi przyjemność. Zadbałeś o swoje zdrowie i czas,
postanowiłeś być wierny swoim przekonaniom. Po trzecie: Poleciałam do Las Vegas zobaczyć
nasze wnuki i naprawdę pragnęłam, abyś mi towarzyszył. Uznałeś, że chcesz spędzić weekend
w domu, ciesząc się samotnością. Dobrze, że oszczędziłeś sobie wrzawy, która towarzyszyła
mojemu spotkaniu z dziećmi i wnukami, robienia zakupów dla bliźniaków, dzikiego zgiełku w
kuchni, nieustannych wybuchów śmiechu, mnóstwa jedzenia i głośnej muzyki. Z przyjemno-
ścią myślę o twojej samotności, czytaniu książek, pracy, długiej kąpieli i stylu życia, który
dostarcza nam obojgu tyle radości. Szanuję to, że jesteś wiemy swoim przekonaniom - szanują
to również twoje dzieci i czerpią cenne lekcje z twojej stałości i siły charakteru. Cenię cię za
to, że jesteś dobry dla siebie, dla dzieci i dla mnie, i nie ustępujesz, gdy wiesz, że coś należy
zrobić lub czegoś zaniechać. Jesteś konsekwentny bez względu na to, co powiedzą inni, także
ja.

background image

KŁAMSTWA

O ^ILOŚCI 89

Czy możesz wskazać inne odwrócenie tej myśli?

„Jeśli kocham samą siebie, będę robiła to, czego pragnę". Tak. Czasami słyszę wewnętrzny
głos, który podpowiada mi, co jest dobre, lecz ignoruję go i nie słucham, nawet za drugim
lub trzecim razem. Czasami nie robię czegoś, chociaż wiem, że powinnam. Zauważyłam, że
niekiedy lekceważę nawet najprostsze impulsy wewnętrzne. Chcę zadzwonić do dzieci tylko
po to, aby usłyszeć ich głos, lecz rezygnuję i sama pozbawiam się tej przyjemności.

Czy możesz wskazać jeszcze jedno odwrócenie tej myśli?

„Jeśli cię kocham, będę robiła to, czego pragniesz". Tak, doskonale to rozumiem. Jeśli cię
kocham, będę robiła to, czego pragniesz, pod warunkiem że uznam, iż jest to słuszne i
właściwe dla mnie. Będziemy się wówczas zgadzali, dlatego wysłuchanie i udzielenie ci
pomocy stanie się bardzo proste i nie będzie mnie nic kosztowało. Właściwie sama będę
tego pragnęła. Kiedy zapominam o zwycięstwie i porażce, daję ci to, czego pragnę, i sama
odnoszę z tego korzyść. Rozumiem, że obdarowywanie ciebie jest dla mnie źródłem
szczęścia. Gdy daję ci to, czego pragniesz - na przykład, gdy idę razem z tobą tam, dokąd
chcesz, nawet gdy nie jestem szczególnie zainteresowana - dowiaduję się wiele o tobie i
sobie samej. Nie znam ogromnej części twojego życia tylko dlatego, że założyłam sobie, iż
mi się nie spodoba. Może to, co odrzuciłam, okaże się fascynujące, gdy spojrzę na to z
twojej perspektywy Często, kiedy robię to, czego pragniesz, moje życie staje się bardziej
interesujące. Wiele się uczę, gdy słucham cię z otwartym umysłem.

Jeśli miłość kryje w sobie jedno lub wszystkie z wymienionych przeciwieństw („Jeśli mnie
kochasz, nie będziesz robił tego, czego

background image

90

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

pragnę", „Jeśli kocham samą siebie, będę robiła to, czego pragnę", „Jeśli cię kocham, będę
robiła to, czego pragniesz"), o czym to świadczy? Ze można oddzielić miłość od pragnień i
zacząć doświadczać wolności.
Czy pamiętacie mężczyznę, który zamieszkał z bibliotekarką? Opowiedziałam o nim w
końcowej części poprzedniego rozdziału. Był zaszokowany odkryciem, że jego ukochana nie
lubi wyścigów NASCAR i nie pójdzie z nim więcej na żadną imprezę. Co by się stało, gdyby
zrozumiał, że miłość nie ma nic wspólnego z tym, czy ukochana spełnia jego pragnienia?

- Cześć, kochanie, idę na wyścigi. Zjemy razem obiad? Może skoczymy na żeberka do

Houston's?

- Nie. Dziękuję, że o mnie pomyślałeś, kochanie. Planuję iść na spotkanie kółka miłośników

poezji.

- W porządku. Wyglądasz na szczęśliwą z książką i kotem na kolanach.

- Ty też sprawiasz wrażenie zadowolonego. Baw się dobrze. Zobaczymy się później.

SZCZERE I UCZCIWE POROZUMIEWANIE SIĘ

Odkrycie różnicy pomiędzy miłością a spełnianiem pragnień nie oznacza, że nie można o nic
poprosić. Można to uczynić, wiedząc, że odpowiedź drugiej osoby nie ma nic wspólnego z
miłością, którą nas darzy. Przekonamy się również, że poproszenie jej o to stanie się
łatwiejsze, gdy nie będą nami kierowały żadne ukryte motywy. Kiedy druga osoba odkryje, że
przyjmiemy do wiadomości każdą odpowiedź, powstanie między nami bardzo intymny
związek.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 91

Ćwiczenie: Szczera odmowa

Początkiem szczerego i otwartego porozumiewania się jest komunikowanie się z samym sobą.

Oznacza to udzielanie szczerej odpowiedzi niezależnie od tego, jak przyjmą to inni. Po

pierwsze, musimy ustalić, co uważamy za prawdę. Nieszczere przytakiwanie to nic innego jak

przeczenie samemu sobie.
Spróbuj wykonać następujące ćwiczenie. Wyobraź sobie, że mówisz „nie", kiedy jakaś prośba

powoduje, iż czujesz się wewnętrznie rozdarty. Pomyśl, co mogłoby się wówczas stać, zanotuj
niepokojące myśli, które mogą ci przyjść do głowy, i zakwestionuj je, szczególnie jeśli należą
do tych w rodzaju: „Jeśli odmówię, przestanie mnie kochać" lub „Jeśli powiem nie, pomyśli,
że jej nie kocham".
Na przykład wyobraź sobie, że kilkunastoletnia córka chce pożyczyć od ciebie samochód, aby
pojechać na późną imprezę w deszczową noc. Mówi, że ta prywatka to dla niej sprawa życia i
śmierci. Grozi, że cię znienawidzi, jeśli jej odmówisz. O czym myślisz, przeżywając we-
wnętrzne rozterki? Zbadaj swoje myśli. „Czy to prawda, że znienawidzi mnie, jeśli odmówię?
Jak postępuję, gdy daję wiarę tej myśli? Kim mógłbym być, gdybym nie dał jej wiary? Jakie
jest jej przeciwieństwo?".
Najlepszy przyjaciel prosi, abyś zaopiekowała się jego psem i przechowała zwierzaka w
swoim małym mieszkanku, gdy on wyjedzie na trzy tygodnie na Hawaje. Twój chłopak chce
uprawiać z tobą seks, lecz ty nie masz na to ochoty Pomyśl o sytuacji, w której czujesz się
wewnętrznie rozdarta, i przeanalizuj ją. Pamiętaj, że to, co dla nich oznacza „nie", dla ciebie
może znaczyć „tak". Pamiętaj również o tym, że można kochać bezwarunkowo, nawet jeśli
druga osoba nam odmówi.
Ludzie proszą o wiele rzeczy Kiedy odkryjesz, że powinieneś odmówić, zakomunikowanie
decyzji stanie się prostsze, jeśli jednocześnie okażesz im swoją miłość. Odmowa będzie
stanowiła pierwszą część twojej odpowiedzi, a wyznanie miłości - drugą. Oto kilka

background image

92

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

przykładów tego, jak można odmówić, aby druga osoba wiedziała, że ją wysłuchaliśmy i
szanujemy za to, że mówi, czego pragnie. Wybierz słowa, które uznasz za najbardziej

serdeczne, naturalne i prawdziwe. Możemy udzielić jednej z następujących odpowiedzi, by
przekonać się, co czujemy, gdy jesteśmy wierni samemu sobie.

Dziękuję, że mnie o to poprosiłeś, lecz nie mogę ci pomóc.

Rozumiem cię, lecz muszę odmówić.
Może masz słuszność, lecz muszę powiedzieć nie.
Muszę odmówić, chociaż zależy mi na tobie.

Nie mogę tego uczynić, chociaż rozumiem, że może to być

dla ciebie właściwe.
Chciałabym sprawić ci przyjemność, lecz muszę odmówić. Jestem przerażona, że muszę
powiedzieć nie. Proszę, okaż mi
wsparcie. W obecnej chwili muszę odmówić. Nie wiem, czy będę mogła ci pomóc. Proszę, daj
mi trochę

czasu.

PO PROSTU POPROŚ

Jeśli nie będziesz potrafił wyrazić jasno, o co ci chodzi, zawsze będziesz miał wrażenie, że
jesteś niekochany i niezrozumiany, nie wiedząc, że gdybyś powiedział, czego pragniesz, cały
świat mógłby się zmienić. Pamiętaj, że pierwszym krokiem do porozumiewania się jest
porozumiewanie się z sobą samym.
Wyobraź sobie, że czegoś pragniesz, lecz trudno ci o to poprosić. Masz nadzieję, że partner ci

tego dostarczy, lub darzysz go niechęcią, ponieważ tego nie uczynił. Być może próbujesz nim

manipulować, dostarczając wskazówek lub udając ofiarę, starając się wywołać w nim
poczucie winy, a jednocześnie czując się niekochana. A teraz wyobraź sobie, że prosisz go o

to, czego pragniesz. Opisz konsekwencje, które wzbudzają twoje obawy. „Chcę spędzić sama

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 93

najbliższe Święto Dziękczynienia w ośrodku jogi. Gdybym powiedziała o tym mężowi,
mógłby...". „Chciałbym, aby żona okazywała mi więcej czułości. Gdybym ją poprosił, aby
mnie częściej dotykała, mogłaby...". A teraz odpowiedz na swoje myśli. „Gdybym ją o to

poprosił, odrzuciłaby mnie". Czy to prawda? Czy jestem absolutnie pewny że to prawda? Jak
postępuję, gdy daję wiarę tej myśli? Kim mógłbym być, gdybym w to nie wierzył? Jakie jest
jej przeciwieństwo?".
Zwróć uwagę, że po odróżnieniu miłości od spełniania pragnień zwyczajne pytania stają się
znacznie łatwiejsze. Trzeba je jednak wypowiedzieć. Ludzie nie mają zdolności odgadywania
naszych życzeń. Nie posiadają właściwości parapsychicznych.
Ucz się zwyczajnego proszenia. Jeszcze dzisiaj poproś o coś trzy osoby Wyraź prośbę bez
przesadnej ostrożności, uprzejmości i manipulowania. Zwyczajnie poproś i uczyń to w sposób

jasny, bez wyjaśniania dlaczego. Zwróć uwagę na lęk, który odczuwasz, i ulgę, jaką czujesz
po jej wyrażeniu. Kim mógłbyś być, gdybyś po prostu poprosił o to, czego chcesz, zamiast
odczuwać niechęć do drugiej osoby za to, że nie otrzymałeś tego, o co nie poprosiłeś?

ZWYCZAJNIE CIĘ PROSZĘ

Prosząc o to, czego pragniesz, powinieneś zdawać sobie sprawę, że inni nie zawsze będą
mogli lub chcieli (czasami nie będą też wystarczająco uczciwi), aby spełnić twoje życzenie.
Jeśli wszyscy odmówią, kto ci pozostanie? Oczywiście osobą tą będziesz ty sam.
Może chcesz, aby druga osoba była bardziej szczera, częściej z tobą rozmawiała lub nie była
taka gadatliwa, została twoim przyjacielem, dała ci spokój, nie była cały czas tak cukierkowo
miła. Czy możesz obdarować tymi rzeczami samego siebie? Może pragniesz, aby ktoś cię
przytulił. Co powiesz o przytuleniu samej siebie? Poczuj to, obdarz samą siebie ciepłym
objęciem. Jeśli to nie pomoże, bez ogródek poproś o to drugą osobę. Jeśli odmówi, a ty nadal
będziesz

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

pragnęła przytulenia, poproś następną i tak aż do skutku. Kto cię powstrzymuje oprócz samej
siebie?
Możesz odkryć, że tym, czego naprawdę pragniesz, jest miłość. Jeśli tak, zwróć uwagę na
pragnienie dania drugiemu czegoś w zamian. Co by się stało, gdybyś przestała myśleć o
wymianie i pozwoliła sobie na swobodne odczuwanie miłości? Na przykład, wyobraź sobie,
że czujesz się niekochana przez partnera, który nie zwraca na ciebie uwagi. Nagle ogarnia cię
ochota kupienia mu podarunku lub uczynienia czegoś „wspaniałomyślnego". Jeśli uważniej
przyjrzysz się temu pragnieniu, odkryjesz, że chcesz wręczyć mu dar w zamian za odrobinę
czułości i uwagi.
Przypuśćmy, że zamiast to czynić, sama jej sobie udzielisz. Oczywiście będziesz musiała
zakwestionować myśl, która sprawia ci ból. W tym konkretnym wypadku może chodzić o
myśl: „Nie zwraca na mnie uwagi, to znaczy, że mnie nie kocha". Czy ta myśl jest praw-
dziwa? Czy jesteś tego absolutnie pewna? Jak się zachowujesz, gdy dajesz jej wiarę? Kim
mogłabyś być, gdybyś w nią nie wierzyła? Czy potrafisz podać jej przeciwieństwo?
Po zakończeniu wewnętrznych dociekań zastanów się, czy w dalszym ciągu chcesz kupić mu
prezent. Jeśli tak, nie uczynisz tego, aby otrzymać w zamian coś innego. Jednym ze sposobów
odróżnienia miłości od targu jest to, że wręczenie daru miłości dostarcza przyjemności nam
samym.
Jestem poślubiona własnemu wewnętrznemu głosowi. Mój zwiqzek z mężem jest metaforq
wewnętrznego małżeństwa. Moim kochankiem jest źródło, z którego pochodzq uczciwe
„tak" i „nie". To mój prawdziwy partner, który zawsze mi towarzyszy. Gdybym powiedziała
ci „tak", gdy wierność samej sobie nakazuje odmówić, porzuciłabym mojego wewnętrznego
towarzysza.

94

background image

6

WARSZTATY

RELACJI MIĘDZYLUDZKICH

Znamy już dwa główne fałszywe wyobrażenia o miłości: po pierwsze, że trzeba manipulować
innymi, aby ją zdobyć; po drugie, że miłość to nic innego jak otrzymanie tego, czego się
pragnie. Wystarczy pobieżna analiza, aby odkryć, że żadna z tych myśli nie jest prawdziwa. Z
łatwością zrozumiesz, dlaczego relacje oparte na takich podstawach są trudne. Stanie się też
oczywiste, dlaczego można mieć udane związki z innymi, jeśli pozostaje się wiernym samemu
sobie.
W jaki sposób tego dokonać? Pierwszy krok polega na ustaleniu, że najbardziej intymnym z
naszych związków jest ten, który łączy nas z własnymi myślami. Jest tak niezależnie od tego,
czy jesteś zamężna od dwudziestu lat i masz sześcioro dzieci, czy dopiero z kimś chodzisz,
czy wzięłaś rozwód, więdniesz z miłości, czujesz się samotna lub w twoim życiu występuje
kilka wymienionych czynników. Nie można mieć otwartego serca bez otwartego umysłu.
Jeśli twoja partnerka siedzi w przeciwległym końcu pokoju i czyta książkę, możesz pomyśleć,
że jest piękna lub, że zamiast czytać,

background image

96

BYRON KATIE

I MICHAEL

KATZ

powinna z tobą porozmawiać. Ona może podnieść wzrok, zobaczyć, że na nią patrzysz i
powiedzieć: „Dlaczego tak mi się przyglądasz?". W odpowiedzi możesz stworzyć całą teorię
wyjaśniającą, co to oznacza. Jeśli uwierzysz własnym myślom - „Działam jej na nerwy",
„Chce być sama", „Pewnie myśli, że marnuję cenny czas" — twoja reakcja nie będzie miała z
nic wspólnego z jej osobą. Twoje postępowanie będzie stanowiło odpowiedź na jej
domniemane myśli. Przeanalizowanie własnych myśli pozwoli spojrzeć na partnera z
większym zrozumieniem. Tym, od czego zależy jakość relacji z ukochaną, nie jest to, co o niej
sądzisz, lecz to, czy dajesz temu wiarę. Zupełnie zwariowane, niepokojące myśli w rodzaju:
„Powinna zwracać na mnie uwagę" przychodzą nam nieproszone do głowy - nie wymyślamy
ich, to one wymyślają nas. Próby ich tłumienia lub kontrolowania nigdy nie były skuteczne.
Jeśli je zakwestionujesz i zrozumiesz, przestaną cię nękać oraz skłaniać do głupich i
nieuprzejmych działań. Kiedy zauważysz, że ponownie się pojawiają, będziesz patrzył z
uśmiechem, jak odpływają tam, skąd przybyły.
W tym rozdziale poznamy osoby borykające się z licznymi problemami w relacjach
międzyludzkich, które zbadały własne myśli za pomocą czterech pytań i zastosowały metodę
ich odwrócenia. Materiał, który tutaj przedstawiam, pochodzi z zapisków autentycznych
rozmów prowadzonych podczas moich warsztatów, w trakcie których zadawałam pytania, a
uczestniczący w nich ludzie udzielali odpowiedzi. Być może odnajdziesz wśród nich
problemy, które trapią twój związek, i z ulgą zauważysz, jak znikają po zakwestionowaniu
myśli, które się za nimi kryją.

Kiedy doświadczasz cierpienia w związku z drugą osobą i nie jesteś pewny, co jest tego
przyczyną, możesz podjąć pewne kroki. Usiądź i zanotuj swoje myśli na kartce papieru.
Skoncentruj się na skargach wysuwanych pod adresem partnera. Zapomnij o uprzejmościach.
Jeśli musisz, przerysuj jego wady. Za pomocą arkusza przedstawionego na stronie 251 opisz,
w jaki sposób zostałeś

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 97

skrzywdzony, co partner powinien, a czego nie powinien był zrobić, czego od niego pragniesz
i potrzebujesz oraz czego nie chcesz dłużej znosić. Po zapisaniu swoich myśli zakwestionuj

swoje przekonania. Zadaj cztery pytania i dokonaj odwrócenia pierwotnej myśli.

INDEKS DIALOGÓW

98

101

102

105
106

109

111

114

117
118

120

125

127

129

132

134

144

147

150

154

background image

Mojej dziewczynie nie zależy na tym,
abym był szczęśliwy Żona stawia mi żądania Mojemu mężowi nie zależy na naprawie
łączącej nas relacji Mąż ma przesadne żądania seksualne Żona nie darzy mnie bezwarunkową
miłością Potrzebuję jego zrozumienia Moja dziewczyna nie powinna
ode mnie odchodzić Nie zasługuję na miłość Nie powinna być taką cierpiętnicą Rodzice
powinni mnie kochać i cenić Powinnam być jego jedyną kobietą Kochanka nie powinna
odmawiać mi seksu Bez mojego chłopaka jestem nikim Mój ojciec nie powinien być taki
bierny Potrzebuję dużo aprobaty Ojciec źle mnie traktował Była żona powinna mi przebaczyć
Moja dziewczyna odeszłaby ode mnie,
gdybym powiedział jej prawdę Mój mąż powinien się z nami pojednać Zawiódł mnie mój

duchowy nauczyciel

background image

98

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

Kiedy zaczynamy kwestionować własne myśli, największymi nauczy-cielami stajq się nasi
życiowi partnerzy - niezależnie od tego, czy nadal z nami sq, umarli, czy od nas odeszli. Nie
ma żadnych wqtpliwości, że partner jest dla ciebie idealnym nauczycielem, nawet jeśli wasz
zwiqzek nie jest udany. Gdy rozpoczniesz badanie własnych myśli, stanie się to oczywiste.
We wszechświecie nie ma błędów.
Jeśli twój towarzysz życia jest rozgniewany, to dobrze. Jeśli dostrzegasz w nim braki, nie ma
w tym niczego złego, ponieważ sq to twoje własne wady, które przypisujesz mu za pomocq
projekcji. Teraz możesz je zapisać, poddać badaniu i uwolnić się od nich. Ludzie jeżdżq do
Indii, aby znaleźć własnego guru, lecz ty nie musisz tego czynić - już z nim mieszkasz. Twój
partner ofiaruje ci wszystko, czego potrzebujesz, aby prowadzić wolne życie.

MOJEJ DZIEWCZYNIE NIE ZALEŻY NA TYM, ABYM BYŁ SZCZĘŚLIWY

Nie lubię mojej dziewczyny, ponieważ nie zależy jej na tym, abym byt szczęśliwy.

„Mojej dziewczynie powinno zależeć na tym, abym był szczęśliwy". Czy to prawda?
Pragnę, aby tak było. Czy jesteś pewny, że powinno jej na tym zależeć?

Nie.

Takie myślenie to gwarantowana recepta na cierpienie. Jak się zachowujesz, kiedv dajesz
temu wiarę?

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Wpadam w gniew, nachodzą mnie ponure myśli, zaczynam ją darzyć niechęcią.

W jaki sposób traktujesz swoją dziewczynę, kiedy dajesz wiarę tej myśli?

"Warczę na nią. Zwracam się do niej w sposób wyrażający brak szacunku. Czasami mam
zachcianki i dąsam się jak matę dziecko. Nie cenię tego, co dla mnie robi. Nie szanuję jej.

Kim mógłbyś być, gdybyś nie wierzył, że twoja dziewczyna powinna cię uszczęśliwić?

Byłbym człowiekiem niezależnym i wolnym.

I szczęśliwym?

Na pewno szczęśliwszym.

Kontynuujmy ten wątek. „Powinno zależeć jej na tym, abym był szczęśliwy". Czy potrafisz
odwrócić tę myśl?

To mnie powinno zależeć, abym czul się szczęśliwy.

Podaj trzy konkretne rzeczy, dzięki którym mógłbyś uszczęśliwić samego siebie. Trzy rzeczy,
które mógłbyś dla siebie uczynić, o których zaniechanie ją obwiniasz.

W'porządku. Mógłbym częściej chodzić z przyjaciółmi na mecze. Częściej oglądałbym
programy sportowe w telewizji, nie czując się winnym z tego powodu. Nie czułbym, ze muszę

zawsze chodzić na obiad z nią, jej siostrą i szwagrem.

background image

O

BYRON

KATIE I

MICHAEL KATZ

Dobrze. Nie musisz czekać, aż ktoś cię tym obdaruje. Weź odpowiedzialność za własne
szczęście i daj jej chwilę wytchnienia. Możesz tego dokonać, badając własne myśli i uwal-
niając się od przekonania, że to ona odpowiada za twoje obecne życie. W ten sposób
odnajdziesz prawdziwe szczęście - we własnym wnętrzu. Niczego więcej ci nie potrzeba. Po-
daj kolejne odwrócenie pierwotnej myśli.

Powinienem uczynić moją dziewczynę szczęśliwą.

Tak, dla własnego dobra, ponieważ taka jest twoja życiowa filozofia. Oczywiście, w
rzeczywistości nie możesz jej uszczęśliwić, podobnie jak nie możesz uszczęśliwić nikogo
innego. To niewykonalne zadanie. Z drugiej strony, możesz kupić jej kwiaty, okazywać
życzliwość, być wobec niej hojnym i badać własne myśli, gdy obwiniasz ją o to, że nie
czujesz się szczęśliwy. Możesz obdarowywać ją tym, co sam pragniesz otrzymać. To
obdarowywanie może dostarczyć ci poczucia szczęścia, a właśnie tego od niej oczekiwałeś.
Jeśli przychodzi mi do głowy pomysł, aby obdarować męża poranną filiżanką kawy, parzę ją,
przynoszę i siadam obok niego. Jeśli nie ma ochoty, wiem, że kawa nie była dla niego.
Miałam jednak frajdę, gdy ją przygotowywałam i robiłam to wyłącznie dla samej sobie.
Niezależnie od tego, czy ma na nią ochotę, gdy mówi: „Dziękuję", dziwię się, za co jest mi
wdzięczny. Przyniosłam kawę dla samej siebie, aby wyrazić w ten sposób, że go kocham.
Kiedy to zrozumiemy, życie stanie się cudownym snem.

background image

KŁAMSTWA

O M.IŁOŚCI

ŻONA STAWIA MI ŻĄDANIA

Żona zbyt wiele ode mnie wymaga.

Czy to prawda? Kto żyje w kłamstwie i mówi tak, gdy myśli nie'? W jaki sposób skłania cię
do spełnienia swoich żądań?

Czuję, że muszę je spełnić.

Innymi słowy, mówisz jej tak. Okłamujesz żonę, dając jej to, czego nie chcesz dać, a
jednocześnie ranisz samego siebie. Na koniec mówisz, że to jej wina. Gdybyś był z nią
szczery, powiedziałbyś: „Chciałbym pragnąć to dla ciebie zrobić, kochanie. Prawdę
powiedziawszy, jeszcze tego nie czuję. Być może to pragnienie nie pojawi się nigdy Będę
próbował je odnaleźć" lub „Nie chcę tego zrobić. Czy nie moglibyśmy znaleźć wspólnie
innego rozwiązania?". Istnieje mnóstwo sposobów grzecznego i uczciwego wyrażenia
odmowy. Mówisz jej tak, ponieważ wierzysz, że czegoś od niej potrzebujesz, i lękasz się, że
w razie odmowy zostaniesz tego pozbawiony Ludzkie ego nie kocha -ono czegoś pragnie.
Okłamujesz samego siebie i żonę, gdy mówisz tak, a myślisz nie. Okłamujesz ją, ponieważ
pragniesz, aby cię czymś obdarzyła. Kto jest bardziej wymagający - ty czy ona?

Rozumiem. Rzeczywiście oczekuję jej aprobaty.

Żona mogłaby komunikować ci sto żądań każdego dnia, a ty mógłbyś odpowiadać: „Kocham
cię, lecz nie mogę tego uczynić". Gdyby odrzekła: „Jeśli tego nie zrobisz, odejdę od ciebie",
mógłbyś powiedzieć: „Rozumiem" i obserwować, co się stanie. Czy rzeczywiście odejdzie?
Może zostanie? Jeśli odpowiesz tak, podczas gdy myślisz nie, przestaniesz być wiemy
samemu sobie, stracisz siebie, swoją prawdziwą ukochaną,

background image

102 BYRON KATIE I MICHAEL KATZ

i być może nigdy więcej jej nie odzyskasz. Kiedy były mąż stawiał mi żądania, których nie
mogłam spełnić w zgodzie z samą sobą, mówiłam mu: „Kocham cię, lecz nie mogę tego
zrobić". Nie mówiłam mu, że byłabym wówczas nieuczciwa wobec samej siebie. Często
krzyczał, przeklinał i groził, że mnie opuści, a ja odpowiadałam: „Rozumiem". On na to:
„Będziesz tego żałować", a ja: „Być może masz słuszność. Kocham cię, lecz nie mogę zrobić
tego, o co prosisz". Gdybym powiedziała mu tak, myśląc nie, zatraciłabym samą siebie -
mojego wewnętrznego towarzysza. Gdybym się zgodziła, skłamałabym i zaprzepaściłam
związek z samą sobą, a mąż żyłby z atrapą żony

Żona ma określone oczekiwania i pragnienia wobec mnie i je wyraża, a ja chcę jej miłości i
aprobaty, dlatego je spełniam. Gdybym odmówił, mogłaby mnie opuścić. Ta myśl mnie
przeraża.

Rozumiem, pamiętaj jednak, że i tak byś ją stracił. Żyjesz iluzją. Żyjesz z potworem, który
uwił sobie gniazdo w twojej głowie -potworem, który cię porzuci, jeśli nie zrobisz
wszystkiego, czego pragnie. W ogóle nie znasz własnej żony Żyjesz wyobrażeniami o tym,
jaka jest. To twoje wyobrażenia cię przerażają, a nie żona.

MOJEMU MĘŻOWI NIE ZALEŻY NA NAPRAWIE ŁĄCZĄCEJ NAS RELACJI

Jestem zła na mew, ponieważ nie zależy mu na naprawie nasze] relacji.

Powinno mu zależeć na wszystkich elementach relacji, która was łączy, a tak nie jest - czy na
tym twoim zdaniem polega miłość? W jaki sposób go traktujesz, kiedy dajesz wiarę obłą-
kańczej myśli, że powinien się tobą zajmować?

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI l

Ignoruję go i osadzam.

Jakie uczucia budzi w tobie ignorowanie i osądzanie człowieka, którego kochasz?

To bardzo bolesne, okropnie się czuję.

Jeśli uwierzysz w tę myśl, twoje życie zamieni się w piekło. Kim mogłabyś być, gdybyś nie
dawała wiary w to, że powinien się o ciebie troszczyć?

Mogłabym być kimś troszczącym się o niego.

Właśnie. Starasz się zdobyć jego miłość, chociaż już jesteś kochana.

Uczucie zranienia lub dyskomfortu nie może być spowodowane przez innq osobę. Nie może
mnie zranić nikt, kto znajduje się na zewnqtrz mnie. Taka możliwość nie istnieje. Czuję się
zraniona jedynie wówczas, gdy daję wiarę myśli, która rodzi we mnie stres. To ja ranie samq
siebie, wierzqc własnym myślom. To bardzo pomyślna wiadomość, oznacza bowiem, że nie
muszę nikogo prosie, aby przestał mnie ranie. Jestem tq osobq, która może przestać krzywdzie
siebie. Wszystko znajduje się pod mojq kontrolq.
Analizujqc własne myśli, staramy się lepiej je zrozumieć. Cierpienie, gniew i frustracja
sygnalizuje że czas zbadać siebie. Możemy dawać wiarę własnym myślom albo je
kwestionować - nie ma innego wyboru. Zakwestionowanie własnych myśli to lepsza i bardziej
przyjazna droga. Badanie wewnętrznych przeżyć powoduje, że z większq miłościq odnosimy
się do innych ludzi.

background image

4

BYRON KATIE

I MICHAEL

KATZ

Trudno mi prosić go o to, ponieważ nie okazuje miłości, kiedy to czynie.

Rozumiem. Odwróć myśl: „Jestem zła na męża, ponieważ nie zależy mu na naprawie naszej
relacji".

Jestem zła na siebie, ponieważ, nie zależy mi na naprawie relacji z samą sobą.

To prawda. Kiedy w myślach robisz to, co do niego należy -dyktujesz mu, kogo powinien lub
nie powinien kochać - czujesz się od niego oddzielona i samotna. Czy możesz podać inną
myśl stanowiącą odwrócenie pierwotnej?

Jestem zla na siebie, ponieważ nie zależy mi na naprawie relacji z mężem. Czasami jest to
prawda, np. gdy zależy mi wyłącznie na tym, aby własne życie stało się bardziej wygodne.

Rozumiem. Myślisz sobie: „Naprawię naszą relację, gdy zacznie mu na niej zależeć". Nigdy
do tego nie dojdzie, dlatego postanawiasz, że pójdziesz do domu i powiesz: „Kochany, czuję
się taka podekscytowana. Uwielbiam to, że ci nie zależy Odkryłam, że ja również mam
wszystko w nosie".

To prawda! Właściwie to zabawne!

Później możesz mu wyznać resztę: „Odkryłam, iż nie zależy mi na tobie, chyba że uczyni to
moje życie wygodniejszym".

Tak.

W rzeczywistości sama posiadasz cechy, które mu przypisujesz. To ty go wymyśliłaś. Do tej
pory jeszcze go nie poznałaś.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI l'

MĄŻ MA PRZESADNE ŻĄDANIA SEKSUALNE
Maź ma wobec mnie przesadne żądania seksualne. Czy to prawda? Czego od ciebie

oczekuje?

Właściwie nie są to żądania. Zwyczajnie prosi, abyśmy się kochali.

A zatem nie jest prawdą, że stawia ci przesadne żądania seksualne. To interesujące. Jak
reagujesz, gdy sądzisz, że jego oczekiwania są przesadne?

Kiedyś czułam, ze wywiera na mnie presję. Starałam się go zadowolić, mówiąc tak niezależnie

od tego, czy mialam ochotę na seks, czy nie. Dzisiaj najczęściej odmawiam.

Jak go traktujesz, gdy sądzisz, że wywiera na ciebie presję, chociaż w rzeczywistości tego nie
czyni? Musisz przeżywać prawdziwe tortury, wyobrażając sobie, co myśli, gdy wspomina o
seksie.

Traktuję go podejrzliwie. Kiedy jest mity wobec mnie, myślę, ze stara się wprawić mnie w
lepszy nastrój. Staję się spięta i w ogóle nie mam ochoty na seks. Uważam, ze mną manipuluje

i jest podstępny, a później, ze zależy mu wyłącznie na własnych uczuciach. Wpadam w gniew i
jeszcze bardziej odsuwam się od niego.

Rozumiem, dlaczego jesteś spięta i wyłączasz się. Kto chciałby się kochać z człowiekiem,
którego uważa za samolubnego egoistę? Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli,
że mąż ma wobec ciebie przesadne oczekiwania co do seksu?

background image

106

BYRON

KATIE I

MICHAEL KATZ

Mogłabym być osobą, która odpowie szczerze tak lub nie, gdy zapyta, czy możemy się kochać.
Nie sadzę, aby prosił mnie o to cały czas. Gdyby zaczął narzekać, ze mu odmówiłam,
wiedziałabym, ze nie ma to nic wspólnego ze mną. Moja rola polega jedynie na tym, aby
zapytać samą siebie, czy w tej chwili mam ochotę na seks z marudzącym facetem. Mogę
ustalić, czy wolę współżyć z zadowolony m, czy zrzędzącym mężczyzną. 'Dzisiaj sądzę, ze
moglibyśmy częściej uprawiać seks.

Rozumiem. Być może zaczniesz uważać męża za człowieka, który szczerze mówi, czego
chce. Może odkryjesz, że naprawdę cię kocha. Chociaż źle go traktujesz, pragnie zbliżenia.
Czy potrafisz odwrócić myśl: „Mąż ma wobec mnie przesadne żądania seksualne"?

Mam przesadne żądania seksualne wobec męża i staram się sprawować kontrolę nad jego
życiem seksualnym. Kiedy myślę, ze mąż powinien czy tac w moich myślach i proponować
współżycie jedynie wówczas, gdy mam na to ochotę, stawiam mu ogromne żądania w sferze

seksu.

ŻONA NIE DARZY MNIE BEZWARUNKOWĄ MIŁOŚCIĄ

Jestem smutny, ponieważ żona nie darzy mnie bezwarunkową miłością.

„Powinna mnie kochać bezwarunkową miłością". Czy to prawda?
Tak. Czy jesteś pewien, że to prawda?

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Do końca nie jestem tego pewny.

Rozumiem. „Powinien" to sprawa przeszłości lub przyszłości, jednak z teraźniejszością nie
można się spierać. Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę tej myśli?

Czuję się smutny, rozczarowany, czasami zły. Oddalam się od niej. Mam depresję i myślę, ze
zasługuję na coś lepszego. Użalam się nad sobą. Czasami myślę, ze poślubiłem niewłaściwą
kobietę.

Rozumiem. Ona nie pasuje do twojego ideału żony Kim mógłbyś być, gdybyś nie dawał wiary
myśli, że żona powinna darzyć cię bezwarunkową miłością? Kim mógłbyś być w jej
obecności, gdybyś nigdy więcej w to nie uwierzył?

Byłbym osobą, która nie oczekuje od niej bezwarunkowej miłości.

Rozumiem, że wówczas ty darzyłbyś^ bezwarunkową miłością niezależnie od tego, jak
warunkowa byłaby jej miłość do ciebie. Dopóki wierzysz, że ona powinna cię kochać bezwa-
runkową miłością, nie mówisz o własnej żonie. Mówisz o żonie, którą sobie wymyśliłeś, i nie
okazujesz bezwarunkowej miłości tej, z którą żyjesz. Odwróćmy tę myśl.

Jestem smutny, ponieważ nie darzę jej bezwarunkową miłością. Naprawdę ją kocham. Wierzę,
że powinniśmy bezwarunkowo kochać współmałżonka - przysiągłem to i staram się być wierny
danemu słowu.

Spróbujmy sięgnąć nieco głębiej. Czy potrafisz wymienić trzy dziedziny, w których nie
darzysz żony bezwarunkową miłością? Nie sądzę, abyś był szczególnie kochający, gdy się na
nią gniewasz i od niej odsuwasz.

background image

18

BYRON KATIE

I MICHAEL

KATZ

To prawda. W takich sytuacjach nie czuję do niej mitości. W porządku, nie kocham jej
bezwarunkowo, gdy czuję, że nie darzy mnie bezwarunkową miłością. Odnoszę się do niej z
niechęcią. Zamykam swoje serce. To prawda.

Czy potrafisz wymienić inne sytuacje, w których nie darzysz żony bezwarunkową miłością?

Czasami kłócimy się o pieniądze. Któregoś dnia rozgniewałem się, gdy powiedziała, ze nie
stać nas na zakup nowej lodzi, na którą miałem ochotę. Musze przyznać, że miała słuszność.
Zachowywałem się tak, jakby nie miała racji - traktowałem ją w chłodny i złośliwy sposób.
Teraz przykro mi z tego powodu..

Kiedy wrócisz do domu, przyznaj, że miała rację. Przeproś ją i opowiedz o uczuciach, którymi
się ze mną podzieliłeś. Zapytaj, jak możesz naprawić wyrządzone zło. osłuchaj, co ma do
powiedzenia, bez przyjmowania postawy obronnej. Żona zabierze cię dokładnie tam, gdzie
chciałbyś się znaleźć, jeśli naprawdę myślisz o bezwarunkowej miłości. Postawa pokory jest
przeciwieństwem służalczości, pierwszym krokiem do władzy, na której ci zależy Czy możesz
podać inny przykład?

Tak. Karzę ją za to, ze nie jest tak atrakcyjna jak inne kobiety, ze tyje. Najdziwniejsze jest to,
ze wcale mi na tym nie zależy, bardzo ją kocham i uważam za piękną kobietę. Krytykuję jej
nawyki żywieniowe, chociaż sam powinienem zastanowić się nad własną dietą. Odwróceniem
pierwotnej myśli mogłoby być zdanie: „Powinienem kochać bezwarunkowo samego siebie".
Często tego nie czynię.

Czy możesz wymienić trzy dziedziny, w których nie okazujesz sobie bezwarunkowej miłości?

background image

KŁAMSTWA

O MJŁOŚCI 11

Kiedy za dużo jem, jestem wobec siebie bardzo surowy i krytyczny. Wykorzystuję nienawiść do
siebie, aby kontrolować swój apetyt, chociaż nie jest to szczególnie skuteczna metoda
postępowania. Czasami, gdy sądzę, że popełniłem błąd, odnoszę się do siebie z odrazą.
Naprawdę źle traktuję samego siebie, gdy o czymś zapomnę.

Rozumiem. Czuję, że surowo traktujesz samego siebie. Widzę, jaki ból sobie zadajesz, gdy
porównujesz żonę z kimś, kto nie istnieje - z idealną żoną, która nie istnieje w żadnym mał-
żeństwie. Nie jest to dobry sposób okazania miłości samemu sobie. Pamiętaj, że rozmawiamy
o chwili, a nie o wieczności. Nie kochamy warunkową lub bezwarunkową miłością przez całą
wieczność. Sytuacja ulega ciągłym zmianom: „Kocham cię", „Nie kocham", „Kocham",
„Kocham", „Nie kocham". Brak miłości będziesz odczuwał zawsze ty, a nie żona. Możesz być
tego pewien, dlatego zbadaj siebie, poznaj prawdę i odkryj swoje piękne, niewinne ja. To, że
czujesz się nieszczęśliwy, nie może mieć źródła w czymś, co znajduje się na zewnątrz ciebie -
w określonej sytuacji lub osobie. Przyczyną cierpienia są myśli na temat danej sytuacji lub
człowieka, których nie zakwestionowałeś. Od tej zasady nie ma wyjątku.

POTRZEBUJĘ JEGO ZROZUMIENIA

Potrzebuję zrozumienia męża.

„Potrzebuję zrozumienia męża". Czy to prawda?

Tak.

Czy naprawdę tego potrzebujesz? Czy jesteś pewna, że jest to dla ciebie najlepsze?

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Nie wiem tego na pewno.

Czy ktoś może wiedzieć, co jest obecnie dla ciebie najlepsze? Czy kwiat może otworzyć pąk
przed nadejściem właściwego czasu? To niemożliwe, prawda? Możemy go pielęgnować,
wystawić na słońce i podlewać, lecz zakwitnie, kiedy przyjdzie jego pora - we właściwym
czasie. Jak traktujesz męża, kiedy dajesz wiarę myśli, że potrzebujesz jego zrozumienia, lecz
go nie uzyskujesz?

Jestem zła i przygnębiona. Osadzam go.

Kiedy dajesz wiarę tej myśli, nie rozumiesz go! Jesteś jak na-uczyciel, który nie ma pojęcia, o
czym mówi. Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli, że potrzebujesz jego zro-
zumienia?

Mogłabym być kimś, kto jest z nim szczęśliwy.

To prawda. Rozumiałabyś go. Byłabyś żywym przykładem zrozumienia - tego, kim
chciałabyś, aby się stał. Jak mogę zrozumieć człowieka, o którego miłość, aprobatę i uznanie
zabiegam? Takie postępowanie jest nieuprzejme wobec niego i mnie samej. Wolę czuć się
wolna. Chcę obserwować, co się wydarzy, kiedy z nim będę, akceptując go takim, jaki jest w
danej chwili. Kto wie, czego się dowiem? Czy można nie kochać i nie doceniać osoby, która
nas rozumie? Odwróć myśl: „Potrzebuję jego zrozumienia".

To ja potrzebuję tego, by go zrozumieć.

Tak. Muszę zrozumieć, dlaczego on mnie nie rozumie. Kiedy zwrócisz mu w myślach jego
życie, poczuje to i powróci do

background image

KŁAMSTWA

O MI.ŁOŚCI l

ciebie jak do cudownej przestrzeni, w której nie ma miejsca na oddzielenie. Kiedy dajesz
wiarę myśli: „Mąż powinien mnie rozumieć", chociaż on tego nie czyni, sama sprowadzasz na
siebie nieszczęście. Możesz zrobić dosłownie wszystko, aby cię lepiej zrozumiał, a jego
wiedza wcale się nie zmieni.

MOJA DZIEWCZYNA NIE POWINNA ODE MNIE ODCHODZIĆ

Jestem smutny, ponieważ czuję, że moja dziewczyna może mnie rzucić.

Czy jesteś pewien, że myśl: „Moja dziewczyna nie powinna ode mnie odchodzić" jest
prawdziwa? Czy jesteś pewien, że nie może się to obrócić ku dobremu? Czy wiesz, że bez niej
twoje życie nie mogłoby być bardziej udane?

Skąd mam wiedzieć. Nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Jak reagujesz, kiedy dajesz wiarę myśli: „Moja dziewczyna nie powinna ode mnie
odchodzić"?

Czuję się niepewnie, podle.

Masz poczucie, że zostałeś porzucony? Jak reagujesz, kiedy wierzysz, że ona mogłaby cię
zostawić? Jak ją traktujesz, gdy czujesz się niepewnie i podle?

Do stworzenia dobrej relacji wystarczy jedna osoba, która rozumie samq siebie.

background image

2

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Trzymam się jej kurczowo i stroję fochy. Cały czas jej pilnuję. Robię dokładnie to, co może ją
skłonić do odejścia.

Czy zaczynasz dostrzegać, jak mało wiesz? Każdy z nas chętnie by się zmienił, gdyby
wiedział jak. Ponieważ nie wiesz, jak tego dokonać, twoje ja obmyśla ambitny plan, który
niestety nie działa. Oszukujesz tylko samego siebie. Jedynym rozwiązaniem jest szczerość i
wierność samemu sobie. Jak układało się wasze wspólne życie, gdy starałeś się być tym
„jedynym"? Czy uśmiechałeś się, chociaż nie miałeś na to najmniejszej ochoty? Czy mówiłeś
tak, gdy pragnąłeś powiedzieć me~>

Starałem się dawać nawet wówczas, gdy czułem, ze nie mam jej nic do ofiarowania.

Rozumiem, właśnie tak reagujesz, gdy wierzysz tej myśli. Nie żyjesz naprawdę, zatraciłeś
samego siebie, zabiegając o jej aprobatę. Ludzie nie są przywiązani do innych ludzi, lecz do
własnych przekonań. Kim mógłbyś być, gdybyś nie dawał wiary myśli, że twoja dziewczyna
nie powinna cię porzucić?

Byłbym spokojniejszym człowiekiem. Nie zamartwiałbym się tak jak teraz.
Odwróć myśl: „Martwię się tym, że może mnie opuścić". Martwię się tym, ze mogę opuścić

samego siebie.

Kiedy w myślach zaczynasz się zajmować jej sprawami zamiast własnymi, kiedy wierzysz
myśli: „Ona mnie opuści", wtedy porzucasz samego siebie. Czyja to sprawa, z kim żyjesz?

Moja.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

A czyją sprawą jest to, z kim ona żyje? Jej.

Masz rację. Dawanie wiary myśli, że partnerka nie powinna cię opuścić, przypomina
mówienie: „Pragnę, abyś ze mną była, nawet jeśli tego nie chcesz. Nie obchodzi mnie, co jest
dla ciebie najlepsze. A przy okazji, kocham cię". Nie sądzę, aby była to prawdziwa miłość.
Jeśli nie dasz wiary myśli, że partnerka powinna pragnąć z tobą zostać, będziesz mógł
całkowicie się z nią połączyć w jej planach odejścia.

To będzie bardzo trudne.

Czy rzeczywiście? Kim mógłbyś być, gdybyś nie wierzył w to, że powinna zostać przy tobie?
Zastanów się nad tym.

Byłbym kimś, kto poczułby ulgę, gdyby nie był więźniem myśli, ze dziewczyna powinna zostać.
Miałbym więcej przestrzeni w życiu. Byłbym otwarty na więcej możliwości.

Kim mógłbyś być, gdybyś patrząc na nią, nie myślał: „Powinna ze mną zostać"?

Byłbym człowiekiem szczęśliwym, gdyby ona była szczęśliwa. Powinna odejść, ^esli tego
pragnie. Nie miałbym nic przeciwko temu.

Rozumiem. Czy potrafisz podać jeszcze jedno odwrócenie pierwotnej myśli?

Martwię się, ze mogę ją opuścić. Opuszczam ją emocjonalnie, gdy myślę, ze nie powinna mnie

zostawić.

background image

114

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

Opuszczasz ją, gdy myślisz, że nie powinna mieć innego życia niż to, jakie dla niej planujesz.
Opuszczasz ją taką, jaka naprawdę jest, i zaczynasz żyć z przerażającą kobietą, która może cię
w każdej chwili porzucić. Istnieje jeszcze jedno odwrócenie pierwotnej myśli - czy potrafisz je

wskazać?

Pomyślmy... jestem szczęśliwy, ze może mnie opuścić? Nawet ta myśl może być prawdziwa.

To prawda, będziesz musiał wtedy odkryć samego siebie. Będziesz musiał skoncentrować się

nie na niej, lecz na sobie i własnych myślach, które są przyczyną wszystkich cierpień.

Do tej pory zawsze łączyłem samotność ze smutkiem i lękiem.

Kiedy zbadamy własne myśli i poznamy prawdę, nigdy nie będziemy samotni, niezależnie od
tego, czy będziemy mieli partnera, czy nie.

NIE ZASŁUGUJĘ NA MIŁOŚĆ

Inni ludzie są piękni i szczodrzy, zabawni, śmiali lub silni. Ja nie jestem. Trudno mnie kochać.
Ta myśl powoduje, że czuję się okropnie nieszczęśliwa.

Moja droga, czy chcesz poznać prawdę? Tak.

„Nie zasługuję na miłość". Czy to prawda?

background image

KŁAMSTWA

o

MI

.

ŁOŚCI

Tak mi się wydaje. Nikt naprawdę mnie nie kochał, nawet matka. Nigdy mnie nie przytulała,
gdy byłam mata. Zawsze na mnie krzyczała i wyganiała za drzwi, aby mogła wykonać swoją
pracę.

Czy to, że wyganiała cię za drzwi, aby wykonać swoją pracę, oznacza, że cię nie kochała? Czy

to prawda?

Może była zbyt zmęczona, aby z nami rozmawiać. Teraz to rozumiem. Musiała sama utrzymać

mnie i brata.
Czy była to miłość? Być może.

„Nie zasługuję na miłość". Czy to prawda? Czy jesteś tego pewna?

Nie, tego nie wiem. Mimo to mam takie poczucie.

To zrozumiałe, przecież dajesz wiarę tej myśli. Właśnie dlatego musimy ją zakwestionować.
Początkowo cierpienie wydaje się potężnym motywem. Później odkrywamy, że w ogóle go

nie potrzebujemy Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę tej myśli, chociaż nie jesteś pewna, czy jest

prawdziwa?

Jest mi ciężko. Przestaję być spontaniczna. Czuję się samotna i tęsknię za tym, czego nie mam.
Wszystko inne przestaje się liczyć. Przesiaduję w domu, starając się zagłuszyć tę myśl obada-

niem telewizji i jedzeniem, chociaż nie czuję się głodna.

Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli: „Nie zasługuję na miłość"?

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Byłabym osobą, której jest lżej. Wyobrażam sobie, jak spaceruję ulicą, ciesząc się
spadającymi liśćmi i promieniami słońca. Byłabym znacznie bliżej ludzi, którzy wzbudzają

moje zainteresowanie, zamiast ciągle zastanawiać się nad tym, dlaczego mnie nie kochają.
Mogłabym pojechać sama na wakacje i mieć frajdę lub poprosić kogoś, aby się do mnie
przyłączył. To też mogłoby być zabawne.

Czy potrafisz wskazać odwrotną myśl?

Nikt nie zasługuje na miłość. To prawda, gdy czuję, że trudno mnie kochać, ogarnia mnie tak
wielki smutek i niechęć, że nie potrafię kochać nikogo innego.

Znajdź inną myśl, która mogłaby być przeciwieństwem pierwotnej.

Zasługuję na miłość.

Czy dostrzegasz, pod jakimi względami taka odpowiedź może być bardziej uczciwa?
Trudno mi to dostrzec. Chciałabym, lecz nie potrafię. Podaj trzy powody, dla których

zasługujesz na miłość.

Hm. To naprawdę trudne... W porządku, znalazłam jeden. Mam ładny uśmiech.

Bardzo dobrze. To cenne odkrycie.

Jestem dobrą siostrą. Zawsze kochałam brata i służyłam mu pomocą.

116

background image

KŁAMSTWA

O

MIŁOŚCI

To drugi powód. Brakuje jeszcze jednego.

Nic nie przychodzi mi do głowy.

Czy dzisiaj zrobiłaś coś, co sprawia, że zasługujesz na miłość?

Karmiłam wiewiórki.

Ładnie się zachowałaś. No to mamy już trzy powody Zasługujesz na miłość, niezależnie od
tego, czy ci się to podoba, czy nie. Nie możesz w tej sprawie niczego zrobić.
NIE POWINNA BYĆ TAKĄ CIERPIĘTNICĄ

Ona nie powinna być taką cierpiętnicą.

Czy to prawda?

Tak. Nienawidzę, gdy tak się zachowuje.

Czy jesteś tego pewien? Czy jesteś wszechwiedzący jak Bóg?

Nie wiem tego na pewno.

To prawda. Dzięki temu odkryciu się wyzwolisz. Jej cierpienie \.ojej sprawa. Jak reagujesz,
gdy dajesz wdarę myśli, że nie powinna być taką cierpiętnicą, chociaż nie możesz w tej spra-
wie nic zrobić?
To bardzo bolesne.

background image

BYRON KATIE I

MICHAEL

KATZ

Fakt. W ten sposób dodajesz własne cierpienie do tego, które ona przeżywa. W rezultacie
cierpi dwoje ludzi. Kim mógłbyś być, gdybyś nie dawał wiary tej myśli?

Byłbym osobą wolną, aby po prostu jej służyć.

Rozumiem. Pewnie byłoby ci łatwiej przebywać w jej towarzystwie. Byłbyś bardziej
dostępny, gdybyś nie cierpiał z powodu jej cierpienia. Mógłbyś być przy niej bardziej obecny.
RODZICE POWINNI MNIE KOCHAĆ I CENIĆ

Rodzice powinni kochać i cenić swoich synów.

„Rodzice powinni kochać i cenić swoich synów". Czy to prawda?

Tak, to cholerna prawda.

Dobrze. Czy jesteś pewien, że to prawda?

Tak!

Czy wszyscy powinniśmy zrezygnować z własnego życia, aby zacząć cię kochać i cenić? Nie
sadzę! To obłąkana myśl, ponieważ jest sprzeczna z rzeczywistością. Skąd wiem, że rodzice
nie powinni kochać i cenić swoich dzieci? Ponieważ czasami tego nie czynią. Nic dziwnego,
że jesteś taki rozgniewany. Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli, że rodzice powinni cię
kochać i cenić, lecz odkrywasz, że tego nie czynią?

118

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Cierpię.

Rozumiem. To bardzo bolesna myśl. Przypomina dziecinną zabawkę do zadawania tortur,
którą wcale nie musisz się bawić. Prawda cię wyzwoli — wszystko zależy od ciebie. Kim
mógłbyś być, gdybyś nigdy więcej nie miał tej myśli - gdybyś nie był zdolny do jej
przeżywania? Gdyby mimo usilnych prób ta myśl nigdy nie powróciła?

Byłbym człowiekiem wolnym, pełnym wewnętrznego spokoju.

„Rodzice powinni kochać i cenić swoich synów". Czy jesteś pewny, że ta myśl jest
prawdziwa? Poszukaj odpowiedzi we własnym wnętrzu.

Bardzo silny głos wewnętrzny podpowiada mi, że właśnie tak powinno być.

To zrozumiałe. Przecież cały czas go karmisz niczym Cia-steczkowego Potwora! Przekazujesz
tę myśl własnej żonie i dzieciom oraz innym osobom, które mają z tobą kontakt, zmuszając je,
aby się z tobą zgadzały. Pragniesz, abyśmy cię cenili i wierzyli, że rodzice wyrządzili ci
ogromną krzywdę. Kiedy wszyscy mają tego dość, potwierdzają twoją teorię na temat
rodziców, pozwalając objąć nią cały świat i całe twoje życie! Zbadaj własne serce, ponieważ
może cię wyzwolić jedynie własna prawda, a nie nasza. Nie ma tutaj złych ani dobrych
odpowiedzi. Dopóki nie odnajdziesz swojej wewnętrznej prawdy, będziesz ślepo wierzył my
'dom, które cię nachodzą. To straszne uczucie być cały czas szczęśliwym i wolnym! Jak
miałbyś nawiązać kontakt z innymi, manipulować nimi i udawać ofiarę, gdybyś był
szczęśliwy? Lękasz się, że utraciłbyś całe życie, gdybyś zrezygnował z tej myśli. Nie

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

wiedziałbyś, jak żyć. „Rodzice powinni kochać i cenić swoich synów" - czy jesteś pewny, że
ta myśl jest prawdziwa? Czy kochali i cenili cię w przeszłości? Według ciebie nie. Skąd zatem
wiesz, że powinni cię kochać i cenić? Stąd, że tego nie czynili. Taka jest prawda!

Ach! Czy to może być takie proste?

Myślę, że sam udzieliłeś sobie odpowiedzi. Odwróć myśl:

„Rodzice powinni kochać i cenić swoich synów".

Powinienem kochać i cenić samego siebie.

Dokładnie! Nie zrobi tego nikt inny, ponieważ według ciebie rodzice o tym zapominają.
Zostałeś sam.

POWINNAM BYĆ JEGO JEDYNĄ KOBIETĄ

Jestem wściekła na męża, ponieważ romansuje z innymi kobietami i nie uważa mnie za swoją
jedyną.

„Moje życie byłoby znacznie lepsze, gdyby mąż zapomniał o innych kobietach". Czy to
prawda?

To dla mnie oczywiste.

Czy jesteś pewna, że twoje życie stałoby się lepsze?

Nie.

Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli, że mąż powinien zapomnieć o innych kobietach?

120

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Na płaszczyźnie osobowości miłość sprowadza się do umowy. Kochasz mnie, jeśli się z tobq
zgadzam. W chwili gdy przestaję się z tobq zgadzać i kwestionuję jedno z twoich
najświętszych przekonań, staję się wrogiem. Bierzesz ze mnq rozwód w swoich myślach.
Później zaczynasz szukać argumentów przemawiajqcych za tym, że masz rację i skupiasz
uwagę na czymś, co znajduje się poza tobq. Gdy jesteś skoncentrowany na rzeczach zewnętrz-
nych i sqdzisz, że twoje problemy zostały zawinione przez kogoś innego zamiast przez własne
przywiqzanie do opowieści, w którq akurat wierzysz, stajesz się ofiarq samego siebie, a
sytuacja wydaje się beznadziejna.

Staram się osłabić jego pewność siebie, przekonać go do monoga-micznego małżeństwa.
Jestem zazdrosna. Stale myślę, że jest z inną. Stale porównuję się do nich. Czy jestem od nich
ładniejsza? Czy jestem bardziej inteligentna niż one?

To bardzo bolesny sposób życia. Manipulowanie mężczyzną, którego się kocha, bywa bardzo
bolesne - podobnie jak spędzanie czasu na obmyślaniu intryg w celu pozbycia się ludzi,
których kocha lub porównywaniu się z nimi. Czyja to sprawa, z kim sypia twój mąż?

Nienawidzę tego pytania.

Nienawidzisz go, ponieważ przyzwyczaiłaś się do swojego cierpienia. Trzymasz się kurczowo
myśli: „Jam mam rację, on się myli. Ja jestem dobra, on jest zły". Czy nie wolałabyś się od
niej uwolnić?
Chciałabym być wolna. Naprawdę. Mam dość tego bólu. Czyja to sprawa, z kim sypia

twój mąż?

background image

BYRON

KATIE I MICHAEL KATZ

Jego. Wiem o tym. To jego sprawa, nie moja. A czyja to sprawa, z kim ty sypiasz?

Moja.

„Powinien współżyć wyłącznie z tobą". Czy to prawda? Jaka jest rzeczywistość? Nie robi
tego. Sypia z innymi kobietami. Nie jest to zgodne z naszą moralnością, normami
społecznymi, lecz taka jest rzeczywistość. To bezczelne kłamstwo twierdzić, że powinien
sypiać wyłącznie z tobą, jeśli tego nie czyni. Co przeżywasz, gdy dajesz wiarę myśli, że mąż
nie powinien sypiać z innymi kobietami?

Nienawidzę go.

Jakie doznania to w tobie rodzi?

Czuję się okropnie. Pragnę umrzeć.

W jaki sposób go traktujesz, gdy dajesz wiarę myśli, że powinien być ci wierny?

Wściekam się na niego. Odsuwam się. Zamykam przed nim swoje serce.

Czy to bardzo bolesne? Okropnie.

Odczuwasz ból i samotność, ponieważ zajmujesz się w myślach jego sprawami zamiast sobą.
To oczywiste, że czujesz się samotna! Ona tam z nim jest, a ty myślisz o nim tutaj -

122

background image

KŁAMSTWA

O MJŁOŚCI

każdy jest z nim, z tobą nie ma nikogo. Uważasz, że mąż powinien z tobą być, lecz nawet ty
sama nie potrafisz dotrzymywać sobie towarzystwa. Mąż cię zostawił, więc porzucasz samą
siebie - co za różnica? Aby dotrzymać towarzystwa samej sobie, będziesz musiała
zakwestionować własne myśli. „Mój mąż nie powinien sypiać z innymi kobietami". Czy to
prawda? „Czułabym się znacznie lepiej, gdyby był ze mną zamiast z nią". Czy jesteś tego
pewna? To nie on jest sprawcą twojej niedoli, lecz ty sama. Wierzysz w kłamstwo i właśnie to
jest przyczyną twojego cierpienia. Czy dostrzegasz powód, aby porzucić myśl: „Mąż powinien
sypiać wyłącznie ze mną", ponieważ jest sprzeczna z rzeczywistością?

Tak, bardzo nie lubię cierpienia.

Widzę, że coś nas łączy Proszę, nie staraj się porzucić tej myśli. Nikomu się to jeszcze nie
udało. Dostrzegłyśmy jedynie powód, aby to uczynić. Czy dostrzegasz powód, aby wierzyć w
myśl, która nie wywołuje cierpienia?
Nie. Kim mogłabyś być, gdybyś w to nie wierzyła?

Byiahym osoba, która przestałaby go nienawidzić. Może nie czułabym się tak bardzo
zdradzona. Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek zdołam się przed nim otworzyć, w każdym razie
okazywałabym mu więcej zrozumienia.

Moja droga, otwarty umysł oznacza otwarte serce. Nikt nie wie, jak byś się czuła i w jaki
sposób go traktowała, gdybyś nie wierzyła swoim myślom na jego temat. Kim mogłabyś być

background image

24

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

w jego obecności, gdybyś nie dawała wiary myśli, że powinien zrezygnować z kontaktów z
innymi kobietami? Zamknij oczy i wyobraź go sobie. Spójrz mu w oczy bez przeżywania
myśli, że powinien wybrać tylko ciebie. Czy potrafisz to sobie wyobrazić?

Tak. Jest piękny. Wygląda na szczęśliwego.

Na tym polega bezwarunkowa miłość. Taka naprawdę jesteś. A teraz odwróć pierwotną myśl.

Gniewam się na siebie, ponieważ nie wybrałam samej siebie jako swojej jedynej partnerki.
Cały czas miałam w głowie inne kobiety, z którymi się spotykał.

Sformułuj inną myśl będącą odwróceniem pierwotnej.

Gniewam się na siebie, ponieważ wybrałam go jako swojego jedynego partnera. To ma sens.

Zgadzam się. Jeśli pragniesz monogamicznego związku, możesz powiedzieć: „Mój drogi,
kocham cię takim, jaki jesteś. Kocham to, że pożądasz inne kobiety. Pragnę spełnienia twoich
pragnień, dlatego muszę cię opuścić. Jestem zwolenniczką monogamicznego związku i chcę
mieć monogamicznego partnera". Nadal uważasz go za swojego jedynego - tego, którego
kochasz - teraz jednak zwyczajnie z nim nie mieszkasz. Niezależnie od tego, czy z nim
zostaniesz, czy odejdziesz, nie będziesz musiała zamykać swojego serca. Wówczas będziesz
mogła dostrzec inną osobę obok ciebie i uznać ją za jedyną, akceptując ją dokładnie taką, jaka
jest. Bezwarunkowa miłość nie dyktuje zewnętrznych form.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI l

KOCHANKA NIE POWINNA ODMAWIAĆ MI SEKSU

Chcę, aby się ze mną kochała. Czuję się niekochany, gdy mi odmawia.

Czego oczekujesz od seksu?

Poczucia więzi i orgazmu.

Przeanalizujmy to po kolei.
„Pragniesz, aby doprowadzała cię do orgazmu". Czy to prawda?
Tak.

Traktujesz orgazm jako źródło ekstazy i czynisz ją odpowiedzialną za to, czy go przeżywasz,
abyś sam nie musiał być za to odpowiedzialny. „Pragniesz, aby doprowadzała cię do or-
gazmu". Czy to prawda?

Jeśli spcyrzeć na to od tej strony, nie.

Zawsze warto odzyskać kontakt z rzeczywistością. Pragnienie przeżycia orgazmu
uniemożliwia ci to doznanie. Jeśli orgazm ma się pojawić, z pewnością go doświadczysz.
Gdyby naprawdę zależało ci wyłącznie na orgazmie, wystarczyłaby ci masturbacja. Wiem, że
nie utożsamiasz tych dwóch rzeczy To twój umysł pragnie orgazmu i chce, aby ona ci go
dostarczyła. Gdyby nie ta myśl, czego mógłbyś pragnąć i potrzebować? Byłbyś sam, zupełnie
zadowolony. Może potrzebowałbyś seksu, a może czegoś innego. Czy są inne rzeczy, których
oczekujesz od seksu?

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

Poczucia więzi. Pragnę czuć się z nią związany.

Nie możesz się z nią związać! Sądzisz, że skoro istnieją dwa odrębne ciała, istnieją również
dwa odrębne umysły. Gdyby nie stresujące myśli, które nas od siebie oddzielają, istniałby
tylko jeden wszechobecny umysł. Dwa ciała nie mogą się ze sobą połączyć. Możesz połączyć

się jedynie z własnym umysłem, który mieści w sobie ją i nas wszystkich. Do powstania
związku może dojść wyłącznie w twoim wnętrzu. Nie możesz się z nią związać. Nie ma to
żadnego sensu, ponieważ już jesteś związany. Możesz stworzyć więź wyłącznie z sobą samym
i sprawdzić, jak wpływa to na twoją relację z nią. A teraz dokonaj odwrócenia pierwotnej
myśli.
Pragnę dostarczyć przeżycia orgazmu samemu sobie. Jedynie to jest możliwe. Pragnę

więzi z samym sobą.

Wszystko sprowadza się do naszej relacji z sobą samym. Dopóki będziesz uważał seks za coś,
czego ci brakuje, jeśli ona odmówi, będziesz osłabiał wewnętrzne poczucie więzi. Jednym z
powodów, dla których lubimy seks, jest to, że w trakcie stosunku „uwalniamy się od własnych
myśli" - wkraczamy w przestrzeń pomiędzy myślami. Jeśli sięgamy po seks, ponieważ nie
znamy innego sposobu ucieczki przed własnymi bolesnymi myślami i stworzenia związku z
partnerem, w końcu nieznośne myśli pojawiają się nawet w trakcie stosunku i tylko krok
będzie nas dzielił od spojrzenia na zegarek i zapytania: „Kiedy wreszcie to się skończy?". A
wtedy nawet namiętny seks przestanie być cudowny. W końcu

background image

KŁAMSTWA

O

MIŁOŚCI

l.

wszystkie zewnętrzne środki opatrunkowe przestają działać, a wówczas na powierzchnię
wypływają bolesne myśli. Jedynie prawda może nas wyzwolić, jedynie prawda może

powstrzymać cierpienie, jedynie z prawdą może nas połączyć intymna więź. Kiedy następnym
razem poczujesz żal, gdy partnerka ci odmówi, zakwestionuj swoje myśli. Być może zamiast
seksu odnajdziesz miłość.

BEZ MOJEGO CHŁOPAKA JESTEM NIKIM

Bez mojego chłopaka nie istnieję.

Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli, że bez swojego chłopaka nie istniejesz, że bez niego cię

nie ma?

Czuję, ze zrobiłabym wszystko, aby zatrzymać go przy sobie.

Nie, nie żeby go zatrzymać. To niemożliwe. Czy można kogoś „posiadać"? To nie on jest
problemem. Problemem nie jest również to, czy go posiadasz, czy nie. Uważasz, że bez niego
nie mogłabyś żyć i robisz wszystko co w twojej mocy, aby udowodnić, iż to przeświadczenie

jest prawdziwe. Walczysz o własne życie, a nazywasz to walką o niego. Właśnie dlatego
ludzie sięgają po broń i zabijają swoich kochanków. „Jeśli mam zginąć, nich zginie także
on/ona". Wierzą, że morderstwo jest usprawiedliwione, ponieważ bez kochanka sami po
prostu by nie istnieli. „On pozbawił mnie życia, a zatem postąpię sprawiedliwie, odbierając

mu jego". Taki sposób myślenia stwarza istne piekło. „Bez niego jestem nikim" - kim
mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary tej myśli? Wiem, że to przerażające, ponieważ może
się okazać, iż przez całe

background image

'8

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

życie byłaś w błędzie. Witaj w niebie. Wszystko zaczyna się od pokory. „Myliłam się. Nie
znałam prawdy". „Bez niego nie istnieję". Czy to prawda?

Nie, byłam tylko zbyt przerażona, aby to przyznać.

Wykorzystywałaś go, aby uwolnić się od własnych lęków. „Skoncentruję się na nim i zdobędę
go. Zrobię wszystko, żadna cena nie jest zbyt wysoka". Dokonaj odwrócenia tej myśli: „Kiedy
z nim jestem, nie żyję naprawdę, nie istnieję". Właśnie tak wyglądało twoje dotychczasowe
życie. Jeśli myślisz, że bez niego nie istniejesz, powinnaś zastanowić się nad tym, czy
naprawdę żyjesz, przebywając w jego obecności. Udajesz, że jesteś jego sługą, i nienawidzisz
się za to.

I narzucam się mu.

Cały czas. Takie postępowanie nie jest miłością.

Nie chcę mu tego robić.

Rozumiem, kochana. A teraz dokonaj odwrócenia tej myśli.

Nie chcę robić tego sobie samej.

Rozumiem. Jeśli robisz to sobie, robisz to także jemu, a wtedy wszystko powraca do ciebie,
ponieważ to, co robisz jemu, robisz także samej sobie. Jeśli nie lubisz siebie, dlaczego on
miałby cię lubić? Jeśli nie chcesz przebywać ze sobą, jak możesz oczekiwać tego od niego?
Jeśli myślisz, że jesteś nikim, przekazujesz to innym ludziom, a oni niczym lustro odbijają to z
powrotem. Oto cała twoja historia.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Tylko ty sam możesz pozbawić się raju. Jeśli jesteś Adamem i szukasz własnego dopełnienia
w Ewie, wyganiasz samego siebie z rajskiego ogrodu. Możesz doświadczać własnej natury -
kochać samego siebie, a zatem także jq - nie odczuwajqc żadnego oddzielenia. Kiedy jednak
czegoś od niej pragniesz - sqdzisz, że potrzebujesz jej miłości lub aprobaty - wówczas
zaczynasz cierpieć. Istnieje tylko jeden sposób, w jaki możesz mnie dopełnić - stanie się to
tylko wówczas, gdy cię osqdzę, a następnie zbadam i dokonam odwrócenia swoich myśli.

MÓJ OJCIEC NIE POWINIEN BYĆ TAKI BIERNY

Nie lubię biernej postawy ojca, kiedy matka pyta go, co chciałby zjeść na obiad. Zwykle
odpowiada: „Wszystko mi jedno" lub „Nie wiem, sama zdecyduj". Po prostu tego nienawidzę.

Twój ojciec przypomina świętego. Kto przypomina świętego?

Twój ojciec. Pozostawia jej decyzję. Wydaje się uroczym, szczodrym człowiekiem.

Mama jest bardzo rozczarowana, ze nie mówi, na co ma ochotę.

Ponieważ sądzi, że powinien mieć jakieś życzenia. Przypuszczalnie ojciec mówi jej prawdę.
Gdybym była twoją matką, uwierzyłabym mu i codziennie gotowała swoje ulubione potrawy.
Gdyby mu nie smakowały, na pewno by powiedział, a wtedy bym o tym wiedziała.
Tymczasem cieszyłabym się z potraw, za którymi przepadam, i kochała osobę, z którą

background image

O

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

mieszkam. Zwróć uwagę, ile wolności jej daje. Może twoja mama ma wyraźnie określone
pragnienia i dlatego uważa, że także on powinien je mieć. Sądzisz, że ojciec powinien coś
wymyślić. Czy nie mówisz sobie: „Na jego miejscu coś bym wymyśliła, aby sprawić jej
przyjemność"?

Ja zawsze coś wymyślam i mama jest zadowolona.

To dobrze, pod warunkiem że dokonujesz wyboru zgodnego ze swoimi prawdziwymi
pragnieniami. Czy zdradziłaś kiedyś samą siebie? Twój ojciec tego nie uczynił. On naprawdę
nie ma żadnych życzeń. Ja bym mu uwierzyła.

Masz racje. Zdradziłam samą siebie, a on pozostał wiemy sobie. Dałam jej to, czego chciała.

To było urocze. Czy robiąc to, byłaś wierna sobie? Czy byłaś uczciwa wobec samej siebie?

Zrobiłam to, aby jej sprawić przyjemność. Zrobiłabym wszystko, aby ją uradować.

Rozumiem, kochana. A czego ty sama od niej pragnęłaś? Przecież mogłaś pragnąć czegoś, co
nie było sprzeczne z wiernością samej sobie. O co chodziło? Zastanów się. Czy jesteś pewna,
że odpowiedź ojca nie była autentyczna? „Ugotuj, co chcesz. Wszystko mi jedno". To brzmi
całkiem szczerze i zdecydowanie.

Tak, kiedy ty to mówisz.

„Ojciec powinien dawać jej to, czego ona pragnie". Czy to prawda? Czy jesteś pewna, że takie
zachowanie przysłużyłoby się jego lub jej dobru?

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Cóż, mógłby z łatwością coś wymyślić, aby ją zbyć.

To interesujące. „Byłoby im lepiej, gdyby ojciec wymyślił coś, aby ją udobruchać". Czy jesteś
pewna, że to prawda?

Czułabym się lepiej, gdyby tak postąpił.

Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli, że ojciec powinien się zmienić ze względu na ciebie?
Czy miałaś słuszność? Czy z was dwojga to ty byłabyś tą dobrą? Czy dałaś ojcu wzór, jak
powinien postępować? Co jeszcze uzyskałaś?

Jego zazdrość i gniew.

Co jeszcze zyskałaś, sprawiając przyjemność matce i postępując tak, jak twoim zdaniem
powinien postępować dobry mąż? Czy kiedykolwiek zrobiłaś wystarczająco wiele?

Nie, ale utrzymałam z nią dobrą relację. I ojciec od niej nie odszedł.

Mysi, że inni ludzie powinni być kim innym, niż sq, przypomina mówienie, że drzewo

powinno być niebem. Rozmyślałam nad tym i odnalazłam wolność.

Można powiedzieć, że dzięki temu przetrwała rodzina, chociaż nie zawsze mamy takie
wewnętrzne poczucie. Czasami czujemy się od siebie oddzieleni.

Ojciec okazuje mi zazdrość, gniewa się na mnie i obelżywie mnie traktuje.

background image

132

BYRON

KATIE I

MICHAEL KATZ

Dokonaj odwrócenia tej myśli.

Jestem zazdrosna, gniewam się i obelżywie traktuję ojca.

Tak? Jakie uczucia to w tobie budzi? Jakie myśli?

Ponure.

„Powinien jej ulegać tak jak ja. Powinien poświęcać się dla jej szczęścia jak ja". Zupełnie się
zagubiłaś, a na tym świecie zagubienie jest jedyną przyczyną cierpienia. Kiedy
zakwestionujesz swoje myśli i uzyskasz nieco jasności, będziesz mogła go ujrzeć i
zaakceptować takim, jaki naprawdę jest. Twój ojciec zachowywał się zupełnie inaczej niż ty, a
mama nadal z nim jest, nie opuściła go. Może łączy ich coś uroczego, o czym zupełnie nie
masz zielonego pojęcia. Kto wie?

POTRZEBUJĘ DUŻO APROBATY

Potrzebuję dużo aprobaty.

Czy to prawda? Czy naprawdę tego pragniesz?

Byłoby mi bardzo milo, gdyby ktoś okazał mi aprobatę.

To beznadziejne! Jesteśmy zbyt zajęci, aby okazywać ci aprobatę — zbyt mocno zabiegamy o
to, by uzyskać twoją. Co byś zrobiła, gdybyś otrzymała naszą aprobatę?

Nie mam pojęcia.

background image

KŁAMSTWA

O M.IŁOŚCI

Jak się czujesz, gdy nieustannie zabiegasz o aprobatę innych ludzi? Czy poszukiwanie
aprobaty innych nie jest twoim głównym zajęciem w życiu?

To prawda. Bardzo mi z tym niewygodnie.

Jak traktujesz innych, gdy pragniesz ich aprobaty, lecz jej nie otrzymujesz? Mnóstwo w nas
zainwestowałaś, na ołtarzu naszej aprobaty złożyłaś całe swoje życie. Jak reagujesz, gdy ci jej
nie dajemy?

Niezbyt przyjemnie.

„Powinniśmy okazywać ci aprobatę". Odwróć tę myśl.

Powinnam okazywać aprobatę samej sobie.

Tak, ponieważ tylko o tobie zapomniano! Jeśli pragniemy czegoś od ciebie, a ty nam to
dajesz, wówczas cię akceptujemy. Nie wyrażamy akceptacji, gdy nam tego odmawiasz. To
proste. Jesteśmy dokładnie tacy sami jak ty. Moja droga, zastanów się nad myślą: „Powinnam
okazywać aprobatę samej sobie". Wymień trzy cechy, które u siebie akceptujesz. Trzy
dowolne rzeczy, pod warunkiem że będą zgodne z prawdą.

Węch pomyślę. Nie chowam urazy, jeśli pożyczę ludziom pieniądze, a oni nie oddadzą ich na
czas lub w ogólne tego nie zrobią. Po drugie, jestem punktualna, bardzo nie lubię się
spóźniać. Jeszcze Jedno? Jestem dobrym przyjacielem.

Znakomicie, moja droga. Mam wrażenie, że pierwotna myśl niezbyt dobrze sprawdzała się w
twoim życiu. Czy możesz ją odwrócić?

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ


„Jeśli nie będziesz zabiegał o aprobatę, nigdy jej nie uzyskasz" - czy jesteś pewny, że to
prawda? Czasami zachowujesz się tak, jakbyś był Bogiem - jakbyś musiał podejmować jakieś
działania, aby coś się stało. Zauważyłam, że wszystko dzieje się z mojq pomocq lub bez niej -
że ludzie mnie aprobujq lub tego nie czyniq. To dobra nowina, ponieważ czyni mnie
odpowiedzialnq za własne szczęście. Mogę jedynie postępować tak życzliwie i rozumnie, jak
potrafię. Jeśli tego nie zauważysz i nie będziesz wdzięczny, zrozumiem. Ostatecznie mam do
czynienia wyłqcznie z sobq samq, a to wystarczy na całe życie.
Nze potrzebuję ich aprobaty.

Zapewniam cię, że gdy naprawdę potrzebuję cudzej aprobaty, to ją mam. Po czym poznaję, że
jej potrzebuję? Po tym, że ją mam. Po czym poznaję, że nie jest mi potrzebna? Po tym, że jej
nie doświadczam. W obu wypadkach nie ma to nic wspólnego ze mną. Ludzie aprobują lub
nie własną opowieść na mój temat. Ważne jest jedynie to, czy żyję w sposób, który sama
aprobuję. Kiedy kwestionuję własne myśli, przyjmuję postawę, która mi odpowiada. Jestem
sama i pozwalam innym żyć w samotności. Daje mi to spokój, który kocham.

Nie potrzebuję ich aprobaty.
OJCIEC ŹLE MNIE TRAKTOWAŁ

Jestem smutna, ponieważ ojciec ile mnie traktował i poniżał cały czas. Powinien był mnie
kochać i akceptować. Pragnęłam, aby darzył mnie miłością, chciałam opowiedzieć mu o sobie
i swoim cierpieniu. Nie chcę być nigdy więcej pozbawiona miłości i aprobaty.

134

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI \Z

„Cały czas mnie poniżał". Czy to prawda?

Tak. Bardzo cierpiałam z tego powodu.

Czy rzeczywiście poniżał cię cały czas? W każdej chwili?

Nie, nie w każdej chwili.

Czy pamiętasz sytuacje, w których tego nie czynił?

Kiedy jadł śniadanie lub czytał gazetę.

Tak, od tego możemy zacząć. Czy potrafisz sobie przypomnieć sytuację, w której był dla
ciebie miły?

Chyba nie.

Nie możesz sobie przypomnieć ani jednej takiej chwili?

Raz zabrał mnie do zoo. Było bardzo miło.

Czy myśl: „Stale mnie poniżał" jest zatem prawdziwa?

Prawie zawsze. Powiedziałbym, ze prawie we wszystkich sytuacjach.

Odpowiedz po prostu tak lub nie. Nic innego nie zadowoli umysłu. Nasz umysł musi poznać
prawdę, w przeciwnym razie cały czas będzie usiłował dowieść słuszności swoich myśli i
nigdy nie zazna spokoju. „Cały czas mnie poniżał", czy to prawda?

Nie.

background image

6

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli, że ojciec stale cię poniżał?

Jestem smutna i odnoszę się do niego z niechęcią. Czuję się pozbawiona szczęśliwego
dzieciństwa. Czasami jestem na niego wściekła.

Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary tej myśli?

Byłabym osobą, której znacznie lżej na sercu. Odczuwałabym do niego mniejsza niechęć.
Może potrafiłabym sobie przypomniećin-ne szczęśliwe chwile podobne do wspólnej wyprawy
do zoo.

Odwróć myśl: „Cały czas mnie poniżał".

Nie poniża f mnie cały czas.

Czy ta myśl nie jest bardziej prawdziwa?

Jest.

Wszyscy jesteśmy jak dzieci, kochanie. Wierzymy w dosłowne znaczenie własnych myśli.
Czy potrafisz dokonać innego odwrócenia tej myśli?

Cały czas poniżałam samą siebie. To prawda. Zawsze bardzo surowo traktowałam sama
siebie.

Tak, moja droga. Widzę, że się zagubiłaś. „Ojcowie powinni cenić swoje córki", czy to
prawda? Na jakiej planecie? Niektórzy ojcowie są tak zaaferowani nieistniejącą przyszłością,
że w ogóle nie dostrzegają ich obecności. Są tak zajęci dobrem swojej malej, uroczej córeczki,
że całkiem zapominają o niej samej.

Naprawdę uważam, że powinien mnie doceniać.

background image

KŁAMSTWA

o

MIŁOŚCI

A jak jest w rzeczywistości? Czy to robi?

Nie.

Co, twoim zdaniem, jest prawdą? Czasami ojciec nie okazywał ci szacunku. Czy jesteś pewna,
że powinien cię doceniać? Czy naprawdę wiesz, że byłoby to dla ciebie najlepsze?

Nie, tego nie wiem.

Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli: „Ojciec powinien mnie doceniać"?
Czasami czuję się tak podle, że nie mam siły podnieść nogi. Kim mogłabyś być, gdybyś nie

dawała wiary tej myśli?

Myślę, że czułabym się znacznie lepiej. Byłoby mi lżej. Nie odczuwałabym takiego ciężaru, tak

wielkiego rozczarowania.

Odwróć myśl: „Ojciec powinien mnie doceniać".

Powinnam doceniać samą siebie. Nie mam co do tego wątpliwości.

Czy możesz podać inną myśl będącą przeciwieństwem pierwotnej?

Powinnam doceniać ojca. Czy to możliwe? Jestem malą dziewczynką, która pragnie tylko jego
miłości.

Zastanawiamy się jedynie nad możliwościami, kochana. Małe dziewczynki nie analizują
swoich przeżyć. Czy możesz wskazać inne odwrócenie tej myśli?

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

Pomyślę.
„Nie powinien...". Nie powinien mnie doceniać?

Podaj trzy pozytywne rzeczy, które dokonały się dlatego, że ojciec cię nie doceniał.

Trzy rzeczy? Chwileczkę. Cóż, po pierwsze, gestem znacznie bardziej niewierna. Cenie u
siebie tę cechę. Po drugie, nauczyłam się być wrażliwa na innych ludzi i doceniać ich
obecność w swoim życiu, chociaż nie postępowałam tak w relacji z ojcem. Po trzecie,
spędzałam więcej czasu z matką. W rezultacie stałyśmy się sobie bardzo bliskie.

W jaki sposób ojciec cię poniżał?

^chodzisz mi w drogę", „Przeszkadzasz", „Kiepsko się starasz". Cały czas mówił takie rzeczy.
Przepraszam, powinnam była powiedzieć, że robił to bardzo często.
Czy często doświadczałaś podobnego uczucia? Co przez to rozumiesz?

Odwróć swoją myśl i przyjrzyj się jej uważnie. „On mi przeszkadza". Czy nie brzmi to
prawdziwie?

Tak, kiedy myślenie o ojcu przeszkadza mi w prowadzeniu własnego życia.

Czy istnieją inne sposoby odwrócenia pierwotnej myśli, które mogłyby się okazać
prawdziwsze od niej samej?

background image

KŁAMSTWA

o

MIŁOŚCI

Sama sobie przeszkadzam, gdy myślę, że on to czyni. Przeszkadzam samej sobie, zabiegając o
jego miłość. To bardzo prawdziwe.
A co z myślą: „Kiepsko się starasz"? Jak mogłabyś ją odwrócić? To on kiepsko się stara. Nie

jest wystarczająco dobrym ojcem. Dla ciebie, moja droga. Później zakwestionuję tę myśl.

Widzę, że go osądzam.

Przyjrzyjmy się następnemu zdaniu twojej wypowiedzi. Pragnę kochać samą siebie i ze

sobą rozmawiać.

Nie jest to jego obowiązkiem i, według ciebie, najwyraźniej nie jest tym zainteresowany

Szczerze mówiąc, ojciec zmarł jakiś czas temu.

Naprawdę? Mówisz o nim tak, jakby nadal przebywał wśród żywych. Wróćmy do okresu, gdy
byłaś małą dziewczynką, dobrze? Powinien był poświęcić ci trochę czasu i opowiedzieć o
sobie. Czy poprosiłaś go o to?

Nie.

„Ojcowie powinni być jasnowidzami". Czy to prawda? Kochana, z twoich słów wynika, że
ojciec nie wiedział, iż pragniesz go poznać i interesujesz się jego życiem. Małe dziewczynki
nie potrafią zadawać pytań.

To prawda.

background image

O

BYRON KATIE

I

MICHAEL KAT

/

Teraz się tym zajmiemy. W twoim życiu może się dokonać radykalna zmiana. Praca, którą
wykonamy, jest bardzo ważna. Ponieważ mała dziewczynka pragnęła, aby ojciec opowiedział
jej o swoim życiu, jest on dla ciebie nauczycielem, który pokazuje, jak zwyczajnie prosić:
„Opowiedz mi o swoim życiu". Zaczniemy od razu. Jak się czujesz, gdy dajesz wiarę myśli:
„Powinien opowiedzieć mi o swoim życiu", nie pytasz go o to i nie uzyskujesz odpowiedzi?
Przeanalizujmy tę sytuację.
Osądzałam go i ile o nim myślałam. Jak wyglądało twoje życie, gdy dawałaś wiarę tej

myśli?

Cóż, szczerze mówiąc, usunęłam go ze swojego życia. Nie mógł nawiązać ze mną kontaktu,
ponieważ w myślach uznałam, ze tego nie uczyni.

Jakie uczucia wywoływało w tobie przekonanie, że nie miałaś ojca w okresie, gdy jeszcze żył?

Czułam się samotna. Obojętna.

Właśnie w taki sposób wielu ludzi opisuje śmierć. Czy dostrzegasz powód, który mógłby cię
skłonić do porzucenia myśli: „Pragnę, aby opowiedział mi o swoim życiu"?
Tak. Ta myśl wywołuje we mnie wyłącznie cierpienie. Kim mogłabyś być, gdybyś nie

dawała jej wiary?

Byłabym osobą żyjącą teraźniejszością, chwilą obecną, prosząc go o spełnienie swoich
pragnień.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

„Pragnę, aby opowiedział mi o swoim życiu". Czy możesz dokonać odwrócenia tej myśli?

Pragnę opowiedzieć o swoim życiu samej sobie.

Właśnie to robisz. Analizujesz własne życie wewnętrzne i dzieciństwo spędzone wspólnie z
ojcem. Zastanawiasz się, w jaki sposób go porzuciłaś. On tego nie uczynił. Stało się dokładnie
na odwrót. Po prostu go o to nie zapytałaś.

To prawda.

Możesz zrobić to teraz. Przeanalizujmy drugi fragment twojej wypowiedzi.

Ojciec nie powinien źle mnie traktować. Powinien rozmawiać ze mną o swoim cierpieniu.

Czy to prawda?

Nie. Dzisiaj rozumiem, że nie jest to prawdą. Wiem, że powinien był mnie traktować w taki
sposób, w jaki to robił - nie mógł uczynić niczego innego. Jeśli nie powiedział mi o swoim
cierpieniu, to znaczy, ze nie powinien był tego robić.

Odwróć pierwotną myśl.

N/e powinnam źle go traktować. Powinnam zapytać samą siebie o jego cierpienie. Tak.
Trudno mi się z tym pogodzić, lecz taka jest prawda. Teraz widzę, jak go traktowałam. Nic
dziwnego, że nie czuł się mi bliski. Zagłuszałam go, gdy się ze mną nie zgadzał lub nie dawał
tego, czego pragnęłam. Widziałam cierpienie malujące się na jego twarzy. Miałam wówczas

background image

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

zaledwie dziesięć lat. Bytom taka surowa, taka wszechwiedząca. Nic dziwnego, ze nie chciał ze
mną rozmawiać o swoim bólu.

Czy możesz podać inne odwrócenie pierwotnej myśli?

Nie powinnam źle traktować siebie samej. Powinnam rozmawiać ze sobą o własnym

cierpieniu.

Czy ta myśl jest równie prawdziwa lub prawdziwsza od pierwotnej?

Tak. Widzę, jak raniłam sama siebie, pozbawiając się ojca. Innych mężczyzn postrzegałam tak

samo jak jego. Przykro mi z tego powodu. Czy długo jeszcze będzie to trwało?

Niedługo, kochana. Analizujemy twoją sytuację. Bądź dla siebie delikatna i kontynuuj badanie
własnych myśli.

Byłam egoistką!

Byłaś małą dziewczynką, która dawała wiarę własnym myślom. Nasze postępowanie
wypływa z tego, w co wierzymy Nieza-kwestionowane myśli bywają bardzo bolesne. Teraz
właśnie je kwestionujesz.

Tak.

Właśnie o to chodzi - o przyjrzenie się temu, jaki miałaś w tym wszystkim udział. Właśnie tak
powstaje cierpienie, tak można je odkryć i unicestwić.

Tak.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Zajmijmy się teraz kolejną myślą. Potrzebuję miłości ojca.

„Ojciec nigdy mnie nie kochał". Czy to prawda? Czy kiedykolwiek tak było?

Nie. Teraz to rozumiem. Byłam dobrym dzieckiem, więcej niż dobrym. Tata mnie kochał.

Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli: „Ojciec nigdy mnie nie kochał"? Jak reagowałaś, gdy
byłaś małą dziewczynką?

Pomniejszałam siebie, nie zdawałam sobie sprawy, ze mam w sobie miłość. To zdumiewające.

Dzisiaj dostrzegam to po raz pierwszy.

Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli: „Ojciec nigdy mnie nie kochał"?

Byłabym po prostu sobą, naprawdę wolna. Znacznie łatwiej byłoby mi okazywać ojcu miłość.

Wymień inną myśl będącą odwróceniem pierwotnej.

Ojciec mnie kocha. Tak, teraz to rozumiem. Chce mi się płakać. To dobry płacz.

Zrób to, gdy wrócisz do domu. Zamknij oczy i przypomnij go sobie. Przypomnij sobie, w jaki
sposób okazywał ci miłość, począwszy od najdawniejszych czasów do chwili, w której uj-
rzałaś go ostatni raz. Przywołaj wszystkie wspomnienia. Obserwuj go bez dawania wiary
własnej historii na jego temat, otwierając umysł. Rób to przez kilka dni. Obserwując go,

background image

144

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

zapisuj niepokojące myśli i ożywiaj postać ojca w swoim sercu. Jeśli doświadczysz cierpienia,
poczucia zagubienia lub dyskomfortu związanego z jego osobą, zbadaj własne myśli. Zadaj
cztery pytania, odwróć swoje myśli i bądź szczęśliwa. Jeśli to uczynisz, z przyjemnością
powitasz każdą myśl o ojcu. Zaczniesz zdawać sobie sprawę, że kochasz go całym sercem i że
nie potrafiłaś tego wyrazić jako dziecko. Jesteśmy jak dzieci, gdy wierzymy własnym myślom
na temat naszych ojców. Z tego, że ojciec nie kochał cię w taki sposób, jakiego pragnęłaś, nie
wynika, że nie kochał cię wcale. W jaki sposób ty możesz kochać samą siebie, w jaki sposób
ty możesz być dla siebie ojcem? Właśnie tego się teraz uczymy. Od tego zawsze się zaczyna.

BYŁA ŻONA POWINNA MI PRZEBACZYĆ

Jestem zmartwiony, ponieważ po dziesięciu latach separacji żona w dalszym ciągu nie chce mi
przebaczy ć.

Od kogo zależy, czy udzielisz komuś przebaczenia?

Ode mnie.

Od kogo zależy, czy ona go komuś udzieli?

Na pewno nie ode mnie.

Cieszę się, że to rozumiesz. To od niej zależy, komu udzieli przebaczenia. Odwróć tę myśl.

Po dziesięciu latach separacji w dalszym ciągu nie chcę wybaczyć samemu sobie.

background image

KŁAMSTWA

o

MI

.

ŁOŚCI

Czy ta myśl nie jest równie prawdziwa jak pierwotna?

Masz rację.

Wymień inną myśl będącą odwróceniem pierwotnej. Potrafisz ją wskazać?
Po dziesięciu latach separacji nadal nie chcę jej wybaczyć. Opowiedz mi o tym. Nie wiem,

od czego zacząć.

Czy to ona pierwsza powinna ci przebaczyć? Kiedy będziesz już wiedział, jak się do tego
zabrać, przebacz jej, a następnie porozmawiajcie o przebaczeniu. Zastanów się, jak wygląda
twoje życie, kiedy pragniesz zrozumienia. To bardzo bolesne. Twoje zadanie polega na
zrozumieniu. Ty jesteś tym, który powinien zrozumieć. Przyjrzyjmy się teraz następnemu
fragmentowi twojej wypowiedzi.

Chcę, aby była otwarta i chętna do rozmowy.

Od kogo zależy, czy będzie otwarta? Od kogo zależy, z kim będzie chciała rozmawiać?

Od niej samej.

Czy dostrzegasz, że nawet po upływie dziesięciu lat nadal chcesz sprawować kontrolę nad jej
myślami, nad czasem, który jest dla niej właściwy, nad jej smutkiem, nad całym jej życiem?
Chcesz decydować o tym, jak bardzo ma się otworzyć. Chcesz mieć władzę na tym, z kim
rozmawia. Chcesz

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

sprawować kontrolę nad jej przebaczeniem. To beznadziejne zadanie. Kim mógłbyś być,
gdybyś nie dawał wiary tej myśli? Gdybyś był uczciwym, wiernym sobie mężczyzną -nie
pełzającym na kolanach i błagającym o przebaczenie lub miłość, lecz po prostu uczciwym,
kochającym mężczyzną, który szanuje żonę taką, jaka jest. Przyjrzyjmy się następnej myśli.

Pragnę, aby zostawiła mnie w spokoju.

Od kogo zależy, komu da spokój? Czego oczekiwałeś w zamian, gdy spełniałeś jej prośby? Co
chciałeś w ten sposób uzyskać? Pragnąłeś, aby ci przebaczyła, aby wyrażała się pochlebnie na
twój temat w obecności syna. Czy otwarcie jej o tym powiedziałeś? Czy oznajmiłeś: „Za-
wrzyjmy umowę. Będę ci dawał pieniądze, jeśli będziesz wyrażała się o mnie życzliwie w
obecności syna. Dam ci pieniądze, a ty w zamian będziesz udawała, że mi przebaczyłaś"?

Nie.

Możesz jej to powiedzieć, gdy spotkacie się następnym razem. Chodzi o to, aby być wiernym
sobie. Jeśli powie:
„Nie, nie zrobię tego", będziesz mógł jej podziękować za to, że jest wierna samej sobie, dać
do zrozumienia, że się od niej uczysz i że jesteś rad, iż nie można jej przekupić. W końcu
odkryjesz, że przebaczenie pojawia się spontanicznie - gdy poznajemy własne stresujące

myśli. Wtedy stanie się jasne, że twoje cierpienie nigdy nie jest zawinione przez nią, lecz
przez ciebie. Jeśli ona tego nie zrozumie, nie będzie mogła naprawdę ci przebaczyć. To nie ma
nic wspólnego z twoją osobą.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

MOJA DZIEWCZYNA ODESZŁABY ODE MNIE, GDYBYM POWIEDZIAŁ JEJ
PRAWDĘ

Kiedy powiedziałem mojej dziewczynie, ze interesuję się kimś innym, zagroziła, ze odejdzie
ode mnie. Teraz myślę, ze moja otwartość mogła zniszczyć nasz związek i sprawić, ze
zostałbym sam. Obawiam się, ze ją stracę, jeśli powiem prawdę.

Jeśli obawiasz się, że ją stracisz lub nie otrzymasz tego, czego pragniesz, masz poważny
problem. Jak się czujesz, dając wiarę myśli, że mógłbyś ją stracić, gdybyś wyznał prawdę?

Jestem przerażony. Nie mówię jej tego, co myślę, co naprawdę chciałbym jej powiedzieć.
Okłamuję ją i bardzo mi to dokucza. Czuję się od niej oddzielony i samotny. Mówię sobie, ze
jestem nieudacznikiem. Wycofuję się i karcę samego siebie za to, ze nie potrafię zrobić tego,
co słuszne.

Kim mógłbyś być, gdybyś nie dawał wiary myśli, że straciłbyś ją, gdybyś wyznał prawdę?

Byłbym człowiekiem bardziej swobodnym. Być może byłbym bardziej uczciwy w stosunku do

samego siebie i do niej.

Szczerość jest bardzo prosta, jeśli nie obawiamy się, że coś stracimy To najłatwiejsza rzecz na
świecie - na dodatek daje więcej zadowolenia niż to, co naszym zdaniem moglibyśmy uzyskać
od innych ludzi. Naucz się kochać to, co jest. Przestań szukać doskonałej relacji. Zamiast
szukać, znajduj -znajduj zawsze. Mamy cały czas przed nosem to, czego pragniemy. Odwróć
swoją pierwotną myśl.

background image

.8

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Stracę ją, jeśli będę kłamał. Stracę samego siebie, jeśli będę dalej żył w kłamstwie. Ta myśl
wydaje mi się bardziej prawdziwa od pierwotnej. Kiedy kłamię, ranie samego siebie i ją.
Niczego nie stracę, jeśli wywam jej prawdę. W wyniku szczerości niczego nie tracę,
przeciwnie, zyskuję.

Całkowicie się z tobą zgadzam. Przyjrzyjmy się teraz następnej myśli.

Pragnę mówić prawdę, aby nie ranić, nie rozczarowywać i nie denerwować innych ludzi.

Czasami nie jestem uczciwy, ponieważ sądzę, ze powiedzenie prawdy byłoby nieuprzejme.

„Mówiąc prawdę, można zranić lub rozczarować innych ludzi". Czy rzeczywiście tak jest?

Takie mam wrażenie.

Jeśli jestem przekonana, że moja wewnętrzna prawda zrani czyjeś uczucia, po prostu jej nie
wyrażam. Nie mogę wyjść poza własne wyobrażenia na temat tego, co mogłoby cię zranić,
ponieważ zraniłoby mnie samą. Takie są moje własne ograniczenia. Powstrzymuję się ze
względu na własne uczucia. Nie zamartwiam się tym, co powinnam powiedzieć. Przestaję mó-
wić i zachowuję swoje myśli dla siebie. To ja jestem odpowiedzialna za to, że moje życie
zamieniło się w niebo lub piekło. Z drugiej strony, jeśli poprosisz mnie wprost, abym powie-
działa ci prawdę, uczynię to. Jeśli poprosisz, powiem ci o wszystkim, co dostrzegam. Od
sposobu, w jaki wysłuchasz mojej odpowiedzi, zależy, czy wypowiedziane słowa cię zranią,
czy ci pomogą. Każdy człowiek jest odpowiedzialny za siebie - w dawaniu i przyjmowaniu.
Mogę wypowiedzieć pod czyimś adresem najbardziej czułe słowa, a on poczuje się ni-

background image

KŁAMSTWA

o

MI

,

ŁOŚCI

mi zraniony Uczucia drugiego ranią jego własne wyobrażenia o tym, co powiedziałam. Nie
ma innej możliwości. Jeśli zapytam cię o coś otwarcie, a ty zaczniesz kręcić, myśląc, że po-

wiedzenie prawdy mnie zrani, nie uszanujesz siebie ani mnie. Brak szczerej odpowiedzi
oznacza, że będziesz się czuł niepełny Skoro zapytałam wprost, oznacza to, że poradzę sobie z
każdą odpowiedzią. Czy jesteś pewien, że możesz zranić lub rozczarować drugą osobę swoimi
słowami?

Nie, nie wiem tego.

Jak się czujesz, gdy dajesz wiarę tej myśli?

Czuję się wewnętrznie rozdarty. Czuję się tak, jakbym znalazł się w sytuacji, z której nie ma
wyjścia.

Kim mógłbyś być, gdybyś nie dawał jej wiary?

Byłbym osobą zrelaksowaną. Czułbym się wolny i mówił o wszystkim otwarcie. Byłbym wierny

samemu sobie.

Odwróć pierwotną myśl.

Pragnę mówić prawdę, aby nie ranić, nie rozczarowywać i nie denerwować samego siebie. To
dobry pomysł.

Przyjrzyjmy się twojej następnej myśli.

Szczerość bywa trudna i przerażająca.Odwróć tę myśl. Szczerość nie jest trudna

i przerażająca.

background image

150

BYRON KATIE

I MICHAEL

KATZ

W jaki sposób okazujemy miłość samemu sobie? Po pierwsze, nie szu-kajqc aprobaty na
zewnqtrz. Potwierdza to moje doświadczenie. Kiedy nie szukam akceptacji na zewnqtrz,
odkrywam, że już jq mam. Nie pragnę aprobaty. Pragnę, aby ludzie myśleli w taki sposób, w
jaki myślq. Nie czułabym się wygodnie, gdybym musiała zabiegać o two-jq aprobatę. Badajqc
samq siebie, doszłam do wniosku, że pragnę tego, co ty aprobujesz. Na tym polega miłość -
miłość niczego nie zmienia.

Tak, mój drogi. Dobrze, że zrozumiałeś, iż strata jest zawsze zyskiem. Jaka była twoja
następna myśl?

Szczerość uniemożliwia zdobycie tego, czego pragnę. To nieprawda. Kłamstwo uniemożliwia
zrealizowanie własnych pragnień.

Właśnie tę cechę naszych prawdziwych pragnień kocham najbardziej - to, że są takie
zaskakujące. Bycie uczciwym oznacza pozostawanie w bliskim kontakcie z własną naturą.
Cierpię, jeśli wiem, jak jest, lecz postępuję inaczej. Cierpienie jest okazją do zwrócenia uwagi
na stresującą myśl, której dajemy wiarę, a następnie do zakwestionowania i odwrócenia jej. W
ten sposób można się uwolnić od cierpienia. Ludzie rozsądni nie cierpią - nigdy.

MÓJ MĄŻ POWINIEN SIĘ Z NAMI POJEDNAĆ

Mąż powinien się z nami pojednać.

Czy jesteś pewna, że to prawda?

background image

KŁAMSTWA

O

MIŁOŚCI

Bardzo tego pragnę.

Czy jesteś pewna, że myśl o powrocie męża na łono rodziny jest prawdziwa?

Nie, nie jestem.

Interesuje nas rzeczywistość, a rzeczywistość jest taka, że twój mąż nie pojednał się z rodziną.
Jeśli tego nie uczynił, to znaczy, że nie powinien, a ty toczysz spór z rzeczywistością. Takie
postępowanie gwarantuje nieprzerwane pasmo porażek. To tak, jakbyś uczyła kota szczekać.
Mówisz sobie: „Poświęcę całe życie, aby nauczyć tego kota szczekać". Uczysz go i uczysz, a
po dziesięciu latach zwierzak patrzy na ciebie i mówi „miau". Jest coś, co uczyni cię bardziej
szczęśliwą niż powrót męża na łono rodziny W osiągnięciu tego przeszkadzają ci własne my-
śli. Czy domyślasz się, co to może być? Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli: „Mąż powinien
się z nami pojednać"?

Czuję się nieszczęśliwa, wściekła, przybita i rozgoryczona.

Jak z nim wówczas rozmawiasz? Jak rozmawiasz o nim z dziećmi, kiedy dajesz wiarę myśli,
że powinien do was wrócić, a on nie wraca i ty czujesz się z tego powodu nieszczęśliwa,
rozgoryczona?

Nie traktuję go zbyt przyjaźnie.

Bądź konkretna. Zamknij oczy. Jaki obraz własnej osoby widzisz?

Widzę kobietę, która go krytykuje, okazuje niechęć, jest chłodna i daleka, wypowiada ostre
słowa, chociaż wie, że go zranią.

background image

2

BYRON

K.ATIE I

MICHAEL

KATZ

Poniżam go, gdy rozmawiam o nim z dziećmi. Staram się udowodnić, że jest w błędzie. Chcę,
aby dzieci widziały w nim człowieka okrutnego i nielojalnego. Pragnę, aby go nienawidziły i
opowiadały się po mojej strome.

Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli, że mąż powinien do was wrócić?

Mogłabym być wolna.

„Mąż powinien wrócić do rodziny". Czy możesz odwrócić tę myśl?

Powinnam wrócić do rodziny. Chociaż z nimi jestem, dzieci odczuwają mój brak silniej, niż ja
odczuwam nieobecność męża. Brakuje mi ich. Moglibyśmy mieć razem tyle frajdy.
Nic nie może ci odebrać tego, kogo kochasz. Jedynq rzeczq, która może spowodować utratę
męża, jest danie wiary takiej myśli. W ten sposób odsuwasz się od niego. Tak dochodzi do
zerwania małżeństwa. Stanowisz jedno z mężem, dopóki nie uwierzysz myśli, że powinien w
określony sposób wyglqdac, dawać ci określone rzeczy i być kimś innym, niż jest. Właśnie w
taki sposób się z nim rozwodzisz. Właśnie wtedy tracisz swoje małżeństwo.
Czy potrafisz podać inną myśl będącą odwróceniem pierwotnej?

Powinnam powrócić do siebie samej.

Przyjrzyj się temu uczuciu. Właśnie na tym polega uzdrowienie.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Masz rację. Czuję się tak, jakbym była gdzieś daleko, jakby nie było nikogo w domu. Teraz
mam wrażenie, jakby drzwi otworzyły się ponownie i jakbym powróciła do siebie samej. Mogę
być szczęśliwą kobietą, szczęśliwą, rozwiedzioną kobietą.
Podaj inne odwrócenie pierwotnej myśli. Powinnam wrócić do niego. Naprawdę

tak sądzisz? Tak.

Nikt nie może cię powstrzymać przed okazaniem mu miłości. Tylko ty możesz tego dokonać.
Dawałaś wiarę opowieściom, które tłumiły w tobie świadomość miłości, wielkiej miłości do
męża i dzieci, która w tobie drzemie. Nie udawaj, że nie chcesz, aby twój mąż był szczęśliwy.
Potrafię zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że mąż trzyma w ramionach kobietę, którą kocha.
Pragnę tego, jeśli on tego pragnie. Wyobrażam sobie pełne i szczęśliwe życie bez niego.
Zawsze miałam w sobie ogromne pokłady miłości. Każdy ma je w sobie. Miłości nigdy nie
jest za mało ani za wiele. Proces zmian można rozpoznać po tym, że bez wcześniejszego planu
dokonujemy odwrócenia stresujących myśli. „Powinnam wrócić do rodziny, powinnam
wrócić do samej siebie, powinnam wrócić do niego". Idź do domu, zadzwoń do męża i
powiedz: „Kocham cię. Jestem szczęśliwa, że jesteś z tą kobietą. Zbadałam własne myśli i
odkryłam, że darzę cię ogromną miłością". W poznaniu, że jesteś miłością, przeszkadzają ci
jedynie nie-zakwestionowane poglądy na temat męża.

background image

154

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

ZAWIÓDŁ MNIE MÓJ DUCHOWY NAUCZYCIEL

]estem wściekła na kobietę, która była moim duchowym nauczy-cielem, ponieważ skłoniła,
mnie do wyrzeczenia się świata i rodziny oraz wykonywania praktyk duchowych w celu

zdobycia bo-zej laski. Chociaż poświęciłam życie, aby jej służyć, i oddalam jej wszystkie
pieniądze, nie pomogła mi, gdy jej potrzebowałam.

„Nie pomogła ci". Czy to prawda?

Wiele razy odmówiła mi pomocy. Czasami mi pomogła. Mimo to są chwile, gdy narasta we
mnie gniew i czuję...

Zwolnij, moja droga. Wróćmy do twoich myśli. Odpowiedz po prostu tak lub nie. „Nie
pomogła ci". Czy to prawda?

Nie.

Pomyśl o tym przez chwilę. Daj czas swojemu umysłowi. Nie lubimy słuchać prawdy. Nasz
umysł stale ucieka od pytań i stara się dowieść, że to, w co wierzymy, jest prawdą.
Przypomina przerażone dziecko. Moja droga, jak się czujesz, gdy dajesz wiarę myśli: „Wzięła
wszystkie pieniądze, lecz mi nie pomogła"?

Jestem bardzo zdenerwowana, rozczarowana. Czuje się tak, jakby ta kobieta zniszczyła mi
życie.

Rozumiem. Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli: „Nie pomogła mi"?

Byłabym osobą znacznie spokojniejsza. Nie byłoby we mnie tyle gniewu.

background image

KŁAMSTWA

O

MIŁOŚCI

Rozumiem. „Nie pomogła ci". Dokonaj odwrócenia tej myśli. Nie pomogłam samej sobie.

Czy nie wydaje się to równie prawdziwe, a może nawet bardziej prawdziwe od pierwotnej
myśli?

Tak, jest bardziej prawdziwe od niej.

Wymień trzy rzeczy, w których nie pomogłaś samej sobie.

Nie rozumiem.

Czy to ona zmusiła cię, abyś z nią była?

Nie.

No, to mamy jeden powód. Czy pomogłaś sobie, gdy z nią byłaś, chociaż czułaś się
nieszczęśliwa?

Nze, nie zrobiłam tego. Teraz rozumiem. To nie ona skłoniła mnie do tego, abym oddala jej
pieniądze. Powiedziała, że byłoby to z korzyścią dla mnie.

Świetnie. To drugi przykład. Oddałaś jej pieniądze i uczyniłaś to bez żadnych zastrzeżeń.
Kiedy to zrobiłaś, nie pomogłaś samej sobie.
To prawda. Po trzecie, zerwałam łączność z rodziną. Rozumiem. Czy to ona cię do

tego skłoniła? Muszę zaprzeczyć. Do niczego mnie nie zmuszała.

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Zrobiłaś to wszystko, ponieważ czegoś od niej chciałaś. O co chodziło?

Pragnęłam dostąpić bożej łaski. Sadziłam, że ją uzyskam, jeśli będę wykonywała zalecane

praktyki duchowe, takie jak zerwanie więzi Z rodziną i oddanie nauczycielce wszystkich
oszczędności. Sądziłam, ze zaaprobuje mnie, jeśli to zrobię.

„Można zasłużyć sobie na bożą łaskę, zdobywając jej aprobatę". Czy to prawda?

Teraz wiem, ze ta kobieta nie jest prawdziwym nauczy cielem duchowym. To fałsz.

„Niektórzy ludzie są większymi duchowymi nauczycielami od innych". Czy wiesz, że to
prawda?
Mam wątpliwości. Nie, skąd mam to wiedzieć! W jaki sposób reagujesz, gdy dajesz wiarę

tej myśli?

Czuję się tak, jakbym nie była uduchowioną osobą. Starałam się zachowywać spokój
wewnętrzny i pokorę, robić wszystko, co mogę, aby zadowolić najbardziej uduchowioną
osobę, jaką udało mi się znaleźć. Udawałam, że się nie gniewam, chociaż odczuwałam gniew.
Wymagało to ode mnie wiele wysiłku.
„Nie jestem uduchowioną osobą, więc będę ją udawała". Właśnie. Sądziłam, że muszę sobie

na to ciężko zapracować.

Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli, że niektórzy ludzie są bardziej
uduchowieni od innych?

background image

KŁAMSTWA

o

MJŁOŚCI

Byłabym osobą, która ma więcej wolnego czasu. I znacznie więcej pieniędzy

Nie starałabym się cały czas być kimś innym, niż jestem. Chyba zadowoliłabym się tym, co

mam przed sobą.

To brzmi bardzo duchowo. Zapowiada wolność. Może wolność polega na tym, aby być
zwyczajną, szczęśliwą kobietą. Zachęcam moje dzieci, aby zaprzyjaźniły się ze zwyczajnym
życiem. To naprawdę bardzo przyjemne miejsce. Nie jestem nikim więcej ani nikim mniej -
jestem po prostu sobą. To wspaniała rzecz być tym, kim się jest. Zawsze byłam tylko sobą,
jednak bardzo późno dowiedziałam się, że nie ma w tym niczego złego.

Chciałabym tak się czuć.

Wróćmy do naszej myśli. „Trzeba zdobyć czyjąś aprobatę, aby otrzymać łaskę bożą". Czy to

prawda?

Nie, to nie może być prawda. „Musisz uzyskać łaskę bożą". Czy to prawda?

Pragnę bożej łaski, lecz nie sądzę, abym kiedykolwiek była wystarczająco dobra, aby na nią

zasłużyć.

Co byś miała, gdybyś otrzymała łaskę bożą?

Nie jestem pewna. Myślę, że znajdowałabym się w stanie łaski. Wszystko byłoby doskonale.

Nie potrafię sobie tego wyobrazić.

background image

BYRON KATIE I

MICHAEL

KATZ

Jak byś się czuła, gdybyś otrzymała aprobatę swojego duchowego nauczyciela?

Dziś nie miałoby to dla mnie żadnego znaczenia, wówczas jednak czułabym się tak, jakbym
miała u swoich stóp cały świat. Byłabym bardzo szczęśliwa.

Tak szczęśliwa jak wówczas, gdy otrzymasz łaskę bożą?

Co? Ach. To prawda. Utożsamiałam te dwie rzeczy. Obie miały usunąć nieszczęście.

Jak reagujesz, kiedy dajesz wiarę myśli: „Potrzebuję łaski bożej"?

Czuję się nieszczęśliwa. Czuję się niegodna i zrozpaczona, tak jakbym została wyrzucona z
nieba i była gotowa zrobić wszystko, aby do niego powrócić.

Na przykład porzucić rodzinę i oddać nauczycielowi wszystkie pieniądze?

Tak. Właśnie tak się czułam.

Moja droga, powiem ci, jak otrzymuję łaskę bożą: Stawiam tę filiżankę herbaty, a następnie ją
podnoszę. To doskonała chwila, czuję się otoczona aprobatą ze wszystkich stron. Jestem taka
wdzięczna, że z tobą rozmawiam, popijając herbatę z filiżanki. Nie potrafię sobie wyobrazić
niczego wspanialszego. Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli, że potrzebujesz
bożej łaski?

Byłabym osobą siedzącą tutaj i śmiejącą się do ciebie tak jak teraz. Byłam głupia!

158

background image

KŁAMSTWA

o

MJŁOŚCI

Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli, że byłaś głupia?

Byłabym osobą jeszcze bardziej uśmiechniętą.

To prawda. Musisz stać się bożym prostaczkiem. Wszystko, co uczyniłaś, cała twoja
przeszłość była konieczna do tego, abyś mogła siedzieć tutaj z uśmiechem na twarzy Pomyśl
przez chwilę o doświadczeniu, dzięki któremu na twojej twarzy pojawił się uśmiech - o stanie,
w jakim byś się znajdowała, gdybyś nie dawała wiary myśli, że czegoś potrzebujesz. Na tym
polega łaska boża. Nikt nie może ci tego dać ani cię tego pozbawić. Mogą nas z niej ograbić
jedynie własne myśli, które nie zostały poddane badaniu - myśli w rodzaju: „Muszę zasłużyć
na bożą łaskę" lub myśli o tym, że twój duchowy na-uczyciel zmuszał cię do robienia różnych
rzeczy. Czy to możliwe? Czy mogła cię zmusić, abyś przy niej pozostała? Zostałaś z powodu
miłości. Gdybym miała powiedzieć modlitwę, brzmiałaby ona w następujący sposób: „Boże,
uwolnij mnie od pragnienia miłości, aprobaty i szacunku innych. Amen". „Potrzebuję bożej
łaski". Czy możesz odwrócić tę myśl?

Nie potrzebuję bożej łaski.

Jak możesz potrzebować czegoś, co już posiadasz? Cieszę się, że zaczynasz to dostrzegać,

kochanie.

background image

7

MÓJ PARTNER MA POWAŻNE WADY

Niektórzy pytają, czy moja metoda nie zachęca do biernego akceptowania wszystkich relacji,
niezależnie od tego, jak złe mogą się wydawać. Wyjaśniam, że moja filozofia do niczego nie
zachęca. To po prostu niemożliwe. Metoda przedstawiona w tej książce polega na zadaniu
czterech prostych pytań i odwróceniu pierwotnej myśli. Czasami ludziom trudno to
zrozumieć. Pytają: „Czy kochanie partnera takiego, jaki jest, nie oznacza zaakceptowania wad
i pozostania u jego boku? Dlaczego powinienem go tolerować? A jeśli okaże się, że ma
poważne braki?". To interesujące pytanie, dlatego przyjrzymy się mu bardziej wnikliwie.
„Nie obchodzą go uczucia innych ludzi. Wnosi błoto do domu i siada na świeżo posłanym
łóżku w brudnych spodniach roboczych, aby rozsznurować buty. Nie zwraca uwagi na to, co
mówię, tak jest pochłonięty meczem piłkarskim". „Ona chrapie". „Nie robi niczego jak
należy". „Do białego prania wrzucił czerwone skarpetki i wszystkie rzeczy zafarbowały na
różowo". „Przestała ćwiczyć i zaczęła tyć, spójrz tylko, jak wygląda w tym obcisłym
ubraniu!". „Wychodzi na spotkanie w sprawie pracy w eleganckim ubraniu, a na brodzie ma
kawałek zaschniętego jajka".

background image

KŁAMSTWA

O MI.ŁOŚCI 161

Dlaczego zdarzają się takie rzeczy? Po chwili namysłu odkryjesz, że opisane wydarzenia
stanowią wspaniałą okazję do nawiązania bliższej więzi z partnerem. Nie dojdzie do tego, jeśli
przyjmiemy bierną postawę. Potrzeba wewnętrznej siły oraz zdolności postrzegania rzeczy
takimi, jakimi są - oczami miłości. Kiedy zastosujesz moją metodę w relacji z drugą osobą,
odkryjesz, że sam jesteś źródłem wszystkich problemów, ponieważ to twoje myśli mówią ci o
tym, kim ona jest. Jeśli dostrzegasz w niej braki, możesz być pewny, że znalazłeś punkt, w
którym toczysz spór z rzeczywistością i okłamujesz samego siebie. (Sposobem zlokalizowania
takich punktów jest określenie sytuacji, w których czujesz się najbardziej usprawiedliwiony w
swoich atakach). Wróć do źródeł. Powróć do samego siebie.
Przyjrzyjmy się mężowi, który wychodzi na ważne spotkanie ze śladami jajka na brodzie.
Żona mówi: „Dobry Boże, wychodzisz z jajkiem na brodzie! Zatrzymaj się! Wytrzyj brodę!
Co z ciebie za flejtuch! O czym ty myślisz! Szybko to zetrzyj! Pospiesz się, już jesteśmy
spóźnieni! Pozwól, że ja to zrobię! Ty miałeś już okazję. Dlaczego muszę ci o wszystkim
przypominać? Nigdy nie dostaniesz tej pracy. Jesteś taki frustrujący, czemu za ciebie
wyszłam? Nie, przestań! Nie chcę, abyś mnie całował. Daj mi spokój. Idź już!".
Żona przyjęłaby inną postawę, gdyby wiedziała, że wady i braki nie istnieją: „Wychodzi z
domu ze śladami jajka na brodzie. To zabawne. Musiał się bardzo spieszyć, skoro nie zwrócił
uwagi na coś tak oczywistego. Usunę mu ślady jajka, gdy odkryję kilka powodów, dla których
nas, a przynajmniej mnie, to spotkało. Może dlatego, abym zobaczyła, że pobrudził sobie
brodę i ocaliła mu dzień. Może dlatego, abyśmy mogli się z tego śmiać, wyobrażając sobie,
jak mogłaby wyglądać rozmowa kwalifikacyjna, gdyby zjawił się z kawałkiem jajka na
brodzie. Usunięcie jajka było czułym, serdecznym, zabawnym i intymnym gestem. Gdyby nie
kawałek zasuszonego jajka na brodzie, nie pomyślałabym, że mam czas, aby pocałować

background image

162

BYRON KATIE I

MICHAEL

KATZ

go na pożegnanie. (To interesujące, ile czasu znajdujemy, gdy sądzimy, że go nie mamy). Na
dodatek, jeśli dostanie tę pracę, będę mogła sobie przypisać część zasługi!".

MAM DOŚĆ TOLEROWANIA JEGO WAD

MÓJ

mai stale się spóźnia. Miał z tym problem już w dzieciństwie. Sam to przyznaje,

potwierdza to również jego matka. Takie zachowanie doprowadza mnie do obłędu. Jest
nieczuły, nietaktowny, niespolegliwy i nieudolny. Daje zły przykład dzieciom. Mam dość
życia z człowiekiem, któremu nie zależy, aby się zmienić.

Rozumiem. Przypuśćmy, że masz rację. Co możesz zrobić? Próbowałaś go zmienić przez
dwadzieścia lat i ci się nie udało. A może powinnaś zakwestionować te myśli? W końcu to
ty cierpisz najbardziej. „Mój mąż stale się spóźnia". Odwróć tę myśl.

Ja nie spóźniam się nigdy. Takie odwrócenie pierwotnej myśli nie ma sensu.

Czy to prawda? Czy potrafisz sobie przypomnieć trzy sytuacje, w których się spóźniłaś?
Możesz się spóźniać w innych dziedzinach niż on.

Cóż, jestem jedną z tych, których nazywają „późnymi kwiatami". W szkole byłam bardzo
mało pojętna. Później okazało się, ze mam duże uzdolnienia matematyczne i muzyczne.

Pamiętasz tamte lata?

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Czułam się paskudnie, gdy rodzice i nauczyciele mówili mi, ze jestem tępa. Zawsze
wiedziałam, ze kiedyś wykonam zadanie, lecz oni nie mieli o tym pojęcia. Myślę, że ich opinia
na mój temat hamowała mój rozwój. Czułam się taka zawstydzona.

A inne rzeczy?

Nie zawsze płacę rachunki w terminie.

W/mień cos jeszcze.

Raz czy dwa zostawiłam coś na ostatnia chwilę. Byłam z tego powodu bardzo zdenerwowana i
musiałam popędzać innych, aby zdążyć na czas.

„Mój mąż jest nieczuły, nietaktowny, daje zły przykład dzieciom". Jak odwróciłabyś tę myśl?

Jestem nieczuła, kiedy krzyczę na niego za to, ze się spóźnił. W takich chwilach nie zależy mi
na mężu. Nie obchodzi mnie, jak się czuje. Na dodatek daję zły przykład dzieciom, które widzą,
że staram się rozwiązać problem, krzycząc na osobę, którą kocham.

Nic dziwnego, że masz dość życia z człowiekiem, któremu nie zależy, aby się zmienić. Tym
człowiekiem jesteś ty sama. Nie uciekniesz od siebie ani nie doświadczysz ulgi, dopóki nie
dasz mu spokoju i nie zajmiesz się zakwestionowaniem własnych myśli. Zmiana męża
przestanie być wówczas celem twojego życia - staniesz się nim ty sama. To ty jesteś osobą,
która wierzy w zmianę.

Nie wyobrażam sobie innego sposobu podejścia do jego wiecznego spóźniania się.

background image

4

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

Spóźnienia męża to jego sprawa. Ty zajmij się własnymi. Na przykład możesz przestać
oczekiwać tego, że zjawi się o czasie. Rozważmy najgorszy scenariusz. Wymień najgorszą
rzecz, która mogłaby się wydarzyć w wyniku jego spóź

nienia.

W czerwcu wychodzi za mąż nasza jedyna córka. Mąż ma poprowadzić ją do ołtarza. Jeśli
spóźni się na ślub, nie wiem, co mu zrobię.

Spróbujmy to sobie wyobrazić. Ty zagraj jego córkę w dniu ślubu. Jest w kościele, a ojciec się
spóźnia. Ja będę udawała uczciwą żonę, która kocha go bezwarunkową miłością, tak jak ty.
Czekamy w kościele, a on się spóźnia. [Kalie udaje matkę} Cześć, kochanie. To wspaniały
dzień na ślub! Cudownie wyglądasz.

Watka wczuwa się w rolę córki] Gdzie jest tata?

Spóźni się, kochanie.

Co to ma znaczyć? Powinniśmy zaczynać.

Wiem. Co proponujesz? Jeśli chcesz, mogę poprowadzić cię do ołtarza.

Nie bądź śmieszna, mamo! Nie możesz czegoś zrobić?

Nie, najdroższa. Wiem tylko, że tata stara się jak może. Zaproponowałam, że mu pomogę,
lecz odpowiedział, abym dała mu spokój.

Co zrobiłaś?

background image

KŁAMSTWA

O M.IŁOŚCI

Uszanowałam jego wolę.

Źle postąpiłaś. Powinnaś była wywrzeć na niego presję. Chodzi o mój ślub! Boże, chyba mi

tego nie zrobi'. To wszystko twoja

wina!

Zrozumiałam, kochanie. Co możemy uczynić, aby rozwiązać problem? Pięknie wyglądasz,
chociaż sprawiasz wrażenie lekko spanikowanej.

Przyjrzyj się wadom partnera, próbujqc dostrzec w nich okazję do wyrażenia mu uznania. Jeśli
tego nie uczynisz, będziesz musiał wybuchnqc gniewem, ulec frustracji z powodu braku
postępów czy zaatakować psychicznie siebie lub jego. Ataki te wskazujq na obszary, w
których należy zakwestionować własne myśli. Kiedy okazje do wyrażenia uznania stanq się
oczywiste, będziesz mógł stale wzrastać w miłości.

Jestem zrozpaczona! Dobrze, poprowadź mnie do ołtarza.

Zgadzam się, kochanie. Będę się czuła zaszczycona. Nie będzie ci przeszkadzało, jeśli uronię
łezkę?

Z jakiego powodu, mamo?

Nigdy nie byłam tak wdzięczna za to, że ojciec się spóźnia. Dzięki temu będę mogła
poprowadzić własną córkę do ołtarza! Kocham was oboje tak bardzo, że mogłabym pęknąć z
radości.

Jesteś wspaniała, mamo! O, tata już jest! Pospiesz się, tatusiu!

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

To dopiero historia, prawda? Jak mogłyśmy uwierzyć, że się spóźni? Jak mogłyśmy uznać,
że jego spóźnienie jest możliwe? Przyszedł w idealnej chwili. Teraz usiądę i będę obserwo-
wała ślub, o jakim marzyła córka, z ojcem prowadzącym ją do ołtarza. Nie potrafię sobie
wyobrazić niczego wspanialszego.
NAPRAWDĘ ZŁA RELACJA - Z KIM?

Chociaż metoda, której nauczam, nie jest bierna, zawsze prowadzi do wewnętrznego spokoju.
Czasami mamy do czynienia z gniewną osobą, która rani innych, stosuje fizyczną agresję lub
jest wrogo nastawiona do samej siebie - z kimś, kto przypisuje innym ludziom własne myśli i
naprawdę wierzy, że są przyczyną jego cierpień. Jeśli uznasz to za właściwe, za wszelką cenę
uwolnij się od jej towarzystwa. Zła relacja to inna sprawa, ale tu też należy udzielić tej samej
odpowiedzi: Zapytaj samego siebie.
Gdybym żyła z człowiekiem, który przypisuje mi własne myśli i sprawia, że moje ciało jest
posiniaczone i obolałe, zakwestionowałabym swoje przekonania. Zakwestionowałabym myśli,
które mnie przeraziły i spowodowały, że z nim zostałam. Zbadałabym myśli w rodzaju: „Nie
powinien był mnie uderzyć lub odsunąć się ode mnie", a następnie dokonać ich odwrócenia
(np. „Nie powinnam była uderzyć samej siebie, używając do tego jego ręki. Nie powinnam
krzyczeć na siebie we własnej głowie"). Czy ta myśl jest równie prawdziwa lub prawdziwsza
od pierwotnej? A jeśli tak, jak mogę ją zastosować?
ODEJŚĆ LUB POZOSTAĆ W SPOKOJU

Możemy pogodzić się z wadami partnera lub mieć ich powyżej uszu. Niezależnie od tego, czy
z nim zostaniemy, czy odejdziemy,

166

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 167

mamy do wyboru dwa sposoby postępowania. Pierwszy charakteryzuje spokój wewnętrzny,
drugi - kłótnia, gniew i obwinianie. Jeśli pragniesz spokoju, osądź partnera, zanotuj
spostrzeżenia, zadaj cztery pytania, a następnie dokonaj odwrócenia swoich myśli. Odkryj, że
jego wady są w istocie wadami twojego własnego obrazu jego osoby. A teraz pozwól, by
decyzja zapadła w naturalny sposób. Pamiętaj, że zawsze zostanie podjęta we właściwym cza-
sie, ani sekundę wcześniej.
Pozostałą część tego rozdziału poświęcę rozmowie, którą odbyłam z pewną kobietą z
Amsterdamu. Dowodzi ona, że można tak silnie w coś wierzyć, iż zacznie się nam wydawać
rzeczywistością. Moja rozmówczyni była przekonana, że jej mąż jest człowiekiem całkowicie
niekomunikatywnym i że nie da się tego zmienić, dlatego musi go opuścić. Kiedy zbadała te
rzekome fakty, okazały się dwiema myślami, których nie zakwestionowała.

Witaj, moja droga. Powiedz mi, co zanotowałaś.

Napisałam o swoim małżeństwie, ponieważ mam zamiar opuścić męża i czuję się winna z tego

powodu.

„Masz zamiar go opuścić". Czy to prawda?

Tak.

Czy jesteś pewna, że to prawda?

W tej chwili? Nie, chyba nie.

Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli: „Zamierzam go opuścić"?

Mam silne poczucie winy.

background image

BYRON

KATIE I MICHAEL

KATZ

Zrozumienie mnie nie jest twoim zadaniem, lecz moim.

Jak go traktujesz, kiedy wierzysz tej myśli i czujesz się winna?

Gniewam się na niego.

Rozumiem, czujesz się tak, jakbyś już go opuściła. Porzucasz go w sensie emocjonalnym.
Kim mogłabyś być, gdybyś nie dawała wiary myśli, że opuścisz męża? Przypuśćmy, że masz
zamiar odejść za pięć dni. Kim byłabyś w tym czasie, żyjąc z nim, gdyby ta myśl nie przyszła
ci do głowy?

Byłabym osobą spokojna. Myślę, ze uważałabym go za pełniejszą osobę.

Gdy nie dostrzegasz w nim winy, przebywanie w jego towarzystwie staje się przyjemne. Może
nawet pomógłby ci się spakować.

Nie miałabym nic przeciwko temu. Pewnie by mi się to spodobało.
Oboje moglibyście życzyć ci jak najlepiej. „Mam zamiar go opuścić". Odwróć tę myśl.

Nie zamierzam go opuszczać.

Czy potrafisz wymienić trzy sposoby, w jakie go nie opuścisz, nawet jeśli się wyprowadzisz?

168

background image

KŁAMSTWA O MIŁOŚCI

Nadal będę się o niego troszczyć. W

dalszym ciągu będę go zapraszać do siebie,

aby mógł regularnie widywać dzieci. Będę

służyć pomocą, jeśli okaże się, ze mnie

potrzebuje.
Rozumiem. Moglibyście być naprawdę dobrymi przyjaciółmi. To wspaniała rzecz kochać i
opiekować się ojcem własnych dzieci. To dar otwartego umysłu. Kiedy twój umysł się otwo-
rzy, podąży za nim serce. Nie można mieć jednego bez drugiego. Rodzice, którzy się
rozchodzą i wierzą własnym myślom, bywają chłodni, gniewni i zagubieni. Nie pozostawia to
wiele miejsca dla serca. Ludzie mogą się kochać bezwarunkowo, a mimo to wziąć rozwód.
Nie trzeba odchodzić w gniewie.

Kiedy kochamy, rozstanie wydaje się trudniejsze, ponieważ znika motywacja skłaniająca do
odejścia.

„Musi nas motywować lęk lub nienawiść". Czy to prawda?

Nie. Wiem, że tak nie jest. Z drugiej strony łatwiej to wyjaśnić innym ludziom, gdy
małżonkowie gniewają się na siebie i kłócą.

Popracujmy nad twoim poznaniem samej siebie. Jak wyjaśnisz samej sobie powód odejścia?

Odchodzę, ponieważ mąż nie chce ze mną rozmawiać.

Rozumiem. Właśnie tak możesz wytłumaczyć swoją decyzję innym ludziom. Kiedy zapytają,
dlaczego od niego odeszłaś, odpowiedz: „Kocham go z całego serca, lecz pragnę żyć z
człowiekiem, który ze mną rozmawia".

Och!

mu

background image

'O BYRON KATIE I

MICHAEL KATZ

Kiedy mąż zapyta: „Dlaczego odchodzisz?", możesz odrzec:
„Ponieważ ze mną nie rozmawiasz". Masz swoje powody. Dla całej reszty świata mogą być
one niewystarczające, lecz dla ciebie są wystarczająco dobre. Kiedy żyjesz w zgodzie z
własnym rozumem, twój umysł przestaje znajdować się w stanie wojny. Przestajesz
komunikować dzieciom, że można odejść jedynie w gniewie. Masz powody, aby odejść,
chociaż w dalszym ciągu go kochasz. Kochasz również samą siebie za wewnętrzną
równowagę i troskę. Co jeszcze zapisałaś?

Jestem zła na męża, ponieważ mnie zawiódł i zniszczył nasze małżeństwo.
„On zniszczył nasze małżeństwo". Czy to prawda? Teraz nie jestem tego pewna.

W mojej metodzie tak i nie są równie dobrą odpowiedzią. Możesz odpowiedzieć: „Nie wiem".
„On zniszczył nasze małżeństwo". Czy to prawda?

Czuję lekki zawrót w głowie. Nie wiem już, kto zawinił.

Dobrze. W tej chwili twoja odpowiedź brzmi nie. Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli: „On
zniszczył nasze małżeństwo"?

Pamiętam, jak walczyłam o ten związek. Myślę, ze powinien był mnie słuchać. Kiedy tylko

wchodzi do pokoju, natychmiast atakuję go w myślach, zastanawiając się, w jaki sposób
niszczy nasze małżeństwo. Odpycham go od siebie swoją energią.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Spróbuj być po prostu dostępna, niezależnie od tego, czy ma coś do powiedzenia, czy nie.
Kiedy milczy, patrz na niego bez doszukiwania się winy. „On zniszczył nasze małżeństwo".
Czy możesz odwrócić tę myśl?

Sama mszczę nasze małżeństwo.

Czy potrafisz wymienić trzy konkretne sposoby, w jakie to robisz?

Zastanówmy się... Często go krytykuję. Oczekuję od naszej relacji więcej, niż mówię. Zbyt

silnie odpycham go od siebie.

Możesz mu o tym powiedzieć. „Kochany, niszczyłam nasze małżeństwo i szczerze tego
żałuję". Później podziel się z nim tym, co przed chwilą odkryłaś. Jaki jest następny fragment
twojej wypowiedzi?

Potrzebuję tego, aby zrozumiał, że dłużej nie wytrzymam w takim związku.
„Potrzebuję tego, aby zrozumiał". Czy to prawda? Chciałabym, aby zrozumiał.

„Potrzebuję tego, aby zrozumiał". Czy jesteś pewna, że to prawda? To bardzo ważne pytanie.

Nie, nie jestem tego pewna.

Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli, że potrzebujesz jego zrozumienia, lecz go nie
otrzymujesz?

background image

2

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

W dalszym ciągu szukam czegoś, czego nie mogę znaleźć. Caty czas poszukuję tego u niego.
Czekam na jego odpowiedź, a gdy jej nie udziela, doświadczam frustracji.

Jak go traktujesz, gdy nie okazuje ci zrozumienia? Traktuję go tak, jakby to była jego

wina. A kiedy w dalszym ciągu nie rozumie? Rezygnuję.

Jak się zachowujesz, gdy ulegasz rezygnacji, w dalszym ciągu sądząc, że potrzebujesz jego
zrozumienia?

Traktuję go w protekcjonalny sposób i jestem rozgoryczona lub milknę i chodzę nadąsana.
Czuję się jak ofiara i tak się zachowuję.

Kim mogłabyś być, gdyby nie myśl: „Potrzebuję jego zrozumienia"?

Bytabym osoba odczuwającą znacznie mniej stresów. Pozwoliłabym mu być tym, kim jest,
nawet gdy milczy-

Nawet gdy ludzie mówią: „Doskonale cię rozumiem", nie możemy być pewni, że tak
faktycznie jest. To niemożliwe, moja droga. Przejdźmy do tego, co jest możliwe. „Potrzebuję
jego zrozumienia". Odwróć tę myśl.

Potrzebuję zrozumieć samą siebie.

To prawda. Poznałaś siebie dzięki wykonaniu tego ćwiczenia. Zawsze gdv chcesz lepiej
zrozumieć siebie, przeprowadź

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

analizę partnera, zapisz swoje spostrzeżenia, a następnie zadaj sobie cztery pytania i odwróć
pierwotną myśl. Czy potrafisz wskazać inne odwrócenie myśli: „Potrzebuję jego zrozu-
mienia"?

Potrzebuję zrozumieć męża.

Może twój mąż cierpi i nie potrafi cię zrozumieć. Może znasz kilka odpowiedzi i mogłabyś je
przekazać w serdeczny sposób, bez gniewu. Opowiedz mu o tym, co odkryłaś, tak jakbyś się
zwierzała dobrej przyjaciółce. Później postaraj się go zrozumieć. Podaj jeszcze jedno
odwrócenie pierwotnej myśli.

Nie potrzebuję jego zrozumienia. Byłabym szczęśliwa, gdyby było to możliwe.

Jeśli zdobędziemy się na szczerość i otwartość, ludzie, którzy nas kochają, będą mogli łatwiej
zrozumieć naszą sytuację. Nie krzyczymy na nich, tak jakby byli naszymi wrogami. Jesteśmy
uprzejmi i serdeczni - wyraźnie wskazujemy, w jaki sposób sami przyczyniliśmy się do
powstania problemu. Wiemy, że pragną nas zrozumieć, jeśli jednak tego od nich oczekujemy,
chybiamy celu. Ważne jest nie to, aby oni nas zrozumieli, lecz abyśmy zrozumieli samych
siebie. Właśnie wtedy czujemy się najbardziej szczęśliwi.

Sądzę, ze byłoby wówczas znacznie lepiej, ponieważ sama odpowiadałabym za zaistniałą
sytuację.
Przeczytaj swoje następne zdanie. Mąż nie powinien mnie rozczarowywać, unikając rozmowy.

background image

BYRON

KATIE

I

MICHAEL

KATZ

Odwróć tę myśl.

Nie powinnam rozczarowywać samej siebie, unikając ze sobą rozmowy.

To prawda. Czy szukasz u niego odpowiedzi, które znajdują się w twoim sercu?

Trudno je znaleźć.

Dlatego sądzisz, że on powinien umieć to uczynić. Przeczytaj kolejne zdanie.

Potrzebuję tego, aby mai rozumiał mój obecny stan.

„Potrzebuję tego, aby mąż rozumiał mój obecny stan". Czy to prawda?

Chciałabym tego. Byłabym wówczas znacznie bardziej spokojna i bezpieczna.

Spójrzmy na to w następujący sposób: „Mąż nie rozumie mojego obecnego stanu". Czy to
prawda? Czy powiedziałaś mu, że masz zamiar odejść?

We.

„Mąż nie rozumie mojego obecnego stanu". Czy to prawda?
Nie. To ważne odkrycie. Przecież nic mu nie powiedziałaś.

background image

KŁAMSTWA

o

MIŁOŚCI

Mówiłam mu o wszystkim, co poprzedziło tę decyzję.

„Mąż nie rozumie mojego obecnego stanu". Czy to prawda? Czy twój mąż jest jasnowidzem?

N/e.

Jak reagujesz, gdy dajesz wiarę myśli, że mąż nie ma pojęcia, iż zamierzasz odejść?

Czuję się bardzo zestresowana.

Odwróć tę myśl.

Mąż nie powinien rozumieć mojego obecnego stanu.

To niemożliwe. Dlaczego obawiasz się mu powiedzieć?

Lękam się, ze przeżyje szok, załamie się.

Obawiasz się, że przeżyje szok, załamanie nerwowe, a co się wówczas stanie z tobą?

Będę się czuła za to odpowiedzialna i miała ogromne wyrzuty sumienia. Obawiam się gniewu
babci, teściowej i innych ludzi.

W porządku, odegrajmy scenkę waszej rozmowy. Ty będziesz swoim mężem, a ja kimś, kto

go bardzo kocha - twoim prawdziwym ja. [Katie udaje żonę} Kochanie, postanowiłam cię

opuścić.

[Żona udaje męża] Nie możesz. To niemożliwe.

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Słyszałeś, co powiedziałam. Odchodzę.

Powinnaś dać szansę naszemu małżeństwu.

Zrobiłam to. To dziwne, bardzo cię kocham, a mimo to chcę odejść.

Spróbuj jeszcze raz. W historii każdego związku zdarzają się wzloty i upadki.

To prawda. Widzę, że świetnie sobie z tym radzisz.

JaP

Takie mam wrażenie. Sądziłam, że będziesz wstrząśnięty, że przeżyjesz załamanie nerwowe, a
ty nadal spokojnie ze mną rozmawiasz. [Kalie przerywa grę] W porządku, teraz będziesz
babcią, której tak się obawiasz.

[Żona udaje własną babcię] ]esteś całkiem zepsuta. Pomyśl o tym, co masz, o wszystkim, co
dla ciebie zrobił. Myślisz wyłącznie o sobie.

Masz rację. Zrobił dla mnie wiele wspaniałych rzeczy Jest cudownym ojcem. Jest niezwykły.
Naprawdę go kocham.

W takim razie dlaczego odchodzisz?

Ponieważ ze mną nie rozmawia. Cały czas milczy.

Pomyśl o dzieciach.

Może masz rację. Będę starała się być serdeczna i szczodra. Chcę, aby wiedziały, że mają
wspaniałego ojca.

176

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

W takim razie zostań z nim!

Nie potrafię tego uczynić. Nie rozmawia ze mną. [Katie przerywa scenkę} Moja droga,
zakwestionowałaś własne myśli. Poznałaś prawdę, wiesz, jak kochający i opiekuńczy jest twój
mąż, rozumiesz, jak kochająca i opiekuńcza jesteś ty sama. Zdajesz sobie sprawę, że każde z
was troszczy się o dzieci. Masz wszystko, czego trzeba, aby być uczciwym człowiekiem. Nikt
nie musi obawiać się prawdy To budowle obronne, którymi ją otaczamy, wzbudzają w naszym
sercu lęk. Wszystko, co przed chwilą powiedziałam, zostało zaczerpnięte z twoich notatek.
Przyjrzyjmy się kolejnemu fragmentowi.

Mój mąż jest zamkniętym, upartym człowiekiem, który nie zdradza własnych myśli. Udaje, ze
jest niewinny i wyjątkowy, zachowuje się histerycznie, jest gniewny i nerwowy.
Odwróć tę myśl, używając formy pierwszej osoby Jestem zamknięta.

W jakich sprawach? Wiemy już, że nie powiedziałaś mu, iż zamierzasz odejść. Co jeszcze
ukryłaś przed mężem, dziećmi i samą sobą? Ponieważ i tak odejdziesz, możesz być z nim
szczera. Kto wie, może dostrzeżesz w nim kogoś, kogo wcześniej nie znałaś. Prawda może
zmienić wiele rzeczy. Podaj inne odwrócenie pierwotnej myśli.

Jestem uparta. Rzadko zmieniam zdanie.

To prawda. Podam przykład: Jego milczenie może okazać się dla ciebie wspaniałą rzeczą. „Co
chcesz na obiad, kochanie?".

background image

8

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

Milczenie. „Świetnie, w takim razie nie będę musiała gotować. Co chciałbyś robić w ten
weekend?". Milczenie. „Powiedz mi, kiedy coś wymyślisz". Po tych słowach zajmij się
własnymi planami i własnym życiem. „Czy ty mnie kochasz?". Milczenie. Wystarczy się
rozejrzeć po domu, aby znaleźć odpowiedź na to pytanie. Patrzę na dzieci i widzę, że mnie
kocha. Oglądam fotografie i wiem, że darzy mnie miłością. Spoglądam na ściany. On mnie
kocha. Na podłogę. On mnie kocha. Jaka byłam ślepa, że musiałam go o to pytać! Wtedy
będziesz mogła szczerze wyznać: „Kocham cię", oczywiście, jeśli okaże się to zgodne z
prawdą. Podaj kolejne odwrócenie pierwotnej myśli.

Jestem niewinna.

Tak, kochanie, jesteś niewinna. Przyjrzyj się temu wszystkiemu, czego nie uważałaś za
prawdę. Na tym polega niewinność.

Staram się z całych sił.

To prawda. Każdy człowiek stara się tak, jak potrafi. Wszyscy robimy tyle, na ile nas stać,
kiedy jednak dajemy wiarę własnym myślom, musimy się nimi kierować w swoim postępowa-
niu. Gdy w naszej głowie panuje chaos, przenika do całego naszego życia. Kiedy w naszych
myślach jest ból, zabarwi całą naszą egzystencję. Miłuj bliźniego swego jak siebie samego.
Zawsze kierowałam się tą zasadą. Kiedy nienawidzę ciebie, nienawidzę samej siebie. Powiem
ci, jak to działa. Jeśli kogoś nienawidzę, mylę go ze sobą, a rozwiązanie problemu pozostaje
ukryte. Podaj kolejne odwrócenie pierwotnej myśli.

Jestem nerwowa i zagniewana.

background image

KŁAMSTWA

O M-IŁOŚCI l

Lepiej byłoby powiedzieć: „Moje myśli są pełne emocji i gniewu". Uczysz się, jak rozwiązać
ten problem, kwestionując własne myśli. Przeczytaj kolejne zdanie.

Nie chce ponownie doświadczyć milczenia ze strony męża, który odmawia ze mną rozmowy.

Odwróć tę myśl.

Nie mam nic przeciwko temu, jeśli mai. nie chce ze mną rozmawiać. Czekam na taką sytuację.

Udawaj swojego milczącego męża, a ja kobietę, która go kocha. Będę tobą. [Katie wciela się
w rolę żony] Cześć,
kochany. Porozmawiasz ze mną?

[Żona udaje swojego męża] Naprawdę muszę?

Och! Wreszcie przemówiłeś. Nie, wcale nie musisz ze mną gadać. Nigdy nie musiałeś. Jestem
wdzięczna z tego powodu.
Dobrze. ]a również. Co chciałbyś na obiad?

Hm. Sam nie wiem.

Skoro nie wiesz, przygotuję tylko coś dla dzieci.

W porządku.

Świetnie. Życie z tobą jest takie łatwe!

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

Dziękuję.

Proszę bardzo. Jaki miałeś dzień?

Hm. Trochę stresujący, teraz wszystko jest już w porządku.

To wspaniale. Jesteś niesamowity! Naprawdę udało ci się rozwiązać problem?

Fakt, chyba mi się udato.

Słuchaj, zazwyczaj jesteś bardzo spokojny. Co cię tak zestresowało?

Ktoś nie wykonał roboty na czas. Wiesz, jak to jest.

Czy mogę ci usiąść na kolanach?

Co? W tej chwili?

Tak. Czy mogę ci usiąść na kolanach i objąć ramieniem?

Jasne. Chodź.

[Katie przerywa scenkę^ Czy zdajesz sobie sprawę, że ten facet odpowiedział na każde
pytanie, które zadałam?

To prawda. Masz rację.

A zatem już wiesz, że nie zamierzasz go opuścić dlatego, że ciągle milczy. Po prostu od niego
odchodzisz.

Może masz rację. Cholera! Czy to możliwe?

background image

KŁAMSTWA

O MJŁOŚCI

Aby mieć powód do odejścia - myślisz, że czynisz to, ponieważ mąż z tobą nie rozmawia —
wierzysz w niego, nawet gdy mąż do ciebie mówi. Wiara to potężna siła. Zwróciłam uwagę,
że odpowiedział na każde pytanie, sprawiał tylko wrażenie zmęczonego.

To prawda, ciężko pracuje.

Nie dostrzegam tu żadnego problemu. Posłuchaj, w jaki sposób ci odpowiada. Może byłby
podekscytowany, gdybyś inaczej podeszła do tego. Twój mąż nic nie mówi, a ty w dalszym
ciągu wierzysz własnym myślom. Odpowiada na każde pytanie, a poza tym masz z nim mało
zachodu. Nawet gdy ma ciężki dzień w pracy, stara się uporać z problemami, zanim wróci do
domu. Nie przeszkadza mu, że nie ugotujesz obiadu. Mogłabyś mieć bardzo przyjemne życie.

To prawda, nadal sądzę jednak, ze udzielałabym lepszych odpowiedzi niż on. Nie wiem tez, czy
potrafiłabym być tak mila jak ty, gdyby nie udzielał żadnej odpowiedzi na moje pytanie.

Rozumiem. Czy próbowałaś zapytać go o jego życie? Może sama jesteś osobą, która milczy w
tym związku. O czym chciałabyś z nim porozmawiać?

Oczywiście o naszym małżeństwie.

W takim razie mogłabyś powiedzieć: „Kochany co myślisz o naszym związku?".

Użyłabym innych słów. Powiedziałabym: „Bardzo mi przykro, ze nie potrafimy ze sobą
rozmawiać. Nie umiemy porozumieć się ze sobą". W porządku, Katie, rozumiem, o co ci

chodzi.

background image

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

Świetnie. Uważasz, że on cały czas milczy. Kiedy dajesz wiarę tej myśli, podchodzisz do
niego i mówisz: „Nigdy ze mną nie rozmawiasz. Co się z tobą dzieje? Nic nas nie łączy". Nie
dajesz mu okazji do rozmowy. Jeśli naprawdę mu na tobie zależy i nie chce cię zdenerwować,
uzna, że lepiej jeśli nie będzie się z tobą spierał. Taka postawa może sprawić, że zamilknie.
Kiedy wrócisz do domu, zwróć uwagę, w jaki sposób się z nim porozumiewasz. Być może
milczy z powodu sposobu, w jaki się do niego zwracasz. Możliwe, że gdy widzi twoją reakcję,
nie chce cię jeszcze bardziej denerwować.

Tak, to możliwe.

Świetnie, Wykonałyśmy kawał dobrej roboty. Teraz rozumiem, dlaczego mąż cię kocha.
Skoro zrozumiałaś, że nie masz się czego obawiać, gdy poczujesz się zagubiona, po prostu
kontynuuj osądzanie męża. Nie zatrzymuj się - zanotuj więcej powodów przemawiających
za tym, aby odejść lub pozostać. Żaden z nich nie jest „faktem", żaden nie może też uczynić
z męża twojego nieprzyjaciela. Nie musisz się też obawiać babci. To zbędne, ponieważ
wygląda na to, że kocha ciebie i wnuki.

Powody, dla których ta kobieta chciała opuścić męża, nie oparły się sprawdzianowi
rzeczywistości. Mogła od niego odejść lub pozostać, zrozumiała jednak, że nie musi
przestawać go kochać. Kiedy kwestionujemy własne myśli, odkrywamy, że miłość zawsze w
nas była, lecz jej zwyczajnie nie dostrzegaliśmy Kiedy myślę: „Co się z nim dzieje?", w
rzeczywistości chodzi o coś, co w danym momencie ma związek ze mną. Wzniosłam między
nami mur. Chociaż tworzą go wyłącznie myśli, zobacz, co wyczynia z nimi nasz umysł. Do-
póki me zakwestionuję własnych myśli na jego temat, dopóki nie zastosuję metody czterech
pytań, nie będę zdawała sobie sprawy z istnienia tej miłości. Dlatego kwestionuję moje myśli,
a wówczas

182

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 183

ponownie ukazuje się miłość. Kiedy cię nie kocham, tracę rozsądek, przestaję mieć kontakt ze
sobą. Nie mam łączności z tym, co daje mi największe szczęście. Właśnie dlatego kwestionuję
wszystkie przekonania, które wywołują we mnie stres, i dokonuję ich odwrócenia. Wtedy
pojawia się miłość - świadomość miłości. Jednak zakwestionowanie własnych myśli musi być
autentyczne. Muszę przeniknąć do własnego wnętrza i znaleźć prawdziwą odpowiedź, taką,
która jest dla mnie prawdziwa. Kiedy ją odkryję, znikną wszelkie przeszkody. Przestaną
istnieć bariery oddzielające mnie od partnera - bariery pomiędzy mną i światem.

Posiadanie własnego udziału w czymś, co uczyniła dla mnie druga osoba, jest
najcudowniejszg rzeczq na świecie. Odczuwam pokorę pozbawiono najmniejszego
pragnienia obrony. Staję się zupełnie bezbronna. Jest to tak smakowity rodzaj bezbronności,
że wylizałabym go z talerza.

background image

8

P/ /

IĘC SEKRETÓW WOLNOŚCI W SPRAWACH SERCA

Na kolejnych stronach znajdziesz wskazówki, jak wspierać samego siebie i podtrzymywać się
na duchu podczas badania myśli, które wydają się nie do zakwestionowania.

SKARPETY DO PARY

Zastanówmy się nad czymś, co wielu ludzi uważa za rzecz naprawdę niezbędną. Często
myślimy: „Potrzebuję, aby do mnie wróciła", lecz ona daje jasno do zrozumienia, że tego nie
uczyni. Zastanawiając się nad pytaniem: „Czy to prawda, że potrzebuję, aby do mnie
wróciła?", możemy użyć następujących pytań pomocniczych: „Czy naprawdę tego
potrzebuję?", „Czy wiem, że w ostatecznym rozrachunku tak będzie dla mnie najlepiej?",
„Czy nadal żyję?", „Czy w dalszym ciągu oddycham?", „Czy włożyłem dzisiaj dwie skarpe

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 185

ty?", „Czy są do pary?". Dzięki tym pytaniom w delikatny sposób powrócisz do
rzeczywistości, w której świetnie sobie bez niej radzisz, chociaż sądzisz, iż bez niej jesteś
skończony i że potrzebujesz, aby do ciebie wróciła. Pytania te pomogą ci odsunąć dziecinną
myśl, że na szali leży twoje życie. Dziecko mówi: „Kogo obchodzi, czy włożyłem skarpetki
do pary, skoro mam złamane serce?". Odpowiadasz: Tobie na tym zależy. Masz dowód na
własnych stopach. Dostrzeżenie tego faktu jest bardzo ważne.
Słowo potrzeba sugeruje trwały stan umysłu. Kiedy myślisz: „Potrzebuję, aby do mnie
wróciła", jesteś przekonany, że zawsze będziesz tak sądził. Jeśli jednak przyjrzysz się
dokładniej swojemu doświadczeniu, zauważysz, że nie istnieje coś takiego jak trwały stan
umysłu. Ile twoich obecnych problemów ma źródło w myślach o przyszłości, którym dajesz
wiarę: W chwili gdy myślisz o tym, że potrzebujesz miłości, wyobrażasz sobie przyszłe
chwile, w których, jak sądzisz, będziesz tej miłości potrzebował. Wyobrażasz sobie, że
siedzisz, stoisz lub leżysz w jakimś miejscu za pięć lat od dziś i myślisz: „Potrzebuję tego, aby
mnie kochała". Taka myśl jest bardzo stresująca.
Nie potrzeba wielkiej filozofii, aby przestraszyć siebie taką myślą - wystarczy w nią uwierzyć.
Równie łatwe jest wyzbycie się lęku. Można to uczynić, siedząc w salonie ze skarpetami do
pary na nogach. Po pierwsze, zwróć uwagę na pewną prestidigitatorską sztuczkę - w myślach
przywołujesz przyszłość. Poświęcasz obecną chwilę dla wymyślonej przez siebie przyszłości.
Odpowiedz na cztery pytania dotyczące własnych myśli o przyszłości. „Za sześć miesięcy lub
za pięć lat od dziś będę potrzebował, aby do mnie wróciła. Czy to prawda? Czy mogę być
pewny, że to prawda? Jak reaguję, gdy daję wiarę tej myśli? Kim mógłbym być, gdybym w
nią nie wierzył?". Następnie odwróć pierwszą myśl i znajdź trzy powody, dla których może
być ona równie albo bardziej prawdziwa od pierwotnej. Otwarty, wolny od lęku umysł nie
będzie miał trudności z ich odnalezieniem.

background image

186

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

Jeśli bolesna myśl spotka się ze zrozumieniem, gdy pojawi się ponownie, będziesz mógł jq
uznać za interesujqcq. To, co kiedyś było przykrym, nocnym koszmarem, teraz stanie się
czymś frapujqcym. Kiedy pojawi się następny raz, będziesz mógł dojść do wniosku, że jest
zabawna. Później możesz w ogóle jej nie zauważyć. Właśnie na tym polega siło kochania
tego, co jest.

MOŻESZ TEGO BEZ LĘKU

Niektóre myśli są zbyt przerażające, abyśmy mieli odwagę je zbadać. Myśli w rodzaju „Bez
ciebie sobie nie poradzę" lub „Jeśli moje dziecko umrze, życie straci wszelki sens" mogą nas
naprawdę sparaliżować, a wówczas zamiast sprawdzić, czy naprawdę w nie wierzymy,

postanowimy je stłumić lub postępować tak, jakby były prawdziwe i w konsekwencji
odczuwać niepokój związany z odpowiedzią na pytanie dlaczego. W tej części książki
analizuję powody, dla których blokujemy własne dociekania.
Większość ludzi ma kogoś lub coś, bez czego we własnym mniemaniu nie potrafiłaby sobie
poradzić. Podejmują wszelkie środki ostrożności, aby zapobiec utracie męża, dziecka,
pieniędzy, pracy lub domu. Zwykle łączy się z tym mnóstwo zmartwień i ograniczeń
mających przeciwdziałać nieszczęściu, którego tak bardzo się obawiamy
Niestety, czasami do głosu dochodzi rzeczywistość i zabiera coś, z czego stratą mieliśmy
sobie nie poradzić. Mimo to udaje się nam przetrwać. Kiedy wydarzą się najgorsze rzeczy,
których się obawiali, ludzie mówią nam (jeśli odważymy się o to zapytać), że życie w lęku
przed tragicznym wydarzeniem było gorsze od niego samego. Często przyjaciele i krewni
mają większy problem od nich samych. Oto relacja pewnej kobiety:

DOKONAĆ

background image

KŁAMSTWA

O MI.ŁOŚCI 187

Kiedy moja matka umierała na raka trzustki, mieszkałam w jej sypialni i spałam obok niej
przez cztery tygodnie, dopóki nie odeszła. Karmiłam ją i kąpałam, podawałam lekarstwa,
gotowałam i pielęgnowałam. Zaczęłam oddychać w rytm jej oddechu. Razem
wyrównywałyśmy sobie brwi i malowałyśmy paznokcie. Razem się śmiałyśmy.
Rozmawiałyśmy o wszystkim, co było dla niej ważne. Wspólnie oglądałyśmy programy
Oprah Winfrey Nigdy nie przeżyłam równie wspaniałych chwil z moją matką. Kiedy
odwiedzali nas goście i mówili, że to straszne, iż mama umiera, na moich oczach zamieniała
się w ofiarę raka. Zupełnie jakby tego od niej oczekiwano. Zachowywałyśmy się z powagą,
byłyśmy smutne i ciche, dopóki za gośćmi nie zamknęły się drzwi. Wtedy wracałyśmy do

normalnych rzeczy - do przyjmowania i dawania, do płaczu i śmiechu, częstego śmiechu.

Ludzie, którzy przez to przeszli, potwierdzają, że doświadczenie straty okazało się łatwiejsze
od ich wyobrażeń. Dzięki badaniu własnych myśli można usunąć lęk przed stratą przeżywany
wówczas, gdy nic się jeszcze nie stało. Analiza odsłania również szkody, które myśli
naznaczone lękiem wyrządzają naszym relacjom, kiedy wszyscy są z nami i świetnie sobie
radzą. Ogromne korzyści mogą odnieść także nasi najbliżsi, kiedy odkryją, że rozumiemy, iż
nasze życie nie zależy od ich dobrego samopoczucia. Jeśli nie będziesz ich potrzebował, aby
żyć, zaczną żyć dla siebie.

„GDYBY MOJE DZIECI UMARŁY, NIE MIAŁABYM PO CO ŻYĆ". CZY
TO PRAWDA?

Z tą myślą potrafi się utożsamić większość ludzi, nawet jeśli sami nie mają potomstwa. Wielu
rodziców, szczególnie tych, którzy mają małe dzieci, bez zastanowienia odpowiada: „Tak, to
prawda. Nie przeżylibyśmy śmierci własnego dziecka".

background image

188

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Jakie pokrewne myśli mogą cię powstrzymać przed znalezieniem prawdziwej odpowiedzi, a
nawet przed zakwestionowaniem tej myśli? Oto jeden z wielu przykładów: „Zdradziłabym
własne dzieci, gdybym pomyślała, że mogłabym bez nich żyć. Oznaczałoby to, że naprawdę
ich nie kocham". Oczywiście taka myśl jest całkiem niedorzeczna, co nie przeszkadza w tym,
aby dawać jej wiarę. Jej absurdalność stanie się ewidentna, gdy sformułujemy ją w prostszej
formie: „Jeśli nie żyję w lęku o to, że stracę dzieci, to znaczy, że ich nie kocham" lub „Jeśli
nie cierpię, to znaczy, że nie zależy mi na własnych dzieciach". Czasami nasz umysł posuwa
się jeszcze dalej. Niczym przesądni i zabobonni jaskiniowcy dajemy wiarę myśli:
„Gdybym sądził, że zdołam przeżyć coś tak strasznego, mógłbym to na siebie sprowadzić".
Takie myśli rzeczywiście mają moc, lecz jest to moc całkiem innego rodzaju. Odpowiedź na
kolejne pytanie ujawni wpływ, jaki na nas wywierają.

JAK REAGUJESZ, GDY DAJESZ WIARĘ TEJ MYŚLI?
Jak postępujesz, gdy dajesz wiarę myśli, że nie mógłbyś przeżyć śmierci własnego dziecka?
W jaki sposób je traktujesz, gdy wierzysz tej myśli? Przypuszczalnie narzucasz mu wiele
ograniczeń i starasz zapewnić bezpieczeństwo w sposób, który nie jest dla niego szczególnie
zdrowy. Postępujesz tak, jakby zależało od niego twoje życie, zgodnie z tym, co sugeruje
pierwotna myśl. To z kolei oznacza, że traktujesz je tak, jakby istniało ze względu na ciebie.
„Kochanie, nie wbiegaj na ulicę, ponieważ nie przeżyłabym, gdybyś wpadł pod samochód i
zginął". Czego go uczysz takim postępowaniem? Tego, że świat jest przerażającym miejscem
i że w każdej chwili może spotkać je coś strasznego. Uczysz go również, że jego zadaniem
jest podtrzymywanie cię przy życiu i że jest za ciebie odpowiedzialne. A jak traktujesz
samego siebie, gdy dajesz wiarę tej myśli? Napełniasz swój umysł lękiem i troskami.
Zaciskasz i ograniczasz własne serce. Kreślisz przed sobą fikcyjną przyszłość przenikniętą
ogromem cierpienia. Nigdy nie

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 189

jesteś sam, ponieważ myślami ani na chwilę nie potrafisz opuścić dziecka.

KIM MÓGŁBYŚ BYĆ, GDYBYŚ NIE DAWAŁ WIARY TEJ MYŚLI?
Kim mógłbyś być jako kochający rodzic wychowujący dzieci, gdybyś nie był zdolny
pomyśleć; „Nie potrafiłbym żyć, gdyby moje dziecko umarło"? Zastanów się nad tym
pytaniem. Pomyśl o uczuciach, jakich byś doznawał, gdybyś usunął przerażenie z twojego
związku z dziećmi. Pozostałaby ci jedynie miłość. Mógłbyś im jedynie pokazać, jak
bezpiecznie i rozważnie przejść na drugą stronę ulicy, jak dbać o siebie dla własnego, a nie dla
twojego dobra. Patrząc na ciebie, dzieci mogłyby dojść do wniosku, że poradzą sobie nawet
wówczas, gdy umrze ukochana osoba - że nic im się nie stanie.

ODWRÓĆ PIERWOTNĄ MYŚL
„Nie mógłbym żyć, gdyby moje dziecko umarło". Nie trać odwagi. Spróbuj wyobrazić sobie
niewyobrażalne - życie, które mógłbyś prowadzić, gdyby na świecie nie było twoich dzieci.
Odwróć się od cierpienia i poszukaj zalet takiego życia. Nie ma w tym niczego ma-
kabrycznego. Chodzi jedynie o wyrwanie się z niewoli przerażającej myśli. Znajdź trzy
dziedziny, w których twoje życie mogłoby być lepsze bez dzieci. (Jest to skuteczna,
uniwersalna metoda ratująca życie: Zawsze gdy pomyślisz, że nie zdołasz czegoś znieść,
znajdź trzy dowody na to, iż sobie poradzisz). Mogą się wydać głupie, pod warunkiem że będą
autentyczne. „Rano pierwsza mogłabym wziąć prysznic". „Mógłbym pójść do kina, nie
martwiąc się o znalezienie opiekunki do dzieci". „Mogłabym zostać nauczycielką, o czym za-
wsze marzyłam".
Możesz uznać, że te rzeczy są śmieszne w zestawieniu z obecnością dzieci w twoim życiu,
jednak nie łączysz tych rzeczy ze sobą. Łączysz jedynie własne przerażenie z bardziej uczciwą
myślą: „Jeśli moje dziecko umrze, poradzę sobie". Powoduje to, że w całkiem nowy sposób
podchodzisz do rzeczywistości.

background image

190

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Wyobraź sobie, że dziecko przychodzi do ciebie i pyta: „Mamusiu, czy mogłabyś żyć beze
mnie?". Możesz spojrzeć mu w oczy i odpowiedzieć: „Jestem szczęśliwa, że ze mną jesteś.

Bardzo bym za tobą tęskniła, lecz mogłabym bez ciebie żyć". „Naprawdę, mamusiu? Co
robiłabyś beze mnie?". „Zastanówmy się, kochanie. Nie musiałabym tak wcześnie wstawać.
Mogłabym pierwsza wziąć prysznic i wyjść z domu, kiedy tylko przyszłaby mi ochota.

Najważniejsze jest jednak to, że czuję się szczęśliwa dlatego, że jesteś. Nic nie zdoła cię
wyrwać z mojego serca, kochanie". W takiej odpowiedzi nie ma lęku. Odkryłaś - a wraz z
tobą odkryło to dziecko - że w miłości nie ma lęku.

TA CHWILA POWINNA ISTNIEĆ

Metodą gwarantującą nieszczęście i zagubienie jest przywoływanie trwałej potrzeby
(„Chociaż obecnie czuję się szczęśliwa, za rok będę potrzebowała męża"). Innym sposobem
jest dawanie wiary myślom, które przeczą obecnej chwili. Dwie wymienione postawy mają ze
sobą wiele wspólnego. W obydwu wypadkach żyjemy myślami, które oddzielają nas od tego,
co jest. Spieramy się z rzeczywistością, zamiast się nią cieszyć lub po prostu ją przeżywać.
Pewnej zimy kolega mojego przyjaciela nadzorował w Michigan pracę robotników
budowlanych. W wietrzny dzień, gdy temperatura sięgała dziesięciu stopni poniżej zera, silny
podmuch zerwał z dachu duży kawał sklejki, która wraz z leżącym na niej śniegiem runęła na
jednego z robotników. Cała brygada obserwowała, jak cieśla podniósł się na nogi, otrzepał
śnieg i sprawdził, czy nie odniósł obrażeń. Wszyscy oczekiwali, że zacznie przeklinać, lecz
ten oznajmił:
„Ale odlot!" i zaczął się śmiać. Koledzy stracili nad sobą panowanie i zaczęli się zataczać ze
śmiechu tak, że łzy spływały im po policzkach. Nie mogło się wydarzyć nic lepszego.

background image

KŁAMSTWA

O MJŁOŚCI 191

Co ta historia ma wspólnego z miłością? Jest nią.
Przeciwieństwem miłości są chwile, w których czujesz się całkowicie zdegustowany tym, co
się dzieje, kiedy wszystko odrzucasz, gdy czujesz się zaszokowany lub ogarnia cię gniew.
Wszyscy wiemy, jakie są zwykle ostatnie słowa utrwalone w czarnej skrzynce wydobytej z
wraku samolotu, który uległ katastrofie. Są to te same słowa, które możesz wypowiedzieć, gdy
zatrzaśniesz kluczyki w samochodzie, spóźnisz się na spotkanie lub ukochana w ostatniej
chwili odwoła randkę.
Życie wielu ludzi przypomina nieprzerwane pasmo ataków wyrażających sprzeciw wobec
tego, co jest. Jakie myśli przychodzą nam do głowy w takiej chwili? „Jestem beznadziejny",
„Gdybym tego nie zrobił...", „Ona zawsze...", „Gdybym wiedział...". Wiele myśli sugeruje, co
byś zrobił, gdybyś wiedział lepiej, gdybyś coś przewidział lub o czymś pamiętał. Sądzisz, że
zachowałbyś się inaczej, że miałbyś kontrolę nad biegiem wydarzeń. „Jasna cholera!" to
okrzyk towarzyszący chwili, w której nasze plany rozmijają się z rzeczywistością. Sprawy nie
ułożyły się zgodnie z naszymi oczekiwaniami, dlatego z całych sił będziemy walczyć z
rzeczywistością, nawet jeśli będzie się to sprowadzało do miotania przekleństw, kopania
kamieni lub wystawiania na próbę ludzi, których kochamy

Im bardziej stanowczo twierdzisz, że sprawujesz nad wszystkim kontrolę, tym więcej takich
chwil będziesz przeżywał w swoim życiu. Niektórzy ludzie dochodzą do punktu, w którym
walczą z rzeczywistością na każdym kroku. Właśnie tak reagują na myśl: „To ja wydaję tu
rozkazy", chociaż nikt ich nie słucha. W ich umyśle trwa nieustanna walka.
Inną postawą jest oczekiwanie, że rzeczywistość nie ułoży się zgodnie z naszymi planami.
Zdajemy sobie sprawę, że nie mamy pojęcia, co się wydarzy. W rezultacie czujemy się miło

zaskoczeni, gdy sprawy układają się po naszej myśli, i równie miło zaskoczeni, gdy jest
inaczej. W drugim wypadku możemy nie uświadamiać sobie w pełni nowych możliwości, lecz
życie szybko je przed nami

background image

192

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

odsłoni, a dawne plany nie przeszkodzą nam iść naprzód, od nędznej egzystencji do życia
przekraczającego nasze plany i oczekiwania.
Przeżywaj pozytywnie każdą chwilę - kiedy zatrzasnąłeś kluczyki w samochodzie lub
poślizgnąłeś się na oblodzonym odcinku chodnika i złamałeś nogę. Nie rezygnuj, odsłuchując
na sekretarce, że twoja ukochana odwołała randkę, o której marzyłeś. Kiedy odkrywasz, że on
już nie wróci. Postaraj się określić myśl towarzyszącą wyjaśnieniu tego, co się stało - „Zerwał
ze mną", „Moje życie jest skończone" - i zapytaj: „Czy to prawda? Czy jestem tego pewien?
Jak reaguję, gdy daję wiarę tej myśli? Kim mógłbym być w tej chwili, gdybym w nią nie
wierzył?". A teraz odwróć pierwotną myśl i odkryj nową drogę, której wcześniej nie
dostrzegałeś. Po pewnym czasie nie będziesz musiał stać obok telefonu, zadając sobie cztery
pytania - kwestionowanie własnych przekonań stanie się częścią twojego życia, usuwając stre-
sujące myśli, zanim zdążą wywrzeć na ciebie wpływ. Kiedy twój plan zawiedzie, umysł
natychmiast zacznie ci podsuwać nowe możliwości.
Wziąłeś w pracy dzień wolny, aby odebrać dziewczynę z lotniska, i oto stoisz w hali
przylotów, chociaż wszyscy pasażerowie dawno już odeszli. Wykonujesz kilka telefonów i
okazuje się, że źle zanotowałeś datę jej powrotu. Nagle odkrywasz, że kwiaty, które
przyniosłeś, są dla małej dziewczynki, która stoi w pobliżu. Długa droga metrem do domu
staje się wolnym czasem, który masz wyłącznie dla ciebie. Bierzesz do ręki książkę, którą
zawsze chciałeś przeczytać, lub zapraszasz przyjaciela na pyszny obiad, który starannie
przygotowałeś. Miałeś dobry dzień.
Lekki niepokój i bolesne myśli znikają, kiedy w taki sposób ćwiczysz własny umysł. Dzięki
temu coraz mniej czasu poświęcasz na dumanie o swojej beznadziejności i frustracji.
Kwestionowanie własnych myśli w momencie napotkania przeszkody może w radykalny
sposób zmienić jakość naszego życia.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

Wyszliśmy z kawiarni i z kubkiem gorącej kawy w dłoni usiadłam na tylnym siedzeniu
samochodu. Mąż pomógł mi zająć miejsce, uśmiechnął się do mnie i wsunął do środka ciężki

plecak, uderzając mnie w rękę, w której trzymałam kawę. Gorący napój rozlał się na ręce i
kolana. To parzy! Czyste ubranie, które włożyłam do pracy (czekały nas jeszcze dwie godziny
jazdy i wszystko wskazywało na to, że się spóźnimy), było poplamione i mokre. Zachowałam
spokój, chociaż czułam lepką śmietankę i słodzik na nogach, dłoniach i palcach. Pomyślałam,
że nic się nie stało. Czułam się całkowicie szczęśliwa. Byłam ciekawa, czy będę miała bąble

od poparzeń, lecz tak się nie stało.
Mąż wymamrotał: „Przepraszam". Sprawiał wrażenie zaszokowanego. Dostrzegłam myśl:
„Przecież wiedział, że trzymam kubek z gorącą kawą" i zdałam sobie sprawę, iż jeśli jej
uwierzę, zareaguję gniewem. Obserwowałam, jak ta myśl w jednej chwili delikatnie powraca
tam, skąd przybyła. Zauważyłam, że towarzyszył jej nieznaczny uśmiech, który pojawia się na
naszej twarzy, gdy słyszymy dobry dowcip. (Nie mogłam wiedzieć, czy w chwili gdy wkładał
plecak, wiedział, że trzymam w ręku kubek z kawą, chociaż był ze mną, gdy ją kupowałam).
„Powinien pamiętać, że trzymam kubek z kawą". Nie, to nieprawda. Wiem, że sama nie mogę
zapamiętać tego, czego nie pamiętam. To po prostu niemożliwe. „Nic go nie obchodzę". To
śmieszne! Skąd to wiem? Troszczy się o mnie przez całe życie. Oprócz tego, czy potrafisz
skłonić samego siebie do tego, aby ci zależało, w chwili gdy ci nie zależy? Także to nie jest
możliwe.
Podczas dalszej drogi mój umysł próbował skomentować to wydarzenie, lecz nie potrafiłam
znaleźć uzasadnionego powodu, aby się gniewać, cierpieć, odczuwać niechęć, atakować czy
odsuwać się od niego. Po wytarciu kawy kilkoma jednorazowymi chusteczkami nie pozostało
mi nic innego, jak cieszyć się pięknym krajobrazem Nowej Anglii w uroczy wiosenny dzień,
trzymać męża za rękę -moja była już wówczas pusta - żartować z rozlanej kawy, śmiać się i
kontynuować naszą (moim zdaniem) bardzo przyjemną podróż.

background image

194

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Zwracanie uwagi i liczenie cudownych zdarzeń, dzięki którym spotyka-jq nas
nieoczekiwane rzeczy, budzi w nas poczucie tajemnicy. Jeśli przeoczysz prawdziwe
przyczyny - dobre zdarzenia harmonizujqce z życzliwym usposobieniem - możesz być
pewny, że depresja nie pozwoli ci zapomnieć, iż to uczyniłeś. Zawsze można przecież
wyobrazić sobie zdarzenia pełne gniewu, frustracji i agresji, tylko w jakim celu mielibyśmy
to robić? Ludzie, którzy nie sq zainteresowani poznaniem, dlaczego wszystko jest dobre,
muszq udowodnić, że majq słuszność. Niestety, ich rzekomej słuszności towarzyszy
niezadowolenie, a często również depresja i poczucie oddzielenia. Depresja może rodzic
bardzo poważne i przykre doznania, dlatego „liczenie prawdziwych powodów, dla których
nieoczekiwane wydarzenie zaistniało dla mnie, zamiast mnie spotkało", nie jest zabawq. To
ćwiczenie polegajqce na obserwowaniu natury życia - sposób powrotu do rzeczywistości i
życzliwości tkwiqcej w naturze rzeczy.

„WŁAŚNIE TEGO POTRZEBOWAŁEM" - CZYLI BEZPOŚREDNIA DROGA DO
ZASPOKOJENIA POTRZEB

To, czego potrzebujemy od danej relacji, bardzo łatwo absorbuje całą naszą uwagę: „Chcę,
abyś usiadł tak, abym mogła cię widzieć. Chcę, abyś powiedział mi, o czym myślisz. Chcę,
abyś wyznał mi prawdę. Nigdy mnie nie opuścił. Zaufał mi. Wierzył we mnie. Był
punktualny. Dotrzymywał słowa. Uśmiechał się. Trzymał mnie za rękę w obecności innych
ludzi. Był bardziej otwarty i towarzyski. Słuchał tego, co mówię. Był dostępny. Pomagał.
Poślubił mnie. Został ze mną. Kochał się ze mną. Oddawał mi swoje pieniądze. Pielęgnował
mnie. Zgadzał się ze mną. Dostrzegł, że się myli. Wiedział, kiedy pragnę być sama. Bez słowa
rozumiał, czego potrzebuję. Był mniej wrażliwy. Był bardziej wrażliwy. Przestał się
przyjaźnić

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 195

z ludźmi, których nie lubię. Był milszy dla moich przyjaciół. Zmienił upodobania muzyczne.

Kochał mnie".

Znasz swoje potrzeby, wiesz również, co się dzieje, gdy wierzysz, że masz prawo do ich
zaspokojenia, lecz tak się nie dzieje. Rezultatem takiego podejścia są beznadziejne
poszukiwania przeniknięte atmosferą oddzielenia, frustracji i niechęci. Wiesz już, jak posługi-
wać się czterema pytaniami, aby ustalić, czego naprawdę potrzebujesz w danej chwili.
Istnieje prosta droga do zrozumienia własnych potrzeb. Musisz ją koniecznie wypróbować.
Kiedy będziesz gotów, doświadczysz ogromnej ulgi, jakbyś wrócił do domu po długiej
podróży Jeśli nie jesteś gotów, okaż sobie wyrozumiałość. Bądź wierny temu, co uważasz za
swoje autentyczne potrzeby. Kiedy potrzeba zacznie powodować cierpienie, zbadaj ją i
zakwestionuj, a jeśli okaże się prawdziwa, poproś o jej spełnienie: „Potrzebuję, abyś pamiętał
o moich urodzinach i zadzwonił. Proszę, zapisz to w swoim notatniku". W tej konkretnej
chwili właśnie na tym polega wierność samemu sobie.
Prosta droga sprowadza się do pozwolenia, aby rzeczywistość doprowadziła nas do własnych
potrzeb: „Mam to, czego potrzebuję". Nie trzeba w to wierzyć - w tej chwili tak jest,
niezależnie od tego, czy w to wierzysz, czy nie. Jak przedstawia się sytuacja?
Po czym możesz poznać, że nie potrzebujesz innych ludzi? Po tym, że nie są obecni w twoim
życiu. Po czym możesz rozpoznać, że ich potrzebujesz? Po tym, że w nim obecni. Nie masz
wpływu na odejścia i powroty ludzi, na których ci zależy Możesz jednak prowadzić
szczęśliwe życie, niezależnie do tego, czy do ciebie przyjdą, czy odejdą. Możesz ich zaprosić,
a oni mogą na to odpowiedzieć lub nie, jednak niezależnie od rezultatu, potrzebujesz dokład-
nie tego, co się stanie. Dowodem jest sama rzeczywistość.
Skąd wiesz, że nie musisz wstawać? Ponieważ siedzisz. Jeśli przyjmiemy taką postawę, życie
stanie się znacznie łatwiejsze. Skąd wiesz, że musisz coś zrobić? Ponieważ to robisz.
Przekonanie, że

background image

196

BYRON KATIE

I

MICHAEL KAT

Z

musisz coś zrobić, gdy tego nie czynisz, jest kłamstwem. Taka myśl stawia cię w niewygodnej
pozycji, zawstydza, obarcza winą i frustracją. Połóż się na tóźku i zacznij ganić samego siebie
myślą: „Powinienem wstać", nie robiąc tego. W rzeczywistości wcale nie musisz wstawać.
Dopóki tego nie uczynisz.
Czy motywujesz samego siebie myślą, że potrzebujesz coś zrobić, podczas gdy nie robisz
niczego? To interesujące odkrycie. „Muszę to zrobić" to tylko myśl. Przekonaj się, jaki skutek
wywoła jej odwrócenie: „Wcale nie muszę tego robić" i zwróć uwagę, że naprawdę czegoś
potrzebujesz jedynie wówczas, gdy to czynisz. To wspaniały eksperyment. Zacznij od
drobnych rzeczy: Połóż się spokojnie na łóżku, nie zadręczając samego siebie, dopóki nie
zauważysz, że wstajesz.
Sądzisz, że musisz podjąć decyzję? Ale dopiero wtedy, gdy coś się stanie. Po chwili
zauważysz, że właściwie wcale nie musiałeś jej podejmować - pojawiła się sama, na czas, w
chwili gdy uzyskałeś wszelkie niezbędne informacje. (Skąd wiesz, że miałeś potrzebne
informacje? Ponieważ decyzja pojawiła się sama).
Prosta droga uczy potrzebować i kochać to, co dzieje się przed naszymi oczami.
Rzeczywistość, która jest przed nami, rozszerza się tak bardzo, że stówo pełnia staje się zbyt
małe.

Kocham to, co jest, nie dlatego, że jestem bardzo uduchowionq osobq, lecz dlatego, że
spieranie się z rzeczywistościq bywa bolesne. Żadna myśl na świecie nie zdota jej zmienić.
To, co jest, zwyczajnie jest, i już. Wszystko, czego potrzebuję, już mam. Skqd wiem, że nie
potrzebuję czegoś, co uważam za potrzebne? Ponieważ tego nie mam. Właśnie dlatego
zawsze mam to, czego potrzebuję.

background image

KŁAMSTWA

O M.IŁOŚCI 197

POTRZEBA ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA

Oto historia, która dowodzi, że już mamy to, czego potrzebujemy:

Spędzaliśmy święta Bożego Narodzenia na Karaibach - w miejscu, w którym wszystko
powinno cieszyć. W Boże Narodzenie wybraliśmy się na poszukiwanie restauracji, w której
można by zjeść świąteczny obiad. Mąż chciał odnaleźć ekskluzywną restaurację należącą do
znajomego, z którym grywa} w golfa. Ja szukałam czegoś lepiej odpowiadającego atmosferze
świąt Bożego Narodzenia. A nasz syn? Dowolnego miejsca, w którym byłoby zabawnie. W
gęstniejącym mroku błąkaliśmy się po niesamowicie cichych ulicach Cozumel. Poganiałam
syna, który co chwila przystawał, licząc niebieskie i czerwone bożonarodzeniowe światełka na
sklepowych witrynach. Mąż chodził w kółko, próbując znaleźć restaurację przyjaciela.
Czułam się coraz bardziej poirytowana zachowaniem ich obu i zaczęłam tracić nadzieję, że

znajdziemy dobre miejsce na świąteczny obiad.
Nikomu z nas nie udało się zrealizować swojego celu i w końcu nasza głodna i zrzędząca
rodzina trafiła do pizzerii. Usiadłam na plastikowym krześle przy brudnym stole i poczułam,

jak ogarnia mnie rozczarowanie. Czekaliśmy na naszą pizzę, wpatrując się tępym wzrokiem w
telewizor i oglądając meksykańską wersję MTV

Siedziałam i dumałam nad tym, że „nie są to święta Bożego Narodzenia, których
potrzebuję". W tym czasie mąż i syn zainteresowali się programem telewizyjnym z
hiszpańską muzyką pop. Zaczęli się śmiać, a ja zaraziłam się ich głupim entuzjazmem. Na

stole pojawiła się pizza. Była gorąca i dobra. I wtedy mnie olśniło:
To Jest bożonarodzeniowy obiad, jakiego potrzebuję. Dokładnie taki. Zdałam sobie sprawę,

że nic nie może uczynić mnie bardziej szczęśliwą.

background image

198

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

CZYIMI SPRAWAMI SIĘ ZAJMUJĘ?

Pilnowanie cudzych spraw to bardzo frustrująca i bolesna sprawa. Szczególnie wówczas, gdy
chodzi o życie ukochanej osoby. Często w ogóle nie zdajemy sobie sprawy, że to robimy Za
każdym razem, gdy staramy się odgadnąć myśli lub uczucia drugiego, zawsze gdy jesteśmy
przekonani, że coś jest dla niego dobre lub złe, przechodzimy od własnych do cudzych spraw.
Na przykład twoja ukochana jest smutna i masz wrażenie, że cię unika. Ucina rozmowę i

odburkuje ci. Kiedy pytasz, o co chodzi, odpowiada, że woli o tym nie rozmawiać i chciałaby
pobyć chwilę sama. Jeśli zajmujesz się w myślach jej sprawami, natychmiast zaczynasz się
martwić, o czym myśli. Czy możesz wiedzieć, o czym myśli lub co czuje? Nie. Jak reagujesz,
gdy wierzysz, że to możliwe? Wymyślasz najrozmaitsze teorie na ten temat. Gniewa się na
ciebie. Wcale cię nie kocha. Zrobiłeś coś złego.
W jaki sposób traktujesz samego siebie, gnębiąc się przerażającymi myślami na temat
partnera? Rezygnujesz z własnego życia. Jeśli ona prowadzi tam własne życie, a ty
przeżywasz je tutaj w myślach, nie ma nikogo, kto zająłby się tobą. Zaniedbujesz samego
siebie i rezygnujesz z rzeczy, które sprawiają ci przyjemność. Powoduje to, że czujesz się
oddzielony i samotny, a na dodatek uważasz, że ona jest tego przyczyną.
Jeśli uwierzysz w jedną z własnych teorii na jej temat, bardzo łatwo zaczniesz kierować się
nią w działaniu. Być może przyłapiesz się na tym, że żądasz wyjaśnień. Ona powiedziała
wyraźnie, że chce być sama, lecz dla ciebie ważniejsze jest zweryfikowanie własnej teorii.
Dlaczego tak uważasz? Cierpisz i czujesz się tak zagubiony, że wierzysz, iż to ona jest
przyczyną twojego stanu, dlatego wydaje ci się, że jesteś uprawniony do poproszenia ją o
wyjaśnienie. W tym momencie dosłownie, w sensie fizycznym, wtrącasz się w jej sprawy.
Druga osoba wpada w gniew z powodu twojego natręctwa i nie chce rozmawiać. W twoich
oczach potwierdza to tylko wcześniejsze

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 199

podejrzenia. Zajmowanie się cudzymi sprawami przypomina pobyt na sali tortur. Kiedy to
zauważysz — w towarzystwie ukochanej lub innych ludzi - być może dojdziesz do wniosku,
że spędzasz w ten sposób większą część swojego życia.
Na czym polega pilnowanie własnych spraw? W tej konkretnej sytuacji na zadaniu sobie
pytania, kim mógłbyś być, gdybyś nie dawał wiary myśli, że możesz lub potrzebujesz poznać
jej myśli. Mógłbyś wówczas żyć własnym życiem i pozwolić, aby ona przeżywała własne.
Dzięki temu mógłbyś odkryć, być może po raz pierwszy, co jest najważniejsze w twoim życiu.
Jednym z głównych sposobów okazania miłości sobie i innym jest zadanie pytania: „Czyją
sprawą zajmuję się w tej chwili?". Na przykład: „Czyja to sprawa, co ją gryzie?". Odpowiedź

jest oczywista: „Jej". „Czyja to sprawa, co myślę, i czy mam poczucie, że jestem kochany?".
Oczywiście: „Moja własna".
Nie ma doskonalszego sposobu okazania miłości drugiej osobie od trzymania się z dala od jej
spraw. To, co powinna zrobić, co czuć, kogo kochać, w jaki sposób cię postrzegać - wszystko
to są jej sprawy, a nie twoje. Jeśli to zrozumiesz, gdy ktoś da ci milcząco do zrozumienia lub
powie głośno: „Pilnuj swojego nosa" lub „Daj mi święty spokój", uznasz to za dobrą radę - za
wyraz miłości.
Czy naprawdę chciałbyś wtargnąć do wewnętrznego sanktuarium, w którym rodzą się uczucia
drugiej osoby? Czy chcesz sprawować kontrolę nad jej umysłem, dyktując myśli i uczucia,

jakie ty pragniesz, aby przeżywała? Czy w ogóle jest to możliwe? Kiedy lękasz się, co
pomyśli o tobie ukochana osoba, powinieneś udać się do własnego wewnętrznego sanctum i
zbadać własne myśli.
Nawet gdy jesteś w fizycznej bliskości z partnerem, nadal żyjecie w różnych światach i w tym
fakcie tkwi niezwykłe piękno — piękno przebywania z nieznaną, a jednocześnie znajomą
osobą. Kiedy przestajesz wierzyć własnym teoriom na temat partnera, powracasz do
rzeczywistości własnego życia. Stajesz na solidnym gruncie, z którego możesz docenić drugą
osobę, bez ingerowania w prywatną sferę,

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

gdzie powstają jej uczucia. Zaczynasz dostrzegać, jaka naprawdę jest. Zaczynasz ją kochać z
całego serca i nie oczekiwać niczego w zamian. Kiedy przestaniesz naruszać jej prywatność
oraz zaniechasz prób manipulowania i sprawowania nad nią kontroli, poznasz kogoś, kto jest
bardziej zdumiewający, niż sądziłeś.

200

background image

9

PRZEMIANA

MAŁŻEŃSTWA

Jeśli mąż i żona zaczną analizować własne myśli, w ich związku dokona się cud. Rozpocznie
się otwarte porozumiewanie we wszystkich sprawach, znikną wszystkie sekrety Nie muszą
tego czynić oboje - relacja ulegnie radykalnej zmianie nawet wówczas, gdy uczyni to tylko
jeden z małżonków. Gdy dokonają tego obie strony, efekt ulegnie zwielokrotnieniu.
Oto przykład. Każdy z małżonków opisał drugiego i odczytał na głos swoje słowa: „Gniewam
się na ciebie, John, ponieważ nie wyrzuciłeś śmieci i w kuchni było czuć zapach wczorajszego
obiadu. Pragnę, abyś dotrzymywał słowa. Powinieneś o mnie pomyśleć, przypomnieć sobie,
że jestem w ciąży i mam mdłości. Nie powinieneś samolubnie rozporządzać własnym czasem.
Chciałabym, abyś choć przez chwilę nosił niemowlę i sam poczuł mdłości z powodu przy-
krego zapachu wczorajszego obiadu. John, jesteś nieczułym, roztargnionym, egocentrycznym
i uroczym facetem".
Rola Johna polega na słuchaniu, patrzeniu w oczy partnerki, przyjmowaniu jej słów i
sprawdzaniu, czy ma słuszność bez bronienia się, przerywania lub usprawiedliwiania. Kiedy
skończy czytać, powinien spojrzeć jej w oczy i powiedzieć: „Dziękuję". Gdy zamienią się

background image

202

BYRON

KATIE

I

MICHAEL KATZ

rolami, odczyta jej, co sam napisał. Nawet gdyby nie zbadali myśli, które zanotowali, ten
rodzaj porozumiewania się przyniesie uzdrawiający efekt, pod warunkiem że każde z
partnerów naprawdę będzie chciało usłyszeć, co myśli i czuje drugie. Nie trzeba stosować
mojej metody, a jedynie okazać chęć słuchania.
Oczywiście, jeśli małżonkowie będą pomagali sobie wzajemnie, przyniesie to jeszcze lepszy
skutek. Rzekome braki i uchybienia, które dostrzegamy u drugiej osoby, przekształcają się w
ból, jaki odczuwa każdy z nas. Kiedy stresująca myśl zostanie zakwestionowana i odwrócona,
oboje odniosą pożytek, a wszystkie sekrety wyjdą na jaw. Założenia przestają być konieczne,
a jeśli już się pojawią, będą działały na korzyść drugiego. Okażą się nie tylko skuteczne, lecz
zostaną odebrane jako przejaw życzliwości i miłości. W takiej rodzinie sztuka kochania tego,
co jest, staje się rzeczywistością, a konflikty znikają. W końcu miłość to potęga.
Co się dzieje, gdy partnerzy zaczynają analizować własne myśli? Na kolejnych stronach
zobaczymy, w jaki sposób, poprzez kolejne fazy badania, małżeństwo przechodzi od stanu
frustrującego chaosu do prostej miłości. Bohaterami kolejnej opowieści są młodzi
małżonkowie z Pragi. Oboje posługiwali się moją metodą polegającą na kwestionowaniu
własnych myśli - indywidualnie i razem. Oto relacja kobiety:

Nasze małżeństwo znajdowało się w stanie trwałego kryzysu. Spędzaliśmy coraz więcej
czasu osobno, ponieważ bardzo często kłóciliśmy się ze sobą - niemal każda rozmowa
przeradzała się w sprzeczkę. Każdego dnia czułam się rozczarowana i cierpiałam. Dzisiaj
mogę opisać swój ból jedynie na podstawie wspomnień, ponieważ kiedy nauczyłam się
metody badania własnych myśli, sytuacja uległa radykalnej zmianie. Bolesne kłótnie z
mężem ustały Czy nie jest to zabawne? Sytuacja tak szybko uległa zmianie, że oboje
byliśmy w szoku. Myślę, że najlepszym sposobem wyjaśnienia, co się stało, jest

opowiedzenie naszej hi-

background image

KŁAMSTWA

O MI.ŁOŚCI

storii i podzielenie się analizą własnych myśli, która wszystko odmieniła.

Ponieważ moje potrzeby były źródłem wielu cierpień, postanowiłam zakwestionować myśl, że
potrzebuję miłości męża. Czułam się tak zniechęcona, że nie ośmieliłam się zbadać, czy to
prawda. Od razu przeszłam do pytania o konsekwencje.
„Potrzebuję miłości męża". Jak reaguję, gdy daję wiarę tej myśli? Cóż, nie było problemu, gdy
mąż się do mnie uśmiechał. Z drugiej strony, gdy nie mogłam się z nim porozumieć - bo był
zajęty, zestresowany lub bawił w podróży służbowej - a ja wierzyłam, że potrzebuję jego
miłości, odczuwałam pustkę i brzuch mi się ściskał. Dzwoniłam do niego, a gdy nie udało mi
się uzyskać połączenia, moje myśli wymykały się spod kontroli: „Dlaczego nie mogę się z
nim skontaktować? Czy coś mu się stało? Czy mówi prawdę?". Z tymi myślami łączyły się
sądy: „Nie jest wrażliwy powinien wiedzieć, kiedy zadzwonić". Po kolejnej godzinie
wpadałam w panikę i myślałam: „Poślubiłam niewłaściwego człowieka, nie zależy mu na
mnie, nigdy nie dzwoni, gdy go potrzebuję".
Kiedy wieczorem odpowiadał na mój telefon, traktowałam go jak wrogiego świadka i
przepytywałam. W rzeczywistości czekałam, aż powie „kocham cię", lecz mu o tym nie
wspominałam. Jeśli nie wypowiedział tych słów, mówiłam, że mam dość jego dziwacznych,
pozbawionych wrażliwości zachowań i że tak dłużej nie może być. Później czułam się smutna,
gniewałam się na niego i na siebie, zaczynała mnie boleć głowa i ponownie sięgałam po

papierosa. Zamiast spać, analizowałam wszystko, co mi powiedział, i porównywałam z tym,
co wiedziałam, szukając rozbieżności. Rano musiałam ponownie do niego dzwonić.
Jeśli mąż był w domu, lecz miał zły nastrój lub zajmował się innymi sprawami, a ja byłam
przekonana, że potrzebuję jego miłości, najpierw starałam się zrobić mu przyjemność, a
później z nim porozmawiać, nawet gdy był pochłonięty czym innym. Jeśli nie przynosiło to
skutku, czułam się rozczarowana i przerywałam mu, narzekając,

background image

BYRON

KATIE

I

MICHAEL KATZ

że nie ma dla mnie czasu, nawet gdy jest w domu, że powinniśmy popracować nad naszą
relacją. Przypominałam mu również o tym, ile razy zranił mnie w przeszłości.
Wpadałam w tak podły nastrój, że przestawałam się do niego odzywać i z nim sypiać i
wychodziłam z domu, gdy on do niego wracał. Przestaliśmy dla siebie gotować i wspólnie
jadać. Zarzuciłam domowe obowiązki, nie chciałam prać jego rzeczy i „zapominałam"
powiedzieć, kto do niego dzwonił. Wszystko to powodowało, że czułam się rozpaczliwie
smutna i samotna. „Skończę sama jak moja matka - myślałam. — Nie powinnam była za

niego wychodzić. Zmierzamy nieuchronnie do rozwodu. Mogłam wybrać innego chłopaka,
który szalał na moim punkcie". Krytykowałam najdrobniejsze wady męża. Czasami czułam
się wręcz chora od manipulacji, którą stosowałam. Ponieważ metody te działały, gdy byłam

dzieckiem i ludzie byli dla mnie mili, pomyślałam, że wypróbuję je na mężu. Miałam już dość
tego, że mam rację i doprowadzam do ciągłej eskalacji kłótni,
Ponieważ byłam bardzo silnie przekonana, że potrzebuję miłości męża i nie mogę bez niej
żyć, miałam poważny problem z zazdrością. Prawie nie wychodziliśmy razem, ponieważ
czułam się okropnie, gdy śmiał się i bawił z innymi kobietami, chociaż nie było w tym

niczego seksualnego - zwyczajna rozmowa, czasami objęcia. Kiedy zaryzykowałam wspólne
wyjście na przyjęcie, kłóciliśmy się w drodze powrotnej do domu. Nasze sprzeczki trwały
często nawet kilka dni, a my traktowaliśmy je ogromnie serio. Wydawało się nam, że toczymy
walkę na śmierć i życie.
Dzisiaj to tylko wspomnienie. Podzielę się z wami tym, co odkryłam, gdy zadałam sobie
pytanie: „Jak reaguję, gdy daję wiarę myśli: Potrzebuję miłości mojego męiaf". Metoda
badania własnych myśli stała się dla mnie bezcennym darem, a nasze małżeństwo uległo
całkowitej przemianie. Wydarzyło się coś jeszcze: Byłam tak szczęśliwa z tego powodu, że
zaczęliśmy ją stosować razem z mężem. Chociaż analizowanie własnych myśli od samego
początku

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

wydało się nam sensowne, byliśmy zdumieni, że nasz związek może być tak szczęśliwy.
Wiemy, jak do tego doszło, lecz czasami jesteśmy zdumieni, że to się stało.
Zaczęłam poważnie kwestionować własne myśli - pytać „Czy to prawda?" - gdy kłótnie
wywołane moją zazdrością przybrały skrajną postać. Po pierwsze, przeanalizowałam myśli,
które przychodziły mi do głowy, gdy widziałam, że uśmiecha się do pięknej kobiety lub z nią
rozmawia. Sądziłam, że wiem, co to oznacza. W wyniku przeprowadzonej analizy ku
swojemu zaskoczeniu odkryłam, że nie mogę być pewna, iż są one prawdziwe. Oto kilka
spostrzeżeń, które przyszły mi wtedy do głowy:

„Rzuci mnie".
„Zakocha się w niej".
„Tamta jest milsza, bardziej inteligentna, młodsza i piękniejsza ode mnie".

„Nie jest mną zainteresowany".
„Zapomniał o mnie".
„Jestem za stara, nie można mnie kochać".
„Upokarza mnie wobec innych".
„Jest taki nietaktowny, pozbawiony lojalności. Znowu mnie okłamuje".

„Przez całe życie wybierałam niewłaściwych mężczyzn".
„Moje małżeństwo to czysta farsa".
„Jestem głupia, że to znoszę".
„Miłość zawsze prowadzi do cierpienia".

Odkryłam, że torturowałam siebie bolesnymi, pełnymi cierpienia myślami, sądząc, iż to on
znęca się nade mną. Przejrzałam na oczy! Wcześniej uważałam te myśli za oczywiste. Jak
mogłam tak długo się mylić? Mimo to nadal ze mną jest! Czy byłoby to możliwe, gdyby moje
myśli o nim były prawdziwe? Spojrzałam na rzeczywistość w zupełnie nowy sposób.

background image

BYRON KATIE

I MICHAEL KATZ

Po tym odkryciu zaczęłam chodzić z mężem na przyjęcia. Zaczęłam się też przyglądać
myślom w rodzaju: „Nie chcę, aby dobrze się bawił w towarzystwie innych kobiet" i je
odwracać, przekształcając w myśl: „Chcę, aby dobrze się bawił w towarzystwie innych
kobiet". Kiedy rozmawiał z koleżankami, miałam zupełnie inne odczucia. Przyłączałam się do
nich i świetnie bawiłam. Wcześniej zwykle odchodziłam, święcie przekonana, że jestem
samotna, ponieważ to on opuścił mnie.
Oczywiście nie stało się to w jednej chwili, kiedy jednak podczas przyjęcia powracały dawne
uczucia, szłam do łazienki i wyciągałam notatnik. Na miejscu zapisywałam swoje myśli i

analizowałam je. Gdy powracałam do zajmowania się własnymi sprawami -do badania
własnych myśli zamiast myśli męża - moje samopoczucie natychmiast poprawiało się.
Czasami szukał mnie i znajdował, śmiejącą się do rozpuku z własnej odpowiedzi na pytanie:
„Porzuci mnie dla tej kobiety. Czy to prawda?". Zwariowane myśli, które wcześniej

wywoływały we mnie tyle gniewu i smutku, nagle zamieniły się w żart budzący śmiech.
Podobnie działo się w sytuacji, gdy mąż wyjeżdżał w podróż służbową, a ja nie mogłam
nawiązać z nim kontaktu. Kiedy zaczynałam odczuwać potrzebę jego obecności,
przystępowałam do badania własnych myśli: „Miat wypadek, wstał ranny, na pewno umrze;
Nie zobaczymy się nigdy więcej; Moje życie jest skończone. Czy mogę być pewna, że to
prawda?". Już to wystarczało, abym odzyskała spokój. Kiedy zaczynałam zadawać sobie takie
pytania, niepokojące myśli znikały. Czasami wszystko działo się tak niepostrzeżenie, że nawet
tego nie zauważałam. Zwracałam na to uwagę dopiero wówczas, gdy znajdowaliśmy się w
sytuacji, która wcześniej wywoływała niekończące się pasmo problemów, i odkrywałam, że
dawne uczucia zniknęły Niektóre myśli trzeba badać częściej, ponieważ przybierają coraz to
nowe postacie. „Nie jestem wystarczająco dobra". „Miłość zawsze oznacza ból". „Ludzie

powinni mnie rozumieć". „Powinniśmy dotrzymywać danego słowa". „Nie możnn mnie

background image

KŁAMSTWA

O MAŁOŚCI 2'

kochać takiej, jaką jestem". „Trzeba słono zapłacić za każdą chwilę szczęścia" itd. Teraz
podobne myśli wydają mi się śmieszne.
Minął rok od czasu, gdy zaczęłam badać własne myśli, a nasze małżeństwo zmieniło się nie
do poznania. Szanujemy się z mężem w cichy, spokojny sposób. Jeśli mamy problem, idziemy
do różnych pokojów i zapisujemy nasze myśli, a następnie wspólnie je analizujemy Czasami
jest to naprawdę bardzo zabawne. Myśli, które wcześniej wywoływały kryzys, które bolały tak
bardzo, że pragnęliśmy zakończyć nasz związek, dzisiaj, po półgodzinnej analizie, przemijają
jak chmury w letni dzień. Nasza miłość umacnia się z każdym przeanalizowanym
nieporozumieniem, z każdą myślą, którą narzucamy drugiemu. Szczerze mówiąc, zaczęliśmy
z utęsknieniem czekać na negatywne uczucia! Niestety, nie ma ich zbyt wiele. Dzięki badaniu
własnych myśli odkrywamy, że opowieści, które sobie tworzymy, informują nas, w jakim

miejscu zboczyliśmy z drogi miłości i zrozumienia.
Dzisiaj wiem, że nie jestem ofiarą. „Potrzebuję miłości mojego męża". Czy to prawda? Czy to
w ogóle możliwe? Tylko ja jestem odpowiedzialna za własne życie, zdrowie, uczucia i
szczęście. Kiedy moje potrzeby zniknęły, pozostała miłość. Metoda badania własnych myśli
okazała się dla mnie czymś więcej niż narzędziem — stała się ścieżką prowadzącą do radości i

zrozumienia.

Przebaczenie to nic innego jak odkrycie, że to, co się rzekomo wydarzyło, wcale nie miało
miejsca - że tak naprawdę nie było co przebaczać. To, co wydawało się przerażajqce, ulega
przemianie w chwili, gdy zaczynamy analizować własne myśli. Nie istnieje nic okropnego z
wyjqtkiem naszych niezakwestionowanych myśli o tym, co widzimy. Właśnie dlatego zawsze,
gdy cierpisz, zbadaj własne przeżycia i uwolnij się od nich. Stań się jak dziecko, które niczego
nie wie. Wykorzystaj swojq niewiedzę, aby odzyskać wolność.

background image

10

O CZŁOWIEKU, KTÓREGO NIE SPOSÓB POKOCHAĆ

Zabieganie o własną miłość jest równie bolesne, jak starania o miłość innych, a rezultaty są
równie niezadowalające. Metoda badania własnych myśli w tej dziedzinie jest podobna do
poprzedniej. Kiedy szczerze zakwestionujesz myśli na swój temat, odkryjesz, że miłość już w
tobie istnieje.
Analizując każdą relację, która powoduje ból - związek z małżonkiem, matką lub kolegą z
pracy — zawsze odkrywamy, że źródłem stresu są własne myśli. Naszym problemem wcale
nie jest osoba, która znajduje się na zewnątrz nas. To po prostu nie jest możliwe. Kiedy
dokonujemy odwrócenia pierwotnej myśli, odkrywamy, że przeciwieństwo bolesnej myśli jest
prawdziwe, a nawet prawdziwsze od niej samej. W pewnym momencie dochodzimy do
wniosku: „Powinienem być wierny samemu sobie", „Powinienem zrozumieć samego siebie" i
w końcu „Powinienem pokochać siebie".
Pewnie nie jest to dla ciebie żadną nowiną. Większość ludzi słyszała od przyjaciół, rodziny i
autorów pisujących w rubryce porad, że powinni kochać samych siebie. W jaki sposób tego
dokonać?

background image

KŁAMSTWA

o

MI

.

ŁOŚCI

209

Niestety, niemożność pokochania siebie bywa powodem do zadawania kolejnych tortur. „Co
się ze mną dzieje? Dlaczego nie potrafię kochać samego siebie?". Nie można tego zrobić na
silę. Można jedynie zbadać własne myśli i odkryć prawdę.
Jeśli nie dokonasz odwrócenia bolesnych myśli, możesz zafundować sobie kąpiel w gęstej
pianie, zapalić świeczki, wypowiadać słowa afirmacji pod własnym adresem i rozpieszczać
siebie w każdy możliwy sposób, a gdy wyjdziesz z wody, dawne myśli powrócą i zaczną cię
na nowo prześladować. To tak jakby zainscenizować uwiedzenie, z tą różnicą, że tym razem
starasz się skusić samego siebie.
W tym rozdziale nie będziemy mówili o kuszeniu ani oszukiwaniu siebie. Zajmiemy się
czymś zgoła odwrotnym - tym, jak powrócić do zdrowych zmysłów. Jedyną przeszkodą w
kochaniu innych ludzi jest dawanie wiary własnym myślom - jest to również jedyną
przeszkodą w tym, aby kochać samego siebie. Aby odkryć, że myśli na własny temat mogą
wcale nie być prawdziwe, trzeba zadać sobie kilka bardzo prywatnych pytań. Czego się
wstydzisz? Do kogo w dalszym ciągu odczuwasz niechęć (chociaż jesteś przekonany, że nie
powinieneś)? Czego nie potrafisz sobie wybaczyć?
Chodzi o poznanie siebie, a nie o manipulację - o wniknięcie w siebie z powodu umiłowania
prawdy i chęci znalezienia odpowiedzi na własne pytania. Jeśli masz problem z kochaniem
samego siebie, nie zakończyłeś jeszcze pracy

Człowiek, który myśli: „Powinienem kochać samego siebie", nie ma pojęcia o miłości.
Miłość jest tym, czym już jesteśmy. Przekonanie, że powinniśmy kochać siebie, gdy tego nie
czynimy, jest samooszukiwaniem. Czy odwrócenie tej myśli nie jest bardziej prawdziwe?
„Nie powinienem kochać siebie". Skqd wiesz, że nie powinieneś kochać siebie? Ponieważ
nie darzysz siebie miłościq! W tej chwili tak właśnie jest. Prawda nie przejmuje się zbytnio
różnymi koncepcjami duchowości. „Powinienem

background image

210

BYRON KATIE

I MICHAEL KAT Z

kochać siebie". Gdzie? Na jakiej planecie? Miłość nie jest działaniem. Jest czymś, co się ma
lub nie. Kiedy zakwestionujesz własne myśli, odkryjesz, że jedynq rzeczq, która
powstrzymuje cię od stania się miłościq, sq stre-sujqce myśli.

CO PRZESZKADZA NAM KOCHAĆ SIEBIE?

RZECZ, KTÓREJ NAJBARDZIEJ SIĘ WSTYDZISZ

Dobrym punktem wyjścia jest znalezienie rzeczy, której najbardziej się wstydzisz. Może ci to
zająć trochę czasu. W sprawach, które uważamy za wstydliwe, jesteśmy tak skryci, że
próbujemy je schować nawet przed sobą, udając, że darzymy się szacunkiem, podczas gdy w
skrytości ducha pogardzamy sobą i uważamy, iż to, co zrobiliśmy, jest niewybaczalne.
Prywatne sekrety wprost wołają o to, aby je zbadać. Człowiek, który się ukrywa, nie może być
wolny. Na dodatek często okazuje się, że wstydliwe fakty są najcenniejszym darem, jaki
możemy ofiarować innym.
Szanujemy ludzi, którzy uczciwie mówią o tym, co przeszli i jak udało im się pokonać
przeciwności. Gdy poznajemy człowieka, który dzielnie przezwyciężył trudności, jego
wewnętrzna prawda pomaga nam odnaleźć własną.
Jestem przekonana, że można spojrzeć otwarcie na to, co przeszliśmy i położyć kres kłamstwu
- choćby po to, aby móc przekazać innym niezwykły dar. Kiedyś sama miałam sekrety -
rzeczy, które ukrywałam przed innymi, a szczególnie przed sobą. To, co w sobie odkryłam,
okazało się darem, który dziś ofiarowuję wam. Mogę udać się w każde miejsce bez obawy, że
zostanę zdemaskowana. Mogę utożsamić się z każdym cierpiącym, ponieważ zakwestiono-
wałam bolesne myśli i ujrzałam, jak znikają niczym sen. Spojrzałam

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 211

prosto w oczy własnym demonom i ujrzałam, że są niczym innym jak dzieckiem proszącym o
moją miłość. Czy mam coś cenniejszego oprócz własnego życia? Kiedyś cierpienie
doprowadzało mnie na krawędź szaleństwa. Skoro mogłam wykonać następne ćwiczenie,
jestem pewna, że zdołacie to uczynić i wy.

Ćwiczenie: Najbardziej wstydliwa rzecz w moim życiu

Bez pośpiechu wykonaj następujące kroki. Początkowo ćwiczenie to może okazać się trudne.
Pamiętaj, że to, co napiszesz, będzie znane wyłącznie tobie. Robisz to wyłącznie dla siebie,
dlatego bądź tak uczciwy i odważny, jak potrafisz. W ten sposób wzniesiesz się na nowy
poziom wolności.

KROK PIERWSZY
Napisz krótkie, proste zdanie rozpoczynające się od słów: „Najbardziej wstydzę się...". Na
przykład: „Najbardziej wstydzę się tego, że opuściłam własne dzieci".

KROK DRUGI
Napisz, co twoim zdaniem to oznacza. Na przykład: „Najbardziej wstydzę się tego, że
opuściłam własne dzieci, ponieważ oznacza to, że jestem okropną matką. Ze nigdy mi tego nie
wybaczą. Ze gdyby dowiedzieli się o tym inni ludzie, byliby zgorszeni i nie chcieli mieć ze
mną nic wspólnego. Ze moje dzieci będą okropnymi rodzicami i do końca życia będą
doświadczały lęku". Sporządź własną listę.

KROK TRZECI
Po kolei zbadaj każde z wymienionych „znaczeń". Na przykład:
„Jestem okropną matką". Zadaj sobie pytanie: „Czy to prawda? Czy mogę być tego absolutnie
pewna? Jak reaguję, gdy daję wiarę

background image

212

BYRON KATIE

I

MICHAEL

KATZ

tej myśli? Kim mogłabym być, gdyby nie ona?". Na koniec dokonaj jej odwrócenia.
Po przeanalizowaniu pierwszego „znaczenia" przejdź do następnego. „Dzieci nigdy mi nie
wybaczą". Czy to prawda? Itd.
Spróbuj odnaleźć własną prawdę. Odpowiedz na każde pytanie po głębokim namyśle. Zadaj je
i cierpliwie czekaj na odpowiedź własnego serca.
Nie spiesz się. Nie zakładaj, że już znasz odpowiedź, nawet jeśli wcześniej analizowałeś tę
myśl setki razy. Odpowiedź, którą przez lata uważałeś za prawdziwą, nie musi nią być
obecnie. Odpowiedź, której dzisiaj udzielisz, może cię zaskoczyć lub zaszokować. Odkryj tę,
która jest dla ciebie prawdziwa - niezależnie od tego, jaka będzie, niezależnie od tego, że
mógłbyś zostać za nią potępiony.
Nawet jeśli znalezienie trzech sposobów odwrócenia pierwotnej myśli wyda się trudne,
wymień trzy, choćby niepozorne, w których sytuacja przeciwna jest równie lub bardziej
prawdziwa od pierwotnej. Na przykład: „Nie jestem okropną matką, ponieważ troszczę się o
dzieci, gdy są chore. Dbam o to, aby miały co jeść i pamiętam o ich urodzinach".
Kiedy zakwestionujesz swoje najbardziej mroczne sekrety i dokonasz odwrócenia pierwotnej
myśli, odkryjesz, że wymienione znaczenia wcale nie muszą być prawdziwe. Dzięki temu
doświadczeniu umysł podsunie ci nowe prawdy - prawdy wskazujące na dobro, które w tobie
tkwi. Nie ma niczego, co musiałbyś przed sobą ukrywać. Ta prawda cię wyzwoli.

Kolejne ćwiczenie zwiqzone z uczuciem wstydu:

„Nie chcę, abyś wiedział, że..."

Większość nas ma długą listę rzeczy, o których nie powinni wiedzieć inni ludzie. Co by się
stało, gdybyśmy zakwestionowali te myśli?

background image

KŁAMSTWA

O M.IŁOŚCI 213

KROK PIERWSZY
Sporządź listę rzeczy, których nie chciałbyś ujawnić konkretnej osobie (żonie, matce,
dzieciom) lub innym ludziom. Oto przykład zaczerpnięty z listu pewnej kobiety:

Czego nie chcę, abyś o mnie wiedział? Naprawdę mam czterdzieści pięć lat; ważę
siedemdziesiąt trzy kilogramy; miałam dwie aborcje; kłamałam, mówiąc, że mi na tobie
zależy (w rzeczywistości poślubiłam cię, aby mieć poczucie bezpieczeństwa); miałam trzy
romanse, o których nie wiesz; nigdy nie kochałam cię z całego serca; prawie zawsze
udawałam orgazm; popełniałam oszustwa podatkowe i zatajałam swoje prawdziwe dochody;
nie uważam, aby nasze drzewa były piękne i czuję się poirytowana, gdy ludzie się nimi
zachwycają; często kogoś nie lubię, lecz udaję, że jest inaczej, z obawy, iż gdybym
powiedziała prawdę, uznano by mnie za okropnego człowieka; jem ciasteczka, gdy nie
patrzysz, i nie chcę się do tego przyznać; chowam przed tobą jedzenie; czasami wymiotuję

po zjedzeniu obfitego posiłku; zbyt szybko jeżdżę samochodem; uważam, że urządzanie
wyborów w tym kraju to strata czasu; jestem zdania, że miliarderzy oraz wielkie korporacje i
tak sprawują nad wszystkim kontrolę, niezależnie od tego, która partia zwycięży.

KROK DRUGI
Dokonaj odwrócenia swoich myśli. Ponownie odczytaj listę, zaczynając od słów: „Chciałbym,
abyś wiedziała..." (Nie musisz mówić tego osobie, o której myślisz. Przeżyj to sam. Odkryj,
czy któraś z tych myśli nie jest równie prawdziwa lub prawdziwsza od pierwotnej. Jeśli to
możliwe, odczytaj listę innej osobie bez bronienia się lub usprawiedliwiania).
Oto, co napisała bohaterka poprzedniego przykładu:

Chcę, abyś wiedział, że naprawdę mam czterdzieści pięć lat; ważę siedemdziesiąt trzy
kilogramy; miałam dwie aborcje; kłamałam,

background image

214

BYRON

KATIE I

MICHAEL KATZ

mówiąc, że mi na tobie zależy (w rzeczywistości poślubiłam cię, aby mieć poczucie
bezpieczeństwa); miałam trzy romanse, o których nie wiesz; nigdy nie kochałam cię z całego
serca; prawie zawsze udawałam orgazm; popełniałam oszustwa podatkowe i zatajałam swoje
prawdziwe dochody; nie uważam, aby nasze drzewa były piękne i czuję się poirytowana, gdy
ludzie się nimi zachwycają; często kogoś nie lubię, lecz udaję, że jest inaczej, z obawy, iż
gdybym powiedziała prawdę, uznano by mnie za okropnego człowieka; jem ciasteczka, gdy
nie patrzysz, i nie chcę się do tego przyznać; chowam przed tobą jedzenie; czasami wymiotuję

po zjedzeniu obfitego posiłku; zbyt szybko jeżdżę; uważam, że urządzanie wyborów w tym
kraju to strata czasu; jestem zdania, że miliarderzy oraz wielkie korporacje i tak sprawują nad
wszystkim kontrolę, niezależnie od tego, która partia zwycięży.
Jestem rzeczywista. Nadaję się idealnie do tego, aby być sobq i nikim więcej. Powinnam mieć
dokładnie tyle centymetrów wzrostu, ile mam, ważyć tyle, ile ważę, i liczyć dokładnie
sześcdziesiqt dwa lata. Ciężar ciała powinien zgadzać się co do grama, powinnam być kobietq
i trzymać palce na klawiaturze komputerowej właśnie tak jak teraz. Wiem, że trzeba spełnić te
warunki, aby być mnq. W doskonałym świecie nie ma błędów - dla człowieka, który nie
spiera się z rzeczywistością świat jest pełen piękna i uroku.
lstniejq dwa sposoby bycia sobq: Można nienawidzić lub kochać. Który z nich wybiorę (nie
mam przecież wyboru, czy być sobq)? Będę sobq i będę kwestionowała myśli na własny
temat, dopóki nie uznam, że jestem doskonała pod każdym względem, a nawet że
przekraczam miarę doskonałości. Na tym świecie ktoś musi być szczęśliwy. Dobrze, że będę
to ja. Jeśli zapytajq, zgłoszę się na ochotnika.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 215

Ćwiczenie: List z przeprosinami

Jeśli me przebaczymy innym, nie będziemy mogli wybaczyć sobie. Bywa, że przekonujemy
się o tym dopiero po pewnym czasie. Spróbuj wykonać następujące ćwiczenie.

KROK PIERWSZY
Pomyśl o kimś, kto głęboko cię zranił. Napisz do tej osoby list zawierający następujące
elementy. (Nie pisz go do samego siebie).
Przypomnij sobie trzy rzeczy, którymi/y go/ją zraniłeś, i przeproś za to. Zapytaj, co możesz
zrobić, aby się z nim pojednać. Następnie wymień trzy rzeczy, które od niego otrzymałeś i za
które jesteś mu wdzięczny. Podziękuj za nie. Jeśli uznasz to za właściwe, zakończ list słowami
„kocham cię" i podpisz swoim imieniem.
Oto list napisany przez Sarah, kobietę, która uczestniczyła w moim dwudniowym
intensywnym seminarium. Trójka dzieci Sarah przez pięć lat od rozwodu nie chciała
utrzymywać z nią żadnego kontaktu. Był to najbardziej bolesny okres w jej życiu.

Najdrożsi Tony, Donno i Dale,
Jest mi bardzo przykro, że w ciężkim okresie rozwodu mówiłam wam przykre rzeczy o ojcu.
Bardzo żałuję, że Was karciłam, gdy ciepło się o nim wyrażaliście. Mogłam się od Was
wiele nauczyć. Przepraszam, że byłam taka ograniczona, że nie słuchałam tego, co mieliście
do powiedzenia, i tak surowo Was traktowałam. Przepraszam, że w Waszej obecności
toczyłam ostre kłótnie z ojcem i krzyczałam na Was, gdy płakaliście i prosiliście, abyśmy

przestali. Proszę, dajcie mi znać, czy mogę zrobić coś, aby się z Wami pojednać. Uczynię

wszystko co w mojej mocy
Nauczyliście mnie bardzo wiele o bezwarunkowej miłości. Niezależnie od tego, jak nieczule
Was traktowałam, zawsze mnie kochaliście, opiekowaliście się mną i troszczyliście się o

mnie, zawsze

background image

216

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

też otwieraliście przede mną swoje serce. Obserwując, jak dobrymi jesteście rodzicami,

ciotkami i wujami dla Waszych dzieci, nauczyłam się cudownych sposobów przebywania z

wnukami. Nauczyliście mnie czułości i odwagi. Zawsze zachęcaliście mnie do próbowania
nowych rzeczy i wspieraliście, gdy się na to zdecydowałam. Dziękuję Warn, dzieci. Dzięki
Warn potrafię kochać. Kocham Was i innych ludzi, także Waszego ojca, bardziej niż

kiedykolwiek. Jestem Warn bardzo wdzięczna.

Kocham Was, Mama

KROK DRUGI
Nie musisz wysyłać tego listu. Niektórzy wolą wyrażać swoje uczucia osobiście, dzieląc się
tym, co odkryli, bez odczytywania listu, który wcześniej napisali. Inni proszą adresata, aby
pozwolił im go przeczytać i czynią to słowo w słowo, a następnie słuchają, co druga osoba ma
do powiedzenia, bez przyjmowania defensywnej postawy. Inni nigdy nie wysyłają listu ani nie
wprowadzają poprawek. Niezależnie od tego, co uczynisz, musisz zdecydować o swoim dal-
szym życiu.
Sugeruję, abyś zrobił to, gdy tylko będziesz gotów. Napisz list, gdy dojdziesz do wniosku, że
chcesz to uczynić dla samego siebie, niezależnie od odpowiedzi, jaką otrzymasz. Napisz go ze
świadomością, że sposób, w jaki zostanie przyjęty, nie jest twoją sprawą -że chodzi w nim o
twoje życie, a nie o życie kogoś innego. W ten sposób uporządkujesz własne sprawy Pamiętaj,
że nie można tego zrobić zbyt wcześnie.

KROK TRZECI
A teraz zmień formę listu, wyobrażając sobie, że piszesz go do samego siebie. W ten sposób
doświadczysz ulgi płynącej z przebaczenia drugiej osobie - odkryjesz, jak wspaniałą rzeczą
jest kochanie

background image

KŁAMSTWA

o

MIŁOŚCI

217

człowieka, którego uważałeś za swojego wroga. Odwrócenie formy listu stanowi również
drogę do poznania i przebaczenia samemu sobie. Okaż cierpliwość, zmieniając treść listu,
który wcześniej napisałeś. Odkryj swoje niewinne, kochane, niezrozumiane ja. Delikatnie
pomiń fragmenty, w których nie można dokonać odwrócenia, i skoncentruj uwagę na
punktach, w których jest to możliwe. Odczytaj list samemu sobie i przekonaj się, czy jest

prawdziwy.

Oto jak Sarah przekształciła swój list adresowany do dzieci. Słowo „ty" oznacza w nim ją
samą.

Moje najdroższe Ja,
Jest mi bardzo przykro, że w ciężkim okresie rozwodu mówiłam przykre rzeczy o Twoim
mężu. Bardzo żałuję, że karciłam Cię za ciepłe myśli o nim. Mogłam się od Ciebie wiele
nauczyć. Przepraszam, że byłam taka ograniczona, że nie słuchałam tego, co miałaś mi do
powiedzenia, i tak surowo Cię traktowałam. Przepraszam, że toczyłam ostre kłótnie z

Twoim mężem i krzyczałam na Ciebie, gdy płakałaś i prosiłaś, abym przestała. Proszę, daj
mi znać, czy mogę zrobić coś, aby się z Tobą pojednać. Uczynię wszystko co w mojej mocy.
Nauczyłaś mnie bardzo wiele o bezwarunkowej miłości. Niezależnie od tego, jak nieczule
Cię traktowałam, zawsze mnie kochałaś, opiekowałaś się mną i troszczyłaś się o mnie,
zawsze też otwierałaś przede mną swoje serce. Obserwując, jak dobrym jesteś rodzicem dla
swoich dzieci, nauczyłam się cudownych sposobów przebywania z wnukami. Nauczyłaś
mnie czułości i odwagi. Zawsze zachęcałaś mnie do próbowania nowych rzeczy i wspierałaś,
gdy się na to zdecydowałam. Dziękuję Ci, moje drogie Ja. Dzięki Tobie potrafię kochać.
Kocham Ciebie i innych ludzi, także twojego mew, bardziej niż kiedykolwiek. Jestem Ci
bardzo wdzięczna

Kocham Cię, Sarah

background image

218

BYRON

KATIE I

MICHAEL KATZ

Sqdzisz, że oni myślq, iż coś jest z tobq nie tak. Sqdzisz, że inni ludzie myślq, iż coś jest z
tobq nie tak, ponieważ ty tak uważasz. Chcesz zyskać ich aprobatę, aby nie myśleli tego co
ty. Byłoby fatalnie, gdyby okazało się, że sq tacy sami. Ich zadanie polega na tym, aby
myśleć dokładnie to, co ty, dopóki tego nie zakwestionujesz. Kiedy zakwestionujesz własne
myśli i poznasz prawdę, zaczniesz się śmiać. A gdy będziesz się śmiał, za-cznq się śmiać
także oni. Każdy z nas robi nieprzerwanie to, co do niego należy. Właśnie dlatego poznanie
twojego sposobu myślenia jest takie ciekawe.

ZAPRZYJAŹNIENIE SIĘ ZE SŁOWAMI KRYTYKI
Jeśli naprawdę chcesz być wolny, przyjmiesz słowa krytyki jak cenny dar. Jeśli czujesz się
zraniony słowami krytyki lub odczuwasz choćby najsłabsze pragnienie obrony, masz w sobie
coś, czego nie akceptujesz i nie kochasz. Jest to dokładnie ta cząstka ciebie, którą pragniesz
ukryć. Chcesz być kochany i rozumiany we wszystkim z wyjątkiem tego fragmentu swojego
życia. Wiemy już, że ukrywanie się prowadzi do oddzielenia od siebie i innych.
Jaka jest najgorsza rzecz, którą ktoś mógłby powiedzieć pod twoim adresem? Ze jesteś
agresywny? Czy zdarza ci się czasami okazywać agresję? Jeśli tak, ma słuszność. Najgorszą
rzeczą, która może cię spotkać, jest usłyszenie prawdy. Kiedy ktoś powie: „Jesteś
agresywny!", możesz odrzec: „Wiesz, ja też to dostrzegłem". Taka reakcja rodzi spokój.
Oczywiście, można odrzec: „Skądże! Wcale nie jestem! Sam jesteś agresywny!". Dobrze
wiesz, do czego to prowadzi.
Niezależnie od tego, co ktoś mówi do ciebie lub o tobie, jeśli doświadczasz stresu, to ty jesteś
osobą, która cierpi. Stres jest sygnałem, że pora zakwestionować własne myśli. Kiedy
nauczysz się słuchać słów krytyki i je cenić, będziesz mógł ofiarować sobie dar w postaci
następującego ćwiczenia.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 219

Ćwiczenie: Słowa krytyki

KROK PIERWSZY
Kiedy ktoś cię krytykuje - np. mówi, że się mylisz, że jesteś niegrzeczny, nieuprzejmy i
nieczuły - poczuj to. Zastanów się. Zadaj sobie pytanie: „Czy to prawda? Czy ona ma
słuszność? Czy wiem, dlaczego niektórzy ludzie mogą mnie tak odbierać?". Poczekaj na
odpowiedź. Spróbuj ograniczyć swoją reakcję do słów: „Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś.
Może masz słuszność". (Powiedz to w myślach lub na głos). Jakie uczucia to w tobie
wywołuje?

KROK DRUGI
Po usłyszeniu krytyki zadaj sobie pytanie: „Czy ta uwaga wywołała we mnie stres?". Jeśli tak,
słowa krytyki są prawdziwe i nie rozumiesz do końca własnego cierpienia. Zobacz, co się
stanie, gdy zakwestionujesz myśli, które skłoniły cię do przyjęcia defensywnej postawy
Przykład: Poczułeś się zraniony, gdy przyjaciółka powiedziała:
„Nie słuchasz tego, co mówię". Myślą, która sprawiła, że poczułeś się zraniony, mogło być:
„Ona się myli co do mnie". Czy to prawda, że się myli? (Mówi, co myśli, i ma do tego prawo).
Zakwestionuj tę myśl.

„Myli się co do mnie". Czy to prawda? Nie, nie jest to prawda. W rzeczywistości zdarza mi się
nie słuchać innych.

Jak reaguję, gdy daję wiarę myśli, że ona myli się co do mnie? Od razu się denerwuję, mam
poczucie, że jestem niesprawiedliwie oskarżany Atakuję ją w myślach. Żałuję samego
siebie. Przestaję słuchać.

Kim mógłbym być, gdybym nie dawał wiary myśli, że myli się co do mnie? Mógłbym
słuchać. Mógłbym być otwarty na to,

background image

BYRON

KATIE

I

MICHAEL KATZ

co ma do powiedzenia. To przerażające. Mógłbym głębiej poznać samego siebie.

Odwróć pierwotną myśl. „Mylę się co do niej, gdy myślę, że błędnie mnie ocenia".

Kiedy przestaniesz zabiegać o aprobatę innych, będziesz mógł przyjąć słowa krytyki i uznać
je za dar, zamiast uważać to za rzecz niedopuszczalną i przyjmować defensywną postawę.
Uczciwa i otwarta postawa kładzie kres iluzji, że inni będą tobą manipulować lub odkryją,
kim naprawdę jesteś. Jeśli będziesz naprawdę pokorny, słowa krytyki nie zdołają cię zranić. Z
własnego doświadczenia wiesz, że mogą ci jedynie pomóc. Dzięki nim można wszystko wyja-
śnić oraz stać się bardziej życzliwym dla innych i dla samego siebie.
Obrona jest pierwszym aktem wojny. Jeśli powiesz mi, że jestem podła, krytyczna, surowa,
niegrzeczna i niesprawiedliwa, odpowiem: „Dziękuję, że to powiedziałeś, mój drogi.
Dostrzegam te cechy u siebie. Zdarzało mi się być jeszcze gorszq. Opowiedz mi o
wszystkim, co widzisz, może dzięki twojej pomocy lepiej to zrozumiem. Dzięki tobie mogę
lepiej poznać samq siebie. W jaki sposób miałabym odkryć przykre cechy, których nie
widzę? Ukazujesz mi, kim jestem. Chcę, abyś powiedział mi o wszystkim". Właśnie tak
rozmawiajq przyjaciele. Ten rys bywa określany mianem integralności. Jestem tym
wszystkim. Jeśli uważasz mnie za osobę nieżyczliwa mam okazję zajrzeć do własnego
wnętrza, przypatrzyć się swojemu życiu. Czy rzeczywiście byłam nieuprzejma? Mogę się
tego dowiedzieć. Czy postępowałam niesprawiedliwie? Nie potrzebuję wiele czasu, aby to
ustalić. Jeśli mam wqtpliwości, mogę zapytać dzieci. Czy możesz mi zarzucie coś, co jest mi
całkowicie obce? Jeśli twoja krytyka wywołała we mnie odruch obronny, sprawa, którq
poruszyłeś, przypomina perłę ukrytq w moim wnętrzu czekajqcq na odkrycie.

220

background image

11

ŻYCIE

W MIŁOŚCI

Kiedy poznasz prawdziwą miłość, metody manipulowania ludźmi, których używałeś, aby
zdobyć to, co za nią uważałeś, staną się jasne i oczywiste. Chociaż oczekujemy, że
doświadczenie to postawi nas w kłopotliwym położeniu, w rzeczywistości często okazuje się
zabawne. Nie będziesz miał również problemu z wybaczeniem sobie ludzkich słabości.
Zrozumiesz, że dawne sposoby zabiegania o aprobatę były nieporozumieniem, które obecnie
udało się wyjaśnić, i będziesz wdzięczny z tego powodu.
Jakiś czas temu wysiałam maiła do znajomych z pytaniem, jakie skutki w ich życiu przyniosła
moja metoda badania myśli. Odpowiedzi napływały przez wiele dni. W końcu uzbierało się
pięćset stron. Czytając listy, byłam głęboko poruszona rozmiarem i różnorodnością ludzkich
cierpień oraz szczęściem wypływającym z faktu, że przebudzili się ze snu, który uważali za
własne życie, że otworzyli oczy i zrozumieli, co się naprawdę dzieje. Badanie własnych myśli
było dla nich czarodziejską krainą, do której dotarli, tak jak się wraca do domu po długiej,
niezwykłej podróży - do domu, w którym można posiedzieć przy ognisku, opowiedzieć o
pokonanych przeciwnościach i pośmiać ze starymi przyjaciółmi. Jeśli nie dajesz wiary swoim
stresującym myślom, pozostaje jedynie miłość i śmiech.
Poniżej cytuję kilka odpowiedzi, które otrzymałam.

background image

222

BYRON

KATIE

I

MICHAEL KAT

Z

ŻADNYCH POCAŁUNKÓW

Przez kilka lat bezskutecznie zabiegałem o względy Leny. Naprawiałem jej komputer, jadłem
cebulę, za którą przepadała, wygłaszałem dowcipne uwagi i próbowałem ukryć, jak bardzo mi
na niej zależy
Później pojawiła się okazja wspólnego spędzenia weekendu. Lena dala mi jasno do
zrozumienia, że nie życzy sobie żadnej formy fizycznego zbliżenia. Nie mogłem trzymać jej
za rękę, obejmować czy całować w policzek - nic. Kiedy pojawi się pokusa okazania uczuć,
miałem nad nią zapanować. Właśnie wtedy zwróciłem uwagę na swoje myśli. Odkryłem się,
że używałem wspomnianych gestów, aby mieć powodzenie wśród kobiet. Zamiast poczucia,
że tłumię wewnętrzne pragnienia, zauważyłem, że zachowania te w istocie osłabiały ciepłe,
radosne i zmysłowe doznania, które odczuwałem. Pozbawione naturalnego ujścia uczucia te
cały czas krążyły w moim ciele. Pod koniec tego całkowicie platonicznego weekendu czułem
szczęście i miłość, jakich nie odczuwałem nigdy wcześniej.
W kulminacyjnym momencie, gdy przestałem zabiegać o jej miłość, poczułem, oględnie
mówiąc, ogromną ulgę. Cały się rozluźniłem. Nie mogłem uwierzyć, że nie potrzebuję
związku z nią ani inną osobą, aby być szczęśliwym. Przestałem czuć się wewnętrzne rozdarty,
przestałem szukać szczęścia tam, gdzie go nie było i być me mogło. Zrezygnowałem z tego,
co robiłem przez całe życie. W rezultacie osiągnąłem równowagę, po raz pierwszy poczułem
się spełniony i prawdziwy.
Przestałem zabiegać o jej miłość i przeprosiłem, że próbowałem skłonić ją do tego, aby
przyznała, iż powinniśmy być parą. Autentycznie - do tego stopnia, że sam byłem tym

zaszokowany - nie odczuwałem pragnienia nawiązania z nią głębszej relacji i byłem zado-
wolony z faktu, że kochałem kobietę, która nie chciała być ze mną w taki sposób związana.
Jak na ironię, w chwili gdy przestałem zabiegać o jej miłość i aprobatę, kiedy nie potrafiłem
znaleźć powodu, aby z nią być (lub z inną kobietą, jeśli chodzi o ścisłość), spoj-

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 2

rżała na mnie i pomyślała: „U boku Stevena znajdę wolność, o której zawsze marzyłam. W
gruncie rzeczy jest całkiem uroczy!". Pochyliła się nade mną i pocałowała.

Dziś, cztery lata później, od roku jesteśmy małżeństwem. Nasz związek jest znacznie lepszy

od tego, o którym marzyłem.

PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA

Kiedyś myślałam, że karmiąc ludzi, wyrażam im miłość i że mi ją odwzajemnią. Przeżyłam
prawdziwy szok, gdy zdałam sobie z tego sprawę. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Co
mogę dać innym, skoro nie mogę przygotować im posiłku?
Poczułam się przestraszona, zagubiona i skonsternowana, gdy zaczęłam rozumieć, że byłam
niewolnikiem, a całe moje życie polegało na zadowalaniu innych. Czułam, że straciłam coś
bardzo cennego. Dużo płakałam. Kim jest dziewczyna, którą nazywam sobą? Czego ona
pragnie? Nie miałam zielonego pojęcia.
Wiedziałam, że muszę kochać siebie, aby móc dostrzec miłość gdzie indziej. Jak miałam tego
jednak dokonać? Zaczęłam uparcie kwestionować i odwracać myśli, które mnie nachodziły Im
dłużej je badałam, tym mniej byłam zainteresowana zdobyciem cudzej aprobaty.
Zrozumiałam, że naprawdę liczy się tylko uzyskanie własnej.
Kiedy dziś dla kogoś gotuję, chcę wiedzieć, czy mu smakowało, lecz nie pragnę jego
aprobaty. Nie czekam z zapartym tchem, aby sprawdzić, czy udało mi się go zadowolić i nie
czuję się zdruzgotana, gdy nie okazuje entuzjazmu. Jeśli ktoś krytykuje przygotowane danie,
zamiast czuć się zraniona, zaprzeczać lub ignorować jego uwagi, dopuszczam, że może mieć
rację, a jego obserwacje często okazują się pomocne. Jeśli jedzenie jest w porządku, lecz
potrawa nie wyszła tak, jak planowałam, nie czuję się zmieszana i nie przepraszam, gdy ją
podaję. Po prostu cieszę się towarzystwem mojego gościa. W przeszłości nie potrafiłabym
tego uczynić. Nowa postawa

background image

224

BYRON KATIE

I

MICHAEL

K A T Z

daje mi poczucie spokoju, przestrzeń i zdolność akceptowania wszystkiego, co się wydarzy.

PIEKARNIK Z OPIEKACZEM

Kiedyś jedynym celem mojego życia było zadowalanie innych. Dziś robię to, czego naprawdę
pragnę, a nie to, co myślę, że powinnam. Podam przykład. Niedawno pozwoliłam znajomej z
kościoła zamieszkać u mnie, dopóki nie znajdzie nowego lokum. Pewnego wieczora zastałam
ją śpiącą. Była pijana, a w piekarniku tliło się mrożone danie obiadowe. Zrozumiałam, że nie

mam do niej zaufania -boję się, że może spalić mój dom. Powiedziałam, że musi się wypro-
wadzić. Dawniej żyłabym w strachu i miała nadzieję, że wkrótce znajdzie nowe miejsce.
Teraz po prostu powiedziałam jej o swoich obawach. Znajoma szybko znalazła mieszkanie,
które przypadło jej do gustu, oraz podziękowała za okazany szacunek i szczerość.

DZIEWCZYNA O ZMIENNYCH NASTROJACH

Mieszkałem wtedy sam i chodziłem z dziewczyną, która często w ostatniej chwili odwoływała
randkę, co powodowało, że czułem się opuszczony i użalałem nad sobą niczym Charlie

Chaplin w Gorączce zlota. Oczywiście zapewniałem ją, że nic się nie stało, że mogę spędzić
wieczór sam. W rzeczywistości było inaczej, sądziłem jednak, że mnie zostawi, jeśli odkryje,
jak bardzo jej potrzebuję. Później poznałem metodę badania własnych myśli, bezlitośnie je
osądziłem, zapisałem spostrzeżenia, zadałem cztery pytania, odwróciłem pierwotną myśl i

doszedłem do pewnych wniosków, jednak w dalszym ciągu czułem się żałośnie, gdy nie
chciała mnie widzieć. W pewien sobotni wieczór, kiedy wracałem do pustego domu, po-

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

czułem lekki dreszczyk emocji, tak jakbym za chwilę miał poznać kogoś interesującego.
Początkowo czułem się tym oszołomiony Czyżbym zapomniał, że będę miał gości? Nagle
uświadomiłem sobie, że interesującą osobą, którą spotkam we własnym domu, będę ja sam.
Chociaż nie było to nic wielkiego, poczucie osamotnienia nie powróciło już nigdy więcej.
Moja zmienna dziewczyna przestała odwoływać randki i dzisiaj jest moją zmienną małżonką.

WIZYTA STAREGO PRZYJACIELA

Od jakiegoś czasu intensywnie kwestionowałem własne myśli — głównie myśli związane z
byłą małżonką. Ciągle dokonywałem nowych odkryć, nawet jeśli nie robiłem tego w
świadomy sposób. Pewnego dnia poszedłem na lunch z bliskim przyjacielem, którego nie
widziałem od siedmiu lub ośmiu miesięcy. Bardzo szanowałem tego człowieka i z radością
czekałem na spotkanie. Tym razem miało ono jednak zupełnie inny przebieg. Rozmowa z

przyjacielem była dla mnie całkiem nowym doświadczeniem. Poczułem, że łączy nas znacznie
bliższy związek niż dotąd. Zmiana dokonała się we mnie, powodując, że dręczące myśli same
zniknęły Podam przykład. Zauważyłem, że gdy opowiadałem mu o swoim ostatnim sukcesie,
z którego byłem bardzo dumny, nie zależało mi na tym, czy doceni wspaniałą robotę, jaką
wykonałem. W trakcie rozmowy zadzwonił telefon. Odebrał go, lecz ja nie poczułem się tym

urażony Właściwie poczułem falę sympatii do przyjaciela, gdy ten rozmawiał z jednym ze
swoich współpracowników. Zrozumiałem, że jest człowiekiem, który uważa, iż musi odebrać
każdy telefon.
Kiedy przysłuchiwałem się samemu sobie, odkryłem, na czym polega różnica pomiędzy tą
rozmową i naszą poprzednią konwersacją. Wtedy czułem się tak, jakbym siedział na krawędzi
krzesła, pochylony w jego stronę, nieprzerwanie oczekujący jego aprobaty. Kiedy miałem
wrażenie, że nie jest zainteresowany tym, co mówię,

background image

BYRON KATIE I

MICHAEL KATZ

czułem się zraniony i odsuwałem od niego. Gdy rozmawiał przez telefon, uważałem to za

osobisty afront. Teraz nie było o tym mowy. Zdałem sobie sprawę, że niczego od niego nie

potrzebuję, że nie ma najmniejszego znaczenia, czy jest zainteresowany moimi słowami. Ja

byłem zainteresowany; ja akceptowałem i czerpałem radość z samego siebie. Znaczną część

spotkania poświęciłem na słuchanie przyjaciela. Niektóre sprawy, o których mówił, budziły

moje zainteresowanie, inne nie, jednak podczas całej rozmowy odczuwałem miłość do niego i

to było najważniejsze. Nawet nie dokonałem jego oceny!

KIEDYŚ BYŁO NAM ZE SOBĄ DOBRZE

Pięć lat temu, w okresie zaledwie dwóch tygodni, mój ojciec popełnił samobójstwo, straciłam

pracę, a partner porzucił mnie dla kobiety, która przeprowadziła się do domu obok. On i jego

nowa kochanka stale przypominali mi o tym, co się stało. Było to coś w rodzaju chińskiej

tortury. Widziałam, jak zajeżdżają przed dom i odjeżdżają, jak strzyże jej trawnik, zamiast

zajmować się moim, jak siedzi na jej werandzie, gdy wychodzę i wracam do domu. Miałam

wrażenie, że czuję ich obecność w sypialni przylegającej do mojej kuchni, chociaż znajdowała

się w odległości około sześciu metrów ode mnie.

Błagałam go, aby wrócił. Groziłam, że jeśli mnie porzuci, będzie miał złą karmę. Prosiłam

tamtą, aby odesłała go do domu. V(^-syłałam nawet dzieci z błagalną misją. Dosłownie

padłam na kolana na ich podjeździe i prosiłam, aby nie zostawiał mnie samej w takiej chwili.

Byłam prawdziwą męczennicą! Pragnęłam, aby do mnie wrócił i zadałam sobie wiele trudu,

by do tego doprowadzić. Później pragnęłam, aby cierpiał tak jak ja.

Cóż, nie uczynił tego. Nie chciał żadnych zapewnień z mojej strony, był zakochany i świetnie

się bawił. Dopiero gdy wypelni-

226

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

łam arkusz oceny, odkryłam, że karząc go, w rzeczywistości karałam samą siebie! Nie tylko

siebie, lecz również moje dzieci. Gdybym pozwoliła mu zaspokoić jego potrzeby, mogłabym

prowadzić własne życie, zamiast próbować wzbudzić w nim wyrzuty sumienia (nawiasem

mówiąc, w jakim celu ktoś miałby wracać do człowieka, który stara się zamienić jego życie w

koszmar?). „Powinien do mnie wrócić". Czy to prawda? Nie sądzę. Jak reaguję, gdy daję

wiarę tej myśli? Jestem wściekła, zbolała, nieprzyjemna, skłonna do manipulacji. Odwrócenie

pierwotnej myśli dało zdumiewający efekt, szczególnie myśl: „Powinnam wrócić do samej

siebie". To odkrycie spadło na mnie niczym grom z jasnego nieba. Miałam własne życie, do

którego mogłam wrócić, na dodatek były dzieci. Kiedy to zrozumiałam, zaczęłam odzyskiwać

równowagę po bólu rozstania. Postanowiłam, że opłakiwanie go nie powinno stanowić

głównej treści dzieciństwa moich dzieci. Coraz więcej się z nimi bawiłam, coraz częściej

czytałam im książki i opowiadałam opowieści.

Mój były musiał podejmować własne decyzje i robić to, co dyktowało mu własne serce, a nie

mój interes. Dzięki badaniu swoich myśli odkryłam, że on jest odpowiedzialny za własne

szczęście, a ja - za swoje. Żadne, nawet najbardziej niezasłużone cierpienie nie zdoła tego

zmienić. Mój ból ustał w dniu, gdy zaczęłam poważnie kwestionować swoje myśli. W końcu

zrozumiałam, że to nie mój były partner, lecz własne myśli powodowały, iż czułam się

nieszczęśliwa. Zrezygnowałam z torturowania siebie i manipulowania innymi.

Zrezygnowałam z zabiegania o ludzką sympatię i obnoszenia się ze swoim nieszczęściem.

Zrozumiałam, że ciągu ostatnich czterech lat on porzucił mnie raz, a ja sama czyniłam to

tysiąc razy każdego dnia.

Dzięki zakwestionowaniu własnych myśli stałam się wolna i oczyściłam swój umysł tak, że

dziś mogę śmiać się z siebie i szczerze życzyć mu szczęścia. Kiedyś było nam ze sobą dobrze,

lecz teraz jest jeszcze lepiej!

background image

BYRON

KATIE I

MICHAEL KATZ

PONIEWAŻ JESTEM

Kiedyś często groziłam, że go zostawię. Teraz wiem, że to nie moja sprawa. Rozumiem, że
dopóki z nim jestem, naprawdę muszę z nim być - dopiero gdy naprawdę odejdę, będę tego

potrzebowała. Jestem z nim do dziś i czuję się szczęśliwa! To jedna z najlepszych rzeczy,
jakie spotkały mnie od czasu, gdy zaczęłam kwestionować własne myśli. Czerpię z tego
ogromne poczucie wolności. Nie muszę się już martwić myślami w rodzaju: „Co ja tu robię?
Czy coś jest ze mną nie tak?". Żyję z nim, ponieważ z nim żyję. Kropka. Mogę się na tym
oprzeć w najtrudniejszych chwilach, gdy moje myśli tańczą się jak oszalałe. To jest moja
wyspa spokoju, trwały grunt, na którym mogę stanąć.
GNIEWNA KOLEŻANKA

W pracy mam koleżankę, która często chodzi zagniewana. Kiedyś jej zachowanie zawsze
wywoływało we mnie reakcję obronną. Jednak w ostatnim tygodniu, gdy przyszła do mnie z
gniewną skargą, pozostałam niewzruszona, zakorzeniona w sobie. Wiedziałam, że jej gniew
nie ma nic wspólnego z moją osobą, i potrafiłam odpowiedzieć jej miłością. Gdy
oświadczyłam, że ma prawo narzekać, jej gniew zniknął - uśmiechnęła się cierpko, jak
niesforne dziecko przyłapane na psotach.

POKOCHAŁAM WŁASNĄ MATKĘ

Odczuwałam niechęć do matki, ponieważ tak długo chorowała. Nie znosiłam jej za to, że była
ciężarem dla ojca. Cierpiałam, ponieważ sądziłam, że nie jest nam wdzięczna za to, że
poświęcaliśmy własne życie, aby się nią opiekować. Po kilku miesiącach kwe-

228

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 2;

stionowania bolesnych myśli odkryłam, że jestem oszustką! Moimi działaniami nie kierowała
miłość do matki - starałam się przyciągnąć uwagę innych jako „dobra córka, która cierpi dla

matki"! Wymyśliłam tę wielką historię, aby ludzie okazywali mi sympatię, chociaż z trudem
rozmawiałam z mamą przez telefon. Kiedy odkryłam swoje oszustwo, zrozumiałem, że mama
jest piękną kobietą, która chorowała przez większą część swojego życia, a mimo to była silna,
niezależna i kochająca. Naprawdę ją pokochałam. Potrafiłam siedzieć przy niej i robić

wszystko, czego potrzebowała. Towarzyszyłam mamie, okazując miłość, przez trzy ostatnie
dni jej życia. Jestem szczęśliwa, że mogłam ją kochać, gdy była jeszcze wśród nas.
MÓJ NAMIĘTNY ROMANS

Pragnęłam namiętnych spotkań z kochankiem, chciałam, aby mnie dotykał, aby rozpalał we
mnie płomień, którego nie doświadczałam, gdy byłam z mężem. Pragnęłam, aby romans
wniósł do mojego życia atmosferę przygody wypływającą z łamania norm społecznych.
Chciałam, aby mój kochanek postrzegał mnie jako śmiałą, atrakcyjną seksualnie, piękną,
młodą (mam trzydzieści kilka lat), inteligentną, elokwentną i pożądaną pod każdym
względem. Starałam się być doskonała, zaspokajać jego potrzeby (głównie seksualne), zawsze
być gotowa na jego przyjęcie i poradzić sobie w każdej sytuacji bez popadania w nadmierną
uczuciowość. Męża otoczyłam parawanem kłamstw, aby nie dowiedział się, że go zdradzam.

Udawanie, że spełniam każdą zachciankę kochanka, było sposobem, w jaki radziłam sobie z
poczuciem odrzucenia. Wiedziałam, że bycie dokładnie taką, jakiej pragnął, jest jednym
sposobem zdobycia jego serca. Okazało się, że moje postępowanie miało efekt podobny do

magnetycznego odpychania. Nie zdobyłam jego serca, lecz odsunęłam go od siebie.

background image

BYRON KATIE

I MICHAEL KATZ

Czułam się wówczas tak, jakbym nie była sobą. Zdrada stanowiła formę wyrażenia braku
zaufania do siebie i wewnętrznego poczucia bezpieczeństwa. Zdradziłam również samą siebie,
mając bardzo niskie poczucie własnej wartości. Cały czas czułam się winna. Ustawicznie
łamałam granice, a później karciłam się za to. Nie żyłam bieżącą chwilą. Zawsze chciałam,
aby coś było inaczej. Pragnęłam, aby mąż był bardziej namiętny i seksowny, tak jak mój
kochanek, a ten ostatni, bardziej zrównoważony i spolegliwy, jak mąż.
Kiedy odkryłam, jak rozpaczliwie zabiegam o miłość i akceptację, moje życie radykalnie się
zmieniło. Nagle odkryłam w sobie więcej miłości, niż mogłam ogarnąć. Kiedy mój kochanek
zerwał romans, zrozumiałam, że w ostatecznym sensie mogę należeć wyłącznie do siebie.
Odkrycie to doprowadziło do poprawy wszystkich moich relacji.
Egocentryczna postawa męża powodowała, że często odnosiłam się do niego z niechęcią.
Dzisiaj, gdy przyjdzie mi do głowy podobna myśl, kwestionuję ją. Osądzam go bez

przyjmowania roli własnego cenzora, tak jak czyni to zagniewane dziecko, a następnie
analizuję i odwracam każdą ze swoich myśli. Lubię pozwalać mu na to, aby był taki, jaki jest,
nie pragnąc jednocześnie, aby się zmienił. Dzisiaj potrafię mu odmówić i nie czuć się źle z

tego powodu.
Wiem, że miłość pochodzi z mojego wnętrza. Uważam każdą chwilę za cenną, a gniewne lub

zranione uczucia uczą mnie lepszego poznania siebie. Na przykład kiedyś sądziłam, że potrze-
buję, aby mąż mniej podróżował. Dzisiaj jestem szczęśliwa niezależnie od tego, czy jest w
domu, czy go nie ma. To, co robi, to jego sprawa. Jego postępowanie bardzo rzadko wpływa
na moje szczęście.
Odczuwam trwały spokój, nawet gdy ktoś mnie obrazi, oskarży lub obrzuci wyzwiskami
(jestem matką nastolatków). Potrafię zachować spokój i okazywać miłość tak długo, jak długo
kwestionuję własne stresujące myśli.

230

background image

KŁAMSTWA O MAŁOŚCI 2.

POSPRZĄTAM ALBO NIE, CO ZA RÓŻNICA

Mój mąż nie lubi porządków. Kiedy miałam go dość, myślałam, że czas zakończyć to
małżeństwo i znaleźć kogoś, kto będzie mnie szanował i wspierał. Dzisiaj jestem bardziej
oddana naszemu małżeństwu. Sprzątniemy dom lub nie, co za różnica. Przecież i tak nigdy nie
będzie doskonały Kiedyś nie był doskonały i cały czas się kłóciliśmy. Dziś nie jest doskonały,
a mimo to doświadczam wewnętrznego spokoju.
ODWRÓCENIE

Przeczytałem twoją książkę Loving What Is (O tym, jak kochać to, co jest) w ciągu jednego
weekendu, robiąc przerwy tylko na jedzenie. W sobotę zauważyłem, że żona i dzieci są

podejrzanie uprzejme wobec mnie, tak jakby były moje urodziny. W końcu zapytałem
małżonkę: „Co się dzieje? Coś knujecie? Dlaczego wszyscy jesteście dla mnie tacy mili?".
Żona spojrzała na mnie i odrzekła ze śmiechem: „Zachowujemy się tak jak zawsze - to ty się
zmieniłeś. Traktujesz nas bardziej życzliwie niż zwykle!".
WDZIĘCZNOŚĆ Z POWODU MUSZLI KLOZETOWEJ

Kiedyś często kłóciliśmy się o to, kto ma wykonać określone domowe obowiązki. Czułam się
naprawdę wkurzona tym, że zawsze muszę sprzątać dom, zmywać naczynia, robić pranie,
czyścić łazienkę i toaletę, chociaż tylko ja w tej rodzinie miałam pełnoetatową pracę.
Doprowadzało mnie to do szału. Kiedy zaczęłam regularnie badać

background image

232

BYRON KATIE

I M1CHAEL

KATZ

własne myśli, pewnego dnia podczas czyszczenia muszli klozetowej poczułam się ogromnie
wdzięczna za to, że żyję. Czyszczenie ubikacji oznaczało, że byłam wspaniałą matką, która
dba o to, aby jej córki miały co jeść, i sprząta, gdy jedzenie przekształci się w ich piękne ciało.
Nie obchodziło mnie już, kto sprząta, a kto nie. Zaczęłam wykonywać polecenia płynące z
własnego serca. Po tym dziwnym epizodzie coraz więcej domowników zaczęło przejawiać
zainteresowanie sprzątaniem ubikacji. To zdumiewające.

CHODZĄCA ŚWIĘTOŚĆ

Lubię chodzić do kościoła. Zawsze chciałam, aby inni ludzie uważali mnie za uduchowioną
osobę - za kogoś takiego jak Jezus lub Matka Teresa. Nie wystarczało mi, że będą mieli mnie
za dobrego człowieka - chciałam, aby widzieli mnie w złotej aureoli światła, niczym anielską
postać z serialu Dotyk anioła. Pragnęłam, aby rozkoszowali się moją wspaniałością i byli
odrobinę zazdrośni, że nie udało się im jeszcze osiągnąć takiego stanu. Wiem, że to brzmi
śmiesznie, lecz poświęciłem wiele lat życia na praktyki, które miały uczynić mnie świętą.
Później zaczęłam prowadzić cotygodniowe zajęcia z religii w więzieniu dla kobiet. Nigdy nie
zadałam sobie trudu, aby wysłuchać tego, co mają do powiedzenia, lub dowiedzieć się, co
czują, ponieważ całą moją uwagę pochłaniało nauczanie i zabieganie o to, by zobaczyły, jak
wspaniałym i świętym jestem nauczycielem. Pewnego wieczoru jedna z kobiet rzuciła się na
podłogę i zaczęła głośno płakać, wołając, że zabiła własne dziecko. Szlochała przez wiele
godzin. Wtedy zrozumiałam, że nie wysłuchałam ani nie nawiązałam kontaktu z tymi
kobietami, że interesowało mnie wyłącznie to, jak mnie postrzegają. Może potrzebowały
przebaczenia. Może ktoś powinien był im powiedzieć, że są w porządku, że dadzą sobie radę
w życiu niezależnie od tego, co uczyniły Później odkryłam, że jest dokładnie na

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 2:

odwrót: To ja potrzebowałam przebaczenia. To ja chciałam, aby one pokazały mnie, że jestem
w porządku, że sobie poradzę niezależnie od tego, co zrobiłam. Zrozumiałam też coś więcej.
Byłam poruszona własną pychą, rozczarowana sobą - nagle odkryłam, że przez te wszystkie
lata okłamywałam siebie. Szok spowodował, że zaczęłam kwestionować własne myśli, które

doprowadziły mnie do takiej nieuczciwości. Zaczęłam poważnie szukać własnej prawdy.

Codziennie wypełniałam kilka arkuszy oceny -wiele zakwestionowanych myśli miało związek
z gniewem na Boga za wszystkie cierpienia w świecie i we własnym życiu.
Zrezygnowałam z działalności, która łączyła się z obecnością widowni, chociaż w dalszym
ciągu przyjmowałam indywidualne zobowiązania. Oszczędziłam sobie i innym cierpienia
związanego z moimi występami. Przestałam próbować być Jezusem, a im bardziej
kwestionowałam swoje myśli, tym bardziej byłam zadowolona z tego, że jestem sobą.
Przestałam obwiniać Boga o własne cierpienie i zaczęłam brać odpowiedzialność za własne
życie.
Dziś odczuwam znacznie więcej spokoju. Czuję się szczęśliwa, że nie muszę niczego robić,
aby udowodnić innym swoją wartość. Zaczęłam dostrzegać to, co we mnie dobre, zamiast
udawać świętą, aby wzbudzić podziw i aprobatę innych. Dzisiaj większość ludzi lubi
przebywać w moim towarzystwie, ponieważ kocham śmiech i sprawiam, że na ich twarzach
pojawia się radość. Może nigdy nie będę świętą, lecz wcale nie muszę. Dzisiaj jestem

znacznie bardziej szczęśliwą i życzliwą osobą. Naprawdę zaczynam lubić samą siebie.

ZASADY

Kiedyś miałam w życiu mnóstwo zasad. Jedna z nich głosiła, że jeśli mąż gdzieś wyjeżdża,
musi mnie pocałować na pożegnanie. Jeśli tego nie uczynił, wołałam go i kazałam mu to
zrobić. Miałam również zasady dotyczące seksu. Jeśli chciał się ze mną kochać, nigdy mu

background image

234

BYRON

KATIE I

MICHAEL KATZ

nie odmawiatam, nawet jeśli nie miałam ochoty. Inna zasada głosiła, że powinien być
kochający i miły dla moich dzieci z poprzedniego małżeństwa. Jeśli nie był, kłóciłam się z
nim lub całkowicie wycofywałam. Zgodnie z inną zasadą był odpowiedzialny za „męskie"
obowiązki, np. nalewanie wina podczas obiadu, wymianę korków, rozpalenie grilla, i czułam
się bardzo poirytowana, gdy o tym zapomniał. Ponieważ lubił gotować, lecz robił to inaczej
niż ja, upierałam się, że tylko moja metoda jest właściwa.
Sytuacja całkowicie zmieniła się, gdy zaczęłam regularnie badać własne myśli. Pozwalałam
mu na pożegnalne pocałunki, gdy tego chciał, lecz nie czułam się urażona, kiedy tego nie
robił. Mówiłam mu, gdy miałam ochotę na seks, i nie czułam się zraniona ani rozczarowana,
kiedy odmówił. Jeśli on miał ochotę, a ja nie, mówiłam o tym otwarcie. Kocham moje dzieci,

on nie musi. To jego sprawa. Jeśli nie spędza z nimi czasu, nie mam nic przeciwko temu

(oczywiście, uwielbiam, gdy są razem). Nalewa wino, kiedy chce, w przeciwnym razie robię
to sama. Podobnie jest z wymianą bezpiecznika i rozpaleniem grilla. Dzisiaj lubię nawet
patrzeć, jak po swojemu gotuje.
Zaczynam rozumieć, że miłość nigdzie nie odchodzi - że za-wszeyert obecna. Nie zawsze
potrafię to pojąć, jednak coraz pełniej tego doświadczam. Nadal nachodzą mnie myśli w
rodzaju: „Potrzebuję jego miłości", jednak od razu zadaję pytanie: „Czy to prawda?" i
uśmiecham się do siebie.

TAŃCZĄCA Z PLUSZAKIEM

Pewnego wieczoru, gdy czułam się bardzo nieszczęśliwa i zraniona tym, że od miesiąca nie
uprawialiśmy seksu, zaczęłam kwestionować własne myśli w rodzaju: „Potrzebuję tego, aby
uważał mnie za atrakcyjną kobietę" i „Powinniśmy się kochać". Szybko odkryłam, że potrafię
cieszyć się sobą i że w ogóle nie potrzebuję seksu. Z ra-

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 2

dości zaczęłam tańczyć z moim pluszakiem w takt pięknej piosenki o miłości i wdzięczności.
Byłam bardzo szczęśliwa. Kiedy mąż wrócił do domu, wystarczyło, by na mnie spojrzał. Po

wielu tygodniach daremnych prób namówienia go na seks zaciągnął mnie do sypialni i
cudownie się kochaliśmy.

Uwielbiam spokój wypływający z poczucia szczęścia na widok męża wracającego do domu.
Cieszę się prostotą tego uczucia. Cieszę się, że nie muszę być pociągająca ani zachowywać się
w określony sposób, aby go pobudzić. Cieszę się, kiedy mogę być sobą i tańczyć z

pluszakiem. Przyjemność sprawia mi również przebywanie z moim mężczyzną.
W dalszym ciągu zmagam się z myślą, że gdy będę szczęśliwa ze sobą, poprzez manipulację
skłonię go do seksu! Wiem, że nie jest to prawdą. Kiedy jestem naprawdę szczęśliwa ze sobą,

nie potrzebuję niczego innego. Nie mam też wpływu na to, czy go to pobudzi, czy nie.

NASZE KŁÓTNIE

Kiedyś często kłóciliśmy się ze sobą. Dzisiaj, kiedy żona się na mnie gniewa, wypełnia
Arkusz Oceny Bliźniego i odczytuje mi swoje skargi. Wiem, że gdy nie potrafię ich słuchać,

powinienem zbadać (zob. strona 251), pod jakim względem są prawdziwe, i powiedzieć jej, w
czym ma słuszność (zwykle nie wie nawet połowy tego co ja!). Później to ja mam problem,
niezależnie od tego, co myślę o jej postępowaniu. Wiem również, że jeśli jej wysłucham i
odkryję prawdę zawartą w jej słowach (do tej pory jeszcze się nie pomyliła), problemy znikną.
Kiedy to robię w spontaniczny sposób, często odpowiada: „Wiesz, ja robię to samo, o co
oskarżam ciebie".
Kiedyś bala się rozmawiać ze mną o rzeczach, które mnie denerwowały. Dzisiaj wie, że może
mi powiedzieć o wszystkim i że w rezultacie (czasami natychmiast, czasami po upływie kilku

godzin) staniemy się sobie jeszcze bliżsi.

background image

236

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

Dawniej moje (zwykle ciche) narzekania miały związek z tym, czego od niej oczekiwałem,
szczególnie w sferze seksu. Okazywałem jej niechęć, używałem szorstkich słów, kłóciłem się

i sprawiałem, że oboje czuliśmy się nieszczęśliwi. Nie mówiłem jej o tym głośno, ponieważ
obawiałem się, że będzie zła, gdy usłyszy, iż nasze małżeństwo nie spełnia moich oczekiwań.
Dzisiaj wiem, że nie potrzebuję rzeczy, których pragnę. Mogę poruszyć ich temat w
rozmowie, zamiast stawiać żądania. Dzięki temu potrafię jej wysłuchać i zrozumieć, zamiast
uznawać za przyczynę własnych problemów. Jeśli żona zdenerwuje się naszą rozmową, nie
czuję potrzeby, aby się od niej odsuwać lub próbować poprawić jej samopoczucie.
Kiedyś myślałem, że seks jest sposobem na to, aby inni ludzie zaakceptowali i polubili mnie z
powodu tego, co mogę dla nich zrobić. Dzisiaj postrzegam go raczej jako rozmowę, jako
sposób badania innych aspektów naszej relacji, które wykraczają poza to „co ktoś może dla
kogoś zrobić" (chociaż czasami jest to elementem gry).

DORADCA PANA BOGA

Najbardziej uderzającą zmianą, do której doszło po zastosowaniu metody kwestionowania
własnych myśli, była poprawa mojego stosunku do samej siebie. Dzisiaj lubię przebywać we
własnym towarzystwie. Często się śmieję, a czasami po prostu płaczę, wzruszona tym, jak
piękne jest życie. Stresujące myśli, które mnie przytłaczają, po chwili przeradzają się w
śmiech. Kocham uczucie pokory, które mnie ogarnia, gdy zdaję sobie sprawę, za jak ważną
się kiedyś uważałam, chociaż w rzeczywistości moja osoba nie miała większego znaczenia.
Zdarzało mi się mylić własne sprawy ze sprawami Pana Boga. Odczułam ulgę, gdy
zrezygnowałam z posady bożego doradcy. Teraz mam poczucie, jakby życie przepływało

przeze mnie szerokim strumieniem. Zwracam uwagę na to, co robię, a na-

background image

KŁAMSTWA

O MI.ŁOŚCI 2

stępnie obserwuję kolejne wydarzenia. Chociaż nie planuję mojego życia, udaje mi się

załatwić wszystkie sprawy.

POSZUKIWANIE APROBATY POPRZEZ UDZIELANIE RAD

Kiedyś miałem zwyczaj doradzania przyjaciołom, jak mają żyć, i czułem się zły, ponieważ
mimo poświęcenia ogromnej ilości czasu i energii nikt mnie nie słuchał ani nie pomógł w
rozwiązaniu moich problemów. Dzisiaj uważam to za zabawne, ponieważ dostrzegam, że nie

byłem dostępny dla samego siebie. Zerwałem niektóre przyjaźnie, kiedy zakwestionowałem
własne myśli, i przestałem poświęcać im czas. Inne okazały się znacznie głębsze niż
wcześniej.

NEGATYWNA POSTAWA

Nienawidziłam negatywnej postawy męża, lecz teraz akceptuję ją, ponieważ wskazuje na
moje własne negatywne myśli. Zdałam sobie sprawę, że gdybym nie dawała wiary własnym
myślom na temat negatywnej postawy męża, nie byłabym nią tak poirytowana. Dzisiaj, kiedy
mnie krytykuje, nie ucinam rozmowy. Słucham, co ma mi do powiedzenia, aby przekonać się,
czy ma rację. Zaczynam poznawać niezwykle interesującego mężczyznę - po dziewięciu
latach wspólnego życia.

NA PRZYSTANI PROMOWEJ

Chociaż przykład, którym chcę się podzielić, może wydać się banalny, dzięki temu, co się
wówczas wydarzyło, usunąłem przeszkodę w kontaktach z innymi ludźmi, która dawała mi się

we znaki

background image

BYRON KATIE I

MICHAEL

KATZ

przez ponad trzydzieści lat. Jestem pracującym mężczyzną, który zarabia na utrzymanie żony i
dalszej rodziny Codziennie małżonka odwozi mnie na przystań promową i wieczorem
przyjeżdża ponownie, gdy wracam z miasta. Czasami zdarza się jej spóźnić. Kilkakrotnie,
szczególnie gdy pracowała w zespole tanecznym, zjawiła się z dużym opóźnieniem lub
całkiem o mnie zapomniała, tak była pochłonięta tym, co robi.
Nienawidziłem takich sytuacji. Wydawało mi się, że żona mnie nie kocha, że nie docenia
codziennej, niewdzięcznej pracy, którą wykonuję, aby utrzymać rodzinę, podczas gdy ona
zajmuje się tym, co lubi. Ponieważ kiepsko zarabiała, nie byłem zachwycony jej pracą w
zespole tanecznym. Zwykle dzwoniłem do niej, aby dowiedzieć się, gdzie jest, a wówczas
okazywało się, że o mnie zapomniała. Przepraszała, a ja wpadałem we wściekłość, ponieważ
miałem poczucie, że jej dorywcza, niskopłatna, a właściwie pozbawiona zapłaty robota była
dla niej ważniejsza ode mnie.

Później poznałem metodę kwestionowania własnych myśli.
Pewnego dnia zadałem sobie pytanie: „Czy to prawda, że spóźnia się, ponieważ mnie nie

kocha?". Nie mogłem udzielić na nie twierdzącej odpowiedzi. Kolejne pytanie brzmiało: „Czy
mogę być pewny, że mnie nie kocha, ponieważ zapomina przyjechać po mnie na czas?". Nie
byłem tego pewny Zapytałem siebie: „Kim mógłbym być, gdybym nie dawał wiary myśli, że

mnie nie kocha?". Zrozumiałem, że byłbym znacznie bardziej szczęśliwym człowiekiem.
Kurczę!
Odkryłem, i od tamtego czasu odkrywam codziennie, że żona mnie kocha. Zrozumiałem, że to
moje własne myśli o tym, iż o mnie upomniano, gdy pozostali pasażerowie promu zostali
odebrani lub sami odeszli do domu, powodowały, że czułem się zły i rozdrażniony. Gdyby nie
moje myśli, nie miałbym problemu. Kiedy opowiedziałem o tym żonie, roześmiała się. Po
chwili dodała, że będzie szczęśliwa, jeśli ta metoda okaże się skuteczna. Podziałała, a ja nie
przeklinałem jej pod koniec dnia.

Później nie wracałem już do tej sprawy.

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 2.

Po upływie kilku miesięcy odwiedził nas mój brat. Pewnego dnia podczas rozmowy

mimochodem wspomniałem o tym, jak kiedyś gniewałem się na żonę, gdy się spóźniała, oraz
o odkryciu, którego dokonałem. Zapytał, czy pamiętam, co się działo, gdy byliśmy dziećmi.
Kiedy nie potrafiłem sobie przypomnieć, powiedział, że mama i tata często zapominali
odebrać nas ze szkoły. To samo zdarzało się później, gdy jako młodzi dorośli podjęliśmy
pierwszą pracę. Wyparłem te wspomnienia ze świadomości, kiedy jednak brat mi o tym
przypomniał, ożyły na nowo. Podle się czułem, gdy rodzice odbierali mnie ze szkoły na
samym końcu lub gdy musiałem sam wracać do domu. Zwykle tłumaczyli się tym, że musieli
zostać w pracy (prowadzili własną firmę). Czasami w ogóle nie wyjaśniali przyczyny
spóźnienia, a nawet nie przepraszali.
Kiedy to sobie przypomniałem, pomyślałem o żonie, która mnie kochała i wcale nie była
obojętna, gdy zapominała po mnie przyjechać. Przeżycia, które wywoływały we mnie gniew,
były jedynie myślami - nie miały z nią nic wspólnego.
Od tego momentu zacząłem regularnie stosować metodę badania własnych myśli. Dzięki niej
jestem bardziej rozsądny i akceptuję rzeczywistość, zamiast odbierać wszystko w osobisty
sposób. Nie oznacza to, że w moim życiu dokonało się jakieś duchowe przebudzenie, że
stałem się świętym, który zachowuje niewzruszony spokój mimo bolączek codziennego życia.
Mam jednak do dyspozycji niezwykle narzędzie, po które mogę sięgnąć w każdej stresującej

sytuacji. Nadal się denerwuję, nigdy jednak nie muszę trwać w tym stanie.

STRĄCONA Z PIEDESTAŁU

Chciałam, aby Tom był moim najlepszym przyjacielem i nigdy mnie nie opuścił dla innej
kobiety Pragnęłam namiętnego seksu, uwagi, prezentów i przysięgi wiecznej miłości oraz
wyznania, że jestem jego bratnią duszą. Zapuściłam dla niego włosy, ponieważ uważał, że

background image

240

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

są sexy. Zaczęłam nawet czytać Biblię, ponieważ go to interesowało. Robiłam wszystko, aby
go zadowolić. Nigdy nie odmawiałam, ponieważ wierzyłam, że kochankowie nie powinni
mówić sobie nie. (Chociaż dzisiaj trudno mi to sobie wyobrazić, wówczas tak myślałam).

Mówiłam, że czuję się szczęśliwa, chociaż wcale tak nie było.
Uwielbiałam to, że Tom wynosi mnie na piedestał, że uważa mnie za mądrą, dobrą i piękną.
Codziennie prosił mnie o radę, co dawało mi ogromne poczucie siły. Kiedy jego aprobata
zaczynała słabnąć, robiłam wszystko co w mojej mocy, aby zdobyć ją na nowo. Był to ciągły,
wyczerpujący cykl.
Wtedy przyjaciółka opowiedziała mi o Twojej metodzie i zaczęłyśmy wspólnie analizować
nasze przeżycia. Potrzebowałam trochę czasu, aby odkryć myśl, która ciągnie mnie w dół,
chociaż - a może właśnie dlatego - obraca się wokół niej całe moje życie. Później udało mi się
ją zlokalizować. Okazało się, że jest to myśl: Potrzebuję aprobaty Toma. Wtedy też zadałam

sobie cztery pytania.
Dzisiaj rozumiem, że chociaż nadal kocham Toma, wcale go nie potrzebuję. Z pewnością nie
potrzebuję jego aprobaty, ponieważ mam własną. Po raz pierwszy mówię mu, czego w danej
chwili chcę, a czego nie chcę. Oznacza to, że nie czytam Biblii, gdy on tego chce (robię to,
gdy sama mam ochotę). Obcięłam krótko włosy Najśmieszniejsze jest to, że Tom twierdzi, że
teraz bardziej mu się podobam. Mówi, że jestem bardzo podniecająca, a ja śmieję się z tego,
że kiedyś myślał, iż powinnam nosić długie włosy Teraz nasze życie jest znacznie bardziej

radosne.

BYŁY CHŁOPAK

Mój były chłopak odwiedził mnie kilka tygodni temu. Bardzo to przeżyłam. Jest bardzo
przystojnym, moim zdaniem wręcz cudownym mężczyzną. Czuję się zagubiona, kiedy mnie

odwiedza, ponieważ żałuję, że nie jesteśmy razem. Tym razem, z powodu analizo-

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 2.

wanta własnych myśli, potrafiłam z nim przebywać, niczego nie oczekując. Nie zauważyłam
nawet pojawienia się myśli: „Żałuję, że nadal nie jest moim chłopakiem". Nagle ujrzałam, że
w dalszym ciągu nim był - w końcu przecież do mnie przyszedł. Zaczęłam się zastanawiać,
jaki on właściwie jest.
Cały czas mówił tylko o sobie, o niewłaściwym postępowaniu byłej żony. Zwróciłam uwagę,
że w ogóle nie interesowało go to, co mam mu do powiedzenia, że chodziło mu wyłącznie o

to, aby opisać, jaką wredną suką była jego małżonka. Brzmiało to jak opowieść, którą uraczył
mnie kilka lat temu. Ponieważ tak wspaniale wyglądał, uznałam, że nie interesuje mnie, co ma
do powiedzenia. Położyłam się na podłodze i słuchałam jego głosu, tak jak się słucha muzyki.
Nie zniechęcałam go ani nie zgadzałam się z jego smutną opowieścią, jak to robiłam w
przeszłości.
Położył się obok i zaczął mnie pieścić. Powiedziałam, że nie chcę się z nim kochać, chociaż
pomyślałam, iż byłoby to bardzo interesujące. Oświadczył, że go prowokuję. Uśmiechnęłam
się i odpowiedziałam, że może mieć słuszność. Na odchodnym przytulił mnie i pocałował.
Powiedział, że do mnie zadzwoni. Kiedyś w napięciu czekałabym na jego telefon, ożywiając
się przy każdym dźwięku dzwonka. Tym razem nic takiego się nie stało. Nie wiem, co zrobię,
gdy zadzwoni. Nie interesuje mnie to, ponieważ jeszcze tego nie uczynił. Żywię wobec niego

jedynie ciepłe uczucia, ponieważ wiem, że nie mam pojęcia, co powinien lub czego nie
powinien zrobić. Naprawdę nie wiem, co powinno lub nie powinno się wydarzyć. Czuję się
wdzięczna, że tak wiele otrzymałam.

PRZEPRASZAM

Moje doświadczenia związane z metodą kwestionowania własnych myśli łączą się z
konfliktem z dziewiętnastoletnią córką. Córka odnosiła się do mnie z niechęcią, ponieważ
brałam narkotyki, gdy byłam

background image

IłYRON KATIE I

MICHAEL KATZ

z nią w ciąży. Nie jestem już narkomanką - przestałam brać, gdy córka miała trzy lata - i
bardzo pragnęłam, aby mi przebaczyła. Wypełniłam arkusz na jej temat. Jedno ze zdań
brzmiało: „Pragnę, aby mnie kochała niezależnie od tego, co wydarzyło się w przeszłości".
Podałam następujące odwrócenie pierwotnej myśli: „Pragnę ją kochać niezależnie od tego, co
się dzieje obecnie". Niezależnie od gniewu, niechęci i nienawiści, które mi okazuje, chcę ją
traktować z miłością. Było to bardzo ważne odkrycie. Zaakceptowałam, że córka może mi
nigdy nie przebaczyć tego, że naraziłam ją na niebezpieczeństwo, gdy nosiłam ją w łonie.
Pogodziłam się z tym, że może gniewać się na mnie do końca życia i jeśli faktycznie tak się
stanie, nie będzie w tym niczego złego.
Kilka miesięcy później córka zrozumiała, że uczyniłam wówczas bardzo odważny krok,
uwalniając się od narkotyków, i że dobrze postąpiłam, zabierając ją z domu ojca narkomana i
nadając naszemu życiu nowy kierunek. Powiedziała, że mnie kocha i mi przebacza.

KOCHANEK

Kiedyś sądziłam, że jedynym sposobem na prawdziwe szczęście jest znalezienie bratniej
duszy Przeżyłam trzy małżeństwa i trzy rozwody, ponieważ moi partnerzy okazali się boleśnie

niedoskonali! Dzięki badaniu własnych myśli odnalazłam siebie i odkryłam, że każdy z
mężów byt moim idealnym partnerem. Dzięki nim znalazłam się w miejscu, w którym jestem

obecnie.
Inną rzeczą, którą odkryłam, było to, że nigdy naprawdę nie kochałam. Wszystko sprowadzało
się do seksu. Dzięki metodzie kwestionowania myśli odkryłam, że mogę cieszyć się miłością

bez przywiązywania wagi do tego, czy zadowalam partnera, czy jestem zbyt otyła, stara itd.
Odkryłam, że nie potrzebuję aprobaty partnera, i zaczęłam być szczęśliwa jak nigdy dotąd.
Pamiętam to bardzo dokładnie, ponieważ płakałam ze wzruszenia. Naprawdę czutam cia-

242

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI

ło partnera i doświadczałam tego, czego zawsze bezskutecznie poszukiwałam w życiu
seksualnym. To było takie podniecające! Pomyśleć, że musiałam jedynie zakwestionować
własne myśli i uwolnić się od nich!

MIŁOŚĆ UWOLNIONA OD POTRZEBY

Moja dziewczyna próbowała zaplanować wspólne spotkanie ze swoją nową przyjaciółką,
którą bardzo lubiła i sądziła, że mnie również przypadnie do gustu. Nie udawało się nam

jednak znaleźć terminu, który by wszystkim odpowiadał. Zasugerowałem, że mogę spotkać
się z nią indywidualnie. Ku swojemu przerażeniu moja dziewczyna odkryła u siebie całe
mnóstwo niepokojących myśli w rodzaju „Zaprzyjaźnią się ze sobą bardziej niż ze mną",
„Rzuci mnie i zamieszka razem z nią". Natychmiast zaprzestaliśmy snucia planów i
usiedliśmy, aby wspólnie je przeanalizować. W końcu dokonała odkrycia: „Nie potrzebuję
cię". Popatrzyła mi w oczy i powiedziała te słowa, a ja je powtórzyłem, ponieważ uznałem,
że także dla mnie są prawdziwe. Był to dla nas moment niezwykłej bliskości. Poczułem, że
łączy nas ogromna, głęboka wspólnota -pozbawione wysiłku, obietnic i przysiąg
małżeństwo z nią i sobą--jako-nią. Czułem się tak bezpiecznie, jakbym znajdował się w ło-
nie. Do dziś postawa ta pozostaje prawdziwą podstawą naszego związku - piękną i
prawdziwą. Kiedy o tym zapominam, czuję się nieszczęśliwy, a wówczas analizuję
niepokojące myśli, które nas rozdzieliły, i odsyłam je tam, skąd przyszły.

'Wybrałam przykłady, które pokazują, jak zwyczajny przebieg może mieć proces uwolnienia,
abyście przekonali się, że w każdych okolicznościach można analizować własne myśli. Kiedy
poznasz już sekret metody kwestionowania myśli, odkryjesz, że radośnie płyniesz przez życie,
odczuwając miłość i robiąc to, czego pragniesz

24
3

background image

244

BYRON

KATIE I

MICHAEL KATZ

lub co twoim zdaniem wyraża miłość. Gdy napotkasz przeszkodę, zbadasz własne myśli, które
oddzielają cię od rzeczywistości i doświadczania miłości, aby po zadaniu czterech pytań i
odwróceniu niepokojącej myśli ruszyć radośnie naprzód. W końcu moja metoda jest bardzo
prostym sposobem na to, aby prowadzić szczęśliwe życie.

Poczqtkiem cierpienia jest przeświadczenie, że ktoś powinien cię kochać. Zawsze
powtarzam: „Gdybym miała wypowiedzieć modlitwę, byłaby ona następujqca: Boże,
wybaw mnie od pragnienia miłości, aprobaty lub uznania. Amen".

background image

12

CZYSTA

MIŁOŚĆ

Jesteś miłością. Miłość o nic nie zabiega, ponieważ jest pełna. Niczego nie pragnie, niczego
nie potrzebuje, niczego nie powinna. Ma już wszystko, czego pragnie, \\ajest tym wszystkim,
dokładnie tak jak tego chce. Gdy słyszę, że ktoś kogoś kocha i pragnie w zamian jego miłości,
wiem, iż nie mówi o miłości, lecz chodzi mu o coś innego.
Czasami zastępujemy miłość stresującą myślą, którą przeżywamy w danej chwili, na krótko
pogrążając się w iluzji. Kiedy zabiegamy o miłość, tracimy jej świadomość. Można jedynie
zatracić zdolność przeżywania miłości, nie zaś ją samą. Coś takiego nie wchodzi w grę,
ponieważ miłość jest tym, czym jesteśmy Nie można jej utracić. Kiedy zbadasz własne
stresujące myśli, a umysł stanie się jasny, miłość napełni twoje życie i nie będziesz mógł nic
na to poradzić.
Miłość ogarnia wszystko, nie stawiając żadnych warunków. Nie unika koszmarów, lecz czeka
na ich nadejście, by je zbadać. Nie można ogarnąć wszystkiego, jeśli człowiek nie uwolni się
od myśli, że potrzebuje czegoś od partnera. Kiedy to nastąpi, pomiędzy wami powstanie
prawdziwa więź. Będziesz mógł zawołać: „Bingo! Wygrałem los na loterii!".
Jeśli chcę czegoś od partnera, proszę o to. Jeśli odmawia i mam z tym problem, muszę
przyjrzeć się uważnie własnym myślom, ponieważ wszystko mam. Jest tak w wypadku
każdego z nas. Właśnie

background image

246

BYRON

KATIE I

MICHAEL

KATZ

dlatego tak wygodnie sobie siedzę: Nie chcę od ciebie niczego, czego nie chciałbyś mi
ofiarować. Nie chcę nawet twojej wolności, jeśli sam jej nie pragniesz. Nie chcę nawet, abyś
doświadczał spokoju.
Mogę się z tobą połączyć jedynie za pośrednictwem prawdy, której doświadczasz. W ten
sposób dotykasz mojego życia i czynisz to w tak intymny sposób, że chce mi się płakać. Łączę
się z tobą, a ty nie masz wyboru. Robię to bez wysiłku i bez końca. Na tym po-łega miłość.
Miłość nie odwraca się od delikatnego tchnienia, ziarenka piasku ani odrobiny pyłu. Ogarnia
miłością samą siebie, rozkoszuje się afir-mowaniem siebie poprzez obecność w każdy
możliwy sposób, bez żadnych granic. Obejmuje wszystko, od mordercy i gwalciciela po
świętego, kota i psa. Jest tak szeroka, że może nas pochłonąć. Jest tak rozległa, że nie można
się jej oprzeć. Można jedynie się nią stać.

background image

NARZĘDZIA

SŁUŻĄCE DO BADANIA WŁASNYCH MYŚLI

Poniżej podaję cztery pytania oraz kilka pytań uzupełniających, które mogą pomóc w analizie
własnych upartych myśli.

l. CZY TO PRAWDA? Jeśli odpowiesz twierdząco, przejdź do trzeciego pytania.

Pytania uzupełniające:
• Jak jest naprawdę? Czy dana sytuacja rzeczywiście ma miejsce? (Jest to pierwsze pytanie,
które należy zadać, kiedy analizowana myśl zawiera słowo powinien/powinna, np. „Mąż
powinien mnie słuchać". „To nie powinno się wydarzyć". W badaniu myśli chodzi o
rzeczywistość. „On powinien" -w sytuacji kiedy tego nie czyni - to myśl, która kłóci się z rze-
czywistością. Taka myśl nie pomoże nam w ustaleniu prawdy To, co mężowie powinni robić,
jest tym, co robią. Dlatego odpowiedź na pytanie: „Powinno mu na mnie zależeć. Czy to

background image

BYRON

KATIE

I

MICHAEL

KATZ

prawda?" będzie zawsze przecząca, dopóki naprawdę nie zacznie mu na mnie zależeć. Myśl:
„To nie powinno się wydarzyć" nie może być prawdziwa, dopóki sytuacja, o którą chodzi, nie
wystąpi).
2. CZY MOŻESZ BYĆ PEWNY, ŻE TO PRAWDA?

Pytania uzupełniające:
• Czy wiesz więcej od Boga/rzeczywistości?
• Czyją sprawą się zajmujesz?
• Czy naprawdę wiesz, co będzie dla niego/niej najlepsze w dłuższej perspektywie?
• Czy jesteś pewien, że byłbyś bardziej szczęśliwy/twoje życie stałoby się lepsze, gdybyś
dostał to, czego pragniesz?
3. W JAKI SPOSÓB REAGUJESZ, GDY DAJESZ WIARĘ TEJ MYŚLI?

Pytania uzupełniające:
• W jakim miejscu ciała zlokalizowane są doznania, których doświadczasz, gdy dajesz wiarę
tej myśli? Opisz je. Co ujawniają twoje uczucia, kiedy przeżywasz daną myśl? Ożyw te
uczucia i zwróć uwagę, jak reaguje na nie twoje ciało. Gdzie umiejscowione są twoje
doznania?
• Jakie obrazy (jeśli w ogóle je masz) przychodzą ci do głowy, gdy dajesz wiarę tej myśli?
• W jaki sposób traktujesz innych ludzi, gdy uważasz tę myśl za prawdziwą? Co im mówisz?
Jak wobec nich postępujesz? Kogo i jak atakujesz swoimi myślami? Spróbuj jak najbardziej
szczegółowo opisać swoją reakcję.

248

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 249

Jak traktujesz samego siebie, kiedy dajesz wiarę tej myśli? Czy właśnie wtedy odzywają się
uzależnienia i sięgasz po jedzenie, alkohol, kartę kredytową lub pilota telewizyjnego? Czy
nienawidzisz siebie? Opisz dokładnie swoje myśli. W jaki sposób postępujesz, gdy dajesz
wiarę określonym przekonaniom? Bądź konkretny Zagłęb się we własną przeszłość. Dokąd
wędruje twój umysł, gdy dajesz wiarę tej myśli? Czyimi sprawami się zajmujesz, gdy w nią
wierzysz? Czy ta myśl rodzi w twoim życiu spokój, czy wywołuje napięcie? Co ci daje to, że
w nią wierzysz?
Czy potrafiłbyś wskazać powód, aby ją porzucić (pamiętaj, że nie należy podejmować takich
starań)? Czy potrafisz wskazać pozbawione napięcia powody, aby w niej trwać? Jeśli tak,
sporządź listę. Czy wymienione powody naprawdę nie zawierają czynnika stresu? W jaki
sposób stres wpływa na twoje życie i pracę?
4. KIM MÓGŁBYŚ BYĆ, GDYBYŚ NIE DAWAŁ WIARY TEJ MYŚLI?

Pytania uzupełniające:
• Kim mógłbyś być, gdybyś nie dawał wiary tej myśli?
• Zamknij oczy i wyobraź sobie, że jesteś z tą osobą (w określonej sytuacji) i nie przeżywasz
tej myśli. Opisz, jak się czujesz. Co widzisz?
• Wyobraź sobie, że spotykasz się z tą osobą po raz pierwszy i nie masz żadnych poglądów na
jej temat. Co widzisz?
• Kim jesteś w tym momencie, kiedy tutaj siedzisz i nie przeżywasz tej myśli?
• W jaki sposób prowadziłbyś swoje życie, gdybyś tej myśli nie przeżywał? Jak zmieniłoby
się twoje życie, gdybyś nie mógł jej pomyśleć?

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

• Jak zmieniłby się twój sposób traktowania innych, gdyby ta myśl nigdy nie przeszła ci przez

głowę?

ODWRÓCENIE PIERWOTNEJ MYŚLI

Każdą myśl można odwrócić, łącząc ją ze sobą, z drugą osobą oraz z sytuacją będącą jej
przeciwieństwem. Spróbuj podać trzy przykłady z własnego życia, w których odwrócenie
pierwotnej myśli byłoby tak samo lub bardziej prawdziwe od niej samej. Postaraj się być jak
najbardziej szczegółowy i konkretny.

Pytania uzupełniające:
• Czy odwrócenie pierwotnej myśli jest równie prawdziwe lub prawdziwsze od niej samej?
• W jakich dziedzinach życia doświadczasz tego odwrócenia obecnie?
• Gdybyś uwierzył w prawdziwość myśli stanowiącej odwrócenie pierwotnej, co byś zrobił
inaczej niż dotąd?
• Czy dostrzegasz inne sposoby odwrócenia pierwotnej myśli, które wydają się równie
prawdziwe lub prawdziwsze od niej samej?

250

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 251

ARKUSZ OCENY BLIŹNIEGO Dokonaj oceny swojego bliźniego • Zapisz

obserwacje • Zadaj cztery pytania • Odwróć pierwotnq myśl

Wypełnij arkusz, pisząc o kimś, komu jeszcze nie przebaczyłeś w stu procentach. (Nie
dokonuj oceny własnej osoby). Posługuj się krótkimi, prostymi zdaniami. Nie odgrywaj roli
cenzora własnych myśli - pozwól sobie na krytyczną i małostkową postawę. W pełni poczuj
gniew lub ból, jeśli opisywana sytuacja właśnie trwa. Potraktuj to jako okazję przelania
swoich sądów na papier.

l. Kto budzi twój gniew, frustrację lub zagubienie? Dlaczego? Kogo darzysz niechęcią? Czego
w tej osobie nie lubisz? (Na przykład: Gniewam się na Paula, ponieważ mnie nie słucha, nie
docenia mnie i sprzeciwia się wszystkiemu, co powiem).

na ponieważ

(wpisz imię)
2. Jakie zmiany chciałbyś ujrzeć w życiu tej osoby? Jakich działań od niej oczekujesz?
Chcę, aby

uczynił

(wpisz imię)

background image

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

3. Co/czego ta osoba powinna/nie powinna zrobić, kim być, jak myśleć lub odczuwać? Jakiej
rady byś jej udzielił?

powinien/nie powinien __________

(wpisz imię)
4. Co ta osoba powinna uczynić, abyś był szczęśliwy?
Pragnę, aby

uczynił

(wpisz imię)
5. Co sądzisz na temat tej osoby? Sporządź listę.
jest
(wpisz imię)
6. Czego nie chcesz ponownie doświadczyć z jej powodu? Nie chcę nigdy więcej, aby

252

background image

KŁAMSTWA

O MIŁOŚCI 253

ODWRÓCENIE MYŚLI Z CZĘŚCI SZÓSTEJ

Odwrócenie myśli z części szóstej różni się nieco od odwrócenia, które wykonujemy w
pozostałych wypadkach. „Nie chcę nigdy więcej kłócić się z Paulem" należy przekształcić w
myśl: „Jestem gotowa przeżyć kolejną kłótnię z Paulem i nie mogę się jej doczekać".
W tym odwróceniu pierwotnej myśli chodzi o postawę pozytywnego oczekiwania na
wszystkie przeżycia. Jeśli na samą myśl o tym odczuwasz choćby najmniejszy opór, nie
wykonałeś do końca swojej pracy. Gdy będziesz potrafił szczerze wypatrywać przykrych do-
świadczeń, nie będziesz miał się czego obawiać - wszystko zaczniesz postrzegać jako dar,
który może ci przynieść miłość, śmiech i spokój.
SZTUKA ZAJMOWANIA SIĘ WŁASNYMI SPRAWAMI

Ćwiczenie

Kiedy czujesz się zły lub podenerwowany i mówisz lub myślisz:
„On/ona powinien ___________________, nie powinien
_, potrzebuje

" itd., zatrzymaj się i zadaj sobie pytanie: Czy to praw

da? Czy mogę to o nim wiedzieć? Czy nie zajmuję się cudzymi sprawami? Następnie odwróć
pierwotną myśl, przekształcając ją w: „Ja powinienem ___________________, nie
powinienem

_, potrzebuję

_". Sam posłuchaj rady, której udzieliłbyś drugiemu, i obser

wuj, co się stanie.

background image

254

BYRON KATIE

I

MICHAEL KATZ

Ćwiczenie

Kiedy masz ochotę udzielić niechcianej rady (na głos lub w myśli) lub przyłapiesz się na tym,
że wiesz, co jest dobre dla drugiej osoby, zadaj sobie pytanie: Czyją sprawą się zajmuję? Czy
ktoś poprosił mnie o radę? Czy mogę wiedzieć, co jest dla niego najlepsze?
A teraz posłuchaj
swojej rady i odkryj, że ty jesteś osobą, dla której w rzeczywistości była ona przeznaczona.
Zajmuj się własnymi sprawami i bądź szczęśliwy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
348 Michaels Leigh Kłamstwo z miłości Romans na koniec lata
Leigh Michaels Kłamstwo z miłości
348 Leight Michael Kłamstwo z miłości
48 Kasey Michaels Czekajac na milosc
Byron Katie Mini Książeczka
Kaplan diabla Opowiesci o nadziei klamstwie nauce i milosci
Czy miłość może być kłamstwem, Dla kobiet, Lektury obowiązkowe dla każdej kobiety!!!
Miłość i kłamstwa karta pracy
Kaplan diabla Opowiesci o nadziei klamstwie nauce i milosci
Kasey Michaels Miłość ci wszystko wybaczy
Rinpoche Katz Michael Tybetańska Joga Snu i Praktyka Naturalnego światła
Kłamstwa które pomagają miłości
Namkhai Norbu Rinpoche Katz Michael Tybetańska Joga Snu i Praktyka Naturalnego Światła
Kant O domniemanym prawie do kłamstwa z pobudek miłości ludzkiej

więcej podobnych podstron