Od narodzin do postrzyżyn wierzenia przodków w świetle wiedzy współczesnej

background image

Od narodzin do postrzyżyn – wierzenia naszych Przodków w świetle

wiedzy współczesnej.

W pracy swojej chciałbym podjąć temat podejścia do dzieci, sposobu ich wychowywania

przez Słowian w świetle zachowanych informacji oraz podjąć próbę porównania tegoż materiału z
współczesną wiedzą na temat funkcjonowania dzieci jaką zawdzięczamy podejściu
psychoanalitycznemu. Intersujący mnie okres rozwoju dziecka to czas od urodzenia do postrzyżyn co
ciekawe już na tym etapie istnieje silna analogia pomiędzy dawnymi zwyczajami a współczesną
wiedzą. To właśnie dzięki odkryciom psychoanalityków (bez względu na szkołę, którą reprezentują)
wiemy już teraz, że najistotniejszy dla kształtowania się osobowości dorosłego człowieka okres to
właśnie czas od urodzenia do około 7r.ż. – to także czas kiedy współczesne dzieci zaczynają szkołę,
choć nowa reforma to datę przesunie nie zmieni to faktu że następuję pewna inicjacja ale o tym
później.

Tak więc celem pracy jest próba interpretacji bądź nadinterpretacji, materiału dotyczącego

zwyczajów Słowian związanych z chowaniem dzieci do czasu postrzyżyn. Zwyczaj postrzyżyn
potwierdzony jest głównie dla chłopców aczkolwiek na potrzeby tej pracy autor przyjmuje założenie,
że dla dziewczyn istniał jakiś rytuał przejścia, który zamykał tak zwany okres dzieciństwa.

I Przedstawienie zwyczajów Słowian od narodzin do postrzyżyn

Okres ciąży i cud Narodzin

Co wiadomo na temat narodzin dziecka, jak przeżywano ciążę, jak radzili sobie nasi przodkowie z tym.
Analizę tego zagadnienia chciałbym rozpocząć od przedstawienia sytuacji kobiety w interesującym nas
okresie. Wiele wskazuje na to, że kultura Słowian była kulturą o charakterze patriarchalnym co nie
znaczy, że rola kobiety była niedoceniana. Niektórzy badacze jak Robert Graves piszą wręcz o
pierwotności europejskiego matriarchatu, którego kresem była neolityczna rewolucja rolnicza, „…
która zakończyła epokę gospodarki opartej na zbieractwie i myślistwie. Wiedza, gromadzona od
pokoleń przez kobiety, okazała się w nowych warunkach nieprzydatna.”[Anonim]. Jest wiele dowodów
czy śladów, które mogłyby potwierdzać tę teorię np. doniesienia o możliwości wyboru współmałżonka
przez słowiańskie kobiety czy fakt, że to właśnie córki mogły stanowić bogactwo dla swojej rodziny o
czym dowiadujemy się między innymi z zapisków (a raczej ocalałego odpisu z oryginału) Ibrahim-ibm-
Jakuba, który pisał „…A gdy jednemu z nich urodzi się dziecko (Mieszko) każe mu wypłacić żołd od
godziny, w której się urodzi czy będzie płci męskiej czy żeńskiej. A gdy dziecko dorośnie, to jeśli jest
mężczyzną, żeni go i wypłaca za niego dar ślubny ojcu dziewczyny. Jeżeli zaś jest kobietą, wydaje ją za
mąż i płaci dar ślubny jej ojcu.”[Gieysztor 1968]. Aleksander Gieysztor pisząc o pozycji kobiety w
hierarchii społecznej podkreśla jak ważne dla niej jest urodzenie dziecka a więc jej płodność. Płodność
potężny dar kobiety, który w naszej mitologii uosabia postać bogini Mokosz, a który to dar wynosi
kobietę do roli niemalże mitycznej – stwórcy życia.

Ten mityczny charakter mógł powodować, że właśnie wokół narodzin było wiele niepokoju

związanego z silnym przeświadczeniem o działaniu sił nadprzyrodzonych/boskich. Okres ciąży
uważany był za bardzo niebezpieczny dla kobiety, która była w powszechnej opinii bezbronna i łatwo
mogła paść ofiarą złych duchów. Niektórzy badacze łączą ten stan rzeczy z doniesieniami na temat
środków wczesno poronnych, o których nasi przodkowie mieli sporą wiedzę, a które to uwalniały

background image

niewiastę spod wpływu ciemnych mocy. Tak więc kobieta w ciąży nie mogła robić wiele rzeczy,
domyślnie była zwolniona z obowiązków chroniona. Być może wiara w potencjalne zagrożenia była
potrzebna by uzasadnić w raczej patriarchalnej kulturze fakt, że kobieta zyskiwała szczególną pozycję
– spekulacja własna autora. Istniały też konkretne zakazy takie jak zakaz zbliżania się do studni jako, że
dziecko mogło by zapragnąć wrócić do żywiołu skąd pochodzi – wodne środowisko płodu.

Przyjście dziecka na świat to niewątpliwy cud, było tak w czasach dawnych i to się nie

zmieniło o czym można się przekonać tylko w praktyce. Jak ten cud był rozumiany przez naszych
przodków. Według A. Szyjewskiego dziecko powstawało z połączenia trzech żywiołów powietrza, ziemi
i ognia. Powietrze reprezentowały ptaki, które jak sądzono odlatywały na zimę do wyraju, i to właśnie
one przynosiły dusze dla nowych istnień – były też odpowiedzialne za „transport” duszy zmarłego.
Wśród ptaków szczególną pozycją zajmował bocian zwiastun nadejścia wiosny wróg węży i gadów,
zabicie go było ciężką zbrodnią. Ziemia związana było z boginią Mokosz czyli z płodnością, wiele
wskazuje na to, że poród odbywał się na ziemi dopiero później przenoszono kobietę na łóżko. Dusza
trafiała do domu przez komin, otwór nad paleniskiem, to właśnie duch domowego ogniska był
ostatecznym cenzorem dla przybywającej duszy, mógł ją cofnąć jeśli byłaby niewłaściwa. Ogień
palono w trakcie porodu jak i po nim jako ochronę przed złymi duchami [Szyjewski]. Wydawało by
się właściwe dodać tu jeszcze żywioł wody ale wyżej wspomniany autor tego nie czyni.

Narodziny nierozerwalnie związane są ze śmiercią w końcu to dwa podstawowe elementy

cyklu życia. Uosobieniem tegoż jest oczywiście bogini Mokosz, którą utożsamiała powszechny kult
Matki Natury jej nazwę można łączyć z staroruską „matką ziemią wilgotną”. Wielu badaczy łączy
etymologię nazwy Mokosz z wilgocią, wodą. Ma to swoje dwojakie konotacje wilgoć – seksualność,
namiętność, pożądanie, popędowość życia. Woda jest żywiołem niezwykle ważnym w kulturze
Słowian w zasadzie w każdej kulturze. To właśnie woda jako żywioł silnie łączono z cyklem życia. Z
jednej strony daje życie, plony, z drugiej zamieszkują ją liczne demony utopce, wiły, które domagają
się życia. Wśród Słowian był zwyczaj nie ratowania topielców, ponieważ oni należeli już do wody i
zabranie temu żywiołowi tego co do niego już należało mogło go rozzłościć [Anonim].

Rod, Rodzanice, Dola opieka nad dzieckiem po narodzinach

Okres po porodzie był szczególny wierzono, że dziecko wraz z matką są szczególnie narażone

na niebezpieczeństwo na ten przykład dziecko mogło zostać nawiedzone przez demona, który
porywał je podmieniając na jego miejsce własny pomiot lub po prostu taki demon mógł prześladować
dziecko jak i matkę np. zatruwać jej mleko. Aby chronić się przed tymi niebezpieczeństwami kobiety w
ciąży np. udawały, że dziecko nie żyje, odprawiano różne gusła, kładziono magiczne artefakty przy
nowo narodzonym dziecku.

W trzecim dniu po narodzinach dziecka (różnie u różnych autorów) ojciec w geście uznania

podnosił dziecku ku słońcu nadawał mu imię tymczasowe czasem miało charakter ochronny przed
demonami, czasem charakter prześmiewczy co miało sprawić, że dla demonów dziecko przestawało
być atrakcyjne. Następnie oczekiwano przybycia demonów słowiańskich Rodzanic i to właśnie na ich
cześć wydawano ucztę aby zapewnić dobry los swemu dziecku. Rodzanice zazwyczaj przedstawiane są
w postaci trzech kobiet w różnym wieku młoda kobieta, matka, babka. To właśnie Rodzanice
utożsamiać można z losem/dolą, były obecne we wszystkich ważnych momentach życia jak narodziny,
postrzyżyny (to im ofiarowano między innymi ścięte włosy) i to one właśnie zaraz po urodzeniu
zjawiały się by wywieszczyć jaki los jest pisany dziecku. Wschodniosłowiański bóg Rod, któremu

background image

badacz słowiańszczyzny Rybakow przypisał funkcję bóstwa naczelnego (w okresie przed wyłonieniem
się tzw. zestawu Włodzimierzowego) często występował wraz z Rożanicą. Jego funkcja nie jest jasna
poza zapisem o tym, że to właśnie Rod miota kulę z ziemi, z których rodzą się dzieci. Sama nazwa
pojawia się często w źródłach a rdzeń imienia Rod występuje w słowiańskim roditi czyli rodzić jak
również w polskim rodzie –„plemieniu”. Należy również wspomnieć o powszechnym występowaniu w
folklorze wschodnim ducha opiekuńczego Doli, który zapewnia swemu panu dostatek i opiekę, czuwa
nad małymi dziećmi, zbiorami w myśl ruskiego powiedzenie „dobrze jest żyć takiemu, którego Dola
nie śpi”[Gieysztor 2006].

Przedstawione przeze mnie bóstwa związane bezpośrednio lub pośrednio z obrzędem

narodzin rzucają pewne światło na światopogląd naszych przodków. Najważniejsze z punktu widzenia
autora tegoż tekstu jest istnienia poglądu o ograniczonym wpływie człowieka na swój los (wpływie nie
odpowiedzialności). Tak więc to Rodzanice decydowały jakim człowiekiem stanie się dziecko,
determinowały jego przyszłość. Słowianie bardzo głęboko wierzyli, że okres ciąży i dzieciństwa
determinuje dalsze losy człowieka a więc jest najważniejszy i wymaga szczególnej troski. Ślady tegoż
odnajdujemy również w prawach Słowian. Jak podaje K. Modzelewski, kary za zbrodnie przeciwko
kobiecie ciężarnej lub dzieciom były najsurowsze, bardziej nawet niż przeciw pełnoprawnemu
członkowi zbrojnej drużyny. Można więc przyjąć, że wobec prawa byli to najważniejsi członkowie
społeczności a na pewno wymagający szczególnego traktowania [Modzelewski].

Postrzyżyny – koniec dzieciństwa ?

Postrzyżyny to zwyczaj Słowian, o którym powszechnie wiadomo, że był i w zasadzie na tym

wiedza ta się kończy. Pierwszym źródłem pisanym jest oczywiście kronika franka Gallusa, który jako
pierwszy opisał ten zwyczaj bardzo oszczędnie wspominając, że takowy miał miejsce w odniesieniu do
syna Siemomysła. Według L. Leciejewicza był to obrzęd obcięcia włosów dziecku gdy ten kończył 2-3
lata lub 7 lat powszechnie znany w Rusi i w Polsce. Obrzęd ten łączył się z powszechną wśród ludów
indoeuropejskich symboliką włosów, której znaczenie nie jest dotąd poznane. Autora „Małego
słownika kultury dawnych Słowian” zakłada, że obrzęd ten wiązał się z rytuałem przejścia, staniem się
pełnoprawnym członkiem danej społeczności (rodziny, rodu, plemienia) czy był po prostu uznaniem
przez ojca [Leciejewicz]. Według niektórych autorów zwyczaj ten był zarezerwowany dla możnych, był
symbolicznym oddaniem dziecka na nauki, inni próbują dowodzić, że źródłem tegoż jest kultura
chrześcijańska. Jest wiele sprzecznych informacji wynikających głównie z braku materiałów, świadków
archeologicznych i choć myśląc zdroworozsądkowo można by wiele spraw rozstrzygnąć to język nauki
nie poddaje się tak łatwo.

Na początku analizy tego zagadnienia chciałbym się przytoczyć legendę o Piaście Kołodzieju i

na jej podstawie przyjrzeć się postrzyżynom.

W czasach rządów okrutnego Popiela w pobliżu Kruszwicy, żył we własnej zagrodzie mądry i

prawy kmieć. Piast i Rzepicha mieli jednego syna Siemowita, który właśnie skończył siedem lat. W
dniu siódmych urodzin chłopca obchodzono ważną uroczystość - zwaną postrzyżynami. Było to
wielkie święto rodzinne. Nadszedł czas, aby chłopiec spod opieki matki, przeszedł pod opiekę ojca. Na
znak przyjęcia syna pod swoją opiekę ojciec po raz pierwszy obcinał synowi włosy, nadawał mu imię i
wzywał dla niego błogosławieństwa przodków. Postrzyżyny kończyły się wielką ucztą dla rodziny i
znajomych. Taką ucztę wyprawili na postrzyżyny swojego syna Piast i Rzepicha. Na tej uroczystości
pojawili się również dwaj nieznajomi wędrowcy, prosząc Piasta o gościnę. Gościnność była w dawnej

background image

Polsce najświętszym prawem i obowiązkiem. Przybysze przekazali podczas postrzyżyn młodemu
Siemowitowi pełne dobroci życzenia, przepowiadając mu wspaniałą przyszłość. Po śmierci okrutnego
Popiela uradowani kmiecie wybrali Piasta na swego księcia. Wierzyli, że jego rządy będą sprawiedliwe
i spokojne. Tak też się stało. Książę Piast sprawował swoje rządy długo i sprawiedliwie, a po nim objął
władzę jego syn Siemowit. Od Piasta właśnie wywodzi się polski królewski ród , zwany rodem Piastów
(Strzelczyk).

Z tego opisu postrzyżyn młodego chłopaka wynika, że głównym celem byłoby przejście pod

opiekę ojca, celem, który najbardziej przekonuje autora tegoż tekstu. Dlaczego? Przejście pod opiekę
ojca jest procesem, który w gruncie rzeczy potwierdza wszystkie hipotezy na temat celowości obrzędu
postrzyżyn z jakimi się spotykałem. W gruncie rzeczy w takim wypadku cel postrzyżyn nierozerwalnie
łączyłby się z osobą ojca, jego pozycją społeczną i materialną, funkcją zawodową więc mógłby się
różnić. Po drugie mieści się w ramach zdroworozsądkowego myślenia, którego jestem fanem.
Powszechnie wiadomo, że istnieje taki okres zwany dzieciństwem, którego głównymi przymiotami są
beztroska i zabawa. Powszechnie też wiadomo, że taki okres musi się skończyć gdyż życie osoby
dorosłej jest już trochę bardziej skomplikowane. Tak więc musiał istnieć tak jak w czasach nam
współczesnych okres gdy dzieci uczyły się dorosłych obowiązków. Za początek tego okresu uważałbym
właśnie postrzyżyny, które w zależności od sytuacji rodziny mogły być po prostu początkiem
obowiązków dla syna biednego chłopa jak i początkiem nauk dla syna rzemieślnika. Przyjmując taką
hipotezę należałoby założyć, że analogiczna sytuacja miała miejsce dla dziewczynek. Zostawały one co
prawda pod opieką matek ale być może zaczynały uczestniczyć aktywnie w życiu gospodarstwa
domowego.

Z tego opisu wynika jeszcze jeden bardzo istotny fakt (szczególnie dla psychoterapeuty

wykształconego psychoanalitycznie) dzieci do około 7 roku życia przebywały pod opieką matki. Jak
potraktować doniesienia związane z postrzyżynami w wieku 2-3 lat. Myślę, że mogły dotyczyć
późniejszego okresu w historii gdy w bogatszych rodach kobiety znacznie wcześniej kończyły opiekę –
miały sztab ludzi od tego, ale jest to spekulacja autora.

II Przedstawienie poglądów na omawianą problematykę w świetle

współczesnej wiedzy (psychoanalitycznej).

Zanim przejdę do omówienia poszczególnych rozdziałów, chciałbym przedstawić podstawowe

założenie jakie poczyniłem na użytek tej analizy. Założenie to mówi, że ludzie współcześnie w
warstwie pierwotnie psychogenetycznej nie różnią się w ogóle od ludzi żyjących 1000 i więcej lat
temu. Za warstwę psychogenetyczną rozumiem podstawowe składowe psychiki ludzkiej nie
zmienione od bardzo dawna, które są pierwotne i decydujące o przetrwaniu naszego gatunku
(głównie seks (popęd życia), agresja (popęd śmierci) i lęk (w różnych odcieniach egzystencjalny - ,
świadomość przemijania życia ludzkiego, strach – konkretne zagrożenie, niepokój stan silnie
dezorganizujący bo nie znamy przyczyny itd.). Dobrym przykładem są również podstawowe dwa
prawa biologiczne prawo zachowania życia (agresja), prawo zachowania gatunku(seks).

background image

Okres ciąży i cud Narodzin

Chciałbym zacząć od roli kobiety, którą zajmowali się psychoanalitycy wszelkich podejść, z

różnych okresów, z różnym skutkiem. Na początku ubiegłego wieku psychoanalityczka Frieda Fromm-
Reichmann stworzyła koncepcję schizofrenogennej matki, która w wielkim skrócie zakładała, że za
powstawanie zaburzenia [de Barbaro]. Choć współcześnie jest to koncepcja silnie krytykowana
głównie z powodu stygmatyzacji roli matki to w czasie gdy powstała była wręcz rewolucyjna. Po
pierwsze przyczyniła się do tego, że zaczęto o osobach cierpiących na psychozę myśleć w kategoriach
osób chorych, cierpiących z powodu zaburzeń psychicznych, które można leczyć – skoro istnieje
patogeneza to można się tym zajmować. Po drugie koncepcja przyjmowała – jakże słuszne założenie –
o wielkiej sile relacji pomiędzy matką a płodem, noworodkiem i dzieckiem w pierwszych latach życia –
relacji niepowtarzalnej. Dlaczego przytaczam tę koncepcję ? W skrócie dziecko w okresie ciąży
(szczególnie ostatni trymestr) i zaraz po porodzie (co przeżywa oczywiście jako traumę) jest zdolne do
przeżywania lęku a im więcej percepuje – co rozwija się szybciej niż zdolność rozumienia – tym lęk jest
silniejszy. Jedynym znanym i bezpiecznym obiektem w tym początkowym okresie niemowlęcym jest
matka. Gdy matka zaspakaja potrzeby dziecka (karmi, przytula, koi jego nerwy) staje się obiektem
idealnym, natomiast w momencie gdy matki nie ma – choćby przez chwilę – i nie zaspakaja potrzeb
dziecka staje się obiektem prześladowczym, złym po prostu. Tak więc dziecko rozszczepia matkę na
dwie złą i dobrą [Gabbard ]. Jednakże wraz z upływem czasu gdy potrzeby dziecka częściej są
zaspakajane niż nie a ono samo rozwija swoje funkcje psychiczne między innymi pamięć, zdolność do
myślenia abstrakcyjnego (np. matka wychodząc z pokoju nie ginie tylko jest gdzieś tam) sytuacja
zaczyna się stabilizować. Stabilizacja polega na tym, że nawet jeśli dziecko nie doświadcza
natychmiastowej opieki to jest w stanie wyobrazić sobie (dzięki temu, że przechowuje obraz dobrej
matki), że jego potrzeba będzie zaspokojona. Dlaczego o tym wszystkim piszę ? Myślę, że dlatego
ponieważ dzięki psychoanalizie możemy poczuć to co czuć mogli nasi Przodkowie (oczywiście
Przodkowie kobiety bardziej) w obliczu zjawiska jakim jest ciąża, poród i pierwsze miesiące. Pisząc o
tym jak kruchą psychikę posiada dziecko nie wspomniałem o tym jak ciąża wpływa dezorganizująco na
psychikę matki szczególnie gdy to jest pierwsze dziecko (pierworodne). Jak bardzo młoda matka
potrzebuje kogoś kto by ją stabilizował chronił przed lękiem/opętaniem tak by ona mogła stabilizować
swoje dziecko. Tak więc wiara, że kobieta i jej dziecko w początkowym okresie jest silnie narażona na
działanie złych mocy znajduje 100% potwierdzenie. System wierzeń i nierozerwalnie z nim związane
mechanizmy działania naszych Przodków musiały być bardzo sprawne i dobrze zabezpieczać
najświętszą relację matki z dzieckiem szczególnie w tak zwanej symbiotycznej fazie. Mój wniosek
opieram na wciąż budzącym wiele kontrowersji tzw. wyroju Słowian, który jednakowoż w mniejszym
lub większym stopniu (zależy od tego, którą frakcję wybierzemy w wciąż toczącej się na forum
historycy org dyskusji) miał miejsce. W końcu żadna grupa etniczna nie mogła by w tak krótkim czasie
tak prężnie się rozwinąć bez dobrej polityki pro-rodzinnej.

Chciałbym się odnieść również do wiary w dusze przynoszone z wyraju przez ptaki [Szyjewski].

Współcześnie istnieje powszechny pogląd mówiący o tym, że istnieje coś takiego jak temperament.
Zestaw pewnych pierwotnych właściwości psychicznych, z którymi na świat przychodzi dziecko np.
dziecko może być bardziej skoncentrowane do wewnątrz, spokojne łatwiej będzie sobie radzić z
zadaniami wymagającymi analizy i syntezy gorzej w sytuacjach społecznych i nie jest to efekt
wychowania.

background image

Rod, Rodzanice, Dola opieka nad dzieckiem po narodzinach

Jak pisałem w podsumowaniu tego zagadnienia w części słowiańskiej, najistotniejszym faktem

wypływającym z wiary w istnienie Rodzanic jest dla mnie dowód na to, że Słowianie wierzyli w
przeznaczenie. W koncepcjach psychoanalitycznych odnajdujemy wyraźne potwierdzenie wiary
naszych Przodków. Wszystkie szkoły klasyczna, teoria relacji z obiektem, społeczna i wiele innych
podejść w psychoanalizie zgadzają się na pewno w jednym punkcie. Pierwsze lata życia kształtują
pierwotny kształt osobowości, który determinuje nasz późniejszy los[między innymi Gabbard]. Weźmy
na ten przykład kiedyś bardzo modną (teraz również tylko wszyscy temu zaprzeczają bo wiadomo, że
to już nie jest modne) koncepcję tzw. wychowania bezstresowego. Dziecko wychowywane w ten
sposób przez pierwsze lata (bo na ogół później rodzicom nie starcza już cierpliwości) jest chronione
przed presją. W założeniu chodzi o to, że nie ma potrzeby zmuszać dziecko do niczego gdyż ono samo
będzie najlepiej wiedziało kiedy będzie gotowe na jakiś tam krok rozwojowy. Jak to wpłynie na
pierwotny kształt osobowości, ano tak (w jakimś tam uproszczeniu), że dziecko będzie preferować w
relacji do siebie i świata tylko jeden rodzaj opieki dającej bezpieczeństwo (chroniącej przed
wszelakimi bodźcami stresogennymi). Jest to ważny rodzaj opieki tylko nie rozwojowy, dla rozwoju
dobry jest drugi rodzaj opieki, którym jest stawianie wymagań kosztem bezpieczeństwa – najlepiej
gdy oba te rodzaje jakoś się mieszają. Kolejnym problemem jest zbudowanie dziecku przekonania o
tym, że właściwie tylko ono wie co jest dla niego dobre co np. wyklucza budowanie relacji uczeń
mistrz – mówiąc krótko mało prawdopodobne by taki ktoś uznawał jakieś autorytety. Jak uważają
psychoanalitycy mniej więcej w okolicach 7 roku życia proces kształtowania się pierwotnej
osobowości się kończy. W późniejszych latach dziecko podejmuje różne wyzwania bądź je omija
budując swoją dolę zgodnie z charakterem swojej pierwotnej osobowości.

Postrzyżyny – koniec dzieciństwa ?

Mój nauczyciel psychoterapii powiedział mi kiedyś trochę żartobliwie, że dziecko do 6 roku

życia trzeba traktować jak króla, później do 18 roku życia jak niewolnika a później trzeba się jakoś
zaprzyjaźnić. Jest w tym głęboka prawda, która mówi o tym, że są pewne rozdziały w życiu człowieka,
głęboka i nieznośna prawda, że dzieciństwo kiedyś się kończyć musi – czego niektórzy ludzie nie
przyjmują do świadomości. Tak jak wcześniej pisałem wielokrotnie psychoanaliza wyraźnie mówi o
tym, że istnieją takie rozdziały w życiu człowieka – dzieciństwo do około 6 r.ż., faza latencji (gdy nasza
popędowość usypia a dzieciaki mogą spokojnie rozwijać się) , dojrzewanie (popędowość się budzi,
burza hormonalna), dorastanie (burza psychiczna, okres buntu) no i ta najstraszniejsza dorosłość. Tak
więc postrzyżyny byłyby takim rytuałem przejścia między fazami rozwojowymi tak jak mi się wydaje
byłyby takim symbolicznym końcem beztroskiego dzieciństwa.

Główną inspiracją do napisania tej pracy było dla mnie zdanie o rytuale postrzyżyn jako

swoistego rytuału przejścia dziecka z komnat matki do komnat ojca czyli właściwie tym samym o czym
piszą współcześni psychoanalitycy ale oczywiście nie tylko oni. Przejście do komnat ojca pod jego
opiekę w wieku 7 lat dowodzi jak dobrymi obserwatorami życia wewnątrz psychicznego byli
Słowianie. W okresie gdy dziecko dynamicznie się rozwija a jego popędowość hula w nim w najlepsze
to właśnie matka jest najlepszym obiektem dla dziecka. Dopiero gdy życie wewnątrz psychiczne się
stabilizuje bycie pod opieką ojca w tym archetypicznym tego rozumieniu (wiadomo jacy cierpliwi są
mężczyźni), staje się dla dziecka możliwe i rozwojowe [Budd, Rusbridgera] .

background image

W dzisiejszych czasach takim śladem po rytuale postrzyżyn jest pasowanie na ucznia. To

właśnie szkoła zaczyna być takim archetypem obrazu ojca stawiającym wymagania, uczącym jak
radzić sobie w świecie. Szkoła także jest końcem beztroskiego życia od tego momentu aż do końca
życia ludzie funkcjonują w myśl nie tylko zasady przyjemności ale również w myśl zasady realizmu – o
czym pisze Zygmunt Freud w swoim klasycznym dziele „Poza zasadą przyjemności” [Freud]. Dlatego
myślę, że postrzyżyny kończące okres dzieciństwa miały swój głęboki sens – z jednej strony kończył
się wspaniały okres beztroski ale sam rytuał mógł być na tyle znaczący i nobilitujący, że ułatwiał
pogodzenie się ze stratą

Podsumowanie

Myślę, że dla mnie jako „młodego” rekonstruktora świadomość, że odkrywanie własnej

przeszłości, powrót do korzeni jest nie tylko rodzajem rozrywki ale również może być poszukiwaniem
wiedzy dawno zapomnianej ale dziś szczególnie przydatnej jest ważna. Fantastycznym odkryciem dla
mnie jest to, że moja wysoce specjalistyczna wiedza daje się tak łatwo przełożyć na coś co na ogół
nazywane jest ludowym bajaniem w najlepszym przypadku lub częściej zabobonem. Z powodu braku
wiedzy, czasu i różnych innych braków praca ta ma charakter bardzo ogólny ale dla autora staje się
punktem wyjścia do dalszego zgłębiania tematu i rozwijania go.

Anonim, Mokosz – pani życia i śmierci. Charakterystyka w kontekście mitologii indoeuropejskich.

de Barbaro B., (1999). Schizofrenia w rodzinie. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Budd S., Rusbridgera R., (2008). Współczesna psychoanaliza brytyjska. Podstawowe zagadnienia.
Warszawa: Oficyna Ingenium

Bruckner A., (1985). Mitologia słowiańska i polska. Warszawa: Polskie Wydawnictwo Naukowe.

Freud Z., (2012).Poza zasadą przyjemności. Warszawa: Wydawnictwo naukowe PWN.

Gabbard G.O.,(2011). Psychiatria psychoanalityczna w praktyce klinicznej. Kraków: Wydawnictwo
Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Gieysztor A., (2006). Mitologia Słowian. Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.

Gieysztor A., Kobiety słowiańskie u progu wieków średnich. W: Mówią wieki 1/1968.

Leciejewicz L.(1988). Mały słownik kultury dawnych Słowian. Warszawa: Wiedza Powszechna.

Modzelewski K.,(2004). Barbarzyńska Europa. Warszawa: Wydawnictwo ISKRY.

Moszyński K., (1934). Kultura ludowa Słowian. Część II. Zeszyt 1. Kraków: Polska Akademia
Umiejętności.

Strzelczyk J.(1998) Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian. Poznań: Dom wydawniczy Rebis.

Szyjewski A., (2003). Religia Słowian. Kraków: Wydawnictwo WAM.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Prawidłowy przebieg rozwoju dziecka od narodzin do pierwszego roku życia
Charakterystyka rozwoju dziecka od narodzin do dziewiatego roku
Rozwój człowieka od poczęcia do narodzin
Od poczęcia do narodzin
ROZWÓJ CZŁOWIEKA OD POCZĘCIA DO NARODZIN, Fizjoterapia, Pediatria - podstawy
Okres prenatalny - od poczęcia do narodzin - slajdy zespojone, Studia, Psychologia UW - materiały do
plan metodyczny rozwój od poczęcia do narodzin
Rozwój człowieka od poczęcia do narodzin, do dyplomu
40 od POCZĘCIA do narodzin
od poczecia do narodzin 2

więcej podobnych podstron